Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [ex1.2] The Gathering (Przeczytany 85898 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 5 Goście przegląda ten temat.
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #150
Nie kontynuowałam zaklęcia po tym, jak mag mi je przerwał. Zaś na jego słowa dotyczące "pracy" odpowiedziałam:
- Nawet najcięższy wysiłek nie upoważnia nikogo do przywłaszczania sobie cudzej własności. - mój to brzmiał karcąco, chociaż nie nadawałam mu teatralnego tonu.
Po chwili podeszła ta zielonowłosa youkai i skomentowałą sytuacje na górze:
- Może być, jak mówi mag, że ktoś inny zainteresował się tym incydentem - chwilę się jeszcze zastanowiłam. - Albo wrócił właściciel tego laboratorium i nie spodobało mu się, że owady kogoś tutaj przepuściły.
Zaczęłam myśleć nad jakimś planem działania. Skoro to ostatni pozim, a nikogo tu nie ma... Możliwe, że poza tym skarbcem i laboratorium było tu jeszcze coś jeszcze zaczęłam badać ściany, czy nie ma tutaj jakiś drzwi, czy ukrytego przejścia. Coś mi tutaj nie pasowało. Poza aparaturą i książkami nie było tutaj żadnych przedmiotów codziennego użytku. Jakby tu była tylko pracownia, a pokój tego kogoś znajdował się gdzieś indziej. Może za jakąś ścianą mieściła się chociażby jakaś sypialnia, albo łazienka. W tych poszukiwaniach towarzyszyłą mi mała gwiazdka, która wisiałą mi nad ramieniem.
- Nie wydaje wam się dziwne, że nie ma tu żadnych rzeczy osobistych? - zapytałam po chwili - Tak, jakby w tym pomieszczeniu ktoś tylko pracował, a mieszkał gdzieś indziej, może w jakieś ukrytej komnacie przylegającej do tego laboratorium?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #151
No tak, boginka. Bogowie mają tą tendencję do trzymania się ściśle określonych ram w swoim zachowaniu. Nie ma co jej winić... specjalnie, jakkolwiek robiła się irytująca.
-Może nie potrzebuje. Magowie mają bardzo ograniczone potrzeby fizjologiczne. Nie muszą spać, nie muszą się posilać. Oczywiście, nie obejmuje to odporności na smród i brud, ale... o różnych rzeczach słyszałem. Podobno da się przywyknąć do każdych możliwych warunków-Ostukiwał w spokoju dalej. Teoria była... dziwna.
-Mimo to... wychodzenie ze swojego leża w momencie realizacji bardzo inwazyjnego planu? Nie brzmi to zbyt logicznie, zwłaszcza, że przecież nie było tu aż tak trudno dotrzeć. Chociaż kto wie...
Zaczynał wątpić, by ktokolwiek się tu znajdował, albo miał wgląd na to co tutaj robili. Inaczej coś by się tu już znalazło. Albo...
-...albo coś zostało na nas spuszczone-Zatrzymał się na moment przy ostukiwaniu. Zauważył i uruchomił jakiś system obronny?
Wszystkie wątpliwości powinna wyjaśnić niedługo Nightbug.

Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #152
- A może po prostu osoba którą mieliśmy tu spotkać się przygotowuje? Robi sobie makijaż aby dobrze wypaść? - Uśmiechnąłem się. Od poszukiwania skarbów polepszył mi się trochę humor.
- Skoro i tak już tu jesteśmy, w tym momencie nie mamy nic lepszego do roboty niż przeszukiwać pomieszczenie...- Mówiłem w trakcie pracy. - A poza tym to nie potrzebuję pomocy, aż tak bardzo aby trzeba było korzystać z magii. - Odparłem na propozycję "dezintegracji" złota. Przez co chyba rozumie on rozproszenie go. Nie ma co się męczyć magią jak można powoli i na spokojnie rozkopać tę stertę na boki.
- Nie ma co się zbytnio zastanawiać, po co zostaliśmy tu przyprowadzeni. Albo jest to pułapka, albo będzie tu osoba której szukamy... Prędzej czy później się dowiemy.
  • Ostatnia zmiana: Luty 28, 2016, 16:50:53 przez Raion

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #153
Post MG #032.8
Wszyscy
Zapytana Wriggle westchnęła i pokręciła głową.
- Nic. Na górze spokojnie. Cokolwiek się tam działo nagle ucichło.
Ogłosiła całej drużynie. Bosa dziewczyna odgarniała złoto stopami pomagając Yueiowi przekopywać skarbiec. W końcu zeszła na czworaka odgarniając go rękoma. Astrophel opukiwał każdą ze ścian. Z pomocą przyszła Aika. Sprawą przypadku spotkali się w jednym miejscu.

Aika&Astrophel
Inspekcja ścian i regałów nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Można powiedzieć, że spotkali się w punkcie wyjścia. Przekładanie książek, wyciąganie, przyciskanie... Nic się nie zmieniało. Mogli przeszukać rzeczy leżące pod ścianą. Astrophel był tym, który pochylił się, odgarnąwszy parę ksiąg z leżącej kupki. Poczuł, że coś obserwuje przez utworzoną w zbiorowisku szparę.

Yuei
Para stojąca pod ścianą zajęła się odgracaniem tego co leżało na ziemi. Tak to Wriggle z Yuiem kopali razem dopóki nie natrafili na ciekawe znalezisko. Był to złodzieluchów znanych i najliczniejszych im rozmiarów. A raczej posążek jego wielkości, cały ze złota. Dziewczyna zmartwiła się na ten widok, jakby miały się sprawdzić jej najgorsze obawy. Zbliżyła się do chłopaka, szepnąwszy mu na ucho.
- Tam na górze wcale nie jest tak dobrze...

Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #154
Ucieszyłem się, że Wriggle mi pomaga. Mimo, że nasza "praca" jest w tym momencie trochę daremna.

Znaleźliśmy złotego złodzielucha. Jak i jak usłyszałem, że na górze wcale nie jest aż tak bezpiecznie. - Mogłabyś mówić konkretniej? - Zapytałem Wriggle powstając. Wszyscy w pomieszczeniu prawdopodobnie mogli mnie usłyszeć. - Proszę Wriggle, podziel się tym co wiesz ze wszystkimi. To może być istotne... - Stwierdziłem wyciągając miecz i patrząc na statuetkę złodzieluchów - No i... Nie zasłaniaj... Sprawdzę teraz jego wartość. - Mówiłem z lekkim uśmiechem, nie szczerząc się.
Wydawałem się spokojny. Widać było, że nie przejmowałem się tym, iż możemy zostać zaatakowani.

- Proste cięcie - Wymówiłem nazwę mojej karty zaklęć po czym chciałem uderzyć mieczem w złoty posążek.
Jeżeli uda mi się go zniszczyć, chciałem stwierdzić następnie:
- Nie wiedziałem co to jest, więc to przeciąłem. Ciekawe czy było to komuś potrzebne.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #155
Astrophel zerknął na nią trochę dłużej niż wstępnie planował. Wzruszył ramionami i wrócił do ostukiwania ścian. Nic nie zauważył. Coś pomruczał pod nosem. Na pewno nie zaklęcia.
-Ucichło bo się uspokoiło, czy ucichło bo ktoś anihilował całą populacje?-Zapytał, gdy mu nagle przyszła do głowy ta myśl. Bo tylko tyle miał na ten moment.
Brak postępów. Kolejna z długiej listy rzeczy, których nie znosił. Nic przy regałach, nic przy ścianach... gdzie zatem?
Odgarnął parę książek, które leżały przy ścianie. Stanął na moment w średnio wygodnej pozycji.
-...witam?-Rzucił tak na sprawdzenie. Był gotowy do stworzenia tarczy w razie potrzeby.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #156
Post MG #033
Astrophel
Astrophel spojrzał się w mrok. Mrok patrzył na niego. Miał wrażenie, że temu co się na niego patrzy zaświeciły się oczy, w tym pozytywnym sensie.
- Witaj, czy możesz mnie...
Odezwało się coś uroczo dziewczęczym głosem, gdy...

Yuei
Wriggle odsunęła się. Chłopak przeciął posążek. Z jego czoła spłynęły krople potu. Idealne cięcie kosztowało go więcej wysiłku niż mógł się spodziewać. Przepołowiona statuetka rozpadła się na dwie części, krusząc się w okolicach cięcia. Lite złoto. Nic się nie wydarzyło. Yuei zrobił swoje oraz odwrócił się do Wriggle, gdy w tej samej chwili został siłą wyrzucony z kopca. Wylądował pod samą ścianą, wpadnąwszy prosto w książki.

Wszyscy
Zielonowłosa wypchnęła mieszkańca Wioski, po czym wrzasnęła.
- ON TU JEEEEEEEEEST! ON-
Nie skończyła. Zgasło światło. Coś z impetem uderzyło w miejsce, w którym kiedyś stali Wriggle i Yuei. Zatrzęsła się ziemia, z sufitu posypały się skalne drobinki. Długo czekali na przybycie "tego". W końcu się zjawiło. Salę wypełniło gardłowe, ogłuszające.
- RIKIIIIIT!

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #157
Cokolwiek tam było faktycznie... było. I zdawało się być samicą, która potrafiła składać sensowne zdania. Może nawet to był humanoid.
Wyczuwał podstęp. Co niby istota inteligentna, nie będąca jednym z tych robali mogłaby robić w tym miejscu tak głęboko?
Istniała co prawda możliwość, że została wzięła za... tak. Niewielki rozmiar mógłby to tłumaczyć. Cóż za żałosny przebieg zdarzeń, ale może coś wie.
Zapewne do tego wszystkiego by doszedł, gdyby nie nagłe przedstawienie które odbyło się tuż za jego plecami. Najpierw krzyk na który się obrócił, a potem... zgasło wszystko i nic nie widział. Za to słyszał.
Nierozważnym byłoby zapalać teraz światło. W pierwszym, może i głupim odruchu...
-Nawet nie próbuj gryźć-Było odgarnięcie książek na bok, zanurkowanie w szparę dłonią i próba wyciągnięcia ze środka tego, co się do niego odezwało. Jeśli to mu się udało, podniósł się obracając w kierunku zagrożenia. Ułożył to coś na ramieniu.
-Nadszedł czas Aika, zrób to!-Zawołał do niej. Na więcej nie było czasu. Sam wykonał wymach swoją laską i zawołał-Space Scene: Pocket Galaxy!
Efektów pozytywnym powinno być bez liku. Odblokowanie swojej mocy. Rozświetlenie pomieszczenia. I niezaprzeczalne uczucie potęgi które go powinno przepełnić.
Wywoła gwiazdy w paru miejscach w tym pomieszczeniu. Jedną za tą bestią, drugą przy suficie, trzecią gdzieś na lewo od siebie. Musiał się rozstawić, by w razie czego wykonać unik swoją kartą mobilnościową. Musiał najpierw przecież się zorientować, z czym miał do czynienia.

EDIT

Jakby to stworzenie było zamknięte, spróbuje to uwolnić używając skoncentrowanego promienia solar używanego przez niego do podgrzewania. Ale to po użyciu karty, dla większej mocy.
  • Ostatnia zmiana: Marzec 08, 2016, 00:58:15 przez Ekkusu

Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #158
Zostałem wypchnięty. Uderzyłem w ścianę. Nie. W drewno. Obok mnie posypały się książki. To była więc półka.
Zmęczyłem się bardziej niż mogłem się spodziewać. Pomimo, że złoto jest giętkie to i tak przecięcie go nie było proste.
Eh. Co teraz?
Powinienem się bać? A może rzucić się na to coś z bronią?
...
Sądząc po wydanym dźwięku ten owad może być mało inteligentny w porównaniu do poprzednich.
Postanowiłem użyć karty zaklęć - Medytacja - Aby odpocząć chociaż kilka sekund.
Na tyle długo, dopóki nie będę musiał zacząć działać.
...
Po prostu sobie posiedzę pod ścianą i poczekam kilka sekund na rozwój wydarzeń.

Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #159
Teoretycznie znaleźliśmy się w pułapce, jednakże nie mogłam w tym momencie panikować. Trzeba było zadziałać szybko i zdecydowanie! Dobiegło mnie wołanie maga i w sumie... miał rację, teraz był doskonały moment. Użyłam więc ponownie Blessing: Wish Upon a Shooting Stars. Cokolwiek się wydarzy, ten czar na pewno nam pomoże ponadto nie chciałam walczyć w absolutnej ciemności, więc przywołała trzy małe gwiazdy, które po pierwsze miały oświetlić pomieszczenie, po drugie zaatakować wroga, jeżeli postanowiłby na mnie zaszarżować.
- No to chyba nadeszło decydujące starcie - krzyknęłam do reszty. - Nie teaćcie ducha i nadziei i żeby odwaga was teraz nie opuściła!
Sama zaś dobyłam swojej różdżki i zakręciłam nią.
Oby tylko tamtej dwójce się nic nie stało, ale mają wsparcie mojego zaklęcie. Powinno być dobrze!

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #160
Post MG #034
Aika&Astrophel
Ręka maga odgarnęła książki próbując wyciągnąć potencjalnego więźnia, który... siedział za kratkami. Astrophel rzucił swoje zaklęcie. Aika rzuciła swoje, rozświetliwszy miejsce gdzie stali. Właściwe oświetlenie pozwoliło Astrophelowi na przepalenie się przez kraty w czterech punktach jednocześnie. Dwie metalowe belki upadły na ziemię, gdy wizaż dwóch zaklęć w pełni rozświetlił pomieszczenie...

Yuei
Chłopak odpoczywał na książkach nie mając motywacji do ruchu. Albo właśnie tą motywacją był odpoczynek. Ciemno wszędzie. Głucho wszędzie. Co to będzie. Coś się dzieje...
Yuei zdążył zregenerować siły bez potrzeby użycia karty zaklęć. Nagłe zmęczenie okazało się być chwilowe. Czyżby posążek był zaklęty?
Adnotacja MG
Nie wiem co się ubzdurało z tym złotem. Już zrobiłem korektę.

Wszyscy
Całe pomieszczenie zostało rozświetlone przez tysiące gwiazd. Podłoże, ściany i sufit zostały pokryte projekcją, która prawdopodobnie była kosmosem. Kosmosem teraz. Kosmosem widzianym oczami komety przelatującej przez Drogę Mleczną. Albo... Kto to wie. Granice pomieszczenia uległy rozmyciu. Znajdowali się (żywi) w przestrzeni kosmicznej. Albo w naprawdę prawdziwym planetarium z prześwitującym podłożem.
Efekt psuły przedmioty leżące na ziemi, regały stojące pod ścianą oraz oni sami - nie pasowali do tego obrazka. Było też coś jeszcze, co mogli ujrzeć dopiero teraz. Gigantycznego złodzielucha stojącego na złotym kopcu. Samemu będąc ze złota. Rozmiarów sporego vana. Przy dokładnym przyjrzeniu się wyglądał tak. Ludzkimi oczami wpatrywał się obecnie w Aikę i Astrophela. Yuei miał za to widok na jego odwłok. Po Wriggle nie było ani śladu.
Czymkolwiek był ten majestatyczny złodzieluch ewidentnie miał złe zamiary. Wydał z siebie głośne "RIKIT" nim zaszarżował na dwójkę.

Do zapierającego dech w piersiach widoku astromagii dołączyły spadające gwiazdy bogini nadziei. Bohaterów wypełniło poznane wcześniej ciepło. Byli pełni determinacji.
  • Ostatnia zmiana: Marzec 10, 2016, 00:06:08 przez Zhearrimst

Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #161
A więc ja nie będę celem tego stworzenia. Miło... - Pomyślałem zaczynając się rozglądać wokół.
Zacząłem poszukiwać Wriggle wzrokiem, nigdzie jednak jej nie widziałem.
Zmęczenie mi przeszło dziwnie szybko. Coś tu było nie tak. Ale nie powiedziałbym, by jakoś specjalnie mi to przeszkadzało.
Wokoło pojawiło się wiele gwiazd lecz nie interesowały mnie one jakoś specjalnie, te iluzje nie miały związku z moją podróżą.

Towarzysze znający magię światła raczej poradzą sobie z tym owadem.
Teoretycznie - powinienem dopilnować aby nie uszkodzili go... W praktyce raczej ciężko byłoby powstrzymać ich przed uszkodzeniem owada.
- Proszę was abyście nie zabijali tego wielkiego złodzielucha! Lepiej jak go co najwyżej unieruchomicie! - Krzyknąłem.
Wiele więcej zrobić nie mogłem. Obiecałem dla Wriggle by nie zabijać tych stworzeń.
Można by go też spróbować po prostu zmęczyć, lecz owady mają raczej dużo lepszą wytrzymałość niż ludzie.

Chwyciłem ręką za miecz w razie koniecznej samoobrony, zacząłem poszukiwać zielonowłosej dziewczyny.
Miałem nadzieję, że nie została zjedzona przez złotego jegomościa gdy nie patrzyłem.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #162
Czuł przepływającą z jego ciała energię. Za każdym razem, gdy tego próbował czuł się coraz lepiej i potężniej. Nie miał jednak teraz czasu na napawanie się swoją potęgą. Musiał działać.
Najpierw uwolnił osobę która, jak się okazało, była w klatce. Jakby co będzie mogła gdzieś uciec. To wracając do poważniejszych problemów...
Zmierzył wzrokiem przeciwnika. Złoty robal. Miał wrażenie, że to złoto to wynik eksperymentów alchemicznych, co mogło oznaczać albo zwykłe własności fizyczne, albo magiczne.
Ale miał plan. Czego tylko potrzebował, to koordynacji.
-Złap mnie!-Wyciągnął wolną rękę w stronę klatki. Laskę natomiast wycelował w stronę owada. Nie mógł mieć pewności, w jakim stopniu jego pancerz przyjmie jego uderzenie. To by było za proste. Dlatego musiał odsłonić jego potencjalnie słaby punkt. Spód.
-Bądź gotowa Aika!-Dwie gwiazdy. Pierwszą posłał/stworzył na drodze szarży stawonoga. Nie w niego, ale bardziej pod nim. Drugą tuż nad sobą tak, by mógł sięgnąć ją laską.
Kąt nachylenia był korzystny, odwłok był skierowany przy schodzeniu nieco bardziej ku górze. Dlatego też za pomocą białej dziury ze zwrotem siły skierowanej ku górze powinien być  w stanie podważyć jego odwłok. Postanowił przeznaczyć na ten cel większość jej energii, co by rzeczywiście uzyskać zamierzony efekt, ale by po tym cały czas istniała choćby przez parę chwil. Jeżeli jego przypuszczenia będą słuszne, robal powinien zrobić fikołka, polecieć kawałek, i wylądować przewrócony na plecy w miejscu gdzie stał.
By uniknąć zderzenia, użyje karty "Moon Mark: Lunar Rush" unosząc laskę w górę do gwiazdy, by przenieść się do istniejącej jeszcze białej dziury/gwiazdy wraz z osobą siedzącą w klatce, by uratować jej skórę. Poleci co prawda sam nieco w górę, prawda, ale bezpośrednio w górę, co będzie bezpieczniejsze.
I najważniejsze. Przytrzymanie robala. Tyle tylko, że będzie musiał odzyskać orientacje w przestrzeni. Miał nadzieje, że reszta grupy wypełni tą lukę w jego planie. Zamierzał wykorzystać pozostałą w tamtym miejscu gwiazdę, by stworzyć białą dziurę (jeżeli była blisko niego), przygniatając go tym samym do podłoża, albo przypalić go językiem ognia (jeżeli był dalej), by dokonać tego samego, i do tego osłabić spodnią strukturę. Aika mogłaby ostrzelać go pociskami, a ten chłopiec z wioski... miał ten swój miecz. Może się do czegoś nada.
Oh, chwila, zapomniał, że przed chwilą ich prosił by go przypadkiem nie poturbowali. Więc nie było co na niego liczyć.

Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #163
Ten chłopak był strasznie dziwny. W sytuacji taka, jak ta pierwsze co przyszło mu do głowy, to niewyrządzenie krzywdy temu złotemu insektowi! Fakt, sama szanowałam życie innych i bardziej skłaniałam się do opcji "pokonać", a nie "zabijać", ale nie mam zamiaru przebierać w środkach, jeśli będzie taka konieczność. Zwłaszcza, że nie jestem tu sama! Szybko wystrzeliłam trzy stworzone wcześniej gwiazdy w stronę odnóży tego robaka, tworząc na ich miejsce parę większych, z których posypał się grad pocisków w stronę pozostałych kończyn.
Sama zaś odskoczyłąm w bok, aby zajść przeciwnika od flanki, trzymając przy tym bezpieczny dystans. Mogłabym spróbować go pokonać jednym ciosem, lecz Stella Cometa w tak małym pomieszczeniu i jeszcze przy dójce ludzi i jednej youkai to był bardzo zły pomysł. Mogłabym przez przypadek zrobić im krzywdę oraz dokonać tutaj zbyt dużych zniszczeń.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [ex1.2] The Gathering
Odpowiedź #164
Post MG #035
Astrophel
Astrophel nie musiał mówić stworzeniu co ma robić. Coś małego uczepiło się jego szaty, a po inicjacji całego planu - dematerializując się z przyczepionym doń stworzeniem i rematerializując na kopcu złota. Szczerze powiedziawszy, nie miał nawet od czegoś się odbić, bowiem podstawiona przez niego dziura po prostu... Zniknęła. Wylądował ślizgając się na sypkich monetach. Przyczepiona do jego ubrań istota powiedziała.
- Wielkie dzięki. Nazywam się Ampbolt, ale mów mi "Ampy". To co? Czas usmażyć tego robala.
Mag musiał spojrzeć sobie pod nogi, by ogarnąć wzrokiem z kim miał do czynienia. Dziewczyna była niższa od Wriggle. Cholera, dziewczę było niemal wysokości wróżki. Z tego kąta nawet nie widział jej twarzy poza trzema brązowymi kitkami wystającymi z jej głowy - z tyłu oraz boków jej głowy. Uderzenie robala w ścianę oderwało wzrok Astrophela od nieznajomej. Ten obrócił się bez żadnego uszczerbku na zdrowiu (ani jakichkolwiek pocisków w pobliżu) i tym razem próbował zaszarżować w Aikę. Aha, uwolnione dziewczę miało na sobie niebieską szatę.

Aika
Gwiazdy zawirowały przed dziewczyną, po czym poleciały w stronę złotego owada. Ku jej zaskoczeniu wszystkie pociski rozbijały się na jego pancerzu niczym krople deszczu uderzające w gładką powierzchnię. Utworzone przez maga gwiazdy zostały zgniecione, tak samo reszta danmaku bogini. Ot takie "POOF!". Uchyliła się w czasie, by kątem oka zauważyć, iż Astrophel zdążył się ocalić. Wielkie cielsko rąbnęł w ścianę miążdżac stojący pod nią regał. Ksiażki posypały się we wszystkie strony. "Król", wcale nie wstrząśnięty po takim uderzeniu, cofnął się, a jego oczy spoczęły na Aice. Uśmiechnąwszy się paskudnie zapewnie będzie próbował kolejnej szarży.

Yuei
Chłopak miał pełen wgląd na sytuację. Król złodzieluchów póki co nie zwracał na niego uwagi. Mag oraz jeszcze ktoś, o połowę niższy od niego, dziewczyna na pierwszy rzut oka, pojawili się po środku pomieszczenia. Robak uderzył w ścianę niszcząc cokolwiek co się pod nią znajdowało. Aika jakoś uszła z życiem. Wszystkie danmaku jakie stały na jego drodze, albo miał z nimi styczność, uległy rozproszeniu. Yuei przeszedł wzdłuż regałów, aby znaleźć Wriggle zatopioną w książkach. Jego pomoc przyjęła z uśmiechem, pozwoliwszy się wyciągnąć. Spoważniała zaraz.
- Nie czuję, żeby to był... prawdziwy złodzieluch.
Mogli widzieć jak owad skupił się teraz na Aice.

Wszyscy
Pokój jest kwadratem 20x20x10 metrów. Po środku, na kopcu, stoi Astrophel z dziewczyną. Yuei z Wriggle jest na godzinie dwunastej. Aika na godzinie dziesiątej. Złoty na godzinie dziewiątej.
  • Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2016, 01:38:04 przez Zhearrimst