Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary (Przeczytany 44825 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #30
Spoiler (pokaż/ukryj)
To chyba oczywiste, że ją podpuszczam.
- Ja pójdę poszukać pozostałych składników, wrócę za kilka minut! - rzucił w jej stronę, gdy znikała między drzewami.
Dobrze. Teraz tylko porozmawiam z kapłanką, może ona coś wie... Potem najwyżej się pomoże małej schować w Makai.Nie życzył jej źle. Właściwie to jej los powinien mu być obojętny, ale tak po prostu zostawić jej nie może, tak po prostu nie zapomni o księdze... spojrzał na tom w swojej dłoni. Nie zapomnieć być czujnym.

Wyszuł najbliższe stworzonko latające (od muchy po wróbla w rozmiarze) i manipulując hormonami podniósł mu poziom 'hormonu głodu' - greliny, manipulując tak, by zapasy ryżu ze świątyni były najatrakcyjniejszym posiłkiem. Dorzucił do tego zaklęcie przywołania z opóźnieniem, by jego mali szpiedzy wrócili, jak tylko się posilą. szkoda, że nie mam mocy Satori. Ale wystarczy, że sprawdzę potem ich poziom adrenaliny. Jeśli jest tam więcej niż jedna osoba, wystraszą się, a ja to wyczuję po ich powrocie.
Zrobił tak z trzema zwierzątkami, po czym pozwolił im odlecieć. Skupił się na księdze. Wzrokiem badał jej zabezpieczenia.

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #31
Zakładałem, że dziennikarki mogą być teraz zajęte gdzieś indziej, nie musicie mi mówić, gdzie mieszkają. Co za towarzystwo. W dodatku kapłanka robi mi na złość, zabawnie.
- Coś późno się mobilizujesz, informacje o tym wydarzeniu na pewno dotarły do ciebie znacznie szybciej niż do mnie. Zresztą, w tej sytuacji możesz się spodziewać gości. Nie lepiej będzie jeśli tu zostaniesz i powiesz zainteresowanym, że wszystko jest pod kontrolą? Im mniej ludzi będzie gonić aniołka, tym lepiej.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

  • HERUBIM
  • [*]
  • Hakugyokuro Guard
Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #32
- Jeżeli chcesz kogoś znaleźć, to udajesz się albo do Pani Yukari, albo do kruczego tengu Sorahiego...
*Powiedział do Anioła*

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #33
Kyriel zdecydowanie chciałaby wreszcie zobaczyć Hakurei w akcji, ale...
-"Pan Mercurius ma chyba rację. Wątpię, aby mogła zrobić nam krzywdę, ani w potrzebę jej eliminowania. Gdyby była na tyle potężna, by wyrządzić jakieś szkody, to z pewnością byłoby o tym głośno i podjętoby znacznie drastyczniejsze kroki...Coż, w teorii...jak Panna wie, Incydent z Sariel zaskoczył nas w najmniej odpowiednim momencie, ale tym razem to nie powinno być nic tak wielkiego. Postaram się do niej przemówić, a gdybyśmy jednak nie dali rady, to damy znać. Wolę ją przekonać do powrotu i chronić, niż spłoszyć by wpadła w ręce gwardii pościgowych i została osądzona jako upadła."

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #34
Herubim

-Yukari... albo Sorahi... jak dotrzeć do nich obojga?-Zapytał żywo zainteresowany tym, co powiedział Saito. Ciągle przyglądał się wiosce ludzi. Zaciekawiony, ale z lekkim pobłażaniem...

Sulejman

Podszedł w miarę blisko do świątyni Hakurei, i wysłał trzy wróbelki. Odczekał jakieś dziesięć minut po czym zaobserwował, że wróciły. Miały poziom adrenaliny trochę wyższy niż powinny... czyli ktoś tam był poza kapłanką. Szlag.

Reszta

Nie była zbyt zadowolona... albo przynajmniej początkowo sprawiała takie wrażenie. W końcu wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się trochę.
-Dobrze, jak chcecie... ufam tutaj rozsądkowi archanielicy... w razie problemów będę tutaj

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #35
Niedobrze. Kto by to nie był, nie będzie obojętny wobec anielicy... Co gorsza, sama anielica nie wracała. Powinienem ją zabić albo przynajmniej ogłuszyć i zostawić tu. I tak ją znajdą. Ale czemu nie mogę...? Dawało to jedno rozwiązanie - odegrać teraz próbę przyzwania Yukari, znaleźć dobry powód, by zwiać. Chyba jej się podobał pomysł pójścia do Makai. I mówiła o jakiejś Sariel.

Patrzył na księgę.
Księga wyglądała na solidną. Grimoire czuł, że była źródłem mocy niepochodzącej od magii, a od bytów wyższych... pytanie tylko - jakich. Wyglądało jednak na to, że bez odpowiedniego klucza się tego nie otworzy...
Nie ma szans, bym to otworzył sam. Z pewnością pozostaje mi tylko Makai... albo Patchouli i jej... skrzywił się.
Tak. Idziemy do Makai. Poczekam jeszcze kilka minut na to dziecko.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2011, 20:11:36 przez Sulejman

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #36
To się nagadałem. Tak czy siak, łatwo poszło, oby tak dalej.
- Do zobaczenia. - Pożegnał się z kapłanką, po czym zwrócił się do towarzyszki. - Chodźmy.

  • HERUBIM
  • [*]
  • Hakugyokuro Guard
Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #37
- Najprościej byłoby poczekać aż pani Yukari odwiedzi Panią Yuyuko, gdyż znalezienie jej graniczy z cudem... Natomiast mogę Pana potem zaprowadzić do domu Sorahiego...
Chociaż ostatnio chyba za często korzystałem z jego usług... *Powiedział z westchnięciem*

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #38
-"Cóż...przepraszam jeśli pytam o zbyt wiele, nie musi Pan odpowiadać, ale...jeśli można, to jaka jest Pana motywacja do poszukiwania Aniel? Jest szansa, że nie będzie chciała wrócić, ale zrobię wszystko, by nie stała jej się krzywda, chyba że będzie to konieczne..." - Skorzystała z tego, iż jeszcze przed nimi kawałek drogi na Górę i powiedziała wreszcie o pytaniu, które jakiś czas ją dręczyło.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #39
Herubim

-Bardzo bym zatem prosił...-Obydwoje udali się do miejsca, gdzie Saito zdawało się, że mieszka Sorahi... jednak... niczego nie widział. No dorba, może jednak... chyba zarządził przemeblowanie, gdyż na ziemi było sporo desek. Było jednak widać, że coś tu się stało. Ta spalona trawa...
-Mniemam, iż pana Sorahiego nie ma w... domu... powiedziano mi jednak, że ktoś z wioski może mi pomóc. Ma pan pomysł kto to mógłby być?

Sulejman

Ktoś w końcu tutaj leciał. To tamta anielica... w jednej ręce miała trochę mchu, a w drugiej ściskała jagody.
-Mam, mam! Czy pan też znalazł to czego pan szukał? Trzeba szybko działac, bo mogą mnie znaleźć w każdej chwili!-Była cała roztrzęsiona

Reszta

Chyba obecność archanioła działała odstraszająca na wszelkie siły nieczyste, ponieważ nic ich nie zaatakowało. No cóż, mówi się, trudno. Oczywiście po drodze spotkali zakręconą boginkę Hinę, której ingerencja sprowadziła się do "Życzę szczęścia!". Dobre i to. Przeszli przez wodospady, wspięli się na górę...
W końcu doszli do redakcji gazety bunbunmaru... chyba. Tak przynajmniej wskazywał na to szyld... dwupiętrowy budyneczek, nie za duży... ale to chyba tu.

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #40
Już myślałem, że nie doczekam się tego pytania.
- Nieczęsto widuje się tu anioły, gdybym pani nie pomagał, czułbym, że za dużo mnie ominęło. Taki już jestem.

Gdy dotarli na miejsce, rozejrzał się wokół z dezaprobatą.
Góra Youkai, już sama nazwa zniechęca. Zobaczmy, ile warte są te wrony. Od nich na pewno czegoś się dowiem, w końcu przyprowadziłem ze sobą kogoś interesującego. Choć równie dobrze można by się zastanowić, dlaczego miałyby coś wiedzieć o tamtej, a o tej tu nie. Tak czy inaczej, musi się udać.
Podszedł do drzwi i zapukał.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2011, 22:24:54 przez von Suzumien

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #41
 - Tak, znalazłem, choć niedużo. Zaraz spróbujemy przyciągnąć tu panią Yukari. - Nie przemyślał tego, co zrobić, gdy anielica już wróci. Wziął mech i jagody z rąk dziewczyny, zabił szybko jednego z trzech wróbli, ciągle kręcących się w okolicy.  Jego krew wijącą się smugą wmieszała się w zieleninę na jego dłoni, po czym odpłynęła i wsiąkła w ziemię.
 - Krew oznacza życie, jagody to jego słodycz, ta odmiana mchu zaś daje sporo goryczy. Yukari lubi ich mieszankę przez tę symbolikę, którą wymyśliła. - zełgał. - Odsączę teraz to wszystko z wilgoci na tyle, by się dobrze paliło. Potrzebne jest małe przedstawienie, byle krótkie. Rzeczywiście wyciągnął rękę nad mieszankę i wyciągnął wilgoć tak, by anielica widziała wyraźnie drobne krople opuszczające soczyste jagody. Ręką starł składniki na miał, po czym ułożył z nich kupkę na powierzchni płaskiego kamienia. Następnie, już zakrywając całość rękami, nasączył 'kadzidło' wilgocią krwi, która przed chwilą wsiąknęła w ziemię. Wierzch kupki zostawił suchy, by anielica nie domyśliła się, co zrobił. Wyciągnął krzesiwo i zapuścił ogień w pozornie suche "ziółka"
 - Yukari wyczuwa zapach tej mieszanki zaraz po podpaleniu, jednak może nie chcieć przyjść. Miesza się w życie Gensokyo tylko wtedy, gdy ją to ciekawi.
Trochę się potli, może minutę, zgaśnie zaraz potem. Wtedy udamy się do Makai.

  • HERUBIM
  • [*]
  • Hakugyokuro Guard
Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #42
- Mam nadzieję iż Sorahiemu nic się nie stało *Zadumał się*
- Udajmy się do wioski ludzi, pewnie osoba o której ci mówili to Keine... Posiada wielką wiedzę i na pewno dochodzą do niej aktualne informacje... *Powiedział, poczym wyruszył z niebianinem do wioski ludzi*

Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #43
Kyriel zdecydowanie uspokojona odpowiedzią towarzysza nieco zamilkła, pogrążona w rozmyśleniach nad przyczyną ucieczki anielicy. Czy to może mieć coś wspólnego z jej urlopem? Może to tylko zapowiedź przyszłych kłopotów z systemem zarządzania w niebie? W końcu ocknąwszy się z zamyślenia, zaczęła bacznie ale i dyskretnie przyglądać się towarzyszowi. Nie był zbyt rozmowny, ale z pewnością nie miał też złych intencji. Zaczęła więc kombinować nad tematem do rozmowy, ale nim zdążyła coś wymyśleć, byli już na miejscu...

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.1] Angel Sanctuary
Odpowiedź #44
Sulejman

Anielica nie była zachwycona rytuałem tego typu. Już miała coś powiedzieć, ale chyba sobie przypomniała, że teraz jej los zależy od tego właśnie mężczyzny. "Kadzidło" przez chwilę się tliło, a Aniel patrzyła się w nie z wyczekiwaniem... w końcu zgasło. Jęk zawodu.
-Ehhh... ale ta sprawa jest bardzo ciekawa!-Już mężczyzna chciał ją namawiać do pójścia do Makai, gdy...
Powietrze przed nimi otworzyło się. Mnóstwo oczu w dziurze patrzyło w przeróżne strony, część w przestrzeń, część na nich... ciemna postać postawiła pierwszy krok, potem drugi... ich oczom ukazała się blondwłosa dama w fioletowej sukni i z parasolem w dłoni. Uśmiechała się tajemniczo nieznacznie poruszając wachlarzem.
-Młody człowieku... tak z premedytacją mydlić oczy niewinnej dziewczynie... bo pomyślę, by Cie zabrać do siebie...
-T-to pani?!-Zapytała anielica, która to przewróciła się do tyłu z wrażenia. Bała się. Po tym wszystkim... bała się.

Herubim

-Bardzo możliwe... osoba tak pojętna musi mieć doskonały zmysł obserwacji. Na pewno coś zauważyła-Zatem, udali się do wioski ludzi. Wszyscy patrzyli na nich nieco inaczej niż zwykle. Saito znali, ale tego uzbrojonego mężczyznę... jakoś budził ich niepokój. Dziwne zjawisko jak na przybysza niebios.
-Oh, Saito?-Keine była ucieszona tym, że przyszedł. Nie miała już lekcji, więc przyjęła ich na herbatę i ciasto.
-Wielce dziękuję za gościnę, jednak przybyliśmy tutaj w pewnej sprawie. Poszukujemy zbiegłej anielicy Aniel, i bylibyśmy wdzięczni za wszelką pomoc w jej odnalezieniu-Keine zastanowiła się chwilę
-Nie wiem czy jakoś mogę... ale mogę wam zasugerować parę miejsc do których mogłaby pójść... o ile myśli tak jak sądzę...-Nauczycielka przeszła przez salę do pokoiku na zapleczu. Mężczyźni poszli za nią. Był to niewielki, ale typowy pokój gościnny. Dość skromny.
-Mogła pójść do podziemi... albo do makai. Jakby nie patrzeć, oba miejsca są wyciągnięte poza boską jurysdykcję
-Ekhem... tak... jakieś inne pomysły? Nie chce podważać pani autorytetu, jednak to nie Sariel. Zginęłaby w takich warunkach
-Jeszcze mogła pójść do innych bóstw i poprosić je o opiekę. Niejednokrotnie przecież zdarzało się, że pomniejsi bogowie przechodzili na stronę tych większych z innych wierzeń

Reszta

Usłyszeli, że ktoś zaprasza ich do środka. Przy biurku przed drzwiami siedziała krótko obcięta brunetka. Miała na sobie typowy mundur tengu-dziennikarza, tyle tylko, ze miała czerwono-niebieski krawat w paski. I to w sumie tyle.
-Witam. Panna Kyriel jak mniemam? Tak sądziliśmy, że zainteresuje się pani tą sprawą. Może udzieli nam pani krótkiego wywiadu? Redaktor naczelna będzie zachwycona-Tengu uśmiechnęła się do anielicy i już wyciągnęła jakiś niewielki przedmiot... szybkie, nie ma co.