Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights (Przeczytany 55715 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #60
Shijima Kyomen
Sam się pchał pod kolosa, to ma skwitowała w  myślach położenie Alstara sama będąc zadowoloną z faktu, że ją jednak ominęła "przyjemność" bliższego kontaktu z wielkim cielskiem.
Również podleciała do leżącej na trawie wróżki.
"- Hej mała, słyszysz mnie?" nie wiedząc jak się zwrócić do wróżki powiedziała "mała", stwierdziła, że po takim zajściu wypadałoby przepytać główną zainteresowaną, starała się przy tym uśmiechnąć przyjaźnie.
"- Jak się czujesz?" Shiji zrobiła dobrą minę do złej gry i postanowiła pokazać się z tej milszej strony, tak będzie łatwiej rozmawiać z "dzieckiem". Po za tym chciała sprawdzić, czy wróżka jest przytomna.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2013, 00:24:52 przez Piscilla

  • AllStarsky
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #61
Alstar
Wstał. Spróbował się ogarnąć, ale wciąż był zamroczony. To co zapamiętał przed utratą przytomności, była próba wystrzału, błysk oraz wielkie coś lecące w jego stronę. Z jego ramienia kapała krew. Jeden z lodowych odłamków najwyraźniej go trafił. "Czyli czeka mnie dziś obowiązkowa wizyta w Eientei" Ale wciąż żyje. Rozejrzał się i zobaczył całą trójkę, stojącą nad małą wróżką. Podszedł do nich, po czym zapytał Jakim cudem mała Cirno narobiła tyle zamieszania? I co sprawiło że jest taka wielka?

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #62
Kohaku

Kruk wylądował kilka metrów od Shiji - nie chciał leźć Cirno na oczy, bo mogła go przecież pamiętać za tą włócznię i parę innych rzeczy. A co by nie mówić, Kyomen wzięła się dobrze do sprawy, robiąc to co robi. Lepiej jest zdobyć informacje bez zbędnego wysiłku. I w tym momencie pojawił się Alstar. Kohaku zmierzył człowieczka lodowatym spojrzeniem (nie, żeby to akurat kiedykolwiek się zmieniało) i o ile wcześniej na twarzy mieszkańca piekieł błąkał się jakiś cień uśmiechu, o tyle teraz jego mimika wyraźnie wykazywała dezaprobatę mieszającą się z obojętnością.
- Dziękuję Alstar-san - zaczął teatralnym, przesadzonym tonem, by po krótkiej pauzie kontynuować głosem emanującym dezaprobatą i niechęcią. - Że nie przeszkadzałeś nam aż tak.
Gdy kruk rzucił okiem na krew zdobiącą ubranie człowieka, jedynie złośliwie się uśmiechnął, ale grymas nie zagościł na długo na jego twarzy.
Players Wanted:
- TH Sky Arena
- Online RPG sessions (via skype)
- TH 12.3

  • AllStarsky
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #63
Alstar

Usiadł na ziemi, wciąż wpatrując się w wróżkę. Nie jesteś zbyt miły. Chociaż fakt - chyba wszystkie moje plany nawaliły. Cóż powiedzieć - wciąż się uczę. Z kieszeni plecaka wyjął ostatnie jabłko, po czym zaczął je powoli jeść. Powiedz mi, masz może przy sobie jeszcze mój miecz?

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #64
Kohaku

- Rodzice nie nauczyli Cię by pilnować swoich zabawek? - zapytał człeczyny piekielny kruk.
Na sekundę zmarszczył brwi, a potem zadał kolejne pytanie, nawet nie zaszczycając człowieka spojrzeniem:
- Poza tym, skąd masz daisho? To nie jest tania rzecz, nawet w Byłym Piekle.

  • AllStarsky
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #65
Alstar

Z tego co pamiętam podawałem miecz tobie, żebyś nie musiał się bawić z szukaniem włóczni. Wstał, po czym wszedł do lasu, po chwili wychodząc z długim mieczem, chowając go do pochwy. Pewnie byś mi i tak nie uwierzył, ale dostałem w prezencie.
Wyjął lekko stopiony kawałek lodu z ramienia, po czym urwał kawałek rękawa od koszulki i zawiązał, odcinając dopływ krwi.
I pytam serio, co się właściwie stało?

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #66
Shijima Kyomen
Słysząc rozmowę męskiej części ekipy oderwała się na chwilę od leżącej na trawie wróżki, zerknęła na nich z niezbyt przyjemną miną (pilnując się, by tej miny nie widziała wróżka) i powstrzymując się od zbędnych złośliwości w miarę spokojnym głosem powiedziała:
"-Cierpliwości... Prosiłabym też, żebyście zostawili prywatne pogaduszki na potem, albo odsunęli się trochę w tym celu, myślę, że leżąca tu wróżka też musi trochę ochłonąć" po czym wróciła jak gdyby nigdy nic do poprzedniej miny, czyli przyjaznego uśmiechu w stronę wróżki starając się pokazać, że nie chce jej nic zrobić, dalej czekając na oznaki przytomności małej.

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #67
Kohaku

Porzucając na moment poważną fasadę mieszkańca piekieł, kruk z kamienną twarzą wskazał dłonią na człowieka, mówiąc jedynie:
- To jego wina.
Po czym zbliżył się nieco do wróżki i Shiji, ale tak by nadal nie pokazywać się za mocno Cirno.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #68
All

Generalnie cały misterny plan pokazanie się z dobrej strony wróżce szlag jasny trafił, gdyż leżała sobie naga i nieprzytomna na trawie. Przy okazji - odłamek lodu który trafił w jego ramie najwidoczniej nie był zwykłym kawałkiem lodu. Nie topniał, stał twardo, i zrobił się wręcz nienaturalnie biały. Czuł przenikliwy chłód promieniujący od jego ramienia do głowy i reszty ręki, jakby ktoś wlał w jego żyły lodowatą wodę. Chwycił za sopel - nie był w stanie go wyjąć. Przymarzł. Pociągnął raz jeszcze - nic z tego. Do trzech razy sztuka... coś się ruszyło. I znowu. I... O MATKO JAK BOLI. Razem z soplem wyrwał sobie okoliczną, bezpośrednio przylegającą do pocisku tkankę, wywołując intensywne krwawienie z tego miejsca oraz spory ból. No to teraz EWIDENTNIE będzie potrzebował pomocy, inaczej się wykrwawi... a z tego co pamiętał to żadnych pocisków nie było. Więc... jakieś cuda się tu chyba dzieją! Więc niestety, ale mieli na głowie cierpiącego człowieka... oraz powoli wybudzającą się wróżkę. I jeszcze Reimu doleciała, zachodząc w głowę co się właściwie stało i co powinna z kim zrobić w danej sytuacji.

[A miecze miał cały czas przy sobie bo nawet do niego wtedy nie doleciał, wololo, skrzydła i więcej speeda ftw]
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2013, 00:34:51 przez Ekkusu

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #69
Kohaku

Kruk patrzył na popisy człowieka od początku, do końca. I miał z nich niemożebną radochę. To było dosłownie tak, jak w jednej głupiej sztuce, jaką czytał, ale znacznie efektowniej, bo na żywo. Trzeba było przyznać szczerze, z trudem tłumił śmiech, po prostu odwrócił się od Alstara, zakrył się skrzydłami, by ABSOLUTNIE nie mieć szansy go w tym momencie zobaczyć. Oparł się jeszcze o drzewo i zagryzł pięść rechocząc jak żaba w błocie. Musiał się uspokoić. Po prostu musiał i szczerze próbował. Ale ten człowieczek stanowił wręcz ideał tego, co bibliotekarza w ludziach mierziło.
Po jakichś piętnastu sekundach doszedł do siebie i mimo lodowatego spojrzenia, Kohaku nadal był uśmiechnięty od ucha do ucha. Zaczął przywoływać wcześniej używany przez Reimu koc - nie był daleko, jeśli go geografia powierzchni nie myliła, więc długo to nie potrwa.

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #70
Shijima Kyomen
Shiji westchnęła głęboko chwilę masując sobie czoło palcami... Czyli jednak nieprzytomna, plus ten gościu z rozwalonym ramieniem. Trzeba się zastanowić co robić
-I po co było to wyrywać? rzuciła półgębkiem, nie tyle do Alstara, co do siebie samej -Myślenie nie boli. dodała wzdychając głęboko
-Ma ktoś lub może skombinować jakieś opatrunki dla niego? Nie potrzeba nam tu trupów. Bo okrycie dla wróżki podejrzewam, że się jakoś magicznie znajdzie, prawda Kohaku? Spojrzała znacząco w stronę kruka. Mówiąc o okryciu miała w pamięci koc, który Kohaku zmaterializował dla Reimu.
-Alstar, póki co radzę Ci zdjąć koszulkę i zrobić z niej prowizoryczny opatrunek, chyba, że jednak coś się znajdzie innego. powiedziała chłodno, nie była w humorze na życzliwości. Trzeba go będzie odeskortować do Eientei. Nie chciała być osobą, które będzie robić za posłańca. - Kto go stąd zabierze? Ja wolałabym zostać i poczekać, aż wróżka się wybudzi. Chyba, że nie będzie innego wyjścia. to o "innym wyjściu" dodała tonem, który sam za siebie mówił, jak bardzo nie ma ochoty na spacer z Alstarem.

Póki nie ma koca stworzyła lustra zasłaniające nagie ciało wróżki, przynajmniej w okolicach intymnych. Gdy koc się pojawi odwoła lustra.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2013, 02:28:45 przez Piscilla

  • AllStarsky
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #71
Alstar

Dam sobie radę sam. Jedynym, który może potrzebować pomocy, jest ona powiedział wskazując na wróżkę. Zachowywał cały czas ten sam obojętny wyraz twarzy podczas wiązania opatrunku uciskowego, jak podczas wyciągania sopla. I czy mógłby ktoś w końcu powiedzieć w jaki sposób mieliśmy tu Giga Cirno?
Przyjrzał się im. Nie wyglądali na ludzi, o kruku nie wspominając. Dzika myśl przemknęła mu przez umysł. "Wygląda na to że ludzie nie są tu jakoś respektowani" Co się dziwić? Byli na samym dnie tutejszego łańcucha pokarmowego.

Spoiler (pokaż/ukryj)
Do Ekkusu: Wybacz, zdanie usunięte.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2013, 14:50:22 przez AllStarsky

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #72
All

Czyli generalnie pan Alstar usiłował poradzić sobie z dość sporą dziurą w swoim ramieniu za pomocą prowizorycznej opaski uciskowej, przy okazji prowadząc swobodną konwersację z otaczającymi go osobami. Niestety... ale nie do końca. Przez ból go przeszywający wszystko to co powiedział musiał syczeć, tak go bolało. Reimu patrzyła się na to i w końcu oprzytomniała. Pomogła mu z tymczasowym opatrunkiem, który jako tako leżał, ale nie powstrzymywał zbyt dobrze krwawienia, które dalej pozbawiało go sił. Skrzywiła się. Widocznie miała przed czymś opory, ale ostatecznie się odezwała.
-Zaraz się wykrwawi. Wezmę go do Eientei... a wy wypytajcie tą wróżkę. Bez dyskusji-Mruknęła, i pociągnęła słabnącego mimo jego woli Alstara za zdrowe ramię prowadząc go w powietrzy w stronę bambusowego lasu. Tam zostanie opatrzony, a Alstar będzie winny Reimu pieniądze za szybką pomoc medyczną, odkażanie i bandaż... a niestety, pieniędzy na ten moment nie miał A chwilę to zajmie (Pięć kolejek czekania, dam znać na PW kiedy poleci post)

W międzyczasie Kohaku i Shiji oczekiwali, aż Cirno się obudzi. Koc udało się znaleźć w miare szybko, acz był on dość daleko od ich aktualnego miejsca pobytu i był chłodny - w sumie dla lodowej wróżki nie powinno to sprawiać aż takiej różnicy. Ale ale, zaczęła się budzić. I pierwsze, co powiedziała po pokręceniu głową, złapaniu się za nią oraz jęku, było...
-...boli mnie ramię...-Rzekła... ale rana zdążyła już zniknąć. Ah ta magiczna regeneracja.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2013, 00:31:42 przez Ekkusu

Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #73
Shijima Kyomen
Shiji postarała się przybrać troskliwy wyraz twarzy i ton wypowiedzi. Przysunęła się do wróżki tak, żeby mieć twarz na poziomie jej twarzy
-Gdzieś jeszcze Cię boli? Dobrze się czujesz? nie chciała zadawać zbyt wielu pytań na raz
-Mogę Ci jakoś pomóc?

  • Kosiek
  • [*]
Odp: [Sesja 1.1] Tales of one and maybe two nights
Odpowiedź #74
Kohaku

Nie odzywając się zbytnio, stał w na tyle blisko, by słyszeć rozmowę i starał się wyglądać niezbyt groźnie. Ogólnie rozglądał się za tym błękitnym dymkiem który ulotnił się w momencie wykrojenia Cirno z jej kolosalnego awatara. Jak go znajdzie, to dobrze, jak nie... Już trochę gorzej. Póki co czekał na rozwój wydarzeń między dziewczętami. No i w razie co, miał w pogotowiu dość energii by łapać telekinetycznie wróżkę, gdyby chciała dać nogę.