Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [EXSesja 2.2] Black Works (Przeczytany 41533 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #15
Chris
Nie usłyszał żadnej odpowiedzi, chociaż obie dziewczyny znajdowały się w bibliotece. Bomba okazała się być naprawdę bombą. Była wielka, coś w rozmiarze odległości dwóch regałów między sobą, i stalowa. Przybierała kształt najzwyklejszej atomówki, która po zrzuceniu zmiotła z powierzchni ziemi Hiroszimę czy Nagasaki. Pośrodku znajdował się czas do detonacji. Zostało jedynie pięć minut...

Tymczasem Patchouli klękała nad kablami próbując ją unieszkodliwić. Podczas, gdy Koakuma podawała narzędzia z małej czarnej skrzynki lezącej na stole.

von Suzumien
Gdy Mercurius wraz z Alice byli bliscy wyjścia z wioski ludzi czekała ich nieprzyjemna niespodzianka. Wyjście było zablokowane przez stertę wypalonych pni, a wydobywający się z nich ogień tworzyło ścianę przez którą tylko osoba potrafiąca lecieć bardzo wysoko mogła by przejść. Nie można również wyślizgnąć między budynkami, bo te już były już spopielone przez płomienie.

Powrót też raczej nie wchodził w grę. Więc widocznie to była sytuacja bez wyjścia.

Critz
Poświęcenie białawej koszuli oraz szalony pomysł opłacały się. Christiano dzięki pokrywającą go warstwie piasku i ziemi przedostaje się bezpiecznie przez warstwę ognia. Tylko jest mały kłopot...

Broń Sanae się paliła. Jeśli papierowa część dotknie drewnianą, a drewniana jakiegoś choćby malutkiego skrawku materiału Sanae stanie się smażoną kapłanką.

Deviol i Sulejman

-Sama nie wiem, ale jest ktoś kto już wie co się stało. - powiedziała Yukari po czym spojrzała się na bok, na pobliskie drzewa w których można było zobaczyć pewną sylwetkę wampira... i innego niewidzialnego youkai czyhającego za nim, za krzakami. Dość nieudolnie, więc raczej trudno go nie zauważyć. Sam w sumie wiedział ze został złapany, więc zaczął uciekać cały czas potykając się o pobliskie gałązki.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 18, 2011, 18:25:50 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #16
Cholera, udusimy się zanim nad tym przelecimy... Może uda się jakoś zabezpieczyć i szybko przez to przelecieć, ale biorąc pod uwagę dziwną naturę tego ognia, mogłoby to być zbyt ryzykowne... Trzeba sprawdzić, czy szybki przelot przez to jest możliwy.
Rozejrzał się nieco po otoczeniu pełnym spopielonych gratów i martwych ludzi. Podszedł do jednej z ofiar, wyjął miecz i uciął jej rękę, po czym otoczył ją taką warstwą śniegu i lodu, która by zbytnio nie unieruchomiła dziewczyny (którą jeszcze planował zapytać o parę rzeczy), po czym szybko włożył obiekt testowy w ścianę ognia i rzucił na ziemię nieopodal.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #17
-"Khy khy...chyba jestem w całośc- o kur..." - Spostrzegł Sanae leżącą z płonącą Onusą w ręku.
-"SANAE!! WYRZUĆ TO!!!" - Wykrzyknął na całe gardło. Jeśli zaraz nie wstanie, spłonie. W ułamku sekundy który wydawał mu się wiecznością Critz podjął decyzję - podbiegł do kapłanki tak szybko jak pozwoliły mu nogi, wbił ręce w ziemię, nabrał jednym ruchem w garść tyle błota, ile mógł unieść i cisnął w płonącą drewnianą rozgę, a gdy tylko trafił, wyrwał ją Sanae z ręki nie patrząc czy płomień do końca zgasł i zaczął trzeć o glebę by ją ugasić, jednocześnie nawołując.
-"Sanae! Żyjesz? Ocknij się jeśli mnie słyszysz!!" - Miał nadzieję, że to odniesie skutek. I tak będzie musiał ją stąd jakoś zabrać, o ile jeszcze żyje...
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 18, 2011, 17:56:22 przez critz

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #18
Natalia spojrzała we wskazanym przez Yukari kierunku. Lewe, czerwone oko rozwarło się, celując w uciekającego youkai. Zerwała się z miejsca, wyskoczyła ponad ziemię i zamknęła się w plateau, by przelecieć szybciej. Chciała dogonić go, złapać w plateau i sprawdzić, kto to. Może też trochę go podręczy?
Wampir również ją interesował, ale wolała nie zaczynać z nim walki. Jego również chciała zamknąć w plateau, gdy doleci, ale nie z zamiarem walki.
Z samej ciekawości.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #19
Sulejman
Natalia bez problemu zamknęła uciekającego youkai. Uderzyła się o jedną ze ścian abstrakcyjnej przestrzeni co poskutkowało, że jej niewidzialność zanikła. Na pierwszy rzut oka trudno powiedzieć kto to był, ale mimo to bardzo łatwo zgadnąć, jeśli się wie, że owe stworzenie niosło ze sobą jakiś parasol z językiem.

Dziewczę nie wyglądało na zbyt mądre skoro chciała kogoś zaatakować podczas pożaru.

critz
Sanae się nie budziła, lecz (jeszcze) żyła skoro oddychała. Paląca Onusa nie przestawała się palić, więc płomienie szybko wysuszyło i podpaliło błoto.

Wtem nagle w Sanae trafił lodowy sopel. Przeszył jej brzuch przy okazji odmrażając ranę. Najdziwniejsze było to, że ów lód nie roztopił się przez temperaturę, ani płomienie. Dopiero znikł po uderzeniu w Sanae. Niedaleko można jednak zauważyć pewną lodową wróżkę z niebieskiej sukience. Ta zaczęła krzyczeć "Jestem najsilniejsza!" przy okazji gasząc pożar.

von Suzumien
Lód został w mgnieniu oka roztopiony, ale sama ucięta dłoń przeszła bez szwanku. Tylko raczej nie będzie się samego siebie mroziło, bo to by było dość absurdalne.

Alice trzymała cały czas w pogotowiu swoje siedem lalek. Może...?
*****

Chris: czas bomby został przyspieszony o dwie minuty.
Deviol: nagle do jednego z ubrań wleciała iskra.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2012, 20:16:33 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #20
- Pa.. Panienko Patchouli! - wykrzyczał po chwili paniki.
Chwycił magiczkę za bark.
- Zostaw to! Musimy uciekać! Rezydencje sie odbuduje, księgi się kupi nowe! Ale życia nie odzyska!
Ranalcus nie wytrzymał, patrzył jak liczby na liczniku leciały w dół, coraz mniej czasu, coraz mniejsza szansa na ucieczkę.
Jeśli czegoś nie zrobi to mag Kani go zabije, poćwiartuje i ugotuje w gorącym oleju, czy co tam robią wściekli magowie.
Wziął sprawy w swoje ręce.
- Koa! Czy jeszcze ktoś został w rezydencji?!
Objął Bibliotekarkę i podniósł ją. Trzymał ja jak pan młody trzyma pannę młodą.
- Powiedziałem zostaw! Koa uciekamy jak najdalej stąd!
Po czym poleciał w stronę najbliższego okna i... przebił się przez nie barkiem nie zwalniając. Po czym przyspieszył jak najszybciej uciekając w jakieś bezpieczne miejsce.
Całą swoja energie życiową przeznaczył na jak najszybsze przyśpieszenie.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #21
- Mój plan chyba już znasz. Otoczę nas warstwą ochronną i szybko przeprowadzę przez ogień. Nie wiem, czy ciebie może to nieco unieruchomić, ja jestem przystosowany. Jeśli masz jakiś dobry pomysł, to mów szybko, nie znam zbyt dokładnie ani twojej mocy, ani możliwości tych lalek. Być może możemy ich użyć, by nieco rozproszyć ogień, gdy będziemy realizować mój plan. W każdym razie, jeśli nie masz lepszych propozycji, to ruszajmy natychmiast. - Powiedział do dziewczyny, po czym otoczył się tą samą warstwą, której użył wcześniej na kończynie nieboszczyka.
W sumie, jakby tak zamrozić parasolkę i trzymać ją przed sobą podczas przelotu... Nie jest to zbyt aerodynamiczne, ale magicznego lotu zbytnio nie spowolni, a na pewno zwiększy bezpieczeństwo.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #22
Natalia przyjrzała się z ciekawością złapanej. Postanowiła się z nią lekko zabawić. Na początek zmieniła przepływ czasu, by płynął dwa razy szybciej wewnątrz plateau względem czasu wszechświata. Żeby nie ominęło ją za dużo akcji w rzeczywistości.

Potem przeszła do dzieła: najpierw odtworzyła wewnątrz obraz płonącego lasu, jaki ich otaczał, gdy zamknęła youkai-kę. Teraz jednak ognia było dużo więcej, szybciej się przemieszczał i otaczał ją ze wszystkich stron. Natalia zaimitowała również podmuch ciepła i swąd dymu (nie starając się, by był bardzo realistyczny. Nie chciała się zmęczyć szybko)

Po kilku sekundach czarno-żółto-czerwone ognie zaczęły przybierać wygląd twarzy. Twarzy o pustych oczodołach, z wyrazem wielkiego bólu, które patrzyły na uwięzioną. Jedna z nich otworzyła niekształtne, ziejące czernią usta, i wydała z siebie niski charkot.


To powinno wystarczyć, by trochę nastraszyć intruza.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #23
Cristiano po rzuceniu typowo wojskowej wiązanki łaciny cisnął Onusą jak najdalej. Muszą stąd znikać, i to teraz. Gdy tylko się podniósł i już zamierzał wykonać ruch w kierunku kapłanki, spojrzał w jej stronę przekonany, że oczy go okłamują przez ten cały żar. Mózg chyba musiał się z nimi zmówić, gdyż nijak nie mógł uwierzyć w to co widział. Jednak niezmieniający się pod żadną prośbą ani groźbą obraz przed jego oczyma rozwiał wszelkie wątpliwości - Sanae została przebita soplem lodu. Stał tak przez kilka sekund z ustami otwartymi do granic możliwości, nie mogąc wydusić z siebie słowa, aż nie usłyszał samochwalskiego wyznania rzuconego dziecinnym głosem.
-"k..kk...Kim ty kurwa jesteś!? Czego od nas chcesz!?" - Wydarł się. Może nie było to najmądrzejsze posunięcie w sytuacji bycia bezbronnym, ale kto mógł się od niego spodziewać teraz rozsądku? Na szczęście do dalszej strategii wymagany był tylko instynkt - Critz podbiegł do kapłanki, wsunął jej obie ręce pod plecy, uchwycił ją i z całą siłą jaka mu pozostała zaczął biec w stronę, w której widział pozostałe dwie sylwetki, rozpaczliwie krzycząc jednocześnie imiona Lady Kanako i Suwako na całe gardło. Może jakimś cudem ucieknie poza zasięg napastnika i pożaru z pomocą boginek, ale prędzej zginie tu niż da Sanae skonać.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2011, 03:30:20 przez critz

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #24
Chris
-Została tylko Remilia, Flandre i Sakuya.
-Zapomniałaś o "pani" przed ich imionami. - przerwała bibliotekarka.
-Czepiasz się. - odpowiedziała mała diablica, po czym zaczęła tłumaczyć dalej:
-Próbowałam je przekonać, aby uciekały, ale nic to nie dało. Nie chciałam, aby poszły na pewną śmierć, ale ostrzegły mnie, że zostanę zabita, jeśli będę próbowała im pomóc. Remilia chyba wyjaśniała, że jeśli Rezydencja "zginie", to "zginie" wraz z nią.
Wtedy do rozmowy wtrąciła się ponownie Patchouli, która mimo trudności w oddychaniu i dużego nacisku na brzuch przez Ranalcusa mogła spokojnie mówić.
-Przecież ona i jej siostra są nieśmiertelne. O Sakuyę nie jestem pewna... ani o... - tu zrobiła chwilową pauzę - wszystkich innych.
Diablica opanowała chwilowo gęsia skórka, przełknęła ślinę i zapytała się:
-Co m...masz na myśli?
Patchouli wzięła głęboki oddech.
-Bo widzisz... Bronie można wyczarować tak, by one albo niszczyły wszystko, ale nie zabijały ludzi albo vice versa - mordowały wszystko co żywe i ludzkie, ale pozostawić nieożywione obiekty nienaruszone. Tą, którą próbowałam zdetonować, ale Ranalcus mi przeszkodził, jest nastawiony na tą drugą opcję. Chciałam wyjaśnić Remilii, że nie ma sensu zostawać w Rezydencji na niby "pewną śmierć", bo nic się nie stanie temu domowi, ale ona wiedziała lepiej i nakazała mi się zamknąć pod groźbą wydalenia z tego miejsca. Mogłabym ją wcześniej wyłączyć, by uniknąć detonacji, ale teraz jest już za późno. - skończyła tłumaczyć.
-Nieźle gadasz jak na duszoną. - powiedziała Koakuma lekko się potem śmiejąc.
-Taa... - odpowiedziała sarkastycznie bibliotekarka. - Jedyne wyjście to ucieczka albo do Makai lub do świata Meta albo miejsca, gdzie eksplozja nie dosięgnie, takie jak Hakugyokurou.
-W takim razie nie ma czasu do stracenia. - odpowiedziała Koakuma będąca już blisko wyjścia.

von Suzumien
-Mam kartę "Return Inanimateness", ale pnie po eksplozji moich lalek stałyby się śmiercionośną pułapką, więc nie...- Alice widząc coraz to większą ilość opadających drzew zgodziła się na to:
-No super... Nie ma innego wyjścia niż stanie się żywym lodem. Ale to i tak lepsze niż spalenie się na popiół. - po powiedzeniu przygotowała swoje siedem lalek do zamrożenia.
-Jestem gotowa!

critz
Rana Sanae krwawiła bezustannie. Czerwona ciecz spływała po plecach Christiano bardzo gęsto i szybko. Mimo to, tym razem szczęście mu sprzyjało: zaraz potem przyleciały obie boginie, które widząc odmrożoną dziurę w brzuchu zaczęły natychmiastowo działać
-Musimy ją zawieźć do Eientei. Migiem! - powiedziała dość w szybkim tempie Suwako. Wzięła Sanae na plecy i ta najszybciej jak mogła leciała do Eirin Yagokoro.
Kanako widząc te makabryczne sceny ciężko westchnęła. Na jej twarzy widać, że pogodziła się z faktem, że nie da się zgasić pożaru.
-Chodźmy stąd. Nic tu po nas... - zaproponowała kobieta po czym cichutko powiedziała do siebie tak by nikt nie usłyszał - Musimy opuścić Gensokyo...

Sulejman
Dzięki bardzo dobrze wytworzonego widma dziewczę zaraz po ujrzeniu wykształconych płomieni padła na ziemię. Wampir zaś nagle zniknął z plateau. Po prostu. Jakby się rozpłynął. Ale pewnie nie miał nic ciekawego do powiedzenia. Yukari ponownie lekko się zaśmiała. Wzięła wdech i zaczęła mówić:
-Jeśli chodzi o pochodzenie ognia. Tak jak mówiłam sama nie wiem, ale wiadome jest to, że musi to być youkai... ze świata zewnętrznego. - wyjaśniła Yukari.
-Choćby to głupio brzmiało, ale czasami w świecie zewnętrznym pozostają niektóre stworzenia, bo myślą, że Gensokyo to w rzeczywistości getta dla youkai i ludzi z surowymi zasadami. To tylko hipoteza. Mam zamiar teraz iść do tego całego świata Meta i dowiedzieć się więcej. - odpowiedziała Yukari, po czym machnęła palcem otwierają kolejny portal z wszędobylskimi oczami.
-Idziesz ze mną? - zapytała.

Ciekawe co to ten świat Meta?
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2011, 21:34:32 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #25
Kucharz podał Patchouli dla demonicy.
- Koa bierz panienkę Patchy i uciekajcie gdzie uważacie za słuszne. Macie przeżyć, bo inaczej będę nawiedzał was jako duch. - zaśmiał się bez cienia radości.
- Muszę znaleźć Meiling. Zanim umrę chcę powiedzieć co do niej czuję. Czyli jednak jestem tak żałosny że umrę prawiczkiem. To było do przewidzenia od dawna. Ehhh... - westchnął cicho.
Von Braun obrócił się i poleciał w stronę bramy do rezydencji szukać strażniczki Hong.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #26
- To tylko tymczasowa warstwa ochronna, nie zamieniam nas w bryły lodu, spokojnie. - Powiedział, po czym wyjął i rozłożył swoją parasolkę. - Niech twoje lalki to złapią i przelecą w ten sposób, my wlecimy tuż po nich, tak będzie najbezpieczniej. - Po tych słowach pokrył całe towarzystwo lodem i śniegiem, po czym ruszyli.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #27
Natalia spojrzała na dziewczynkę, która zwyczajnie straciła przytomność, nawet nie krzycząc. Zgasiła niepotrzebną wizję, plateau stało się przezroczyste (ale to, co wewnątrz, teoretycznie niewidzialne). Youkai leżała na ziemi, parasol koło niej. Artystka miała lepsze rzeczy do roboty, niż opiekowanie się małą. Podniosła wzrok i spojrzała na Yukari.
Posłała jej obraz myślowo:
Spoiler (pokaż/ukryj)

i zaraz potem:


Spoiler (pokaż/ukryj)
jbc, to ona właśnie się dziwi, że Yukari ją widzi wewnątrz plateau
potem dorzuciła, pokazując na youkai:
Spoiler (pokaż/ukryj)


Na propozycję Yukari uśmiechnęła się, zamykając lewe oko. prawe, spokojniejsze, spojrzało z zainteresowaniem. Trzymając małą youkai przy sobie w plateau, podskoczyła zwiewnie do Yukari, gotowa wejść w otwarte przejście. To był wyjątkowy dzień. Pożar, chaos, tyle emocji, teraz świat Meta. A tak mało czasu, by wszystko zobaczyć.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #28
Critz poczuł wyraźną psychiczną ulgę. Jeśli to, co czytał o Eientei jest prawdą, to Sanae może wyjdzie z tego żywa. Jednak fizycznie nie było tak dobrze - ledwo stał na nogach, prawie gotów upaść, a serce i oddech naprzemian waliły niczym młoty w jego uszach. Jednak nie było to teraz ważne. Sama myśl o tym, że gdyby go tu nie było, to kapłanka mogłaby już opuścić ziemski padół, zmrażała mu krew w żyłach...Z osłupienia wyrwały go słowa boginki...
-"Opuścić...Gensokyo...?Ale jak, dokąd?... Co z tym wszystkim...Mamy wrócić tam, z powrotem?...w jakim celu?" - Nie mógł uwierzyć w to, co słyszy.

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #29
critz
-Czy ja mówiłam opuścić Gensokyo? - zapytała się Kanako, która dość kiepsko próbowała zmienić temat. - Miałam na myśli świątynię! W końcu jest cała z drewna, a jeśli ktoś ją zaatakuje to może przypadkowo podpalić lub zniszczyć. Pamiętasz tą akcję ze świątynią Hakurei? Ta została dziecinnie łatwo rozwalona przez pewną niebiańską pannę, bo było kiepsko zbudowane! A z resztą, wracam do domu. - powiedziała bogini jednym tchem i poleciała w przestworza w kierunku domu. Widoczne było niestety u niej, że chciała zataić jakiś plan ucieczki z krainy. W sumie, już nie ma po co tu być. Ogień robił się już coraz słabszy i zaczął dość szybko gasnąć, aż całkowicie znikł z koron drzew. Tak po prostu. Jedynie co można już zrobić do wrócić do świątyni i się zdrzemnąć.

Kiedy ogień zgasł była bodajże trzecia rano.

Deviol
Nagle cień Yukari spadł do owej otchłani, a wraz z nią poszła inna osoba. Od wszystkie cienie po prostu zniknęły. Kiedy można już sprawdzić co się stało nikogo już nie było. Ot rozpłynęli się w jakimś kolejnym wymiarze jak to Yukari i jej zapędy podróżnicze ze innego świata do następnego.

Pożar zaczął powoli znikać, aż o trzeciej rano płomienie całkowicie zamarły. Tyle z akcji.

Sulejman
-O tym powiem później. - powiedziała Yukari po czym skoczyła do jednego z jej portali. Natalia poszła za nią.* Poniekąd w momencie wpadania artystka zobaczyła pewnego wampira. Może to zwidy, ale kogo to teraz obchodziło. Teraz idzie się do tajemniczego świata Meta - to musi być coś ciekawego, skoro tylko Yukari może bez problemu do niego iść.

*Wybacz za małą ingerencję w twoją postać, ale akcja musi się zgadzać z opisem Deviola.

von Suzumien
Niestety, los spłatał figla. Ściana ognia nagle zmniejszyła się, a żar robił się coraz to mniejszy. Alice zdenerwowana tym faktem, zaczęła narzekać:
-No, fajnie... Stałam się chodzącym lodem, by teraz zamarznąć na śmierć zamiast się spalić. A mogłam użyć tej karty. Teraz pewnie wyląduje u Eirin! Nosz, k...! - Narzekanie skończyła się w momencie, kiedy jej lalki sparaliżowane chłodem uderzyły Alice w pobliskie drzewo po czym wraz z lalkarzem spadły. Wyglądało to całkiem zabawnie.

Chris
-Ale... przecież wychodzimy od bramy i idziemy właśnie po Meiling? - powiedziała z zdziwieniem bibliotekarka. -Nie mów mi, że będziemy mieć kolejną Remilię, która zostanie z powodu najzwyklejszego podwyższenia dopaminy i fenyloetyloaminy oraz powstania dodatkowych połączeń neurologicznych... Daj spokój. Potem jej to wyznasz, kiedy będziemy w Makai. - skończyła Patchouli po czym chwyciła go za rękę po czym poszła po strażniczkę bramy w Rezydencji.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2011, 17:47:58 przez Michał