Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Wiadomości - Phor Cillic
17
Zmysły yosuzume powoli dochodziły do stanu sprzed omdlenia. Wróbel - już stojąc pewnie na swych nogach - widział i słyszał więcej. Równie pewnie więc... wykonał krok do tyłu.
- Tu musi być ich więcej. Dokonajmy ewakuacji~
Phor postanowił "przekonać" swoich towarzyszy śpiewem - na tyle głośnym, by reszta usłyszała pieśń, a jednocześnie na tyle cichym, by nie zwrócić uwagi otoczenia na grupę.
- Tu musi być ich więcej. Dokonajmy ewakuacji~
Phor postanowił "przekonać" swoich towarzyszy śpiewem - na tyle głośnym, by reszta usłyszała pieśń, a jednocześnie na tyle cichym, by nie zwrócić uwagi otoczenia na grupę.
18
Czyli pierwszym zadaniem będzie zwykła obserwacja? Z tym nie powinno być problemu
- Rozumiem. - rzekł, starając się nie okazać lekkiego zaskoczenia - Proszę o pozwolenie na start.
Czysta formalność. Chociaż wróbel wyleciał i tak, czy dostał ów pozwolenie, czy nie. Po kilku sekundach jednak lecąc położył swą lewą dłoń na twarzy w geście zażenowania. Gorące źródła? NOSZ KUR...CZĘ!!
Tak czy siak, to zlecenia. A zlecenie powinno się wykonywać... Wróbel był w małej rozterce - obawiał się coraz to dziwniejszych zleceń, jeśli podoła temu. Zadecydował w duchu, że sprzeciwi się dopiero na wypadek (chociażby pośredniej) "akcji" wobec kogoś mu bliskiego.
Obecne zadanie zaś jest proste - mieć gorące żródła w polu widzenia i utrzymać taki dystans, by nie sprowokować żadnej z ewentualnie korzystających z uroków miejsca istot, a jednocześnie już zyskać jakieś obeznanie w celu ewentualnego poznania sprawy bliżej.
- Rozumiem. - rzekł, starając się nie okazać lekkiego zaskoczenia - Proszę o pozwolenie na start.
Czysta formalność. Chociaż wróbel wyleciał i tak, czy dostał ów pozwolenie, czy nie. Po kilku sekundach jednak lecąc położył swą lewą dłoń na twarzy w geście zażenowania. Gorące źródła? NOSZ KUR...CZĘ!!
Tak czy siak, to zlecenia. A zlecenie powinno się wykonywać... Wróbel był w małej rozterce - obawiał się coraz to dziwniejszych zleceń, jeśli podoła temu. Zadecydował w duchu, że sprzeciwi się dopiero na wypadek (chociażby pośredniej) "akcji" wobec kogoś mu bliskiego.
Obecne zadanie zaś jest proste - mieć gorące żródła w polu widzenia i utrzymać taki dystans, by nie sprowokować żadnej z ewentualnie korzystających z uroków miejsca istot, a jednocześnie już zyskać jakieś obeznanie w celu ewentualnego poznania sprawy bliżej.
20
W sumie. Dobrze, że nieco podłapuję na powrót rpgowy styl pisania. Może zaczną się dłuższe posty z mojej strony.
23
> Zaobserwuj, że jeden z graczy boi się Marisy
> Klepnij go Marisą w plecy
.
.
.
Zaczynam się panicznie bać Mystii jakby co :P
> Klepnij go Marisą w plecy
.
.
.
Zaczynam się panicznie bać Mystii jakby co :P
24
Wróbel spojrzał się na mapę ciesząc się nieco, że w miarę jest w stanie ją rozczytać.
- To zależy, jakie informacje były potrzebne. Hmmm...
Chociaż Yosuzume się zastanawiał, palec jego dłoni mimowolnie "wędrował" pomiędzy Świątynią Myouren a Ścieżką prowadzącą do Wioski Ludzi.
- To zależy, jakie informacje były potrzebne. Hmmm...
Chociaż Yosuzume się zastanawiał, palec jego dłoni mimowolnie "wędrował" pomiędzy Świątynią Myouren a Ścieżką prowadzącą do Wioski Ludzi.
25
- ...ym, Myschi... - wymsknęło się Phorowi pogrążającemu się w coraz większym uśmiechu podczas 'wybudzania'. Jednak, gdy tylko otworzył oczy i spojrzał na Kohaku...
- Ty nie jesteś Myschi. - tu udał lekkie naburmuszenie, które zmieniło się w normalny uśmiech - Ale... dziękuję za uratowanie mnie. - Yosuzume uśmiechnął się serdecznie i ostrożnie stanął na nogi, lekko chwiejnie z powodu drobnych zaburzeń uszu - miejsca, gdzie stykają się zmysły zarówno słuchu, jak i równowagi.
- Ty nie jesteś Myschi. - tu udał lekkie naburmuszenie, które zmieniło się w normalny uśmiech - Ale... dziękuję za uratowanie mnie. - Yosuzume uśmiechnął się serdecznie i ostrożnie stanął na nogi, lekko chwiejnie z powodu drobnych zaburzeń uszu - miejsca, gdzie stykają się zmysły zarówno słuchu, jak i równowagi.
26
- chiiiin!? - klepnięcie Marisy spowodowało dość nietypową reakcję. Phor się zatrząsł, ćwierknął piskliwie, wyprostował i... zemdlał, wskazując na łuskę wplątaną w pajęczyny
27
Phor zaś rozglądał się po okolicy, podążając z resztą grupy.
Może to przeczucie, może to tylko wróbla świadomość. Miał jednak wrażenie, że zaraz coś się będzie działo.
Oczywiście utrzymywał odpowiednią odległość od blondynki.
Może to przeczucie, może to tylko wróbla świadomość. Miał jednak wrażenie, że zaraz coś się będzie działo.
Oczywiście utrzymywał odpowiednią odległość od blondynki.
28
Wróbel poleciał za resztą, utrzymując bezpieczną odległość od czarno-białej, przy okazji nasłuchując otoczenia.
Miał przeczucie, że zaraz zacznie się dziać coś złego.
Miał przeczucie, że zaraz zacznie się dziać coś złego.
29
Pierwsze słowo było do przewidzenia. Jednak kolejne... chwila... Phor został przyjęty bez artykułu? To się chyba nie dzieje na prawdę. Yosuzume miał wrażenie, że to zwykły sen, jednak postanowił to kontynuować.
- M... Misja?
Padło pytanie z ust wróbla, gdy ten powoli unosił głowę, rzucając okiem na ów arkusze.
- M... Misja?
Padło pytanie z ust wróbla, gdy ten powoli unosił głowę, rzucając okiem na ów arkusze.
30
Wróbel zaś milczał, nie wykonując żadnej spontanicznej akcji. Można powiedzieć nawet, że nie ruszał niczym poza skrzydłami.
Widocznie strach wziął górę. Ale jeszcze nie na tyle, by zacząć w panice uciekać przed blondwłosą czarno-białą... jeszcze.
Widocznie strach wziął górę. Ale jeszcze nie na tyle, by zacząć w panice uciekać przed blondwłosą czarno-białą... jeszcze.