Odp: [EXSesja 1.4] Limited Oni Works
Odpowiedź #74 –
Ależ dziękuję. Smacznego wszystkim... - Odpowiedział lekko niepewnie spojrzawszy na trunki postawione koło poczęstunku. Zastanawiał się, czy w ogóle powinien zasiąść do stołu. W końcu dla niego jedzenie nie było konieczne do życia, mógł więc tylko spożyć to, co przygotowała oni dla samej przyjemności jedzenia... A ta byłaby umiarkowana przy wyłącznie jednym typie mięsa z alkoholem do popicia, ale cóż - wpojona etykieta zabraniała mu odmówić...
Sięgnął do kieszeni po bawełnianą chustę, którą jak savoir vivre nakazuje rozłożył na kolanach w zastępstwie serwetki, po czym nałożył sobie na talerz kawałek mięsa wystarczająco duży, by w razie pytań o niechęć do jedzenia móc usprawiedliwić się dziecięcym organizmem. Miał nadzieję, że będzie mógł na tym poprzestać, gdy nagle zauważył, jak Tenjin nalewa mu sake. Ledwie powstrzymał się od zaprotestowania, słysząc w myślach poradę Raiona. Cóż teraz biedny ma począć?...
Widząc jak satori podnosi kieliszek, przemógł się i wziął jednego szybkiego łyka by mieć to już za sobą, jak najszybszego i bez zwracania uwagi na to, by wypić do ostatniej kropli. Sekundę później poczuł jak znienawidzona substancja przepływa przez jego gardło, siejąc po sobie pożogę niczym lawa. Z bólu lekko odkaszlnął i przymrużył oczy, z których pociekło mu kilka łez. Wreszcie trunek spłynął do żołądka, skąd zaczął promieniować żarem na okoliczne organy. Czuł jak jego skóra z każdą chwilą czerwienieje, zaś wzrok zachodził mu mgłą.
Chociaż znacznie woli bycie cielesnym niż czuciową pustkę, to w tej chwili o niczym innym nie marzył, jak o tym by przejść w duchową formę, ale na szczęście objawy zaczęły ustępować... bardzo powoli. Zaczął dość szybko kroić i konsumować mięso podane przez oni, które ze względu na gaszenie ognia w nim gorejącego nagle stało się najprzedniejszą delicją...
Po skończeniu spożycia i dokładnym przełknięciu wszystkiego, zebrał się w sobie i próbując zachować twarz, spytał: - Przepraszam. Jakiej natury będzie kolejne czekające nas zadanie?