Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 01:00:10

Tytuł: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 01:00:10
Gensokyo - Wspaniała kraina oddzielona od reszty światów nieprzenikalną barierą.
To utopia w której żyją takie istoty jak youkai, ludzie, wróżki i bogowie. Mimo, iż zazwyczaj jest to spokojne miejsce, zdarza się, że od czasu do czasu jakaś istota zakłóci spokój innym mieszkańcom tego miejsca. Powody dla których tak się dzieje są różne; zazwyczaj główną przyczyną jest nuda i ciekawość. A dziś nastał nowy dzień w Gensokyo, dla wielu kolejny okres niesamowitych przeżyć i przygód. Tych przyjemnych i tych nie przyjemnych. Do tych nieprzyjemnych można zaliczyć dzisiejszy ranek w Rezydencji Szkarłatnego Diabła. Jednak nie dotyczył on kucharza, który tam pracował. Gdy ten zaczął przygotowywać śniadanie do jego kuchni doszło echo głośnego szczekania. Ale przecież nie mógł oderwać się od swojej pracy, nawet odwiedziny jednego z asystentów z biblioteki nie objaśniły tej sytuacji; asystent ten przyszedł do kuchni w obszarpanych ubraniach i na pytanie ''co się stało?'' spojrzał na kucharza błagalnym wzrokiem, wziął cztery porcje potraw dla każdego mieszkańca biblioteki i odszedł bez słowa wyjaśnienia. Jak się później okazało pewien sukub ''przypadkiem'' spowodował przyzwanie demonicznego psa, który siał zamęt przez cały ranek z jakiegoś powodu głównie koncentrując się na blondwłosym bibliotekarzu. Gdy już skończył przyrządzać śniadanie, udał się do biblioteki w celu dokładniejszego zbadania sprawy. Lecz po drodze poczuł dłoń na swoim ramieniu.
- Mam dla Ciebie zadanie - usłyszał chłodny głos, a gdy się obrócił, ujrzał główną pokojówkę Sakuyę, która jak zwykle pojawiła się znikąd - Panienka Remilia zapragnęła, aby dziś wieczorem urządzić ucztę... bez specjalnej okazji... jednak wymaga to zakupu nowych składników, co zostawiam w Twoich rękach... również, asystent panienki Patchouli prosił o zakup nowego płaszcza
Tak krótkie i nietypowe dla niej wyjaśnienie może tłumaczyć podejrzeniem Ranalcusa, że wyraźnie gdzieś się spieszyła. Jakkolwiek, najwidoczniej nie przejęła się ostrzeżeniami Patchouli, aby nie przemęczać kucharza po jego ostatniej wizycie w lesie i ''przygodzie'' z pewną wilczycą.

***

Las Magii żyje zarówno nocą, jak i dniem. Jedną z istot wolącą światło słoneczne jest młoda roślinka rasy Alura Une. Zaczęła się przebudzać, nieświadoma ze dziś spotka ją nowa  i prawdopodobnie niezbyt przyjemna przygoda.
Nieopodal w malym domku na drzewie zaczęła również budzić się wróżka Amber. Domek ten należał do dwóch jej przyjaciółek, Angel Mint i Silver Mint. Tak, były to siostry, oraz to one towarzyszyły wróżce przy spotkaniu wyżej wspomnianego kucharza. Jednak gdy Amber zupełnie się przebudziła zauważyła, że sióstr nie ma w domku. Lecz po chwili, gdy wyszła na zewnątrz usłyszała:
- AMBEEERR! - moment później zielonowłosa wróżka z kokardą na głowie w jasnozielonej sukience zwana Angel wpadła na Amber, przytulając ją tak mocno, że obie przewróciły się na ziemię - Silver ma plan co będziemy dzisiaj robić!
Uśmiechnęła się. Chwile później przyleciała jej siostra. Ta zaś miała białe, falowane włosy do ramion z lekkim odcieniem fioletu z zaplecionym w nie fioletowym kwiatem oraz białą sukienkę w jasne fioletowe wzory i gwiazdki z przydługimi fioletowymi rękawami.
- Dzisiaj się zemścimy na pewnej istocie - na twarzy Silver Mint pojawił podejrzany uśmiech - I chcę żebyś nam pomogła
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 07:42:23
- Uh, oh. Nowy płaszcz. Pewnie chodzi o pana Jacoba, czyż nie? Może być trochę problemu, bo jest różnica w wysokości pomiędzy nami. Ale cóż najwyżej będzie miał trochę przydługi jeśli będę brał siebie jako miarę, co nie? Hmm... Panno Sakuyo, rozchmurzy się panna bo cały czas mam skojarzenia z jakaś Lodową księżniczką albo boginią kiedy na pannę patrze. - Ostatnie słowa powiedział ze smutkiem w głosie.
- Oh, już mam! Wiem co upichce! - podniósł głos z podniecenia.
- Fräulein Remilia będzie zadowolona. A i proszę pamiętać o mych słowach, a na pewno znajdzie się jakiś adorator dla panny, panno Sakuyo. - po tych słowach wybiegł jak z procy, czy to bojąc sie reakcji Sakuyi czy to spiesząc sie po składniki.
Już na zewnątrz rezydencji.
Ranalcus spotkał strażniczkę.
- Panno Meiling, jak dobrze dzisiaj pannę widzieć, me serce sie raduje jak... jak... erm... chwila momen, oh, już mam. Jak spragniony na widok ozazy. - usmiechnął się promieniście w kierunku Hong.
- Włąśnie dostałem informacje że Panienka Remilia chce mieć dzisiaj uczte, więc pewnie będą jacyś goście. I postaram się przemycić dla ciebie kawałek tortu.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 04, 2011, 09:35:54
U sióstr Mint spało się smacznie. Bardzo smacznie - łóżko było zbyt wygodne, by z niego wyjść... ale po jakim czasie Amber wygramoliła się z niego, ubrała się i już miała udać się nad najbliższy strumyk, by przemyć zaspaną twarzyczkę, gdy...
 - KYAA! - ...wpadła na nią inna wróżka. Amber po głosie rozpoznała Angel, która przywitała ją mocnym przytuleniem "z powietrza". Tak mocnym, że obie wylądowały na podłodze. Gdyby Angel była silniejsza, najpewniej spadłyby z drzewa - ale pupa po uderzeniu o podłogę i tak trochę bolała.
 - O, Angel-chan! Dzień dobry~ - przywitała się podczas, gdy Angel jeszcze wtulona była w klatkę piersiową dziewczynki. Gdy zielonowłosa przedstawiła "plan na dziś", Amber nie koniecznie jeszcze "kontaktując" przytaknęła. Wtedy przyleciała Silver, mówiąc o zemście.
 - A zemsta... jest smaczna? - wróżka słyszała kiedyś pojęcie "smak zemsty", a nieco zaspana (łóżko było zbyt wygodne) myślała tylko o śniadaniu. Stąd to pytanie, które wywołało śmiech sióstr.
Ten zaś nieco wybudził jej główkę - co prawda powieki jeszcze starały połączyć ze sobą, ale już rozumiała, o co chodziło Silver.

 - A, już rozumiem! To może być fajna zabawa! - odpowiedziała Amber, rozglądając się przy okazji za jakimś źródłem wody, by można bylo umyć buzię. Może być nawet liść z kilkoma kroplami porannej rosy.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 15:27:31
Dzień. Była głodna, i to bardzo, ale zdążyła przywyknąć. Głownie dlatego, że miała świadomość swoim zdolności i tego że coś jest w stanie upolować bądź znaleźć. Musiała poczekać dłuższą chwilę aż korzenie wrócą do jej ciała z ziemi, co trwało przeważnie chwilę. Potem natomiast postanowiła, że pójdzie szukać jedzenie, czy to jakiś jagód, czy owadów, robaków... może nawet jej się poszczęści i złapie małego ptaka albo znajdzie jajka? Kto wie... najwyżej po godzinie poszukiwań będzie zjadać liście.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 15:45:21
Astrophel

Wyruszyła szukać śniadania. Po drodze spotkała kilka dziwna istot, ale po ostatnich wydarzeniach coraz mniej ich sie boi. Po zjedzeniu paru zielonych jagód i próbie złapania jakiegoś ptaka o białym upierzeniu, spostrzegła gniazdo na drzewie. Problem w tym, ze było dosyć wysoko, więc roślinka nie mogła się mu przyjrzeć bliżej, ani tym bardziej dosięgnąć.

Chris

Sakuya nie odpowiedziała nic na uwagę Ranalcusa. Gdy wyszedł na zewnątrz przy bramie, na stołku siedziała Meiling.
- Tort? Gdzie tort? - najwyraźniej przysnęła, bo zareagowała dopiero na to słowo - Ach, Ranalcus... Gdzie idziesz?
Przeciągnęła się, przy czym również głośno ziewnęła.

Phor

Nieopodal na małej polance za drzewami znajdowało się jeziorko. Cała trójka wróżek poleciała, więc do tego miejsca. Gdy wylądowały, Silver przeszła do wyjaśnień.
- Znalazłam tą Une, która ośmieliła się nas zaatakować
Widząc pytające spojrzenie Amber, Silver zwróciła się do swojej siostry.
- Nie powiedziałaś jej?
- To nie było przecież nic takiego...

- NIC TAKIEGO?! - krzyknęła Silver
- ...ona się tylko broniła... - za to Angel mówiła coraz ciszej
- Nikt nie ma prawa atakować mnie, a tym bardziej krzywdzić mojej młodszej siostrzyczki! Dobra, to opowiem wszystko od początku...
Fioletowowłosa wróżka wyjaśniła Amber zdarzenie, które miało miejsce kilka dni wcześniej. Jakiś czas temu Angel bawiąc się swoją magią kolorów przez przypadek wytworzyła niezmywalną różową farbę. Kiedy się okazało, że potrzeba bardzo silnych zaklęć, aby ją zmyć podsunęło to wróżkom nowy pomysł na żart. Razem z Sunny Milk i Star Sapphire wpadły na pomysł oblania nią pierwszej osoby, która spotkają. Pech chciał, ze trafiły na jakąś dziwną dziewczynę i jej towarzyszkę, które szły przez las. Dziewczyna ta była rośliną Alura Une. Najpierw rzuciła kamieniem w Angel, a potem zaczęła atakować pozostałe wróżki jakimiś dziwnymi pędami wyrastającymi z ziemi. Mimo że miały przewagę 4 do 1(towarzyszka rośliny nie posiadała prawdopodobnie mocy, bo nie walczyła), to zostały pokonane.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 17:25:07
- Oh, idę teraz do wioski, potrzebuje Panna czegoś? Sakuya prosiła o zrobienie zakupów na uczte dzisiaj. Odpowiedział.
Podszedł do Hong, i dał jej pstryczka w czoło.
- Niech Panna się cieszy że to tylko ja a nie Sakuya - uśmiechnął się ciepło do strażniczki.
- Prosze uważać na siebie i dobrego dnia życzę.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 04, 2011, 17:54:28
Amber wysłuchała obu sióstr. Z jednej strony ów roślinka tylko się broniła - z drugiej dała radę pokonać 4 wróżki... Zaskakujące. Wróżka co prawda wolałaby stronić od takiej istoty, jednak tym razem chroniczny brak rozrywki odpewnego czasu zdecydował za nią.
 - Rozumiem. - powiedziała - to jaki jest Twój plan?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 18:01:12
Za wysoko, szkoda było jej tracić energii na sięganie tam. Pewnie i tak nie ma tam wystarczająco dużo pożywienia. Ograniczy się do wyjadania liści z pobliskich krzaków i gałęzi. Jak zje tego wystarczająco dużo to też będzie syta... nie zauważyła jeszcze by coś dla niej było niejadalne. Więc chodziła sobie, wyjadała co tylko mogła, i cieszyła się z dobrej pogody. Zastanawiała się jak sobie razie bliska jej istota... parę razy nawet się zastanawiała czy ją odwiedzić, jednak za bardzo się bała.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 18:53:23
Chris

-Mam wszystko czego mi potrzeba
Gdy Ranalcus wzbił się w powietrze usłyszał od Meiling:
- Trzymaj się!
Przez całą drogę nie spotkał żadnych problemów. Dopiero przy wiosce spostrzegł blokadę powietrzną złożoną z mnóstwa kedam. Skupisko małych białych kulek było tak geste, ze nie dalby rady przez nie przelecieć. Jednak...
-Z drogi, ze! - usłyszał za plecami, a chwilę potem o mało co nie uderzyła w niego długowłosa blondynka na miotle. Wyciągnęła jakiś dziwny kanciasty przedmiot, a potem Kartę Zaklęcia.
- Znak miłości: ''Mistrzowska iskra''!
Gigantyczny, kolorowy promień wystrzelił z kostki, oczyszczając dziewczynie drogę z kedam. Ranalcus za to wisiał w powietrzu, trochę oszołomiony tym co zobaczył.

Astrophel

Odpuściła sobie gniazdo. Idąc trochę dalej znalazła jeszcze kilka malin. Ale, gdy zabrała się za konsumpcje usłyszała dźwięki. Jakby jęki, ale jakby takie dziwne i nietypowe dla tych istot, które spotkała wcześniej.

Phor

Wróżka znów uśmiechnęła się tajemniczo.
- Hihi, wiedziałam, ze się zgodzisz - głos miała pełen tryumfu - Angel, poleć po trzy wiadra, dobra?
- Już lecę

Zielonowłosa wróżka poleciała w stronę domku.
- Znalazłam ją, śpi nieopodal stąd. Polecimy do niej, ale użyjemy teraz innych kolorów. Gdy śpi nawet nie zorientuje się co się stało.
Chwilę potem wróciła Angel z trzema pustymi wiadrami. Wylądowała obok pozostałych, postawiła wiadra na ziemi i zaczęła je napełniać, tworząc w powietrzu kolorowe bańki. Po chwili wiadra były pełne niezmywalnej farby: zielonej, fioletowej i pomarańczowej. Przynosiła również parę drewnianych klocków z wyciętymi szablonami wzorków. Rożne motylki, kwiatki oraz inne wzory były gotowe do nałożenia na ciało ich ''celu''. Amber zaczęła mieć wątpliwości czy to na pewno dobry pomysł, ale gdy spojrzała na zadowoloną z siebie Angel, szybko się wczuła w dalsze działanie.
- Co o tym sądzisz? - szepnęła przyjaźnie zielonowłosa wróżka.

Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 18:58:42
Jęki... zainteresowało ją to. Może będzie mogła znaleźć tam coś do jedzenia? Może zje źródła tych dźwięków? Chociaż... to coś też mogło ją zjeść. Musiała być ostrożna, ale w tym była wprawiona. Powoli i ostrożnie przemieszczała się za drzewami i po krzakach, skrupulatnie zbliżając się do źródła. Byle obyło się bez takich wpadek jak parę nocy i dni wcześniej... od tamtego czasu częściej patrzy pod siebie.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 19:38:22
Rozpoznał Marise, widział ja kilkakrotnie przelotem w Rezydencji, ale w większości przypadków słyszał tylko o niej plotki. Ekipa z Biblioteki miała nie lada z nią problem. Nawet ładna dziewczyna, ale ta siła ognia raczej nie była plusem, nie tego szukał u kobiety. Ostatnie kilka razy dostał troche w "kośc" od przedstawicielek płci tej piękniejszej i miał pewne obawy czy nie zostanie starym kawalerem do końca swoich dni albo szybciej zwłokami jak trafi się jakaś silniejsza partia. Ale powoli postanowił sie zmienić, powoli powolutku. Ale mniejsza o większość, trzeba tu kogoś uświadomić!
- A o innych nie pomyślałaś kochanienka? Mogłem dostać tym czymś! Ehhh... taka ładna dziewczyna a taka nierozważna. - powiedział oburzony.
Ranalcus, spokojnie, spokojnie, miałeś się zmienić, nie chcesz przecież dostawać w "kość" od każdej, bądz grzeczny, tak jak Jacob! ... Albo nie szybciej Koakuma umrze ze starości a Paranoia z nudów niż on zrobi pierwszy krok. Bądz sobą nieoszlifowany diamencie!
- Oh wybacz mi te słowa co splamiły te usta - dotknąl swych ust.
- Czy byłabyś taka miła Panno Mariso i dała się odprowadzić do wioski?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 04, 2011, 20:06:42
 - Świetnie przygotowałyście - Amber klaskała w dłonie, chwaląc siostry Mint - Mam nadzieję, że "psikus" się uda.
Wróżka podeszła do wiadra z pomarańczową farbą przygotowana do wzięcia jego w swoje dłonie. W przeciwieństwie do Angel, nie miała jeszcze żadnej specjalnej umiejętności. Dlatego uznała, że powinna się postarać - może gdy wszystko dobrze pójdzie, jej własna moc przyjdzie "z nikąd"?

Na wszelki wypadek poprosiłą też młodszą z sióstr o jeden czy dwa wzorki.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 21:16:18
Chris
(Ta, dzięki, właśnie jem z nią sushi xD)

Tylko, ze dziewczyna nawet nie zwróciła uwagi na to co mówił, bo ta leciała cały czas tą samą prędkością z którą o mało co nie zderzyła się z samym zainteresowanym. Usłyszał z oddali ''Nie teraz!'' i rozczarowany wylądował u wejścia wioski. Zatem, co pierwsze: płaszcz czy składniki?

Astrophel

Źródłem okazał się krzak pełen ostrych liści i kolców. Gdy podeszła bliżej ujrzała małą włochatą białą kulkę. Wydawała niezidentyfikowane dźwięki. Gdy przyjrzała się jeszcze bliżej zobaczyła, ze kulka była w kilku miejscach jest najeżona kolcami z krzaka. Chyba ją bolało, a i nie wyglądała groźnie. Może jest smaczna?

Phor

Dostała dwa wyrzeźbione w klockach wzorki: motyl i drzewko.
- Gotowe? To ruszamy!
Siostry oraz Amber poleciały do miejsca rzekomego spoczynku Une. Tylko...
- Nie ma jej - Silver rozejrzała się po okolicy - Już wstała?
- Co teraz, siostrzyczko?
- Eee... musimy ją znaleźć... macie pomysł gdzie mogłaby pójść?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 04, 2011, 21:28:44
Amber zaczęła się głośno zastanawiać:
 - Gdybym była żyjącą roślinką, Alura Une... gdzie byłabym teraz?
Chwilka ciszy
 - Chyba po pobudce zrobiłabym sobie śniadanko...
Gdyby taki pomysł usłyszał człowiek, zapewne parsknąłby śmiechem. Roślina robiąca sobie jedzenie? Może jeszcze potrafiąca chodzić i zdolna pokonać CZTERY Wróżki?
Angel i Silver jednak też poświęciły chwilkę na zastanowienie się.

 - Powinna być niedaleko, czukając czegoś, co mogłoby być śniadankiem... chyba. - głośno powiedziała bursztynowowłosa. - Co mogłaby jeść taka roślinka?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 21:37:15
- Ehhh... - Westchnął ciężko. I tyle po staraniach. Ale i tak był dumny z siebie.
Pomyślał co zrobić. Teraz chyba najpierw płaszcz, szybko i po sprawie, bo przy składnikach mógł wybrzydzać troszkę.
Udał się w strone zakładu krawieckiego, rozglądał sie po wiosce uważnie, może akurat jakaś ładna kobieta była w pobliżu, Ufufufuf. Kto wie, kto wie.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 21:43:46
Une była szczerze zaciekawiona swoim znaleziskiem, wręcz zafascynowana. Takie małe, a tak się wydziera. Podeszła do tego i ostrożnie wyciągnęło z krzaka. Powinna to czym prędzej uciszyć by nie sprowadziło kogoś, ale... jakoś nie mogła. Dziwne uczucie... chciała rozbić to o najbliższe drzewo i sprawdzić czy jest smaczne, ale nie mogła tego zrobić. Te krzyki... unieruchamiały ją. Sprawiały, że nie była w stanie ruszyć dłoni...
Przykucnęła i zaczęła wyciągać kolce z ciała tego dziwnego stworzenia. Nie wiedziała dlaczego... jakieś takie smutne uczucie ją ogarnęło. To przez te krzyki...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 22:15:42
Chris

Sklep krawiecki był dość niedaleko. Mały sklepik z góra trzema pokojami. Wszedł i rozejrzał się. Było kilka osób. Najbardziej rzucającymi była parka z kosami: blondyn z włosami sięgającymi mu do pasa, związane gumką oraz blondynka z włosami sięgającymi do ramion i jednym kucykiem z tylu głowy. Ranalcusowi wydawało się przez chwilę, że widział lewitujące wokół nich białe i fioletowe obłoczki. Z pozostałych osób zostały tylko mała różowowłosa nastolatka i młoda sprzedawczyni o żółtych oczach oraz długich ciemnoniebieskich włosach.
- W czym mogę pomoc?

Astrophel

Wyciągając kulkę z krzaka sama się tez poharatała kolcami. Gdy Une zaczęła wyciągać kolce futrzak zaczął piszczeć jeszcze głośniej. Lecz gdy skończyła ucichł, ale zaraz po tym próbował wyrwać się z jej rąk.

Phor

Siostry Mint jak większość wróżek są dość głupiutkie, więc spojrzały na siebie, zaskoczone pomysłowością Amber.
- Och, masz rację! - krzyknęła głośno fioletowowłosa towarzyszka
- Myślicie że je mięso?
- Nie! To w końcu roślina!
- Acha...

Silver zamyśliła się przez chwilkę.
- Jeśli je rośliny to ma dość duży wybór - założyła na siebie ręce - Jeśli chcemy ją znaleźć musimy się rozdzielić!
- To chyba nie jest dobry pomysł, siostrzyczko...
- powiedziała cicho Angel
- Nie martw się, jak tylko któraś z nas ją znajdzie, zawoła resztę
Silver podeszła do swojej siostry, uśmiechnęła i pogładziła ją po głowie. Ta zaś się uspokoiła.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 22:26:20
W pewnym sensie była zadowolona, chociaż musiała oczywiście oblizać palce po wszystkim. Mogłaby tez wylizać to piszczące coś, ale za bardzo się wierciło więc puściła to wolno. Dziwne uczucie... nie polepszyło się jej. Ogólnie była jakaś taka smutna... jakby jej czegoś brakowało. Przeważnie budziła się, szła coś zjeść, bawiła się, odpoczywała, znowu coś jadła i kładła się spać... co w tym było nie tak? Nie wiedziała, ale faktycznie coś było nie tak... ta kulka była taka mięciutka... mocno przybita wstała i poszła szukać czegoś ciekawego. Już jej przeszła ochota na jedzenie.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 23:01:35
Zmierzył wzrokiem sprzedawczynię.
- Oh, proszę o wybaczenieża to najscie, ale poszukuje płaszcza. Nie, nie na mnie. Dla znajomego jest mniejszy niż ja trochę. Mniej wiecej taki - pokazał ręką przybliżoną wysokość Jacoba.
- Jakiś gustowny ale w przystępnej cenie. COś skromnego ale dobrej jakości żadnych ozdóbek. - przypomniał sobie styl ubierania Jacoba.
- Czy mogła by szanowna pani w tym mi doradzić? Nie jestem biegły w krawiectwie, a ktoś taki wspaniały jaki pani zapewne się na tym zna wielce?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 04, 2011, 23:06:53
 - Dobrze! - odpowiedziała Amber, leciutko podskoczyła i optymistycznie nastawiona wleciała krzaki za siebie, nie patrząc na to, co tam jest. Cel był jeden - jak najlepiej się starać, by odnaleźć tą roślinkę.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 05, 2011, 01:01:28
Chris

Sprzedawczyni wyglądała na około 20 lat.
- To moja praca. Niech pan poczeka chwilę
Odwróciła się i wzięła z tylnej półki czarną tkaninę i poszła na zaplecze. Ranalcus w czasie czekania przysłuchiwał się rozmowie tamtej pary. Byli to shinigami średniego szczebla, jak wywnioskował. Ot, tacy zbieracze dusz mniej ważnych ludzi i innych istot. Jak domyślił się Ranalcus sprzedawczyni okazała się również krawczynią i na dodatek bardzo szybką, bo po 10 minutach nowy czarny płaszcz był gotowy.
- To wszystko, proszę pana?


Phor

- Jak któraś ją znajdzie, niech krzyczy! - poleciła Silver i każda z wróżek poleciała w przeciwną stronę. Amber leciała i leciała, aż w końcu zobaczyła małą uciekającą kedamę. Gdy podleciała bliżej zobaczyła zarys jakieś postaci w oddali.

Astrophel

Kulka o miłym futerku uciekła, zostawiając przygnębioną Une samą. Szukac czegoś ciekawego nie musiała, gdyż coś ciekawego chyba znalazło ją. Usłyszała bardzo szybkie trzepotanie skrzydełek. Ktoś się zbliża!
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 05, 2011, 01:10:21
- Oh dziekuje to chyba wszystko. Ile się nalezy? - wyjął pieniądze z kieszeni które dostał na zakupy.
- I czy mogła by łaskawa pani polecić jakiś dobry sklep z żwynością?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 05, 2011, 09:43:42
 - Hm? - Amber zauważyła coś.  Chwilę później minęła ją mała włochata kulka - kedama, a ponadto coś majaczyło w oddali. Wróżka podfrunęła bliżej, by się upewnić, czy tą istotą jest, jak mówiły siostry Mint, Alura Une.
Na wszelki wypadek też ukrywała się za drzewami - może ta istota jej nie zauważy.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 05, 2011, 21:46:23
Trzepotanie skrzydeł... miała z tym związane złe wspomnienia. Tamte dziwne małe istotki miały skrzydełka które wydawały podobne dźwięki. Czym prędzej rozejrzała się za jakimś krzakiem w którym mogłaby się schować... a jak znalazła to się tam schowała. Tylko miała nadzieje, że ten kolczasty nie był jedynym w okolicy. Musiałaby się potem sporo wylizywać... a niekoniecznie wszędzie mogła, co zdążyła zaobserwować.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 05, 2011, 22:43:45
Chris

- 1 789 jenów - zamyśliła się - Dobry sklep z żywnością? Hm... Yuki, choć tu na chwilę
Różowowłosa dziewczyna podeszła do Ranalcusa i sprzedawczyni. Chyba sobie tu dorabia jako pomocniczka.
-Tak?
- Jej ojciec prowadzi dobrze zaopatrzony sklep
- wyjaśniła kucharzowi - Ten miły pan chce zrobić zakupy. Mogłabyś go zaprowadzić...?
- Ach, oczywiście - dziewczyna zbadała wzrokiem Ranalcusa. Ledwie sięgała mu do ramion - Proszę za mną
Po zapłacie, wyszli razem na zewnątrz. Dziewczyna zaprowadziła go do dwupiętrowego sklepu znajdującego się jakieś trzy minuty drogi od miejsca startu..
-To tu... mam panu pomóc w zakupach?


Astrophel

Był to spory obszar gęsto zalesiony, wiec ze znalezieniem kryjówki nie było żadnych problemów. Ukryła się za pniem ściętego drzewa. Siedziała cicho, ale trzepotanie było coraz głośniejsze, więc po chwili wychyliła się zobaczyć co to za istota. Zgadła, była to jedna z tych nieprzyjemnych istot, które zaatakowały ją niedawno. Istota próbowała chować się za drzewami, ale niezbyt jej to wychodziło. W końcu była tuż przy kolczastym krzaku. Może się zgubiła i nie ma złych zamiarów? Jeśli teraz wyjdzie ze swojej kryjówki, na pewno ta istota ją zobaczy.

Phor

Gdy Amber leciała w stronę postaci zobaczyła, ze postać uciekła w stronę drzew. Nie zdążyła się jej przyjrzeć dokładniej. Wróżka próbowała chować się za drzewami co spowodowało, że nie zauważyła gdzie dokładnie uciekła ta tajemnicza postać. W końcu przyleciała do miejsca gdzie ostatnio ją widziała. Niedaleko rósł gesty kolczasty krzak, a istoty ani widu ani słychu.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 05, 2011, 23:08:51
Czekała. Miała wystarczająco nieprzyjemne wspomnienia z tymi istotami, że nie zamierzała wyjść i pomóc jeśli nie będzie pewna, że absolutnie będzie jej potrzebowała i, co ważniejsze, da sobie radę. Zwyczajnie nie wiedziała czego się spodziewać... wtedy dała sobie radę bo je zaskoczyła, a teraz? Nie nie nie, nawet jak nie ma złych zamiarów, to będzie musiała sobie poradzić sama...
...takie myślenie powodowało, że była jeszcze bardziej smutna.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 05, 2011, 23:09:27
- Dziękuje napewno sie przyda, tylko że trzeba by zanieśc te zakupy do Rezydencji Panny Scarlet. Troche ich bedzie. czy można było by jakoś zamówić dostawe do rezydencji? - spytał sie dziewczyny.
- Długo prowadzicie ten rodzinny interes? - dokłądnie obejrzał dziewczynę od stóp aż do głowy. Lubił patrzeć na slicznotki, chociaz nie był już zainteresownay "ludzkimi" kobietami. Zbyt duża różnica w długosci życia nie skończyłą by się dobrze dla związku...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 06, 2011, 06:27:05
Wróżka postawiła wiaderko na ziemi i zaczęła rozglądać się dookoła, szukając tamtej istoty. Po chwili podeszła w kierunku kolczastych krzaków
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 15:07:28
Reszta

Wróżka podeszła do krzaka. Spostrzegła lekko trzęsący się element krajobrazu. Kolano za ściętym pniem. Obeszła na około i ujrzała nagą dziewczynę. Obie istoty zastygły w bezruchu w odległości dwóch metrów od siebie patrząc na się z przestrachem.

Chris

Obejrzał i to bardzo dokładnie. Dziewczyna, około 16-18 lat. Buty czarne, chyba skórzane. Białe rajstopy. Sukienka do kolan i bluzka z krótkimi rękawami w kolorze zielonym. Zielona czapka z daszkiem, różowe rozpuszczone włosy, bez żadnych ozdób. Zielone oczy ze lekkim złocistym połyskiem i mały nosek. Jednak zaczął mieć wątpliwości co do jej człowieczeństwa, gdy ujrzał na jej szui wisiorek w kształcie śnieżynki. Poczuł od niej chłód. Ale nie taki emocjonalny, tylko prawdziwy. Mimo, że był prawie środek lata, po dokładniejszym przyjrzeniu się poczuł się jakby ktoś podkręcił za mocno klimatyzację. Na dodatek ten wisiorek chyba nie był ze szkła...
- Prowadzimy sprzedaż hurtową z dostawą, więc nie powinno być z tym problemu - uśmiechnęła się - Moja rodzina przeprowadziła się tu niedawno
Faktycznie, sklep wyglądał na stosunkowo nowy budynek.
- Coś się stało, proszę pana? - zapytała, gdy zobaczyła, że Ranalcus przeszywa ją wzrokiem
To albo jakaś uzdolniona ludzka czarodziejka albo wyjątkowo słaba youkai.

(Sorry, po pewnym incydencie jestem wyczulony jako MG na ''rozejrzał się'', ''obejrzał'' itp. ;P)
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 06, 2011, 15:39:44
- Oh proszę o wybaczenie. Ale uwielbiam podizwiac równie wspaniałe osoby co panienka. Ma panienka sliczny nosek. Oj nie przedstawiłem się,, Jestem Ranalcus Von Braun, kucharz u Panny Scarlet. Panna Scarlet planuje dzisiaj zrobić uczte, czy panienka raczyła by się tam zjawić osobiście? - Wyczuł coś przelotnie od tej dziewczyny, nie byłą "zwykła", zaintrygowała go.
- Ma panienka kartke papieru i cos do pisania? Zapisze co by sie przydało. Zapłacić teraz czy na miejscu?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 16:14:05
Znalazła ją. Musi być ostrożna. Podniosła się do pozycji kucnej. Rozstawiła ramiona. Patrzyła się bardzo uważnie na wróżkę powoli się wycofując. Złe wspomnienia, nie chciała kłopotów. Nie była w nastroju. W razie jakiś podejrzanych ruchów po prostu ucieknie do lasu i się gdzieś ukryje, tym razem o wiele lepiej. Odczeka trochę. Ten przedmiot koło tamtego krzaku ją niepokoił... to ten sam który miały podobne jej istoty gdy prowadziła tamtą!
-Ggggauuuuuuuu...-Zaczeła ostrzegawczo patrząc raz na skrzydlatą istotkę, a raz na ten przedmiot.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 06, 2011, 16:20:23
Minę Amber z początku nie można było nazwać przestraszoną. Raczej zaskoczoną przez dziewczęcą, nagą istotę znajdującą się tuż przednią. Wróżka zaczęła się bać dopiero, gdy skojarzyła fakty - jeśli siostry Mint mówiły prawdę, to stoi przed nią ta Alura Une, która pokonała cztery wróżki. To już dla dziewczynki było straszne - na psikusy i zabawę była wystarczająco "odważna", walk zaś ze względu na brak jakiejś mocy, którą dysponowały inne wróżki po prostu się bała. Co z tego, że potrafi wystrzelić jeden żółto-brązowy pocisk danmaku na kilka sekund i dodatkowo nim kierować...

Amber po chwili instynktownie przykucnęła, przytuliła głowę do kolan, powoli podniosła głowę, by móc widzieć tą istotę swoimi bursztynowymi oczkami i... czekała na reakcję.

Ta nastąpiła szybko - istota wydobyła z siebie groźnie dla Amber brzmiące "Ggggauuuuuuuu...". Wróżka za nic nie mogła zrozumieć, dlaczego ta istota wydała z siebie taki dźwięk ani dlaczego nie atakuje. Przecież skoro pokonała ona cztery wróżki, to pastwienie się nad jedną słabszą nie będzie problemem.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 17:12:37
Bała się. Tamta istota też. Przypomniała sobie sytuację, gdy poznała bliską jej istotę. było podobnie... ale inaczej. Nie wiedziała gdzie mieszkają takie skrzydlate istoty, poza tym wydedukowała, że nie lubią takich jak one... było ich jednak więcej, a ona była sama. Nie ma sensu atakować, była wystraszona. Nie miała ochoty na walkę. Patrzyła na nią czerwonymi oczyma, i powoli cofała się do tyłu. Gdy wyczuje plecami drzewa, to czym prędzej pobiegnie dalej w głąb lasu.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 06, 2011, 17:55:02
Wróżka spostrzegła powolne wycofywanie się tej drugiej istoty. Nie wiedziała, co zrobi dalej - może tamta zdecydowała się na atak pnączami? Amber wystraszona jeszcze bardziej "wtuliła się" w siebie...
"Niech już sobie ona pójdzie... Taka istota ma aż tyle mocy? Boję się..." - myślała.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 20:34:19
Chris

Spojrzała na niego skonfundowana.
- ....panny Scarlet? Przepraszam, ale nigdy o niej nie słyszałam...
W Gensokyo jest mnóstwo potężnych właścicieli ziem. Dziewczyna ukłoniła się.
- Nazywam się Victoria Leironin, ale moi znajomi mówią do mnie ''Yuki'', miło mi pana poznać... panie Braun... z zapłatą zależy jak panu odpowiada... proszę chwilę poczekać...
Yuki weszła do sklepu i po chwili przyniosła kartkę i czarny mazak. 

Astrophel

Uciekła, a istota jej nie goniła. Chyba się bala. Uciekła. spokój. Ale nie na długo. Znowu trzepotanie skrzydełek. Czyżby tamta istota tak szybko podniosła się na duchu. Nie... coś było nie tak. Une wybiegła z lasu na polane z drogą do tego głośnego miejsca w której mieszka bliska jej istota. Szybko spostrzegła jedna z tych skrzydlatych, tym razem była fioletowa.
- Mam Cię! Amber!!! Angel!!! Tu jest!!!

Phor

Une uciekła. chyba nie chciała walczyć. Jednak po chwili Amber usłyszała krzyk Silver Mint.
- Amber!!! Angel!!! Tu jest!!!
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 20:44:50
To nie żarty. Chciały ją... upolować. I tym razem były w grupie. Pojedynczo słabe, w grupie groźne. Przynajmniej tak sądziły Musiała się bronić... była zła. Sfrustrowana swoim zachowaniem. Nie rozumiała tego co się z nią działo. Musiała odreagować. Wyobraziła sobie, że pnącza które wyrosną teraz z ziemi pochwycą tą latającą istotę i rozerwą ją na strzępy. Kawałek po kawałku, kończyna po kończynie. Że jej głowa zostanie roztrzaskana na kawałki, a wnętrzności z torsu rozrzucone po całej polanie...
...to tyle jeżeli chodzi o kwieciste opisy. Chciała jej zrobić krzydę, tak samo jak każdej latającej istocie która zaraz tutaj przybędzie.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 06, 2011, 20:52:03
Amber szybko cofnęła się po wiaderko, a następnie wzbiła się wraz z nim w powietrze i podążyła w kierunku krzyku Silver, utrzymując odpowiednią wysokość od "znaleziska" starszej z sióstr Mint.
Dotarła dość szybko na miejsce, gdzie znowu dostrzegła tą istotę... Najpewniej chciała zaatakować Silver!

"Żarty na bok, trzeba działać!" - wróżka nie namyślając się długo, postanowiła wylać w kierunku istoty na ziemi całą farbę z wiaderka z nadzieją, że choć kilka kropel trafi w oczy i zablokuje jej działania na tyle, by stworzyć szansę ucieczki.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 06, 2011, 22:56:13
- Oh, Panno Leironin, dziekuje za kartke - zabrał kartke i mazak.
- Panna Scarlet. Panna Remilia Scarlet jest cudowną młoda damą. Rezydencja znajduje sie u ponóża góry Youkai, nad Mglistym Jeziorem, bardzo łątwo znalezć ściezkę tam prowadząca. - wskazał przybliżony kierunek.
- Naprawde musi być panna nowa tutaj aby nie słyszec o Pannience Scarlet.
- Ok. Już zapisuje wszystko co trzeba. Prosze poczekać chwilkę, troche tego bedzie, niesety nie mamy wszystkich składników na przyjecie. No raczej pomyśle nad czymś prostym i z dużą ilością słodkości dla pannny Scarlet. - powoli i czytelnie (starał się wyjść z dobrej strony) zapisywał wszystkie potzebne składniki.
Po chwili oddał kartke i mazak dla dziewczyny.
- Bym zapomniał - Usmiechnął się w strone "Yuki" - Za paczke cukierkow zapłacę teraz, bo chciałbym wziaśc je ze soba. Można?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 00:31:41
Astrophel/Ekkusu

Jak się teraz przyjrzeć to była ta sama istota, która zaatakowała ją ostatnim razem. Fala pędów wystrzeliła w powietrze. Jednak istota chyba była na to przygotowana, bo zrobiła unik w bok.
- Nie tym razem!
Z rękawa istoty wyleciała mała niebieska kulka.
- Ciekawe jak będziesz się broniła kiedy Cie uśpi... woah!
Jednak na drugą fale raczej już nie. Pedy błyskawicznie wyrosły z ziemi, ale nie złapały istoty, jedynie lekko o nią zahaczając. Istota przypadkiem wypuściła kulkę, a ta upadla niedaleko Une, ulatniając niebieski gaz oraz wylało się trochę substancji z jej wiadra. Fioletowa ciecz, taka sam jak ostatnio. Jednak roślinka była w bezpiecznej odległości.

Chris

- Oczywiście... - spojrzała na listę zakupów i poszła po to o co poprosił - Proszę... em... zakupy jak mniemam mają być dostarczone dzisiaj?
- Yuki... tata cię woła - ze sklepu wyszła mała dziewczynka - Och? Dzień dobry panu...
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://s1.img.pl/v/1107/58651ec031b5d0e3941199368d42e9.png)

Reszta

Gdy Amber dotarła na miejsce ujrzała Une, która spotkała ostatnio. Atakowała Silver. Potężne pędy zahaczyły o wróżkę zaniżając trochę jej lot. Silver próbowała użyć jednej ze swoich usypiających kulek, jednak upuściła ją na ziemie. W miedzy czasie przyleciała również Angel. Zastygła w powietrzu z wiadrem. Amber zaś celnie wylała zawartość swojego centralnie na Une, a potem poleciała razem z Angel do Silver. Roślinka zawyła, a pędy opadły na ziemie. Ale coś było nie tak. Farba nie ''przykleiła się'' do swojego celu. Po prostu spłynęła po roślince. Angel była przerażona.
-... s-siostrzyczko...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 07, 2011, 08:54:52
Amber była zszokowana. Wszystko wskazywało na to, że nawet przy starannym wykonaniu "zemsty"  ta nie mogła dojść do skutku ze względu na jakąś specjalną właściwość Une. A że atak farbą najpewniej tylko ją rozsierdził, pozostało ewakuować się z miejsca zdarzenia.
 - Lecimy stąd? - powiedziała Wróżkado sióstr Mint - wygląda na to, że żart i tak nie udałby sie...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 10:39:09
- Oh, tak oczywiście że dzisiaj Panno Leironin. Najlepiej jak najszybciej. - wyjaśnił.
Po chwili zauważył mała dziewczynkę. Była cudowna. Te śliczne oczy.
- Witaj jestem Ranalcus Von Braun. Jak masz na imię księżniczko? - ukłonił się w stronę nowo przybyłej.
- Mam nadzieje ze obie przyjdziecie na ucztę. Proszę powiedzieć dla strażniczki Meiling że jesteście od Pana Ranalcusa. Na pewno was obydwie wpuści.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 12:01:36
Wystraszyła się. Coś zostało na nią wylane... zimne... coś koło niej też upadło. Nie wiedziała czego się spodziewać... ostudziło ją to. Znowu nie chciała walczyć, wolała uciekać... ale ona są za szybkie, nie ucieknie im. Było ich też więcej... może uciekną? A może ją zaatakują? Wpadła na pomysł... ale musiała być dalej od tego dymiącego czegoś... miała BARDZO złe skojarzenia... przerażało ją to... mogłaby spłonąć... odeszła trochę na bok i ponownie powołała pędy do życia... choć tym razem miała zamiar je tylko nastraszyć machaniem nimi w ich kierunku... ciągle czuła się niezbyt dobrze...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 16:19:10
Chris

Obie popatrzyły na siebie. Starsza z dziewczyn przyciągnęła młodszą i postawiła ją obok siebie.
- To Lucy, moja kuzynka
Dziewczynka kiwnęła głową.
- Myślę, ze powinien pan najpierw spytać o zgodę swoją pracodawczynię... a właśnie, Lucy miałaś iść teraz do babci, prawda?
Dziewczynka znów nieśmiałe pokiwała głową, chyba z powodu Ranalcusa. Yuki zamyśliła się.
- Tylko nie zbaczaj ze ścieżki, bo stanie się to co ostatnio - urwała i spojrzała na kucharza - Mówił pan... Mgliste Jezioro.... przepraszam, że o to proszę, ale czy mogłyby pan zaprowadzić Lucy...
- Yuki! - usłyszeli głos mężczyzny
- Och... Już idę!
Yuki weszła do sklepu, a Ranalcus został sam z dziewczynką.

Reszta

Pozostałe wróżki skamieniały.
- Ja...
Une znów użyła pędów.
- ... nie odpuszczę tak łatwo! - krzyknęła Silver głosem pełnym przekonania.
- Siostrzyczko... wracajmy - Angel podobnie jak Amber też już nie widziała w tym sensu
Jednak ich ''przywódczyni'' nie słuchała i poleciała tuż nad Une. Znowu wyciągnęła niebieską kulkę. Jednak, gdy spojrzała w czerwone oczy roślinki, zawahała się. Nawet Une bez problemu wyczula, że skrzydlata istota się boi. Ale czy na pewno pozwoli uciec roślince?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 16:59:12
(Chyba wiem do czego to zmierza...)

-AraaaaaaaaaaaaaaAAAAAAAA!-Krzyknęła zdenerwowana. Tamta latająca istota znowu próbuje. Bała się, że tym razem ją podpali, dlatego musiała szybko zareagować... i o wiele bardziej zdecydowanie. Wszystkie pędy skierowała na tą z kulką w nadziei, że tym razem uda się ją złapać. Nie udało się ich odstraszyć... może im zrobić krzywdę... znowu to uczucie... ale strach był silniejszy.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 07, 2011, 17:29:57
"Czemu ona nie odpuści!?" - Amber nie wytrzymała. Wleciała pomiędzy Une, a Silver. Zamierzała przyjąć na siebie atak rośliny.
 - Baka! - wróżka ze łzami w oczach krzyknęła i odepchnęła Silver z zasięgu ciosu.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 17:35:48
Był w lekkim szoku, nie spodziewał się tego. Znaczy kto by normalny zostawił go z taką słodką istotką.
- Uh, oh - zaczerwienił się na twarzy.
- Miło mi ciebie poznać Lucy. - wyciągnąl rękę w strone dziewczynki i przyklęknął na jedno kolano.
- Nie będzie kłopotu jak ciebie zaprowadze tam gdzie chcesz? Razem raczej sie nie zgubimy. - uśmiechnął sie do Lucy.
- Jak chcesz moge wziąść ciebie na barana jak dobry wujek, czy wolisz abym trzymał ciebie za rękę?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 18:33:54
Chris

Dziewczynka chyba była zbyt onieśmielona by odmówić. Ale na ramiona raczej się nie zgodzi. Podała kucharzowi rękę i razem skierowali się do wyjścia wioski.
- Dom babci jest po drodze do Mglistego Jeziora - powiedziała nieśmiało - Babcia zabierała mnie tam czasem...
Faktycznie, gdy wyszli z wioski ujrzeli małą, wydeptaną dróżkę prowadzącą przez Las Magii. Ale jeśli będą szli na piechotę to trochę potrwa.


Reszta
(Nie wymagaj za wiele, ja tu tylko sprzątam ._. )

Wszystko potoczyło się nagle: Une przywołująca pędy wycelowane w fioletowowłosą wróżkę i odpychająca ją z rozpędu Amber. Pedy uderzyły w Amber, jednak nie centralnie. Angel , która jak się okazało leciała tuz za nią, złapała ją i wylądowała na ziemi.  Silver w panice rzuciła kulkę w Une, a ta rozbryzgała się o podłoże na którym stała roślinka. Poczuła się senna, a niedługo po tym zemdlała w gęstej niebieskiej chmurze. Silver wylądowała na ziemi obok pozostałej dwójki.
- O-ona jest niebezpieczna... musimy ją jakoś unieruchomić zanim się obudzi...
Angel zaś patrzyła ze łzami w oczach to na Amber w jej ramionach. to na siostrę. Amber na szczęście nie doznała żadnych obrażeń, poza bolącą lewą ręką.
(Une jest nieprzytomna do następnej tury)
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 19:10:45
- Lucy? Ty nie umiesz latać, co nie? - zapytał się dziewczynki, spoglądając na jej małe ciałko.
- Jak ciebie poniosę i polecimy razem to będzie szybciej. Nie bój się nic, nie pozwolę ci upaść. A i tak będziemy lecieli nisko nad ścieżką aby się nie zgubić, ok? - przeczesał nerwowo włosy.
- Będę ciebie trzymał jak księżniczkę. - powiedział wprost.
Lucy spodobała mu się bardzo, zawsze chciał mieć młodszą siostrę. Niestety był najmłodszym dzieckiem z samych synów.
- Opowiesz mi o swojej babci?- grzecznie spytał chcąc wprowadzić rozmowę na miły tor. Dziewczynka byłą chyba zbyt nieśmiałą, ale to dobrze, takie są najwspanialsze. Był szczęśliwy mogąc rozmawiać z kimś odmiennej płci, która jeszcze go nie nienawidzi.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 07, 2011, 19:22:44
 - Auuu... - wróżka złapała się za ramię - To bolało, wiesz o tym? - zaczęła robić wyrzuty "obezwładnionej" roślinie
Amber podchwyciła pomysł unieruchomienia Une. trzeba byłoby jednak znaleźć jakąś linę czy coś, czym można wiązać...
 - Jak ją unieruchomimy? - spytała, po cichu zakładając roślinie wiaderko na głowę. (o ile się mieści).

Wróżka potrzebowała pomysłu. Postara się wykonać każdy rzucony przez jakąś z pozostałych istotek, nawet jeśli dla człowieka wydawałby się on absurdalny.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 19:55:52
A Une sobie śpi i czeka na lepszy dzień... albo przynajmniej na to aż drugi przestaną działać.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 20:45:42
(To nie było wymagane xD Also przeczytałem poradnik i... w sumie, w większości przypadków tak postępuje jak jest tam napisane(choć kilka rad wezmę sobie do serca) ^^" To w takim razie muszę po prostu podskillować swoje doświadczenie MG)

Chris

Ranalcus delikatnie wziął dziewczynkę na ręce i wzniósł się z nią w powietrze. Dziewczynka, mimo, że lecieli nisko zamknęła oczy. To jej pierwszy lot? Ale po chwili odezwała się.
- M-moja babcia? Em... Jest bardzo mila, ale dużo ode mnie wymaga...
Chyba lecieli za szybko, bo dziewczynka wtuliła się w kucharza.

Reszta

Une sobie teraz grzecznie spala.
-Lina! Szybko! - krzyknęła Silver do siostry, a ta(prawie potrącając Amber) poleciała sobie gdzieś. Po minucie wróciła z sznuro-podobnym materiałem. Wręczyła je siostrze, a ta poleciała związać roślinkę. Niezbyt jej to wyszło. Przyleciała z powrotem do pary.
- No... teraz trzeba pomyśleć co z nią zrobić....
Obie wróżki stały odwrócone do Une, wiec oprócz Amber nikt nie zauważył, ze ''drugi'' przestają działać. A wiązania... chyba pękną przy pierwszym szarpnięciu...


Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 20:57:07
Obudziła się. Zastanawiała się gdzie jest, co się z nią stało... otworzyła oczy. Zobaczyła tamte latające istoty. Była zdezorientowana... ale przede wszystkim ciągle senna. Coś ją krępowało, nie podobało jej się. Próbowała się oswobodzić... i zorientować w swojej sytuacji. Jakby się uwolniła, to przetrze oczy i popatrzy pytająco na istoty. Własciwie... to co ona robiła przez poprzednią część dnia? Była jakaś biała kulka... i... hmmmm...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 07, 2011, 20:58:20
 - Może lepiej odpuścimy sobie zabawę w zemstę na jakiś czas? - wróżka próbowała nakłonić siostry do ewakuacji. - Chyba magia Silver przestała działać... - Amber chciała w taki "delikatny" sposób pokazać sytuację siostrom Mint.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 21:58:37
- Lecę za szybko? - zwolnił do prędkości bardziej "spacerowej".
- Nie bój się nic ci się nie stanie, szybciej coś mi niż bym pozwolił aby się stało coś tobie księżniczko. - uśmiechnął się kącikami oczu i przytulił mocniej. Pięknie pachniała, wdychał zapach jej włosów. Ale zbeształ się. Co robisz? Przecież to jeszcze dziecko, czemu tak silnie działa na ciebie? Też jak jej siostra ma jakie zdolności?
- Nie przejmuj się , to normalne u babć. Ale na pewno kocha ciebie najmocniej na świecie, co nie? - przypomniała mu się jego rodzina, której od dawna nie odwiedzał. Nie chciał aby wiedzieli co się z nim stało, nie był już do końca człowiekiem.
- Wiesz co? Opowiedz mi o sobie czas na pewno szybciej nam minie, a droga nie będzie nam się dłużyła. Ja wysłucham ciebie bacznie, więc mów śmiało.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 23:00:54
(Zbieg okoliczności - sorry, więcej tak nie zrobię, ale musieliście się w końcu jakoś spotkać....)

Chris

Dziewczynka nieśmiałe zaczęła.
- W genach mojej rodziny od zawsze płynie pewien typ energii magicznej, który pozwala zdobywać moce, które nie są dostępne dla zwykłych ludzi z wioski - jej głos posmutniał - Ale babcia powiedziała, że... u mnie się ona nie rozwinęła
Lecieli sobie nad dróżką. Wszystko było pięknie dopóki nie wlecieli na polanę. A co tam ujrzeli? Nagą dziewczynę leząca na ziemi i trzy wróżki rozmawiające ze sobą.

Wszyscy

-Tak... chyba masz racje...
Silver w końcu uznała słuszność poglądu swojej siostry i Amber. Jednak to nie informacja o przebudzeniu zwróciła uwagę wróżek, a fakt ze wleciał na polane mężczyzna z małą dziewczynką na rekach. Fioletowowłosa wróżka momentalnie zapomniała o roślince i zrobiła wielkie oczy.
- TO ON! TEN PEDOFIL, KTÓRY PRÓBOWAŁ UPROWADZIĆ AMBER!
- ...siostrzyczko co to jest pedofil...?
- POŻAŁUJESZ DNIA KIEDY SIĘ DO NIEJ ZBLIŻYŁEŚ!

Za to Lucy, gdy rozpoznała kim jest dziewczyna od razu zeskoczyła na ziemię i do niej podbiegła, nie zwracając uwagi na resztę.
- Co Ci się stało...?
Pomogła roślince się uwolnić.

Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 23:12:11
(Spoko, dobrze wybrnąłeś)

Początkowo nie mogła uwierzyć w to co widzi, myślała, że jej się coś wydaje. Jednak skoro patrzyła się na tamtą istotę przez dłuższy czas i widziała ciągle to samo... to musiało być prawdą. Jej oczy zaświeciły się, serce wypełniła radość i euforia, a jej twarz ozdobił pierwszy w jej życiu uśmiech, chociaż mimowolny. Minęło już wiele ciemności od momentu w którym ją poznała. Ponownie spotkała drogą jej istotę. Już nie było tego smutku który ją wcześniej przepełniał gdy tylko uwolniła się z więzów objęła ją i przytuliła do siebie.
-Łaaaaaaaa! Łaaaaaaaahahahahaha!-Wołała rozradowana. Oczywiście jednak pamiętała o tym, że jest od niej o wiele bardziej krucha, dlatego pilnowała się by nie ścisnąć jej zbyt mocno.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 23:27:24
- NIE jestem! Żadnym! Pedofilem! - był wściekły, ale komizm sytuacji go tez dosięgnął. Chłop jak dąb nazwany pedofilem przez drobną wróżkę, podczas to kiedy leciał z małą dziewczynką w ramionach... Nikt by teraz w jego słowa nie uwierzył.
- Lucy uważaj! Wróżki są agresywne! - podbiegł za dziewczynką.
- Tak ja to pedofil, a wy to banda lesbijek? Co się znęcacie nad naga dziewczyną? Siedzieć cicho albo przetrzepie wam tyłki!
Kiedy podbiegł bliżej zdębiał, nie tym że dziewczynka była naga, ale że nie można było ja nazwać człowiekiem i chyba ssakiem też chyba nie.
- Znasz tą istotę? - spytał sie lekko przestraszony ale i zaciekawiony tym co łączyło Lucy i tą lezącą na ziemi istotę.
Po chwili spojrzał na wróżki.
- Co wy sobie myślicie znęcając się nad bezbronnymi, nie spodziewałbym się tego po damach. Ehhh? - zauważył rude włosy które znał skądś.
- Panna wróżka? Co za szczęście że pannę widzę. - był znowu w swoim "standardowym" zachowaniu.
Ranalcus zdjął koszulę powoli odpinając guziki i przykrył leżącego Roślinołaka (?).
Przeciągnął się naprężają wszystkie swoje mięśnie.
- Panienko, JA pożałuje? Wróżka ma mi grozić? Może i jesteś kobieta ale to nie powód abym nie bronił swego honoru i tej dziewczynki przed tobą. - nie chciał walczyć z kobietą, ale większość populacji w Gensokyo to były właśnie one, bardzo silne kobiety.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 07, 2011, 23:30:33
(NIE ruda. BURSZTYNOWOWŁOSA!)

 - Pedofil? - Amber spojrzała się w kierunku "wskazanym" przez Silver i widząc mężczyzną, "oblała" się rumieńcem. Na Twarzy pojawił się lekki uśmiech, a jej oczka były zwrócone ku przybyszowi.

 - D... dzień dobry - wydąsała, kłaniając się. Najwyraźniej komplementy prawione przez mężczyznę dalej miała w pamięci.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 08, 2011, 02:42:29
Uwagi Ranalcusa bardzo rozzłościły wróżkę.
- Już nie żyjesz!
Krzyknęła i już miała się rzucić na kucharza, gdy jej młodsza siostra w porę ją zatrzymała. Zaszła ją od tyłu, objęła obiema rekami oraz położyła głowę na jej ramieniu. Chyba wrócił jej humor, bo się uśmiechała, ale Amber wyczuła w jej zachowaniu, coś jakby rodzic karcił swoje dziecko '' poczekaj, jak tylko wrócimy do domu''.
To zdecydowanie ostudziło zapał Silver. Lucy zaś w tym czasie odwzajemniła uścisk.
- Myślałam, że więcej Cię nie spotkam...
Gdy roślinka pościła dziewczynkę, ta przeszła do wyjaśnień.
- Niedawno, gdy wracałam od babci zgubiłam się w lesie i gdyby nie jej pomoc pewnie stałoby mi się coś strasznego
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 08, 2011, 08:52:37
Byli za głośno. I jeszcze to coś na jej ramionach. Powąchała, dziwny zapach. Czym prędzej to zrzuciła na ziemię. Niezbyt jej się to spodobało. Ale przynajmniej jej droga też się ucieszyła na jej widok. Przynajmniej takie miała wrażenie. Na razie wstała i patrzyła uważnie na tamte latające istoty oraz na zupełnie nową. Wyglądała według niej bardzo groźnie. Jak to dobrze, że jest po stronie Lucy. Chyba.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 08, 2011, 15:29:32
Podniósł koszule z ziemi, otrzepał i założył ponownie bez zapinania guzików.
- Ale to była świeża koszula... - był lekko zażenowany.
- Lucy ale ona chyba nie umie mówić po ludzku co? - był zainteresowany tą nagą istotką.
- Mam pomysł. - przeszukał szybko kieszenie spodni, po czym wyjął z kieszeni 3 ostatnie ciasteczka.
- Zawsze nosze przy sobie jakieś słodycze, bo zamykają mi usta. Heheh. - zaśmiał się po czym podał ciasteczko dla Lucy, jedno zjadł tak aby roślinka to zauważyła a trzecie wystawił na dłoni którą wyciągnął w stronę Une. Ukląkł i próbował się uśmiechać bez pokazywania zębów aby jej nie sprowokować.
Skierował oczy na bursztynowo-włosą wróżkę i jej dwie przyjaciółki.
- Witaj ponownie moja droga. Powiedz co chciałyście zrobić dla tej istoty? Przyrzekam że was nie skrzywdzę.


Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 08, 2011, 16:26:48
Wróżka ponownie zarumieniła się
 - uu... - zaczęła - ona pobiła nasze przyjaciółki... i chciałyśmy za to ładnie ją pomalować...
Amber najwyraźniej traciła wątek kombinując, by została jaknajlepiej zrozumiana. Czyżby obecność mężczyzny odbierała jej mowę?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 08, 2011, 18:46:01
- Pomalować? - Rozejrzał się i zobaczył wywalone wiadra i rozlaną farbę.
- To jednak chyba prawda że wróżkom tylko psoty w głowie. - skarcił wróżkę.
- Ale na szczęście nic się nie stało, chyba? A teraz zostawcie tą istotkę i przeprosić mi ja wszystkie trzy w try miga.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 08, 2011, 19:34:54
Lucy trochę się zaczerwieniła widząc reakcje roślinki przy innym mężczyźnie. Wzięła ciasteczko.
- N-nie... nie umie mówić...
Za to Silver była bardzo skołowana.
- J-j-ja miałabym ją przeprosić?
- ... siostrzyczko...
- Och, no dobra...

Skruszona Silver i uśmiechnięta Angel podeszły do roślinki i zrobiły ukłon.
- Przepraszamy...
Po tym szybko się wycofały zostawiając Une z ciasteczkiem w rękach.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 08, 2011, 19:41:14
Amber podeszła do roślinki wraz z siostrami. Wykonała ukłon grzecznościowy, jednak nic nie mówiła. Po tym cofnęła się kilka kroków, a następnie spojrzała się na Ranalcusa.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 08, 2011, 21:40:26
- Coś, coś się stało? - był lekko zdezorientowany, większość osób się go bała albo wręcz nienawidziła, przez zachowanie i wzrost. Szczególnie ktoś tak drobny jak wróżka miał się prawo go bać, takiego potwora jakim się stał. Ale ta chyba jednak byłą inna, chyba była nim zainteresowana!
Von Braunowi od razu poprawił się humor.
- Mam pomysł chodźmy do rezydencji! Ugoszczę was wszystkich  w mojej kuchni, strażniczka nas wpuści to moja dobra znajoma i współpracownica. Zjemy coś, porozmawiamy i się pośmiejemy. Was wróżki też zapraszam. Wszystko już sobie wyjaśniliśmy, to teraz jakoś tą zgodę trzeba przypieczętować, mam gdzieś jeszcze resztki torciku śmietankowego. Lucy, zaniesiesz potem kawałek tego torciku dla babci, na pewno się ucieszy, odprowadzę ciebie pod same drzwi jej domku. Roślinka też z nami idzie.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 08, 2011, 22:07:20
Dostała coś, chyba do jedzenia, bo tamta groźna istota to zjadła. Obwąchała dokładnie... i skosztowała. Rzeczy od drogiej jej istoty były o wiele lepsze, jednak to też było zjadliwe. Pach - i już tego nei było. Zaskoczona ale i lekko zainteresowana przyglądała się temu, jak tamte małe istotki się przed nią kłaniają. Co to miało oznaczać? Ukazują jej swoją uległość? Wreszcie... może będzie miała spokój.
-Uuuu?-Zapytała drogą jej istotę łapiąc ją za sukienkę.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 08, 2011, 23:48:19
Wróżki domyśliły się chyba o której rezydencji mówi kucharz, bo spojrzały szybko na Amber i natychmiast zaczęły się śmiać.
- My nie jesteśmy zainteresowane... ale ona na pewno - rzuciła Silver ciągle się śmiejąc i wskazała palcem na Amber - A teraz jeśli państwo pozwolą...
Siostry chyba uznały, ze nic tu po nich, skoro żart się nie udał. Poleciały w stronę swojego domku zostawiając bursztynowowłosą wróżkę samą. Typowe...
Za to Lucy zaczęła gładzic roślinkę po głowie.
- Myśli pan, ze to dobry pomysł?
Lucy mogłaby iść, ale roślinka była naga i nie przystosowana do życia jak w Rezydencji Remilii Scarlet. A bez niej zapewne dziewczynka się nie zgodzi przyjść.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 12:14:01
Została pogłaskana, ucieszyła się. To chyba znaczy, że ją lubi. Ona tez ją lubi. Przytuliła się do niej zachwycona... to w sumie ona po raz pierwszy ją dotknęła. Przestraszyła się strasznie, ale teraz już się trochę przyzwyczaiła do tego. Ewentualnie uważała, że ona nie zrobi jej krzywdy.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 09, 2011, 16:07:50
Amber nawet się nie spostrzegła, że siostry Mint ją opuściły. Dalej stała i wnikliwie obserwowała twarze pozostałych istot.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 09, 2011, 20:42:39
Zamyślił się przez chwilkę. Po kilku sekundach ciszy wpadł na dobry pomysł w jego mniemaniu. Poprawił okulary na nosie.
- U nas pracuje  wiele wróżek jak pokojówki. Na pewno znajdzie się jakiś wolny strój pasujący na roślinkę. Jest prawie tak samo drobna jak przeciętna wróżka. Lucy mam ciebie zanieść tak jak przedtem czy wolisz iść z przyjaciółką? Wybacz że dopiero teraz się pytam Panno Wróżko, ale jak Panna ma na imię? Nie sądziłem że spotkam Pannę jeszcze raz w tak krótkim okresie czasu. Mam nadzieję że Panienka dołączy do nas z radością. Spytam się Pani Sakuji, czy jest jakieś wolne miejsce dla pomocy kuchennej. Z radością bym z Panną współpracował codziennie. Z kimś równie słodkim co słoiczek miodu pierwszej klasy.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 09, 2011, 22:01:03
 - Ja? - Wróżka zarumieniła się - N-na imię mi... Amber. - wydąsała.
Amber znalazła się w centrum zainteresowania (w swoim mniemaniu) mężczyzny. Ten zaś zaproponował wizytę w Rezydencji. Słyszała od znajomych, że to dobre miejsce do zabawy. W sumie... Amber nie miała jeszcze miejsca nazywanego domem.

 - N..naprawdę mogę iść? - uśmiechnęła się w kierunku Ranalculusa.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 09, 2011, 22:25:54
- Zaiste Amber, z całą przyjemnością będziemy razem podróżowali. Mam nadzieje że zostaniemy dobrymi przyjaciółmi. - słowa te skierował do nowo zaznajomionej ślicznej wróżki.
- Będę miał trochę pracy przed ucztą ale na pewno znajdę trochę czasu aby was oprowadzić po włościach Panienki Scarlet.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 00:17:57
Lucy popatrzyła na roślinkę. Z niepewnością w głosie zapytała kucharza:
- No nie wiem... a co jeśli się przestraszy i ucieknie?
W sumie jak teraz Ranalcus na nią spojrzał pojawiła się u niego taka myśl. Dziewczynka pomogła roślince wstać. Było już południe, a niebo bezchmurne. Uczta zapewne będzie pod wieczór, wiec zostało jeszcze troszkę czasu. Trzeba przyznać, mają drobny kłopot.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 10, 2011, 09:34:03
Ranalcus przeczesał swoje włosy dłonią.
- Moja Matka zawsze mówiła: "Wyjdzie w praniu". Dopóki nie zobaczymy to się nie dowiemy, co nie Lucy? Najwyżej wyniosę wam ten tort i zrobimy sobie mały piknik przed rezydencją?
- Ale ty Amber się chyba nie boisz?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 10, 2011, 11:09:09
Ranalcus zaskoczył wróżkę pytaniem
 - N... nie, skądże. - odpowiedziała.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 14:04:27
Miała takie dziwne wrażenie, że to o niej teraz mówią. Jej reakcją było mocniejsze przytulenie się do dziewczyny i patrzenie raz to na wróżkę, a raz na groźnego. Zdecydowanie nie chciała teraz jej zostawiać, za nic w świecie! Nawet jakby jej podsunęli same smakołyki!
...ale w sumie zjadła by coś konkretniejszego. Liście jej niezbyt smakowały.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 16:02:38
Dziewczynka zamyśliła się przez chwilę wpatrując się w wtulającą się w nią Une..
- W porządku... skoro pan tak mówi....
Amber może się nie bała, ale Lucy chyba troszkę tak. Zatem do rezydencji. Po krótkim odpoczynku i namowie na migi w stronę roślinki wyruszyli w drogę. Lucy objęła Une ręką i zaczęła ja prowadzić w kierunku wskazanym przez kucharza. Podczas wędrówki spotkali kilka youkai, którzy patrzyli na nich ze zdziwionymi wyrazami twarzy. W sumie z punktu widzenia postronnego obserwatora to wyglądało to tak: jakaś mała ludzka dziewczynka prowadzi powoli nagą roślinopodobną istotę, przed nimi idzie jakiś niesamowicie wysoki mężczyzna z o wiele niższą wróżką. Niecodzienne połączenie...
Gdy w końcu dotarli do Rezydencji, Ranalcus zauważył, że przy bramie nie ma Meiling.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 10, 2011, 16:26:39
- Nie ma Panny Meiling? To dziwne. Pewnie Sakuja jej "tłumaczy" że nie powinna spać na warcie. - Był zdziwiony zaistniałą sytuacją.
- Ok, Amber proszę zostań tutaj z dziewczynkami i pilnuj ich, Lucy jest pod moja opieką i nie chcę aby coś się jej stało pod moją nieobecność, dobrze? Ja pójdę po koszyk piknikowy, kocyk i coś do jedzenia.  -powiedziawszy to minął dziewczyny i przeszedł żwawym krokiem przez pustą bramę Rezydencji.

Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 17:14:19
...ciężko było opisać co teraz czuła ta roślina. Jednak dla punktu odniesienia warto przypomnieć, że już wcześniej strasznie się bała takiego domku Kourina z powodu jego rozmiarów... a co dopiero mówić o tak wielkiej posiadłości.  Po prostu cała była szczepiona w Lucy, ba, nawet lekko zbladła. Cały czas się wpatrywała w ten wielki budynek mając nadzieje, że nagle się na nich nie rzuci... jak potężny musi być właściciel tego czegoś, że to kontroluje?! Chyba nie chciała go poznać...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 10, 2011, 18:57:43
Mężczyzna chyba lubiał wprowadzać w zaskoczenie bogu ducha winną wróżkę. Tak czy siak, Amber miała pilnować tej dwójki, co też starała się robić. Wychodziło jej różnie - ale zwykle miała oko na obydwie pozostałe dziewczyny
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 19:37:50
Chris

Przekroczył bramę i od razu zobaczył Meiling. Nie było jej przy bramie, bo była w ogrodzie i coś z nim robiła. Była tez chyba bardzo zajęta, bo nie zauważyła gdy przekroczył próg Rezydencji.

Reszta

Lucy i roślinka osiadły na ziemi i grzecznie czekały. Lucy dla zabicia czasu postanowiła zagadać z wróżką.
- Hej... tamte dwie to Twoje przyjaciółki, prawda? Czemu one takie są? Robiąc takie żarty komuś może stać się krzywda....
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 10, 2011, 20:32:33
 - Takie jesteśmy - padło w odpowiedzi ze strony Wróżki - Jak jest pomysł na zabawę, to bawimy się bez względu na konsekwencje...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 10, 2011, 20:54:40
Zauważywszy Meiling zakradł się za nią. Podszedł cicho jak kot. Po czym dziabną stanowczo w boki strażniczki.
- Hahah! CO robisz? - zaśmiał się.
Poczekał na reakcje Meiling i powiedział:
- Urządzamy mały piknik ze znajomymi przed bramą rezydencji, może się dołączysz? Idę teraz do kuchni po kosz z jedzeniem, oraz do swojej sypialni po kocyk. Proszę dołącz do nas, będzie wesel w większej grupie. - powiedział wesoło, było widać  że jest w dobrym humorze.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 21:12:46
-Mmmmmrrrrrrrraaaaaaam...-Mruknęła dalej uczepiona Lucy. Zdobyła się na odwagę i pokazała na wielkiego czerwonego potwora palcem... i ponownie się wtuliła. Nie miała zbyt wiele do powiedzenia w tej rozmowie... wiec się zamyśliła. Zastanawiała się nad tym co teraz. Odnalazła tą istotę... ale co dalej? Nie była pewna. Czuła, że powinna zostać w lesie, ale z drugiej strony chciała zostać na dłużej z nią... nawet jeżeli oznaczałoby to zamieszkanie w tym głośnym miejscu.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 11, 2011, 02:25:16
Chris

Nie powinien się skradać, bo mógłby dostać kopniaka za zachodzenie mistrzyni sztuk walk od tyłu. Na szczęście ma dziś dobry dzień. Dziewczyna zajmowała się ogrodem, ale gdy ujrzała jednego z mieszkańców Rezydencji uśmiechnęła się lekko i oderwała się od swojej pracy.
- Ranalcus? Zrobiłeś już zakupy?
Gdy usłyszała resztę rozejrzała się na boki.
- Ale... Sakuya się wścieknie, jak się o tym dowie!

Reszta

- Ale ci którym robicie żarty nie widzą w tym nic zabawnego...
Na horyzoncie coś się pojawiło. Wpierw zobaczyła to Amber, potem roślinka i Lucy. Zbliżało się. Bardzo szybko. Ujrzały zarys postaci. Na miotle. Niedługo po tym zarys zamienił się w blondwłosą dziewczynę. Chyba zobaczyła istoty przy bramie, bo wylądowała niedaleko nich.
- Yooo! Co to, strajk pracownic, czy po prostu czekacie, aż was ktoś zaprosi do środka?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 11, 2011, 13:15:30
- Teoretycznie i praktycznie będziesz pracowała, bo będziemy przecież siedzieli przed bramą. Nie martw się cała winę przyjmę na siebie ja osobiście. - wyjaśnił pokrótce.
- A jeśli Panna Sakuja będzie miała wątpliwości to od czego mamy mój piękny uśmiech, chociaż szczerze wątpię by ktoś taki jak ona by się zgodził na piknik razem z nią. A tobie się przyda odpoczynek, co nie? To ja idę po rzeczy a ty się zastanów, ale wiedz że liczę na ciebie wielce. - po wypowiedzeniu tych słów ruszył dziarsko do wnętrza rezydencji, nucąc sobie jakąś melodyjkę.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 11, 2011, 14:42:57
Wróżka wpadła na pomysł żartu
 - Y... Tak! Żądamy płatnych nadgodzin, urlopów i "trzynastek"! - krzyknęła Amber, po chwili odwracając się w stronę dziewczynki i mrugając jednym okiem (tak, by blondyna nie spostrzegła), by mała zrozumiała, że chodzi o żart.
W międzyczasie zaczęła szukać czegoś, co mogłoby nadawać się na "transparent"
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 15:13:19
Powoli zaczęło ją irytować to, że kompletnie nie rozumie tego w jaki sposób sie wszyscy porozumiewają. Była biernym uczestnikiem wydarzeń i tak naprawdę nie mogła wyrazić własnego zdania. Nie wiedziała po co oni tutaj poszli, co będą robić, kim jest ta istota... i dlaczego ta latająca tak krzyczy. Wrodzona bojaźń przegrała z tym gniewem i ciekawością, co sprawiło, że roślinka podeszła do nowo przybyłej istoty i zaczęła ją obwąchiwać.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 11, 2011, 16:33:44
Chris

Meiling nic nie powiedziała. Ranalcus wszedł do Rezydencji. Gdy był w drodze do kuchni na korytarzu przy którym znajdowała się sypialnia Remilii na swoim ramieniu poczuł dłoń. Gdy się obrócił nie trzeba chyba mówić kogo zobaczył. Jest tu tylko jedna taka osoba, która pojawia się znikąd.
- Wszystko przygotowane?
Zapytała jak zwykle chłodnym, eleganckim głosem.

Reszta

- Ej, ej! Spokojnie... - blondynka zbadała wzrokiem nagą Une - Stroje pokojówek też Wam zabrali?
Popatrzyła w stronę Rezydencji.
- Gdybym to ja była główną pokojówką nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła... Hej, mam pomysł! Skoro już tam nie pracujecie może pomożecie mi poszperać w bibliotece? Słyszałam, ze Patchy dostała niedawno jakieś nowe książki
Lucy zerknęła pytająco na Amber.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 11, 2011, 18:40:06
 - Ale my jesteśmy z innego skrzydła Rezydencji - Amber starała się wybrnąć z sytuacji - i nawet nie wiemy co to jest i gdzie jest ta biblioteka...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 20:03:35
Obwąchiwała ją dalej aż stwierdziła, że ma dość. Jakiś dziwny był ten zapach... przypominał jej trochę o lesie. Więc ta osoba jest z lasu? Nie wiedziała właściwie co o tym myśleć... jakoś nigdy się na nią nie natknęła, a na pewno zapamiętałaby takie dziwadło.
-Uaaaaaaaaam?-Zapytała patrząc się na tą czarną istotę, potem na drogą, a potem znowu na czarną...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 11, 2011, 20:15:23
- Na bogów! Zawsze musisz tak robić? Ufff... Myślałem że dostanę zawału. - był całkowicie zaskoczony nagłym (ale ito było u niej normalne) pojawieniem się Służącej.
- Tak jest Pani Sakujo, wszystko załatwione. Proszę tutaj jest reszta pieniędzy. - oddał trzosik z monetami.
- Jedzenie niedługo zostanie dostarczone ze sklepu. A płaszcz mam ze sobą, proszę może Pani go zanieść. - podał nowy płaszcz Jacoba.
- Mam nadzieje ze będzie pasował dla Jacoba. Nie wiem czy mój gust by mu odpowiadał, ale płaszcz jest dobry. - przerwał po chwili. Zastanowił się szybko, i wiedział że raczej Sakuja nie będzie rada tym że Meiling i on będą robili sobie piknik.
- To ja wracam do kuchni jeśli można, dobrze?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 11, 2011, 21:49:54
Chris

Przeszyła go wzrokiem.
- A możesz mi powiedzieć kim są te osoby przed bramą?
Szlag.
- Chyba wiesz, że znajomych można zapraszać tylko za pozwoleniem panienki Remilii?
Drzwi sypialni uchyliły się. O wilku mowa. Podeszła do nich zaspana Remilia.
- Rany... nie możecie rozmawiać ciszej?
- Przepraszam panienko, ale Ranalcus przyprowadził tutaj trzy istoty bez pozwolenia

- Gdzie teraz są? - zapytała wampirzyca
- Stoją przy głównej bramie
- I to był powód dla którego mnie zbudziliście? Dopóki nie hałasują niech sobie łażą
- Ależ panienko... to jest... jak sobie życzysz...

Sakuya wyraźnie oczekiwała, że właścicielka skarci Ranalcusa.
- A teraz ma być cisza! Obudźcie mnie jak uczta będzie gotowa
I wróciła do sypialni, a Sakuya odeszła bez słowa. Ranalcus za to kilka chwil później był już w kuchni. Nieźle, tym razem mu się upiekło.


Reszta

Dziewczyna  spojrzała na Amber i poprawiła na głowie swój czarny szpiczasty kapelusz.
- Ech? Jak to? Połowa magów z Lasu wie co to, a pokojówki tam pracujące już nie?
Chwila ciszy. Zbliżało się już popołudnie.
- Skoro nie wiecie gdzie to - zaczęła pewnym głosem - ... to tym bardziej powinniście ze mną iść!
Chyba nie odpuści, a przynajmniej nie wyglądała. Roślinka za to zrobiła się strasznie głodna.

Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 11, 2011, 22:05:44
Rozejrzał się po swoim królestwie. Odetchnął głęboko, był u siebie. Czuł się zadowolony. Wszystko było na miejscu tak jak zostało.
Podrapał się po brodzie.
- Gdzie one były, no gdzie. -  po czym przypomniał sobie, dolna szafka od strony drzwi po lewej.
Pogmerał chwilkę, trochę pobuszował. I wyjął dwa... wiklinowe kosze piknikowe oraz stary koc.
Poszedł na przeciwległy skraj kuchni i wyją komplet sztućców, potem talerzy ze zdobieniem rantu w rośliny oraz zestaw kieliszków do wina.
po czym poszedł do drzwiczek po jego prawej stronie, otworzył je sprawnie, pomimo lekkiego zgrzytu zawiasów. I wyjął 3 butelki słodkiego czerwonego wina.
Zastanowił się czy Lucy może pić, ale skoro Jaśnie Panienka może to i Lucy pewnie tez.
Wyjął z "mroźno-skrzynki" (kappijski wynalazek zakupiony na jego polecenie) torcik śmietanowy oraz rożne owoce. Z szafki znajdującej sie tuż obok, wyjął ciasteczka oraz herbatniki.
Po czym wszystko ładnie upakował w obu koszach.
Poprawił fryzurę i zabrał oba wypchane pakunki oraz koc pod pachą ze sobą.
Opuścił swoją kuchnię.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 22:15:58
Głód, rzecz, której nie znosiła. Zdecydowanie za mało dzisiaj zjadła, praktycznie tylko trochę liści... przez co dog łowy przychodziły jej różne pomysły. Ta istota pachniała lasem. Może była jadalna? Ale... jakby się na nią rzuciła mogłaby przestraszyć droga jej istotę. No i nie wiadomo, czy nie jest ona zbyt silna jak na nią... powinna chyba najpierw ją spróbować... widziała przecież, że tamte istoty to robią i jakoś specjalnie im to nie przeszkadzało.
Dlatego też po obwąchaniu polizała koniuszkiem języka tamtą czarną istotę po policzku.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 11, 2011, 22:25:00
 - A... ale tak bez pozwolenia? - Amber myślała, że skoro to Rezydencja, to trzeba chyba przestrzegać jakiś zasad. Inaczej, gdyby np. chodziło o psikus w tejże - do takiego można byłoby spokojnie te zasady nagiąć....
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 12, 2011, 01:49:30
Chris

Wyszedł z kuchni. Gdy był już przy wyjściu, spostrzegł przy schodach lewitujący w powietrzy fioletowy portal. Pełen oczu gapiących się na Ranalcusa. Po chwili z portalu wyłoniła sie postać... właściwie to najpierw sporych rozmiarów różowy parasol, a dopiero potem postać. kobieta. Duży biust, mnóstwo falbanek przy sukni. I czapka podobna do tej której nosiła właścicielka Rezydencji Szkarłatnego Diabla, ale trochę inna. Gdy całkowicie się wyłoniła portal znikł, a kobieta rozejrzała się po budynku.
- Jejku, jejku...
Spojrzała w stronę Ranalcusa i uśmiechnęła się.
- Witaj, chłopcze

Reszta

Une posmakowała blondwłosej dziewczyny. Smaczna. Ani za słodka, ani za słona. Ale samej dziewczynie niezbyt to się chyba spodobało.
- Hej! Co ona robi?!
Lucy podeszła do roślinki, złapała ją za rękę i pokiwała na boki głową, dając jej do zrozumienia, że tak nie wolno.
- ... To jak? Idziecie? Zapewniam, że będzie interesująco, zawsze coś tam się dzieje, a przy okazji odzyskamy strój tej naturystki
Uśmiechnęła się. Za to Lucy popatrzyła na całą trojkę z niepewną miną.
- No nie wiem....
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 12, 2011, 08:11:39
Amber wolałaby pozostać tutaj. Tym razem namowy blondyny ją przerosły - wycofała się za panienkę Leironin
 - Ty zdecyduj, proszę... - wyszeptała jej do ucha.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 12, 2011, 13:01:46
- A przez drzwi to już nie łaska?! - wykrzyknął przestraszony.
- Uh, oh. Przepraszam za swoje maniery ale to było takie nagłe, dałem się zaskoczyć bardziej niż dla panny Sakuji. - przełkną ślinę i wytłumaczył się.
- Proszę o wybaczenie, ale czy przypadkiem Jaśnie Panienka to nie Panienka Yakumo? Yukari Yakumo? - był zdziwiony zaistniałą sytuacją, pojawieniem sie kogoś tak znakomitego.
- Ale jeśli Jaśnie Panienka chciała spotkać Fräulein Remilie, to ona niestety teraz śpi... - wolał nie denerwować kogoś tak jak plotki mówił że jest przepotężny.
Zamyślił się przez chwilkę. Zebrał cała odwagę i powiedział wprost:
- Może zamiast czekać sama, potowarzyszy mi Jaśnie Panienka w drodze na piknik? To tuż przed bramą rezydencji. Będzie tam kilka osób. Miejsca i słodyczy starczy na pewno dla kolejnej osoby.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 12, 2011, 23:20:02
Nie rozumiała. Reakcja była gwałtowna, ale teraz jak o tym pomyślała to mogło się to dla niej skończyć o wiele gorzej. Trochę się speszyła, że droga jej istota się na nią gniewa... ale głód był silniejszy.
-Ułaaaaaaa! Aaaaaaaaaam!-Dla podkreslenia swojej potrzeby położyła swoją rękę na brzuchu i mieściła swój palec wskazujący wzdłuż zębów. Zaczęła go delikatnie przygryzać i ssać... była bardzo głodna...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 13, 2011, 00:48:12
Chris

Dama w trackie monologu  rozglądała się po okolicach, jakby na coś czekała. Ranalcus miał wrażenie, że kobieta go nie słucha.
- Wybacz, chłopcze... wydawało mi się, że... Fräulein Remilia - tu zaakcentowała identycznie jak kucharz - przygotowuje herbatkowe przyjecie i zastanawiałam się czemu znowu nie dostałam zaproszenie
Mimo, że Ranalcus często zajmował się dopilnowywaniem przy tego typu przyjęciach to po raz pierwszy widział, żeby ktoś taki jak Yukari Yakumo próbował się na nie wprosić. Kobieta zachichotała.
- Ale skoro główna organizatorka śpi to chyba się pośpieszyłam
Pod stopami kobiety otworzyła się fioletowa dziura. Gdy w nią weszła, dziura się zamknęła. A Ranalcus usłyszał jeszcze głos Yukari.
- To niewłaściwe, ale czy mógłbyś przygotować miejsce dla dodatkowego gościa?
Co to właściwie było?

Reszta

Dziewczynka była zaskoczona tym co powiedziała Amber. Speszyła się, że zrzucono na nią taki ciężar.
- Ja... nie wiem... ten pan powiedział, żebyśmy poczekały - powiedziała cicho - Może...
Blondynka od razu się uśmiechnęła
- Świetnie! Idziemy!
Złapała za ręce Lucy i roślinkę i przeszły przez bramę. Duży entuzjazm. Zdecydowanie za duży. Amber, chcąc nie chcąc poszła za nimi. Przyjaciółka roślinki zaczęła jednak się awanturować.
- Chwil-chwileczkę! Tam może być niebezpiecznie! Na pewno wie pani co robi?
- Nie widzę powodu by zwracać się do mnie per pani, mała. Jestem zwyczajną czarownicą, Marisa Kirisame!
- Ja... nazywam się Lucy... wiec co będziemy tam robić?
- Będziemy szukać ciekawych przedmiotów, a jest ich cale mnóstwo!
- Acha...

Wróżka i dziewczynka niezbyt miały pojecie co czarownica ma na myśli mówiąc ''ciekawe przedmioty''. Za bramą spostrzegły rudą ogrodniczkę. Marisa kazała być im cicho. Przeszły niezauważone. Chyba była zbyt zajęta pracą. Weszły, mimo krótkich oporów roślinki, bocznym wejściem, które, jak się okazało prowadziło wprost do biblioteki. Wewnątrz OGROMNE półki, mnóstwo książek i... pracownicy. Chłopak blond włosy prawie do ramion, biały sweter, czarne spodnie. Rudowłosa dziewczyna w eleganckim uniformie. Obok spore lustro. Dziewczyna podała chłopakowi pudełko, a on je otworzył i wyciągnął czarny płaszcz. Podszedł do lustra i nie zakładając przyłożył do ciała. Grupa w tym czasie wykorzystała ich nieuwagę i schowała się za pierwszą półkę z boku. Marisa przyłożyła palec do ust i zaczęła przypatrywać się parce. Blondyn zaczął dyskutować z dziewczyną
- Co o tym sądzisz?
- Jest troszkę bardziej elegancki niż ten poprzedni
- Hm? Tak myślisz?

Czarownica lekko się skrzywiła. Odwróciła się do grupy.
- Poczekajcie tu, mam pomysł -  wskoczyła na miotłę - Patrzajcie na mnie, a potem idźcie na drugą stronę regału
Jej ubrania zatrzepotały i poleciała w stronę asystentów. Wykonała beczkę tuż nad blondynem, wyrywając mu z rąk płaszcz i poleciała do bocznego działu. Chłopak zaczął krzyczeć.
- Kirisame Marisa! Wracaj!
I razem z swoją współpracowniczką polecieli za nią. Grupka dziewcząt za to wykonała posłusznie rozkaz i pobiegła na koniec regalu przy którym stały. Marisa leciała zawrotną szybkością i wylądowała obok nich. Zeskoczywszy z miotły rzuciła płaszczem w Amber.
- Szybko, załóżcie jej płaszcz - machnęła ręką w stronę Une - zanim przyleci tu ten sztywniak

Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 14, 2011, 17:18:14
Szła tam gdzie reszta, taka była jej zasada. Jak się zgubi, to umrze, takie było jej przeświadczenie. Innymi słowy - w stadzie raźniej. Aż tu nagle... coś przeleciało im przed oczyma, rzuciło czymś czarnych, i (najprawdopodobniej) zaczęły na nią to wciskać. Nie spodobało jej się to. Coś szorstkiego dotykało jej skóry, krępowało jej ruchy. Czuła się zagrożona, protestowała. Nie chciała tego zakładać. Ani trochę.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 14, 2011, 20:03:45
Został... olany? Całkowicie...
- Tak, rozumiem Panienko Yakumo, jedno dodatkowe miejsce.
Zepsuło mu to trochę nastrój, ale po chwili już tym się nie przejmował.
Wyszedł z kuchni kierując się do drzwi wyjściowych.
 
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 14, 2011, 21:24:31
Amber pamiętając o tym, co słyszała o tej Une bała się nałożyć na ją ubranie.
 - Uuu... Może Ty to zrobisz? Boję się jej... - powiedziała do Lucy
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 15, 2011, 15:17:06
Chris


Był już przy wejściu. Gdy wyszedł na zewnątrz Meiling wciąż pracowała w ogrodzie. Szedł drogą prowadzącą przez główną bramę Rezydencji. Kiedy przez nią przeszedł, spostrzegł że czegoś brakuje. A mianowicie: roślinki, Lucy i Amber. Tak to się dzieje jak zostawia się coś pod opiekę wróżce. Chyba nie poszły do Rezydencji, prawda? Jeśli coś zbroją i Sakuya je złapie to Ranalcus będzie miał kłopoty.

Reszta

Lucy również się troszkę przestraszyła. Na dodatek Une nie miała zamiaru niczego zakładać. Stała nieruchomo aż do momentu gdy na horyzoncie pojawili asystenci. Czarownica podleciała do nich, powiedzieli coś i od razu rozgorzała się walka. Chyba te osoby często mają z sobą do czynienia. W jednej sekundzie pojawiły się setki kolorowych kul,strzał, różnych ogni i innych obiektów o przeróżnych kształtach. Walczący nie zwracali uwagi na grupkę bezbronnych obserwatorów stojących kilkanaście metrów od nich i oświetlanych przez różnokolorowe światła.
- Chodźmy stąd
Powiedziała Lucy wpatrując się w bitwę jak w pokaż fajerwerków.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 15, 2011, 15:46:30
Tego akurat nie trzeba było jej dwa razy powtarzać... a tak właściwie to ani razu, i to nie dlatego, że nie rozumiała ludzkiej mowy. Ot, jej instynkt przetrwania był już na tyle dobrze wykształcony, że wiedziała kiedy i gdzie powinna być by nic jej się nie stało. Chwilę się popatrzyła z trwogą na pokaz świateł, i pociągnęła obydwie dziewczyny za ręce. Zamierzała czym prędzej uciec z tego miejsca na zewnątrz. Dzieją się tutaj dziwne rzeczy.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 15, 2011, 20:49:43
 - Okej - odpowiedziała Amber. Już miała się ewakuować z pola walki, gdy... Une złapała ją za rękę!
Roślina zaczęła ciągnąć ją w jakimś kierunku - wróżka nie wiedziała, co robić. Co, jeśli tamta zaatakuje?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 17, 2011, 19:07:24
Co... Co... Co jest?! Gdzie oni sie podziali?!
- Lucy! Amber! - wrzasnął
Zero reakcji.
Poszły do lasu? nie raczej mało prawdopodobne. Rezydencja... Weszły do Rezydencji? Sakuja mnie zabije... Jestem trupem. Humor mu się pogorszył strasznie.
Popędził z powrotem. Stanął przy Meiling
- Zostawiam tu rzeczy i idę szukać naszych gości, chyba weszli do rezydencji. Sakuja mnie zabije, Remilia mnie zabije.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 17, 2011, 20:00:40
Wszyscy

Strażniczka spojrzała z przestrachem na kucharza. Nie musiał nawet wchodzić do Rezydencji, bo gdy odwrócił się od Meiling ujrzał roślinkę ciągnącą za ręce pozostałą dwójkę. Chyba były w budynku, bo wybiegły z bocznego wejścia prowadzącego wprost do biblioteki. Zatrzymały się dopiero przy bramie. Gdy Ranalcus do nich podszedł wszystkie ciężko dyszała. Boczne wejście do biblioteki ponownie otworzyło się z hukiem i wyleciała przez nie na miotle blondwłosa dziewczyna, czarownica którą Ranalcus spotkał dziś w drodze do Wioski. Miała w dłoni grubą książkę. Przeleciała nad bramą i znikła z pola widzenia. chwilę później pojawili się Jacob i Koakuma. Chłopak miał założony na sobie płaszcz zakupiony przez Ranalcusa, ale był dość pognieciony. Dwójka asystentów z irytacją popatrzyła w punkt w którym zniknęła Marisa.
- Cholera...
Dopiero po chwili spostrzegli Ranalcusa i grupkę dziewcząt. Jacob popatrzył na nich pytająco wzrokiem. Za to Lucy zaczęła ściskać mocnej dłoń Une. Chyba ze strachu.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 18, 2011, 22:47:14
- Dziewczynki! Tak się martwiłem! - podbiegł w stronę gości.
- Uh, oh. Jacob i Panienka Koakuma. Chciałbym przedstawić wam moich znajomych.
- Amber Sand - wskazał na wróżkę.
- Lucy Leironin - wskazał na dziewczynkę.
- Oraz przyjaciółkę Lucy erm... jak roślinka ma na imię? - Spytał się Lucy.
- Mam pomysł wszyscy powinniśmy coś zjeść! Powinno wystarczyć dla każdego. - klasnął w dłonie
Odciągnął Jacoba na bok.
- To dobry czas abyś zbliżył się do Koakumy. - mrugnął okiem.
- Jest problem, potrzebuje twojej pomocy. Ta cała Yukari chce się zjawić na przyjęciu organizowanym przez Remilie...
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 18, 2011, 22:52:00
Bała się. Droga jej istota się bała. Miała czego, tamci są bardzo silni. Ale ona jej nie zostawi. Będzie się bronić. Pochyliła się w bojowej pozycji, ugięła kolana, rozchyliła ręce... wyobraziła sobie, że wokół niej, tuż pod ziemią wyrosły pędy tylko gotowe do wystrzelenia i orbienia jej, choćby oznaczało to pochwycenie tamtej dwójki i urwaniu im kończyn. Bez nich powinni być bezbronni... ale na razie czekała. I warczała.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 18, 2011, 22:58:52
Amber uśmiechnęła się, gdy Ranalcus podbiegł do nich. Może w końcu będzie mogła się wytłumaczyć za wszystko.

Wróżka dygnęła grzecznie przy przedstawianiu jej tamtej dwójce.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 26, 2011, 17:05:39
Gdy Ranalcus wspomniał o spotkanej kobiecie...
- Yakumo Yukari?! Jest tutaj?!
...asystenci spojrzeli na siebie zaskoczeni i lekko przerażeni. Pewnie już by polecieli z powrotem do biblioteki, gdyby Ranalcus szybko nie dal przeczącej odpowiedzi.
- To nic takiego - Jacob był wyraźnie poddenerwowany - Panienka Patchouli zdobyła niedawno... pewien artefakt i takie osoby jak Yukari na pewno są nim bardzo zainteresowane. Niestety nie możemy zostać, jeśli to co mówisz jest prawdą... Nie przejmuj się, nie sadzę by naprawdę chciała wprosić się na ucztę.
Polecił bibliotekarz i parka udała się wolnym krokiem do biblioteki. Po chwili chłopak wetknął.
- Same problemy...
- Czytałam, że za każdym razem gdy ktoś wzdycha ulatuje z niego odrobina szczęścia
- powiedziała Koa
- Teraz zapewne będziemy go potrzebować bardzo dużo
Minęli się z Meiling, która niosła dwa koszyki i koc. Dziewczęta będące w gościnie od razu poczuły aromat dań przyrządzonych przez kucharza.
- Może chodźmy do lasu? Sakuya się wścieknie jeśli nas tu znajdzie
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 26, 2011, 21:55:10
Poszli sobie, uspokoiła się. Uspokoiła się podwójnie gdy przyszła jakaś osoba z pachnącymi rzeczami. Były trochę podobne do tego przedmiotu która miała droga jej istota, więc pewnie jedzenie jest w środku... dziwne zwyczaje. Tak czy siak, szybko się oswoiła. Podeszła do tamtej kobiety i patrzyła raz na nią, raz na koszyki
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 27, 2011, 22:10:16
Amber uśniechnęła się, gdy jej nosek podrażnił aromat smacznych potraw. Dalej jednak milczała - co może przecież zdziałać zaykła wróżka?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 28, 2011, 17:42:52
- Masz racje, chociaż trochę szkoda, ale to chyba lepiej że będziemy bez Panny Sakuji. - Po chwili odpowiedział Ranalcus.
Po czym wziął oba koszyki, kocyk zostawiając dla Hong i wyruszył przed siebie.
- Znacie jakieś dobre miejsce na mały odpoczynek? - zadał to pytanie wszystkim obok.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Lipiec 29, 2011, 16:29:31
Zupełna cisza ze strony Amber i Lucy... roślinka też nie miała za dużo do powiedzenia. Mimo, że trojka dziewcząt często podróżowała po lesie na przewodnika zgłosiła się Meiling.
-Ja znam, chodźmy
I poszli. Przelecieli przez Mgliste Jezioro i wylądowali na brzegu z małym wzniesieniem z którego widać było całą rezydencję w oddali i jezioro. Niedaleko bawiła się ze sobą grupka wróżek.
Strażniczka rozłożyła koc, a Ranalcus postawił dwa kosze pełne jedzenia i zaczął je wypakowywać. Oczom dziewczyn ukazały się wszystkie smakołyki i słodkości jakie przyrządził kucharz. Ranalcus wyciągnął torcik śmietankowy i różnorakie owoce, a potem trzy butelki wina. Teraz trzeba tylko podać gościom.
- Więc... w jaki sposób się wszyscy spotkaliście?
Zapytała w miedzy czasie strażniczka.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2011, 14:33:02
Nie przeliczyła się, miała racje - z tego przedmiotu wyciągnęli jedzenie. Jako, iż nie miała w jakiejkolwiek dyskusji zbyt wiele do powiedzenia, czym prędzej zajęła się konsumowaniem. Była STRASZNIE głodna. Mogłaby zjeść choćby i tą kościstą przybłędę, chociaż tamta ruda istota wyglądała o wiele smaczniej.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Lipiec 31, 2011, 16:36:24
Wróżka speszona zarumieniła się pomiędzy jedzeniem kawałka tortu, a zagryzaniem jabłka.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 31, 2011, 18:25:42
- To czysty przypadek losu - przysiadł się do strażniczki i polał jej wina do kieliszka.
- Panienkę Lucy poznałem przypadkiem. Przedstawiła mi ją jej starsza siostra. Są córkami właściciela sklepu w którym zamówiłem jedzenie na dzisiejszą ucztę. Musze ją jeszcze odprowadzić ale mam nadzieje że przyjdzie dzisiaj na bal. Mam nadzieje że ja wpuścisz? Proszę grzecznie. - Powiedział to patrząc na dziewczynkę  na przemian z patrzeniem na strażniczkę.
- Pannę Amber poznałem przelotnie kilka tygodni temu. Ale tak naprawdę można powiedzieć że zaznajomiliśmy się dzisiaj. Ona i jej dwie koleżanki zaczepiały tą erm... - Zamyślił się na chwile.
- Istotkę. - wskazał na roślinkę.
- Wydaje się że lubi Lucy. Lucy oraz dobrze zjeść. - zaśmiał się cicho.
Wziął swój kawałek tortu, widelczykiem odkroił kawałek i nabił go na ten widelec. Podsunął dla roślinki pod twarz i czekał.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2011, 18:34:02
Ktoś coś chyba od niej chciał. Miała takie przeczucie. Popatrzyła się na kościstego i na to, co usiłuje jej podetknąć pod nos i czym. Jedzenie to jedzenie - jak jest to trzeba jeść. Dlatego dziabnęła to coś ochoczo, i...
-Auaua!!-Krzyknęła. Jej zęby napotkały na coś twardego. w tym jedzeniu (Widelec) Rozbolały ją. Zaczęła kaszleć, chyba się zaksztusiła. Odsunęła się od mężczyzny będąc na skraju płaczu. Więcej strachu niż bólu.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Lipiec 31, 2011, 22:35:59
- Prze... Przepraszam, nie wiedziałem że ona to chapnie tak od razu! - wystraszył się poważnie.
Zauważył że roślinka się krztusi.
Prędko wziął butelkę wina, odkorkował ją płynnym ruchem reki. Podsunął się bliżej do roślinki. I wlał zawartość w nią.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2011, 23:16:45
(Chriss, CHRISSSSS!!!!111oneONE. Az tak bardzo chcesz zabić moją roślinkę? Wlewasz jej ALKOHOL, czyli substancję ścinającą białko, czyli drażniącą. W dodatku z opisu wynika, że niemalże wlewasz jej w gardło na siłę... całą butelkę wina... cholera)

Przeraziła się. Najpierw zabolały ją zęby, potem coś zalegało jej w gardle powodując trudności z oddechem, a teraz... to coś do niej podbiegło. Włożyło jej coś w usta, i coś wlewało jej się do środka. Drażniące, nieprzyjemne... zaksztusiła się jeszcze bardziej. Czuła, jak płyn dostawał się do jej płuc. Paliło...
Zaczęła się wić, gdziekolwiek by w tym momencie nie była. Usiłowała wykrztusić to, co siłą zostało jej jeszcze dociśnięte do krtani przez wino, nie wspominając już o samym przepychaczu.

(Umrzeć to od tego umrzeć nie powinna, oddycha jeszcze przez skórfe i włosy... ale... litości... utopiona w winie...)
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Sierpień 01, 2011, 00:18:51
(Co Wy wyrabiacie ;X)

Pozostałe dziewczyny obserwowały te widowisko z sporym zainteresowaniem... Dopóki roślinka nie zaczęła się dusić.
- Co się dzieje?!
Lucy była przerażona.
- Woda! Szybkooo!
Krzyknęła. Meiling zerwała się natychmiast z koca, zabrała butelkę po winie i pobiegła do źródła wody jakim było jezioro. Napełniła ją i wróciła. Wręczyła butelkę dziewczynce, a ta nalała delikatnie trochę chłodnej wody do ust roślinki i polewała ją po twarzy i klatce piersiowej. Widać było od razu, że nie miała przeszkolenia medycznego jeśli chodzi o rośliny-humanoidy. Ale za to roślinka poczuła że palenie ustaje.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Sierpień 01, 2011, 00:30:14
Obserwująca dotychczas sytuację Amber kątem oka spojrzała na jedną z pozostałych, jeszcze nie otwartych butelek.
 - T... to ja już nie będę pić. - powiedziała
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 01, 2011, 00:52:04
Lepiej. Troche lepiej. Dalej ją drapało w gardle i ogólnie było mało przyjemnie, ale nie miała tego przerażającego odruchu. Była przyzwyczajona do oddychania jak inni, więc to było dla niej sporym szokiem kiedy się okazało,że nie mogła tego robić. Siedziała na swoich kolanach, łyski i stopu na zewnątrz... oklapła. Pociągnęła parę razy nosem, zawarczała, popatrzyła na Rnalcusa załzawionymi oczami....
-Waaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!-I się rozbeczała.Spostrzegła, że obok niej była droga jej sitota, zatem to u niej szukała schronienia. Przytulając się.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Sierpień 01, 2011, 09:32:18
(Przepraszam nie wiem co mnie napadło... To było automatyczne TT^TT Chciałem być miły a wyszło jak zawsze. Uuuu... Możesz mnie dziabnąć za kare nie obrażę się, moja wina przecie.)

- Przepraszam. Nie wiem skąd ten pomysł. - posmutniał strasznie.
- Lucy ty znasz roślinkę, jak mogę to naprawić? - spytał się dziewczynki
Ranalcus był bardzo zdołowany zaistniałą sytuacją. Bał się cokolwiek teraz zrobić.
Po chwili przemógł się.
Klęcząc podsunął się do roślinki.
Uśmiechnął się nie ukazując zębów oraz nie patrząc roślince w oczy (Dla zwierząt to oznaka agresji/wyzwania).
Powoli, powoli opuścił rękę na głowę istotki i zaczął gładzić ją po "włosach".
- Przepraszam, jak mogę jej to wynagrodzić. Lucy?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Sierpień 02, 2011, 00:30:23
Gdy Une wtuliła się w dziewczynkę o mało nie upadły do tyłu. Lucy popatrzyła na Ranalcusa, a potem na roślinkę.
- ...wynagrodzić jej? Nie wiem...
Pogładziła ją po włosach zaraz po tym jak zrobił to chłopak. Lekką ciszę przerwał donośny hałas. Był całkiem głośny, więc źródło musiało być blisko. Ziemia pod kocykiem wibrowała jakby... niedaleko przejeżdżał pociąg. I tak również mogłaby określić ten typ dźwięku osoba mieszkająca w zewnętrznym świecie: niedaleko stąd właśnie przejechał pociąg.
- C-co to było?
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 02, 2011, 21:35:13
Przestraszyła się jeszcze bardziej. Wręcz wpiła się w drogą jej istotę za nic w świecie nie chcąc jej puścić. To miejsce coraz bardziej przestawało jej się podobać. Chciałaby jak najszybciej jej upuścić.
-Guagagua... łaaaa!-Zagadała do Lucy, patrząc się w przestrachem w stronę tamtego ogromnego potwora. Nie chciała tam iść, za nic w świecie.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Chris w Sierpień 14, 2011, 12:55:58
- Nie martwcie się dziewczyny, jesteśmy bezpieczni z panną Hong i mną. - przeczesał włosy z duma mówiąc to.
- Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że to cos zrobionego przez Kappy, jak byłem ostatnio u nich i zamawiałem "Szafkę mrożąca jedzenie" do mojej kuchni to widziałem takie metalowe coś z metalowymi kołami co robiło podobne odgłosy jak sie przemieszczało, szkoda tylko że eksplodował zbiornik z wodą od tego po chwili. Nazywały to "Parową-maszyną-do-szybkiej-podróży" czy jakoś tak.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Sierpień 15, 2011, 16:18:24
Dźwięk nie wystraszył wróźki. Raczej ją zaciekawił.
 - Może jeszcze wymyślą mniejsze maszyny i zaczną się nimi ścigać? - Amber uznała, że to, mimo takich strasznych odgłosów, mogłoby być zabawne
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Sierpień 20, 2011, 17:43:28
Hałas ustał.  Lucy sie uspokoiła, ale Hong najwyraźniej zaciekawiło to co powiedział Ranalcus.
- Kappy? Myślisz, że to one tak hałasują?
Nagle z kierunku z którego dobiegał głośny dźwięk pociągu zaczęła teraz dobiegać wyraźna mużyka. Skrzypce. Na dodatek dość... magiczne.
Swoją drogą, Ranalcus spostrzegł na niebie kurierkę z redakcji Bunbunmaru, zielonowłosą tengu lecącą w stronę bramy. Chyba przyniosła gazetę.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Phor Cillic w Sierpień 20, 2011, 23:46:25
 - Hihi - Amber zaśniała się cicho. Wróżka bardzo lubiła muzykę. Postanowiła więc przerwać przesiadywanie w gronie i polecieć w kierunku źródła dźwięku
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 26, 2011, 16:53:16
Za to zmian w zachowaniu roślinki nie stwierdzono. Ciągle się wtulała w drogą jej istotę. Miała nadzieje, że czym prędzej stąd uciekną. Nie podobało jej się tutaj za nic. Dziwne towarzystwo, dziwne dźwięki, dziwne widoki... za dużo wrażeń. Zdecydowanie wolałaby o wiele spokojniejsze miejsca, na przykład środek rozpędzonego stada bizonów.
Tytuł: Odp: [EXSesja 2.1] ''It's not a harem, baka!''
Wysłane przez: Servish w Sierpień 30, 2011, 02:05:59
Wróżka poleciała zbadać sprawę i udała się za drzewa. Przeleciała kilka metrów w stronę z której dobiegał hałas. Niestety rozczarowała się, nic ciekawego nie znalazła. Muzyka również ucichła. Co to mogło być? Zapewne nigdy się nie dowie. Wróciła zatem do gromadki. Reszta pikniku przebiegła bez zakłóceń: dziewczęta bawiły się bardzo dobrze, miła atmosfera. Choć roślinka wciąż unikała Ranalcusa, z resztą towarzyszek ''dogadywała się'' świetnie. No cóż. Zbliżał się wieczór. Pora była, aby przygotować obiecaną kolację przez kucharza. Wrócili do rezydencji. Przy bramie jak się okazało czekała na Ranalcusa Sakuya.  Po skarceniu pracowników wysłuchała prośby chłopaka o wpisanie roślinki wróżki i dziewczynki na listę gości. Po kilku sekundach przeszywania całej grupki chłodnym wzrokiem - odmówiła, co było do przewidzenia. Zgodziła się przyjąć wyłącznie Amber w szeregi swych podwładnych pokojówek. Chcąc nie chcąc, Ranalcus musiał odprowadzić Lucy tam, gdzie miał ją zaprowadzić z Wioski Ludzi.  Udali się piechotą do babci dziewczynki zabierając przy okazji ze sobą Une. O dziwo nie zajęło to długo. Instruktorowany przez Lucy kucharz bezpiecznie zaprowadził je do miejsca docelowego. Na małej polance stał dwupiętrowy domek z dużym ogródkiem i zagroda dla zwierząt. Ot, taka zaawansowana wersja wiejskiego domku. Był otoczony zewsząd drzewami, więc słowo ''wiejski'' jest prawidłowe tylko w połowie. Zapukał do drzwi. Po krótkiej chwili otworzyła mu drzwi kobieta. Nie była stara. Miała sporych rozmiarów piersi, ale chłopak mógłby dać jej na oko maksimum trzydzieści-czterdzieści lat i to po głębszym przyjrzeniu się, bo nie miała nawet jednej zmarszczki . Była ubrana dość ekscentrycznie: miała fioletowa szatę podobną do tej panienki Patchouli. Ciemnoniebieskie włosy i śmieszna czapka podobna do tej blondynki, Marisy. Czarownica jak się patrzy. Kobieta podziękowała Ranalcusowi za bezpieczny transport dziewczynki i wprowadziła roślinkę oraz Lucy do środka domku. Mężczyzna za to szybko wrócił ponownie do posiadłości. Słońce już zaszło, a uczta nie została jeszcze przygotowana. Kucharz wpadł do kuchni jak oparzony i przyrządził błyskawicznie to co miał w planach. Pół godziny później stół w głównej jadalni był zastawiony różnymi potrawami, a Amber pomagała po raz pierwszy w tak ważnej uroczystości. Niedługo po zakończeniu przygotowywań przybyła rozespana Remilia. Wszystko przebiegało tak jak powinno... No poza zmuszeniem Ranalcusa do wymiany obrusu na inny po tym jak jedna z wróżek rozlała na nim wino. Pod koniec uczty Sakuya poprosiła wszystkich o wyjście z jadalni. Kucharz jako, że wychodził jeden z ostatnich spostrzegł, że główna pokojówka otworzyła drugie wejście do jadalni i wpuściła gościa - małą blondwłosą dziewczynkę w czerwonej sukience i podobnej do Remilii czapce. Wyszedł i uznał, że pora na spoczynek, więc udał się do swojego pokoju, gdzie czekało na niego pościelone łóżko. To samo zrobiła Amber. Nawet zdążyła się zaprzyjaźnić z niektórymi pokojówkami. Następnego dnia Remilia zarządziła zebranie nadzwyczajne - Meiling postanowiła odejść z pracy.
A co u roślinki? Wydarzyło się podobnie jak w przypadku bursztynowłosej wróżki - została przygarnięta przez ''babcię'' Lucy. Dziewczynka uzgodniła z nią, że będzie się opiekować roślinką. Tak się rozpoczęło próby ucywilizowania Une. Pewnego dnia babcia Leironin wypuściła roślinkę, bo musiała udać się na kilka tygodni poza domostwo, a nie miałby kto jej pilnować. Une ponownie stała się leśnym, dzikim stworzeniem. Do czasu, aż kilka godzin po uwolnieniu nie spotkała pewnej dziewczyny o imieniu Eru...

Olaliście sobie pod koniec troszkę. Pewnie to z mojej winy. No cóż...

Ranalcus - Podwyższenie mocy, najbardziej świetlisty uśmiech w okolicy. No i ''ma'' Amber.
Alura Une - Lepsze sterowanie pędami, pojawienie sie pierwszych kwiatów na głowie.
Amber - Wzrost mocy. Jej danmaku jest teraz łatwiejsze do wystrzeliwania.

Kłódkę proszę.