Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [1.3] Zaćmienie (Przeczytany 45999 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #60
Cholera! Atak z zaskoczenia. Nie spodziewałem się tak agresywnej reakcji, jedyne co zrobiłem to mój koślawy beatbox.
- Hola hola, nie chcę walczyć! Przecież cię nie zjem! Może przestaniesz? Chciałem tylko się tylko o coś zapytać.
Krzyknełem, niezadowolony z konieczności wymijania masy lodowych pocisków.
- Chcesz mnie zabić? To nie jest zabawne! Ja chciałem tylko się wypytać, o tęczową wróżkę.
Rzuciłem do wróżki, jednak ciągle leciała w moją stronę masa pocisków. Wyglądały jakby mogły mnie przedziurawić, więc skupiłem się na wymijaniu, starając się nie zgubić wróżki.
Nie było lekko, więc byłem gotowy Zaatakować Znakiem Czystości... W sumie fajna nazwa dla mojego spojrzenia, prawie jak pojedynki magicznych czarodziejek.

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #61
Entuzjazm na jego twarzy został zastąpiony przez zdumienie, a zaraz potem przez przestrach. Chwila, o co chodzi? Wszystko było... ech? Przez moment nie rozumiał reakcji. Wszystko powiedział przecież perfekcyjnie! Ale w końcu dotarło. I wtedy go to niemal go rozsadziło. O TO CHODZI?! Naprawdę, O TO?! Dosłownie się w nim zagotowało. Zdjął kaptur. Był cały czerwony. To było ważniejsze niż śmierć. Tu chodziło o jego DUMĘ! PRESTIŻ! GODNOŚĆ! A głównie o to, że bardzo źle znosił porażki. Zwłaszcza z powodu drobiazgów.
-Zaraz mnie coś trafi, i nie chodzi mi tylko o wasze pukawki-Popatrzył gniewnie, powstrzymując się ledwo przed serią wyzwisk. Przez taki durny błąd tak sobie skomplikować życie? Pal licho. Przez ich ordynarną niewiedzę, nie jego błąd, chyba, że nie wzięcie tego pod uwagę to było faktycznie JEGO niedopatrzenie.
-Niektórzy mówią "jeden", inni mówią "unus", a pojedyncze przypadku pokazują palec! Powiedzieć że "blefuję" bo stosuję ludzką, nieznaną wam nomenklaturę to gorzej niż jakbyście mnie miały tutaj rozstrzelać, i tej zniewagi nie przepuszczę!-Wzburzył się poważnie. Co miał niby innego dozaoferowania? Przez większość swojego życia ślęczał nad księgami! Dla niego kosmos to było całe życie! Pokazał na swój środkowy grimoire na łańcuchu.
-Mogę wam pokazać KAŻDY z tych gwiazdozbiorów w moim podręcznym grimuarze, z którego na pewno przypiszecie sobie każdą z nazw do swojej własnej stosowanej! Drobniutki fragment mojej własnej, wieloletniej pracy! Proszę, jak wam nie przypadnie do gustu to czy mnie rozstrzelacie parę metrów bliżej czy dalej nie zrobi wam, ani tym bardziej mi wielkiej różnicy. Strona czterdziesta trzecia. Dzisiaj korzystałem to pamiętam. Nic nie zrobię - nie ma gwiazd, nie mam magii. Będę na linii strzału, więc towarzyszka nie strzeli. NIE POWINNA-Warknął wściekły, rozłożył ręce. Ocierając się o granicę szaleństwa zrobił parę kroków w stronę tamtej grupy. Z dwa. Chyba, że wcześniej go ostrzegli by nie podchodził.
-A "Ibuki" to o ile dobrze pamiętam, pas Oriona. Cześć gwiazdozbioru Oriona. Trzy bardzo jasne gwiazdy w linii. To też możecie sobie sprawdzić-Fuknął. Naprawdę, powiedział co miał do powiedzenia. Jak go zabiją to szlag by to wszystko, najwidoczniej jego wiedza była nic nie warta.
-Niech ktoś podejdzie-Poprosił (O ile jeszcze żył), chociaż dalej sypał iskrami z oczy na lewo i prawo-Wolałbym nie rzucać
Rzekł to, ale z drugiej... jakby grozili mu natychmiastowym rozstrzelaniem... no to co może począć? Odczepi od szary i rzuci-Podstawy podstaw i notatki polowe. Jak pasuje to proszę o zwrot
W najgorszym razie pozostaje tamta spellcarda.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2015, 15:38:10 przez Ekkusu

Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #62
Astrophel:
- Słyszałaś to? Grimuar! - Krzyknęła jedna kappa do drugiej. W tym momencie wyszła jedna z dziewczyn stojących z tyłu na przód i powiedziała:
- Hola Marisa! - Była to jak widać jej znajoma.
- Czołem Nitori - odpowiedziała wiedźma - Chyba znowu będziemy robić interesy.
- Tak tak, teraz pokażcie mi tę książkę. - Zniecierpliwiona Nitori zajrzała do Grimuaru Astrophela i dodała: - Jest prawdziwy! Zaraz zaraz, on ma tu ich ze trzy!
- Trzy Grimuary?! - Negocjatorka powiedziała ze zdziwieniem - Ekhem, no więc możemy negocjować dalej. W zamian za przekazanie nam twoich trzech książek, pozwolimy wam obejrzeć zawartość VHS, nie będziemy wymagać od ciebie pracy w obserwatorium i darujemy też winy Marisy.

Felix:
- Głupek, Głupek, Głupek! - Krzyknęła trzykrotnie wróżka - Wszyscy tylko tęczowa wróżka to, tęczowa wróżka tamto. A ona nawet nie jest wróżką! Ale inne wróżki mi nie wierzą, bo jestem mądrzejsza od nich! - Wróżka się zdenerwowała - Jestem Cirno, najsilniejsza wróżka. Jeżeli mnie pokonasz to powiem wszystko co wiem!
Cirno skończyła mówić po czym krzyknęła (znowu)- Znak Lodu "Deszcz Sopelków" - W tym momencie duża ilość sopli zaczęła lecieć na lewą i prawę stronę wróżki a następnie były nakierowane w twoim kierunku.

Serena:
- Och a więc mogę ja wybrać w co się bawimy! Dziękuję! - Rozweseliła się dziewczyna. - Nazywam się Flandre i chcę się pobawić w danmaku!
Odleciała spory kawałek od ciebie po czym krzyknęła: Taboo "Kagome, Kagome"
Wokół ciebie pojawiło się coś w rodzaju klatki z pocisków. Mogłaś przez tę klatkę zobaczyć, że nad rękoma Flandre zaczyna tworzyć się coś w rodzaju wielkiej kuli energii.
Takich "klatek" zostało stworzone kilka, jakby jedna przy drugiej chociaż reszta jest pusta.
Pociski są jasne, więc i dobrze widoczne. Twoje skrzydła ledwie się mieszczą w klatce. Jest ona jakby sześcianem na wymiar pełnej rozpiętości twych skrzydeł.

Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #63
Ok, nie wiem czy to dobrze, ale faktycznie ta wróżka wydawała się bardziej rozgarnięta od swoich koleżanek. Niestety okazała się bardzo upierdliwa, i raczej nie przekonam jej.
- Ach, zarazo jedna!
Rzuciłem do niej, wymijając pociski. Skoro to taki bojowy typ, to muszę ją zaatakować...
Złożyłem ręce jak do modlitwy, wyprostowałem nogi i spojrzałem  jej w twarz krzycząc:
"Znak Czystości! Odór Grzechów!"
To musiało wyglądać fajnie, mam nadzieję że po tym co zobaczy podda się.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #64
Dalej był zły, chociaż perspektywa nierozstrzelania na tyle go rozluźniła że czuł, jak mu nogi zaczynają odmawiać posłuszeństwa. Ale sytuacja była lepsza. Zdecydowanie lepsza. Chociaż dalej był na muszce, to przynajmniej ich stosunek do niego nie był aż tak negatywny. Mimo to... chcieli jego grimoirów? Jeszcze czego! W życiu!
-Strasznie drogo. Negocjujmy dalej-Skwitował-Wolałbym pracować w obserwatorium, nawet przez dłuższy okres czasu. Grimuar pokazałem jedynie jako materiał źródłowy by potwierdzić, że to co mówię jest prawidłowe, jedynie różne od waszego nazewnictwa które TEŻ znam, ale przywykłem do drugiego. Dorzucę do tego mapy które się ta znajdują, ale to jak wrócę do swojego domostwa. Z podwójnymi oznaczeniami, co byście znowu jakiegoś biedaka nie próbowali rozstrzelać-Skrzywił się myśl tego, co zamierzał powiedzieć.
- I jeżeli wyszło by na to, że faktycznie się nie znam, to mogę wam je oddać. Słowo czarownika i słowo honoru. Wiedza na temat mojej magii nie jest wam potrzebna do celów obserwacyjnych. Mieszkam na skraju lasu youkai, łatwo znaleźć. Wielka dziura zamiast drzwi, niewielkie obserwatorium...
Uspokoił się. Niedobrze. Próbował trzymać gardę, ale jak zaraz tego nie skończą to chyba kolana się pod nim ugną. Chociaż za bardzo chyba się jego postawą nie przejmowały. Bardziej tym, co powiedział. Czekał.
...tak. Karta w pogotowiu. Życie życiem, ale od jego grimoirów won.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2015, 18:22:17 przez Ekkusu

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #65
- Miło mi cię poznać~ Jak właściwie się bawimy w danmaku?
Zapytałam nie rozumiejąc tego terminu, albo takiej formy zabawy. To znaczy... Nie musiałam nawet pytać jak to wygląda. Nie obejrzałam się, a zostałam zamknięta w energetycznej klatce. Mogłam przez nią widzieć, lecz odstępy między pociskami były zbyt małe, by się przecisnąć. Hmmm... Chyba dziewczynka zaczęła gromadzić moc, bo zaczęła wyrastać nad nią duuuuża kula energii. Będziemy sobie odbijać piłkę?
- Coooo maaaam rooooobiiiiić?
To było dobre pytanie. Czułam się nieco skrępowana. Nie chciałam dotykać tych kul energii, więc zbliżyłam do siebie skrzydła. Musiałam za to częściej nimi machać, co też nie było wygodne. Ale gdybym je złożyła wzdłuż ciała, to może udałoby mi się jakoś przecisnąć... Gdy będę musiała. Póki co patrzyłam na Flandre, na to co robi, na dużą kulę oraz na klatkę. Zabawa nie byłaby zabawą, gdybym z góry była skazana na przegraną, prawda? I nie wygląda też na taką, żeby zrobiła mi krzywdę. Hmmm...

Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #66
Felix:
Użyłeś przeciwko wróżce potężnego zaklęcia, wróżka zaczęła widzieć różne rzeczy i mówić:
- O pamiętam to! O i to również! Ale to było fajne, hah! Należało im się! - Chyba jedyną zaletą twojego zaklęcia było teraz to, że wróżka jest zajęta myśleniem o dawnych wydarzeniach. Przestała atakować.

Serena:
A teraz Łap! - Krzyknęła dziewczyna rzucając wielką żółtą kulą. Gdy kula leciała, wszystkie klatki o które zahaczała po drodze rozpadały się. Jednocześnie niektóre kawałki tych "klatek" leciały w twoim kierunku razem z żółtą kulą. Była powolna, lecz jeżeli cię uderzy... może boleć.

Astrophel:
Po chwili przemyślenia negocjatorka powiedziała:
- Jedyne co twoja oferta zmienia to chęć pracy dla nas. Możemy w zamian za pracę pozwolić tobie obejrzeć VHS i odpuścić twojej koleżance. Ale nadal ktoś musi pokryć straty za zniszczenia i zranienie naszej towarzyszki, i całą resztę rzeczy. Więc dwie księgi i...
- Mizuha, ale Patchy nawet za jedną książkę zapłaci wystarczająco. - Wtrąciła Nitori.
- Zamknij się głupia! - Odkrzyknęła Shizukana - Właśnie dlatego to ja jestem negocjatorką a nie ty... Dobra, jeden Grimuar i dwa tygodnie pracy. A zapomnimy o wszystkim co tu nawyprawialiście i obejrzycie co tam chcecie. Pamiętajcie, że tracimy pieniądze z każdą chwilą jak marnujemy tu czas.

Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #67
... Pierwszy moje spojenie nie nie zadziałało od dawna. Widocznie ona była nadal dzieckiem, tak jak reszta wróżek.
Na szczęście miałem pomysł ona brzmi jak łobuz widzący dawne wybryki. Trochę ja przestraszę, ale przyda się jej drobna nauczka.
- Moje zaklęcie sprawi ze jeżeli nie naprawisz w ciągu tygodnia swoich zbrodni i występków, będziesz śmierdziała do końca życia. Chyba nie chcesz zostać do końca życia wróżką-śmierdziuszką?
To będzie dobre!
Zaatakowałaś mnie z Nienacka, więc powiedz co wiesz... To ci odpuszczę część psot.
Trochę czułem się winny, ale zaskoczyło mnie działanie spojenia.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #68
-Patchouli Knowledge, ech? Mam rację?-Mimo robienia dobrej miny do złej gry, nie mógł powstrzymać niepokoju. Nawet jedna księga to za dużo! Chociaż osoba która ją otrzyma... mieszane odczucia. Ona na pewno miała bardzo bogatą wiedzę na te tematy, więc... czy tak naprawdę powinien się przejmować? Z drugiej to jednak jego podręczny Grimoire! Nie jest tak bogaty jak ten który trzyma w domu, ale dalej coś z niego można wyciągnąć. Tylko...
...właśnie. Najwięcej podstaw jest w Stellar. Jeżeli im da Sol albo Lunar... wtedy będzie jej trudniej zrozumieć to, co tam zapisał, a nawet jeśli to nie będzie miała JEGO podstaw do właściwego wykorzystania. Mogła wymyślić własne, owszem, ale wtedy równie dobrze mogłaby sobie z tym poradzić bez jego notatek. Lunar bardziej opiera się na Stellar... co jest złe, bo sugeruje tam pewne rzeczy z tego drugiego. Tak więc... tak. Sol bez gwiazd w jego wykonaniu oferuje jedynie parę prostych rzeczy. A mity i wierzenia, czyli podstawę magiczną jako mag tygodnia powinna znać. Nie był pewny co do samej cześci rytualno-recytalnej, czyli rzeczy stricte związane z magią, ale... i tak potrzeba Stellar. Tak, to by spowodowało najmniejszą szkodę.
...tylko teraz przepisywać to wszystko, ech.
-W porządku, jedna "księga" i dwa tygodnie pracy. Ale dam wam inny Grimoire, taka moja sugestia. Powinien bardziej przypaść panience Patchouli do gustu, a ten co posiadacie będzie mi potrzebny w pracy. Przekażcie moje pozdrowienia-Odczepił księgę Sol i wyciągnął ją w stronę osoby, która aktualnie trzymała jego Stellar.
-Niech wymiana przypieczętuję naszą umowę. Stoi?
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 05, 2015, 12:20:31 przez Ekkusu

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #69
Łap?! Mam ją złapać? A może jednak nie...? Raczej nie. Rozejrzałam się na boki. Ściany klatki zaczęły rozsuwać się na boki. To była moja szansa! Musiałam uniknąć duży pocisk. Jedną z opcji było rzucenie się do najbliższej klatki. A jeśli tam zrobi się ciasno? Spróbować przecisnąć się do przodu. Tylko najpierw musiałabym się przebić... Mocnym ruchem skrzydeł nadałabym sobie pędu, po czym owinęłabym skrzydła wokół siebie bym mogła się przecisnąć między pociskami. Następnie rozwinęłabym skrzydła, by się utrzymać i zaplanować kolejny ruch.
- Mam tylko uciekać?
Zapytałam, nie rozumiejąc tej gry.

Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #70
Serena:
Plan był dobry, jednakże twa koordynacja ruchowa nie jest najwyższych lotów. Twemu ciału udało się co prawda uniknąć wszystkich pocisków (to zaklęcie okazało się proste) jednakże nawet nie pomyślałaś o osłanianiu pochodni w takiej sytuacji. Obydwie rozleciały się na kawałki przy nawet małym kontakcie z pociskami.
Auuuu, to nie było fajne. Miałaś to złapać! - Zdenerwowała się dziewczyna po czym pociski znikły. - Jednak udało się tobie uciec więc teraz ty zaproponuj zabawę!

Felix:
- Zbrodni? - Zapytała wróżka z głupim wyrazem twarzy. Nie miała bladego pojęcia o czym ty mówisz. Lepiej było wykorzystać sytuację kiedy się nie ruszała i ją złapać, teraz niestety już na to za późno.
Znak zamrażania: Minus K! - Krzyknęła znowu wróżka po czym prosto w twoim kierunku zaczął lecieć strumień lodowych pocisków.
Jak widać twoje zaklęcie jest bezużyteczne przeciwko niej. 

Astrophel:
- Powinnam rzucić kością którą weźmiemy książkę abyś nie zrobił nas w bambusa. - Odpowiedziała lekko poddenerwowana Mizuha - Ale zgoda, nie chcę tracić już więcej czasu. Przekaż księgę dla Nitori, to ona handluje z magami. Ja za to pokażę tobie jak działa VHS... Dziewczyny, możecie się rozejść i wracać do swojej pracy. Nic się już tu chyba nie dzieje. - Kappy się zaczęły rozchodzić, Shizukana zaczęła wchodzić do budynku przez dziurę w ścianie. Nitori wzięła od ciebie książkę po czym podeszła do Marisy i powiedziała: Masz u mnie dług. - Odwróciła się i poleciała.
- Dobra robota Astro~ze. Ja lecę dotrzymać dla Nitori towarzystwa, ty zajmij się pracą tutaj. - Marisa złapała miotłę i poleciała nie dając tobie nawet czasu by odpowiedzieć. Mogłeś co najwyżej krzyknąć.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #71
"Przeginasz strunę, dzieweczko" - pomyślał, i miał pewność, że ona pomyślała dokładnie to samo o nim. Już wystarczy, że podzielił się kawałeczkiem swojej wiedzy. Wybranym po to, by nie stracił za dużo, ale jednak. Miał też dziwne wrażenie, że kiedyś będzie musiał się liczyć z konsekwencjami tego wyboru.
...będzie musiał opracować metody przeciwdziałania swojej magii. Jakieś selektywne rozpraszanie. Tak... ale to jak przepisze co potrzebował polowo. Z wahaniem oddał jedną księgę, i łapczywie złapał drugą. Zaczepił ją potem do paska swojej szaty. Czuł się półnagi bez jednej z nich. Ale nie spodziewał się, że Marisa ma znajomych wśród Kapp. Może jakoś to... ech. I tak miał przed sobą dwa tygodnie ślęczenia tutaj... co, ona zamierzała go tak zostawić?!
-Wróć tu tylko po mnie!-Krzyknął, nie mając innej możliwości skomunikowania się z nią. Zły machnął ręką. Nawtykałby jej konkretnie... mogła się odezwać wcześniej to by mogli się inaczej jakoś dogadać!
Co się stało to... ech, wykalkulował przynajmniej najmniejszą stratę. Trzeba było mieć tylko nadzieje, że ta uzna te jego notatki albo za stratę czasu (...ukuło by go to troszkę, no ale...) albo będzie mieć problemy by zrozumieć te jego skrótowce i bazgroły. Przejdzie sie kiedyś tak czy siak, to zapyta.
Na razie poszedł za tamtą kappą. Nareszcie mógł się tym zająć i obejrzeć co dokładnie się działo.

Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #72
Niech ją szlag jasny trafi! Niestety może jest bardziej rozgarnięta niż inne wróżki, ale wciąż jest głupia jak buty. Na serio, po co ludzie je noszą, one są potwornie niewygodne... Nadal miałem głupawkę a mi powoli kończyły się opcje...
- A miałem nadzieję na pokojowe rozwiązanie sprawy...
Teraz miałem prawdziwe kłopoty, ile ja bym dał by znać trochę magii. Jak nie zostanię zmieniony w szaszłyk lodowy szaszłyk chyba będę musiał poprosić Remilię by się jej nauczyć...
Niestety wyglądało na to że muszę użyć broni ostatniej szansy. W końcu nadal moim przeciwnikiem był ktoś używający magii.
- Z-znak Pazura: Pełne skupienie!
Leciałem w kierunku wróżki z zamiarem jej złapania, by mieć pewność rzucałem w nią pazurami. Chciałem to zakończyć jak najszybciej, czułem że ta moc może jeszcze być potrzebna. A wyrywanie sobie pazurów kurczę bolało...

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #73
Odetchnęłam z ulgą. Udało się. Czy właśnie tak wygląda danmaku? Nie był to jednak mój powód do radości. Straciłam swoje źródło światła i znowu nastała ciemność.
- Przepraszam, miałam zajęte ręce.
Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, podrapawszy się po głowie. Pomimo tej całej niespodziewanej zabawy w danmaku, to muszę przyznać, że podobało mi się. Problem ciemności nadal pozostawał, lecz nie bałam się, bo spełniłam swoje zadanie.
- Raz jeszcze przepraszam, trudno mi się bawić nic nie widząc. Możemy teraz poszukać skrzydlatego kota? Opowiesz mi trochę o danmaku? Chciałabym wiedzieć więcej o danmaku. A jak zrobi się jasno, to się pobawimy w co tylko zechcesz~
Zakończyłam swoją wypowiedź z wesołym akcentem.
- Czy możesz oświetlić mi drogę?

Odp: [1.3] Zaćmienie
Odpowiedź #74
Astrophel:
Shizukana zaczęła grzebać w znalezionym wcześniej przez ciebie i Marisę sprzęcie, starając się go uruchomić co jak widać proste nie było. Ekran się zaświecił czarno białym śniegiem. Gdy podszedłeś bliżej ona nie odwracając się i nadal pracując zaczęła mówić:
- Będziemy pracować razem przez dwa tygodnie. Tylko ty, ja i gwiazdy. Romantycznie prawda? Nie, nie odpowiadaj. Ja też tak myślę. - Zaśmiała się lekko chociaż wyrazu jej twarzy nie mogłeś zobaczyć. - Tak zgadza się, to ja byłam negocjatorką jako, że to planearium to mój projekt. Mam nadzieję, że będzie nam się miło pracowało. - Było słychać w głosie Mizuhy zarówno lekką nutę radości jak i zirytowania. Czyżby sarkazm? Ciężko określić. Może po prostu zirytowana jest tym, że trzeba będzie tu budować ale szczęśliwa, że ktoś jej obserwatorium ma usprawnić.
Już wiem! - Krzyknęła po czym z dużą siłą uderzyła w szumiący ekran który nagle się zapalił i zaczął pokazywać niebo - Podejdź no bliżej i się przyjrzyj, pokazałabym to na kopule planetarium, ale przygotowanie nowego obrazu na nią zajmuje trochę czasu. Szybciej jest odpalić ten telewizorek.
Dziewczynie chyba zależało na tym byś szybko zbadał tę sprawę. W końcu czym szybciej to zrobisz, tym szybciej będziesz mógł rozpocząć pracę. Nie da się pracować w planetarium bez gwiazd. To chyba oczywiste dla waszej dwójki.

Mogłeś ujrzeć na ekranie dokładny proces zanikania nieba.
Widziałeś szczyt góry youkai który znikał jako pierwszy. Kolejno na tle góry zniknął księżyc, następnie gwiazdy, a na końcu wschodzące słońce.
Bez wątpienia więc teraz mogłeś stwierdzić, że coś się najpierw musiało wydarzyć na górze youkai, przy lub w świątyni Moriya.

Serena:
- Skrzydlaty kot? Tam odpoczywa... - Powiedziała dziewczyna wskazując palcem. Jej skrzydła zaczęły się tak jasno świecić, że mogłeś widzieć ją bardzo dokładnie. Ona potrafiła kierunek w którym znajduje się Felix opisać bez problemu, prawdopodobnie widzi w ciemności. - Chyba uciął sobie drzemkę. Możemy potem się z nim pobawić. Skoro chcesz wiedzieć więcej o danmaku to teraz tobie pokażę! - Skończyła mówić po czym krzyknęła: Tabu "Zakazane gry"!
Z jej ciała wyleciały niemal natychmiast grube laserowe krzyże we wszystkich kierunkach. Krzyże się kręciły i były w większości jeden obok drugiego. Ciężko było stwierdzić, czy są któreś z nich celowane w ciebie, czy lecą w losowych miejscach. Było ich na tyle dużo, że uniknięcie ich będzie wymagało nie lada zręczności lub techniki.

Felix:
Postanowiłeś razem ze swoim zaklęciem lecieć w kierunku wróżki. Jednakże nie wykonałeś żadnego uniku a pociski leciały z dokładnie tego kierunku w którym poleciałeś. Tak więc szybko zostałeś zestrzelony. Po otrzymaniu uderzenia, pociski od razu wybuchały co zwiększyło twoje otrzymane obrażenia. Najgorsze było to, że sam jeszcze leciałeś w kierunku Cirno więc twój pęd tylko zwiększył siłę z którą dostałeś w twarz.
Zacząłeś spadać, pod tobą była woda. Lecz temperatura techniki "Minus K" Cirno sprawiła, że woda zmieniła się w twardy lód. Tak więc spadłeś na twardą powierzchnię z wysokości kilkudziesięciu metrów z pogruchotanymi kośćmi i ranami na całym ciele.
Z powodu niskiej temperatury i odniesionych obrażeń niemalże natychmiast zasnąłeś.

Do twojego śpiącego ciała podleciała na moment Cirno która pokazała język i powiedziała: Nie zadzieraj z najsilniejszą wróżką! - Matka natura bywa okrutna. Wróżki jako stworzenia natury bardzo dobrze o tym wiedzą, nie przejmują się więc takimi błahostkami jak śmierć jednego stworzenia.

Zasnąłeś na tafli lodu, która po odleceniu wróżki szybko się roztapiała. Za chwilę się utopisz, ostatnie myśli w życiu?

Spoiler (pokaż/ukryj)
Serena jest zbyt daleko aby tobie pomóc.