Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [1.2] Nawiedzona Kopalnia (Przeczytany 64950 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #45
"Duchy i coraz więcej duchów. Uwzględniając że to Gensokyo wykorzystanie tych ciepłych obłoków mogłoby spowodować ogromny postęp technologiczny. Ciekawe jak jest z żywotnością takiego źródła i jak z niego skorzystać, tj. jak te duchy złapać? Do tego ta temperatura, zlecenie dotyczyło surowca, a ja walczę z nawiedzoną drogą. Ale warto, choć wizja tego miejsca mnie przeraża  skoro już tutaj jest tyle duchów. Znajdę sposób, złapię duchy i wrzucę zamiast węgla, heh. Ale jest już coraz bliżej."
Temperatura nieznacznie spowolniła tempo marszu, ale kilka łyków wody i wszytko powinno być lepiej. Nawiedzona droga do kopalni, więc jaka będzie kopalnia? Kilometr to nie jest dużo, raptem kilka minut marszu. Zanarhi tylko się zastanawiał nad wykorzystaniem duchów i rozmyślenia na ten temat towarzyszyły mu wraz z duchami przez dalszą podróż do kopalni.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #46
<stoję lekko za prorokiem żeby w razie czego pomóc mu w walce oraz przypomniałem sobie że mam w kieszeni przedmiot który pozwala mi rzucić 3 małe kule ognia dziennie a mianowicie magiczną pozytywkę zrobioną przez patchuli która wypuszcza pocisk gdy się ją otworzy w stronę wroga (w końcu muszę mieć coś do obrony a że handluję czasem w SDM mogłem ten przedmiot zdobyć)>
Uważaj może być niebezpieczna
<Krzyczy>
Pokaż się nie nam, w końcu witałaś nas na początku a to nie ładnie chować się przed gośćmi
<Czekaj... manipulacja ciemnością... pamiętam że o kimś takim słyszałem... a raczej o niej... tak ona jest chyba ślepa ale dosyć bojowo nastawiona na innych tylko jak miała na imię... L...Li?...tego nie pamiętam hmmm...>
<Czuję jak krople na mnie spadają>
<Ej co jest ? czemu zaczęło padać ?>
<Patrzy do góry>
<Przecież gdyby na te mną była dziura to by padało też światło co jest u licha? Dobra przesunę się trochę w bok może to jej magia powoduje że nie da się zobaczyć światła z góry>
<Przesuwam się w prawo licząc że przestanie na mnie padać ale gdy to nie działa a ja zrobiłem 10 kroków wracam na swoje miejsce koło akraza>
<Muszę jakoś wytrwać...ale to jest już naprawdę dziwne do przesady>

 

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #47
Dams, Kumori, Forgus:
Gdy Forgus stworzył dodatkowe światła, ciemność przeminęła. Forgus nie przyjął do wiadomości tego, że mógłby być inny powód przygaśnięcia lampy niż psujące się urządzenie.
Przed wami było widać teraz wyraźnie płaczącą dziewczynkę w blond włosach. Była niewysoka i wyglądała na jakieś 11 lat.
Gdy się zapaliło światło, zdezorientowana rozglądała się na boki. Widać zdarzyło się coś dla niej niespodziewanego.
Dziewczyna zaczęła biec w waszym kierunku krzycząc: - Duchy, tutaj są złe duchy. Ratujcie!

O ile widzieliście wcześniej cienisty kontur osoby was zapraszającej do wnętrza jaskini, możecie śmiało stwierdzić, że był to kontur innej osoby niż ta dziewczyna.

Zanarhi:
Razem z gromadką duchów zbliżasz się do jaskini. Widzisz już wejście przy którym to znajduje się wóz z wieloma różnorakimi towarami. Na wozie znajdują się wszystkie przedmioty pierwszej potrzeby jak na przykład: żywność, alkohol i medykamenty.
Wokół jaskini nie ma niczego podejrzanego... Poza wielką gromadą duchów lecących za tobą.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #48
<Mówię cicho w stronę Akraz-surk'a >
Forgus ona jest ślepa więc sugerowałbym pozwolić jej uciec z jaskini, jak się przesuniemy i będziemy milczeć powinna nas ominąć  chociaż tego drugiego nie jestem pewien. Możemy też spróbować ją obezwładnić starając się wyrządzić jej jak najmniej szkód.
<Czekam na odpowiedź Forgusa żeby w razie czego wykonać jego polecenie ale póki co przygotowuję  się do uniku>

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #49
Hej, ta mała nie wygląda zbyt groźnie, a nawet zdaje się być całkiem przyjazna. Zaryzykuję podejść trochę bliżej. Z dodatku trochę nasilę intensywność opadów nad tym handlarzem, jeszcze mi się nie znudziło karanie go za jego grubiaństwo względem mnie!
Na razie nie będę zdradzać swojej obecności. I będę obserwowała, jak ten gbur moknie. Jego wina, nie okazał mi należytego szacunku, a skoro ma tyle towarów, to na pewno ma tam jakąś fajną zabawkę, którą mógłby mi podarować, a tego nie zrobił! Ponadto... jest tu trochę strasznie. Oczywiście nie boję się! Ale będąc z tyłu będę miała więcej czasu na reakcję. Poza tym, ktoś coś wspominał o ubezpieczaniu tyłów, co właśnie robię. Jak to dobrze, że, jeżeli jest tam coś złego, to przede mną, a nie za mną.

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #50
Ciężko uwierzyć, że ktoś, zapewne handlarz, udaje się do kopalni bez wody czy medykamentów, choć może miał ich ogrom, a to co zostało nie dał rady wziąć. Zanarhi uświadomił sobie że sam opatrunków nie wziął, ale potem przeszła go myśl że coś porwało handlarza, jest ranny a on może być jego wybawicielem. Mimo że w Gensokyo był kilka lat, to wciąź uwaźał siebie za istotę wyjątkową. Wziął część medykamentów która wejdzie mu do plecaka, schował mapę, założył swoje skórzane rękawice, latarkę przełożył z plecaka do kieszeni w spodniach, a na koniec stworzył sobie miecz i wszedł do kopalni. Nie używał latarki póki nie było takiej potrzeby.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #51
Witalne źródło informacji...przystąpić do fazy przejęcia... - widząc reakcję oświetlonej postaci Forgus zdał sobie sprawę z możliwej przydatności jej informacji. Uklęknął na jedno kolano i rozłożył mechaniczne ręce w gest zapraszający do uścisku.
-Niewielki białkowcu, nie obawiaj się, siła imperium ochroni Cię i przepędzi złe duchy! - powiedział najświatlejszym głosem jaki znajdował się w jego, samego Głównego Fabrykatora. Jego uśmiech przypominał bardziej wyglądem rząd świecących diod, które zapaliły się na wzór przypominający rozpikselizowany banan.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2015, 00:30:50 przez Archi

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #52
Forgus, Zanarhi, Dams:
Dziewczyna ciągle płacząc wbiegła na osobę stojącą najbliżej i najpewniejszą siebie czyli na Akraz-surk'a. Skoczyła w jego objęcia niczym córka w ręce ojca. Przytuliła się dość mocno jak na dziecko, po czym odchyliła się do tyłu. Wyprostowała ręce tak, jak by poczuła obrzydzenie. Powiedziała ze łzami w oczach: Pachniesz kappą.

Nie było wiele niepokojącego w tej dziewczynie. Ciężko jest w tym momencie utrzymywać aby dziewczyna mogła być niebezpieczna.

Zanarhi:
Zabrałeś medykamenty, to co znalazłeś to: Zioła z notką zapisane jako leki przeciwbólowe, oraz opatrunki.

Wszyscy:
Gdy Zanarhi wszedł do jaskini, duchom coś odbiło. Wszystkie zatrzymały się przy wejściu i przeszła przez nie fala energetyczna wyglądająca jak piorun. Błyskawica była na tyle silna, że zawaliła wejście. (widział to tylko Zanarhi)
Wszyscy jesteście teraz uwięzieni jeszcze bardziej niż wcześniej. Zanarhi znajduje się w odległości około 150 metrów od was.
Wszyscy poczuliście silne trzęsienie które wyprowadziło was na moment z równowagi, co spowodowało, że Akraz-surk musiał wypuścić dziewczynę. Zdążył jednak on sprawdzić mniej więcej budowę jej ciała. Forgus nie ma bladego pojęcia jak coś takiego jak ta istota może w ogóle istnieć. Nigdy nie posiadał takich danych.
Nadal jest jasno, dziewczyna zaczęła biec przestraszona i zapłakana w celu przytulenia Kumori.

<Przypominam, że Kumori i Dams znaleźli się tutaj przez przypadek. Waszym głównym zadaniem jest opuścić jaskinię. Forgus zaś z Zanarhim szukają metalu>
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2015, 00:57:05 przez Raion

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #53
<Trzęsienie ziemi połączone z kałużą z chmurki Kumori spowodowało że się przewróciłem ale na szczęście tylko na kolana i po tym jak trzęsienie ustało wstałem bez problemu>
<przecież w gensokyo nie ma trzęsień ziemi bez powodu albo to był jakiś wybuch nie daleko hmmmm... nie to by nie spowodowało czegoś takiego a może komuś znowu się nudzi i chce coś zmienić na swoje... a może to nie było trzęsienie ziemi a zawalenie jakieś części kopalni hmmmm... mam nadzieje że mojemu wózkowi nic nie jest o tyle dobrze że jedyne cenne rzeczy które zabrałem to metale i trochę mechanicznych części dla Kapp, dobra póki co pochodzę trochę z Akrazem może po drodze będą jakieś minerały to chociaż nie będę na siebie zły że poszedłem za tym duszkiem no i czemu PADA NA MNIE CIĄGLE DESZCZ ?. Może powiem mojemu towarzyszowi że nie ma tu trzęsień ziemi bez powodu i musimy uważać bo to pewnie jakaś część jaskini się zawaliła>
Forgus uważajmy w krainie gdzie się znajdujemy nie ma trzęsień ziemi więc albo jakaś część kopalni się zawaliła albo możemy spotkać kogoś kto te trzęsienia może powodować
<Dostrzegam Kumori>
<O ta mała szła za nami? Ehh... teraz jak na spokojnie mogę popatrzeć to to wróżką nie jest ale charakter to ich ma i tak jak raczej nikt nie chodzi tędy...może...chciałbym...tak dobra spokojnie może wróżki mnię nie okradły zobaczy się jak wyjdę stąd o tyle dobrze że nie było na nas zasadzki eh... uparte to jest >
Akraz-surku naprawdę jesteś dobrą istotą
<Jak będziemy iść muszę się go zapytać kim on jest bo jeżeli kredo jego kraju jest dosłowne to by oznacza...nie nie może  być chociaż...po tym co widziałem tutaj to nie byłoby takie dziwne>
<Krzyczy>
Ej Teru przygotuj się na uścisk małej dziewczynki
<Serdeczny śmiech>


Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #54
Co to był za hałas? Odwróciłam się w stronę wyjścia, żeby polecieć i to sprawdzić. W tym momencie ta blond dziewczynka wpadła mi na plecy. Z trudem utrzymałam równowagę.
- Hej! Co ty robisz?
Próbowałam się ruszyć, ale nie było to łatwe z tą małą uwieszoną z tyłu.
- Uspokój się i puść mnie! Ja chcę stąd wyjść i to jak najszybciej!
To miejsce coraz mniej mi się podobało. A zwłaszcza po tym wstrząsie. Nie wiem, co on oznaczał, ale na pewno nic dobrego. Brzmiał jakby coś runęło. A jak nie był on jednorazowy? Co jeśli się on powtórzy i tym razem coś runie na mnie? Ta wizja była zbyt przerażająca, nawet jak mnie. Więc lepiej będzie opóścić te miejsce. Nie wiem, kto tu siedzi, ale ktoś, kto robi takie numery nie może być miLy!
Postanowiłam więc spróbować wyrwać się z uścisku i kontynuować mój pośpieszny taktyczny odwrót.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #55
Przyjęto dane...brak aktywności tektonicznej tego obszaru od... - blady niebieski laser przebiegł po postaci Damsa, z lewej na prawą - około 20 lat - Do oszacowania wieku posłużono się standardowym modelem mieszkańca imperium.. Forgus niespecjalnie przejął się zwalającym z nóg wstrząsem, na planetach-kuźniach jest to całkiem normalne, a i podczas walk z Orkami nie jeden granat wybuchł nieopodal.
-Zamierzam zbadać rudy metali znajdujących się w tej kopalni - oznajmił - Wydaje mi się, że nie opuścimy tego miejsca bez zaznajomienia się z enigmatyczną postacią widzianą na początku. - zdjął z pleców przygotowany do strzału karabin laserowy. Broń zabzyczała, dało się usłyszeć dźwięk serwomotorów kalibrujących optykę karabinu, na jego boku zajarzył się czerwony napis w Wysokim Gotyku podający stan urządzenia. Akraz-surk ruszył dalej w głąb jaskini bacznie wypatrując niebezpieczeństwa, a jako drugorzędny priorytet przyglądał się skalnym ścianom.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2015, 13:58:30 przez Archi

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #56
Zanarhi spodziewał się czegoś takiego, więc nie było czasu na rozmyślanie jak z stąd wyjść. Włączył latarkę i wyczuł obecność czegoś co się przemieszcza. Chwilę przystanął i poczuł jak coś oddala się od niego, lecz nie był to na pewno wagonik, ale coś większego jakby bryła metalowa.
"Halo! Jest tam ktoś?" krzyknął Zanarhi, nie do końca pewien czy to dobry pomysł, ale domniemany handlarz musiał być w środku. Zanarhi ruszył w głąb kopalni rozglądając się co jakiś czas po ścianach w poszukiwaniu surowca.
"Zanarhi opanuj się, nie ma wyjścia a ty możesz być jedynym ratunkiem dla tego kto jest w środku. Duchami zajmę się później, gdyż potencjał mają ogromny." pomyślał Zanarhi zmierzając w głąb oświetlając drogę latarką.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #57
Forgus, Zanarhi, Dams:
Dziewczyna przytuliła Kumori. Potrzymała ją przez chwilę po czym przestała płakać i wypuściła mówiąc:
- Pachniesz jak wróżka. - Chwilę się zastanowiła - Ten duży pachnie jak kappa, ty jak wróżka. Więc cała wasza grupa nie jest ludźmi huh? A ja miałam ochotę na obiad. - Skończyła mówić i chyba stało się oczywiste, że nie jest ona człowiekiem. Dziewczynka dygnęła i powiedziała - Jestem Rumia, Youkai cienia. Jeżeli chcecie mogę wam towarzyszyć w...
W tym momencie rozległo się wołanie "Halo! Jest tam ktoś?".
Rumia to usłyszała, oczy jej się zaświeciły i zaczęła biec w tamtym kierunku.

Zanarhi:
Słyszysz jak w twoją stronę biegnie ktoś niski/lekki.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2015, 16:00:03 przez Raion

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #58
"W nawiedzonej kopalni bez odzewu coś zbliża się dość szybko. Handlarzu to ty? Czy może  jakiś youkai kopalni?! Odpowiadać albo zacznie się rzeź!" Zanarhi krzyknął w międzyczasie zdejmując plecak i skierowawszy latarkę w kierunku tunelu, czekał w pozycji gotowości do pchnięcia mieczem.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #59
<Idę za Forgusem ale przy okazji zbieram minerały które nie są  przymocowane do ścian jaskini>
Hmmm czyli zapewne jakaś część kopalni się zawaliła, naprawdę twoja technologia przewyższa wszystko co widziałem. Może nie będę tej małej wyprowadzać z błędu, nie chciałbym żeby skończyłoby się tym że gryzłaby by mi rękę.
Chciałem się spytać otóż kredo twojego państwa mówi że ciało jest słabością ale to oznacza że staracie się negować jego słabości przez mechaniczne zbroje tak ? Czy macie na to inny sposoby ?
<Słyszę jakiś krzyk ale nie zrozumiałem słów>
Ej ktoś idzie za nami ? Może powinniśmy pomóc bo jeżeli Rumia przez to pobiegła a on będzie człowiekiem to może się to źle skończyć dla tego kogoś albo dla niej ? Myślę że ciebie Akraz-surku powinna się posłuchać a jak by się okazało że nasz tropiciel jest kimś kto chciałby nas pozbawić życia to w trójkę a może i nawet Rumia by pomogła to w czwórkę spokojnie byśmy tego kogoś pokonali i dalej byśmy szli bez obawy o ogon
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2015, 16:45:51 przez 11dam