Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 4.2] ONImpics (Przeczytany 19670 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #45
Critz stał przez chwilę nieco zaszokowany zachowaniem celestianki. Czy ona go do cholery ma za dziecko?
-"Więc przyzwań nie mogę używać w ogóle...Cudownie. Chyba już wygrałem. Tyle w kwestii reprezentacji..." - Zaczął mamrotać mocno zirytowany, po czym odwołał przyzwanie.
-"No nic, skoro już się zapisałem, to z gęby cholewy robił nie będę. Mogliby się chociaż sprecyzować w kwestii cholernych zasad, skoro omal nie pozabijali połowę uczestników saneczkarstwa, ale szkoda moich nerwów na to. Może uda mi się nie zrobić kompletnego pośmiewiska w innych konkurencjach. Zachciało mi się kur** oszczepów..." - Pomarudził jeszcze trochę i usiadł na trawie. Ciekawe jak inny dadzą sobię radę z tym idiotyzmem...No łał, dwumetrowy golem z kopem jak torpeda. Z pewnością człowiek mógłby mu dorównać, zwłaszcza siłą...

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #46
Wróbel niezbyt wiedział, co w takiej sytuacji zrobić. Postanowił trzymać się na lekkim uboczu i wymyślić jakiś sposób na posłanie oszczepu jeszcze dalej.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #47
-Mój brat-Rzucił golem... ale drogę zagrodziła mu celestianka. Popukała go parę razy z tors... i bum, uderzyła. Kamień się rozsypał, coś się razem z nim osunęło...
-Dyskwalifikacja, i to druga. A ty chłopczyku pokaż ogo...-Nie dokończyła z dość... kłopotliwych względów. Otóż chłopaczek pacnął ją dłonią w krocze.
-O, ty też nie masz!-Z rozbrajającym uśmiechem dzieciak zakomunikował. Tenshi natomiast...
-Nie nauczyli Cię w domu, że tam się nie dotyka?!-Wdała się z nim w dyskusję, chociaż na o wiele niższym poziomie niż z takim Cristiano.. a zostało jeszcze parę osób do rzucania.
-No już, tylko nasteonbym razem nikomu tak nie rób! Ehhhhh... Ci młodzi... kto następny?-Zapytała dziewczyna, a chłopczyk siedział na "ziemi" i przyglądał się sędzinie. Chyba analizował wykład...

(Tak więc, coś się zmienia w rzucie wróbelka?)

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #48
(Nieznacznie. Ale zawsze.)
Yosuzume postanowił zaryzykować. Skoro można użyć ogona, to czemu nie skrzydeł?

Przy drugiej serii Phor postanowił w momencie rzutu machnąć kilka razy skrzydłami. Powinno to dodatkowo zwiększyć prędkość oszczepu.

Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #49
-"Hah, cwane." - Skomentował beznamiętnie, po czym rozłożył się na trawie i odwrócił akurat w porę, by ujrzeć jak młody sięga tam, dzie nie powinien...
"I potem krążą opinie że młodzi to tylko jak te napalone króliki. Też tak miałem?" - Pozwolił płynąć najbardziej idiotycznym myślom jakie przychodziły mu do głowy. W końcu nie ma nic do roboty...a może?
-"Pssst. Mały." - Zawołał na ogoniastego youkai widząc że zaraz może znaleźć się w niewłaściwym miejscu i czasie przez czyjąś złośliwość. A co, niech karma od czasu do czasu popracuje.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #50
-Ahh!?-Tenshi aż podskoczyła, gdy cienisty ogon musnął ją po udzie. Oczywiście wszyscy wokół widzieli co naprawdę się stało, ale celestialka niekoniecznie Mały natomiast bardziej byl zainteresowany tym, że ktoś go wołał.
-Co?-Zapytał młody gdy już podszedł do Cristiano. Kobietka natomiast miała minę na pograniczu zakłopotania i zdenerwowania.
-Młodzieńcu... za dużo sobie pozwalasz! PO-RO-ZMA-WIA-MY o tym po konkurencji!-Zakomunikowała. A poterm... przyszła kolej na wróbla. Zrobił przymierzenie, wybił się...
Coś dziwnego się stało, ale najbardziej odczuł to Phor. Poczuł, że może się wybić lepiej. Że może machać skrzydłami w manierze o wiele bardziej optymalnej do tego typu zajęć. Oszczep poszybował... on nie leciał. On szybował...
-Ummm... nie oszukiwałeś, tak? Znacz się, oczywiście, ze nie, zauważyłabym to... no... to lecę sprawdzić, kto najdalej dorzucił...
Uczucie... perfekcji, tak, to było to. To uczucie zniknęło, a do niego podbiegł chłopiec z ogonem.
-Hej, niezły jesteś! Jestem Wukong-Podał rękę. A Celestianki nie było nigdzie widać...

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #51
Witaj. Mówią na mnie Phor, miło mi Cię poznać. - odpowiedział Yosuzume i uścisnął dłoń drugiego youkai.

Wynik rzutu zaskoczył wróbla. Phor miał nadzieję, że jego rzut skończy się bez ofiar w innych istotach.


(Sun Wukong? O_o)
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 30, 2011, 16:35:31 przez Phor Cillic

Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #52
-"Patrz tam. Chyba ktoś próbuje Cię wrobić. Na twoim miejscu trzymałbym się teraz z dala od tej Celestianki. Potrafi przyłożyć..." - Rzucił.
"Oi! Ten mały nic nie zrobił. Rozmawiał ze mną...hm?" - Krzyknął w stronę Tenshi, po czym zauważył, że dzieciak pognał w stronę wróbla, który zdecydowanie popisał się rzutem.
"Noo, to było nawet całkiem imponujące...chociaż sam nie miałbym nic przeciwko posiadaniu skrzydeł." - Skomentował pod nosem, bijąc jednak brawo. Chyba zwycięzca był już pewny. Przynajmniej nikt tego nie poprawi w takim stylu. Nieco mniej już zrezygnowany, Cristiano wstał i przeszedł się dookoła areny wypatrując Sanae i boginek. Pewnie będą próbowały ubić go wzrokiem za to jak wypadł. W sumie wszystko mu jedno. Teraz bardziej zaprząta mu głowę następna konkurencja. Jeśli to będzie pływanie, to tym razem może nawet wygra. Skrzydła chyba nie są pomocą pod wodą, a wampiry chyba jej nie znoszą. Ale jeśli teraz kolej na świnie...hmmm...oby nagle się nie okazało, że też potrafią latać...

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #53
Spoiler (pokaż/ukryj)
oby nagle się nie okazało, że też potrafią latać...

Lepiej nie podsuwać pomysłów MG ;]

Wszyscy

-W sumie nie obrażę się jak rzuciłes dalej ode mnie. To było naprawdę coś, hehe! Trochę przekombinowane, ale dobre!-W sumie... Deviol zauważył, że idealnie rozłożył ciężar swojego ciała, dobrał kąt, pęd powietrza... trochę aż za dobrze, ale w tym momencie nie był w stanie zauważyć jakiegoś oszustwa. O, i ta niebianka przyszła.
-A zwycięzcą jest... Asaoka Tetsuya! Rzucił on oszczep na odległość 517 metrów, brawa dla niego!-Jakby na to nie patrzeć, imponujący wynik... więc oklaski poszły, nawet nie jakoś specjalnie wymuszone. Może dlatego, że najgłośniej klaskał ten mały...
No, to teraz wedle rozkładu konkurencji, Deviol i Phor mają malowanie danmaku, a Christiano... ugh, jazdę na dzikiej świni.

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #54
Półwróbla w duchu ucieszyło to, że będzie już miał czym pochwalić się przed Nią.
 - Wukong - spytał się małpiego chłopca - jaką konkurencję masz teraz?
Jeśli Wukong miał brać udział w tej samej dyscyplinie, to czemu by nie ruszyć na miejsce startu we dwójkę?

Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #55
-"Nooo dobra, to nie wyszło. A więc co mam następ-...aha...Psia mać." - Jeden rzut na spis konkurencji i było jasne, że czeka go kolejny po saneczkarstwie kandydat na przejażdżkę życia. Mogłoby się wydawać, że w krainie gdzie latanie jest na porządku dziennym coś takiego to niczym splunąć, ale jego wiedza sprowadzała się do tego jak dzika świnia wygląda...generalnie...Coż, pozostaje nadzieja, że w tej konkurencji ważniejsza jest technika niż brutalna siła i że youkai nie potrafią ujeżdzać. Z pewnością nie przypomina to latania ani kontroli cienia, lecz o ile się utrzyma to jest szansa, że z wystarczającą dozą ostrożności dociągnie wieprza do mety. Zerknął jeszcze raz na mapę z nadzieją, że chociaż tu się tradycyjnie po drodze nie zgubi i poszedł zatem w stronę ringu, głęboko oddychając by się uspokoić i jednocześnie dalej wypatrując znajomych twarzy.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2011, 12:27:30 przez critz

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #56
-Ujeżdżanie dzikiej świni! To może być fajne, ring jest naprawdę duży!-Stwierdził chłopak... no co poradzić, chyba teraz będą musieli się rozejść. Ale kto powiedział, że jeszcze się nie spotkają? Tak czy siak, wszyscy rozeszli się w swoją stronę...

Critz

Pomocnik kapłanki był zmuszony być w towarzystwie małej małpki. Przyglądała mu się zaciekawiona, prawdopodobnie ciągle się zastanawiając co on od niego wtedy chciał. Ale przynajmniej mógł się nim sugerować jeżeli chodzi o drogę na ring. Trafili bez problemu. A kogo tam zastali? Pociągającą ze swojego dzbanka Suikę. I w sumie... to tylko nią.
-Eh, nikogo więcej nie będzie? Szkoda... specjalnie szukałam wczoraj cały dzień knura z Makai byście mieli trochę zabawy! Powinien być gdzieś tam po drugiej stronie...-Oni przyłożyła dwa palce do ust. Okolicę przeszył przenikliwy gwizd, który był dość bolesny dla obydwu śmiałków. Christiano jednak wolałby, by nic na to nie zareagowało. Kojarzyło mu się coś... jakiś dzik, Bonnie, z jakiegoś animca. No to to było dwa razy większe i zdecydowanie miało większe kły. Czerwona sierść na plecach tego czegoś lekko iskrzyła, a puste czarne oczy były dość przejmujące. Ale przynajmniej mieli siodło na które można było wejść.
-A, mam pytanie!-Chłopaczek podniósł rękę. Suika zachichotała
-Ej, no dlaczego się śmiejesz!-Zdenerwował sie troszkę. Ale Oni pozwoliła mu na zadanie pytania.
-Czy to prawda, że pozwalasz na używanie swoich mocy?-Jest nadzieja. SUika po chwili kontemplacji i po pociągnięciu łyka z dzbanka pokiwała głową.

Reszta

Oni również nie mieli problemów z dostaniem się do miejsca konkurencji. Troszkę pobłądzili, ale gdy ktoś się spytał i otrzymał odpowiedź "A kierujcie się na takie zajebiście wielkie sztalugi" to wszystko stało się jasne i przy okazji trochę rozbudziło ich ciekawość. Przeszli się jeszcze kawałek, i na horyzoncie pojawiły się pierwsze zarysy takowych...
Piętnaście minut później, w kompletnym odosobnieniu znaleźli się na polu sztalug. Ale sędzi nigdzie nie było... aż tu ktoś się przestraszył. Bo coś mu się otworzyło przez twarzą, a tak dokładniej portal, z  którego wyskoczyła kocia dziewczynka w czerwonej sukience, kobieta z lisimi ogonami, i dama w fioletowej sukni i parasolem... no dobrze, ta ostatnia wyszła, i to wyraźnie zaspana.
-To tutaj? Ran, wyjaśnij im o co chodzi... mi się nie chce
-Oczywiście... płótna te mają taką właściwość, że wchłaniają kolor danmaku w nie wystrzelonego. Zwycięży ten, kto najbardziej rozbudzi ciekawość mojej pani swoim dziełem. Nie można przeszkadzać innym. Pytania?-Lisica nazwana "Ran" była trochę bardziej energiczna od swojej pani. Natomiast ta kocica patrzyła się z zaciekawieniem na wszystkich uczestników. Była... urocza.


Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #57
-"E...eeee!? C-co to jest do cholery? Mamut?" - Zrobił ostrożny krok w tył. Do tej pory przez myśl mu nie przeszło, że dzik takiej wielkości może istnieć i działać jak dzik. Nawet upadek z takiej wysokości nie mogłby być dla niego nieszkodliwy, a co dopiero gdyby miałby wpaść jemu...jej? pod racice...Oby była wystarczająco oswojona...Czy ona się na niego gapi?
-"Więc teraz mogę interweniować za pomocą mocy jeśli nic innego mnie nie uratuje? Dobrze wiedzieć wprzód." - Odetchnął nieco, żałując jednak, że przed chwilą wykorzystał przyzwanie Kanako. Będzie musiał kombinować, to na pewno, ale najpierw...
-"Powinienem coś wiedzieć wpierw? Jakieś komendy, technika jazdy? Mogę po prostu usiąść na siodło, czy najpierw muszę ją jakoś oswajać?" - Spytał, powoli odsuwając się z pola widzenia świniaka aby mieć szanse wzlecieć nad nią i bezpiecznie usiąść na siodle z zaskoczenia...oczywiście o ile oni mu tego nie odradzi...

  • Phor Cillic
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #58
Phor szybko pożałował udziału w tej kokurencji. Jego srebrno-błękitne pociski "zmuszały" go do tylko robienia szkiców na płótnie. Nie wiedział jednak jednego - jak działa konkretnie ten skrawek materiału? Czy w wypadku nachodzenia się obszaru pocisku z już znajdującym się na materiale obrazkiem, ten ulegnie sciemnieniu o określony stopień? Czy płótno przejmie barwę pocisku?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 4.2] ONImpics
Odpowiedź #59
Critz

-Możesz spróbować się z nim zaznajomić, ale nie ręczę za skutki!-Poinformowała Suika... cóż, jakoś specjalnie przyjaźnie ten knur nie wyglądał, ale nie rzucał się po całym ringu. Jeszcze.
-Jak któryś z was poczuje się na siłach to mówcie. Otworzę ring, któryś z was wejdzie na niego i zacznę liczyć czas. Jakby co, mamy dobrą opiekę medyczną, więc nie bójcie się!-Ten urokliwy, radosny uśmiech pijanej dziewczynki... tak. Pewnie chętnie sama by się przejechała.

Reszta

-Płótno nie powoduje odprysków, więc możecie być dość blisko. Ograniczenie czasowe... dopóki się nie skończą zawody. Będziemy tutaj czekać i pilnować by wszystko przebiegało zgodnie z zasadami-Jako, iż ostatecznie Phor nie zadał swojego pytania był skazany jedynie na swoje domysły i eksperymentowanie... ewentualnie podpatrywani tego, co robią inni. Powoli wszyscy zaczęli się rozchodzić...