Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!'' (Przeczytany 33534 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Odpowiedź #135
Wróżka poleciała zbadać sprawę i udała się za drzewa. Przeleciała kilka metrów w stronę z której dobiegał hałas. Niestety rozczarowała się, nic ciekawego nie znalazła. Muzyka również ucichła. Co to mogło być? Zapewne nigdy się nie dowie. Wróciła zatem do gromadki. Reszta pikniku przebiegła bez zakłóceń: dziewczęta bawiły się bardzo dobrze, miła atmosfera. Choć roślinka wciąż unikała Ranalcusa, z resztą towarzyszek ''dogadywała się'' świetnie. No cóż. Zbliżał się wieczór. Pora była, aby przygotować obiecaną kolację przez kucharza. Wrócili do rezydencji. Przy bramie jak się okazało czekała na Ranalcusa Sakuya.  Po skarceniu pracowników wysłuchała prośby chłopaka o wpisanie roślinki wróżki i dziewczynki na listę gości. Po kilku sekundach przeszywania całej grupki chłodnym wzrokiem - odmówiła, co było do przewidzenia. Zgodziła się przyjąć wyłącznie Amber w szeregi swych podwładnych pokojówek. Chcąc nie chcąc, Ranalcus musiał odprowadzić Lucy tam, gdzie miał ją zaprowadzić z Wioski Ludzi.  Udali się piechotą do babci dziewczynki zabierając przy okazji ze sobą Une. O dziwo nie zajęło to długo. Instruktorowany przez Lucy kucharz bezpiecznie zaprowadził je do miejsca docelowego. Na małej polance stał dwupiętrowy domek z dużym ogródkiem i zagroda dla zwierząt. Ot, taka zaawansowana wersja wiejskiego domku. Był otoczony zewsząd drzewami, więc słowo ''wiejski'' jest prawidłowe tylko w połowie. Zapukał do drzwi. Po krótkiej chwili otworzyła mu drzwi kobieta. Nie była stara. Miała sporych rozmiarów piersi, ale chłopak mógłby dać jej na oko maksimum trzydzieści-czterdzieści lat i to po głębszym przyjrzeniu się, bo nie miała nawet jednej zmarszczki . Była ubrana dość ekscentrycznie: miała fioletowa szatę podobną do tej panienki Patchouli. Ciemnoniebieskie włosy i śmieszna czapka podobna do tej blondynki, Marisy. Czarownica jak się patrzy. Kobieta podziękowała Ranalcusowi za bezpieczny transport dziewczynki i wprowadziła roślinkę oraz Lucy do środka domku. Mężczyzna za to szybko wrócił ponownie do posiadłości. Słońce już zaszło, a uczta nie została jeszcze przygotowana. Kucharz wpadł do kuchni jak oparzony i przyrządził błyskawicznie to co miał w planach. Pół godziny później stół w głównej jadalni był zastawiony różnymi potrawami, a Amber pomagała po raz pierwszy w tak ważnej uroczystości. Niedługo po zakończeniu przygotowywań przybyła rozespana Remilia. Wszystko przebiegało tak jak powinno... No poza zmuszeniem Ranalcusa do wymiany obrusu na inny po tym jak jedna z wróżek rozlała na nim wino. Pod koniec uczty Sakuya poprosiła wszystkich o wyjście z jadalni. Kucharz jako, że wychodził jeden z ostatnich spostrzegł, że główna pokojówka otworzyła drugie wejście do jadalni i wpuściła gościa - małą blondwłosą dziewczynkę w czerwonej sukience i podobnej do Remilii czapce. Wyszedł i uznał, że pora na spoczynek, więc udał się do swojego pokoju, gdzie czekało na niego pościelone łóżko. To samo zrobiła Amber. Nawet zdążyła się zaprzyjaźnić z niektórymi pokojówkami. Następnego dnia Remilia zarządziła zebranie nadzwyczajne - Meiling postanowiła odejść z pracy.
A co u roślinki? Wydarzyło się podobnie jak w przypadku bursztynowłosej wróżki - została przygarnięta przez ''babcię'' Lucy. Dziewczynka uzgodniła z nią, że będzie się opiekować roślinką. Tak się rozpoczęło próby ucywilizowania Une. Pewnego dnia babcia Leironin wypuściła roślinkę, bo musiała udać się na kilka tygodni poza domostwo, a nie miałby kto jej pilnować. Une ponownie stała się leśnym, dzikim stworzeniem. Do czasu, aż kilka godzin po uwolnieniu nie spotkała pewnej dziewczyny o imieniu Eru...

Olaliście sobie pod koniec troszkę. Pewnie to z mojej winy. No cóż...

Ranalcus - Podwyższenie mocy, najbardziej świetlisty uśmiech w okolicy. No i ''ma'' Amber.
Alura Une - Lepsze sterowanie pędami, pojawienie sie pierwszych kwiatów na głowie.
Amber - Wzrost mocy. Jej danmaku jest teraz łatwiejsze do wystrzeliwania.

Kłódkę proszę.