Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [1.2] Nawiedzona Kopalnia (Przeczytany 64897 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #90
<Too...Straszne dobra spokojnie spotykałeś już o wiele dziwniejsze rzeczy być może one do nas śpiewały tę piosenkę żeby tak na luźno mimo że jest to ciemna jaskinia pokazać nam że nie jesteśmy wrogami ?... w sumie chyba raczej nie bo przestały kiedy się do nas odwróciły...>
<Mówię po cichu do Zanarhiego i Forgusa>
Może nie mówmy im że też szukacie tego metalu nie wiadomo czy nie będą chciały nas zabić gdy się o tym dowiedzą, a tak to być może po prostu je wyminiemy.
<już normalnym głosem>
Witajcie jestem Dams Handlarz, jak widzę to są tutaj wykonywane prace górnicze. <Teraz trochę będzie takie blefowanie ale za pomocą mówienia prawdy tylko że ominę parę kwestii> Posiadam bardzo dobrze wykonane narzędzia zrobione przez Kappy. Są one Bardzo trwałe, porządne, kilofy bardzo dobrze łupią kamień więc pomogło by to wam  bardzo w pracy a że jesteście górnikami na pewno macie jakieś kryształy albo metale które moglibyście dać na wymianę. Niestety nie mam tych kilofów przy sobie ale jeżeli powiedzie gdzie mogę was znaleźć to kiedyś was odwiedzę i ubijemy targu. 

 

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #91
Sytuacja ciekawie się rozwija, teraz do kompletu dwie dziewczyny, zapewne zjawy, choć kto wie. Ludźmi na pewno nie są patrząc na te ruchy głową. Zapewne wykonują jakąś pracę, może pośmiertnie? Metalu nie ma wkoło... zapewne wiedzą czego możemy tutaj szukać i sądzę, że to raczej przestroga niż zwyczajny blef. Mogą być bardzo pewne siebie jak i silne, a nie wiem czy sobie poradzimy. W każdym bądź razie najlepiej będzie opuścić to miejsce i udać się dalej niezwłocznie.
W trakcie swoich rozmyślań Zanarhi usłyszał co mówił Dams, nie uważał to za rozsądne wyjście. Podszedł do niego i rzekł po cichu: "Lepiej siedź cicho. Zdarzało ci się handlować z duchami? Nie wyskakuj od razu z takimi ofertami i daj innym pomyśleć. Metalu nie ma wkoło pamiętaj, a na rozmowy na mój temat przyjdzie jeszcze czas, teraz mamy inne zmartwienia."
Zanarhi zwrócił się do dziewczyn:
"Witam jestem Zanarhi, podróżnik oraz kowal z tutejszej wioski. Jeżeli nie ma tutaj metalu to czy jest gdzieś dalej w jaskini? I przejść wokoło to znaczy, że iść przed siebie dalej w głąb kopalni? I jeszcze jedno pytanie - kim jesteście?"

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #92
Co...do...Serwitory? Nie... kolejne spaczenie...podejrzanie niski współczynnik agresjii. - Forgus poczuł się skonfundowany. Sprawdzanie prawdomówności zjaw - prawe mecha ramię pufnęło i wysunęło się z niego sporej wielkości głowica wiertnicza. Mechadendryt wraz z kawałkiem blaszki podsunął się pod głowicę. Pomimo głośnej pracy duchów dało się słyszeć świst rozkręcanej głowicy a następnie borowanie w litej skale, po starciu 3 milimetrów warstwy skalnej, głowica zatrzymała się i oddaliła od ściany. Automatyczne szczoteczki oczyściły ją z kurzu, po czym schowała się ona na powrót w prawej kończynie. Mechamacka podsunęła niewielką kupkę pyłu na 30 cm przed twarz Forgusa. Z modułu respiratora wystrzelił niskiej mocy promień lasera odparowując część pyłu, optyka Forgusa pozwoliła na analizę spektrum fluorescencji, a moduł respiratora pozwolił na określenie spektra mas. Forgus sprawdził tym samym czy rzeczywiście metalu nie ma wokoło, choćby w ilościach śladowych. Przy okazji rozgląda się przyświecając sobie macką, czy istnieje inna droga na około.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #93
Kumori Shigure:
Ehh milczysz. No nic, jak się namyślisz to chodź w głąb jaskini. Przemyśl co tobie powiedziałam. Jeden łyk krwi, i cię stąd wypuszczę. - Powiedziała Rumia po czym słyszałaś jej kroki jak odchodziła w stronę grupy którą wcześniej zostawiłaś. - Auć! - Zapiszczała dziewczyna która po kilku krokach uderzyła głową w ścianę. - Udaj, ze tego nie słyszałaś. - Zaczęła iść dalej.
Światło twojej chmury nie było w stanie przebić się przez jej ciemność. Lecz gdy tylko oddaliła się o jakieś 20 kroków, mogłaś zobaczyć obok siebie zapaloną pochodnię. Jak widać zdolność Rumii ją ukrywała - Prezent. - Powiedziała dziewczyna odchodząc co raz to dalej.
Hałas z głębokiego wnętrza jaskini zaczynał się nasilać.

Dams, Zanarhi, Forgus:
<szlachetna ignorancja Forgusa przestaje działać>
Forgusowi udało się ustalić, że stalagnat w który uderzają dwie dziewczyny jest prawdopodobnie w całości wykonany z rudy srebra domieszką żelaza. Uderzanie w to powoduje powstawanie metalowego pyłu. Lecz cała reszta komnaty wydaje się być zwyczajnymi skałami bez bardziej wartościowych substancji.
Gdy próbowaliście odezwać się do dziewczyn, ich kilowy zmieniły kształt na młoty. Zaczęły one hałasować jeszcze głośniej. Echo niosło się po całym pomieszczeniu. Waszych wzajemnych głosów nie było już słychać.
Biorąc pod uwagę ten hałas, Dams wraz z Zanarhim powinni rozpoznać te postacie jako parę poltergeistów.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2015, 16:16:29 przez Raion

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #94
Forgus odwrócił się plecami do dwóch zjaw. Wykorzystując sprzyjające silne drgania mechaniczne (hałas) uruchomił on induktory electoo w trybie pochłaniania. Tym samym niwelując częściowo hałas w okolicy siebie, Dams'a oraz Zanarhiego oraz doładowując cewkę potencjału. Kiedy dostosował poziom pochłaniania pozwalający na rozmowę powiedział.

-Bardzo źle. Zjawy mówią prawdę. Dookoła brak śladów bytności rudy, nigdy jej tu nie było. Metal jest. Formacja skalna w którą uderzają. Skład Argentum wraz z Sulphur, Arsenicum, Stibium i Chlorum. Akcesoryczna domieszka Ferrum oraz zanieczyszczenia Cuprum, Niccolum, Plumbum, Zincum. Nie wykryłem innej drogi. Eksploracja w toku. - kiedy skończył mówić, przysłuchał się odpwiedzi reszty po czym dalej rozglądał się w poszukiwaniu innej drogi.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2015, 16:36:38 przez Archi

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #95
No dobra, chwilowo mogę za nią pójść. Wprawdzie nie planuję spełnić jej prośby, lecz sama się stąd nie wydostanę, a walka z nią w tej ciemności byłaby zbyt upierdliwa. Ale, moja droga, jatak łatwo nie zapominam. A ty chciałaś mnie zjeść, powiedziałaś, że śmierdzę jak wròżka i uderzyłaś mnie. Poczekaj tylko, jak znajdę barddpowiednią sposobność, żeby ci dokopać. Uśmiechnęłam się pod nosem, wzięłam pochodnię i ruszyłam za nią.

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #96
Cholerny świat, jednak to są poltergeisty. Ale co one tutaj robią? Najlepszym wyjściem byłoby jak najszybciej opuścić to miejsce, choć ten robot jest zdolny do wielu rzeczy jak teraz pochłonięcie dźwięku. Na razie to tylko hałas, ale może być lada moment niebezpiecznie, tym bardziej że z tym ciężko walczyć fizycznie. Nie są w stanie jak widać odpowiedzieć na moje pytania, ale jednak miały rację, a ich słowa były ostrzeżeniem. Nie są wrogo nastawione, ale nie są świadome co mogą chociażby ludziom takim jak ja zrobić. Ciekawe co ten robot jeszcze potrafi jak widzę to urządzenie wielofunkcyjne, ale do walki to się zapewne nie nadaje.
Zanarhi był zdziwiony lekko rozwojem sytuacji.
"Musimy natychmiast iść naprzód i zaprzestać jakichkolwiek tu działań. Zignorujcie te istoty i idziemy do przodu, skoro mówią prawdę to dla naszego dobra lepiej będzie stąd odejść. W prawo przy ścianie do najbliższego wyjścia z tego pomieszczenia!" rzekł do pozostałych nerwowo jakby oczekiwał natychmiastowej reakcji od nich. Zanarhi ruszył na prawo, poruszając się jak najbliżej ściany. Po wykonaniu kilku kroków zatrzymał się aby upewnić czy pozostali podążają za nim. Oczekiwał aby to Forgus prowadził, ale w kierunku który on wybrał. Iść wokoło stalagnatu szukając przejścia dalej...

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #97
<Ahhhhhhh Nie mogę moje uszy... dobra spokojnie wydaje mi się że będą to poltergeisty więc poza spowodowaniem że ogłuchniemy nie mogą nam nic zrobić
<Krzyczy>
Co Mówiłeś ? Chodźmy naprzód nie powinny nam nic zrobić
<Staram się jakoś przebiec w stronę Zanarhiego w nadziej że nie będziemy się musieli cofać gdyby to była ślepa odnoga >

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #98
Forgus, Dams, Zanarhi:
Forgus po dokładnym obadaniu terenu zauważył, że na drugim końcu komnaty jest przejście dalej.
Ponad to wszyscy pod wpływem światła mogli ujrzeć stalaktyty wiszące na suficie. Nie były specjalnie gęste, lecz bardzo duże.

Dziewczyny uderzały w stalagnat co raz mocniej i mocniej. Odwróciły się nawet w jego stronę i się na nim skupiły.
Tylko dzięki Forgusowi nadal możecie słyszeć się wzajemnie. Lecz jeżeli siła ich uderzeń będzie cały czas rosnąć, nawet jego technika przeciw dźwiękowi może być za słaba. Po prostu ogłuchniecie.

Kumori:
Pozbierałaś się i poszłaś za Rumią. Gdy ona zwróciła na to uwagę, że jednak nie zostałaś i czekałaś, zaczęła mówić: Oh a więc jednak pójdziesz ze mną, dobrze. Jednak dokonałaś lepszego wyboru, w końcu moja pomoc może okazać się nieoceniona. A wymaga ona od ciebie tylko jednego łyczka. - Rumia cały czas przypominała swoją ofertę. Widać nie chciała byś o niej zapomniała. Po chwili wyłączyła swoją aurę cienia i zwolniła krok by iść bliżej ciebie: - Spokojnie, więcej już cię nie uderzę. Chcę się trzymać razem z tobą.
Starała się pokazać swoją jaśniejsza stronę.
Hałas z wnętrza jaskini się nasilał z każdym krokiem bliżej - Spokojnie, zaraz dźwięk do tego tunelu nie będzie docierał. Jak zwykle. - Powiedziała Rumia.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #99
Opóściła gardę i mogłabym ją w tym momencie zaatakować. Jednakże zdąrzyłam trochę ochłonąć i zdrowy rozsądek doszedł fo głosu. Nawet jakby udało mi się ją pokonać, zanim rzuci ciemność, to i tak sama stąd nie wyjdę. Dlatego też wszystkie swoje akcje muszę wstrzymać do momentu, aż znajdę tamtą grupę. Bo albo oni albo Rumia dadzą mi możliwość wydostania się z tej jaskini. A nie jest powiedziane, że na własną rękę uda mi się ich odnaleźć. Jaskinia jest ciemna i mogą być w nie całe labirynty korytarzy. Dlatego rozsądniej będzie na razie trzymać się blisko niej.
- Cóż, ciągle nie jestem przekonana do jedzenia ludzi, ale łyczek krwi to chyba nie jest zbyt wiele...
Tak po prawdzie nie byłam przekonana nawet do tego łyczka, ale lepiej na razie ugryść się w język i udawać, że przytsałam na jej warunki. Bo nawet jeśli mnie nie zaatakuje, to zawsze może ukryć się w ciemności i mi uciec, a wtedy mogę nie znaleźć ani jej, ani ich i będę zdana tylko na siebie, czego wolałabym uniknąć. W sumie... jak pomyślę, to mogłam po prostu iść z nimi, chociaż... jeżeli na ludzi czeka tam jakieś zagrożenie, to był mogła się na nie narazić. Więc chyba to nie jest najgorsza możliwa opcja, jaka mnie mogła spotkać.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #100
<Dalej biegnę w stronę Zanarhiego (czyli w stronę przejścia) na szczęście jestem już blisko przejścia więc biegnąc dalej już w nim zatrzymuję się w miejscu gdzie mniej więcej hałas jest znośny>
<Krzyczę>
Forgus chodź szybko 

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #101
Widząc niebezpiecznie dygoczące stalaktyty, mechaniczne ramiona Forgusa wraz z kilkoma nieużywanymi mackami wykonały coś na kształt daszku nad Prorokiem. Zderzenie z spadającym stalaktytem nie należało do przyjemnych, a w obecnych warunkach mogło by być śmiertelne w skutkach. To też większość obwodów w wszczepach cerebralnych skupiona była na przewidywaniu i korygowaniu trasy biegu pod kątem spadających stalaktytów.
-Opieszałość nie zalecana. Biegiem! - rzucił w stronę pozostałych

  • Zanarhi
  • [*]
Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #102
Uwzględniając narastający hałas poltergeistów oraz stalaktyty mogło nie być ciekawie. Wyjście było jedno - biec z pozostałymi. Choć ciekawiło Zanarhiego co może być dalej - najpierw youkai ciemności, teraz poltergeisty, a potem co, wampiry?! Jednak zamiast przygotowywać sobie dalszy plan podróży, należało skupić się na biegu i poruszać się razem z Damsem i Forgusem.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #103
Kumori:
Dochodziliście do komnaty w której znajdował się Dams, Zanarhi i Forgus. Widzieliście ich światło z daleka lecz jeszcze się w tej komnacie nie znaleźliście. Rumia zatrzymała się i rozłożyła obydwie ręce na boki aby zatrzymać również ciebie.

Dams, Forgus, Zanarhi:
Rumia ustała w wejściu za wami (odwracając się powinniście ją widzieć dzięki pochodni trzymanej przez Kumori stojącą obok Rumii) i powiedziała: Nieokiełznany głód: pożarte słońce - Zaczęła ogarniać was ciemność wokoło, najpierw znikała Rumia i ciemność szybko leciała w waszym kierunku.
Jeden z duchów przeraźliwie krzyknął uderzając w stalagnat: Symbol porażki: Droga bez powrotu - W tym momencie wejście jak i wyście do komnaty się zawaliły.
Drugi duch niemalże w tym samym momencie również uderzył w stalagnat krzycząc: Znak ziemi: Upadek sopli - Wszystkie stalaktyty zaczęły spadać na dół. Zaraz będą mogły was poprzebijać.
Niektóre są na tyle duże, że ciężko stwierdzić czy metalowe części forgusa je wytrzymają.

Sytuacja:
Znajdujecie się w ciemności przez którą nie przebije się żadne światło, dzięki Forgusowi możecie słyszeć się nawzajem. Wejście i wyjście są zablokowane. Spada na was deszcz kamieni których nie widzicie (aczkolwiek zdajecie sobie sprawę z tego, że właśnie zaczęły spadać).

Kumori:
Wejście do komnaty się zawaliło. Ledwie słychać zza niego hałas. Rumia się odezwała - Teraz tu czekamy. Duchy się zajmą ludźmi a potem my spokojnie wejdziemy do środka. Mogli mnie nie atakować to przynajmniej teraz mieliby światło.

Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Odpowiedź #104
Ała... jak to dobrze, że nie poszłam z nimi, bo także zostałąbym zasypana. No dobrze, trochę się nimi przejełam, ale... to ludzie, wieszanie teru teru bozu i tak dalej. Chociaż te dziwadło wydawało się całkiem miłe, ale... na razie nic mi nie grozi, to chyba najważniejsze. No dobra, źle im nie życzyłam, jednakże nic nie mogłam poradzić, prawda? Jednakże lekki żal i lekko przebijające się wyrzuty sumienia przegrywały batalię z ulgą z powodu tego, że stoję sobie na zewnątrz i nie muszę obawiać się spadających stalaktytów na głowę. No i nie jest przecież powiedziane, że oni zginęli, chociaż... uśmiechnęłam się krzywo... wtedy, o ile mnie zauważyli, trzeba będzie się im jakoś wytłumaczyć, bo mogą mi narobić problemów...
- A czy te duchy nic nam nie zrobią, jak tam już wejdziemy? - musiałam się upewnić. Jeżeli coś zrzuca sufit na człowieka, może również na youkai. Nie mialam jeszcze do czynienia z takimi istotami, więc nie do końca im ufałam, zwłaszcza że przed chwilą zaatakowały tamtą trójkę.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2015, 17:01:20 przez Cthulhoo