Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Ankieta

Bliżej mi do...

  • Secondary!
    4 (50%)
  • Kanonfaga!
    4 (50%)

Ilość głosów: 8

Temat: Kanon czy Fanon? (Przeczytany 47331 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Kanon czy Fanon?
Nasze ulubione przygody dziewczynek w śmiesznych czapeczkach zostały stworzone przez ZUNa, a rumieńców dostarczyli im fani, tworzący własne historie w tym tak bardzo lubianym przez nas uniwersum. W zarówno polskim, jak i zagranicznym fandomie często zwolennicy kanonu machają nienawistnie internetową szabelką w stronę secondaries, a ci drudzy nie pozostają im dłużni.

Stąd moje pytanie do was. Utożsamiacie się bardziej z kanonfagiem, czy może z secondary? Przeszkadzają wam ludzie zainteresowani tylko twórczością fanowską, albo osoby z lupą analizujące każde słowo ZUNa? Jakie jest wasze nastawienie do fandomu, a jakie do kanonu?

I nie, złoty środek nie jest opcją do wyboru :P

  • adzi
  • [*]
Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #1
:kek:

strzelam, że to ty, @Scarpi się opowiwdziałeś jako secondary?

Jakoś maniakalnie nie śledzę wszystkich słów ZUNa, ale jakby nie patrzeć, to jego twór.  Oddzielenie kanonu od często mylącego się z nim fanonu jest konieczne, w przeciwnym wypadku istnienie całości jako dzieła ZUNa nie ma sensu. Dlatego kanon>fanon.

ALE MARIARI MI NIE ZABIERZECIE.

:kek: :kek: :kek:
Avoinding being cryo-frozen with some English beef since 2015

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #2
Bliżej mi do Secondary. Brak skilla w touhou, i fakt że pewne kanoniczne fakty drażnią. Niektóre fandomowe interpretacje są oczywiście rakiem, ale... Wiele teorii fanowskich jest naprawdę intrygujących.

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #3
Oddzielenie kanonu od często mylącego się z nim fanonu jest konieczne, w przeciwnym wypadku istnienie całości jako dzieła ZUNa nie ma sensu.
Dlaczego?

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #4
A ja idę w złoty środek i chuj.

*chłodnatwarz.png*

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #5
Zdecydowanie kanon, to uniwersum wydaje się być srs business jeśli fandom się nie miesza, I mean, brak dziwnych pairingów, utartych stereotypów i innych takich.

I nie, złoty środek nie jest opcją do wyboru :P
A ja idę w złoty środek i chuj.
Spoiler (pokaż/ukryj)


Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #6
Zdecydowanie kanon, to uniwersum wydaje się być srs business jeśli fandom się nie miesza,

No ba

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #7
Pytanie nie dość że nieprecyzyjne, to przypomina mi argumentację o wyższości odkurzacza nad lodówką. Kanon jest szkieletem uniwersum. Fanon jest dodatkiem do uniwersum. Fanon mógłby nie istnieć i ZUNa nic by to nie obchodziło. Natomiast jest on meta-elementem i o ile nie ma żadnego znaczenia przy spoglądaniu na Touhou jako dzieło, tak ma już ogromne znaczenie przy spoglądaniu na Touhou jako zjawisko. Czyli dwa zupełnie odmienne sposoby myślenia - zakładanie w tym świetle wyższości kanonu nad fanonem lub odwrotnie jest błędne z definicji.

Mogę tylko przypuszczać, że Scarpi, znając go, chciał zamiast tego otrzymać odpowiedź na pytanie "czy kanon jest ważny, czy raczej można go z czystym sumieniem mieć w dupie jeśli woli się fanon"? I tu jest tylko jedna prawidłowa odpowiedź - tak, kanon jest ważny. Gdyby kanon nie istniał w ogóle, to z każdej postaci pozostałby jedynie jej wygląd - i mielibyśmy same Daiyouseie i Koakumy ze sprzecznymi charakterami w co drugim doujinie. Nawet osoba która ma głęboko w dupie jakąkolwiek kanoniczną warstwę fabularną i backstory powinna się zainteresować chociaż kanonicznym charakterem dziewczynek - bo inaczej gdy natrafi na tchórzliwą Cirno, radosną Patchouli, skromną Remilię czy nieśmiałą Yuugi, to skąd ma wiedzieć że to herezja?

Oczywiście zdarzają się wymyślone i spopularyzowane przez fandom potworki typu puszczalska Aya i Sanae, wspomniane wcześniej Dai i Koa które w kanonie de facto nie istnieją czy wręcz przeciwieństwa kanonu jak Danzai!Eiki czy Mannosuke. Ale nawet te obrazy są popularne tylko dlatego że przeszły masywną memetyzację - nie można ich w żaden sposób uznać za wiążące. Kanoniczne charaktery są natomiast objęte niepisaną umową poszanowania w stronę oryginalnego twórcy i lwia część fanonicznego materiału będzie się ich chociaż w przybliżeniu trzymać z szacunku do ZUNa - dzięki temu każda dziewczynka nie jest tylko marionetką do fapu i pustym zbiorem cech fizycznych.

No ale niech będzie. Żeby nie pierdolić od rzeczy to potraktuję postawione pytanie dosłownie. A więc, czy "utożsamiam się z kanonfagiem"? Na ten moment, krótko mówiąc - nie. No ale jak to tak, zapytacie? Cóż - swego czasu bywałem przepełniony nabożną ekscytacją przy każdym podejściu do kanonicznego materiału pobocznego - w końcu odsłaniam przed sobą rąbka tajemnicy i poznaje dziewczynki i ich historię takimi, jakimi są naprawdę! Ale ale - o ile do dziś mam taki mentalny odruch ekscytacji z przywyczajenia, tak po latach dostrzegłem że ZUN umie w zajebisty worldbuilding uniwersum i postaci, ale tworzona przez niego warstwa fabularna kuleje. Oczywiście nie jest to nic dziwnego, bo jest już geniuszem chara designu (nie mylić z kreską), gameplayu i muzyki - nie można wymagać od niego bycia drugim Szekspirem. A nawet jakby nim był, to nikt nie chciałby czytać długaśnych i kwiecistych dialogów w przerwach między strzelaniem do wróżek w danmaku shooterze.

Co z tego wynika? Ano to, że kanon - gdy sporzeć na zawartą w nim fabułę jest zwyczajnie nudny. W serii zdarzyło się może kilka interesujących zwrotów akcji w takim SSiB, SWR czy ULiL i LoLK - ale powyższe można policzyć na palcach jednej ręki. Nie ma szans, by mógł on konkurować z mnogością interesujących pomysłów i nowatorskich podejść w twórczości fanowskiej, która to dużo lepiej niż ZUN eksploatuje jego własny wymyślony świat i postaci. Stąd też, obecnie chcąc nie chcąc, materiał fanoniczny dostarcza mi znacznie więcej enjoymentu z poznawania go, nawet biorąc pod uwagę w wyniku końcowym wymienioną w poprzednim akapicie ekscytację. Tym bardziej, że poza doujinami na nowo dostrzegłem też ostatnio masywny potencjał jakie uniwersum ma pod sesje RPG.

Z drugiej strony medalu, ostatnimi czasy mam wrażenie że materiał kanoniczny trochę się pogorszył albo to ja się nim znudziłem. FS ma dużo czapterów o niczym, ostatnia wruszkomanga podobnie też była słaba - jeno Hermit dostarczył w ostatnio hurtowo przetłumaczonych przez Clarste czapterach. Dziewczynki z DDC nadal nie istnieją, a solidniejszych porcji ważnego kanonu w grach możemy się spodziewać jeno dwukrotnie co dwa lata - a i teraz nawet mniej, bo Tasofro wzięło się za ten cholerny port ULiLa na PS4 i będą zamykać kanoniczny kontent na konsolach z moją prawie-waifu w ramach taniego wabika zamiast robić kolejną normalną bijatykę i znowu wydać ją 2 lata po poprzedniej. Może to subiektywne pierdolenie, ale kiedyś kanon stał chyba jakościowo na trochę wyższym poziomie. No i w Touhou raczej już nie gram, a kanon poza waifu powoli przestaje mnie interesować poza okazjonalnymi akademickimi dysputami na temat interpretacji słów ZUNa - które to nasze interpretacje też są de facto fanonem.

Oddałem więc głos identyfikujący mą skromną osobę jako brudnego secondary. Bite me.
  • Ostatnia zmiana: Wrzesień 18, 2016, 06:19:21 przez critz

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #8
Ja stoję bardziej za kanonfagami.

I mean, brak dziwnych pairingów, utartych stereotypów i innych takich.

Między innymi dlatego.

Niektóre fandomowe interpretacje są oczywiście rakiem, ale... Wiele teorii fanowskich jest naprawdę intrygujących.

Popieram to, ale jednak jeśli ZUN wstawił coś do gry/mangi/gdziekolwiek indziej, a w fandomie widzę coś zupełnie innego, to nie do końca mi to pasuje, krótko mówiąc.

Ogólnie moje podejście do każdego fanonu, nie tylko tohowskiego, jest takie;
Stoję za kanonem, ale fanowski stuff też jest dobry, tak długo, jak nie jest sprzeczny z oryginałem.

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #9
Temat jest ogółem taki sobie, bo ciężko powiedzieć coś interesującego.
Fajne za to jest to że Touhoutardzi są różnorodną grupą przez co fandom jest różnorodny. Wiadomo że większość po prostu dorysowywuje cycki swojej ulubionej 2hu, ale można znaleźć często niebanalne i fajne historie. Mam wrażenie że celowo Zun robi oto bezpiecznie. Po to by to fandom mógł szaleć.  Nadal jednak zaniedbanie dziewczynek z DDC jest karygodne. Ja chcę więcej Sexibanki!

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #10
Biorę to co mi się podoba zarówno z kanonu jak i fandomu, nie utożsamiam się z nikim, moja wizja Gensokyo jest najmojsza i już. Bo po co opowiadać się za jednym i odrzucać drugie, kiedy można mieć co się chce?

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #11
A ja się opowiem za stroną fanonu. Kanon jest spoko, ale ZUN tworząc 150postaci zapomniał, że większość z nich później będzie niedostatecznie wypełniona zawartością. Jeśli osoba która lubi daną postać może się gapić jedynie na jej obrazek to taka postać według mnie mogłaby nie istnieć wcale. Na szczęście braki które stworzył ZUN potrafią naprawić fani, nieraz przesadzają ale czasem wychodzi to dobrze i postać faktycznie wraca do żywych. Generalnie thx ZUN za bycie leniwym i olanie większości postaci po PCB pod względem charakteryzacji, mimo że wystarczyłoby się podzielić z fanami tym co istnieje ale jest prywatne dla ZUNa i pewnie wyda to w kolejnej mandze.
Dodatkowo mangi 2hu a doujiny... w mangach jest sporo pieprzenia właściwie o niczym natomiast doujiny sfw i nsfw potrafią być dosyć ciekawe z bogatą fabułą. Pairingi również nie przeszkadzają, owszem jeśli takie coś zaistniałoby w grach to bym się wkurwił. Jednak czy nie interesujące jest co mogłoby się stać gdyby spotkały się 2 postaci które normalnie nie mogą się spotkać? Oczywiście, że tak. To co stworzył ZUN nie skupia się już praktycznie wcale na relacjach w Gensokyo tylko od incydentu do incydentu.
Twórczość ZUNa... ostatnio to już nie to samo co kiedyś ZUN prezentował i wszystko pikuje w dół zamiast lecieć wzwyż dzięki doświadczeniu. Już nawet dochodzi do sytuacji gdzie fani pracując na silniku gier ZUNa tworzą lepsze gry...
Podsumowując, kanon jako szkielet jest oke ale szybko się zaczyna nudzić i jest sztywny, natomiast w fanonie każdy może znaleźć coś dla siebie.
Fanon to motor napędowy bez którego kanon by przestał istnieć bo ZUNowi by się odechciało robić bogatszą twórczość dla mniejszej grupy osób. Natomiast fanon mógłby obecnie sam wytrzymać ze sobą napędzany tym co ludzie wymyślą.

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #12
myślę że raczej kanon. Fanowskie przygody dziewczynek też są spoko, jednak nadal nie jest to to samo co gdy zun to zrobi

Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #13

Cytuj
Alternative Facts


  • adzi
  • [*]
Odp: Kanon czy Fanon?
Odpowiedź #14
znaczy że co, kompilacja najpopularniejszego fanonu?