Pokaż wiadomości
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Wiadomości - Tora
151
A kto powiedział że ojebią? Mogą jechać w kolejności wedle własnego widzi-misia, ale nie jest powiedziane że poprzednie części pomijają i do nich nie wrócą. Nie widzę powodu dla którego 3ci epizod, o ile będzie, nie mógłby dotyczyć IN czy MoFu.
Z tym SWR to bym nie przesadzał. Reimu, Tenshi, Iku, Yukari i Suika, resztę można zostawić.
UFO/TD - mogą tknąć. W PCB można by poświęcić cały 20 minutowy odcinek anime na retrosy wyjaśniające motywację Yuyuko, a ograniczyli to do "Oh, my Saigyou Ayakashi is blooming splendidly with Gensokyo's spring", "Oh no, you defeated me :<", już nie mówiąc o pominięciu Yukari. Więc w innych częściach również można się ograniczyć do zwykłych tekstów jak "I'll conquer Gensokyo" czy "I won't let you touch any youkai" bez zgłębiania przeszłości. W końcu na być jak w grze - głównie z punktu widzenia heroiny i dużo świecidełek, co spokojnie można wybaczyć, nie jest to przecież pełnometrażowa produkcja.
SA ftw i cieszę się że zabrano się za tą część. Choć mam obawy co do wykonania, bo wygląda na to że biorą sobie za punkt honoru by 1. pokazać walki z wszystkimi bossami, 2. poświęcić czas na należyte przygotowania do wyprawy 3. i jeszcze wpleść w to spotkanie Kanako z Okuu, przedstawić Koishi i takie tam. ~15 minut to diabelnie mało na to wszystko. W pierwszym epie odpuszczono sobie potyczki z pierwszych 4 poziomów i przeskoczyli do Youmu, a i tak czułem niedosyt z powodu bardzo krótkich walk. Liczę że drugi będzie miał tak z pół godziny, bo naprawdę nie chciałbym by wersja finalna prezentowała tylko ciut więcej akcji niż trailer.
Z tym SWR to bym nie przesadzał. Reimu, Tenshi, Iku, Yukari i Suika, resztę można zostawić.
UFO/TD - mogą tknąć. W PCB można by poświęcić cały 20 minutowy odcinek anime na retrosy wyjaśniające motywację Yuyuko, a ograniczyli to do "Oh, my Saigyou Ayakashi is blooming splendidly with Gensokyo's spring", "Oh no, you defeated me :<", już nie mówiąc o pominięciu Yukari. Więc w innych częściach również można się ograniczyć do zwykłych tekstów jak "I'll conquer Gensokyo" czy "I won't let you touch any youkai" bez zgłębiania przeszłości. W końcu na być jak w grze - głównie z punktu widzenia heroiny i dużo świecidełek, co spokojnie można wybaczyć, nie jest to przecież pełnometrażowa produkcja.
SA ftw i cieszę się że zabrano się za tą część. Choć mam obawy co do wykonania, bo wygląda na to że biorą sobie za punkt honoru by 1. pokazać walki z wszystkimi bossami, 2. poświęcić czas na należyte przygotowania do wyprawy 3. i jeszcze wpleść w to spotkanie Kanako z Okuu, przedstawić Koishi i takie tam. ~15 minut to diabelnie mało na to wszystko. W pierwszym epie odpuszczono sobie potyczki z pierwszych 4 poziomów i przeskoczyli do Youmu, a i tak czułem niedosyt z powodu bardzo krótkich walk. Liczę że drugi będzie miał tak z pół godziny, bo naprawdę nie chciałbym by wersja finalna prezentowała tylko ciut więcej akcji niż trailer.
152
dziewczyna mysz
nie pasuje do moich loli kotek zagryzły by się
153
cała ekipa lubi mamcię Byakuren bo bez niej nie ruszyliby dupy, a tak to są w Gensokyo i wtapiają się w ten cały klimacik
ogólnie to chętnie bym widział kogoś z ekipy Palanikin Ship w którejś następnej odsłonie
kogokolwiek, np. Murasa byłaby odpowiednia
No, może nie Shou bo to największy wafel ze wszystkich i siedzi w świątyni.
Murasa ma za mało człowieka w sobie by być playable, chyba :P Jak już to mama Byaku.
155
Pewnie to samo co w całym Gensokyo: piją, walą do basa i popuszczają pasa :P Ew. Byaku-sama dobiera się do każdego po kolei, a reszta do Kyouko.
Myourenji, slice of life mode.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Myourenji, slice of life mode.
156
Zależy od poziomu trudności wybranego na początku :P Więc wszystko poniżej z punktu widzenia Hard, Normal jest nudny, a Lunatyk zbyt kosmiczny dla mnie.
EoSD:
- Patchy, ale tylko ze spellami które walą z boku... nie do ogarnięcia dla mnie.
PCB:
- Youmu za non-spellcardy, które pojawiają się zawsze z nią, 3 RAZY. Manewrowanie pomiędzy tymi hordami pocisków walących z lewa i prawa, masakra.
- Yuyuko, za przytłaczające piękno, nie da się skupić <3
IN (dawno nie ruszałem, ale):
- Reimu i Marisa za całokształt, choć miko pomimo zapieprzania w obie strony łatwiejsza jest.
- Reisen za mindfuck i arcy-wredne przemieszczanie i mnożenie pocisków.
- Kaguya to taki potworek co idzie prosto a pod koniec aktywuje pełną kurwę i dokonuje absolutnego owningu.
MoF:
- Sanae za mikroskopijne przerwy między pociskami. Aż oczy musiałem mrużyć.
- Kanako, zawsze kopie mi dupę hardo. Jedyny 6ty boss który zmusza mnie do ciągłego bombienia.
SA:
- Parsee za pierwszy spellcard. Siedź na miejscu :X
- Satori, j/w. Nigdy nie potrafię ogarnąć tych promieni.
- Orin, za zdechłe i ożywione wróżki, środek nie jest trudny.
- Okuu. IT'S SO BIG! *_*
UFO:
- Murasa, tylko za atak kilkoma kotwicami naraz.
- Shou za wijące się jak zygzaki lasery, za lasery zmieniające się w hordy szalejących pocisków i za lasery krążące po całej planszy. Jak na normalu to jest banalne, to na hardzie dostaję oczopląsu.
- I Byaku za wszystko.
TD:
- Seiga, tak jak Shou za lasery.
- Miko, za tak świetliste ataki od których muli mi PC :X
Extras: darzę wyjątkową nienawiścią każdego EX-midbossa który wali trzema arcy-silnymi spellami by uwalić mi tyle życia ile się da. Deszcz Kogasy szczególnie.
Z extra-bossów których zniszczyłem (Flan, Ran, Moko, Suwako) najbardziej cieszyłem się po wygranej z Flan, więc chyba ona zasługuje na miano największego włazidupca. Nue i Mamizou to kwestia czasu, widać że niezbyt ciężkie choć jeszcze niepokonane, ale... ona, ta jedna jedyna Koishi: nawet z taką Yukari mogę wypocić jako taką walkę, ale walnięta imouto niszczy mnie na całej linii. Najbardziej wkurzające, chore i trollujące danmaku jakie widziałem. Jedyna która śni mi się po nocach. Umrzyj.
EoSD:
- Patchy, ale tylko ze spellami które walą z boku... nie do ogarnięcia dla mnie.
PCB:
- Youmu za non-spellcardy, które pojawiają się zawsze z nią, 3 RAZY. Manewrowanie pomiędzy tymi hordami pocisków walących z lewa i prawa, masakra.
- Yuyuko, za przytłaczające piękno, nie da się skupić <3
IN (dawno nie ruszałem, ale):
- Reimu i Marisa za całokształt, choć miko pomimo zapieprzania w obie strony łatwiejsza jest.
- Reisen za mindfuck i arcy-wredne przemieszczanie i mnożenie pocisków.
- Kaguya to taki potworek co idzie prosto a pod koniec aktywuje pełną kurwę i dokonuje absolutnego owningu.
MoF:
- Sanae za mikroskopijne przerwy między pociskami. Aż oczy musiałem mrużyć.
- Kanako, zawsze kopie mi dupę hardo. Jedyny 6ty boss który zmusza mnie do ciągłego bombienia.
SA:
- Parsee za pierwszy spellcard. Siedź na miejscu :X
- Satori, j/w. Nigdy nie potrafię ogarnąć tych promieni.
- Orin, za zdechłe i ożywione wróżki, środek nie jest trudny.
- Okuu. IT'S SO BIG! *_*
UFO:
- Murasa, tylko za atak kilkoma kotwicami naraz.
- Shou za wijące się jak zygzaki lasery, za lasery zmieniające się w hordy szalejących pocisków i za lasery krążące po całej planszy. Jak na normalu to jest banalne, to na hardzie dostaję oczopląsu.
- I Byaku za wszystko.
TD:
- Seiga, tak jak Shou za lasery.
- Miko, za tak świetliste ataki od których muli mi PC :X
Extras: darzę wyjątkową nienawiścią każdego EX-midbossa który wali trzema arcy-silnymi spellami by uwalić mi tyle życia ile się da. Deszcz Kogasy szczególnie.
Z extra-bossów których zniszczyłem (Flan, Ran, Moko, Suwako) najbardziej cieszyłem się po wygranej z Flan, więc chyba ona zasługuje na miano największego włazidupca. Nue i Mamizou to kwestia czasu, widać że niezbyt ciężkie choć jeszcze niepokonane, ale... ona, ta jedna jedyna Koishi: nawet z taką Yukari mogę wypocić jako taką walkę, ale walnięta imouto niszczy mnie na całej linii. Najbardziej wkurzające, chore i trollujące danmaku jakie widziałem. Jedyna która śni mi się po nocach. Umrzyj.
157
Wszedłem na forum z twojego powodu
odwiedzam drugi wątek i po raz drugi prowokujesz.
Nie obrażaj zunartów.
ZUN jest zajebisty gdy chodzi o projekty postaci, nie przeczę, ale rysować nie potrafi. Jak uruchomiłem EoSD po raz pierwszy to się brechtałem przy każdej nowo poznanej bossce poza Patchy :P To byłoby małe piwo gdyby z czasem się poprawił, ale do ostatniej części występują straszne potworki (Satori, Reimu z TD, brrr.)
158
Flejm ma sens tylko w 4 oczy :P
No patrz, a ja uważam że jest zupełnie na odwrót :P
gdzieś już to pisałem, ale dla mnie bijatyki w th...mijają się z sensem; dla mnie bijatyka to t3 lub DoA...mnóstwo ciosów, mnóstwo kombinacji, realistyczne i w ogóle...po prostu nie podchodzą mi one szczególnie
159
Bijatyki ftw! Zajebiste zawsze i wszędzie. Urok Phantasmagorii do mnie nie trafia.
Grając w nie nie da się patrzeć na inną część ekranu niż swoją (przynajmniej ja tak mam) i pamiętam tylko ten jeden MoFowy pierścień :P
Walka to walka, właśnie super jest to że można ujrzeć jak używają czegoś innego niż danmaku, pięści i laczy, co podchodzi bliżej do walki 3D (Dog Fight np. :3)
Jak nie jak tak. W PoDD'zie owszem nie ma bo PC-98.
To juz nie podchodzi pod danmaku. Jak lubisz Reimu walącą z kopa to polecam HRtP xD
161
No to przeca w Phantasmagoriach jest to xD
162
Ano bliżej, przynajmniej szanse i walki są wyrównane, a nie przeciwnik zbiera na klatę miliardy pocisków Reimu/Marisy zanim padnie, a na nasze playable characters wystarcza jeden hit :P
163
Do prawdziwego danmaku bliżej bijatykom, gdzie 2 laseczki stają naprzeciwko siebie, nawalają się dziesiątkami pocisków i używają spellcardów jak chcą. Taka zmiana perspektywy była konieczna, Phantasmagorie są zbyt przywiązane do oryginalnego pomysłu (miniaturka postaci na dole ekranu waląca jednym strumieniem pocisków do randomów) i to jeszcze atakujemy jakby z boku... kiepsko to wygląda.
Story są fajne, nie zaprzeczam, ale w przyrównaniu do innych są takie 'meh'.
A rzeczywiście :P Ale ta gierka jest głównie dla faptardów Ayi.
Story są fajne, nie zaprzeczam, ale w przyrównaniu do innych są takie 'meh'.
Masz jeszcze StB xDxDxD
165
Arigato, zima 2009, artykuł Miadzielca. Sankyuu <3
Gdyby nie on i ta gazetka pewnie nigdy bym się Touhou nie zainteresował wychodząc z założenia że na gry nie moja działka i szkoda na nie czasu. Ale porządna zachęta w postaci "większego hitu z większą ilością części niż Fajnale" wraz z bogatym światem fanworks zadziałała i prawie dwa latka zleciały jak się zacząłem interesować światem loli z dziwnymi czapkami.
Pozitiv.
Gdyby nie on i ta gazetka pewnie nigdy bym się Touhou nie zainteresował wychodząc z założenia że na gry nie moja działka i szkoda na nie czasu. Ale porządna zachęta w postaci "większego hitu z większą ilością części niż Fajnale" wraz z bogatym światem fanworks zadziałała i prawie dwa latka zleciały jak się zacząłem interesować światem loli z dziwnymi czapkami.
Pozitiv.