Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.4] Życie wieczne (Przeczytany 46500 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 3 Goście przegląda ten temat.
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #60
Felix razem z Shigure latali sobie spokojnie nad niebem które nagle stało się czyste. Aż dziw, że okropna burza trwała kilka sekund.
Wydawali się nie być mocno zainteresowani sytuacją.

Biały podszedł do włóczni i powiedział: A żebyś wiedział leszczu, że wyjmę. - Chwycił ją mocno dwoma rękoma. Zabolało. Piekielnie zabolało.
Jednak to go nie powstrzymało. Trzymał włócznię i będąc rażony błyskawicami mówił: - Ttttoooooo jeeeeessssttttt sssssssuuuuuuupppppeeeeeerrrrrrrr - Chyba mu się podobało. - zaaaaarrrrrrazzz tobbbbie oddddddammmmmmm toooo caccccckooooo.
- Nieśmiertelny masochista to ktoś kogo lepiej nie mieć za przeciwnika.

Do mokrego, przemęczonego, rannego, obolałego Sebastiana zbliżyła się Mi-chan wysłuchując wcześniej tego co ma do powiedzenia:
- Oh mój drogi. - Jak zwykle ze słodyczą w głosie. - Mogę ofiarować tobie moją energię życiową gdyż jest nieskończona... aczkolwiek obawiam się, że możesz przez to stać się taki jak ja. Jesteś pewien, że tego chcesz? Tak właściwie to tylko dzięki eliksirowi mogłabym umrzeć... Do tego jest mi potrzebny. - wyjawiła po długim okresie czasu starając się trochę ciebie zniechęcić do czerpania z niej życia. - Ale jeżeli nalegasz i chcesz w ten sposób się wyleczyć...

Robi się co raz spokojniej. Troll po wyciągnięciu włóczni i przez deszcz krwawi trochę mocniej. Ale bez broni w plecach zacznie się regenerować.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 24, 2015, 01:06:31 przez Raion

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #61
No nareszcie. Przestało padać. Facet się smażył. W końcu dobre wieści. Obejrzałem się przez ramię, aby tylko pokręcić głową w politowaniu.
- Widziałem... dużo dziwnych rzeczy. Boję się pomyśleć czy czerpałby radość z rozwieszenia jego wnętrzności na najbliższym drzewie na pozór makabrycznej choinki - złapałem się za maskę. - Nawet nie chcę sprawdzać.
Poluzowałem paski, zdjąwszy kruczy dziób. Zastanawiałem się jak bardzo będzie paliła mnie twarz. Spojrzałem na Mi-chan spod wpół przymkniętych powiek nie kryjąc swojego zmęczenia. Byłam ciekaw jej reakcji. Może nawet nie będę potrzebował lustra, by stwierdzić ile ze mnie zostało. Jedną ręką pomasowałem się po facjacie. Przecierając oczy wymamrotałem:
- Tak jak myślałem... Dwa minusy dają plus, tak? Przynajmniej tak to sobie wyobraziłem.
Wzruszyłem ramionami. Leniwie zarzuciłem rękę na głowę dziewczyny i poczochrałem jej włosy.
- Moja droga... Jeżeli ten sen miałby trwać wieczność, to tylko z kobietą u swojego boku. Spłodziłbym potomka. Wielu potomków. Pomyślę nad tym.
Na maskę powagi nałożyłem maskę zarazy. Odłączyłem się od towarzystwa zabierając po drodze swoją broń. Pragnąłem odpocząć. Zająłem słoneczne miejsce w wyraźnej odległości od innych i oparłem się o włócznię. Chciałem mieć na oku trolla oraz Mi-chan. Jedno może się przebudzić i strzelić w pysk, a drugie tylko strzelić w pysk. Nieśmiertelność... Heh. Miałbym cholernie dużo czasu na to, by wyschnąć.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #62
Musiałem przystać, dzieci i wróżki takie są. Chociaż ta tutaj na zwyczajną nie wyglądała bliżej jej było do dziecka. Wróżki były zwyczajnie... Głupie z natury. Ta tutaj po prostu była młoda. No coż... By mnie zaprowadziła, muszę z nią się bawić. Patrząc na to jak urządziła to stworzenie, które przecież powaliło trolla. By ochronić się przed dziwnym imieniem, zainterweniowałem.
- Jestem Nekogryfem, i na imię mi Felix. Nie jestem z tego świata, choć i w moim poprzednim świecie nie znalazłem nikogo z mojego gatunku. Rozumiem że chcesz się pobawić?
Robię pozę gotowego do walki.
- Pokaż mi jak jesteś szybka!
I próbuję zberkować dziewczynkę.

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #63
- Z innego świata... Masz na myśli świat zza bariery? Ja też z tamtąd pochodzę! Chociaż tu jest fajniej, bo jest się z kim pobawić!
Oho, tym razem chce suę bawić w berka, więc odlatuję szybko na parę metrów. Jestem co prawda trochę zmęczona walką, ale nic się nie stanie, jak jeszcze trochę się spocę.
- Hahaha, muszę cię ostrzec! Jestem naprawdę dobra w tej zabawie!

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #64
Felix z Kumori zaczęli się ganiać.

Mi-chan słysząc słowa Sebastiana odwróciła się na moment kryjąc rumieńce po czym gdy zaczął on odchodzić odwróciła się i powiedziała:
- W takim razie może napijesz się krwi tego trolla? Musimy i tak tutaj posiedzieć i poczekać aż się zbudzi... A żaden potwór nie regeneruje się równie szybko co troll. - Całkiem rozsądne podejście. Może to działać lepiej niż krew potwora którą wypił wcześniej Miles.

Biały odrzucił od siebie włócznię po czym padł na kolana mówiąc - Ah to było coś. - Ślina ciekła mu z ust.
Zaraz potem spojrzał na Kumori. - Ehh, jest beznadziejna. - Powiedział do siebie.

Troll otworzył oczy lecz się nie poruszał. Nie był w stanie. - Ehhh... - Westchnął silnym gardłowym głosem - Zostawcie mnie, potwory...

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #65
Mi-chan miała rację co do krwi trolla. Może po tym wszystkim przygotuję sobie z niego mikstury. Póki co niech odpoczywa. Jeżeli był do czegoś potrzebny, to po co go męczyć? Cierpliwie czekałem na przebudzenie potwora. Gdy się w końcu zbudził...
- Róbcie swoje - rozkazałem. - Im szybciej zrobicie swoje, tym szybciej będę mógł się nim zająć.
Westchnąłem ciężko. Ostatecznie doszliśmy do porozumienia. Wróżka bawiła się z jakimś chowańcem. Masochista leżał spełniony. Mi-chan... Zatrzymałem na niej wzrok. Nie mogłem jej odgadnąć. Czułem, że coś jeszcze ukrywa. Nie jestem w stanie jej w pełni zaufać. Cała reszta wydawała się mniej podejrzana. Proste intencje, szczera osobowość. To lubię. Nawet jestem w stanie wybaczyć tej wróżce. Teoretycznie mógłbym się zemścić i dać jej nauczkę. Tylko jaką bym miał z tego korzyść? Żadną. Pręgierz i tysiąc batów na tyłek zostawię dla kogoś kto zapamięta do końca swoich dni by ze mną nie zadzierać.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 24, 2015, 17:29:49 przez Zhearrimst

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #66
Dawno się nie bawiłem... I właśnie dlatego lubię dzieci. W końcu mogłem się odprężyć, choć raz od dawna uciekałem dla zabawy.
- Chyba mało świata widziałaś kochana... Ja podróżowałem wtedy przez cały świat, i wiele dziwnych rzeczy widziałem. Kiedyś może ci opowiem.
Dalej jednak skupiłem się na zabawie, i straciłem niemal poczucie rzeczywistości.  Postanowiłem z rozpędu zberkować kogoś z reszty towarzystwa.
W sumie z rozpędu nawet nie wiem kto to był.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #67
Dziwne rzeczy? Nie, chyba w świecie nie ma dziwniejszych rzeczy od Arbuza-sruka. Na pewno nie! Ech, musiał mi akurat przypomnieć o tym dziwadle, przez któreggo wpakowałam się w tę całą sprawę z kopalnią... No dobra, nie ma co tego rozpamiętywać, jak jest okazja, żeby trochę się rozerwać! Tak więc nie daję się złapać swojemy przeciwnikowi, chociaż czasem pozwalam mu do mnie dolecieć na bliższą odległość, żeby zaraz przyśpieszyć i mu uciec. Ha! Mało która wróżka potrafiła mnie dogonić, no i udawało mi się już wymknąć kapłance, więc wyprzedzenie tego kota nie powinno stanowić dla mnie większego problemu. Chociaż przez cały czas staram się mu zasugerować, że ma szanse mnie zberkować, o ile się bardziej postara!
Ej, co on najlepszego wyprawia? Przecież tamci się nie bawią!
- Hej Feliks! - krzyknęłam za nim! - Nie zapędzaj się zbytnio! i Uważaj na tego potwora! - oż, właśnie sobie przypomniałam o trollu, który na początku mnie bardzo zaskoczył. Wyrywał drzewa, więc był groźny i lepiej się do niego nie zbliżać. To znaczy... groźny dla Feliksa, nie dla mnie!

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #68
- A więc... Gdzie jest Eliksir? - Zapytała Mi-chan trolla bezpośrednio.
- Huh... - Nadal z boleścią szarlatan wzdychał. - Znalazłem ostatni składnik potrzebny do jego wytworzenia... Tylko... Tylko...
- Że co?! - Wzdrygnęła się Mi - A podobno wiesz gdzie się on znajduje konkretnie!
- Ehh... - Ponowne westchnięcie - Nie wiem kto tak tobie powiedział... a może po prostu pamięć cię myli? Nie ważne z resztą. Jest tylko jedna osoba która zna pełną recepturę i tylko jedna osoba która posiada ostatni składnik... Poczekajcie aż się wyleczę, pomogę wam dobra? Dla Białego...

Dziękuję mój przyjacielu. - Powiedział biały. Jak widać zarówno Mi jak i Biały znali się z owym trollem. Jednakże Mi-chan nie przepadała za nim w przeciwieństwie do mężczyzny.

Następnie Biały wykrzyczał: - Kumori-chan! Podleć no tu na moment! Wiem już wszystko co trzeba! - Machał ręką do młodej Teru Teru.

Felix zberkował Sebastiana uderzając go w plecy. Ponieważ ten prawie w ogóle nie ma skóry, nawet takie dotknięcie strasznie bolało.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #69
Heh, ten kot gdzieś się zapędził... ech, mam nadzieję, że szybko umie uciekać, bo chyba ten dziwak nie będzie zachwycony. Oj, może nic z tego groźnego nie wyniknie... a razie czego zainterweniuję. Ruszał więc za nim, żeby mieć wszystko pod kontrolą i... eliksir, o jakim eliksirze oni rozmawiają? Zaraz! Ja przecież tu udałam się w celu poszukiwania eliksiru wiecznej zabawy! Oż, przez tego berka bym się zapomniała... No, ale się przynajmniej trochę się zrelaksowałam.
Krążyłam więc nad wszystkimi, żeby wszystko dobrze wszystkich słyszeć, ale nie lądowałam jeszcze, żeby w razie czego pomóc temu głuptasowi i znowu skarcić pewną osobę, jak będzie taka konieczność. Byłąm z siebie zadowolona. Dzięki perfekcyjnie przeprowadzonej akcji ratunkowej, w końcu dowiedzieliśmy się tego, czego chcieliśmy, teraz tylko trzeba zdobyć ten eliksir:
 - O, fajnie! - krzyknęłam do Białego. - To gdzie teraz lecimy po ten eliksir?

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #70
Coś uderzyło mnie w plecy. Skrzywiłem się sycząc, oparłszy się całym ciałem na ranseur. Westchnąłem. Jednak byłem zmuszony do działania. Wykorzystując włócznię jako kostur podszedłem wolno do całego towarzystwa. Pacnąłem lekko Mi-chan w ramię.
- Berek, heh. Uspokój się. Wrzaskiem nic nie wskórasz. Jak musimy czekać, to poczekamy.
Wyminąłem ich odkładając broń na plecy. Przyklęknąłem przed trollem oraz nachyliłem się nad nim. Niech tylko on mnie słyszy.
- Wybacz mi to nieporozumienie. Zrobię wszystko, żeby poskładać cię do kupy. Będę potrzebował twojej krwi. Będzie bolało.
Odsunąłem się, by obejrzeć rany trolla. Leżał w kałuży własnej krwi, błota, stopionej skóry i bogowie wiedzą czego jeszcze. Niezbyt apetycznie, by żywić się taką breją. Musiałem poszukać wciąż otwartych, płynących ran, z których krew nadawałaby się do picia. Jej zapach stawał się wyraźny nawet przez maskę. Nie potrzebowałem jej. Już nie... Czułem jak moje ciało przechodziło mimowolną przemianę. Bestia musiała się posilić. Musiałem się posilić. Zdjąwszy z siebie maskę zamknąłem oczy. Niech nos poprowadzi mnie do celu. Heheheh...
Jeżeli udało mi się posilić wytarłem twarz i spróbowałem wrócić do ludzkiej formy. Następnie przyłożyłem dłoń do rany, z której chłeptałem krew. Chciałem przekazać trollowi fragment swojego vitae, żeby wspomóc jego regenerację. Może go palić z zewnątrz, lecz prawdziwy ogień rozejdzie się w środku. Po zakończonym transferze energii poszedłbym położyć się na trawie. Jeżeli wszyscy dojdą do siebie będę zmuszony wziąć sprawy we własne ręce. Gdziekolwiek mamy pójść i cokolwiek będziemy robić. Trzeba będzie trzymać tę bandę krótko za pysk.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #71
Nie podobał mi się ten biały facet, mówią o jakimś eliksirze. Przypomniało mi o tych paskudnych facetach z poprzedniego świata, którzy wabią dzieci a potem się do nich dobierają. Kumori jakby nie wiedziała w ci się wpakowała, na razie muszę ją pilnować. Ten facet jest podejrzany jak nic. Na pewno coś ukrywa, ale jeszcze nie wiem co. Postanowiłem ich śledzić ponownie z dystansu, jak będzie trzeba interweniuję.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #72
Kumori-chan! Eliksir trzeba zrobić do końca i już trzeba iść po tylko jeden składnik. Chodź więc może przyłącz się do rozmowy? - Biały zachęcał Kumori do wzięcia bardziej zawziętego udziału w poszukiwaniach.
Felix nic tylko praktycznie stał z boku. 

Sebastian za to pił krew potwora - najłatwiej było to zrobić pijąc ją z jego rany na plecach. Była jeszcze świeża.
Miles od razu zaczął czuć jak jego rany się goją. Nie będzie to jednak natychmiastowe - woda ognista ma zbyt silne działanie. Całkowite leczenie zajmie możne nawet kilka godzin.
Następnie chłopak pomógł w wyleczeniu rany potwora. Wtedy Troll zaczął się podnosić i maleć.

Bestia robiła się co raz to mniejsza aż w końcu przybrała wygląd sześcioletniej dziewczynki z brązowymi krótkimi włosami.
- ajjtatta, to nawet bolało, ale mniejsza z tym. Teraz porozmawiamy na serio. - Zaczęła mówić. - Więc jeszcze kilka rzeczy muszę wyjaśnić. Po pierwsze! Nie dzielę się z wami sekretem tajemnego składnika, bo chcę. A dlatego, że będziemy musieli współpracować by go zdobyć. Przyda się pomoc kogoś silniejszego ode mnie... - Stwierdziła z niechęcią na twarzy. - Bo drugie nie nazywajcie mnie już potworem, trollem ani szarlatanem. Na imię mi Kuro. - Po tym odwróciła się w stronę Sebastiana - Kolekcjonuje duchy bestii których używam potem jako swoich form. Ty tam, nie masz ochoty sprzedać mi swojego potwora? Jest silniejszy niż którakolwiek moja bestia. - Zapytała nie-retorycznie.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2015, 14:15:33 przez Raion

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #73
To robi się jeszcze dziwniejsze, ten troll też okazuje się dziewczynką. Czy to przypadek, że pasuje to do moich podejrzeń? Wydaje mi się że ten facet ma naprawdę niecne zamiary wobec tych dziewczyn. No i ten wilkołak... Pije krew. Tylko czy ja dostałem kataru że nie czuję ich zapachów? Nie mogę nic wyczuć! Próbuję ponownie, choć jestem naprawdę zirytowany. Będę trzymać się Kumoi, i udawał jej zwierzątko. Jak na razie, jest jedyną osobą co do której jestem pewien że nie ma lewych zamiarów.
I znowu udaję kota, ocierając się o Kumoi. Bezpieczniej będę gdy będę poza uwagą reszty. Na razie przez to nic mi się nie stało.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #74
Ahhhhh... To było odświeżające. Miałem zdecydowanie lepszy humor. Podniosłem się z ziemi nucąc pod nosem wesołą melodię. Rozejrzałem się po okolicy czy na pewno wszystko ze sobą zebrałem, po czym stanąłem mniej więcej na widoku. Wypadałoby się przedstawić. Zlustrowałem wzrokiem wszystkich obecnych. Odchrząknąłem i zacząłem mówić.
- Skoro jesteśmy zmuszeni współpracować, to niech wam się przedstawię. Nazywam się Sebastian Miles i jestem zawodowym łowcą potworów. Liczę na owocne rezultaty. Mam nadzieję, że nie przyjdzie nam ZNOWU walczyć między sobą. Nie zmuszajcie mnie do okrucieństwa.
O dziwo nie starałem się brzmieć groźnie. Zaśmiałem się krótko, po czym przeniosłem wzrok na dziewczynkę - władcę zwierząt.
- Mówisz "sprzedać", pytam - za co? Możemy się targować. Możesz spróbować mnie przekonać. Ale później o tym... Prowadź. Będę was osłaniał.
Ten dzień był pełen niespodzianek. Pełen możliwości. Wszystko na wyciągnięcie ręki. Łatwy łup. Zbyt łatwy. Gdzie jest haczyk? Za jaką cenę? To nie mogło być w porządku. Zacznę myśleć o tym, gdy uporamy się robotą.
Postanowiłem zniknąć w zaroślach i osłaniać grupę. W ostateczności mogę iść na czele robiąc za zwiadowcę.