Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival (Przeczytany 171739 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #600
Merc

- Nazywam się Mercurius von Suzumien. - Przedstawił się z gestem szacunku. - Skoro nie możecie nas po prostu przepuścić, to jak wyglądają warunki puszczenia nas dalej? Obawiam się, że żadne z nas nie jest w obecnym stanie materiałem na uczciwy pojedynek z rycerzami, niemniej jednak planujemy jakoś wydostać się z tego zamieszania.
Skoro uważają, że nie powinno jej tu być, to mogli by nam pomóc w walce, huh? Pewnie nie mogą dla zasady.
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2013, 15:32:40 przez Ignacy Przybylski
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #601
Anrin

Czyżby ktoś przyzwał nie do końca to co chciał i stąd to zamieszanie? Tak czy siak ich sytuacja nie wyglądała najlepiej. Skoro mieli z tym walczyć, pewnie jest tu kolejnym "bossem". Przed ostatnią walką byli, a przynajmniej czuli się, w pełni sił mimo to walka była ciężka. Jeśli mają zmierzyć się z czymś równie a pewnie i bardziej potężnym w obecnym stanie ich szanse były raczej znikome.
-Ja jestem Anrin.-Przedstawił się po czym zapytał. -Skoro nadchodząca walka miała być częścią tej gry, czy przygotowano dla nas jakieś wsparcie, tak jak poprzednim razem?

There was a man who had everything
He met a youkai who knows everything
Now she has everything and he knows nothing.

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #602
Uokawa
Kirinowa bacznie obserwowała i słuchała wszystkich dialogów przeprowadzanych z dowódcą pustych. Może część ich składu spotkali na samym początku swojej przygody? To zdawało się być tak dawno temu, że już prawie tego nie pamiętała. Ale jeden fakt była w stanie przywołać bez problemu - wyznanie miłości pustej zbroi... Nie, nie to. Tego nie pamiętała. Zrobiła jeszcze jedną rzecz, bardzo ważną, dzięki której byli w stanie przejść dalej. Teraz nie zamierzała od niej uciekać.
-Nazywam się Uokawa i myślę, że to jednak my mamy być tym wsparciem, o którym mówisz. Jak mniemam, wy próbowaliście wcześniej walczyć z Nią? Czy się mylę? - z pytaniami zwróciła się do kapitana rycerzy. Starała się brzmieć wyniośle, by móc mu zaimponować albo dorównać. Swoją drogą wyglądało to całkiem śmiesznie. -Pamiętam, że na początku naszego pobytu tutaj złożyłam w naszym imieniu 'podpis' pod kodeksem rycerskim - co prawda to było tylko robienie czegokolwiek w panice, żeby móc przejść dalej, ale zadziałało -i ja zamierzam dotrzymać danego wtedy słowa pomocy tym, których spotkamy na naszej drodze.
Dłuższy monolog sprawił, że zaczęła kasłać lekko krwią i była zmuszona usiąść.
-Nie wiem, czy jestem w stanie walczyć dalej, ale mam nadzieję, że grupka, z którą do tej pory wędrowałam, pomoże Wam w pokonaniu Jej w moim imieniu. Byłoby miło z ich strony - powiedziała, uśmiechnęła się na przymus i jej wzrok wędrował między jej kompanami i kapitanem pustych. Ciekawiło ją, co będzie dalej.

Losowa sygnatura tak bardzo losowa.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #603
Wszyscy

Z kolejną serią pytań, Kapitan zaczął na tym, na kim skończył:
- Prowokować Jej gniew, nie dać się złapać, rozsądnie manewrować - odparł telepatycznie konstrukt.
Następny w kolejce był Mercurius:
- Bo ta walka nie byłaby uczciwa w żadnej mierze Mercuriusie - odpowiedział dość enigmatycznym tonem, nie mniej z pewną nutą... Wesołości?!
- Nie wiem nic o jakimkolwiek wsparciu. Ani też nie otrzymaliśmy nowych rozkazów Anrinie - odpowiadając Tobie, wojownik znów wrócił do swojej poprzedniego tonu.
Nie mniej, popis Uokawy, jej postawa i postura spowodowały brak natychmiastowej reakcji ze strony rycerza - trawił informację. O dziwo w jego głosie brzmiała nutka wesołości:
- Hah! Moja mała, to była niezła próba, przyznaję. Niemniej, wiem, że nie jesteście naszym wsparciem, bo przecież jesteście gwoździem programu, to po pierwsze. Po drugie, niczego nie przysięgałaś przede mną. Po trzecie, nie podniósł bym broni na bezbronne dziecko... A to, że doszłaś tu w tak dobrym stanie, jak na takie maleństwo, znaczy tylko tyle, że nie jesteś bezbronna - taaaa... Niebezpiecznie inteligentny...
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2013, 23:13:38 przez Kosiek
Players Wanted:
- TH Sky Arena
- Online RPG sessions (via skype)
- TH 12.3

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #604
Uokawa
Skoro jesteśmy gwoździem programu, to zapewne nam nie pomogą... - pomyślała z rozczarowaniem. Już i tak dobrze, że postanowiono ich nie atakować, tylko wynegocjować i odpowiedzieć na to, co trzeba. Ciekawił ją element prowokacji "Jej". Nikt by raczej nie chciał wzbudzić takowych emocji w o wiele silniejszym od siebie przeciwniku. Co bardziej intrygujące, kolejne dwie wymienione przez niego wskazówki miały całkowite uzasadnienie. Skoro rycerz o tym wspomniał, musiał być w tym jakiś haczyk.
-Co ma na celu prowokowanie w Niej gniewu? Nie uznałabym tego raczej za pomocne.
Poczuła się trochę dumna, gdy dowódca stwierdził, że nie jest do końca bezbronna. Tylko trochę, bo brzuch miała pokiereszowany dość mocno, gdy reszta była w prawie nienaruszonym stanie. Zaczął ją denerwować fakt, że nie dorównywała reszcie i musiała prawie cały czas na nich polegać. Nadal nie czuła się usatysfakcjonowana z tego, co dokonała w czasie tej podróży, mimo że to było dużo.
-Skoro w Twoich oczach nie jestem bezbronna, byłbyś w stanie podnieść na mnie rękę? - dodała, próbując go lekko sprowokować.

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #605
Merc

- Prowokowanie wroga do ataku powodowanego gniewem może być pomocne, a pacyfistką pewnie i tak nie jest. - Odpowiedział Uokawie.
W tak dobrym stanie? No tak, ma wszystkie kończyny, mhm. - Pomyślał biorąc pod uwagę stan pokiereszowanej youkai. - Tia, ciężko nazwać walkę żywej śmiertelnej istoty z magiczną puszką uczciwą. Chcą sprawdzić, czy jesteśmy gotowi, czy co? - Łypnął na kirin opowiadającą bajki i fizyczny stan drużyny. - No nie, ku**a, nie jesteśmy.
- Więc jaki jest wasz cel? - Zapytał. - Albo inaczej, jakie są wasze zamiary?
  • Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2013, 10:45:35 przez Ignacy Przybylski

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #606
Anrin

Zero wsparcia, a naszą generalną taktyką ma być bieganie wokół rozeźlonego bossa i czekanie aż się zmęczy ... Perspektywa wydawałaby się całkiem zabawna, gdybym nie był jej częścią...
Jedyną kwestią, która jeszcze go zastanawiała było przeznaczenie rycerzy, ale skoro to pytanie już padło Anrin tym razem się nie odezwał.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #607
Kazuma

Zaczął rozmyślać nad różnymi sposobami prowokowania gniewu. Że też wcześniej nie wiedział, lepiej by się przygotował. Nie ma ani baloników z farbą, ani jajek... Chociaż może w przypadku farby Uokawa mogłaby pomóc.
No, o ile nie zrobi nic tak głupiego jak sprowokowanie tych... ano właśnie. Po co to zrobiła?
- Emm... tak cię ciekawi, czy będzie miał ochotę cię przetrzepać jak stary dywan? - szepnął do niej.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #608
Wszyscy

Po ostatnim pytaniu Uokawy, wszystkie siedmioro oczu na ostrzu Pustego skierowało swoje spojrzenie na nią, a paszcza o zgryzie pułapki na niedźwiedzie wykrzywiła się w parodii uśmiechu i oblizała, jakby myślała o czymś wyjątkowo smacznym.
Kapitan postanowił zignorować dziecko i przeszedł do bardziej palącego pytania:
- Upewnić się, że ktokolwiek tu przybędzie, będzie w stanie pokonać Ją.

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #609
Anrin

Całkiem uroczy mieczyk. Ciekawe czy ma jakieś magiczne właściwości... Gdybym tak ... Ach, nie czas teraz na to... Skarcił się w myślach po czym spytał.
-Masz na to lepszy sposób niż wysłanie nas do niej i sprawdzenie?

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #610
Merc

Tia, tak jak myślałem. - Skwitował w myślach spodziewając się takiej odpowiedzi.
- Cóż, w takim razie przejdźmy do sedna. - Odpowiedział rycerzowi ignorując pytanie swojego kompana.

  • Ignuss
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #611
Kazuma

- Znowu walka? Plecy mnie bolą - narzekał w myślach i zaczął się lekko przeciągać. Zastanawiał się, czy rycerze rzucą się kupą, czy może będą się pojedynkować z nimi jeden na jednego?
Spellcardy wolał zostawić na walkę z Nią. Zresztą jako że w tym miejscu niespecjalnie spodziewał się , by łatwo mu było znaleźć dusze jakiejś dzikiej bestii, którą dałoby się ujarzmić, to zostaje mu tylko jedna karta. Której już raz użył... nie chce z tym przesadzać.

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #612
Uokawa
Miecz Pustego łypnął na nią niezbyt zachęcająco. Cóż, ciekawego osobnika wybrali, aby sprawdzić, czy się nadawali do walki z Nią... Wolała na razie zamknąć jadaczkę i słuchać, zwłaszcza że inni nie owijają w bawełnę i mają coś do powiedzenia.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #613
Wszyscy

- Nie powinniście się martwić - odpowiedział Pusty. - To będzie tylko... - zawiesił głos szukając odpowiedniego słowa. - Sparring. Przez ten czas moi podwładni odblokują Wam drogę powrotną.
Kapitan poprawił naramiennik, zacisnął parokrotnie pięść lewej ręki jakby coś sprawdzając, aż w końcu odezwał się znowu:
- Zaczynamy, czy chcecie zapytać o coś jeszcze?

Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Odpowiedź #614
Anrin

Przynajmniej dla odmiany nie chce nas posiekać. Pomyślał czując lekką ulgę. Powolnym ruchem wyciągnął miecz z pochwy i rzekł.
-Ja jestem gotów.- Tym razem, gdy nie zagrażało mu niebezpieczeństwo, postanowił nie korzystać z tych resztek mocy magicznej, które jeszcze się w nim tliły i przyjąć wyzwanie niczym wojownik którym ... nie był.