Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road (Przeczytany 72873 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #105
Trochę nie jasne jest kopiowanie rzeczy przez Claudię, no ale będziemy musieli sobie poradzić z tym co mamy. Czyli mamy cały dom ale bez ludzi, to nie brzmi zbyt dobrze, no ale raczej detektyw powinien sobie poradzić. Pytanie tylko co się stanie po rozwiązaniu zagadki? - W ciszy słucham rozmowy reszty osób

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #106
Hatate westchnęła ciężko:
- No dobra! Jeżeli znajdziesz rozwiązanie tej sprawy, to zapłącę ci dodatkowe 5 tysięcy jenów - zanim Johanes zdąrzył skomentować nową ofertę dodała. - Na więcej w chwili obecnej mnie nie stać!
Claudia przysłuchiwała się waszym rozmową, by na koniec skomentować:
- Jeżeli potrzebujecie jeszcze jakiś informacji, to z przyjemnością wam ich udzielę - nabiłą ponownie fajkę. - Kuchnia, jak i pokój kucharza, znajdziecie w prawym skrzydle na parterze. Reszta służyby rezydowała po lewej stronie. Na górze są pokoje rodziny, jak i biblioteka. Na samej górze jest jeszcze strych pełen najróżniejszych staroci.
Odpaliła fajkę, po czym rzuciła Johanesowi paczkę zapałek.
- Niestety, sama w waszym śledztwie nie mogę brać udziału, lecz, jako osobie uwięzionej przez tę sprawę, przysługuje mi zaszczyt roztrzygnięcia, czy dostarczone mi rozwiązanie będzie prawdziwe.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #107
Rzucenie paczką nie było nazbyt uprzejme, ale nie wybrzydzałem. Odpaliłem swojego papierosa, włożyłem do ust i odepchnąłem zapałki w stronę naszej "gospodyni".
- A w jaki sposób będziesz wiedziała czy rozwiązanie jest aby poprawne? - spytałem, ale miałem dziwne przeczucie, że pannie Holmes zależało przede wszystkim na rytuale śledztwa. Na propozycję mojej zleceniodawczyni skinąłem głową.
- Nic to, jeśli o mnie chodzi proponowałbym zacząć od naszego drogiego denata... - zasugerowałem.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #108
Myślałam na razie tylko o tym by jak najszybciej odsunąć się od stołu. Ochota na herbatę mi przeszła.
Za to mi przyszło do głowy tylko więcej dziwnych pomysłów?
- Powinniśmy od razu się zabrać do dzieła, nie chcę tu spędzić całego dnia. Rozluźnić się można później.

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #109
Do Johanes - Cóż to jest Gensokyo, po prostu tak ma być. Może przeznaczenie? Może magia? Może klątwa? Bardziej jednak obawiałbym się co mogłoby się stać w przypadku pomyłki. - Dlatego lepiej może dam rządzić zawodowcowi i tylko będę udzielać rad jeżeli będę wiedzieć o czymś. - Zgadzam się z Electrą że powinniśmy zacząć, nie jest tutaj źle ale jednak dobrze by było się pośpieszyć. - Chociaż spotkanie z trupem nie należy raczej to miłych rzeczy.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #110
Claudia wstała i odsunęła fotel:
- Słuszna decyzja. Sposób, w jaki ofiara została zamordowana, stanowi bardzo istotny element każdego morderstwa. - w jej głosie czuć było pochwałę. Po czym rzuciła w stronę kupca. - Jeżeli się pomylicie... W sumie to nie wiem, nikt jeszcze nie próbował ponownie rozwiązać tej sprawy. Chociaż nie sądzę, żeby mogłyby was spotkać jakieś konsekwencje.
Hatate, jak wasza trójka ruszyła w stronę ciała. Tengu nie tyle badała ciało, co raczej wykonywałą serię zdjęć z praktycznie każdej strony. Bez względu, czy uda wam się wyjaśnić tę sprawe, dziewczyna będzie na pewno miałą dużo lepsze ujęcia od swojej konkurentki.
Co zaś Johanes może stwierdzić? Ofiara zginęła od jednego pchnięcia w plecy jakimś ostrym i szerokim narzędziem, najpewniej nożem, chociaż samej broni nie było w pobliżu. Ostrze przeszło między żebrami i trafiło w serce. Detektyw po ułożeniu ofiary mógł też wywnioskować, że nie zginęła ona na miejscu i żyła jeszcze przez chwilę po zadaniu jej śmiertelnej rany.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #111
Tak, nasz denat z całą pewnością znał swego zabójcę, pewnie nawet nie do końca zdawał sobie sprawę z tego co chce zrobić, póki nie został zadany cios... Szybko, jakiej szerokości była rana, czy trup ma w kieszeniach coś, co pozwala go zidentyfikować lub być w jakikolwiek sposób przydatnym dla sprawy? Co z krwią... I najważniejsze.
Ten świat rządzi się swoimi prawami, tak jak u nas podstawą była fizyka, tak tutaj była nią magia. Może i przestępstwo zostało popełnione w dawnym świecie, ale znalazło się magicznie tutaj. Postanowiłem przyklęknąć i zdjąć sygnaturę spirytystyczną z trupa. Jeśli nic mi nie powie, przynajmniej będę mógł rozpoznać ją na innych przedmiotach...

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #112
Oglądanie denata nie było niczym miłym. Przede wszystkim... Powrót wspomnienień z SDMu, kiedy przyrządzałam potrawy  z dodatkiem krwi. Dla mnie krew ma bardzo przykry smak, który niestety ciężko zmyć z nauczyć i sztućców. Zapach przywierał mocno.
Chwila moment! Mogę znaleźć w ten sposób narzędzie zbrodni!
Podeszłam do denata, choć nie nie chciałam tego robić nabrałam trochę krwi na palecm powąchałam...
- Że też muszę znowu smakować krwi.
Dotarło po chwili do mnie że to może być odebrane dwuznacznie...
- Nie patrzcie się tak na mnie, ja nie jestem wampirem czy innym ludojadem. Ale pomyślałam że jak znajdę nóż pachnący lub smakujący krwią... Znajdę narzędzie zbrodni! Wcale nie lubię krwi, ale gdy byłam kucharką w Rezydencji, no wiecie... Ciężko jest o to by nie mieć kontaktu z krwią, jak gotujesz dla dwójki wampirów!

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #113
To dosyć przykry widok, nie za bardzo znam się na rzeczy więc tylko będę oglądać ciało oraz poczynania moich kompanów. - Trudno winić Electrę w końcu pracowała w SDM, no i zawsze jej umiejętności w ten sposób mogą się przydać. - Cóż to może ja spróbuję wyczuć czy jest magiczna aura wokoło ciała wyłączając miejsce, chociaż mi to wygląda na zwykłe morderstwo bronią, jakimś mieczem albo nożem więc raczej nie spodziewam się w tym udziału magii.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #114
Johanes, badając aurę denata, rozpoznał, że jest on również projekcją, tak jak dom. Było jednak coś jeszcze... Dopiero teraz zwrócił na to uwagę. Za barierą magiczną, niczym za zasłoną wyczuwał faktyczną aurę zamordowanej osoby, tak samo jak widmo aury narzędzia zbrodni. Pojawiło się w jego głowie przekonanie, że, jeśli odnajdzie narzędzie zbrodni, nawet jak będzie to tylko projekcja, to i tak zdoła je rozpoznać.
Krwizaś było sporo, adekwatnie do zadanej rany. Po jej zaschniętej plamie na ziemi mógł z pewnością stwierdzić, że właśnie w tym miejscu doszło do zbrodni i nikt nie próbował czyścić śladów.
Trup w kieszeni miał tylko złoty zegarek. Żadnych innych przedmiotów. No, ale przecież był u siebie w domu, więc to raczej dziwne nie było.
Na słowa Electry Hatate wzruszyła ramionami.
- Wiesz, w dawniejszych czasach, było na porządku dziennym, że youkai polowały na ludzi...
Sam zaś smak krwi był z jednej strony ulotny, z drugiej zaś bardzo wyraźny. Miała nieodparte wrażenie, że ma do czynienia z obrazem smaku, a nie z nim samym.

Dams jedyne co zauważył to to, że cała magia tego miejsca związana była z Claudią. Czyli trup też został przez nią skopiowany.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #115
Potwierdzenie chociaż części historii panny Alegorii zostało znalezione, a i zegarek mógł mnie nieco naprowadzić... Obejrzałem go dokładniej, czy stanął, czy był uszkodzony? Jeśli wskutek upadku mógł się zatrzymać mogłem poznać czas ataku... Przyjrzałem się dokładniej ranie trupa, wykonałem przybliżony pomiar za wzorzec przyjmując szerokość moich palców. Potem starym przyzwyczajeniem wyciągnąłem grafit i pędzelek. Za ich pomocą odcisnąłem w moim notatniku odciska palca zmarłego.
- Panna Alegory mówi prawdę odnośnie natury tego ciała, to jedynie projekcja. Wiemy przynajmniej tyle... - powiedziałem do mojej zleceniodawczyni.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #116
Smak nie był prawdziwy, ale nadal nie było to nic przyjemnego. Przynajmniej nie zwymiotowałam, co w kuchni mi się parę razy zdarzyło. Ale już wiedziałam jakiego zapachu i smaku szukać. Byłoby prościej gdyby krew była czymś smacznym, ale ludożercy mają wykrzywione kubki smakowe. Ta krew smakowała znacznie gorzej niż ją zapamiętałam.
- Pójdę do kuchni. Poszukam narzędzia zbrodni i przy okazji wypłuczę usta.
Chciałam przede wszystkim wypłukać usta, bo  raczej nie wyobrażam sobie by ktoś kroił chleb nożem upaćkanym krwią.
Ale sprawdzić raczej ich nie zaszkodzi.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #117
W odpowiedzi do słów Tengu - No ale minęły te czasy, w tej chwili już o wiele lepiej wyglądają relacje, chociaż nadal mogłoby być lepiej patrząc na niektóre zachowania w niektórych osobach z obydwóch stron.
Cóż czyli zapewne nic magicznego w tym zabójstwie nie było. Ewentualnie Klaudia nie mogła skopiować aur, ale raczej jak mi się wydaje to było zabójstwo bez magicznych mocy. - przyglądam się rzeczom które znajdują się w pokoju, zerkając od czasu do czasu co robi detektyw.

Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #118
Johanes przyjrzał się zegarkowi i szybko ustalił, że ten uległ uszkodzeniu mechanicznemu, najprawdopodobniej w momencie, gdy denat padał na ziemię. Godzina, na której się zatrzymał to 6:27 AM.
Hatae, powstrzymała Electrę:
- Wstrzymaj się chwilę - powiedziałą uprzejmie, aczkolwiek stanowczo. - Najpierw ustalmy, czy będziemy poruszać się całą grupą, czy też podzielimy się na pary. Ja byłaby za tą drugą opcją. Mimo, że nie jestem detektywem, jak Johanes, to jednak dla dziennikarki rozwiązywanie tajemnic nie jest żadną nowością.
Wypięła dumnie pierś.
- Dlatego też proponowałabym, żeby jedna osoba działała razem z Johanesem, a druga ze mną.
Po czym skomentowała słowa Damsa:
- Niestety, te czasy też mają swoje wady - powiedziała z nostalgią w głosie. - Na przykłąd nie będzie mi już dane ponowne ujrzenie oceanu...
Jej słowa wskazywały na to, że jest ona starsza niż bariera wokół Gensokyo.
Claudia przyglądała się wam z zaciekawieniem.
- Musicie mi wybaczyć, ale, mimo że chciałabym wam pomóc, to nie mogę. Niestety, gdybym sama była w stanie rozwikłać tę zagadkę, to nie musiałabym tkwić przez te wszystkie lata w tym domu. No, ale jeśli będziecie mieli jakieś pytania, to z chęcią udzielę wam odpowiedzi, o ile będę w stanie.

  • Tremirenes
  • [*]
Odp: [1.2] Morderstwo przy Westferry Road
Odpowiedź #119
Przez chwilę byłem cicho skrobiąc w moim notesie. Opisałem odcisk palca, rozmiar rany (miałem go zamiar porównać z narzędziem zbrodni) i godzinę z zegarka. Trzy wykrzykniki obok niej, kilka podkreśleń... aż wreszcie podpis "czas zgonu" ze znakiem zapytania, kiedy ochłonąłem.
Słysząc propozycję Dziennikarki szybko zrobiłem kopię.
- Tak zdaje się być najrozsądniej, proponuję aby Electra poszła z tobą - powiedziałem. "Ponieważ, choć nieprzewidywalna, zdaje się mieć nieco więcej inicjatywy i rozsądku niż przeciętny gołąb dachowy", dodałem w myślach. Wręczyłem jej odbitkę notatki.