Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Kosiek

31
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.1] - Journalists gonna...
Tetsuya

- Dobra, dobra, nie bądź taki szczęśliwy. To jedna z kilku, które mają sprawdzić, czy się nadajesz - stwierdziła Tengu, zdejmując ze stolika ciacha i herbatę.
Miejsce poczęstunku zajęła wielka mapa topograficzna całego Gensokyo, na której czerwonym atramentem był pozaznaczane różne miejsca w całej krainie...
- A zatem Asaoka-san... Masz jakieś propozycje? - zapytała Aya uśmiechając się gdzieś pomiędzy podle a szczerze.
32
Archiwum / Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Dwaj Waleczni

Energia uderzona orężem przesyconym taką ilością mocy zwyczajnie... Eksplodowała, odrzucając Was na kilka metrów w tył. Nie mniej połączenie między ręką a resztą ramienia zostało przerwane. Niepokoiło jedynie to, że oba kawałki nadal emanowały dużą ilością energii.
- Ha! Dobrze, w końcu zaczynacie myśleć - pochwalił Pusty podnosząc jedną ręką swoje ostrze i wyznaczył nowy cel, wskazując nim Anrina. - A teraz dam Wam chwilę odpocząć - i rozpoczął serię szybkich, ale niezbyt silnych (jak na niego) ataków, zabierając się za maltretowanie biednego maga.

Kazuma

Ręka leżała podejrzanie spokojnie i nieruchliwie... Czai się na Ciebie! To pewne! Albo gorzej... Chce zrobić krzywdę małej Kirin!, tym bardziej, że wydawała się bledsza niż chwilę temu...

Uokawa

O tak. Ruch zaczynał sprawiać Ci trudność... Krew była już mocno skrzepnięta, a materiał mocno zespolony z ciałem. Czułaś każdy milimetr bandaży i ubrania. No i miałaś mocniejsze zawroty głowy.
33
Archiwum / Odp: [Sesja 1.6] How to train your Dragon
Kohaku

- Popsułaś go - kruk burknął do Marisy, ni to karcąco, ni to żartobliwie obserwując jak zareagował drugi ptasi youkai na taką drobną poufałość.
Piekielnik poszedł do pobratymca, przykucnął i lekko poklepał go w policzek. Potem już nieco mniej delikatnie, wolną ręką kilkakrotnie szarpnął wróbla za bark.
A potem swój jazgot zaczął człowieczek. Bibliotekarz, powoli podniósł się z kucnięcia, rozejrzał po grupie i zapytał:
- Zostawiamy go tutaj żywego, martwego, czy odsyłasz go do domu Kirisame-san? - rzucił pytanie do grupy.
Miał szczerą nadzieję na pozbycie się tego irytującego szczyla w jakikolwiek sposób, bo Kohaku był pewien, że jeszcze kilka minut w towarzystwie Milana dobije, ukrzyżuje i spali na stosie jego jakikolwiek szacunek do ludzkiej rasy.
34
Archiwum / Odp: [Sesja 1.6] How to train your Dragon
Kohaku

Piekielnik zbliżył się nieznacznie do pajęczyn by im się przyjrzeć. Momentalnie podchwycił skojarzenia z pewną osobą jaką znał z widzenia...
- Jeśli to co myślę, zostawiło te pajęczyny, powinniśmy być wyjątkowo ostrożni... - skomentował jedynie, jakiekolwiek szczegóły zachowując póki co dla siebie.
35
Kohaku

- Suzumiya Kohaku, bibliotekarz, mag - odpowiedział, jak nakazywała grzeczność kruk.
Piekielnik przez dłuższą chwilę milczał, słuchając i trawiąc to, co powiedziała mu rudowłosa.
Kara... W sumie powinien był się tego spodziewać. Cóż... Może uda mu się odwlec nieuniknione?
- Meiling-san - zrobił pauzę, w razie, gdyby przewodnicząca chciała go poprawić. - Mylisz się. Była inna ofiara. Wróżka imieniem Cirno. Zażyczyła sobie potęgi...
Kruk liczył, że taki wstęp, bardziej przykuje uwagę kobiety, nie mniej nadal starał się trzymać niezmiennie kamienną, poważną twarz.
- Jeśli pani sobie tego życzy, mogę przybliżyć konsekwencje tego incydentu.
36
Kohaku

Kruk miał wybitną ochotę zwyczajnie zmiażdżyć "panią" komisarz między ścianą klasyczną a telekinetyczną. Tak dla zasady. Nie mniej powstrzymał się. Wolał się oszczędzać na moment w którym będzie to faktycznie potrzebne. Dał się prowadzić wróżkom, ale nie reagował na zaczepki, jeśli takowe miały miejsce.
***
Słowa Meiling pierzasty potwierdził jedynie skinieniem głowy.
- Zanim przejdę do rzeczy, winszuję kontroli nad podkomendnymi. Nadgorliwość gorsza od niekompetencji - bibliotekarz postanowił rzucić komplementem na początek i o ile nie przerwał mu w tym momencie jakiś cios, kontynuował (w razie co, kontynuuje po "reprymendzie niewerbalnej"). - Jak już wspomniałem pani podkomendnym, jesteście wszystkie w niebezpieczeństwie, ze względu na potężnego i niebezpiecznego ducha, djinna. Spełnia życzenia fakt, wypaczając je przeciwko życzącemu. Zagraża absolutnie wszystkim i wszystkiemu - Kohaku starał się brzmieć mimo okoliczności spokojnie i profesjonalnie.
37
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.4] Limited Oni Works
Wszyscy

- Żeby Cię ta moja miłość przypadkiem nie zabiła - burknęła pod adresem Raiona Yuugi.
Natomiast, gdy "młodsze youkai" się wkurzyły, Hoshiguuma poczochrała i jedno i drugie między uszami (względnie rogami) popisując się zaskakującą wręcz kontrolą własnej siły fizycznej.
- Dobra, nie pompujcie się tak, bo odlecicie. To za domem to tylko wstęp do prawdziwych robótek - o dziwo nie olała pytania Fryderyka. - Nie, no gdzie. Macie zostawić moje worki treningowe tam gdzie są. Posprzątajcie kawałki, które od nich odpadły i doprowadzić podwórko do takiego stanu, żeby nikt się na nim nie zabił. Grabie, miotły i łopaty znajdziecie w komórce - oni wskazała na niewielką, solidnie sfatygowaną od zewnątrz konstrukcję.

Tenjin

Byłeś najbliżej słupa, więc Yuugi nawet nie musiała zbytnio Tobie tłumaczyć do czego służą te przedmioty... Wyraźnie widziałeś odciski pięści, palców, stóp i nóg na każdym... Nie było natomiast śladów sfatygowania ciała samej trenującej...
38
Archiwum / Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Dwaj waleczni

Wasze połączone wysiłki sprowadziły Kapitana na kolana. Nadziak uderzył i spenetrował hełm. Płytko, bo płytko, ale było widać wyraźne wgniecenie.
A potem usłyszeliście śmiech, od którego przeszły Wam ciarki po plecach...
- To jest to! - zagrzmiał rycerz. - To jest cel mojego istnienia!
Mimo siły z jaką Mercurius wsadził przeciwnikowi nadziak w "czaszkę", konstrukt zaczął się podnosić... Lód pod jego stopami pękać... A z połączeń pancerza wydostawał się nadmiar magicznej energii, którą potwór zdawał się, nie tylko używać, a generować.
Wolną rękę wyciągnął w stronę Kazumy (definitywnie poza jego zasięgiem) i zawarczał cokolwiek radośnie:
- Nie pozwoliłem Ci odpoczywać! - przed ramię konstruktu odpadło mu w łokciu...
I wystrzeliło w stronę nieszczęśnika nadal połączone z resztą ciała praktycznie namacalną liną mistycznej mocy...
39
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.1] - Journalists gonna...
Biedny Phorek

Całe szczęście, że wróbli youkai nie patrzył obecnie Ayi w twarz, bo to co powiedziała wprawiło ją w iście demonicznie radosny nastrój:
- Odmawiam - tengu rzekła wyjątkowo radośnie. - A teraz wyprostuj się, bo omówimy Twoją pierwszą misję - usłyszałeś szelest dużej płachty papieru.
40
Archiwum / Odp: [EXSesja 1.3.2] - Darkstalkers
Obaj

Keine popatrzyła na obu jak na dwójkę niesfornych uczniów, którzy trochę napsocili, ale de facto, dowcip wszystkim się spodobał.
- Omacraq'ke-san, nie ma aż takiego pośpiechu. Zaraz coś przygotuję - Kamishirasawa wyszła do kuchni i usłyszeliście stamtąd brzękanie garnków.
41
Archiwum / Odp: [Sesja 1.5] - Northern Lights
Oboje

Na słowa Akio, Yukari uśmiechnęła się wyjątkowo niejednoznacznie, zalotnie poprawiła włosy i zapytała głosem słodkim jak miód:
- A wdzięczność damy Ci nie wystarczy, Tsuwabuki-san? - youkai granic nachyliła się ku Tobie, składając ramiona pod biustem,by go dodatkowo podkreślić.

Shiji

Te ruchy wydały się Tobie ciut przesadzone... A Yakumo-sama rzuciła na Ciebie okiem, tak jakby chciała powiedzieć "patrz i ucz się".

Do obojga wracając...

Yukari dość szybko przeniosła swoją uwagę na Shijimę.
- Hmm... Mogłabym Ci przekazać najwyżej trochę teorii Kyomen-san, ale nasze talenta mają tyle wspólnego co niebo a ziemia - szybko rozwiała wszelkie wątpliwości.
42
Archiwum / Odp: [Sesja 1.6] How to train your Dragon
Kohaku

- Albo zostały tu zostawione na postrach - mruknął piekielnik, odkładając na miejsce wcześniej badany element anatomii. - Czasem to działa.
Nie tracąc czasu, kruk zaczął przywoływać sobie katanę. Najpierw zmaterializował rękojeść i tsubę w swej garści, a potem "wyciągnął" ostrze z drugiej ręki. Pewniej by się czuł z nodachi, ale nie miał pojęcia ile naturalnych przeszkód będzie w jaskiniach. Definitywnie mu się tu nie podobało - i jak raz jego grymas to odzwierciedlał. Z tego co czytał, tak gęsto usiane jaskinie są relatywnie rzadkie...
- Jesteśmy tu jak na tacy... - stwierdził, po dłuższej chwili obserwacji.
43
Archiwum / Odp: [Sesja 1.6] How to train your Dragon
Kohaku

Bibliotekarz popatrzył po zebranych. Dzieci, ludzie i youkai nieufające własnym zdolnościom regeneracji... Kruk burknął coś pod nosem niezrozumiale, a po tym gwałtownie złożył skrzydła i spikował prosto w dolinkę. Starał się kontrolować lot na tyle, by rzucić okiem po ścianie skalnej w poszukiwaniu większych jaskiń. Gdy już takowe zlokalizował, przysiadł przy kościach (trzymając się pod względnie dużym kątem do wejścia do jaskini) i starał się zorientować się co je oskrobało z mięsa.
44
Kohaku

Kruk wydał z siebie gniewny, wrogi pomruk, trochę przypominający niskie, basowe krakanie. Nie mniej zwolnił uścisk na zakładniczce, odsuwając ostrze od jej szyi. Podrzucił wakizashi i złapał za tępą stronę ostrza, rękojeść kierując w stronę napastniczek, a drugą, wolną rękę uniósł otwartą w geście poddania się. Poczekał aż wróżki odbiorą jego oręż, po czym druga ręka dołączyła do gestu.
Nie cierpiał przegrywać... Ale... To tylko bitwa, nie wojna. Musiał szybko kombinować:
- Jak mniemam, będę miał możliwość spotkania się z Waszą przewodniczącą? Oczywiście na warunkach przez nią określonych...
45
Archiwum / Odp: [Sesja 1.6] How to train your Dragon
Kohaku

Kruk na reakcję dzieciaka jedynie ciężko, trochę ze zrezygnowaniem, westchnął, jakby nagle postarzał się o tysiąc lat. Spojrzał na wiedźmę z kwaśną miną i skomentował jedynie:
- Następnym razem, może zostaw dziecko u koleżanki, co Kirisame-san? Nie będzie się pałętać pod nogami - i nie czekając na odpowiedź, parokrotnie uderzył skrzydłami mocniej, by znaleźć się na tej samej wysokości co wróbli youkai.
- Cóż widzisz takiego, że cię to niepokoi? - bibliotekarz skierował pytanie do swego pierzastego kolegi.