Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.1] Stary człowiek i morze (Przeczytany 84055 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #90
Futo siedząc już w łodzi odwrócona w kierunku Firene złożyła ręce jak gdyby chrześcijanin się modlił i powiedziała: Znak Tao "Wu Xing"
Była to karta dzięki której wokół Firene zaczęło unosić się pięć talerzy.
W jednym znajdował się popiół, spalone drewno.
W drugim ziemia.
W trzecim olej do lamp.
W czwartym była woda.
Zaś w ostatnim opiłki żelaza.
- To uświęcone przeze mnie żywioły. Jeden z nich powinien wyjątkowo cię odstraszać lub parzyć. Każdy jeden żywioł zwalcza inny. Woda, ogień. Ogień metal. Metal drewno. Drewno ziemię. Ziemia wodę.
Test był prosty. Jeden z żywiołów który cię zrani lub odstraszy - zwalcza żywioł który jest przypisany dla twojej osoby.

Johans-dono. Jesteś nowy w gensokyo więc jeżeli masz jakieś pytania lub stwierdzenia to mów śmiało. - Wstała i uśmiechnęła się Futo w stronę mężczyzny wyciągając rękę aby pomóc wejść na pokład.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #91
Aha... czyli na tym ma polegać ten test. No dobrze, nawet mi to odpowiada. Skoro moje ciało ma zareagować z przeciwnym mi elementem, to zapewne uda się to zweryfikować bez potrzeby ranienia się. Głupotą by było wsadzać przecież do tych naczyń rękę, skoro można spróbować na przykład z pojedyńczym włosem. Bardziej bolesnych metod weryfikacji użyję, gdy ten sposób nie poskutkuje. Wyrwałam więc sobie jednego włosa i zaczęłam po kolei kłaść na poszczególnych elementach sprawdzając, czy z którymś reaguje.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #92
Wsiadłem do łodzi korzystając z pomocy Futo przyglądając się naczyniom.
- Więc jeśli na przykład ja włożyłbym rękę w ziemię powinienem się oparzyć? - spytałem próbując ukryć kpinę w moim głosie - Jakoś cały czas chodzę po Ziemi i nie nabawiłem się nic poważniejszego od odcisku, czym tak właściwie są przyzwane przez ciebie rzeczy? Manifestacją idei, czy czymś podobnym? - spytałem gdy Kurumi zaczęła swoją próbę z włosem. Przez pewien czas byłem cicho czekając na efekt...

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #93
Pierwszą rzucającą się w oczy rzeczą przy wrzucaniu włosów było to, że olej niemal natychmiast się podpalił - Broni się. Twoim żywiołem więc musi być woda. Ale sprawdź jeszcze ziemię. - Gdy to Futo mówiła, Firene już działała. Włos w ziemi po prostu się rozpadł. - Dobrze więc, obydwoje posiadacie żywioł Yin i wody. Będę potrzebowała czegoś co to wyrówna. - Latające talerze podleciały do Futo. Ułożyły się jeden nad drugim. Dziewczyna wzięła je i obok łodzi rozpiła jednym uderzeniem. Od góry do dołu. - Nie będą już potrzebne.

- Nie oparzyłbyś się. Owe talerze stworzone były jako broń przeciw youkai. Na ciebie nie zadziałałyby. - Powiedziała dziewczyna jak gdyby tłumaczyła najbardziej podstawową rzecz jaką zna - W świecie tym panuje zasada zwana kartami zaklęć. Jeżeli jest w tobie trochę magii, sam powinieneś być w stanie wytworzyć jedną lub dwie. Karty zaklęć są czymś w rodzaju umowy powstałej między ludźmi i youkai by zaistniały równe szanse na wygraną. - Chwilę się zastanowiła i dodała - Wymyśl jakąś... jak to się mówi teraz... "chłodną" nazwę i wymów ją głośno! Winnyś w ten sposób wykorzystać zaklęcie. - Stwierdziła lekko zakłopotana nie wiedząc czy dobrze się wysłowiła.
- Nie musisz tego robić teraz ale jak wpadniesz na coś ciekawego to spróbuj. - Stwierdziła dając tobie czas na przemyślenia.

Dziewczyna wskoczyła na dziób łodzi i ustała na nim pokazując ręką kierunek do przodu - Płyń! - Krzyknęła... I łódź zaczęła spływać wraz z prądem. Nie było to specjalnie szybkie tempo.

licznik
Łączna liczba zbitych talerzy: 10

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #94
Czyli użycie włosów wystarczyło i obyło się bez bólu. Wprawdzie mogłabym momentalnie zaleczyć wizualne skutki takich ran, ale bólu by to nie załagodziło. Byłam więc zadowolona z przejścia próby bez zbędnych nieprzyjemności.
W dyskusji między tym człowiekiem i Futo nie chciało mi się uczestniczyć, więc wyjęłam książkę i wróciłam do czytania, w czym taistka mi wcześniej przeszkodziła. Noc była ciągle piękna, a ja byłam najeszona, więc z przyjemnością zatopiłam się ponownie w lekturze.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2015, 20:16:32 przez Cthulhoo

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #95
"Na zimno" poprawiłem ją w myślach, ale postanowiłem nie wytykać jej tego...
- Nie jestem pewien czy mam w sobie choć odrobinę magii... a poza tym nawet jeśli to próba skorzystania z tego pośrodku wody w łodzi wydaje się nierozsądna, gdyż równie dobrze efektem mogłoby być wybicie dziury - stwierdziłem - Istnieje jakikolwiek... nieinwazyjny sposób testu na potencjał magiczny, czy coś takiego?
Wyciągnąłem z papierośnicy kolejną zwitkę... nie paliłem dużo, ale mętlik w głowie spowodowany tym miejscem sprawiał, że jakoś musiałem się uspokoić. Szaleńcza galopada myśli mojego umysłu, która zaczęła się odkąd tu trafiłem, zamieniła się na utrzymywaną z trudem jedną myśl, której celem było dowiedzenie się jak najwięcej o tym miejscu, chyba jeszcze tylko dlatego nie oszalałem.
- Można prosić jeszcze raz o ogień? - spytałem kapłanki.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #96
- Ciężko jest testować magię. Magia jest dziwna. Rozumiesz? - Stwierdziła Futo rzecz oczywistą. - W gensokyo ciężko jest w ogóle odróżnić co jest magią a co nią nie jest. Powinieneś to czuć sam... chyba. Nie wiem. Sama nie znam magii. - To stwierdzenie już zabrzmiało dość niewiarygodnie ponieważ zaraz po nim Futo zeskoczyła z dziobu i wyjęła z rękawa kolejny talerz który położyła na środku łodzi. Talerz był wypełniony wodą.

Kolejno Mononobe wyjęła drewnianą wędkę którą zaczęła machać przed twarzą Kurumi - Kurumi-Shi! Widzę, że nic nie robisz. Złów jedzenie! - Była rozpromieniona. W końcu możecie zacząć łowić chociaż może nie był to łatwe płynąc rzeką. Nawet jeżeli płynęliście ślimaczym tempem.
Wędka była długa na dwa metry, oraz posiadała zarówno żyłkę jak i haczyk. Chociaż nie miała spławika ani przynęty.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #97
Z niezadowoleniem spojrzałam na wędkę. Dziewczyno, dałabyś mi poczytać, zanim dopłyniemy na miejsce. Szkoda, że jesteś taka odporna na moje moce, a w dodatku na tyle niebezpieczna, że nie warto podejmować przy tobie zbędnego ryzyka. Niestety, muszę chwilowo akceptować cię jako moją tymczasową panią, chociaż w chwilach taka, jak ta, niezbyt mi to pasuje. Ogólnie całą ta wyprawa składała się z momentów, kiedy cieszyłąm się, że poszłą z Futo (śmierć tego gryfa), oraz takich, kiedy trochę tego żałowałam (na przykład teraz). Nie, nigdy nie łowiłam i nie widziałam w tym nic interesującego. Rozumiałam, że ludzie zajmowali się tym w celu zdobycia pożywienia, ale jaki cel miał w tym demon.
Przyjęłam wędkę, chociaż czuć było ode mnie, że nie jest to mój ulubiony sposób na spędzanie wolnego czasu.
- Jak pani rozkaże - mimo wszystko użyłam uprzejmego tony. - Pragnęłabym jednak od razu zaznaczyć, że jeszcze nigdy nie łowiła ryb.
Niestety, domyślałam się odpowiedzi. Będzie to coś w stylu: "Masz okazję nabrać wprawy, przed naszym głównym celem." Zaakceptowałam więc swój los i próbowałam zarzucić wędką za burtę, jak to robili ludzie.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #98
Westchnąłem. "Powinieneś to jakoś czuć" istniało prawdopodobieństwo, że czułem, ale jedyne nowe uczucia jakie mi towarzyszyły w tym nowym świecie to rozkojarzenie, zdziwienie i ogólny strach, jaki on we mnie wzbudzał. Przynajmniej jedyne, jakie wybijały się spod multum innych. Na brak reakcji na prośbę o ogień po prostu schowałem papierosa na powrót do papierośnicy.
- Przyjmijmy jednak że mam jakiś potencjał. Jak z niego korzystać... jak nauczyć się go kontrolować i, co chyba najważniejsze, jakie są na niego nałożone ograniczenia? - spytałem kapłanki. Może to jej wyciąganie talerzy znikąd nie wydawało się szczególnie skomplikowane, ale miałem przeczucie, że cała ta magia tak prosta nie jest.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #99
Firene przyjęła wędkę po czym stwierdziła, że nigdy nie łowiła ryb. W tym momencie Futo wyrwała jej wędkę z ręki i zrobiła wyraz twarzy jak gdyby się zdenerwowała - Znowu okazujesz się bezużyteczna. - Odwróciła się w stronę Johanesa i dodała - Johans-dono będziesz łowić! Moja shikigami nie umie. A jeżeli chodzi o magię to wszystko w swoim czasie! Magia istoty każdej się różni więc potrzebujesz samodzielnie odkryć swe zdolności! - Zrobiła chwilę przerwy i dodała: - Również chętnie skorzystałabym z twych ziół, mogłabym więc prosić byś podarował mi sztukę?

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #100
O, takiej reakcji się nie spodziwałam, ale to i lepiej. Będę miała chwilę spokoju. Na czym to więc się otworzył tomik? Poematy miłosne? Może być. A im bardziej tragiczna i nieszczęśliwa miłość, tym lepiej. Nie miałam najmniejszych problemów z wyobrażeniem sobie, co działo się w głowach pechowych kochanków. No i ludzie to naprawdę przewrotne istoty. Widzieć piękno w cierpieniu swoich pobratymców...
Ech, może jednak się wtrącę do tej dyskusji na temat magii. Dużo na tym nie stracę, a przynajmniej nie będę wysłuchiwać różnych, dziwnych teorii.
- Jeżeli uznamy magię, jako wrodzone zdolności, to trzeba byłoby nazwać wróżki magami, a nie każdemu by się to spodobało
- mówiłam lekko znudzonym głosem. - Dlatego też magię zawęziłabym do dziedziny wiedzy, która umożliwia magowi korzystanie z mocy, których on sam nie posiada.
Podniosłam wzrok znad książki.
- Tak więc, człowieku, mogłeś otrzymać moc poprzez wpływ działania magii, aczkolwiek wątpię, żebyś mógł używać magii, chociaż ta magia mogła w tobie obudzić, lub zaszczepić ci jakąś moc.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2015, 21:31:26 przez Cthulhoo

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #101
- Problem polega na tym "mogłeś" - stwierdziłem. Miałem dziwne przeczucie, że brak możliwości korzystania z tej cholernej magii oznacza w tym świecie szybką i pewną śmierć... a ja zawsze chciałem umrzeć ze starości.
Wziąłem wędkę, spojrzałem na nią. Haczyk był pusty...
- Zdarzało mi się chodzić na ryby kilka razy, ale nie obiecuję złapania czegokolwiek. Zwłaszcza, że cały czas się poruszamy i nie mam przynęty. Masz może chleb lub kukurydzę? - spytałem kapłanki.
Jej pytanie o "zioła" mnie zatkało... może i twierdziła, że ma ponad tysiąc lat ale wyglądała jak mała dziewczynka i najpewniej miała taką fizjologię... Mimo to otworzyłem papierośnicę i przysunąłem ją jej pod nos.
- Proszę, ale raczej byłbym sceptyczny na temat ich leczniczych właściwości... Niemcy nawet twierdzą, że wywołują choroby płuc -  mówiłem starając się jej obrzydzić owe "zioła".

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #102
Futo z zaciekawieniem słuchała tego co Firene mówiła o magii. Miała typowy dla zaciekawionej osoby blask w oczach - Więc to tak jest z tą magią! Nie do końca rozumiem, ale brzmi ciekawie!

Gdybym miała jedzenie, nie potrzebowalibyśmy ryb. - Futo stwierdziła oczywiste odpowiadając Johanesowi na pytanie odnośnie przynęty. - Musisz coś złowić, wierzę w ciebie. Inaczej umrzesz z głodu. - Ponownie stwierdziła oczywiste. Trzymała za ciebie kciuki.

Nie wiem skąd niemi mieliby to wiedzieć. Wszystkie zioła mają swoje plusy i minusy. - Powiedziała biorąc jednego papierosa i wkładając sobie do ust. Podpaliła go pstryknięciem palców po czym porządnie się zaciągnęła. Zaraz później wypuściła dym i w ogóle nie krztusząc się powiedziała: - Jeszcze nigdy nie próbowałam takiego suszu. Dziękuję. - Jej uśmiechniętą twarz przysłaniała lekka chmura dymu.


Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #103
To, co powiedziałam na temat magii, było dla mnie dość oczywiste, lecz najwyraźniej moja tymczasowa "pani" nie orientowała się za dobrze w tych zagadnieniach. Mogłam ją co prawda zignorować, jednak niezbyt często mam okazję z kimś podyskutować. Mój zamek jest rzadko odwiedzany, a ja sama niezbyt dbam o kontakty towarzyskie, więc większość czasu spędzam w samotności. Poza tym, sama Futo odpowiedziała na wszystkie moje pytania. Kontynuowałam więc, patrząc cały czas w książkę.
- Dużo tu nie ma do rozumienia. - mój ton odrobinę się ożywił. - Magia umożliwia korzystać z mocy osobom, które same jej nie posiadają. A w przypadku osób, które z takową mocą się urodziły, lub nabyły ją w inny soosób, pozwala poszerzyć horyzonty i wyjść poza ramy swoich własnych zdolności.
Przerzuciłam kartkę w książce, po czym spojrzałam na Futo opierając przy tym podbródek na dłoni.
- Innymi słowy, magia umożliwia nam wyjście poza nasze zdolności, ale chyba ten człowiek aż tak daleko nie celuje. - popatrzyłam się w stronę Johanesa z lekko drwiącym uśmiechen.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 15, 2015, 00:42:41 przez Cthulhoo

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #104
- Zaraz zaraz... rozumiem w takim razie, że magia odnosi się według ciebie do jakiegoś szczególnego zjawiska, a nie wszelkich nadnaturalnych zdolności... - westchnąłem i wyjąłem z papierośnicy zwitek z tytoniem. Ułamałem go i umieściłem na haczyku. Słyszałem kiedyś, że ktoś łowił na tytoń, szkoda tylko, że nie wiedziałem jaki był tego skutek... - A poza tym mam dziwne wrażenie, że aby przetrwać w tym świecie trzeba właśnie celować aż tak wysoko... - dodałem bardziej do siebie niż do demonicy zarzucając wędkę.

Usiadłem w łodzi i nic już więcej nie mówiłem... Nie byłem specjalnie głodny co prawda, strach zapełniał mój żołądek bez pomocy jedzenia, ale łowienie ryb kiedyś mnie uspokajało... Zabawne, zacząłem się zastanawiać czemu w ogóle z tego zrezygnowałem. Ile minęło od mojej ostatniej wyprawy, pięć lat? Dawniej, chyba to jeszcze było na studiach... wtedy z Anną. Westchnąłem pod nosem, powinienem się skupić na obserwowaniu spławika, nie na starych, gorzkich wspomnieniach.