Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - luc537

16
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
<nie wiem, na czyją odpowiedź czekał GM>

Skoro nie chcę nic od Mami, schodzę (to też w jakimś sensie zlatywanie) na dół, gdzie widzę Momotaro i jego Kobiecą Kompanię.
- Ehem... Momotaro? Nauka latania? - napomniałem, lekko się czerwieniąc.
17
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
- Taaak, z całą pewnością gdy wybuchnie kolejny incydent, znów zacznie się taki zamęt, jaki był w wiosce... - odparłem.
- Za chwilę dołączę do tej zgrai na dole. On pewnie zarywa do blondi, widać. I czuć to na dwa kilometry. Muszę go jakoś przytargać do Wioski, by wreszcie poinstruował mnie, jak należy latać. Tak, zapomniał o tym przy tamtych "treningach"...
18
4um Games Center / Odp: [sesje] Offtop
Kto potrzebuje Medyka Kashy? :D

Tak poza tym, po małych dropach, jakie wyjdą po skończeniu Drwali, jestem na 85% gotowy na którykolwiek Normal.
Tylko gently, bo na razie trzeba przydać mi skrzydła.
19
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
- Nie, tyle mi wystarczy. Dzięki, Mami - uprzejmie oznajmiłem. Mimo, że miałem dość dużo pytań o lokacje (Posiadłość? Biblioteka??), wolałbym je zwiedzić samemu. Jeślibym miał tylko czas i sposobność..
- Więcej utrapienia mam z tym, jak wyruszać na więcej takich wypraw, spodobały mi się trochę - powiedziałem szczerze, choć z fałszywym uśmiechem. - A tak na boku... Znając tego Łowcę...warto go zostawiać przy tych... eem, jak się na to mówiło-- ponętnych demonicach? - puściłem "oczko".

Trzeba mu przypomnieć o moim lataniu.
20
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
{ofc, fix'd}

Gdzie jest ta meido?? Przed chwilą tu była... a, nieważne.
Demon? Ukaranie? Im mniej się dzieje, tym mniej rzeczy rozumiem, dziwne. Z Koą już sobie niestety nie pogadam.

Przynajmniej do rozmowy jest znowu zaczynająca się upijać swoim sake Pani Mami.

- Czy wytłumaczysz mi, Mami, co tu się stało? Łowca podobno rozmawia tam z jakąś blondynką, przyszłaś Ty, czerno ubrana czerwonowłosa i pokojówka, meido nagle zniknęła... Potrzebuję wyjaśnień - poprosiłem najmilej jak mogłem, mimo zdenerwowania. Gdy tyle rzeczy dzieje się tuż przed moim nosem....
21
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
{to ja dopowiem za kolegę: *knife'd*}

Ileż rzeczy na zewnątrz Wioski dzieje się nagle! Nagle dostajemy kulkami z farbą, nagle goni nas chmara drwali z ostrymi siekierami...
A teraz nagle wszystko wokół zrobiło się szare. Pokojówka rzuciła czymś w stronę blondynki, by potem w wielu miejscach znikąd zjawiły się nieruchome noże. Zliczyć ich nie mogłem; utworzyły one coś w rodzaju gąszczu cierni... My mogliśmy się jeszcze ruszać, choć nie wiem, czy łowca zdąży stamtąd uciec...
Mam ogółem coś robić?? Atakować? Bronić się? Nie ma kogo i przed kim. Ewentualnie mogę zagadać do czerwonowłosej, zwracają się do niej Koa.. Tak mnie trochę ciekawi, hehe.
A kobieta w okularach niech się zadusi swą fajką, o.
22
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Jak na pierwszą lepszą polankę w Lesie, dużo osób się tu zlatuje...

Uśmiechnąłem się lekko na skinienie głowy znajomej kobiety, neutralnie witając nowe postacie.

- Tylko cichutko, tam jest przyczyna kłopotów z tymi drwalami, o których się rozchodzi. Ale widocznie przestała panować nad nimi, bo upadli - oznajmiłem lekkim szeptem. Porzucenie kontroli nad grupą mężczyzn wydało mi się dziwną... kapitulacją.

- A tak na boku... nie boli ten nóż? - zwróciłem się mile do dziewczyny o obszarpanym ubraniu.
- ...A ty wreszcie jak masz na imię?!? - drugie pytanie poleciało dość aroganckim tonem do znanej już kobiety o nadal nieznanym mi imieniu. Owszem, wciąż mogę przypomnieć sobie zapach ziemniaka, którego dostałem od niej, choć nie przypominam sobie, by mówiła, jak się nazywa.
23
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Nowa osóbka. Blondwłosa młoda dziewczyna..czerń i nietoperze skrzydła. Nie ma wątpliwości, że to ona wszczęła ten raban, że to ona jest tym "silnym youkai"...

W skryciu patrzyłem chwilkę, jak grupa drwali formowała wokół Momotaro dość idealne półkole. - Hm, Lunatyk którego znam, obróciłby się na takie szeleszczenie i szamotanie... coś tu nie tak.
Po analitycznym składaniu faktów w całość (silny youkai -> czar na dużą grupę -> gonili nas, bo nie poszliśmy?) logicznym było, że ta paniusia specjalnie ustawiła tych gości wokoło.
...
- Ładny, odkryty bruszek - przeleciała mi myśl.
..
- I jest, ekhem, ładnie wyposażona - kolejna myśl, choć wtedy już mogło chodzić o jej gackowe skrzydła.

Pomijając dwuznaczne myśli, które same wkradały się do mojej głowy, odczułem nagle potrzebę wkroczenia do akcji - wyrwania Łowcy z rozmowy; krzyknięcia, że jest otoczony; zapalenia Czerwonego Światła mimo takiego tłoku wokoło... Słowem, zrobienia czegoś, ruszenia z miejsca!

Myślenie sytuacyjne jednak nie dawało za wygraną. Byłem już gotowy nabrać powietrza i wydusić z siebie okrzyk do Momotaro, lecz udało mi się w porę znów zamilknąć.
Nie na długo. - zadudniło mi w głowie.
24
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Rozmawia z kimś. Nie widzę, co to za osoba... może nasz wszczynacz incydentu? Może to też być zupełnie ktoś inny..
- W jego rozmowy nie będę się wcinać - pomyślałem, schodząc jak najbezszelestniej z pnia - ale musi wiedzieć, że siekiery się do niego zbliżają...

Czułem też ciekawość, z kim on tak gada. Uczucie to ogarniało mnie coraz głębiej w miarę powolnego zbliżania się za drwalami.
25
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
No to już koniec - zrąbią drzewo i tyle. Dziwnie będzie zostać pochwyconym przez hordę mężczyzn z siekierami... - oczekując gorzkich wydarzeń, zamknąłem oczy.
...
...?
...Cze..Czekaj.. poszli? Nie zauważyli mnie...?
Przez busz liści udało mi się zauważyć, jak grupa mięśniaków kieruje się w stronę, z której Momotaro odrzucił mnie w tył, na aktualne drzewo. Samego Łowcy jeszcze nie widzę..

- Skoro mnie ominęli, kompan nie będzie miał lżej... Ten youkai tam to utrapienie..rozsiewanie takich pokładów magii na grupę ludzi z Wioski...
Od teraz planowałem grać cicho. Lecz na razie zostaję w liściach.
26
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
- Drzewo? - zwróciłem uwagę - Stamtąd raczej mam małe pola do manewru, a dla drwali wszelkie drewno to będzie pestka - tłumaczyłem dość zawile, podczas gdy Momotaro mnie podniósł, podleciał lekko i cisnął mnie w koronę liści. Po takim rzucie z trudem udało mi się utrzymać na gałęziach.

To tyle w kwestii podziału przeciwników. Pomimo moich umiejętności. Latać może jeszcze nie potrafię, a już dla lwa lwia część.
Teraz, jak można spowolnić barczystych rzemieślników z najbardziej wrażliwego na nich ukrycia....hmmmm..
27
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
<for the record, wątpię, czy Yuukoma wpadłby w przemyślenia typu "chronić przeciwnika, który rozpoczął uproar - zgładzić swojego towarzysza", bazując na zachowaniu przez całą sesję, ale zwalam na magię>

Zatrzymałem się. W mej głowie zabrzmiała nutka wątpliwości.
- Chwilunia, do środka Lasu to na pewno niedaleko? Logiczne, że tam znajdują się najsilniejsze stwory, a ja, jak pokazało strzelanie kulkami, nie jestem dość przygotowany... W sumie nie mamy pewności, że za tamtymi krzakami znajdziemy tego youkai. A Momotaro zachowywał się do tej pory... jakoś.. walecznie - idee aż świstały mi w głowie.
- Wracajmy może do Wioski - rzekłem - zgodnie z tym, jak drwale nas ostrzegli--
Większość mego rozumu podjęła decyzję o powrocie. Do czasu, gdy poczułem ból - najpierw zabolał policzek, by przerodzić się w lekkie kłucie na czole. Natężenie bólu było do zniesienia, lecz nigdy jeszcze nie miałem tak skołowanego umysłu, jak teraz.
28
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Lot nie trwał długo, zaś po momencie za mną rozbłysło światło na ułamek sekundy.
- Błysk?? Czekaj... a mniejsza już z tym światłem, pędzimy w stronę źródła!!! - zaskoczony na chwilę, biegłem dalej wraz z Łowcą.

- Chwila chwila, blisko już do tego duuuużego skupiska magii??
Nie byłem pewien co stanie się pierwsze: zgubimy drwali, czy dobiegniemy do sprawcy całego zamieszania.
29
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Ehh, po prostu zapomniałeś o tym wspomnieć podczas rozgrzewki-treningu. Oj, to teraz mnie łowca przyciśnie- skrzywiłem się.

- No to jedziem. - skondensowaną wcześniej energię teraz pożytkuję na bieg.
Zmęczę się prędko, ale jest to warte ucieczki przed hordą mężczyzn z siekierami.
30
Archiwum / Odp: [ex. 1.1] Zaginieni Drwale
Chcąc nie chcąc, trzeba wzlecieć. Inaczej możliwości ucieczki się skończą.
- Dobra, dobra! W górę i w poziomie... Nogami się jak najmocniej wybiję, ale co się nie uniosę, to ty masz wspomóc!

Prawdą jest, że latać nie umiem, bardziej będzie to wzbicie się. Liczę na Momotaro i na to, że mnie nie puści.