Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Gensokyo => Touhou => Temat zaczęty przez: critz w Lipiec 28, 2012, 02:24:21

Tytuł: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA)
Wysłane przez: critz w Lipiec 28, 2012, 02:24:21
Osądzone: KOMACHI ONOZUKA, BYAKUREN HIJIRI, DAIYOUSEI, EIRIN YAGOKORO, KAGUYA HOURAISAN, CHEN, YUYUKO SAIGYOUJI, SANAE KOCHIYA, MYSTIA LORELEI, SUWAKO MORIYA, ALICE MARGATROID, MINAMITSU MURASA, MEDICINE MELANCHOLY, REISEN UDONGEIN INABA, YUUKA KAZAMI, NUE HOUJUU, HONG MEILING, REIMU HAKUREI, REMILIA SCARLET, WRIGGLE NIGHTBUG, CIRNO, YUKARI YAKUMO, YOUMU KONPAKU, EIKI SHIKI, SAKUYA IZAYOI, MARISA KIRISAME, ORIKO KANEKAWA, RUMIA

Tak jak obiecałem, oto kolejna atencyjna nić mojego autorstwa. W tym temacie kolejno rzucane będą losowo wybrane imiona bohaterek z uniwersum Touhou Project po to, byście w miarę możliwości pożarli wypowiedzieli się, co o nich sądzicie w jak najszerszym znaczeniu i powymieniali opinie i ewentualnie argumenty za i przeciw waszej sympatii do danej loli.

01. KOMACHI ONOZUKA
(http://en.touhouwiki.net/images/thumb/3/37/Th105Komachi.png/275px-Th105Komachi.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

No więc przechodząc do rzeczy, panna Komachi. Niby nie ma żadnych od razu przykuwających oko cech typu skrzydła Flandre czy królicze uszy Reisen, ale paradoksalnie to tylko dodaje jej głębii - dla osoby spotkanej po raz pierwszy będzie to shinigami szukająca miejsca do opieprzania się i wymówek od roboty. Jednak jej drugi nawyk (który to pewnie podłapałą od szefowej) - okazjonalne prawienie lektur na temat życia po śmierci czy charakterów zdradza jej błyskotliwość.

Otóż panna Onozuka gdy już się przyłoży to potrafi pokazać dlaczego należy respektować śmierć, co widać najlepiej w SWR, gdy odkłada rolę przewoźnika przez rzekę Sanzu by dać ubijającej duchy Tenshi stare dobre naprostowanie. Z racji tego staje się dla mnie znacznie bardziej intrygującą postacią ze swoistym drugim dnem - nie będzie latała za tobą z kosą byś się jej bał, a zamiast tego utnie sobie z tobą pogawędke by mieć pretekst się poopierdalać, dopóki nie trzeba zabrać się do roboty. Może nie najszlachetniejsze, ale wyjebanizm, cieszenie się z życia (śmierci?), a także szczerość wraz z nie przejmowaniem się opinią u innych i nie marnowanie energii jakoś mocno mi imponują xD. Jak już kiedyś wspomniałem, ciąglę kojarzy mi się to z moim ulubionym shonenowym bohaterem z nieśmiertelnej serii o grupce młodzieńców pragnących zostać Królem Szamanów.

A jej wygląd... kolor włosów przeciętny, ale kitki i koraliki się wyróżniają, strój taki sobie, ale w aparycji z całą pewnością od stóp do głowy nic jej nie brakuje, więc czemu miałbym tego nie docenić xD? No i styl walki gromkie punkty za oryginalność, bo kto normalny zaadaptowałby kosę, duchy, monety i łódkę jako bronie?

+Świetna uroda, nawet na zunartach
+Nietypowy styl walki
+Głębia charakteru
+Świetne podejście do życia

-Mało imponujący strój i fryz.


Werdykt: 9/10


Notka: Pierwsze losowanie odbyło się wśród postaci z kanonu z gier pod windows. Ze względu na różnice pod względem gęstości materiału kanonicznego między platformami i nieraz skąpej ilości tegoż w pralkowych grach, a co za tym idzie, niższej popularności chciałbym spytać się was o opinię czy chcecie bym je także uwzględnił?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Lipiec 28, 2012, 11:36:21
Imo jedna z gorszych postaci. W ogóle nie budzi grozy jako shinigami, choć czego można się spodziewać po lasce, której wielkość cycków na artach jest odwrotnie proporcjonalna do ilości wysiłku jaki wkłada w swoją robotę. Jej fryzura nadaje się do pracowania w dzielnicy czerwonych świateł, a nie do przewożenia zmarłych. Postać jak dla mnie istnieje tylko po to, by Youmu mogła na niej poćwiczyć spuszczanie ludziom manta.

+ Fajne skille w SWR
+ Duży zasięg w melee


- Ohydna fryzura
- Brzydal
- Ripoff z Charona
- Nudne dialogi
- Japońskie nazwisko


31/99

@Critz
Tak, uwzględnij PC-98.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: critz w Lipiec 28, 2012, 21:18:53
Cytuj
W ogóle nie budzi grozy jako shinigami
W końcu to jest 2hu. Niewiele postaci budzi tu grozę. Mógł jednak zaakcentować nieco bardziej jej poważną stronę i co się stanie, gdy się ją wkurwi, fakt.
Cytuj
- Ripoff z Charona
Dla przypomnienia, Rzeka Sanzu to buddyjski wymysł, a shinigami to zjapońszczenie Ponurego Żniwiarza. Mógł ją po prostu uczynić Charonem, ale to by wymagało wprowadzenia mitologii Greckiej.
Cytuj
- Nudne dialogi
Polecam jej story mode w SWR, zwłaszcza jak nawiązuje do pogody wywoływanej przez kolejne postaci i przewiduje ich życie pozagrobowe. Nawet imponujące.
Cytuj
- Japońskie nazwisko
?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: Mayuki w Lipiec 28, 2012, 21:24:10
^ Ignacy nie lubi JPN, proste do odgadnięcia ;)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: HERUBIM w Lipiec 28, 2012, 21:57:16
Hmm, Komachi...
Ogolnie kosa jako bron + dziewczyna odrazu u mnie punktuje, a komachi w dodatku ma fajny stroj, zwlaszcza motyw z moneta na pasie jest nietypowy.
Jej ruchy podczas walki w SWR bardzo mi sie podobaja, sposob poruszania sie wykazujacy pewnosc siebie <poprzez manie wyjebane> no i higian retourn bodajze... me gusta.
No i nie wolno zapomniec o fajnej muzyczce.
Nie pasuje mi w niej to ze nachalnie jest pokazana jako nic nierobiacy len, jadacy po najmniejszen lini oporu...
Wolalbym zeby byla bardziej baddasowa jak np w touhou soccer...
www.youtube.com/watch?v=4KRB42vjNTU (http://www.youtube.com/watch?v=4KRB42vjNTU#noexternalembed)

Plusy
- Desing postaci
- Kosa!!!!
- Shinigami
- Styl walki
- Jeden z fajniejszych motywow muzycznych

Minusy
- Hmm moze za duze cycki?
- Nieprofesjonalne podejscie do zawodu
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: critz w Lipiec 29, 2012, 01:18:36
Może sobie nie lubić, ja tylko dociekam :V. Tylko dziwi mnie to dlaczego akurat Komachi, skoro w serii jest słownie szesnaście nazwisk, które nie są japońskie (Anaberal, Margatroid, Meiling, Knowledge, Scarlet, Whiterock, White, Prismriver, Nightbug, Lorelei, Melancholy, Kaku, Child, Sapphire, Milk, Hearn). Ale absurd jednej osoby jest kluczem innej więc nie oceniam.

Zaskoczonym że i Heru się wypowiedział, chociaż jej cycek nie nazwałbym za dużymi. Reszta też może się przy okazji wypowiedzieć czy ma być pralka, czy nie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: HERUBIM w Lipiec 29, 2012, 01:24:37
Nie powiedziałem że są za duże, tylko napisalem iż może, mi w sumie nie przeszkadzają chociaż jakichś awsome oppai nie lubie.
a z pralką bym się wstrzymał
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Lipiec 29, 2012, 01:49:03
Tylko dziwi mnie to dlaczego akurat Komachi

Dlatego, że tylko Komachi tu jest...? Niby ja ją wybrałem do oceniania pod tym względem? Wtf. O_o

Spoiler (pokaż/ukryj)
Btw - Child, Sapphire i Milk to nie są nazwiska. Wróżki nie mają nazwisk. Jak masz Indianina co się zwie, dajmy na to, Szary Wilk, to "Wilk" uznasz za nazwisko, a "Szary" za imię? Owszem, mówią do siebie w stylu "Hej, Sunny!", taka maniera. To jednak nie zmienia faktu, że Milk etc. to nie są odpowiedniki tego co znamy jako nazwisko, które do wróżek by nie pasowało dość mocno. Srsly, nie wszystko ma schemat Tere Fere A B C. Jak chcesz z kolei wspominać o każdym niejapońskim imieniu, to uwzględnij całą gamę innych, jak na przykład aramejskie Sariel.

PS. Meiling to imię, Hong to nazwisko.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: Mayuki w Lipiec 29, 2012, 11:40:12
Spoiler (pokaż/ukryj)
czemu Kaku - 霍nagły, szybki, jest nazwiskiem niejapońskim ?

Komachi:
+ atakowanie coinsami - oryginalne i ciekawe
+ pomimo lenistwa ważna i odpowiedzialna funkcja, której Komachi oddaje się
+ zachowanie równowagi umysłowej mimo ciągłej lektury i p****enia swojego bossa
+ ciekawy strój
+ shinigami z kosą

- takie sobie włosy
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Lipiec 29, 2012, 11:53:43
Spoiler (pokaż/ukryj)
czemu Kaku - 霍nagły, szybki, jest nazwiskiem niejapońskim ?

Na Wiki jest wyjaśnione, że wzięte było z chińskiego.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KOMACHI ONOZUKA)
Wysłane przez: Xoth w Lipiec 29, 2012, 12:17:06
Komachi...hmm...

+ Przyjemny charakter, jeden z tych głównych bossów gier który nie miał złych chęci.
+ Ciekawa umiejętność, przydatna w jej pracy oraz w walce.
+ Kanonicznie jest wytłumaczone że własnoręcznie wykonała swoją łódkę, co przy głębszym zastanowieniu wskazuje na to że tak naprawdę ma w sobie odrobinę pracowitości

- Chyba tylko temat muzyczny, takie lekko bujające, przynudzające kawałki nigdy mi nie podchodziły. Co nie zmienia faktu że utwór bardzo pasuje do postaci.

+/- Wygląd, nie przykuwa wzroku niczym specjalnym, ale jednocześnie nie razi w oczy jak np. Ubiór Mimy.

Ocena ogólna:
8.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: critz w Lipiec 30, 2012, 15:48:02
Sorry for the wait.

02. BYAKUREN HIJIRI
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i46.tinypic.com/2cfozmq.png)(http://i45.tinypic.com/9ut2ev.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Więc, Panna Hijiri. Jedna z najbardziej niekwestionowalnie nieszkodliwych i mających dobre intencje postaci. Jako osoba o nie do końca czystej przeszłości, początkowo motywowana strachem przed śmiercią uciekła się do czarnej magii i odgrywania roli wielkiej eksterminatorki dla własnych korzyści. Pomagała jednak youkai w tajemnicy, gdyż bez ich istnienia jej moc by zanikła.

Początkowo postać o samolubnych motywacjach, z czasem maska bohaterki stała się jej twarzą, gdy zrozumiała, że youkai wcale nie mają różowego życia, i że też potrafią być dobre. W końcu po odkryciu jej przyjaźni z youkai została napiętnowana demonem i zamknięta w głębii makai na 1000 lat. Jednak nawet teraz wierzy w możliwość pokojowego życia między ludzmi i youkai, uczy kogokolwiek kto chce ją słuchać i żyje z grupą zaprzyjażnionych youkai w Świątynii Myouren.

W powyższym akapicie właściwie wyczerpałem charakter Byakuren, lecz to nie jest koniecznie złe. W serii pełnej postaci jednoznacznie samolubnych lub dwuznacznych o charakterach uroczych dziewczynek i maszyn do zabijania często w jednym ciele, paradoksalnie taki filar moralny wydaje się odświeżający. Dodatkowo podkreśla to sytuacja przed starciem z nią w UFO, gdzie to od naszej oceny zależy kto ma rację, oraz dekonstrukcja zbawicielki, której moce i przeszłość mają mroczne korzenie i która za dobre chęci dostała odpowiednią karę. Otacza się ona także stworzeniami chcącymi jej słuchać, a te z kolej zdecydowanie mogą być dla niej groźne. No i ostatnio nieopatrznie sprawiła sobie przeciwniczkę w postaci Miko, o podobnych celach ale innych metodach i znacznie bardziej pewną siebie. To sprawia, że nie można zamknąć ją w ramach archetypu mesjasza i w rezultacie mamy sympatyczną postać, której można kibicować i konfrontować z innymi.

A jak tam z... innymi sprawami? Fizycznie jest perfekto, i nawet dołączenie jej do klubu staruszek można uznać za komplement, skoro tak świetnie i dojrzale wygląda. Ubiorowo też jest nieźle, z nutą gothloli, ee... oryginalnym kolorem włosów, i równie ciekawym dodatkiem w postaci magicznego zwoju. Nie jest może tak mocno efektowna jak niektóre, ale zdecydowanie przyjemnie się na nią patrzy.

Jej umiejętność (magia wzmacniająca siłę fizyczną) też nie jest złym pomysłem, ale póki co boleśnie niewykorzystanym. Jakby trafiła do jakiejś przyszłej bijatyki i prała tyłki w imię pokoju na równi z Meiling albo i lepiej to bym nie narzekał :3. Jej temat muzyczny też jest słaby dla mnie, ale to tylko nawiasem mówiąc, nie przeszkadza to samej postaci.

+Ładny wygląd
+Wyjątkowo sympatyczny charakter
+Interesująca przeszłość
+Centralny charakter i trzon grupy ze Świątynii Myouren

-Niewykorzystana moc
-Odrobine pospolity strój (poza zwojem)
-Ewentualnie podpieprzenie wzoru Shinki :V


Werdykt: 9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: fretka w Lipiec 30, 2012, 16:56:09
MMMMMM CRITZ, HERE I COME. :3


Znalazłam niedopowiedzenie.
Cytuj
W końcu po odkryciu jej przyjaźni z youkai została napiętnowana demonem i zamknięta w głębii makai na 1000 lat.
Została zapieczętowana też z innego powodu. Pieczęć została nałożona z czystego strachu przed tym, co może zrobić ludziom. Różnica mocy jej i zwykłych śmiertelników oraz uznanie ją za "demona w ludzkiej skórze" też się do tego przyczyniły.
http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Byakuren_Hijiri (http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Byakuren_Hijiri)
http://en.touhouwiki.net/wiki/Byakuren_Hijiri#Backstory (http://en.touhouwiki.net/wiki/Byakuren_Hijiri#Backstory) ostatni akapit.

Generalnie Byakuren to jedna z moich ulubionych dziewczynek bez śmiesznej czapki. Nikogo nie zmusza do słuchania swoich nauk, ale jeśli znajdą się chętni, to ich uczy wielu rzeczy związanych z mniej znanym w Gensokyo buddyzmem. Mam wrażenie, że z youkai łączy ją jakby matczyna więź. Co prawda jej brak zaufania do ludzi ma czasem złe objawy (jak np. prawdopodobnie przez nią dokonane zatopienie wszystkich ludzkich świadków podczas konstrukcji nowego statku dla Murasy), ale rozumiem jej postawę - każdy by się tak zachował, gdyby regularnie krzywdzone były jego/jej "dzieci". Ogólnie podoba mi się Byakuren właśnie ze względu na bycie takim motherly figure i pokojowe nastawienie, jeśli się jej nie przeszkadza.

Jej design też się wyróżnia na tle pozostałych bohaterek Touhou. Włosy z gradientem? Bardzo mi się podobają. Cieszę się, że ZUN w końcu nie postanowił uczynić tego fioletowego odcienia na jej czuprynie światłem pochodzącym z Sutra Scrolla. Co prawda peleryna może się zwykle zdawać zbędnym elementem, ale w ogólnym odbiorze jej stroju jako bardzo dobry mi ona aż tak nie przeszkadza.

Co do jej mocy i umiejętności... Podoba mi się pomysł scrolla będącego w stanie samodzielnie recytować sutry, mającego nieograniczoną pojemność oraz niewykorzystującego papieru jako nośnik słów. Widać, że mimo wszystko czas spędzony w Makai nie został spędzony na opłakiwaniu swojego złego losu, a wykorzystała do szlifowania swoich umiejętności i polepszenia swojego użycia magii (jak również do podpieralania ataków pani Makai :V ). I w końcu doczekaliśmy się kogoś, kto nie używa czystej magii jak Marisa czy Alice tylko do bicia przeciwnika po twarzy, wręcz przeciwnie - w przypadku Byakuren magia raczej pomaga jej w procesie bicia.  Nie wspomnę o tym, że Byakuren jest bezbronna, jeśli się ją zaatakuje z zaskoczenia. Dość sensowny ogranicznik z jej strony, chyba nikt nie umiałby w ćwierć sekundy wyrecytować całej jednej sutry, będąc brutalnie napadanym.

Jej motyw muzyczny nie jest zły - jeden z przyjemniejszych UFO, ale mimo wszystko jest świadomość, że słuchało się lepszych, jak np. poprzedzające walkę z nią "Fires of Hokkai".

Sasuga fretka:
Daję tej pani 10/10 - reszcie loli z czapkami życzę "pozdro poćwicz".
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: Xoth w Lipiec 30, 2012, 17:08:06
+Wygląd:Pomijając fakt że bez swojej magii zapewne zaczęła by się rozkładać, to jest to całkiem przyjemny, dojrzały kawałek ciała w równie przyjemnym stroju. Aż człowiek chciałby się wtulić w jej... ramiona xD.
+Charakter, a przynajmniej ta jego strona którą Byakuren pozwala zobaczyć.


-Po przejrzeniu informacji o Niej i dowiedzeniu się kilku faktów z jej życia pozostawia dziwne wrażenie osoby fałszywej. Nie potrafiłbym zaufać jej w 100%.
-Wykorzystywanie swojej mocy do podtrzymywania wyglądu miłej i uroczej kobiety. Jak widać Byakuren to w pewnym sensie tchórz, ukrywający swoje prawdziwe oblicze.

-/+ Theme. Minus za ZUNtrąbki na początku które tworzą wrażenie ociężałości i patetyzmu, a plus za główną melodie która jest całkiem ok.

Ocena ogólna: 6.5-7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Lipiec 30, 2012, 17:53:35

+ Bardzo fajna walka, jej patterny są über
+ Motyw muzyczny (trąbek nie lubię ogólnie, więc i tak z reguły oceniam głównie melodię)
+ Ubiór
+ Scroll
+ W sumie ładna
Spoiler (pokaż/ukryj)
choć z tego co widzę, musiała potraktować się pewnymi zabiegami, jak na Japonkę przystało

- Japońskie nazwisko
- Jej nastawienie wobec youkai


60/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: critz w Lipiec 30, 2012, 18:00:16
^Szło by to jakoś rozwinąć, bo niektóre punkty mnie zastanawiają?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Lipiec 30, 2012, 18:01:44
^Szło by to jakoś rozwinąć, bo niektóre punkty mnie zastanawiają?

Wszystko jest tam takie proste, że nie wiem co dokładnie Cię tam zastanawia. ^^ Mogę rozwinąć, tylko nakieruj pls, simple mindedness here.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: critz w Lipiec 30, 2012, 18:04:11
Głównie te zabiegi i co konkretnie w podejściu do youkai jest złe :V.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Lipiec 30, 2012, 18:05:23
Głównie te zabiegi i co konkretnie w podejściu do youkai jest złe :V.

Te zabiegi? Tylko nawiązałem do tego, co pisał Xoth, stąd "z tego co widzę". Zresztą zapomniałem o gameplayu napisać, a za to powinienem dać +1, gonna edit. Youkai powinno się zabijać, a nie z nimi przyjaźnić.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: critz w Lipiec 30, 2012, 18:10:37
Ok, to chciałem wiedzieć, nie spodziewałem się ataków na nią z tej strony. A co do youkai, to ośmielę się mieć inne zdanie - część nie wpierdalająca / nie krzywdząca ludzi może być całkiem przydatna, tylko co niektóre możnaby ubić dla dobra ogółu.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: fretka w Lipiec 30, 2012, 19:08:25
Osobiście to uważam za bezsens, który nie powinien nic wnosić do ogólnej oceny postaci. To tak, jakbym stwierdziła, że nie lubię Ciebie, bo Twoje nazwisko kończy się na -ski. Nie jej wina, że urodziła się, mając je takie, a nie inne.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: BYAKUREN HIJIRI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Lipiec 30, 2012, 19:14:12
Osobiście to uważam za bezsens, który nie powinien nic wnosić do ogólnej oceny postaci. To tak, jakbym stwierdziła, że nie lubię Ciebie, bo Twoje nazwisko kończy się na -ski. Nie jej wina, że urodziła się, mając je takie, a nie inne.

Nie oceniamy tu nastawienia do osoby, tylko oceniamy postać i to co się na nią składa. Równie dobrze mogłabyś powiedzieć, że nie powinienem był oceniać jej ubioru. Przecież równie dobrze mogłabyś mnie lubić za sztruksowe spodnie. Ok, z tym się człowiek nie rodzi, ale motywu muzycznego sama sobie nie wybrała, no nie?

Btw, zastanawiam się, czy gdybym dał plus za to, że nazwisko postaci mi się podoba, to też by ludzie rzucali takimi argumentami. :P
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: DAIYOUSEI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 01, 2012, 03:26:29
03. DAIYOUSEI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i47.tinypic.com/a9sagw.png)
(http://i48.tinypic.com/149zfrs.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Daiyousei, znana także jako większa wróżka. Pierwotnie pojawiwszy się jako miniboss na stage 2 EoSD, postać ledwie kanoniczna a jednak zyskała sobie sympatię fanów i w konsekwencji rozpoznanie u ZUNa jako kanon. Ze znanych sobie powodów (zapewne dla rozrywki, jak na wróżkę przystało) atakuje główną bohaterkę podczas lotu nad Misty Lake, potem pojawia się momentalnie jako partnerka do gry w chowanego Cirno i wydaje się wystraszona ostrzeżeniami przed burzą Reimu, aż w końcu pojawia się w Extra Stage w Fairy Wars, u boku Lily White i po konkretnym wzmocnieniu, gdzie atakuje Cirno intensywnym gradem ogni i pocisków. ZUN potwierdził, że jej osobowość świetnie reprezentuje charakter całej rasy wróżek - radosna, prosta, psotna i emocjonalna.

Z tych bądź co bądź luźnych wskazówek układa się jej osobowosć, z której to fandom przejął jej beztroskość. Jak na wróżkę przystało, potrafi raz bawić się na ostro z wróżką zamieszkującą to samo jezioro, a raz grać sobie z nią w chowanego. Jako towarzyszka Cirno, wróżki o raczej silnej osobowości i radykalnych poglądach (:V), często jest przedstawiana jako porównywalnie bardziej nieśmiała i miła (całkowite zapomnienie o niej przez lodową wróżkę zdaje się to podkreślać). Całościowo zatem jej prosty i znikomy charakter może być całkiem trafny - wróżka jak wróżka, napsoci i niczym się nie przejmuje. Tak beztroskiego podejścia do życia można tylko pozazdrościć. No i Touhou, being touhou, fani konfrontując ją z Cirno często robią z niej niejako jej moe pomocniczkę. Wam pozostawiam rozważenie prawdopodobieństwa takich relacji, aczkolwiek kanoniczne jest to, że potrafią stanąć przeciw sobie w walce danmaku.

Jej sugerowany wygląd zaskakująco pozostawia niewiele do życzenia - ot, mała, urocza, zielonowłosa dziewczynka z niebieską spódnicą, skrzydełkami, wstążką we włosach i od czasów FW kwiatami w ręce. Nie powala oczywiście efektownością, ale po prostu działa, i to zadziwiająco dobrze - dobór kolorów rozsądny i miły dla oka, plus trafia w me gusta - idealny materiał pod fanarty by wyciągnąć z niej prawdziwą, destylowaną śliczność.
Pod względem umiejętności też zaskakuje - niby jest tylko mocniejszym egzemplarzem wróżki (które to w gejmpleju potrafią być od niej wredniejsze) i nie ma żadnych supermocy poza oczywiście wróżkową reinkarnacją, ale nagle okazuje się, że potrafi wyciagnąć z siebie siłę w danmaku na Extra Stage na równi z Lily White, która to tradycyjnie tryska energią dookoła w postaci danmaku i to groźnie. Widać więc, że wyciąga grubo ponad wróżkowe standardy, co doceniam.

+Śliczny wygląd
+Wróżkowe podejście do życia
+Możliwe relacje z Cirno
+Jak chce to potrafi

-Znikomy charakter
-Wróżki, których charakter reprezentuje, potrafią być złośliwe, nierozgarnięte i irytujące
-Nie zostawia większego wrażenia pod względem designu


Werdykt: 7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: DAIYOUSEI)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 01, 2012, 10:11:49
+ Wygląd- Za takie dziewczynki walczyli nasi przodkowie. śliczna fryzura, idealnie pasujący do tego strój... Na fanartach często jest przedstawiana jako...nieco bardziej dojrzałą cieleśnie od innych wróżek, co też jest fajne.
+ Charakter- Szczątkowy bo szczątkowy, ale pomimo wszystko jest jedną z sympatyczniejszych postaci w grze. Co do ataku na Cirno, to jestem zdania że to raczej miała być forma zabawy niż próba zrobienia jej krzywdy :v.
+ Skill- Pomimo iż posiada raczej tylko podstawowe umiejętności wróżek, potrafi je wykorzystać lepiej niż nasze typowe mięso armatnie. Można dociekać że pewnie ma coś w sobie, ale póki ZUN tego nie rozwinie to nie ma co dyskutować.
+ Relacje z innymi postaciami- Osobiście widzę w Niej taką starszą siostrę wszystkich wróżek, nie jest wrogo nastawiona do świata.


- Chyba tylko fakt że pewnego, 100% kanonu jest w jej niewiele.

Ocena ogólna: 9.75/10 -Idealna jako młodsza siostrzyczka to bawienia się, głaskania, przytulania...i co tam jeszcze można robić z siostrzyczkami xD
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: DAIYOUSEI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 01, 2012, 13:38:53
Trudno mi ocenić postać, która nic nie mówi. Jak na wróżkę całkiem ładnie walczy, tho. Mam tu na myśli to zamienianie się w mgiełkę i pojawianie w innym miejscu, żadna inna wróżka w grze takich manewrów nie wykonuje. Jeśli chodzi o wygląd, to jest imo taki sobie. Postać raczej mało warta uwagi. Najważniejsza w niej jest bomba, którą dostajemy po pokonaniu jej.

+ Sposób przemieszczania się
+ Miejsce "zamieszkania"

- Mało znacząca postać
- Brak dialogów
- 100% japońskie imię, mimo że to wróżka*

Spoiler (pokaż/ukryj)
*Tak, wiem, że jest tak dlatego, że nadane było przez fanów.

40/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIRIN YAGOKORO)
Wysłane przez: critz w Sierpień 03, 2012, 00:27:17
04. EIRIN YAGOKORO

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://en.touhouwiki.net/images/e/ec/Th08EirinYagokoro.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Eirin, jedna z "grubych ryb" świata Touhou, byt starszy niż sobie można wyobrazić, szanowana nawet wśród lunariańskiej elity. Bystra i uczona ponad wszelką przyzwoitość, o wiele potężniejsza nawet od Kaguyi, ale z szacunku do księżniczki nie demonstruje całości swojej siły. Oddana jej, gotowa podążyć za nią z odpowiedzialności za stworzony przez siebie eliksir nieśmiertelności, dla niej zdradzić i zabić posłańców z księżyca czy nawet stworzyć barierę i iluzję księżyca i ziemii by z nią zostać. Jedna z milszych osób w Gensokyo, oddana, w gruncie rzeczy nieszkodliwa ale nie przepada za osobami głupimi, co jest zrozumiałe, jako iż ciągle musi obcować z rozpieszczoną księżniczką i bandą królików, a w porównaniu do niej inne postaci to właściwie ignoranckie dzieci, przez co często zachowuje się arogancko i z wyższością. Jak ktoś myśli lekarz i Gensokyo to myśli Eirin, jest w tym po prostu najlepsza, a do tego kombinuje pod pacjentów - youkai rzadko są chore fizycznie, więc by uleczyć duszę wymyśliła pigułki na przyjemne sny i na ciekawe koszmary. I nawet nie przejmuje się tak bardzo zapłatą, gotowa ją odroczyć na potem. Awwww.

Doskonały przykład postaci Chaotycznie Dobrej, nawet jako wysoki autorytet gotowa jest podjąć odpowiedzialność za swoje błędy i dokonać tego, co uważa za słuszne, nawet jeśli niewłaściwe moralnie (wybicie posłańców). Nie jest aniołem, ale to nadal osoba o pewnym matczynym cieple bijącym od niej, czy to do byłych uczennic, czy do księżniczki, czy nawet do swojego zwierzątka, które traktuje czasem ostro, ale nadal ma jej dobro na uwadze. Mimo wszystko pozostaje enigmatyczna i trudna do rozgryzienia, potrafi posunąć się do mocnych, pragmatycznych kroków w imię ważniejszej sprawy, przez co wydaje się bardziej ludzka.

Wygląd... cóż, określiłbym jako hit-or-miss. Strój ma mocno oryginalny i robiący wrażenie, nawet jeśli na zasadzie kontrastów i małych detali typu konstelacje, a czapeczka od razu budzi skojarzenie z pielęgniarką. Natomiast pod względem wieku to ten zdaje się odgryzł się na niej nieco mocniej niż na Byakuren, które to wrażenie potęguje syndrom włosów Sakuyi - siwe włosy ułożone w dziwny, staromodny fryz. Nie mogę jej odmówić ciekawego (aczkolwiek lekko chaotycznego przez kratkę kolorów) designu, natomiast nie jest postacią z którą kojarzy mi się słowo "uroda", chyba że dany fanart jest akurat ponadprzeciętnie dobry. Styl walki też ma niezły, jej wachlarz spellcardów ma tony odniesien, ale tym co je w moim wyobrażeniu układa jest ilustracja z GoM (http://en.touhouwiki.net/images/e/ee/GoMIllus-Eirin.jpg), gdzie widać jak używa łuku do walki danmaku, przez co byłaby świetnym kandydatem do bijatyki :3.

+Bardzo miły charakter
+Oddanie wobec Kaguyi
+Enigmatyczna atmosfera wokół niej

-Nie podchodzi mi z wyglądu
-Nie wywołuje większego wrażenia niczym na mnie
-Nieco niespójne z jej mocą ataki


Werdykt: 7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIRIN YAGOKORO)
Wysłane przez: fretka w Sierpień 03, 2012, 02:30:39
sygnalizuję pusty spoiler
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIRIN YAGOKORO)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 03, 2012, 08:02:38
+Jedna z najmądrzejszych postaci w Gensokyo. Jednocześnie nie dostała "syndromu Yukari" i zamiast korzystać z swojej mocy dla siebie, Ona woli pracować dla innych.
+Charakter opisałem wyżej.
+Wygląd. Pomijając warkocz który ZUNowi wyszedł strasznie, Eirin wygląda całkiem przyzwoicie i przyjemnie.
+Umiejętności bitewne. Łuk, trucizny, typowo taktyczne podejście podczas walki.
+Gdyby nie sam fakt jej istnienia to musiałbym przy każdym przejściu IN walczyć z Kaguyą...

-Well, temat muzyczny troszkę słabo wpada w ucho...
-Too old

-/+Nie jasne powiązanie z Sakuyą.

Ocena ogólna 8.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIRIN YAGOKORO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 03, 2012, 11:10:39
Fuhreirin to jedyna postać z Eientei, do której nie mam awersji. Bardo lubię jej design i kolorystykę, zwłaszcza jeśli chodzi o włosy. Bycie lekarzem sprawia, że wyróżnia się w środowisku dziewczynek, których głównym zajęciem jest robienie komuś krzywdy.

+ Kolory, wygląd
+ Doctor
+ OK charakter

- Japońskie nazwisko
- Lunarianka
- Taki sobie motyw muzyczny

67/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIRIN YAGOKORO)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 03, 2012, 15:41:18
- Stara
- Nie jest człowiekiem
- Zajmuje się produkcją narkotyków i innych szkodliwych substancji
- Eksperymentuje na żywych stworzeniach

1/10 ponieważ daje bardzo zły przykład dzieciom i może wywołać u nich lęk przed starszymi pracownicami służb zdrowia.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIRIN YAGOKORO)
Wysłane przez: Małyszeq w Sierpień 04, 2012, 00:03:55
Dobra, wypadałoby dodać coś od siebie. Lubię Eirin. Zdecydowanie bardziej niż Kaguyę. Przede wszystkim dlatego, że nadal nie wiemy o niej wszystkiego - nie do końca potrafię zrozumieć motywy kierujące nią i jej ekstremalną lojalnością wobec Kagui. Nie mamy pewności czy są to motywy szczere, czy też część jakiegoś jej dalekosiężnego planu. W końcu Eirin jest na tyle długowieczną i mądrą Lunarianką, że pod tym względem jest w stanie równać się z Yukari. Nie bez powodu nosi tytuł "Umysłu Księżyca". Do tego fakt, ze jest zaskoczona widokiem Sakui w trakcie wydarzeń z IN to kolejne pole do spekulacji, niejako potwierdzone przez ZUNa, który stwierdził mniej więcej, że ich stosunki to materiał na więcej gier niż IN.

Pod względem mocy, Eirin wypada dosyć blado na tle pomysłowych umiejętności innych dziewczynek - co nie znaczy, że kiepsko. Umiejętność stworzenia dowolnego leku, to mało "danmakowa" idea. Nie zapominajmy jednak, że Eirin jest geniuszem i potrafi o wiele więcej (vide spellcardy "Earth in a Pot" i "Galaxy in a Pot", co może oznaczać, że Lunarianka jest w stanie zamykać w przestrzeni odizolowanej od Wszechświata nie tylko pojedynczą planetę, ale całą galaktykę).

A tak na koniec - spowodowanie katastrofy Apollo 13 uważam za akt obrony koniecznej i jestem całym sercem z Lunarianami ;3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 04, 2012, 04:26:55
Małyszeq taki jasnowic :3.
Zgadzam się z większością (ale inwazja ludzi na księżyc to lol, może jakby to był projekt ruskich?), chociaż peszy mnie póki co ignorowanie motywu jej i Sakuyi przez ZUNa mimo oczywistej wskazówki. Mniejsza...

05. KAGUYA HOURAISAN

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://moe.animecharactersdatabase.com/uploads/1392-970331184.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Księżniczka Kaguya, bohaterka starej baśni, legendarnie wręcz piękna dziewica pochodząca z księżyca, w uniwersum Touhou została wygnana z Księżycowej Stolicy za sprawą wypicia eliksiru nieśmiertelności od Eirin. Uciekła na ziemię, gdzie stała się sławna i przyciagnęła wielu kandydatów do jej ręki, lecz żaden nie mógł wykonać jej niemożliwych zadań. Po ukończeniu wygnania odmówiła powrotu na księżyc i przekonała Eirin, by ta została z nią. Po drodze przyjęły także Reisen U. Inabę jako zwierzątko, gdy ta uciekła przed rzekomą wojną z ludzmi i skombinowały razem z Eirin jak zablokować przejście między ziemią a księżycem podczas IN. Teraz beztrosko żyje sobie w Eientei, czasem organizując wystawy eksponatów z księżyca. Poza tym odczuwa też samotność i opowiada historie ewentualnym gościom.

Kaguya jest jedną z tych postaci, co do której mam mocno mieszane uczucia. Aktualnie jest miła i towarzyska, odrobinę z głową w chmurach, no i swoje jednak przeszła (wygnanie z domu na inną planetę). Z drugiej strony historia o niewykonalnych zadaniach jest dla mnie drażliwa - takie żądanie przekupywania jest dla mnie antytezą miłości kobiety i mężczyzny i przywodzi mi na myśl skojarzenia z galeriankami, poza tym ceni siebie "odrobinę" za bardzo.
Nie wiadomo też, skąd ma 5 darów i czy nie miała ich cały czas. We wielu przypadkach w serii backstory jest tylko żeby było, ale tutaj jej arogancja pociągnęła za nią Eirin oraz sprowadziła na nią wroga z krwi i kości w postaci Mokou i tak nieustannie mordują się już od wuj wie jak dawna. Potrafię wzbudzić w sobie sympatię do niektórych aspektów jej historii, ale jej kapryśność, zachcianki oraz arogancja dystansują ją od moich upodobań, zwłaszcza w kontraście z Mokou czy Eirin.

Co do wyglądu nie mam zastrzeżeń, w całokształcie działa zaskakująco miło. Księżniczkowata kolorystyka i motywy na ubiorze, wzorowy hime cut, całkiem urodziwa no i uoryginalniona przez 5 niemożliwych zadań latających wokół niej, chociaż "niewyobrażalnie piękna" to gruba przesada, ironicznie tym bardziej widoczna w kontraście ze śliczną Reisenką, dla której jest tylko zwierzątkiem. Pod względem umiejętności to też nietypowy przypadek - ma różnorodne moce oparte na niemożliwych zadaniach czy innych zebranych przez nią bibelotach w StB, ale sama prawie nie walczy, używając tylko mocy kontroli czasu i wieczności do przełamania zaklęcia nieskończonej nocy głównych bohaterek. Pod tym względem przypomina mi Gligamesha z Fate/Stay Night, lecz trochę mnie peszy, że nie chce jej się pokazać tak potężnej umiejętności i zostaje przy chwaleniu się jej s(sss)karbem.

+Ciekawe backstory
+Ładnie wygląda
+Znacznie milsza i bardziej towarzyska niż kiedyś

-Egoizm i poleganie na innych
-Mimo tego zbyt wielkie mniemanie o sobie
-Wredne podejście i niewykonalne wymagania wobec zakochanych w niej mężczyzn
-Cykl zemsty z Mokou


Werdykt: 4/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 04, 2012, 10:26:16
+Theme

-...Cała reszta?


1.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 10:29:30
Mało oryginalna postać, jak dla mnie. Niczym nie przykuwa uwagi, charakter ma raczej wkur*iający. Wygląd nudny jak flaki z olejem. Rozpieszczona księżycowa księżniczka niańczona przez panią doktor i materiał na pasztet. Jedyny plus to motyw muzyczny.

+ Gameplay/Patterns
+ Taketori Hishou ~ Lunatic Princess

- Charakter
- Japońskie nazwisko
- Lunarianka
- Rozpieszczana księżniczka
- Wróg Mokou
- Wygląd

25/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 04, 2012, 11:27:26
>Narzeka na japońskość
>Sam użył japońskiego tytułu

:D Tak trzymaj Ignaś! don't give a twuck!
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 04, 2012, 11:40:24
Nie wspominając o tym, że rozpieszczenie to część charakteru :V. Nie żeby nie miał racji. Przypomnieliście mi też o jej theme: zajebisty. Bardzo zajebisty na final bossa i za bardzo na nią. Oh well.

Ciekawostka: ZUN nawiązał do legendy księżniczki Kaguyi na prawie dwa lata, zanim stworzył jej postać w Tołciu: http://en.touhouwiki.net/wiki/Dolls_in_Pseudo_Paradise/Story#.2301 (http://en.touhouwiki.net/wiki/Dolls_in_Pseudo_Paradise/Story#.2301)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 11:45:41
>Narzeka na japońskość
>Sam użył japońskiego tytułu

:D Tak trzymaj Ignaś! don't give a twuck!

Skopiowałem to co miałem w folderze. :3

Nie wspominając o tym, że rozpieszczenie to część charakteru

Wiem, no ale tak chciałem dodać żeby konkretniej było wymienione i oddzielnie. Powiedziałbym zresztą, że to charakter jest efektem rozpieszczenia.

Ciekawostka: ZUN nawiązał do legendy księżniczki Kaguyi

Dlatego mówiłem o mało oryginalnej postaci. Nieraz widziałem nawiązania do księżycowej księżniczki Kaguyi.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 04, 2012, 12:12:25
Aww Kaguya Hime
Te włosy po prostu miażdżą, nie zgadzam sie co do tego że nie jest tak piekna jak inaba, po prostu zun nie ma skilla aby oddac podobizne najpiekniejszej kobiety swiata.
Co do charakteru to sorry, jestes wychowywana od dziecka jako princess, to sie nie dziwcie iz uwaza je jej sie nalezy, ona po prostu jest lepsza od was i stworzona do wyzszych celow, widac zreszta ze po dluzszym pobycie na ziemi robi sie bardziej otwarta.
Motyw muzyczny - jedna z genialnosci zuna, mozna go porownywac do necrofantasi lub border of life swoja epickoscia, niestety to ten rodzaj motywow ktory juz nie wroci, to se ne wrati...
sadze iz jakby sie z nia zaprzyjaznic, i otworzyc ja na siebie to smialo mozna konie krasc

Plusy
+wyglad
+muzyczka
+ladnie ztohotardzona postac mitologiczna
+fajne story

Minusy
-Kiedys naprawde rozkapryszony bachor
- Nie moze sie ostatecznie pozbyc Moko
(idziesz z nia na randke a tu ci sie ognisty ptak wpieprza)
Ocena 8.9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 12:36:28
ona po prostu jest lepsza od was

Od Moko nie jest lepsza to i ode mnie nie. :c
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 04, 2012, 12:49:32
Herubim- Remilia czy Miko też były wychowywane raczej w bogatych domach jako księżniczki, ale żadna z nich nie jest rozwydrzonym bachorem który boi się wyjść z domu. Co do fryzury to już zależy od gustu, ale od zawsze wolałem krótkie włosy "na chłopczycę" od kudłów przez które dziewczyna będzie się co 2 minuty wypier...ohh wait Kaguya i tak przez większość czasu nie rusza się z miejsca xD
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 04, 2012, 12:53:51
Ignaś
Z tego co kojarze to Kaguya czesciej rozwala moko...
no i mieszka w posiadłości a nie w lesie

Xoth
Tyle że remila jest wampirem i to jeszcze inaczej wpływa na social pozatym europejski model wychowania ksiezniczki =\= azjatyckiej/ksiezycowej, a miko co do miko to sie nie wypowiem bo sezon na raki sie skończył.
I preferuje długie, proste włosy u kobiet, jak wolisz fryzury na chłopca to juz twoj problem.
Ja krotkie wlosy to max. Youmu Hairstyle aproboje, bo rowna, symetryczna fryzurka
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Neetalia w Sierpień 04, 2012, 13:28:01
Zgadzam się z Herubimem.
Poza faktem, że minusów nie ma.
Tylko themka mogłaby być cała w takim klimacie, jak jej początek.

10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 04, 2012, 13:33:39
Cytuj
Remilia (...) nie jest rozwydrzonym bachorem
Pardon oO? To kto jest u licha?
Miko za to *jest* pewna siebie, ale ma jakieś tam (imperialistyczne co prawda) ideały, które chce szerzyć i działa w ich kierunku.

A Kaguya jest egoistyczna nawet na lunariańskie standardy. Jakby wszyscy mieli takie podejście, to już by wymarli :V. Ja rozumiem, wychowanie do bycia z definicji wyższą od ludu i rozpieszczanie to jedno, ale nie mogę tego całkiem usprawiedliwić, bo i księżniczki potrafią być milsze. Wywyższanie się to akurat jeden z moich punktów zapalnych, dlatego nie przepadam za nią.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 13:49:20
Ignaś
Z tego co kojarze to Kaguya czesciej rozwala moko...
no i mieszka w posiadłości a nie w lesie

Well, ja wolę Moko, za bardzo do mojego imienia pasuje, plus lubię jej wygląd etc.. Co prawda, argument z posiadłością jest dość trafny, jeśłi o mnie chodzi. Plus motyw muzyczny Mokou jest raczej taki sobie. Tak czy siak, jeśli o same postacie chodzi, to feniksa mam raczej wysoko w rankingu.

PS. Egoizm jest jak najbardziej okay.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Małyszeq w Sierpień 04, 2012, 13:52:53
Egoistyczne podejście? Kaguya-hime wzorowana jest na księżniczce z baśni, zaś ta z kolei była wzorowana na modelu księżniczki z rodziny cesarskiej (ta tradycja jest nadal bardzo silna w Japonii - tamtejsza monarchia rzeczywiście jest traktowana jako żyjący bogowie, choc oczywiście nie dosłownie). Polecam poczytac trochę na temat księżnej Masako, która właśnie przez to rozpieszczanie jej na siłę nabawiła sie strasznych problemów ze zdrowiem psychicznym (temat tabu w Japonii). Nie zamierzam bronić Kaguyi bo w moim rankingu ulubionych postaci nie plasuje się zbyt wysoko, pod względem chrakteru. Co innego jeśli bierzemy pod uwagę jej moc. Kontrola nad wiecznością, oraz momentem to takie jakby rozszerzone manipulowanie czasem i przestrzenia Sakui. Różnica jest tylko taka, że Sakuya potrzebuje do swoich zabaw z czasem Luna Dial, zaś Kaguya nie.

Ciekawostka naukowa: ciekawe czy Kaguya może skompresować chwilę czasu do przedziału mniejszego niż czas Plancka?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 04, 2012, 14:01:33
Placka? :< Lubię placki...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 04, 2012, 14:02:44
Ignaś
Z tego co kojarze to Kaguya czesciej rozwala moko...
no i mieszka w posiadłości a nie w lesie

Well, ja wolę Moko, za bardzo do mojego imienia pasuje, plus lubię jej wygląd etc.. Co prawda, argument z posiadłością jest dość trafny, jeśłi o mnie chodzi. Plus motyw muzyczny Mokou jest raczej taki sobie. Tak czy siak, jeśli o same postacie chodzi, to feniksa mam raczej wysoko w rankingu.

PS. Egoizm jest jak najbardziej okay.

Mokou to nie feniks :c

@Malysz
o, wlasnie o to mi chodzilo
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 14:07:51

No prawdziwy nie, co mi się bardziej podoba, bo wolę ludzi. Użycie słowa "feniks", by nie powtarzać "Mokou", jest jednak zrozumiałe, imo. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Dziobak w Sierpień 04, 2012, 16:20:15
Po pierwsze, mój pierwszy post - cześć wszystkim :).
Co do tematu: O ile mi wiadomo, Kaguya wcale nie wygrywa częściej, niż Mokou (przynajmniej w kanonie i większości fandomu). Sama Kaguya jest najpewniej najpiękniejszą dziewczyną w Gensokyo, ma jedną z najbardziej interesujących mocy, a w dodatku jest jedną z najstarszych postaci. Tyle, jeżeli chodzi o plusy. Natomiast każdy musi chyba przyznać, że Kaguya jest wredną suką. Najlepszym przykładem na to jest historia ojca Mokou i kto wie ilu jeszcze ziemskich facetów. To chyba jedyna dziewczyna w Gensokyo u której nikt nie ma najmniejszych szans - bo sądzę, że nawet gdy się wykona te wszystkie 5 niemożliwych zadań, księżniczka i tak będzie miała to głęboko gdzieś - ale ci tego nie powie, żeby pobawić się twoim cierpieniem. Po prostu super :/ .
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 04, 2012, 17:00:04
Wcześniej się tu nie wypowiadałem ale o Kaguyi się wypowiem chętnie.

Jest świetną postacią przedstawiającą księżniczkę o dużej mocy, oraz o całkiem interesującym charakterze. Pierwszy raz moje zainteresowanie wzbudziła po przejściu IN po raz pierwszy, gdzie no w sumie praktycznie w ogóle nie było wiadomo kto to i trzeba było przejść grę po raz drugi by z nią porozmawiać. Dialogi z nią bardzo mi się podobały nie ważne którą drużyną grałem, ogólny design także jest w porządku. Jedyną jej wadą jest brak czapki, chodź świetna fryzura to rekompensuje.
To, że Kaguya wygrywa z Mokou to raczej nie jest prawda. Jedna drugiej nic zrobić nie może. Kaguya nie była w stanie się pozbyć Moko, a Moko nie była w stanie się pozbyć Kaguyi. Dlatego właśnie z Mokou walczyła drużyna która wygrywała w walce z Kaguyą. Chyba, że coś źle zrozumiałem :<
Chodź według fandomu to Kaguya kopie tyłek dla Mokou.

Ogólnie rzecz biorąc, postać tą oceniłbym 9/10. Jeśli chodzi tylko o to jak stworzył ją ZUN.
Chyba, że chodzi o fandom który zrobił z niej nie wiadomo co... fandomowa Kaguya to jakieś 3/10...
Jednak moja ocena jej jako postaci całkowicie wynosi 7/10. Jako całokształt fandomu połączonego z kanonem.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 17:04:08
Sama Kaguya jest najpewniej najpiękniejszą dziewczyną w Gensokyo

Całe to halo o byciu najpiękniejszą ja bym jednak pominął. Nawet jeśli legendy i jej backstory o tym mówią, to piękno jest rzeczą dość względną. Jak dla mnie jest wiele ładniejszych postaci w Gensokyo. Oczywiście nie neguję, że Wam się może podobać, ale coś mi się zdaje, że mówicie raczej o tym, co było powiedziane w jej historii. :P
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 04, 2012, 17:05:52
Jezu, co ja zrobiłem - Dziobak przemówił :x
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Roxiee w Sierpień 04, 2012, 18:09:20
Sama Kaguya jest najpewniej najpiękniejszą dziewczyną w Gensokyo
Całe to halo o byciu najpiękniejszą ja bym jednak pominął. Nawet jeśli legendy i jej backstory o tym mówią, to piękno jest rzeczą dość względną.
Ja tylko jeszcze dorzucę, że na przestrzeni lat kanony urody bardzo się zmieniają, więc równie dobrze dla innych mieszkańców Gensokyo może być czymś pokroju barokowego ideału dla nas ;)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 04, 2012, 18:19:30
http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/InformedAttractiveness (http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/InformedAttractiveness)
http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/GenericCuteness (http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/GenericCuteness)
Tym wyraźniejsze właśnie koło Reisen, która dla mnie promieniuje aktualnym seksapilem.
Poza tym Kagujan raczej woli nasyłać na Mokotan zabójców (nas w tej roli na extra stage :V) aniżeli walczyć z nią sama. Tym bardziej widać, dla której z tych dwóch to bardziej kwestia honoru.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 18:35:35
Tym wyraźniejsze właśnie koło Reisen, która dla mnie promieniuje aktualnym seksapilem.

A dla mnie najgorsza postać w Touhou.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 04, 2012, 18:41:04
Nie mój problem '3'.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 18:57:44

A kto mówi, że Twój? Równie dobrze można napisać "nie mój problem" w odpowiedzi na Twoje stwierdzenie na temat Reisen. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 04, 2012, 19:06:13
Dopóki nie dodasz chociaż jednego zdania uzasadnienia to stwierdzenie "hejce X" jest puste. Jak chcesz to możemy pociągnąć Eientei do końca to powiesz, co Ci leży na wątrobie w związku z nią :3.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 20:28:40
Dopóki nie dodasz chociaż jednego zdania uzasadnienia to stwierdzenie "hejce X" jest puste.

A Ty tu uzasadniałeś swoje zdanie o jej seksapilu? Nie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Dziobak w Sierpień 04, 2012, 20:33:38
Dopóki nie dodasz chociaż jednego zdania uzasadnienia to stwierdzenie "hejce X" jest puste.

A Ty tu uzasadniałeś swoje zdanie o jej seksapilu? Nie.

Pewnie chodzi o słynny tekst "jestem dobra tylko w swoim seksapilu".
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 20:53:07
Pewnie chodzi o słynny tekst "jestem dobra tylko w swoim seksapilu".

Nie no, ja wiem, że Critzowi się podoba, okay. Sęk tylko w tym dlaczego to można napisać ot tak, a dezaprobatę trzeba od razu uzasadniać? To jeszcze nie temat o Reisen, więc nie ma co się rozpisywać. Jak dla mnie laska z elementami ciała królika jest podniecająca mniej więcej tyle samo co Rinnosuke, przy czym nawet homoseksualizm jest lepszy od zoofilii.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 04, 2012, 21:22:08
"Podoba mi się z wyglądu" oznacza dokładnie to. Dla mnie jest ładna (głównie za piękne włosy i oczy, dobry dobór stroju, z elegancką koszulą i krótką spódniczką i mundurkiem w wariancie INowym, oraz dodające figlarności królicze uszy), podczas gdy odpowiedź na to że to jest najgorsza postać w Touhou nie mówi nic (z wyglądu, zachowania?). Tak tylko dla ścisłości.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 22:50:17
"Nie podoba mi się ogólnie" jest szersze od "podoba mi się z wyglądu", ale oba te zdania są nieuzasadnione.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 04, 2012, 23:36:45
Przyznaję Ignacemu rację. Obydwoje piszecie bzdurnie nie uzasadniając tej jednej wypowiedzi dobrze. Nie lubi to nie lubi, lubi to lubi. Mniejsza z tym. Tak czy inaczej Kaguya pod wieloma względami jest zajebista. No nie?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 04, 2012, 23:44:29
Well, no w sumie poza motywem muzycznym lubię jeszcze patterny, gameplay.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: KAGUYA HOURAISAN)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 05, 2012, 01:06:19
ano jest zajebista
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 05, 2012, 03:26:14
ちぇえええええええん!

06. CHEN

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i49.tinypic.com/w171o9.png)(http://i50.tinypic.com/xfoiv6.jpg)
(http://i46.tinypic.com/o07az9.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Jako nekomata, to jest youkai-kot, oraz shikigami (służący duch) Ran Yakumo, mała Chen jest najmłodszą członkinią "rodziny" Yakumo. Poznajemy ją w PCB, gdzie chroni wioskę Mayohiga przed wtargnięciem głównych bohaterek, a potem w Extra Stage, gdzie szuka rewanżu. Od tamtego czasu widzimy ją pomagającą i ucztującą z Ran i Yukari, używaną przez obie mistrzynie w charakterze karty zaklęć czy nieudolnie próbującą złożyć sobie armię kotów-podwładnych.

Czen jest postacią, co do której nie potrafiłbym ukatrupić w sobie sympatii. Mimo powiązania mocy z Yukari, Chen używa głównie błyskawicznych ataków fizycznych i prostej magii, a mimo jej umiejętności i możliwości mówienia ludzkim językiem jej intelekt pasuje do małej dziewczynki, na jaką wygląda. Nie jest także z natury agresywna, broni wioskę przed bohaterkami. Poza tym jej charakter jest tak uroczy, jak tego można się spodziewać z owego wieku z wyglądu - ma swoje fanaberie, co widać po tej sytuacji z kotami i mocno próbuje dążyć do celu, choć jest za słaba by wzbudzać respekt i nimi dowodzić.
Energiczna i beztroska, nie jest osobą, którą możnaby za coś winić moralnie. Tak jak z normalnymi dziewczynkami, zaprzyjaźnienie się z nią zapewne byłoby łatwe przy odpowiednim podejściu. Tym bardziej, że nieraz zachowuje się jak faktyczny kot i ostrzy sobie pazury albo śpi pod ogrzewanym stołem. Zdecydowanie jedna z najfajniejszych postaci "niższego poziomu", na równi z faworytkami jak Wriggle, Kogasa czy Hina.

Z wyglądu możnaby ją schrupać. Dziewczynkowa, czerwona sukienka, fikuśna zielona czapka, długie pazury, dwa ogony i kocie uszy świetnie syntetyzują urok dziewczynki z urokiem kota. W typowych sytuacjach, jak zabawianie się z kotami albo bezmyślne latanie po okolicy po przyzwaniu jako spellcard taki image idealnie jej pasuje, dodaje wdzięku i zapewne faktycznie powoduje napady hugania u fanów kotów, ze mną włącznie.

+Nieskomplikowany, beztroski charakter
+Olbrzymi urok
+Idealnie pasujący wygląd

-Brak


Werdykt: 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 05, 2012, 04:11:39
+ ...
+ ...
+ ...

- ...

...
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i.imgur.com/iACPl.jpg)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Dziobak w Sierpień 05, 2012, 07:02:52
Zgadzam się. Chen 10/10!
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 05, 2012, 09:57:03
Jedna z moich najbardziej nielubianych postaci. A pointless person, jak powiedziała Marisa. Mam awersję do dziewczynek-zwierząt, są dla mnie bardziej odpychające nawet od transwestytów i innych tego typu zboczonych "postaci". Motyw muzyczny tak nie razi, ale też mnie nie zachwyca. Za jej patternami nie przepadam. Jedyna rzecz jaka jest w niej okay to ubranko. Podsumowując, też bym ją schrupał, ale razem z miską ryżu.

+ Ubranko

- Nekomata
- Patterns/Gameplay
- Wygląd

15/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 05, 2012, 10:36:56
Co tutaj dużo pisać?
Nie dam 10/10 bo na to zasługuje jedna postać...
9.5/10 jest ok ^^
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 05, 2012, 11:07:49
Do teraz w sumie nie wiem czy Chen jest słodkim kotkiem czy raczej kocim mordercą. Jest dla mnie czymś między jednym a drugim. Rozumiem, że taka moe może być całkiem fajna ale w kanonie bardziej mi przypominała morderce niż kociaka ;< Chodź wielokrotnie muszę przyznać, że rozbawiło mnie:
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i1.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/002/889/panelchenhonk.png)
Ogólnie jednak rzecz biorąc jest to dla mnie ciut randomowa postać. Niczego takiego specjalnego w niej nie ma. Chodź jest zdecydowanie mniej randomowa od Letty. Może być całkiem fajna jako całokształt, ale w porównaniu do większości postaci z Touhou wypada u mnie dość nisko.

5/10

___
Nie dam 10/10 bo na to zasługuje jedna postać...
Yep, zgadzam się z tobą. Wszyscy wiedzą, że chodzi o Satori.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 05, 2012, 11:42:58
Nie dam 10/10 bo na to zasługuje jedna postać...
Yep, zgadzam się z tobą. Wszyscy wiedzą, że chodzi o Satori.

Nah. 75/99.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 05, 2012, 11:51:24
Chen jest dla mnie taka troche nudna...
ale motyw muzyczny ma zaiste dobry.
no i nie pozwala nam grabić :c
No i plus to to ze należy do Ran
+Cheeeen
+wafel ran
+słodka

-Ciapowatość
-nijakość
-co z niej zrobil fandom

ocena 5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 05, 2012, 12:13:03
Nie dam 10/10 bo na to zasługuje jedna postać...
Yep, zgadzam się z tobą. Wszyscy wiedzą, że chodzi o Satori.

Nope sir...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 05, 2012, 12:32:02
Cytuj
Do teraz w sumie nie wiem czy Chen jest słodkim kotkiem czy raczej kocim mordercą.
Żaden z niej morderca. Przeszukałem kanon i najgorsze, co robi to powiedzenie Reimu, że z Mayohigi nie można wyjść (szybko zmienia zdanie jak Reimu straszy ją, że opierniczy wszystkie przynoszące szczęście rzeczy), oraz próba rewanżu na bohaterce na Extra Stage, jak na dziecko przystało.
W scenariuszu Marisy dopytuje się, czego ta tu szuka i zgaduje jak tam trafiła, zaś w BAiJR chce łapać jedzenie dla niedoszłych kotów-podwładnych. PMiSS też nie klasyfikuje jej jako szczególnie niebezpiecznej, więc jak masz podejście do dzieci / kotów to nie widzę problemu :3.

A pełną dychę dostała za to, że po prostu nie ma za co jej nie lubić, a jest sporo zalet. Są postacie, którym dałbym 11, ale chce być sprawiedliwy.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 05, 2012, 13:24:18
Łatwo te dychy rozdajesz. Ciebie też nie mam za co nie lubić, to nie znaczy że muszę od razu zostać Twoim największym fanem i rozdawać najwyższe noty. :P
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 05, 2012, 13:28:38
Nie ma za co jej nie lubić, ale też nie ma za co można ją jakoś specjalnie lubić. Dlatego ma średnie 5 :P
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 05, 2012, 13:32:30
Nie ma za co jej nie lubić, ale też nie ma za co można ją jakoś specjalnie lubić. Dlatego ma średnie 5 :P

To właśnie uważam, co prawda jeśli chodzi o Chen to nie lubię, ale np. Daiyousei pasuje do tego schematu.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CHEN)
Wysłane przez: critz w Sierpień 05, 2012, 15:29:55
Łatwo te dychy rozdajesz. Ciebie też nie mam za co nie lubić, to nie znaczy że muszę od razu zostać Twoim największym fanem i rozdawać najwyższe noty. :P
Spokojnie, mówimy tu o postaci stanowczo z najwyższego pułapu mojej listy. Nie lubie się rozdrabniać, ale chyba zacznę, bo wtedy sporo postaci z odmienną sympatią siłą rzeczy musiałbym połączyć znakiem równości. Tak więc Chen miałaby... bite 9,5?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 06, 2012, 13:44:43
07. YUYUKO SAIGYOUJI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i47.tinypic.com/k2iq1h.png)(http://i48.tinypic.com/2hfnfa8.png)(http://i46.tinypic.com/106ireo.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Księżniczka Hakugyokurou, która jest duchem i starą przyjaciółką Yukari. Jeszcze jako żyjący człowiek odkryła, że może zabijać przy pomocy samych myśli. Przerażona tą mocą popełniła samobójstwo, a potem jej ciało zostało użyte do zapieczętowania przeklętego drzewa wiśniowego, Saigyou Ayakashi przez jakichś nieznanych bohaterów, gdy drzewo zaczęło przyciagać ludzi i wysysać ich dusze. Potem Yama pozwoliła jej zarządzać duszami zmarłych ze względu na jej umiejętności i miły charakter.
Z czasem zapomniała, że to właśnie jej ciało jest pieczęcią Saigyou Ayakashi i wysłała ona służącą, Youmu, by zebrała esencję wiosny i ożywiła drzewo z ciekawości. Na całe szczęście dla niej, jej plan się nie powiódł przez interwencję bohaterek w PCB. Od tamtego czasu wróciła do spokojnego życia w Hakugyokurou, bawienia się i droczenia z Youmu, okazjonalnego sprawdzania incydentów pod przykrywką kulinarnych podróży i witania w zaświatach duchów oczekujących na oświecenie lub reinkarnację.

Yuyuko jest typem postaci, której nie wyobrażam sobie w jaki sposób można nie lubić. Wiecznie wesoła i przyjazna, choć nie zawsze szczera i czasem podstępnie żartobliwa. Pomimo ciężkiej historii, nie ma ona żadnych zmartwień. Jednak za tą chodzącą z głową w chmurach osobowością kryje się bystra dziewczyna o wielkim intelekcie, spostrzegawczości do incydentów (w IN i SWR zwłaszcza) i sprycie nieraz zbliżonym do jej przyjaciółki, Yukari. Tak jak ona, potrafi też pokazać pazurki i wszystkich wyrolować, nim się spostrzegą. Jedna z bardziej "wysokopoziomowych" postaci w Gensokyo.
Słowo "księżniczka" zaskakująco do niej pasuje - w przeciwieństwie np. do rozpieszczonej Tenshi, Yuyuko emanuje gracją i elegancją nawet bawiąc się innymi czy denerwując się. Jej podejście do śmierci jest mrożąco pospolite - nie ma problemów z próbowaniem ukatrupienia Mokou jeszcze przed walką czy zatrucia Eirin, by ta z nią została ze względu na jej umiejętności. Jednak trudno mi jest ją za to winić, skoro dopiero po śmierci zaznała prawdziwego życia. Biorąc pod uwagę ogrom jej mocy i odpowiedzialności całym szczęściem jest, że jej osobowość jest taka, a nie inna.

Z wyglądu chyba nie muszę niczego komentować - elegancki ubiór godny księżniczki z motywami sakury i świetna figura mówią same za siebie. Pod względem umiejętności też jest ciekawa - walcząc z nią trza stawić czoło wielkim ilościom motylków symbolizujących śmierć i duchów, a gdy staje się poważna i wyciąga swój wachlarz, jej wzory naprawdę nabierają finezji.

+Doskonały wygląd
+Genialny charakter i połączenie trzpiotkowatości i skrywanego intelektu, odpowiedzialna ale nie nudna
+Relacje z Yukari i Youmu
+Aura elegancji we wszystkim co robi, od stroju przez droczenie i zabawę aż po walkę
+Jej danmaku jest ucztą dla oka

-Brak


Werdykt: 9.75/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 06, 2012, 15:52:03
Pójdę na łatwiznę, ale rzadko zdarza się ku temu okazja, więc:

Spoiler (pokaż/ukryj)
07. YUYUKO SAIGYOUJI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i47.tinypic.com/k2iq1h.png)(http://i48.tinypic.com/2hfnfa8.png)(http://i46.tinypic.com/106ireo.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Księżniczka Hakugyokurou, która jest duchem i starą przyjaciółką Yukari. Jeszcze jako żyjący człowiek odkryła, że może zabijać przy pomocy samych myśli. Przerażona tą mocą popełniła samobójstwo, a potem jej ciało zostało użyte do zapieczętowania przeklętego drzewa wiśniowego, Saigyou Ayakashi przez jakichś nieznanych bohaterów, gdy drzewo zaczęło przyciagać ludzi i wysysać ich dusze. Potem Yama pozwoliła jej zarządzać duszami zmarłych ze względu na jej umiejętności i miły charakter.
Z czasem zapomniała, że to właśnie jej ciało jest pieczęcią Saigyou Ayakashi i wysłała ona służącą, Youmu, by zebrała esencję wiosny i ożywiła drzewo z ciekawości. Na całe szczęście dla niej, jej plan się nie powiódł przez interwencję bohaterek w PCB. Od tamtego czasu wróciła do spokojnego życia w Hakugyokurou, bawienia się i droczenia z Youmu, okazjonalnego sprawdzania incydentów pod przykrywką kulinarnych podróży i witania w zaświatach duchów oczekujących na oświecenie lub reinkarnację.

Yuyuko jest typem postaci, której nie wyobrażam sobie w jaki sposób można nie lubić. Wiecznie wesoła i przyjazna, choć nie zawsze szczera i czasem podstępnie żartobliwa. Pomimo ciężkiej historii, nie ma ona żadnych zmartwień. Jednak za tą chodzącą z głową w chmurach osobowością kryje się bystra dziewczyna o wielkim intelekcie, spostrzegawczości do incydentów (w IN i SWR zwłaszcza) i sprycie nieraz zbliżonym do jej przyjaciółki, Yukari. Tak jak ona, potrafi też pokazać pazurki i wszystkich wyrolować, nim się spostrzegą. Jedna z bardziej "wysokopoziomowych" postaci w Gensokyo.
Słowo "księżniczka" zaskakująco do niej pasuje - w przeciwieństwie np. do rozpieszczonej Tenshi, Yuyuko emanuje gracją i elegancją nawet bawiąc się innymi czy denerwując się. Jej podejście do śmierci jest mrożąco pospolite - nie ma problemów z próbowaniem ukatrupienia Mokou jeszcze przed walką czy zatrucia Eirin, by ta z nią została ze względu na jej umiejętności. Jednak trudno mi jest ją za to winić, skoro dopiero po śmierci zaznała prawdziwego życia. Biorąc pod uwagę ogrom jej mocy i odpowiedzialności całym szczęściem jest, że jej osobowość jest taka, a nie inna.

Z wyglądu chyba nie muszę niczego komentować - elegancki ubiór godny księżniczki z motywami sakury i świetna figura mówią same za siebie. Pod względem umiejętności też jest ciekawa - walcząc z nią trza stawić czoło wielkim ilościom motylków symbolizujących śmierć i duchów, a gdy staje się poważna i wyciąga swój wachlarz, jej wzory naprawdę nabierają finezji.

+Doskonały wygląd
+Genialny charakter i połączenie trzpiotkowatości i skrywanego intelektu, odpowiedzialna ale nie nudna
+Relacje z Yukari i Youmu
+Aura elegancji we wszystkim co robi, od stroju przez droczenie i zabawę aż po walkę
+Jej danmaku jest ucztą dla oka

-Brak


Werdykt: 9.75/10

Potwierdzam.

Spoiler (pokaż/ukryj)
Z racji innej skali daję 88/99, mały minus za japońskie nazwisko.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 06, 2012, 16:11:05
Welp...
Nie oceniam, bo nie jest w mojej "skali wykrywalności" xD Jest mi kompletnie obojętna...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 06, 2012, 16:17:33
Pod względem charakteru nic do niej nie mam, ale tego połączenia sukienki i koloru włosów nie znoszę.
Taka Yuyuko pasuje mi tylko do dwóch miejsc, do sypialni lub trumny.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 06, 2012, 16:19:30
Raczej tylko do tego pierwszego, bo drugi raz jej nie pochowasz...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 06, 2012, 16:21:20
tego połączenia sukienki i koloru włosów nie znoszę.

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/P8bU)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 06, 2012, 16:38:38
tego połączenia sukienki i koloru włosów nie znoszę.

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/P8bU)
Ale właśnie o to chodzi, że to nie wygląda jak kimono.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 06, 2012, 16:40:08
Ale właśnie o to chodzi, że to nie wygląda jak kimono.

Może nie jak kimono do sztuk walki, ale to jest i wygląda jak kimono. Istnieje coś takiego jak "damskie kimono", bardziej przypomina szlafrok niż sukienkę. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 06, 2012, 16:47:29
Istnieje coś takiego jak "damskie kimono", bardziej przypomina szlafrok niż sukienkę. :v
Z tym przeładowaniem koronek i wstążek kimonem pozostaje tylko technicznie. Poza tym słowa "sukienka" użyłem z przyzwyczajenia, bo z całego Gensokyo tylko Moko nosi spodnie.
/dyskusja
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 06, 2012, 16:59:40
Istnieje coś takiego jak "damskie kimono", bardziej przypomina szlafrok niż sukienkę. :v
Z tym przeładowaniem koronek i wstążek kimonem pozostaje tylko technicznie. Poza tym słowa "sukienka" użyłem z przyzwyczajenia, bo z całego Gensokyo tylko Moko nosi spodnie.
/dyskusja

Spoiler (pokaż/ukryj)
http://marina-stalker.deviantart.com/gallery/?q=Wrigglers#/d333ngl

Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 06, 2012, 17:58:08
z całego Gensokyo tylko Moko nosi spodnie

Yeah sure...

PS. Są też spódniczki, vide Aya. Nie powiesz chyba, że ona nosi sukienkę? Różne są stroje w Gensokyo. :3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUYUKO SAIGYOUJI)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 06, 2012, 23:23:23
apropo Yuyuko to to co wypisał critz i podobnie jak on
9.5/10

czasem irytuje jej to bycie specjalnie "carefree"

Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 01:24:13
08. SANAE KOCHIYA

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i46.tinypic.com/24n2plh.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Kapłanka oryginalnie spoza Gensokyo, z naszego świata. W Świecie Zewnętrznym jej umiejętność przywoływania mocy Kanako dała jej reputację bycia posłanką bogów. Gdy Kanako zdecydowała się podjąć drastyczny krok i przeprowadzić do Gensokyo na Górę Youkai, ta podążyła za nią i na polecenie boginii dała Reimu ultimatum - miała ona oddać świątynię dla Kanako, inaczej zostałaby zniszczona lub przejęta siłą. Niestety, plan Kanako wypalił jej w twarz (pociskami) i musiała ona pozostać przy zaznajamianiu się z tengu i kappami na Górze Youkai oraz dawania im swoich błogosławieństw (głównie pomocy w rozwoju technologii) w zamian za wiarę.
Od tamtego czasu Sanae, brutalnie zaznajomiona z realiami Gensokyo, kontynuuje pomaganie jej i beztroskiej boginii Suwako w ich planach, od stworzenia nuklearnego reaktora by zrewolucjonizować przemysł kapp i wytworzenia gorących źródeł, przez zapoznanie się ze sztuką eksterminacji youkai, zbadanie powietrznego statku krążącego nad Gensokyo oraz tajemniczych duchów stworzonych z pragnień i wiary (kolejno UFO i TD), przekonanie Kanako by pomogła niejakiej Byakuren przy budowie jej własnej świątynii w zamian za bezpieczne odprowadzenie jej z Makai, aż po wymyślanie kolejnych sposobów na sprowadzenie wiernych do świątynii i ułatwienie im tam dotarcia.

Przez ten czas jej pogląd na świat zostaje postawiony na głowie - chociaż łatwo przychodzi jej zrozumienie walki między ludzmi i youkai oraz twarde stanięcie po stronie uciskanych ludzi, to co chwile wybucha ciekawością widząc rzeczy, które wcześniej mogłaby zobaczyć tylko w mangach czy fantazji. Jednak pozostaje wierna swojemu zadaniu - zebrać jak najwięcej wiary dla świątynii, gdyż bez niej bogowie nie mogą istnieć i wyparowują (wg. SoPM grozi to głównie Suwako, ale tak czy siak bolesny scenariusz... (http://danbooru.donmai.us/post/show/506330/)). Ze swoimi boginkami żyje niczym rodzina, wliczając w to nawet gotowanie dla nich. Potrafi też je przycisnąć gdy ma podejrzenia, co widać na przykładzie Suwako w jej scenariuszu UNL, chce dla nich dobrze, ale nie jest bezmyślną służącą.

Jak niektórzy pewnie wiedzą, Sanae to dla mnie ta jedna postać w Touhou, za którą dałbym wszystko, i to bynajmniej nie przypadkiem. Podczas swojego debiutu w MoF jej motywacje wydawały się płaskie i służalcze, z czasem nowa kapłanka otwierając się na Gensokyo ukazała wielkość swojego uroku osobistego. Dla mnie siła jej charakteru tkwi w jej młodzieńczym podejściu do życia i pokładach energii - wielu youkai pogrążonych jest w stagnacji, prowadząc niewyobrażalnie długie i jednakowe życie. Sanae-chan natomiast jest jak powiew świeżości w całym swoim zaangażowaniu i optymizmie, a także dzięki jej wielowarstwowemu rozwojowi charakteru - z niewinnej ale nadto pewnej siebie dziewczyny-boginki przechodzi do chętnie uczącej się nowych zasad, dociekliwej i korzystającej z tego, że w Gensokyo wszystko może być prawdziwe... nawet wielkie roboty albo kosmitki, które pozwolą zrobić sobie zdjęcie!

Siłą tego punktu widzenia jest to, że pewnie wszyscy byśmy w ten sposób zareagowali, gdybyśmy trafili do magicznej krainy małych dziewczynek i groźnych stworów pożerających ludzi w jednym oraz dostali do ręki powszechny sposób na walkę z nimi stworzony pod maksymalną zajebistość i nie czyniący krzywdy. Coś jak siedzenie nad grą komputerową do 4 nad ranem. Sanae pochodzi ze Świata Zewnętrznego i dlatego idealnie oddaje NASZ punkt widzenia gdybyśmy trafili do Gensokyo. Owszem, jej zachowanie nie jest idealne, pomaga w, delikatnie mówiąc, niepewnych planach Kanako i patrzy z góry na youkai (które nie kryja się z groźbami do ludzi, np. wlaśnie Nazrin, przez co mogła się uprzedzić do youkai), ale właśnie dlatego jest najbardziej ludzką postacią w Touhou, a nie jakąś anielską, wyidealizowaną i nudną Mary Sue. Jej marzenia się spełniły, stąd ta radość. A skoro można jednocześnie się zabawić, pomóc Lady Kanako i Suwako oraz rozwiązać jakiś incydent z Reimu i Marisą, tym lepiej!

Inną postacią, która w moim odczuciu najbardziej kojarzy mi się z Sanae-chan jest Reimu z czasów PC-98. Ten sam zaraźliwy zapał i idealizm. Ironicznie, Sanae można aktualnie uznać za kompletne przeciwieństwo Reimu - zrzędna, leniwa, ratująca Gensokyo z obowiązku i widząca to wszystko po raz tysięczny VS radosna, popisująca się wiedzą ze Świata Zewnętrznego (np. wyjaśnianie zimnej fuzji w WaHH (http://mangafox.me/manga/touhou_ibarakasen_wild_and_horned_hermit/v01/c002/13.html), do tego uroczo wyglądając (http://mangafox.me/manga/touhou_ibarakasen_wild_and_horned_hermit/v01/c002/14.html)) zafascynowana, z zapałem i szalejąca na punkcie wszystkiego nowego.

Najkrócej rzecz biorąc, gdybym miał kiedykolwiek trafić do Gensokyo, to spotkanie Sanae jako pierwszej byłoby niczym wygrana na loterii. Ochroniłaby przed youkai, zabrała do Świątynii, a z nią żaden dzień nie byłby nudny i byłoby o czym rozmawiać. Nie przypadkiem jej systemowa karta w Hisoutensoku jest kartą leczącą. Nie wyobrażam sobie lepszej dziewczyny leczącej szarosć i monotonność życia pokładami energii oraz przyjaciółki dla kogoś ze Świata Zewnętrznego, a z nią żaden dzień nie byłby nudny.

Pod względem wyglądu także jest świetna i właściwie bez skazy. Oryginalna fryzura, którą nieco modyfikuje między częściami by nie była nudna - długie włosy proste, z kitką czy falowane, świetnie się komponują z uroczymi spinkami i ZAJEBISTYM szmaragdowym kolorem, podkreślając jej dziewczęcość. Twarz śliczna, tak jak oczy (przede wszystkim szmaragdowe z UFO), ciału absolutnie ma co trzeba i gdzie trzeba jak na jej wiek, kolorystyka całościowa to uczta dla oczu, strój miko ładnie podkreśla jej figurę a wzór na nim rozbija nijakość. No i te odsłonięte ramiona i odcięte rękawy, a także Shide Onusa do klepania po głowie :3. Huggable.

Z umiejętności jest ciekawa. Normalnie klepie patyczkiem i talizmanami jak na miko przystało. "Wywoływanie cudów" samo w sobie niewiele mówi, ale wystarczy spojrzeć na wachlarz spellcardów. W UNL i MoF używa czarów przywołujących fale pływowe, wiry wiatru czy spadające lub tworzone dookoła siebie gwiazdy i te są jej główną mocą, więc przypomina nieco Patchouli. Na tym się nie kończy, potrafi też stworzyć barierę energii (Nine Syllable Stabs), w UFO dostaje wybuchające wodą żaby i wiatrowe węże oraz ich większe wersje (wielki wąż i atomowa żaba) jako bomby. W 12.3 potrafi także przyzwać boginki bezpośrednio do ataku, a nawet jak potrzeba to improwizować ryżem czy wybuchającymi paczkami. Według SoPM jakby chciała, to przy długim czasie castowania mogłaby rzucić potężne wersje cudów, ale do walki z całą pewnością wystarczy taki wachlarz :V.

Jej temat muzyczny dodatkowo dopełnia całościowego wrażenia. Jest dokładnie taki, jaką Sanae chciałaby siebie zaprezentować - poważny, potężny i dostojny. Faith is for the Transient People jest jednym z klejnotów serii, ale mnie osobiście bardziej podoba się The Japanese Wilderness the Girl Watched z jej planszy - tajemniczy i majestatyczny oraz także dostojny, idealnie wskazuje na głębie charakteru Sanae-chan pod powłoką wesołej dziewoji.

+Prześliczna
+Finezyjny ubiór
+Wulkan energii i promień słońca w szarym życiu, zaprzyjaźniłaby się w mig
+Odświeżające podejście z zapałem do ochrony ludzi
+Wielki urok osobisty
+Niedoskonała, ale bardzo ludzka dzięki temu
+Kopalnia odniesień do naszego świata
+Intelligenta w fizyce
+Tony ciekawych mocy
+Strój uczennicy jako bonus oraz w fandomie urocze shippingi z Reimu i Kogasą

-Nie stwierdzono


Werdykt: 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 08, 2012, 01:28:38
Z jednej strony nigdy nie przykuwała specjalnie mojej uwagi, a z drugiej jako człowiek i wróg youkai ma u mnie duży plus. Do tego dochodzi fakt boskiego pochodzenia, miła dla oka kolorystyka jej ubrania i całkiem ładne, choć łatwe spelle. Jeśli chodzi o motyw muzyczny, to podoba mi się jego początek i melodia lecąca w tle, główna melodia jednak nie do końca. Z reguły nie przepadam za zielonymi włosami i jej fryzura również niezbyt przypadła mi do gustu, ale jakoś całokształt wygląda przyzwoicie.

+ Ciekawe pochodzenie
+ Człowiek
+ Eksterminacja youkai
+ Motyw muzyczny
+ Spelle
+ Sympatyczna
+ Zapał

- Japońskie nazwisko
- Włosy

73/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 08, 2012, 05:25:07
Sanae jest jedną z postaci za którymi nie przepadam. Jej dialogi wydawały mi się tak nudne, że ich prawie nie pamiętam. Jedynie gdy ostatnio grałem w TD pomyślałem sobie... Ona to wszystko robi tylko dlatego, że chciała się przejść i zobaczyć o co chodzi? Zdeczkę bez sęsu. Poza tym jest ona boginią i jednocześnie uważana jest za człowieka ponieważ jest także "shrine maiden"... Według mnie jedno powinno wykluczać drugie, bogini to nie człowiek. Ogółem nie przepadam za nią jeśli chodzi o jej zachowania, poglądy, podejście do każdej sytuacji i takie tam. Do tego jeszcze głupio się słucha Kanako...
Jeśli zaś chodzi o jej wygląd, to jest taką gorszą wersją Reimu. Również shrine maiden ale gorsza kolorystyka, ozdoby etc.

Podsumowując, moja ocena dla Sanae to 2,5/10.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 08, 2012, 09:11:43
Podoba mi się pomysł na Sanae. Generalnie uważam ją za lepszą miko od Reimu. Dlaczego? nie jest butnym dresiarzem, który ma w głowie tylko "NISZCZYĆ! EXTERMINATE!".
Do tego jeszcze głupio się słucha Kanako...

to jest naprawdę niemądre zdanie. Kanako to jej bóg przecież, no. To tak jakbyś Ty nie słuchał się rodziców albo pracodawcy w pracy "bo to głupie". To precz z domu/ z pracy, jak ci tak źle. No, a nie? taka prawda. Kanako utrzymuje Sanae, uczy Sanae, Jest silnie związana z Suwako, przodkiem Sanae. Sanae nie wie za dużo o Gensokyo, bo jest z prawdziwego świata, Kanako wydaje sie być mózgiem tego wszystkiego, Sanae jest tym "młodzikiem" który słucha, wykonuje. "przynieś, podaj, pozamiataj" i zbieraj wiarę.

Podoba mi sie w niej to, ze nie jest kretyńską miko w praktycznie pustej świątyni, jak pewna czerwona bitch, której zacząłem bardzo nie lubić od czytania SoPM, jak miarka się przebrała.

Ozdoby? Są właśnie tak dobre jak u Reimu, jeśli nie lepsze. Detal taki sam.
Podoba mi się projekt całej postaci, motyw muzyczny jest świetny, spelle bardzo fajne.

POZA tym Sanae nie eksterminuje youkai bezmózgo bez wyjątku, jak Reimu. Posiada coś, czego tamta czerwona nie ma: mózg i serce. Nie wszystkie youkai są złe i wnerwia mnie nienawiść do nich "bo tak", "bo są inne" jeśli nie robią nic złego.

Moja ocena:
+lepsza miko
+ciekawa historia
+służy w świetnej świątyni
+fajne moce
+super motyw muzyczny

-toothpaste hair

ogólna ocena: 9/10

Would bang.

Ona to wszystko robi tylko dlatego, że chciała się przejść i zobaczyć o co chodzi?

Dokładnie tka jak każda inna  postać grywalna?

Poza tym jest ona boginią i jednocześnie uważana jest za człowieka ponieważ jest także "shrine maiden"... Według mnie jedno powinno wykluczać drugie, bogini to nie człowiek.

Jest człowiekiem, ale jest potomkinią boginii, boskiej istoty.
Jest "żywym bogiem", czyli kimś kto za bycia człowiekiem stał sie bogiem. UWAŻA się ją za człowieka, ale NAPRAWDĘ jest bogiem. tyle.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: fretka w Sierpień 08, 2012, 10:07:31
Cytuj
Kapłanka oryginalnie spoza Gensokyo, z naszego świata.
Świat zewnętrzny w realiach Toho przypomina nasz świat, ale jak dla mnie to nim nie jest.

Poza tym jest ona boginią i jednocześnie uważana jest za człowieka ponieważ jest także "shrine maiden"... Według mnie jedno powinno wykluczać drugie, bogini to nie człowiek.
A jak Yamaxanadu mogła stać się yamą, z którą Yukari, Yuyuko i Reimu razem nie mają szans? PRZECIEŻ BYŁA TYLKO POSĄŻKIEM, NIE POWINNO DAĆ RADY W OGÓLE PRZEJŚĆ COŚ TAKIEGO.

Odpowiadam: w Gensokyo moc boga zależy od tego, ile ma wierzących. Sanae już w świecie zewnętrznym miała parę osób, które wierzyły, że jest inkarnacją boga, a przez to jej zdolności dokonywania cudów rosły. Skoro Yamaxanadu mogła stać się potężna dzięki otrzymaniu sporej ilości wiary i stać się bytem niezamkniętym w figurce, to co złego w tym, że Sanae (nomen omen będąc potomkinią Suwako) jest czczona jako bóg i czerpie z tego merity?


jak przeczytam tę ścianę tekstu i resztę postów, to dopiszę tu resztę.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 08, 2012, 10:31:31
@Raion
Gafa czy troll? :S

Podoba mi sie w niej to, ze nie jest kretyńską miko w praktycznie pustej świątyni, jak pewna czerwona bitch, której zacząłem bardzo nie lubić od czytania SoPM, jak miarka się przebrała.

Damn. Zaczyna mi się robić głupio, że przestałem ją hejcić a tu ktoś inny po niej jeździ bardziej ode mnie. ._. Przynajmniej sygnaturka została.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 08, 2012, 10:45:29
Jest człowiekiem, ale jest potomkinią boginii, boskiej istoty.
Jest "żywym bogiem", czyli kimś kto za bycia człowiekiem stał sie bogiem. UWAŻA się ją za człowieka, ale NAPRAWDĘ jest bogiem. tyle.

hmm...jakby uprościć trochę niektóre kwestie, to można by powiedzieć, że Sanae jest herosem ? :)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 08, 2012, 11:07:30
Critz by se z nia nue pogadal, chyba ze umi japoński

hmm ogolnie to na plus u niej jest muzyczka którą lubie, i to że wafluhe kanako. a tak to jest dla mnie nieinteresująca.

Plusy
-Dobra muzyczka
-Ma cycki
-Dobry Slut

Minusy
-Cała reszta

Ocena
3.5/10

Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: fretka w Sierpień 08, 2012, 11:25:35
Podoba mi sie w niej to, ze nie jest kretyńską miko w praktycznie pustej świątyni, jak pewna czerwona bitch, której zacząłem bardzo nie lubić od czytania SoPM, jak miarka się przebrała.

Damn. Zaczyna mi się robić głupio, że przestałem ją hejcić a tu ktoś inny po niej jeździ bardziej ode mnie. ._. Przynajmniej sygnaturka została.
http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Part_6 (http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Part_6)
Smoku o tym mówi - wpierdoliła się i nie miała nic szczególnego do powiedzenia.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Towarzysz Lenek w Sierpień 08, 2012, 11:35:07
Miałem się nie wypowiadać, bo przez lenistwo pracę nad waflami nie opisałem postaci które uwielbiam, ale Herub napisał wszystko co mam do powiedzenia, to powtarzam za nim.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 08, 2012, 11:43:05
http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Part_6 (http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Part_6)
Smoku o tym mówi - wpierdoliła się i nie miała nic szczególnego do powiedzenia.

Wiem, wiem. Ja sam pierwszy raz się do niej zraziłem w scenariuszu Youmu w SWR.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 08, 2012, 11:51:00
Jest człowiekiem, ale jest potomkinią boginii, boskiej istoty.
Jest "żywym bogiem", czyli kimś kto za bycia człowiekiem stał sie bogiem. UWAŻA się ją za człowieka, ale NAPRAWDĘ jest bogiem. tyle.

hmm...jakby uprościć trochę niektóre kwestie, to można by powiedzieć, że Sanae jest herosem ? :)

Chodzi Ci o takiego jak herkules? tzn. pół boga? no, chciałem to powiedziec pierwotnie, ale nie jestem do końca pewien tego zdania xD może.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 12:34:06
Cytuj
Jedynie gdy ostatnio grałem w TD pomyślałem sobie... Ona to wszystko robi tylko dlatego, że chciała się przejść i zobaczyć o co chodzi?
Chciała zebrać divine spirits, które są materializacją ludzkich emocji, a przez to wiary. Po co jej wiara to już się rozpisałem, a źródło incydentu oczywiście chciała zobaczyć... jak wszystkie postaci.
http://en.touhouwiki.net/wiki/Ten_Desires/Story/Prologue (http://en.touhouwiki.net/wiki/Ten_Desires/Story/Prologue)

Cytuj
Poza tym jest ona boginią i jednocześnie uważana jest za człowieka ponieważ jest także "shrine maiden"... Według mnie jedno powinno wykluczać drugie, bogini to nie człowiek.
http://en.touhouwiki.net/wiki/Arahitogami#Arahitogami (http://en.touhouwiki.net/wiki/Arahitogami#Arahitogami)
Dawniej tym tytułem określano m. in. cesarza Japonii, który miał pochodzić od bogów. Dopiero Amerykanie otrzeźwili ich wiadomo jak.

Cytuj
Do tego jeszcze głupio się słucha Kanako...
To co Smoku. Jest oddana jej i Suwako tak jak normalny człowiek jest oddany rodzinie, a skoro strata wiary może być dla nich fatalna to tym bardziej konieczne. Nawet gdy plan jest czasem niedopracowany.

Cytuj
Świat zewnętrzny w realiach Toho przypomina nasz świat, ale jak dla mnie to nim nie jest.
http://en.touhouwiki.net/wiki/Outside_world (http://en.touhouwiki.net/wiki/Outside_world)
Zależy. Świat Chiyuri i Yumemi na pewno nie, ale ten od Moriyów, SDM, Mamizou, Prismriverek, Renko & Maribel oraz Miko nie wydaje mi się istotnie różny od naszego. Hell, w WaHH Sanae-chan robi dość oczywiste nawiązanie do Pikachu (http://mangafox.me/manga/touhou_ibarakasen_wild_and_horned_hermit/v01/c006/17.html) xD.
 

Cytuj
Critz by se z nia nue pogadal, chyba ze umi japoński
http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/TranslationConvention (http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/TranslationConvention)
Nikt z nas by nie pogadał w realu '3'. Aczkolwiek jakby trzeba było to bym się nauczył.

Cytuj
-Dobry Slut
Papugowanie i czanzjeb / uzasadnienie?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 08, 2012, 13:01:05
Fandom
W końcu zrobi
dużo
by pozyskać wiarę ;3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 08, 2012, 14:00:16
Cytuj
Chciała zebrać divine spirits, które są materializacją ludzkich emocji, a przez to wiary. Po co jej wiara to już się rozpisałem, a źródło incydentu oczywiście chciała zobaczyć... jak wszystkie postaci.
Bardziej to wyglądało na to, że idzie się przejść zobaczyć to z ciekawości. Nie chciała rozwiązać tego incydentu ani nic z tym zrobić, nie przeszkadzała jej obecna sytuacja ani nic takiego. Ona szła dalej tylko i wyłącznie z ciekawości.
Cytuj
Dawniej tym tytułem określano m. in. cesarza Japonii, który miał pochodzić od bogów. Dopiero Amerykanie otrzeźwili ich wiadomo jak.
Ona nie jest człowiekiem. Jest boginią. Człowiekiem nawet jeśli była kiedyś, to już nim nie jest a nadal za człowieka jest uważana. I to mi się po prostu nie podoba.
Cytuj
To co Smoku. Jest oddana jej i Suwako tak jak normalny człowiek jest oddany rodzinie, a skoro strata wiary może być dla nich fatalna to tym bardziej konieczne. Nawet gdy plan jest czasem niedopracowany.
Ale o to chodzi, że ja nie lubię Kanako. Dlatego nie podoba mi się w Sanae to, że się jej słucha ;3 Nie chodzi wcale o to, że słucha się kogoś tam. Sakuya jest posłuszna dla Remi a jednak ją lubię...

Ignacy, nie było ani gafy ani trolla

Na reszty osób tego co pisali co do mojej wypowiedzi nie chce mi się odpowiadać.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 08, 2012, 15:00:06
Chciałem napisać krótką notatkę na jej temat, ale po przeczytaniu tego co dał Critz i Smoku uznałem że nie ma to sensu.
Uważam jednak że "wywoływanie cudów" odnosi się nie tylko do jej kart czarów oraz powiązań z boginiami , ale też faktu że potrafi w bardzo prosty i ludzki sposób zmieniać osoby na lepsze.
Mamy idealny przykład w SA Extra, gdzie zamknięta w sobie Koishi po spotkaniu pewnego człowieka w świątyni Moriya (jestem pewien że to Sanae) przechodzi
wewnętrzną przemianę i pragnie kontaktu z innymi osobami. To jest prawdziwy cud...

+Wygląd
+Charakter
+Umiejętności
+Oddziaływanie na inne osoby
+FUCKIN' TEMAT MUZYCZNY

-Dunno, chyba tylko tyle że ciągle jej mało w Touhou xD

Ocena ogólna: 9.99/10

Spoiler (pokaż/ukryj)
Herubim- nie żeby coś ale jesteś Moderatorem, powinieneś dawać przykład innym a nie trollowac, co za wstyd...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 15:05:46
Cytuj
Ona nie jest człowiekiem. Jest boginią. Człowiekiem nawet jeśli była kiedyś, to już nim nie jest a nadal za człowieka jest uważana. I to mi się po prostu nie podoba.
Cytuj
Arahitogami (現人神, Living God) are deities that are human. It is a term used for those who have obtained enough faith to become divine even while still alive. They thus have some of their own power, independent of gods, even if many living gods used to be priestesses for other gods who obtained faith from their gods' miracles being mistaken for their own. However, faith in divinity in the outside world is such that even living gods have trouble maintaining faith. Because they are still alive, a loss of faith simply means a loss of power. For example, a human who became a living god would be a normal human, again.
Podkreślenie kluczowych kwestii. Sanae nie zniknie tylko wróci do normalnego człowieka jak straci całą wiarę. W UFO i DS użycza mocy boginek do spellcardów, co widać nawet po komentarzach Ayi i Hatate (http://en.touhouwiki.net/wiki/Double_Spoiler/Spell_Cards/Level_EX#cite_ref-2), ale już w TD używa własnej bomby, więc zapewne oprócz charakteru rozwija jej sie także skill. Tak, nie jest całkiem bogiem ani całkiem człowiekiem, ale nadal jest najbardziej ludzką postacią w Gensokyo :3. To tylko moje osobiste zdanie tho'.

Cytuj
Ale o to chodzi, że ja nie lubię Kanako. Dlatego nie podoba mi się w Sanae to, że się jej słucha ;3 Nie chodzi wcale o to, że słucha się kogoś tam. Sakuya jest posłuszna dla Remi a jednak ją lubię...
Ale Sanae myśli za siebie, vide podejrzenia wobec Suwako i konfrontacja z nią w jej UNLowym Story Mode. Poza tym... nie lubisz B bo słucha się A, chociaż lubisz A i nie masz nic przeciwko samemu faktowi słuchania się... I'm confused, nyaa @_@.

No nieważne, w każdym razie Xoth, Smoku, Ignacy:
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://vksempireofdirt.com/wp-content/uploads/2008/02/bro-hug.jpg)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 08, 2012, 15:30:04
Xoth, nie trolluję akurat
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 15:32:39
Cytuj
Herubim- nie żeby coś ale jesteś Moderatorem, powinieneś dawać przykład innym a nie trollowac, co za wstyd...
Tołciu peel welcome to. Quit giving a fuck and leave your human decency at teh front door. Or gtfo.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 08, 2012, 17:28:48
+ temat

- wygląd
- nudna
- obwód klatki piersiowej
- twórczość fanowska

2/10 za samo Faith is for the Transient People
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Towarzysz Lenek w Sierpień 08, 2012, 18:56:10
-Dunno, chyba tylko tyle że ciągle jej mało w Touhou xD
Gnij. Właśnie ilość tej atencyjnej kury w stroju woźnej doprowadza mnie (i nie tylko) do szewskiej pasji.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 19:09:25
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i2.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/327/043/a42.jpg)
Jaka kurwa ilość xD? Sporo postaci do tej pory pojawiło się częściej a dwie mają nawet własne gry. Nikt Ci nie każe nią grać. Mnie cholernie pasuje to, że przy jej potencjale jako człowiek spoza Genso ma szanse na taki rozwój charakteru, co bardzo rozbieżnie opisałem :3.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 08, 2012, 19:11:00

Gdy ludzie dają ludzkiej postaci 2/10, a jakiemuś zwalonemu połączeniu ludzkiego dziecka i kota 10/10...

Spoiler (pokaż/ukryj)
http://www.youtube.com/watch?v=I7XkBrWw2uY
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 19:12:19
Not really. Popatrz na tych, którzy faktycznie wypisali swoje poglądy :p. Raiona zdanie szanuje jak najbardziej.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 08, 2012, 19:16:55
Dlaczego się tak upierasz, że Sanae nie jest boginią, jak w TD sama jasno powiedziała, że nią jest?
Jest boginią więc jak może być najbardziej ludzką osobą w touhou? Jeśli straci wiarę to będzie człowiekiem, ale jej nie straciła a więc jest stuprocentową boginią... Proste?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 19:22:30
Dlaczego się tak upierasz, że Sanae nie jest boginią, jak w TD sama jasno powiedziała, że nią jest?
Jest boginią więc jak może być najbardziej ludzką osobą w touhou? Jeśli straci wiarę to będzie człowiekiem, ale jej nie straciła a więc jest stuprocentową boginią... Proste?
Bo tak klasyfikuje ją kanon, na przykład SoPM (http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Sanae_Kochiya)? Co do tego że jest ludzka, to miałem na myśli przyjazny, energiczny charakter i znajomość naszego świata. Pod względem mocy to faktycznie często sama określa się jako boginkę, i w praktyce ma rację.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 08, 2012, 19:24:50
Not really. Popatrz na tych, którzy faktycznie wypisali swoje poglądy :p. Raiona zdanie szanuje jak najbardziej.

Ale cytowałem osobę, która zbytnio nie uzasadniała. Zwłaszcza jeśli chodzi o tę
Spoiler (pokaż/ukryj)
deleted [mkay przesadziłem]
Chen. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Małyszeq w Sierpień 08, 2012, 20:16:44
Tutaj tylko krótki add-on ode mnie na temat Outside World a świata z którego pochodzą Chiyuri i Yumemi. Istnieje wystarczająco dużo przesłanek, aby uznać, że są to te same miejsca, ale temat nie dotyczy tego, więc juz znikam. also prośba do wszystkich. Jak już wypowiadacie własne opinie, to prosze bez jakiegokolwiek obrażania dyskutantów. Zaś do Critza: Założyłeś ten wątek aby każdy mógł ocenić wg siebie jakąś postać, więc zachowaj choć trochę obiektywizmu i przestań fanbojować na Sanae, jesli taki np. Herubim jej nie lubi. Jego prawo. Jak wszyscy zaczną się tu kłócić czyja postać lepsza, ten temat zrakowacieje...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 20:24:12
Cytuj
Tutaj tylko krótki add-on ode mnie na temat Outside World a świata z którego pochodzą Chiyuri i Yumemi. Istnieje wystarczająco dużo przesłanek, aby uznać, że są to te same miejsca
Welp, byłem pewien że to akurat potwierdzone przez grand unified theory. No nic.
Cytuj
Jak już wypowiadacie własne opinie, to prosze bez jakiegokolwiek obrażania dyskutantów. Zaś do Critza: Założyłeś ten wątek aby każdy mógł ocenić wg siebie jakąś postać, więc zachowaj choć trochę obiektywizmu i przestań fanbojować na Sanae, jesli taki np. Herubim jej nie lubi. Jego prawo. Jak wszyscy zaczną się tu kłócić czyja postać lepsza, ten temat zrakowacieje...
Przyjąłem. Aczkolwiek staram się dyskutować w kanonie a nie atakować ad persona. Nikogo absolutnie nie zmuszam do moich poglądów, aczkolwiek zwykły trolling czy kilka słów dissu na postać trochę kłóci się z ideą tematu, bo nie ma jak z tym dyskutować :V. Lenek też technicznie zaatakował Xotha osobiście za opinię.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 08, 2012, 20:36:57
Małyszeq- chcę tylko zauważyć że jeżeli chodzi o Sanae to temat szedł w dobrym kierunku, do momentu kiedy nie pojawił się "Szanowany wśród wszystkich pan moderator na H", i nie zaczął trollować oraz nie użył w stosunku do Sanae słowa na S. Można pożartować z favów innych osób, można ich po prostu nie lubić. Ale jeżeli w grę wchodzi tego typu chamstwo to zastanowiłbym się kto tutaj produkuje tego "raka" ;)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 08, 2012, 20:54:55
No sorry sam tego nie wymyslilem, to fandom.
I w tym temacievjakos jeszcze nie trollowalem
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 08, 2012, 20:55:51
Założyłeś ten wątek aby każdy mógł ocenić wg siebie jakąś postać, więc zachowaj choć trochę obiektywizmu i przestań fanbojować na Sanae

Założył i podaje tematy, ale to nie są rozgrywki, a on nie jest sędzią, więc o co tu chodzi z obiektywizmem? Moim zdaniem ma tyle samo prawa dyskutować na ten temat nieobiektywnie jak każdy inny. Do Heru ogólnie nic nie mam, ale fakt faktem - ocenianie gry i jej zawartości biorąc pod uwagę przede wszystkim fandom wygląda trochę dziwacznie. :P Zwłaszcza gdy ktoś jest secondary. No offence intended.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 08, 2012, 21:04:52
No sorry sam tego nie wymyslilem, to fandom.
I w tym temacievjakos jeszcze nie trollowalem

W takiej sytuacji nie panujesz nad własnym słownictwem, co też nie mówi za dobrze o Tobie. Nawet jeżeli to nie troll to nazywanie czyjegoś fava/waifu/jak se to nazwiesz "Dzi**ą" jest obrazą i zasłanianie się tym że inni tak mówią jest na poziomie 14 latka. Zapewne gdybym napisał że Youmu to futa-loli za którą lata przerośnięty plemnik (Dość popularna w fandomie rzecz) to zostałbym zjechany przez Ciebie od góry do dołu, prawda?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 08, 2012, 21:11:48
gdybym napisał że Youmu to futa-loli za którą lata przerośnięty plemnik (Dość popularna w fandomie rzecz) to zostałbym zjechany przez Ciebie od góry do dołu, prawda?

Przeze mnie owszem.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 08, 2012, 21:21:14
Dobra, starczy, starczy, zdania wyrażone.
Ignac, z tym secondary to tak w sumie prawdziwe. Ale z Chen to niefajne, ale ominął mniet emat o Chen, wiec luz, ok, nie dyskutuję.
nie rozmawiajcie o Youmu też i chill your tits.
Czekam na zmianę tematu na inną postać, bo fajne dyskusje mimo wszystko są.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 08, 2012, 21:24:26
Shit happens. Pamiętam jak kiedyś Loli Alice się oberwało w Burzy Mózgów (3,4 strona) i jej mod pośpieszył na ratunek, bo mogło to kogoś obrazić. Chciałem tylko przycisnąć hejterów by powiedzieli coś więcej i było co rozważać, a wyszło tylko "bo za dużo jej" i "bo fandom tak mówi a ja powtarzam", trudno xD. Nie mój problem, mają prawo ¯\(°_o)/¯.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: Małyszeq w Sierpień 08, 2012, 22:06:14
Okej okej. Chodziło mi tylko o to, ze atakowanie innych za ich favy i usilne przekonywanie do swoich racji, nieco kłóci się z ideą tego threadu i niezależnie od tego czy robi to Herubim, Critz czy ktokolwiek inny, prosiłbym o więcej kultury. Każdego z Was. Sędzia Anna Yama Wesolowska moze mowić dalej :3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SANAE KOCHIYA)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 08, 2012, 22:42:40
Ale ja nikogo jeszcze nie atakowałem, ani usilnie nie probowalem przekonac w tym temacie do zmiany stanowiska, i to nie ja mam tu butthurt.
Move along
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 10, 2012, 02:32:20
A na płocie pisze dupa.

09. MYSTIA LORELEI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i46.tinypic.com/u0n6w.png)(http://i48.tinypic.com/dhf0i.png)(http://i50.tinypic.com/2e6aber.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Mystia, dziewczyna youkai będąca nocnym wróblem. Podczas IN, widząc ludzką postać zaczepia ona daną parę bohaterek blokując im drogę i w konsekwencji zostaje zestrzelona. Potem wraca w PoFV, gdzie chodzi i śpiewa po okolicy bez celu, z nadzieją że złapie i zje ludzi przyciągniętych przez kwiaty. Po raz kolejny jednak przyciąga ona inne bohaterki i kolejno walczy z nimi, a na końcu otrzymuje pouczenie od Shikieiki o sile swojej wróblej pieśni, lecz je ignoruje. Potem rozkłada ona restaurację na kółkach z grilowanym minogiem i węgorzem oraz sake, oślepiając swoją pieśnią przechodniów w nocy i wciskając im rybę jako rzekome lekarstwo na tę przypadłość. Ostatnio założyła także... dziwaczną kapelę punk rockową na spółkę z Kyouko, w której wyrażają swój bunt wrzaskami i ostrym ubiorem.
Jej bronią jest właśnie jej głos. Za jego pomocą może oszałamiać, doprowadzać do szaleństwa, przyciągać a także w nocy oślepiać osoby w jej zasięgu. Potrafi także kontrolować ptaki czy skrzydlate insekty takie jak ćma. Jednak efekt na psychice można przełamać idąc parą i rozmawiając.

Od razu wspomnę, że Panna Wróbel należy raczej do bardzo niskiego pułapu mojego rankingu postaci. Od początku wyraźnie rzucajacymi się w oczy cechami jej charakteru są: arogancja, ignorancja i wielka pewność siebie (lekceważy i próbuje przestraszyć bohaterki (nawet Remilię), atakuje od razu po pierwszej walce), beztroskość oraz zamiłowanie do atakowania ludzi (co wielokrotnie wspomina, jeden z jej ataków w PoFV nazywa się wprost klatką na człowieka). Do czasu PoFV te cechy definiują ją właściwie w całości, zamykając ją w ramach latającego tu i tam utrapienia. Niestety kombinacja samobójczego wręcz przeceniania swoich możliwości i łatwej agresji wobec innych sprawia że najchętniej szukałbym pistoletu, zaś w przypadku jej superlatyw zwykle muszę się dłuuuższą chwilę zastanowić.
W BAiJR poznaliśmy jej charakter nieco głębiej, dzięki czemu do jej zalet mogę dodać spryt i faktyczną próbę przekonania innych, że grillowane ryby są smaczniejsze od grillowanego kurczaka, co chyba jest działaniem samozachowawczym (dopóki wróble i kurczaki mają coś wspólnego?), więc jeśli tak to sama motywacja zrozumiała i można nawet pochwalić zapał. Niestety całość rozbija się o to, że jest to oszukiwanie ludzi (w przeciwieństwie do podobnej inicjatywy Wriggle (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Wriggle)), a do tego jest oczywistym podwójnym standardem - sama nie widzi problemu w atakowaniu ludzi. Numer z kapelą mnie akurat się podoba, choć w przeciwieństwie do Kyouko buntującej się przeciw świątynnej dyscyplinie, ona po prostu chce narobić hałasu.
Podsumowując, ma ona pozytywne cechy, ale z charakteru giną one w arogancji, oszukiwaniu, podwójnych standardach i ogólnym byciu denerwującą przyklejką (w PoFV miałem problem z doczytaniem skryptu story mode do końca, dialogi poziom 8latka).

A jak tam wygląd?... Cóż, po raz kolejny zamach i chybienie. Zdecydowanie dominujący w jej designie odcień beżu nie przyciąga wzroku na nią, a jej aparycja, konkretnie bardzo długie pazury, dziwaczne i dość paskudne skrzydła i uszy dają jej bardzo mocny image stwora, który ostro gryzie się z jej uroczą lolitowatością. Zależnie od sytuacji można dorzucić niepokojący uśmieszek, i mamy stworzenie, którego nie chciałbym spotkać w biały dzień, a co dopiero w środku nocy.
Jej umiejętności natomiast są interesujące. Są dobrze opisane, sprytnie wykorzystane w danmaku jak i w interesach oraz faktycznie groźne wobec postaci, które nie deklasują jej mocą o stulecia. Prosta, ale jasna i klarowna, podobna do echa Kyouko umiejętność, którą w mnogości potencjału przypomina mi zajebiście interesującą paletę Reisen. No i danmaku ma całkiem całkiem.

Nadmieniwszy jeszcze tematy muzyczne... Night Bird jest jedną z najzajebistszych themek z planszy jakie znam, ale za to Deaf To All But the Song zahacza o kakofonię.

+Interesujące umiejętności
+Własna inicjatywa
+Gra punk rocka :V

-Raczej odpychający i jednolity wygląd
-Potwornie denerwujący charakter
-Inteligencją ani zdrowym rozsądkiem nie grzeszy, okropnie dziecinna
-Brak moralnych hamulców przed oszukiwaniem innych czy jedzeniem ludzi


Werdykt: 2/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 10, 2012, 05:36:52
Nie mam czasu się zbytnio rozpisać więc napiszę tylko + i - ^^"

+ Theme
+ Wygląd (fajne skrzydła i pazurki (zwłaszcza skrzydła, są genialne), do tego unikatowa kolorystyka)
+ Poluje na ludzi czyli robi to co Youkai robić powinny
+ Ciekawe zdolności tworzenia ciemności (miło się z nią walczy)
+ Najlepsze Theme w IN
+ W PoFV ładne piosenki śpiewa i trolluje ludzi

- Uszy (są na prawdę dziwne)

8,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 10, 2012, 08:42:19
W głównej mierze zgodzę sie z Critzem.

+Interesujące umiejętności
+Własna inicjatywa
+Gra punk rocka :V

-Raczej odpychający i jednolity wygląd
-Potwornie denerwujący charakter
-Inteligencją ani zdrowym rozsądkiem nie grzeszy, okropnie dziecinna
-Brak moralnych hamulców przed oszukiwaniem innych czy jedzeniem ludzi



uznaję to wszystko, ale oceniam postać 4/10. To i tak ocena na miarę postaci Touhou, a nie postaci w ogóle (to Touhou, wszystko jest zajebiste).

Dodam tylko plus:
+Ma stoisko z żarciem, prowadzi biznes, jest obrotna i użyteczna.

Nie wiem jak ona to robi mimo swojego charakteru i intelektu, ale działa.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 10, 2012, 10:39:44
Z reguły nie przepadam za zwierzęcymi youkai, trudno tego nie zauważyć, choć akurat dziewczynki-ptaki aż tak mocno jak futrzaki mnie nie drażnią (not sure why). Nie przepadam za jej motywami muzycznymi, wygląd ma raczej średni, ale jak dla mnie nie jest brzydka. Lubię bardzo jej imię i nazwisko. Jej patterny bardzo mi się podobają, chyba moje ulubione w IN, zaciemnianie planszy to to czego mi brakuje u Rumii. Jako youkai jedząca ludzi wychodzi u mnie raczej na minusie (choć z kolei u np. Rumii mnie to tak nie drażni, tamtą lubię :v). Jest to rzadki przypadek, gdy akurat wolę postać przedstawioną w fandomie, w tym wypadku jako żarcie (some pocky related scene (http://puu.sh/QlJ6)). Zjadłbym.

+ Dobre żarcie
+ Europejskie imię i nazwisko
+ Gameplay

- Punk rock
- Kiepskie motywy muzyczne
- Zjadający ludzi youkai

35/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 10, 2012, 10:52:13
+Wygląd
+Punk Rock
+Temat muzyczny stage i bossa
+Gameplay
+Bardzo często przedstawiana w fandomie z inną postacią, którą uwielbiam.
+Umiejętność radzenia sobie? Pomimo inteligencji zbliżonej do (Imię ocenzurowano) potrafiła założyć własny biznes...

-Niektóre cechy charakteru, ale z drugiej strony kto z nas nie ma podobnych wad?

Ocena ogólna 8.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 10, 2012, 13:03:42
Cytuj
dziewczynki-ptaki aż tak mocno jak futrzaki mnie nie drażnią (not sure why).
Oh, akurat po tobie spodziewałem się innej odpowiedzi ._. I tak brałbym wyglądające jak dekoracja królicze uszy na normalnej, pięknej dziewczynie nad te demoniczne pazury i skrzydła, ale to each his own.

Dopiero zauważyłem, że nie ma jej w StB w ogóle '3'. Aż trochę szkoda.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 10, 2012, 14:32:43
Cóż, ja tylko powiedziałem, że nie aż tak, a nie że mi się to podoba. Raczej jej nie lubię, z ptaków preferuję gęsi i kruki.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MYSTIA LORELEI)
Wysłane przez: Soul w Sierpień 10, 2012, 19:19:56
Mystia? Mi dla odmiany z wyglądu się podoba. Urocze różowe włoski, ładne oczy, ciekawa (choć, nie przeczę, dziwna) sukienka i słodkie skrzydełka. Mało hipsterski design, ale miło się patrzy. Z kolei charakter... hoh. Durnowata i tępa. Pod tym względem postać słaba jak mało co. Trudno znaleźć nawet jedną cechę, za którą byłabym w stanie ją polubić. Może ma, ale te złe są na tyle wkurwiające, że dobrych nie jestę w stanie wymienić.

Dewa, rozpiszmy to.

+ theme, jej i stejdża (stejdża barrrdziej)
+ wygląd

- wszystko inne, oh well
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 13, 2012, 05:10:20
Aa-uu-... wybaczta opóźnienie, ale thwiki się zdechło na trochę, a ja akurat miałem co robić...

10. SUWAKO MORIYA

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i48.tinypic.com/28cq1kz.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Suwako Moriya, oryginalna boginka Świątynii Moriya, posiada kontrolę nad ziemią i naturą, ale szczególnie upodobała sobie żaby. Niegdyś była władcą małego królestwa, a to za sprawą okiełznania przez nią potężnych bóstw żniw i klątw - Mishaguji. Jednak pewnego dnia bogowie chcieli zjednoczyć wszystkie królestwa w jedną Japonię i zaatakowali żabią boginię. Walczyła dzielnie przy pomocy arsenału stalowych broni, lecz Kanako za pomocą pnącz zardzewiła i zniszczyła to wszystko. Widząc różnicę mocy boginka poddała się i oddała królestwo. Jednak mieszkańcy nie oddali Kanako swojej wiary z obawy, że ta nie będzie potrafiła kontrolować straszliwych Mishaguji i w rezultacie wróciła do rzeczywistego rządzenia królestwem, jednocześnie nawiązując współpracę i przyjaźń z jej uprzednią zwycieżczynią.

Z postępem nauki wiara zaczęła zanikać. Suwako podeszła do tego obojętnie, lecz Kanako spanikowała i stawiając wszystko na jedną kartę przeniosła Świątynię i Jezioro Suwa do Gensokyo, na Górę Youkai. Jak zapewne wiemy z MoFa, plan Kanako by przejąć całą wiarę z Gensokyo spalił na panewce, lecz Suwako zdecydowała się wyciągnąć z przeprowadzki tyle rozrywki, ile się da. Chociaż niechętnie się przyznaje, jest wdzięczna Kanako że ta zabrała ją z życia bez perspektyw i faktycznie zwiększyła wiarę w Świątynię. Od tamtego czasu żyje sobie raczej beztrosko, rzadko opuszczając teren Świątynii, ale nie przepuszczająć okazji by zabawić się w festiwal danmaku, pomóc Kanako w zbudowaniu reaktora jądrowego by zrewolucjonizować technologię kapp, wysłać Sanae na poszukiwanie skarbów latającego statku, pooglądać mecha-eksperymenty Nitori i przyjaciółek czy nawet z pomocą Mishaguji wycisnąć z mieszkańców trochę wiary pod dyrektywą Kanako. Bardzo lubi też żaby i nawet chęć skrzywdzenia ich może ją wnerwić i przyprawić głupca o klątwę.

Suwako jest jedną z moich niekwestionowanych faworytek, głownie ze względu na wielowarstwowość jej charakteru i zalety różnych spojrzeń na żabkę. Po zobaczeniu jej artów prawdopodobnie każdy secondary myśli sobie "Aw, jaka słodka. Pewnie jedna ze słabszych." i robi wielkie oczy dowiadując się, że dziewczę z niepoważną aparycją, przez którą kojarzy się z dziewczynkami typu Rumia, Cirno czy Mystia w rzeczywistości jest bossem Extra Stage! Jej chęć "zabawy w festiwal danmaku", miłość do żab i kapelusz tym bardziej to utwierdzają, ukazując jej jedną stronę - dziewczynki, która umie mieć przysłowiowe wyjebane i w swoim wariackim stylu życia beztrosko i dobrze się bawić, pomagając przyjaciółkce i krewnej w ich Poważnych Planach dla Dobra Wspólnego™.

Jednak jeśli zagłębić się w jej backstory, to takie podejście nie tylko jest przejawem beztroskości, ale także... długiego doświadczenia i mądrości życiowej. Pokonana przez Kanako nie żywi uraz gorszych niż w żartach, potrafi uznać porażkę, wrócić i wyciągnąć dłoń do tej, która ją pokonała, a nawet zaufać i zaakceptować jej szalony plan, patrząc tylko na dobre strony ile się da... Chociaż to ona ma więcej do stracenia od Kanako, z życiem włącznie przy zaniknięciu wiary (http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Suwako_Moriya), a więc była gotowa na najgorsze. Jeśli to nie wystarczy, potrafi też nieraz z dziecinnego języka przejść do enigmatycznej mowy podobnej do Yukari, w której widać ślady jej wiedzy i która miejscami jest przerażająca i zbliżona do gróźb (http://en.touhouwiki.net/wiki/Touhou_Hisoutensoku/Translation/Suwako%27s_Script). No i na dodatek trzeba też uznać gołym okiem widoczny jej poziom kontroli nad naturą w walce i okiełznanie Mishaguji pod jej rozkazy, z mocy obu z których zdaje sobie doskonale sprawę i panuje nad nią, oraz jej wiek - wiki klasyfikuje ją jako jedną z najstarszych bogów, o wiele starszą niż inwazja Kanako około 2300 lat temu, a więc jej mądrość jest znacznie ponad poziomem słodkiej loli na jaką wygląda... właśnie tym bardziej, że potrafi ją tak przekonująco ukryć... a przynajmniej dopóki nie próbujesz krzywdzić żab... Czasem może równie dobrze dać Ci błogosławieństwo powrotu, bogactwa czy urody.

Z całości wyłania się jeden z najciekawszych mi znanych typów podwójnej głębii charakteru i podejścia do życia. W całości widzę ją jako prawdziwą władczynię Świątynii Moriya. Jej relacje z resztą mieszkanek są kopalnią złota - Kanako potrafi nazwać przeciwniczką jak i przyjaciółką dla której robi znacznie więcej, niż musi, a jej relacja z Sanae-chan jest trudna do opisania - w Hisoutensoku drażniła się z poważną Sanae nią i ukrywała sekret wielkiego robota, chociaż Sanae do niedawna słabo ją znała i w rezultacie trudno tu ocenić czy ją bardziej jak przyjaciółki, siostry czy może matka i córka, a jeśli tak to która z nich pełni rolę matki dla której? Skoro jednak rzeczywiście jest bystrzejrza i bardziej rozumna niż wygląda, to zapewne zależy jej na Sanae tak jak Kanako, do tego stopnia że udziela jej swojej mocy w walce i atakuje lub chroni Sanae gdy jest przez nią przyzwana. Jej wyluzowanie, energiczność i figlarność kontrastują z ambicją, motywacją i dostojnością Kanako, a jednocześnie mieszają się w zajebistość w osobie Sanae, przez co dynamika tej trójki jest genialna, a Suwako jest tego zasługą. Trochę tylko szkoda, że poza nimi ma tak mało interakcji z innymi mieszkankami Gensokyo, ale z zyskaniem popularności i ważności w fabule Moriyów to prawdopodobnie ulegnie zmianie :3.

A jak tam wygląd?... Na pierwszy rzut oka widać że idzie w jej dziecinną stronę, i nie robi tego na pół gwizdka a zajebiście. Mała dziewczynka z długimi blond włosami i czerwonymi kokardami od razu włącza instynkt aby ją przytulić, a nie się jej obawiać, ale finałowe uderzenie zadają prosta jednoczęściowa fioletowa sukienka idealnie pasująca pod jej przepysznie płaski dekoli i rozchodząca się niżej, ustępująca tam miejsca zettai ryouiki ponad kolanami, oraz te wielkie i za długie rękawy przez które tym bardziej kojarzy się z nieporadnym dzieckiem i do tego na których potrafi przesłodko latać. Tak. Latać. Właśnie jej szalony sposób bycia widoczny jak na dłoni w Hisoutensoku oraz ten szalony, dziwaczny kapelusz uwydatniają jej inną cechę - ekscentryczność i wyjebanie na ludzkie zasady. Właśnie w prostocie oraz jednocześnie kompletnej nietypowości stroju tkwi cały jej urok, który nie mógłby się ujawnić, gdyby nie była tak uroczą dziewczynką.

Umiejętności to kolejne cudo. Potrafi ona tworzyć ziemię, co jak widać ma baaardzo szerokie zastosowanie. Miotanie wodą w różnej formie, od strumienia do rzeki, rzucanie skał i jadeitów we wroga czy rzeźbienie ich w mgnieniu oka w kształty jak łapy, żaby czy wielki wąż, natychmiastowe wyrastanie lilii czy lasku drzew w danym miejscu, rozdzielanie ducha na części i nawet ataku płatkami sakury a la Yuyuko (http://tinyurl.com/9ccjq2p), czy też ogniem jako boss wewnątrz reaktora jądrowego. (http://en.touhouwiki.net/wiki/Touhou_Hisoutensoku/Spell_Cards/Suwako_Moriya#Spell_Card_Story_Mode_3) Zresztą sam fakt, że potrafi WPŁYNĄĆ POD ZIEMIĘ I NAWET TAM ZASNĄĆ I ODNOWIĆ ZDROWIE gdy ma ochotę może być zarówno kolejnym oczywistym nawiązaniem do chorego stylu walki Fausta z serii Guilty Gear jak i demonstracją jej wielkiej kontroli nad ziemią.
Poza tym jest jeszcze jej stalowy arsenał, a konkretnie ostre jak brzytwa metalowe pierścienie oraz moc klątw Mishaguji, które potrafi materializować jako chmura bądź wir na ziemii i które zadają zarówno obrażenia jak i osłabiają obronę lub oddają obrażenia. Szczytem tej mocy jest po prostu sparaliżowanie przeciwniczki falą klątwy na ziemii i przywołaniem skalnych węży Mishaguji by rozszarpały ją. (http://tinyurl.com/9j9awqx) Styl kompletnie szalony ale i bogaty, imponujacy, wymagajacy respektu i po prostu zajebisty.

Co do themki to nigdy specjalnie nie lubiłem ani Native Faitha ani UNLowej wersji ze stage, ale MoFowa stage jest całkiem przyjemna dla ucha i jej klimat jest niczym balsam, więc aprobuję.

+Prosty i genialny wygląd
+Śliczna i pełna uroku osobistego
+Cudowny dystans w podejściu do życia
+Głebia charakteru i skrywana mądrość
+Interakcje z Sanae i Kanako
+Bogata i imponująca paleta mocy

-Można ją interpretować jako przerażającą lub bezwzględną
-Jak na razie niewiele interakcji poza Świątynią


Werdykt: 9,75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Maluetar w Sierpień 13, 2012, 05:42:09
Znalazłem chwilę wolnego czasu i postanowiłem przeczytać pierwszy akapit.
Cieszy mnie to, że się tak interesujesz Touhou, że takie ściany tekstu walisz, ale jak człowiek coś takiego widzi to odechciewa mu się wszstkiego xD

Tak czy inaczej:
>Walczyła dzielnie przy pomocy arsenału stalowych broni
>stalowych

Shiiiiiit, dalej nie czytałem, ale to jest olbrzymi błąd xD
One były z żelaza, chociaż stal to żelazo z około 3% węgla, ale to dwie różne rzeczy.
Stali za czasów Suwako raczej nie było i jej spellcardy wyraźnie mówią (Divine Tool "Moreya's Iron Ring").
Nawet jej profil napisany przez ZUN'a mówi w sumie dokładnie to co ty napisałeś, ale tam jest żelazo (aż sprawdziłem z czystej ciekawości).
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 13, 2012, 09:04:34
ja za zwyczaj nie czytam pierwszych text walli critza, tylko ewentualne dyskusje jakie się wywiązują, końcowe oceny xd

Mi Suwako nie podchodzi za bardzo, jednak mimo wszystko ją całkiem lubię.

+wyluzowana, fajna postać
+potrafi zrobić sie poważna w dobrych momentach
+badass nature powers
+należy do jednej z moich ulubionych band w Gensokyo

-loli (ja po prostu wolę starsze dziewczynki od młodszych wizualnie)
-ta czapka (Pyonta-kun mnie przeraża xD)


ogólnie oceniam na 6.5/10
Ocena jak na postać Touhou, a nie postać w ogóle oczywiście.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 13, 2012, 11:14:07
W sumie ciekawa postać, niebrzydka z wyglądu i z interesującymi mocami. Jej ruchy i kapelusz jednak zawsze mocno mnie odpychały tak, że nieraz uważałem ją za jedną z mniej lubianych postaci. Mimo wszystko charakter i wygląd (bez kapelusza) są całkiem całkiem. Ocenę dam raczej nieco słabą, jako że ogólny design i stuff związany ze zwierzętami mnie odpychają.

+ Moce
+ Ubranko
+ Wygląd

- Japońskie nazwisko
- Kapelusz

40/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 13, 2012, 11:24:45
Jedna z tych niefajnych dla mnie postaci więc na szybko...

plusy
+została sklepana przez kanako

Minusy
-Wygląd
-Design ubrania
-Theme

hmmm z 1/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 13, 2012, 12:31:32
Cytuj
Shiiiiiit, dalej nie czytałem, ale to jest olbrzymi błąd xD
One były z żelaza, chociaż stal to żelazo z około 3% węgla, ale to dwie różne rzeczy.
Stali za czasów Suwako raczej nie było i jej spellcardy wyraźnie mówią (Divine Tool "Moreya's Iron Ring").

(http://i50.tinypic.com/20ixn5x.jpg)

Yup, mój błąd zam xD. Ale szłem po tekście z wiki, który odnosił się do ewentualnego arsenału jako całości, a nie żelaznych pierścieni.
Cytuj
However, gods from the Yamato (Ancient Japan) invaded her kingdom, saying that they were going to unify all the kingdoms to create a single country known as Japan. Unwilling to let this happen, Suwako resisted and fought with the finest steel weapons of the time. However, Kanako held out a thin vine, and Suwako's large steel arsenal instantly rusted away. Suwako realized the difference in their divine powers and her defeat; she graciously forfeited and relinquished her kingdom.



Cytuj
Cieszy mnie to, że się tak interesujesz Touhou, że takie ściany tekstu walisz, ale jak człowiek coś takiego widzi to odechciewa mu się wszstkiego xD
Cytuj
ja za zwyczaj nie czytam pierwszych text walli critza, tylko ewentualne dyskusje jakie się wywiązują, końcowe oceny xd
Eeee... yyyy... ;_; Zboczenie humanisty. Zazwyczaj walę na początku kawałek kanonu w pigułce dla ciekawskiego luda, więc całość siłą rzeczy jest większa od postów innych osób, zam. Spróbuję się ograniczać, tym bardziej że jak pewnie zauważyliście tylko wobec Moriyów i ich szerokich backstory i charakterów chce mi się walić takie textwalle. Siedziałem nad tym do 5, więc chociaż przeskanujcie wzrokiem, co? xD
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Widget w Sierpień 13, 2012, 14:54:13
Najbardziej lubiana przeze mnie postać z Touhou. Według mnie ma ciekawy wygląd, może i wygląda słodko, ale pod tą postacią skrywa się wielka mądrość. Moce tej postaci bardzo mi przypadły go gustu gdy grałem nią pierwszy raz w UNLa, a jej temat muzyczny "Native Faith" jest jednym z moich ulubionych utworów.

Plusy:
+wygląd zewnętrzny
+kapelusz (nie wiem dlaczego, ale bardzo mi się podoba)
+temat muzyczny
+moc
+charakter
+pasja do żab
+mieszka z Sanae i Kanako, a obie postacie lubię

Minusy:
-Nie znalazłem żadnych minusów dla tej postaci

Ogólna ocena: 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 13, 2012, 15:16:32
Wypiszę tylko + i -. Nie mam za bardzo chęci myśleć nad zdaniami opisującymi Suwako.

+ Czapka
+ Jedyna fajna postać z Moriya Shrine
+ Kapelusz
+ Interesujące zdolności
+ Jej nakrycie głowy
+ Fioletowe ubranie
+ Przyjemny charakter
+
1:27
http://www.youtube.com/watch?v=5QqyFuEbY9M&feature=player_detailpage#t=87s (http://www.youtube.com/watch?v=5QqyFuEbY9M&feature=player_detailpage#t=87s)

- żaby na ubraniu
- kolegowanie się z innymi z Moriya Shrine

8/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Maluetar w Sierpień 13, 2012, 17:05:50
Critz: na dole strony masz profil suwako z MoFa gdzie po lewej stronie masz tekst ZUNa, a po prawej tłumaczenie.
ktos popelnil blad przepisujac to, albo celowo chcial wprowadzic czytelników w błąd bo w profilu suwako masz wyraznie napisane "iron".
Nawet jak znajdziesz odpowiednie słowo i wsadzisz w google translate to też ci wyskoczy "iron".
Drobna rzecz, ale bardzo wazna.
Jak już przepisujesz wiki to staraj się zwracać uwagę na takie rzeczy jak profile postaci.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 13, 2012, 17:26:59
^ Przed każdym artykułem czytam dla inspiracji dane na wiki, profile postaci, dialogi z gier i endingów (http://touhouendings.wikkii.com/wiki/Main_Page), PMiSS/SoPM i BAiRJ jak jest, stronę postaci na TV Tropes (http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Characters/Touhou) oraz kompendium alternatywnych interpretacji charakteru (http://tvtropes.org/pmwiki/posts.php?discussion=xnupk7n1ewtlbw3ce85px8nj&page=1) :3.
Cytuj
- kolegowanie się z innymi z Moriya Shrine
Widzisz dla niej jakąś alternatywę? :V

On topic, ostatnio przeglądam randomowo mecze z Tag Dreama i stwierdziłem, że gdyby Suwako z jakiegoś powodu miała się wnerwić i zrzucic maniery loli, to efekt byłby piorunujący, zam. Holy shit oO
http://danbooru.donmai.us/post/show/614909/4koma-check_translation-comic-flandre_scarlet-hied (http://danbooru.donmai.us/post/show/614909/4koma-check_translation-comic-flandre_scarlet-hied)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 13, 2012, 17:31:23
Widzisz dla niej jakąś alternatywę? :V

Powinna pomagać Yuuce podlewać ogród? Albo ogarnąć Saigyou Ayakashi.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Maluetar w Sierpień 13, 2012, 18:59:15
^ Przed każdym artykułem czytam dla inspiracji dane na wiki, profile postaci, dialogi z gier i endingów (http://touhouendings.wikkii.com/wiki/Main_Page), PMiSS/SoPM i BAiRJ

Widac niedokladnie skoro umknelo ci cos takiego.
Ciekawe jak to wyglada z innymi postaciami xD
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 13, 2012, 19:05:38
Żelazo by w sumie pasowało przeciwko wróżkom, które mają na to słabość jak wampiry na srebro etc. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 13, 2012, 20:12:56
Suwako powinna być wróżką :< pasowałaby

od razu ocena jej poszłaby w górę
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 13, 2012, 21:29:13
Suwako powinna być wróżką :< pasowałaby

od razu ocena jej poszłaby w górę

Nah, imo wcale nie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 13, 2012, 21:33:26
Jak to wcale nie? Nie jest specjalnie duża, ma lekko wróżkowy charakter. Brakuje jej tylko skrzydeł.

Spójrz jak bardzo do siebie pasują. Wróżka i Suwako.
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://www.touhou.pl/wgrajnaload/Raion/13-08-2012-20186.jpg)

Gdyby Suwako też była wróżką pasowałaby jeszcze bardziej.
Dużo bardziej pasuje jej rola fajnej wróżki niż bogini z gupiego Moriya Shrine

Edit down:
Piszę to całkowicie poważnie. Dla Suwako nie pasuje rola którą dostała. Taka fajna postać jeśli chodzi o charakter, z całkiem fajnym Designem, marnuje się w tak kiepskiej roli.
Edit Down 2:
Pasują do siebie jak Tom do Jerrego. Razem wydają się jeszcze ciekawsze niż gdy są osobno.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 13, 2012, 21:35:25
Uznam to za trollowanie i przestanę spamować. :v

Spoiler (pokaż/ukryj)
Cirno i Suwako do siebie nie pasują.

Spoiler (pokaż/ukryj)
Edit up:
Twoje zdanie, ja saguję to heretyckie połączenie. Ilekroć widzę ludzi łączących je w parę szukam wolnego stosu dla tych bluźnierców. Suwako ma za mały level zajebistości by w ogóle zbliżać się do Cirno.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Seina w Sierpień 13, 2012, 23:08:36
UWIELBIAM SUWAKO. Wszystko w niej. Gdyby nie fakt, że mam Medicine mogłabym ją mieć jako swoją drugą waifu. Do tego łączy mnie z tą uroczą żabką bardzo miła historia, ale to raczej poza tematem. :3 Jest słodka, jest loli, jest taką niewiadomą, bo gdybym nie grała w MoF'a nigdy bym nie wpadła na to, że ona plasuje się tam aż na Ex stejdżu~! xD (Taktak, to zaczynanie od bijatyk =w=)

Ogółem~ 10/10
+ fioletowe ubranko
+ kapelusz
+ charakter
+ theme
+ wygląd
+ moce

- Hm... Nie znam xD
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 14, 2012, 00:41:47
Suwako to fajna postać jeśli pozbawić ją jej wszystkiego i zostawić samą blond loli, której można nadać inne imię, ubrać w inną sukienkę i nadać inny charakter.

3/10 - byłoby więcej gdyby nie była sobą, jej podstawa jest fajna, ale reszta postaci daje mi raka
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 14, 2012, 16:56:19
Spoiler (pokaż/ukryj)
Twoje zdanie, ja saguję to heretyckie połączenie. Ilekroć widzę ludzi łączących je w parę szukam wolnego stosu dla tych bluźnierców. Suwako ma za mały level zajebistości by w ogóle zbliżać się do Cirno.

Uznam to za trollowanie, chociaż szkoda, że serio tak myślisz

Ode mnie:
+ chyba najbardziej uroczy wygląd w całym Gensokyo
+ skora do zabaw
+ lubi festiwale
+ jeden z najlepszych designów ubrania dla mojego męskiego oka
+ potrafi byś stanowcza i poważna
+ nadal potrafi gromadzić wiarę, mimo przegrania z Kanako
+ całe jej tło historyczne
+ jej spelle
+ nie wiem co macie do Pyonty, dla mnie to fajny pomysł :D
+ jej moce, kontrola ziemi
+ żabki! :D

- mało jej :/
- przegrała z Kanako :/

ocena: 9,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 14, 2012, 18:45:49
Uznam to za trollowanie, chociaż szkoda, że serio tak myślisz

Dlaczego? Przecież poza fanonowym połączeniem nie mają ze sobą absolutnie nic wspólnego. Wystarczy, że niepotrzebnie rozkręcono relacje Cirno z Daiyousei, z Suwako to już znacznie większa przesada. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 14, 2012, 20:28:31
Chodziło mi konkretnie o Twoją opinię, wyrażoną ostatnim zdaniem we fragmencie, który zacytowałem :)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 14, 2012, 20:31:23
Chodziło mi konkretnie o Twoją opinię, wyrażoną ostatnim zdaniem we fragmencie, który zacytowałem :)

To już raczej hejterski akcent mający za zadanie zadać dodatkowe obrażenia heretykom z całego świata.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SUWAKO MORIYA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 14, 2012, 20:41:31
Spokojnie, w kanonie Suwako nawet się do niej nie pofatyguje, chyba że straci o jedną żabkę za dużo :V. Pairingu nikt normalny w kanonie by w tym nie widział, ale fanon ugina prawa rzeczywistości pod siebie, coś jak czarna dziura.

Incoming next, chociaż skrobanie idzie jak po grudzie...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: critz w Sierpień 15, 2012, 03:51:14
Chcecie zmiany? Klient nasz pan, nowy charakter, wygląd i wariactwo pod blond loli, raz!

Toho taki całkiem chłodny koleś, eh? Robi lalki i niczego sie nie bojący.

11. ALICE MARGATROID

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i47.tinypic.com/33cm6tu.png)(http://i50.tinypic.com/2jc7y2x.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Alice Margatroid, Siedmiokolorowa Lalkarka. Obok Marisy kolejna czarodziejka mieszkająca w Lesie Magii. Niegdyś tytułowana Dziewczyną i Wiedźmą Śmierci i zamieszkująca w Makai, chroniąc spokoju została pokonana przez bohaterki próbujące wypędzić obchodzących Gensokyo natrętów z makai, a potem po raz kolejny została pokonana i upokorzona gdy szukała zemsty przy pomocy swej zaklętej księgi magii ostatecznej - Grimoire Alice.

Po raz kolejny wróciła do gry podczas incydentu zaginionej wiosny, atakując bohaterkę dla samej walki, zostaje pokonana. Wtedy dowiedzieliśmy się, że niegdyś była człowiekiem, lecz stała się czarodziejką youkai. Od tamtej pory żyje sobie spokojnie w Lesie Magii ze swoimi lalkami i przyjmuje do domu zagubione tam osoby (które zazwyczaj przeraża poziom jej zaangażowania, robi wszystko z pomocą lalek), jest też jedynym klientem Eirin, od której kupiła tabletki na miłe sny. Czasem pofatyguje się rozwiązać jakiś denerwujący ją incydent, sama lub z pomocą Marisy (z którą ma wiele wspólnego, ale i wiele przeciwieństw), ale jej prawdziwym celem jest stworzenie idealnej lalki, której nie trzeba kontrolować.

Alicja w moim mniemaniu jest typem dziewczynki o niespecjalnie mocnym, ale ładnie zarysowanym charakterze. Ma sporą obsesję na punkcie swoich lalek, za co należą jej się punkty za poświęcenie. Jej zazwyczaj dobre maniery i grzeczność także pomagają zdobyć serca fanów - nie jest specjalnie otwarta przed nikim i sprawia wrażenie zdeterminowanej (zgrywając też silną, vide Reimu i "jesteś tylko 2/7 mojej mocy"), ale w głębii serca jest bojaźliwa, przez co łatwo się z nią utożsamić.

Jej relacje z Marisą także są kopalnią pod względem charakteru - podczas IN Alicja nie szczędzi sobie na docinkach i sarkazmie wobec niej, lecz w SA wydaje sie lekko stonowac i widać po jej reakcjach że zależy jej na zwyczajnej czarodziejce, choć czy ze zwykłej ludzkiej empatii, przyjaźni czy czegoś głębszego to wie ona sama.

ZUN opisuje ją jako youkaiową wersję Marisy, i chociaż w wielu aspektach to nieprawda, to ambicje mają podobne - Alice jest zdeterminowana by odkryć idealną lalkę tak jak Marisa stać się potężniejszą w danmaku. Zapewne ma to też związek z jej podejściem do walki i wstrzymywaniem się tylko by akurat wygrać, bo boi się przegrać po użyciu pełni mocy jak w MS (tu z kolei filozofia przeciwna do Maryśkowej).

Alice jest jedną z youkai, które nie są żadnym zagrożeniem dla ludzi. Zapewne jest to wywołane tym, że kiedyś była człowiekiem, ale jeśli tolerować jej ekscentryczność, fascynację manipulacją (co nadmieniła o czytaniu w myślach do Koishi), czasami dziwne nawyki (np. ochocze przybijanie lalek voodoo w BAiJR (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Alice)), i to, że nieraz ignoruje ludzi na rzecz marionetek, to jej osobowość jest na standardy Gensokyo zadziwiająco urocza i urzekająca.
Poza biologią jest dla mnie bardziej człowiekiem niż youkai, nieco przeciwnie do Sakuyi.

Jak już wspomniałem, jej relację z Marisą są ciekawe, ale nie znoszę fanonu wokół niej. Zdecydowanie za łatwo zrobić z niej płaską postać jako satelitę dla Maryśki, sarkastyczną jędzę, podporządkowują w 100% archetypowi tsundere zamast charakteru, albo co gorsza dodają do równania jej ekscentryczność i samotność w nadmiernych ilościach i robią z niej przerażającą yandere lub FAILice (http://eva-st-clare.deviantart.com/art/FAILice-For-Dummies-185420748), przez co długo nie poznałem jej prawdziwej osobowości i co mnie nadzwyczaj teraz drażni. Najstraszniejsze co robi w kanonie to ten kawałek z lalkami voodoo i jej nagłe wybuchy zaangażowania (http://img27.imageshack.us/img27/2343/awesomealice.png) (które są nie tylko dla mnie zajebiste, ale i pokazują jej poświęcenie).

Jej wygląd? Przez długi czas nigdy nie rzucała mi się w oczy jako specjalnie atrakcyjna, ale niedawno zacząłem doceniać potencjał blond włosów i jej nieco lalkowatego stroju, przez co wrzucenie ją w odpowiednio wyrafinowany strój i najlepiej z uśmiechem lub uroczym dąsem potrafi dać całkiem porażający efekt. Mój stosunek do jej wyglądu ocieplił się jednocześnie niemal z tym do charakteru, i z tylko dziewczęcej, bladej blondynki w wymyślnym stroju bez oryginalności stała się aż dziewczęcą, bladą blondynką w wymyślnym stroju. Świetny materiał na żonę, na pewno ponad Marisę :3.

...Rozenfagi mogą też dopisać sobie pod bonus alternatywne palety w 12.3 :V.

Umiejętności? Także na pierwszy rzut oka trudno docenić, gdy strzela tylko w nas danmaku lub używa lalki do tworzenia promienia, ale prawdziwą zajebistość odsłania w Hisoutensoku. Nieco toporny i jednostajny styl IaMP został odnowiony i przy odrobinie opanowania odsłania wykurwisty ogrom możliwości zabaw w mistrza marionetek i kontroli wroga laserami, ustawianymi lalkami, łucznikami i włócznikami, niewidzialnymi lalkami, bombami, czy kontrolowanymi ręcznie marionetkami (!), dając genialną synchronizacje i synergię całego stylu gdy przejmiemy inicjatywę i zaczniemy bawić się w dowódcę. No i lalka-olbrzym w Story Mode to niezły bonus.

W tematach muzycznych jest ogólnie elo. Romantic Children wzruszające, Plastic Mind ładnie oddaje samotność ale i zaangażowanie, Alice in Wonderland także wzruszające, Grimoire of Alice może być, fajnie pokazuje jej determinację, The Doll Maker of Bucuresti jest APOGEUM zajebistego, mrocznego, niespokojnego i epickiego klimatu a Doll Judgment, chociaż przeciętne to sprawia wrażenie ciepła i tajemniczości. TDMoB to jeden z absolutnych favorytów w całym tołciu.

+Głębia charakteru, skrywana samotność pod maską pewności siebie
+Zna granice swojej mocy
+Ma ambicję, do której dąży
+Zdarza jej się rozwiązywać incydenty
+Wyjątkowo przyjazne usposobienie
+Ale nie bez dawki sarkazmu
+Zajebisty styl walki
+Zaskakująco ładna

-Niekoniecznie mocno wyrazista charakterem czy wyglądem
-Czasem przesadnie ekscentryczna i antyspołeczna


Werdykt: 8,75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 15, 2012, 04:48:29
Chciałem pisać ścianę tekstu, ale nie stać mnie na to chwilowo, więc plus i minus to jedyne co widzę.

+ Blondynka o niebieskich oczach i nieco ponadprzeciętnym wzroście (>sugerowanie, że byś nie kochał)
+ Słodka blond loli
+ Strój z MS
+ Glany
+ Grymuar
+ Kraina Czarów w Makai
+  Skill w danmaku
+ Shanghai i reszta lalek
+ Umiejętność "ożywiania" swoich lalek
+ Ma kreatywne zajęcie
+ Jedna z najprzyjaźniejszych postaci
+ Chłód, ale nie w ilości wystarczającej by zrobić z niej jakąś moe tsundere
+ Nie używa swojej mocy jako broni (z wyjątkiem tego jednego razu w MS)
+ Lubi rywalizować nie będąc jednocześnie wroga

+ Czarownica, która została youkai
+ Youkai, która pozostała człowiekiem
(jak w tym filmie o papieżu polaku xD)
+ Jej bycie youkai ogranicza się wyłącznie do mocy
+ Przytulny dom w zachodnim stylu
+ Przyjaźń z Marisą
+ Ćpanie
(nie wiem co to ma wspólnego z zaletami, ale wadą to raczej nie jest)
+ Jej tematy muzyczne
+ Coś jeszcze miałem napisać ale zapomniałem co przez ból głowy
+ Jest fajna
(HAHA I CO TERAZ NAUCZYCIELKO Z PODSTAWÓWKI?! NAPISAŁEM "FAJNA"! NIC MI NIE ZROBISZ HAHAHAHAHA)

- WHAT FANDOM HAS DONE

Oceniać w jakiejkolwiek skali nie zamierzam, bo ocenianie ulubionej postaci mija się z celem.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 15, 2012, 09:46:43
+Fajny wygląd
+interesujacy skill
+dobre fap arty
+zabawne lalki
+w porządku charakter, nawet jesli nie lubi z nikim gadać

-nic, moim zdaniem

W zasadzie to 9.5/10.
Bardzo ją lubię

+ Ćpanie[/b] (nie wiem co to ma wspólnego z zaletami, ale wadą to raczej nie jest)

co? zamówiła paczkę pigułek na sny od lekarza. Ja bym nie liczył tego jako ćpanie xd może nękają ją koszmary albo bezsenność?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 15, 2012, 09:46:59
Postać z wyższych części mojego rankingu, choć czasem wypada poza top10. Nieszczególnie przepadam za sporą częścią fandomowej twórczości na jej temat, więc nie biorę tego pod uwagę. Jak dla mnie postać ma całkiem fajny klimat, walki z nią w PCB nie są trudne, ale bardzo przyjemne. Stage jest bardzo ładny, motywy muzyczne również. Raczej europejski design "lalkarki Bukaresztu" bardzo mi się podoba, zwłaszcza gracja z jaką stoi i porusza się w SWR. Jest dość ładna, choć ta kolorystyka nie należy do moich ulubionych. Jej lalki wyglądają naprawdę dobrze, jej patterny nie są zbyt oryginalne, ale bardzo lubię je ogarniać. Dość ciekawie się nią gra w bijatykach... W sumie nie ma u mnie żadnych minusów, ale mimo to nie jest jeszcze w ścisłej czołówce lubianych przeze mnie postaci.

+ Gameplay
+ Glany (\o)
+ Klimat, ogólny design
+ Muzyka
+ Teamy z Marisą w IN i SA

85/99

Cytat: Koinucian
Chciałem pisać ścianę tekstu, ale nie stać mnie na to chwilowo, więc plus i minus to jedyne co widzę.

Odnoszę wrażenie, że ta chwila może trwać kilka lat, albo znacznie dłużej.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 15, 2012, 11:15:54
Podoba mi się to co zrobił fandom z Alice. Jakoś pasuje mi ona dużo bardziej jako dziewczynka szalejąca za Marisą niż jako... jako ona.
Ogólnie wygląd Alicji podoba mi się motzno. Ma ona w sobie to coś. Fajna książka, fajniajsza od książek Patche. Posiada fajnie działające i wyglądające skille w UNL'u chodź kompletnie nie potrafię ich wykorzystać. Ogółem pozytywna dziewczyna i nie dziwię się, że zajmuje tak wysokie miejsca w rankingach touhou.

+ wygląd
+ dodatki do wyglądu
+++ Shanghai (jest fajniejsza od Alice, ah te jej miny w trakcie rozmów w UNL'u... Są boskie)

- właściwie ma trochę taki nijaki charakter, ciężko go mi sobie poukładać do kupy

5/10 - Kiedyś oceniałem ją dużo wyżej. Ale przestałem.

Chciałem pisać ścianę tekstu, ale nie stać mnie na to chwilowo
^ To samo co Ignacy
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 15, 2012, 13:39:35
Cytat: Koinucian
Chciałem pisać ścianę tekstu, ale nie stać mnie na to chwilowo, więc plus i minus to jedyne co widzę.

Odnoszę wrażenie, że ta chwila może trwać kilka lat, albo znacznie dłużej.
Chciałem pisać ścianę tekstu, ale nie stać mnie na to chwilowo
^ To samo co Ignacy
Nienawiść boli bardziej od mojej głowy dzisiaj o 5 rano. Teraz i tak nie będę uzupełniał tamtego posta, bo nie chce mi się xD
Poza tym zapomniałem kompletnie o bijatykach. Alicja wypada w nich prawie tak epicko jak w ex w MS. Walka przy pomocy lalek sprawia, że jest najoryginalniejszą postacią w UNLu.
Podoba mi się to co zrobił fandom z Alice.
Właśnie to co zrobił z niej fandom jest okropne. Przedstawienie jej jako skrajnej tsundere lub yandere jest gorsze nawet od robienia z Sanae czy Ayi dziwek. W ogóle wszystko co powstało w związku z pairingiem Alicji z Marisą jest mocno przesadzone. To samo dotyczy się też niemalże wszystkich doujinów, w których jest przedstawiona jako cicha dziewczynka nagle stająca się niewyżytą nimfomanką. Fandom nieodwracalnie zepsuł tą postać. Przynajmniej Alicja z MS nie została jeszcze zeszmacona.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 15, 2012, 15:57:18
Nienawiść boli bardziej od mojej głowy dzisiaj o 5 rano.

Albowiem płonie z mocą trzech żenad i jednego fejspalma.

Poza tym zapomniałem kompletnie o bijatykach. Alicja wypada w nich prawie tak epicko jak w ex w MS. Walka przy pomocy lalek sprawia, że jest najoryginalniejszą postacią w UNLu.

Z jednej strony walka lalkami jest dość oryginalna, ale z drugiej Alice normalnie się porusza i da się nią "standardowo" walczyć. Jak dla mnie, najoryginalniejsze są Remilia i Suwako, to jednak kwestia sporna, perhaps.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Kosiek w Sierpień 15, 2012, 16:27:09
Przyznam szczerze, nigdy nie zagłębiałem się w Alice, aż do tego momentu.  Ściana tekstu by Critz bardzo fajnie i z mało znanej mi do tej pory perspektywy przedstawiła Ms. Margatroid. Po prostu była, ładnie wyglądała, wykazywała się kreatywnością, intelektem, ciekawym kodeksem osobistym, ale stanowiła postać tła. Widzę teraz jak bardzo... Głupio umniejszałem jej rolę.
Mało więcej wiem o tej postaci nad to, co zostało już powiedziane, aczkolwiek nie zgodzę się z Oskarżeniem w jednej gestii - charakter w fanonie. W tsundere nie widzę nic złego, ponieważ nie traktuję tego archetypu jako wiele ponad to czym jest. A (co zapewne wszystkim jest wiadome) określa osobę, która wstępnie jest chłodna w obyciu, a otwiera się z czasem, pokazując cieplejszą, przystępniejszą stronę. I do tego zmierzam. Alice swoje przeżyła, ma prawo być nieufna, czasem wręcz wroga, a do tego potrafi przylać (Protagonistki miały coś koło 28% jej mocy - przynajmniej tak twierdziła w jednej z gier) i na jej afekt, jakiej formy by nie przyjmował, zwyczajnie trzeba zasłużyć. Czy jest tu miejsce na romans? Naturalnie. Ale jest też jest miejsce na przyjaciół pisanych jako "silny przeciwnik" i wydaje mi się, że właśnie taka relacja zachodzi między Alice i Marisą - czemu z resztą nijak się nie dziwię. Gdyby ktoś mając mniej niż 30% mojej siły przycisnął mnie do muru swoją mocą, generalnie lejąc na skomplikowane strategie (a Alice ze swoim lalkarskim stylem walki raczej na ułańskie szarże jakie widać w wykonaniu Marisy sobie nie pozwala) raczej wykrzesałbym z siebie to minimum szacunku dla danej osoby. I domagał się po jakimś czasie powtórki.
Alice nie jest osobą, którą można lekceważyć w jakikolwiek sposób, bo za tymi błękitnymi oczami czai się jednak umysł ostry jak brzytwa, ciągle kombinujący jak stworzyć świadome lalki, oraz planujący wiele rzeczy na wyrost. Nic więcej do dodania nie mam i dziękuję za uwagę. Mimo małego zgrzytu fanonowego zgadzam się z oceną Oskarżającego Critza w odniesieniu do osądzanej Alice Margatroid.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 15, 2012, 16:34:29
Przestałem czytać.
ALICE MARGATROID OFIARA FANDOMOWYCH KŁAMSTW
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 15, 2012, 16:37:51
Przestałem czytać.
ALICE MARGATROID OFIARA FANDOMOWYCH KŁAMSTW

Twój post bardziej pachnie mi fandomowymi klimatami od tego, co napisał Kosiek, nawet jeśli to on nawiązywał do fanonu. ;<
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Kosiek w Sierpień 15, 2012, 16:38:07
Przestałem czytać.
ALICE MARGATROID OFIARA FANDOMOWYCH KŁAMSTW

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/Vyns)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: critz w Sierpień 15, 2012, 16:40:50
Cytuj
Protagonistki miały coś koło 28% jej mocy - przynajmniej tak twierdziła w jednej z gier
Mówiła to do Reimu w PCB, twierdząc że tylko dwa kolory, czarny i czerwony to tylko 2/7 jej mocy siedmiu kolorów
Spoiler (pokaż/ukryj)
błogo ignorując że biały zawiera każdy kolor spektrum :D <trollfacepalm.png>
Cytuj
Ściana tekstu by Critz
Ja przynamniej umiem w formatowanie i akapity :v.

Przestałem czytać.
ALICE MARGATROID OFIARA FANDOMOWYCH KŁAMSTW
Teraz wiesz, jak ja się czuję xD.

Nawiązując jeszcze, po prostu nie lubie tsundere Alice, chyba że jest bardzo łagodne i na zasadzie, że jej zależy na dobru Marisy. Ponad 90% tego co widzę z nią i Marisą wymazuje jej subtelny i ciekawy charakter na rzecz zastąpienia go płaskim tsundere i podporządkowaniu Marisie w ramach satelity (ekstremalnym typem jest wspomniana FAILice (http://eva-st-clare.deviantart.com/art/FAILice-For-Dummies-185420748)). Dlatego często wolę jej interakcje z innymi postaciami, np. Reimu.
A w UNLach Suwako oryginalniejsza, ale Remi? Udziwniony ruch niewiele daje gdy większość skilli to czyste fizyczne ataki.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 15, 2012, 16:45:50
błogo ignorując że biały zawiera każdy kolor spektrum :D <trollfacepalm.png>

Nie bawiła się nigdy w ustawienia RGB, a zwykły śmiertelnik by nie wiedział. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ALICE MARGATROID)
Wysłane przez: Towarzysz Lenek w Sierpień 16, 2012, 00:24:25
Co mogę o Alicji powiedzieć... może i nie zalicza się do mojego "top tę", ani jej teksty w grach nie zwróciły mojej uwagi, to jednak muszę przyznać, że coś w sobie ma. Może więc po prostu do punktów przejdę.

+ Europejka
+ fajne buty w SWR/UNL
+ generalnie podoba mi się jej sprajt, na czele z baunsowaniem
+ wytrzymuje z Marisą
+ lubi wybuchy

- może i ma "to coś", jednak ma tego po prostu za mało, może po prostu ja nie czuję jakiegoś humoru w jej wypowiedziach
- może to i robota fanonu, ale wydaje się lubić Marisę za bardzo... wiecie, tęcze i takie tam sprawy

8/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MINAMITSU MURASA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 16, 2012, 16:21:32
12. MINAMITSU MURASA

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i48.tinypic.com/2jbnrwl.png)(http://i45.tinypic.com/1z5pwcl.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Minamitsu jest duchem dziewczyny, która utonęła w morzu i stała się duchem. Ze względu na przywiązanie do tego świata nie przeszła do nieba, piekła czy Hakugyokurou, więc jako fantom związany z morzem zaczęła topić przepływające statki. W ten sposób stała się niesławna i siała strach wśród ludzi. Do czasu, gdy pojawiła się poproszona o jej usunięcie buddyjska kapłanka, Byakuren Hijiri. Minamitsu uradowana tym, że może utopić kogoś tak znanego i zyskać większy respekt albo nawet uciec przed związaniem z morzem i wypróbować terroru na lądzie rozwaliła statek z załogą w drobny mak. Jednak gdy już, zrezygnowana pomyślała że to było za łatwe i że Byakuren nie stawiała oporu, ta za pomocą magii stworzyła dokładną kopię statku, na którym Minamitsu utonęła, i oddała jej, aby stała się jego kapitanem.

Kilkaset lat później, Byakuren, oskarżona o kolaborację z youkai, została zapieczętowana w Hokkai, zaś wszystko i wszyscy z nią powiązani zakopani głęboko pod ziemią. Do czasu aż gejzer stworzony przez atak Okuu wystrzelił ich w powietrze i uwolnił. Widząc szansę na odwdzięczenie się Byakuren, zebrała inne uratowane przez nią youkai w grupę i zaczęła zbierać fragmenty Podniebnego Sklepienia potrzebne do złamania pieczęci Hijiri. Szansę na uwolnienie Byakuren i pozwolenie tej na stworzenie pięknego, spokojnego raju youkai, gdzie nikt nie mógłby jej umniejszać czy ograniczać jej moc dała jej jedna z bohaterek, przynosząc fragmenty jako rzekome UFO. Minamitsu została pokonana (z ciekawości albo jako youkai do eksterminacji, zależnie od bohaterki), ale ustawiła autopilot na Makai, zmuszając bohaterkę do starcia z Hijiri.

Po jej porażce, Statek Palankin został przerobiony na Świątynię Myouren, gdzie teraz wraz z Byakuren przebywają. Aktualnie włóczy się po światynii oraz rzekach i jeziorach w Gensokyo, topiąc ludzi w bardziej przemyślany sposób niż kiedyś, za sprawą zaznajomienia się z nimi w Świątynii Myouren.

Minamitsu jest zaskakującą postacią. Do niedawna byłem prawie pewien, że Byakuren wpoiła jej swoją ideologię i pokój między ludźmi i youkai, aż tu nagle artykuł w SoPM (http://en.touhouwiki.net/wiki/Symposium_of_Post-mysticism/Minamitsu_Murasa) nie tylko opisuje jej incydenty z utopieniami w czasie teraźniejszym, ale i ostrzega przed zbiornikami wodnymi w Gensokyo typu Mgliste Jezioro, Jezioro Yasaka czy Rzeka Sanzu, wspominając nawet o związanych z wodą wypadkach w świątynnej fontannie oczyszczenia. W związku z tym Minamitsu wychodzi na zaskakująco złośliwą i bezwzględną youkai, zwłaszcza ostro w kontraście z jej zbawicielką.
Z dialogów na drodze Sanae A i Reimu A wynika, że zależy jej na świecie bez jakichkolwiek ograniczeń dla youkai, a nie na pokoju między dwoma rasami, więc można spokojnie powiedzieć, że jest przyjaciółką Byakuren z czystej osobistej wdzięczności, a nie podobnej ideologii.

Z drugiej strony jej moc nadaje się właściwie tylko pod zadawanie śmierci, a jej własna śmierć i życie jako duch musiały być raczej bolesne i samotne. Według tego samego artykułu topienie ludzi pozwala jej na zyskanie towarzyszy. O dziwo, jej osobowość jest raczej wesoła i potrafi prowadzić ciekawą rozmowę... nawet z kapitanem statku, który właśnie zatapia. Tym dziwniejsze, że zazwyczaj robi to za pomocą swojej chochli bez dna aniżeli kotwic czy wirów widzianych w jej spellcardach. No i mimo wszystko zmieniła się i stała się lepsza niż niegdyś przez kontakt z ludźmi w Świątyni, rozważając dokładnie kogo utopić.

Całościowo przypomina mi ona zatem najbardziej Flandre, a przynajmniej jej mroczniejszą stronę. Postać o trudnej przeszłości, atakująca osoby, które nigdy nie chciały jej skrzywdzić niczym ranne zwierzę, ale w głębi duszy szukająca towarzystwa i o wesołej osobowości. Właśnie te ataki, niegdyś na osoby całkiem niewinne, a i teraz nie poprzestająca ich nawet po kontakcie z Hijiri odpychają ją mocno od mojej sympatii, gdyż pierwsza osoba, co mi się kojarzy z takim bezładnym i bezkrytycznym atakowaniem niewinnych, pragnieniem większej mocy, samolubnością i brakiem szacunku do cudzego życia to pewien emo-ninja z serii o blondynie w dresie (przepraszam jak kogoś uraziłem porównaniem).

Właśnie te aktualne incydenty, już nie bezkrytyczne ale za to bezpodstawne, podkopują moja wiarę w jej zmianę, gdyż nie ma jak ich usprawiedliwić (nawet tym że szuka towarzystwa). Rozumiem jej intencje poprawy, bolesną przeszłość, a także podoba mi się jej umiejętność trzymania radosnego podejścia i idealizm, ale w połączeniu z topieniem ludzi to wszystko wypada ekstremalnie groteskowo. Nie jest typem osoby, z którą chciałbym się spotkać czy tym bardziej przyjaźnić, nie chciałbym jej też wkurwić ale mimo wszystko jest mi jej jednak trochę żal.

Co do jej wyglądu, to na usta cisną mi się słowa "w porządku". Strój Minamitsu jest prosty i elegancki, z marynistycznym motywem, fajną czapką, ładną, krótką spódniczką, oraz nierozłączną chochlą i kotwicą. Nie należy więc do postaci, które na pierwszy rzut oka powalają oryginalnością czy zajebistością, a utrzymuje prosty styl i niewymyślną czarną fryzurę, które wydają się pospolite w serii pełnej magicznych dziewczynek, ale dzięki jedności motywu i rekwizytom wyłamuje się z paskudnej nijakości Sary czy Louise. Nie nazwałbym jej wyjątkowo fajną pod tym względem ale... aprobuję?

Moce Minamitsu też nie są szczytem wymyślności, biorąc pod uwagę ogrom użytkowników wody w większości dzieł akcji (chociaż dedykowanego w Tołciu jeszcze nie było). Na szczęście nie jest aż TAK źle pod względem kreatywności, skoro potrafi atakować wodą z chochli, kotwicami en masse czy wirami wody, a także teleportować się do przeciwniczki by ją utopić, jak na zjawę przystało. Pod tym względem wypada jednak jak na razie raczej blado, dobrze by jej zrobiła rola w bijatyce, zwłaszcza jakby naparzała kotwicą po łbach a la May z Guilty Gear :3.

Tematy muzyczne natomiast mimo tematycznej zgodności epatują nijakością i ich akurat zwyczajnie nie cierpię. Może to po prostu brak intensywności i dużo chaotyczności (głównie Captain Murasa), oraz głównie powtarzalności i mało faktycznej melodii (głównie stage). Nie każdy temat musi być epicki by ładnie brzmieć (vide Chen), ale tutaj po prostu brakowało mu chęci na stworzenie czegoś spójnego i wciągającego oraz na jakiekolwiek wariacje. Po różnoraką zajebistość w morskich klimatach odsyłam do skryptu danmakufu Marine Benefit :3.

+Interesująca i nawet poruszająca przeszłość
+Ładny, schludny strój
+Zaskakująco wesoła
+Bardziej rozważnie wybiera ofiary

-Zabija niewinnych ludzi
-Nie pozbyła się tego mimo rzekomej poprawy charakteru i przyjaźni z Byakuren
-Samolubna
-Pospolite umiejętności
-Niewiele pomysłowości w designie


Werdykt: 3.75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MINAMITSU MURASA)
Wysłane przez: Soul w Sierpień 16, 2012, 16:36:12
NIE POZOSTAWIĘ MOJEJ WAJFU NA PASTWĘ HEJTERÓW

Wellwellwell.

Minamitsu, mimo że rzeczywiście designu oryginalnego nie ma, wygląda ślicznie w marynarskich szmatkach. Urocze krótkie, lekko kręcone ciemne włosy i lazurowe oczy to naprawdę ładne połączenie.  Ponadto ta czapka. Naprawdę, rozczula mnie. Mocno. Wobec plejablów w UFO zachowuje się uprzejmie, a nie wyjeżdża na nich jak np. Ichirin. W sęsach że przedstawia się, prowadzi z nimi rozmowę na poziomie itd. Swoją drogą ma fajnie rozpisany charakter. Nie jest jednolita jak cement. Może ta druga, gorsza strona jest naprawdę zła, ale jakoś mi to nieszczególnie przeszkadza. Są gorsze youkai.
No i, tak konstruktywnie zakończę
[move]MIŁUUUUUUUUUUUUUJĘ.[/move]
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MINAMITSU MURASA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 16, 2012, 19:22:18
Zdecydowanie najlepsza postać jaka została ukazana nam w "UFO". Do Murasy w przeciwieństwie jak do innych postaci z UFO wogóle nie musiałem się przyzwyczajać ani sobie jej przyswajać. Świetnie wyglądała już na pierwszy rzut oka, do tego ma na prawdę ładne patterny spelli chodź za pierwszym razem gdy grałem i byłem kompletnym newbie to nie ogarniałem tego co się robi z tych kotwic. Bardzo mi się także podobały starcia z nią w trakcie gry Double Spoiler. Ogólnie rzecz biorąc posiada jedne z najładniejszych wyglądów zaklęć w całym touhou. Te niebieskie kolory i kształty pocisków bardzo do mnie przemawiają (chodź niestety chyba bardzo mnie także te pociski lubią gdyż często są trochę "zbyt blisko" mnie).
Tak więc wygląd postaci + wygląd tego co robi są na prawdę świetne.
Charakter postaci zdecydowany i przyjemny. Jest po prostu w porządku.

Bardzo pozytywne spojrzenie mam na tę postać. Uwielbiam kotwice ;3

9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MINAMITSU MURASA)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 16, 2012, 19:28:47
Spoiler (pokaż/ukryj)
"Hej ha, kolejkę nalej, hej ha, kielichy wznieśmy, to zrobi doskonale morskim opowieściom..."

+ jej powiązanie z morzem
+ kapitan a to do czegoś zobowiązuje
+ wypełnia dobrze swoją rolę jako fantom
+ przywiązanie do Byakuren
+ jej outfit
+ kotwica
+ fajna themka, fajne spelle

- jest bad girl
- mało jak dla mnie rozwinięty charakter

8/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MINAMITSU MURASA)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 16, 2012, 19:39:51
+ciekawy wygląd
+Kotwica

-interesujące, ale totalnie bezużyteczne moce
-Niezbyt lubię morskie duchy
-Wydaje się groźna dla obcych

Nie mam za wiele do opowiedzenia. o tej postaci nie ma zbyt dużo materiału mimo wszystko. Jest przydupasem Byakuren, nie jest moim zdaniem za bardzo ciekawą postacią. Wygląda ładnie, muszę to przyznać. I kotwica jest całkiem badass, mimo, że nie lubię morskich duchów, opowieści morskich aż tak bardzo. tzn. nie żebym ich NIE lubił- mam raczej neutralne podejście.

4/10.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MINAMITSU MURASA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 16, 2012, 19:45:46
Murasa ma raczej nieciekawy jak na mój gust motyw muzyczny. Nie przepadam za strojem marynarza, etc. Ogólnie design postaci jak dla mnie niezbyt zachwycający. Duży plus ma u mnie za gameplay, bardzo dobre patterny zaróno pod względem grywalności jak i estetyki. Ocena ogólna będzie jednak dość neutralna.

+ Estetyka patternów
+ Gameplay

- Japońskie nazwisko
- Imo nudna postać
- Motyw muzyczny
- Ubranko

47/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MINAMITSU MURASA)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 17, 2012, 20:04:28
Uhh...Alice mnie ominęła :V To szybko skrobnę jej plusy i minusy i przejdę do Murasy.

Alice
+Ubranie
+Tematy muzyczne (może poza Plastic Mind, ale też jest ok)
+Blondynka z niebieskimi oczyma
+Skill (lalkarstwo wtf!)

-Emm...chyba tylko niekonsekwencja ZUN-a przy pisaniu jej historii. W teorii mamy opisane dwie różne Alicje, które jednak są tą samą postacią :P

Ogólnie: 8.9/10

Murasa...
+temat muzyczny
+ubranie
+Utwór podczas walki
+Całkiem ciekawa umiejętność (tutaj chcę poprawić błąd Critza- Nie ona pierwsza używa ataków wodą, pierwsza była Nitori)
+Captain Murasa
+Kotwica
+Harmonijka w temacie

-Lekki syndrom niebieskiego ptaka? Bo poza kilkoma zaletami nie da się dużo o Niej napisać.

Ogólnie: 8.9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: critz w Sierpień 18, 2012, 16:35:24
13. MEDICINE MELANCHOLY

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i48.tinypic.com/30igs5u.png)(http://i46.tinypic.com/24wbm2o.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Medicine Melancholy, oryginalnie lalka porzucona na polu konwalii majowych, po długim czasie przesiąknęła ich trucizną i zmieniła się w youkai (Eirin spekuluje, że mogła zostać przejęta przez ducha). Nadal zamieszkuje owo pole, znane jako Bezimienne Wzgórze, dogląda wzrostu konwalii i radośnie próbuje zabić trucizną spotkane tam osoby. W PoFV zaatakowała część grywalnych postaci, zmuszając do ucieczki wszystkich z którymi walczyła, omal nie zabijając Tewi, niepokojąc Yuukę oraz chcąc namówić Ayę, by ją fajnie opisała. Po spotkaniu z Shikieiki uświadomiła sobie, że chce dać wolność i wyższy status wszystkim posiadanym lalkom (ignorując że inne nie są żywymi istotami i że to właśnie ludzie je tworzą).

Od tamtego czasu szuka sprzymierzeńców, chcąc uświadomić innym o istnieniu Bezimiennego Wzgórza i poprzez zatrzymanie tworzenia trucizny sprawić wrażenie nieszkodliwej i przeciągnąć innych na swoją stronę (Eirin po jej zobaczeniu nie wierzy, że tak urocza lalka może być podejrzana). Zdarzyło jej też się odwiedzić Wioskę Ludzi, ale natychmiast stamtąd uciekła.

Medicine jest bardzo młodą youkai i jej wiedza jest bardzo płytka, natomiast mimo wrażenia bezbronności jej kontrola nad różnymi rodzajami trucizn jest wyjątkowo groźną bronią. Wg Akyuu nie potrafi ona ocenić siły przeciwniczki, i dlatego nigdy nie wycofuje ani nie wstrzymuje się z atakiem. Z radością atakuje spotkane osoby, chwaląc się wiedzą na temat trucizn i jak odpowiednio je dawkując potrafi kontrolować zachowanie ofiar, zostawiając je by zginęły po walce jeśli nie uciekną. Nawet dotknięcie jej zatrutego, lalkowego ciała powoduje zapalenia. Akyuu także pisze, że nienawidzi ona ludzi (co może mieć związek z jej stworzeniem), ale udając mizantropa można łatwo ją oszukać ze względu na jej niską inteligencję.

Medicine jest jedyną w swoim rodzaju postacią w całej serii. Żadna inna youkai nie została przez ZUNa tak jednoznacznie napiętnowana jako wróg. Wszystko o niej, począwszy od miejsca przebywania, przez moce, jej przerażającą mowę, aż po groźny temat muzyczny komunikuje wiadomość "spierdalaj jak najdalej, jeśli Ci życie miłe". Laleczka jest tym, czym fani bardziej destrukcyjnej strony Flandre chcieli, by tamta była - rozbrajającą urokiem, ale w gruncie rzeczy obłąkaną, niewybredną morderczynią z pokładami nienawiści. Biorąc pod uwagę, że chciała ukatrupić prawie każdą spotkaną przez siebie postać, zapewne mu się to udało.

Jej przeszłość można zestawić z tą Kogasy i dzięki temu je skontrastować - obie narodziły się z porzuconych przedmiotów, lecz tam gdzie Kogasa akceptuje swoje nieszczęście i atakuje ludzi, bo musi ich straszyć by przeżyć, tam Medicine znajduje radość w oglądaniu konwalii, nienawiści i atakowaniu innych bez skrupułów.

Jej raczej pieprznięty pomysł z uwolnieniem lalek także jest dobrym ukazaniem jej myśli - mentalnie jest ona jeszcze dzieckiem, więc jej spojrzenie na świat jest zapewne diametralnie bardziej beztroskie od ludzkiego. Nie chce słuchać, że to nie ma znaczenia i dąży do wyimaginowanego celu. Choć co prawda w kanonie nigdy się nie spotkały, to idąc tym tropem Alice byłaby jej największym wrogiem - w końcu ona wykorzystuje lalki jak może i nawet je wysadza, okropne! W kanonie jednak z oczywistych względów nie ma ona żadnych znajomości, może póki co poza mieszkańcami Eientei, którzy są nią zainteresowani i obserwują ją (w StB, ona, Reisen i Tewi wszystkie walczą na Bezimiennym Wzgórzu).

Podsumowując jej charakter, ZUNowi udało się stworzyć postać, która odpycha mnie charakterem niemal tak bardzo jak Yuuka, jeśli nie mocniej. Nie jest to jednak źle, gdyż taki efekt z całą pewnością był zamierzony. Dziewczynka nie jest wcieleniem zła i możnaby ją spokojnie usprawiedliwiać, ale na samą myśl o jej charakterze i spotkaniu z nią chcielibyśmy, by zniknęła. To świetnie, że udało jej się to na niej, a nie na postaci, która miała być z założenia sympatyczna.

Jej wygląd pasuje do kanonów serii. Wymyślna, lalkowa sukienka, elegancka bluzeczka i słodka kokardka. Dodać jeszcze czasem goszczący na jej twarzy uśmiech i jej małą "kopię" sprawia wrażenie słodkiej, ale jej czerwono-czarne kolory atakują jaskrawością i pasują pod jej prawdziwą osobowość. Właśnie kolorystyka wywołuje u mnie wrażenie niepokoju i podobnie do jej charakteru nieco odpycha, ale wrażenie estetyczne samo w sobie może być.
Jej moce są natomiast ciekawe. Nie ma drugiej postaci całkowicie opartej na manipulacji truciznami, a ta jest w tym przypadku całym sensem jej osobowości. W kanonie ma cały wachlarz trucizn, od pajęczych, przez pszczele aż po kwiatowe, ale niestety w danmaku objawia się to tylko spowalniającą mgłą. Ma jednak świetny potencjał.

+Przekonująco zła
+Elegancki wygląd
+Fajne moce
+Interesująca przyszłosć, przez którą da się ją bronić

-Nie mam do niej ani grama sympatii
-Denerwująca kolorystyka
-Bezmyślność
-Fałszywy urok


Werdykt: 6 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 18, 2012, 16:51:11
Dość mało o niej wiem, ale małych wrednych jędz nigdy za mało. Podobają mi się u niej kolorystyka i moce, dość ciekawe ataki w grze... Niezbyt podoba mi się jej motyw muzyczny, ale jakoś nie chcę za to dawać minusa.

+ Deadly
+ Fajne imię
+ Gameplay
+ Wygląd

80/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: SuperIceKick w Sierpień 18, 2012, 17:47:18
Medicine od początku polubiłem za charakter i jej historię. Lalka która została porzucona i po zostaniu Youkai,pragnie dać wolność innym lalkom. Jej cel jest godny podziwu. Podoba mi się jej moc jak również design ^^
Jedynym minusem byłaby dość słaba themka

+Wygląd
+Historia
+Charakter
+Jej cel

-Themka
 8.5/10 I think ;D
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 18, 2012, 18:04:00
+ ładny zunart
+ ciekawa postać

- mało info
- nie lubię jej tak ogólnie

jak dla mnie 3/10

Postać może jest ciekawa, ale mi się nie podoba.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Seina w Sierpień 18, 2012, 23:10:50
MOJA WAIFU. Od razu powinnam dać 10/10, bo ją uwielbiam. Kocham wszystko w niej. Przepadam za mrocznymi postaciami >W< Ale za nią najbardziej. Najbardziej ze wszystkich. Jest taka urocza i niezbyt popularna (szczerze mówiąc - jak coś jest zbyt popularne, to zaczynam tego nie lubić... Wyjątek - np. Yuyuko)

+ wygląd
+ theme
+ charakter
+ WSZYSTKO INNE

1000[...]000/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 19, 2012, 00:54:42
+ Blondynka
+ Niebieskie oczy
+ Słodka
+ Historia
+ Temat
+ Niemainstreamowa

9.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 19, 2012, 00:57:42
szczerze mówiąc - jak coś jest zbyt popularne, to zaczynam tego nie lubić... Wyjątek - np. Yuyuko

Zdajesz sobie sprawę, że podejście tego typu nie jest lepsze od przesadnego podążania za modą? Jeśli byś lubiła postać za jej design etc. to co Cię obchodzi ilu ludzi to lubi? Nawet moje lulzowe uprzedzenia nie mają aż tak mało sensu. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 19, 2012, 00:59:18
szczerze mówiąc - jak coś jest zbyt popularne, to zaczynam tego nie lubić... Wyjątek - np. Yuyuko

Zdajesz sobie sprawę, że podejście tego typu nie jest lepsze od przesadnego podążania za modą? Jeśli byś lubiła postać za jej design etc. to co Cię obchodzi ilu ludzi to lubi? Nawet moje lulzowe uprzedzenia nie mają aż tak mało sensu. :v
Seina to groźny hipster
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Seina w Sierpień 19, 2012, 01:04:13
Wiem. Ogółem mam mało sensu. Żeby nie spamić... Powiem, że Medicine ma bardzo ładną sukienkę i polubiłam ją przypadkiem. D:
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 19, 2012, 01:07:11
Wiem. Ogółem mam mało sensu.

To normalne u płci żeńskiej. Polecam jednak spróbować się poprawić. Bez odbioru.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 19, 2012, 01:28:02
Random. Medicine to typowy random.
Jakaś tam historia postaci, każda jakąś tam ma ale ta tutaj ma bardzo nijaką.
Jakiś tam niewyraźny charakter postaci.
Bycie lalką uznałbym, za randomowe ale jednak dla Shanghai dałbym wyższą ocenę niż dla Medicine.
Wygląd postaci to jedyne co mi się podoba ale za to themka jest do kitu tak bardzo, że jej nawet prawie nie pamiętam tak wielki to random. Więc się wyrównuje.
Nazwa postaci strasznie angielska. Bardziej dla mnie brzmi jak tytuł lub nazwa spellcarty niż nazwa postaci.

5/10 - ocena w sam raz nijakiej postaci
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MEDICINE MELANCHOLY)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 21, 2012, 12:55:54
+Wygląd
+Temat muzyczny, mi się bardzo spodobał ale mam dziwny gust więc to normalka xD
+Umiejętność, bo kontrolowanie trucizn jest fajne.
+Fakt bycia lalką?


-Niestety nie da się jej przytulić raczej, bo można skończyć w formie półpłynnej...
-Może zbytnio żyje w świecie marzeń, ale po zapoznaniu się z jej historią nie trudno zrozumieć czemu wybrała ucieczkę od ludzi.

Ocena ogólna: 7.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 21, 2012, 16:35:15
I'm back, bitches!

14. REISEN UDONGEIN INABA

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i47.tinypic.com/mpvev.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Księżycowy królik (nie Sailorka, nerdy), który uciekł z księżycowej stolicy, gdy ludzie zaczęli ją rzekomo atakować wraz z przybyciem Neila Armstronga. Reisen Udongein Inaba, po opuszczeniu służby obrony księżyca ze znanych sobie powodów, trafiła na ziemię do Gensokyo do Eientei, gdzie znalazła dwie uciekinierki wygnane przez stworzenie i wypicie eliksiru nieśmiertelności - mędrca Eirin i księżniczkę Kaguyę, którym opowiedziała o sytuacji. Te pozwoliły jej ze sobą zamieszkać i żyły tak przez parę dekad, aż do niedawna, gdy otrzymała od innych królików telepatyczną wiadomość że sytuacja się pogorszyła i że przyjdą zabrać całą trójkę z powrotem.

W wyniku tego Eirin zrealizowała plan ze stworzeniem fałszywego księżyca i odcięciem prawdziwego od ziemi, ale jak wszyscy wiemy dostało im się za to w IN za sprawą tamtejszych youkai. Reisen próbowała wtedy iluzjami odciąć drogę bohaterkom od Księżniczki, ale nie zdążyła i również została pokonana.

Odkąd incydent z nieskończoną nocą został zażegnany, Reisen wróciła do codziennego stylu życia, który bynajmniej nie jest łatwy ani nie pozwala na odpoczynek. Sprawdzanie incydentów, pilnowanie Tewi i królików, sprzedawanie lekarstw w wiosce ludzi i znikanie, pomoc, służenie i nauki od Eirin i Księżniczki, a do tego ciągnąca się za nią przeszłość uciekinierki.

Reisen należy do mojej trójki ulubionych postaci (obok Sanae i Kogasy) pod właściwie każdym aspektem. Z charakteru, mimo iż jej moc polega na wywoływaniu iluzji i szaleństwa, jest jedną z najbardziej wyważonych w działaniach osób w Gensokyo, co jest świetnym podmuchem świeżości w krainie z dziewczynkami od głodnych walk wariatek do ledwie umiejących czytać smarkaczy. Mimo, że technicznie jest youkai, nie ma morderczej siły fizycznej i zamiast prowokować walki, zazwyczaj unika ich stając się niewidzialna.

To ona jest reprezentantką Eientei w rozwiązywaniu incydentów (Eirin jest zajęta, a Kaguya i Tewi mają inne zajęcia), zazwyczaj będąc tą osobą, która faktycznie uparcie szuka z głową, a nie bawi się z nadzieją że czegoś dokona. Bystra i rozsądna, jest mocno ostrożna wobec nieznajomych, ale i pokora jest jej nieobca, biorąc pod uwagę jak cierpliwie słucha nauk Eirin czy jak szanuje i próbuje zrozumieć i wykorzystać nauki Eiki (choć ich nie zrozumiała).

Mimo że taka postawa może wydawać się chłodna (analogiczna do Sakuyi, tylko mniej agresywna), to Reisenka potrafi okazać cieplejszą stronę gdy jest to potrzebne, np. opiekując się zatrutą Tewi (http://touhouendings.wikkii.com/wiki/Th09#Ending_9_-_Tewi) czy pomagając jej w proteście przeciw gotowaniu gulaszu z królika w świątyni. (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Reisen) Według Komachi potrafi ona dostosowywać swoją osobowość pod osobę, z którą rozmawia, więc z pewnością zna się na charakterach ludzi i youkai.

Nie jest ona specjalnie towarzyska i można by ją nawet nazwać antyspołeczną, ale to też czyni ją ludzką - ostrożność wobec innych i dobieranie twarzy pod sytuację, jakże powszechne i konieczne cechy w naszym świecie, tam czynią ją odmienną i trochę niczym rybę wyjętą z wody. Zależy jej też na trafieniem do dobrego życia po śmierci i jest skłonna na to pracować, przez co jest tym bardziej niczym człowieka.

Pomijając jej sporą i przerażającą moc, jej podejście do życia także jest ludzkie. Wg komentarzy ZUNa nadała ona dziwne podtytuły swoim spellcardom by wyładować złość, chociaż naprawdę je lubi. Nie jest pewne, czy motywem opuszczenia jednostki obrony księżyca był strach (i czy jej aktualne życie to karma) czy raczej chęć zwrócenia się do Eirin, ale jej życie w Gensokyo nie jest usłane różami.

O ile w reszcie kanonu jest to raczej spowodowane obowiązkami, tak we względnie kanonicznym Inaba of the Moon and Inaba of the Earth wszyscy traktują ją raczej paskudnie, od "punishment time <3" Eirin i zachcianek Kaguyi, przez żarty Tewi, wpiernicz od Suwako, teleport w ścianę i omal nie zostanie zjedzonym przez książki dzięki Patchy, chęci zjedzenia jej przez Mokou i Keine, omal nie zostanie przynętą dla Flan, wystąpienie w formie przynęty dla mięsożernego grzyba dzięki Alice, kop w twarz od Reisen II, bolesny trening Yorihime i nawet oberwanie od robaków Wriggle! Widząc to, aż chce się ją przekonać do siebie i dać jej wielkiego huga na pocieszenie i aby dzielnie się trzymała. Każdy z nas ma chujowe dni.

Jej wygląd ocieka eye-candy. Może nie jest TYLKO dobra ze względu na seksapil, ale na pewno jest jednym z jej atutów. Królicze uszy i ogon pasują do jej łagodnej natury, nie kojarząc się z potworami, a raczej z uroczymi ozdobami podkreślającymi figlarność. Dłuuugie, piękne, fioletowe włosy czynią ją dla mnie bardziej księżniczkowatą od Kaguyi, czerwone oczy przyciągają wzrok nie tylko mocą szaleństwa, jej gust w ubiorze jest genialny, od eleganckiej, białej koszuli z krawatem i marchewkowym wisiorkiem, przez czasem zakładany garnitur, po uroczą minispódniczkę połączoną nawet czasem z zettai ryouiki, jak pokazuje PMiSS.

Biorąc pod uwagę wspomniane już charakter i trudności, o ile dąsanie jej pasuje i aż lekko prosi o przyjacielskie dokuczenie jej, tak promienny uśmiech na jej twarzy (http://i47.tinypic.com/30a3rk7.png) dopełnia jej piękna i napawa radością. Na pewno potrafi o siebie zadbać bardziej niż zwierzątko, za które jest uważana, czy nawet bardziej niż większość mieszkanek Gensokyo.
No i dla graczy w Hisoutensoku ma w zanadrzu kolory Vocaloidów :V.

Jej umiejętności to kolejna puszka zajebistości. Manipulacja falami, niby niezbyt groźnie brzmiąca, daje jej dostęp do całego wachlarza technik, od znikania z pola widzenia, wywoływania letargu lub energicznego obłędu u wroga, iluzje i halucynacje czy odcinanie lub przenoszenie głosu. W walce wykorzystuje ją setki razy bardziej zmyślnie i kreatywnie niż youkai polegające na brutalnej sile, tworząc niemożliwe do pokonania wzory, które potem układają się w łatwiejsze... jeśli przeciwniczka nie spanikuje. Jej pociski znikają, dzielą się i mnożą, nagle spowalniają niemal do zera, etc.

W SWR i Hisoutensoku ten styl walki został dopracowany niemal do sztuki. Jej szybkie i gęste pociski i wybuchy pozwalają na wyjątkowo płynne kombowanie, może przenikać przez przeciwniczkę i atakować z zaskoczenia, ma ataki wyglądające z początku identycznie ale w różne miejsca, no i ma całą gamę technik tworzących klony atakujące wroga lub zmylające ją, pola neutralizujące pociski oraz masę promieni, iskier i fal z różnych odległości atakujących mentalnie przeciwniczkę lub łamiących jej spellcardy i blokujących używanie technik, a jako bonus... kartę rozsiewającą trujący gaz po podłodze czy eliksir wzmacniający, który po przedawkowaniu powoduje wybuch dzięki Eirin. Całość aż ocieka płynnością ruchu i efektownością idealną pod poziom bossa stage 5.

Aż trochę szkoda że większość jej ataków jest tylko w odcieniach czerwieni i fioletu, a jej proste patterny pocisków w PoFV powodują wrażenie niedosytu, ale Hisoutensoku nadrabia to z gigantyczną nawiązką.

Jeszcze jej tematy muzyczne. Invisible Full Moon to jedna z absolutnych faworytów na mojej playliście, pełna niepokoju i melancholii ale wybuchająca energią w kluczowym momencie, w remiksach idealnie pasuje zarówno pod wyciskanie łez jak i tworzenie atmosfery horroru i strachu zależnie od chęci, i nieraz też z ładnym pierdolnięciem. Kagome Kagome też jest przyjemne dla ucha i ładnie oddaje nastrój królika zamkniętego w klatcę, idąc właśnie w lekką melancholię. Jeden jedyny raz, gdzie któraś mi sie nie podobała, to remiks IFM w SWR, w którym pijak wyprał całą zajebistość oryginału...

+Tajemniczy i interesujący charakter
+Bardzo ludzka
+Ciężko pracuje i cierpliwie słucha
+Znosi przeciwności losu
+Nie jest agresywna
+Ma głowę na karku
+Potrafi być ciepła gdy trzeba
+Zajebista paleta mocy i styl walki
+Piękny, elegancki i przemyślany wygląd

-Brak istotnych wad


Werdykt: 10 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Kami w Sierpień 21, 2012, 16:54:00
+Ładna
+Dobry Theme
+Królik
+Czerwone Oczy
- Nie ma minusów
10/10
:)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 21, 2012, 18:32:39
Najmniej lubiana przeze mnie postać. Tajemniczy charakter? Kojarzy mi się to z tak zwaną mimozowatością. Bunny girls to stuff na poziomie gej parady, jeśli nie gorzej. Ohydny wręcz kolor włosów nawet pasuje do króliczych uszu, a strój clowna wygląda poważniej od łba Reisen. Jej motyw muzyczny to jeden z tych, które nie tylko mi się nie podobają, ale i wk**wiają. Do plusów zaliczyłbym jej patterny w IN, te bardzo mi się podobają. Jeśli chodzi o moc... Nie lubię kłamstw i oszustw, a na tym polegają iluzje. Być może moja eskalacja hejtu do niej jako bunny girl robi swoje, ale i tak nie trawię jej designu.

+ Patterny w IN

- Bunny girl
- Charakter
- Lunarian
- Moc
- Motyw muzyczny
- Nazwisko
- Wygląd

1/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Itami w Sierpień 21, 2012, 20:16:16
Jak dla mnie całkiem fajna postać. Moce ma wspaniałe, uwielbiam iluzje. Theme momentami piękny, momentami denerwujący. Charakter niezbyt oryginalny, ale przynajmniej mniej więcej ustabilizowany.

+ Spellcardy
+ Lunarian
+ Strój
+ Uszy >w<

- Zbyt ludzka

8/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 21, 2012, 20:20:45

A Ty?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Itami w Sierpień 21, 2012, 20:23:08

Nie chodzi o mnie. Po prostu uważam, że istoty nadprzyrodzone nie powinny mieć nudnego charakteru jak każdy, szary człowiek.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: critz w Sierpień 21, 2012, 20:40:22
Nie wiem, ja ją tak widzę. Niektórym właśnie umiejętność swobodnego zmieniania maski i adaptacji może okazać się nieludzka, bo z nas prawdziwy charakter bardzo często wypływa w trudnych albo intymnych sytuacjach. Dla mnie poleganie na dostosowaniu charakteru pod sytuację jest perfekcyjnie uzasadnione tym, z czym musi się na co dzień użerać, a już na pewno nie powiedziałbym że Reisen jest nudna czy szara, biorąc pod uwagę, że ona jest odświeżającym wyjątkiem wśród czubków, a nie regułą :V. *uff*
Co innego gdyby akcja działa się w Świecie Zewnętrznym albo ewentualnie na księżycu, ale patrząc na Kaguyę tam też nie każdy jest perfekcyjnie dostrojony :V.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 21, 2012, 20:47:50
True. Nudną bym jej nie nazwał, ale to i tak totalnie nie mój gust.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 21, 2012, 21:20:47

Senor Chang - Gay (http://www.youtube.com/watch?v=wXw6znXPfy4#ws)


Naprawe musiałem xD

Zaraz napisze ocenę
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 21, 2012, 21:50:09

No offence taken. Dla mnie lubienie bunny girl to zoofilia, a ta nie jest lepsza od pedalstwa. :v *

Spoiler (pokaż/ukryj)
* Nothing personal, tak ogólnie mówię. Imo lubienie absolutnie każdego rodzaju dziewczynek w tym takich lulzów jak bunny to już syndrom forever alone, który za mało kontaktu z samicami miał.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Devvy w Sierpień 21, 2012, 22:23:29
+ Charakter
+ Strój
+ Uszy
+ Temat
+ Włosy

- Ten okropny liliowy kolor włosów

9/10 - Dobry tohoł, >sugerowanie, że byś nie kochał

Najmniej lubiana przeze mnie postać.
Ну погоди!
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 21, 2012, 22:33:22

Ale Alice to mam wysoko co.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 21, 2012, 22:58:07

Spoiler (pokaż/ukryj)
* Nothing personal, tak ogólnie mówię. Imo lubienie absolutnie każdego rodzaju dziewczynek w tym takich lulzów jak bunny to już syndrom forever alone, który za mało kontaktu z samicami miał.

No, spoko.
Pragnę przypomnieć związek bunny girls z Play Boyem, tzn. założycielem pisemka, który się nie wydaje forever alone ani tym bardziej gay czy zoofiliski :V
Zresztą nikt nie mówi o lubieniu każdego rodzaju dziewczynek, you know.

No, nic, wiem, wiem. Nie przekonam Cię.
Przystępuję do oceny postaci:

+Bunny girl
+Sexappeal
+bardzo zabawna, czarujaca postać
+bardzo ładny design, ładny kolor włosów dobrze grający z kolorem oczu.
+doujin fuel (SFW też)

-daje sobą za bardzo pomiatać czasami
-nie wydaje sie strasznie mądra

Ocena: 8.5/10.
Świetna postać, bardzo ją lubię. Zwłąszcza w Inaba mandze, którą czytało mi się świetnie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 21, 2012, 23:26:41
offtop finish
Zresztą nikt nie mówi o lubieniu każdego rodzaju dziewczynek, you know.

Wiem, tak tylko mówię o kojarzeniu nielubienia danego typu z pewnymi preferencjami. Tak czy siak whatever, taki trash talk wychodzi. :P
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 22, 2012, 16:26:36
Reisen wydawała mi się najfajniejszą postacią w IN kiedy zaczynałem przygodę z IN... Później spodobała mi się bardziej Keine, Tewi, Moko, Kaguya, Eirin, Mystia. I tak oto wraz z poznawaniem innych postaci Reisen spadła dość nisko. Ale wciąż jest wysoko, bo wszystkie dziewczynki w IN nie wiedzieć czemu ale są bardzo fajne (nie Wriggle, ciebie to nie dotyczy) i na bardzo wyrównanym poziomie każda.

Najlepsza rzecz która mi się podoba w Reisen? Jej oczy i zdolności. Są tak niekonwencjonalne i epickie, że szkoda mówić. Lunatic (kurwa) Eyes są strasznie interesującą mnie zdolnością chodź w IN potrafią także strasznie mnie zdenerwować. Podoba mi się to, że działanie jej spellcard jest świetnie dopasowane do działania jej mocy.

To co jednak najbardziej mnie denerwuje to... Każdy który mówi, że Reisen strzela czopkami. To są po prostu pociski! Czemu nie są kojarzone po prostu z nabojami T_T ?

Ogólnie jej design, włosy, strzelanie z palca itp. cechy jej wyglądu są fajne. Ale jej królicze uszy wyglądają dość dziwnie... Uszka Tewi są dużo ładniejsze.
No i "Udongein"... Ciężko mi przywyknąć do tej części jej nazwy.

Bardzo podobają mi się też jej ruchy i spellcardy w Hisoutensoku, aczkolwiek kompletnie ich sam nie ogarniam. Fajnie działają, chodź nie potrafię nimi grać.

7,5/  10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 22, 2012, 17:41:52
wszystkie dziewczynki w IN nie wiedzieć czemu ale są bardzo fajne (nie Wriggle, ciebie to nie dotyczy)

Huh, imo Wriggle jest jedyną dobrą postacią w IN (nie licząc postaci, które pojawiły się we wcześniejszych grach).

Spoiler (pokaż/ukryj)
Poziomu zj******* Reisen i Kaguyi nie da rady opisać słowami.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REISEN UDONGEIN INABA)
Wysłane przez: Xoth w Sierpień 22, 2012, 18:10:58
++++++ Wygląd, bo tak
+Może charakter, chociaż wydaje mi się mdła...
+Umiejętność. Jedna z ciekawszych w całym Gensokyo

-Temat muzyczny. Po prostu kojarzy mi się z blokami reklamowymi...
-Jest przydupnikiem numer 2 pewnej nielubianej przeze mnie księżniczki
-Trudne do zapamiętania i wypowiedzenia nazwisko (chociaż nadal mam większe problemy przy np. Orin xD)

Ogólnie: 7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 26, 2012, 22:18:25
Wybaczcie kolejne opóźnienie. Porcja jadu jako rekompensata.

15. YUUKA KAZAMI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i50.tinypic.com/ilartg.png)(http://i46.tinypic.com/2cqk0hf.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Yuuka Kazami, stara i ekstremalnie potężna youkai. Po raz pierwszy pojawiła się w LLS w rezydencji w swiecie snów, Mugenkan, gdy została zaatakowana przez Reimu lub Marisę w poszukiwaniu źródła atakujących świątynię youkai, broniąc się przed eksterminacją, ale została pokonana. Potem pojawiła się w MS, udając się do makai, by stłuc i sterroryzować mieszkańców z nudów, a także szukając sposobu na opanowanie magii przez podglądanie Marisy. Wreszcie powróciła w PoFV, obserwując nienaturalny wzrost kwiatów, bawiąc się innymi lub ich strasząc oraz udając odpowiedzialną za incydent.

☢ CAUTION MOCNO SUBIEKTYWNA OPINIA OTWIERASZ NA WŁASNE RYZYKO CAUTION☢
Nie owijając w bawełnę, Yuuka znajduje się na samym dnie mojej listy sympatii do postaci. Głównym tego powodem jest połączenie rzekomej wielkiej mocy poziomu Okuu czy Mokou z charakterem pokroju Team 9 i końskiej dawki nieobliczalności na dodatek. Efektem jest youkai w jednej chwili podziwiająca kwiaty bądź konwersująca wesoło z bohaterkami, a w innej wyruszająca dla zabawy wpierdolić wszystkim po drodze w "rzezi jako fajnej zabawie, niezależnie czy na ludziach czy youkai" i przy okazji zgarnąć power-upa czy strasząca bądź eliminująca gości na polu słoneczników.

Takie kombo arogancji, umniejszania, pogardy i paskudnego troll charakteru byłoby jak najbardziej na miejscu na postaci typu Rumia czy Mystia (podkreślając ich dziecinne niedoświadczenie czy, pardon, głupotę), ale nie w rękach jednej z "grubych ryb" Gensokyo. Nawet Yukari bawi się ludzmi albo w jakimś ważniejszym celu, albo względnie nieszkodliwie, zaś Yuuka może naskakiwać każdemu, tylko dlatego że długo żyje i akurat może unicestwić tego, komu coś się nie podoba, niczym typowa God Mode Sue.

Doceniam jej znajomość w dziedzinie kwiatów, spokój wewnętrzny i chęć stania się jeszcze siliniejszą, cechy odpowiednie dla postaci, którą dotychczasowe życie mogło znudzić. Mimo wszystko, postać, która nie liczy się z nikim i niczym z tytułu bycia przesadnie potężną, kompletnie nie do przewidzenia i nieobliczalna, antyspołeczna łgarka gdy ma dobry humor, gotowa rozerwać Cię na kawałki gdy źle do niej podejdziesz (Akyuu klasyfikuje jej podejście do ludzi jako gorsze od cholernej Medicine, podczas gdy ona i Flancia mają chociaż dobre wymówki na swoje potencjalne rozlewy krwi) i olbrzymi troll piorą ją z jakiegokolwiek uroku dojrzałej i rzekomo eleganckiej kobiety w moich oczach.

Znajduje to też odbicie w fanonie - najbardziej wredna kanonicznie postać może nie robi wrażenia w herbatkowym kanonie, ale rozlewanie dziesięć razy więcej juchy niż reszta postaci razem wzięta też o czymś świadczy. Już wolę nieco uroczą zarozumiałość Mimy niż jej dwulicowość i nieobliczalność.

Wygląd, krótko mówiąc też jest jednym z najgorszych w serii. Zielonej pofałdowanej fryzury nie nazwałbym ładną, zwłaszcza że kontrastuje z ostro czerwoną kamizelką w kratkę i spodnicą (lub dresami w Kioh Gyoku), dochodząc do poziomu kontrastowej oczojebności w KG i PoFV. Jej żółta apaszka trochę ratuje pod względem dodania odrobiny oryginalności, tak jak jej alternatywna piżamka z zegarem z LLS. Parasolka może być pod względem kolorystyki, magiczna pałeczka z MS jest dość tandetna, więc parasolka jej pasuje. Denerwuje mnie jednak jej szydercze spojrzenie w LLS oraz fałszywy uśmiech w PoFV i PMiSS, które są jedyną miną, jaką kojarzę w kanonie. Fanon dodaje jej jeszcze jedną ikoniczną minę - rape face, na domiar złego postarzając ją względem ZUNartów.

Umiejętnościom też brakuje jej do większości dziewczyn. Jej manipulacja kwiatami jest wprawdzie efektowna, a jej pojedynki są rzekomo piękne, aczkolwiek Akyuu wprost twierdzi, że zamiast używać magii czy umiejętności woli używać swojej potężnej siły fizycznej, co czyni jej styl walki wariacją tego Remilii - z tą istotną różnicą, że Yuuka jest powolna, a zamiast Gungnira ma w zanadrzu Master Sparka. Więc jakby dostała się do bijatyki, to nawet Remi byłaby pod względem efektowności lepsza w moich oczach. Nie, żebym nie wolał powrotu dosłownie kogokolwiek innego z pralki.

Muzycznie nie jest ogólnie źle. Sleeping Terror jest klimatyczne i akurat dość poważne, ładnie nastrajające do walki. Inanimate Dream jest spokojne, ale i energiczne oraz ma zalążki piękna, a Flower of Japan leczy spokojem i zajebistym wschodnim klimatem. Szkoda tylko dodawać do zestawienia Flower Land, które jest zwyczajną kakofonią.

+Nienajgorsze wzory w PoFV
+Często zachowuje się w miarę przyjaźnie

-Obrzydliwy, socjopatyczny charakter
-Nieobliczalność i trudna do przewidzenia agresja
-Troll
-Zarozumiała i pogardzająca do granic możliwości
-Przesadzona i nieciekawa moc
-Brzydka


Nie jest co prawda w 100% nie do polubienia, ale też nie jest przedstawiana jako zła postać, którą jest. To jest moja opinia, a bez jedynki z przodu pełne dziesiątki nie miałyby sensu, zatem:

Werdykt: 1 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 26, 2012, 22:36:02
Yuuka jest świetną postacią, duży plus za bycie wyrwanym z otchłani PC-98 też.
Jest seksowna na artach, jest interesujacym groźnym skłądnikiem Gensokyo, ale też nie zawsze jest taka zła, jak ja fani malują, co właśnie zwiększa jej atrakcyjnosć.

Postać mi się bardzo podoba, niekoniecznie jednak podoba mi się to, co z nia zrobili fani- sadystkę. to jest bullshit, wyssane z palca zupełnie, na podstawie jakiegoś tam jednego krzywo zrozumianego zdanka. Nieprawda i tyle.

+ładna postać
+ciekawe moce
+oryginalność

-kłamanie
-dużo przekłamania u fanów

mój werdykt to 7/10 jednak. Nie jest tak ciekawa jak dużo innych postaci
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Itami w Sierpień 26, 2012, 23:12:29
Jedna z moich ulubionych. Ciekawy charakter, jak dla mnie taka powinna być youkai. Piękna moc, szkoda tylko że nie zawsze jej używa. Strój bardzo mi się podoba, szczególnie parasolka, ale te gacie trochę psują całość. Ogólnie postać ładna, ale zmieniłabym jej kolor włosów.

+ moce
+ Sleeping Terror
+ Master Spark
+ oczy (btw, dlaczego zmieniły kolor?)

- zielone włosy

9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 26, 2012, 23:36:03
Jedna z moich ulubionych postaci. Bardzo ładny design i ciekawy charakter, prawie moja idolka. Świetny motyw muzyczny w LLS. Jedna z najlepszych sukienek w całej grze i całkiem ładna fryzura, choć nie przepadam za zielonymi włosami to jednak bardzo jej one pasują. Kwiaty i sparki też zarabiają dla niej duży plus. Ponadto, fanon stuff jej dotyczący naprawdę mi się podoba (vide sadyzm) mimo wspomnianego zakłamania. Nie żebym lubił przedstawianie postaci w inny sposób, ale lubię czarny humor. W dodatku ma zaje*istą parasolkę.

+ Fanonowy czarny humor
+ Kwiaty
+ Moce
+ Motyw muzyczny (LLS)
+ Parasolka
+ Trolling
+ Ubranie
+ Wygląd

- Japońskie nazwisko

90/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 27, 2012, 00:53:17
Cytuj
niekoniecznie jednak podoba mi się to, co z nia zrobili fani- sadystkę. to jest bullshit, wyssane z palca zupełnie, na podstawie jakiegoś tam jednego krzywo zrozumianego zdanka. Nieprawda i tyle.
Eeeeh? Cały jej MS story (http://en.touhouwiki.net/wiki/Mystic_Square/Translation/Yuuka%27s_Scenario) to trollfest. Na standardy Gensokyo może nie aż taki nienormalny, ale za to Akyuu daje jednoznacznie do zrozumienia, że nie chcesz jej spotkać. (http://en.touhouwiki.net/wiki/Perfect_Memento_in_Strict_Sense/Yuuka_Kazami) Do tego Cirno (http://en.touhouwiki.net/wiki/Phantasmagoria_of_Flower_View/Story/Cirno%27s_Scenario#Cirno_vs._Yuuka_.28Episode_8.29) oraz Mystię (http://en.touhouwiki.net/wiki/Phantasmagoria_of_Flower_View/Story/Mystia%27s_Scenario#Mystia_vs._Yuuka_.28Episode_8.29) też chciała ukatrupić (dla odmiany niezasłużenie, tym razem to ona się zaczęła a nie one).

Nie mam nic przeciwko bronieniu jej, zwłaszcza że wiedziałem że jak walne wystarczająco osobistego ranta, to inni walną ją w superlatywach za mnie. Zwłaszcza możnaby jej bronić jako względnie miłą jeśliby spojrzeć na jej groźby jako na puste... i uznać Flan i Medicine za także w gruncie rzeczy nieszkodliwe w porównaniu...
Po prostu zarozumiałość, nieobliczalność, agresja i god mode to cechy, które powodują u mnie chęć uduszenia gołymi ręcoma. No i designem grubo odstaje za dziewczynkami, które nazwałbym znośne, a co dopiero oryginalne czy ładne.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: HERUBIM w Sierpień 27, 2012, 01:16:42
Ahhhh Yuuka..
Jeden z moich favow za jej schizowatosc :3

Plusy
- Wygląd
- Spark oczywiscie
- Moce
- Sadyzm, gore, brutalnosc
- Pc 98
- Motywy muzyczne

Minusy
- Yuuka w piżamce, różowa da faq
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 27, 2012, 10:22:05
Cytuj
niekoniecznie jednak podoba mi się to, co z nia zrobili fani- sadystkę. to jest bullshit, wyssane z palca zupełnie, na podstawie jakiegoś tam jednego krzywo zrozumianego zdanka. Nieprawda i tyle.
Eeeeh? Cały jej MS story (http://en.touhouwiki.net/wiki/Mystic_Square/Translation/Yuuka%27s_Scenario) to trollfest. Na standardy Gensokyo może nie aż taki nienormalny, ale za to Akyuu daje jednoznacznie do zrozumienia, że nie chcesz jej spotkać. (http://en.touhouwiki.net/wiki/Perfect_Memento_in_Strict_Sense/Yuuka_Kazami) Do tego Cirno (http://en.touhouwiki.net/wiki/Phantasmagoria_of_Flower_View/Story/Cirno%27s_Scenario#Cirno_vs._Yuuka_.28Episode_8.29) oraz Mystię (http://en.touhouwiki.net/wiki/Phantasmagoria_of_Flower_View/Story/Mystia%27s_Scenario#Mystia_vs._Yuuka_.28Episode_8.29) też chciała ukatrupić (dla odmiany niezasłużenie, tym razem to ona się zaczęła a nie one).

Nie mam nic przeciwko bronieniu jej, zwłaszcza że wiedziałem że jak walne wystarczająco osobistego ranta, to inni walną ją w superlatywach za mnie. Zwłaszcza możnaby jej bronić jako względnie miłą jeśliby spojrzeć na jej groźby jako na puste... i uznać Flan i Medicine za także w gruncie rzeczy nieszkodliwe w porównaniu...
Po prostu zarozumiałość, nieobliczalność, agresja i god mode to cechy, które powodują u mnie chęć uduszenia gołymi ręcoma. No i designem grubo odstaje za dziewczynkami, które nazwałbym znośne, a co dopiero oryginalne czy ładne.

Wait, co Ty opowiadasz xD Porównanie do Flan jest tak cholernie nietrafione, ze nie moge uwierzyć, ze czytam, co piszesz.
A masz w ogóle jakiekolwiek pojecie jak reimu odnosi się do reszty? Ja np. nie pamietam by Reimu była miła i przyjemna, tylko raczej rządna rozpierdolu. Więc nie wiem czy demonizowanie pewnych postaci jest takie dobre, skoro te główne "pozytywne" są jakie są.
Yuuka niszczy tych, którzy wchodza jej w drogę bez litości, ale jak właśnie mi linknąłeś, potrafi też być miła. jest przerażająca, ale dalej sadyzm, jaki wmawiają jej fani jest zbyt daleko posunietym wnioskiem.
Rozumiem, że jest zła, jeśli o to chodzi, jest bezwzględna i broni swoich słoneczników itd. Ale nie jest rampaging potworem. Uznaję, że jest zła, no. Ale w życiu nie uznam, że te wszystkie fanarty i doujiny z potworną Yuuką zabijającą krwawo za nic sa prawdziwe.

A co ma znaczyć zdanie o Twoim osobistym rancie, bo teraz nie rozumiem. Że niby ludzie piszą na odwrót niż Ty żeby zrobić Ci na złość? Bo tak trochę mniej wiecej to rozumiem. Tak, kompletnie nei mam nic do roboty tylko szukam sposób jak to dojebać komuś na forum xD

Porównywanie do Flandre i Medicine tez jest kompletnie nie na miejscu. Zupełnie inne postacie, zupełnie inne pobudki nimi kierują, zupełnie inne charaktery.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 27, 2012, 11:11:03
Po kolei i dużo prościej do załapania:
Flandre i Medicine są jak najbardziej na miejscu. We trójkę z Yuuką są ze znanych mi postaci najbardziej niebezpieczne dla przypadkowego anona i skłonne wycisnąć z niego życie, pierwsza z nich potencjalnie szalona od zamknięcia i gotowa niechcący "pobawić" się tobą (choć niekoniecznie), druga wita gości "O hai, widzisz te kwiatki? Zaraz powąchasz tę truciznę i się prześpisz :D".
Z tą istotną różnicą że Flan jest niestabilna przez 5 stuleć izolacji, a Medicine jest w praktyce oraz mentalnie youkai-dzieckiem i nie zna niczego poza swoją trucizną. Yuuka nie ma adekwatnej wymówki na podobne przelewy krwi, tym bardziej że powinna być bardziej ogarnięta w porównaniu z przeciętnym youkai przez te stulecia, które żyła, capiche? Więc żeby bronić ją IMO trzeba by bronić też tamtej dwójki.
Reimu oczywiście nie wchodzi w grę jako postać motywowana obowiązkiem, zresztą w celu fundamentalnie pokojowym.

Cytuj
A co ma znaczyć zdanie o Twoim osobistym rancie, bo teraz nie rozumiem. Że niby ludzie piszą na odwrót niż Ty żeby zrobić Ci na złość? Bo tak trochę mniej wiecej to rozumiem. Tak, kompletnie nei mam nic do roboty tylko szukam sposób jak to dojebać komuś na forum xD
Zachodzę w głowę, w jaki sposób wyciągnąłeś z tego zdania taki sens xD.
Zwyczajnie wiedziałem, że nie napiszę o niej praktycznie nic dobrego, ze względu na to, że jej wady przysłaniają mi kompletnie jej zalety, i wyrażając własne zdanie wiedziałem że mogę pominąć głębsze znaczenie np. chęci wzmocnienia, elegancji czy spokoju, i że ktoś inny na pewno te zalety wskaże za mnie, i całość będzie obiektywna.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 27, 2012, 12:10:38
ok, seems legit.
Ale ja dalej bronię Yuuki, a Flandre i Medicine bym nie bronił własnie dlatego, ze Yuuka jest jak najbardziej świadoma tego. Jakby to powiedzieć, jest praworządna zła. Ma zasady, ktoś je łamie to ginie i tyle.
Dla mnie porównanie do Medicine i Flandre jest o tyle nie na miejscu, że te dwie ostatnie są troche bardziej szalone i z pewnością znacznie bardziej chaotyczne niż yuuka.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Kami w Sierpień 27, 2012, 13:49:46
+Czarny Charakter
+Kolor Włosów.
+Imię ;D
+Wygląd
-???
Ocena 9/10
PS. Czy będzie osądzenie o Flandre ?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Roxiee w Sierpień 27, 2012, 13:52:08
+psychol i socjopata
+troll
+parasolka
+uwielbienie do kfiotków i ich znajomość
+krew i flaki [fanonowo bardziej]

-wygląd

7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 27, 2012, 13:58:23
+ kwiatki-moc
+ M.S.
+ design w LLS i PoFV
+ dojrzałość

- bzdury, wymyślane przez fanon
- zielone włosy

6/10

Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 27, 2012, 14:51:20
- bzdury, wymyślane przez fanon

Hm, ale dlaczego to leci na minus dla postaci? To raczej minus fandomu. :v Tak tylko pytam.

Cytat: Smoku
Dla mnie porównanie do Medicine i Flandre jest o tyle nie na miejscu

Zgadzam się z tym. Flandre to je*nięta loli z durnym designem typu "wanna play too?! blarghblargh". Yuuka jest elegancka.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 27, 2012, 14:57:25
Hm, ale dlaczego to leci na minus dla postaci? To raczej minus fandomu. :v Tak tylko pytam.

wiem, zastanawiałem się chwilę nad tym, ale w moich oczach to jednak rzutuje na postać, obojętnie czy ona tego chce, czy nie
po prostu subiektywne odczucie
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: critz w Sierpień 27, 2012, 15:49:10
Frandle Scarlet po raz pierwszy, zam, Frandle Scarlet po raz drugi, zam...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 27, 2012, 15:59:04
Frandle Scarlet po raz pierwszy, zam, Frandle Scarlet po raz drugi, zam...

nue
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Sierpień 27, 2012, 21:06:44
Frandle Scarlet po raz pierwszy, zam, Frandle Scarlet po raz drugi, zam...

Co to za slang?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUUKA KAZAMI)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 27, 2012, 21:29:55
Brzmi jak Yukimaru z Disgaea
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Wysłane przez: critz w Sierpień 29, 2012, 17:21:17
Ayup, pozdro dla kumatych, zam.

(http://i45.tinypic.com/bfjpcm.jpg)

Skoro nie ma sprzeciwów, to czemu by nie posłuchać :3.

16. NUE HOUJUU

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i47.tinypic.com/domd68.png)(http://i47.tinypic.com/303dxzt.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Nue, youkai potrafiąca zamaskować swoją prawdziwą formę przybierając różne kształty, stąd wszystkie głosy jej rzekomych eksterminatorów o jej wyglądzie są różne. Pewnego dnia jednak pewien człowiek przejrzał jej prawdziwy wygląd, pokonał ją i zamknął pod ziemią. Podczas incydentu z uwolnieniem Byakuren Hiriji także i ona wydostała się na powierzchnię. Widząc jak grupa Minamitsu próbuje zebrać fragmenty Podniebnego Sklepienia by odpieczętować Byakuren, ta dla jaj podpięła pod fragmenty Nasiona Nieznanej Formy, przez co ich wygląd zmieniał się w zależności od oczekiwań obserwatora. Jednak wtedy wkroczyły Reimu, Marisa oraz Sanae, które zdecydowały się w poszukiwaniu youkai oraz skarbów zbadać sprawę latającego statku Minamitsu oraz przelatujących po okolicy fragmentów (które dla nich wyglądały niczym latające spodki).

Zaciekawiona, Nue poleciała za bohaterką, czasem jej pomagając a czasem przeszkadzając. W końcu Hijiri została jednak uwolniona, trójka bohaterek odkryła że UFO to tylko trik, który je oszukał. Idąc za tropem wyglądających niczym węże Nasion Nieznanej Formy, w końcu jedna z nich dotarła do Nue. Po gratulacjach za odpięczętowanie Byakuren i wyjaśnieniu całego oszustwa, rzekoma kosmitka spróbowała zabić bohaterkę by jej prawdziwa forma nie wyszła na jaw, ale sama została pokonana. Zszokowana, że nikt już jej się nie boi, spokorniała chcąc uniknąć ponownego zapieczętowania i dowiedziała się od bohaterki, że Byakuren nie jest sprzymierzeńcem ludzi i że youkai mogą znaleźć pomoc w nowo zbudowanej Świątyni Myouren. Po kilku pustych groźbach (i sesji zdjęciowej w przypadku zafascynowanej Sanae), poleciała do Świątyni Myouren i wyjaśniła całą sytuację, chcąc naprawić jej wcześniejsze czyny.

Została przyjęta w Świątynii, gdzie teraz trenuje i pomaga. Jednak nie jest specialnie mocno zaznajomiona z innymi youkai stamtąd, w wyniku czego często siedzi sama i się nudzi. Jednak po incydencie z odrodzeniem Księcia Shoutoku w Ten Desires, Nue widząc zagrożenie ze strony grupy Miko zdecydowała się pomóc Byakuren bez jej wiedzy i w tajemnicy wezwała starą przyjaciółkę - tanuki, Mamizou Futatsuiwę. Chciała w ten sposób zwiększyć szanse youkai w ewentualnej wojnie z ludzmi. Nue nie zorientowała się jednak, że sprawa jest już zażegnana, że żadnej wojny nie będzie i że tylko przysporzyła przyjaciółce i Byakuren kłopotu.

Nue jest jedną z postaci, co do których trudno mi wskazać jedną wielką wadę, ale mniejsze są nieco niczym sól w oku. Jej design jest pełen oryginalności, moce tym bardziej, natomiast charakter jest już mniej tajemniczy czy intrygujący. Postać o podejściu do życia niczym dziecko czy youkai pokroju Team ⑨, nie ma w swoim słowniku słowa odpowiedzialność, aczkolwiek potrafi zrozumieć swój błąd i działać według poczucia winy. Pod względem charakteru, interakcji i żartów wydaje mi się niemal identyczna do Tewi - nie pomyśli drugi raz nad działaniem, że już nie wspomnę o sprawdzeniu całej sytuacji, ale jeśli jest szansa strollowania kogoś albo ustawienia interesujących okoliczności, to zrobi to bez zastanowienia.

Jest w tym działaniu kompletnie typową youkai. Ma siebie za przeciwniczkę ludzi, lubi siać w nich strach, wspomina także o robieniu im krzywdy z łatwością rozmowy o pogodzie, ale jak sama twierdzi, potrzebuje ich strachu. Nie mam bladego pojęcia w jaki sposób ktoś taki może być starym przyjacielem dumnej z bycia youkai, ale i rozumnej oraz w gruncie rzeczy łagodnej Mamizou - czy są niczym rywalki, siostry czy jak matka i córka, i w jaki sposób Mamizou z nią wytrzymuje.

Jest także przesadnie melodramatyczna, od typowego dla youkai straszenia i chełpienia się swoją mocą, przez niekrytą dumę ze straszenia ludzi i troskę o pozostanie niezidentyfikowaną, przemowę by "Ugotować ja albo upiec, byle tylko nie spowrotem pod ziemię", aż po zuchwałą deklarację wojny.

Jednak w jej zachowaniu i częstym samotnym przebywaniu widać też niepewność o akceptację wśród innych youkai i złość w przypadku bycia nazwanym wyrzutkiem. Dodając do tego ślady zawstydzenia gdy Sanae sie nią fascynuje i prawi jej komplementy oraz dziecinne zachowanie a potem poczucie winy i chęć naprawy wszystkiego po swojemu widać wyraźnie, że w rzeczywistości Nue to mentalne dziecko. A zatem można jej zrozumieć a nawet wybaczyć trolling, zabawę innymi, wrogość i zarozumiałość, aczkolwiek taka osobowość nadal potrafi być okrutnie irytująca i aż prosi się o danie jej kolejnych nauczek, aż w końcu załapie.

Wygląd, wygląd, wygląd... Cóż, próbując sobie przypomnieć jakieś mało urodziwe bohaterki w Gensokyo, ona jest jedną z najczęstszych myśli wchodzących mi do głowy. Zapewne mają coś w tym wspólnego monotoniczność kolorowa jej szaro-czarnego stroju z włosami do kompletu i jednocześnie nie bycie niczym zbliżonym nawet elegancją do gothloli, ale co ważniejsze, jej, ekhm... aparycja, to jest skrzyżowanie ogonów i ostrzy służących jako niejasne, chore skrzydła, oraz ten wąż wokół jej ręki, wszystko w różnych kolorach zderzających się z krzykiem z jej "główną" czernią. Brakuje też źrenic, chociaż widać wyraźnie gdzie powinny być. Trójząb przynajmniej jeden jest zajebisty. Cóż, bycie najbardziej jak to możliwe w dziewczynkowej serii bytem zbliżonym do Cthulhu prawdopodobnie zrobi to z tobą. Potrzeba jej jednak dać punkty za oryginalnosć, zettai ryouiki (chociaż Suwako, Reisenka czy nawet Mystia robią to lepiej) oraz kokardki przypominające że to jednak dziewczynka.

Moce z kolei są kopalnią interesujących pomysłów. Nieregularna metoda walki, od przyzwania UFO tym razem do ostrzału na nas i inwazji, przez lasery, tajemnicze węże, ciemną jak smoła mgłę, strzały i płomienie, a nawet motywy oparte na ulicznych legendach oraz designie Playstation w Double Spoiler. Jej styl walki ma być przerażający i losowy, i nie wychodzi jej to najgorzej, gdyby dostała się do mordoklepki to wyobraźnią mogłaby dorównać Faustowi.

Motyw muzyczny... meh, nie znoszę. Sporą część próbuje być straszny wrzeszcząc Ci trąbką do ucha, a przez reszte czasu jest spokojny i raczej nijaki.

+Wyjątkowo oryginalny design
+Kopalnia interesujących mocy
+Potrafi naprawić szkody
+Ślady kompleksu wyrzutka
+W głębi duszy dziecko

-Trolluje nie myśląc
-Okrutnie melodramatyczna
-Nie ma żadnych hamulców i często przyprawia tym kłopoty
-Denerwująca
-Nieraz agresywna bez powodu
-Brzydka


Werdykt: 3,5 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Wysłane przez: Raion w Sierpień 29, 2012, 19:16:28
Nue polegała na Unzanie? Wydawało mi się, że tylko Ichirin :<

Nue za wygląd daję ogromny, wprost przeogromny plus. Jest na prawdę świetna i seksowna na praktycznie każdym arcie. Ma w sobie to coś. (no i ta jej broń, skrzydła, węże etc.)
Jeśli chodzi o charakter, theme i te inne wszystkie aspekty poza postacią. To w sumie w ogóle jej nie znam. A więc moje wyobrażenia jej są dość mocno ubogie.

5/10 - bo nie prawie nie znam
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 29, 2012, 22:19:24
A ninja's chi comes from the heart, zam. So, young ninjas like me have to say zam to focus their chi into their heart... That's why I say "Zam," zam.
A nice side effect is that I don't ever mistake the person I'm describing, zam.

Dylyszys flat chest.

Also, Nue, ta?

+ciekawy pomysł
+ładny wygląd
+urozmaicona broń i moce
+sprowadziłą Mamizou
+świetny motyw muzyczny

-nie jest z tych fajnych i miłych
-jest z tych youkai, które tylko oficjalnie sa w szkole Byakuren, ale nic nie przestrzega

8/10, za te fajne plusy.

Nue uważam za bardzo ciekawą, ale groźną postać, której wolałbym nie spotkać.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: NUE HOUJUU)
Wysłane przez: Mayuki w Sierpień 30, 2012, 19:49:22
+ motyw muzyczny (groza, groza everywhere)
+ jest taka fajna, że chcę ją spotkać i niech się dzieje co chce
+ odniesienie do przeszłości
+ bardzo ciekawa moc
+ zettai ryouiki
+ (jak Critz wspomniał) ma naturę dziecka
+ jakby nie było, legendarne youkai

- brunetka

9/10

Nue jest u mnie świetnym przykładem na to, jak można polubić postać (głównie) poprzez jej motyw muzyczny :3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 03, 2012, 03:34:40
17. HONG MEILING

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i49.tinypic.com/1556jbt.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Hong Meiling, znana także jako China jest strażniczką bramy do Rezydenzji Szkarłatnego Diabła. Podczas incydentu z mgłą w EoSD broniła ona wejścia przed bohaterką, ale została bez problemu pokonana. Do serii wróciła w IaMP jako postać bez własnej historii, gdzie kontynuuje obronę rezydencji.

Poboczne dzieła typu PMiSS ujawniają, że jest z charakteru niemal niczym człowiek, że jest "ludzką twarzą" SDM, znajduje czas na siestę, trenuje Tai Chi Chuan oraz że nie jest groźną osobą, można z nią spokojnie porozmawiać podczas pracy i nawet próbując się prześlizgnąc można uniknąć lania przeprosinami i odejściem.
Z kolei w BAiJR natrafiła na kłopoty w postaci kręgu przebarwionych kwiatów i specjalnie dostała od żądnej rozrywki Remilii niewykonalne zadanie odwrócenia tego i przywrócenia kwiatom normalnego koloru. Okazało się że wpakował ją w to eksperyment Patchouli.

Jej osobowość została znacznie lepiej zgłębiona w Hisoutensoku, gdzie jest jedną z głównych postaci. Okazało się, że dziewczyna ma ukryte pragnienie stania się wielką bohaterką i obrończynią Gensokyo oraz wyjątkowo bujną i kolorową wyobraźnę, co po przeczytaniu mangi akcji od tengu i podsłuchaniu okolicznych plotek o olbrzymach zaowocowało kompletnie psychodelicznym snem, w którym kolejno pokonuje nasyłane na nią klony bohaterek przez złego boga kataklizmów, Taisui Xingjuna, aż w końcu stawia czoło jego prawej ręce - Wielkiemu Sumowi. I chociaż to był tylko sen, to zdecydowała, że jako bohaterka kochająca Gensokyo musi być czujna gdyby kiedyś naprawdę musiała bronić krainy!

W tej też grze okazało się że ma przyjacielskie stosunki z mieszkankami rezydencji - Sakuya, choć zapędza ją do roboty, to jednak troszczy się o nią, a Remilia pożycza jej mangi i lubi oglądać jej pojedynki danmaku. Jedynie Patchouli pozostaje chłodna wobec niej, jak i wobec wszystkich. Jest także dumna ze swojego pochodzenia, twierdząc że jej przeciwniczki są niczym w porównaniu do 4 tysiącleci historii, nie lubi też jak nikt nie pamięta jej imienia.

Meling jest postacią, która jest dla mnie doskonała taka, jaka jest i nie zmieniłbym w niej właściwie nic. Początkowo widziałem ją jako postać o płaskim charakterze po prostu wykonującą swoją pracę, ale z czasem bardzo ocieplił się mój stosunek do niej. Zdecydowanie utknęła poniżej swoich ambicji ze względu na dość pechowe losowanie w loterii supermocy. Okrutnie idealistyczna, mimo że nie jest wzorowa w swojej pracy, tak zdecydowanie chciałaby stać się silniejsza poprzez trening sztuki walki (a słaba nie jest, potrafi strzaskać ścianę mocniejszym uderzeniem!).

Postać moralnie nienaganna, z pragnieniem czynienia świata lepszym i tonami wyobraźni, przez co obcowanie z nią nie może być nudne. Tym bardziej ze względu na to, iż potrafi swobodnie rozmawiać sobie z przechodzącymi osobami i właściwie nie emanuje ani gramem wrogości ponad to, co jest wymagane w jej zawodzie.

Z tego względu jest ona jedną z najbardziej ludzkich postaci w serii, co idealnie zgrywa się z jej emanowaniem pozytywną energią i optymizmem i tworzy aurę sympatii podobną do tej Sanae-chan. Tym bardziej że Chince można zarówno współczuć jeśli brać pod uwagę jej potencjał do bycia ofiarą żartów czy własnej niekompetencji oraz ewentualne niespełnione ambicje (tym bardziej że nie użala się nad sobą) jak i zazdrościć (!) podejścia do życia, wyobraźni czy celu do osiągnięcia. Dzięki tej dwojakości nie da się jej po prostu nazwać płaską (w każdym tego słowa znaczeniu V:).

Tym bardziej stoi ona w kontraście z zimnymi i samolubnymi mieszkankami SDM i ze względu na tę ludzkość jest jedyną mieszkańką rezydencji, którą nazwałbym fajną postacią, a co dopiero cudowną. Niedoskonałość, solidne zasady moralne, wyobraźnia, optymizm i samodoskonalenie. Bliskością płynącą z tych cech góruje nad resztą i sprawia, że jest w czołówce postaci z którymi chciałbym spędzać czas i zabijać nudę. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest zbyt fajna wobec swojego miejsca pracy i że łatwiej by jej było w przyjemniejszym miejscu typu Świątynia Moriya czy Myouren, ale nie chce rozwalać jej dynamiki międzypostaciowej, no i ktoś musi wnosić urok i swojskość potrzebującemu tego SDM.

Jej wygląd także jest jednym z atutów, i to niemałym. O ile na sprite'ach słabo widać jej urok gdyż pokazują ją w spodniach i skupiają się na dynamice i gracji, tak portrety nie pozostawiają złudzeń: bardzo długie, rude włosy z warkoczem typu Sakuyi ale sto razy bardziej pasującym, elegancki cheongsam z krótkimi, dodającymi wyrafinowania bufiastymi rękawami, wstążki i kokardki podkreślające dziewczęcość, urozmaicający beret z gwiazdą oraz przede wszystkim figura boginii. Można dyskutować, czy kolor stroju nie mógłby być lepszy, ale poza tym, you fucking can't go wrong with this! Fanarty wyjątkowo często wyciągają z niej ostatnie krople zarówno elegancji jak i seksowności.

Umiejętnościowo jest właściwie akurat. Sztuki walki, normalnie jedne z najbardziej przeciętnych i pospolitych mocy, tutaj nie dość że są paradoksalnie oryginalne, to podane z odpowiednią dla serii efektownością. Część movesetu pożycza od Yuna ze Street Fighter albo Krizalida z King of Fighters, ale potrafi zarówno solidnie przypi$rdolić, zmienić się w tęczowy, śmiercionośny wir, puścić całkiem imponujący wachlarz energy blastów, jak i ostrzelać wroga odłamkami we wszystkich kolorach tęczy obracając się z gracją. Ma nawet stylowe błyskawiczne pchnięcie w Hisoutensoku powodujące opóźniony wybuch przeciwniczki (You are already dead!), jak i w StB próbuje sprzedać przeciwniczce kopa w twarz za pośrednictwem danmaku (!). (http://tinyurl.com/8leddz2)

Muzycznie jest elo. Chinese Tea to jeden z najbardziej ikonicznych kawałków w serii, co zawdzięcza potwornej wręcz chwytliwości i wpadaniu w ucho, a Shanghai Alice of Meiji 17 idealnie łączy orientalny klimat z dawką energii i chaotycznego natarcia.

+Ogromne pokłady wyobraźni
+Bardzo ludzka i sympatyczna, a jednocześnie interesująca
+Zasadniczo niegroźna i przyjazna
+Świetne podejście do życia i balans zapału do pracy z własnymi ambicjami
+Moralnie bez skazy
+Zapędy na bohaterkę!
+Powalająca uroda

-Nie wiem, może stosunkowo mała efektowność fizycznego stylu walki?


Werdykt: 9.75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Wysłane przez: remiria w Wrzesień 03, 2012, 08:43:10
plusy:
+bardzo ładna
+bardzo ładne warkoczyki
+bardzo ładne ubranko
+fajne spodenki w bijatykach
+nawet cycki ma
+chinka
+wesoła
+śmieszna
+kolorowe danmaku

minusy:
-hm? jakie minusy? jakby się uprzeć to temat muzyczny średni ale i tak 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 03, 2012, 08:43:36
+Świetny wygląd
+mnóstwo ładnych fan artów
+bardzo fajny motyw muzyczny, zwłaszcza wersja w UNL
+jest mieszkanką jednego z najlepszych miejsc w Gensokyo
+Ciekawy styl walki, inny od większości innych postaci

-Trochę to, co robią z niej fani (mimo, ze trochę bawi)
-Wydaje sie za słaba, troche bezużyteczna

8/10
Lubię Meiling. Bez niej SDM nie byłby taki sam, jest jego nieodłączną częścią, nawet jeśli w praktyce najmniej ważną. Wygląda jednak świetnie i pomysł na nią jest genialny. Jej powrót w bijatykach uszcześliwia tym bardziej.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 03, 2012, 14:02:07
plusy:
+bardzo [ ... ]
+bardzo [ ... ] warkoczyki
+bardzo [ ... ] ubranko
+spodenki w bijatykach
+cycki ma
+chinka
+wesoła
+śmieszna
+kolorowe danmaku

minusy:
-hm? jakie minusy? jakby się uprzeć to temat muzyczny średni ale i tak 10/10

Dokładnie to samo sądzę o Meiling, o ile, że te "plusy" to dla mnie minusy a "minusy" to plusy.
Fajna themka, ale postać sama z siebie nie teges.
2/10
Jedna z najniżej umieszczonych na mojej liście postaci.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 03, 2012, 16:07:27
@up
Płoń.

Top 5 welcome to (wymówka: ale w domu nie mam netu to rozpisywać się nie będę). Wielki plus za bycie jedną z definitywnie niejapońskich postaci z super wyglądem. Chiński design i czerwone włosy bardzo fajnie wyglądają. Imię pomimo bycia swego rodzaju "Kowalskim" mimo wszystko bardzo mi się podoba. Tęczowe moce może odrobinę odpychają estetyką, ale mimo wszystko jest to postać o dużej sile fizycznej. Gatekeeper SDM zasługuje na szacunek, mkay.

+ Gameplay w 12.3
+ Imię
+ Motywy muzyczne
+ Naprawdę sympatyczna postać
+ Siła fizyczna
+ Wygląd

93/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: HONG MEILING)
Wysłane przez: SnoopyChan w Wrzesień 04, 2012, 06:27:55
+ ładna
+ fajny temat muzyczny w EoSD
+ miły charakter
+ Chinka ^^
- dość słaba

7/10

Przyznam się, że ją lubię. Jest taką miłą i zabawną postacią w SDM.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 07, 2012, 16:40:34
Wyciągamy większe gnaty.

18. REIMU HAKUREI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i49.tinypic.com/1zxb4mc.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Reimu Hakurei, główna bohaterka serii Touhou. Strażniczka bariery dzielącej Gensokyo i świat zewnętrzny. Jako dziedziczki mocy klanu Hakurei i jedynej znanej członkini, jednym z jej zadań jest także eksterminacja youkai odpowiedzialnych za incydenty w Gensokyo, w ramach pilnowania porządku.

Jej osobowość jest wyjątkowo bezpośrednia - nie boi się powiedzieć prawdy prosto w twarz. Niemal zawsze wyluzowana, prosto myśląca i nie bojąca się niebezpieczeństw. Traktuje wszystkich równo, czy to ludzi czy youkai. Ekstremalnie utalentowana, lecz lubi święty spokój bez przemocy, jest też nieco leniwa i dlatego nie trenuje. Jednak gdy jest potrzeba, polega na swoim nadludzkim szczęściu i intuicji by odnaleźć źródło incydentu, sprawić mu lanie i ewentualnie zaprzyjaźnić przy herbacie.

Słabe youkai zazwyczaj jej unikają, zaś wśród uwielbiających ją zwierząt oraz silnych youkai jest zaskakująco popularna, zapewne przez jej prostą i uczciwą osobowość. Jednak jej spojrzenie na świat jest odmienne od innych dookoła niej, często rzuca dziwne, zrozumiałe dla siebie komentarze, i tak jak jej styl walki, jest tajemnicza, trudna do zrozumienia ani nie przywiązana do nikogo, mimo swojej popularności. W głębi serca naprawdę jest sama, nieco w kontraście do Sanae.

Reimu jest jedną z najbardziej intrygujących postaci w serii. Mimo że wcielamy się w nią niemal w każdej grze i jest z nami od samego początku, tak nadal pozostaje na swój sposób tajemnicza. Prosta osobowość i kompletna szczerość imponują mi i bardzo ułatwiałyby zaprzyjaźnienie się z nią, tym bardziej że spuszcza wpiernicz tylko w razie konieczności i nie ma w niej ani grama uprzedzeń gatunkowych. Gdy trzeba się bawić, potrafi być naprawdę wyluzowana, zaś gdy czas rozwiązać incydent nagle znajduje w sobie pokłady motywacji i walczy z nim aż do skutku, tylko po to by po przemówieniu do rozsądku napić się herbaty z przeciwniczką.

Właśnie to podejście do życia jest wg. mnie siłą jej charakteru. Potrafi postawić linię między obowiązkiem a przyjemnością i poświęcić się jednemu i drugiemu. Nie bawi się też w maski czy różne osobowości, i gdy chce coś powiedzieć to to powie. Tak jak Oni, mnie też to imponuje, gdyż nie da się jej po prostu nazwać fałszywą, co przyciąga do niej ludzi. Jej dziwny sposób bycia nie ma na celu zmylania kogoś czy udawanej wyższości - ona po prostu taka jest. Tak jak sugeruje jej umiejętność, nie jest niczym związana - sama jest swoim sędzią i nie przejmuje się czyimiś opiniami, chociaż można ją przekonać do wzięcia się za robotę, jak to zrobiła Kasen. Ma wiarę w siebie i sama uznaje się za dobrą strażniczkę sprawiedliwości - jak widać po latach pokoju, nie bezpodstawnie.

Ma też swoje pragnienia bogactwa, jak widać w UFO czy endingach HRtP, ale trudno winić ją za to, gdy eksterminacja youkai pozwala jej żyć (Akyuu wspomniała że z dotacji by nie wyżyła). Jednak nie jest nimi spętana i nie przeszkadzają jej w obowiązkach i sprawdzaniu sytuacji (vide UFO A route).

Jej ewentualną słabą stroną może być chłodne i w razie potrzeby brutalne traktowanie wchodzących jej w drogę, ale nawet to można wytłumaczyć ciężarem odpowiedzialności na jej spoczywającej oraz wspomnianym dziwnym stylu bycia i generalnym brakiem mocnych więzi z kimkolwiek (nigdy nie widać jej ewentualnej rodziny). Jednak właśnie ten chłód sprawia że jej ludzkie odruchy potrafią być o wiele bardziej sympatyczne, np. płacz po zawaleniu świątynii. Można jej osobiście nie lubić, ale nie da się jej nienawidzić, a sama szansa bliskiego zapoznania się z nią jest zrozumiale interesująca.

Ewentualne lenistwo i niefrasobliwosć wobec tak ważnej funkcji też może denerwować, ale skoro bez treningu potrafi sobie ze wszystkim poradzić, to po kiego się tak męczyć? I tak sobie ze wszystkim poradzi, bo musi. Do tej pory tak robiła.

Jej wygląd jest raczej wysoce przyjemny dla oka (przynajmniej w wersjach niepokaleczonych przez gorsze ZUNarty). Z figury jest raczej drobna, włosy ma ścięte w ślicznego hime cuta spiętego kokardą i wstążkami na warkoczach, co w połączeniu z uroczą wariacją tradycyjnego stroju miko i odsłoniętymi ramionami i zwisającymi wielkimi rękawami sprawia wrażenie małej dziewczynki, którą wyjątkowo łatwo przytulić, oraz dodaje jej mnóstwo orientalnego uroku, zwłaszcza jak się szczerze uśmiechnie albo fochnie. Gohei oraz amulety świetnie dopełniają styl i przełamują nijakość, a ładne i będące już niemal znakiem firmowym pachy to świetny bonus :3.

Moce ma równie interesujące jak charakter. Większość jej ataków dla obserwatorów zewnętrznych wyglądają jak jakieś triki oraz manipulacja przestrzeni, ale z jej dziwnego punktu widzenia naprowadzające ataki czy przeskoki między wymiarami są proste i oczywiste. Spora ilość różnokolorowych amuletów, barier i pieczęci w połączeniu z tradycyjnym Fantasy Seal ukazują, czemu naprawdę lubi danmaku i jego efektowność, kopnięcia i yin-yangi mają nostalgiczną wartość i pasują pod miko, zaś jej najpotężniejszy arsenał typu Fantasy Heaven jest interesujący choćby ze względu na sianą elegancko demolkę, nawet jeśli nieco przesadzony.

Pod względem tematów muzycznych należy raczej do elity, zarówno pod względem mnogości jak i ilości. Maiden's Capriccio jest chwytliwe i pasuje do jej wesołej strony, Mystic Oriental Love Consultation jeszcze lepiej wpada w ucho i jest solidną dawką jej energii i zapału, Colorful Path jest dla odmiany poruszające i ciekawie ukazuje jej faktyczną samotność, a Dichromatic Lotus Butterfly jest po prostu zajebistym połączeniem powyższych i pokazuje, co się dzieje jak zaczyna walczyć na poważnie. No i bonusowo, Fatal K.O. theme z 12.3, nie chcesz jej naprawdę wyprowadzić z równowagi, bo zostaniesz zmyty z powierzchni ziemii, i to zajebiście :V.

+Wyluzowana gdy odpoczywa
+Potrafi się ostro zabrać do roboty gdy trzeba
+Nie kłamie i jest kompletnie szczera
+Traktuje wszystkich równo
+Potrafi iść na herbatkę z pokonaną przeciwniczką bez cienia wrogości
+Własny tok myślenia
+Kapłanka
+Efektowne ORAZ intrygujące moce
+Ładny, orientalny wygląd z uroczym strojem

-Raczej chłodna emocjonalnie
-Uparta przy swoim sposobie utrzymania pokoju
-Być może nieco za leniwa jak na swoją pozycję


Werdykt: 8.5 / 10


I jeszcze pytanie do publiczności: jak przyjdzie pora na Prismriverki albo Wróżki Światła, to lecieć całościowo czy rozdrabniać się na każdą, a może w ogóle olać :V? Odpowiedzi przysyłajcie na audiotele.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Seina w Wrzesień 07, 2012, 17:49:12
Reimu. Wolę Sanae i Marisę, ale ta nie jest zła.
Wolę się nie rozpisywać na temat każdego plusa i minusa, ale nie jest złą bohaterką i na pewno jest o wiele wyżej na liście niż Chen Alicja na przykład.
Daję jej 7,5/10~ :3

Spoiler (pokaż/ukryj)
CO DO WRÓŻEK I PRISMRIVEREK - KAŻDA OSOBNO MUSI BYĆ ;_; I NIE OLEWAĆ ;_;
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 07, 2012, 17:56:45
Reimu chłodna? Bardzo mięł słowo, Reimu jest kawałem zdziry. Jest bezmózgiem kierującym sie własnym interesem. Jest typowym rodzajem głównego bohateraanime właściwie. Da sie lubić, ma w sobie coś wyjatkowego, ale jak się przypatrzeć, to jest jedną z głupszych postaci.

+ bardzo ładny wygląd
+ bogactwo przygód
+ humorystyczna czasami
+ mimo wszystko pomaga ludziom
+ ciekawe, efektowne i spore moce

- hipokrytka (to w końcu gardzi youkai? zabija youkai? pije herbatę z youkai? wtf)
- barbarzyńska złodziejka (Marisa robi to z klasą, tu nie ma tej klasy)
- nieokrzesana, samolubna, chciwa


Jak dla mnie to 4/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 07, 2012, 18:11:43
Jedna z rzeczy które w niej lubię najbardziej. :3
Ma strasznie wyrazisty charakter co jest wielkim plusem. Nie ma takiego samego podejścia jak Marisa czyli, nie uważa, że jej pracą jest eksterminacja youkai, a jedynie rozwiązuje incydenty (po co krzywdzić biedne youkai bez powodu?). Ponad to praktycznie zawsze jest pewna siebie. Dobrze, że to właśnie ona jest główną bohaterką serii, nie wyobrażam sobie nikogo innego na tym stanowisku.

7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 07, 2012, 18:14:05
Zaraz, co? Reimu właśnie uważa, że jej pracą jest eksterminacja youkai. To Marisa jest raczej ciekawa incydentów bardziej niż zabijania youkai xD
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 07, 2012, 18:40:50
Zdecydowanie się mylisz. Marisa w IN bodajże wspominała, że jej pracą jest eksterminacja Youkai. Reimu zaś po prostu rozwiązywała incydenty.
Nawet przy wyborze postaci w SA przy Reimu pisze "shrine maiden loved by youkai". Jeśli któraś z tej dwójki miałaby eksterminować dla przyjemności to tylko Marisa.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Mayuki w Wrzesień 07, 2012, 21:00:26
Moim zdaniem obie lubią incydenty i obie zajmują się (mniej lub bardziej zawodowo) eksterminacją youkai. Raz jedna tym się zasłania, raz druga. Tu nie ma reguły ;)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 07, 2012, 21:08:28
Cytuj
- barbarzyńska złodziejka (Marisa robi to z klasą, tu nie ma tej klasy)
o_O... ty serio nazywasz Reimu złodziejką, porównując ją jeszcze do Marisy? Jedyny moment zbliżony do kradzieży jaki pamiętam to deklaracja chęci splądrowania Mayohigi w PCB wobec nie chcącej jej wypuścić Chen (po którym kotka błyskawicznie zmieniła śpiewkę). Ewentualnie dwuznaczna linia z PMiSS:
Cytuj
The Hakurei Shrine exists to watch over the Great Boundary which ensures Gensokyo's existence, and the shrine maidens of Hakurei resolve major incidents for a living (*1).

1: Because they can't expect to survive on offerings.
Ale ta nie implikuje od razu plądrowania, a raczej jakieś datki za ratunek. IMO nieco odstaje od wiedźmy, której "upodobania do swobodnej kradzieży nikt nie pobije" (MoF char select).

I dla przypomnienia: eksterminacja =/= rzeź czy zabijanie, a raczej spellcard duel. Gdyby faktycznie prowadziła jakiś holokaust na youkai, to te bynajmniej nie miałyby wobec niej takiej sympatii (i prawdopodobnie zjednoczyłyby się przeciw Marisie i Sanae, które nie mają takiego plot armora jak utrzymująca Gensokyo w całości Reimu, skoro już w samym TD omal nie doszło do rebelii). Zresztą każdy kolejny z nowych profili z gier ciągle podkreśla, że traktuje ludzi i youkai równo, ale jest surowsza wobec youkai bo to jej praca. Tak naprawdę na obu ma wyebane.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 07, 2012, 22:27:54
Tak, nazywam Reimu złodziejką, lol. Motyw z Chen to jedno. Ale incydenty to główny zysk Reimu, tak mówiła nie raz. a niby jak incydent przynosi jej pieniądze? Bo nie uwierzę, że za kulisami przychodzi banda hojnych ludiz i daje jej worek kasy, no proszę.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 07, 2012, 22:46:01
Zaraz, co? Reimu właśnie uważa, że jej pracą jest eksterminacja youkai. To Marisa jest raczej ciekawa incydentów bardziej niż zabijania youkai xD

Z tego co pamiętam z SaBND to Kirisame Magic Shop to takie odd jobsy są, tylko że nie ma tam klientów, więc Marisa przeważnie łazi do Reimu "podbierać" jej klientów (przynajmniej tak stwierdziła).

Co do oceny Reimu, to nie chce mi się rozpisywać, Smoku napisał to co myślę. Dochodzi minus za japońskie nazwisko. 40/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 08, 2012, 16:41:49
Tak, nazywam Reimu złodziejką, lol. Motyw z Chen to jedno. Ale incydenty to główny zysk Reimu, tak mówiła nie raz. a niby jak incydent przynosi jej pieniądze? Bo nie uwierzę, że za kulisami przychodzi banda hojnych ludiz i daje jej worek kasy, no proszę.
Sądzisz, że Reimu na prawdę jest taka bogata, że zabiera pieniądze workami? Na prawdę myślisz, że ona jest złodziejką? Patrząc na to jak bardzo ciągle potrzebuje pieniędzy, prędzej można wywnioskować to, że po incydentach wierni ludzie częściej dają datki na świątynie. W końcu ona dba o równowagę a skoro coś robi to ludzie nie chcą raczej by przestała...
No proszę cię... Jak można uważać, że ktoś jest złodziejem tylko dlatego, że dostaje pieniądze za wykonywanie swojej pracy? Śmierdzi komuną... (do tego jeszcze nie za duże te pieniądze)

Dzięki temu tematowi bardziej się zastanowiłem nad osobowością Reimu, daję jej jednak ocenę 8/10...
Tak ogólnie to ma ode mnie "-" tylko i wyłącznie za średnie themki. Design postaci jak i jej charakter mi odpowiadają, a dla niej pasują.
Jeśli porównywać ją do innych "głównych" postaci jak np. Marisa, Sanae. To Reimu jest od nich bardziej interesującą postacią.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: fretka w Wrzesień 08, 2012, 16:59:08
Tak, nazywam Reimu złodziejką, lol. Motyw z Chen to jedno. Ale incydenty to główny zysk Reimu, tak mówiła nie raz. a niby jak incydent przynosi jej pieniądze? Bo nie uwierzę, że za kulisami przychodzi banda hojnych ludiz i daje jej worek kasy, no proszę.
Sądzisz, że Reimu na prawdę jest taka bogata, że zabiera pieniądze workami? Na prawdę myślisz, że ona jest złodziejką? Patrząc na to jak bardzo ciągle potrzebuje pieniędzy, prędzej można wywnioskować to, że po incydentach wierni ludzie częściej dają datki na świątynie. W końcu ona dba o równowagę a skoro coś robi to ludzie nie chcą raczej by przestała...
Jakby jej dawali tak chętnie pieniądze, nie narzekałaby na biedę i że mało kto przychodzi do jej świątyni. Poza tym wątpię, by miko mająca gdzieś swoje kapłańskie obowiązki i współpracę z bogami dostawała jakieś normalne sumy - ja na pewno bym jej nie dała złamanego grosza, jeśli o to idzie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 08, 2012, 18:01:10
A czy Reimu kiedykolwiek wyglądała na bogatą zadającą się homarami panienkę?
To, że małe kwoty dostaje w świątyni, odbija się na stylu życia. Nigdy nie wyglądała na kogoś szastającego forsą.
Nie ważne, że nie ma tych ludzi dających datki w świątyni wielu ważne, że tacy nadal istnieją. Nigdy nie było powiedziane, że Reimu nie otrzymuje żadnych dotacji na świątynię.
Oskarżanie jej o bycie kleptomanką bez powodu jest po prostu głupie...

To, że narzeka na biedę, oznacza tylko to, że tych pieniędzy nie ma... A nie, że je kradnie... Może narzekać na to iż mało jest datków na świątynie, ale mało =/= zero".
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 08, 2012, 19:10:30
Smoku podawał inne przykłady, Raion.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 08, 2012, 20:22:21
No właśnie nie podał. Innocent until proven guilty :V. Tym bardziej, że Reimu jest przedstawiana jako kontrast Marisy - po prostu nie potrafi kłamać i zawsze mówi co myśli, więc okradanie kogoś byłoby trudne.
Jakby ZUN w którymś profilu czy gdzie indziej w kanonie uznał za ważne podkreślić, że Reimu ma lepkie palce lub gdzieś wykorzystać ten motyw (tak jak w przypadku Marisy), to faktycznie byłoby to niepodważalne. A tak brzytwa ockhama kazałaby raczej zakładać jakąkolwiek wdzięczność za to że raz za razem zwalcza incydenty i utrzymuje pokój, najprawdopodobniej ze strony wioski ludzi, którzy sami siebie nie uratują. Wyjątek to poszukiwanie skarbów w UFO, ale to nie kradzież, tak jak i w przypadku Marisy / Sanae.

Zresztą, nawet gdyby zostało podkreślone że coś podwędza, to byłoby to usprawiedliwione tym że z czegoś musi żyć (PMiSS again) i że chociaż tyle jej się należy za to, że panuje względny porządek. A Reimu, która traci cierpliwość do swojej biedy i lata po okolicy "wyciągając" datki to czysty fanon.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 09, 2012, 02:05:40
Innocent until proven guilty :V

Sęk w tym, że u mnie guilty until proven innocent. Fanonów z nią nie znam żadnych. Może poza zombie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Devvy w Wrzesień 09, 2012, 03:05:02
Badassowa dziwka i bardzo dobry mc. Do pełni zajebistości brakuje jej tylko skromniejszej sukienki i można robić anime wyłącznie o samej Reimu.
8/10, punkty odjęte wyłącznie za średnio ciekawy wygląd
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 09, 2012, 09:18:00
Oskarżanie jej o bycie kleptomanką bez powodu jest po prostu głupie...


Nikt nie powiedział o kleptomanii, prosze nie wciskać mi kitu odnośnie tego, dobra?

Reimu wpada, robi rozpierdol, TWIERDZI, że to jej główne źródło kasy i wychodzi. dla MNIE to skurwysyńtwo, dla was to moze być fajne, ja mam swoje zdanie i chyba już masa ludzi dała jasno do zrozumienia, że dyskutowanie z cudzą opinią jest raczej bez sensu.


bullshit, brzytwa ockchama to zakładanie najprostszych, najbardziej prawdopodobnych wyjaśnień, a mi jakoś nie chce się wierzyć, by ludzie wpadali z nagrodą po każdym incydencie, jak jacyś questo dawcy w RPGu, co już moim zdaniem nie jest najprostszym wyjściem.


W każdym razie, wielcy obrońcy Reimu, czytaliscie SoPM wreszcie? hm?
Doszliście do partu gdzie ciekawą dyskusję przychodzi rozpieprzyć Reimu? gdy jak tępa suka nie chce nawet słuchać mądrych, logicznych argumentów? zachowuje się jak ograniczona idiotka, a takich postaci nie lubię.
Złodziejstwo jest kwestią dyskusyjną, ale wy mi tu wmawiacie, ze ja mówię coś o kleptomanii i o kradzieży na skalę niewiadomo jaką. wtf?

no, nie bądźmy niemili, ale zastanawiałem się tylko czy czytaliście.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 09, 2012, 10:25:13
złodziejstwo = kleptomania

Nie rozumiem jednak nadal, dlaczego dla ciebie to iż zarabia na incydentach to skurwysyństwo... Każdy jakoś zarabia na swojej pracy, a nigdy nie było powiedziane, że okrada ona innych w trakcie tych incydentów (no może poza momentem z Chen).
Tak czy inaczej głównym jej źródłem dochodów jak sam mówisz jest wykonywanie swoich obowiązków jako Hakurei Miko. Te incydenty to jest jej zwyczajna praca. Więc nie rozumiem jak można twierdzić, że z powodu jej pracy jest uznawana za złodziejkę... Tym bardziej, że nigdy nie było powiedziane by kradła w trakcie incydentów...

Rozumiem, że nie lubisz Reimu, bo zdarza jej zachowywać się jak jakaś suka, ale to nie jest powód do nazywania jej złodziejką :< I to mi się tylko nie podoba w twoim zdaniu o niej.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Piscilla w Wrzesień 09, 2012, 12:32:29

W każdym razie, wielcy obrońcy Reimu, czytaliscie SoPM wreszcie? hm?
Doszliście do partu gdzie ciekawą dyskusję przychodzi rozpieprzyć Reimu? gdy jak tępa suka nie chce nawet słuchać mądrych, logicznych argumentów? zachowuje się jak ograniczona idiotka, a takich postaci nie lubię.
Złodziejstwo jest kwestią dyskusyjną, ale wy mi tu wmawiacie, ze ja mówię coś o kleptomanii i o kradzieży na skalę niewiadomo jaką. wtf?

no, nie bądźmy niemili, ale zastanawiałem się tylko czy czytaliście.
Za to w SoPM właśnie Reimu u mnie okropnie straciła w oczach.
daję jej jakieś 4/10 (wcześniej miała 7/10)
jeśli chodzi o plusy i minusy, to też to samo, co Smoku
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 09, 2012, 13:18:03
Ok, jak ktoś tak chce odwrócić szachownicę, to fakt - nie mam dowodów na to, że Reimu NIE podwędzi tego czy tamtego podczas swojej pracy. Ale przypominam, że nie lata od domu do domu biorąc w łapy co się da, tylko eksterminuje powody mniejszych lub większych incydentów w Gensokyo wywoływanie przez nie-całkiem-niewinne youkai, czyniąc tym samym mieszkańcom przysługę.

SoPM czytałem po łebkach, z tym momentem nieco dokładniej. Idiotyczne zachowanie jest idiotyczne, ale tam akurat Reimu została poproszona przez ludzi z wioski o sprawdzenie co się dzieje. Skoro na jej barkach przez tyle czasu spoczywało pilnowanie pokoju, to nawet mnie nie dziwi, że jest nieufna wobec takich narad. Owszem, powinna była jednak rozwiązać to bardziej elegancko i posłuchać do końca, a tamci nie powinny byli się słuchać tylko raczej ją przegonić.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REIMU HAKUREI)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 09, 2012, 22:43:06

kleptomania to uzaleznienie od złodziejstwa, taka choroba psychiczna. a złodziejstwo to kradzież po prostu. wiec to nie to samo.

Tak, ni lubię Reimu głównie za SoPM. Też lubiłem ją wcześniej
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 13, 2012, 20:36:49
Że niby Reimu była polaryzująca?

19. REMILIA SCARLET

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i46.tinypic.com/28cesg9.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Remilia, gospodarz Rezydencji Szkarłatnego Diabła oraz około 500 letnia wampirzyca. Sama rezydencja dostała się w nieznany sposób i w nieznanym okresie ze Świata Zewnętrznego do Gensokyo, jednak znaczenia nabrała dopiero w EoSD, gdy lekkomyślna wampirza dama rozlała po okolicy szkarłatną mgłę aby móc opuszczać Rezydencję bez ograniczeń, nie będąc wystawioną na najgorszą słabość wampirów - słońce. Ze względu na zakłócenie tym naturalnego porządku i szkodliwość mgły dla mieszkańców, została ukarana przez pilnującą porządku kapłankę, Reimu Hakurei, we własnej rezydencji i zmuszona była usunąć mgłę. Był to pierwszy przykład wykorzystania systemu kart zaklęć do rozwiązywania incydentów.

Po poniesionej porażce zdecydowała się zamiast tego używać parasolki by móc opuszczać Rezydencję w dzień, a co ważniejsze, zaznajomiła się bliżej z Reimu, tworząc z nią dziwną przyjaźń z śladami rywalizacji. Natomiast Marisa za to rozgościła się w Rezydencji, wchodząc i pożyczająć książki jak jej się podoba. Od tamtego czasu Remilia szuka sposobów na pozbycie się monotonii, angażując się w to, co wydaje jej się interesujące i okazjonalnie sprawdzając przyczyny okolicznych incydentów gdy ma ku temu warunki, nawet jeśli to oznacza wysłanie jej zaufanej pokojówki czy danie sobą od czasu do czasu manipulować.

Remilia, choć lubi tworzyć obraz siebie jako potężnej i tajemniczej wampirzej arystokratki, w rzeczywistości jest tak dziecinna, jak to sugeruje jej wygląd zewnętrzny. Zarozumiała ponad miarę, korzysta z każdego sposobu by pozbyć się nudy, często też organizuje przyjęcia w rezydencji. Jedna z niewielu youkai, która atakuje ludzi, lecz z zasady nie robi im krzywdy, wypijając tylko tyle krwi, by zaspokoić głód. Jednak mimo często bardzo nieprzyjemnego charakteru, nieskrępowanej zabawy kosztem osób wokół niej i patrzenia z góry na niemal wszystko, potrafi czasem zachować się zupełnie przyzwoicie, generalnie będąc dobra dla swoich służących i przyjaciółek, oraz zachowując się odpowiedzialnie wobec swojej młodszej siostry, Flandre, oraz niebezpieczeństwa, które mogłaby spowodować.

Napisania powyższego akapitu z początku zupełnie się nie spodziewałem. Początkowo moje podejście sprowadzało się mniej więcej do "szybko ją zrugać od durnych, wrednych samolubów i lecimy dalej". Jednak w równowadze między bielą a czernią Remi okazuje się bez wychodzenia akurat mieścić w odcieniach szarości i nie sposób było mi znaleźć na nią haka, który ukazywałby ją jako obrzydliwą z charakteru. Owszem, jej charakter bardzo często sprowadza się do cieniutkej fasady udawanej mądrości, pod którą skrywa się kompletnie nieznośne i wkurwiające dziecko, które jest w stanie zadrzeć z losowymi osobami dla czystego pozbycia się nudy. Jednak zamknięcie jej w tych ramach byłoby niesprawiedliwe.

Biorąc pod uwagę jej długowieczność i dziecinny charakter, da się spróbować zrozumieć jej sytuację i nieraz drastyczne kroki mające na celu nadanie życiu smaku i przełamania nudy, z którą niewątpliwie miała już sporo styczności. Incydent ze szkarłatną mgłą możnaby zrzucić na karb bezmyślności i braku większej empatii z mieszkańcami Gensokyo. Jej postępowanie z Flandre ukazuje zalążki odpowiedzialności w jej zachowaniu i biorąc pod uwagę, że sama nie ma interesu w bezsensownym zabijaniu, zostawiając dawców krwi przy życiu, i być może nawet te cholerne smakołyki z ludzi dla Flandre to w jej perspektywie konieczność do utrzymania jej w ryzach i uniknięcia większej katastrofy, zwłaszcza że młodsza siostra także kocha starszą i rozumie jej postępowanie, mimo jeszcze gorszego losu.

Innym przykładem niechęci do robienia innym krzywdy jest kawałek z artykułu z PMiSS, w którym anonimowy mieszkaniec Gensokyo opowiada jak został zabrany do Rezydencji, gdzie opatrzono mu rany. Biorąc także pod uwagę wystawienie Meiling jako przyjaznej twarzy SDM i hostowane przez nią przyjęcia, można wywnioskować, że zależy jej na tworzeniu wizerunku gościnności tak samo jak na wizerunku siły i groźności. (Przypadkiem, jej uliczna (http://i47.tinypic.com/2zs1l3o.jpg) łacina (http://i46.tinypic.com/1195bbt.jpg) w IN to raczej wymysł grupy translatorskiej, jeśli porównać z thwiki. Podobnie zresztą jak słynne "dziwko, z drogi").

Oczywiście nie oznacza to, że trzeba kwalifikować ją jako postać wzbudzającą sympatię, czego w moim wypadku zdecydowanie nie robi. Mimo wszystko nadal jest niczym bomba, wokół której należy mieć się na baczności, aby nie wybuchła złym nastrojem i nie zrobiła Ci z tego tytułu krzywdy, a jedynym wyjściem jest wytrzymywanie jej fanaberii w spokoju. Jej samouwielbienie jest nieprzyzwoicie wysokie nawet jak na youkai - uważa że nikt, człowiek czy youkai nie może się z nią równać i z tego tytułu nie ma specjalnie przyjaciół poza rezydencją (nawet do Sakuyi często odnosi się z politowaniem). Nie popełnia umyślnie naprawdę haniebnych czynów, ale jej bezmyślność i kierowanie się wyłącznie własną przyjemnością nieraz mają przykre konsekwencje, jak w przypadku incydentu ze szkarłatną mgłą. Nie stroni też od wlania komuś dla swoich celów albo samemu zabawienia się innymi.

Na końcu przyznam, że tak jak i zapewne 90% albo i więcej fanów była na liście jednych z moich ulubionych postaci, ze względu na aurę elegancji, design kojarzący mi się z goth loli oraz interesujący charakter, cech których także i teraz jej nie odmawiam. Zdecydowanie jest jedną z kluczowych postaci w Gensokyo i bez niej nie byłoby ani aktualnego fandomu ani krainy w obecnej postaci. Nie trzeba jej za to oczywiście lubić, gdyż ewentualna sympatia do niej sprowadza się do tego, jak mocno dana osoba może przymyknąć oko i wytrzymywać jej zarozumiałość czy fanaberie, ja osobiście niezbyt mocno biorąc pod uwagę mnogość ciekawszych i sympatyczniejszych postaci.

Jej wygląd jest... średnio w moich gustach. Zdecydowanie jest stworzona do epatowania elegancją, ale jak na wampirzycę jej design wydaje mi się zaskakująco jałowy. Schludna biała suknia i czapka z niewielką ilością czerwonych wstążek na pewno pasuje do wyglądu młodej damy, ale tak jak jej charakter wydaje mi się, mimo tej elegancji, zimna i bez elementów, które mogłyby wywołać moją sympatię. Kompletnie blada cera, zależnie od portretu siwe lub jasnofioletowe włosy, wściekle czerwone oczy i te skrzydła także zdecydowanie odbiegają od mojej definicji uroku czy piękna, zwłaszcza na małej dziewczynce. Ogólnie, akurat na granicy nazwania jej brzydką, przed czym mam jednak opory.

Umiejętności... hm, jak na postać w serii pełnej różnokolorowych wybuchów chełpiącą sie głównie zwyczajną fizyczną siłą potrafi być zaskakująco efektowna. Większość jej ruchów w bijatykach to błyskawiczne i cieszące oczy błyskawiczne pchnięcia i przeloty podkreślające jej siłę, albo wbijanie się we wroga lub cios w plecy. Jej danmaku natomiast odstaje od standardów zajebistości, głównie sprowadzając się do jednokolorowych, czerwonych pocisków ze skrzepłej krwi i umazanej nią noży, co wygląda efektownie, ale raczej nie elegancko.
Nieraz widać od niej jednak przebłyski pomysłowości, w których tworzy takie dzieła jak magiczne nietoperze, eksplodujące łańcuchy oplatające lub chwytające wroga, wielki krwawy shuriken, aurę wokół siebie w kształcie krzyża czy jej tradycyjną włócznię z danmaku, którą ochrzciła Gungnirem. Zero elegancji, dużo intensywności. Jedynym zawodem jest ta słynna manipulacja przeznaczeniem, która okazuje się jedną z najbardziej chujowo zdefiniowanych mocy w serii, zarówno potencjalnie bezużyteczną jak i kompletnie przesadzoną.

Temat muzyczny?... Septet jest niekwestionowanym klasykiem w serii i w oryginalnej wersji nadal potrafi mnie od czasu do czasu zaskoczyć energią i elegancją, a także nutą melancholii, do tego punkty za nawiązanie do Beethovena. Remiksy wychodzą raczej chujowo, ale taki już los właściwie wszystkiego z EoSD, co traci czar poza oryginalnymi wersjami (choć może to gogle nostalgii z mojej strony). The Young Descendant of Tepes, chociaż minimalistyczny, jest idealny pod sytuację i świetnie oddaje niepokój i nastrój oczekiwania na sprawczynię zamieszania szaloną atmosferą i energicznością.

+Elegancki design
+Milsza i bardziej gościnna strona
+Interesujące zachowanie
+Efektowny styl walki
+Opiekuńcza wobec Flandre

-Obrzydliwie zarozumiała i denerwująca
-Bezmyślna
-Nieraz agresywna bez powodu
-Nic jej nie powstrzymuje przez pozbyciem się nudy
-Mało urodziwa
-Kretyńska moc


Werdykt: 4 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Kami w Wrzesień 13, 2012, 20:50:03
+ Theme
+ Ładny Desing
+ Charakter
+ Relacje z Sakuyą,Patchouli....
+ Siostra Flandre
- Brak
Ocena: 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 13, 2012, 22:08:47
Tym co najbardziej podoba mi się w Remilii jest jej europejski taki dystyngowany styl. A tak poza tym plusami tej postaci jest wszystko (poza tym, że jest strasznie zakłamana). Świetna themka, wygląd, styl, oraz:
Cytuj
-Nieraz agresywna bez powodu
-Nic jej nie powstrzymuje przez pozbyciem się nudy
To według mnie same plusy, sprawiające, że jest bardziej interesująca. Agresja z nudów jest fajna, zwłaszcza kiedy wszystko co robi, robi w pięknym stylu.

A do tego, posiada prawdopodobnie najfajniejszą broń czysto ofensywną. Gungnir.
Spoiler (pokaż/ukryj)
http://www.youtube.com/watch?v=cQzq6BxII9g

9/10
Niegdyś dałbym jej 10/10 ale... za dużo kłamstw od niej słyszę. Ale tak ogólnie to jej styl bycia jest całkiem interesujący. Choć od czasów EoSD do czasów Hisoutensoku dość mocno się zmieniła.


Cytuj
-Kretyńska moc
Z tym się chyba każdy musi zgodzić. Moc której nie kontroluje, i polega na zmianie przeznaczenia. Ponieważ nikt nie wie jakie jest jego przeznaczenie to nawet nie wiadomo czy moc zadziałała czy nie, co za tym idzie. Ta moc może w ogóle nie istnieć i nikt tego nie odczuje. W sumie to wg mnie, jest to kolejne kłamstwo Remilii (aczkolwiek to tylko i wyłącznie moje zdanie), w końcu nie wiadomo kiedy się to używa a kiedy nie...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 13, 2012, 22:10:44
@ #3
http://www.touhou.pl/4um/index.php?topic=292.msg96148#msg96148

Nie rozpisałem się tam, wiem.

+ Charakter
+ Ciekawe dialogi
+ Dobry gust, nie lubi japońskiego stuffu (SSiB reference)
+ Gameplay w SWR
+ Imię i nazwisko
+ Motyw muzyczny
+ Patterny
+ Super posiadłość
+ Wygląd

- Nie zabiła jeszcze Critza
- Opiekuńcza wobec Flandre
- Wampir

95/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Kaito w Wrzesień 14, 2012, 00:00:27
+ wampirzyca
+ loli wampirzyca
+ charyzmatyczna loli wampirzyca
+ charyzmatyczna loli wampirzyca o ładnym designie i śmiesznej czapce
+ charyzmatyczna loli wampirzyca o ładnym designie i śmiesznej czapce, posiadająca potężną moc oraz własną armie pokojówek.

- zun art

98/100
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 14, 2012, 01:15:08
Cytuj
To według mnie same plusy, sprawiające, że jest bardziej interesująca. Agresja z nudów jest fajna, zwłaszcza kiedy wszystko co robi, robi w pięknym stylu.
Jak wspomniałem, to akurat zależy od indywidualnej tolerancji. Jeden patrzy z zaciekawieniem na kolejne szczyty samouwielbienia i egoizmu, a drugiego to wkurwia i tylko czeka na utarcie nosa, zwłaszcza bez odpowiedniej klasy.
A piękny styl to mogą mieć Yukari czy Yuyuko, które nie ukrywają dziecinnej złości pod maską mądrości i charyzmy tylko inteligentnie kombinują nie chwaląc się tym. Bo z Remi kojarzy mi się jej zachowanie w SSiB, to jest wieczne miągwolenie mimo tego, że wszyscy trzymają sie planu, i chwalenie się jaka to ona nie potężna podczas walki z Yorihime, narzekanie jacy to inni słabi i poganianie ich do walki, a potem wtopa w pięknym stylu po wystrzeleniu paru pocisków i zaryciu głową w słoneczny promień :3.
Tak na marginesie, sporą frajdą w obserwowaniu egoistów typu Cartman (poza ich kreatywnością, oczywiście) jest właśnie patrzenie od czasu do czasu jak los tę osobę kopnie w dupę, niekoniecznie adekwatnie, bo jak wszyscy się pod nią uginają i robią koło niej, to zazwyczaj jest typową Jerk Sue (http://tinyurl.com/9mb4udx).
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 14, 2012, 01:20:35
sporą frajdą w obserwowaniu egoistów typu Cartman (poza ich kreatywnością, oczywiście) jest właśnie patrzenie od czasu do czasu jak los tę osobę kopnie w dupę

Ale ile można czekać na Nintendo. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 14, 2012, 07:50:55
Cytuj
Bo z Remi kojarzy mi się jej zachowanie w SSiB, to jest wieczne miągwolenie mimo tego, że wszyscy trzymają sie planu, i chwalenie się jaka to ona nie potężna podczas walki z Yorihime, narzekanie jacy to inni słabi i poganianie ich do walki, a potem wtopa w pięknym stylu po wystrzeleniu paru pocisków i zaryciu głową w słoneczny promień :3.
W tej sytuacji Remi strasznie mi przypominała takiego typowego gracza mmo, narzekającego na całą swoją grupę/drużynę, samemu nie będąc dużo lepszym.
Aczkolwiek to było tylko jedno wydarzenie, i to nie z tym wydarzeniem mi się najbardziej Remilia kojarzy. Najczęściej sobie ją przypominam z przechodzenia nią gry w trakcie SWR. Jest wtedy całkiem przyjemna.
Nie ma co po jednym (góra dwóch/trzech) wydarzeniu przekreślać całej postaci. Chyba, że owa postać bierze udział tylko w jednym ;< co się zdarza.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 14, 2012, 08:13:14
+badass
+fajne moce (poza kontrolą przeznaczenia)
+jedno z nielicznych loli, które podoba mi się
+Elegancja w zachowaniu
+należy do jednego z fajniejszych miejsc w Genso (ba, włada nim)
+motyw muzyczny

-arogancka
-egoistyczna i pusta
-kłamliwa(nawet moc manipulacji przeznaczeniem z tego powodu wydaje się być wątpliwa)
-często zachowuje sie jak rozwydrzony dzieciuch i wymaga kretynizmów od swojej służby (a wiem, co znacyz wymagać zjebanych rzeczy od pracownika :/)

... 8/10. Nie mogę jej nie lubić. Za bardzo podoba mi się wygląd, jej elegancka strona, faktycznie widoczne moce i cała otoczka, jaką jest jej SDM, jej pozycja tam. To wszystko w jakiś sposób przyćmiewa mi całe wady, jednak nie aż tak bardzo (dlatego nie 10/10).
W każdym razie zawsze wolałem Remilię nieznacznie od Flandre. Remilia wydaje mi się nie dość, ze atrakcyjna i pociągająca to jeszcze interesująca, ogólnie ciekawa i na tyle interesujaca, by życzyć sobie spędzać z nią czas. High tier w moich gustach.

Jestem komandor Shephard i to jest aktualnie mój ulubiony thread na forum
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 14, 2012, 12:20:49
W tej sytuacji Remi strasznie mi przypominała takiego typowego gracza mmo, narzekającego na całą swoją grupę/drużynę, samemu nie będąc dużo lepszym.

Imo taka sytuacja bardziej pasuje do gier moba. W MMO znacznie rzadziej się to zdarza, imo. :v Tak czy siak, mi się to w SSiB akurat podobało, fajna tam była.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: SnoopyChan w Wrzesień 14, 2012, 19:06:41
Remilia... no cóż na początek plusy:
+ wampir i do tego loli
+ niezły theme
+ charakter
+ moce
+ siostra Flandre
+ mieszka w SDM

no ale nie samymi plusami żyje człowiek...

- kłamliwa
- za bardzo egoistyczna jak dla mnie

8/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Ekkusu w Wrzesień 15, 2012, 13:29:12
Remilia Scarlet

+Ma posiadłość nad wodą
+Ma śmieszną czapkę (Skrzydła gratis)
+Ma służbę
+Jej służba też ma śmieszne czapki
+LOLI STOPY O MATKO TAK BARDZO CHCĘ
+Młodszą siostrę trzyma pod kluczem w piwnicy jak jakiś Austriak
+Z jej bumboxa leci fajna muzyka jak jest walka danmaku
+LOLI STOOOOPYYYYYY
+Potrafi się sprzedać (zOMG jak to brzmi o juziu)
+...ma ładne stópki?

-Zamiast pisać pierdoły na jej temat powinienem się uczyć na fizykę

3/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Wercik96 w Wrzesień 15, 2012, 15:04:04
+ Septette for the Dead Princess
+ SDM
+ egoistka
+ potrafi kłamać
+ Gungnir
+ pije herbatę
+ lolowa czapka

- Imo nie za ładna
- Wampir

7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: JCD w Wrzesień 17, 2012, 23:50:00
>brzydka.
No nie wiem (http://ip2.mjv-art.org/jvwall_images/e1e/e1e34ffa3d2e74fba754c00c37835692_bp.jpg)



Dla mnie to plus zdecydowanie.


Żeby to ona jedna była tam bezmyślna.
Co do "głupich mocy" to podobnie myślę.

Lubie. Za ubranko, za elegancje, za fryzurę, za skrzydełka...
za arogancję i za to, że jest cholernym psycholem (zamykać siostrę w piwnicy na X lat).
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 18, 2012, 10:54:39
jest cholernym psycholem (zamykać siostrę w piwnicy na X lat).

Raczej jest zbyt łagodna na to, by zrobić coś innego. Flandre powinna być wyeliminowana for the people who are
still alive~. Zamiast tego zamknęli ją w piwnicy. To jest bycie sentymentalnym, a nie psycholem. Ewentualnie może chodzić o brak odpowiednich środków do eksterminacji potworka.

>brzydka.
No nie wiem (http://ip2.mjv-art.org/jvwall_images/e1e/e1e34ffa3d2e74fba754c00c37835692_bp.jpg)

Średnia ta grafika, jak dla mnie. To (http://puu.sh/16gCz) jest lepsze. Also, jak można twierdzić, że Remi jest mało urodziwa lubiąc to (http://puu.sh/16gE5)? Chyba się nie dowiem.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Hunter w Wrzesień 18, 2012, 12:38:23
Co te forumy i ocenianie postaci po fanartach.

+ agility
+ fajne karty zaklęć

- martwość
- zuchwałość
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: JCD w Wrzesień 18, 2012, 15:39:28
No przecież nie będziemy oceniać po samym kanonie lolz

Przeczytałem jedną touciu-mangę (SSiB dokładniej) i to, co tam było, jakoś nie pasowało mi do tego, co jest w grach.
Przy okazji odechciało mi się czytać inne historie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: REMILIA SCARLET)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 18, 2012, 16:42:28
Co te forumy i ocenianie postaci po fanartach.

Nikt nie ocenia postaci po fanartach, Żesede wysłał fanart to dałem mu lepszy. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 19, 2012, 03:31:42
Spoiler (pokaż/ukryj)
Cytuj
Also, jak można twierdzić, że Remi jest mało urodziwa lubiąc to (http://puu.sh/16gE5)? Chyba się nie dowiem.
Ja też się nie dowiem co ma oryginalna i niebanalna wężowa spinka do bladej, siwowłosej loli z krwiście czerwonymi oczami, jednolitym strojem i przerośniętymi nietoperzymi skrzydłami, a tym bardziej po co mieszasz Sanae-chan do tego. Jeśli to miało być ad persona, to zjebałeś :V.
Urok Sanae jako całość opisałem tutaj (http://www.touhou.pl/4um/index.php?topic=1134.msg101146#msg101146).
Ja także nie biorę fanartów za fundament oceny wyglądu z oczywistych względów (rózny poziom skilla, poprawki i upiększanie według własnego uznania oraz czynienie charakterystycznych cech za mało lub zbyt wyraźnymi), a raczej biorę poprawkę na skill ZUN'a (http://en.touhouwiki.net/images/a/a8/Th06Remilia.png) i komentuje zamysł.
No i jakby ktoś nie doczytał, to powstrzymałem się od nazwania jej brzydką (chociaż wśród youkai nie przepadam za tak wyraźną potworną aparycją wśród ich cech charakterystycznych [m. in. Remi, Mystia, Yamame], wolę tą bardziej uroczą [Chen, Ran, Reisen czy poniżej oceniana], bo jest spójna z całą ideą udziewczynkowywania i uśliczniania youkai, zamiast upotwarniania dziewczynek :3).
Moving along:


20. WRIGGLE NIGHTBUG

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i48.tinypic.com/1z56z2w.jpg)(http://i47.tinypic.com/21jxfmq.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Wriggle Nightbug, youkai świetlik. Po raz pierwszy spotkana w Imperishable Night na początku misji bohaterek, została uznana przez nie za denerwującą i błyskawicznie pokonana. Nie widziana więcej przez bohaterki IN, jest jednak potem opisywana przez Akyuu jako youkai-świetlik mający władzę nad różnej maści robakami, od nieszkodliwych do zabójczych. Ze względu jednak na sporą utratę niegdyś wielkiej, równej oni i tengu siły posiadanej przez owady w Gensokyo, nie jest względnie groźna w porównaniu do okolicznej fauny, tym bardziej że wygląda jak mała dziewczynka-świetlik, aczkolwiek ludzie nie lubią się z nią zadawać przez jej robaczą armię.

Podczas wywiadu Ayi z nią w BAiRJ (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Wriggle) dowiedzieliśmy się, że zależy jej na tym, by ludzie nie widzieli owadów jako szkodników do wytępienia, tylko użyteczne stworzenia, mogące także pomagać. Jednak niedługo potem, ze względu na krótką, owadzią pamięć, niemal całkiem zapomniała o tym projekcie i zaczęła rozmyślać nad innymi sposobami uodporniania swoich podopiecznych na ludzkie pestycydy, bez krzywdzenia ludzi i bez prowokowania ich odwetu.

Od razu chciałbym podkreślić, że Wriggle jest jedną z moich faworytek. Z początku nie wydawała się wystawać ponad tłum niczym, tym bardziej że przesadna duma ze swojego gatunku i nieraz granicząca z głupotą odwaga to cechy niemal każdego youkai. Jednak już w IN nie wydawała się specjalnie epatować typową dla youkai agresją, walcząc w samoobronie (Ghost Team (http://en.touhouwiki.net/wiki/Imperishable_Night/Story/Ghost_Team%27s_Scenario#Stage_1)), dla rozrywki (Magic Team (http://en.touhouwiki.net/wiki/Imperishable_Night/Story/Magic_Team%27s_Scenario#Stage_1)), przez urażoną dumę (Boundary Team (http://en.touhouwiki.net/wiki/Imperishable_Night/Story/Boundary_Team%27s_Scenario#Stage_1)), czy żeby z jakiegoś nienormalnego powodu pochwycić Remilię (Scarlet Team (http://en.touhouwiki.net/wiki/Imperishable_Night/Story/Scarlet_Team%27s_Scenario#Stage_1) - może nie lubi owadożernych nietoperzy? ¯\(°_o)/¯). Czyżby nawet mądra i urocza dziewczynka w Baka Team?

W PMiSS (http://en.touhouwiki.net/wiki/Perfect_Memento_in_Strict_Sense/Wriggle_Nightbug) jest powiedziane tylko głównie o jej groźności i dawnej sile robaków, ale Aya jest pierwszą naprawdę rzucającą światło na charakter świetliczki - jak chce to potrafi być ambitna, działać dla dobra swoich pobratymców, i do tego w całkiem przemyślany i potencjalnie mogący zjednać sympatię sposób. Co prawda nie była w stanie pociągnąć tego dalej, ale liczą się chęci, zwłaszcza jak są one dla kogoś innego. Z jej perspektywy rozważanie Ayowego pomysłu uodparniania robaków to nic innego jak ratowanie jej pobratymców przez ciężką pracę, by jej "słodkie insekty" nie musiały być zabijane, woli też pokojowe rozwiązania od terroru, choćby i ze strachu przed odwetem.

Takie podejście zmienia postać rzeczy i nie pozwala mi jej grupować z niskopoziomowymi, głupimi i agresywnymi, a przez to nieznośnymi jak komary youkai, za czym będę stał murem (bliżej jej nawet Kogasie). Za wyjątkiem całej robalowej estetyki i jej podwładnych, Wriggle jawi mi się zatem jako postać wyjątkowo sympatyczna. Ot, logika na poziomie dziecka i taki sam rozsądek, ale to jest właśnie jej urok - nie ma żadnych ukrytych motywów czy chęci manipulacji, a raczej pracuje dla dobra innych z czystej troski, dokładnie jak idealistyczna dziewczynka o jej wyglądzie powinna.

Po jej reakcji na umniejszanie robakom, można stwierdzić, że obrażanie insektów dotyka ją nie tylko personalnie, ale i jako całą rodzinę, zrozumiała jest zatem jej postawa gdy ktoś wjedzie jej na ambicje, a co ważniejsze, pokazuje że ma z nimi mocną, emocjonalną więź. Nic tylko życzyć małej dużo szczęścia, pochwalić i może nawet przytulić jak pozwoli. Już miała trafić do bijatyk, dlatego chcę jej więcej!

Moje zdanie o jej wyglądzie przeszło dokładnie taką samą metamorfozę jak to o charakterze - od "e tam, nudna" błyskawicznie do "dlaczemu toto takie fajne? :3". Kolorystycznie nie wyobrażam sobie jej inaczej, od wyjątkowo przyjemnych dla oka, zielonych włosów, po idealnie pasujących do jej odważnego charakteru połączenia koszuli i bufiastych rybaczek, aż po tą czerwoną, nieco głupawą, ale nadającą jej groma dziecinnego uroku peleryną. Jej robacza aparycja, to jest czułki są akurat wystarczająco mocno widoczne, dodające ton oryginalności i podkreślające jej rasę, a jednocześnie nie psujące jej uroku.

No i całokształt... na artach bardziej dopracowanych niż ZUNart w niewyjaśniony dla mnie sposób to wszystko zdaje się idealnie i bez skazy składać, czyniąc ją po prostu śliczną, biorąc pod uwagę jej wiek, delikatność ubraną w chłopięcy upór oraz osobliwość jej ubioru. A jak dany artysta decyduje się podkręcić jej dziewczęcy aspekt czy dodać jej odpowiednią dawkę moe (okulary... Itou Life... mmmm...), to efekty są nieraz wręcz niebezpieczne dla mego zdrowia.

Moce są akurat raczej ponadprzeciętne. Wśród nieraz kompletnych absurdów i niekonsekwencji w Gensokyo na tym polu, moc tak prosta i logiczna jak kontrolowanie robaków, idealnie zdefiniowana, pasująca do postaci i z potencjałem do doskonalenia, nie przesadna i potencjalnie bardzo efektowna przez udział świetlików i kolorowych motyli (Unseasonal Butterfly Storm, anyone?) jest wręcz przyjemnym wzorem dla przyszłych dziewczynek.

Tematy muzyczne to jedyny aspekt, gdzie w moim mniemaniu nie wychodzi ponad przeciętność w obszar zaskakującej zajebistości. Zarówno Illusionary Night ~ Ghostly Eyes, jak i Stirring an Autumn Moon ~ Mooned Insect nie posiadają potencjału do powalania i trochę zalatują monotonnością i leniwością, ale bronią się dzielnie klimatem spokojnej nocy i dlatego nie chce ich całkiem przekreślać.

+Porządna moc i patterny
+Zamiłowanie do pobratymców
+Pracuje dla dobra innych
+Zaskakująco bystre pomysły
+Wyjątkowo sympatyczny, dziecinny i lekko uparty charakter
+Śliczna i oryginalna

-Może kontrola paskudnych i potencjalnie zabójczych insektów?


Werdykt: 9,75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Kami w Wrzesień 19, 2012, 06:05:10
+ Theme
+ Orginalna
+ Robak
+ Zielone Włosy
- Nie jest grywalną postaciom w grach touhou...
Ocena: 9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 19, 2012, 11:01:31
Spoiler (pokaż/ukryj)
Cytuj
Jeśli to miało być ad persona, to zjebałeś :V.

To raczej było porównanie do jednej z osób, która negatywnie oceniła wygląd poprzednio ocenianej postaci. I grabbed your attention nonetheless. :v


Wriggle Nightbug - Całkiem ładny wygląd, ale nie przepadam za insektami, choć świetliki tworzą fajny klimat w różnych grach. Motyw muzyczny raczej mi się nie podoba, dialogi są takie sobie. Gdyby nie Mokou nazwałbym ją najlepszą postacią w IN, choć to nie sztuka przy tylu marnych postaciach typu Reisen.

+ Imię po angielsku
+ Wygląd

- Insekt
- Motyw muzyczny

60/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 19, 2012, 14:45:44
O Wriggle trudno mi mówić cokolwiek. Nie lubię robactwa, jej wyglądu też nie bardzo. theme nie jest niczym specjalnym, ale postać jest konkretna, bez potęznie wyuzdanej mocy nie do pojęcia.

+interesująca postać
+ciekawe pomysły i względnie moce

-nie podoba mi się wygląd
-trochę jej mało praktycznie wszędzie (przewinęła się tu, tam na chwilkę i tyle...)
-nieciekawy theme
-robactwo

3/10. Nigdy nie lubiłem Wriggle, ale bez hejtów.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 19, 2012, 14:56:16
Wriggle jest interesującą postacią pod tym względem iż mocno różni się od innych dziewczynek. A mianowicie jest chłopcem jest mniej dziewczęca od reszty, ale nie w taki sam sposób co Moko, czyli nie chodzi mi o to, że nosi spodnie. Po prostu wygląda jak wygląda. W niektórych pv wygląda nawet całkiem ładnie, na ZUNarcie też nie najgorzej. Jedynie jej fanarty (zwłaszcza eroarty) to no cóż... Kobiecością lub dziewczęcością nie emanuje tak czy inaczej.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Wriggle!
(http://www.touhou.pl/wgrajnaload/Raion/19-09-2012-20717.png)
Wriggle...? Well, I guess we should just leave her alone...
Podoba mi się za to jej charakter. Nie da się jej nie lubić. Dialogi z nią są przyjemne.
Zdolność kontroli owadów jest interesująca, posiadanie takiej zdolności byłoby fajne gdyż jeśli by się chciało to robactwo trzymałoby się z dala xD

6,2/10 - W sumie to pozytywnie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Devvy w Wrzesień 19, 2012, 17:02:16
+++ Bardzo ładny chłopiec

- Zielone włosy
- Robaki, fuj

7/10
Spoiler (pokaż/ukryj)
wyłącznie za bycie odwróconą pułapką

NIE MOGĘ! TRZYMAJCIE MNIE!
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 19, 2012, 17:19:50
Z pozdrowieniami:

Cytat: Drewko Nocny Robak
Hiho, wita państwa znany wszystkim fan owadzich wdzięków. Jako iż opisywana jest moja waifu to uznałem że nie powinienem siedzieć cicho.

  Wriggle, postać o której niewiele zostało powiedziane. ZUN nie wyjaśnił gdzie mieszka, czym się konkretnie zajmuje, jaka była jej przeszłość i jak udało jej się zostać Youkai.
 Pomimo tych znaczących wad jest to postać o niezwykłym uroku i osobowości. Wygląd prosty i nie wyróżniający się, w tłumie sukienek o jaskrawych barwach i mnogości ozdobników przykuwa jednak wzrok. Biała koszula, pufiaste spodenki i pelerynka, a do tego wszystkiego zielona czuprynka "na chłopczycę" i przyjemny wyraz twarzy. O ile nie widziałem tego na ZUNarcie(i szczerze nadal nie widzę ;f) to arty z jej udziałem z PiMSS i innych kanonicznych źródeł upewniły mnie że Wriggle jest świetnie zaprojektowaną postacią.
  Pierwsze spotkanie z "królową owadów" było dość niefortunne, bo niepokój wywołany kradzieżą księżyca zapewne miał wpływ na jej zachowanie. Jednak podczas wywiadu z Ayą, oraz jako "tło" w mangach Wriggle pojawia się jako zupełnie inna postać. Ambitna, zdecydowana, chcąca udowodnić swoją pożyteczność, do tego też lekko dziecinna i naiwna. Urok w czystej postaci...
Myślę że gdyby Wriggle miała w sobie więcej energii i ducha walki jak np. Cirno, to została by kimś więcej niż "najlepszym stage 1 bossem". Chcę ją zobaczyć w grze jeszcze raz, tylko po to by ludzie nie zapomnieli o tym kim jest, oraz by ZUN miał szansę rozwinąć tą postać.

+Wygląd
+Charakter
+Umiejętność
+Moje wyobrażenia o Niej

-W sumie brak, jednak chcę by ZUN zrobił coś jeszcze dla Wriggle.
-Tematy muzyczne. Lubię je ale nie są najbardziej epickimi kawałkami ZUNa.

Ocena ogólna: mocne 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 19, 2012, 18:07:03
Spoiler (pokaż/ukryj)

Cytuj
+++ Bardzo ładny chłopiec

Nie mogę, trzymajcie mnie. :3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 19, 2012, 18:57:39
+ jest mała shotą. shoty są dobre.
Trzymajcie mnie... Mimo wszystko to nadal dziewczynka!

Chodź fakt, odwrócone trapy bywają fajne.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Itami w Wrzesień 19, 2012, 22:53:39
+ Przyjemny charakter
+ Theme

- Robaki
- Wygląd
- Czułki
- Strój

4/10

+ jest mała shotą. shoty są dobre.

Moim zdaniem, żeby być dobrą shotą trzeba być jednak chłopcem.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Wercik96 w Wrzesień 20, 2012, 17:28:27
Dlaczego większości nie podoba się zielony kolor włosów? Nie mogę.

+włosy
+Drewek ją lubi iks de

-cała reszta?

Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Piscilla w Wrzesień 20, 2012, 18:55:34
+świeci pupakię
-robak
-krzywe nóżki
-nieciekawy wygląd
-robak
-theme
-robak
Wriggle ma u mnie 1/10 (nienawidzę robali, bue)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: AllStarsky w Wrzesień 20, 2012, 19:10:58
+ Zielone włosy
+ Theme
+ Last Word spell

- Nie ma jej w innych grach (nie, nie liczę StB)
- Prawie kończy jako przekąska dla Yuyuko
6/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: WRIGGLE NIGHTBUG)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 22, 2012, 01:24:27
Spoiler (pokaż/ukryj)
Wkrótce będę nieobecny, więc się tu wpiszę z wyprzedzeniem, albowiem nie chcę być potem nekromantą lub pisać po heretykach.

@ 21. Cirno

Przez Nią poznałem Touhou i przez Nią utrzymuję zainteresowanie grą, choć gameplay zarówno strzelanek jak i bijatyk zdecydowanie zasługuje na moją aprobatę. Jeśli chodzi o opis w pigułce a la Critz to wrzuciłem swój tu (http://mistylake.eu/aboutcirno.html). Chciałbym mieć pewność co do wspomnianych tam teorii związanych z etymologią Jej imienia, choć pewna enigmatyczność w tej kwestii ma swój urok.

Jak dla mnie ze wszystkich postaci jest tą najbardziej energiczną i z najbardziej wyrazistym charakterem. Dość imponujące jest to jak mocno wybiła się ponad inne wróżki, sięgając po więcej niż jedynie płatanie ludziom psikusów. Mimo zamiłowania do wspominanego tu i ówdzie dość mało kreatywnego zajęcia jakim jest zamrażanie żab widać jednak, że szuka wyzwań z wyższej półki, jak na przykład pokonanie youkai czy nawet oswojenie giganta by z jego pomocą rzucić Gensokyo na kolana. Z jednej strony tego typu arogancja jest głównym elementem dość znanej etykietki głupka, z drugiej jednak widać, że wcale nie przesadza w tej kwestii (vide próba uniknięcia konfrontacji z Yuuką, lub chęć zdobycia nowych umiejętności od wróżek światła w związku z ich osiągnięciami w chowanego etc.). Jej silna wola i chęć wykazania się coraz większymi możliwościami to cechy, które lubię widzieć u ludzi i których brak u niektórych wywołuje pewien niesmak. Mimo bycia dość bojowo nastawioną osobą do tego zamrażającą płazy dla zabawy Cirno zła nie jest, potrafi się wykazać empatią (vide zamrażanie ryby w SaBND) lub wybaczyć winy tym, których dopiero co chciala zadusić. Co prawda to drugie ma też związek z tym, że jest strasznie zapominalska, żyje chwilą. Jak wspomniano w PMiSS, Cirno należy do raczej bojowego i niebezpiecznego rodzaju wróżek, lecz mimo wszystko tego typu istotom daleko jest do krwiożerczych morderców jakich wiele można znaleźć wśród okupujących Gensokyo youkai. Dzięki temu jest to postać agresywna, ale i nie zła lub coś w ten deseń. Wesoła, zapominalska i ambitna dziewczynka, razem z Marisą najbardziej pasuje mi na ikonę Touhou jako całości.

Jeśli chodzi o wygląd, kolorystyka w Jej designie jest bardzo przyjemna i choć oczywista biorąc pod uwagę motywy zimna to jednak trudno pomylić z kimś innym Jej skrzydła. Czerwona wstążka pod kołnierzem również na swój sposób dodaje czegoś więcej do oczekiwanych zimnych kolorów. Białe skarpetki i brak butów nie są zbyt praktyczne, mimo tego że Cirno przeważnie unosi się w powietrzu. Wygląda to jednak zacnie. W Jej wyglądzie nie brakuje mi niczego.

Jej moce nie są może oryginalne, ale należą do moich ulubionych. Jej patterny w danmaku bardzo mi się podobają, a randomowość Perfect Freeze'a potrafi dać sporo zabawy w Hisoutensoku. Jeśli chodzi o wspomnianą bijatykę to ma Ona całkiem porządny zestaw skilli i spellkardów, choć często stykam się z ludźmi, których odpycha mała gęstość Jej pocisków. Moim zdaniem mimo tej wady są one dość dobre i Cirno gra się przyjemnie, przynajmniej tym którzy preferują grę postaciami typu Youmu i Meiling. W każdym razie, lodowy miecz to czysta zaje*istość.

Motyw muzyczny ładnie oddaje Jej charakter, a oryginalna wersja z EoSD jakoś najbardziej przypomina mi starsze gry. Wersja z Hisoutensoku też jest mega, choć większość znanych mi osób jej nie lubi. :S

+ Ambicje
+ Charakter
+ Gameplay (patterny w danmaku i świetne ruchy w 12.3)
+ Lodowe moce
+ Motyw muzyczny
+ Skill (aka powerlevel mimo bycia wróżką)
+ Super charyzma
+ Ubranko
+ Uroda

99/99
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: critz w Wrzesień 22, 2012, 05:38:14
Resisting urge to troll the above falstart liek a boss. Dobrze że Suwako i Reisen już były xD.

21. CIRNO

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i48.tinypic.com/2v17o87.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Cirno, lodowa wróżka żyjąca w okolicy Mglistego Jeziora otaczającego Rezydencję Szkarłatnego Diabła. Pierwszy raz wystąpiła w EoSD, gdzie zaatakowała bohaterki bez powodu i została w nagrodę szybko usunięta z drogi, co potem powtórzyło się w PCB. Kolejny raz powraca w PoFV, gdzie lata po okolicy i znów zaczepia bądź atakuje inne postaci, obrywając za to. Jednak latając bez celu zauważa, że kwiaty zaczynają kwitnąć ponad miarę i że coś takiego miało już kiedyś miejsce. Jednak nie zawraca sobie tym głowy i korzysta z kwiatów jako zabawek do zamrażania, ignorując nawet spotkanie z sędzią dusz, Shikieiki (która to stwierdziła, że Cirno jest zbyt groźna jak na wróżkę i próbowała ją uświadamiać, bezskutecznie).

Wtedy też okazuje się, że jednym z jej ulubionych zajęć jest zamrażanie żab i ich odmrażanie, co sama nazywa sztuką. Jednak to drugie nie zawsze jej wychodzi i w konsekwencji roztrzaskuje biedne płazy na kawałki. Za karę została pożarta przez wielką żabę w BAiRJ, jednak udało jej się wydostać używając mrozu w żołądku płaza.
Kolejnym zajęciem innym niż jej codzienne zabawy było polowanie na wielkiego youkai, Daidarabotchi, którego oswojenie miało sprawić, że nigdy już nie będzie się niczego bała. Latając od osoby do osoby i wyciskając informację, za sprawą żartu Marisy trafiła do podziemnego reaktora gejzeru przy Górze Youkai i z trudem uszła z życiem po starciu z pilnującą Utsuho. W końcu, trafiwszy na Alice, dostała okazję powalczyć z wielkim youkai, a raczej z olbrzymią lalką-prototypem Alice w roli królika doświadczalnego, czym się potem chwaliła Reimu. W ten sposób niechcący stworzyła legendę.

Ostatnim razem najaktywniejsza była podczas Fairy Wars, gdzie jej dom został zniszczony przez trójkę Wróżek Światła, co miało być zaproszeniem do wspólnego terroryzowania ludzi. Zła za zniszczenie domu, po długim czasie w nowym domu przypomniała sobie o wojnie, sprała trójkę i odrzuciła ich ofertę, twierdząc że może atakować sama i że nie potrzebuje pomocy, tudzież stała się liderką wróżek we wspólnym atakowaniu ludzi lub oglądaniu kwiatów na krótki czas albo w ogóle o wszystkim zapomniała (zależnie od drogi). Jednak kanonicznie, odrobinę później, pewna swojej siły rzuciła wyzwanie Ayi Shameimaru, która odesłała ją w kierunku ludzi. Wtedy napotkała Marisę i namówiła ją do walki. Mimo że Marisa dawała jej fory, to Cirno jakoś udało się wygrać i nawet zaskoczyć czarodziejkę swoją siłą.

Z analizy powyższych sytuacji nietrudno sklecić jej portret psychologiczny - gigantyczne ego, nawet jak na wróżkę (które robią psikusy, ale bez takiego chełpienia się siłą), brak hamulców, bardzo prosty tok myślenia i podejście do życia, egoizm i brak empatii, a przede wszystkim samobójcze skłonności do pchania się w kłopoty, czy to przez idiotyczne pomysły czy przez wnerwianie i atakowanie postaci kilka razy potężniejszych od niej (na szczęście dla niej jako wróżka jest nieśmiertelna). Mimo że żyje co najmniej 60 lat, mentalnie jest dzieckiem, tak jak i większość niskopoziomowych youkai.

Większość powyższych można zaliczyć pod poczet bycia wróżką (w porównaniu do bytów służących właściwie za mięso armatnie rzeczywiście jest najsilniejsza), oraz właśnie nieśmiertelność, którą można usprawiedliwiać jej agresje wobec napotkanych osób i eksperymenty z życiem innych stworzeń - jej koncepcja śmierci jako takiej właściwie nie istnieje. A zatem nie można robić z niej postaci z zamysłu złej, ale mimo wszystko nie jestem w stanie przywyknąć do jej charakteru, który denerwuje mnie ponad miarę. Nie mam jej za złe że jest dzieckiem i że nie wie, że może kogoś skrzywdzić, ale jej charakter zawiera miks jakże charakterystycznych dla low-level youkai zbyt końskich dawek ego, samolubstwa i samobójczej wręcz agresji, bym chociaż raz powiedział w duchu "aj, biedna Czirno", gdy ta raz za razem obrywa za własną głupotę (z której naigrawa się nawet sam ZUN).

Jej ego jest tym bardziej wadą, gdyż ma tendencje do spoglądania na innych z góry, jako ofiary do zamrożenia, a nie jako ktoś, z kimś można się zaprzyjaźnić. Jak pokazało Hisoutensoku, Reimu jest jednak wyjątkiem, przynajmniej do poziomu zwierzania się kapłance, która to ją toleruje. Podobnych relacji możnaby upatrywać między nią a trójką wróżek. Jednak generalnie jest postacią, która nie ma i nie potrzebuje przyjaciół, gdyż na ogół sama sobie zapewnia rozrywkę, używając innych tylko w roli ofiar. No i trudno powiedzieć kto by z nią wytrzymał. Nie można jej odmówić jakiegoś tam uroku osobistego w jej uporze oraz prostocie życia, ale nie jestem w stanie wycisnąć z siebie kropli sympatii do niej, choćbym chciał, ze względu na wredny i denerwujący styl bycia (Aya dość trafnie przyrównała ją do irytującej muchy, tym bardziej w kontekście bycia zjedzonym przez żabę :V). Jej znikome więzi z kimkolwiek utrudniają mi nawet nazwanie jej ludzką.

W kwestii wyglądu... Jej designu nie da się nazwać szczytem formy ZUNa. Nie jestem fanem skrzydeł z lodu, gdyż te wyglądają raczej sztucznie i trudno mi wyobrazić latanie na tym. Nie mniej sztucznie wyglądają jej stylizowane na lód włosy. Jej design rozbija się między kolorystyką, sprowadzającą się do różnych odcieni między bielą a błękitem a jałowością jej stroju, bez wyróżniających się, nadających jej uroku czy klasy elementów. Zapewne taki miał być zamysł, i w tym przypadku nie mogę odmówić faktu, że tak prosty design, choć jałowy, to nie razi strasznie oczu, a jej wstążka i kokardka ładnie podkreślają pospolitą prostotę jej stroju. Tutaj także zakładam, że jej urok tkwi w minimalizmie i respektuję to, chociaż nie jest to jakkolwiek zbieżne z moimi upodobaniami czy definicją uroku.

Jeśli chodzi o moce, to w tym akurat się spisuje. Właśnie jej niewielki iloraz inteligencji każe mi tym bardziej podziwiać kreatywność, z jaką posługuje się starym dobrym i jakże pospolitym żywiołem lodu. Od wielkiej kuli śnieżnej, przez eksplodujące lodowe ściany, promienie, wystrzeliwujące lub ustawione jako pułapki sople, lodowe tornado, walenie przeciwniczki po głowie wielkim lodowcem, czy stworzenie z sopla miecza i szarża na wroga obracając się. Nawet koślawość i prowizoryczność wykonania wielu z powyższych i to, że nieraz sama doprowadza się do zakręcenia w głowie działa na plus, ponieważ ukazuje jak bardzo się stara. Aprobuję.

Temat muzyczny? Syndrom EoSD działa pełną parą, to jest jakiekolwiek remiksy, oficjalne czy nie, wydają mi się po prostu słabe, a prosta melodia denerwująca i idiotyczna. Wtedy odpalam sobie oryginał z EoSD, i nagle ta sama themka epatuje tonami przyjemnej energii, ładnie wpada w ucho, prostota nie razi a chwyta, całość jakby bardziej się stara no i nutka nostalgii działa niczym przyprawa. Orginalna wersja BTD, jako melodia która pierwsza w serii chwyciła moją atencję, aprobuję. Accept no substitutes!

+Świetne wykorzystanie mocy
+Względna dziecinna niewinność i nieświadomość
+Upór
+Dostaje nauczki

-Średnio ciekawy wygląd
-Gigantyczne ego
-Bezmyślna i nieprowokowana agresja
-Pogarda i brak empatii dla innych
-Nieznośny styl bycia
-Ani śladu zdrowego rozsądku


Werdykt: 3,75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 22, 2012, 08:40:16
+grywalna, popularna postać
+bywa zabawna
+ładne włosy

-głupkowata
-agresywna
-źródło najgłupszych memów
-design ubrania prosty (ale reszta dobrze ją uzupełnia)

6/10
Lubię ją w UNL, dostała własną grę, widac ją często tu i tam, ale głupota mnie drażni. To nie jest zła postać, ale mam mnóstwo innych, które wole od niej.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: SnoopyChan w Wrzesień 22, 2012, 09:59:18
+ ładna
+ dziecinna
+ (czasem) zabawna
+ ⑨ !
+ motyw muzyczny
+ moce

- zbyt agresywna
- czasem za bardzo wkur... denerwuje

7.5 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Hotaru w Wrzesień 22, 2012, 10:32:15
+ Niebieskie włosy
+ Ładny ale prosty krój
+ Theme ma całkiem miłe
+ Pewność siebie

- Bezsensowne pairingi z Suwako
- Zbyt złośliwa

8/10

Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 22, 2012, 22:08:43
Btw, popraw jeszcze info dot. route'ów, tak naprawdę do Ayi udała się jedynie na końcu ścieżki C-1, dlatego też ten ending ma dopisane "to be continued on the extra stage".
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Maluetar w Wrzesień 22, 2012, 23:03:55
Czoopik: przyhamuj trochę ze słownictwem. Po co tak ostro?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Raion w Wrzesień 26, 2012, 13:17:54
Cirno jest jedną z tych kilku postaci którym śmiem dać najwyższą notę. Bezapelacyjnie zasługuje na takową.
Zgadzam się ze wszystkimi plusami i minusami wypisanymi przez Ignacego. Aczkolwiek jeśli chodzi o gameplay, to nie podoba mi się jakoś szczególnie w hisoutensoku, ale za to w Fairy Wars, jest świetna.

Nie rozpiszę się, bo po co? Skoro zgadzam się praktycznie całkowicie z oceną kogoś innego? :3
 
10/10
Ogółem nie mogłem doszukać się w niej jakiejkolwiek wady. Jej design, muzyka, charakter. Wszystko utrzymuje się na najwyższym poziomie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Wrzesień 26, 2012, 23:54:39
minusami wypisanymi przez Ignacego

Hm? xD
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Wercik96 w Wrzesień 27, 2012, 19:00:13
Macie od Drewka:
Cytat: Drewko Nocny Robak
Cirno jest fajna, 9,(9)/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Smoku w Październik 09, 2012, 15:14:27
Critz, dawaj następną postać
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: critz w Październik 09, 2012, 19:49:54
Poszukuję zgubionego życia i jakiegoś dłuższego momentu wytchnienia '3'. Jak już się ostukam z nagłym zapieprzem na studiach to spróbuję wrócić do pisania. Jak ktoś ma kaprys i czas samemu pisać, to można i tak.
No i pewna osoba ma już dłuuugi okres by się wyrazić o postaci, a nie chce jej się '3'.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 09, 2012, 20:59:46
No i pewna osoba ma już dłuuugi okres by się wyrazić o postaci, a nie chce jej się '3'.

Jest jakiś obowiązek odpisywania tu? :v Nie udzielał się od początku, to chyba nagle nie wbije.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: critz w Październik 09, 2012, 21:02:16
^ Od planów do realizacji droga daleka, zam '3'.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: CIRNO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 09, 2012, 21:07:05
I co z tego, trelemorelebax .4.?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: critz w Październik 22, 2012, 02:22:34
I'm back with a vengeance! Na razie jakaś tam próba by wejść spowrotem w rytm, odpowiednio ambitna by wynagrodzić czekanie (sen zarywam, jego mać). Enjoy!

22. YUKARI YAKUMO

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i50.tinypic.com/nnwl5e.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Potężna i długowieczna youkai granic, Yukari Yakumo. Jej umiejętność manipulowania rozmaitymi barierami i granicami czyni z niej jedną z najsilniejszych i najbardziej wpływowych youkai jakie istnieją. Jej działalność i plany znacznie przekraczają wiek istnienia Gensokyo jakie znamy - podobno aktualne imię nadała sobie sama. Wzmianki o niej występują już ponad 1000 lat temu, gdy to zaprzyjaźniła się z dziewczyną imieniem Yuyuko Saigyouji, która to ze względu na przerażającą moc zadawania śmierci zakończyła swój żywot i od tamtego czasu jej duch jest najlepszym przyjacielem Yukari. Wtedy też Yukari przekonała okoliczne youkai do spróbowania inwazji na Lunarian, mieszkańców księżyca, pod pretekstem przejęcia nieskończonej mocy. Youkai poniosły sromotną porażkę, a Yukari mogła osiągnąć inny cel, do którego się nie przyznała - nauczenie ziemskich youkai pokory i unikania wojen terytorialnych.

Yukari miała także bezpośredni wpływ na stworzenie Gensokyo, od ukrycia miejscowych youkai pod iluzjami około 500 lat temu, przez zezwolenie najpotężniejszym youkai na wzięcie podziemii na własność jeżeli pokonają tamtejsze duchy (i zaprzyjaźnienie się z małą oni, Suiką Ibuki), aż po sugestię stworzenia Bariery Hakurei dookoła Gensokyo i doglądanie stosunków między ludzmi i youkai wewnątrz niej (co póżniej pozostawiła swojej shikigami, Ran, a później Reimu Hakurei).

Jako gracze po raz pierwsi poznajemy ją w PCB, gdy na prośbę Yuyuko osłabia ona barierę do zaświatów, umożliwiając jej ożywienie ciała zakopanego pod Saigyou Ayakashi za pomocą ukradzionej wiosny. Po rozwiązaniu incydentu i przekonaniu Yuyuko, by nie ożywiała drzewa, jedna z bohaterek PCB na jej prośbę wyrusza by poprosić Yukari o naprawę bariery. Po pokonaniu shikigami Yukari - Chen oraz Ran, stawia ona czoła samej Yukari i po długiej walce zwyciężają, po czym ta obiecuje przywrócić barierę do pierwotnego stanu, jednak najwyraźniej nie zrobiła tego.

Od tamtego czasu Yukari jest jedną z osób mających największy wpływ na incydenty w Gensokyo, od planu by ukraść wszystkim ich alkohol na przyjęcie i poprzez zwalenie winę na Suikę doprowadzić do jej zdemaskowania w IaMP, przez pomoc Reimu przy zbadaniu fałszywego księżyca w IN, plan zemsty na mieszkankach księżyca w SSiB, pokrzyżowanie planu kontrolowania nowej świątyni Hakurei przez Tenshi w SWR, czy wreszcie wysłanie Reimu do podziemii by zbadać przyczynę aktywności tamtejszych duchów w SA. Mimo swojej siły zazwyczaj woli wykorzystywać innych do wykonania pracy za nią (głównie Reimu), lecz nie ma drugiej osoby tak bardzo miłującej Gensokyo i starającej się utrzymać spokój wewnątrz.

Jej kapryśność i tendencja do pojawiania się znienacka sprawiają, że trudno ją pomylić z kimś innym i pozwalają jej zawiązać kilka raczej dziwnych i niechętnych przyjaźni i znajomości. Reimu w nerwach toleruje jej obecność i daje się przekonać do badania kolejnych incydentów, zaś Yukari zależy na niej, gdyż nieraz daje jej dotacje i pilnuje by nie wyszła z formy.

Jej przyjaźń z Yuyuko jest bliska i obie nieraz wydają się mieć równie szalony i na pierwszy rzut oka niezrozumiały system rozumowania. Suika gotowa jest pomóc Yukari na jej prośbę, a tym bardziej powalczyć w ramach sparingu. Remilia ma z nią coś na kształt rywalizacji i nawet daje się zmanipulować dla zabicia nudy, wobec Eirin jest ostrożna, ale mają raczej przyjazne stosunki, tak samo jak i wobec Marisy. Youmu ją szanuje za jej pomoc, a z Rinnosuke mają relacje handlowe, gdyż Yukari w zamian za danie mu paliwa do podgrzewacza i okazjonalnych informacji o przedmiotach wykrada mu podobające się jej rzeczy. Do Shikieiki czuje szacunek i wie o jej przewadze w sile. Wreszcie wobec swojej shikigami, Ran, ma stosunek jak do narzędzia czy programu i nie boi się jej przyłożyć, by nie próbowała niczego robić na własną rękę (bo nie ma wtedy pełnej mocy), natomiast Chen zdaje się tolerować.

Powyższy skądinąd przydługi wstęp powinien jasno dawać do zrozumienia z jak wpływową postacią mamy do czynienia. Mam wobec niej bardzo mieszane uczucia - z jednej strony jest esencją Touhou oraz Gensokyo, tajemnicza i potężna, a w dodatku interesująca i aurą swoistej gracji, do tego ma z zasady dobre intencje i dba o Gensokyo. Z drugiej strony jej logika jest szalona zarówno pod standardami ludzi i youkai, na pierwszy rzut oka jej gracja jest łamana jej podejściem do innych, sugerującym że jest wyjątkowo leniwa i brak jej piątej klepki, zaś jej prawdziwe ja nie okazuje respektu przez prawie nikim, manipuluje innymi dla swoich celów, sama sobie jest standardem moralnym, i do tego ma skłonność do trollowania. No i biedna Ran.

Moim skromnym zdaniem Yukari jest wcieleniem stereotypu, że wobec prawdziwej damy nie trzeba czuć sympatii, ale nie da się nie mieć do niej respektu. Idealnie się wpisuje to w moją aktualną filozofię dzielenia tołciu na te, które się uwielbia, i te, które się respektuje. W końcu to, że całe Gensokyo jest tym czym jest i że status quo się utrzymuje to jej zasługa i trzeba jej to oddać. Lubię u niej że jej motywem nadrzędnym jest dobro Genso, a jej chore i przekombinowane metody zwalam na karb dziwnej perspektywy barierowej youkai. Sam fakt że przy niej Marisa wygląda moralnie jak superbohaterka (o Reimu nie wspominając) tym bardziej mnie intryguje i każe analizować kolejne warstwy jej psychiki, od maski zdrowo kopniętej kobiety, przez skłonności do manipulacji i zabawy innymi, aż po w gruncie rzeczy dobre prawdziwe motywy.

Jej relacje z innymi też są kopalnią złota. Najbardziej przoduje tu Reimu, wobec której zachowuje się jak rąbnięta mentorka i o którą dba na swój sposób, a jej zabawianie się jej kosztem, zaganianie do roboty i trzymanie krótko mrukliwej kapłanki nieraz wywołuje uśmiech na mojej twarzy i sprawia że są jedną z moich ulubionych par. Jej przyjaźń z Yuyuko też mi się podoba, gdyż obie mają podobną aurę gracji podczas kombinowania i wcielania ich planów w życie, a także obie wydają się chodzić z głową w chmurach (przynajmniej na pierwszy rzut oka), przez co nie tylko do siebie pasują i uzupełniają się, ale fajnie obserwuje się ich wzajemne zagrywki (SSiB). Co do Suiki to widzę w nich coś na zasadzie młodszej i starszej siostry i bardzo podoba mi się ten kontrast charakterów i dynamika nim powodowana. Zakończę jeszcze superlatywy na jej intrygującej poważniejszej i melancholijnej stronie ukazanej w Seasonal Dream Vision i temu, że jednak trochę zależy jej na zdaniu innych.

Niestety jej relacje są też jednym z głównych powodów, dla których nie rozwinę wobec niej sympatii. Oczywiście mowa o Ran. Jednym z najbardziej wkurzających mnie archetypów jest osoba mająca siebię lub swoją rasę za nadczłowieka i innych za podludzi, od nazistów aż po elfy, i o ile mogę to strawić w stosunku do innych ze względu na zabawność, tak jej "nastawianie" lisicy wkurwia mnie niemiłosiernie. Osoby w gruncie rzeczy najbliższej, chcącej jak najlepiej i niezłomnie lojalnej po prostu nie traktuje się w ten sposób (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Yukari), gdyż to NIE jest komputer tylko myśląca i czująca osoba, której na dodatek bardzo wiele zawdzięcza i która pracuje dla niej. Jej rzekoma wyższość nad nią nie jest usprawiedliwieniem takiej niewdzięczności, a wręcz przeciwnie, zwłaszcza że sama Ran dba o Chen w cieplejszy sposób i nawet próbuje pocieszać Yukari po jej rzekomej porażce.

Inne przykłady jej samorozgrzeszania i uznawania siebie za uprawnioną do bawienia się innymi jak jej się żywnie podoba też nie zbliżają mnie do niej. Rozumiem że ktoś musi grać rolę antybohaterki, ale jej metody działania są nieraz jedną wielką antagonizującą ruletką z jakąś tam szansą rozwiązania incydentu (IaMP, SSiB). Plan przeciw lunariankom to właściwie niepotrzebna zabawa/zemsta, u Rinnosuke czuje się *odrobinę* zbyt swobodnie, sprowadzanie interesujących ludzi z zewnątrz wbrew woli do Gensokyo wyrzuca ją poza jakikolwiek horyzont moralny (rozwalenie dotychczasowego żywota i potencjalna szansa na zostanie wpieprzonym przez youkai, bo fanaberia), a jej lenistwo, wysługiwanie się shikigami i łamanie obietnic dolewają do czary goryczy wywyższania się i samorozgrzeszania (zwłaszcza że nikt jej tego nie wypomni). Pocieszające jest chociaż to, że wygląda na to, że inne youkai trzyma jeszcze krócej niż ludzi i nie pozwoli im panoszyć się ponad stan.

Podsumowując, jak już wspomniałem nie jest to postać którą uwielbiam, ale jednak jej wady są zdecydowanie do strawienia, a jej tajemniczość, wielowarstwowość i wywoływany respekt sprawiają że jestem jednak skłonny przymknąć oko i uznać, że nie chciałbym nikogo innego na jej miejsce (a w Gensokyo właściwie roi się od gorszych kandydatek).

Wygląd, co nie jest zapewne tajemnicą, właściwie nie da się w jej przypadku zaliczyć na minus, więc i ja nie będę próbował. Kolorystyka może mi specjalnie nie przypadać do gustu, ale czysta, destylowana elegancja i oryginalność w stylu gothloli bijąca z jej stroju oraz jej piękno i dojrzałość fizyczna mówią właściwie same za siebie. Jedynym szkopułem są tylko portale w bardziej przerażających wersjach oraz jej dziwna i zdecydowanie nieelegancka postawa podczas latania po ekranie w bijatykach, ale czymże są one wobec tak wymyślnego designu.

Jej moce są niemal tak dwulicowe jak ona sama. Podczas pierwszego kontaktu jako boss w PCB pokazuje nam genialne i właściwie niezrównane do tej pory bogactwo wzorów ostrzału, od wymyślnych zmieniajacych się pocisków, przez rozmaite bariery i promienie (z interesującymi nazwami na dodatek), a także opuszczające szczękę czystą intensywnoscią i kolorem wzory typu Boundary of Life and Death. Gdy jednak dostajemy ją potem do kontroli w IaMP czy IN jej paleta nagle wydaje się rozczarowująca, pełna prostych ataków kunaiami/igłami, posyłania Ran do walki czy pojedyńczych fal, promieni lub barier (Quadruple Barrier), a także ataków bardziej wywołujących śmiech niż respekt (znak drogowy, spadający grób, piła z parasolki, kopnięcie za pomocą wyrwy w przestrzeni, taranowanie wroga obracając się dookoła, klepanie wachlarzem i parasolką, etc.). Jednak w tym tkwi piękno i dopasowanie do jej charakteru - w uczciwej walce lub lataniu po okolicy nie musi walczyć na serio i nie ma powodu by dawać tą przyjemność przeciwniczce, czy TOBIE, graczu.

Właśnie pokonywanie wrogów tym dziwnym i szalonym movesetem jest nagrodą samą w sobie, gdyż możesz za jej pomocą strollować przeciwnika, pokazać że walczysz dla żartu, a jednak tłuczesz tego nooba w poważnej walce. Po nabraniu wprawy lanie wrogów znakami drogowymi nagle nabiera zajebistości, a pogrzebanie w jej movesecie w SWR/UNL ujawnia że możesz poprowadzić ostrzał także i bardziej tradycyjnie przyjemnymi i dominującymi metodami typu różnorakie lasery na cały ekran, oczy strzelające w przeciwniczkę gdy ta się odsłoni, czy miażdzące szczękę połączenie obu wymienionych stylów - rozjechanie jej pieprzonym POCIĄGIEM. Aprobata!

Jeszcze co do muzyk wymienię że Necrofantasia to czysty audiorgazm pod względem intensywności doznań i klimatu i póki co ogólny numer jeden na liście moich tematów (!), a Night Falls ~ Evening Star wpada w ucho równie genialnie i do tego idealnie oddaje tajemniczość i dwojakość Yukari, będąc jednocześnie mroczną zabawą z domieszką powodującej gęsią skórkę epickości na zunpetach. Brawo.

+Wyjątkowo interesujący, wielowarstwowy charakter
+Elegancja
+Śmieszna maska wariatki
+Udział przy tworzeniu Gensokyo i dbanie o nie
+Genialne relacje z innymi postaciami, głównie Reimu, Yuyuko i Suiką
+Świetny wygląd i seksapil
+Absolutnie genialnie przemyślany i oryginalny styl walki
+Zachowuje się względnie odpowiedzialnie jak na posiadaczkę takiej mocy

-Zachowanie wobec Ran
-Nonszalancka i potencjalnie groźna manipulacja innymi dla własnej zabawy/trollowania i ewentualnego dobra
-Spoglądanie na innych z góry
-Lenistwo
-Paskudniejsze części estetyki typu ślepia w portalach


Werdykt: 7 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Fenek Alfa w Październik 22, 2012, 07:03:16
Zgadzam się ze wszystkim, nie licząc

Cytuj
gothloli

Srsly, co ty odpierdalasz??

Daję 8/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Yuu. w Październik 22, 2012, 07:56:23
Yuukaaariiiin~
Jak dobrze, że teraz jej kolej. Najpierw plusy.


+ Charakter
+ Wygląd
(Jest piękna. Chyba nikt nie powie, że nie. Moim zdaniem ideał kobiecości)
+ Moce
+ Necrofantasia
+ Bycie największym  troll'em w Gensokyo
+ Jej pociąg
(A śliczny pociąg jest śliczny)
+ Naparzanie parasolką
+ Pair z Yuyu


Minusy...
Jakieś pewnie się znajdą, ale mi one w zupełności nie przeszkadzają przy ocenie postaci.
Nie są jakoś bardzo istotne i jej nie zmienią.

9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 22, 2012, 11:56:29

Nie przedłużaj tego tak, Yuukarin fani mówią na Yuukę. :P

Postać średnio mnie interesuje, choć doceniam powerlevel. O ile z reguły lubię design postaci z parasolkami, to Yukari wygląda raczej tak sobie. Jej zachowanie wobec Ran przypomina mi mnie i moich czterech młodszych braci w przeszłości, co idzie raczej na plus. Osobiście nie czuję jednak żadnego wspomnianego przez Critza szacunku, nie jestem mieszkańcem Gensokyo i nie powinno mnie obchodzić, co dla niego robi. Jej elegancja mi nie imponuje, wolę styl elegancki i zarazem prosty, styl damy ze starej Europy, nawet jeśli europejski, niezbyt mi się podoba. Plus za motyw muzyczny i patterny.

+ music
+ patterns
+ powerlevel
+ she smacks the fox's head with her parasol
+ wywyższanie się

- brzydkie shikigami
- japońskie nazwisko
- lenistwo
- relacje z innymi postaciami
- wygląd

5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: JCD w Październik 22, 2012, 12:35:28
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://en.touhouwiki.net/images/thumb/5/53/041BAiJRYukari.jpg/595px-041BAiJRYukari.jpg)

Piękny, majestatyczny derp Pani Jukarin, najwyższej klasy i jakości.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Mayuki w Październik 22, 2012, 12:36:18
+ blondynka
+ strój z PCB (jakby serio miała 17 lat, aww~)
+ szyk, styl, elegancja, sexbomb (choć nie zawsze lubię mature)
+ odwaliła kawał dobrej roboty
+ kontrola granic (oryginalny pomysł, trzeba przyznać)
+ dużo śpi
+ z jednej strony ma wyjebane, a z drugiej strony potrafi ruszyć tyłek gdy jest źle
+ jej relacje z Reimu
+ nekrofaptazja
+ gapy

- to, co kanon robi z nią i jej shikigami
- potencjalnie potężny wróg dla wszystkiego co żyje jak coś jej się odwidzi bycie w miarę dobrym youkai
- kapryśność, wywyższanie się, nadużywanie swojej roli jako mastera shikigami

Ogółem: 8,9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Hotaru w Październik 22, 2012, 14:06:17
+ stroje
+ sukima
+ leniwa
+ theme
+ ładna fryzura

- trollowanie
- fan art'y (czasem ma na prawdę brzydkie..)

8,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Smoku w Październik 22, 2012, 14:10:13
+pełen uroku projekt postaci (strój+ te włosy)
+świetne shikigami (god-like)
+jedna z najbardziej fappable postaci w Gensokyo
+dominujaca, enigmatyczna
+ciekawe i nie do końca odkryte moce
+utrzymywanie relacji z dużą ilością mieszkańców Gensokyo

-jej zamiary czesto sa niejasne albo głupie

9/10
Uwielbiam Yukari. Jedna z moich ulubionych postaci w całym tym uniwersum. Bawi mnie też często co z nią robią fani. oczywiście jest wielka granica między fandomem a kanonem, ale ta postać praktycznie zawsze dobrze mi się kojarzy.
jest specyficzna, jest oryginalna, jest pociągająca i interesująca.
ZUN miał naprawde perfekcyjny pomysł, jak ją stworzył.

EDIT: Hotaru, fanarty to kazdy ma czasem naprawde brzydkie
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Raion w Październik 22, 2012, 14:38:58
Szukałem wśród waszych wypowiedzi którejś co do której mógłbym napisać "zgadzam się w 100% z opinią tego pana/tej pani" niestety, nie znalazłem takiej wypowiedzi i muszę pisać to sam ;<

Tym co najbardziej podoba mi się w Yukari jest jej moc i to, że jest typowym badassem. Manipulowanie granicami daje multum możliwości i nie jest w żaden sposób ograniczone (zaś gdyby było ograniczone to wystarczyłoby zdjąć tę granicę xD).
Jej wygląd o dziwo mi się podoba. Nie przepadam za paniami o takim wyglądzie (starsze panie) a jednak ta jedna się nawet podoba. Widać, że ma klasę i prawdopodobnie to najbardziej przemawia do mojego gustu.
W sumie to nie mogę napisać na ile się podoba na postać, waha się coś może między 6/10 a 9/10. Raz się podoba bardziej raz mniej ;< W sumie to nic do niej nie mam ale też specjalnie jakoś nie przepadam. Mimo, że plusów ma wiele.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: critz w Październik 22, 2012, 16:13:12
Cytuj
nie jest w żaden sposób ograniczone
Spellcard rules, lenistwo i ewentualne niedocenianie przeciwnika. Wbrew pozorom nie jest wszechmogąca, co widać choćby po konieczności odpowiedniego dopasowania konkretnego miejsca i czasu, by mogła się teleportować na księżyc za pomocą odbicia pełni w jeziorze w SSiB. Do tego boi się stanąć do walki z Shikieiki na poważnie i daje się pokonać i poniżyć Toyohime. No i sam fakt, że w ogóle potrzebuje shikigami. Akurat to, że jest do pokonania bardzo mi pasuje, nie lubię God Mode Sue :p.

Cytuj
+ strój z PCB (jakby serio miała 17 lat, aww~)
Chyba nie widziałeś jej zadziornego uśmiechu i designu z Curiosities of Lotus Asia w wykonaniu Genjiego Asai. Polecam całość za ilustracje :3
http://i48.tinypic.com/34qk8k3.jpg (http://i48.tinypic.com/34qk8k3.jpg)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Mayuki w Październik 22, 2012, 16:20:24
Chyba nie widziałeś jej zadziornego uśmiechu i designu z Curiosities of Lotus Asia w wykonaniu Genjiego Asai. Polecam całość za ilustracje :3
http://i48.tinypic.com/34qk8k3.jpg (http://i48.tinypic.com/34qk8k3.jpg)

dobra, tu już przesada~
chociaż loli-mitai-Yukari, hmm...~ ;3

Spoiler (pokaż/ukryj)
na pewno nie jest zła *___* thx
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Devvy w Październik 22, 2012, 16:24:30
+ Wygląd
+ Styl
+ Charakter
+ Moc
+ Włosy
+ Nie wiem za co, ale jeszcze coś się znajdzie

- Cycki

5/10 za rozmiary nadane jej przez fandom
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Smoku w Październik 22, 2012, 18:02:01
daje się pokonać i poniżyć Toyohime

No, chyba nie czytaliśmy tej samej mangi. Mam nadzieję, że doszedłeś do puenty i ze to Yukari ośmieszyła obie siostry na swój własny sposób.
poza tym TOYOHIME? jesteś pewien tego zdania? Yukari się poddała bez żadnej walki. Moze czegoś nie pamiętam, ale wszystko w  Silent Sinner zostało ukartowane przez yukari, Yukari osmiesyzła praktycznie cały cast i zdobyła co chciała
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Maluetar w Październik 22, 2012, 18:03:08
daje się pokonać i poniżyć Toyohime.

Yukari nawet nie zaczyna walki bo wie, że Toyohime jednym machnięciem swojego wachlarza bez problemu potrafi zniszczyć cały bambusowy las (o czym zresztą mówi), a Yukari oczywiście zbyt kocha Gensokyo aby pozwolić na takie zniszczenie więc nieuznałbym tego za poniżenie.

EDIT: hehe, to co post wyżej.

No i sam fakt, że w ogóle potrzebuje shikigami.

Aby odwalała za nią brudną robotę xD


Ja osobiście bardzo lubię Yukari. Jest to jedna z mojego top postaci z Touhou i w sumie podpiszę się pod większością słów Smoka oraz Critza, ale minusem będzie tutaj jedynie fakt, że moim zdaniem troszeczkę za bardzo się opieprza i fakt jak w IaMP podchodziła do ludzi i nie dość, że ich okradała to przy okazji ich biła xD

9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Smoku w Październik 22, 2012, 18:08:23

5/10 za rozmiary nadane jej przez fandom

Ona kanonicznie jest taka mała (tak, są inne arty niż ZUNart, które sa kanoniczne). Więc fanowska wizja wyglądu chyba aż TAK bardzo się nie różni (może nieco czasami postrzażają, bo normalnie ona wygląda tak na nastolatkę, a robią z niej często babkę 20-30)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 22, 2012, 18:14:42
No, chyba nie czytaliśmy tej samej mangi. Mam nadzieję, że doszedłeś do puenty i ze to Yukari ośmieszyła obie siostry na swój własny sposób.

W tym sęk, że zrobiła to w ten właśnie sposób, a nie próbowała ich po prostu pokonać. W przeszłości dostała od nich łomot i stąd taki relatywnie skromny cel całej tej akcji.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Smoku w Październik 22, 2012, 18:16:17
W przeszłości dostała od nich łomot

Co podobno też było zaplanowane by nauczyć youkai pokory :p
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Maluetar w Październik 22, 2012, 18:21:28
W przeszłości dostała od nich łomot i stąd taki relatywnie skromny cel całej tej akcji.

Czy jest gdzieś wyraźnie napisane, że to od nich dostała ten łomot? Zawsze myślałem, że to było ogólnie zgeneralizowane i nie padły żadne imiona czy nazwiska odnośnie tej inwazji na księżyc oprócz oczywiście Yukari Yakumo.
Bo wiecie... jak nic nie było podane (jak sądze) to sióstr Watatsuki mogło wtedy w ogóle nie być albo mogły nie być zdolne do walki. To w końcu było baaardzo dawno temu.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 22, 2012, 19:12:55
To nieistotne czy chodziło akurat o te siostry czy nie. Po prostu wiedziała, że nie należy tych ludzi nie doceniać.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: critz w Październik 22, 2012, 19:22:36
Cytuj
poza tym TOYOHIME? jesteś pewien tego zdania? Yukari się poddała bez żadnej walki. Moze czegoś nie pamiętam, ale wszystko w  Silent Sinner zostało ukartowane przez yukari, Yukari osmiesyzła praktycznie cały cast i zdobyła co chciała
Yup, obie zostały przechytrzone i wymanewrowane przez Yukari, ale mi chodziło o samą walkę. Fakt, że wyszło na jej, ale gdyby wachlarzyk zdolny do masowego zniszczenia na poziomie atomowym (portable Okuu jeśli dobrze zrozumiałem) nie robił na niej wrażenia, to po kiego miałaby dawać się wiązać jak baleron zamiast jej wpierniczyć (ewentualne granie na fetyszach pomijam) i iść z planem dalej? Fakt, może zapomniałem jakiegoś detalu, więc możecie ewentualnie przypomnieć.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YUKARI YAKUMO)
Wysłane przez: Maluetar w Październik 22, 2012, 21:35:55
Cytuj
poza tym TOYOHIME? jesteś pewien tego zdania? Yukari się poddała bez żadnej walki. Moze czegoś nie pamiętam, ale wszystko w  Silent Sinner zostało ukartowane przez yukari, Yukari osmiesyzła praktycznie cały cast i zdobyła co chciała
Yup, obie zostały przechytrzone i wymanewrowane przez Yukari, ale mi chodziło o samą walkę. Fakt, że wyszło na jej, ale gdyby wachlarzyk zdolny do masowego zniszczenia na poziomie atomowym (portable Okuu jeśli dobrze zrozumiałem) nie robił na niej wrażenia, to po kiego miałaby dawać się wiązać jak baleron zamiast jej wpierniczyć (ewentualne granie na fetyszach pomijam) i iść z planem dalej? Fakt, może zapomniałem jakiegoś detalu, więc możecie ewentualnie przypomnieć.

Odpowiedź na to pytanie jest w moim poprzednim poście (http://www.touhou.pl/4um/index.php?topic=1134.msg105505#msg105505):
Yukari boi się zniszczeń jakie może przynieść ta walka, a ponieważ kocha Gensokyo to nie może pozwolić na to. Było to nawet wytłumaczone w mandze.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: critz w Październik 28, 2012, 05:12:00
23. YOUMU KONPAKU

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i50.tinypic.com/2aipw9c.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Youmu Konpaku, ogrodniczka, rzekoma nauczycielka fechtunku oraz przede wszystkim strażniczka w Hakugyokurou, dworze w zaświatach. Youmu jest pół-człowiekiem i pół-duchem, tak jak reszta klanu Konpaku posiada oprócz ciała materialnego jej zmaterializowaną na zewnątrz duszę. Jako byt potencjalnie znacznie bardziej długowieczny od zwykłego człowieka służy ona księżniczce zaświatów, Yuyuko Saigyouji, od czasu zniknięcia poprzedniego sprawującego tą funkcję srogiego nauczyciela Youmu, Youkiego Konpaku. Youmu jest biegła w walce za pomocą dwóch ostrzy, zdolnego przeciąć duchy długiego Roukanken i umożliwiającego natychmiastowe odsyłanie duchów do nirwany krótkiego Hakurouken. Za ich pomocą kontroluje ona przepływ i zachowanie duchów w Gensokyo i zaświatach.

Youmu jest bezwzględnie lojalna wobec swojej pani, ale ze względu na młody wiek, brak doświadczenia oraz bezpośrednią, pracowitą, poważną i nieco naiwną osobowość jest często manipulowana przez innych. Prym wiedzie tu jej pani, beztroska i kapryśna Yuyuko, która często bawi się jej kosztem lub wystawia ją na niezbyt oczywiste na pierwszy rzut oka nauczki i lekcje życiowe. Poza tym jest pełna szacunku wobec innych osób regulujących zaświaty jak Komachi czy Eiki, lub też bliskich przyjaciół jej pani, rodziny Yakumo. Poza tym, chociaż uprzejma, jest niespecjalnie bliska komukolwiek, zapewne ze względu na cieżar jej obowiązków na który nieraz w stresie prywatnie narzeka. Początkowo raczej impulsywna wobec potencjalnych przeciwników zgodnie z rzekomą filozofią Youkiego że cięcie mieczem to droga do prawdy, z czasem staje się mniej pochopna przy rozwiazywaniu incydentów.

Youmu po raz pierwszy pojawia się w Perfect Cherry Blossom, gdzie na polecenie swojej pragnącej poznać tajemnicę pieczęci Saigyou Ayakashi pani zbiera ona esencję wiosny z Gensokyo. Ich plany zostają jednak pokrzyżowane, a Youmu poznaje przy okazji różne mieszkanki Gensokyo. Od tamtego czasu reaguje ona na incydenty mające wpływ na zaświaty, jak mgła w IaMP, nienaturalny rozkwit w PoFV, szaleństwa pogodowe w SWR czy masowa materializacja pragnień jako duchy w TD. Zdarzyło jej się też towarzyszyć Yuyuko na wyprawie mającej na celu przywrócenie prawdziwego księżyca w IN oraz próbę odwagi, gdzie poznaliśmy jej słabość - mimo tego że jest pół-duchem, panicznie boi się zjaw i straszydeł.

Ogrodniczka z zaświatów jest typem postaci, który początkowo budził we mnie obojętność z lekką niechęcią. Prosto myśląca, redukująca swój charakter do lojalności oraz bezmyślnie agresywna, za czasów grania w EoSD/IaMP/IN rysowała mi się w myślach jako zimna, bez charakteru, a może i odrobinę żądna krwi, w najlepszym razie materiał na wredną tsundere wobec kogokolwiek nie nazywającego się Yuyuko.

Ten obraz z czasem ukazał mi się jednak jako fałszywy, biorąc pod uwagę że mentalność typu "Youmu ciąć, Youmu chlastać" to tylko błędna interpretacja nauk jej mistrza i zanikła właściwie po IN, ustępując miejsca raczej stanowczej ale uprzejmej osobowości, zastępując wrogość nutką sarkazmu i goryczy, a także oddanej dobru zaświatów i swojej funkcji. Sama Youmu nagle okazała się całkiem rozsądną osobą, zdolną zastanowić się dwa razy nim zacznie atak, a nawet próbującą załagodzić niepotrzebne tarcia czy osiagnąć cel fortelem (udawanie pustelnika w TD).

Co jeszcze dziwniejsze, okazała się jedną z najbardziej ludzkich i sympatycznych osób w serii, przez odrobinę niezdarności i jej dziwną fobię wobec straszydeł, a także przez jej skłonność do szczerego uskarżania się i wręcz lamentu na trudność jej pracy i gorzkie zrezygnowanie gdy jest wykorzystywana. Tak samo widzę jej szczerą prośbę o pomoc i potulność podczas wizyty u Kourina (http://en.touhouwiki.net/wiki/Curiosities_of_Lotus_Asia/Chapter_13). Ostatecznie roztrzaskało to moją wizję bezmyślnej i chłodnej wojowniczki, ukazując że przy bliższym poznaniu jest wyjątkowo miłą i sympatyczną osobą, i wybijając ją na szczyty mojej listy preferencji w stylu identycznym do Saber z F/SN. ZUN jak chce to potrafi dać nam rozwój charakteru :3.

Oczywiście całokształt atrakcyjności jej charakteru opiera się tak samo na jej wojowniczości i kompetencji jak i na jej uroku. Oddanie sprawie, lojalność która nie jest ślepa, upór i szczerość to cechy gromko u mnie punktujące a szczypta sarkazmu dodaje postaci charakteru. Samo znoszenie zachcianek Yuyuko bez takich oczywistości jak pensja czy urlop, pełne ręce roboty przy regulacji zaświatów oraz regularne znoszenie bycia dziewczynką na posyłki sprawia, że ją faktycznie podziwiam. Jest też gotowa uczyć się od mądrzejszych (a i sama ma trochę wiedzy o życiu i śmierci), a także zawsze pilnuje odpowiedniej do sytuacji dozy uprzejmości i szacunku. Jej siła, umiejętności, efektowność i wytrzymałość nie tylko budują wobec niej szacunek, ale także całościowo dodają swoistego uroku, analogicznie do Reisen i w mniejszym stopniu Sakuyi.

Nadmienię jeszcze jej relacje z Yuyuko, które są po prostu kopalnią złota. Obie świetnie się uzupełniają, na spiętą Youmu zmuszaną do wytrzymywania z zaciśniętymi zębami absurdów jej pani trudno nie patrzeć z bananem na twarzy, a i na sarkastyczne komentarze wobec samonakręcającej się Yuyuko trudno reagować inaczej. Z drugiej strony, naigrywanie się z nieporadności Youmu przez Yuyu aż prosi o przytulenie biedaczki. Mimo że to Yuyuko jest bez wątpienia roztropniejszą z nich i bardziej pełniącą funkcję matki, to Youmu musi nieraz reagować jako smycz rozsądku. Te role nieraz się też odwracają. Dodajmy jeszcze kontrast między szczerą chłopczycą a kombinującą damą i mamy jedne z najbardziej interesujących i bliskich relacji w Gensokyo.

Wygląd, tak jak i charakter wymagał ode mnie bym dał mu drugą szansę, i opłaciło się. Jej zielono-biała kolorystyka, ostry wyraz twarzy oraz mało urodziwa fryzura, na domiar złego jeszcze biała sprawiała że ledwie klasyfikowałem ją jako członkinię płci pięknej. Dopiero z czasem przywykłem do wyżej wymienionych, i wtedy zacząłem zwracać większą uwagę na skrywającą się w prostocie elegancję jej stroju, podkreślenie tej elegancji wzorami na pochwie ostrza, nutkę skromnej dziewczęcości w postaci spódnicy, powracający w SWR motyw łamiącego monotonię oraz podkreślającego wrażliwość kwiatka. Do końca przełamał mnie jej cudowny portret z Ten Desires (http://en.touhouwiki.net/images/2/2a/Th13Youmu.png), gdzie kolorystyka jest wyjątkowo przyjemna dla oka, na jej twarzy nagle gości piękny uśmiech, a jej nowa fryzura wygląda o niebo naturalniej. Całość jest teraz raczej na plus, zwłaszcza biorąc pod uwagę potencjał Myona i jego wykorzystanie do walki. Tylko wstążki we włosach nie oceniam, nigdy nie przyciągneła mojej uwagi :p.

Jej moce są zdecydowanie interesującym i wyjątkowym przypadkiem. Nie ma bowiem drugiej postaci, która do walki w danmaku w stopniu całkowitym zaadaptowałaby używanie miecza. Wadą takiego rozwiązania są wzory w danmaku, po których niejednokrotnie nie da się stwierdzić że do ich wykonania użyte zostało ostrze (prym tu wiedzie PoFV, gdzie do jednego wzoru używa nawet noży), tym bardziej że jako postać grywalna w IN i TD jednak udaje jej się pozostać przy estetyce rozmaitej wielkości białych łuków i fal w kształcie cięć. Oczywiście drugą stroną medalu jest kreatywność, z jaką obrzuca nas pociskami. Trzeba tylko mieć trochę wyobraźni.

W bijatykach sprawa ma się nieco inaczej. Jak nietrudno zgadnąć jej styl walki z jakimkolwiek realistycznym fechtunkiem wspólnego nie ma właściwie nic, a finezja jej pocisków tam jest niemal nieistniejąca, ale nadrabia to niemałą ilością efektownych i energicznych cięć i ataków fizycznych. Wielkim plusem jest natomiast ilość i unikalność jej technik. Ma w swoim arsenale odbijające pociski tarcze, bloki i kontry, rzut, zamiana Myona w afterimage, a przede wszystkim wykorzystanie Myona jako narzęcia do szarży na wroga oraz ostrzeliwania go danmaku w twarz.

Ogólnie w obu przypadkach podoba mi się pomysł na jej zawsze trudny do opanowania ale zajebisty styl walki. Słaby rozrzut i dziwny strzał Myona za cenę wielkiej siły i dobrego scoringu w IN, słabej ofensywy i powolnego scope/charge w zamian za możliwość rozcinania pocisków w PoFV, niestrzelania na focusie, ograniczonego zasięgu charge shota i dziwnych opcji za cenę siły i dużego obszaru ataku w TD, czy słabych pocisków i mnogości dziwnych technik w bijatykach za świetne melee. Masz dość duże jaja i tyle cierpliwości, by podbić świat walk danmaku za pomocą miecza, graczu? To czeka Cię nagroda.
Poza tym, jej kanoniczna moc wielkiej szybkości (i efekt bullet time w PCB), chociaż nie ciska szczęką o ziemię pod wzgledem kreatywności w porównaniu do niektórych mocy, to jest świetnym uzupełnieniem jej efektywności i fajnie współgra z jej technikami. No i wywołuje szacunek. Tylko fanowskie dywigacje na ten temat uważałbym za nieco przesadzone, gdyż mam wrażenie (nie-fizyk) że ta sławna prędkość 200 yojana w jednym cięciu skończyłaby się spopieleniem biednej dziewczyny. Let's keep things awesome, not horribly broken :p.

Tematy muzyczne to wyższe sfery. Ancient Temple oczarowuje tajemniczym i zamyślonym klimatem zaświatów, nabierając siły by uderzyć wielkością i pochłonąć oddech na końcu, idealnie oddając bardziej rozsądną stronę Youmu, zaś Till When? nigdy nie zawodzi w uderzaniu w głowę od pierwszej nuty, zamrażania krwi w żyłach, zatrzymywania oddechu i wywoływania dreszczu na wstępie, a za atmosferę grozy i niebezpieczeństwa jestem bardziej niż skłonny wybaczyć monotonność i powtarzalność utworu w późniejszej części.

+Rozwój charakteru na przestrzeni części
+Umiejętności w walce
+Lojalność
+Uprzejma i pełna szacunku gdy trzeba, twarda gdy trzeba
+Upór, oddanie i odpowiedzialność
+Po bliższym poznaniu wyjątkowo ludzka, szczera i sympatyczna
+Interesujący styl walki, używanie miecza
+Oryginalna uroda
+Relacje z Yuyuko
+Ujmująca słabość do zjaw


-Niezbyt rozgarnięta i brutalna we wczesnych częściach
-Nie zawsze pasujące danmaku


Werdykt 9,75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 28, 2012, 12:16:19
Bardzo przyjemny gameplay w Hisoutenach zaliczyłbym jako największy plus. Niemniej jednak, jej design mimo japońskich klimatów (przynajmniej ubranko ma normalne, choć z reguły nie lubię koloru zielonego) też bardzo mi się podoba. Szkoda trochę, że jej imidż w TD za bardzo się zmienił, do tego stopnia, że zaczynają ją lubić osoby typu Critz. Oby w następnych częściach wróciła do swojego starego ja, przez które mi się spodobała jako postać. Ci, którzy lubią Youmu, chcą Youmu, a nie jakiegoś moemutanta po transformacji. Do kolejnych plusów zaliczam świetny motyw stage i jej samej, ładne patterny i srebrne włosy też są super. Ogólnie ciekawy jest sam motyw bycia pół-człowiekiem pół-duchem, jej szybkość i ataki duchową połową w bijatykach robią naprawdę dobre wrażenie. Mimo zmian na gorsze nadal zostaje u mnie na drugim miejscu obok Marisy.

+ charakter w starszych częściach
+ ciekawy design pół-ducha
+ elegancka
+ ładny wygląd
+ motywy muzyczne
+ pracowita i lojalna
+ Super gameplay w bijatykach
+ szybkość
+ walka bronią białą

- Critz ją lubi
- japońskie nazwisko (choć mimo to nawet ładne, imię jeszcze bardziej)
- zmiany na gorsze


9.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Fenek Alfa w Październik 28, 2012, 13:35:32
+ Zajebistość
+ Oryginalność
+ Bycie tsukkomi dla Yuyu
+ Zmiany na lepsze o których pisał critz
+ Wygląd
+ Pomysłowe mechaniki w grach

No i dużo raep doujinów ale to nie do oceny...

- Till When jest meh

9/10


Over the counter-culture!
Well that's right where you belong,
You try to sever your ties with the London skies,
But you've got the whole thing wrong.

You try to be so different,
As does everybody else,
Create your own distinctions,
And flaunt them for yourself.

Nostalgłem, teraz lecę pykać w Burnout 3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 28, 2012, 13:42:19
Czepianie się gustu Criza to "trying to be different"? Napisałbyś chociaż zdanie na temat postaci, której dajesz 9/10, a nie cytujesz jakieś teksty z kosmosu. Lubię Youmu od dawna i wkurza mnie, że robią z niej inną postać.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: critz w Październik 28, 2012, 16:24:19
Cytuj
Szkoda trochę, że jej imidż w TD za bardzo się zmienił, do tego stopnia, że zaczynają ją lubić osoby typu Critz.
Not really. Jej charakter robi się znacznie ciekawszy (mniej głupio impulsywny, a bardziej rozsądny) już w PoFV i taki zostaje, więc jak masz na myśli jakieś jej inne "stare ja", to zdefiniuj. Odnowiony, piękniejszy i bardziej niewieści wygląd doprawiony uśmiechem w TD to tylko czysto wizualny bonus. Ale miło że tak przejmujesz się moją opinią :V.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Październik 28, 2012, 16:51:53
Ale miło że tak przejmujesz się moją opinią :V.

A czyją mam się przejmować? Ludzi, którzy nawet się nie wypowiedzą? Sam mało piszę, ale bez przesady. Ty z kolei piszesz nową wiki. :< Co do pytania, to owszem, zmieniała się wcześniej, ale nadal miała taką specyficzną aurę poważnej, wręcz "sztywnej" osoby. Zmiana wizerunku jakoś mi do niej nie pasuje.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Piscilla w Październik 28, 2012, 17:32:14
Mój fav.
Próbowałam się rozpisać, ale jednak nie umiem pisać wall of text'ów, ograniczę ię więc do plusów i minusów

+ładny design w częściach przed 13
+charakterek (ogólnie)
+walka katanami
+pół-duch
+lojalna wobec Yuyuko
+dba o swoje obowiązki (ładnie opisane w PMiSS)
+oba theme :V

-zmiana wyglądu w TD (lubiłam, gdy miała schludnie ścięte włosy, jakoś lepiej to do niej pasowało)

Jak coś pominęłam to postaram się uzupełnić później... Minus dość mało znaczący (po prostu nie zwracam uwagi na to jakoś szczególnie, włosy w końcu odrastają, nie?) i pojawił się dopiero później, gdy ją już dawno lubiłam, że nie zawadza na postawieniu jej
10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Raion w Październik 28, 2012, 18:58:31
Całkowicie zgadzam się z tym co pisze Ignacy. Ma rację co do jej charakteru etc., ale mimo wszystko nie oceniam jej aż tak wysoko z powodu jej dziwnego charakteru. W PCB była zdecydowanie nazbyt sztywna co nie było fajne. W IN była najlepsza zwłaszcza, że pokazała wtedy iż nie jest całkowicie oddana dla Yuyuko i potrafi się jej postawić. Nie rozumiem też narzekania na TD, ponieważ w zakończeniu gry jej rozmowa z Yuyuko także pokazywała jej przyjazny i w miarę wyluzowany charakter. Niestety tylko w miarę, i nadal jest dla mnie dość dziwna. Ciężko mi opisać słowami to jak widzę jej charakter jako całokształt.
Dla mnie jej styl hisoutenowy średnio się podoba, ponieważ ja jej nie ogarniam a bardzo nie lubię walczyć przeciwko niej ;<
Największą jej zaletą wg mnie jest jej wygląd. Design ma na prawdę ładny i dla ludzi tworzących fanarty bardzo rzadko udaje się go zepsuć. Jeżeli nie próbują specjalnie jej oszpecić to zwykle wychodzi bardzo ładnie. Taki ma po prostu styl.

7,x/10
gdzie x jest liczbą między 3 a 7
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Devvy w Październik 28, 2012, 19:58:37
Youmu jest fajna
8/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Mayuki w Październik 28, 2012, 20:04:28

?

Szczerze ? Jeśli miałbym wskazać jakąś postać z th, która jest mi klasycznie obojętna, byłaby to właśnie m.in. Youmu. Ani plusów, ani minusów. No dobra, plusy za jej PoFVową themkę i wygląd obu katan.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Piscilla w Październik 28, 2012, 21:27:11
P
literówka =3=
już poprawione (tak to jest jak się pisze o jednym i myśli o drugim)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: AllStarsky w Październik 30, 2012, 14:21:08
+ Pomysł na postać
+ Włosy *_*
+ Pół-duch
+ Mistrzostwo w władaniu bronią białą
+ Ciekawe Spellcardy
+ Przyjacielska, szczera i lojalna
+ Jej ubiór
+ Nie lubi zostawiać niedokończonych spraw

- Czemu ludzie uważają że jej Ghostly half wygląda jak pianka/cokolwiek co można zjeść??
Mimo to, moja ocena wynosi 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Mayuki w Październik 30, 2012, 14:52:34
- Czemu ludzie uważają że jej Ghostly half wygląda jak plemnik??

nie wiem, ale to fanonowe ubarwienie tej postaci, jak dla mnie na plus :3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Yuu. w Listopad 02, 2012, 09:50:29
Nie jest jedną z moich ulubionych, ale jeśli o mnie chodzi to, nie widzę w niej jakichś większych minusów.
Może dlatego, że nigdy nie zagłębiałam się w jakieś szczególiki o Youmu.
Z plusów pewnie to, że jest pół-duchem, jest ładna i lojalna.  Lojalność to taka dobra cecha cecha ;-;
Jest i mi nie przeszkadza XD'
Ale ją lubię.

7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Raion w Listopad 13, 2012, 16:24:52
Kiedy doczekamy się następnej dziewczynki w sądzie?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Drewko w Listopad 16, 2012, 14:59:09
+Wygląd. Włosy, ubranie, opaska na włosach oraz cała reszta 10/10 (przy czym fryzura z TD jest dużo ładniejsza :v)
+Charakter. Stanowcza i silna, ale z drugiej strony lojalna i wrażliwa (bo moim zdaniem aby zajmować się ogrodem trzeba mieć w sobie wrażliwość)
+Gameplay w UNL. Szybkie ataki fizyczne oraz OLBRZYMIA mobilność na planszy. Troszkę przesadza brak konkretnych ataków na dystans i takiego "jebut!", ale nie można być mistrzem wszystkiego.
+Tematy muzyczne.

-Pierwsze wrażenie chłodnej jak stal służbistki
9,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Listopad 16, 2012, 16:22:33
moim zdaniem aby zajmować się ogrodem trzeba mieć w sobie wrażliwość

Tu i ówdzie można to przeczytać, a imo to bullshit. Chyba że ktoś myli delikatność z wrażliwością. Zresztą, precyzyjność wystarczy, z kosmosu bierzecie te romantyczne gadki szmatki. Nie znaczy to jednak, że neguję wrażliwość u Youmu, straszny z niej boidudek (vide OSP, albo SaBND - nie pamietam ktory "sezon"), więc być może jest wrażliwa.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: critz w Listopad 18, 2012, 18:15:56
Yamaception tiem!

24. EIKI SHIKI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i50.tinypic.com/2e37fw1.png)(http://i48.tinypic.com/sg3cqg.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Eiki Shiki, Najwyższy Sędzia Raju i przełożona Komachi. Jako finałowy boss PoFV pojawia się przed kolejnymi bohaterkami na Wzgórzu Bezimiennych by poinformować kolejne bohaterki o niegroźności incydentu z nagłym rozkwitem, a także przy okazji natrafienia na nią podczas przerwy udziela jej kazania na temat jej dotychczasowego życia i grzechów i przypieczętowuje je walką danmaku z użyciem jej rózgi skruchy, która staje się tak ciężka jak zapisane na niej grzechy. Dzięki temu ma nadzieje, że zmienią swoje życie i trafią do nieba.

Jednak przez większość czasu urzęduje ona w piekle jako jedna z wielu sędziów dusz. Jako iż jej obszarem działania jest Gensokyo, osądza ona zmarłych dowiezionych przez Komachi za pomocą kryształowego lustra ukazującego całą przeszłość osądzanego i wszystkie jego lub jej grzechy, i za pomocą czego może sprawiedliwie skazać daną osobę na pobyt w niebie, piekle, Hakugyokurou czy reinkarnację. To właśnie dzięki jej decyzji Yuyuko została królową Hakugyokurou.

Niegdyś była tylko statuą Jizou, lecz po otrzymaniu odpowiedniej ilości wiary otrzymała ona życie, a następnie swoją pozycję. Mimo iż posiada olbrzymią moc (Yukari wolała odejść niż stawić jej czoła u boku Yuyuko i Reimu, twierdząc że nie mogą jej dorównać), korzysta z niej absolutnie odpowiedzialnie i stara się za pomocą długich kazań nawrócić spotkane osoby. Niestety, większość z nich nie pojmuje odpowiednio jej nauk, a youkai często aktywnie jej unikają. Do tego jej bezpośrednia podwładna, Komachi ma tendencje do obijania się na służbie, czasem powodując kłopoty (aczkolwiek jak pokazał 6 rozdział OSP, shinigami na pewno zależy na dobru swojej przełożonej).

Eiki jest jedną z postaci, które znajdują się blisko mojej osobistej listy ulubienic. Prawdopodobnie największym tego powodem jest jej charakter - jest jedyną do tego stopnia Praworządną Dobrą osobą w Gensokyo, a do tego próbuje wprowadzić względny porządek w krainie, która odrobine za często rządzi się starym dobrym prawem dżungli. Stanięcie przed jej osądem jest tak nieuniknione jak śmierć (a więc w znakomitej większości przypadków), a gwarancja absolutnej sprawiedliwości jest dla mnie wyjątkowo przyjemną perspektywą wobec niektórych przesadnie zarozumiałych, bezkarnych i potrzebujących odpowiedniego utarcia nosa youkai.

Tym bardziej sympatyczną postacią jest ze względu na to, że nie jest tylko sprawiedliwa, ale i ma na uwadze dobro dusz pod jej jurysdykcją. Jej kazania są zdecydowanie nieco przesadzone i ochrzan zbierają nawet generalnie niewinne osoby jak Youmu, czy już pokutujące jak Reisen obok osób pokroju Marisy, Sakuyi czy Yuuki. Jednak jest to jej sposób dmuchania na zimne (w końcu stawka jest bardzo wysoka) i pokazuje jej zaangażowanie w utrzymanie porządku (który, co jest interesujące, nie zawsze jest dobry tylko dla ludzi. (http://i47.tinypic.com/28ul4c5.png) Prawdopodobnie bardziej chodzi jej o naturalną równowagę). Po pojedyńczych walkach z nią daje ona także wskazówki jak postępować (http://en.touhouwiki.net/wiki/Phantasmagoria_of_Flower_View/Story/Eiki%27s_Script).

Ogólnie zatem rzecz biorąc, panna Shiki jest postacią której motywacjom kibicuje w całej rozciągłości, zwłaszcza że w całej serii jest ona postacią najbliższą Żydowsko-chrześcijańskiemu obrazowi Boga. Sprawiedliwość i oddanie swojej pracy bardzo mi imponują, a do tego jej dynamika międzypostaciowa z Komachi jest świetna. Shinigami czuje przed nią spory respekt, a także oddanie wobec niej, a Eiki jest wobec niej surowa i ciągle zagania ją do pracy. Takie relacje nie tylko są potencjalna kopalnią humoru (fani Bleacha pewnie kojarzą analogiczną parę biuściastej, rzadko poważnej obiboczki i wiecznie poważnego, nieco zrzędliwego i niższego aparycją przełożonego), ale i pozwalają przypuszczać że ich więzi są bliższe niż się wydaje na pierwszy rzut oka, biorąc pod uwagę (http://mangafox.me/manga/touhou_sangetsusei_oriental_sacred_place/v01/c006/10.html) jak groźna stała się (http://mangafox.me/manga/touhou_sangetsusei_oriental_sacred_place/v01/c006/13.html) Komachi wobec Marisy, która zostawiła inny posąg Jizou.

Z wyglądu muszę przyznać, że panna Eiki jak na kogoś będącego uosobieniem Yamy jest zaskakująco urocza. W interesujący sposób łączy urok ślicznej twarzy i zielonej fryzury Wriggle z wyszukanym i kojarzącym się z wysokimi stanowiskami strojem, wieńcząc to genialnym i dopracowanym designem jej czapki i rózgi oraz wstążkami i zaskakująco odsłoniętymi jak na jej pozycję nogami. Świetnie pasuje do połączenia uroku i respektu, nie gryząc się jednoczęśnie zanadto nawzajem.

Jej moce za to nie imponują mi właściwie wcale. Fakt, jest świetną, bardzo solidną pod względem grywalności postacią w PoFV i w kanonie zapewne znajduje się na samym szczycie pod względem powerlevelu, ale w danmaku objawia sie to wyjątkowo monotonnym ostrzałem kilku wzorów składających się z jej rózg, wirów tworzących więcej rózg z normalnych pocisków i okazjonalnie lasera na twarz z kilkoma na bok. Natomiast jej wzory w StB sprowadzają się do intensywnego i efektywnego, ale niezbyt finezyjnego i jakkolwiek oddającego jej moc czy styl ostrzału świecącymi i blyskawicznymi pociskami na cały ekran z kolejną odrobiną laserów. Spodziewałem się ZNACZNIE więcej po kimś o kanonicznej mocy tego pokroju. Chociaż pomysł ze stworzeniem lustrzanej kopii Ayi ostrzeliwującej Cię pociskami był dość oryginalny.

Muzycznie Fate of 60 Years to jedno z arcydzieł ZUNa najwyższego kalibru. Nutka grozy obrazująca szacunek i wielkość przeciwniczki, przechodząca w zunpety, które po chwili melancholii rozkręcają się w epickie crescendo o orkiestralnym rozmachu. Touhou symfonia, aprobuję z mocą tysiąca słońc.

+Prawdopodobnie jedyna tak w pełni Praworządna Dobra osoba w Gensokyo
+Dba o innych, nieważne kim są
+Sprawiedliwie sądzi
+Odpowiedzialna funkcja, którą godnie i skrupulatnie pełni
+Świetny wygląd
+Interesujące relacje z Komachi

-Nieciekawa realizacja jej mocy w praktyce.


Werdykt: 9,25 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Kami w Listopad 18, 2012, 19:00:30
+Wygląd
+Motyw Muzyczny
+MOCE
+Charakter
-Spellcardy w PoFV
Ocena: 7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Raion w Listopad 18, 2012, 19:33:12
Zacznę od oceny. 9,5-10/10

Złego słowa o Eiki powiedzieć nie można. Świetnie wygląda, ma najfajniejszą czapkę, interesującą fryzurę i to coś co trzyma w ręku czego nazwy nie mogę spamiętać. Jeśli więc chodzi o same cechy jej wyglądu, jest na prawdę świetna.
Dalej jeśli chodzi o jej charakter to ma najfajniejszą czapkę zachowuje się bardzo odpowiednio do roli którą reprezentuje. I w sumie więcej o jej charakterze nie mam co mówić, jest po prostu bardzo dobry.
Dalej kilka słów o jej mocy... Zbyt duża i niepojęta. Tyle wystarczy.
I jej danmaku jest takie fajne kolorowe choć gdy się gra przeciwko niej to jest bardzo wkurwiające trudne.
Fanon o dziwo nie działa dla niej na zbyt dużą niekorzyść. Ale o fanonie pisać mi się nie chce.
Ogółem więc Eiki podoba mi się bardziej niż bardzo.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Drewko w Listopad 18, 2012, 22:21:18
+Moce
+Sposób mówienia
+Pairing z Komacycem
+Mała słodka loli w przykrótkiej sukience :333
+CZAPKA

-Well, może to że ZUN przegiął pałę jeżeli chodzi o jej powerlevel

+/-cała reszta

Ocena: 7.9/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Maluetar w Listopad 20, 2012, 00:13:08
>Mała słodka loli
>Shikieiki
Nope.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Hotaru w Listopad 20, 2012, 14:08:50
Plusy:
+Yama
+Komacyc podwładna
+Ładny outfit
+Charakter
+Spellcardy
+Lokacja w której się znajduję
Minusy:
-Krótkie (za krótkie) zielone włosy (do zielonych włosów nic nie mam ale za KRÓTKIE)

9,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Devvy w Listopad 20, 2012, 18:20:52
Minusy:
-Krótkie (za krótkie) zielone włosy (do zielonych włosów nic nie mam ale za KRÓTKIE)
Nie znasz się. Zamienić spódnicę na spodnie i byłby dobry reverse trap.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Fenek Alfa w Listopad 21, 2012, 22:41:04
to coś co trzyma w ręku czego nazwy nie mogę spamiętać

Wibrator analny XD

+ Zajebistość
+ Charakter
+ Theme
+ Danzai!
Wygląd ani na plus ani na minus
- Nudne patterny

8,5/10 wud fuq

Also, critz, za mało o Yamie w tekscie o Yamie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Devvy w Listopad 21, 2012, 23:22:30
to coś co trzyma w ręku czego nazwy nie mogę spamiętać

Wibrator analny XD
Siki Eiki potwierdzona jako trap.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Wysłane przez: Hotaru w Listopad 22, 2012, 12:55:39
Minusy:
-Krótkie (za krótkie) zielone włosy (do zielonych włosów nic nie mam ale za KRÓTKIE)
Nie znasz się. Zamienić spódnicę na spodnie i byłby dobry reverse trap.
Właśnie dlatego że mogłaby być trapem nie lubię jej włosów.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: critz w Grudzień 07, 2012, 03:30:53
Writer's block is a bitch, zwłaszcza przy ograniczonym czasie... Macie w ramach rekompensaty ekstra duże kawałki argumentacji.

25. SAKUYA IZAYOI

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i45.tinypic.com/1tuds0.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Sakuya Izayoi, doskonała i elegancka pokojówka Rezydencji Szkarłatnego Diabła. Jest jedynym mieszkającym tam człowiekiem i jako służąca jest na zawołanie niejakiej Remilii Scarlet, wampirzycy. Jest ona przełożoną tamtejszych wróżek-pokojówek, ale ze względu na ich niskie kompetencje Sakuya większość pracy wykonuje sama, co jest możliwe dzięki jej umiejętności - potrafi kontrolować czas, zmieniać jego prędkość czy zatrzymywać i poruszać się poza nim, a także manipulować przestrzenią. Ta niezwykła umiejętność jest tak samo przydatna przy obowiązkach takich jak porządki jak i do celów bojowych, w których wyjątkowo zręcznie wykorzystuje ją w połączeniu z ulubioną bronią - srebrnymi nożami.

Jej nieosiągalna przez sam zwykły trening moc jest tak tajemnicza jak ona sama. Twierdzi że jest nastoletnią dziewczyną, ale jej przeszłość, powody pracy dla youkai i to jak skończyła z pozycją głównej pokojówki u wampirzycy są nieznane. Wiadomo natomiast że jej aktualne imię zostało jej nadane przez Remilię i że jej kompetencje znacznie wykraczają ponad jej rzekomy wiek, stąd najpopularniejszą teorią jest ta, że jest ona pokonaną łowczynią wampirów. Dziewczyna o nienagannych manierach, ale zdystansowana, chłodna i bez przyjacielskich stosunków z ludzmi z wioski, niespecjalnie zadaje się z osobami spoza rezydencji, aczkolwiek w wyniku porażki jej i jej mistrzyni z kapłanką Hakurei w incydencie ze szkarłatną mgłą (gdy to Remilia rozniosła po krainie mgłę by móc opuszczać Rezydencję w dzień) zaczęła ona wraz ze swoją panią stopniowo poznawać innych mieszkańców Gensokyo i zaprzyjaźniać się z nimi. Wpływ na to zapewne ma także jej smykałka do rozwiązywania incydentów w Gensokyo, czy to dla dobra mieszkanek Rezydencji, u boku Remilii jako eskorta, czy też z własnej ciekawości.

Dzięki jej umiejętnościom, wiedzy i sumienności jest niezwykle przydatna przy wydarzeniach takich jak organizacja przyjęć czy przygotowywaniu delicji i wykwintnej herbaty dla Remilii. Jest też niezwykle przydatna mieszkającej tam Patchouli Knowledge, której tak jak swojej pani przynosi herbatę i pomaga w eksperymentach, nieraz w roli królika doświadczalnego. Wobec samej Remilii jest całkowicie lojalna, do tego stopnia że jest gotowa próbować spełnić nawet głupie zachcianki jak "pożyczenie" od Marisy składników do budowy rakiety kosmicznej do lotu na księżyc czy pochwycenie wróżki wiosny, nawet gdy plan nie powinien zadziałać oraz wytrzymywać jej humory. Jest nawet odrobinę jak niańka wampirzycy, gotowa improwizować dla niej magiczne sztuczki (z których jest dumna), strofować ją czy lecieć z nią na wyprawy w razie gdyby groziło jej wystawienie się na słońce.

Poza służbą jej obowiązkiem jest także obrona Rezydencji, ale jakoś niespecjalnie zabiera się do wyganiania kradnącej książki Marisy, tolerując ją i czasem nawet pomagając się ukryć lub dając herbatę, w przeciwieństwie do np. Alice, z którą nawzajem dość chętnie się atakują. Wobec strażniczki Rezydencji, Meiling zachowuje się profesjonalnie, wymagając od niej poświęcenia i ganiąc lenistwo, ale też dbając o jej dobro i zdrowie.

Sama jest osobą raczej poważną i pragmatyczną, twierdzi że nie potrzebuje pomocy bogów by osiągnąć cel. Nieraz jednak i jej zdarza się iść z głową w chmurach lub być beztroską, co widać choćby po próbie otwarcia okna w kosmosie czy zakupieniu roztrzaskanej filiżanki by zastąpić inną roztrzaskaną. Mimo że nie otrzymuje zapłaty za ogrom wykonywanej pracy (poza dachem nad głową i żywieniem), to nie wyobraża ona sobie lepszego życia niż aktualne i gotowa jest pozostać lojalną swojej pani do śmierci, aczkolwiek nie chce ona korzystać z żadnych sposobów uzyskania nieśmiertelności typu zamiana w wampira czy eliksir Hourai.



Pies Szkarłatnego Diabła jest osobą, którą uznałbym za ciekawą i wprowadzającą trochę dobrej niejednoznaczności do serii (choć daleko jej do moich upodobań). Lojalność jest cechą, którą w granicach rozsądku sobie cenię. Podobnie sprawa ma się z obowiązkowością i samokontrolą, którymi odznacza się na plus w porównaniu ze znakomitą większością kapryśnych i zarozumiałych youkai, nie wyłączając jej pani. Fakt, że jest nie tylko świetną pokojówką, o nienagannych manienach i wystarczającej wiedzy by zaskakiwać swoje przełożone kolejnymi wykwintnymi daniami i napojami, brać na siebie część prac przy organizacjach przyjęc czy wykonywać szalone pomysły Remilii świadczy o tym, że jest osobą zdyscyplinowaną i oddaną swojej pracy. Potrafi być też stanowcza gdy zachodzi potrzeba. Do tego w jej oddaniu widać także, że nie jest ono powodowane wyłącznie profesjonalizmem a raczej jakąś formą osobistej więzi, co widać choćby po przyglądaniu się pracy Patchouli z uśmiechem, naleganiu na towarzyszenie Remilii w wyprawach dla bezpieczeństwa, czy okazjonalnemu strofowaniu jej dla dobra całej Rezydencji.

Jej relacje z innymi postaciami są trudniejsze do ujednolicenia. Tak jak i jej pani, tak i ona ma dobre znajomości z bohaterkami mającymi bezpośredni wpływ na sprawy Gensokyo. W rozmowach z Reimu, Marisą czy Youmu potrafi okazyjnie rzucić szczerym komentarzem na temat grymaśności wampirzycy i jej szalonych pomysłów, czy swobodnie z nimi plotkować gdy nie ma powodu do walki. Natomiast gdy chodzi o napotkane nieznajome osoby na misjach, to charakteryzuje ją upór by osiągnąć cel, i choć nieraz potrafi zejść w stronę rozmów o niczym (jak każdy), to dla mnie sprawiała wrażenie bycia bardziej chłodnej, kasującej przeciwników na swojej drodze i o bardziej ciętym języku niż pozostałe bohaterki, przynajmniej w PCB (co SSiB zdaje się potwierdzać (http://mangafox.me/manga/touhou_bougetsushou_silent_sinner_in_blue/v01/c005/17.html)). Także uważam to za spory plus - odrobina ostrej bezpośredniości i pasywnej zarozumiałości pasuje do osoby mającej na co dzień ogrom obowiązków na barkach, a do tego przyjemnie się słucha gdy dla odmiany postać gracza odcina się napotkanym zadufanym w sobie youkai.

Jej stosunek do innych osób, zwłaszcza ludzi, nie jest jednak wyłącznie zaletą. Mimo że jest jedną ze stosunkowo niewielu postaci ludzkich w serii, to jest niekwestionowanym sprzymierzeńcem wampirzycy, a więc naturalnego wroga własnego gatunku. Jej przewodnim motywem w większości jej kart jest motyw seryjnego zabójcy, a ona sama jest całkowicie lojalna parce wampirów, z których jedna dostaje do jedzenia desery z ludzkiego mięsa, a druga herbatę z krwią. Jak sama stwierdziła jeszcze w PoFV, jedyną rzeczą jaką dotyka innych ludzi jest jej stal (tu do namysłu pozostawiam dlaczego do cholery ona zrozumiała "bycie milszą" jako unikanie trujących liści przy parzeniu herbaty i zostawianie incydentów Reimu).

Całość takiego podejścia powoduje że mamy do czynienia z niejednoznaczną moralnie postacią, co samo w sobie nie jest wadą, gdyż właśnie takie nie całkiem czarne czy białe, lecz szare (no pun intended) potrafią być najciekawsze. Tu jednak sytuacja rozbija się nieco o brak danych z jej przeszłości - bez wiedzy o tym jak stała się do tego stopnia lojalna wobec Scarletek nie da się postawić w jej sytuacji czy próbować zrozumieć powody takiego działania, więc przez milczenie ZUNa potencjał wielowarstwowości niejednoznacznego charakteru zostaje niejako zmarnowany na rzecz tajemniczości. Nadal jest interesująca jako postać, ale na pewno nie wzbudza we mnie żadnych osobistych sympatii czy chęci głębszego poznania jej.

Ogólnie jest to prawdopodobnie postać z którą mam najgorsze dotąd problemy z opisaniem. Z jednej strony jej umiejętności i manier nie da się przecenić, na jej relacje z innymi mieszkankami Rezydencji miło patrzeć, potrafi być rozsądna choć stanowcza, ma tony cierpliwości do swojej pani, bawienie się w iluzjonistkę, rozwiązywanie incydentów z własnej inicjatywy i okazjonalne chodzenie z głową w chmurach pokazują że ma jakąś tam ludzką stronę, jej pragmatyczność i chłodne podejście do wrogów jest interesującą odskocznią od Reimu i Marisy. Do tego da się u niej wyczuć wrażliwość na naturę, choćby przy dobieraniu herbat. Z drugiej brakuje jej jakiegoś czynnika typu bliższe, nie-minimalistyczne relacje z kimś spoza Rezydencji, które dodałby jej interesującego charakteru i nie zostawiał tak wiele niedopowiedzeń wobec jej stosunków do innych.

Natomiast jej przeszłość, lojalność wobec wampirzycy, wrogość wobec własnego gatunku i groteskowe implikacje związane z motywem seryjnego zabójcy zostawiają zbyt wiele niewiadomych o niej by można było się do niej bliżej przywiązać jakimkolwiek uczuciem poza podziwem. Wreszcie, jej profesjonalne podejście do napotkanych na drodze osób jako przeszkody do eliminacji także nie odsłania wiele jej charakteru poza odrobiną uprzejmego ale i szorstkiego zarozumialstwa, czyniąc ją nieco nijaką wobec znajdujących się w podobnych pozycjach i znacznie bardziej ludzkich przez swoje wady, bardziej wyraziste charaktery i kontakty z innymi Youmu, Reisen czy Sanae. Nieco potęguje to też przeskakiwanie miedzy skrajnościami między profesjonalną, bezbłędną pokojówką a kimś czasem nieostrożnym, zamyślonym i skłonnym do pustych gadek.

Podsumowując, chociaż nie należy ona do moich ulubienic, to jest interesującą i wyjątkową postacią, z pewnością nadającą głębszego oblicza Gensokyo.

Jej wygląd jest niestety przy dolnej granicy moich upodobań. Design, którego głównym atutem jest samo bycie tą słynną mityczną istotą - pokojówką (pomimo tego że do tego czasu przez serię przetoczyły się już trzy) wypada w swojej podstawowej wersji blado i jałowo przy fantazyjnych kreacjach dziewczyn z Gensokyo. Kolorystycznie też raczej trafia kulą w płot - pomijając granat / fiolet, w większości pokryta odcieniami między bielą a szarym, w połączeniu z dziwną, staromodną, siwą fryzurą, której nijak nie skojarzyłbym sobie z dziewczyną w jej rzekomym wieku, a bardziej ze staruszką na której nadgryzł się ząb czasu (:V). Sytuacje nieco na szczęście ratuje elegancja, której nic specjalnie nie łamie, oraz okazjonalne urozmaicające dodatki jak stoper, miotła i szal, rzymskie cyfry czy porcelana. Nie jest paskudna, ale jest ostatnią osobą, którą kojarzyłbym sobie w serii ze słowem "uroda" i odrobinę nie pasuje do reszty dziewczynek.

Jej umiejętności w ogólnym rozrachunku zaliczyłbym na plus. O ile zatrzymywanie czasu samo w sobie jest paskudnym i oklepanym motywem, który do tego wymaga idiotycznych narracyjnych sztuczek by uczynić z danej postaci nie-boga, tak ze względu na konwencję gry danmaku ZUN zdecydowanie wyszedł obronną ręką. Jej manipulacja czasem i przestrzenią otwiera jej drogę do tworzenia mnostwa interesujących technik z mnożącymi się w niezrozumiałe sposoby, odbijającymi od ścian, zamrożonymi we wzory-pułapki wokół przeciwniczek czy atakującymi znienacka nożami. Wraz z trikami typu teleportacja czy tworzenie atakującego afterimage w bijatykach oraz motywem spowalniania czy chwilowego zatrzymywania czasu na wrogach całość jest jednym z najprzyjemniejszym w oglądaniu wachlarzy technik w serii. Umiarkowanie tylko podoba mi się pragmatyczność jej stylu walki typu deptanie przeciwniczkom obcasem po palcach, nagły teleport i otaczanie wroga szczelnym kołem noży (Perfect Maid) czy też także bardziej radykalne wersje manipulacji czasem.

Dodam jako odrobinę prywaty, że interesująca jest prawidłowość iż w części przypadków jest ona jedną z najsłabszych dziewczynek (IN solo ze względu na żałosne obrażenia, w story mode bijatyk ma jedne z najprostszych (http://tinyurl.com/bpsk55v) do pokonania samym grejzem (http://tinyurl.com/cu7299o) karty), a w części jedną z najsilniejszych (PCB wersja A prawdopodobnie najprostsza do ukończenia,  B ogólnie najmocniejsza, jako postać w bijatykach (http://wiki.mizuumi.net/w/Immaterial_and_Missing_Power/FAQ#Gameplay) uznawana za top tier (http://hisouten.koumakan.jp/wiki/Diagram) dzięki świetnym ścianom pocisków, agresywnej grze i naciskowi). W PoFV nie jestem na tyle kompetentny by się wypowiadać, ale ciekawi mnie czy to oznaka trudności dostosowania postaci mającej w kanonie możliwość pieprzonego zatrzymywania czasu pod wyrównany i interesujący gameplay, czy raczej miarkowanie siły do sytuacji, by nie przyćmić swojej pani. Kto chce, niech obala tezę.

Luna Dial do tej pory pozostaje na samym szczycie moich tematów muzycznych zaraz za Necrofantasią - nic nie dorównuje tak kipiącemu energią gitarowemu uderzenia, pomieszanego z perkusją i tymi... syntezatorowymi dzwonkami? Dzikie, szybkie, chaotyczne i układa się w dystylowaną epickość podczas rytmu drugiej połowy. The Maid and the Pocket Watch of Blood nie łapie tak za jaja intensywnością, ale ma fajny klimat tajemniczości i wyjątkowo wpada w ucho mimo tej całej mechaniczności. Właśnie tą nienormalnością i niespokojem idealnie pasuje do planszy, może jednocześnie pochłonąć jak i ocucić. Flowering Night nie jest moim ulubieńcem, ale można słuchać - elegancki klimat z odrobiną temperamentu może specjalnie się nie afiszuje swoją obecnością, ale w tle jest całkiem całkiem. Ogólnie mocno na plus, choć tu nawet samo Luna Dial by wystarczyło.

+Elegancja
+Obowiązkowość i poświęcenie dla pracy, nawet gdy jest niewykonalna
+Wielkie kompetencje
+Ciekawe relacje z mieszkankami SDM
+Nieco przyjemnej, uprzejmej zarozumiałości
+Osobiste oddanie Remilii
+Ślady bycia człowiekiem (niezdarność, narzekanie na panią, radość z pracy)
+Świetne i efektowne moce
-Brak historii pomagającej zrozumieć jej motywy
-Dość płaski charakter w kontaktach z osobami spoza SDM
-Przesadna lojalność ze względu na...
-Współpracę z wrogiem własnego gatunku i zabijanie ludzi / współudział bez podanego wiarygodnego powodu
-Słaby design i wygląd


Werdykt: 6 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Kami w Grudzień 07, 2012, 06:44:32
+ Zdolnośći
+ Motywy Muzyczne
- Nijaki Charakter
- Fandom
Ocena: 5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Drewko w Grudzień 07, 2012, 08:07:11
Well, biała plama, nie potrafię nic o niej napisać xD
6/10 za sympatie jakąś tam.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Grudzień 07, 2012, 13:13:54
Jej umiejętności są zerżnięte od Dio Brando, który przynajmniej wydaje się być znacznie ciekawszą postacią od nudziary jaką jest Sakuya. Ogólnie lubię SDM i jego zespół (głównie Meiling i Remilię), ale Sakuya zaniża im średnią, imo. Niby jest elegancka, ale postaci w stroju pokojówki można zobaczyć tu i tam tysiąc pięćset sto dziewięćset. Na plus wyszłaby tylko jej lojalność wobec własnej pani, ale wiąże się ona z brakiem lojalności wobec własnego gatunku. Nie przepadam za jej motywami muzycznymi. Generalnie uważam ją za najbardziej przecenioną postać.

- jej nazwisko jest japońskie i wyjątkowo brzydkie
- mega sztywniak
- motywy muzyczne
- nieoryginalna postać
- nudziara
- powinna się wynieść z SDM (gtfo)
- zdrajczyni

2/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: AllStarsky w Grudzień 08, 2012, 22:37:53
+ Themki z EoSD (midboss i boss)
+ Umiejętności
+ ZA WARUDO

- Nie wiemy zbytnio o jej przeszłości
- Charakter
- (troszeczkę) creepy

5/10

Swoją droga, zastanawiam się jak by wyglądało spotkanie Sakuyi z Padme Amidalą (suchy żart jest suchy)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Grudzień 09, 2012, 21:30:38
tl;dr bo mogę o niej referat napisać jak się wkręcę.

Too long & didn't read your own text? Swoją drogą, jak będziesz zabierał się za referat to pamiętaj o stawianiu spacji przed myślnikiem, to nie dwukropek ani znak, którego używasz do przeniesienia drugiej części wyrazu pisząc list do babci. O innych rzeczach nie chce mi się na razie wspominać, choć takie "na tą chwilę" doprowadza mnie do furii.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Grudzień 09, 2012, 22:01:17
Nie powiem, że się nie spodziewałem, bo nie mam wprawy w pisaniu na kompie a autokorekta nie panuje nad wszystkim.

Każdemu się zdarza, mi też. Wyjaśnienia nie są potrzebne. Z reguły nie wysyłam PM do ludzi, z którymi nigdy "na privie" nie gadałem, taki nawyk. :v
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: critz w Grudzień 09, 2012, 22:05:41
Ja dobiłem do 2k wyrazów xD. Spokojnie, pod względem obszerności tekstu nikogo tu się nie ogranicza ani dolną ani górną granicą, zwłaszcza jak pisze z sensem. Inna sprawa to to, że o żadnej wcześniejszej postaci nie pisałem w takich bólach i z takim znudzeniem, zwłaszcza przez próby wydobycia tych skrawków jej charakteru z kanonu...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Raion w Grudzień 09, 2012, 23:00:04
Jak dla mnie Sakuyi nie można nie lubić. Świetna themka, mainstreamowa meido, potężne zdolności i fajne patterny.

ocena ogólna, mniej więcej 7-8 na 10

Początkowo była jedną z moich ulubionych postaci, ale mi się przejadła. Tak bardzo strasznie mocno się przejadła. Jest jej za dużo. Gdyby była tylko w EoSD, byłaby jedną z najbardziej interesujących postaci.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Fenek Alfa w Grudzień 10, 2012, 15:50:47
Dobre themy, dobry wygląd, dobre patterny
Wszystko dobre, ale nie ujebuje głowy z zajebistości

7,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Lavia w Grudzień 10, 2012, 20:26:34
Sakuya, Sakuya, Sakuya <3

Ogólnie kocham wszystkie pokojówki w Touhou, ale Sakuya i tak zawsze będzie moją nr1. (co nie oznacza, że innych postaci już nie lubię. Po prostu jest moją favką)

Ale teraz konkrety:
Żeby nie zanudzać i pisać jaka to imo jest ona wspaniała, ma fajną moc, charakter (choć słabo sprecyzowany, ogólnie przypadł mi do gustu) powiem tylko tyle, że czytając komentarze na temat jej wyglądu zrobiło mi się dziwnie. Jak dla mnie jest ona bardzo ładna. Fryzura oraz strój pokojówki jest u mnie dużym, +. Wg mnie srebrnowłose postaci są bardzo przyjemne wizualnie.
Sam kostium też nie jest jakoś przesadnie lollitowy jak to bywało już nie jeden raz w TH. Jej skromność jest właśnie zaletą.
Jak to się mówi - o gustach się nie dyskutuje. Jedni wolą postaci typu Sakuya, inni typu Sanae (choć osobiście jej nie znoszę, ograniczyłam mój hejt na nią)
Na koniec, bez +, - gdyż jako moja favka większość wystąpiłaby ilośc + aczkolwiek jakiś - zawsze da się znaleźć -
9/10 (gdyby nie fandom który wręcz mnie przeraża czasem, dałabym 10/10)

Pozdrawiam Critza :D
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Devvy w Grudzień 10, 2012, 20:38:21
Iza Yaoi :DDD

+ chłód
+ pokojówka
+ płaska (jedna z niewielu dobrych rzeczy jakie są dziełem fandomu)
+ fryzura

- kolor włosów
- zbyt sztywna
- nazwisko, które zawsze wymawiam nieumyślnie "Izayaoi"

8/10
Dobry tohoł
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Grudzień 11, 2012, 01:41:14
Na koniec, bez +, - gdyż jako moja favka większość wystąpiłaby ilośc + aczkolwiek jakiś - zawsze da się znaleźć -

Słownik-chan Twoją favką nie jest z tego co widzę.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Devvy w Grudzień 11, 2012, 08:15:31
Na koniec, bez +, - gdyż jako moja favka większość wystąpiłaby ilośc + aczkolwiek jakiś - zawsze da się znaleźć -

Słownik-chan Twoją favką nie jest z tego co widzę.
Nie słownik a język.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Grudzień 11, 2012, 11:59:33

Jedno i drugie. Można dopisać więcej jeśli Ci zależy.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Lavia w Grudzień 11, 2012, 20:15:34

Jedno i drugie. Można dopisać więcej jeśli Ci zależy.

Zdarza mi się pisać bez składu i ładu ;p Przepraszam ;)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Apatyczny w Grudzień 12, 2012, 21:48:06
Nigdy nie wiedziałem że można rozpisać dwa tysiące plus zdań na temat postaci, której spellcardy przyprawiły mnie o zagubienie nerwowe i seksualne, oraz IDEALNIE ZPROPORCJONOWANE OCZY pozwoliły moim gałkom wycisnąć białą, gęstawo-ciągliwą ciecz, nie mam zielonego pojęcia dlaczego.
Może humanistyka to nie mój konik, albo może nie jestem PROFESJONALNYM GRACZEM TOUHOU Z DOŚWIADCZENIEM MILIARDA LAT(bo tylko grałem od szóstki do dziesiątki, i wszystkie przeszedłem na normalnym, i czułem się idealnie, gdzie po dziesięciu tysiącach próbach przerzuciłem się na DoDonPachi, i miało ciekawsze wszystko).


A tak szczerze podoba mi się ona, gdyż ma na sobie najlepsze kolory na ziemi, zakolanówki, noże i strój stereotypicznej służącej.

Ocena:
Pierwiastek z -1/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Grudzień 13, 2012, 00:18:41
Może humanistyka to nie mój konik

Lingwistyka na pewno nim nie jest.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Mayuki w Grudzień 13, 2012, 00:40:29
+ manipulacja czasem (lepszą umiejętnością imho jest tylko bycie niewidzialnym i niematerialnym jednocześnie)
+ kolor włosów
+ meido outfit
+ themki
+ knives
+ ciekawe spelle, mimo wykorzystania właściwie tych samych pocisków

- za chuda i za patyczkowata (się wydaje)
- zaraz będzie butthurt ale dla mnie ona jest strasznie chłopczycowata
- chłód
- nie ma tego "czegoś"

7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Fenek Alfa w Grudzień 13, 2012, 07:09:37

Chłopczyku, zakładam ze znasz liczby urojone. Jak nie, to pomyśl coś ty kurwa zrobił.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 20, 2013, 14:44:09
Nie zajmie się ktoś dalej tym tematem? :< przydałoby się
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Arisu w Styczeń 20, 2013, 15:42:24
Właśnie, to był przecież taki fajny pomysł. ;___;
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Drewko w Styczeń 20, 2013, 15:44:20
To co powyżej.
Critz nie leń się, ludzie czekają ^^'
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Mayuki w Styczeń 20, 2013, 17:32:37
tyle dziewczynek czeka~
chociaż może dlatego, że powstał temat "Imagination", ten trochę upada;
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Arisu w Styczeń 20, 2013, 17:54:47
No ale Imagination się trochę różni od Sądu Ostatecznego, z tego co wiem tam chodzi o wygląd. :3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Mayuki w Styczeń 20, 2013, 18:04:02
No tak, tak, ciut się różni ^^ Dlatego napisałem też, że "tyle dziewczynek czeka" : )
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: critz w Styczeń 20, 2013, 20:45:21
Chętnie bym to pociągnął dalej. Po prostu zwyczajnie nie mogłem znaleźć czasu na czytanie wszystkich dialogów i kanonu o danej postaci a potem skrobnięcie textwalla o każdej dziewczynce, stąd po wakacjach częstotliwość spadła do żałosnej. No i miejscami nie miałem po prostu motywacji, zwłaszcza jak odpowiedzi było mało ;_;. W burzy mózgów mogłem chociaż polać wodę.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Wysłane przez: Arisu w Styczeń 20, 2013, 20:55:04
No to nie pisz textwalli, tylko zarzuć jakąś dziewczynką, wypisz plusy i minusy, inni niech się rozpisują. :3
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: critz w Styczeń 21, 2013, 03:37:18
Fine then. Od teraz w przypadku dziewczynek które nie będą wybitne (w obie strony) będę widział tylko plus i minus. Zawsze lepsze to niż zastój...
Ewentualnie jakbym się przesadnie opierdalał to walić do mnie, zmienię taga w temacie i możecie postować następne flejmy.

26. MARISA KIRISAME

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i48.tinypic.com/wklfzk.png)(http://i46.tinypic.com/14nlnwz.png)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

+Ciężko pracuje, sama wymasterowała swoje moce
+Żywiołowy charakter i wyciskanie z życia ile się da
+"Pożyczanie" ataków od innych postaci i ich różnorodność
+Poniekąd efektowność styl walki
+Bliska przyjaźń z Reimu i Rinnosuke

-Łże jak pies
-Kleptomania i brutalność, brak poszanowania wobec innych
-Nieco zbyt chłopczycowata i bezpośrednia
-Nie mogę powiedzieć bym był fanem jej relacji z Alice (która wydaje mi się znacznie bardziej interesująca solo)
-Strój niezbyt finezyjny czy powalający, dość jałowy (aczkolwiek plus za zabawę nim między częściami)
-Styl walki łopatologiczny i dość bezmyślny (głównie mordoklepki)


Tematy muzyczne: Wiekszość nasiąknięta epickością. LCM i Casket of Star to najwyższa liga pod względem intensywności, pompowania energii i wpadania w ucho. Dim. Dream i Oriental Dark Flight IMO zbyt ciężkie i jałowe, aczkolwiek ratują je lżejsze i chwytliwsze fragmenty. The Witches' Ball także jest całkiem chwytliwe, klimatyczne, pozytywnie walnięte i pianinowe momenty są cudowne, zwłaszcza końcówka (Seihou ver. ofc). Magus Night nie ma tego czaru co pozostałe, ale "hardkorowość" i groźna atmosfera oraz intensywna końcówka mają element chłodności. Tylko bijatykowe remixy jej nie wychodzą ;_;.

Werdykt: 6 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: PookyFan w Styczeń 21, 2013, 10:09:20
Random witch, nothing to talk about.
Chociaż w PCB na arcie gdzie zdejmuje kapelusz jest HHHHNNNNNGGGGGGGGGGG...
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 21, 2013, 13:49:39
skopiowane z Burzy Mózgów
Marisa Kirisame - To nią przeszedłem każde standardowe windowsowe Touhou, lubię w niej praktycznie wszystko. Jej silny charakter, poczucie humoru i zapał sprawiają, że nawet po megafailu chce się spróbować od nowa i pokazać tym połamańcom (z wyjątkami) jaki wpierdol potrafi spuścić Zwykła Czarownica. Jej europejski styl od razu ściągnął na nią moją uwagę i przesądził o wyborze postaci w prawie każdej grze. Ten element jej wyglądu potęgowany jest przez moją sympatię do biało-czarnej odzieży. Wszystko ładnie się komponuje z jej blond włosami, co przypomina mi wiszącą na mojej ścianie flagę rosyjskiej dynastii Romanowów. Poza tym co widać na obrazkach i w jej dialogach (świetnych, zwłaszcza w porównaniu do większości innych, imo), bardzo podobają mi się też jej magiczne sztuczki (nawet jeśli ściągnięte od innych lulzów). Nic tak nie poprawia humoru jak porządny Master Spark wystrzelony prosto w pysk nielubianej dziewczynki. Lasery rządzą, szybkość poruszania się, ładne gwiazdki, miotła... Do tego dochodzą bardzo dobry FW extra stage z nią w roli głównego bossa (w Seihou za dużo nie grałem :S) i świetne motywy muzyczne - tu akurat najbardziej lubię ten ze wspomnianego już Seihou, choć Love Coloured Master Spark jest tylko milimetr za nim. Kleptomania? Moim zdaniem jest to bardzo wesoły element tej postaci, nie ma to jak nazwać się Marysia Mżawka w Civilization 4 i kraść innym graczom pieniądze słuchając marudzenia jakim to cyganem jestem. Podoba mi się też sam fakt bycia zwykłym magikiem, sama dzięki ciężkiej pracy i inteligencji doszła do swojego niemałego powerlevelu.

Top 3. Bez niej nie grałbym w większość danmaku. Danke, Marisa.

+ Duże zadawane obrażenia i szybkość
+ Europejski styl
+ Jedno z najlepszych ubrań w grze
+ Master Spark
+ Motywy muzyczne
+ Pracowita i ambitna
+ Świetny charakter
+ Większość dialogów
+ Wygląd


- Japońskie nazwisko (choć to nie taki pewny temat, afaik), choć nawet ładne
- Niektóre jej wypowiedzi na temat Cirno, w PoFV na przykład

9,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 21, 2013, 14:23:45
Lubię Marisy wygląd, lubię Marisy dialogi, lubię doujinowe gry z udziałem Marisy, lubię także jej themki a zwłaszcza Love-Colored Master Spark które jest jedną z moich ulubionych themek.
Ogółem uważam ją za pozytywną postać, której jest bardzo dużo ale to dobrze, w końcu jest jedną z dwóch głównych bohaterek touhou (choć Reimu wydaje mi się bardziej "tą główną").
Ogółem daję Marisie ocenę 7/10, ze względu na to, że jej teksty są czasami zbyt irytujące więc na 10/10 nie zasługuje. Ponad to nie lubię nią grać. Jej prędkość mi nigdy nie odpowiada. W żadnej części nie lubię gameplayu Marisy, ani w bijatykach ani w danmaku.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 21, 2013, 14:50:51
+ Themka
+ Dialogi
+ Wiedźma
+ Pełna życia
+ Ładne stroje
+ Dobrze mi się nią gra (w danmaku, w bijatykach posysam każdą postacią)

- Kradzież zaklęć :<
- Kradzież wszystkiego innego
- Styl walki polegający na rozwaleniu wszystkiego na swojej drodze
- Nie lubię jej fanonowych pairingów z Alice i Patchouli


7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 21, 2013, 14:59:21
Aby nie było w temacie pusto, wypowiem się o czyimś zdaniu :3

... Jedna?

- Kradzież zaklęć :<
- Kradzież wszystkiego innego
- Styl walki polegający na rozwaleniu wszystkiego na swojej drodze

Objection!
To są same plusy

- Japońskie nazwisko (choć to nie taki pewny temat, afaik), choć nawet ładne
Zdecydowanie Japońskie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: AllStarsky w Styczeń 21, 2013, 15:21:08
Jak dla mnie Ignacy wyczerpał temat i w 99% zgadzam się z jego wypowiedzią (nie uwzględniam tutaj [małych] minusów). 9,5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 21, 2013, 15:22:55

Ogólnie themki, tak mi się jakoś napisało w liczbie pojedynczej.


- Kradzież zaklęć :<
- Kradzież wszystkiego innego
- Styl walki polegający na rozwaleniu wszystkiego na swojej drodze

Objection!
To są same plusy

Zabrała Patche non-directionala :<
I książki z biblioteki kradnie. Z mojej strony to nie są plusy.
A co do stylu walki to wolę bardziej finezyjny. Chociażby jak ma Alice.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 21, 2013, 15:23:32
10/10 najlepsza dziewczynka
/temat
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Drewko w Styczeń 21, 2013, 15:31:39
Marisa... hmm...
Jeden z dwóch źródeł pozytywnej energii w playable cast większości gier (drugim od pewnego czasu jest Sanae).
Pyskata, żywa, ruchliwa. Jeżeli nie może rozwiązać jakiegoś problemu to po prostu go wysadza w efektowny sposób xD.
Strasznie pracowita, swoją "słabość" spowodowaną byciem zwykłym człowiekiem pokonała ciężką pracą i nauką. Jeżeli w Gensokyo jest jakiś incydent, to Marisa rusza nie z obowiązku ale dlatego że chce.


+ Pracowitość
+ Uroda
+ Umiejętności
+ Strój

- Czasami ma niewyparzony język
- Kłamie

-+ Jej tematy muzyczne raz rozwalają powerem, a raz po prostu są smutne i bez życia...

Ocena ogólna: 8.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 21, 2013, 16:33:23
- Japońskie nazwisko (choć to nie taki pewny temat, afaik), choć nawet ładne
Zdecydowanie Japońskie.

Gdyby tak nie było to bym tego nie wymieniał. Miałem tylko na myśli jakieś teorie konspiracyjne związane z tym tematem, a kiedyś było coś o tym na Touhou Wiki.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Towarzysz Lenek w Styczeń 21, 2013, 17:26:47
Gdyby tak nie było to bym tego nie wymieniał. Miałem tylko na myśli jakieś teorie konspiracyjne związane z tym tematem, a kiedyś było coś o tym na Touhou Wiki.
No ja widzę bezpośrednie nawiązanie do Marii Skłodowskiej-Curie. Za granicą używają tylko francuskiego nazwiska. No i te promienie, promienie everywhere. Tylko za mało razy jadła chleb, ale to detal.
A, to jak się już wypowiadam, a czasu sporo bo Letty Białaskała się wściekła, no co mogę powiedzieć o Zwykłej, czy jak raczej bardziej by pasowało, Ordynarnej Czarownicy. Chociaż zawsze ma fajniejsze odzywki przez swoją niewyparzoną japę, to zwykle o wiele trudniej się nią gra (pierwsza gra którą nią przeszedłem 1cc to dopiero TD), przez co gram nią po prostu rzadziej. Podoba mi się, że jest czarownicą w europejskim stylu, ma chyba jakieś zachodnie korzenie. Generalnie ją lubię, mimo kleptomanii i czasem agresji, jest dość sympatyczną postacią. I mimo tego, że nie gustuję w blondynkach, to nie odmówię jej urody. Nic innego mi do głowy nie przychodzi.

+ Swojskość
+ Uroda
+ Stosunek do danmaku
+ Themki
+ Humor

- Agresywna
- Kleptomanka
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 21, 2013, 17:30:01
Najwyżej nawiązanie do Skłodowskiej. Mimo wszystko Kirisame nadal jest Japońskie. Nawet jeśli ma nawiązanie do Europejskiego nazwiska.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 21, 2013, 17:33:12
Najwyżej nawiązanie do Skłodowskiej. Mimo wszystko Kirisame nadal jest Japońskie. Nawet jeśli ma nawiązanie do Europejskiego nazwiska.

Przecież mówię, że jest. Teorie dotyczyły tylko jakichś japońskich zapisów czegoś tam.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 21, 2013, 17:36:46
Najwyżej nawiązanie do Skłodowskiej. Mimo wszystko Kirisame nadal jest Japońskie. Nawet jeśli ma nawiązanie do Europejskiego nazwiska.

Derp, mówię że jest. Teorie dotyczyły tylko jakichś japońskich zapisów czegoś tam.
To było do Towarzysza Lenina i jego "No ja widzę bezpośrednie nawiązanie do Marii Skłodowskiej-Curie"
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Arisu w Styczeń 21, 2013, 21:40:07
Marisa była pierwszą z playable postaci, które poznałam w Touhou. Od razu zapałałam do niej sympatią. Reimu mnie lekko odpychała, a sympatyczna Maryśkowa buźka i jej ogólny design niemalże natychmiastowo sprawiły, że stała się moją ulubioną playable. Jej szybkość mi ani trochę nie przeszkadza, no i jej znak rozpoznawczy - Master Spark sprawiły, że najprzyjemniej mi się nią gra, choć sterowanie nią nie należy do najłatwiejszych. Jej themki wpadają w ucho, a dialogi z innymi postaciami może nie do końca pokrywają się z fabułą, ale sprawiają że na mojej twarzy gości uśmiech.

Ale nie jest dla mnie postacią bez wad. Wprawdzie w niej samej nie widzę czegoś złego, ale fandomie, WTF. Co wy z nią robicie. ;___;
No i nie podobają mi się pairingi z nią. Dunno why.

Poza tym... Po prostu... Się mi trochę przejadła...

+ sympatyczna buźka
+ ładny design
+ Master Spark
+ ataki miłe dla oka (IN Stage 4 na przykład)
+ themki
+ ... da ze~
+ ciekawe dialogi z jej udziałem
+ kradzież spelli, książek z biblioteki Patchy etc. To ubarwia tą postać.

- fandomowe herezje z nią związane
- pairingi. Po prostu nie lubię.
- postrzeganie Marisy jako lep na kobiety.

Ocena ogólna: 8/10.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Wercik96 w Styczeń 23, 2013, 10:57:56
Wszystkie jej plusy i minusy zostały wypisane do przesady:
Spoiler (pokaż/ukryj)
10/10 najlepsza dziewczynka
/temat
to tylko dopowiem, że brak uprzejmości, momentami nieprzyjemny charakter i bycie największym złodziejem w Genso to cechy jak najbardziej na +. Jest najbardziej ludzka ze wszystkich bohaterek i dobrze, bo nie potrzeba kolejnych nekomimi, bunnygirlsów czy innych shitów. Wie czego chce i twardo stąpa po ziemi. Walka magią to znany motyw, ale tutaj w jej przypadku nadał się świetnie. Podoba mi się jej duet z Cirno jaki robi fandom, bądź co bądź mają podobne charakterki. Od mariali aż roi się na boorach, więc dawno się już przejadło. No i w unlu imo ciężka do ogarnięcia, no chyba że jest się takim JCD.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 23, 2013, 13:35:17
Spoiler (pokaż/ukryj)
Przypadkowy doublepost, do usunięcia pls.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 23, 2013, 13:40:26
Jest najbardziej ludzka ze wszystkich bohaterek i dobrze, bo nie potrzeba kolejnych nekomimi, bunnygirlsów czy innych shitów.

Tak bardzo zapomniałem to dodać. :<

Podoba mi się jej duet z Cirno jaki robi fandom

Same here, kiedyś było tego znacznie więcej. Lulzy wolą się skupiać na głupich miłosnych pairingach z Alicjami.

Nie czuję się z tym dobrze ale muszę zgodzić się z plusami Ignacego

Czyżbym nieopatrznie uszkodził któregoś z Twoich krewnych? O_o


czasem jest przedstawiana zbyt głupkowato

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/tNDh)

Like that?
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 23, 2013, 14:20:06


Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/tNDh)

Like that?
Właśnie za to można ją najbardziej lubić (wg mnie)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: MARISA KIRISAME)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 23, 2013, 14:23:53
Właśnie za to można ją najbardziej lubić (wg mnie)

Dokładnie, sam to uploadnąłem dawno dla posta o Marisie w Burzy Mózgów.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: critz w Styczeń 26, 2013, 04:40:59
27. RAN YAKUMO

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i45.tinypic.com/30w9l6u.png)(http://i47.tinypic.com/28mps3r.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Ran Yakumo, wiekowa i potężna youkai z gatunku kitsune, teraz służąca jako shikigami dla youkai granic, niejakiej Yukari Yakumo. Odznacza się inteligencją i lojalnością wobec swojej Pani. Gdy ta śpi, Ran pracuje przy sprawdzaniu Bariery Hakurei, obserwowaniu czy w Gensokyo nie dzieje się nic niepokojącego, przygotowywaniu bankietów. Ran zajmuje się także jej własną Shikigami, Chen, jednak ta nie jest zbyt użyteczna ze względu na brak odpowiedzialności. Gdy Yukari jest przebudzona, kompetentna Ran zawsze jest przy niej na jej rozkaz, gotowa pomagać jej w realizacji planów, wspierać ją moralnie oraz gdy zachodzi potrzeba walczyć u jej boku (lub zamiast niej). Czasem walczy też bez jej wiedzy, ale otrzymuje za to karę cielesną, gdyż według Yukari nie może korzystać z pełni użyczonych od Yukari mocy bez jej wiedzy i w ten sposób niepotrzebnie ryzykuje (Yukari traktuje shikigami jak komputer, używając tych pojęć zamiennie). Natomiast w wolnych chwilach Ran zajmuje się niewyobrażalnie skomplikowanymi matematycznymi obliczeniami i zmiennymi (np. długość rzeki Sanzu), których także może dokonać dzięki mocy Yukari. Okresowo zjawia się także na zakupach w wiosce ludzi.

Dowodem na jej długowieczność i moc jest jej dziewięć lisich ogonów, które ją przyozdabiają. Jeśli wierzyć legendzie o kitsune, oznaczają one, iż żyje co najmniej 800 lat, aczkolwiek nieznana jest jej przeszłość oraz to jak została shikigami youkai granic (aktualne imię nadała jej sama Yukari). Innym dowodem jest fakt, iż potrafi przyzwać shikigami, sama będąc shikigami, co jest ewenementem. Poza tym nie licząc jej osobliwego stroju i czapki Ran jest z wyglądu niemal człowiekiem, choć pomimo tego oraz swojej inteligencji, wiele postaci nadal traktuje ją jak zwierzę.

Po raz pierwszy poznajemy ją w trakcie wydarzeń z PCB. Jak co roku wybrała się oglądać spadające kwiaty wiśni w zaświatach, gdy jej wzrok przyciągneli dziwni goście - żyjący ludzie. Przez jakiś czas obserwowała ich z ciekawością, nie ingerując. Jednak póżniej dowiedziała się, iż jej shikigami, Chen została pokonana, więc Ran skorzystała z okazji, by dokonać małej zemsty - dziesięć dni póżniej wyleczona i silniejsza Chen po raz kolejny stawiła czoło jednej z bohaterek (która akurat podążała na granicę Gensokyo by wymusić naprawę bariery do zaświatów), jednak znów została pokonana. Przygotowująca wtedy przyjęcie Ran zdecydowała wtedy stawić jej czoło osobiście, ale jej moc także nie wystarczyła by zatrzymać bohaterkę, która wróciła w nocy by rozmówić się z przebudzoną Yukari. O dziwo, Yukari także została zwyciężona i kazano jej naprawić barierę (czego najwyraźniej nie zrobiła).

Poźniej Ran pojawia się wraz z Chen głównie w roli żywego pocisku dla Yukari jako opcja strzału lub karta zaklęć. We dwie także towarzyszą Yukari podczas różnych wydarzeń typu bankiety czy oglądanie walk danmaku. Jednak miała ona znacznie większą rolę w planie inwazji na księżyc Yukari w SSiB - to ona wysunęła propozycje Remilii Scarlet by poleciały przejąć technologię księżyca i asystowała Yukari podczas jej własnej próby, idąc przodem przez portal na księżyc i pocieszając ją nawet po rzekomym niepowodzeniu. Pełni tam także role postaci zadającej pytania Yukari w imię czytelnika. Od tamtego czasu nie miała ona aktywnej roli w wydarzeniach w Gensokyo, lecz pewnym jest, iż gdy zajdzie potrzeba interwencji Yukari, to Ran będzie ją wspierać.



W moim przekonaniu Ran jest bez wątpienia jedną z najlepiej zaprojektowanych przez ZUNa postaci pod względem zarówno designu jak i charakteru - mimo bycia dziewięcioogoniastą kitsune, czyli jedną z potężniejszych istot w japońskim folklorze, Ran woli żyć w cieniu swojej pani, posłusznie wykonując jej polecenia i ciężko pracując za nią, gdy ta śpi. Jednak nawet pomimo tej lojalności (a może przede wszystkim dzięki niej), Ran często musi wykazywać się swoją kompetencją, zarówno pilnując snu Yukari, przygotowując przyjęcia lub nawet walcząc w jej imieniu. Do tego ma cierpliwość do wytrzymywania "dyscypliny" Yukari, pilnowania Chen, a nawet znajduje czas na swoje obliczenia matematyczne.

Dzięki takiej równowadze możemy oglądać barwny charakter Ran z różnych stron - potrafi być zarówno groźną i świadomą swojej siły wojowniczką, oddaną służącą, jak i opiekuńczą panią dla Chen oraz damą inteligentnie wykorzystującą czas. Sam fakt tej wielowymiarowości powoduje, iż staje się ona znacznie lepszą postacią, niż te, których charakter poza lojalnością jest zwyczajnie płaski. Tym bardziej jeśli brać pod uwagę jej arty z BAiRJ (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Ran), na których widać z jaką pasją oddaje się swoim obliczeniom.

Jakkolwiek jej relacje z Yukari po części mnie irytują (zwłaszcza to "programowanie" (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Yukari) osoby, która jej bezwarunkowo pomaga i wspiera na duchu (http://mangafox.me/manga/touhou_bougetsushou_silent_sinner_in_blue/v01/c021/11.html) i która zdecydowanie jest czymś więcej niż komputerem...), tak jej relacje z Chen są potencjalną kopalnią radości. Biorąc pod uwagę wolność jaką cieszy się Chen, jej podziw dla siły Ran (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Chen) (choć ta rzekomo czasem używa kocimiętki, interpretujcie jak chcecie :V), jej gotowość by własnoręcznie ukarać osobę, która zrobiła jej krzywdę oraz brak przeciwnych wskazówek w kanonie, można spokojnie stwierdzić, że ich relacje są mniej lub bardziej zbliżone do tych między matką a córeczką (w granicach rozsądku i dobrego smaku oczywiście, Suppatenko czy inne Nosebleed Sparki zostawiam fanonowej kwarantannie...). Ten oto, jak zakładam, kanoniczny panel (http://www.mangapark.com/manga/touhou-sangetsusei-eastern-and-little-nature-deity/v1/c4/13) ostatecznie to potwierdza.

Takie podejście ostatecznie przełamuje jakiekolwiek opory przed uznaniem, iż Ran zdecydowanie wychodzi poza ramy charakteru płaskiej służki, a co ważniejsze daje mnóstwo wewnętrznego ciepła - nie znam osoby, która by się nie uśmiechnęła na widok Czenki zachowującej się jak dziecko, podczas gdy Ran-shama wchodzi w rolę nauczycielki i zatroskanej matki. Potencjalne sytuacje w których kotka próbuje bezskutecznie zaimponować Ran, a ta traci kamienną twarz i rozczula się nad swoją podopieczną, choć mieszczą się w sferze spekulacji / fanonu, wydają się być dokładnie odpowiednie i na miejscu, a do tego porażająco urocze (w moim przekonaniu fanon generalnie jest łaskawy dla rodziny Yakumo i dobrze uzupełnia niedopowiedzenia).

Do pełni mojego szczęścia brakuje jeszcze częstszego występowania lisiej damy, pogłebienia jej relacji z Chen i pokazania, że Yukari ma w głębii duszy sympatię do niej oraz jakiejś interakcji z potencjalnie wrogą wobec niej Mamizou. Generalnie uważam, iż jest ona ciekawą postacią, z którą bardzo łatwo się utożsamiać i wobec której łatwo czuć sympatię, zwłaszcza biorąc pod uwagę trudy, z którymi musi się mierzyć i interakcje z "rodziną". Oby jak najwięcej interesujących i ważnych ról w przyszłości, zwłaszcza takich, które w końcu przypomniałyby o jej potędze i umiejętnościach w walce nawet z dala od boku jej pani - ubogaciłoby to zarówno ją, jak i serię.

Co do jej wyglądu to nic bym nie poprawiał, gdyż jest idealny - jej design to świetny przykład cech, które czynią serię Touhou unikalną. Jej fizyczne atrybuty i ubiór świetnie współgrają - puszyste i wielkie, ciepłe ogony, ta fikuśna czapeczka oraz na kanonicznych artach uśmiechnięta i nieco wręcz dziecięca (żeby nie powiedzieć łagodnie pucołowata) twarz nadają jej niepowtarzalności oraz rozbrajającego uroku, przez co nie wydaje się ani trochę straszna. Natomiast jej ciuchy, przyjemne i przewiewne na samo spojrzenie, mimo swojej prostoty epatują dawką mistycyzmu i tajemniczości dzięki wzorom na nich. Jej blond fryzura perfekcyjnie pasuje to jej twarzy, zaś kolorystyce także nie mam czego zarzucić - prosta, nie oczojebna a wystarczająco jak na krainę fantazji zróżnicowana. Dodajmy jeszcze bardzo duże prawdopodobieństwo posiadania odpowiednio dojrzałego i kobiecego ciałą pod jej szatami, i otrzymujemy łagodną ale epatującą aurą dystyngowania i mocy oraz po prostu piękną kitsune.

Umiejętności wychodzą generalnie na plus. W walce używa czarnej magii oraz atakujących za nią posłańców, od zwyczajnych summonów strzelających danmaku, przez parę Oni: Zenki i Goki, ducha Kokkuri aż po jej własną shikigami, Chen. Do tego użycza sobie część ataków identycznych (przynajmniej z wyglądu) do manipulacji granic Yukari oraz gdy zachodzi potrzeba tak jak Chen atakuje błyskawiczną szarżą jak na silną, zwierzęcą youkai przystało. O ile w teorii taki power set nie jest zbyt jednolity, tak w praktyce taka mieszanka skutkuje jednym z najbardziej epickich i kolorowych starć w serii, od laserów, przez iluzje, obracanie całym polem walki aż po bezlitosny ostrzał wszystkimi możliwymi rodzajami pocisków w desperacji z mocą bóstwa Izuna Gongen. Dlatego więc na pewno chciałbym widzieć ją po raz kolejny walczącą z całą swoją mocą, a nie tylko jako żywy pocisk Yukari... (choć zarówno w IN jak i bijatykach jest ekstremalnie użyteczna nawet w tej roli).

A Maiden's Illusionary Funeral ~ Necro-Fantasy to kawał dobrej roboty i dzieło z najwyższej półki. Pod względem intensywności idealnie dobrana do ostrego i zróżnicowanego starcia, posiada momenty zarówno spokojne i zamyślone, jak i te kładące nacisk na pasję i zaangażowanie, z mylącymi i sprytnymi przeskokami między obydwoma oraz drobnymi zmianami w melodii, niemal niczym dowód na przebiegłość Ran, jej różne oblicza oraz coś na kształt manipulacji naszym nastrojem w danej chwili. Całość daje wrażenie zdecydowanie przemyślanej, mocno epickiej i rozkręcającej się, budzącej respekt, a wpadanie w ucho głównego motywu na pewno nie szkodzi. Jedynym minusem jest końcówka, gdzie zunpety powoli wchodzą swoją intensywnością na kakofonię, ale poza tym jest idealnie.

+Niezłomna lojalność
+Wyjątkowo kompetentna i odpowiedzialna
+Cierpliwa wobec zabaw Chen i kaprysów Yukari
+Inteligentna i świena w matematyce
+Potężna, ale i rozsądna, nie chełpi się tym ani nie nadużywa mocy
+Opiekuńcza wobec Chen
+Bardzo przyjemne w oglądaniu jej relacje w rodzinie Yakumo i ich potencjał
+Kolorowe, przemyślane, intensywne i przyjemne dla oczu danmaku
+Piękno w jej stroju, fizyczności i atrybutach kitsune

-Do tej pory niezbyt wykorzystany potencjał, powinna się pojawiać częściej, jak reszta służacych


Werdykt: 9,75 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Maluetar w Styczeń 26, 2013, 04:55:09
przez co kitsune zmuszona była obudzić Yukari

Nah, nie była do niczego zmuszona. Powiedziała po prostu bohaterkom, że Yukari śpi i żeby wróciły w nocy bo wtedy raczej już nie będzie spała.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 26, 2013, 09:13:14
Ran ma jedną wadę tak wielką, że przysłania pozostałe
Spoiler (pokaż/ukryj)
PIERDOLONE DZIEWIĘĆ OGONÓW WIĘKSZYCH OD NIEJ SAMEJ
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Fenek Alfa w Styczeń 26, 2013, 10:16:55
Ran ma jedną wadę tak wielką, że przysłania pozostałe
Spoiler (pokaż/ukryj)
PIERDOLONE DZIEWIĘĆ OGONÓW WIĘKSZYCH OD NIEJ SAMEJ
U Mad?

Ran jest cudowna, na prawdę najlepiej dopracowana postać stopomotyki. W mojej hierarchii stoi tylko za Hiną, która jest moją waifu. Bez wahania 10/10. I tak jak powiedziała któraś z sióstr księżycowych w Touhou M1 6th "Obie(Ran i Chen) lśniłyby jeszcze jaśniej nieograniczane przez Yukari"
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 26, 2013, 12:09:38
Ogólnie rzecz biorąc to lubię Ran. Lubię jej wypowiedzi. Lubię jej wygląd. Lubię jej położenie w Gensokyo. Lubię ją ogólnie jako postać. Po prostu ją lubię.
Nie ma żadnych wad. Nie ma żadnych powodów aby móc jej nie lubić. Ma zajebiste 9 ogonów i fajne ubranie. No po prostu jest bardzo fajna.

Ale...

Nie rzuca się w ogóle w oczy. Jest przyjemna i bardzo fajna lecz nie ma w niej nic na tyle specyficznego by móc o niej myśleć jak o genialnej postaci. Do genialnej jej trochę brakuje, ponieważ właśnie nie ma nic czym by się wyróżniała na tyle, aby ją polubić bardziej niż inne dziewczynki.

8/10 - Bardzo fajna dziewczynka.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: PookyFan w Styczeń 26, 2013, 12:21:28
Ran ma jedną wadę tak wielką, że przysłania pozostałe
Spoiler (pokaż/ukryj)
PIERDOLONE DZIEWIĘĆ OGONÓW WIĘKSZYCH OD NIEJ SAMEJ

Skoro są większe od niej samej, to jak może je przesłaniać? Dude.

W sumie Ran jest moim ulubionym bossem extra. Najłatwiej mi się ją rozwala. ;D
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Raion w Styczeń 26, 2013, 13:04:52
Ran jest zdecydowanie najłatwiejszym bossem extra. Jest jedynym bossem przy którym mogę pomarzyć, że uda mi się przejść. U całej reszty ginę dość szybko.
Prawdopodobnie Ran jest taka łatwa z tego powodu, że coś musiało zostać tej dla Yukari.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: critz w Styczeń 26, 2013, 13:21:32
Cytuj
Prawdopodobnie Ran jest taka łatwa z tego powodu, że coś musiało zostać tej dla Yukari.
Yukari jest ledwie trudniejsza jak się dobrze opanuje Ran, i na pewno łatwiej Ci pójdzie niż z Frandle czy Koishi :V

Cytuj
Nah, nie była do niczego zmuszona. Powiedziała po prostu bohaterkom, że Yukari śpi i żeby wróciły w nocy bo wtedy raczej już nie będzie spała.
Fix'd.

Cytuj
I tak jak powiedziała któraś z sióstr księżycowych w Touhou M1 6th "Obie(Ran i Chen) lśniłyby jeszcze jaśniej nieograniczane przez Yukari"
Bardzo chętnie bym stanął za tą opinią, gdyż obie są znacznie sympatyczniejsze niż Yukari, ale... Ran praktycznie nie ma interakcji z nikim poza nimi dwiema i nie da się o niej rozmawiać nie wspominając Chen i Yukari, z którymi to relacje definiują jej charakter. Aczkolwiek byłbym bardzo rad, gdyby w przyszłych grach ZUN pozwolił jej porozmawiać z kimś innym niż Aya w sprawach prywatnych.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Piscilla w Styczeń 26, 2013, 13:39:24
W sumie lubię Ran. Jest ciekawą postacią, ma dość ładny design, danmaku i skill też całkiem całkiem
ale jest jej strasznie mało samej. Dużo by zyskała, gdyby chociaż jeszcze raz pojawiła się jako osobna postać, nie jako supporter Yukari

U mnie ma 7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 26, 2013, 14:20:52
Nudna postać, nie lubię jej. Jej charakter niczym się nie wyróżnia, a design bardzo mi się nie podoba. Dziwaczna czapka, ogony kitsune i brzydka kolorystyka. Sam fakt bycia jedną z tych "zwierzęcych" pokrak stawia ją na dole mojej listy. Ponadto jej shikigami jest jeszcze bardziej odrażająca od niej samej. Futerkowym dziewczynkom mówię nie.

+ Motyw muzyczny

- Chen
- Japońskie nazwisko
- Kitsune
- Ubranie
- Wygląd

3/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Drewko w Styczeń 26, 2013, 14:42:02
Dla mnie Ran to ciekawa postać, chociaż moim zdaniem została niejako "zasłonięta" swoją panią. Traci w porównaniu z innymi EX-bossami z powodu tego że nie jest najsilniejszym przeciwnikiem w grze. Nie zmienia to jednak faktu że ma to "coś" dzięki któremu nie da się jej nie lubić.

+ Umiejętności
+ Charakter
+ Wygląd
+ Ubiór
+ 9+2 poduszki do przytulania się...

- Well, mało jej jakoś i znika pomiędzy epickością Yukari i słodkością Chen.
- ZUN mógłby ją potraktować jak Youmu w TD, by pokazała że nie jest tylko służką swojej pani ale jak chce potrafi sama myśleć :P


8.5/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: critz w Styczeń 26, 2013, 15:15:45
Cytuj
- ZUN mógłby ją potraktować jak Youmu w TD, by pokazała że nie jest tylko służką swojej pani ale jak chce potrafi sama myśleć :P
No i tu jest lis pogrzebany ;_;. (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Yukari) No chyba że ZUN zmieni nieco mentalność Yukari.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 26, 2013, 15:24:09
No i tu jest lis pogrzebany ;_;. (http://en.touhouwiki.net/wiki/Bohemian_Archive_in_Japanese_Red/Yukari) No chyba że ZUN zmieni nieco mentalność Yukari.

To by był grzech, tylko za to dostała u mnie pozytywną ocenę. *_*
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Archi w Luty 02, 2013, 14:50:01
Critz bardzo łanie opisane. Chciałbym tylko w tym poście dodać i sprostować kilka rzeczy. Ran nie pobiera swojej mocy od Yukari, Yukari jest jej mentorem, dlatego irytuje się gdy jej uczeń schodzi z obranej ścieżki (Analogia do Religii Buddystycznej - w tym ujęciu Ran była by bothisattwą, jak divine Tenko). Dalej, co do mocy Ran jako Ktisune pozwolę sobie przywołać fragment opisu Kitsune w folklorze i legendach Koreańsko-Chińskich (W których lisy były symbolem zła i chaosu jako istoty wywołujące wojny.) jak i Japonskich (w których były pozytywnymi postaciami)
Samo słowo Kitsune może mieć kilka tłumaczeń:
Myōgoki (1268) zaproponował, że ma to związek z słowami "zawsze (tsune) żółty (ki)".
Early Kamakura z okresu Mizukagami zaznacza możliwość znaczenia "przychodzić (ki) [ partykuła tsu] do sypialni (ne)" zgodnie z legendą, w której Kitsune zmieniają się w żony by wychowywać dzieci.
Tanikawa Kotosuga in Wakun no Shiori (1777-1887) sugeruje że ki oznacza "żółty", jest cząstką dzierżawczą, i ne jest związane z neko, czyli słowem na kota.
Ōtsuki Fumihiko in Daigenkai (1932-1935) proponuje znaczenie "kitsu" jako onomatopei, a ne jako przyrostek honoryfikacyjny służącego świątyni Inari.
Istnieje też pogląd, że "kitsune" to onomatopeja na dźwięk wydawany przez lisa (archaizm), aktualnie w Japonii stosuje się onomatopeję "kon kon" albo "gon gon". (ni dupę i w oko jak dla mnie, bo głos komunikacyjny lisa brzmi jak miks miauczenia z szczekaniem - a z lisami trochę miałem do czynienia).

Lafcardio Haern (Koizumi Yakumo) folklorysta na podstawie którego najwyraźniej inspirował się ZUN opisuje moc kitsune zwaną "Kitsunetsuki" w swojej książce "Glimpses of Unfamiliar Japan"

"Strange is the madness of those into whom demon foxes enter. Sometimes they run naked shouting through the streets. Sometimes they lie down and froth at the mouth, and yelp as a fox yelps. And on some part of the body of the possessed a moving lump appears under the skin, which seems to have a life of its own. Prick it with a needle, and it glides instantly to another place. By no grasp can it be so tightly compressed by a strong hand that it will not slip from under the fingers. Possessed folk are also said to speak and write languages of which they were totally ignorant prior to possession. They eat only what foxes are believed to like -- tofu, aburagé, azukimeshi, etc. -- and they eat a great deal, alleging that not they, but the possessing foxes, are hungry."

Inne moce zgodnie z legendami obejmują:
Kiedy kitsune osiąga stan dziewięciu ogonów jego futro staje się białe lub złote. Te kyūbi no kitsune (九尾の狐, dziewięcio ogoniaste lisy) osiągają zdolność słyszenia i widzenia wszystkiego co dzieje się gdziekolwiek na świecie. Opowieści przypisują im nieskończoną wiedzę (omniscience). Inne nadprzyrodzone zdolności przypisywane kitsune to możliwość przejęcia kontroli na osobą, usta lub ogony generujące ogień i/lub błyskawice (kitsune, lisie ogniki (fox fire), samowolne manifestacje snów innych, możliwość lotu, niewidzialność, i możliwość tworzenia iluzji tak zaawansowanych, że nierozróżnialnych od rzeczywistości. Legendy opisują czasem Kitsune o możliwościach wykraczających poza te podstawowe, takie jak możliwość mieszania i zarządzania czasem i przestrzenią, wprowadzanie ludzi w szaleństwo, czy przybieranie niesamowitych kształtów takich jak drzewo o niesamowitej i niemożliwej wysokości czy drugi księżyc na niebie.

 Wracając do relacji z Yukari, ukaranie jej za atak na ludzi jest jak najbardziej słuszne, Yukari najlepiej zdaje sobie sprawę z tego, że ludzi to podstawowy "zasób", i nie tylko w formie wysokobiałkowego posiłku. (Stwierdziłbym że raczej rzadko, są tak wykorzystywani). Ludzie w Gensokyo są źródłem wiary, a wiara w Youkai jest niezbędna do ich istnienia.

Kontynuując i rozszerzając nieco charakter panienki Ran:
Głównie konflikty z Yukari, pochodzą z niezależnego charakteru tenko, Ran lubi pracować sama bez udziału innych bo posiada wyjątkowe pomysły, o których jest przekonana, że tylko ona może zrealizować. Ma bystry umysł, zdolna jest do podjęcia niemal każdej pracy. Ponieważ jest, można rzec perfekcjonistką, czasem narzuca na siebie zbyt wiele obowiązków nie chcąc zlecać ich Chen (Która taką ślamazarą bynajmniej nie jest) obawiając się mniej satysfakcjonujących wyników, niż gdyby to sama zrobiła. W swoich wypowiedziach jest dość prostolinijna i nie lubi owijać w bawełnę. Choć często jej słowa nie oddają jej prawdziwych odczuć, co również nieraz powoduje nieporozumienia. Ran lubi relaks i naturalność (zarówno w otoczeniu jak i w doborze produktów spożywczych), a jej praktyczny i ukierunkowany na cele umysł, czasem przeszkadza jej w zachowywaniu się spontanicznie.

Design jest perfekcyjny. Wygląd i charakter tej postaci jest wprost idealny, niemógłbym wyobrazić sobie lepszej osoby. (I nie jest to kwestia Kitsune, są tego typu postacie których zachowanie obrzydza mnie (patrz Ahri)

Ran Yakumo to >9000/10

PS Przepraszam za wall of text, miało w założeniu wyjść nieco krótsze.

PSS Koinucian i Ignacy Przybylski, aktualnie straciliście w moich oczach status człowieka, otrzymujecie status: "Gaz doskonały, 3 stopnie swobody. Warunki Izochoryczno, Izobaryczno, Izotermiczno, adiabatyczne."
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 02, 2013, 17:53:59
straciliście w moich oczach status człowieka

No nie... Nie dlatego hejcę takie zwierzęta, żeby mnie tak traktowano. Skandal.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Google_Kriss_Hietala w Luty 02, 2013, 21:08:40
Nie wiem o co chodzi ale są cycki = aprobuję.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Smoku w Luty 02, 2013, 22:07:13

Tak bardzo to. Z tym, ze ja jeszcze wiem o co chodzi.
Świetna postać, moja druga ulubiona. Jest interesująca, trochę jednak smuci mnie zawartość jaką sam wykopałem z kanonu o niej, bo nie brzmi zbyt dobrze... no, ale ma specyficzny urok, który mnie bardzo przyciąga. No i wiele wiele postaci wedle kanonu jest znacznie bardziej... hmm... grim dark, niż to sobie wyobrażam/ niż lubię.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: 4fun w Marzec 30, 2013, 00:28:30
Dobra streszczę sie:

+kitsune
+fajny wygląd
+motyw muzyczny
+pracowita

Dobra troszkę za dużo plusów no ale:

-lubi matematykę -.-
-za lojalna
-nie widzi nikogo po za yukari i chen (to jest złe)

7/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Towarzysz Lenek w Marzec 30, 2013, 02:37:13
Who the fuck is Ran Yakumo?

Powyższe zdanie podsumowuje wszystko.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: critz w Marzec 30, 2013, 23:42:59
^ Tj? Masz na nią wyjebane czy nie lubisz :V?

Also, z okazji wolnego incoming post.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RAN YAKUMO)
Wysłane przez: Towarzysz Lenek w Marzec 31, 2013, 00:50:23
Znaczy, jest dla mnie tak ekstremalnie nieistniejącą postacią że nawet Yamame czy Letty o których wiadomo tyle, jak wyglądają, wydają mi się przy niej równie barwne co bossowie 6 poziomu.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: critz w Kwiecień 01, 2013, 05:41:17
28. ORIKO KANEKAWA

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://oi47.tinypic.com/2afmsf4.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Oriko Kanekawa, potężna czarodziejka youkai z umiejętnością manipulacji ruchem ciał niebieskich, samozwańcza galaktyczna księżniczka i jedna z najdziwniejszych osób w Gensokyo. Po raz pierwszy pojawia się w Hopeless Masquerade jako przedostatni przeciwnik w grze, krążąc po okolicy i wyzywając do walki dziewczynki cieszące się największą popularnością w danym momencie. Zostaje przez każdego pokonana, jednak jak się dowiadujemy z jej story mode, nie ma ona nic wspólnego z Saruko i jej ateistycznymi planami, i że po prostu chce zakończyć całe to zamieszanie ze zmieniającą się wiarą mieszkańców. Wyjawiła także, iż chce odnaleźć starą przyjaciółkę - czarodziejkę.

Więcej o niej dowiadujemy się w Phantasmagoria of Heavenly Retribution, gdzie okazuje się być przedostatnim przeciwnikiem i główną sprawczynią incydentu z meteorem. Okazuje się, że jej przyjaciółka to nikt inny jak Mima Tokuboshi, zły duch który planował zemstę na ludziach, ale za sprawą niegdysiejszej porażki z rąk Reimu zaszyła się w niewielkiej kapliczce. Wyszło na jaw, iż ponad 100 lat temu Mima i Oriko były niczym siostry i obie uczyły się magii kosmosu - pierwsza z nich chciała okiełznać wielką energię gwiazd, druga nauczyć się kontroli nad materią w przestrzeni kosmicznej. Jednak Mima niespecjalnie przejmowała się okolicznymi mieszkańcami i eksperymentowała z energią na okolicy, tworząc coraz to większe zniszczenia.

Nie czekając na zagładę, mieszkańcy Wioski Ludzi z pomocą Sayo Hakurei zaatakowali Mimę z zaskoczenia, pokonali ją i przegnali w góry. Od tamtego czasu nikt już nie widział jej żywej, aczkolwiek Oriko, słysząc pogłoski dokąd została ona wygnana poleciała za nią, lecz widząc ogromne wyrwy i zniszczenia w pasmie górskim oraz nie mogąc jej nigdzie znaleźć zrozumiała iż jej towarzyszka wreszcie opanowała ostateczną formę skupienia energii - Twilight Spark, oraz że nie przeżyła próby jej użycia.

Ze smutkiem pogodziła się ze stratą przyjaciółki... aż do niedawna, gdy dowiedziała się gdzie przebywa jej dusza i w jak marnym jest stanie. Widząc jak wielkie możliwości drzemią w manipulacji wiarą mieszkańców Gensokyo obmyśliła sprytny plan przywołania za pomocą swojej magii wielkiego meteoru w stronę Gensokyo, który w ostatniej chwili zmieniłby tor lotu. Cud ten przypisałaby Mimie i ogłosiła ją Wielką Wysłanniczką Niebios, która zlitowała się nad krainą i odwróciła jej zagładę. Wtedy ta zdobyłaby wiarę mieszkańców całego Gensokyo i stałaby się bóstwem z prawdziwym ciałem i znacznie większą mocą, tak jak Kanako i Suwako, oraz być może jej nienawiść do innych ustąpiłaby.

Mima słysząc pomysł z ust po latach odnalezionej przyjaciółki najpierw zbeształa ją za głupotę, ale w końcu z radością przyjęła plan, wykorzystując pomoc Oriko jako szansę na pozyskanie mocy i na kolejną przyszłą zemstę na ludziach.

Oczywiście Oriko się nie powiodło, gdyż ona, a następnie Mima zostały pokonane przez jedną z bohaterek PoHR, a jej plan poznała cała okolica, przez co spalił na panewce. Ostatni raz pojawiła się w Distant Hidden Sphere, gdzie okazało się że iż odesłany przez nią meteor trafił w ciemną stronę księżyca przyciągnięty jego grawitacją, niszcząc sporą część Księżycowej Stolicy lunarian i wywołując atak sił lunariańskich na Gensokyo, gdyż uznano to za celowe działanie z pomocą ziemskiej magii.

Zależnie od naszego wyboru Oriko jako grywalna postać stawia czoła pierwszej fali Lunariańskiej armii, pokonuję generał Arię nad Księżycową Stolicą i wyjaśnia sytuację, wywołując zawieszenie broni, bądź wraz z Mimą próbuje zatrzymać Reimu lub Marisę przed dostaniem się do Arii w podwójnej walce na stage 5 ze względu na kłótnie kto ma zakończyć incydent (przy graniu Mimą lub Oriko bossami są Reimu i Marisa).

Pomijając te incydenty, Oriko żyje sobie zaskakująco spokojnie w Gensokyo, przyglądając się wydarzeniom i nadając mieszkankom Gensokyo dziwne przydomki. Nie znosi lunarian ze względu na ich zarozumiałość i manipulacje, aczkolwiek gotowa jest działać razem w imię wyższej sprawy. Nie przepada też za Reimu ze względu na przegnanie Mimy przez klan Hakurei (choć po DHS trochę ją polubiła), Marisę uznaje za sympatyczną dziewczynę i wspólną przyjaciółkę, Remilię nazywa pieszczotliwie Szkarłatnym Próżniakiem, co bardzo irytuje wampirzycę, aczkolwiek wydaje się ją lubić. Natomiast z wzajemnością jest bardzo chłodna wobec Sakuyi, unikając jej i nazywając ją Anomalią (niektórzy fani twierdzą, iż to kolejna wskazówka na lunariańskie pochodzenie Sakuyi). Na grupy religijne patrzy z politowaniem, aczkolwiek nie wrogością, natomiast nie kryje swojego wielkiego podziwu dla Okuu, jej wyjątkowości i możliwości, nazywając ją Cudowną Gwiazdą. Wreszcie, jest uradowana że odnalazła Mimę i przykleja się do niej z rozmową i sympatią gdy jest to możliwe, co zjawa toleruje z trudem, ale w głębii duszy także jest zadowolona.



Oriko jest postacią, któro z jakiegoś dziwnego i niezrozumiałego powodu bardzo przypadła mi do gustu. Z jednej strony cwana i potężna manipulantka, z drugiej wyjątkowo miła osoba dla tych, co do których nie ma żadnej osobistej urazy. Cholernie podoba mi się jej motyw nazywania siebie Galaktyczną Księżniczką oraz nadawania dziwnych pseudonimów innym postaciom. Nigdy w życiu nie zaatakowałaby innej osoby gdyby nie służyłoby to jej celom, nie wie co to pośpiech i jest pierwsza do filozoficznych dyskusji na temat wszechświata czy dzielenia się swoją wiedzą, więc jest wymarzonym kompanem zarówno do picia sake jak i do oglądania gwiazd czy spadających płatków sakury. Pod tym względem bardzo przypomina Yukari, aczkolwiek bez zamiłowania do bawienia się innymi - robi to tylko gdy musi.

Jej lojalność wobec Mimy ma zarówno dobre jak i złe strony. Fakt, cała afera w PoHR to jej wina i jej plan był na dłuższą metę zarówno niepotrzebny jak i głupi, a ja preferuję postaci, które wiedzą gdzie jest granica lojalności i zaczyna się dobro innych osób. Jednak widać po niej, że jest prawdziwą przyjaciółką i za bliskimi osobami skoczy w ogień. Bardzo podoba mi się także, iż jest gotowa przyznać się do błędu i zrobić wszystko co się da, by go naprawić (włącznie z upieraniem sie, iż to jej odpowiedzialność, a nie kogokolwiek innego), nie poniżając się jednak z tego powodu zanadto i nie tracąc stanowczości by nie pozwolić wykorzystać siebie z tego tytułu za bardzo (co widać jak na dłoni w dialogach z Momoko czy Arią).

Może właśnie ta ekscentryczność i nie przejmowanie się niczym, czym nie musi jest tym, co mi się w niej podoba. Ot, taka wierna koleżanka, zawsze gotowa służyć dobrą radą oraz urozmaicać życie nutą wariactwa, nieco w stylu Suwako.

Lubię też skontrastowanie jej z Mimą. Jedna wredna, ambitna i w gruncie rzeczy generalnie nie da sie jej nazwać pozytywną z małymi wyjątkami, druga cierpliwa, przyjazna, nie chwaląca się ani nie chełpiąca w żaden sposób, ale absolutnie nie mniej potężna. W tym przypadku bardziej mnie denerwuje Mima przez zły wpływ na nią, ale przez to ich relacje są ciekawe, a Oriko jest bardziej niejednoznaczną postacią, no i jeśli to prawda że przeciwieństwa się przyciągają, to świetnie wyjaśnia te tony przepysznych artów yuri z obydwiema (z domieszką Marisy i Okuu).

Trochę na tym tle denerwuje mnie niechęć do Reimu i Sakuyi. Obydwie widzi przez pryzmat ich przeszłości i trudno jej pojąć, iż źle je ocenia. Na pewno wolałbym kogoś mniej upartego na tym punkcie, aczkolwiek jej ocieplenie stosunków z Reimu oraz niejednoznaczność tych z Sakuyą sprawiają, że mogę udzielić jej na tym polu rozgrzeszenia. Zresztą, jeśli jej popularność w serii utrzyma się na tym poziomie, to z pewnością coś jeszcze się zmieni w jej relacjach z innymi.

Jej wygląd zewnętrzny jest idealny. Kolorystyka typu Mimy, aczkolwiek nieco ciemniejsza, elegancka szata pasująca do prawdziwej księżniczki typu Kaguya, z szerokimi rękawami jak kapłanki i urozmaicana motywem pasma gwiazd idącym przez środek, ciekawe i oryginalne spinki we włosach, te urozmaicające niteczki (?), śliczna fryzura w stylu Seigi oraz to figlarne spojrzenie i uśmiech. Można chcieć czegoś więcej?

Umiejętności też są świetne. Nie brakuje jej kolorowości w połączeniu meteorów, lodowych komet, zabaw grawitacją czy nawet okazjonalnych eksplozji w stylu Okuu. W HM wygląda to efektownie, ale lekko topornie, ale za to jej danmaku patterny w PoHR i DHS to majstersztyk. Zwłaszcza "Distortion Gravity", "Orihime's Cloth", czy "Singularity Sign: Five Kiloparsec Ring". Załamujące się koła danmaku, konstelacje rozcinające ekran czy mini układ słoneczny z przyciągającymi pociski planetami *_*. Do want.

Podoba mi się też także, iż jej moc kanoniczna, jakkolwiek potężna, nie jest niekontrolowana i przesadzona, oraz, co nietypowe dla ZUNa, określił on dość dokładnie jej granice (brak kontroli nad zabezpieczonymi magią obiektami typu Ziemia czy Księżyc, oraz zbyt dużymi obiektami typu wielkie planety czy gwiazdy). Oby tak dalej.

Jeszcze dodam tematy muzyczne... Z jednej strony nie przepadam za Galactic Wanderer. Podobnie jak Ghost Lead, za mało melodii, za dużo ostrego zunpetowania, przeciętny średniak, aczkolwiek wersja z PoHR jest znacznie znośniejsza przez więcej napięcia i gitarowe wstawki. Natomiast dzielone z Mimą Origins ~ Whirlwind of Stars to cudo i majstersztyk. Przepiękne połączenie intensywności Necrofantasii i orkiestralności Fate of 60 Years...

+Świetny, złożony charakter
+Interesująca przeszłość
+Wyjaśnienie kwestii Mimy oraz ich wspólne relacje
+Umiejętność wzięcia sprawy w swoje ręce, ale i wyluzowania
+Lojalność i przyjaźń
+Przemiła gdy się bliżej pozna, świetny kompan do wszystkiego
+Uroczo ekscentryczna
+Sprytna
+Piękność
-Nieco przesadnie lojalna gdy nie ma ku temu potrzeb
-Ma tendencje do przesadzania w działaniu, używania innych w potrzebie i zbytniego ryzykowania
-Bezpodstawnie uprzedzona do niektórych


Werdykt: 9 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Wercik96 w Kwiecień 01, 2013, 11:46:54
Fajna, lubiłabym ją gdyby nie to, że
Spoiler (pokaż/ukryj)
narodziła się w Prima Aprilis.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Maluetar w Kwiecień 01, 2013, 11:51:44
Co ja czytam.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Smoku w Kwiecień 01, 2013, 11:56:57
10/10, bardzo dużo pracy włożone w ten żart.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Mayuki w Kwiecień 01, 2013, 12:01:57
Jakby napisał mniejszy wall of text, bym uwierzył nawet.
Critz, napisz do Zuna, masz dobre pomysły~
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: arhus w Kwiecień 01, 2013, 12:02:52
Fajnie by było gdyby powstała gra z podobną fabułą xD 10/10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Drewko w Kwiecień 01, 2013, 13:49:47
Critz weź moje internety xD


Dobra, postaram się być poważny :< Troszkę...

+ Wygląd
+ Charakter
+ Tematy muzyczne (Well, nie kojarzę zbytnio tego z Mimą, Critz zarzuć link :V)
+ Historia
+ Nie jest Mimą

-
Spoiler (pokaż/ukryj)
Nie istnieje xD

11/10, niech tylko ZUN doda jej jakieś ładniejsze ubranko i pewnie 3/4 forum zmieni Waifu :<
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: critz w Kwiecień 01, 2013, 15:47:17
Cytuj
Well, nie kojarzę zbytnio tego z Mimą, Critz zarzuć link :V
To tak trudno wyszukać :V? Welp, od niedawna YT kasuje nieco tematy muzyczne (głownie z CD, ale nie tylko), więc sam upnę:

Galactic Wanderer (http://www.mediafire.com/?fce80m4636jpcgo)
Origins ~ Whirlwind of Stars (http://www.mediafire.com/?p07pb8wy1vq7fsg)
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Drewko w Kwiecień 01, 2013, 15:53:00
Lol, zajebiste :O

Spoiler (pokaż/ukryj)
To uczucie gdy spodziewałem się jakiegoś Rick Rolla, a Critz wrzucił dwa ładne ZUN-style kawałki
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Arisu w Kwiecień 01, 2013, 21:35:48
Daję postaci okejkę.

Spoiler (pokaż/ukryj)
A Critzowi drugą za to że się postarał.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: ORIKO KANEKAWA)
Wysłane przez: Raion w Kwiecień 01, 2013, 23:53:07
Piszę dopiero pod wieczór, bo musiałem przejść Hopeless Masquerade aby zobaczyć postać i jej wszystkie spellcardy + zakończenie. Tak czy inaczej ledwie zdążyłem dzisiaj posta napisać...

Po przejściu Hopeless Masquerade muszę powiedzieć, że średnio mi się podoba. Jej spellcardy są dość oklepane, a art stawia wiele do życzenia. W trakcie gry bardziej przypomina jakieś masou shoujo niż czarodziejki które były do tej pory spotykane w Touhou. Średnio mi się podoba taka zmiana ponieważ lekko psuje klimat, ale to może tylko moje odczucie. Na arcie trochę za duża głowa w porównaniu do ciała i ogólnie nie aż tak specjalnie wygląda, ale za to fanarty dużo lepsze. Ludzie potrafią z niej wyciągnąć całkiem sporo. Jeszcze jak już wspominałem o spellcardach to przypominają mi trochę ogólnie to co widzieliśmy już w wykonaniu Iku, chociaż może to dlatego, że tak samo jak ona jest bossem przed ostatniego poziomu w bijatyce, i starano się by poziom trudności także był podobny. Ale trochę na siłę to zrobili.
To co mi się jednak w niej podoba to jej charakter. Nie afiszuje się jakoś za mocno swoimi zdolnościami mimo, że są na bardzo wysokim poziomie. Wydaje mi się nawet, że nie dała z siebie wszystkiego. Niestety nie grałem w danmaku z nią a jedynie w bijatykę, więc obejrzałem tylko na YT jej spellcardy... I muszę powiedzieć, że nie mogę się doczekać próby zaliczenia "Distortion Gravity" na conajmniej hard, bo wygląda epicko, a Lunatic to byłoby dla mnie za dużo ^^", świetnie się na tym musi trenować grejzing.
Sądząc po tym jak świetnie jej background był opisany w grze, myślę iż ZUN doda ją w następnej części do listy grywalnych postaci.

Ogólnie 7,5/10. Chociaż zobaczymy, po przejściu PoHR może zmieni się trochę moje zdanie o niej. Nawet za bardzo nie mogłem się rozpisać przez moje braki w danmaku ;\
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA)
Wysłane przez: critz w Kwiecień 02, 2013, 01:04:34
Spoiler (pokaż/ukryj)
Hurr durr aprylisy i w ogóle.

Na nazwisko wpadłem poprzez japoński wyraz na galaktykę (銀河 - ginga, wg. znaczków "srebrna rzeka"), odczytując po prostu znaki w inny sposób, co dało Kanekawa. Oriko oznacza przędzącą dziewczynę, zaś nazwisko Mimy, Tokuboshi to Odległa Gwiazda. Chciałem jakoś wpleść symbolikę legendy o Orihime i Hikoboshim (w tej roli Mima :V) w jej backstory, ale średnio wyszło.

Źródła:
Art: http://astre-thief.deviantart.com/art/Alphes-Style-Kisaki-309472374 (http://astre-thief.deviantart.com/art/Alphes-Style-Kisaki-309472374)
Temat muzyczny #1: http://dizzy.pestermom.com/?p=music (http://dizzy.pestermom.com/?p=music) ("Subterranean God ~ Sunfire")
Temat muzyczny #2: http://tinyurl.com/cw7wkfy (http://tinyurl.com/cw7wkfy)  ("Mankind Salvation Plan ~ The Greatest Salvation")

29.RUMIA

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://oi47.tinypic.com/u6jyp.jpg)
(http://oi47.tinypic.com/1217ll5.jpg)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.
Rumia, youkai manipulująca ciemnością. Pojawia się w Embodiment of Scarlet Devil, gdzie jest pierwszą przeszkodą dla Reimu bądź Marisy i po krótkiej wymianie zdań zostaje przezeń bez przeszkód skasowana. Jest ona także opisywana przez Akyuu, a także Aya przeprowadziła z nią wywiad, ale ze względu na specyfikę jej mocy generalnie niewiele o niej wiadomo.

Otóż Rumia na codzień lata wewnątrz bańki zmaterializowanej ciemności, w której niemal nic nie widać i nie da się jej rozproszyć nawet pochodnią. Taki tryb życia wynika z niechęci do światła słonecznego. W nocy ze względu na brak światła nie używa tej mocy, tak jak i w czasie nowiu księżyca, gdy to traci tę umiejętność i jest najczęściej widziana. Innym jej problemem jest to, iż... sama nie jest w stanie przejrzeć przez tworzoną przez siebie ciemność, i dlatego potrafi nie zauważyć jak ktoś dostanie się do bańki lub uderzyć głową w drzewo.

Innymi słowy jest jedną z najgłupszych i najmniej kompetentnych youkai w Gensokyo. Jednak mimo tego poluje ona na ludzi i prawdopodobnie pożerałaby ich... gdyby potrafiła, lub gdyby jej się chciało. Poza tym beztrosko fruwa sobie po okolicy.
Wstążka w jej włosach w rzeczywistości jest amuletem, którego nie może dotykać, jednak nie wiadomo dlaczego i co miałoby się wtedy stać.



Dla mnie Rumia sobie po prostu jest, i tyle. Za każdym razem gdy wracam do niej myślą, moje podejście to zasadniczo obojętność, czasem niechęć. Wynika to głównie z jej marginalnej inteligencji i podobnie szczątkowego charakteru - nie mam nic przeciwko postaciom słabszym lub z głową w chmurach, a to, iż mimo efektywnego podcinania gałęzi na której siedzi nadal poluje na ludzi mogę zwalić na karb tego, że po prostu nie ma pojęcia o świecie.

Natomiast niezbyt podoba mi się dychotomia między małą dziewczynką a bądź co bądź (potencjalnie) groźną dla zwykłych ludzi youkai. Fakt, słodycz i niebezpieczeństwo często idą w parze, a taki groźny kontrast jest nieraz czynnikiem właśnie interesującym i pociągającym - po uśpieniu czujności przeciwnika znacznie łatwiej go wykończyć. Jednak, jak wspomniałem, jej drapieżność nic jej nie daje ze względu na głupotę, zaś urok to cecha subiektywna i powiedziałbym że nie ma go tak wiele jak Chen czy Wriggle.

Trochę pechowo trafiła - rolę knypka z dużym ego lepiej odgrywa Cirno, natomiast słodko-koszmarna dziewczynka to domena Flandre. Nawet Mystia, podobna miłośniczka mięsa ma swoje zapasowe twarze jako śpiewaczka w zespole czy właścicielka stoiska z węgorzami. Rumii zostało wbijanie łba w drzewo przez to, że nie widzi gdzie leci. No i w fandomie jest najczęściej pokazywana jako ta youkai, która właśnie poluje na ludzi, częściej nawet niż Mystia, zapewne właśnie przez brak cech bardziej godnych uwagi. Generalnie nie przepadam za ludzkożernymi youkai, gdyż wiele nawet niskopoziomowych pokazuje iż mogą żyć w zgodzie z ludźmi bez uszczerbku. Zatem dziewczynki typu Kyouko czy Wriggle zawsze będą u mnie ponad ledwie-uroczą, ledwie-sympatyczną i na swój sposób straszną dziewczynką.

Jej wygląd zewnętrzny jest... zwyczajnie słaby. Większa część jej stroju to, jakże odpowiednio, czarna plama. Reszta to biała koszulka z kołnierzem, podejrzany... krawat?, i ta wstążka we włosach. Średnie moje upodobanie do tego typu krótkiej fryzury na dziewczynkach to jedno, ale taka kolorystyka aż się prosi o jakiś tuning na lalkę czy goth loli, a tak mamy tylko dobre kolory i właściwie nic. Meh.

Moc... cóż, jej patterny są jakby nie patrzeć niegroźne i bez grama komplikacji, więc mogę tylko pochwalić odstające od tego Demarcation za pomysł. A kanoniczne... coż, postać, która używa własnej mocy na własną niekorzyść jest wyjątkowa. To tyle.

Temat muzyczny ma chociaż bardzo fajny. Może przemawia tu nostalgia, ale melodyjność i prostota czynią go nieprzyzwoicie wpadającym w ucho, nuta powagi pośrodku przyjemnie nastraja na przyszłe walki, a dość energiczne tempo rozwesela. Do tego to pralkowate brzmienie. Okejka.

+Kontrast słodyczy i niebezpieczeństwa
+Odrobine urocza przez to swoje "hurr durr nie przejmowanie się niczym", niekompetencję i głowę w chmurach
-Nieciekawy i mało znaczący charakter
-Irytująco bezmyślna
-Ma czelność atakować ludzi mimo bycia w tym beznadziejną
-Wyjątkowo żałosne moce
-Jałowy i brzydki design


Werdykt: 2 / 10
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA)
Wysłane przez: Raion w Kwiecień 02, 2013, 02:04:10
^Smuci mnie to, że można aż tak nisko ocenić Rumię.
Rumia jest pierwszym przeciwnikiem którego widzi się w erze widowsowych touhou. Wydaje się trochę głupawa, jej moce nie są specjalnie silne, oraz nie ma w sumie żadnego wpływu na fabułę gry. Czyli tak jak prawie wszyscy bossowie pierwszego poziomu.

O jej mocy w sumie niewiele mogę powiedzieć, niby kontroluje cimność ale jakoś specjalnie nie pokazała tego. Mystia przeciwnie. Jeżeli więc chodzi o zdolności to Rumia jest wersją demo Mystii. Ogólnie rzecz biorąc te dwie dziewczynki są do siebie podobne, choć Mystia jest bardziej dopracowana fabularnie, tak jakby Zun próbował zapomnieć o Rumii i spróbować stworzyć kogoś lepszego na jej wzór ^^" (z udanym efektem)

Nie zgodzę się ze z tym co napisał Critz (choć w sumie z większością napisanych rzeczy bym się nie zgodził ale wypiszę tylko to jedno):
Cytuj
-Ma czelność atakować ludzi mimo bycia w tym beznadziejną
Beznadziejne to są armie randomowych wróżek i duchów atakujących ludzi które spotyka się na swojej drodze. Wszystkie poznane dziewczynki które mają imię i nie są randomami, są w tym wystarczająco dobre. Co to za problem upolować człowieka który nie zna danmaku? Nie wszyscy ludzie raczej posiadają wystarczające zdolności by pokonać rumię. A to, że w grze zostaje "bez przeszkód skasowana", można odnieść do wszystkich bossów w każdej grze. Wszystko zależy od skilla.
Widziałem ludzi przegrywających z rumią xD

O ile jej ZUNart mi się nie podoba, to na fanartach jest zwykle rysowana bardzo ładnie. Choć czasami trochę zbyt podobna bywa do Flandre.

Z tym, że Rumia jest dość nijaka i wiele postaci ma odpowiednie jej cechy bardziej rozwinięte niestety trzeba się zgodzić. Rumię można lubić tylko za całokształt, bo lubienie jej za jedną cechę raczej sprowadzałoby się do lubienia innej postaci bardziej ^^"

Tak czy inaczej nie ma za co podziwiać Rumii poza tym, że poluje na ludzi. Nastawienie typu "atakowanie ludzi jest pracą Youkai" bardzo mi się podoba. Tak jak pracą miko jest eksterminacja youkai, tak jej pracą jest eksterminacja ludzi. Gdyby żadne youkai nie żywiły się ludźmi nie było by praktycznie fabuły touhou, więc dobrze, że ktoś taki jak Rumia nakręca tę fabułę od samego startu windowsowych gier. Pokazuje ona z jakich powodów ktoś taki jak Reimu musi się zajmować takimi jak ona.

+ Przyjemny charakter
+ poluje na ludzi
- dość nijaka w porównaniu do większości postaci

5/10 - nijaka ocena dla dość nijakiej postaci. Nie ma za co jej jakoś specjalnie nie lubić, nie ma za co ją jakoś specjalnie lubić.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA)
Wysłane przez: critz w Kwiecień 02, 2013, 02:27:52
Cytuj
Wszystkie poznane dziewczynki które mają imię i nie są randomami, są w tym wystarczająco dobre. Co to za problem upolować człowieka który nie zna danmaku? Nie wszyscy ludzie raczej posiadają wystarczające zdolności by pokonać rumię.
No właśnie. Mnie irytuje, bo aż chce się zaprotestować, że w Gensokyo i tak już mamy pod górkę, a tu wychodzi na to że nie mamy szans nawet z kimś takim bez supermocy, no chyba że przemkniemy niezauważenie.
W przypadku innych ludzkożernych bohaterek mniej mnie to gryzie, bo większość ma głębszy i bardziej wielowarstwowy charakter, a tu spora część jej osobowości to sam fakt pożerania ludzi, i że robi to bezkrytycznie, bo tak po prostu jest. No i jak już wspomniałem, szatańskie dziewczynki są interesujące, ale wybitnie w nich nie gustuję, bo cenię dziecięcą niewinność. Jak już to musi być zła i straszna mała dziewczynka, to niech to będzie elegancka zła i straszna mała dziewczynka z powodami ku temu, jak Flandre. Nie takie głupie coś, które akurat jeszcze jest groźne.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA)
Wysłane przez: Raion w Kwiecień 02, 2013, 03:13:49
Cytuj
Jak już to musi być zła i straszna mała dziewczynka, to niech to będzie elegancka zła i straszna mała dziewczynka z powodami ku temu, jak Flandre.
Flandre elegancka? Dla mnie się flandre kojarzy z jakąś furią jeżeli chodzi o walkę i zabijanie. Elegancka to jest Remilia.
Ale zostawmy Flandre w spokoju...

Co do nie posiadania szans bez super mocy to nie jest do końca tak. Sądząc po tym co się dzieje w Touhou, to każdy może zdobyć moc do walki (patrz Marisa, zwyczajny człowiek a zna magię), inni jednak żyją normalnie w wiosce ludzi bez potrzeby zdobywania mocy.

I dalej co do Rumii:
Cytuj
a tu spora część jej osobowości to sam fakt pożerania ludzi, i że robi to bezkrytycznie, bo tak po prostu jest
Rumia jest jednak przypadkiem kogoś takiego kto uważa, że musi jeść ludzi. Z jakiego powodu ich je? Niestety nie wiadomo. Te jej "zjada ludzi bo tak", to raczej po prostu jest jej natura jako youkai. Jak lew pożerający gazele tylko z powodu instynktu. Jak Kisume odrywająca ludziom głowy i chowająca je do wiaderka, dlaczego to robi? Nie mam pojęcia i nie wiem czy chcę wiedzieć. Po prostu taka jest z natury.
Nie lubić Rumii za to, że zjada ludzi to tak jak nie lubić słodkiego kotka za to, że rozszarpał dla zabawy mysz. Kotek jest straszniejszy pod tym względem, że zwykle robi to dla zabawy a nie dlatego, że musi jeść.
Do wszystkich to czytających którzy mają kota... Mogę się założyć, że nie wyrzucicie go z domu (albo jak w przypadku touhou, nie będziecie go eksterminować?) z tego powodu, że zabiłby mysz.

Choć w sumie rozumiem nie lubienie youkai ogólnie, ponieważ wiele youkai ma coś co z natury ma szkodzić ludziom. To raczej nie jest dziwne, że się nie lubi osób które chcą cię zjeść. Ja jednak lubię zabijanie ludzi przez youkai, ponieważ taka jest często ich rola w touhou.

Wszystko zależy więc z jakiej patrzy się perspektywy na to zabijanie.
Patrząc na to, że człowiek i youkai są równi (jak zwierzęta i zwierzęta), to zabijanie jednych przez drugich tylko z powodu gatunku wydaje się dość normalne.
Jeżeli jednak patrzy się na to spojrzeniem: "ja jestem człowiekiem, ona jest zjadającą ludzi youkai", to wydaje się to straszne, creepy i się staje po swojej stronie.
Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA)
Wysłane przez: Drewko w Kwiecień 02, 2013, 08:38:27
Imho każdy człowiek która ma trochę oleju w głowie byłby w stanie uciec Rumi... Jej umiejętność ma więcej wad niż zalet. Moim zdaniem Rumia to całkiem dobry materiał na postać komediową...

Wygląd i charakter, hmmm... mi się podoba chociaż rzeczywiście brakuje jej czegoś.

Temat muzyczny jest krótki, ładny, intensywny... może nawet za krótki, przydałby się jakiś extended version :V


6/10

Tytuł: Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA)
Wysłane przez: 4fun w Kwiecień 02, 2013, 14:43:43
plusy:

-Ciekawa
-Fajny motyw muzyczny
-Mieszka tam gdzie ją nogi poniosą
-mroczna

minusy:
-poluje na ludzi
-totalna olewka na inne postacie
-dziwny wygląd
-rzadko widywana

ocena 5/10