Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Wiadomości - Zhearrimst
451
Hm. Parter nie zajmował się niczym szczególnym, więc postanowiłem zwiedzić pierwsze piętro. Do wyboru miałem schody, albo windę i bez zastanowienia wybrałem to pierwsze. Wolałem się zwinnie prześliznąć między ludźmi niż skorzystać z wygody, która powstała z myślą o osobach niepełnosprawnych. Welp.
452
Pierwsze godziny konwentowe. Brak atrakcji, który można wykorzystać na obejrzenie stuffu. Jak w zwyczaju miałem pokazywać palcem: "To moje, to moje to moje i... to moje", to tym razem chciałem powiedzieć: "Syf, syf, syf i... syf". Może później pojawi się coś ciekawego. Nie wszyscy sprzedawcy otwierają sklepiki w godzinach rozpoczęcia konwentu. Może później pojawi się coś godnego uwagi. Może...
Nie mając nic lepszego do roboty postonowiłem przejść się po szkole i obejrzeć pozostałe pomieszczenia, w tym sleep roomy. Po drodze zdjąłem kurtkę, narzuciwszy ją na ramiona, a szary sweter owinąłem wokół pasa. Wyeksponowałem w ten sposób czarną customową koszulkę ze swoim nickiem oraz postacią z Touhou - Hoshiguma Yuugi. Jak być oni, to na całego. ORA!
Nie mając nic lepszego do roboty postonowiłem przejść się po szkole i obejrzeć pozostałe pomieszczenia, w tym sleep roomy. Po drodze zdjąłem kurtkę, narzuciwszy ją na ramiona, a szary sweter owinąłem wokół pasa. Wyeksponowałem w ten sposób czarną customową koszulkę ze swoim nickiem oraz postacią z Touhou - Hoshiguma Yuugi. Jak być oni, to na całego. ORA!
453
Pusto. Dziwnie. Rozejrzałem się po sali i za Walfas Cirno powinna się komuś należeć pochwała. Przez chwilę zwątpiłem czy w ogóle jestem w sleep roomie. No nic. Odłożyłem plecak i poprzypinałem, pozakładałem oraz ogarnąłem te całe identyfikatory, opaski czy obroże. Gdyby tu był Org Room, to już by mnie stąd wyrzucono. Nie mówiąc o tym, że leżałoby tutaj więcej niż dwa materace. No nic. Jeżeli zostawię tutaj torby i później po nie wrócę, to nic się nie stanie. Prawda?
Wyszedłem ze sleep roomu, obejrzawszy na zewnątrz ściany i drzwi. Może coś mnie ominęło? Bah. Jak się ogarnąłem, to mogłem zobaczyć stoiska. Z mapą w ręku powinienem sobie poradzić. Przejdę się, popytam o ceny i wspomnę sprzedawcom o zachowaniu interesujących mnie fantów. Może jakaś Touhou-figurko, Touhou-książka, albo tanie gry na NDSa czy 3DSa.
Wyszedłem ze sleep roomu, obejrzawszy na zewnątrz ściany i drzwi. Może coś mnie ominęło? Bah. Jak się ogarnąłem, to mogłem zobaczyć stoiska. Z mapą w ręku powinienem sobie poradzić. Przejdę się, popytam o ceny i wspomnę sprzedawcom o zachowaniu interesujących mnie fantów. Może jakaś Touhou-figurko, Touhou-książka, albo tanie gry na NDSa czy 3DSa.
454
Kolejka nie miała wyboru, żeby się nie zwężyć. Chyba, że chcieli wyburzyć ścianę, albo wchodzić oknami. Cholera wie do czego byliby zdolni, gdyby nie fakt, że to gimbusy... No nic. Wolałem mieć to już wszystko za sobą. Akredytacja, sprawdzenie rezerwacji, uiszczenie opłaty i wio. Identyfikatorem zajmę się, gdy znajdę swoje legowisko. Gdyby był Touhou Room... Jakikolwiek tematyczny room nie będący poniaczowym. Po rozbiciu swojego skromnego obozu zabrałem się za podpisanie identyfikatora. Haaaaah, FRESH MEAT - "Butcher".
455
Zmiąłem w ustach przekleństwo na tyle długo, żeby wypowiedzieć je gardłowym: "kuuuurrrrr..." Mimo to rzuciłem przez ramię suchym:
- Nic się nie stało.
O ile nie urwano kołnierza kurtki, to nic się nie stało. Niestety pogorszyło mi to humor i następny taki przypadek skomentuję głośniej oraz bardziej agresywnie. Jeżeli nikt nie zapanuje nad tym motłochem, to kto to zrobi? Meh... Póki co posuwałem się zgodnie z ruchem tłumu. Wolałbym, żeby się nikt na mnie nie wieszał, ale jeśli trzeba to zatrzymam ten pochód byle nie stratowano kolejnej osoby.
- Nic się nie stało.
O ile nie urwano kołnierza kurtki, to nic się nie stało. Niestety pogorszyło mi to humor i następny taki przypadek skomentuję głośniej oraz bardziej agresywnie. Jeżeli nikt nie zapanuje nad tym motłochem, to kto to zrobi? Meh... Póki co posuwałem się zgodnie z ruchem tłumu. Wolałbym, żeby się nikt na mnie nie wieszał, ale jeśli trzeba to zatrzymam ten pochód byle nie stratowano kolejnej osoby.
456
No fajnie. Dużo nie zrozumiałem, a tłum nabrał małpiego rozumu. Schowałem telefon do kurtki, by ktoś nie wytrącił mi go z ręki. Westchnąłem, po czym chwyciłem ciężki plecak i założyłem go sobie na lewe przedramię, jak bym trzymał tarczę. Drugą ręką przytrzymałem dla asekuracji, żeby przetorować sobie drogę do kasy. Wcześniej czy później poniesie mnie fala, a wolałem już wcześniej zająć swoją przestrzeń. Zderzenie ze mną nie należałoby do najprzyjemniejszych, a w razie czego wytoruję drogę dla tych, których zadeptanoby w tłumie. Heh.
457
Ktoś się rozpychał. Ktoś za nim zawołał i wyciągnął rękę do kolesia siedzącego w kałuży. Ten poprosił o telefon, a inny poratował. Przyjrzałem się pokrótce każdemu z osobna, a na tę sytuację wzruszyłem ramionami. Mruknąłem coś w stylu: "yare yare daze", po czym wyjąłem z wewnętrznej kieszeni kurtki zimowej Nokia Lumia 1320. Sprawdziłem godzinę i zacząłęm przeglądać internet. Może wyszły nowe Touhou-obrazki na danbooru, albo doczytam coś o Warcrafcie. Może będzie konkurs, kto wie.
458
Odpisując napotkałem się z dziwną rzeczą rozciągania okienka tekstu forum. Można to jakoś naprawić? xD
459
Konwentowe kolejki były nieodłączną częscią każdego konwentu i jakoś mnie to nie zdziwiło. Cierpliwie zająłem miejsce za ostatnią osobą, bądź grupką, po czym zrzuciłem z siebie wielki plecak turystyczny. Samemu nie rozumiem dlaczego biorę ze sobą tyle rzeczy, ale przynajmniej nie mam na co narzekać. Innym może zabraknać papieru toaletowego, miski do zjedzenia zupki, albo miękkiej powierzchni do położenia się spać. Ale nie mnie. Miałem nadzieję, że nie będę żałował swojej decyzji wstawania o trzeciej nad ranem, by zdążyć na pociąg do stolicy. Miałem nadzieję spotkać coś więcej niż te same twarze, tych samych sprzedawców i te same atrakcje. Może pojawi się jakiś sklepik, w którym się zaopatrzę w coś nowego. Może będzie prowadzony jakiś fajny panel. Może spotkam jakąś cichą, nieśmiałą dziewczynę, z którą spędzę resztę konwentu? Akurat to byłoby miłe znaleźć sobie taką służkę. Lecz patrząc na obecnie zgromadzonych mogłem się jedynie (kwaśno) uśmiechnąc pod nosem myśląc o tym, że nie przepłacę za wejściówkę przyjeżdżając tutaj. Już było mi szkoda co niektórych, którzy prawdopodobnie poszukiwali podobnych wrażeń. Szkoda. Wielka szkoda.
460
Cieszę się, że wziąłem udział w przygotowaniach do sesji. Napisanie KP pozwoliło mi uświadomić sobie parę rzeczy, z których w sumie jestem zadowolony. Hmmm... No i w sumie tyle. Kolejna postać do teczki.
461
Jak ktoś chce, to nie musi wypisywać wszystkiego. Przyznam jednak, że robienie self-insertów na niemal 90% dało mi dużo do myślenia na temat tego jakim jestem człowiekiem. Przez chwilę zwątpiłem. xD
462
Nie wiedziałem ile mam tego napisać. Skoro to self-insert, to powinienem napisać jak najwięcej i jak najdokładniej. Z drugiej strony nie chciałem wyciągać wszystkiego na wierzch.
To co długie poupychałem w spoilery. Jak pojawią się umiejętności to je uzupełnię. Na razie zostawiłem archetyp. Co do zainteresowań, to pozostawię jej w takiej formie. Obawiam się, że byłoby tego za dużo.
To co długie poupychałem w spoilery. Jak pojawią się umiejętności to je uzupełnię. Na razie zostawiłem archetyp. Co do zainteresowań, to pozostawię jej w takiej formie. Obawiam się, że byłoby tego za dużo.
Cytuj
Imię: Sebastian.
Nazwisko: Wilk.
Pseudonim: Butcher.
Wiek: 23 lata.
Wzrost: 190cm [wysoki].
Budowa ciała: 95kg [przeciętny].
Kolor włosów: ciemnobrązowe.
Kolor oczu: ciemnobrązowe.
Wygląd i cechy charakterystyczne:
- postawny;
- długie ręce i nogi,
- różnej długości falująco-kręcone włosy; średnie przy twarzy i na szczycie głowy, a z tyłu długie, związane w gruby warkocz;
- ładnie przystrzyżony zarost wzdłuż linii szczęki,
- prawidłowy zgryz, wydatne kły,
- pieprzyk na brodzie pod lewym kącikiem ust;
- ciemnobrązowy tribal tattoo biegnący od grzbietu prawej dłoni, przez klatkę piersiową, aż do serca gdzie zwieńczony jest symbolem głowy wilka;
W chwili, w której zacznie się przygoda będzie ubrany w brązowo-oliwkową kurtkę z futrem wokół kołnierza, czarne sztruksy, a na nogach szare buty trekkingowe z cholewami za kostkę. Na nosie sportowe okulary przeciwsłoneczne o pomarańczowych szkłach. Pod kurtką oliwkowa koszula oraz czarna koszulka z napisem: ,,Plants are living things, too, baby". Sprawę bielizny pozostawię oczywistemu.
Kwestia ekwipunku do ustalenia.
Charakter:
- samotnik,
- mądry,
- człowiek nauki - pasja badawcza,
- zainteresowany walką,
- ciekawy świata.
Cechy charakteru
Pozytywne:
- spostrzegawczy,
- śmiały,
- wszechstronny,
- opanowany,
- uparty.
Negatywne:
- naiwny,
- nadmierna ciekawość, "zaglądanie do paszczy lwa",
- ekspresywny,
- nieczuły.
Motto: nic godnego uwagi.
Umiejętności: typ analitycznego wojownika.
Zainteresowania: szeroko pojęta wiedza ogólna i praktyczna.
Historia postaci:Relacje: wszyscy ludzie w sesji - 50.Spoiler (pokaż/ukryj)
463
Samemu zakładając nową kartę, optuję za czyszczeniem stories. Regulamin, wzorzec KP, są w porządku. Stare karty postaci można przenieść do tematu-KP-archiwum. Stare przygody również można zamknąć, albo rozkręcić je na nowo.
Najbardziej zastanawia mnie kto to będzie prowadził. Kosiek się ogłosił i zniknął, a jest sporo chętnych do roleplayowania w waifugrodzie. Zarchiwizować to co było i zacząć od nowa. Możemy zgadać się z Ekkusu, aby o tym pomyśleć (i Kośka jeśli kto wie gdzie się podziewa).
Najbardziej zastanawia mnie kto to będzie prowadził. Kosiek się ogłosił i zniknął, a jest sporo chętnych do roleplayowania w waifugrodzie. Zarchiwizować to co było i zacząć od nowa. Możemy zgadać się z Ekkusu, aby o tym pomyśleć (i Kośka jeśli kto wie gdzie się podziewa).
465
Atencję zdobywa się kontrowaniem, agresywnością i deklaracją spellcarda, traci uciekaniem i blokiem.