Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 4.3] Chinakeeper (Przeczytany 67635 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #60
-No nieźle. To co, bierzemy ją do rezydencji i trzymamy na łańcuchu?

Podszedł d niej i zaczął przeszukiwać mając nadzieję, że ma papier przy sobie.

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #61
- To w takim razie już wszystko - nisko się ukłonił - Dziękujemy, ze poświeciła nam pani swój czas. Wrócimy, jesli uda nam się zdobyć ten dowód.
Gdy odeszli, Jacob wcale o dziwo nie uznał tego czasu za stracony. Sam się sobie dziwił.
- Hmm... Tylko Sakuya wiedziała gdzie poszła Meiling... szukanie jej po całym Gensokyo, to szukanie igły w stogu siana. Wracamy do biblioteki?
Tylko udawał, że sprawa uciekinierki go zainteresowała. I tak już stanowczo za dużo osób zostało zaangażowane w poszukiwania.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #62
- Uh, oh. Rozumiem że macie mnie za kompletnego dupka, ale to jedyne na co moglem wpaść. - Podnósł Strażmniczke deliktnie starając siejej nie obudzić.
- Szczerzę? mam gdzieś co o mnie myślicie teraz. Jestem szczesliwy i to sie tylko liczy. Chociaż mam nadzieję że ktoś was kiedyś pokocha tak mocno jak wy tą osobe. - Słowa te skierowan były najpewniej do Sakuyi, ale to nie było już ważne.
Wypowiedział słowa któe skrywał tak długo we wnętrzu swego serca. Niósł Meiling jak panne młodą, jak.. jak księżniczkę którą chyba teraz była.
- Idziemy. Nie martwcie się teraz mam powód do ustatkowania się i zmiany charakteru. Wszystko dla miłości. - Spojrzał z miłoscią na twarz Hong.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #63
-Ta jasne, gratulacje, wszystkiego najlepszego i wogóle, ale dasz mi ją najpierw przeszukać?
Nie zdążył znaleźć papieru, bo napalony kucharz zabrał Meiling.
-Słuchaj cieszę się razem z tobą twoim pierwszym względnym sukcesem, ale póki ją znokautowałeś ustami to dobrze byłoby zdobyć ten papier. Sama raczej nam nie będzie skłonna go oddać.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #64
- Oj tam, oj tam. Przeciez nie pozwoliłbym lubej leżeć na ziemi nieprzytomnej. - położył w pozycji pół-leżacej Meiling.
- Ok przeszukaj ją, ale bez macania! - powiedział lekko oburzony.
Ranalcus był zajęty teraz czymś ważniejszym. Myślał o tym... w jaką piekną bielizne bedzie ubrana Meiling w noc poślubną... Zachichotął cicho.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #65
-Macać? Ją nie... - pokręcił głową. Głupie myśli.
Przystąpił ponownie do przeszukiwania.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #66
Reakcja Kaniego cieszyła Ranalcusa. Nawet ktoś taki "sztywny" mógłbyć zawstydzony.
- Ok, ok ja to zrobie więc.
Zaczął dokłądnie obszukiwać strażniczkę.
- Ranalcus bądz silny, bądz silny! - pomyślał
Próbował nie macac nieprzytomnej Hong.
Jej ciało było takie delikatne, chociaz pod skóra wyczuwał zwoje mięśni, siłę w tym kobiecym ciałku. Ba! Kilka razy dostał ostry łomot podczas ćwiczeń z Meiling.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #67
Smoku

Zamknięte. Nauczony doświadczeniem Kuroi zaprotestował gdy Toshiaki chciał sprawdzić co jest w środku. Następne drzwi jednak były otwarte, i to był zwykły pokój gościnny, chociaż bardzo dobrze urządzony. Oczywiście zabrali z niego co się tylko dało, włącznie z ubraniami i bielizną. Potem wpadli do kuchni (W której musiał ich ukryć Kuroi swoimi iluzjami, bo wróżki tez postanowiły coś podwędzić) i ukradli cały sprzęt i jedzenie. Sporo tego było...
-No... a teraz powinniśmy rozejrzeć się za biblioteką... potrzebuję nowych książek do zwiększenie swojej mocy

Servish

-Chyba tak będzie najlepiej... powinni sobie poradzić, my zrobiliśmy co tylko się dało. No i pani Izayoi jest z nimi... chociaż...-Koakuma rozejrzała się trochę po wiosce. Uśmiechnęła się.
-Może spędzimy tutaj jeszcze trochę czasu?

Reszta

Po dokładnym obma... obszukaniu Meiling znalazł dokładnie całe nieokrągłe nic. Nie miała żadnego papierku przy sobie. Za to miała powoli rosnącego guza na karku.
-Pokazywała mi stary kawałek papieru z czymś, co faktycznie wyglądało na drzewo genealogiczne. Może gdzieś tutaj je ukryła...

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #68
-No to rozejrzyjmy się tu nieco.
Mógł użyć karty, ale nie chciał przesadzać. Nie wiedział ile energii to zabiera i ile razy może tego użyć.
Zaczął rozglądać się za miejscem, gdzie mogła to schować. Jakiś szałas? Nora w ziemi?

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #69
Podniósł ponownie Meiling. Znaiosł ja kilkanascie krokow w poblize najbliższego nie scietego przez nią drzewa.
- Panno Sakuyo i Panie Kani, napewno uda sie wam znalezc ten dokument. - zawołał.
Delikatnie ułożył Strażniczke pod drzewem w pozycji pół-leżacej. Po czym sam usiadł i położył głowę Meiling sobie na kolanach.
Zaczął czesać jej długie cudne włosy dłonią.
Westchnął cicho.

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #70
-Książek..? i jak kawałek papieru podwyższa moce? ja nie rozumiem, ja się czymś takim tylko podcieram...
Ruszyli na poszukiwania biblioteki

  • Servish
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #71
- Hmm? Nie wiem czy to dobry pomysł... myślisz, że nie zauważą, że nas tak długo nie ma? - zapytał spoglądając na sklepy - W sumie... mam jeszcze trochę pieniędzy. To gdzie chciałabyś pójść?
Już zjedli obiad.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #72
Smoku

-Nie dosłownie, chociaż... nieważne, musiałbym Ci teraz to tłumaczyć a niespecjalnie mam ochotę-Obydwoje wyruszyli w podróż w głąb rezydencji w poszukiwaniu biblioteki. Kolejne pare razy Kuroi musiał sprawić by nie było ich w miejscu w którym byli, gdyż przelatywały tamtędy wrózki. Jednak za którym zakrętem spotkali kogoś innego. Długowłosa blondynka w skąpym stroju składającym się na majtki, biustonosz, oraz wiele pasków materiałów je łączących, z zakręconymi rogami i skrzydłami. Oczywiście - wszystko to na wysokich obcasach. Była całkiem... ładna. Tylko jakoś tak przystanęła na chwilę patrząc się w ich stronę... oczywiście zaklęcie zostało przez Kuroi rzucone.

Servish

-Nie bądź taki sztywny-Koakuma nadąsała się trochę-Ty ostatnio strasznie często gdzieś wylatujesz, też bym czasami chciała... chociaż... nie wiem czy bym podołała temu wszystkiemu co ty-Jak na razie skierowała się w stronę straganików. Oczywiście wszyscy wokół patrzyli się na nich z szacunkiem... jak to na Youkai.

Reszta

-Dziękuję Ci bardzo za pomoc, Ranalcusie-Sakuya popatrzyła się na niego oraz na Meiling z dezaprobatą. A nory czy szałasu nie było, chyba miała na to zdecydowanie za mało czasu. Nawet drewno które ścięła nie było obrobione, więc... gdzie ona to mogła...
-...może moje wnioski są zbyt daleko idące, ale sądzę, że ktoś jej pomagał. Może te osoby które mają jej przynieść namiot?-Zaproponowała Sakuya

Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #73
- Tak, wiem, wiem. Ehhh. - westchnała głośno.
- Hong mówiłą że ktoś jej pomagał i zaraz maja przyniesc ten namiot czy co. Zaczekajmy, prosze sie nie denerwować Panno Izayoi, wszystko idzie tak jak było zaplanowane. - Ranalcus wciąż pieścił włosy Hong Meiling. Uśmiechal sie delikatnie robiąc to.
Dawno nie był tak szcześliwy, nie przejmował się tym czy strażniczka wróci do pracy, ważne aby była szczesliwa... razem z nim. Zapewni jej szczęście w życiu, zmieni sie dla niej, jest gotów na poświęcnia. Nie będzie już takim odrzucajacym zboczuchem jakim był.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Odpowiedź #74
-Tak, poczekajmy na nich. -przytaknął.
Spojrzał na Ranalcusa.
-Chłopak odleciał, na razie chyba pożytku z niego nie będzie. Ehh, wszystko jedno.
Znalazł sobie jakieś miejsce do siedzenia, wyciągnął swoją księgę i zaczął ją z nudów wertować.
Chyba znów trafił na jakiś żenujący zapisek, bo spuścił głowę i zatrzasnął księgę.
-To nie jest normalne... na pewno tego tam nie pisałem... Samo się napisało, czy co?
Ciekawiło go to już od jakiegoś czasu, że w jego księdze są notki, które choć prawdziwe, nigdy nie zostały przez niego zapisane. Planował to zbadać... za jakiś czas.