Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 2.4] Cops and robbers (Przeczytany 34041 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 3 Goście przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #90
-Spostrzegłwszy klona, Critz z początku myślał, że złapał okazję do ataku, lecz w porę stało się dla niego oczywiste, że ktoś go tu robi w konia - klon nie zwracał na niego uwagi i specjalnie mu się pokazał zamiast uciekać. Tak czy siak, skoro Kitsune zdecydował się na kontratak, to może zatrzymał się na sekundę. Drugiej szansy może nie być. - Pomyślał, chwytając wyciągnietą z kieszeni kartę.
-"Odbicie pełni!" - Zadeklarował, po czym w mgnieniu oka mgła wokół niego złączyła się z jego cieniem, dając cieniowi fizyczną formę przypominającą jego samego, lecz całego w czerni. Niestety nie mógł się jednocześnie skupić tak, by móc go kontrolować i jednocześnie biec samemu, lecz biorąc pod uwagę fakt, iż jest już mocno zmęczony i cień pewnie będzie teraz biegł szybciej od niego, to może być szansa na którą czekał. Niewiele myśląc założył trzymaną maskę na twarz cienia, po czym kazał mu biec w stronę kitsune i zagrodzić mu drogę. Sam natomiast stanął, złapał oddech i wykrzyknął możliwie najniższym i najdonośniejszym głosem:
-"STAĆ, BLUŹNIERCY!"
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2011, 01:09:42 przez Critz

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #91
Pytanie tylko - w stronę którego lisa... ostatecznie Cristiano wybrał tego, który cieszył się największym zainteresowaniem. Miał szczęście... i zarazem nie. Goniony lis wykazał jakąś formę aktywności,a  tak dokładnie worek, który zaczął mówić... i nawet wykorzystał kartę zaklęcia! Siedem worków zostało porozrzucane w różne strony, co zmyliło lecące zwierzątka. Liście wzbiły się w powietrze i zaraz potem zajęły się ogniem...
-Da sie zrobić!-Kuroi wyciągnął coś cienkiego i prostokątnego. Karta zaklęć.
-Blue Magic: Hastega!-Został otoczony aurą... i workowi niedobrze się zrobiło, bo momentalnie zostali wystrzeleni w powietrze niczym kometa. W ostatniej chwili cień się ich uczepił. Rozchylił worek, przez co część jej zawartości została wysypana. A cień w końcu spadł... gorzej, że trochę to zaburzyło spójność karty zaklęć

Critz

-Bardzo przepraszam Lady Suwako... zrobiliśmy co było można...
-Gadanie! Teraz idziemy tam!-Boginka wskazała na obskurny budynek, z którego uciekli. Był tam niepocieszony Oni, który właśnie układał figury na półkach.
-Przepraszam!-Suwako podniosła rękę na kuckach. Mężczyzna się odwrócił "Zamknięte" rzucił.
-Nie było tabliczki. Wie pan, że te wszystkie rzeczy są własnością świątyni?
-Co z tego? Zapłaciłem za nie, więc teraz jest moją... takie zasady handlu
-No jej no jej... może wy z nim porozmawiacie? Ja mam wszystko robić?-Zapytała Suwako patrząc raz to na Sanae, raz na Cristiano

Smoku
-Auauauaua... żyjesz tam?-Zapytał Kuroi gdy już wylądowali. Niedelikatnie. Byli mocno oddaleni od miasta, a Tanuki leżał w swojej zwykłej formie otoczony masą pieniążków.
-Cholera wie czy dalej nie będą za nami gonić. Ładujemy to co zostało do drugiego worka i zmykamy
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2011, 09:43:54 przez Astrophel

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #92
(...)Bardzo przepraszam Lady Suwako... zrobiliśmy co było można...(...)
(...)No jej no jej... może wy z nim porozmawiacie? Ja mam wszystko robić?-Zapytała Suwako patrząc raz to na Sanae, raz na Cristiano(...)
(Dobrze myślę?)

-"Ech, ten dzień mnie wykończy..." - Uderzył się w czoło, łapiąc jeszcze oddech po pościgu.
"Rozumiem Pana stanowisko, ale rzeczy, które tamten kitsune Panu sprzedał to majątek Świątynii Moriya chroniącej Górę Youkai. Ukradł on je ze świątynii, a teraz próbuje Pana wmanipulować w paserstwo.  Co więcej spora część ma jedynie wartość symboliczną, gdyż ma służyć jako amulet chroniący świątynie przed nieszczęściem i jako relikwia dla wiernych. Oczywiście nie mógł Pan tego wiedzieć, co wykorzystał. Ale proszę się nie martwić - udało nam się odzyskać część łupu, i zamierzamy odzyskać resztę, z Pana pieniędzmi włącznie."
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2011, 17:13:19 przez Critz

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #93
- Ta, żyję. To było świetne, haha- tanuki się zaśmiał i prędko ładował co się dało do wora. gdy juz skończyli, powiedział: chodźmy się gdzieś schować głębiej.
I rozejrzał się dokładnie po nowej lokacji

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #94
Critz (Yes)

-Tak tak, oczywiście. Zostawcie ich lepiej w spokoju-Powiedział poirytowany Oni. Sanae była zdezorientowana.
-Przepraszam, słucham?
-Oddam wam te rzeczy w ramach... daru. Wolę mieć chody u bogów niż pieniądze, mam ich dość sporo-Mężczyzna zaczął ściągać rzeczy z półek i ładować jej do worka. Ale kapłanka nie dawała za wygraną.
-Znieważyli oni majestat świątyni! Muszą zostać za to ukarani!
-Widziałem właśnie jak zostali. To cwany lis, z tego co opowiadał bywał w gorszych kłopotach
-No, to co?-Zapytała Suwako, która nie traciła pogody ducha-Decyzję zostawiam wam!

Smoku

-Byś wiedział jakie były akcje przed powstaniem bariery! Matko, kiedyś byłem o krok od  zostania panem na włościach... ah, te stare czasy... jak tak mówię to czuje sie jak dziadek-Również się rozejrzał... przelecieli nad mostem, to już było coś. W sumie można by było wrócić na powierzchnię, ale...
-Jestem ciekaw czy na zewnątrz już ktoś na nas czeka... a zostawić tego tutaj tez nie można, w końcu ktoś to znajdzie... są dwa wyjścia, jedno przy jednej świątyni, drugie przy drugiej. Ewentualnie... można pójść do okolic pałacu ziemskich dusz, chociaż nie polecam.  Wyjście z tamtej strony jest strasznie gorące... więc...-Zamyślił się. Połozył palec na brodzie, i co chwile zerkał czy przypadkiem ktoś ich nie goni.

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #95
-"Dziękujemy za zrozumienie. Ja tam ich nie muszę karać. Gdyby to było tylko trochę jedzenia, to pewnie nawet nie ścigalibyśmy ich. W końcu nietrudno o dobre plony z pomocą bogiń ziemii i nieba. Sęk w tym, że zabrali sporo jedzenia oraz prawie cały nasz majątek. W takiej sytuacji jesteśmy potencjalnie bez środków do życia aż do następnych zbiorów. Nie zależy mi na robieniu sobie wrogów pośród Youkai - wręcz przeciwnie, ale kradzież ze świątynii to szczyt nieodpowiedzialności wobec całej Góry i trzeba im to wyłożyć."

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #96
- interesujące...- zamyślił się tanuki.
-Proponuję świątynię Hakurei znowu.

jak tam nasze sakiewki? nic nie mamy, hm...?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #97
Smoku

Ciągle było tam dość pieniędzy by porządnie się najeść i napić na jakiś miesiąc. Poszli pare kroków...
-ZNALAZŁAM WAS!-Krzyknął ktoś za nimi. To tamta złośnica... i coś za nią leciało. Jakby... zielony wąż z danmaku.

Critz

-Dobra, dobra... rekompensatę omówimy później-Mruknął Oni. Wszyscy się pożegnali, Moriya team wyszedł.
-No... to jak chcecie to ich szukajcie, a jak nie to wracamy... bo spóźnimy się na kolacje!-Zawołała Suwako

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #98
-cholera!- tanuki wystrzelił strumień danmaku w niepożądanego gościa.
Westchnął głośno starając się unikać jej ataków, patrząc na to, co uczyni kompan

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #99
-"Skoro już zapuściliśmy się aż tak daleko i wiemy, że tu są i mają całe nasze pieniądze oraz te od sprzedawcy, to nie możemy tak po prostu wrócić jak gdyby nigdy nic. Zresztą mam co nieco do powiedzenia tym futrzakom na temat okradania świętych miejsc. Może się oduczą, lepsze to niż tak po prostu to zostawić i pokazać że mamy to gdzieś." - Zdecydował. Był już nieco zmęczony dzisiejszym dniem, ale nie mógł odpuścić, gdy są już tak blisko.
"Skoro spieniężyli skarby ze Świątynii, to zakładam, że chcieliby jak najszybciej się stąd ewakuować...Hmm...Gdybym był na ich miejscu, to nie uciekałbym w stronę Pałacu. Musieliby przejść aż pod reaktor i tunel, potem wyjść przez centrum gejzeru i z powrotem byliby na Górze Youkai, przez co ryzykowaliby złapanie przez tengu...lub gniew Lady Kanako. Mogę spokojnie założyć, że pobiegli w przeciwną stronę, czyli tam, skąd przyszli. Lecę za nimi, może jeszcze nie zdążyli się pozbierać po pościgu i uciec z podziemia."

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #100
Critz

-No czy aż takie całe... heheh, byłybyśmy naprawdę głupie gdybyśmy miały wszystko w jednych pomieszczeniu!
-Co pani ma na myśli?-Zapytała Sanae, jednak Suwako milczała w tej sprawie.
-Nic to, ja idę na górę, a wy jak chcecie to ich szukajcie... tylko nie wołajcie mnie bez powodu, bo się rozgniewam!

Smoku

Kuroi tez miał jej zdecydowanie dosyć. Ułożył ręce jak do palenia, zaciągnął się, i wypuścił wielką chmurę czarnego dymu.
-No, ruchy, ruchy!-Rzekł. Pociągnął Toshiaki'ego za sobą i...

Wszyscy

Jim cudem kapłanka i pomocnik znaleźli się po drugiej stronie tak szybko - to dla złodziei było kompletną zagadką. Sanae jednak miała parę całkiem skutecznych... i niemalże natychmiastowych technik przemieszczania. Jak to mówią - cuda się zdarzają... tak czy siak... byli między młotem a kowadłem...

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #101
-moja cierpliwość... KOŃCZY SIĘ W TEJ CHWILI- Toshiaki ryknął. Powietrze stężało.

Gniew tanuki- zwierzęca furia.

Nieludzki youkai w swojej formie rzucił się w szale na kapłankę, strzelając danmaku wokół.

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #102
-"Hah. Nigdy jej nie zrozumiem. Mam tylko nadzieję, że Lady Kanako będzie równie rozsądna. Ale to jednak ulga." - Uśmiechnął się. Po chwili Sanae zawołała go, po czym w nieznany mu sposób przeniosła się w przestrzeni do miejsca, w które mieli się udać. Ta dziewczyna jeszcze nieraz go zaskoczy. Tym razem ich oczom ukazali się obaj złodzieje i wyglądało, iż właśnie przed kimś uciekli.
-"Jest i tanuki, hm? Yo, futrzaki. Macie pojęcie, ile krwi nam dziś napsuliście? Macie może nam coś do wyjaśnienia?" - Rzucił w ich stronę, lecz zamiast odpowiedzi po chwili ujrzał, jak tanuki, jak przystało na zapędzone do rogu zwierzę, rzuca się na Sanae.
"Gh!" - Zacisnąl zęby. Sanae dalej tam stała nie reagując, chyba zaskoczona lub przerażona reakcją tanuki. Gdyby skontrowała danmaku, to pewnie byłaby bezpieczna, ale w starciu fizycznym drobna dziewczyna nie ma szans z szarżującą bestią. Gdy jego mózg zdążył przetworzyć to, co Critz widział, ten nie miał już czasu na atak magiczny ani wymyślanie strategii, więc zdecydował się na pierwszą myśl, jaka mu przyszła do głowy.
"O, ziemii z której jesteśmy zrodzeni, użycz mi swojej siły...Suwako Moriya!" - Rzucił jak najszybciej zaklęcie, pomijając nawet nawyk dodawania słowa "Persona", a jednocześnie wbiegł między Sanae a napastnika, po czym chwycił kartę "Jadeitowa skorupa" z nadzieją, że widmo Suwako zdązy się zdematerializować, a on jakimś cudem zdąży aktywować kartę, nim Youkai wbije w niego kły i pazury. Danmaku pewnie jakoś wytrzyma, ale atak fizyczny Youkai na człowieku mógłby być fatalny.
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2011, 10:29:59 przez Critz

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #103
Zmaterializowała się, nawet użyczyła swojej mocy i wytworzyła ten pancerz (Chociaż oczywiście zdążyła dodać "Mówiłam coś..."). Christiano rzucił się pomiędzy Sanae a Tanuki... akurat w momencie, gdy ona wykrzyknęła "Esoterica: "Forgotten Ritual" Ciało pomocnika przeszył energetyczny czerwony pentagram który powoli się rozszerzał... a tanuki aż odskoczył z wrażenia. Potężny atak... więc to po to czekała...

Upadł na ziemię. Rany nie były poważne, acz bolesne jak to przystało na atak od boskiego pierwiastka. Może dlatego, iż był człowiekiem? Przy okazji księżniczka zazdrości wróciła i momentalnie danmakowy wąż rzucił się na lisa... ponownie sporo czarnego dymu, tylko tym razem był on niemalże wszędzie... nic nie było widać.

Odp: [Sesja 2.4] Cops and robbers
Odpowiedź #104
-"Uch...aaaA!!" - Cios. Błysk. Ból. Mimowolnie krzyknął, mając wrażenie że dostał młotem w plecy. Był co prawda gotów mentalnie na ból, ale z jakiegoś powodu został uderzony od tyłu. Przy upadaniu zdążył zorientować się co się stało - to Sanae, która do tej pory stała w miejscu użyła najszybszego czaru ze swojego arsenału.* Fakt, spaprał, ale magia nie naruszyła pancerza. Zacisnął zęby, zebrał siły starając się ignorować ból i wstał...tylko po to, by ujrzeć wszechogarniającą czerń.
-"Uch...ciemność...jakaś iluzja, nie...dym?" - Pierwsza myśl - rozdmuchnąć go wiatrem. Jednak tym razem powstrzymał się od pochopności. Stanął, krzyżując ręce w obronie przed ewentualnym fizycznym atakiem i zaczął nasłuchiwać, czy ktoś będzie próbował wystrzelić w niego danmaku."


*Basically, whenever I recite greater magic spells, the recitation always leaves me wide open. At those times, if I could turn the recitation itself into a spell card, it'd be killing two birds with one stone. - The Grimoire of Marisa, Esoterica "Gray Thaumaturgy" str. 151, Forgotten Ritual to silniejsza wersja GT z Hard Mode.
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2011, 20:12:52 przez Critz