Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.1] Stary człowiek i morze (Przeczytany 81976 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 3 Goście przegląda ten temat.
  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #225
Wejść? Nieznana jest nie tylko głębokość tej wody, ale również to, co się w niej znajduje. Skoro na górze pozbywaliśmy się chwastów, być może zaadaptowanych przez ten organizm do przeżuwania, na dole mogliśmy spotkać to, co służyło do trawienia, a to mi się zupełnie nie uśmiechało.
- Twoje liny działają jedynie jeśli dochodzi do nich źródło światła, tak... Gdyby udało się oświetlić dno moglibyśmy zawiązać węzły na twojej linie... - powiedziałem do demona. Problem polegał na tym, że oliwa paląca się w talerzach raczej miałaby problem z oświetlaniem tego, co pod wodą.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #226
Jako demon mający wpływ na umysły innych, podbój sobie wyobrażałam w sposób bardziej subtelny. Na przykład poprzez narzucenie swojej woli niższym istotom. Nie powiedziałam jednak tego głośno. Nie było sensu, niech się Futo napawas swoim zwycięstwem. Nadal do końca nie rozumiałąm, w jaki sposób ma to dać toistce kontrolę nad rybą, ale nie miałąm ochoty o to pytać.
No dobra, najłatwiejsza część zadania za nami, teraz trzeba zbadać tę głębinę. Skoro żyło tam coś, co było w stanie pożreć kamienną łódź, to nie miałąm ochoty tam wchodzić. No i zamoczyłąbym swoją sukienkę. Zostawanie samej też mi się nie uśmiechało. Porpozycja Johanesa byłabt dobra, gdyby nie fakt, że trzeba byłoby oświetlić wodę aż po samo dno. Ale w takim wypadku Futo znowu by zmierzyła tę odległość na oko.
- Wątpię, człowieku, żeby moja magia tutaj pomogła - zaczęłam mówić. - A nawet jeśli udałoby się rozświetlić wodę, to przecież moja pani mogłaby na oko ocenić jej głębokość.
Ale fakt trzeba coś wymyślić, zanim trzeba będzie tam zanurkować.
- Pani, może każesz swoim nowym poddanym zbadać głębokość tego żołądka? - rzuciłam lekko ironicznie.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #227
- Prawdę mówiąc, oświetlenie tej wody jest celem. Jest to kolejny etap podboju. Zrobić pod wodą to samo co nad nią... Do tego jednak trzeba rozstawić układ energii na określonym terenie... - Zdradziła dziewczyna kolejny etap planu. Koniecznym więc było zmierzenie tego żołądka nim się rozświetli teren, gdyż żadne z was nie może tego dokonać od tak.

- Nowym poddanym? - Zapytała Futo nie wiedząc co Firene ma na myśli. - Ah! Sha! - Zrozumiała po chwili.
- To jest prawdziwie właściwa myśl! - Powiedziała Futo wyjmując całą resztę - osiem talerzy przepełnionych energią Firene.
- Nie wszystkie mogą wrócić do nas żywe. Kurumi-shi rozkaż im wszystkim poznać głębokość dna! - Dała znać dziewczynka.
- Ja w tym czasie przejdę do dalszej części przygotowań.

Dalsze przygotowania obejmowały stworzenie kolejno jeszcze trzech talerzy wokół Futo. Talerze te różniły się od tych tworzonych poprzednim razem. Nadal były wypełnione czerwoną substancją jednakże teraz były również czerwonego koloru.
Dziewczyna także usiadła w jednym większym talerzu tego samego koloru, zamknęła oczy i wygląda jak gdyby zaczęła medytować.
Czekała.

licznik
Liczba zbitych talerzy: 47
  • Ostatnia zmiana: Październik 10, 2015, 16:39:41 przez Raion

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #228
- Wierz mi lub nie, ale jakoś mi ich nie szkoda... - odpowiedziałem. Dla mnie to były tylko i wyłącznie iluzoryczne stworzenia zrobione z tej przeklętej, chaotycznej magii. Fakt, osobliwe i prawdopodobnie wymagające sporych umiejętności do ich przyzwania, ale jednak...
Jako, że sama kapłanka postanowiła czekać ja sam usadowiłem się gdzieś w bezpiecznej odległości, obserwując tą jamę...
  • Ostatnia zmiana: Październik 11, 2015, 14:15:45 przez Tremirenes

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #229
Chodziło mi o roślinność w żołądku... Niemniej nie będę wyprowadzać teraz Futo z błędu, bo to nie ma już sensu. Skoro przyzwała sha, to można  je wykorzystać. Tym razem jednak wiem, iż muszę użyć na nich swojej mocy, żeby posłuchały moich poleceń. Przejmuję więc kontrolę nad cieniami, które poruszają się po ich ciałach i zaczynam mówić.
- Rozkazuję wam zanurzyć się w głębinach żołądka tej gigantycznej ryby i zbadać, jaką ma on głębokość! Później macie wrócić z tą informacją do nas! - zarówno mój ton głosu, jak i postawa jest dumna i władcza. Muszę przyznać, że zaczyna mi się podobać te wydawanie rozkazów.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #230
Ciężko stwierdzić co działo się pod wodą gdy Sha tam wleciały.
Wiele gatunków ryb zaczęło wypływać z wody brzuchami do góry. Od małych rybek o rozmiarze prawie niezauważalnym aż po olbrzymy długie na dwa metry. Wielorybów jednak tam nie było. Wszelakich stworzeń wypływało na tyle dużo jak gdyby ktoś wrzucił do wody ładunek wybuchowy.
Spora część ryb miała również ślady po zębach lub wręcz gryzły je inne ryby. Wyglądało na to, że zaczęły agresywnie walczyć między sobą.
Cokolwiek Sha tam robiły. Wprowadzały wśród zwierząt morskich ogromny zamęt.

Futo cały czas siedziała w ciszy. Nie otworzyła oczu nawet gdy rozpoczął się dziwny zabieg w żołądku Kuna.
Albowiem ściany żołądka zaczęły się przemieszczać. W niektórych miejscach robił się węższy w innych grubszy.
Trwało to około dwóch minut a na końcu - zaklęcie oświetlające Futo przestało działać.
Jej Fengshui przestało działać na terenie który zmienił swoje kształty.

Nastała cisza i kompletna ciemność - nie licząc czterech latających wokół Futo talerzy przepełnionych ogniem.

Sha nadal nie wracają.

- Myślę, że za chwilę umrzecie. - Powiedział głos dobiegający kilkadziesiąt metrów pod wami. Był to znany już wam kobiecy ton. Szybko rozpoznaliście, że była to niedawno przez was obezwładniona Krine.
- Nastała ciemność, techniki pustelniczki przestały działać, jesteście w miejscu wypełnionym moim żywiołem... - Kontynuowała wypowiedź - Kurumi... To twoje imię dziewczyno o ile mnie pamięć nie myli. Jesteś youkai więc nawet cię nie zjem... Czy wiesz jak wartościowym jest dla nas pożarcie ciała pustelnika? Dopomóżmy sobie nawzajem a przeżyjesz opuszczenie tego miejsca, no i sowicie się najesz. - Zaproponowała demonicy.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #231
- Blefujesz, jesteśmy wśród twojego żywiołu, na twoim terenie. Czemu miałabyś zawierać układy z którymkolwiek z nas? - powiedziałem wyciągając moją broń, gotowy do wzniesienia się ponad wodę i strzelenia, czy to w morską wiedźmę, czy w demonicę - Jakkolwiek pożywnym nie byłoby ciało pustelnika wątpię, aby było daniem smaczniejszym niż zemsta... Boisz się czegoś i dlatego chcesz zdobyć tymczasowego sojusznika, ale będziesz jednak chciała mu się odpłacić za to, co zrobił ci na brzegu. Czyż nie, wiedźmo? - zaakcentowałem to ostatnie słowo po to, aby wiedziała do kogo należy głos. Byłem gotowy na to, że będę pierwszym celem. Z poprzedniej walki zapamiętałem jednak jedno - bardzo łatwo ją wyprowadzić z równowagi, a kiedy się to zrobi traci rozsądek. Wściekły przeciwnik może bywa groźny, ale działa głupio...

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #232
Zaczęlam się śmiać nie ukrywając drwiny.
- Musisz naprawdę bardzo pewna swojej przewagi, skoro poponujesz mi pójście na układy z tobą, zamiast po prostu nas zabić - tak, sytuacja mocno się skomplikowała i nie wyglądałą najlepiej. Mimo wszystko pozwalałam sobie na drwinę wiedząc, iż nasza przeciwniczka łączyć będzie w sobie dosyć ciekawą mieszaninę arogancji, urażonej dumy, chęci wziecia odwegu i obawy po przedniej porażce.
Co zaś się tyczy jej propozycji współpracy: tutaj miałam sprawę jasną: ona jest podatna na moją moc, za to Futo nie udało mi się złamać. Dlatego też rozsądniejszą opcją było pozostanie przy taoistce. Fakt, w teorii to tamta miałą przewagę, lecz wszelka próba zdrady może skupić cały gniew mojej tymczasowej "pani" na mnie, a to nie wróżyło mi zbyt dobrze.

Nie czekając na jej odpowiedź kontynuowałam.
- No i muszę wyprowadzić cię z błędu, ale... źle zinterpretowałaś moją natunę, ale nie mam zamiaru zagłębiać się w szczegóły. - no tak, youkai żywiły się ludźmi i doskonale zdawałam sobie z tego sprawę. Mi jednak taka strawa nic by nie dała, gdyż moim pokarmem były obłąkane umysły i tak na prawdę nie potrzebowałam innego pokarmy. Co nie znaczy, że takowego nie spożywałam, ale tylko i wyłącznie dla walorów smakowych. A surowe, ludzkie mięso na pewno nie brzmi tak apetycznie jak ciastka korzenne z filiżanką kawy.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #233
Przez chwilę Krine nic nie odpowiadała jednak zaraz później usłyszeliście jej głos - Jak śmiecie... Lądowe śmiecie... - Słychać było w jej głoście poważne zdenerwowanie - I tak nie dam wam skrzywdzić Kuna! Ochronię go! - Widocznie zrezygnowała z ataku. Chciała jedynie sprowokować Firene do pomocy licząc na odezwanie się do jej natury youkai. Nie wyszło.

- Góra Lodowa "Niezatapialny okręt" - Wypowiedziała nazwę karty zaklęć. Poczuliście natychmiastowy chód. Temperatura powietrza spadła do bliska zera stopni Celsjusza.
Z powodu ciemności nie widzicie jednak co dzieje pod wami.

- Zajmijcie się nią we dwójkę. Nie mogę zaprzestać przygotowań. - Odezwała się Futo. Jak zwykle nie traciła spokoju, było to widać po jej twarzy jak i czuło się w jej głosie.
  • Ostatnia zmiana: Październik 11, 2015, 16:47:07 przez Raion

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #234
Może nie widziałem, ale jeśli to zaklęcie było choć trochę podobne do poprzedniego mogłem spodziewać się co się stanie. Woda zamarznie, a z niej wypiętrzy się lodowiec, bądź lodowy okręt. Byłem gotowy do uniku i zakomenderowania tego samego innym jeśli bym zaczął przeczuwać, że coś się wypiętrza.
- Śmiało wiedźmo, jeśli będziesz go bronić tak samo dobrze, jak wtedy na brzegu już możemy świętować zwycięstwo - powiedziałem... i zamilkłem na pewien czas nasłuchując.
Podsumujmy: podczas gdy czerpie energię z wody jest niewrażliwa na moje pociski. Wedle teorii Futo wodę pokonuje ziemia, ale tej tutaj nie uświadczę. Chociaż... być może rośliny, te kwiaty, które porastały ścianki żołądka mogły być powiązane z ziemią, w końcu podobnie jak ziemia piją wodę... Prowokowanie jej dalej powinno ją wyprowadzić z równowagi, a przy odrobinie szczęścia...
- Sprawmy by znalazła się blisko szczękokwiatów, gdy tylko się wynurzy - szepnąłem do demonicy. Biorąc pod uwagę, że moja broń nie była zbyt skuteczna, a magia Demona nie oddziaływała bezpośrednio na fizyczność wydawało mi się to najrozsądniejszym rozwiązaniem.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #235
Zajmiciw się nią... Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Na pewno nie chciałam oddalać się od źródła światła,  bo bez niego za wiele nie zdziałam.
Na razie stworzyłam sobie halabardę i czekałam na to, co się wydarzy.
- Nie sądzę, żeby się wynurzyła, lecz będzie chciała atakować nas spod wody. - ponadto nie widziałam sensu z planie Johanesa. - Poza tym nie sądzę, żeby tutejsza flora i fauna była dla niej wroga.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #236
- Ty ludzkisynu! - Krzyknęła dziewczyna słysząc słowa Johanesa.
- Spokojnie Krine oddychaj... wdech... wydech... wdech... aahhhhh - Mówiła do siebie powoli zwalniając.
Następnie zamilkła. Temperatura spadała co raz bardziej.

Futo stworzyła kolejne trzy talerze. Szóstka mis połączyła się ognistymi wiązaniami przypominającymi liny. Powstała z tego gwiazda w której centrum siedziała dziewczynka.
- Obawiam się, że koniecznością jest byście tę dziewczynę pokonali lub przynajmniej przerwali jej czar... Obniżyła ciepło powietrza więc na pewno zamroziła najmniej wierzchnie wody... Sha nie mogą wrócić. - Taoistka jest zajęta swoim rytuałem, nie może dopomóc w tej jednej walce.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #237
Och tak, muzyka dla moich uszu. Z mojego gardła wydarł się przytłumiony, chrapliwy chichot. Ta obelga była dla mnie niemal jak pochwała. Dalej, obrażaj mnie, wrzeszcz. Każde twoje słówko osłabia cię. Tracisz panowanie...
- Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że tym razem ci się uda? Ostatnio zalałaś dobry kawał lasu tą swoją przeklętą, śmierdzącą wodą, a mimo to skopaliśmy te twoje zgrabne cztery litery, wiedźmo. - mógłbym się przyzwyczaić do tego, jej nerwy niesamowicie mnie bawiły.
Mój ton powoli stawał się coraz bardziej arogancki, ale mimo to nie przestałem nasłuchiwać i obserwować. Byłem gotowy na atak z jej strony, liczyłem na to, że się na mnie rzuci, ale byłem przygotowany również na jej magię...

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #238
No tak, ale jak ją pokonać, kiedy siedzi sobie schowana pod lodem, a źródeł światła jest niewiele. Używanie więc na niej moich mocy nie wchodziło na razie w grę, a ten człowiek na razie tylko ją prowokuje. No dobrze, może uda mu się ją na chwilę wytrącić z rónowagi. Tylko jak przerwać jej atak? Przydałoby się przebić przez tę warstwę lodu, która skuła powierzchnię. Ja sama tego nie zrobię, ale może uda mi się coś wymyślić.
- Człowieku, ile masz jeszcze prochu? - jeżeli nic się nie zmieniło w świecie zewnętrznym, to nadal do broni palnej ludzie wykorzystywali pewną wybuchową substancję.
Mój plan był prosty: skoro nie posiadam mocy umożliwiającej mi powstrzymanie tego ataku, a Johanes potrafiłna razie tylko lewitować, to trzeba było wykorzystać konwencjonalne metody. A małą eksplozja na tafli lodu do nich należała. Nie wiem tylko, czy ten człowiek ma na tyle prochu, żeby skruszyć skorupę, która utworzyła się na powierzchni. Z odpaleniem nie powinno być większych problemów, mamy przecież talerze z olejem, od którego będzie można podpalić proch.
- Pani, czy będzie to problem, jeżeli wykorzystam jeden z talerzy z olejem w celu uporania się z tym zaklęciem? - zapytaam jeszcze dla pewności Futo, aby moje działąnia nie pokrzyżowały jej planów.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #239
- Miałam ochotę zafundować ukojenie w chłodnej śmierci... - Stwierdziła dziewczyna pod wami - Ale jednak po prostu cię zamorduję! - Nie wytrzymała. Widać miała w planach nie ruszanie się z dołu i teraz się rozmyśliła.
Usłyszeliście silne tupnięcie - odbiła się od tafli lodu i poleciała prosto w kierunku Johanesa.

Znalazła się po chwili w zasięgu światła tworzonego przez Futo. Zbliża się z dużą prędkością i pierwszy moment kiedy ją zobaczyliście to gdy znalazła się jakieś pięć metrów pod Johanesem.

Z każdej jej ręki wyrastały macki stworzone z lodu. Po pięć. Prawą ręką brała zamach i teraz stara się ona przebić nimi Johanesa.
- Giń robaku! - Krzyknęła przed uderzeniem.