Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue (Przeczytany 11073 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #30
- Kto tam? - krzyknął niepewnie w stronę roślinki. Gdy ta wyłoniła się za drzew na jego twarzy malowało się lekkie zdziwienie, lecz gdy zobaczył bagaż na jej ramionach szybko do niej przybiegł. Położył dłoń na szyi dziewczynki, a następnie wziął ją na plecy.. Pobiegł razem z roślinką w stronę domostwa. Młoda Alura Une miała opór przed wejściem do paszczy tego ogromnego potwora, ale uznała, iż skoro chłopak to zrobił to chyba normalne dla tych istot.
Wewnątrz było mnóstwo kanciastych i owalnych przedmiotów, których w mniemaniu roślinki lepiej by nie dotykać. Chłopak położył Lucy na materacu i przyłożył ucho do jej serca.
- Co jej się stało? - zapytał roślinkę wciąż badając ranną istotę.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #31
Nie rozumiała tego co mówił... ale domyśliła się, że chodziło o to co się stało... czy co jej dolegało. Powtórzyła to co zrobiła tamta istota, czyli chwyciła się za żebra (Czyli mniej więcej za miejsce gdzie chwytała się ta istota) i skuliła. Bardzo się bała, bo w sumie chciała pomóc... i nie do końca jej wyszło. Jakieś takie dziwne ciążące na sercu i brzuchu uczucie... nie mogła tak po prostu...  sobie pójść. Została nakarmiona.
-Auuuuuu... aaaaaah!-Jęknęła żałośnie. Przebierała z jednej nogi na drugą i oatrzyła na dziewczynę... nigdy tutaj nie była... za to była przerażona.

  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #32
Popatrzył na roślinkę.
- Nie znasz ludzkiej mowy, co? No trudno... Eirin jest teraz ponoć zajęta, a wioska ludzi na ma zbyt wielu dobrych lekarzy - Podszedł do regału, porozrzucał kilka dziwnych kwadratowych przedmiotów, aż wyciągnął jeden z nich. Podszedł do roślinki, otworzył go i pokazał palcem na duży obrazek; niebieski kwiat z mnóstwem kolców.
- PO-TRZE-BU-JĘ GO - mówił pukając palcem w obrazek i pokazał w stronę lasu. Odłożył książkę i wrócił do badania dziewczynki.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #33
Niebieski kwiat i kolce, niebieski kwiat i kolce, niebieski kwiat i kolce... kiwnęła głową i wybiegła z tego stwora w stronę lasu. Cel - niebieski kwiat i kolce, tyle, ile się zmieści w jej dłoniach. W sumie... przejmuje się, fakt. Ale dlaczego aż tak?!

  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #34
Zatem ruszyła na poszukiwania niebieskiego kwiatu. Zwykły człowiek zapewne wpierw pomyślałby ''w którą stronę pójść?'', ale roślinka była zbyt przejęta tą małą istotką, by zawracać sobie głowę takimi sprawami. Po prostu biegła przed siebie zwracając uwagę na wszystkie niebieskie przedmioty. Biegła i biegła, aż dobiegła do gęsto zadrzewionej leśnej ścieżki. Roślinka zatrzymała się przy krzaku tuz przy ścieżce, aby odetchnąć. Lecz spostrzegła jedną ciekawą rzecz... po drugiej stronie drogi był krzew, a na nim dużo niebieskich kwiatów o niebieskich płatkach. Już miała przejść na drugą stronę ścieżki, gdy spostrzegła dwie idące nią istoty.
- ...więc czemu my mamy się zajmować szukaniem jakiejś smarkuli, a nie ten mięśniak i ta jego mała nerwowa dziołcha?
- Ta nauczycielka mówiła, że zajmuje się szkoleniem jakiejś shinigami, czy coś takiego...
- Taaaaa... jak jest nudna robota to go nigdy nie ma...

Gdy istoty były tuz przy krzaku, za którym siedziała roślinka, mogła się im bliżej przyjrzeć. Dwie długowłose dziewczyny; jedna ruda, druga kruczoczarna. Każda miała drewniany miecz i trzymały je rekach. Wyglądały dość groźnie oraz nie wydawały się być przyjaźnie nastawione do innych stworzeń...

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #35
Problem. Kolejny. Mogłaby poczekać, ale mogłyby stać tam, za długo. Mogłaby zaatakować, ale one mogłyby być za silne. Te długie ładne kije... pewnie by bolały... mogłaby się przekraść, ale znowu byłby jakiś "trzask" i koniec, musiałaby sie bronić... zatem... czekała. Jak przejdą obok krzaku, to spokojnie tma pójdzie az znikną jej z pola widzenia i zbierze kwiaty. Jak będa stać, to weżmie kamień, rzuci gdzieś daleko z boku "Tak, by miała pewność, że jej nie zauważą" i jak tam pójdą to zbierze tyle kwiatów ile sie da i pobiegnie do tego wielkiego potwora ile sie da... a jak mimo to będą tam stać albo ją zauważą, to będzie sie bronić jak wtedy gdy broniła tamta przyjazną istotę, tyle tylko, że o wiele mniej delikatnie... a potem weźmie kwiatki.

  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #36
- Ta, chyba masz rację - odpowiedziała czarnowłosa istota.
Przeszły obok krzaku za którym była roślinka, jednak... czarnowłosa dziewczyna zatrzymała się na chwilę i popatrzyła w stronę roślinki.
- Co jest?
- Nie... nic...
- powoli oderwała wzrok od krzewu
Ruszyły dalej. Ruda dziewczyna położyła miecz na ramię i powiedziała:
- Zobaczysz, odbijemy sobie następnym razem
Gdy były już za polem widzenia, roślinka zabrała się za zbieranie kwiatków, a chciała zabrać ich jak najwięcej. Jednak i tu pojawił się problem; miały przecież kolce, i to dość duże. Po porobieniu sobie paru dziur w rekach(które jak zwykle szybko się zagoiły), roślinka uznała, że lepiej będzie jak weźmie tylko dwa, po jednym do każdej dłoni. Gdy to uczyniła, pobiegła w stronę wielkiego potwora zamieszkiwaną przez tego dziwnego samca. Po drodze spotkała blondynkę z czerwoną opaską na głowie i małą, również blondwłosą istotką siedzącą jej na ramieniu. Naprawdę, od kiedy spotkała tą istotę, która ją nakarmiła zaczęły spotykać ją same dziwne rzeczy. Co dziwniejsze, zaczęła się do nich przyzwyczajać...
W końcu dobiegła do miejsca z którego wyruszyła. Ale coś było nie tak... wyczuwała jakąś obcą obecność. Ostrożnie podeszła do paszczy potwora i powoli zajrzała do środka. Oprócz chłopaka i dziewczynki była tam jeszcze jedna osoba. Srebnowłosa dziewczyna. Z kieszeni jej krótkiej sukienki zwisał owalny, błyszczący zloty przedmiot na złotym łańcuszku, a na pasku przy jej nodze miała nóż.
- ... jedno z moich urządzeń pokazało, ze ma złamane dwa żebra - powiedział chłopak - Musi koniecznie zająć się nią lekarz, ale nie znam nikogo w pobliżu, kto mógłby jej pomóc poza Patchouli... może zabrałabyś ją do niej, co?
- Wykluczone - odpowiedziała chłopakowi, przykładając mokrą chusteczkę do czoła nieprzytomnej dziewczynki - Po tym jak nasz kucharz został przebity włócznią, panienka Patchouli stwierdziła, że nie będzie się więcej zajmować rannymi youkai
- Tak, tylko że ta dziewczynka nie jest youkai, a człowiekiem... tak jak ty...
Dziewczyna uśmiechnęła się, a ten uśmiech wyrażał ''wiem coś, czego Ty nigdy się nie dowiesz''. Roślinka zaś wciąż stała przed wejściem i zupełnie nie rozumiała o czym rozmawiały istoty. Ton dźwięków wydawanych przez tą nową istotę wcale jej się nie podobał... ba, nawet wyczuwała w nich złe intencje.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #37
Biała istota, samica. Zła, miała przy sobie połyskujące przedmioty. Większość połyskujących przedmiotów które widziała i miały połysk przecinały rzeczy... tak jak pazury. Widziała polowanie jednej istoty, która rozerwała drugą na strzępy pazurami. Druga taka sytuacja... samica z mieczem i stwór z pazurami. Jeden ruch, i pach... nie ma stwora. Zaczęła się bać o przyjazną istotę. Jeszcze się nie obudziła. Zdenerwowała się. Podeszła do samca i podała mu dwa kwiaty, a sama usiadła obok nieprzytomnej istoty. Uważnie przyglądała się niebezpiecznej samicy...

  • Servish
  • [*]
Odp: [EXSesja 1.1] Silent Flower in Blue
Odpowiedź #38
Roślinka wparadowała do środka jakby nigdy nic. Nowa istota popatrzyła na nią z wyraźnym zaskoczeniem.
- To ta, która przyniosła dziewczynkę - rzucił chłopak
- Jejku... - zadumała się dziewczyna, mierząc roślinkę chłodnym wzrokiem - Gdzie Twoje odzienie, młoda damo?
- Ona nie mówi - chłopak lekko się zaczerwienił, gdy już wspomniała o stanie odzieżowym roślinki - Trzeba komunikować się z nią na migi
- Hm....? Uważam, ze powinna założyć jakąś odzież
- Pewnie podrze od razu każdą suknie jaką założy, wiec to chyba bez sensu, nie? - powiedział chłopak i podszedł do roślinki odbierając od niej kwiaty - Dobrze, te wyglądają w porządku...
Para poszła na zaplecze w celu przygotowaniu leku. Roślinka natomiast została przy śpiącej dziewczynce. Około dziesięć minut później wrócili, a chłopak miał w dłoni małą czarkę z niebieską cieczą. Srebnowłosa istota podniosła Lucy do pozycji siedzącej, chłopak zas podał doustnie wywar.
- To już wszystko co możecie teraz zrobić - rzuciła dziewczyna do pozostałej dwójki - Pozwólcie, że będę już wracać do rezydencji, moja pani pewne się niecierpliwi
Wyszła, przy okazji zabierając mały brązowy kufer z lady. A oni czekali...

***

Mijały godziny, na zewnątrz słonce powoli zachodziło. Nagle dziewczynka zaczęła odzyskiwać przytomność. Meżczyzna podszedł do niej.
- Ach? W końcu się obudziłaś? Nie martw się, już jesteś bezpieczna
- Co... co się stało?
- Byłaś ranna, ale już cię wyleczyliśmy
- Um... dziękuję panu...
- Nie dziękuj mi, tylko tej małej istotce
- kiwnął głową w stronę roślinki - To ona cię tu przyniosła, a gdyby tego nie zrobiła pewnie teraz płynęłabyś Rzeką Sanzu
Dziewczynka popatrzyła w stronę roślinki.
- T-Ty mnie uratowałaś? - zerwała się z materaca na równe nogi i pobiegła do roślinki, przytulając ją - Dziękuję Ci...
Chłopak podszedł bliżej.
- Wioska Ludzi jest blisko, a zakładam że to tam mieszkasz, prawda?
- T-tak...
- Mam teraz trochę czasu, wiec mogę cie tam zaprowadzić... chyba że chcesz pójść z nią

Lucy popatrzyła w oczy roślinki.
- C-chyba pójdę razem z nią, dziękuję panu za opiekę
- W porządku, tylko idźcie prosto tą ścieżką!

I poszły. W końcu doszły do celu czyli do tego głośnego miejsca zamieszkiwane przez tę istoty, takie jak ta, którą roślinka spotkała w lesie.
- To mój dom, Rose... naprawdę, dzięki za wszystko - znów przytuliła roślinkę -  Mam nadzieję, że znów się spotkamy...
Powiedziała to i... pocałowała roślinkę w policzek. Pobiegła do wejścia wioski machając ręką na pożegnanie. Gdy znikła za pierwszymi budynkami, roślinka wróciła do lasu. Po raz pierwszy w swoim życiu, spotkało ją coś takiego, w końcu przełamała strach przed pierwszą inną istotą niż ona. Czy wpłynie to na jej dalsze losy? To pokaże przyszłość....
Tymczasem roślinka wróciła do swojego ''domu'' niezwykle dumna, choć nie do końca wiedziała z czego...

KONIEC SESJI

Spoiler (pokaż/ukryj)
Krótka sesja, ale mówiłem żebyś się nie spodziewał wybitnej fabuły ;p Dzięki za grę, pierwszy raz prowadziłem PBFa xD