Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.1] Stary człowiek i morze (Przeczytany 88485 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 4 Goście przegląda ten temat.
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #210
Futo szybko odpowiedziała Johanesowi. - Trzy moje talerze to około jeden sążeń. - ciężko będzie o lepszą miarę.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #211
Kolejna odpowiedź, kolejne westchnięcie.
- Więc wygląda na to, że nie będziemy mieli lepszego sposobu, niż rozrzucenie twoich talerzy po całym tym miejscu. - stwierdziłem. Nie wiem na co liczyłem, raczej nikt nie zabiera miary na ryby, zabawa z trójkątami odpadała...

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #212
Aha, czyli chodziło jej o wymiary przestrzenne...
- Myślę, że dałabym radę zmierzyć dwa z tych wymiarów... Gorzej z głebokością. Potrzebowałabym jednak trochę więcej światła. I dobrze było, pani, jakbyś położyła trzy talerze obok siebie jako miarę.
Mój plan polegał na stworzeniu lin z cienia i posłaniach ich w taki sposób, aby na podstawie ich długości można było obliczyć rozmiary żołądka tej bestii. Problem był tylko z głębokością, bo tam światło może być zbyt słabe. Następnie przyciągnę liny z powrotem, nie zmieniając ich długości i przymierzę je do talerzy, czyli do najpewniejszej miarki, jaką posiadamy.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #213
Futo wyjęła dwa dodatkowe talerze. Wszystkie ułożyła obok siebie w powietrzu. Dwa nowe czarne talerze wypełnione były olejem który po podpaleniu dawał sporo światła. Niestety niewystarczająco aby sięgnęło do ścianek żołądka. Gdziekolwiek by one nie były.
Głębokość nie będzie potrzebna. Wodę zwojujemy jak już zdobędziemy powierzchnię... Wystarczy wysokość od wody do sufitu.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #214
Nadal nie ma dobrych warunków...
- Pani, widziałam wcześniej, że talerze potrafią lewitować, więc czy mogłabyś póścić je najpierw w lewo i w prawo w taki sposób, żeby ich światło się ze sobą zlewało, ale żeby oświetliło jak największy obszar żołądka? - ciekawe, jak wielki może być brzuch tej bestii. - Bo, jak mówiłam wcześniej, moja moc potrzebuje światła, żeby działać i bez jego źródła jej bezużyteczna.
Rozejrzałąm się dookoła siebie.
- ADlatego też potrzebuję odpowiedniego rozłożenia jego źródeł, aby zasięg moje magii był jak największy.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #215
Futo wyjęła jeszcze trzy takie same talerze. Każdy wypełniony płonącą cieczą.
- Oświetlić przenosząc talerze w odległe miejsca... To pierwszy dobry pomysł! W sumie nawet nie będziesz musiała używać cieni. - Powiedziała zadowolona dziewczyna. Jakoś nie wydawała się w tym momencie mocno władcza, ba! Nawet słuchała poleceń.
Cztery talerze poleciały w czterech kierunkach świata. Jeden został z wami. Jeden Poleciał w górę.
Znajdowaliście się mniej-więcej lecz nie do końca na środku żołądka. W każdą stronę do ścian żołądka mieliście odległość około pół kilometra. I około stu metrów do góry.
Mogliście ujrzeć teraz dość niezwykłą osobliwość. Ściany pokryte były białym mchem na którym rosły różne kwiaty. Od nich musiał pochodzić zapach tego miejsca. Szczególnie niezwykłe były sporych rozmiarów żółte kwiaty - każdy z nich był ze dwa razy większy od Johanesa... I wydawały się mieć szczęki w środku kwiatu. Możliwe iż mieliście szczęście, że nie postanowiliście sprawdzać rozmiarów pomieszczenia poprzez dopływanie łodzią ku ścianom żołądka.

- A więc mamy ze dwie li średnicy i jakieś... 41-42 ren wysokości... - Zastanawiała się dziewczyna patrząc na odległość jedynie "na oko" - Ostatnia rzecz której się muszę dowiedzieć to z której strony wypada wejście od ust do żołądka ryby. Powinno być gdzieś u góry ale to... Duży teren do przeszukania. Macie jakiś pomysł jak sprawdzić to szybko? - Zapytała dziewczyna.
  • Ostatnia zmiana: Październik 09, 2015, 19:58:26 przez Raion

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #216
Pomyślmy. Kiedy ryba nas połknęła dziób naszej łodzi był zwrócony w stronę żołądka. Nie obróciliśmy się, cały czas "płynęliśmy" prosto. Gdy spadliśmy i przyryliśmy mogliśmy się przesunąć... Tak, i chyba wiem w jaką stronę. Podszedłem do łodzi, znalazłem dziób. Zacząłem sobie przypominać każdy jeden ruch naszego transportu odkąd wpadliśmy do ust. Raczej nie powinienem mieć z tym większych problemów, każdy siniec mi o nich całkiem nieźle przypominał. W końcu orientując się przez położenie dzioba mogłem wydać werdykt.
- Oświetl sufit stąd, gdzie stoję w tamtą stronę - powiedziałem wskazując palcem kierunek, z którego najpewniej wypadliśmy.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #217
Nawet dobrze, że nie będę musiała używać swojej mocy. Tylko ciekawe, na ile ten pomiar na oko jest dokładny... No dobra, zaufam mojej tymczasowej pani, może akurat teraz wie, co robi. Usiadłam więc na burcie i obserwowałam wnętrze. Było naprawdę malownicze, a część z tutejszej roślinności wyglądało jak żywcem wyjęte z jakiegoś koszmaru. Ciekawe, jak bardzo musiałby być chory umysł, żeby wyobrazić sobie wnętrze żoładka tej ryby. Trzeba będzie kiedyś to sprawdzić, na jakieś przypadkowej ofiarze.
Te widoki sprawiły, że zaczęłam się zastanawiać, czy nie postarać się bardziej i nie wprowadzić takich atrakcji do mojego zamku strachów. Może to by przyciągnęło większą ilość klientów.
- Człowieku - zwróciłą się do Johanesa. - Gdybyś ujrzał takie rośliny w trochę innych warunkach i w bardziej szkarłatnych barwach. Na przykłąd w domu strachu, to czy taka atrakcja byłaby odpowiednio przerażająca?
W sumie nie wiem, dlaczego zaczęłam teraz o tym myśleć, może po prostu to miejsce było bardzo inspirujące?

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #218
Dziewczyna zrobiła dokładnie to o co prosił Johanes, i ujrzeliście dzięki światłu kolejnego (siódmego) talerza otwór gardłowy stworzenia - Dobrze pomyślane przyjacielu. - Dziewczynka aż klasnęła dłońmi. Była bardzo zadowolona ze zmysłu dedukcji Johanesa.

- Możemy więc przystąpić do zdobywania powierzchni. Pierwszym co zrobię będzie stworzenie źródła światła które opanuje cały ten teren. Do tego muszę rozstawić jeszcze ze cztery talerze by określić osiem filarów świata... - Tu dziewczyna zrobiła krótką przerwę - Muszę opuścić łódź, wzlecicie ze mną w górę czy zostaniecie na niej i zaczekacie? - Zapytała zaczynając unosić się nad łodzią.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #219
- Może, ale po wszystkim co dzisiaj widziałem, one są co najwyżej groteskowe... Może dodając im zmienne, jaskrawe barwy i zmuszając je do obłąkańczego śmiechu... - brak wiary w to co widzę powoli przeradzał się w pewien dystans do tego nowego świata, zaczynałem go akceptować, ale jakoś nie wyobrażałem siebie jako jego części... prawdopodobnie dlatego te kwiaty nie robiły na mnie teraz żadnego wrażenia. Poza tym były w oddali, więc wyglądało na to, że na razie nam nie zagrażały.

- Jeśli sądzisz, że mogę się na cokolwiek przydać, mogę lecieć - odpowiedziałem kapłance.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #220
Ech, ten człowiek nie byĺ sensownym partnerem do rozmowy. Popatrzyłam więc na niego z dezaprobatą, po czym rozłożyłam swoje skrzydła i bez słowa ruszyłam za Futo.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #221
- Dobrze więc. - Zgodziła się Futo na wasz lot za nią. Ruszyliście czym prędzej.
Aby nie zgubić łodzi, Futo stworzyła jeszcze jeden oświetlony talerz przy niej. I razem z waszym poprzednim źródłem światła polecieliście jakieś 30-40 metrów nad wodę.
Ujrzeliście wtedy, że wasza łódź została rozszarpana. Dziwnie wyglądające ryby z ogromnymi szczękami i "lampką" wiszącą przed głową, rozszarpały statek na kawałeczki w ciągu kilkudziesięciu sekund.
Nie ma co zapominać, że łódź była wykonana z kamienia.

- Huh... - Westchnęła Futo jednak nic nie mówiła. Może przez chwilę się zastanowiła nad tym, że proponowała wam zostać na łodzi.
- No nic! Do roboty! - Rozrzuciła cztery talerze które leciały w kolejne cztery strony świata.

Kolejno złożyła ręce i powiedziała: Święta Dziewczyna "Poświęcenie Bogini Słońca" - Aktywowała zaklęcie.
Wcześniej stworzone talerze pękły, wszystkie. A w górnej części całego żołądka pojawił się ogromny wzór ze świecących pocisków układających się w obracający się kwiat.
"Kwiat" ten przy okazji zniszczył połowę flory znajdującej się w brzuchu bestii.
- Hahahaha! Powierzchnia jest nasza. - Śmiała się Futo niczym zdobywca który właśnie podbił kraj. Wy za to widzieliście ogromne ilości roślinności wpadające do wody. Cały teren nad wodą był oświetlony lecz nie było tu niczego poza ogromnymi kwiatami spadającymi w dół - niektóre również spadały na was, lecz nie było ich wiele.

Licznik
Liczba zbitych talerzy: 39

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #222
O, czyli polecenie za Futo było całkiem rozsądnym posunięciem. Lepiej było obserwować z góry, jak przedstawiciel tutejszej fauny rozprawia się z łodzią, niż musieć z niej czym prędzej uciekać. Jak widać, muszę być tutaj bardzo czujna, gdyż niewiadomo, jakie jeszcze inne pestie żyją w czeluściach tego żołądka.
Potem patrzyłam na to, co robi moja tymczasowa "pani". Rozbawiło mnie to. SPodziewałam się wszystkiego, ale nie tego. Myśłałam, że w jakiś magiczny sposób będzie chciałą przejąć kontrolę nad tymi istnieniami, a ona je tak po prostu niszczy. Było to na swój sposób groteskowe. Aż musiałam to skomentować.
- Moja pani, trochę inaczej wyobrażałam sobie ten podbój - w moim głosie nie było ironii, raczej pewien rodzaj satysfakcji. - Niemniej nie mam nic przeciwko takim metodom.
A kwiaty, które leciały w moją stronę, starałam się wyminąć. Może były martwe, ale na wszelki wypadek wolałam nie ufać ich paszczom.
  • Ostatnia zmiana: Październik 09, 2015, 23:00:37 przez Cthulhoo

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #223
Ilekroć upadł na mnie kwiat, tylekroć natychmiast z siebie go zrzucałem. Przez pewien czas po prostu unosiłem się i obserwowałem niepokojąco regularny ruch talerzy, aby dodać jeszcze sytuacji nieco więcej groteski, układający się w kwiat. Skoro na powierzchni nic nie chciało się nam już sprzeciwiać zostały tylko głębiny. Nie widziałem w ciemnej wodzie nic, ale to nie oznaczało że nic tam nie było - w tym świecie mogłem się spodziewać wszystkiego. Po prostu czekałem na dalsze polecenia....

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #224
- A co, wyobrażałaś sobie podbój bez ofiar? W jakim świecie ty żyjesz. - Zaśmiała się Futo.

- Spójrzcie no na te rośliny! - Krzyknęła dziewczynka patrząc w górę. - Już widzą kto tu rządzi! - Była jedna niepokojąca rzecz w tych kwiatach jak i jedna pozytywna. Regenerowały się one bowiem z zawrotną prędkością, rośliny odrastały w ciągu kilku sekund jednakże... Żadna z nich nie próbowała nawet odrastać w centrum gdzie znajdował się kwiat Futo. - Widzą, że nie mają w tym polu najmniejszych szans, nie są głupie. - Chwaliła chwasty jednocześnie im ubliżając.

Prawdę mówiąc teraz, nie jestem w stanie podbić otchłani pod nami, nie znam jej rozmiarów... - Po kilku falach śmiechu w końcu znowu zadumała się dziewczyna. - Jeżeli nie wymyślimy sposobu na zbadanie tej wody, trzeba będzie tam wejść. - Zaletą jest to, że znacie szerokości tego żołądka jednakże nie wiecie jaką ma on głębokość.
  • Ostatnia zmiana: Październik 10, 2015, 14:03:14 przez Raion