Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Tora

76
ULUBIONY FINAŁOWY ATAK GRY - DANMAKU

1. Utsuho's Subterranean Sun
PRZEZAJEBISTE. Przyciąganie pocisków do siebie razem z bohaterką i powolne tworzenie apokaliptycznego blasta :333 Kocham to.

2. Byakuren's Flying Object "Legendary Flying Saucer"
O tak. Wygląda cudnie, a potem boleśnie przytłacza xD Zawsze przy tym zaczynam panikować.

3. Yuyuko's Resurrection Butterfly
Epickość tego czegoś tworzą przede wszystkim fabuła i muzyka, natomiast danmaku samo w sobie jest jako takie. Fajne, efektowne, ale proste. Ja tam dobrze pamiętam, że jako noob poradziłem sobie z tym za pierwszym razem (normal), albo stało się w miejscu albo lewo-prawo. Z kategorii "Holy shit, what THE FUCK is THAT, ZUUUN?!?!" o wiele lepiej sprawdziła się Murasa. To uczucie bycia wyruchanym i strollowanym pamiętam wyraźnie do dzisiaj P:

4. Kanako's Mountain of Faith/Divine Virtue of Wind God
Efektowne i należycie zajebiste, nawet jeśli banalne do unikania P:

5. Kaguya's Divine Treasure "Hourai Jewel"
Tęczowe kolorki :D Szczególnie uwielbiam patrzeć na mieniące się nimi źródło pocisków :3

6. Kaguya's End of Imperishable Night
Radosny i przyejmny chaos.

7. Kaguya and Eirin's Hourai Elixir
Ma w sobie ten pierwiastek epickości, ale bardziej wspominam to jako brutalny gwałt na moich palcach.

Dodałbym jeszcze do tej listy Shinki, ale jej ostatni czar w przyrównaniu do przedostatniego jest śmiesznie łatwy i nieefektowny.
Reszty do favów bym nie zamieścił.
78
Sensowniejszy wynik
Spoiler (pokaż/ukryj)
79
God...damnit, Tora, będę miał co czytać do poduszki oO. Budujemy fortecę z textwalli xD?
Challenge accepted.

47. ULUBIONA FABUŁA
Touhou i słaba fabuła... xDD
Well, może na początku rzeczywiście ciężko zwrócić na nią uwagę. Z dialogów ciężko ułożyć wszystko w spójną całość, zwłaszcza gdy głównym zajęciem jest unikanie tysięcy pocisków, a przytłaczająca chęć pokonania bossa zmusza do przyciskania ctrl :P Sam zacząłem się nią interesować dopiero x czasu od pierwszego odpalenia EoSD, gdy do każdej z gier wracałem i chciałem się o niej dowiedzieć wszystkiego co możliwe. I jeszcze jedno - critz nie sprecyzował czy fabuła ma być stricte z gry (czyli od wybrania bohaterki do pokonania ostatniego bossa) czy ma obejmować całe Tołczo, bo mamy jeszcze background stories, endings, artbooks, itp., a więc swoją listę ułoże po swojemu (w nawiasach niech będzie wg gier):

1. Historia Yuyuko (PCB)
Mój ulubieniec. Naprawdę fascynująca historia o dziewczynie, księżniczce Saigyouji, urodzonej z przeklętą mocą. Mocą tak straszliwą, że doprowadziła ją do popełnienia samobójstwa i chyba nawet Chesterton byłby dla niej wyrozumiały. Co prawda oficjalnego info nie ma, ale chyba każdy z nas może sobie wyobrazić jakie pytania musiały targać jej sercem: "Czym sobie na to zasłużyłam?", "Czy na zawze pozostanę znienawidzoną?", "Czy nigdy nie będę mogła zbliżyć się do innych ludzi?". I weź się tu nie zabij. O ironio, śmierć okazała się strzałem w dziesiątkę, bo Yuyu-hime nigdy nie była tak szczęśliwa jak w zaświatach plus o wszystkim zapomniała. Pomimo tego wciąż ciągnęło ją do jej ciała, choć sama o tym nie wiedziała (jeśli przyjmiemy teorię z FMA za prawdziwą, jej dusza i ciało wciąż były połączone przez umysł, a nie przez żołądek, jak można by sądzić). To tego ogromna ilość soczystych wątków pobocznych - przyjaźń z Yukari, nawiązania do Saigyou Houshi, pół-ludzie pół-duchy oraz, sama fabuła PCB, zbieranie wiosny. Chyba nie ma wredniejszego evil plotu niż przedłużenie zimy!! Wyobrażacie to sobie?! Styczeń, luty, czekacie na pierwsze przebiśniegi, A TU NIC. Śnieg pada dalej! Toż okropniejszej rzeczy być nie może xD Nic dziwnego, że ten incydent był taki poważny.

2. Opowieść o siostrach Komeiji (SA)
No coż, genialna kreacja postaci. I ten sposób narracji jaki ZUN wtedy miał, tak strasznie przypomina mi Soracchi'ego.
Dwa youkai-dziewczyny, które potrafią czytać w myślach. Obie znienawidzone przez swoją moc. Koishi z rozpaczy postanowiła zamknąć swoje trzecie oko (tutaj symbol serca). Pragnąc być kochaną bardziej niż ktokolwiek inny, odrzuciła tą moc i tym samym swoje serce. Utraciła swoje miejsce na ziemi i zaczęła wiecznie wędrować. Zamknąwszy swój umysł nie pozwoliła nikomu się do niej zbliżyć. Stała się niezdolna do kochania i przestała interesować się innymi. Do tego stopnia, że skazała samą siebie na wieczną samotność, choć straciła serce do odczuwania jej. Satori inaczej - ona wzięła cały ciężar swego jestestwa na swoje plecy, została panią Chireiden, znalazła nowych przyjaciół w zwierzętach i była na tyle przedsiębiorcza by efektywnie zarządzać Pozostałościami Piekła, choć wciąż pozostała zamknięta w swoim pałacu.
Och, niczym dwie księżniczki zamknięte w swoich wieżach i czekające na ratunek~ Wielką wadą Touhou jest ten brak męskich postaci, któzy mogliby wypełnić tą rolę, bo historia jest opowiedziana w połowie. Naiwnie liczę, że małżeństwo ZUNa to zmieni i zainspiruje go do powrotu do tej dwójki :3

3. Inwazja Góry Youkai (MoF)
Jeśli chodzi o ilość wątków, złożenie tego wszystkiego i udział w całokształcie fabuły, to ten jest najlepszy. Samo background story Kanako i Suwako, o podbojach, mishaguji, żelazie, ich sojuszu itp., jest przezajebiste. A potem ich współczesne problemy, gdy wiara w nie została wyparta przez naukę. Departura do Gensokyo po wiarę youkai i problemy jakie ta trójka tam sprawiły to jeden z największych uroków Touhou. Co prawda zaczęło się naiwnie, myślały, że jak obalą świątynię Hakurei to Gensokyo będzie należało do nich xD Wiemy jak to się skończyło. A potem powoli, powoli przejmowanie kontroli i robienie rabanu. Najpierw kappy i tengu z radością ją przywitały po tym jak Kanako zrobiła wielką imprezę. Potem Kanako stworzyła nuklearnego potwora. Potem Hisoutensoku. I jeszcze ta cała Sanae, która dodaje całości sporego uroku. Najpierw jako ten niezwykły człowiek, potomkini bogini , przybyła do Gensokyo tylko po to by odkryć, że tutaj jest niczym specjalnym. Choć głupiutka ona, oj głupiutka. Zimna fuzja to naukowy mit który narodził się w 1989 i został obalony jeszcze w tym samym roku. Ten cud był ponad jej siły :P Co tam jeszcze... ostatnio przeszedłem MoF ReimuC i zniszczyło mnie gdy odkryłem
Spoiler (pokaż/ukryj)
że Kanako, zamiast rywalizować z Reimu, podpuściła ją w dodanie małej świątyni Yasaka do Hakurei xDD

4. O człowieku, który pokochał potwory (UFO)
Czyli wszystko to do czego dokonała Byakuren. Dobra kobieta, która uratowała wiele istnień youkai. Dała Ichirin i Unzanowi dom, uratowała Murasę, uczyniła z Shou uczennicę Bishamontena itp., a wszystko początkowo wzięło się ze strachu przed śmiercią spowodowanego odejściem Myourena. Hijirin użyła czarnej magii to odmłodzenia się i zaczęła troszczyć się o youkai, których potrzebowała. Zaprawdę dziwne i romantyczne jest przeznaczenie. Wszystko zrodziło się ze strachu - przed śmiercią, przed stratą mocy, przed ujawnieniem prawdy - ale koniec końców dało Byakuren rodzinę i przyjaciół większych niż ludzi. Widać niezależnie od intencji, dobre uczynki i szlachetność zawsze zostaną nagrodzone.
Wybitnie za to nie lubię jak z tego powodu Byakuren jest przyrównywana do Jezusa. Strasznie płytkie porównanie, a w jego miejsce można by wstawić pierwszego lepszego dobroczyńcę.

5. Losy nieśmiertelnych i Księżyca (IN)
Mój słaby punkt, nigdy nie potrafię zapamiętać szczegółów tej opowieści. Dobrze jednak pamiętam, że historia Kaguyi na księżycu, jej sojusz z Eirin, ucieczka Reisen, placówka, którą udostępniła im Tewi, zemsta Mokou, próba podbicia Księżyca przez Yukari, zamknięcie drogi między Genso i Księżycem itp. to naprawdę wciągający kawał dobrej i ciekawej historii. Będę musiał sobie w najbliższym czasie to utrwalić, choć kilka razy już próbowałem...

6. Podbijanie Księżyca (SSiB)
Podobnie do powyższego, ale chodzi tutaj o SSiB :P Naprawdę rewelacyjna fabuła, odpały Remi (chyba spowodowane od gapienia sie na księżyc w IN) i jej kaprys by udać się na księżyc mnie cały czas niszczyły. Tak samo chętna do pomocy Patchy, ogarnięta Sakuya, budowanie rakiety i Yukari kombinująca na drugim planie. Zakoszenie sake jako 'akt zemsty' było cudowne. Znacznie mniej natomiast podobał mi sie pomysł z następczynią Reisen (trochę kalkowata). Tak samo pobyt na księżycu był strasznie krótki, a walki z Yorihime beznadziejnie wykonane.

7. Rezydencja Szkarłatnego Diabła (EoSD)
Chyba trochę z sentymentu, ale rozpostarcie szkarłatnej mgły nad Gensokyo dla swobody wampirów to całkiem fajny pomysł i esencja tych słynnych 'incydentów'. I jeszcze Remi przyjęła przegraną z honorem i nawet niezbyt było jej żal, bo miała potem gdzie marnować czas :P Jedną z zalet całego Tołczo jest właśnie brak sztucznego podziału na samo dobro i samo zło. Wszystkie dziewczynki mają dobre serce, jedynie czasem ich interesy się kłócą. SDM jest dobre z tego powodu, że nie wiadomo czy dalej się utrzyma w przyszłości: Saku umrze prędko, Patchy siedzi zamknięta, Flan prawie połowę millenium przesiedziała w piwnicy. Jak długo to się utrzyma? Wątpię by kiedykolwiek było to wiadomo. A, Flan. Ona w tym wszystkim jest jeszcze dość ciekawa, choć tylko w scenariuszu Marisy, gdzie próbuje się powiesić, a tamta wyciąga ku niej rękę. To było bardzo fajne, choć szkoda, że nic poza tym od tylu lat się nie pojawiło (chyba).

8. Znudzona księżniczka (SWR)
Yeah, Tenshi, zniszcz świątynię najbiedniejszej kapłanki w Gensokyo, skieruj na siebie jej gniew, a może uda Ci się przerwać tą nudną egzystencję wśród tańców, śpiewów i sake! :D Najlepiej dwa razy. I szacun - kto doprowadził Reimu do płaczu, no kto?

9. W kręgu historii (Memorizable Gensokyo)
Biedna Akyuu, skazana na pisanie kronik Gensokyo, niezdolność do zapomnienia czegokolwiek i krótki lifespan. Aż ciężko mi sobie wyobrazić, co w jej sercu musi się dziać. Zdecydowanie potrzebuje faceta (patrz punkt 2)

10. Gdy trzeba rozkręcić imprezę (IaMP)
WIECZNE PARTY!! ALKOHOL DLA WSZYSTKICH!! LUDZIE, BAWIMY SIĘ DO BIAŁEGO RANA!!... O kurde, Reimu :X

11. Siódmy grzech główny (PoFV)
Pamiętaj, gdy jesteś shinigami, nie możesz się opieprzać. Dusze trzeba transportować do Soul Society, inaczej zmienią się w Hollowy... znaczy, w kwiatuszki xD

12. Strzeż się gigantów (UNL)
Hisou, głównie za dawanie uśmiechu. Mania Sanae - pro, Goliath - even more pro, Reimu's pants - OMG, EPIC! DAT FABUŁA!

^W tym wszystkim mogłem coś pokićkać, więc uwagi mile widziane xD

Cytat: critz o SWR
całość chronologicznie zagrana
Ja to uważam za wadę, strasznie naciągane, że każda postać walczyła z każdą :F I jeszcze w zależności od scenariusza wygrywa jedna lub druga.


48. ULUBIONY TEMAT MUZYCZNY STAGE 3

1. The Doll Maker of Bucuresti
2. The Gensokyo the Gods Loved
3. Romantic Children
4. Nostalgic Blood of the East ~ Old World
5. Let's Live in a Lovely Cemetery
6. A Midnight Fairy Dance

Dlaczego? Bo ich poziom stoi od dobrego do zajebistego :3 reszta średnio i niżej.
80
Well, rzucam tę dziwną bombę, latam jak szalony i zero graze, wut. Inb4 trzeba przytulić Parsee i pocałować ją bombą.
Spóźniony protip:
Spoiler (pokaż/ukryj)
Bombisz na dole ekranu, jesteś przez kilka sekund niezniszczalny - podlatujesz do samej Parsee gdy wali non-spellcardowymi kółkami.

Nowe wyzwanie:
Spoiler (pokaż/ukryj)
Nie mam pojęcia dlaczego, ale ucina mi dół ekranu gdy go zrzucam.
81
Święta Matko Bloka i Lolka, tyle do nadrobienia. Trzeba się będzie ograniczyć do 1-5 najważniejszych pozycji, albo i nie.

38. ULUBIONY TEMAT MUZYCZNY REIMU

Maiden's Capriccio ~ Dream Battle - generalnie jedyna themka, którą znam z pamięci, głównie za bycie kultową. Jest żywa, strasznie wpada w ucho, nadaje się idealnie zarówno do walki jak i do miłego słuchania w wolnym czasie. Oryginał z LLS też lubię, ale brakuje mu "detali", jest prostsze, a "instrumenty" zwyczajnie niższej jakości. natomiast remiks z IaMP w ogóle mi się nie podoba.

Ok, a pozostałe po odsłuchaniu listy critza:
Mystic Oriental Love Consultation - to jest świetne, zarówno w oryginale jak i w remiksach (choć ten z UNL napompowany strasznie...)

Eternal Shrine Maiden - dziwnie overrated i takie nijakie.


39. ULUBIONE TŁO NA PLANSZY

0. Niebiosa, Bhava-agra z SWR - nie ma piękniejszej scenerii, po prostu nie ma. Tak bardzo trafia w me gusta, że czasem sam się boję. Poza tym
Spoiler (pokaż/ukryj)

Się wie co dobre.
1. Stejdż 6 PCB - te kwiaty wiśni <333
2. Wszystkie stejdże w MoF - za piękno natury i świątyni, szczególnie trzeci, piąty i szósty.
3. Szóste stejdże IN - za fantastyczny księżyc.
4. Stejdż 4 SA - zajebista chatka.
5. Stejdż 6 SA - ognie i reaktor, ociekają epickim klimatem.
6. Stejdż 3 TD - cmentarzysko z zombie :3


40. NAJLEPSZY TEMAT MUZYCZNY W PoFV
Eastern Judgement in the Sixtieth Year ~ Fate of Sixty Years - wiadomo, boskie.

White Flag of Usa Shrine - przyjemne.

Flowering Night - za elegancję.


41. ULUBIONA WALKA - GAMEPLAY
42. ULUBIONA WALKA - EFEKTOWNOŚĆ
Dla mnie to jedno i to samo, te najlepsze. Oceniam walki pod względem efektywności, fabuły, muzyki, radości z grania i podniety z wygrania. Czasem lubię sobie włączyć ten normal i łyknąć jednym duszkiem co to najfajniejsze, najmocniej wtedy wkręca klimat. To wcale nie jest tak, że nie chce mi się rozdrabniać

1. Okuu - po trudach i znojach w podziemnym świecie nasza bohaterka nareszcie dociera przed jej oblicze - szalonego kruka zamierzającego podbić Gensokyo. Po przejściu piekielnych ogni czeka ją mega-epickie starcie z energią nuklearną i pociskami większymi niż świątynia Hakurei.

2. Yuyuko - starcie z księżniczką zaświatów by odzyskać skradzioną wiosnę, która teraz służy jako kompost dla jednego drzewa wiśni. Yuyu-hime nie zamierza jednak od tak odstąpić. Aktywuje swój wachlarz i zaczyna się wielka i długa batalia pośród kwiatów sakury, fruwających motyli i duchów.

3. Kanako - "Ty podła szmato! Jak śmiesz robić mi konkurencję!" tymi słowami biedna kapłanka rzuciła wyzwanie precelkowej bogini, lansującej się na tle nocnego jeziora podziurawionego onbashirami. W czyje ręce trafią dotacje?

4. Byakuren - "Dziękuję wam, małe dziewczynki w śmiesznych czapkach, za uratowanie mnie z tego więzienia!", "Nie ma sprawy, potem wrzuć coś do skrzynki. Co teraz zrobisz?", "Będę głosić pokój pomiędzy youkai i ludźmi :)", "Are you fucking kidding me? @w@". I tak oto rozpoczął się konflikt w świecie demonów z najbardziej przepełnioną miłością istotą w całym Gensokyo. Jej brązowo-purpurowe włosy powiewały na tle kwiatu lotosu i wśród świstów latających pocisków.

5. Youmu - fantastyczna walka z wierną strażniczką Hakugyokuro, która zrobiła wszystko by pomóc spełnić życzenie swej pani. Teraz, na szczycie schodów, wyciągnęła swe miecze by przepędzić intruzów, którzy chcą jej przeszkodzić.

Dalej mi się nie chce, ale jak widać głównie jarają mnie walki z 6tymi bossami. Poza tym na specjalne wyróżnienie zasługują: Sanae, Reimu i Marisa w IN, Reisen, Satori i Koishi, Seiga, Nitori, Aya, Alice w PCB, Shinki, Ran i Yukari.


43. ULUBIONY TEMAT MUZYCZNY EXTRA STAGE
1. Last Remote (SA)
Cytat: "critz"
Ciężka, melancholijna atmosfera, poważny, odbierający oddech klimat i ten moment na pianinie = kanon piękna muzycznego.
Plus mistrzowsko przygotowuje pole bitwy przed starciem z Koishi.

2. Charming Domination (PCB)
Cytat: "critz"
Genialne, intensywne tempo świetnie oddaje euforię i prędkość dziejącą się na ekranie za pomocą ścigający się rytmów syntezatora i pianina, a przejście w końcową część i wejście zunpetami w kulminacji intensywności zamraża mi skórę akurat na midbossie. Esencja toho i zapierdalania w gąszczu danmaku
Ot co xD

Reszta mi jakoś nie przypasiła.


44. ULUBIONY TEMAT MUZYCZNY GŁÓWNEGO MENU

Ten z UNL, jest arcy-zajebisty. I jeszcze SWR. Nic poza tym do favów bym nie wrzucił.


45. ULUBIONA POSTAĆ W BIJATYKACH
Na mechanikę gry i skomplikowane kombosy nigdy większej uwagi nie zwracałem, zawsze grałem dla większej zabawy wśród chaosu walki. Czyli kim mi się najlepiej napierdala:
1. Suwako - za arcy-epicki, szalony i zwariowany styl walki.
2. Suika - j/w
3. Patchouli - za mnogość ataków.
4. Remilia - za szybkość i agresywność.
5. Okuu - za epickość i potęgę.
6. Tenshi - za lasery, mieczyk i kamulce.
7. Alice - za laleczki i ładne kombosiki.


46. NAJLEPSZA / NAJGORSZA FRYZURA
NO NARESZCIE COŚ NAD CZYM CHCE MI SIĘ ROZPISYWAĆ! :333

Za dużo tego i za ładne to wszystko by chciało mi się ponumerowaną listę robić, więc będą wymieniane w kolejności w jakiej mi przychodzą do głowy.

Sanae - ma piękne, cudne długie włosy, trochę pofalowane, co dodaje uroku. Ale najbardziej zajebisty jest ten warkoczyk z boku wokół którego owinięty jest wąż - MEGA. I żabi dodatek bardzo ładny.
(Kuritsu, to twoja pieprzona wina, że od niej zacząłem... :X)

Byakuren - głównie za prześliczne włosy w dwóch kolorach i to przechodzenie jednego w drugi.

Marisa - imba zajebiste blond hery, ładnie pofalowane i ten warkoczyk z kokardką :)

Tenshi - wybitnie udana fryzurka z ładnie zachodzącymi kosmykami na ramiona i grzywką.

Okuu - długie, kruczoczarne, gęste, TA KOKARDA... och, jak one musiały bosko wyglądać na ognistym tle reaktora.

Suwako - szczególnie z UNL, te warkoczyki ze sznurkami są cacy, i overall prezentuje się lepiej niż większość średniej długości fryzur.

Patchouli - critz ładnie to podsumował, kokardki power.

Keine, hakutaku form - fantastyczne połączenie zieleni i bieli. I rogi, jeśli się liczą :D

Kaguya - urok klasycznej japońskiej księżniczki ftw.

Reisen - och, pamiętam jak kiedyś miałem straszny fetysz do fioletowego koloru, chyba jeszcze nie minął. I długość jak należy, i ułożenie zacne.

Suika - schludnie związane z tyłu włoski z dwoma zajebistymi warkoczami z przodu oraz wielką kokardą :3

I jeszcze Mokou i Yukari za szczególnie udane fryzy, z bardzo ładnymi dodatkami. Choć bardziej wolę Yukari ze spiętymi włosami niż z rozpuszczonymi :9

Do grupy fryzur niższej kategorii, ale wciąż atrakcyjnych i pełnych wdzięku zaliczyłbym: Yuyuko, Youmu, Alice, Aya, Nue, Kogasa, Shou, Remilia, Flan, Miko, Sakuya, Parsee, Komachi

A do tych, których zdecydowanie nie lubię:
Shinki - jak przepadam za długimi włosami, tak strasznie nie podoba mi się jak coś tam odstaje i sterczy na wierzchu.

Eirin - takie długie śliczne SREBRNE włosy i robić je w gigantyczny warkocz :(

Hina - nie... po prostu nie.
82
Cytat: Maluetar
Cholera, ja naprawdę się nie nadaję do tych wyzwań. Jakim cudem takie wysokie wyniki osiągacie?
Hint: trzymaj się blisko Parsee.

Cytat: Ignacy
Nie widzę dużej różnicy przy Marisie B, tbh. Grejzuję, pacifistuję, nic. xD
Zacznij korzystać z możliwości bomb :9
83
Tablica wyników szóstej rundy:

1. Michał                         57263440
2. Tora                            42870510
3. Maluetar                     42664430

4. Ignacy Przybylski        36515300
5. Critz                            36404080
6. Tilval                           32887260
Ej, ludzie, ogarnijcie się, do czego to doszło żebym siedział na drugim :<

Spoiler (pokaż/ukryj)


Ok, zostaję przy tysiącu punktów, then. Dzięki wielkie za info, Michał. ;<
MarisąB też możesz ładnie nabić.
84


Tyle na dzisiaj.
85
Liczba dodatkowych żyć nie może zejść poniżej sześciu
Nie wiem czy po Magni i nieprzespanej nocy mam jakiś zanik skilla, ale to mnie zabiło :| Prawie zawsze kończę z 5cioma...
86
No niby mają bardziej skomplikowane spelle, zwłaszcza to zapierniczanie przy x-owym laserze Shou, ale na Youmu w ogóle nie umiem sie skupić, w ogóle w PCB. :P W sumie, ten challenge trochę mi przypomina pierwszy, całe to nonfocusowanie.
Najgorsze są non-sepllcardowe serie laserów, mnie strasznie dezorientują i jeśli przejdę rundę bez skucia to cieszę się jak głupi xD Zapierniczanie przy wielkim zielonym X wygląda przy tym znośnie. Natomiast przy Youmu realne zagrożenie dla mnie mija wraz z pierwszym spellcardem w ostatecznym starciu :P I jeszcze ma te ułatwiające unikanie chwilowe zwolnienie.
A Orin to Orin xD Mój pierwszy toho-koszmar.

Malu, zacna idea. Dawaj dalej.
87
Spoiler (pokaż/ukryj)
O dziwoto, za moim pierwszym podejściem, zaraz po poczytaniu o co Malu tym razem chodzi, miałem dość podobny wynik. Potem tylko gorzej i gorzej, i dopiero po kilkudziesięciu próbach zmieniłem 6kę w 8kę. Karma czy co.

Ale wyzwania fajna rzecz, w końcu odkryłem do czego służy ten licznik w dolnym lewym rogu, a na którego nigdy uwagi nie zwracałem :P

Cytat: "Pan Ignacy"
Youmu idzie mi gorzej niż jakikolwiek inny 5ty boss.
Czy ja wiem, dość przyjemna w rozwalaniu. Ciary to mnie przechodzą na myśl o Orin i Shou xD
88
@Pooky, nawet kiepski strzelec zasługuje na szacunek, jeśli przyjmie wyzwanie.

A więc respekt dla mnie:

Spoiler (pokaż/ukryj)

Może sobie jeszcze odblokuję lunatyczny 3 stejdż na praktisie i zobaczymy co z tego wyjdzie.
89
Spoiler (pokaż/ukryj)