Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.1] Stary człowiek i morze (Przeczytany 81439 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 6 Goście przegląda ten temat.
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #45
Futo chyba po prostu nie wiedziała że jestem jej przyjazny. Postanowiłem trochę kocio otrzeć cię o obie postaci,  by sprawdzić ich reakcje. No i postanowiłem połaskotać demona ogonem. Musi mieć jakąś ludzką cechę, albo jakąś słabość jej demonicznej natury. Łaskotki powinien mieć każdy.
I prawdę mówiąc nie chciałem się włączać do rozmowy. Najpierw nuciłem, ale postanowiłem zacząć beatboksować. Na razie drażniłem się z demonem.
Gdyby okazało się że ma trochę ludzkiej natury... Może uda się ją zmienić w dobrą osobę?

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #46
Feliks nie był w stanie otrzeć się kocio o Futo. Gdy tylko się do niej zbliżał - ona uciekała lekko przyśpieszając lub w razie większej natarczywości biegnąc.

- Między miejscem gdzie jesteśmy a "normalnym światem" znajduje się coś co nazywane jest barierą zmysłów. Aczkolwiek nie wiem jak to dokładnie działa... - Dumała chwilę Futo po czym usłyszała, że za chwilę zmieniacie las.
- Nie przejmujcie się. Tak długo jak jestem z wami nic wam nie grozi. - Wesoła dziewczyna była pewna swoich umiejętności - Z tego co jednak widzę Alvane-dono, chyba niedawno dostałeś się do Gensokyo prawda? Dla mnie już minęły mniej więcej dwa lata od kiedy jestem tutaj. Masz szczęście, że na mnie trafiłeś gdyż w przeciwieństwie do prawie wszystkiego w tych lasach, ja jestem człowiekiem. - Dziewczynka wyglądała na dziecko ciężko więc możę być uwierzyć we wszystko co mówi chociaż Johanes widział już gadającego kota, znikającą dziewczynkę z nożem i demona wywołującego obłęd. To dużo jak na tak krótki czas.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #47
Kocie... nie spoufalaj się, bo stracę cierpliwość, a skończy się to dla ciebie bardzo źle!
Ach, czyli Futo miała tylko szczątkowe informacje a temat bariery. W sumie mogłam uspokoić tego człowieka i powiedzieć mu, że za barierą też żyją ludzie i wytłumaczyć mu ich rolę w Gensokyo, ale... to by nie było zabawne. Niech się trochę poboi. Nawet jeśli ma być to zwykła i naturalna reakcja na nowe, potencjalnie bardzo niebezpieczne otoczenie. Wprawdzie większego pożytku z takiej formy strachu nic nie będę miała, ale przynajmniej może wyjść z tego coś zabawnego.
Ruszylam więc w stronę rzeki, licząc że nie spotkam najbardziej irytujących istot w całym Gensokyo: wróżek. Tak, nie znosiłam głupich istot. I muszę tutaj zaznaczyć, że nie chodzi mi o zwierzęta, które działają kierowane swoim instynktem. Chodzi mi o stworzenia w teorii obdarzone rozumem, lecz w praktyce nie potrafiące z niego właściwie korzystać. Na przykłąd jak te gryfopodobne stworzenie. Posiada własną świadomość i jest w stanie podejmować decyzje w oparciu o swój rozum i rozsądek. Niestety, jego działania wróżą mu rychłe zapadnięcie na schizofremię depresję maniakalną, manię prześladowczą i może jeszcze demencję, w zależności, jak bardzo przekroczy granicę mojej cierpliwości.
- Nie wiem, co próbujesz osiągnąć, mały gryfie - powiedziałam w końcu. - Ale jeśli chcesz sprawdzić, po ilu minutach zapragnę zrobić sobie nowy dywanik do salonu, to ostrzegam, że jesteś niebezpiecznie blisko tej granicy.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 06, 2015, 00:28:03 przez Cthulhoo

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #48
Chyba juz wiem, Futo się mnie boi. Wygląda jak dziecko, ale ma bagaż doświadczeń jak dorosły. Nie umie zobaczyć we mnie kota, widzi tylko dziwadło.
Demon zaś, widać się chce zaatakować w odpowiednim momencie. Jest rozdrażniona, i zachowuje się jakby na coś czekała. To na pewno nie były ryby, chce zaatakować w dogodnym momencie futo.
- Jesteś dziwna, skoro nie cieszy cię wyprawa po wielką rybę. Jak ktoś idzie na ryby i się nie cieszy ma jakiś powód. Chcesz zaimponować komuś, czy coś kombinujesz?
Zapytałem demona, i kontynuowałem psoty. Wiedziałem się nic mi nie może zrobić, a jeżeli się złamie jej natura wyjdzie na wierzch. Postanowiłem pociągnąć za sznurki od gorsetu.. Ale chyba je rozerwałem.
- Oj, przepraszam.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #49
- Nie jestem pewien czy "bycie człowiekiem" jest jednoznaczne z "byciem przyjaznym" -  powiedziałem.
To co mówiła Futo miało sens... jakiś, przynajmniej zestawione ze wszystkim co widziałem w ciągu ostatniego czasu. Dopaliłem papierosa próbując poukładać sobie to wszytko w głowie, pozwalając się gryfowi ocierać, jednocześnie wydając z siebie westchnięcie. Kot pozostanie kotem, niezależnie czy magiczny czy nie. W końcu wyjąłem ze swoich ust końcówkę, rzuciłem na ziemię i przygniotłem butem, dalej idąc bez słowa, obserwując i nasłuchując. W końcu, słysząc po raz kolejny konflikt Kurumi i Feliksa odwróciłem się w ich stronę.
- Do jasne cholery - mruknąłem - chciałbym przypomnieć, że jesteśmy w lesie, w którym potencjalnie cokolwiek co się rusza może chcieć nas zabić. Więc może zarówno ty Gryfie, jak i ty Demonie uspokoilibyście się, bo jedyne co osiągniecie to ściągnięcie tutaj waszą przeklętą kłótnią czegoś raczej nieprzyjemnego, a mam wrażenie, że ta dziecina - tutaj uniosłem mój rewolwer - byłaby bezużyteczna przeciwko większości z nich.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #50
W lesie youkai nie było cicho. Co chwila jakieś zwierzęta szeleściły po krzakach. Wiewiórki skakały po drzewach - było całkiem żywo.
Feliksowi udało się rozerwać sznurki w gorsecie Firéne. Najprawdopodobniej nie było to dobre posunięcie.
Futo szła z przodu i nie widząc tego co się działo z tyłu mówiła pierwszy raz nie krzycząc: - Macie się wszyscy zamknąć i uspokoić. Jeżeli ktoś się teraz odezwie, będzie zmuszony opuścić grupę. Przez jakiś czas chodźmy w ciszy!
Usłyszeliście mniej więcej na końcu jej wypowiedzi pohukiwanie sowy. Gdy tylko owa sowa zaczęła huczeć, wszystkie zwierzęta w lesie umilkły. Pochowały się. Przestały się ruszać. Nie ma co się dziwić, w końcu sowy to drapieżniki.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #51
Ech... za ca irytująca kreatura. Nic to, używam cieni w miejsce zerwanego sznurka. Potrafiłam stworzyć za jej pomocą różne przedmioty, w tym broń, więc nie powinno chyba to stanowic dla mnie większego problemu. No dobrze, teraz trzeba zastanowić się, co zrobić z tym gryfem. Wdawanie się z nim w dziecięce przepychanki było poniżej mojej godności. W dodatku, jeżeli chciało się wygrać z głupim, to trzeba było od razu dopilnować, żeby ktoś taki nie miał już nawet najmniejszych szans na rewanż. A to wymagałoby wdawanie się w niepotrzebny konflikt. Fakt, mogabym ponownie wykorzystać cienie i zarazić go paranoją, jednak takie działąnia byłyby aż nazyt oczywiste.
Wyjście z tej sytuacji było więc tylko jedno. Zbliżyć się na tyle do Futo, żeby akcje tegozwierzęcia ni umknęły jej uwadze. Może trochę go to uspokoi, a może jego zachowanie wyprowadzi z równowagi moją tymczasową "panią". Obydwa rozwiązania były dobre. I w obydwu przypadkach mogłam tego zwierzaka wynagrodzić szaleństwem. Schizofremia chyba będzie odpowiednia dla niego. Oczywiście wsyzstko w swoim czasie. Nie będę przecież go atakować, póki jesteśmy z Futo. Poczekam na moment, kiedy nasze drogi się rozejdą. Taki mały prezencik ode mnie na do widzenia.
Przyśpieszyłam więc kroku i starałam się wyprzedzić tę arogancką taoistkę.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #52
O! Zbliżamy się do celu, będę cicho. Nie chcę spłoszyć ryb. Poruszam się po kociemu, niesłyszalnie. Oddaliłem się od Kurumi, czy jak ta diablica się nazywa. I tak chyba gotowała się ze złości. Ok, to było głupie ale nie spodziewałem się ze ten gorset będzie taki słaby. Obserwowałem ją ostrożnie, by nie narobić hałasu. Widać że futo poważnie podchodzi do łowienia. Lubię ludzi traktujących poważnie swoje hobby.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #53
Widziałem wzrok jakim demonica obserwowała gryfa... Chyba będę musiał uciąć poważną pogawędkę z moim "towarzyszem" na temat nie prowokowania większej ilości zagrożeń. Spiorunowałem go tylko wzrokiem dezaprobaty, po czym otworzyłem bębenek mojej Astrid, aby uzupełnić tą jedną kulę wypaloną w lesie. Zamknąłem ją i zacząłem nasłuchiwać w lesie, jednocześnie próbując zauważyć cokolwiek nieprzyjaznego...

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #54
Nagle zrobiło się ciemniej jak gdyby duża chmura zasłoniła całkiem księżyc.
Firéne zbliżała się do Futo i już miała ją wyprzedzać gdy mała dziewczynka wyjęła z rękawa talerz i szybkim ruchem zasłoniła twarz demonicy ceramiką.
Gdy tylko to się stało Firene usłyszała zgrzytanie pazurów o twarde szkło przed nią - pazury jednak nie przebiły się przez talerz.

Zrobiło się ciemno aż nie było widać kto wykonał ten atak - jedna rzecz jest jednak pewna, ktoś z tej ciemności stara się was zaatakować.
- Działa na słuch, nadal się nie odzywajcie! - Krzyknęła Futo głośniej - Ta sowa wykorzystuje technikę uderz i uciekaj! Tchórz!

Jakichkolwiek sów by nie mieli tutaj w gensokyo... Ta jest duża i atakuje ludzi. Po ataku od razu znikła w ciemności.
Żadne z was nie miało okazji jej zobaczyć, ponieważ Firéne zasłaniała widok na nią dla reszty grupy - a sama miała talerz przed oczyma.
Feliks wyczuwa jej mordercze intencje - czuje, że krąży ona wokół waszej grupy.
Wszyscy mogą usłyszeć pohukiwanie dobiegające z każdej strony niemal jednocześnie.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #55
Adenalina we krwi. Wyostrzyłem wzrok, słuch i wszystkie zmysły. To coś było inteligentne i chciało nas zdecydowanie zamordować. To bestia, więc znak czystości nie wypali, a nawracanie prawdopodobnie nie ma racji bytu. Muszę ustalić pozycję tego stwora. Wystarczyło by raz go zobaczyć i bym mógł ustalić w miarę dokładną pozycję. Ale atakuje bezpośrednio więc najlepiej by było ustalić skąd uderzy, i zaatakować pociskiem. Jakby nadlatywała, szturchnę Johanesa. Jego antyczny rewolwer powinien zniechęcić potwora po oberwaniu. Nie wiem czy zdążę wyhodować pazur bez pełnego skupienia. Ale mogę spróbować.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #56
Przez moment pomyślałam, czy nie postraszyć trochę tego gryfa. Tak, to byłoby zabawne patrzeć, jak zostaje upolowany z powodu ataku panicznego lęku. Chociaż z drugiej strony... nie, więcej zabawy, a przy okazji pożytku, będzie, jak trochę dłużej pomęczy się z szaleństwem, niż parę chwil przed śmiercią. No dobra, tym razem dam mu spokój. Problemem jest natomiast ten youkai. Włada ciemnością, więc moja magia cieni może się okazać przeciwko niemu calkowicie bezużyteczna.
W sumie, czym ja się przejumuję? Nie słyszałam o youkai polujących na demony, więc najprawdopodobniej zostałam po prostu wzięta za człowieka. Innymi słowy, nie byłam skazana na walkę z niewidocznym przeciwnikiem, gdyż w momencie, jak zrozumie, z kim ma do czynienia, raczej nie będzie miał interesu w atakowaniu mnie. Pojawiała się jednak druga kwestia: jeżeli to jest bezrozumny drapieżnik, to taki akt agresji na moją osobę będę musiała mu przepuścić. Nic przecież nie poradzi na swój instynkt łowcy. Gorzej dla niego natomiast, jak okaże się rozumną istotą. To wtedy trochę się nim zabawię i obejrzę.
No dobrze, ale chwilowo ta istota nie wie, że nie ma do czynienia z demonem i bierze mnie za człowieka, Warto więc pomyśleć o jakieś obronie. Używanie karty zaklęć to byłaby przesada, więc ograniczę się tylko do stworzenia sobie broni i w całkowitej ciszy będę czekać na rozwój wypadków.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #57
Sowa? Brzmiała jak coś takiego. Lubiłem sowy, podczas długich przechadzek po Chicagowskich parkach dotrzymywały mi towarzystwa. Niestety, ta najwidoczniej "magiczna" sowa chciała nas upolować. No Astrid, będziesz miała szansę się wykazać. Najgłośniejszym dźwiękiem był teraz głos Futo, więc sowa-zmora najpewniej będzie chciała się dobrać do niej. Przygotowałem swój rewolwer do strzału obserwując, nasłuchując. Ciśnienie krwi skoczyło, oddech przyspieszył. No dalej, dalej przeklęty ptaku, choć tutaj. Johanes ma dla ciebie ziarenka. Ołowiane.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #58
Futo talerz który trzymała w reku rzuciła na ziemię, wyjęła również kolejne dwa talerze i rzuciła je wysoko w powietrze. Złożyła ręce w symbol niczym ninja i chciała wypowiadać zaklęcie gdy z krzaka po jej lewej stronie wyskoczyła niska dziewczyna.
Miała długie na ponad pięć centymetrów srebrzyste pazury i białe skrzydła. Wokół oczu posiadała tatuaże w kształcie strzałek - przypominały one trochę okręgi niczym wokół sowich ślepi. Wyprostowaną dłonią starała się wbić dla Futo pazury w twarz.

- Za szybko! - Zdążyła krzyknąć Futo nie kończąc swojego zaklęcia.
Feliks wraz z Johanesem stali z tyłu, lecz tylko Johanes dzięki poprzedniemu obserwowaniu Futo jest w stanie zareagować.
Farkas znajduje się z prawej strony Futo więc ciężko byłoby jej zablokować ten atak - gdyż dobiega z lewej strony.

Odp: [2.1] Stary człowiek i morze
Odpowiedź #59
Oho, czyżby moja tymczasowa "pani" znalazła się w niebezpieczeństwie? Przydałoby się zachować pozory wierności i jakoś zareagować. W dodatku z niemałą satysfakcją pokrzyżuję plany istocie, która wcześniej wybrała mnie na cel swojego ataku. Nie miałam ochoty wprawdzie ani używać swojego skrzydła jako tarczy, ani tym bardziej próbować przewrócić Futo, aby utrudnić przeciwnikowi dosięgnięcie jej. Pchnęłam za to halabardą znad ramienia Futo. Nie sądziłam, żeby ten atak był w stanie zatrzymać impet szarży tego youkai. I tak w sumie... nie zależało mi na tym za specjalnie. Jedyne, co chciałam osiągnąć, to trafić przeciwniczkę, najlepiej w klatkę piersiową. Ostrze co prawda nie wyrządzi jej większej krzywdy, lecz uderzenie w serce powinno pozbawić jej sporo energii. Poza tym moja broń mogła posłużyć mi jako medium do zarażenia jej chorobą psychiczną.
Czego by tu na niej użyć... Nie, paranoja nie pasuje i miałam poważne wątpliwości, czy w ferworze walki da ona porządany efekt. Chwila, mam lepszy pomysł. Skoro kierujesz się słuchem, to parę niezidentyfikowanych głosów w jej głowie, chyba powinno uprzykrzyć jej życie. Innymi słowy: jeżeli uda mi się trafić, próbuję zaszczepić u niej halucynacje słuchowe.
No, a jak Futo będzie chciała uchronić ię od nieprzyjemnych ran, to sama będzie musiała coś wymyślić, lub liczyć na to, że reszta zereaguje, bądź ten ptasi youkai na widok mojej broni wycofa się i poszuka dogodniejszej sytuacji do ponowienia ataku.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 07, 2015, 00:10:39 przez Cthulhoo