Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Kosiek w Styczeń 01, 2013, 21:09:00

Tytuł: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 01, 2013, 21:09:00
Umysł Remilii Scarlet jest niezgłębioną otchłanią w głąb której nie powinno się spoglądać. Umysł ostry jak brzytwa, połączony z drapieżnością wampira i kapryśnością dziecka nigdy nie był bezpiecznym dla otoczenia połączeniem. Szczególnie jeśli na podorędziu ma się władczynię czasu i przestrzeni jako pokojówkę, oraz arcymaginię najwyższej klasy jako przyjaciółkę. Wtedy najdziksze pomysły i najbardziej szalone idee mają zaskakująco wielkie szanse realizacji...

***

Remilia, jak zawsze o tej porze siedziała na tarasie, delektując się herbatą. Parasol rzucał ledwie widoczny cień, bowiem słońce z monstrualnym wręcz trudem było w stanie przebić się przez gęste, kłębiaste chmury. Nieodzownym elementem scenerii była oczywiście Sakuya Izayoi, nie opuszczająca boku swej pani, by na bieżąco móc zatroszczyć się o potrzeby wampirzycy. Wiatr przemknął po białym marmurze unosząc niewidzialny pyłek... A był to bardzo zły podmuch. Zimny i wrogi... Taki, który dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze towarzyszył najbardziej przerażającym słowom władczyni Posiadłości Szkarłatnego Diabła:
- Sakuyo... Nudzę się... - powiedziała panna Scarlet tonem adekwatnym do przekazywanego komunikatu.
Panna Izayoi lekko drgnęła, ciężko było stwierdzić czy przez nagłe uderzenie chłodu, czy przez zwiastun rychłych kłopotów jakie zawsze niosły ze sobą te konkretne słowa jej pani.
- Tak pani...? - zapytała pokojówka, jak o sekundę za późno zreflektowała, odrobinkę drżącym głosem. Skarciła się w myślach.
- Nudzę się - Remilia w swej łaskawości postanowiła nie usłyszeć niepewnej nuty w wypowiedzi podwładnej. - Ta zima źle na mnie działa. Nie mam żadnego pomysłu jak zagospodarować sobie resztę dnia...
~Przynajmniej jedna z nas ma takie problemy...~ pomyślała Idealna Pokojówka, a jej doświadczenie w materii poruszonej przez starszą z sióstr Scarlet już podsunęło Sakuyi pomysł jak uniknąć jakiegoś dziwnej, niebezpiecznej i trudnej w realizacji fanaberii Remilii.
- Być może panna Patchouli będzie w stanie pani poradzić jakąś książkę... Ostatnio wspominała o tym jak niezwykle rozpowszechniona i fascynująca jest architektura starożytnego Rzymu.
Remilia drgnęła. Panna Izayoi przez chwilę miała szczerą nadzieję, że ruszy by zagłębić się w poleconej lekturze. Jednakże złowieszczy uśmiech Szkarłatnego Diabła szybko rozwiał wszelkie nadzieje pokojówki...
- Mam pomysł - obwieściła oczywiste wampirzyca.
- Zamieniam się w słuch - odparła Sakuya tonem dobitnie sugerującym, że wolałaby być bardzo daleko od włości swej pani...

AKT I: Momentary Life (http://"http://www.youtube.com/watch?v=WCJn9bAEhxI")

Mercurius von Suzumien

Dni ostatnimi czasy mijały Ci leniwie i dość jednostajnie. Treningi, pojedynki z Twoją ulubioną wiedźmą, oraz inne rozrywki wypełniały grafik. Skoro już o tym ostatnim mowa, ścieżki przeznaczenia zawiodły Cię do wioski ludzi. Porozbijałeś się tu trochę, jak zawsze, aż tu nagle... O milimetry uniknąłeś staranowania przez coś względnie niewielkiego i granatowo-białego. Byłeś już gotów do walki, gdy zorientowałeś się, że coś co dopuściło się tak podstępnego ataku na Twoją osobę, było wróżką. Małą (bo niby metr dwadzieścia wzrostu to dużo?), czarnowłosą ślicznotką, ubraną w skromną i elegancką sukienkę z bufkami. Buzię miała zaczerwienioną (chyba od pędu chłodnego powietrza), jej skrzydełka ważki trzepotały zaskakująco równo trzymając ją na idealnym pułapie. Dziewczynka wzięła głębszy oddech i zapytała:
- Pan Mercurius von Suzumien? - jej głosik brzmiał dźwięcznie i przyjemnie. Jak mały dzwoneczek.
Przez ramię miała przerzuconą niewielką torbę.

Raion

Twój dzień był spokojny. Trochę za spokojny biorąc pod uwagę gdzie mieszkasz. Złowrogi spokój życia toczącego się tak w murach zamku jak i poza nimi zwyczajnie nie pasował. Nikt nie powodował kłopotów, a nawet nie hałasował w pałacu. Postanowiłeś połączyć przyjemne z przyjemniejszym i poczytać na blankach. Akurat byłeś w połowie bardzo szczegółowo opisanego pojedynku (ciut za szczegółowo, by dobrze się to czytało), gdy Twoich uszu dobiegło bzyczenie. Dość wysokie. Narastało. Rzuciłeś okiem dookoła siebie i bez większego trudu wychwyciłeś granatowo-białą kruszynkę, która mknęła w Twoją stronę z prędkością przeciętnej strzały. Gdy była bliżej zorientowałeś się, że jest to wróżka w stroju pokojówki. Wylądowała na murze. Bardzo było widać po niej zmęczenie. Spojrzała na Ciebie, biorąc kilka głębszych wdechów, w końcu zapytała, gdy przestało jej brakować tchu w płucach:
- Pan... Raion...?

Uokawa-chan

W świątyni Myouren ciężko o nudny dzień. Zawsze znajdzie się więcej pracy, niż jest rąk do działania. W tym względzie nie dało się popełnić błędu. Właśnie kończyłaś pomagać Kyouko w obowiązkach jakie miałyście wypełnić, gdy zostałaś zaatakowana! A raczej zamortyzowałaś nieudane lądowanie pewnej wróżki. Zderzenie było mało przyjemne, a spotkanie z twardą, zmarzniętą ziemią także do szczytu przyjemności nie należało, tym bardziej, że nieplanowany cios wypchnął Ci powietrze z płuc. Pierwsza doszłaś do siebie, więc miałaś okazję przyjrzeć się czarnowłosemu lotnikowi w stroju pokojówki, jakże charakterystycznym dla pewnej posiadłości w pobliżu Mglistego Jeziora. Dodatkowo mała miała przy sobie torbę z jakimiś papierzyskami. Kilka sekund po tym jak się podniosłaś z pozycji leżącej, skrzydełka ważki zaczęły trzepotać unosząc właścicielkę, która trzymała się za nosek, chyba dość mocno zbity sądząc po silnym łzawieniu.
- Prze-przepraszam... Pa-panienka Uokawa? - zagadnęła wróżka ciut wystraszonym tonem, gdy mniej-więcej doszła do siebie.
Kyouko oczywiście widziała całą sytuację, ale by jej starszosiostrowatości stało się zadość, zamiast Ci pomóc, stała z boku z uśmiechem od ucha do ucha, obserwując Waszą dwójkę. W końcu to nie ona oberwała małą torpedą...

Sakamoto Kazuma

Akurat pałętałeś się po lesie, słuchając i patrząc co ciekawego dzieje się w okolicy. Duchy roślin zazwyczaj nie są zbyt rozmowne, dopóki się ich nie zaczepi w odpowiedni sposób (a w zasadzie co duch to inna metoda), dlatego zazwyczaj lepiej jest je podsłuchiwać, niż ryzykować wdanie się w dyskusję. Często można było w ten sposób wychwycić wiele ciekawych rzeczy. Jak na przykład to, że w lesie zgubiła się wróżka w stroju pokojówki. Chyba kogoś szuka, a do tego wygląda jakby ktoś dał jej solidnie w nos... Może to przez torbę jaką przy sobie nosi?

Anrin

Dzień był chłodny i pochmurny. Idealny na wiele rzeczy, ale przebywanie na zewnątrz raczej nie należało do jednej z nich. Na szczęście dysponowałeś swoim przytulnym domkiem, spokojem, ciepłym napojem i grubym kocem. Myślałeś, że nic nie zmąci tego leniwego dnia. Nagle do drzwi rozległo się dość anemiczne pukanie... Raz, drugi, trzeci... Jeśli to gość, to wyjątkowo niecierpliwy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 01, 2013, 21:57:10
Uokawa (w zw. z prośbą o pisanie imion postaci nad postami)
Obowiązki na terenie Świątyni Myouren zajęły dzisiaj Uokawie i Kyoko więcej czasu niż zwykle, jednak na ich szczęście powoli zbliżały się do końca całodziennej pracy przy zimowych porządkach na dworze. Już niedługo koniec! Mam nadzieję, że Pani Byakuren jakoś mnie pochwali za to, ile dziś zrobiłam! - rozmarzała się w myślach rudowłosa, gdy nogi praktycznie same niosły ją do ciepłego futonu i kubka herbaty. Niestety błogi stan umysłu przerwało jej coś dość sporego. To coś, na jej nieszczęście, poruszało się dość szybko i wleciało w nią z wielkim impetem, powodując utratę przez kirin tchu. Razem z pechowym lotnikiem wylądowała na ziemi, a gdy po chwili doszła do siebie postanowiła zbadać przybysza dokładniej. Hm, skrzydełka... Jakaś wróżka mieszkająca w Lesie Magii? E, chyba nie... Zaraz, ona ma na sobie sukienkę i fartuszek! Wygląda jak pokojówka, a my mamy w Gensokyo jakieś pokojówki? Muszę chwilę pomysleć... - Uokawa była na chwilę wybita z rytmu, zaskoczona nagłym przybyciem nieznajomej. Niestety nie udało się jej pomyśleć dłużej, gdyż czarnowłosa poderwała się i uniosła nad ziemię.
-Uokawa? Tak, to ja. A kim Ty... Ojej! Nic Ci się nie stało, nie boli Cię za mocno? - rudowłosa zagadała do pokojówki, po czym dotarło do niej, że wróżka ma twarz w stanie lekko odbiegającym od prawidłowego. W związku, że niezbyt przepada za krzywdą dziejącą się innym, szybko narysowała patykiem na lekko zmarzniętej ziemi kilka kostek lodu, ożywiła je i podała nieznajomej. - Masz, powino Ci to trochę pomóc. Przepraszam, że nie jestem czymś bardziej miękkim jak trawa czy coś. I uważaj na siebie następnym razem. Może wejdziesz do środka, dam Ci herbatę i... porozmawiamy na spokojnie w miejscu cieplejszym niż to - dodała po chwili namysłu.
Ochłonęła chwilę i mogła w końcu poskładać wszystko, co się przed chwilą stało, do kupy. W swoich rozmyślaniach zauważyła patrzącą na nią Kyoko.
-Hej, nie będziesz mieć problemu, jeśli zajmę się naszym gościem, a Ty posprzątasz do końca sama? Odpracuję to następnym razem albo narysuję Ci coś ładnego, obiecuję! - błagalnym tonem zwróciła się do niej.
Tytuł: trele morele bax
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 01, 2013, 22:13:51
Merc

Po szybkim ogarnięciu wzrokiem swojego otoczenia młody mężczyzna zdjął dłoń z rękojeści miecza i skierował wzrok ku pytającej. Posłaniec? Pomyślał, po czym lekko skinął głową.
- Zgadza się. Czyżby ktoś za mną tęsknił?
Ciekawe skąd u niej ten pośpiech, chyba nie chodzi o jedno z tych nudnych przyjęć. Z drugiej strony, to nawet urocze gdy te kurduple dają z siebie wszystko w dość błahych sytuacjach.
Obecność wróżek często go niepokoiła, nie stanowią dużego zagrożenia, ale latają tu i tam niczym insekty, nigdy nie wiadomo kiedy taki człowieka dziabnie. Rzadko bywało, by jakaś się do niego odezwała. Poprawił wiszącą na ramieniu torbę i z zaciekawieniem poczekał aż magiczne stworzenie złapie oddech i mu odpowie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 01, 2013, 23:26:17
Raion
Interesująca książka - Myślałem w trakcie czytania, wszystkie szczegółowe opisy w niej były jak lekcja z której mogłem poznać zachowanie, myśli, oraz styl osób o których czytałem. Nie interesowało mnie to tak mocno jednak jak powinno, ponieważ było też dość ciężkie do zrozumienia.
W pewnym momencie zobaczyłem coś lecącego w mą stronę, nawet dokładnie się przyjrzeć temu nie musiałem. Moje trzecie oko wychwytywało wszystkie myśli wróżki. Chciałem wiedzieć po co tutaj leci zanim jeszcze się odezwie. Gdy ona chciała mówić, ja postanowiłem przejąć inicjatywę i mówić pierwszy:
Tak to ja jestem Raion, czego potrzebujesz? Zapytałem w celu zdobycia większej ilości informacji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 01, 2013, 23:46:12
Anrin

- Brr... co za paskudny dzień. - Poskarżył się sam sobie Anrin. W zewnętrznym świecie siedziałby teraz pewnie w dobrze ogrzanym mieszkaniu nie przejmując się niczym, jednak w Gensokyo, które zamieszkiwał już siódmy miesiąc sprawa nie była tak prosta. Pierwsza zima jaką przyszło młodzieńcowi spędzić w drewnianym domku dawała mu się coraz bardziej we znaki.
Przydałoby się obmyślić jakieś zaklęcie, które trochę by tu nagrzało ... i przy okazji nie spaliło mi domu. Pomyślał z niechęcią patrząc w stronę sterty zwojów z notatkami, która zajmowała praktycznie całą powierzchnię jego biurka. Cóż może jutro coś wymyślę. Zrezygnowany otulił się szczelnie kocem i pogrążył się w rozważaniach.
Wtem ktoś zapukał do drzwi, wyrywając Anrina z zamyślenia. Gość? Kto może mnie odwiedzać w taki dzień? Zadziwił się. Faktycznie miał znajomych w Wiosce Ludzi - osoby które pomogły mu stanąć na nogi, gdy niespodziewanie znalazł się w Gensokyo, jednak częściej to on odwiedzał ich w wiosce niż oni jego na skraju lasu, zwłaszcza w dni takie jak ten.
Pukanie rozległo się po raz drugi. Anrin stanął na równe nogi odrzucając ciepły koc. Coś się musiało stać. Stwierdził w myślach. Mam tylko nadzieję, że to nie pułapka jakiegoś spragnionego zimowej przekąski Youkai. Ta myśl zatrzymała go z ręką na klamce drzwi. Na wszelki wypadek schował więc prawą dłoń za plecy i skupił w niej nieco magicznej energii. W tym czasie pukanie rozległo się po raz trzeci. Młody mag westchnął głębiej i lewą ręką pociągnął za klamkę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 02, 2013, 00:21:55
Kazuma


Chłopak nie miał co robić, więc wybrał się na przechadzkę po lesie. Nie, żeby miał jakieś inne możliwości. Myślał najpierw, żeby wyplewić chwasty z ogródka, ale napotkał pewną dość znaczącą przeszkodę. Nigdy nie miał ogródka.
Lubił spacery. Czasem natrafiło się na coś zabawnego, kiedy indziej jakieś zagrożenie pomagało mu utrzymać formę. Jednak od jakiegoś czasu dosyć ciężko było mu znaleźć coś, co zajęło by go na trochę dłużej. Przydała by się jakaś afera, albo coś.
Zazwyczaj szanse na trafienie na jakieś wydarzenie w dużym lesie jest dość nikłe, więc Kazuma zawsze łapie wszelkie strzępki informacji, jakie mogłyby mu podsunąć pomysł na codzienne zajęcia. Tym razem udało mu się dowiedzieć czegoś o zagubionej wróżce.

- Hmm, w stroju pokojówki? Dlaczego wróżka miałaby ubierać się jak pokojówka?
Dostała w nos? Może chciała wyciąć jakiś numer i została złapana? Podobno ma torbę, może tam trzyma jakiś potrzebny sprzęt?


Po krótkim namyśle stwierdził, że jeśli samej wróżce się nie udało, to może z jego pomocą da się coś zrobić. Uśmiechnął się na myśl o możliwej zabawie i nucąc ruszył w drogę.

Jeśli rośliny mówiły coś o jej położeniu, spróbuje się tam skierować. Jeśli nie, będzie musiał podążyć za swoim instynktem i wybrać losową ścieżkę licząc na szczęście, albo znalezienie jakiegoś śladu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 02, 2013, 11:36:05
Uokawa

Wróżka pokręciła głową i z wdzięcznością przyjęła lód, a na jej twarz wpłynął wyraz ulgi, gdy chłód przytępił ból. Istotka otarła łzy rękawem, ale pod jej oczkami zaczął pojawiać się bardzo charakterystyczny siniec. Sięgnęła wolną ręką do torby i wręczyła Ci list, jeden z czterech jakie się tam znajdowały, adresowany do Ciebie. Pismo było bardzo staranne i czytelne, napisane ręką, której właścicielka miała na pewno dużo czasu by poznać język lokalny i wszelkie jego zawiłości.
- J-jeszcze raz przepraszam za to lądowanie, ale bardzo się spi... - w tym momencie do jej gnającego swoim torem umysłu dotarła propozycja jaką jej złożyłaś.
Byłaś pewna, że wróżka chciała się zgodzić. Bardzo chciała. Ale jej buzia wykrzywiła się nagle w grymasie stanowiącym mieszaninę strachu i smutku...
- Dziękuję, ale nie mogę... Moja szefowa zagroziła mi wyrwaniem skrzydełek jeśli nie doręczę wszystkich listów - przejęcie w jej głosie wyraźnie sugerowało, że nawet jeśli była to zwykła, pusta gadka motywacyjna, dziewczynka wzięła ją bardzo dosłownie do siebie.
Natomiast Kyouko słysząc Twoją propozycję, uśmiechnęła się źle. Bardzo nie lubiłaś tego wyrazu jej twarzy, ponieważ...
- Nie ma problemu. Oddajesz mi swoje desery przez dwa tygodnie - no właśnie dlatego.

Mercurius

Wróżka wzięła wyciągnęła z torby pięć kopert i wyszukała tę zaadresowaną do Twojej osoby. Oczywiście oddała Ci pismo po dobroci. Pytanie zbiło ją z tropu, popatrzyła na Ciebie, mrugnęła kilka razy, spojrzała na listy które jej zostały, powąchała je, aż w końcu odpowiedziała:
- Yyy... - zaczęła wielce elokwentnie. - Nie, to chyba tylko oficjalne zaproszenie - rzekła z wyczuwalnym zawodem w głosie.
Chyba nie wyłapała żartu.

Raion

Mówią, że słowo mocniejsze jest od miecza. A te konkretne o których mowa, o mały włos nie strąciły z powietrza zmęczonej, rozczochranej i trochę wystraszonej wróżki. Strój pokojówki jaki miała na sobie też sporo wycierpiał. Wyglądało na to, że jest po raz pierwszy w Byłym Piekle, a także po maratonie obejmującym pół Gensokyo, w tym poszukiwania jakiegoś osobnika w Lesie Magii. Nad wszelkimi myślami jakie kłębiły się w jej głowie dominował obraz srebrnowłosego monstrum ze szponami jak noże i czerwonymi oczami za plecami którego tykał złowrogi zegar.
Mała jakoś dotelepała się do muru, tylko po to by bezwładnie klapnąć pupą na blanki. Sięgnęła do niemal pustej torby i wręczyła Ci list.
- Proszę... To dla pana... - wydusiła z siebie.
Bydlę do tej pory straszące w jej świadomości jakby odrobinkę złagodniało.

Anrin

W progu Twojego domku stała wróżka. Wyglądała bardzo złowieszczo w swoim sfatygowanym wędrówką po lesie stroju pokojówki. Włosy miała rozczochrane, a gdzieniegdzie malowniczo wplątał się listek. Oczy miała podkrążone sińcem, jakby ktoś dał jej solidnie w nos, a lewy policzek zdobiła pozioma szrama, jakby oberwała gałęzią. Przez ramię miała przerzuconą smętnie sflaczałą torbę. W rączkach zaś trzymała dwa listy. Podniosła na Ciebie zmęczony wzrok i zapytała:
- Pan Anrin...? - głosik miała słaby, bardzo licujący z jej dość żałosnym stanem aktualnym.

Kazuma

Duchy doprowadziły Cię do obcej jak po sznurku. Wróżka faktycznie wyglądała na zagubioną i zmęczoną. Fryzura, wcześniej może nawet ładnie ułożona, wyglądała na solidnie sfatygowaną, a do tego przyozdabiały ją tu i ówdzie uschnięte liście, które musiały uznać za stosowne opaść dopiero teraz. Mała miała podkrążone sińcem oczy, ślad po oberwaniu czymś bardzo wąskim na policzku (gdzieś po drodze młode drzewko bardzo zaśmiewało się z dania po twarzy jakiejś mięciutkiej istotce) i wyraz irytacji na twarzy. Z torby wyjęła trzy listy i wpatrywała się w nie przez moment, jakby rozważając, czy po prostu nie pozbyć się ich tu i teraz. Nagle zbladła, jakby coś sobie przypominając. I owo "coś" było wyjątkowo złe i przykre...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 02, 2013, 16:23:38
Raion

Zastanowiłem się sekundę nad zachowaniem wróżki pokojówki po czym spokojnym tonem powiedziałem:
Dziękuję za dostarczenie mi wiadomości, nie odchodź jeszcze, najpierw ją przeczytam. Ty w tym czasie może powiedz mi dlaczego ciągle po głowie chodzi ci jakaś czerwonooka bestia? Chciałbym poznać ją lepiej, co to było? Pytając o to powinno jej przypomnieć się coś jeszcze, a było to całkiem ciekawe. Ciekawa bestia, i ciekawe uczucie strachu. Chciałem wiedzieć więcej.
W tym czasie w którym wróżka przypominała sobie więcej, ja otwierałem list w celu przeczytania zawartości. Byłem ciekaw jak pilna wiadomość musiała to być, skoro tak się ona męczyła aby tu do mnie dotrzeć. Dawno w sumie nie miałem żadnych wiadomości z powierzchni. Dziwię się, że nawet ktoś stamtąd jeszcze o mnie pamięta.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 02, 2013, 17:10:04
Uokawa
Uokawę zasmucił fakt, że wróżka nie jest w stanie zostać z nią i porozmawiać o zawartości listu na spokojnie. Niezbyt lubiła pośpiech i brak czasu na przemyślenie spraw. Sądząc po jej przejęciu słowami swojej pani, musiał to być ktoś straszny. Ma podwładne pokojówki (które chyba wykonują polecenia tej osoby raczej ze strachu niż z poczucia obowiązku) i posiada charakter pisma jak na osobę dystyngowaną przystało. Rudowłosa myślała kątem głowy, któż to mógł być, i w końcu doszła po nitce do kłębka. List od panny Scarlet? Interesujące, czego mogła chcieć od zwykłej podwładnej buddyjskiej kapłanki wampirza pani dworu oraz do kogo skierowane były pozostałe.
-Szkoda, że nie możesz zostać dłużej, Pani Byakuren na pewno poradziłaby coś na ten Twój nosek. Mam nadzieję, że chociaż ten lód troszkę Ci pomoże. No cóż, skoro się tak spieszysz, nie trzymam Cię dłużej. Możesz wpaść jeszcze później, jeśli będziesz mieć chwilkę czasu, wtedy na pewno wypijemy herbatę - powiedziała do wróżki, dając jej wolną rękę do opuszczenia świątyni i kontynuowania wypełniania obowiązków zadanych jej przez Remilię.
Cóż, przynajmniej sytuacja, w której jej gość nie może dłużej zostać, miała swój mały plus. Wyszczerzyła się w chytrym uśmieszku i złożyła ręce na piersi.
-Cóż, Kyoko, chyba nici z Twoich deserów, skoro nasz gość jest w sporym pośpiechu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 02, 2013, 17:19:08
Kazuma


Odnalezienie wróżki nie było problemem. Po chwili spaceru zobaczył ją. Wyglądała strasznie. Czyżby przed kimś uciekała? Wyglądała na wystraszoną. Trzymała jakieś papierki. Zastanawiał się, po co jej one.

- Halo! - zawołał zbliżając się i unosząc rękę w geście powitania. - Co tu robisz? Ktoś cię goni?

Spróbował wyczuć, czy ktoś się do nich zbliża. Tymczasem poszedł do niej i zdjął jej z włosów liść, po czym po dokładnym przebadaniu go ze wszystkich stron jednym dmuchnięciem wprawił go w powietrzny taniec.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 02, 2013, 18:25:30
Anrin

Anrin przez dobrych kilka sekund wpatrywał się w niespodziewanego gościa wyraźnie zaskoczony. Zdarzało się już, że miejscowe wróżki próbowały spłatać mu figle np. zwodzić go by błąkał się po lesie ładnych parę godzin (a przynajmniej tak uparcie tłumaczył sobie każdy taki przypadek), jednak ta wyglądała na niezbyt skorą do żartów.
Może komuś wybitnie nie spodobały się jej zabawy. Pomyślał widząc posiniaczoną twarz wróżki. Wtem poczuł w prawej ręce charakterystyczne mrowienie mocy. Szybko rozproszył nagromadzoną energię i wyciągnął rękę zza pleców nieco zawstydzony pochopną reakcją na pojawienie się tej drobnej, budzącej litość istotki.
- Emm ... Tak, tak to właśnie ja ... Co cię do mnie sprowadza? - Odpowiedział w końcu. Skupił przy tym wzrok na listach, doszukując się w nich prawdopodobnej odpowiedzi na swoje pytanie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 02, 2013, 19:03:22
Merc

Widząc reakcję wróżki człowiek roześmiał się w duchu, choć powinien był się tego spodziewać.
Dobre, nie ma to jak dziecinność. Skoro nie jest pewna zawartości tego listu...
Mercurius otworzył kopertę, wyciągnął list, przeleciał wzrokiem po tekście i spojrzał na imię nadawcy.
- Chyba jednak nie. Wręczyłaś mi list miłosny od niejakiej Remilii Scarlet, a Ty jesteś jej prezentem dla mnie.
Po tych słowach złapał ją za kołnierz i ruszył przed siebie przyglądając się jeszcze raz tekstowi, by odebrać przekazaną mu wiadomość.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 02, 2013, 20:05:41
Raion

Wróżka przekręciła główkę na bok, wyraźnie myśląc o czerwonookim potworze... Podrapała się po głowie, zmarszczyła czółko, ale nie wymyśliła absolutnie nic. No, nie licząc kilku powierzchniowych youkai, których imion nie znała. Ale żaden nie wyglądał nawet odrobinkę podobnie do jej prawdopodobnie podświadomej personifikacji strachu.
- Nie myślę o żadnym potworze - w końcu powiedziała trochę bezradnie...
Aż nagle, po niecałej półtorej sekundy wybuchła, całkowicie zapominając o swoim zmęczeniu:
- Skąd wiesz o czym myślę? Jak to robisz? Czemu jesteś tak śmiesznie ubrany? Czemu pytasz mnie o czerwonookie potwory? Dużo tu macie tych takich śmiesznych rogatych? Co to za balonik z okiem przyczepiony do Twojej ręki? - w jej głosie pobrzmiewała całkowita, dziecięca fascynacja, a dalsze próby czytania jej myśli były mniej-więcej jak jazda na rollercosterze. Tia, pierwszy raz w Byłym Piekle.

Uokawa

Istotka dygnęła z gracją w geście pożegnania. Jej skrzydełka zaczęły bić powietrze jeszcze szybciej (co nie wydawało Ci się możliwe, dopóki nie zobaczyłaś) i zanim wystrzeliła pod niebiosa, rzuciła jedynie:
- Jak tylko będę miała wolną chwilę! Do widzenia! - a potem pomknęła w swoją stronę.
Yamabiko zmierzyła Ciebie wzrokiem jakby sześciu zabiła i kolejnego miała na myśli.
- Następnym razem... - burknęła, ale już po chwili miała znów uśmiech na twarzy. Dodała jedynie - Dobra, skończyłaś, to zmiataj zanim znów Cię do czegoś zaprzęgnę.
Na odchodnym zmierzwiła Ci włosy i wzięła się za swoje obowiązki.

Kazuma

Wróżka popatrzyła na Ciebie, badając od stóp do głów. Była bardzo solidnie zaskoczona takim zachowaniem człowieka. Ale w końcu trybiki zaskoczyły i wyciągnęła odpowiednią kopertę.
- Pan Sakamoto Kazuma? - zapytała w końcu, kierując pismo w Twoją stronę. Minę miała, jakby wolała być gdzieś indziej.
Wokół zaczynał zapadać zmierzch...

Anrin

Na zewnątrz było już ciemno. Na szczęście nie padało. Ktoś musiał zafundować małej dzień pełen wrażeń i tylko deszczu ze śniegiem brakowało. Wróżka wyciągnęła w Twoją stronę jeden z listów.
- To dla pana - powiedziała dzierżąc w drżącej rączce kopertę.
Jak tak na nią popatrzyłeś, to przydałoby jej się coś ciepłego do picia... Koc... Ogólnie najlepiej by było jakby odpoczęła, zamiast śmigać po nocy.

Mercurius

Ze skanowania tekstu wynikły następujące rzeczy: Remilia, zaprasza, dużo zer, nagroda, igrzyska, zawodnik.
- Co?! - było jedynym co wróżka zdołała z siebie wydusić, zanim Twoja łapa spadła na jej kark i powlokła w swoją stronę.
Na początku nie napotkałeś żadnego oporu. A potem mała zaczęła rzucać się jak ryba w siatce...
- Puszczaj mnie, ty wielki przebrzydły ludziu! Nie jestem jadalna! - szamotanina nie ustępowała nawet na sekundę. - Pani Sakuya powiedziała, że mam dostarczyć listy, a nie być prezentem!
Wokół was zaczynał zbierać się tłumek... Do walki o wolność właścicielki włączyły się skrzydełka. Jasny gwint, jaki one mają ciąg!
- Ja nieeee chceeeę! - kołnierzyk jej sukienki zatrzeszczał. - Nie chcę! Nie chcę! Nie chcę!
Zaczęła ciągnąć z całych sił w swoją stronę. Z wysiłku zamknęła oczy, a rączkami przytrzymywała ubranie, żeby mniej ją dusiło.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 02, 2013, 20:33:33
Merc

Zachowanie wróżki bawiło go, a jej wysiłki na wiele się nie zdawały, lecz gdy dotarła do niego część listu traktująca o nagrodzie, natychmiast puścił kołnierz zostawiając wróżkę na pastwę jej chaotycznie trzepoczących skrzydeł. Duża ilość zer na piśmie potrafi rozluźnić niejeden uchwyt.
Tak... To właśnie to, tego chciałem! A co z terminem? Pewnie trzeba się zgłosić od razu.
Zdecydował się natychmiast ruszyć do posiadłości zapraszającego go potwora, po czym schował list do kieszeni płaszcza i spojrzał na nieszczęsnego posłańca przed wyruszeniem w drogę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 02, 2013, 20:38:02
Kazuma


- Hmm? A tak, to ja - przytaknął chłopak. - O, to dla mnie? Jak miło.

Wziął z jej rąk papierek i przyjrzał mu się. Chyba da się to otworzyć.
- Emm, nie wybuchnie mi to w twarz, prawda? - spytał nieco nieufnie, trzymając przedmiot w wyciągniętych rękach. Kto wie, za co wróżka jest tak poobijana.
Kazuma nie miał nic przeciwko żartom, dopóki to on je robił. Tak więc uważnie oglądał papierek, w jak największej odległości od głowy.
Z drugiej strony wróżka szukała właśnie jego. Więc nawet jeśli to żart, to może czuć się dumny, że był on przeznaczony specjalnie dla niego.

Tak rozbawiła go ta myśl, że zachichotał i nie czekając dłużej na odpowiedź wróżki otworzył kopertę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 02, 2013, 20:38:21
Uokawa
Rudowłosa patrzyła z podziwem na machające w astronomicznym tempie skrzydła wróżki. Przez moment wydawało jej się, że jest ona wyjątkowo przerośniętym kolibrem (co dla niej stanowiło komplement). Machając jej na pożegnanie, poczuła na głowie siejącą jeszcze większe zniszczenie i nieporządek w jej fryzurze rękę Kyoko, jednak było już za późno, by zareagować. Co prawda wdzięczna za zwolnienie z obowiązków do końca dnia, jednak naburmuszona z powodu nowo powstałego nieładu na głowie Uokawa stała w miejscu jeszcze przez krótką chwilę. Podziękowała yamabiko i ruszyła pędem zaparzyć sobie herbatę po całym dniu pracy na mroźnym powietrzu. Miała nadzieję, że Byakuren nie jest za mocno zajęta, aby mogła razem z nią przeczytać zawartość tajemniczej koperty. Przygotowała dwie czarki, po czym przygotowała napój w czajniczku i ułożyła wszystko na tacy (nie zapominając o umieszczeniu koperty pod jedną z czarek, by jej nie zgubić). Po wzięciu tacy na ręce rozpoczęła poszukiwania kapłanki. Nie zajęły jej one zbyt długo. Zapukała do odpowiedniego pomieszczenia i otwarła delikatnie drzwi.
-Dzień dobry, Pani Byakuren. Jest Pani mocno zajęta? Chciałabym przedyskutować jedną sprawę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 02, 2013, 20:56:21
Raion
Moja głowa... Czytanie jej myśli nie wyjdzie mi na zdrowie. Zdecydowanie nie. To już nie jest interesujące, chyba zacznę się jej bać. Hah Zaśmiałem się głośno po czym zacząłem mówić: Wyglądasz mi na głupią osobę, lubię cię. Choć nie wiem po co tutaj przybyłaś nadal. Pozwól mi w spokoju przeczytać otrzymany list i wtedy pomyślimy co dalej. Poprosiłbym cię byś się rozgościła ale tego nie zrobię. Bo nie. Zaczekaj aż skończę czytać potem załatwimy nasze sprawy. Skończyłem mówić i wziąłem się za przeczytanie otrzymanej wiadomości w której było napisane jakieś zaproszenie. Zabrzmiało intrygująco, choć nie zależy mi na żadnej nagrodzie. Ale może być zabawnie. Choć za mną mała wróżko, zaprowadzisz mnie potem do swojej pani. Powiedziałem do wróżki. Po czym poszedłem znaleźć w pałacu Satori by powiadomić ją o moim nagłym wyjściu na powierzchnię.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 02, 2013, 21:04:34
Anrin

Więc tylko jeden z listów jest dla mnie. Pomyślał Anrin sięgając po kopertę. Ciekawe dla kogo jest ten drugi... I czy były jakieś inne. A tak właściwie to od kiedy wróżki robią za listonoszy? W głowie młodzieńca kłębiło się coraz więcej pytań.
-Wyglądasz na wyczerpaną. Może zechcesz wstąpić na chwilę, ogrzać się i odpocząć. W domu mam straszny bałagan, ale myślę, że to i tak lepsze niż latanie po lesie w taką noc jak ta. - Uśmiechnął się serdecznie do wróżki otwierając drzwi na oścież i gestem zaprosił ją do środka. A jeśli przy okazji dobrego uczynku, zdobędę parę informacji o pochodzeniu i adresatach listów to świat zyska podwójnie, czyż nie? Dodał już sam do siebie w myślach.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 03, 2013, 11:33:55
Treść listu:
Spoiler (pokaż/ukryj)
Drogi/Droga <tu wstaw swoje pełne imię i nazwisko>

Ja, Remilia Scarlet, pani na Posiadłości Szkarłatnego Diabła, Władczyni Przeznaczenia, mam przyjemność zaprosić Cię do uczestnictwa w Igrzyskach organizowanych przeze mnie. W swej hojności uznałam iż zwycięzca zostanie nagrodzony sumą 10000000 jenów. Wyszlifuj swe kły i umiejętności, gdyż zostały do ich rozpoczęcia tylko dwa dni.

Podpisano,
Remilia Scarlet

P.S. Uczestnictwo jest dobrowolne, a obserwatorzy mogą liczyć na moje doborowe towarzystwo.

Mercurius

Puszczona przez Ciebie wróżka pomknęła niekontrolowanym lobem w stronę świątyni Myouren i wylądowała za murem raczej na pewno nie używając kończyn zgodnie z przeznaczeniem w takiej sytuacji... Nawet nie zdążyła się rozwrzeszczeć w trakcie lotu.
Do imprezy były jeszcze dwa dni zakładając, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Pytanie, czy dowalanie sługom Posiadłości Szkarłatnego Diabła więcej roboty to dobry pomysł, bo starsza z panien Scarlet ma to do siebie, że od uczciwej pracy trzyma się na odległość kilkumetrowego drąga...

Kazuma

- Nie powinien... - bąknęła wróżka i gdy Ty bawiłeś się listem, ona zaczęła doprowadzać się do względnego porządku. A przynajmniej próbować.
Niestety, list ani nie wybuchł, ani nie zaczął uciekać, ani Cię nie pogryzł, ani nawet wrzeszczeć. Zwykły nudny świstek papieru popisany słowami. I nawet nie przez wróżkę! Swoją droga, jaka wróżka pisała by list...?

Uokawa

Przyłapałaś Byakuren w środku batalii z jakąś stertą papierzysk. Odkąd świątynia Myouren została założona, Hijiri musiała spędzać zaskakująco dużo czasu nad papierkową robotą w takiej czy innej formie. Twoje przybycie wywołało zauważalny wyraz ulgi na jej twarzy.
- Oczywiście, że nie Uokawa-chan - uśmiechnęła się i wykonała zapraszający gest. - Wejdź. Cóż to za sprawa?

Raion

Nie trzeba było posiadać talentu telepatycznego, by wiedzieć co teraz myśli wróżka. A była zła. I to bardzo. Zarzuciła włosami w geście podpatrzonym zapewne u którejś z lokatorek, lub pracownic wiadomej posiadłości, po czym wybiła się w powietrze mówiąc jedynie:
- Cham i prostak - i zepsuła cały efekt pokazując Ci język. A potem dała drapaka. Nie sądziłeś, że takie małe coś może tak szybko zmiatać.
Za Tobą zaś odezwał się znajomy, obecnie cieńszy i bardziej nosowy głos:
- To nya~ było zbyt uprzejme Raion... - skarciła Cię Orin.
Znów podkradła się do Ciebie w swojej zwierzęcej formie, gdy skoncentrowałeś swoją moc na jakiejś osobie. I robiła to stanowczo zbyt często, żeby był to zbieg okoliczności.

Anrin

Wróżka popatrzyła na Ciebie oczami szczeniaka. W całej jej formie było widać jak bardzo chce się zgodzić. W końcu podjęła decyzję. Rozejrzała się konspiracyjnie i powiedziała z żalem:
- Nie mogę... Został mi ostatni list... Ale dziękuję...
Skrzydełka ważki zaczęły młócić powietrze i istotka podniosła się w powietrze. Z westchnieniem  wyrażającym zmęczenie i wrażenia całego dnia zaczęła powoli odlatywać w swoją stronę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 03, 2013, 12:03:07
Uokawa
Rudowłosa odetchnęła z ulgą po tym, jak Byakuren z wyraźną radością poprosiła ją do siebie. Cieszyła się, że pomimo nawału pracy znalazła chwilkę dla niej. Położyła tacę z czarkami na stole, rozlała do nich gorącą herbatę i położyła jedną przed kapłanką, drugą naprzeciw siebie, po czym usiadła.
-Odwiedziła nas... Nie, nie tego określenia chciałam użyć... Wpadła do nas z wizytą jedna z pokojówek Remilii Scarlet i przekazała mi to pismo. Pozwoli Pani, że przeczytam - po tych słowach sięgnęła kopertę, otwarła ją i przeczytała zawartość listu na głos, powoli i wyraźnie. W miarę czytania rosło w niej zdziwienie - po co Szkarłatny Diabeł miałby organizować jakieś zawody? Co ma na celu? Co prawda nagroda była kusząca (pieniądze można by poświęcić na renowację świątyni i jej małą promocję wśród ludzi i youkai... i może na kogoś, któ mógłby choć częściowo wyręczyć buddystkę w obowiązkach), jednak Uokawa na razie miała w głowie więcej pytań niż odpowiedzi w tej sprawie. Po krótkiej pauzie poświęconej na namyślunek zwróciła się znów do Byakuren.
-Co Pani sądzi? Cóż mam zrobić? Osobiście poszłabym chociaż na zwiady, bo dla mnie cała ta sprawa wygląda lekko podejrzanie, ale... Niezbyt podoba mi się perspektywa uczestniczenia w czymś takim - zakłopotała się lekko i zrobiła się trochę nerwowa, przez co wzmogła gestykulację i dało się wyczuć brak pewności siebie w głosie. -Jednak jeśli Pani zasugeruje, bym wzięła udział w tym... wydarzeniu, uczynię to z wielką chęcią - ostatnie słowa wypowiedziała ze strachem i niechęcią. Nie podobała jej się perspektywa dłuższego pobytu w Rezydencji niż doręczenie jakiegoś pisemka czy przegląd książek w Bibliotece. To miejsce miało... klimat. Zły klimat. Oraz złą pokojówkę, na której widok Uokawie wszystkie włosy i łuski stawały dęba. Wzięła kilka łyków herbaty dla odreagowania.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 03, 2013, 13:40:51
Anrin

Choć niezbyt przypadła mu do gustu odpowiedź wróżki, nie próbował jej zatrzymywać. W końcu treść listu i tak z pewnością wyjaśni mi więcej. Pomyślał, wracając do domku i szybko zamykając drzwi zanim wnętrze zdążyło jeszcze bardziej się ochłodzić. Usiadł na krześle i nie zwlekając otworzył kopertę.
List był zaskakująco krótki, ale niemal każdy wyraz rodził w młodzieńcu kolejne pytania i przemyślenia.
Remilia Scarlet - wampirzyca, władczyni wielkiej posiadłości za jeziorem. Oczywiście Anrin wielokrotnie słyszał najróżniejsze plotki o rezydentach tej posiadłości, parę razy widział nawet główną pokojówkę robiącą zakupy w wiosce. Ale skąd oni znają mnie? Pierwsze pytanie na które nie znał odpowiedzi.
I do tego Igrzyska? Jak w rzymskim koloseum? Mam nagle zostać gladiatorem?... Poza tym ... Kły? To bardziej brzmi jak zaproszenie dla youkai np. wampira niż dla człowieka ... Jednak list jest z pewnością adresowany do mnie ... A przynajmniej "ten" list. W tej chwili zaczął podwójnie żałować, że pozwolił wróżce odlecieć. Dla kogo był ten drugi list? Ile było takich listów? Ze stanu w jakim znajdowała się wróżka można było wywnioskować że sporo. A ile takich wróżek może teraz latać po całym Gensokyo? Jedyne potencjalne źródło odpowiedzi na te pytania odleciało przed chwilą w nieznanym kierunku.
Jest jeszcze inna kwestia... Oczy Anrina co chwila wracały do pewnego charakterystycznego miejsca w tekście. Policzył zera 3 razy zanim pozbył się wątpliwości, za każdym razem liczba się zgadzała - 10 milionów jenów... Taka suma przemawia do wyobraźni chyba każdego człowieka. Zresztą, w słynnej Rezydencji Szkarłatnego Diabła znajdowało się coś co pociągało młodego maga dużo bardziej niż pieniądze.
Ogromna magiczna biblioteka. Jeśli gdzieś mogę znaleźć wiedzę, której szukam to właśnie tam. W prawdzie Anrin nie przepadał za wertowaniem grubych ksiąg napisanych trudnym (a często wręcz zupełnie niezrozumiałym) językiem, to jednak zdawał sobie sprawę, że czasem jest to niezbędne. Mimo iż był dumny ze swej magii powstałej głównie metodą prób i błędów przy minimalnej wiedzy pozyskanej z jednej zaledwie księgi, wiedział że są rzeczy których w ten sposób nie osiągnie. Do swego głównego celu - zamiany w maga youkai, nie zbliżył się praktycznie wcale od pierwszego dnia nauki.  Nie posiadał bowiem żadnej wiedzy na ten temat, a eksperymenty na własnym ciele były czymś czego chciał uniknąć za wszelką cenę (zwłaszcza że nie był ekspertem w dziedzinie anatomii).
Hmm ... Uczestnictwo jest dobrowolne, a jeśli szybko wyruszę będę miał co najmniej jeden pełny dzień, aby zorientować się we wszystkim i ocenić swoje szanse. Zresztą ... to może być idealna okazja do przetestowania mojego najnowszego dzieła. Pomyślał patrząc na kawałek ściany gdzie w idealnie wykreślonym kręgu wisiała jego największa duma, 4 magiczne lustra, których zaklinaniem zajmował się niemal cały ostatni miesiąc.
- Decyzja podjęta.- Powiedział w końcu na głos -Wyruszam o świcie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 03, 2013, 13:45:58
Raion
Ah, ciężko mi zrozumieć uczucia wróżek. Zresztą dość często ciężko mi zrozumieć głupie myśli głupich osób. Mogę je znać ale rozumienie ich bywa dużo trudniejsze. Choć nie zawsze.
Gdy zobaczyłem Orin mogłem się teraz skupić na niej aby jej samej wysłuchać. Czego ci potrzeba Orin? Zapytałem wysyłając to zdanie do jej głowy, innymi słowy mówiąc nawet nie otwierałem ust a ona już wiedziała, że siedzę w jej głowie. Kontynuowałem mówiąc: Nie ładnie się tak skradać. Lepiej uważaj, bo kiedyś mogę się w końcu zdenerwować hah. Uśmiechnąłem się i pogłaskałem ją po głowie.
Zostały mi 2 dni zanim będę musiał dotrzeć do rezydencji Remilii, w tym czasie powinienem jakoś się przygotować. Może jakiś trening by się przydał? A może powinienem pójść tam jak zwykle pewny siebie? Przydałoby się też bym znalazł drogę do tej rezydencji. Orin nie wiesz może gdzie znajdę teraz Satori? Chciałem z nią porozmawiać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 03, 2013, 13:53:30
Merc

Zupełnie jak balonik. Nic jej nie będzie, zresztą pewnie ją jeszcze spotkam.
Tak jak zaplanował, natychmiast udał się w kierunku SDM by potwierdzić swój udział w zawodach, na które został zaproszony.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 03, 2013, 13:57:59
Kazuma


- Hmm, tu coś pisze - stwierdził.
Chwilę my zajęło przeczytanie treści, bo nie był przyzwyczajony do czytania. Czasem to robił, żeby nie zapomnieć, ale niezbyt często. Początek pierwszego zdania był trochę zawiły, ale zgadywał, że chodzi o osobę, która do niego pisze. Nie znał jej.
Igrzyska... ładne słówko. To takie jakby zawody, tylko większe, więc może będzie się dobrze bawił.
A teraz jakaś duża liczba... wiedział, że duża, bo było tych kółek... zer. A jeny... no tak, pieniądze. Ale aż tyle... jak on miałby to wszystko unieść?

- Emm, o co chodzi z tą dużą nagrodą? Na prawdę tyle dadzą? - spytał wróżki, o ile jeszcze nie poleciała.

Potem coś o kłach... że ma niby umyć zęby? To będą igrzyska w jedzeniu ciastek, czy jak? Ale umiejętności... to chyba chodzi o walkę. Walka o ciastka? Nie, to głupie. Może będą się gryźć... Nie ma zbyt ostrych zębów. Zostały dwa dni... Raczej przez ten czas nie zrobi sobie nowej szczęki... Może znajdzie jakiegoś mocnego kija przynajmniej. Pamiętał, że jak psy gryzły, to się je odpędzało kijem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 03, 2013, 16:11:03
Uokawa

Byakuren z uwagą wysłuchała tak słów Twoich jak i zaproszenia Remilii. Pociągnęła łyk herbaty i pomilczała jeszcze moment. W końcu zdecydowała przerwać ciszę:
- Osobiście jestem prawie pewna, że to kolejny wymysł rozpuszczonej pannicy. Chce zabić trochę czasu cudzym kosztem. A nagroda... Jest jak najbardziej kusząca. Jeśli oczywiście czujesz się na siłach.
Mniszka znów wypiła łyk i spojrzała na taflę napoju. Kilka łodyżek zielonej herbaty stało na sztorc tuż pod powierzchnią.

Anrin

Z tego co już zdążyłeś usłyszeć, Remilia potrafi być hojna... Jeśli ma dobry nastrój. I w razie czego, zawsze jest szansa, że może być chętna by wymienić część Ci kwoty na korepetycje u Patchouli. W końcu wiedza jest jednym z tych bogactw, które dzielone nie ubywają, czyż nie?
Nawet nie wiesz kiedy dopadł Cię ten podły ranek... Film urwał Ci się jakoś tak, że nawet udało Ci się wyspać. Pora się spakować i ruszać, póki najgroźniejsi mieszkańcy Lasu Magii śpią, albo pożywiają się efektami nocnych łowów... Wziąłeś co miałeś wziąć i ruszyłeś w swoją stronę. Bez większych kłopotów dotarłeś do brzegów Mglistego Jeziora (wygląda na to, że Cirno chwilowo grasowała gdzieś indziej), ale przez te cholerne mgły, od których akwen wziął swoją nazwę straciłeś sporo czasu zanim znalazłeś groblę prowadzącą do Posiadłości Szkarłatnego Diabła.

Raion

Rin z gracją uchyliła się od niechcianej pieszczoty. Jej czerwone oczy patrzyły na Ciebie zagadkowo. Bardzo mocno koncentrowała się na rozmowie, tylko po to, byś nie mógł tak swobodnie gmerać jej w głowie. A teraz jak na złość zaczęła międlić na siłę Twoje ostatnie słowa, tworząc trudny do rozczytania kogel-mogel. Nie był to idealny sposób obrony przed telepatią i dało się to przełamać.
- To dobrze - odpowiedziała bardziej konwencjonalnie. - Satori-snyanma też chce zamienić z Tobą słówko.
Zeskoczyła skąd siedziała i swoim szybkim truchcikiem kociej formy pograsowała w stronę zamczyska. A za nią śmignęło kilka potępionych dusz.

Mercurius

Droga do SDMu nie była Ci może dobrze znana, ale po spraniu kilku przypadkowych wróżek dały Ci wskazówki jak tam trafić. Zmierzchało, gdy dotarłeś na miejsce, a mimo pory roku, sławetne mgły zaczynały gęstnieć.
Oczywiście stróż, Hong Meiling, w najlepsze drzemała podpierając ścianę.

Kazuma

- No raczej tak... - bąknęła wróżka, zbierając się do odlotu.
Zapadała ciemność, tak bardzo niemiła niektórym istotom.
Tak w sumie, dopiero teraz do Ciebie dotarło, że to o kłach, mogło być po prostu śmiesznym sposobem mówienia "przygotuj się i powodzenia".
Duchy roślin się odezwały. Lord Mao się przebudził. Dość wredny roślinny youkai. Do tego bardzo stary i mądry. Ale porozumiewać się z nim to wyczyn wymagający szybkiego umysłu, cierpliwości i szybkich nóg w razie gdyby wydumał sobie jakąś urazę w słowach rozmówcy. A przez zaawansowany wiek miał tendencję być bardzo drażliwy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 03, 2013, 16:25:41
Merc

Widząc śpiącego stróża Mercurius zadał sobie pytanie, czy ludzie w tym miejscu są wystarczająco poważni by rzeczywiście oferować wspomnianą w liście nagrodę, niemniej jednak posiadłość wyglądała dość okazale.
Czyżby wampir po prostu wabił ku sobie świeżą krew? Mogłem przesłuchać tę wróżkę... Bezsens, i tak pewnie niczego nie wiedziała.
Naszła go ochota na rzucenie w śpiącą babę śnieżką w celu rozbudzenia jej, ale nie chciał pakować się w zbędne kłopoty, więc po prostu do niej podszedł i lekko szturchnął ją parasolką dodając do tego stanowcze "Hej!".
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 03, 2013, 16:29:26
Raion

Też chce ze mną rozmawiać? Jak miło. Chyba więc dobrze, że pójdę do niej już teraz. - Pomyślałem po czym ruszyłem za Orin nic do niej na ten moment więcej nie mówiąc. Chyba nie miała ochoty ze mną rozmawiać ale cóż, zdarza się. Nie ma co się jej dziwić, że nie lubi gdy ktoś szpera w jej myślach, oraz nie ma co się też dziwić, że próbuje je ukrywać. Wielu osobom czytanie w nich przeszkadza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 03, 2013, 16:36:12
Kazuma


Chyba lepiej będzie się stąd zabierać. Chłopak nie chciał nabawić kontuzji na dwa dni przed zawodami. Tak więc ruszył w kierunku drzewa, na którym zazwyczaj spał. Tam jeszcze go nie zaatakowano, pewnie ze względu na dużą ilość dziupli, gdzie mógł się skulić i przeczekać noc.

Tak więc wlazł do jednej z nich i czuwał przez jakiś czas. Nie uważał, żeby ten roślinny dziadek zainteresował się jakimś ludziem, który właściwie w niczym mu nie przeszkadza, ale też napaść we śnie to niezbyt miły scenariusz.
Po dłuższej chwili leżenia w bezruchu jego myśli powędrowały do treści listu, który miał schowany w kieszeni. Niespecjalnie interesowała go nagroda. I tak nie byłby w stanie tyle pieniędzy wydać. Ale mógłby się dobrze bawić samymi zawodami. A gdyby tak wygrał?
Wzruszył ramionami stwierdzając, że pewnie kupiłby sobie dobrego żarcia a resztę rozdał.

Ostatecznie, jeśli nie był niepokojony przez żadne leśne żyjątka, ani nic mniej miłego, umysł jego odpłynął daleko i chłopak zasnął.

Jutro, gdy się obudzi, poszuka jakiejś prowizorycznej broni, a potem spróbuje dojść do miejsca, gdzie Igrzyska mają mieć miejsce.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 03, 2013, 16:43:52
Uokawa
Sącząc powoli herbatę, Uokawa słuchała mniszki. "Jeśli czujesz się na siłach"? Wzięła te słowa bardzo do siebie. ONA by miała nie dać rady? Zawsze myślała, że Byakuren jest po jej stronie, a teraz wygląda na to, że nie do końca wierzy w nią i jej możliwości. Po chwili smutku natarła na nią fala motywacji. Już ona da Pani powód do tego, by nie powtarzać więcej takich rzeczy, a reszcie załogi ze Świątyni pokaże, że nie popłaca się stroić sobie za jej plecami żartów z niej! Dopiła herbatę i wstała.
-O-oczywiście, że czuję się na siłach. Mogę tam wyruszyć w każdej chwili - tu uświadomiła sobie, ile papierzysk leży na stole, przy którym jeszcze chwilę temu zasiadała. -Nie będę już przerywać pracy - to mówiąc, wyszła po uprzednim zebraniu zużytej zastawy.
Kipiały jej w głowie różne emocje. Od chęci wykazania się przez dużą ilością osób poprzez lekki zawód słowami Byakuren, a na strachu na myśl o wizycie w Rezydencji kończąc. Chcąc, nie chcąc, zabrała się do lekkiego posiłku - postanowiła wyruszyć na wizytę do Remilii już w tej chwili, im szybciej, tym lepiej. Po spożyciu naszykowała solidny zapas atramentu, kartek i zwojów, po czym spakowała to do torby. Wzięła swój pędzelek w jedną rękę oraz pojedynczą kartkę w drugą. W drodze na zewnątrz namalowała na kartce lisa. Stając przed progami Świątyni, wykrzyczała:
-Podwładny "Gigant"!
i stawił się przed nią około trzymetrowy czworonóg. Dosiadając go, rozkazała mu wyruszyć w stronę Mglistego Jeziora oraz Rezydencji Szkarłatnego Diabła. Usadowiła się na jego grzbiecie, pędzelek zatknęła za ucho i wyruszyła z mieszanymi uczuciami w drogę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 03, 2013, 19:02:06
Anrin

Nareszcie! - Pomyślał zirytowany Anrin widząc przed sobą groblę. Sprawdził chyba po raz dziesiąty czy w kieszeni jego płaszcza, który z dumą nazywał "szatą", aby na pewno znajduje się list z zaproszeniem. Nie sądził, by list był mu potrzebny zważywszy na to, że w końcu ktoś kto go zaprosił powinien i bez tego wiedzieć, że się go spodziewa. Niemniej z nim pewniej się czuł podążając w stronę posiadłości cieszącej się dość specyficznym rodzajem sławy.
Wkraczając na groblę był już mocno poirytowany. Akurat tego dnia mgła musiała być aż tak gęsta. Czuł chłodną wilgoć przylepiającą mu się do ciała. Niestety jego ulubiona "szata" nie posiadała nawet kaptura przez co nawet bez śniegu, bądź deszczu głowę miał już całkiem mokrą. Poza tym błądził zdecydowanie zbyt długo. O tej porze spodziewał się już spokojnie siedzieć w posiadłości znając wszelkie szczegóły i oczekując wielkiego wydarzenia.
Pewnie znowu wróżki płatają mi figle. Stwierdził, co mogłoby tłumaczyć równie irytujący fakt, iż co chwile czuł jakby ktoś go obserwował, czego oczywiście nie udało mu się potwierdzić, gdy się odwracał.
Wkroczył na groblę nieco pewniejszym krokiem mając nadzieję za chwile stanąć przed bramą rezydencji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 03, 2013, 21:14:23
Mercurius

Udało Ci się podejść do strażniczki... I w sumie na tym plan się skończył. Otworzyła oczy i rzuciła na Ciebie spojrzeniem jak cegłą.
- Słucham - powiedziała dość ostrym tonem.
Jak teraz się przyjrzałeś, miała powody do niezadowolenia. Zabandażowane dłonie, oraz prawe ramię od barku do łokcia było okutane w opatrunek. Ponadto na twarzy i widocznych kawałkach ciała miała mało widoczne zadrapania. Zupełnie jakby niedawno tresowała kota i coś poszło nie tak.
Mgła znów zgęstniała, ale trzymała się bardzo nisko - nie wyżej niż kolana.

Raion

Orin była na tyle uprzejma, że poprowadziła Cię wprost do pokoju w którym obecnie przebywała Satori. Było to duże pomieszczenie w stylu wypoczynkowym - wysokie ściany zastawione od podłogi po sam sufit książkami, zwojami i zbiorami pergaminów wszelkiej maści i gatunku. W centralnym punkcie ściany, na wprost od wejścia, znajdował się wielki kominek zdobiony płaskorzeźbą przedstawiającą dwa masywnie zbudowane oni podtrzymujące front okapu. Tuż przy tym małym dziele sztuki stał głęboki fotel, idealny do czytania. Zaraz obok znajdował się niewielki stolik.
Przy nich stała nikt inny jak Satori Komeji ze stropioną miną. Rin nawet nie zwolniła, przechodząc przez półotwarte drzwi. Podbiegła truchcikiem do pani i otarła się o jej nogi, a kocie ogony do tej pory opuszczone nisko nad ziemię, wyprężyły się celując w sufit.
- Zawiodłam się na Tobie Raion-san... - powiedziała tonem bardzo licującym z wyrazem twarzy. - Być tak bezczelnym wobec osoby, która nie była w stanie nawet się bronić...
Kaenbyou wyglądała jakby bardzo chciała wtrącić swoje trzy grosze, ale ugryzła się w język.
- Myślałam, że moja historia czegoś Cię nauczyła... - na moment zawiesiła głos, spojrzała na swojego ulubionego kota, w tym trzecim okiem. Kontakt trwał mniej niż sekundę. - Z jaką sprawą przychodzisz?
Mogłeś być absolutnie pewien, że wiedziała o co chodzi, ale i tak wolała to usłyszeć z Twoich ust.

Kazuma

Spałeś... Kiepsko. Lord Mao całą noc musiał opowiadać akurat w pobliżu Twojej kryjówki bajki na dobranoc młodym drzewkom. A, że głos ów youkai ma potężny i donośny...
Wywnioskowałeś, że dla dużej części drzew w okolicy Twojego, hm, domu to będzie pierwsza zima. Jednakże poza jego opowieściami snutymi całą noc nie miałeś najmniejszych problemów. Wszystko przy zdrowych zmysłach woli trzymać się z dala od niego. Poza roślinami. Ranek też do najszczęśliwszych nie należał, bo staruch zakorzenił się tuż obok i kimał w najlepsze. Za tydzień albo dwa się ruszy... Albo znajdzie się jakiś kretyn, który go obudzi...
Z broni w Twoje łapska wpadł solidny drąg... W zasadzie, po śniadaniu zostało Ci tylko wybrać metodę i trasę podróży.

Uokawa

Gdy wychodziłaś, Byakuren wyglądała, jakby chciała coś jeszcze dodać, ale chyba zrezygnowała. Jedyne co zrobiła, to pożegnała Cię swoim słynnym na całą świątynię, wręcz emanującym ciepłem, matczynym:
- Wracaj szybko i bezpiecznie.
Zrobiłaś co miałaś zrobić i pomknęłaś ku swojemu celowi. A tam, pod bramą, jak zawsze, stała Meiling, drzemiąc i pilnując by mur przypadkiem nie przekrzywił się na zewnątrz. Wyglądała tak niegroźnie z zamkniętymi oczami i ogólną postawą wskazującą na ignorowanie obowiązków...

Anrin

Mgła była gęsta jak oko wykol. Bramę do posiadłości znalazłeś niemal na nią wpadając, podobnie Meiling. Była wyraźnie czymś zirytowana i wyglądała na niewyspaną.
- Czego tu szukasz? - zapytała bardzo mocno siląc się na uprzejmość. Sądząc po jej zaciśniętej pięści, w Twoim najlepszym interesie było odpowiadać szybko, zwięźle i na temat.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 03, 2013, 21:32:02
Anrin

- Przybyłem tu na wyraźne zaproszenie pani tej rezydencji. - Odpowiedział hardo, akcentując przy tym słowo "wyraźne". Wyciągnął przy tym list z kieszeni i machnął nim na poparcie swoich słów, nie mając nawet pewności czy strażniczka wie coś na temat tego zaproszenia.
-I byłbym wielce zobowiązany, gdyby ktoś mnie do niej zaprowadził. - Dodał nie siląc się na uprzejmy ton. Był zmęczony i zły po nieprzyjemnej podróży, w tym momencie chęć dostania się do środka bez dalszej zwłoki, przewyższała w nim takie drobnostki jak instynkt samozachowawczy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 03, 2013, 21:38:47
Uokawa
Droga minęła rudowłosej na podziwianiu widoków z grzbietu lisa oraz na rozmyślaniach na temat tego, co czeka ją w Rezydencji Szkarłatnego Diabła. Dotarła na miejsce szybciej niż myślała - zdziwił ją ten fakt, ponieważ było dość mgliście i wysokie było prawdopodobieństwo, że zabłądzi po drodze. Gdy jej czworonożny szofer przystanął przed bramą, skoczyła z jego pleców na ziemię, po czym on sam rozpłynął się w powietrzu. Przy wysokich wrotach dostrzegła znajomą sylwetkę Hong Meiling, z którą lubiła porozmawiać, gdy tu przychodziła (o ile miała fart trafić na moment, w którym nie spała). Podeszła do niej i zagadała:
-Dzień dobry, pani Meiling!
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 03, 2013, 21:50:48
Merc

Spojrzał na stan w jakim znajdowała się stojąca przed nim strażniczka i rozejrzał się wokół siebie, na chwilę tylko zatrzymując wzrok na tafli ponurego, zamglonego jeziora.
Co do cholery, nie mają za nią żadnego zastępstwa, czy jest legendą w odstraszaniu nieproszonych gości i sterczy tu choćby nie wiadomo co?
Wyjął z kieszeni list z zaproszeniem i wręczył go Meiling niczego przy tym nie mówiąc.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 03, 2013, 21:59:44
Kazuma


Był niewyspany. Ironicznie, własnie przez bajki na dobranoc. Jaki jest sens w bajkach na dobranoc, które nie pozwalają zasnąć? No ale cóż.
Znalazł jakiś mocny kij, to dobrze. Podpierając się nim doszedł do pobliskiego zbiornika wodnego, który dokładniej można określić jako wielka kałuża. Tylko nieco głębsza. Przemył twarz w lodowatej wodzie i to nieco go rozbudziło.

Przeczytał jeszcze raz list. 'Pani na Posiadłości Szkarłatnego Diabła'. ... Był tam kiedyś? Nie przypominał sobie, ale chyba kiedyś widział w okolicy Mglistego Jeziora taki duży, czerwony dom. Skoro to Szkarłatny Diabeł, to może właśnie jego dom jest tak samo czerwony? Nie zaszkodzi spróbować, ale najpierw... śniadanie.
Po chwili poszukiwań znalazł kilka orzechów zachowanych przez jakąś wiewiórkę na potem. Szczerze wolałby znaleźć wiewiórkę, ale dobre i to. Po ograbieniu jeszcze kilku 'spiżarni' stwierdził, że jak na początek dnia wystarczy. W końcu idzie do rezydencji, może go tam nakarmią.
A jak tam dotrzeć? Stwierdził, że poleci, skoro umie. Mógłby szczerze pójść pieszo, ale to zajęłoby za dużo czasu, skoro nawet nie wie, czy wybrał dobre miejsce.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 03, 2013, 22:56:13
Raion
Witaj Satori - Powiedziałem na wstępie z uśmiechem na twarzy, zanim jeszcze wysłuchałem wszystkiego co powiedziała.
Nie wiem dlaczego muszę mówić, ale w porządku. Skoro o to prosisz. - Pomyślałem, znając jednocześnie i jej myśli. Nasza rozmowa mogłaby wyglądać tak, że po prostu stalibyśmy przed sobą. Rozumielibyśmy się bez słów, choć widać chciała ona usłyszeć coś co sam mówię. Więc zacząłem po prostu mówić co miałem w głowie:
Otóż, wróżka przyniosła mi zaproszenie na... coś. Chyba jakiś turniej. Uznałem, że może być zabawnie ale niestety musiał będę opuścić to miejsce na jakiś czas. Miło by było jakbyś była tam ze mną dopingując moje uczestnictwo w tym całym zbiorowisku. Choć wątpię, że chciała będziesz ot tak opuścić pałac, a przydałoby mi się pewne towarzystwo. Dawno nie byłem sam... na powierzchni. Poza tym szkoda mi ciebie zostawiać. A tak ogólnie, to jestem ciekaw co sądzisz o moim uczestnictwie w tym wydarzeniu.
Skończyłem wyczerpującą wypowiedź po czym jeszcze pomyślałem: To chyba wszystko. No może poza tym, że nie byłem bezczelny. Wyrażałem tylko swoje emocje i opinie, i nie robiłem nic nadzwyczajnego... Chyba. No i tak ogólnie, miło cię znów widzieć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 04, 2013, 00:39:08
Anrin

Gdy machnąłeś Meiling przed nosem swoim zaproszeniem, przez sekundę najadłeś się więcej strachu niż przez pół życia, bo byłeś pewien, że zjesz zęby. Ale skończyło się tylko na odebraniu listu. Strażniczka rzuciła okiem na pismo i otworzyła przed Tobą stalową bramę. Chyba nie tylko Ty miałeś dzisiaj przykry dzień...
- Prosz... - mruknęła wskazując zapraszającym gestem w kierunku posiadłości. - Pozostali czekają - dodała, gdy już ją minąłeś, a bramy zamknęły się ze złowieszczym zgrzytem (a prawą rękę dałbyś sobie uciąć, że wcześniej otworzyły się bezszelestnie).

Uokawa

Strażniczka miała marsowy wyraz twarzy i spojrzała na Ciebie, może nie tyle z pogardą, co dość sporą irytacją. W sumie jej powody były aż nadto oczywiste. Bandaże na jej dłoniach były lekko zaróżowione, a ten będący wątpliwą ozdobą ramienia miał soczyście czerwoną barwę. Ogólnie wyglądała tak, jakby przeżyła bliskie spotkanie z wściekłym tygrysem. Albo dwoma.
Mimo wszystko chyba nie chciała Cię zbytnio zniechęcać, więc jako-tako wzięła nerwy na wodze.
- Cześć - rzuciła krótko, ale dość wesoło jak na swój stan. - Co Cię tu sprowadza?

Mercurius

- Tia - burknęła pod nosem Meiling, biorąc kopertę. Sprawdziła co sprawdzić miała i dość silnym pchnięciem otworzyła bramę, która ze szczękiem uderzyła o mur. Sądząc po dalszych dźwiękach nawet udało jej się go odrobinkę uszkodzić.
Chyba nie tylko tamta wróżka miała zły dzień...
Brama oczywiście została za Tobą zamknięta z trzaskiem i iście potępieńczym, choć krótkim jękiem zawiasów.

Kazuma

Poleciałeś. Do rezydencji dotarłeś w sumie szybko i nawet bez specjalnego pytania o drogę. Perspektywa z lotu ptaka wygrywa z niemal każdą mapą. A już na pewno z poszukiwaniem drogi z perspektywy gruntu.
Dotarłeś na miejsce około południa. Meiling akurat przystępowała do ćwiczeń rozciągających. Gdy Cię zauważyła, zaprzestała treningu i zbliżyła się do Twojej osoby.
- Masz co trzeba? - zapytała bez ceregieli. Chyba nie byłeś pierwszy.

Raion

Rin spiorunowała Cię wzrokiem, ale co zaskakujące, nadal milczała i ekranowała swoje myśli od Twojej mocy.
- Mogła Ci w tym pomóc wróżka, jaką przepędziłeś z tego miejsca - odparła werbalnie Satori. - A Twoje uczestnictwo... Doda smaku temu wydarzeniu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 04, 2013, 01:07:06
Raion
Trochę niechcąco ją przepędziłem. Wyglądało to trochę inaczej niż planowałem. - Powiedziałem, również werbalnie - Dziękuję za twą aprobatę. Zobaczymy się niedługo, a teraz wychodzę. Lepiej jak zacznę już teraz szukać tego miejsca. Do zobaczenia. Skończyłem mówić, po czym zacząłem wychodzić z pałacu. Gdy się odwróciłem i wychodziłem, moje trzecie oko nadal patrzyło w stronę Satori na znak, że szkoda mi opuszczać ją, oraz to miejsce choćby na moment. Choć mogła także wyczytać to z mych myśli. Wyjście z piekła do powierzchni powinienem znaleźć bez problemu, gorzej może być jednak ze znalezieniem samej posiadłości.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 04, 2013, 01:32:16
Kazuma

- Emm, ten papierek, tak? - powiedział wyciągając z kieszeni zaproszenie i podając je strażniczce.
Widocznie spodziewali się już go. To dobrze, bo obawiał się, czy przyjście przed czasem będzie dobrze widziane. Ale widocznie nie on jeden już tu się pojawił. Bardzo ciekawiło go, jak te igrzyska będą wyglądać. Nie widział po drodze żadnej areny, ani niczego w tym stylu. Może dopiero przygotują?

- Stoisz tu tak cały czas? - spytał po chwili z ciekawością. On by chyba oszalał, gdyby musiał dłuższy czas siedzieć w jednym miejscu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 04, 2013, 01:36:52
Merc

Jaka naburmuszona, przecież i tak nie ma tu tłumów do ogarnięcia.
Podobało mu się to miejsce, nawet bardzo. Chodziło nie tylko o wygląd europejskiej posiadłości, ale i o fakt ogólnego zaciemnienia, bądź co bądź pod względem niechęci do promieni słonecznych przypominał nieco właścicielkę włości, na których właśnie się znajdował. Wyjął z torby resztki tabliczki czekolady, które zjadł zbliżając się do drzwi budynku, po czym stanął przed nimi i zapukał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 04, 2013, 13:56:29
Uokawa
Uokawa dopiero po chwili zwróciła uwagę na stan swojej rozmówczyni. Przejęła się nie na żarty, ale ze względu na jej humor postanowiła nie pytać dalej, by uniknąć problemów (i być może otwarcia się ran).
-Ja... Dostałam list od panny Scarlet z informacją o jakichś... Igrzyskach czy czymś i chciałam zorientować się z racji, że mają odbywać się za jakiś czas. Mogłabym wejść z nią porozmawiać na ten temat?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 04, 2013, 14:12:55
Anrin

Muszę tu bardziej uważać. Pomyślał po przejściu przez bramę. Byłaby szkoda, gdybym zginął zanim rozpocznie się show ... W sumie najlepiej jakbym nie ginął wcale... Przez chwilę karcił się jeszcze w myślach za nieprzemyślane działanie.
Powiedziała, że pozostali już czekają? Czyli, że wszyscy już są? Może wróżka dostarczyła mi list z opóźnieniem i całość zaczyna się już dziś? Cóż, wszystko za chwilę się wyjaśni... Z tymi myślami ruszył na wprost. Wyszedł z założenia, że skoro nie dostał żadnego przewodnika, to droga chyba nie mogła być zbyt skomplikowana.
Swoją drogą, wygląda że puki co chyba jedynie pani tej rezydencji dobrze się bawi, a przynajmniej słudzy nie wyglądają na zadowolonych z całej tej imprezy. Wskazywało na to nie tylko zajście z przed chwili, ale i wczorajsze zachowanie (i wygląd) wróżki-listonoszki.
Ciekawe, czy gdzieś ją tu spotkam. Myślał dalej krocząc przed siebie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 04, 2013, 17:35:08
Raion

Poza wzrokiem Satori, odprowadzała Cię jeszcze pewna wredna kocica. Fakt faktem, tylko do wyjścia z zamkowych włości, ale to nadal był raczej miły gest z jej strony...
- Nie zhnyanb naszej pani - na pożegnanie rzekła Orin. - Dostałeś tu schronyanie, więc też powinyaneś dać coś w zamian.
Nie, jednak nie. Nieprzyjemna do samego końca. Gdy powiedziała co powiedzieć miała, pomknęła w swoją stronę z nisko opuszczonymi ogonami.

Twoja podróż nie była męcząca tylko długa. Zasadniczo jak długo w pobliżu przebywały istoty posiadające jaźń, dzięki swojej mocy nie mogłeś się zgubić. Niestety, nadłożyłeś spory kawałek, gdy spotkałeś te cholerne trzy psotnice i poprosiłeś tymi  czy innymi metodami o wskazówki, ale gdy w końcu dotarłeś w rejony bardziej ucywilizowane, miałeś już drogę prostą jak w mordę strzelił. A wszystko dzięki pewnej srebrnowłosej przedstawicielce płci pięknej będącej nauczycielką w pobliskiej szkole.
Na miejsce dotarłeś późną nocą. Niebo po zachodzie słońca przetarło się i księżyc spoglądał spomiędzy chmur. Meiling przyłapałeś, jak nietrudno się domyśleć, na wypakowywaniu się z bandaży. Spojrzała na Ciebie mając neutralny wyraż twarzy, a jej jaźń przypominała wielką rzekę, której wody powoli opadały po niedawnej powodzi. Nie odzywała się. Albo przez to, że należałeś do rodzaju satori, albo czekała aż zaczniesz rozmowę bardziej konwencjonalnie.

Kazuma

- Tak ten - odpowiedziała strażniczka biorąc do ręki list.
Szybko sprawdziła co trzeba, ziewnęła zakrywając usta wolną dłonią, po czym wróciła Ci papier i otworzyła bramę.
- Takie zadanie strażnika, nie? - skomentowała jedynie, wpuszczając Cię do środka.

Mercurius

Może i nie miała tłumów do ogarnięcia na zewnątrz... Ale wnętrze posesji, poza samą posiadłością, wyglądało jakby ktoś przegonił przez nie stado cholera-wie-czego. Albo jedno na prawdę duże coś uzbrojone w nieokreśloną ilość kończyn o różnych, dziwacznych i najpewniej niebezpiecznych zakończeniach. Ale takich kreatur nie ma w Genso, nie?

Uokawa

- Doprawdy? - zapytała Meiling wyraźnie zaskoczona. Rozmasowała kąciki oczu. - Jak tam wejdziesz, to nie wyjdziesz zapewne do zakończenia tego wydarzenia - ostatnie słowo wręcz ociekało sarkazmem.

Anrin

Bez problemu przeszedłeś prostą ścieżką od bramy, pod same główne drzwi rezydencji. I otworzyła Ci, co za zaskoczenie, Sakuya. Jej stan dość mocno odbiegał od normalnego... Zostałeś poprowadzony wprost do jednego z pokoi gościnnych we wschodnim skrzydle.

Wszyscy (którzy zdecydowali wykonać ten krok ku przeznaczeniu)
Spoiler (pokaż/ukryj)
Tak, nareszcie!

Każde z Was dotarło na miejsce w swoim czasie. Pierwszym który miał przyjemność trafić pod opiekuńcze skrzydła gospodyni tego przybytku, Sakuyi, był Mercurius. Jako druga na miejsce dotarła Uokawa. Trzecim indywiduum okazał się Kazuma. Czwarty przybył Anrin. Jako ostatni pojawił się Raion.
Mimo tego, w jak godnym pożałowania stanie fizycznym panna Izayoi się znajdowała (wygląda na to, że sama Meiling nie wystarczyła na opanowanie kreatury, która miała czelność zdemolować ogród), licznych bandaży krępujących ruchy, oraz ograniczonej widoczności z tytułu opatrunku na prawym oku, wszystko chodziło jak w zegarku. Każde z Was trafiło do komfortowego pokoju pod ciągłą strażą dwóch wróżkowych pokojówek mających zapewnić Wam czego dusza zapragnie (w granicach rozsądku). Do waszej dyspozycji została oddana także łaźnia znajdująca się we wschodnim skrzydle, salon, oraz biblioteka wypełniona najwyższej jakości beletrystyką i poezją. Do woli mogliście rozkoszować się wszelkimi wygodami zapewnianymi przez właścicielkę niesławnej Posiadłości, oraz swoim towarzystwem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 04, 2013, 17:49:19
Uokawa
-Niestety miałam nieprzyjemność otrzymać tę korespondencję. No cóż, jak nie wyjdę stąd w jednym kawałku, mogłabyś poprosić kogoś o przesłanie informacji do Świątyni Myouren? - spytała Meiling, otwierając sobie bramę. -No i... Do zobaczenia, wyzdrowiej szybko - zamknęła wejście za sobą i pomknęła w stronę drzwi do Rezydencji.
Przy wejściu powitała ją Sakuya w równie godnym pożałowania stanie co Meiling w towarzystwie dwóch wróżek pokojówek. Nie zadając zbędnych pytań, dała się odeskortować do wschodniego skrzydła pałacu, gdzie zastała Mercuriusa. Niemal od razu zwróciła uwagę na jego chłodne spojrzenie. Bez słowa usiadła w jego okolicy i poprosiła jedną z wróżek o kubek herbaty i jakiś skromny posiłek. Postanowiła poczekać w spokoju na rozwój wydarzeń.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 04, 2013, 18:21:08
Merc

Po tym jak służba zaprowadziła go do kwater gościnnych informując go o tym co ma do dyspozycji, wszedł do swojego pokoju, wepchnął swoją torbę pod łóżko, zdjął miecz z pasa płaszcza, który powiesił na wieszaku, po czym wziął swoją broń i wyszedł z pomieszczenia by pójść się wykąpać. Po drodze natknął się na Uokawę.
Co to było, do cholery... Pomyślał otwierając drzwi łaźni, po czym wziął kąpiel.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 04, 2013, 18:34:08
Anrin

Anrin zaniepokoił się widząc stan w jakim znajdowała się główna pokojówka. No bo w końcu coś co było w stanie tak pokiereszować słynną Izayoi Sakuyę, posiadającą niezwykłą moc kontroli nad czasem musiało być naprawdę groźne. Myśl o tym, że wkrótce może spotkać się z czymś takim oko w oko nie była szczególnie pociągająca.
W końcu uznał jednak, że nie ma się co przejmować na zapas i postanowił w pełni skorzystać z gościnności Posiadłości Szkarłatnego Diabła. Bezzwłocznie wezwał jedną z wróżek i kazał sobie przynieść obfite śniadanie. Był dość głodny, w końcu nie jadł nic od wczoraj a podróż trwała dłużej niż przypuszczał. Nie ukrywał też nadziei, że w takiej posiadłości jak ta kuchnia jest bez porównania lepsza niż skromne posiłki którymi raczył się na co dzień.
Po posiłku miał w planach długą wizytę w łaźni, w końcu nic tak nie rozluźnia ciała po ciężkiej podróży jak gorąca kąpiel. Następnie z pewnością poszuka sobie w bibliotece jakiejś interesującej go książki, z którą uda się do salonu.
Taaak... Może ten dzień wcale nie będzie taki zły.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 04, 2013, 18:39:56
Spojrzał ze współczuciem na strażniczkę. Co za straszliwy los.

Wewnątrz został całkiem hojnie przyjęty. Dostał nawet swój pokój. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu widział łóżko. Na próbę położył się na nim. Wyjątkowo miękkie.
Za nim ciągle łaziły jakieś dwie wróżki. Nie znał ich. Ponoć kazali im się nim zajmować. Naprawdę śmiesznie wyglądały w tych pokojówkowych strojach. Stwierdził, że napiłby się herbaty, więc poprosił jedną z wróżek, żeby mu przyniosła. I jakąś przekąskę, albo coś, bo mimo wszystko orzechy wiewiórek na długo mu nie wystarczą.

- Jak się tu mieszka? - spytał drugą wróżkę, kiedy pierwsza wyszła. - Bardzo was tu męczą? Widziałem jedną, która latała z tymi karteczkami, wyglądała na wykończoną.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 04, 2013, 19:14:49
Raion
Gdy przybyłem na miejsce pokazałem dla osoby w wejściu moje zaproszenie i powiedziałem: Czołem, Raion jestem. Cóż dalej mam uczynić?
Następnie udałem się do swojego pokoju. Wystrój wnętrz był podobny ale jednak inny niż w Chireiden. Nie znam się na architekturze ale wydają się bardzo zbliżone wyglądem. Ogółem to podobało mi się to miejsce, choć było zbyt mocno kolorowe i wypchane po brzegi różnościami. Za dużo wszystkiego by ogarnąć to na jeden raz.
Pierwsze co zrobiłem to postanowiłem trochę odpocząć i się trochę pobawić. Tak więc gdy znalazłem się w swoim pokoju i dowiedziałem się o tym, że mam tutaj służące. Powiedziałem do nich:
Po pierwsze, mogłybyście się przedstawić? Chciałbym wiedzieć jak się do was zwracać. Po drugie, czy jedna z was byłaby tak uprzejma by przynieść mi trochę mięsa? Mam ochotę na stek. Po trzecie, gdy jedna pójdzie po jedzenie, chciałbym usłyszeć jakiś dobry dowcip od drugiej. To wszystko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 04, 2013, 21:23:53
Uokawa

Meiling pozwoliła sobie na uśmiech, gdy odpowiadała:
- Jeśli Ty nie wyjdziesz stąd w jednym kawałku, to możemy mieć spory problem.
Wróżki z zaskakującą szybkością spełniły Twoje polecenia. Dostałaś kubek herbaty, oraz jedzenie. Niestety, skromny posiłek został zinterpretowany na nieco innych standardach, więc dostałaś ryż z mięsem i warzywami na słodko. Nie wiedziałaś czy to kwestia składników, czy przygotowania, ale jedzenie jakie stanęło przed Tobą było wyborne i biło na głowę nawet tak zwane "wystawne dania" na jakie mogła sobie pozwolić świątynia Myouren...

Mercurius & Anrin

Trafiliście do łaźni w tym samym momencie. Była tam sauna, wkopany w ziemię basen, który gabarytem raczej pasował do łaźni publicznej, niż domu prywatnego, flakony i buteleczki wypełnione różnymi dziwnymi substancjami (zapewne środki higieny osobistej i pachnidła). Ściany zdobiły malowidła w pastelowych, delikatnych kolorach, dających wrażenie oglądania małego, bambusowego zagajnika jak przez mgłę.
No i Wy.

Kazuma

Jakkolwiek jej los nie był straszliwy, byłeś pewien, że taszczy swe brzemię z godnością i wysoko uniesioną głową.

Wróżka zagadnięta przez Ciebie okazała się być zaskakująco rozmowna:
- Całkiem nieźle, jeśli się pracuje gdy patrzą. Męczą? Niezbyt. Znaczy czasami. Jak przy Igrzyskach. Albo balach. Albo przedstawieniach. Albo przy łapaniu panienki Flandre. Ah, mówisz o Lisie... No chyba każdy by był wykonczony, jakby kazać mu latać po całym Gensokyo i szukać kilku osób - o dziwo dopiero teraz wzięła przerwę na oddech. - Lubię Lisę, jest miła, ale strasznie poważna i rzadko się z nami bawi. Ale robi świetne babeczki. Powiedz, lubisz babeczkibojajeuwielbiamsąpyszneawszczególnościtezczekoladą - otworzyłeś puszkę pandory... Nie, nie zamyka się po dobroci.

Raion

Twoją pierwszą prośbę spełniła blond wróżka mająca dwa wielkie koki po obu stronach głowy:
- To jest Kamiyo - wskazała na ciemnowłosą koleżankę o dość krótkiej czuprynie - a ja mam na imię Ebisu.
Drugim poleceniem zajęła się Kamiyo.
- Mam nadzieję, że to pana rozbawi - po raz drugi odezwała się Ebisu, po czym odchrząknęła i zaczeła mówić. - Hrabia z Hrabiną tańczą na walca na wielkim balu. W pewnym momencie hrabia odzywa się do małżonki: "Psst, hrabino, teraz kręcimy się w drugą stronę", "Dlaczegóż to, mój hrabio?" zapytała zaniepokojona kobieta. "Kończy mi się gwint w protezie..." odparł hrabia.
Oczekiwała Twojej reakcji z niemal kamienną twarzą. Kąciki jej ust lekko drgały, gdy patrzyła na Twoje trzecie oko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 04, 2013, 21:39:18
Uokawa
Gdy tylko przed rudowłosą stanął talerz z daniem, od razu ślinka zaczęła jej cieknąć z powodu zapachu potrawy. Natychmiast chwyciła w ręce sztućce i zaczęła niemalże wrzucać w siebie przygotowany ryż. Chyba po raz pierwszy jadła coś tak wybornego. Pomyślała chwilę, czy by dla takiej kuchni nie odwiedzać Rezydencji częściej.
Skończyła. Na talerzu ilość jedzenia zdawała się znacznie mniejsza niż to, co Uokawa czuła w żołądku. Już miała kierować kroki do łóżka razem ze swoją herbatą, jednak przyszedł jej inny pomysł do głowy. Skierowała się w stronę Voile i otworzyła wielkie wrota biblioteki z nadzieją, że Patchouli nie będzie miała nic przeciwko, jeśli będzie chciała poczytać kilka książek.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 04, 2013, 21:46:19
Raion
Zacne, naprawdę zacne Ebisu-chan. Haha, masz talent do opowiadania żartów. - Zaśmiałem się dość głośno zaraz po usłyszeniu dowcipu, choć w sumie to słyszałem ten żart przed jego usłyszeniem więc przez krótki moment wstrzymywałem śmiech. Jeśli chcesz cokolwiek powiedzieć nie krępuj się, jestem dość wyluzowaną osobą i nie przeszkadza mi nic co od kogoś usłyszę. To chyba było dla mnie oczywiste, skoro bez usłyszenia od niej czegoś, i tak wiedziałem co chce powiedzieć. Czasami moja zdolność utrudnia mi życie, ale i tak to lubię.
Z niecierpliwością czekałem na posiłek który zapewne zjadłbym ze smakiem, choć zastanawiałem się też kiedy zacznie się to całe wydarzenie na które tu przybyłem. Jedyne czego chciałem teraz to w sumie dobrze wypocząć, ale zabawa z wróżkami także była ciekawą alternatywą. Wróżki są bardzo towarzyskie... zazwyczaj.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 04, 2013, 22:05:34
- Babeczki lubię, chociaż ostatnio zjadłem dwie jakieś pięć miesięcy temu. I aż tyle roboty macie? Znaczy widzę, że warunki mieszkalne są dobre, jak jeszcze dają wam jeść i w ogóle. Ja mieszkam w lesie, więc tyle zjem co znajdę, czasem tylko natrafię na jakąś zgubioną błyskotkę to wymienię w wiosce za jakieś słodycze, ale tak to niezbyt mam okazję - też się nieco rozgadał. Miło mu było z kimś pogadać.
- A, przypomniało mi się, jak kiedyś wygrzebałem wiewiórce z kryjówki parę orzechów, a ona mnie widziała. Wskoczyła mi na głowę i zaczęła skakać i drapać i gryźć, taka była wkurzona. Ale akurat byłem blisko jeziora, to wskoczyłem do wody. Nie wiedziałem, że wiewiórki potrafią pływać, ale w każdym razie uciekła. Wiewiórki są śmieszne.

- A tak w ogóle jak masz na imię? Co umiesz robić? Też pieczesz babeczki? A może robisz karmelki? Jadłem kiedyś karmelki, były świetne. O, o, albo bita śmietana, też jest super. Kiedyś próbowałem zrobić, kupiłem w wiosce trochę śmietany i biłem ją dobre półtora godziny, ale nie chciało mi wyjść... W tym musi być jakiś sekretny składnik... albo narzędzie? Robiłem to kijkiem, może kijek się nie nadaje? Jak myślisz?
To może być długa rozmowa, chyba że nagle chłopak zdecyduje, że chce zrobić coś innego. Jak na razie absolutnie pochłonęła go rozmowa.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 04, 2013, 22:23:47
Anrin

Wchodząc do łaźni Anrin zobaczył, że ma towarzystwo. Wysoki mężczyzna, wyglądający na parę lat starszego, z dużym prawdopodobieństwem człowiek.
Hmm ... Inny uczestnik? Może wie coś ciekawego na temat tego eventu. Nawet jeśli nie, to nie zaszkodzi zamienić parę zdań. Pomyślał, po czym odezwał się na głos.
- Hej. Ty też na Igrzyska? - Zaczął od rzucenia raczej retorycznego pytania, usadawiając się w przy okazji w łaźni i przyglądając ustawionym obok flakonom.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 05, 2013, 09:58:38
Spoiler (pokaż/ukryj)
Uch, sry za delay, nie miałem internetów pod ręką.

Merc

Konkurencja? Może powinienem go utopić tu i teraz... Nie, nie wiem jeszcze na czym dokładnie te igrzyska mają polegać, a ten tu przynajmniej jest człowiekiem. Pomyślał przypominając sobie spotkane w korytarzach posiadłości dziwadło.
- Owszem. - Odpowiedział wskakując do basenu. Trochę pływania może się przydać w ramach fizycznej rozgrzewki przed tajemniczymi zawodami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 05, 2013, 10:46:50
Anrin

-Hmm ... To może wiesz o nich coś więcej? Z początku myślałem, że po prostu zrobią nam serię pojedynków, ale po stanie w jakim znajduje się służba przypuszczam, że przygotowali dla nas coś ekstra. - Rzekł na tyle głośno by pływający był w stanie go usłyszeć, chwytając przy okazji naczynie zawierające coś co najbardziej przypominało mu zwykły szampon. Może to ten rodzaj Igrzysk gdzie rzuca się niewolników lwom (lub czemuś gorszemu) na pożarcie. A może to tylko "bonusowa runda" dla zwycięscy zawodów. Zaczął się zastanawiać wcierając sobie specyfik we włosy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 05, 2013, 11:39:14
Merc

Pojedynki, huh. Też tak początkowo myślałem. A może by tak zobaczyć co on sobą reprezentuje?
Wyszedł z basenu i spojrzał na Anrina.
- Nie wiem, co dla nas przyszykowali, ale może chcesz się sprawdzić? Co powiesz na krótki wyścig w pływaniu? - To powiedziawszy podniósł nakrętkę butelki od szamponu, którym niski mężczyzna nacierał sobie włosy. - Rzucę tym do góry, upadek nakrętki będzie sygnałem do startu, wtedy można wskoczyć. Płyniemy do końca i z powrotem. Co Ty na to?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 05, 2013, 12:07:45
Anrin

Propozycja mężczyzny nieco zaskoczyła Anrina. Szybkim ruchem zmył pianę z włosów, wstał i krótko porozgrzewał mięśnie.
Basen jest dość spory, ale dwie długości powinienem przepłynąć. Umiał pływać kraulem z nawet nie najgorszą prędkością, jednak nie był typem sportowca i dość szybko się męczył. Niemniej chętnie pozna siłę swojego potencjalnego rywala, poza tym lubił współzawodnictwo, no i na dobrą sprawę nie miał nic do stracenia.
- Przyjmuje wyzwanie.- Powiedział tylko stając na skraju basenu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 05, 2013, 12:14:26
Merc

Gdy obaj mężczyźni byli już gotowi do skoku, Mercurius podrzucił nakrętkę i uważnie obserwował swojego rywala jednocześnie gotując się do skoku.
To powinno być ciekawe...
Gdy nakrętka upadła i jego rywal skoczył, ten zamiast zrobić to samo natychmiast użył swojej mocy by jak najskuteczniej zamrozić znajdującą się przed nimi taflę wody w momencie gdy tamten był już w powietrzu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 05, 2013, 12:43:06
Anrin

Zauważając, że leci w stronę tafli lodu nie zdążył pomyśleć o niczym. Zadziałał instynktownie. Wypuścił w jej kierunku tyle mocy ile był stanie bez żadnych gestów czy inkantacji. Była to moc w czystej postaci, a więc mało skuteczna i mało bezpieczna. Efekt - trudny do przewidzenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 05, 2013, 13:27:48
Uokawa

Do głownej biblioteki dworku trafiłaś bez większego kłopotu. I nie nadziałaś się na NIĄ.
Ale stanął przed Tobą inny problem. Rudowłosy, ze skrzydełkami sterczącymi z głowy.
- O, witaj Uokawa - odezwała się Koakuma, która akurat wychodziła z Viole niosąc tackę z zastawą stołową. - Pani Patchouli niestety zakazała kogokolwiek tu wpuszczać w czasie swojej niedyspozycji i była bardzo stanowcza w tym postanowieniu...

Raion

Ebisu milczała dłuższą chwilę, aż w końcu zapytała, podlatując do Twojego organu telepatycznego:
- Co to jest...? - pokazała paluszkiem i chyba miała zamiar pomacać Cię po trzecim oku...

Kazuma

- TeżlubiszbabeczkitalejaktopięćmiesięcytotylemoznawytrzymaćbezbabeczeknowięcejmamyjaksągościealedziękitemumamwięcejdobregojedzeniamieszkaszwlesiealetamjestzimnonielubięjakjestzimnotoznaczyżemaszszczęściekradnieszwiewiórkomalejakmożnakraśćwiewiórkomprzecieżsątakiesłodkieipuchateifajneajakabyławodazimnaczyciepłabowiewiórkamogłasięprzeziębićiumrzećboonesąprzecieżtakiemałeidelikatnejakżabkialeCirnonielubiżabekijezamrażaniewiemdlaczegomamnaimięYukinoiumiemrobićmordoklejkiisprzątaćiprasowaćisadzićkwiatkibosątakieładnealeMeimeiostrzeganasprzedzbiżaniemsiędoniektóychbosątrująceniewieszktotoMeimeitotarudapaniprzybramiebowidziszdobitejśmietanynajlepiejużywaćwidelcalabotrzepaczkiiśmietanateżmusibyćodpowiedniabojaknietosięnieuda...
Chyba popsułeś wróżkę... Ty przynajmniej robiłeś pauzy na wdech. Ona nie. Ani się nie zapowietrzała. Tylko nawijała, nawijała i nawijała.

Mercurius & Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
GM Rolls dice...
Merc: Spd+WP+d100 - Total 241 / 330 [73%]
Anrin: Perc+Dex+d100 - Total 285 / 330 [86%]

Woda pokryła się taflą lodu... Ale moc tym razem usłuchała Anrina i pozwoliła mu wyjść z sytuacji obronną ręką pod kątem szkody fizycznej. A atak na Twoją dumę też nie był zbyt udany, bo mała kra, która zamarzła Ci wokół pasa i wyglądała trochę jak sukieneczka baletnicy pękła około sekundę po tym jak się wynurzyłeś. Podgrzewana woda czyni cuda.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 05, 2013, 13:34:55
Merc

No i nici z przykładu.
- Cóż, tak właśnie mogą wyglądać te igrzyska. No, może bez spódniczek. - Powiedział Mercurius, choć miał nadzieję na coś bardziej zabawnego, po czym wskoczył do wody i zaczął przepływać umówiony dystans.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 05, 2013, 13:38:28
Uokawa
Co takiego mogło się wydarzyć, że wszystkie ważniejsze persony w SDM są pokiereszowane i na dodatek odmawiają rozmów na ten temat? Cała ta sytuacja zaczęła się Uokawie nie podobać.
-No cóz, skoro mam nie wchodzić do Biblioteki, to zajmę się czym innym. Dziękuję za informację - odpowiedziała Koakumie i skierowała swoje kroki w inną stronę, gdy jej uszu dobiegły odległe odgłosy... No właśnie, co to było? Woda, jakieś trzaski? Postanowiła zbadać tę sprawę i ruszyła biegiem w stronę, z której dochodziły podejrzane hałasy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 05, 2013, 13:41:10
Raion
Gdy wróżka zbliżyła się za blisko, chwyciłem ją nie zbyt mocno za rękę którą chciała dotknąć mojego oka po czym powiedziałem zmieniając temat: Chciałbym abyś udawała posąg aż do odwołania tego przeze mnie, możesz to dla mnie zrobić? Wolałem by nikt nie wkładał mi palców w oko, to by nie było zabawne. Stale czekałem na przybycie drugiej wróżki ale mogło to trochę zająć, położyłem się więc postanawiając chwilę się zdrzemnąć zanim to nastąpi. Postanowiłem sobie, że gdy już się najem, pójdę poszukać miejsca w których mają jakieś książki. Chciałbym porównać tutejszą literaturę, do tej którą zwykle czytam w Chireiden.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 05, 2013, 14:30:29
Anrin

-Bardzo możliwe.- Odparł niezmieszany, czując mimo wszystko niejaką satysfakcję. - Zobaczymy jutro. Tymczasem będę się już zbierał. Wodę mają tu trochę zbyt chłodną jak na mój gust. - Stwierdził z ironicznym uśmiechem, po czym ubrał się i wyszedł z łaźni.
 Czas zobaczyć, co udostępnili nam w tej bibliotece.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 05, 2013, 15:56:33
Został wręcz zbombardowany informacjami. Wróżka mówiła nieco za szybko, więc kilka słów mu umknęło. Z tych ważniejszych wyłowił tyle, że wróżka lubi wiewiórki, ma na imię Yukino i robi mordoklejki i chyba coś z kwiatkami. A tamta biedna strażniczka ma na imię Meimei. I coś o tej śmietanie, ale nie udało mu się uchwycić, co.

- Yukino-chan, tak? Ładne imię. Powiedz, macie czasem wolne od pracy? Mogłabyś odwiedzić mnie w lesie i zrobiłabyś trochę tych mordoklejek. Ostatnio myślałem nad zrobieniem sobie ogródka, tylko nie znam się na tym. Ale fajnie by było mieć takie własne roślinki do opiekowania się.

Zauważył, że wróżka chyba niedługo zacznie się dusić, więc wypadałoby odciągnąć jej uwagę na chwilę przynajmniej, żeby złapała oddech.
- Ej, a chcesz zobaczyć magiczną sztuczkę?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 05, 2013, 21:58:25
Mercurius

No i drań zostawił Cię z kwitkiem. Ani nie był zabawny, ani nic. Co zrobiłeś dalej, to Twoja rzecz.

Uokawa & Anrin

Mała kirin wpadła jak torpeda do przebieralni skąd usłyszała raban. I przyłapała pewnego człeka w stroju Adama. Wyglądał na trochę zmarzniętego, a w czuprynę wmarzło mu kilka niewielkich kryształków lodu.

Raion

Ebisu popatrzyła na Ciebie dziwnie. Tak jakby była satori i właśnie poznała jakiś bardzo odpychający element Twojej osobowości. Cofnęła się, nadal patrząc na Twoje trzecie oko, po czym zapytała cokolwiek niepewnie:
- Jaką pozę mam przyjąć...?
Była solidnie zaniepokojona tym co może Ci chodzić po głowie.

Ignuss

- NowiemżeYukinotoładneimięczasamimamywolneale baaaaaardzo rzaaaadko - zaskoczyło Cię, że zwolniła chociaż na moment. - Aogródekimordkolejkitofajnarzeczbomożnachodowaćkwiatywarzywaprzyprawyimasęinnychrzeczyaleniektórerobakilubiąroślnkiwogródkachwięcwlesiemożebyćjeszczegorzej.
Gdy wspomniałeś o magicznej sztuczce, stał się cud... Zamilkła. Pokiwała tylko główką tak bardzo energicznie, że jej kasztanowa grzywka podskoczyła kilkukrotnie i dziwnie się ułożyła. Chyba rozleciał jej się kok. 
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 05, 2013, 22:17:29
Uokawa
Rudowłosa wpakowała się w pewnego jegomościa. Nie spodziewała się zastać tego, co w tej chwili zobaczyła. Już nawet widok absolutnie wyczyszczonej świątyni i odpoczywającej Byakuren wydał jej się znacznie bardziej prawdopodobny niż fakt, że stał przed nią nagi mężczyzna. Jedyne, co była w stanie zrobić po spaleniu buraka, to było odwrócić się i wydukać kilka słów.
-Przeeeprzeprzepraszam, allle ni-nie wie pan może, c-co to były za haaaahałasy przed chw-chwilą?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 05, 2013, 22:40:20
Anrin

Anrin przez kilka sekund stał zszokowany obecnością małej youkai, po czym pobił swój życiowy rekord w ubieraniu się na czas. Jak ktoś tu teraz wejdzie pewnie zostanę okrzyknięty największym zboczeńcem w Gensokyo. Pomyślał z zażenowaniem.
Gdy już miał ubrane spodnie odpowiedział. - Eee ... Jakby to rzec ... Wyniknął tu mały spór w kwestii temperatury wody w basenie, ale już został zażegnany. Nie powinno być więcej hałasu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 05, 2013, 22:46:14
Raion
Ustaw się jak chcesz, zdam się na twój gust. Powiedziałem z uśmiechem po czym dodałem Jak już otrzymam posiłek będziemy mogli rozmawiać dalej, a teraz wybacz ale muszę się zdrzemnąć. Miło by było jakbyś nadal tu była gdy się obudzę, lubię gdy ktoś jest przy mnie. Skończyłem mówić i zacząłem drzemać aby przeczekać do tego jedzenia na które czekam nie wiadomą ilość czasu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 05, 2013, 22:57:16
Kazuma


- Okej, będzie magiczna sztuczka. Zobaczysz, zaskoczę cię - powiedział, po czym chwycił swój znaleziony niedawno kostur i wycelował w jej głowę.
- Czary-mary, mózg się pieni. Stare majtki cioci Gieni! - lekko machnął kosturem i ... nic się nie stało.

- Właśnie zamieniłem twoje uszy miejscami - skłamał z uśmiechem.
Przy okazji zastanawiał się, ile jeszcze to zajmie drugiej wróżce, żeby wrócić. Czy kuchnia jest aż tak daleko?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 05, 2013, 23:13:23
Uokawa
Uokawę ucieszyły dźwięki szastanych ubrań za jej plecami. Uspokoiły ją w sporym stopniu i w końcu była w stanie stanąć przodem do swojego rozmówcy. Co prawda nadal trochę była zawstydzona sytuacją sprzed chwili, jednak widok odzieży pozwalał jej o tym zapomnieć.
-Mały spór, tak? Zaraz... BASEN? ONI TU NAPRAWDĘ MAJĄ BASEN?! - zakrzyczała Anrina. Jegomość miał tego pecha, że kirin jest wielkim fanem kąpieli w łaźniach i gdy tylko usłyszała o istnieniu takowej w SDM, jej myśli pobiegły w kierunku "jak najszybciej się tam znaleźć" i chyba nie zamierzały uciekać nigdzie indziej. Odchrząknęła.
-Cóż, przepraszam za powstałe przed chwilą... zamieszanie. I dziękuję, że się pan ubrał. Czy w basenie jest w tej chwili ktoś jeszcze?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 05, 2013, 23:32:13
Anrin

Reakcja na jego słowa była ... Niespodziewana.
- Eee... Tak jest tu basen i to dość spory. Niestety jest zajęty, mężczyzna z którym się ... nie dogadaliśmy wciąż tam pływał jak wychodziłem. - Odpowiedział zgodnie z prawdą.
Swoją drogą ... Czy ona właśnie mi podziękowała, że się ubrałem? ... To znaczy, że już zostałem uznany za zboczeńca po którym można by się spodziewać, że niechętnie to zrobi w takim momencie? Westchnął lekko. Ciekawe co jeszcze mi się przytrafi zanim będę miał szansę zostać rozszarpanym na arenie.
- Jeśli to wszystko. To będę wychodził. - Skinął lekko głową na pożegnanie i udał się w stronę wyjścia. 
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 05, 2013, 23:50:03
Uokawa
Uokawa lekko położyła uszka po sobie. W łaźni nie lubiła towarzystwa innego niż załoga ze świątyni Myouren. Może Kąpiąca się tam osoba nie będzie taka zła.
-No cóż, drobne sprzeczki się zdarzają. Do widzenia - pożegnała Anrina, gdy nagle coś jej się przypomniało. -A właśnie! Jak się pan nazywa? Mieszka pan tutaj? Wie pan coś o tych... zawodach, co mają mieć tutaj niedługo miejsce?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 05, 2013, 23:51:42
Merc

Uraziłem go tą próbą? Dziwne podejście jak na kogoś biorącego udział w takich igrzyskach. Zaraz, w sumie to jakich igrzyskach... Chyba za bardzo wierzyłem we własne wyobrażenie tego przedsięwzięcia. Co za różnica, jutro się zobaczy.
Resztę dnia spędził na treningu, głównie na pływaniu. Dawno nie widział basenu, a czuł się w nim lepiej niż w otwartym zbiorniku, nigdy nie wiadomo co za cholerstwa w takich żyją.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 06, 2013, 00:11:22
Anrin

Anrin odwrócił się w wyjściu słysząc za sobą wołanie.
-Jestem Anrin z Lasu Magii. O zawodach wiem na pewno tylko tyle ile pisało w liście. Podejrzewam jednak, że szykują dla nas coś bardziej specjalnego niż zwykłe pojedynki. - Odpowiedział uśmiechając się do energicznej youkai najwyraźniej też biorącej udział w tym wydarzeniu.
-Więc życzmy sobie szczęścia pewnie nam się przyda.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 06, 2013, 00:46:49
Uokawa
-Miło mi, Uokawa ze Świątyni Myouren - dygnęła lekko. -Chyba najrozsądniejszą opcją, by zobaczyć, co dla nas szykuje pani dworu, jest zaczekać na same igrzyska. Ale to nastąpi za jakiś czas. Życzę panu szczęścia i nie zajmuję dłużej czasu. Miło było poznać, panie Anrin - uśmiechnęła się przyjaźnie do rozmówcy i zaczęła powoli szykować się do wejścia do łaźni, zerkając, czy mężczyzna wychodzi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 06, 2013, 01:59:04
Uokawa

Po małej przygodzie z Anrinem doprowadziłaś się do stanu zdatnego do korzystania z łaźni. Nawet jeśli by chciał popatrzeć gdzie wzrok zazwyczaj nie sięga, miałaś miejsce w którym swobodnie mogłaś zniknąć z ciekawskich oczu i pozbyć zbędnych łachów. Poza tym Twoja gwardia honorowa wróżkowych pokojówek też raczej nie próżnowała w zapewnieniu Ci maksymalnego komfortu bytowania tutaj.
Kwestią nieznaną pozostawał ten osobnik, który nadal okupował łaźnię...

Anrin

Ledwie wyszedłeś z łaźni, już zostałeś zaatakowany przez jedną z eskortujących Cię wróżek. Pozostałe służki, które nie były chwilowo zajęte grały w jakąś grę planszową. Chyba warcaby. Wracając do tej małej istotki, która zwróciła (a przynajmniej starała się zwrócić) Twoją uwagę na siebie:
- Czy dobrze pan wypoczął? - zapytała. Jej dwa długie warkocze jasnobrązowej czupryny poruszały się trochę jak chorągiewki, ciągle niepokojone ruchem skrzydełek.

Raion

Ebisu nadal patrzyła na Ciebie bardzo podejrzliwie. W każdym razie pozycję jaką sobie obrała, było po prostu... Usadzenie się na krześle jak "dobra panienka" z jednego z obrazów jaki za pewne widziała gdzieś w rezydencji.
Ledwie zdążyłeś przymknąć oczy, do pokoju jak huragan wpadła Kamiyo. A wraz z nią jedzenie, które najpierw poczułeś, a dopiero potem zobaczyłeś. Istne dzieło sztuki kulinarnej. Aż szkoda spożywać nie uwieczniwszy tego w jakiś sposób... Blond wróżka do tej pory dotrzymująca Ci towarzystwa nawet nie drgnęła, chociaż bardzo podobał jej się zapach. Jej koleżanka zaś wpatrywała się w Ciebie z wielkim zainteresowaniem małego dziecka.

Kazuma

Akurat gdy Yukino z niedowierzaniem macała się po uszkach, do pokoju wróciła druga wróżka. Rudą czuprynę miała związaną gdzieś w trzech czwartych długości wielką, żółtą kokardą. I niosła Twoją upragnioną herbatę (nie doprecyzowałeś nawet koloru, więc dostałeś czarną w zdobnej filiżance) oraz herbatniki.
"Popsuta" istotka od razu naskoczyła na koleżankę:
- Zamieniłmiuszymiejscamizamieniłmiuszymiejscami! - pisnęła radośnie.
- Faktycznie, wyglądają jakby miały odpaść - skomentowała druga mając sztuczny wyraz przerażenia na twarzy.
Yukino popatrzyła na koleżankę i burknęła (dla bezpieczeństwa przykrywając organy słuchu rączkami):
- Czasami cię nie cierpię Sumika...

Mercurius

Cisza, spokój, woda idealna, żadnego monstrum czyhającego na Twoje zdrowie, życie i cnotę... No może nie licząc jakichś nieproszonych gości, w tej roli inni uczestnicy Igrzysk. Jak jeszcze trochę tu posiedzisz, to pewnie wyrośnie Ci łuska i skrzela...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 06, 2013, 02:25:02
Merc

Po wyjściu z łaźni wrócił do swojego pokoju i poprosił wróżki o jakieś mięsne danie, zaznaczając by nie było to mięso ludzkie. Wynagrodził starania swoich tymczasowych służących czekoladkami, po czym umył zęby i położył się spać, nie miał ochoty na interakcję ze swoimi rywalami, przynajmniej już nie tego dnia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 06, 2013, 02:29:09
Raion
Dziękuję bardzo za posiłek. Powiedziałem po czym miałem zamiar zacząć jeść gdy spojrzałem na dwie wróżki. Głupio mi tak trochę jeść tu samemu, ale to jest służba. Czy przy służbie można od tak sobie zacząć jeść olewając ich uczucia? W Chireiden nie ma służby za bardzo, w sumie to zwierzęta tam zwykle pracują ale one są bardzo dobrze traktowane. Jak jest tutaj? Nie wiem w sumie co zrobić. Chociaż one pewnie dostają normalne swoje posiłki więc nie mam co się o nie martwić. Po prostu to zjem. [...] Jak pomyślałem tak zrobiłem, najadłem się do syta. Z grzeczności nie pytałem co to dokładnie za mięso, zjadłbym wszystko co by mi podano.
Możecie zrobić sobie przerwę. Tylko jeszcze Kamiyo... Zaprowadziłabyś mnie do miejsca w którym mógłbym wybrać sobie jakąś książkę? - Powiedziałem jednocześnie skanując jej myśli. Może dowiem się czegoś o jakimś ciekawym miejscu w rezydencji gdy będzie się zastanawiać nad odpowiedzią.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 06, 2013, 03:07:29
Uokawa
Szykując się do wejścia do basenu zauważyła, że mija ją wcześniej spotkany Mercurius. A że najprawdopodobniej w ogóle jej nie zauważył, postanowiła go zignorować. Związawszy w końcu włosy, udała się w stronę parującej łaźni i ostrożnie smużyła stopą taflę wody, by sprawdzić jej temperaturę. Była odpowiednia (choć naokoło pełno było lodu, co wyglądało przynajmniej podejrzanie), więc weszła dalej bez większej krępacji i ułożyła się w oddalonym od wejścia miejscu. Ciekawa była, co dla niej i reszty przygotowała Remilia oraz czy poza srebrnowłosym i Anrinem ktoś jeszcze bierze w igrzyskach udział. Przypomniała sobie też swoje nagłe opuszczenie Świątyni. Nie pożegnała się z Byakuren jak należy, nie dała jej nawet prawa głosu w sprawie tego wyjścia... Kłuło ją to niemiłosiernie. Pozostało jej tylko liczyć na to, że nie sprawi jej tym zbytnio kłopotów i zmartwień.
Spędziwszy jakiś czas na rozmyślaniach w łaźni, stwierdziła, że już chyba jest na tyle późno, by pójść spać. Wyszła z wody, wytarła się dokładnie i ubrała coś, co najbardziej przypominało koszulę nocną z przygotowanych jej przez wróżki rzeczy. Wzięła swój dobytek ze sobą i kazała się zaprowadzić gdziekolwiek, gdzie może spokojnie ułożyć się do odpoczynku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 06, 2013, 10:10:22
Anrin

-Hmm czy ja wiem ... No na pewno się odświeżyłem.- Odpowiedział wróżce, nie czując się specjalnie wypoczęty. - Ale nic straconego, mam cały dzień na odpoczynek. Najlepiej z jakąś dobrą książką. Ktoś wspominał, że mamy jakąś bibliotekę do dyspozycji, mogłybyście mnie tam zaprowadzić? -Spytał wróżki. -O i tak przy okazji, jestem Anrin, a wy? - Skierował pytanie do przydzielonych mu wróżek przyglądając się im dokładnie po raz pierwszy. Bądź co bądź mamy spędzić se sobą resztę dnia, warto by się zapoznać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 06, 2013, 12:49:22
Z wdzięcznością przyjął herbatę. Niespecjalnie znał się na różnych rodzajach, ale ta akurat nawet mu smakowała. I nawet fajne ciasteczka dostał do tego. No po prostu super.
No i reakcja Yukino naprawdę go rozbawiła.

- A tak właściwie zastanawiam się, bo widziałem tamtą dużą panią ze srebrnymi włosami, że była mocno poraniona. Coś się jej stało? Spadła ze schodów? - skierował pytanie bardziej do nowo przybyłej Sumiki, mając nadzieję, że ta się nie popsuje.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 06, 2013, 16:58:31
Mercurius

W ramach posiłku dostałeś polędwicę jagnięcą. Wynagrodzenie w postaci czekoladek zaserwowało Ci typowe widowisko radości wróżek. Jedna nawet podskoczyła na swoich skrzydełkach i cmoknęła Cię w policzek.
Walnąłeś się do ciepłego i miękkiego łóżka. Sen dopadł Cię momentalnie. I było w nim mokro.
Szalałeś jako piracki kapitan po siedmiu morzach, rabowałeś, paliłeś i brałeś to co Ci się podobało, grałeś na nosie flotom ich królewskich mości. Ogólnie dobrze bawiłeś się cudzym kosztem. Tylko co do ciężkiej cholery robiły w tle wszędzie gdzie płynąłeś płonące do tej pory ruiny zamku w Makai?

Raion

Jedzenie nie smakowało jak wyglądało. Smakowało znacznie lepiej. Gdy zwróciłeś się ze swoją prośbą do Kamiyo, Ebisu lekko się przygarbiła, a jej buźka wykrzywiła się w grymasie niezadowolenia.
- Jasne! - odparła na Twoją prośbę wróżka, którą pogoniłeś po jedzenie. - Chodź za mną!
I pomknęła w stronę biblioteki.
A tam spotkałeś pewnego jegomościa...

Uokawa

Zostałaś doprowadzona do pokoju przeznaczonego Tobie. Wielkie łoże, okno które swoim rozmiarem bardziej przypomina drzwi do świątyni niż prosty, oszklony otwór w ścianie, miękki gruby dywan i stonowane ciemne barwy ścian oraz ciężkich zasłon towrzyły ze sobą miłą dla oka, relaksującą kompozycję.
Łóżko było miękkie i sprężyste... Tak fajnie podrygnęłaś o góry, gdy na nim usiadłaś. Nie to co futony w świątyni. Poduchy niemalże dorównywały Tobie rozmiarem. A jakie były fajnie mięciutkie! Do tego ciężka pierzyna z chaftowaną poszwą. Czuć było, że pomieszczenie było niedawno wietrzone.

Anrin

- Nazywam się... - zaczęła wróżka z warkoczami, ale czarnowłosa koleżanka o zaskakująco chłodnym wyrazie twarzy wpadła jej w słowo.
- Brzydulka. A ja jestem Akane - przedstawiła się ta druga.
- Nieprawda! - zbulwersowała się Twoja poprzednia rozmówczyni. - Mam na imię Chizuru! I nie przezywaj mnie!
- Przecież cię nie przezwałam - chłodno odparła druga wróżka.
- Właśnie, że tak!
- Musiałaś się przesłyszeć.
- Doskonale wiem co słyszałam! - Chizuru już była gotowa do bitki.
- Proszę za mną, do biblioteki tędy - Akane czmychnęła za Ciebie, tak byś oddzielał ją od koleżanki.
Całą drogę się nie odzywały.
Na miejscu natrafiłeś na pewnego osobnika z nadprogramowym okiem...

Kazuma

Yukino już otwierała usta (o bogowie, ile można) by Ci odpowiedzieć, ale jako że tym razem na miejscu już była jej koleżanka, tak więc biedna gadatliwa wróżka została zakneblowana białą skarpetką. Sądząc po tym, jak wyglądała, Sumika wykazała się litością i użyła czystej. Korzystając z niedyspozycji werbalnej koleżanki odpowiedziała:
- To niespodzianka. Tak mówiła Pani Remilia i tego będziemy się trzymać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 06, 2013, 17:38:53
Anrin

Anrina szczerze rozbawiło zachowanie wróżek, ale nie dawał tego po sobie poznać i nic już nie mówiąc dał się poprowadzić do biblioteki. Na miejscu spotkał naprawdę wysokiego osobnika z przypiętym trzecim okiem.
Nie wygląda to na rekwizyt, więc to pewnie jakiś youkai. Ocenił obserwując trzeci oko mężczyzny. W sumie to chyba czytałem o takich w Wiosce Ludzi ... Co to trzecie oko dawało? ... Widzenie w czterech wymiarach? ... Nie to chyba z jakiejś gry...  Swoją drogą na widok tego oka przechodzą mnie dreszcze. Ono w ogóle mruga? ... No nic, nieważne... Nie przyszedłem tu podziwiać innych uczestników. Zwłaszcza że i tak nie wygląda żeby któryś wiedział coś więcej o Igrzyskach. Po tych przemyśleniach odwrócił się od nieznajomego i zaczął wertować półki w poszukiwaniu jakiejś ciekawej książki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 06, 2013, 18:37:06
Kazuma


Łyknął znów herbaty. Była całkiem niezła. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz pił coś ciepłego.
- Niespodzianka, co? Ogólnie lubię niespodzianki... ale wygląda na to, że ta będzie dosyć straszna...
Spojrzał niepewnie w kierunku swojego kostura. Czy na pewno coś takiego wystarczy? Jeśli to coś wielkiego i z ostrymi kłami? Zostanie mu strzelać pociskami i trzymać dystans. No, w każdym razie trochę czasu do tego zostało.

- Powiedz, macie tu jakieś ciekawe zajęcia? Coś do porobienia, zanim te całe igrzyska się zaczną? - spytał Sumikę. - Słyszałem że jest biblioteka... ale niespecjalnie lubię czytać książki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 06, 2013, 20:44:23
Raion
Przyglądałem się osobnikowi przede mną przez chwilę i słuchałem jego myśli. Gdy się ode mnie odwrócił, ja położyłem swoją prawą rękę na jego lewym ramieniu.
Hej, widziałem, że mnie widziałeś. Nie ładnie tak kogoś ignorować. Raion jestem, a ty? - Powiedziałem do tego kogoś cały czas się uśmiechając i próbując odwrócić jego twarz w moim kierunku. - Jesteśmy w bibliotece, mógłbyś polecić mi jakąś książkę, którą uważasz za najlepszą? Skończyłem mówić oczekując odpowiedzi bądź myśli. Skoro ten ktoś także jest w bibliotece to powinien dużo czytać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 06, 2013, 21:05:03
Uokawa
Gdy tylko rzuciła się na łóżko, utonęła w pościeli i w mig zasnęła.

Spoiler (pokaż/ukryj)
kreatywne odpisy są kreatywne \o/
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 06, 2013, 21:25:07
Anrin

Czując dotyk na ramieniu Anrin odwrócił się niemal natychmiast. Musiał przy tym znacznie podnieść głowę, zanim twarz Raiona całkowicie znalazła się w zasięgu jego wzroku. Nie planował zaczynać więcej rozmów, ale skoro już został zagadany.
-Jestem Anrin...- Odpowiedział tylko, pomijając kwestię ignorowania. Zresztą gdyby naprawdę był o to zły to chyba by się do mnie nie uśmiechał. Do tego pyta o książki ... Z tym może być problem, w końcu pomijając moją księgę zaklęć i Kronikę Gensokyo nie przeczytałem w zasadzie nic przez te parę miesięcy odkąd tu przybyłem. A wcześniej? Może i sporo, ale głównie fantastykę i co mam mu powiedzieć? Że czytałem książki o magii i youkai napisane przez ludzi, którzy w to nie wierzą dla ludzi, którzy w to nie wierzą? Swoja drogą czy w Gensokyo w ogóle są tego typu książki?
-... Jeszcze nie wypatrzyłem w tutejszych zbiorach nic godnego uwagi. - Dokończył po chwili wymijająco.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 06, 2013, 21:42:58
Raion
Nic godnego uwagi w tych zbiorach. A miałem cię za kogoś kto sporo czyta. W takim razie pomóż znaleźć mi coś interesującego. Interesuję się jakimikolwiek książkami z tego miejsca, gdyż chciałem porównać tutejszą literaturę do tej pisanej w moich stronach. Powiedziałem po czym zacząłem się rozglądać po książkach i dodałem jeszcze. Czy ty także jesteś tutaj na ten turniej o którym nic nie wiadomo? Wiesz może coś o nim? I czy możesz mi się w końcu przedstawić?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 06, 2013, 22:42:39
Anrin

Komuś tutaj chyba przydałoby się trzecie ucho. Pomyślał Anrin marszcząc brwi.
-Jak już mówiłem, jestem Anrin.- Starał się mówić głośno i wyraźnie kładąc wyraźny nacisk na słowa "Jak już mówiłem". 
-I tak, przybyłem tu na turniej, o którym jak sam zauważyłeś nic mi nie wiadomo, a przynajmniej nic ponad kilka ogólników opisanych w liście z zaproszeniem. - Gdy skończył mówić ponownie odwrócił się w kierunku półek z książkami usiłując znaleźć wśród nich cokolwiek godnego uwagi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 06, 2013, 22:54:49
Raion
Nie denerwuj się, nie denerwuj się, nie denerwuj się - Powtarzałem samemu sobie mimo to, że nadal się uśmiechałem. Każdemu zdarza się coś przeoczyć, ja nie usłyszałem jego imienia wcześniej. Rozumiem, że niektórzy są chamscy jeśli chodzi o nieznajomych ale ja starałem się nawiązać jakiś kontakt. Może powinienem mu przywalić tak aby przestał mnie ignorować? Chociaż nie jestem u siebie w domu więc nie mogę tego raczej zrobić. Przyszedłem tu po książki, więc może powinienem po prostu olać tego kogoś? Cóż może przynajmniej pomoże mi w poszukiwaniach czegoś ciekawego.
Zacząłem sam rozglądać się za jakimś książkami, ale cały czas moje oko wpatrywało się w osobnika imieniem Anrin. Skanując jego myśli mogłem poszukiwać książek w dwóch miejscach na raz, ponad to mogłem go podenerwować ciągłym "gapieniem się" trzeciego oka w jego kierunku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 07, 2013, 15:11:32
Anrin
To dziwne złe oko ciągle się na Ciebie gapiło. I miałeś takie śmieszne uczucie, jakby mózg Cię swędział. Bardzo irytujące wrażenie.

Anrin & Raion

Z książek znaleźliście tu wszystko. Od klasyków epok starożytnych, poprzez dzieła średniowiecza i kolejnych epok, po jakieś nowinki z malowniczo obdartym dziadem śmietnikowym uzbrojonym w linkę hamulcową na okładce.

Kazuma

- Hmmm... - Sumika mruknęła, gdy ze złośliwą satysfakcją patrzyła jak Yukino walczy ze skarpetką. - Czasami, jak mamy wolne gramy w karty, albo planszówki, albo wymyślamy coś innego... Ale nie wiem jak szefowa by patrzyła jakbyśmy Ciebie wzięły do takich zabaw...
Pomału na zewnątrz zaczęło się ściemniać

Raion

Oho... Zaczyna się wkurzać. Chyba nie jest tak głupi jaki Ci się wydawał. I ta myśl: "książki o magii i youkai napisane przez ludzi, którzy w to nie wierzą dla ludzi, którzy w to nie wierzą"... Nadal dość mocno pobrzmiewała w umyśle Twojej ofiary.

Uokawa

Nic Ci się nie śniło. Do rana. Ale jeszcze rana nie ma, więc śpisz.


Spoiler (pokaż/ukryj)
Pomału trza kończyć tę szaradkę i zaczynać zabawę. Od teraz każda osoba idąca spać/medytować/bimbać by przeczekać zostaje wyeliminowana z odpisów do rozpoczęcia Igrzysk.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 07, 2013, 15:47:29
Kazuma

- Nie wiem dlaczego miałoby to być coś złego - powiedział. - W końcu waszym zadaniem jest dawać mi to, czego potrzebuję, a ja potrzebuję czegoś do roboty.
- To może przygotujcie jakąś planszówkę, a ja za ten czas skoczę się opłukać do łaźni, co? - zaproponował. Nie widzi sensu w długim siedzeniu w ciepłej wodzie. Nie samemu. Więc załatwi to szybko, potem pogra z wróżkami do późna i pójdzie spać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 07, 2013, 19:06:01
Anrin

Nieprzyjemne uczucie w głowie Anrina coraz bardziej się nasilało. Po jakimś czasie przeczucie, że ma z tym coś wspólnego wciąż obserwujące go oko urosło w nim niemal do granicy pewności.
Pewnie ma jakąś zdolność do mieszania ludziom w głowach ... Hipnoza? Telepatia? Zastanawiał się coraz mniej będąc w stanie skupić się na książkach.
Ahhh mam tego dość! Miałem wypocząć, a z każdą koleją spotkaną osobą czuje się coraz gorzej. Zirytowany w końcu chwycił jakiś kryminał (drugi typ książek, które w miarę lubił, o ile historia była dość ciekawa) i bez chwili zwłoki, nie odzywając się ani słowem opuścił bibliotekę, udając się w stronę swojego pokoju.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 07, 2013, 20:36:03
Raion

Wiedząc, że Anrin chce opuścić pomieszczenie gdy tylko wziął książkę, ja podbiegłem do niego krzycząc: Hej czekaj czekaj czekaj. Gdy się do niego już zbliżyłem, dodałem: Tak właśnie tę książkę chcę, tę co trzymasz w ręku. Czegoś takiego szukałem, lubię kryminały. Moje trzecie oko widzi wszystko bardzo wyraźnie, więc dokładnie widziałem co bierzesz.
Powiedziałem to z trzech powodów. Po pierwsze, chciałem go zdenerwować zabierając jemu jego książkę. Po drugie, kryminał to na prawdę coś czego szukałem. Po trzecie, powiedziałem iż moje oko służy tylko do patrzenia, w ogóle nie wiem jak mu przyszło do głowy, że robi coś jeszcze, ale to powinno rozwiać jego wątpliwości, że tylko i wyłącznie się mym trzecim okiem patrzy.
Następnie aby trochę Anrin uspokoić i przestać denerwować dodałem jeszcze: Jeżeli oddasz mi książkę i napijesz się ze mną herbaty, możesz być pewny, że się tobie to opłaci.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 07, 2013, 20:54:26
Anrin

Po tym jak został zatrzymany Anrin westchnął. Ostatecznie i tak nigdy nie zależało mi na tej konkretnej. Niech sobie ją bierze jeśli chce. Stwierdził w myślach i beznamiętnym ruchem oddał książkę Raionowi.
- Dlaczego ma mi się to opłacać? - Spytał równie pozbawionym emocji tonem. Szczerze wątpił, by mógł cokolwiek uzyskać, więc perspektywa takiej herbatki nie wydawała mu się zbyt kusząca.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 07, 2013, 21:17:27
Raion
Przyjąłem książkę, i zacząłem mówić: Co byś powiedział o współpracy w trakcie tego turnieju? Nie wiemy co nas tam spotka. Jeśli będziemy współpracować możemy zapewnić sobie zwycięstwo a wygraną można się podzielić. Jednak chciałem się napić herbaty by przedyskutować przy tym szczegóły. Nie zależy mi mocno na pieniądzach, a zależy na samej wygranej. Skończyłem swoją wypowiedź i czekałem na odpowiedź Anrin. Pomoc w turnieju się przyda, we 2 osoby jest wygrać dużo łatwiej niż samemu. Może to być trochę wbrew regulaminowi, ale jeszcze go nie znamy, bo nie wiemy co dokładnie nas spotka aczkolwiek jeśli to turniej to będzie rywalizacja.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 07, 2013, 21:53:04
Anrin

Propozycja szczerze zaskoczyła Anrina. Odwrócił się do Raiona i raz jeszcze zmierzył go spojrzeniem. Sprawia wrażenie silnego, kogoś kogo lepiej nie mieć za wroga... Z drugiej strony, zdecydowanie nie budzi zaufania. W jego zachowaniu i słowach jest coś podejrzanego, choć może mam tylko takie wrażenie przez to oko, które cały czas mnie obserwuje ... Cóż nic nie zaszkodzi wysłuchać szczegółów i wtedy rozważyć ofertę.
- W porządku, możemy się napić i porozmawiać. - Odpowiedział podejmując decyzję.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 07, 2013, 22:01:20
Raion

Choć więc za mną, do mojego pokoju. Tam porozmawiamy. Za mną. Powiedziałem, po czym udałem się do mojego pokoju. Powiedziałem również wróżce która przyprowadziła mnie do biblioteki, by przyniosła tam herbatę.
Gdy docieramy na miejsce (chyba, że jednak napiszesz, że za mną nie idziesz) siadam przy stoliku przy herbacie i pytam: Chcesz coś konkretnego wiedzieć, czy po prostu mam mówić?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 07, 2013, 22:14:12
Anrin

Ruszył za Raionem do jego pokoju. Przykazał Akane i Chizuru żeby poczekały na niego przed drzwiami. Wchodząc upewnił się przy okazji, że drzwi nie są zamknięte na żaden zamek. Nie spodziewał się w prawdzie zostać zaatakowanym, ale po różnorakich doświadczeniach tego dnia wolał być szczególnie czujnym. Po wejściu usiadł przy stoliku naprzeciw Raiona.
- Mów. Jeśli będę miał jakieś pytania to potem je zadam. - Odpowiedział krótko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 07, 2013, 22:27:25
Raion

Poprosiłem wróżek o wyjście z pokoju na kilka minut. Następnie zacząłem mówić bez owijania w bawełnę: A więc sprawa wygląda tak. W trakcie turnieju, jeśli tylko nadarzy się taka okazja ja będę pomagać tobie a ty będziesz pomagać dla mnie. Nie wiemy co dokładnie będziemy tam robić, lecz warto jest mieć sprzymierzeńca. Spróbujemy razem dojść do samego końca, gdy jednak będzie trzeba wyłonić zwycięzcę, to ja nim zostanę a ty będziesz na miejscu drugim. Tobie za to, przekażę 75% nagrody. Ja już jestem bogaty więc pieniędzy za bardzo nie potrzebuję ale nie chcę zostać z niczym. Szczegóły co kto może dla drugiego zrobić poznamy w trakcie konkurencji które nas czekają, tak czy inaczej razem będzie raźniej.
W skrócie, razem pracujemy, ja staję na podium a ty zgarniasz nagrodę. Jeśli się oczywiście uda nam dojść do końca.
Chwila przerwy na łyk herbaty... Jakieś pytania lub sugestie? Skończyłem mówić i zacząłem pić jak, i słuchać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 07, 2013, 22:41:24
Anrin

Anrin dokładnie przysłuchiwał się propozycji sącząc herbatę. A to ciekawe. Najwyraźniej chce mnie kupić. Rozważał przy tym.
-Mam w sumie tylko jedno pytanie. - Podjął dając sobie jeszcze chwile czasu do namysłu, przy okazji chcąc zaspokoić ciekawość.
-Jak słyszę nie zależy Ci zbytnio na nagrodzie, dlaczego więc tak bardzo chcesz wygranej?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 07, 2013, 23:10:26
Raion

Po prostu hmm moja znajoma powiedziała mi, że mam wygrać a przynajmniej tak zrozumiałem to co od niej usłyszałem. Tak czy inaczej, skoro ona chce abym wygrał, to ja muszę wygrać. Rozumiesz?
Powiedziałem krótko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 07, 2013, 23:28:39
Anrin

Hmm... Znajoma więc to tak. "Od wieków imperia upadały przez kobiety." To zdanie jakoś samo nasunęło się Anrinowi na myśl, ale oczywiście nie wypowiedział go na głos.
-Zdaje się, że rozumiem.- Zaczął, po czym dopił herbatę i wstał z krzesła. - I podjąłem już decyzję. Nie mam nic przeciwko pomaganiu sobie nawzajem jeśli nadarzy się sytuacja, w której taka pomoc przyniosłaby nam obu pożytek. Niestety jednak ja również nie przybyłem tu tylko dla pieniędzy, więc jeśli będziemy musieli stanąć na przeciwko siebie to bądź gotów... - Tu przerwał i nieco teatralnym gestem ukłonił się jak do pojedynku uśmiechając się przy tym. -Albowiem mam zamiar wygrać te zawody niezależnie od tego kto stanie mi na drodze. Jeśli nie masz nic do dodania to będę już wychodził. Dziękuję za herbatę. - Podszedł do drzwi przy których zatrzymał się sprawdzając, czy tym razem zostanie zatrzymany. Jeśli nie wraz z wróżkami uda się do swojego pokoju.
Ciekawe czy potrafią grać w karty. Pomyślał znajdując chyba wreszcie opcję rozrywki przy której naprawdę wypocznie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 07, 2013, 23:33:37
Raion

W takim razie współpracujemy, jeśli będzie możliwość wygranej przez 2 osoby, dzielimy się 50 na 50. Jeśli nie to stajemy na przeciw sobie. Podoba mi się. Do zobaczenia. Skończyłem mówić i zacząłem dopijać herbatę. Pora w końcu odpocząć, służące także będą mogły... Położyłem się więc spać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 08, 2013, 02:40:25
Kazuma

- Jak coś, to będzie na ciebie - odparła Sumika. - Yukino, skocz po tę planszówkę.
- Alealeale! - gadatliwa już pokonała trudności mechaniczne mowy.
- JUŻ! - huknęła. - A ja cię przypilnuję - zwróciła się do Ciebie znacznie przyjemniej.
I ruszyliście do łaźni.
Niestety Sumika nie towarzyszyła Ci w łaźni, a pilnowała na zewnątrz by nikt nie zakłócał Twojego spokoju. Gdy doprowadziłeś się do jako-takiego porządku, wróciliście do pokoju, a Yukino już rozłożyła planszę, pionki, figurki, karty zdarzeń, akcji, postaci i wiele innych dziwnych przedmiotów, których przeznaczenie stanowiło dla Ciebie tajemnicę. Zanim przystąpiłeś do gry, miałeś odrobinkę mieszane uczucia. Szczególnie przez ilość dziwnych zasad, oraz ogromne, czarne pudło pokryte dziwnymi malowidłami przedstawiającymi złe istoty. Nie mogłeś z nimi pomówić, czy były złe oczywiście, ale na takie wyglądały.
W każdym razie zaczęła się gra. Twoje partnerki wyjaśniały Ci zasady, o dziwo tak byś miał szanse w to wygrać. No i tej nocy zobaczyłeś najdziwniejszą rzecz pod słońcem: Wróżkę - Mrocznego Lorda Zła...
Skończyliście późno, bo najpierw była partia na wprawkę, a dopiero druga była grana na poważnie.
Yukino usnęła gdzie siedziała, Sumice udało się dotrzeć do fotela. Jeszcze nie dniało, ale byłeś gotów usnąć tam gdzie siedzisz. I w sumie mniej - więcej w tym momencie film Ci się urwał.

Raion


Gdy tak się namówiłeś z nowo poznanym przyjacielem, zacząłeś rozważać czy aby tylko o wygraną chodziło pewnej wrednej kocicy.
Tak czy siak, padłeś do łóżka, usnąłeś w zasadzie momentalnie. A Ebisu siedziała, gdzie ją zostawiłeś. Smutna, zirytowana i ogólnie bliska płaczu.

Anrin

Wróżki znały zaskakująco wiele gier karcianych. Chyba czasami serio miały za mało pracy. Wyśmialiście się przy pokerze, oraz tzw. "dupie biskupa" i "rusku". Zrelaksowałeś się, zrelaksowały i wypoczęły odrobinkę Twoje służki, aż w końcu znów miały nadmiar energii, przez co zaczęły grasować po pokoju próbując się wzajemnie zabić (a przynajmniej tak wywnioskowałeś ze wcześniejszej rozmowy, oraz gadek ciskanych w międzyczasie). Ale w końcu i im zabrakło energii. Wróżki spadły Ci na łóżko i tam już zostały. Chyba że je ściągnąłeś, bo spały jak zabite.

Wszyscy

Bez względu na to, jak późno się położyliście pobudkę mieliście wczesną. Sakuya, mimo swego stanu, który był daleki od idealnego nie nawaliła i obudziła Was wszystkich punkt szósta. Zostaliście poprowadzeni na obfite śniadanie, które swoim smakiem biło na głowę posiłki jakie tu do tej pory jedliście (a niestety nie jedliście za wiele). Pół godziny później zostaliście odprowadzeni do swoich pokoi, w których zostaliście pozostawieni sami sobie na kolejną godzinę. Wszystkie wróżki, które do tej pory były rozgadane i roześmiane ucichły. Coś wisiało w powietrzu i nie była to przyjemna aura. Bardziej mieliście wrażenie, że jesteście na drodze na swoją egzekucję, niż mieliście uczestniczyć w jakiejś zabawie.
Po godzinie zostaliście odebrani przez swoje pary wróżek, nadal tak bardzo ponurych i cichych. Zaprowadziły Was głęboko, do lochów. A tam stanęliście przed ogromnymi, nawet jak na standardy tej rezydencji, wrotami wykonanymi ze stali. Usunęły się skoble, zgrzytnęły zamki, a potem jęknęły zawiasy i bramy samoistnie się otworzyły.
Przed Wami rozciągnęła się panorama tak odmienna jaką do tej pory widzieliście.
Staliście na wielkim kamiennym okręgu, który miał tylko dwa wyjścia - to za wami, ale trzask zamykanych wrót dobitnie zasugerował, że możecie pójść tylko do przodu. Prosto w kierunku mostu, jaki już na samym początku miał trzy przełomy, każdy większy od poprzedniego. W razie błędu, czekała Was tylko jedna droga. W dół, w mglistą otchłań.
Jednakże to nie było wszystko co Was otaczało. Kamienne koło było otoczone wysokimi ścianami. W połowie ich wysokości znajdowały się balkony. Po Waszej lewej, siedziała organizatorka tejże imprezy, Remilia Scarlet, w obstawie złożonej z jej młodszej siostry, Flandre, Sakuyi, Patchouli z chowańcem, oraz Meiling. Po prawej zaś siedziała blond piękność o powabnych kształtach dojrzałej kobiety. Jej długie włosy spływały daleko za pas, a ich końcówki powiązane małymi, czerwonymi wstążkami. Suknia jaką na sobie miała, przywodziła na myśl swą barwą młode kwiaty wiśni. Jako dodatek do sukni nosiła ciemnofioletowy tabard, którego głównym motywem był wielki symbol równowagi znajdujący się trochę poniżej kolan. Yukari Yakumo jako gość specjalny. Oczywiście, tuż obok niej, gotowa wykonać polecenia swojej pani, zajmowała swoje Ran Yakumo. Brakowało jeszcze tylko prasy...
Błysnął flesz. Nie, prasa też była - w tej roli, a jakże by inaczej, Aya Shameimaru. Cudownie.
Centralny punkt areny na jakiej się znajdowaliście zajmował piedestał (nie miał więcej niż półtora metra wysokości), na szczycie którego spoczywała niewielka czerwona poduszeczka. Na niej grzecznie leżało pięć kryształowych pudełeczek w których zamknięte były małe świetliste punkty.
Nie zdążyliście wchłonąć całego krajobrazu, gdy powstała Remilia i zaczęła swą mowę.
- Witajcie, wy dzielni uczestnicy, oraz zacni goście! Witajcie na pierwszych Igrzyskach organizowanych przez Rezydencję Szkarłatnego Diabła. Staniecie teraz przed próbami, które wielu by zraniły, a innych zniszczyły. Próbami, na jakie nikt nie jest gotów. Próbami, które, jeśli wyjdziecie z nich obronną ręką, zahartują Was i uczynią potężniejszymi, lepszymi. Mam nadzieję, że Wasze kły są dostatecznie ostre, by wygrać, bo zwycięzca może być tylko jeden!
Patchouli, Yukari, oraz Meiling połączyły się w bardzo anemicznym aplauzie.
Panna Scarlet niezrażona kontynuowała swoją tyradę:
- A teraz wojownicy przeznaczenia podejdźcie i weźcie Waszych przewodników, którzy spoczywają w swych kryształowych więzieniach! Weźcie i ruszajcie ku waszej nagrodzie i sławie!
Pierwsza przeszkoda w postaci zawalonego mostu odsłaniała przed Wami także najbliższą, a jakże pełną niebezpieczeństw, bólu i krzywd przyszłość:
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/1KNor)
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 08, 2013, 03:06:45
Raion
Po niekrótkiej wyprawie od domu, w końcu doczekałem się startu. Choć spokojne życie w tym miejscu było pewnie milsze od tego co spotka mnie teraz. Chociaż... Zapowiada się interesująco. Jednak przez całą podróż coś nie dawało mi spokoju, Orin powiedziała, że mam nie przynieść wstydu tak więc mam wygrać. Choć tutaj chodzi o posiadanie dobrej reputacji a nie tylko zwycięstwo... A ponad to ciągle miałem takie wrażenie, że o czymś zapomniałem, tylko o czym? W końcu przypomniało mi się, że nie powiedziałem wróżce udającej posąg, że może odpocząć przez co prawdopodobnie cały ten czas spędziła siedząc, jeśli ją jeszcze spotkam będę musiał jej to jakoś wynagrodzić.

Gdy dotarliśmy na miejsce pierwszym co zrobiłem było wykonanie ukłonu na lewo jak i na prawo w stronę publiki, oraz niedługo później wysłuchanie pani tego miejsca Remilii, lecz gdy ona mówiła (oraz chwilę wcześniej)... Moje oko rozglądało się wokół. Było tu wiele różnych osób których więcej mogę nie zobaczyć i najbardziej rzucającą się w oczy była kobieta o długich blond włosach. Chcąc się czegokolwiek o niej dowiedzieć spróbowałem zajrzeć do jej umysłu. Lubiłem to robić, więc zanim się zaczęło chciałem zobaczyć o czym myśli najbardziej rzucająca się dla mnie w oczy osoba na sali której imienia jeszcze nie poznałem (Yukari). Wiele jednak czasu na szperanie w jej głowie nie miałem, ponieważ turniej właśnie się rozpoczął.

Gdy Remilia skończyła mówić, przyszła pora na start. Blisko mnie jak i innych uczestników znajdowały się skrzynki, tak więc postanowiłem wybrać tę która znajdowała się na wprost ode mnie i ją otworzyłem czekając na to co będę musiał robić dalej choć patrząc przed siebie spodziewam się jakiegoś wyścigu co niespecjalnie mi się podoba.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 08, 2013, 03:32:35
Merc

Rozejrzał się po otoczeniu. Tak jak się spodziewał, miał wokół siebie pełno dziwadeł, do tego jeszcze to jasnowłose monstrum Yukari.
Znowu ta pin*a, co się o nią tak obraził tamten pół-duch. Wszędzie musi się wcisnąć?
Mimo wszystko trzech z pięciu zawodników było ludźmi, nie jest źle. Nieco martwiła go obecność potwora z trzecim okiem, nawet jeśli ten nie wyglądał na szczególnie silnego. Bywa. Podszedł do piedestału i wziął pudełko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 08, 2013, 11:14:04
Kazuma

Grali do późna i usnął właściwie na podłodze. Nie przeszkadzało mu to, bo sypiał w gorszych warunkach, a tak przynajmniej było ciepło i względnie bezpiecznie.
Pobudka była wcześnie, za wcześnie jak dla niego. Ale przynajmniej śniadanie dobre. Nie wiedział, co to było, nie był na tyle przytomny, ale było dobre. A potem gdzieś ich zaprowadzili. W dół.

Lochy. Jak uroczo. Od razu skojarzyło mu się z wróżkowym Mrocznym Lordem z nocnej sesji. Zachichotał na myśl, że tutaj mogą być podobni przeciwnicy. Rozglądał się dalej.
Następne nieznajome osoby. Zastanawiał się czemu te dwie blondynki siedzą naprzeciw reszty. Obraziły się na siebie? Zauważył Meimei, więc pomachał do niej.

Dopiero po chwili zorientował się, że ta mała w czapeczce coś mówi. Akurat znowu mówiła coś o kłach. Ale z tego co widział, żaden z pozostałych uczestników jakoś specjalnie wielkich kłów nie miał. Uspokoiło go to nieco.
Teraz coś o przewodnikach i kryształowych więzieniach. To chyba o te pudełka chodzi. Tak więc ruszył i złapał pierwsze pudełko, jakie było pod ręką. Była w nim jakaś dusza, albo coś podobnego? Coś się świeciło, ale równie dobrze to może być pułapka... Chociaż... organizować aż tyle żeby zwyczajnie wybuchło im w twarz? Przecież mogli to już zrobić przy listach. Po obejrzeniu pudełka poczeka, aż ktoś otworzy swoje i jeśli będzie bezpiecznie, to uwolni tego całego przewodnika.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 08, 2013, 13:50:14
Uokawa
Rudowłosa wstała posłusznie na wezwanie Sakui o tak nieludzkiej godzinie jak szósta (lepsze byłoby określenie zerwała się na równe nogi, gdy pokiereszowana pokojówka obudziła ją jedynie ze świecą w ręku) i zeszła zjeść przygotowany posiłek. Co prawda dania były wyśmienite, jednak ją bardziej interesowała reszta osób spożywających przy stole. Zaniepokoiła ją obecność Raiona. Satori? Na powierzchni? Dlaczego Remilia posuwałaby się aż do wyciągania tych stworzeń nad ziemię? - przemknęło jej przez myśl, lecz przypomniała sobie, że to ustrojstwo potrafi czytać myśli innych jak dobrą lekturę podczas wizyty w wygódce. Obserwowała dalej tylko po to, by się nie skupiać na Raionie. Jest chłodny srebrnowłosy jegomość, który nie wyglądał zbyt kontent, facet spotkany wczoraj w łaźni (znowu stanął jej przed oczyma widok jego przyrodzenia i na moment odłożyła wszystkie sztućce) oraz ktoś inny, kogo widziała po raz pierwszy. Cóż, ciekawa brygada i ona jako jedyna jest kobietą. Dzieckiem też. Nie zdziwiłoby jej absolutnie, gdyby w trakcie igrzysk najpierw skupiono się na wyeliminowaniu jej z racji, że jest najsłabszym ogniwem.
Po zakończeniu posiłku zostali odesłani znowu do swoich pokoi. Uokawa spędziła ten czas na zagadywaniu posępnych i milczących jak groby wróżek oraz rozgrzewaniu dłoni i nadgarstków.
W końcu zebrano ich wszystkich i zaprowadzono gdzieś głęboko. Nie miała pojęcia o istnieniu takiego miejsca wewnątrz Rezydencji. Jednakże była tu, razem z Remilią i spółką siedzącymi na jednym balkonie oraz pewną szczególną blond osobowością z osobą towarzyszącą na drugim. Miała wrażenie, że już kiedyś miała z nimi do czynienia i że to doświadczenie do najprzyjemniejszych nie należało - problem w tym, że nie pamiętała, co to było. Przyglądała się Yukari, gdy nagle została oślepiona błyskiem flesza Ai. No świetnie, tengu pasująca tutaj jak olej do wody.
Dopiero, gdy Remilia zaczęła mówić, zwróciła uwagę na stojący w środku okręgu cokół. W trakcie jej przemówienia jako pierwsza podeszła do niego, wzięła jedną z leżących tam szkatułek i ostrożnie otwarła wieko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 08, 2013, 16:55:57
Anrin

Anrin obudził się średnio zadowolony z wczesnej pory, jednak posiłek jaki mu zaserwowano wynagrodził mu to z nawiązką.
Po jakimś czasie znów został wezwany i razem ze wszystkimi stawił się na arenie.
Pierwsze co zrobił to obejrzał sylwetki innych uczestników. Nie jest źle. Jest nas tylko pięcioro to 20% szansy na wygraną... Zakładając, że w tych igrzyskach w ogóle będzie jakiś zwycięzca. No oczywiście poza organizatorką. Z trzema osobami już się zetknąłem... Przyjrzał się czwartemu uczestnikowi. Hmm ... jakiś człowiek, może nie będzie tak źle.
Potem powiódł wzrokiem po trybunach. Bez trudu rozpoznał większość mieszkanek rezydencji. Wyglądały mniej więcej tak jak je sobie wyobrażał, gdy słyszał o nich w wiosce. Dalej jego wzrok padł na Yakumo Yukari i Ran. W prawdzie widział je po raz pierwszy, lecz nie miał wątpliwości kim są, ta para była aż nazbyt znana w Gensokyo. Ich udział mówił sporo o randze wydarzenia, którego był uczestnikiem. Ujrzał jeszcze fotografującą ich tengu. Nie znał jej osobiście. Swoją drogą technologia Gensokyo jest dużo bardziej zaawansowana niż mi się zdawało skoro mają takie aparaty. Czy to są te słynne wynalazki kapp?
Z dalszych rozważań wyrwały go słowa Remilii. Przysłuchiwał się jej uważnie. W zasadzie w pierwszych zdaniach wampirzycy znalazł więcej patosu niż treści, jednak następne nieco bardziej go zainteresowały. Mamy przewodników? Czyli rozdzielamy się i ... Tu jego myśli się urwały, gdy po raz pierwszy spojrzał w stronę w którą prawdopodobnie będą się mieli udać. Widok zrobił na nim naprawdę ogromne wrażenie. Czegoś takiego na pewno się nie spodziewał. Niemniej był bardzo zadowolony, wygląda że zamiast pojedynków będą mieli do przejścia jakiś labirynt lochów niczym w rasowym RPGu. Anrin bardzo lubił taki typ gier i wyzwań, więc gdy tylko głos Remilii umilkł z entuzjazmem podszedł do piedestału i wziął jedno z pudełek.
To chyba jest ten przewodnik. Pomyślał po czym otworzył pudełeczko sprawdzając co się stanie z uwolnionym światełkiem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 08, 2013, 19:42:28
Wszyscy

Każde z Was przywłaszczyło sobie po pojemniczku z rżniętego kryształu, lecz tylko niektórzy mieli dość odwagi by je otworzyć. Znajdowały się w nich małe mieniące się różnymi kolorami (obecnie była to pastelowa zieleń i takiż błękit) kulki światła unoszące się na owadzich skrzydełkach. Każde uwolnione zrobiło dwa kółka wokół właściciela, potem pisnęło cieniutkim głosikiem "Tędy, tędy!" i pomknęło w stronę pobliskiej pierwszej przeszkody. O dziwo, zamiast trzymać się dość wysoko, małe świetliki krążyły przy ziemi.
Pierwszym wyzwaniem był, jak wcześniej zaobserwowaliście zawalony most. Zawalony bardzo nierówno, tak jakby ktoś zbyt się pośpieszył ze swoją robotą. Najbliższa dziura była bardzo blisko i bardziej niż skokiem, dało się ją pokonać bardziej wyciągając krok. Środkowy otwór był już szerszy i wymagał przynajmniej rozbiegu. Trzeci skok miał dystans niemal olimpijski. Ale może jakoś dało się wykorzystać tą śmieszną pozostałość po jednej z barier mostu? Było to ryzykowne, ale mogłoby dać wyższy punkt wybicia... I większą szansę straty zębów przy nieudanym lądowaniu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 08, 2013, 19:53:50
Uokawa
Rudowłosa przyjrzała się zawalonemu mostowi. Pierwszą dziurę pokonała bez problemu, ale z drugą może mieć poważny problem (o trzeciej nie wspominając). Pomyślała chwilę, wyciągnęła kartkę papieru i zaczęła na niej malować. Po skończeniu obrazka drabiny wyjęła ją ostrożnie z arkuszu i rozłożyła ją tak, by móc spokojnie przejść nad zawaliskiem. Następnie przeniosła drabinę nad ostatnią wyrwę i zrobiła to samo co chwilę temu i mimo że drabina spoczywała znacznie mniej pewnie niż poprzednio udało się jej przedostać bez większych problemów. Dumna z siebie obróciła się, by zobaczyć, jak radzą sobie współzawodnicy. Możliwe, że któryś będzie potrzebował pomocy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 08, 2013, 20:08:06
Kazuma


Śmieszny świetlik. Każe iść dalej i nie wybucha, więc może warto go posłuchać? W końcu to przewodnik.
Most... dziurawy. Trzeba przez niego przejść? Gdyby tak polecieć... to by było zbyt proste, prawda? Ale mimo wszystko spróbuje, czy jest w stanie unieść się tutaj. Spróbować nie zawadzi.

Prawdopodobnie jednak się nie da, więc spróbuje inaczej. Z pierwszą nie będzie problemu. Drugą, jeśli będzie zbyt duża, albo miejsca na rozbieg nie będzie dość, przeskoczy posiłkując się drągiem do wybicia się. Co do trzeciej...
Spytał Enaela, czy nie dałoby się zrobić jakiejś rampy, albo czegoś takiego, co by mu ułatwiło skok. Jeśli da się, to tak zrobią. W przeciwnym wypadku zostanie mu ten kawałek bariery.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 08, 2013, 20:17:15
Raion

Przyjrzałem się przez moment pierwszej przeszkodzie, po czym rozglądnąłem się na boki patrząc na twarze wszystkich ludzi i pomyślałem... Nikt mi nie zabronił latać, prawda? Nie byłem specjalnie szybki więc spokojnym truchcikiem biegłem swoim tempem, zaś gdy była pora na skok trochę przyśpieszałem po czym "skakałem", albo raczej wyglądało tylko to jak skok, bo trakcie niego tak na prawdę leciałem...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 08, 2013, 20:29:14
Merc

Otworzył pudełko, choć z jakiegoś powodu niechętnie. Pierwsze dwa otwory próbował przeskoczyć normalnie, ale następny stanowił już pewne ryzyko. Z jednej strony wierzył w swoje fizyczne zdolności, a z drugiej otwór ten był naprawdę spory. Spróbował więc stworzyć na spokojnie jak najsolidniejsze przedłużenie mostu używając pozostałości po barierze mostu i lodu, nie specjalizował się w tym za bardzo, ale spróbował zmniejszyć dystans do przeskoczenia tak bardzo jak tylko się dało. Akurat poruszanie się po lodzie nie stanowiło dla niego problemu. Zanim skoczył postanowił jednak sprawdzić, czy jego konstrukcja jakkolwiek się trzyma.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 08, 2013, 20:39:26
Anrin

Trochę się zdziwił, że "przewodnik" potrafi mówić. Niemniej nie zaprzątał sobie tym głowy. Wraz z innymi wszedł na most. Bez wahania przekroczył pierwszą dziurę. Przy drugiej miał jednak opory, pewnie by ją przeskoczył biorąc należyty rozpęd, ale co z jednym przypadkiem na sto, że akurat by mu się nie udało. Wolał nie sprawdzać. Teoretycznie mogę polecieć. Pomyślał niechętnie. Przybywając do Gensokyo po jakimś czasie nauczył się latać, ale odkąd zbyt pewny siebie wyczerpał swe siły w środku lotu i spadł z kilku metrów obijając się o jakieś drzewo odechciało mu się tego bez wyraźnej przyczyny ... Zwłaszcza nad przepaściami bez widocznego dna, które dajmy na to czystym przypadkiem były zaklęte czymś co strąca potencjalnych lotników. Cóż w sumie mam coś czego mogę użyć do przedostania się na drugą stronę...
-Zaklinanie "Lustrzana pułapka".-Wyszeptał tak cicho, żeby nikt nie był w stanie go usłyszeć. W końcu nikt nie musi wiedzieć do czego naprawdę używa luster, które czystym przypadkiem latają, mają wystarczającą wielkość (ok. 1x0,5m) i wytrzymałość, aby go unieść (zwłaszcza 4 naraz) i od biedy działają jako magiczna tarcza. Po przyzwaniu kazał im się ustawić jedno na drugim po czym usiadł na tak przygotowanym stosie, który przeleciał nad dziurami osłaniając pasażera przed ewentualnymi niespodziankami.
Po przeleceniu na drugą stronę odwołał lustra z powrotem do magicznego kręgu w swym domu i odwrócił się przez chwilę oglądając jak sobie radzi reszta.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 08, 2013, 21:40:26
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/1K48V)
Gdy robiłem ten odpis uśmiechałem się dokładnie tak.

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+140-60, Total: 104 / 180
Wszystko szło dobrze, aż do trzeciej przepaści. Już prawie stawiałaś ostatni kroczek, gdy nagle... BUCH! Nie miałaś pod stopami drabiny, ale przynajmniej udało złapać Ci się krawędzi mostu. No i jesteś bogatsza o rozcięcie na brodzie.

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+140+30, Total: 255 / 270
Enael nie tworzył problemów. Wzmocnił i wydłużył odrobinkę rampę, byś mógł dać susa. Z gracją wróżki znalazłeś się na końcu pierwszej przeszkody.

Raion
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+60, Total: 103 / 160
Radośnie sobie polatywałeś gdy nagle wpadło na Ciebie coś wielkiego i kamiennego. Gargulec. Wielka, cholerna ożywiona rzeźba złapała Cię w locie i przygwoździła do ziemi z takim impetem, że o mały włos obaj nie spadliście w przepaść, bo poszorowaliście po podłożu, a po drodze chyba zahaczyłeś jeszcze tą cholerną drabinę. Po zetknięciu z ziemią kreatura rozsypała się w pył...
Chyba o to chodziło tym całym strażnikom, gdy tak nisko krążyły...
Jesteś nieźle posiniaczony, ale nie boli za mocno. Poza tą nerką, w którą dość mocno się uderzyłeś.

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+130+20, Total: 216 / 250
Jeden z zestrzelonych śmignął Ci nisko nad głową i boleśnie przyrżnął o filar mostu. Chyba za bardzo wyciągnął wysokość w swoich "skokach".
Twój sposób też okazał się nie najgorszy, szczególnie z nieświadomym wsparciem Kazumy. Dostałeś się na drugą stronę bez większego kłopotu.

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+110+20 Total: 155 / 230
Zobaczyłeś co spotkało Twojego kompana. Mianowicie, pół tony kiepsko rzeźbionej skały, może trochę mniej. Problemem było, że kolejna taka poczwara już Ciebie namierzyła. Jakoś obniżyłeś lot, ale tylko na tyle by uniknąć zderzenia czołowego z gargulcem, ale i tak Cię zahaczył, zrzucając z luster. Wylądowałeś bez większych ran na ciele i umyśle tuż obok Raiona. Tyle, że Ty dolną połową ciała byłeś już na najlepszej drodze w dół.
Użycie Karty niestety było bardziej męczące niż przewidywałeś. Po kolejnej możesz już mieć małe problemy w operowaniu magią.

Wszyscy, którzy przestąpili dziury
 
Przed Wami ciągnęłą się długa droga wprost do zamczyska. Ciekawe jakie niespodzianki oczekiwały za jego wrotami...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Tak, nie czepiałem się czasu dokonanego, gdy nie było to konieczne. Ale teraz jest, ze względu na zmianę sytuacji i tempa sesji. Nadciągają ciągłe konfrontacje, więc sugeruję dawanie pomysłów co chcecie zrobić, a nie arbitralne rozstrzyganie ich ot tak, "bo to tak prosto wygląda".
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 08, 2013, 22:10:10
Raion

Ahh to bolało. Powiedziałem do samego siebie po czym okazało się, że lot ot tak sobie nie ma szans. Mimo, że leciałem na wysokości zwyczajnego skoku. Mogło to oznaczać tylko jedno, jeżeli skoczę normalnie to także złapią mnie gargulce. Jedynym moim atutem jest wytrzymałość więc mógłbym na siłę lecieć i rozpierniczać gargulce. Mógłbym także spróbować techniki przebycia trasy wykorzystanej przez inną osobę której się już udało.
Tak więc wypróbować techniki siłowej, czy też techniki "na myślenie"? Użycie spellcardy może mi zaszkodzić, patrząc na wcześniej poznanego mi kolegę widziałem, iż jemu użycie spellcardu trochę zaszkodziło, choć on nie próbował atakować gargulców. Ponad to inni korzystali ze specjalnych zdolności aby przejść dalej tak więc może i ja powinienem użyć swoich zdolności...
Zanim ruszyłem za resztą grupy, spróbowałem porozmawiać z jakimś gargulcem czytając jego myśli i wysyłając swoje myśli do jego głowy (gargulec też żywa istota/youkai/troll, nie?) Panie gargulcu, czy mógłby pan pomóc mi przejść na drugą stronę? Jeżeli wygram będę mógł tobie się jakoś odpłacić jeśli jest coś czego tobie potrzeba. Może wolność lub coś innego? Albo posiłek?

Spoiler (pokaż/ukryj)
Tak przy okazji jakby się nie udało nakłonić gragulca do współpracy, ilu jest tutaj gargulców?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 08, 2013, 22:18:44
Uokawa
Wszystko szło ładnie pięknie, aż do chwili, gdy noga jej się lekko nie zachwiała podczas stawiania ostatnich kroków. Co prawda udało jej się nie spaść w chyba bezdenną przepaść, ale nie bardzo wiedziała, co ma dalej robić. Brakowało tylko, by rozpięta między murami drabina zaczęła się z niej szyderczo śmiać. Nie była dość silna, by się podciągnąć, na pewno nie. Aktualnie jedynym kierunkiem, który mogła obrać, był bardzo szybki w dół. Musiała myśleć szybko, bo palce zaczęły odmawiać jej posłuszeństwa.

Puściła się.

Natychmiast po tym dobyła przyborów do rysowania, szybko namalowała prostego latającego smoka i użyła zaklęcia:
-Podwładny "Gigant"!
z nadzieją na to, że uda jej się jak najszybciej wrócić na górę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 08, 2013, 22:20:32
Anrin

Sytuacja byłą zła. Nawet bardzo zła. Pierwsza pułapka, a Anrinowi już śmierć głęboko (nawet bardzo głęboko) zagląda w oczy.
-Pomocy! - To jedna z tych chwil gdzie dumę chowa się do kieszeni, zawołał więc w stronę tych, którzy mieli więcej szczęścia i cali znaleźli się na moście.
Nie był pewny czy sam da radę podciągnąć się na górę nie mając punktu podparcia dla stóp (chyba że jakiś się znajdzie na popękanym moście). Mimo wszystko był gotów spróbować jeśli nikt nie udzieli mu pomocy. Jeśli zawiedzie go również siłą fizyczna postara się użyć zdolności lotu, aby cały znaleźć się na górze.

Spoiler (pokaż/ukryj)
Swoja drogą tak w ogóle to po której stronie mostu jesteśmy?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 08, 2013, 22:33:16
Kazuma

Nie poszło tak źle. Podziękował swojemu stróżowi i odwrócił się, by zobaczyć, jak sobie radzą inni.
Dziewczyna miała problem. Chciał pójść i jej pomóc, ale ta już się puściła. Dziwna jakaś.
Jeden z chłopaków też zwisa, ale jest za daleko. Nie będzie się wracał.
Rozejrzał się za swoim przewodnikiem. Czy pokazuje mu już dalszy kierunek?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 08, 2013, 22:34:08
Merc

Po przeskoczeniu przepaści od razu podszedł do drzwi by spróbować je otworzyć. Gdy już się do nich zbliżał usłyszał hałas wywołany twardym lądowaniem satori i młodszego człowieka przed trzecią przepaścią. Ten drugi najwidoczniej potrzebował pomocy.
Byłoby głupio, gdyby człowiek odpadł jako pierwszy. Huh, pierdołą raczej nie jest, da sobie radę.
Odwrócił się z powrotem w kierunku wrót zamku i zaczął je otwierać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 09, 2013, 02:00:48
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://puu.sh/1K48V)
Weźcie, bo mi tak zostanie

Raion

Gargulce były całkowicie bezmyślnymi poczwarami zasilanymi magią. Co nimi kierowało? Nie masz pojęcia. Na pewno nie było to wyczuwanie wysokości. Albo nie tylko. Nie posiadałeś dostatecznej wiedzy w tej dziedzinie arkanów, by to stwierdzić.
A gargulców było przynajmniej 10. Sporo. W końcu dobrze wycelują... Poza tym Twoja obserwacja Kazumy i Mercuriusa zadała kłam Twojemu tokowi myślenia, ponieważ byli w stanie normalnie przeskoczyć.

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll MDR: k100+200, Total: 254 / 300
Smok zmaterializował się tuż nad mgłą i pomknął w górę. I chyba już się dowiedziałaś na co reagowały te cholerne Gargulce - aktywne używanie wszelkich zdolności przeczących grawitacji... I zapowiadała się dzika jazda, bo konstrukty Cię namierzyły i nie miały zamiaru odpuścić. Wystartowało ich od razu pięć.
Unik w prawo, potem w lewo, góra, dół, prawo, korkociąg, beczka, ostra spirala wokół filaru, kolejny szaleńczy zwrot w lewo (a może prawo?), potem w górę... I coś solidnie przygrzmociło w smoka. Rąbnęłaś tyłkiem w coś twardego. Rozejrzałaś się dookoła (co sprawiło Ci pewną trudność ze względu na nieliche zawroty głowy). Hm. Wróciłaś na most. I byłaś kilka metrów od tych dwóch którzy przeszli. Masz lekko galaretowate nogi, ale żyjesz. Rozcięcie na brodzie zaczęło Ci się dawać we znaki.

Anrin

I tyle było z sojuszu. Gość z jakim się namawiałeś leży pod kupą pyłu i wykazuje nią większe zainteresowanie, niż pomocą Tobie.
Przez upór i dzikie szczęście Twoje palce znalazły dziurę wystarczającą by chociaż minimalnie się zaczepić. Pociągnąłeś mocniej i... Byłeś ponownie na filarze. Została nadal ostatnia dziura do przeskoczenia, a tamci dwaj zostawili co nieco po sobie.

Kazuma

Chwilę zajęło Ci znalezienie wściekle migoczącej żółto-pomarańczowej kulki. Była przy wrotach z jakimi walczył Mercurius.

Mercurius (i inni, którzy zdecydują się pójść dalej)

Zaiste, wrota ustępowały z trudem. Wystarczyło nacisnąć klamkę i pociągnąć, a same praktycznie stanęły otworem. Twój przewodnik w momencie, gdy drzwi stanęły otworem zaczął wściekle migotać, zmieniając kolor z żółto-pomarańczowego, na ostrą, krwistą czerwień. Przestał gdy tylko zorientował się, że go zauważyłeś.
Przed Tobą rozciągała się ogromna, prostokątna hala wejściowa. Podłoga była wykonana z białego, połyskliwego kamienia, pod sufitem wisiały kolosalne wręcz kandelabry dające dużo światła. Na niskich piedestałach pod ścianami stały pancerze. Bardzo ozdobnie wykonane, z masą kolców, zadziorów, płyt profilowanych na wygląd łusek, skrzydeł, oraz płaskorzeźb przedstawiających co bardziej dantejskie sceny. W każdym z pancerzy, w hełmie coś świeciło. Ciężko było stwierdzić co, przez bardzo małe otwory i przyłbice wykonane na podobizny monstrów z legend i koszmarów. Wszystkie zbroje były uzbrojone bardzo podobnie: tarcza i broń jednoręczna. Dwie były uzbrojone w korbacze, dwie w miecze, dwie w topory, dwie w nadziaki, a ostatnia parka z dumą dzierżyła włócznie, o paskudnie zębatych grotach.
Jedyne wyjście znajdowało się na końcu sali, na pięterku, na które trzeba było wejść po szerokich schodach ozdobionych dywanem w odcieniu ostrej czerwieni...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 02:27:56
Merc

Przeszedł przez drzwi wyjmując swój miecz.
- Well, well, well... - Burknął pod nosem patrząc na stojące po bokach pancerze widocznie uznając je za potencjalnych wrogów.
Dziesięć przeciwników. Jeśli założyć, że to te pancerze stanowią tu jedyne zagrożenie. Być może też atakują dopiero zaalarmowane czymś konkretnym, jak te gargulce, a raczej, nie budzą się jeśli jakiś warunek zostanie spełniony? Raczej nie wiadomo jak to sprawdzić.
Sytuacja była bardzo niepewna, spojrzał na przewodnika uznając go widocznie za coś co może mu jednak pomóc.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 09, 2013, 03:39:42
Raion

Anrin - Zacząłem mówić telepatycznie do głowy Anrin - Nie miałem sposobności by ci wcześniej pomóc ale teraz możemy przejść dalej, przerzucę cię na drugą stronę. To będzie jak skok, nie wykorzystujesz do tego energii tak samo jak do latania. Gargulce nie atakowały tych co normalnie skakali więc to podziała. Następnie sam spróbuję się przedrzeć lecąc, plan jest taki, że chciałbym być mnie osłaniał w jakiś sposób już po tym jak znajdziesz się po drugiej stronie ponieważ nie mam pewności czy mi się uda. Gdy mi się uda, biegniemy prosto do następnych drzwi. Skończyłem przesyłać plan dla Anrin, miałem nadzieję iż mnie nie zawiedzie choć nie mam pojęcia czy będzie w stanie jakkolwiek pomóc. Zresztą mniejsza z tym, jeśli mi nie pomoże to spróbuję użyć siły choć może to boleć.

Spellcardo, Silne Ciało "Nieskończony szał"! Krzyknąłem. Moje ciało zostało dzięki temu odpowiednio wzmocnione siłowo jak i wytrzymałościowo. To była moja jedyna opcja by się przedrzeć przez gargulce. Najpierw chciałem przerzucić Anrin na drugą stronę (chyba, że odmówi), następnie polecieć najszybciej jak się tylko da przed siebie. Co planowałem robić z gargulcami które mnie zaatakują? Jeżeli któryś podleci to chciałem złapać gargulca i powlec go przed sobą, i wgnieść w zimie po drugiej stronie przepaści korzystając także z niego jak z taranu (aby nic więcej mi nie zagroziło niż ten jeden).
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 09, 2013, 08:28:45
Anrin

Po wgramoleniu się jakoś na most, jeszcze raz obejrzał ostatnią dziurę. Wydaje się teraz jakby mniejsza. Ocenił po czym usłyszał znajomy głos w głowie.
Propozycja nie była zachęcająca, ale w obecnej sytuacji zdawała się dość dobrym wyjściem. W porządku. Pomyślał zgadując, że skoro Raion jest w stanie do niego mówić w ten sposób to pewnie potrafi też usłyszeć odpowiedź. Na wszelki wypadek skinął też głową na potwierdzenie.
Gdyby po rzuceniu stwierdził, że nie doleci bezpiecznie na drugi koniec brakujący kawałek spróbuje przelecieć z maksymalną szybkością, aby używać mocy jak najkrócej i jak najbliżej celu. Jeśli uda mu się tym czy innym sposobem dotrzeć na drugą stronę i Raion zacznie swój lot będzie strzelał pociskami w te gargulce, które uzna za bezpośrednie zagrożenie dla towarzysza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 09, 2013, 11:17:40
Kazuma

Znalazł swoją kulkę i ruszył w jej kierunku. Tamten inny srebrnowłosy już otworzył drzwi, więc wszedł za nim.

- Łaaa, zbroje! Ja taką chcę! - zawołał i zaraz podbiegł do pierwszej z nich i zaczął ją oglądać.
- Coś się w nich śmiesznie świeci. Następne takie 'przewodniki'? Jak sądzisz? - zwrócił się do tamtego mężczyzny.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 13:08:26
Merc

Co sądzę? W jego głowie dużo się nie świeci. A zresztą... pewnie i tak trzeba będzie z nimi walczyć.
- To pewnie magia, która będzie nimi poruszać, gdy Cię zaatakują. - Powiedział ruszając w jego stronę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 09, 2013, 13:38:59
Kazuma

- Czyli są już zajęte. A chciałem jedną sobie wziąć - powiedział zawiedziony, ale za chwilę zachichotał.
- To by nie było fajne, gdyby mnie zaatakował.
Dmuchnął w hełm, żeby zgasić światełko, ale to pewnie nie pomogło, więc odsunął się od zbroi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 09, 2013, 16:35:48
Uokawa
Rudowłosa usiadła na ziemi i odwołała smoka, a ten rozpłynął się w powietrzu. Cóż, ten lot można zaliczyć jako karkołomny (a mało brakowało, by stał się takim w istocie). Rana na twarzy zapiekła ją, a że nie mogła nic na nią poradzić, przetarła ją tylko skrawkiem rękawa. W oddali zobaczyła wnętrze sali, do której weszli Mercurius i Kazuma. W tej chwili bycie poza nią wydało się jej najlepszą opcją, zwłaszcza że musiała mieć chwilę, by dojść do siebie, oraz jegomość satori chyba miał kłopoty w przedostaniu się przez ostatnią dziurę. Postanowiła dołączyć do Anrina i pomóc mu w przedostawaniu się jego kompana na drugą stronę. Bezpieczniej czuła się z nimi niż z dwójką, która szła na przodzie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 09, 2013, 17:11:35
Aragorn i Gimli... Znaczy tfu! Raion i Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SI: k100+60+60, Total: 195 / 220
Roll ZR: k100+60+20, Total 83 / 180
Raion złapał Anrina za fraki  i może nie z gracją i delikatnością, ale na pewno skutecznie umieścił go po drugiej (właściwej, żeby nie było wątpliwości) stronie przepaści.
Sam Satori również dał susa, ale jego wzmocnione ciało chyba było odrobinkę cięższe niż się spodziewał... Wpił się w krawędź tego przeklętego mostu palcami, które zacisnęły się jak imadła. A potem zaczął wspinać się, tak jak niektórzy mogli wyobrażać sobie czarta próbującego uciec z piekła - desperacko wpijając palce w każdą szczelinę jaką mógł znaleźć... Lub tworzył nowe. Zadanie było o tyle prostsze, iż pomagało ciągnąc Cię za ramię małe śmieszne rogate coś.

Mercurius i Kazuma

Obaj zobaczyliście w zasadzie to samo, ale z innej perspektywy. Kazuma patrzył na ścianę naprzeciw siebie, a Mercurius na pancerze znajdujące się za Sakamoto.
Światło, do tej pory będące delikatną, acz złowieszczą poświatą w hełmie, przybrało na intensywności i rozlało na całe wnętrze zbroi, prześwitując przez każdą szparę. Zbroje zaczęły ożywać. I nie był to proces powolny i leniwy. Każdy z konstruktów sprawnym ruchem przygotował broń, kilka (te z mieczami i nadziakami) wykonały kilka ósemek swymi orężami, inne (niosący kiścienie o trzech bijakach każdy) wywinęły dzikie młyńce nad hełmami, zanim ciężkie nabite kolcami kule uderzyły o podłogę krusząc ją. Topornicy, którzy na swych pancerzach mieli zwierzęce skóry, zaczęli uderzać toporami o tarcze. Najgorszą rzecz zrobiły jednak włócznicy, bowiem wznieśli się w powietrze. Otworzyły im się jakieś dodatkowe płyty pancerza na plecach i podlecieli bucząc (i w sumie wyglądając) jak wielkie żuki, mniej więcej na wysokość kandelabrów.
Jak na komendę wszystkie pancerze wykonały w stronę Waszej dwójki salut rycerski i... Zostały w tej pozie. Czekały na coś.

Uokawa

Anrin sobie poradził, jedyną kwestią był brak gracji w lądowaniu. Bardziej przydałaby się pomoc temu drugiemu, co tez uczyniłaś. Wzięłaś go na hol tymi, czy innymi metodami i został bezpiecznie dostarczony bliżej wrót zamku. Sęk w tym, że coś się tam działo, a Wasi przewodnicy zakwiczeli cieniutkimi głosikami: "Groza! Pancerz!" tworząc paskudną kakofonię pisków i małą dyskotekę w odcieniu ostrej czerwieni, przez swoje migotanie i zmianę barwy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 17:23:51
Merc

Czekają na coś? Może słuchają się tych, którzy pierwsi się z nimi spotkają? Trochę głupie, ale zobaczymy. Jakaś nagroda za sprawniejsze pokonanie mostu chyba nam się należy. Bądź co bądź tamci zdążyli już podpaść strażnikom tego miejsca.
Odpowiedział im zwykłym salutem, nie mając przyłbicy do otworzenia, po czym wzniósł swój miecz i szybkim gestem skierował go w kierunku trzech pozostałych zawodników, którzy dopiero co uporali się z mostem.
Może posłuchają, może nie. Tak czy siak szykuje się wpie**ol.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 09, 2013, 17:38:33
Kazuma

Także i on zasalutował zbrojom.
- Dobra robota... eee... tak stojąc tu i w ogóle... Ave Cezar? - rzucił jakieś hasło, które kiedyś tam zasłyszał i teraz przyszło mu do głowy. Rozejrzał się nerwowo, szukając jakiejś odpowiedzi ze strony pancerzy.

- Gdzie ty im pokazujesz? Tam już byliśmy - szepnął do mężczyzny. - Nie lepiej byłoby ich posłać naprzód? O ile w ogóle będą chcieli się ruszyć.
Na wszelki wypadek złapał mocniej kostur. Chociaż z niepokojem stwierdził, że te duże siekierki mogłyby mu nieco zaszkodzić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 09, 2013, 17:45:01
Uokawa
Ucieszył ją fakt, że mimo wszystko dało radę jakoś pomóc temu satori się wspiąć. Pomogła mu otrzepać ubranie, gdy się wyprostował. Niestety otrzepała go tylko do połowy klatki piersiowej ze względu na swój wzrost.
-Witam, Uokawa jestem - zagadała do Raiona i Anrina. - Jeśli Wam to nie przeszkodzi, dołączę się do was. Razem raźniej, co nie?
Już miała kierować kroki w stronę wrót do zamczyska, ale na jej nieszczęście powitał ją widok miecza Mercuriusa. Co on wyprawia? Ja bym na jego miejscu starała się iść jak najbardziej do przodu zamiast eliminować rywali... Chociaż on obiera chyba lepszą strategię wygranej - ubolewała w myślach. No cóż, jak ma być rozróba z jego strony, to niech i będzie. Zakasała rękawy i zawczasu wyjęła przybory do rysowania.
-Pomożecie mi z tym problematycznym jegomościem? Zdaje się, iż ma trochę za dużo energii i chyba nie chce nas puścić dalej - on ją zdecydowanie bardziej martwił niż spoczywające za nim zbroje, o których piszczały przewodniki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 17:50:55
Merc

- Nic szczególnego. Lepiej ich napuścić na kogoś innego, kogoś atakować pewnie muszą. To raczej nie będzie takie łatwe, więc gotuj się do walki z nimi. - Odpowiedział Kazumie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 09, 2013, 17:56:09
Kazuma

- Nie opowiadaj głupot. Jak już musisz w kogoś celować, to w nich - powiedział łapiąc go za rękę i próbując odwrócić miecz w kierunku zbroi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 09, 2013, 18:00:05
Anrin

Po tym jak wstał i upewnił się, że żaden z gargulców nie zaszkodził Raionowi, odetchnął. Fakt iż Uokawa zdecydowała się im pomóc podniósł go nieco na duchu.
- Jeśli o mnie chodzi jestem zdecydowanie za współpracą. To najwyraźniej nie jest arena do pojedynków. To jeden wielki survival. Pojedynczo mamy małe szanse na przetrwanie. - Odpowiedział. Nagle rozległ się harmider którego źródłem byli przewodnicy. W tym samym czasie dotarło do niego drugie pytanie Uokawy. Widząc szykującą się scenę walki, której z pewnością stanie się częścią odpowiedział natychmiast.
-Jeśli chcą walczyć już teraz, to oczywiście będę walczył. - Przyjął przy tym postawę gotowości i zaczął obserwować potencjalnych przeciwników.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 18:01:45
Merc

Spróbował odepchnąć dziwaka od siebie, po czym opuścił miecz.
- Spokojnie, jeszcze pewnie zdążymy stanąć przeciwko sobie. - Odpowiedział, po czym odwrócił się z powrotem w kierunku pancerzy czekając na ich reakcję. - Chciałem z nich zrobić mięso armatnie, to wszystko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 09, 2013, 18:09:04
Kazuma

- Nie lubię cię - stwierdził. - Nie umiesz się bawić.
Odsunął się od niego. Strasznie nieprzyjemna osoba. Żeby tak posyłać takie zbroje na tamtych, kiedy dopiero co z mostem sobie poradzili.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 18:17:50
Merc

- Być może. Niemniej jednak, gdybym cię nie ostrzegł to tamten jegomość pewnie nieźle by ci przyłożył. - Powiedział wskazując na pancerz, którym wcześniej tak mocno interesował się Kazuma.
Dziwny gość. Gdzie on się wychował?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 09, 2013, 19:20:07
Raion

Udało się, jestem po drugiej stronie. Nie miałem niestety wiele szczęścia ale udało mi się uzyskać trochę pomocy. Dobrze, że nie dbałem tylko o siebie. Jednak jedna z osób tutaj tak samo nie uważa. Co najmniej jedna. Witaj Uokawa. Mam nadzieję, że będzie się nam dobrze wspólnie pracowało nie mniej jednak... Teraz możemy mieć problem. Skończyłem mówić po czym starałem się przyjrzeć aktualnej sytuacji. Wyjąłem drewnianą pałkę z pod szlafroka i trzymając ją w lewej ręce byłem gotów do walki. Me trzecie oko patrzyło się prosto na Mercurius'a. Ja sam jednak spoglądałem na potencjalnych przeciwników, na zbroje.
Zbroje te przypominały mi trochę figury szachowe. Choć brakowało mi tu pionków.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 09, 2013, 19:38:00
Mercurius i Kazuma

Z półokręgu jaki Was otaczał i odcinał od schodów wyszły dwie zbroje. Naprzeciw Mercuriusa stanął konstrukt uzbrojony w nadziak, Kazuma zaś miał do czynienia z miecznikiem. Reszta potworów zrobiła dwa kroki w tył dając miejsce walczącym, ale nadal uniemożliwiając przejście do drzwi na końcu sali.
Pancerze zasalutowały po raz drugi, każdy swojemu adwersarzowi i przyjęły postawę bojową. Oddawały Wam pierwszy ruch.

Uokawa, Anrin, oraz Raion

Z dziesiątki problemów, zostały Waszym domniemanym przeciwnikom tylko dwa. Wygląda na to, że te istoty albo ceniły honor, albo były bardzo dobrze na takie zasady zaprogramowane. Zapewne da się to wykorzystać w jakiś sposób.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 09, 2013, 19:48:34
Uokawa
Była lekko zaskoczona postawą ożywionych zbroi - myślała, że wszystkie rzucą się na nich w dzikiej szarży, a one skupiły się głównie na dwójce, która poszła przed nimi. Ciekawe, co je skłoniło do takiej postawy. Postanowiła zbadać metalowych wojowników na własną rękę. Podeszła do jednego z nich trzymającego topór (sama dalej ujmując przybory do rysowania) i uważnie przyglądała mu się przez krótką chwilę. Następnie zastosowała manewr, który zasłyszała kiedyś przy okazji słuchaniu historii ze świata zewnętrznego.
-Witam, cny rycerzu. Nazywam się Uokawa i chciałabym porozmawiać z królem - i dygnęła lekko. Możliwe, że to, co mówiła, było głupie i nie miało sensu, ale warto było spróbować.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 09, 2013, 19:49:37
Raion

Znowu istoty poruszające się poprzez magię. Dlaczego to nie zwierzęta nie zdolne się posługiwać zwyczajną mową? Choć raz mógłbym łatwo kogoś rozgryźć i się z nim dogadać. A tu nie - w myślach wyrażałem swoje rozczarowanie.
Gdy zobaczyłem, że te pancerze reagują na zachowanie, postanowiłem stanąć przed nimi i spróbować poprosić ich o przepuszczenie dalej. Dosyć się już namęczyłem na chwilę. Schowałem broń z powrotem pod szlafrok. Złożyłem obie dłonie niczym modlący się mnich, po czym ukłoniłem się w kierunku tych pancerzy. Złożone ręce oznaczały prośbę jak i wyrazy szacunku, tak samo jak głęboki ukłon. Może coś to da?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 09, 2013, 19:56:45
Anrin

Razem z dwójką towarzyszy podszedł do zbroi. Wyglądały na rycerskie na więcej niż jeden sposób. Nie wiedział czy to coś w ogóle myśli i rozumuje niemniej zaryzykował i odezwał się do nich.
-Jestem nieuzbrojony i nie jestem rycerzem. Atakowanie takich jak ja byłoby ujmą dla rycerskiego stanu. Pozwólcie mi iść dalej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 20:05:11
Merc

A więc jednak. Po prostu czekały na to by je wybrać do pojedynku. Ciekawe, czy używanie mocy traktują jako zagrywkę poniżej pasa. Może któryś z tych klaunów znowu sprawdzi to na własnej skórze.
Spojrzał na nadziak swojego przeciwnika i doszedł do wniosku, że postawa defensywna raczej tu odpada, nie powinien dać adwersarzowi chwili na porządny rozmach tym cackiem. Od razu przeszedł więc do energicznego ataku, uważając jednak by nie oberwać tarczą, wyprowadzając pierwsze cięcie z góry od prawej strony wrogiego rycerza i próbując unikać jego ataków.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 09, 2013, 21:51:06
Kazuma


Nie miał zbyt dużego wyboru ataku. W końcu posiadał tylko kij... Tyle dobrze, że daje mu to jako taki zasięg. W takim wypadku... spróbuje szybkim pchnięciem strącić mu hełm. Zaraz potem odsunie się, by mieć czas na uniknięcie jego ataku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 09, 2013, 23:05:20
Uokawa, Raion i Anrin

Pancerze okazały Wam tyle uwagi, co przeciętne posągi. No, odrobinkę więcej, bo zareagowały na każdego ciut inaczej. Raionowy miecznik skinął mu głową. Anrinowy, uzbrojony w kiścień, wzruszył ramionami (!?). Uokawa miała więcej szczęścia. Jeden z tych monstrualnie wyglądających toporników, zasłonił ją tarczą od czegoś, co nadleciało zza jej pleców.

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Merc (A) - Roll ZR: d100+130,  Total 139 / 230
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 199 / 230
Defensywa:
Merc (D) - Roll ZR: d100+130, Total 216 / 230
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 204 / 230
Zadałeś cios, ale potwór zbił Twoje ostrze na bok z zaskakującą szybkością i pewnością, przechodząc do ciosu z półobrotu, prowadząc nadziak poziomo, prosto w Twoje żebra, na szczęście, tępą stroną. Oręż musnął Twój płaszcz, nie czyniąc Ci żadnej krzywdy.

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Kazuma (A) - Roll ZR: d100+140, Total 226 / 240
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 190 / 230
Defensywa:
Kazuma (D) - Roll ZR: d100+140, Total 172 / 240
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 229 / 230
Dźgnąłeś przeciwnika swoim kijem w szczyt hełmu. Nawet mu ten durny łeb odskoczył. Niestety, nie przewidziałeś jak szybko ten konkretny typ konstruktów jest w stanie się przemieszczać i nie zdołałeś uniknąć jego kontry. Rycerz przygiął kolana i zgiął grzbiet, by w jednej chwili wypaść na Ciebie ze sztychem przechodzącym w cięcie na zewnątrz. Trafił Cię tuż pod żebrami, na szczęście nie za głęboko... Ale i tak z rany trysnęła zaskakująca wręcz ilość krwi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 09, 2013, 23:16:03
Uokawa
Uokawa potrzebowała chwili, by przetrawić w głowie, co się właśnie stało. Była zaskoczona tym, że została osłonięta przez pancernika.
-Dziękuję, nie wiem, jak mam Ci się za to odwdzięczyć - powiedziała d niego z wyraźną ulgą, że nic jej się nie stało.
Zaraz, miała sposób, by się odwdzięczyć. W pamięci odkopała czytaną dawno temu u Patchouli lekturę o rycerzach i powoli wertowała jej karty. Hm, co mogły ofiarować młode panny rycerzom jako dowód wdzięczności... Hm... Chustkę! Ale ona żadnej przy sobie nie posiadała. Przemknęło jej przez myśl, by ją namalować i wręczyć wojownikowi, jednak to nie byłoby to samo co wręczyć mu coś swojego. Schowała swoje przybory do torby i zaczęła poszukiwać na sobie jakichś części ubrania, które mogłaby mu zostawić bez większych kłopotów. Przypomniało jej się wtedy, że element odzieży dany rycerzowi przez młodą niewiastę jest symbolem miłości pomiędzy obojgiem i był w stanie wybawić delikwenta od kary ścięcia. Cała ta sytuacja stała się dla niej strasznie krępująca. Ona miała podzielić się uczuciami ze zbroją? Co z tego, że to była tylko zbroja, ale mimo wszystko czuła się, jakby stał przed nią żywy mężczyzna. Ogon zaczął jej lekko drżeć. Zauważyła, że bez paska też sobie poradzi, więc zdjęła go i przewiązała go na ramieniu wojownika. Cofnęła się trochę, ręce złożyła za sobą i lekko zastrzygła uszkami, gdy gorąco napłynęło jej do twarzy i wypowiadała magiczną formułę:
-M-mój Ci jest.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 09, 2013, 23:19:36
Raion

Skinął głową. Skinął głową?! To może oznaczać według mnie tylko to, że chce abym szedł dalej. Przynajmniej jak dla mnie. Mogę więc iść dalej tak po prostu? Jeżeli się mylę to może się to dla mnie źle skończyć.
Postanowiłem spróbować skinąć głową i powiedzieć tylko "Dziękuję bardzo", następnie przejść dalej idąc za przewodnikiem... Mam tylko nadzieję, że się nie mylę. Obserwuję mym trzecim okiem cały czas zbroję, aby móc wykonać stosowny unik w razie jego ataku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 09, 2013, 23:34:43
Anrin

Młody mag stał przez chwilę zadziwiony wydarzeniami rozgrywającymi się na jego oczach. No w porządku. Zbroja wzruszyła do mnie ramionami... Ok, przynajmniej chyba mnie rozumie, co w sumie niewiele zmienia. Jednak nawet nie jego sytuacja tak go zdziwiła. Z jednej strony obwicie krwawiący człowiek (któremu raczej nie był w stanie pomóc), a z drugiej mała youkai ofiarowująca swoje względy pustej zbroi ... To chyba ... trochę dziwne.
Mniejsza o to trzeba coś wymyślić. Perspektywa uczciwej walki z tą zbroją była mu bardzo nie w smak (zwłaszcza po tym co zobaczył). Cóż zbroja go chyba rozumie, a gest był dość ... niejednoznaczny.
-Czy to znaczy, że mogę przejść?- Spytał licząc na bardziej konkretny gest, nie obiecując sobie jednak zbyt wiele.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 09, 2013, 23:49:36
Merc

Chybienie nadziakiem nie należy do najbardziej komfortowych sytuacji, choć magiczny wojownik pewnie lepiej radził sobie w takich sytuacjach. Niemniej jednak wykorzystując sytuację Mercurius wyprowadził cios w nieco odsłoniętą teraz część przeciwnika (prawe ramię I presume), licząc na to, że rozpęd wroga w przeciwnym kierunku osłabi jego możliwości obrony.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 09, 2013, 23:53:48
Kazuma

- Guh! - jęknął, kiedy otrzymał ranę.
Niedobrze, krwawi... to chyba nie było głębokie cięcie... ale jednak...
Czy jego cios w ogóle mu coś zaszkodził? Nie wiedział nawet, czy te zbroje czują ból. W każdym razie to jest walka. Nie ma czasu się rozglądać. Jeśli zdąży, to trzepnie go kijem z góry, póki kuca. Jeśli juz wstał, to zaatakuje nogi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 10, 2013, 00:28:05
Uokawa

Golem stał jak stał. Nieczuły drań. Chociaż, jakby więcej światła zebrało się w hełmie... Ale nie ustąpił nawet milimetra.

Raion
Spoiler (pokaż/ukryj)
Raion (A) Roll STR: k100+60, Total 101 / 160
vs.
Hollow Knight (D) Roll STR: k100+150,  Total 181 / 250
Spróbowałeś przejść. No i zostało Ci to wybite z głowy bardzo silnym odepchnięciem tarczą. Wygląda na to, że Twój ukłon został przyjęty jako powitanie, a owo skinienie było jedynie odpowiedzią.

Anrin

Pancerz pokręcił hełmem, zaprzeczając. Da się z nimi komunikować, to już coś. No i ten popis małej Uokawy...

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Merc (A) - Roll ZR: d100+130,  Total 207 / 230
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 135 / 230
Defensywa:
Merc (D) - Roll ZR: d100+130, Total 171 / 230
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 143 / 230
Idealnie to wyszło. Silne pchnięcie weszło miedzy płyty pancerza, naruszając coś wewnątrz. Blask prawego ramienia znacznie osłabł. Samo ramię chyba też, bo kontra była wolniejsza niż poprzednie uderzenie, ale tym razem mierzona  tym cudownie zakrzywionym i ostrym końcem nadziaka, prosto w Twoje kolano. Na paskudnym orężu przeciwnika został jedynie kawałek Twoich spodni, ale z kolejnej szybkiej wymiany wyszedłeś bez szwanku. Ale, cholera, był jedne problem. Ty mu najwyżej podciąłeś zasilanie, a nie zadałeś demoralizujący i utrudniający starcie ból...

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Kazuma (A) - Roll ZR: d100+140, Total 166 / 240
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 155 / 230
Defensywa:
Kazuma (D) - Roll ZR: d100+140, Total 235 / 240
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 135 / 230
Przez ból w boku za słabo poprowadziłeś cios, co poskutkowało jedynie głuchym brzękiem pustej stalowej puchy zderzonej z drewnem. Rycerz w odpowiedzi wykonał pełen piruet tnąc znów w poziomie, ale tym razem wysoko... I gdyby nie Twoja zręczność, to byłbyś krótszy o głowę. Potem przeszedł do kolejnego ataku, robiący wypad z szerokim cięciem zza głowy. Prawdopodobnie gdyby trafił, rozpłatałby Cię od lewego barku do prawej pachwiny. Ale nie - wolał wyłożyć się o kij jaki przypadkiem mu podstawiłeś. Padł plackiem na ziemię i gdyby nie to, że wylądował na brzuchu, byłby pewnie bezbronny jak żółw. Powoli się podnosił.
Jeden z pancerzy-obserwatorów dziwnie zastukał. Czyżby odpowiednik śmiechu?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 10, 2013, 00:37:00
Raion

Cóż jednak nie było tak łatwo jak myślałem. Spojrzałem na to jak idzie innym i nie było wcale lepiej. Nie chcę także próbować przejść siłą, tych rycerzy jest więcej niż nas. Jeżeli pokonam jednego jest szansa, że będę musiał walczyć z drugim. Wolę więc spróbować się dogadać.
A właśnie, wybacz ale zapomniałem się przedstawić. Na imię mi Raion. Zacząłem mówić do żywej zbroi skupiając na niej moją uwagę Czy mógłbyś mi w jakiś sposób przekazać co mam zrobić abym mógł przejść dalej? Jeżeli nie mogę przejść od tak, to chciałbym wiedzieć czego muszę dokonać. Jak widzisz jednak nie jestem w najlepszej formie do walki.
Teraz powinienem albo poznać sposób na przejście dalej, albo zostanę olany, albo... wezmę go na litość. Chyba nie pobije kogoś kto jest już ranny? Chyba, że jednak nie zachowują się oni rycersko i zdanie innych osób wokół mnie jest nieprawidłowe.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 10, 2013, 00:39:08
Uokawa
Nieczuły drań. Akurat teraz, gdy dała z siebie wszystko. Może takie wyrażanie uczuć dla niego to nie wszystko? Może potrzeba czegoś więcej, by poruszyć serce (o ile takie ma) ożywionej zbroi i wywołać w nim jakieś emocje? W bezradności postanowiła go przytulić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 10, 2013, 00:39:18
Merc

Korzystając z osłabienia ramienia przeciwnika i jego kolejnego nieudanego ataku, swoją lewą ręką spróbował złapać nadziak podczas gdy mieczem wyprowadził silne ciosy w owe ramię mając nadzieję na pozbawienie przeciwnika kończyny.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 10, 2013, 00:49:40
Kazuma

Było blisko. Aż poczuł serce w gardle. Jednak udało się jakoś z tego wybrnąć i teraz zbroja leży. Podnosi się...
Spróbuje mocnym kopnięciem nie dopuścić, by wstała, po czym spróbować z całej siły wbić kij w zbroję przez szczelinę pod hełmem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 10, 2013, 14:04:57
Anrin

Tak jak myślałem. Westchnął w duchu. Nie uzyskał wolnej drogi bez wysiłku, ale potwierdził kilka swoich przypuszczeń.
Po 1 zbroje rozumiały co się do nich mówi, wzruszenie ramionami nie było więc domyślną reakcją na słowa nie będące wyzwaniem czy czymś w tym stylu.
Po 2 co pokazał przykład Raiona, nie atakują nas jeśli my nie zaatakujemy pierwsi (albo przynajmniej naprawdę ich nie sprowokujemy).
Po 3 co wywnioskował na podstawie wcześniejszych wniosków istnieje bardzo spora szansa, iż jest jakiś sposób aby przekonać strażników bez walki. W końcu gdyby chodziło tylko o walkę to mogłyby być bezmyślnymi kukłami atakującymi każdego kto podejdzie. Postanowił, więc zapytać inaczej:
-Rozumiem, że TERAZ nie jestem w stanie przejść, ale czy istnieje jakakolwiek szansa abyś przepuścił mnie bez walki, gdy spełnię jakieś warunki?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 10, 2013, 15:56:06
Raion

Twoje słowa wywołały tylko wzruszenie ramionami. Żadnych widocznych sensownych efektów...
Ale Twoje trzecie oko okazało się w tej sytuacji bardzo przydatne.
~POKAŻCIE NAM SWOJĄ DETERMINACJĘ! POKAŻCIE NAM WASZĄ CZYSTOŚĆ! POKAŻCIE NAM WASZ CEL!~ Zagrzmiały w Twojej głowie niczym dzwony kościelne słowa dziesięciu konstruktów. Aż Ci pociemniało przed oczami. Nie był to na pewno kontratak psioniczny. To raczej wyglądało tak, jakby te dziesięć pokrak miało jedną, kolektywną wolę, oraz każda z nich dysponowała właśnie przez to szczątkową jaźnią.

Uokawa

No więc przytuliłaś się do zimnej i twardej zbroi. Mało przyjemne, biorąc jeszcze pod uwagę te cholerne kolce, na które musiałaś uważać. Zostałaś nagrodzona pogłaskaniem między rogami.

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Merc (A) - Roll ZR: d100+130(+30),  Total 166 / 260
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 170 / 230
Defensywa:
Merc (D) - Roll ZR: d100+130(+30), Total 217 / 260
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 159 / 230
Złapałeś, a potem kilka razy rąbnąłeś mieczem w ramię przeciwnika. Wgniotłeś i poważnie uszkodziłeś cholerną kończynę, ale nie dostatecznie mocno, by go jej pozbawić. Człowiek już miałby problem. A golem jeszcze zdołał wyszarpnąć swój oręż z Twojego uścisku i odepchnąć Cię tarczą. To ostatnie w sumie okazało się trochę głupie z jego strony, ponieważ wylądowałeś poza zasięgiem ciosu nadziaka, który w innych warunkach byłby na najlepszym kursie do zapoznania Twojego mózgu ze staroświeckimi metodami lobotomii.

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Kazuma (A) - Roll ZR: d100+140(+30), Total  188 / 270
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total  155 / 230
Defensywa:
Kazuma (D) - Roll ZR: d100+140(+30), Total  192 / 270
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total  202 / 230
Kopać stalowego potwora... Równie dobrze mógłbyś próbować kijkiem zadźgać Lorda Mao. Chociaż różnica rozmiaru między nimi zrobiła swoje. Kupiłeś sobie dostatecznie dużo czasu, by spróbować swojej sztuczki z podważeniem hełmu... Ale ten kołnierz utrudniał poważnie sprawę. Zamarudziłeś dosłownie o pół sekundy i nie zauważyłeś, że pancerz był gotów do kontry. Zadrasnął Cię po udzie, będąc jeszcze na kolanach. Oponent powstawał...

Anrin

Pancerz odpowiedział skinieniem głowy. Hełmu. Whatever. Wiesz co mam na myśli. A skoro o myśleniu mowa, było ono trochę utrudniane przez jakiegoś psychola maltretującego zbroję i wariata który z trudem sobie radził. No i przynajmniej działali w zgodzie z duchem igrzysk o jakich słyszałeś jeszcze w zewnętrznym świecie....
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 10, 2013, 16:13:29
Merc

Ponownie doskoczył do przeciwnika i złapał go za nadziak, obrócił swój miecz w ręku i spróbował wbić go w "stopę" pancerza tak, by przykuć go do podłogi, po czym podjął próbę wyrwania wrogowi nadziaka obiema rękami i wyprowadzenia ostrą częścią ciosu w głowę rycerza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 10, 2013, 16:44:04
Anrin

Z zadowoleniem przyjął potwierdzenie swojej tezy. Teraz pozostało pytanie jakie warunki musi spełnić. Może gdybym pokonał go w czymś innym niż w walce... Ale w czym ? Wszelkie potyczki intelektualne mogą być problematyczne, gdy przeciwnik nie potrafi mówić. Chyba pozostaje więc wyzwanie fizyczne. Zaczął rozmyślania. W czym mógłby pokonać ożywioną zbroję.
Z reguły takie zbroje były dość ciężkie i bardzo krępowały ruchy. Ciekawe czy to odnosi się też do pustych zbroi? Z pewnością całkiem zgrabnie wywijają swoją bronią, ale może nie poruszają się aż tak szybko. Cóż nie zaszkodzi spróbować, przynajmniej nie skończę pocięty na plasterki jak przegram. Zadał więc zbroi kolejne pytanie.
-Co "powiesz" na takie wyzwanie. Pobiegniemy do mostu i z powrotem. Jeśli dobiegnę pierwszy przepuścisz mnie. Co ty na to? -Liczył, że zdoła pokonać zbroję w sprincie na krótkim dystansie. Nie wiedział w prawdzie czy ta przyjmie wyzwanie. Ale cóż w końcu igrzyska przez wieki miewały różne konkurencje...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 10, 2013, 17:05:43
Raion

A no pokarzę. Powiedziałem prosto do umysłu tej żywej zbroi. Nie spodziewałem się, że może to być żywa istota choć oznaki myślenia widziałem już wcześniej. Jak pewnie widzisz, potrafię telepatycznie się z tobą porozumiewać. Sądziłem, że jesteście tylko magicznymi stworzeniami, golemami... A jednak jest inaczej.
Mam pokazać swą determinację? Zrobię wszystko aby przejść dalej.
Mam pokazać swoją czystość? Me myśli które teraz poznajesz są czyste jak łza.
Mam pokazać wam mój cel? Moim celem jest wygrana dla ukochanej osoby.
Co takiego zadowoli was więc na tyle bym mógł przejść dalej?

Skończyłem mówić prosto do umysłu tego kogoś. Po zadaniu przeze mnie pytania powinien zacząć o tym myśleć, nawet nie specjalnie. Tak więc powinienem poznać odpowiedź na moje pytanie czy tego chce czy nie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 10, 2013, 17:15:34
Kazuma

Uśmiechnął się. Znowu go pocięło. Ahh, ta atmosfera igrzysk. Szczerze wolałby się przespać, ale zabawa nie najgorsza. Chociaż boli.
Zauważył, że atak w nogi ma szansę wywalić przeciwnika. A gdyby tak z pomocą Enaela zrobić kamienne kolce tam, gdzie by lądował? Wszystko zależy, czy zbroja znów upadnie, ale chyba warto spróbować.
Tak więc schwycił mocniej kij i ruszył.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 10, 2013, 17:31:59
Uokawa
Cóż, może i uścisk do zbyt komfortowych nie należał, ale głaskanie po głowie bardzo lubiła. Mimo wszystko poprawiło jej to humor. Uśmiechnęła się do pustej w środku przyłbicy.
-Może wydaje Ci się dziwne, że okazuję Ci tyle uczuć i w ogóle, ale... Bardzo zależy mi na tym, by móc przejść dalej drogą, którą blokujesz ze swoimi towarzyszami. Proszę, pozwólcie mi przejść. Jeśli chcesz, możesz się tam udać ze mną. To byłby dla mnie zaszczyt walczyć i podróżować u Twego boku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 10, 2013, 19:32:29
Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Merc (A) - Roll ZR: d100+130(-10),  Total 204 / 220
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 196 / 230
Defensywa:
Merc (D) - Roll ZR: d100+130(-10), Total 133 / 220
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 142 / 230
Przebiłeś pancerny but, to na pewno. Czy podłogę? Wątpisz. Brakowało Ci do tego nieco siły. Zacząłeś mocować się z rycerzem w pojedynku o nadziak. Wyrwałeś go przeciwnikowi i zaatakowałeś. Nastąpił zgrzyt gnącego się i rozrywanego metalu. Zasłonił się tarczą drań. Byłeś bez miecza, ale miałeś coś znacznie weselszego do walki z nieuzb... No nie. Drań ma zamiar walczyć Twoim własnym mieczem przeciwko Tobie... Jak gdyby nigdy nic wyciągnął go ze stopy i był gotów do dalszego tańca.

Anrin

Twoja propozycja została skwitowana jedynie uderzeniem otwartą rękawicą w część hełmu tuż ponad przyłbicą. Chyba nie trafiłeś w to, czego chcą. Ale czego mogą chcieć... Dwóch spośród Was udowadnia swoją wartość w walce. A co robi reszta...? Nie są to raczej rzeczy, jakie można uznać za akceptowalne w takiej sytuacji...

Raion

Gdy skończyłeś co miałeś do powiedzenia, padła tylko jedna odpowiedź, a jej uzyskanie było jeszcze mniej przyjemne, niż poprzednio:
~POKAŻ! UDOWODNIJ!~
Poza tym nakłanianie kogoś do podłożenia się czystą zagrywką nie jest, co de facto mogło rzutować negatywnie na ich opinię o Tobie.

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Kazuma (A) - Roll ZR: d100+140, Total  200 / 240
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 198 / 230
Defensywa:
Kazuma (D) - Roll ZR: d100+140, Total 218 / 240
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 181 / 230
Było blisko. Bardzo blisko. Podciąłeś przeciwnika i prawie padł w kloce... Gdyby nie to, że zdołał podeprzeć się padając na jedno kolano. Zabrakło tego jednego dodatkowego ruchu, który powaliłby przeciwnika na grzbiet...

Uokawa

Znowu tyle reakcji co u posągu. Nie tedy droga. Na pewno chodzi o to, by wykazać się przed nimi CZYMŚ. Ale nie musi być to walka. Pytanie co. No, sądząc po reakcji "rozmówcy" Anrina, wyścigi tez nie były tym czymś...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 10, 2013, 19:43:53
Kazuma

Teraz zaśmiał się już głośno. Obronił się! Zabawa trwa!
Otarł pot z czoła. Lekko się zadyszał, to nic. Te zbroje chyba się nie męczą.
Ale musi kombinować z magią ziemi, bo wyraźnie w sensie fizycznym przegrywa. Może by tak... dodać kamienną kulę na końcu kostura? To by mogło tą zbroję uszkodzić. Nie ma miecza jak tamten, więc to zawsze coś. Jak się mocno zamachnie, to może uda mu się posłać tą zbroję na ziemię.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 10, 2013, 19:53:05
Merc

Jeśli uszkodzenie jego ramienia w jakiś sposób je osłabia, to może przynajmniej... Nie, uszkodzenie stopy chyba nic nie da w tym wypadku. No cóż.
Musiał jakoś odzyskać swoją broń, ale wymierzył cios dziobem w głowę przeciwnika, mając nadzieję na jakieś konkretne obrażenia, lub chociaż utworzenie sytuacji dogodnej do wyrwania swojego miecza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 10, 2013, 20:17:16
Anrin

Cóż nie zadziałało, widać chodzi o coś więcej niż jakiekolwiek zwycięstwo. Pomyślał, dalej zastanawiając się nad możliwościami. Szkoda, że te zbroje nie mogą mi wprost powiedzieć czego chcą. Chociaż w zasadzie... Przypomniał sobie coś co najwyraźniej potrafiło i podobno miało być jego przewodnikiem po jak dotąd prostej drodze. Może to coś jednak ma tu jakieś zastosowanie.
- Jesteś mi w stanie powiedzieć co zadowoli tych rycerzy poza walką? - Rzucił pytanie w stronę przewodnika, który niby raz się odezwał, ale wciąż nie wiadome było czy był w stanie to robić poza wyznaczonymi miejscami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 10, 2013, 20:19:20
Uokawa
Do uszu Uokawy doszło słowa mówione przez jednego z rycerzy do Raiona i uwolniła tego obejmowanego przez siebie. Hm... Co ona mogła im pokazać i udowodnić? Co cenią sobie najbardziej i chcieliby zobaczyć u innych, by uznać ich za godnych?
Zerknęła w stronę Raiona i Anrina. Oni też chyba nie radzili sobie najlepiej... Cóż, skoro jest możliwość, by przejść przez to razem, to czemu nie?
-Razem z tymi dwoma panami stanowimy drużynę. Nie ulękniemy się niczego, co stoi za Waszymi plecami. Jeśli będą tam słabsi od nas, pomożemy im, jeśli będą w potrzebie. Jako drużyna będziemy sobie wzajemnie pomagać i nie mamy zamiaru wykorzystywać innych, by osiągnąć cel naszej podróży. No i szanujemy naszych bogów i ziemię, po której stąpamy i na której żyjemy. W imieniu naszej trójki proszę o przejście.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 10, 2013, 21:51:29
Raion

Miałbym z tym walczyć? To wydaje się być najbliższą metodą udowodnienia swojej wartości jednak... W otwartej walce nie mam większych szans. Odniesione wcześniej rany, zużyta energia, brak broni wystarczającej by uszkodzić pancerz. To wszystko jest mi nie na rękę. Mógłbym użyć mojej innej spellcardy w celu
wystraszenia tego kogoś, ale wygląda mi na nieugiętą postać. Muszę więc wymyślić coś w czym będę mieć przewagę... Chyba jednak walka wydaje się być moją ostateczną opcją.
Ustałem w bardzo odważnej pozycji i patrzyłem się prosto w "oczy" mojego przeciwnika. Moje trzecie oko stale czytało jego myśli, jednak ja słuchałem tego co się dzieje wokół mnie. Może innym idzie lepiej i od nich podbiorę jakiś pomysł potem...
(można więc powiedzieć, że teraz tylko czekam)
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 11, 2013, 00:52:29
Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Kazuma (A) - Roll ZR: d100+140(-20), Total   121 / 220
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 152 / 230
Defensywa:
Kazuma (D) - Roll ZR: d100+140(-20), Total 203 / 220
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total  206 / 230
Twój opiekun pomógł Ci przerobić broń bardziej improwizowaną, w mniej improwizowaną. Ale niestety proces trwał dostatecznie długo, byś się odsłonił na moment, który wykorzystał bezpardonowo Pusty. Niezbyt finezyjnie ciał kilka razy mieczem, z czego tylko jeden cios Cię trafił. Ale niestety głęboko, prosto przez lewy biceps.
Napędzany bardziej emocjami i adrenaliną oddałeś na odlew. Kamień zderzył się ze stalą, a metal jęknął. Tarcza, którą ledwie zdołał się zasłonić konstrukt, pękła wzdłuż na połowie długości, a uderzenie ześliznęło się i zawadziło o hełm.
Krwawiłeś niestety dość obficie i zaczynałeś to w niewielkim stopniu odczuwać. Musisz chyba zacząć rozważać defensywne wykorzystanie swego niematerialnego przyjaciela, bo Twoja przygoda może zakończyć się zaskakująco szybko, boleśnie i brudno...

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Merc (A) - Roll ZR: d100+130,  Total 196/230
vs.
Hollow Knight (D) - Roll ZR: d100+130, Total 146/230
Defensywa:
Merc (D) - Roll ZR: d100+130, Total 158/230
vs.
Hollow Knight (A) - Roll ZR: d100+130, Total 144/230
Zamachnąłeś się nadziakiem... Rycerz nie nadążył z parowaniem mieczem. Dziób broni przebił hełm, skruszył coś w środku i wyszedł drugą stroną, poważnie go wgniatając.
Pancerz niemrawo machnął na Ciebie TWOIM mieczem, a potem go wypuścił, ciężko zwalając się na bok.
Potem... Stało się coś dziwnego. Zbroja rozsypała się i zaczęła pełznąć w kawałeczkach w stronę piedestału z którego zeszła. Dość groteskowo wyglądał ten sam pancerz z nadziakiem w hełmie. W miejscu gdzie upadł zostawił po sobie ciężki, złoty klucz. Dość duży i trudny do przeoczenia. Reszta konstruktów wykonała w Twoim kierunku salut i uderzyła kilkukrotnie bronią o tarcze.
Rozstąpili się. Mogłeś przejść dalej.

Anrin

Przewodnik wydał z siebie niskie brzęczenie, przyjmując dość ciemny odcień fioletu. To chyba było zaprzeczenie.

Uokawa

Po Twoich słowach, tors topornika do jakiego przymilałaś się ostatnie kilka minut otworzył się. Powoli wylewitowała zeń Matry... Tfu. Duży złoty klucz wylewitował ze specjalnej kieszeni przeznaczonej nań i jeśli nie wyciągnęłaś po niego rączek, to najpewniej z brzękiem upadł na podłogę.

Raion

Prowokacyjnie wypiąłeś tors i naprężyłeś się, co przy Twoim wzroście i budowie ciała było widokiem dość imponującym. Ale popełniłeś jedną głupotę. Po raz kolejny sięgnąłeś do kolektywnej świadomości Pustych Rycerzy i tym razem aż się zatoczyłeś od siły tej zbiorowej woli.
~PRZEJDŹCIE ZA NIĄ~ zadudniło Ci w głowie.
Faktycznie, jeden z rycerzy wypluł z torsu kluczyk opadający w stronę małej dziewczynki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 11, 2013, 01:31:18
Raion
O cholera moja głowa! - Pomyślałem jednocześnie łapiąc się za głowę, ten chórek nieźle zagrzmiał. Widać czytanie w myślach może być bolesne, zwykle mi się to nie zdarzało. Kilka sekund później jednak się ocknąłem, po czym powiedziałem na głos do reszty moich towarzyszy (choć to jest turniej, to chyba mogę ich teraz nazwać towarzyszami): Strażnicy rzekli: "~PRZEJDŹCIE ZA NIĄ~". Oznacza to chyba więc, że możemy iść dalej. Nasza trójka. Brawo Uokawa.
Zacząłem myśleć czy nie pomóc może jeszcze ostatniej osobie która ma tutaj problem z przejściem dalej, ale to jest turniej. Nie mogę się zaprzyjaźnić ze wszystkimi. Muszę przecież wygrać. Ponad to, niewiele mogę zrobić. Niestety. Chcę więc ruszyć już dalej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 11, 2013, 01:39:22
Merc

Podniósł swój miecz, po czym schował go z powrotem do pochwy, wziął klucz, podszedł do pancerza, z którym walczył i wyciągnął nadziak wbity w hełm zabierając go jako trofeum. Skierował się ku drzwiom na końcu sali spoglądając na to co robią jego rywale.
Ciekawe jak rozwiążą kwestię jednego zwycięzcy tych igrzysk. Wampirzyca nie wyglądała na kogoś, kto nagradza pluszowymi misiami za najbardziej pokojowe rozwiązania stulecia. Z drugiej strony, wolałbym nie zostać sam na sam z tymi podstępnymi kreaturami zmówionymi przeciwko mnie.
Spojrzał na walczącego człowieka, który wyraźnie był w tarapatach. Nie chciał dać człowiekowi polec, przynajmniej nie teraz gdy dziwadła mają się dobrze. Przerywanie honorowej walki to nie za dobry pomysł, ale...
- Proszę mi wybaczyć wtrącanie się do pojedynku, jednakże to jest mój sługa. Nie ma odpowiednich kwalifikacji do tego typu męskich potyczek, a ja na nie nie zezwalam. - Powiedział w stronę walczącej zbroi łapiąc rannego człowieka za kołnierz i próbując powlec go w stronę drzwi, ku którym wszyscy się kierowali. - Nie jesteś tu po to by walczyć i umrzeć. Ile razy mam cię ratować? I nie pyskuj mi już więcej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 12:08:11
Kazuma

Zakręciło mu się w głowie... nie idzie mu za dobrze.
Aż tu nagle wtrącił się znów ten niemiły koleś. Ale co, pomaga mu? Przecież mu powiedział, że go nie lubi...
Chociaż w swojej sytuacji ciężko byłoby mu narzekać. Chyba dość pochopnie rzucił się do walki. Może dla odmiany pobawić się w sługę... jakiś czas.

- Przepraszam, panie. Ale ruszyłeś do walki i myślałem, że moim obowiązkiem jest ci towarzyszyć - postarał się stłumić chichot podczas mówienia tego. Nie było to trudne, bo rany go bolały, co powodem do śmiechu nie było.
- Czy ukarzesz mnie batem? Czy jakoś bardziej kreatywnie? - spytał nieco ciszej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 11, 2013, 12:19:21
Merc

- Spójrz na siebie, półgłówku, dodatkowe kary nie są potrzebne. - Odpowiedział, po czym w przypadku pomyślnego dotarcia do drzwi puścił kołnierz dzikiego rywala i otworzył je dla nich swoim kluczem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 11, 2013, 12:46:04
Uokawa
Uokawa chwyciła lewitujący kluczyk i schowała go do torby. Uśmiechnęła się szeroko i ukłoniła się w geście podzięki zbroi, w której był on umieszczony. Zamierzała iść dalej z Raionem i Anrinem, ale postanowiła pierw zobaczyć, jak idzie Mercuriusowi i Kazumie. Ten pierwszy dał sobie radę, ten drugi ledwo zipał i tracił sporą ilość krwi. Podbiegła w jego stronę, malując i ożywiając opatrunki, i zaczęła pomagać nieszczęśnikowi. Jeśli jego rywal ma się rzucić na niego, niech to robi - ona przed chwilą złożyła obietnicę pomocy słabszym i nie zamierzała jej łamać tylko dlatego, że miała możliwość bezpiecznego przejścia dalej. Całkowicie zignorowała Mercuriusa.
-No co się tak gapicie? Pomóżcie mi! Chyba jesteśmy drużyną! - krzyknęła do Anrina i Raiona.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 13:10:31
Kazuma

- H-hej, nie panikuj... To tylko parę draśnięć... - powiedział zaskoczony taką miłą reakcją na niego. Szczerze się tego nie spodziewał. Zresztą te rany tylko bolały... jak spadnie sie z drzewa tez boli i jakoś tragedii nie ma...
- Ale ładnie rysujesz - stwierdził po chwili.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 11, 2013, 13:24:02
Uokawa
Zarumieniła się lekko.
-Dziękuję. Muszę rysować dużo, aby rzeczy przeze mnie ożywiane był funkcjonalne. Mam nadzieję, że opatrunki na razie nie przeciekają? - odpowiedziała Kazumie. -Swoją drogą jestem Uokawa. Może chciałbyś się dołączyć do naszej ekipy? - tu zniżyła głos. -Albo jeśli tym dwóm się to nie spodoba, najwyżej możemy zacząć kombinować coś razem. Zawsze lepiej być tutaj w towarzystwie niż samemu. Zwłaszcza że przy wejściu broniłeś nas do ostatniej chwili, za co bardzo dziękuję.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 11, 2013, 14:05:51
Merc

- Może odłóżcie tę rozmowę na chwilę później. - Powiedział człowiek nieco się niecierpliwiąc i wskazując ręką przejście.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 14:07:56
Kazuma

- Eh, to nic takiego - powiedział zakłopotany.
- Mógłbym dołączyć... ale mój 'mistrz' raczej nie będzie zadowolony - powiedział ciszej i kiwnął w głową w kierunku mężczyzny, który go wyciągnął z walki. Oczywiście wcale nie zwrócił uwagi na jego poganianie.
- Ja jestem Kazuma, miło mi - powiedział, po czym jego uwagę przykuły dziwne cosie na jej głowie.
- Masz... różki? Mogę dotknąć?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 11, 2013, 14:36:27
Uokawa
-Jasne, nie ma problemu - odpowiedziała Kazumie, gdy kończyła go opatrywać. -A panu polecam cierpliwość, jeśli chcecie dojść do zwycięstwa po trupach innych. Lepiej, by byli trupami trochę później niż wcześniej, co? - tu zwróciła się z nieukrywaną niechęcią do Mercuriusa.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 14:41:26
Kazuma

Pomacał jej różki z dziecinną ciekawością wymalowaną na twarzy.
- Jakie fajne. Też chcę takie. Skąd je masz? - spytał.
- I trupy nie są fajne. To ma być zabawa, jak ktoś umrze, to będzie głupio - zdecydowanie nie podobała mu się myśl, że ktoś mógłby te igrzyska przypłacić życiem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 11, 2013, 14:57:30
Uokawa
-Skąd je mam? Przecież to są moje rogi! Własne prywatne! To normalne, że kirin mają rogi! - nie ukrywała zdziwienia, odpowiadając na pytanie Ignussa. Jedna z cech rozpoznawczych jej rasy została uznana za ozdobnik chyba po raz pierwszy.
-No nic, może ten jegomość istotnie ma rację, by iść dalej, skoro mamy taką możliwość - podniosła się i pomogła Kazumie wstać. Machnęła ręką na Raiona i Anrina, by też przeszli do kolejnej krypty.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 11, 2013, 15:02:02
Merc

Co z nią? To nie chwila na cierpliwość i to nie moje zachowanie zakończy sprawę na trupach przedwcześnie. - Pomyślał, lecz powstrzymał się od wypowiedzenia tych słów i przeszedł przez drzwi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 15:05:40
Kazuma

- Dobrze, nie gniewaj się. W życiu nie widziałem żadnego kirina... albo coś. W lesie ich nie ma - stwierdził, po czym z pomocą dziewczyny wstał.
- No, może lepiej chodźmy. Nie chcemy zanudzić widzów, nie? - obejrzał się jeszcze w kierunku mostu i zaśmiał się. - Pewnie mają teraz z nas niezły ubaw.
A potem przeszedł przez drzwi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 11, 2013, 17:42:21
Anrin

Sytuacja potoczyła się szybko, niespodziewanie ... i praktycznie bez jego udziału, niemniej całkiem szczęśliwie. Chciał nawet pomóc Uokawie, ale w zasadzie nie miał w czym. Zawołany ruszył, wiec tylko wraz z innymi w kierunku drzwi. Trochę kuła go jego bezradność w tym wyzwaniu niemniej szybko przestał się przejmować taką drobnostką.
Cóż najwyraźniej rycerz ze mnie marny, ale za to zachowałem sporo sił. To może okazać się już wkrótce przydatniejsze dla nas wszystkich niż brawurowe pokazy walki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 11, 2013, 19:30:13
Wszyscy

Ze starcia z Pustymi Rycerzami i próby mostu wyszliście obronną ręką i w jednym (w niektórych przypadkach nieco pociętym) kawałku. Uzyskaliście klucz do drzwi prowadzących dalej, głębiej w to przeklęte zamczysko, w którym diabli wiedzieli (a i to wątpliwe) co mieliście osiągnąć. Któreś z Was dotknęło kluczem drzwi, a te ustąpiły ukazując...

W tym samym czasie na trybunach

Ran Yakumo siedziała na fotelu obok swej pani, zwinięta w pozycji embrionalnej. Twarz miała ukrytą w dłoniach. Chyba jeszcze oddychała. Yukari wisiała zaś przez oparcie, jak jakiś niedbale rzucony płaszcz i chichotała jak opętana. Po drugiej stronie sytuacja wcale nie wyglądała lepiej. Remilia siedziała z twarzą mocno wtuloną w Sakuyę i wydając jakieś dziwne, stłumione dźwięki. Pokojówka patrzyła nieporadnie na swoją panią, niemal odgryzając sobie wargi. Meiling nieskrępowanie leżała na podłodze i wykonywała szybkie wdechy przeponą. Patchouli i Flan nie było nawet na widowni. Aya skorzystała z okazji i zajęła jej miejsce, przyjmując pozycję gdzieś pomiędzy Remi, a Yukari - prosto mówiąc przytuliła twarz do oparcia fotela i w tej pozycji została. W końcu pobojowisko nieco się uspokoiło i wszystkie obecne pomału zaczęły wracać do siebie.
Aż nagle jakieś dwie zdrajczynie rzuciły równocześnie:
- Mój ci on!
- Wyścig!
I znów całe trybuny zaczęły się pokładać ze śmiechu. Ran stoczyła się z siedziska i nadal zwinięta w kłębek wyła ze śmiechu kiwając się na boki. Yukari wlazła za swój fotel i zaczęła udawać, że jej tam nie ma, chociaż wszyscy słyszeli jej napad radości przerywany czkawką. Aya wpełzła pod Remilię i Sakuyę i tam została, nie będąc w stanie drgnąć. Pani Posiadłości Szkarłatnego Diabła nadal starała się zniknąć z widoku za pomocą swojej pokojówki, bezskutecznie niestety. Pana Izayoi, która do tej pory twardo wytrzymywała, też w końcu pękła, zaczynając rechotać. Oczywiście, ogólnej wesołości wtórowała także Meiling, która nie będąc już w stanie normalnie się śmiać, bezgłośnie przetaczała się od balustrady, do miejsc siedzących.
Minęły dwie minuty.
Generalnie wszystko się uspokoiło. Chińska youkai co prawda nadal zagryzała pięść chichocząc, Yukari miała czkawkę, a panna Scarlet dopiero wycierała łzy wesołości.
- Przyzna-hic-m szczerze Remilio, sądziłam, że za-hic-praszasz mnie na zgoła inne w-hic-ydarzenie - skomentowała Yakumo, podnosząc z podłogi swój wachlarz.
- Też spodziewałam się cze... NIE WAŻ SIĘ MEILING! - i w tym momencie rzeczona, która chciała coś powiedzieć parsknęła śmiechem. Znowu.
- Zaska-hic-kuje mnie do-hic-obór osób - ostatnie słowo youkai granic wypowiedziała szybko, żeby kolejne czknięcie go nie przerwało. - Czym s-hic-ę kierowała-hic-ś?
- To tajemnica - odpowiedziała Remilia, chyba przesadzając z pozą, bowiem biedna dziewięcioogoniasta znów zaczęła konać ze śmiechu.

Do Was wracając

Drzwi ustąpiły ukazując, w porównaniu z poprzednimi sceneriami, miejsce niemal klaustrofobiczne. Korytarze nie miały więcej szerokości niż trzy metry, a wysokości trochę więcej niż dwa i pół metra. Było tu sporo broni, oraz śladów walki sprzed przynajmniej kilku tygodni - przynajmniej krew zaschnięta na podłodze i ścianach zaczynała kruszeć - ale żadnych zwłok (były za to ślady ciągnięcia)... Pozostawały dwa zasadnicze pytania. w którą stronę iść, ponieważ można było pójść tylko na prawo lub na lewo, oraz co do ciężkiej cholery zostawiło te równoległe, głębokie na ponad dwa centymetry bruzdy w granitowych blokach z jakich był skonstruowany korytarz.
Drzwi którymi tu weszliście zamknęły się z trzaskiem, a jedynymi źródłami światła jakie Wam zostały byli Wasi przewodnicy. Którzy z zieleni znów nabrali, ostrej pomarańczowej barwy, a każdy dawał mniej-więcej tyle światła co pochodnia...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 11, 2013, 20:01:09
Uokawa
Przeurocza to była sceneria, zwłaszcza, że przewodnicy nie dawali za dużego światła, a jeśli już, miało ono upiornie czerwoną barwę. Magii dodawały też ślady walki, szponów na każdym możliwym metrze kwadratowym bloków, z których był zrobiony korytarz, oraz zdaje się wleczenia po ziemi tego, co nie wyglądało jak coś, co miało przeżyć trochę dłużej. Nic tylko wydłubać sobie oczy z szaleństwa.
-No to, mili państwo... Co kto robi? Idziemy wszyscy razem czy rozdzielamy się na dwie grupki?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 11, 2013, 20:15:48
Anrin

Fiu fiu ładne pobojowisko ktoś tu zostawił. Pomyślał przyglądając się na ile mógł otoczeniu.
-Może ci tak zwani "przewodnicy" w końcu pokażą jakieś zastosowanie? -Spytał oczekując na reakcję światełka.
-Jeśli nie to niech każdy sam podejmie decyzję gdzie i z kim woli iść. -Dodał, wpatrując się w ślady ciągnięcia czegoś (kogoś ?) po ziemi.
Jeśli gdzieś tam wśród broni leżała jakaś w miarę zdatna do użytku tarcza to ją podniósł i założył na lewe ramię.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 20:20:15
Kazuma

- Trzeba będzie. Pójdę w lewo... nie, w prawo... nie, w lewo... Agh! Idę prosto! - ruszył, ale jako że raczej nie było tam ukrytego przejścia, to odbił się od ściany. Zdenerwowany kopnął ją, ale nie na tyle mocno, żeby go rozbolała noga.
- Jednak nie... Nie mogę się zdecydować - westchnął i postanowił zaczekać, aż inni zdecydują, kto gdzie idzie.
- A tak w ogóle to co tu ciągnęli? To był worek kamieni, nie? Żadnych trupów... nie?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 11, 2013, 21:10:06
Raion
Sądzę, że powinniśmy rozdzielić się na trzy grupy. Pierwsza pójdzie w prawo, druga pójdzie w lewo, trzecia zaś będzie osłaniać tyły. Po co osłaniać tyły? Aby pozbyć się jednego zawodnika, by został w tyle HAHA. - powiedziałem, się zaśmiałem, zażartowałem - A teraz na poważnie, sądzę iż ja, Anrin i Uokawa powinniśmy ruszyć w prawo. Reszta zaś w lewo. Tej reszcie nie ufam. Mercurius nienawidzi youkai, a ten drugi z nim współpracuje. Powiedziałem głośno i wyraźnie. Kto zna moje zdolności, powinien uwierzyć w me słowa i może posłuchać się by iść dalej. Dalej kontynuowałem mówiąc: Wybieram prawy kierunek, ponieważ jestem praworęczny. hehe. I tak od szczęścia zależy co nas gdzie trafi, nie ważne więc gdzie pójdziemy.
Starałem się zachowywać jak przywódca mimo, że nikt nim mnie nie mianował i nadal jesteśmy rywalami. Jednak opcja taka jaką wybrałem wydała się najbardziej rozsądna.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 21:16:49
Kazuma

To stwierdzenie, że współpracuje z tamtym lekko go ubodło. No ale w sumie wyciągnął go, więc jakoś odegrać się musi. Ale szkoda bo ta kirinowa dziewczyna była zabawna.
A ten trójoki co się tak rządzi? Jakby wiedział wszystko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 11, 2013, 21:25:54
Raion

Ja wiem wszystko. Powiedziałem w stronę Kazumy. I tak prędzej czy później wydałoby się jakie posiadam zdolności. Niektórzy z tu obecnych mają o tym pewne pojęcie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 11, 2013, 21:28:24
Uokawa
-Przykro mi to mówić, Kazuma, ale nie wydaje mi się, by worki ziemniaków tryskały krwią - odpowiedziała chłodno i zaczęła słuchać przemówienia Raiona. Do najśmieszniejszych osobników to on nie należał. Zresztą tak jak reszta jego gatunku.
-To, że Ty im nie ufasz, nie znaczy, by ich od razu mieszać z błotem. Mi na przykład pan Kazuma przypadł do gustu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 21:31:14
Kazuma

- He? - spytał zaskoczony. Skąd on wiedział, co sobie pomyślał?
- Umiesz czytać w myślach? - pomyślał.

- Wiem, ale wole nie myśleć, co mogłoby tak zmasakrować te ściany i ciągnąć tu trupy... - westchnął. I uśmiechnął się na stwierdzenie, że przypadł dziewczynie do gustu. Jaka miła. I ma takie fajne uszy.
Nie omieszkał też pokazać języka trójokiemu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 11, 2013, 21:33:20
Raion
Uokawa, to nie tak, że mieszam ich z błotem. Jednak i tak musimy się pogrupować. Nie miło by było gdyby któreś z nas poszło same. A skoro ten który uratował życie Kazumie nienawidzi youkai, wolałbym nie iść blisko niego. To ryzykowne. Rozumiesz? Nie kieruję się emocjami ani nikogo nie mieszam z błotem, jedynie nie chciałbym aby ten nienawistny mężczyzna, był przy którymś z nas. Nie-ludzi... To zmniejsza szanse przeżycia

Tak, umiem czytać w myślach. - Powiedziałem prosto do myśli Kazumy. Dodając: Wybacz, że naruszam twoją prywatność.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 11, 2013, 21:39:58
Uokawa
-Nie myśl o tym, bo chyba celem naszej wyprawy jest to spotkać - odpowiedziała Kazumie.
Możliwe, że to, co ich tu czeka, mogło być przyczyną złej formy Meiling i Sakui. Chyba nie chce myśleć, co będzie z nimi, jak się dostaną w łapska tego czegoś.
-Równie dobrze Anrin mógłby iść z Kazumą i jego towarzyszem i zostawić nas na pastwę losu. W końcu też jest człowiekiem. Ja poczekam, aż jakieś grupki się ustalą i dołączę do tej, która odpowie mi bardziej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 11, 2013, 21:47:43
Raion
Dobra ludzie, tak czy inaczej ja idę w prawo. Kto chce niech rusza za mną. NADCHODZĘ O PANI KTÓREJ IMIĘ JEST PRZEZNACZENIE! Prowadź przewodniku. Krzyknąłem na końcu i zacząłem iść przed siebie, potem w prawo (chyba, że przewodnik mi pokaże inaczej). Moje trzecie oko patrzyło przez moment do tyłu, by wiedzieć czy ktoś ruszy za mną.
Także szepnąłem do umysłu Uokawy : Jeżeli ruszysz razem z Mercuriusem, uważaj... - Może to ją przekona do pójścia ze mną. O Anrin'a się nie martwię, choć jakby poszedł sabotować przeciwników też byłoby miło. Ale wątpię, że to zrobi. Tak czy inaczej z nim mieliśmy współpracować więc jak pójdzie ze mną to też nie będzie źle. Na reszcie mi nie zależy, ale jeśli pójdą ze mną... Byłoby zabawnie. Bardzo zabawnie. Posiadanie u mego boku przeciwników jest bardziej zabawne od posiadania towarzyszy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 11, 2013, 21:56:09
Kazuma

Niezbyt przeszkadzało mu naruszanie jego prywatności. Uważał, że to zabawna zdolność. I śmieszne oko. Ciekawe, czy umie nim płakać.
- Ja chcę iść z pani kirinową - stwierdził. - Ona jest fajna. I ma fajne ruszające się rysunki.
A potem zaczął myśleć o tym, co było na śniadanie. Wszystko, byle nie o tym potworze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 12, 2013, 00:03:10
Merc

Wysłuchał swoich rywali obserwując otoczenie.
Chyba trzeba będzie tu trochę nadwyrężyć język. - Pomyślał Mercurius patrząc ponurym wzrokiem na podłogę i opierając się na zdobytym nadziaku, po czym podniósł głowę i zwrócił się do towarzystwa.
- Tego co urządziło tę masakrę chyba wcale nie musimy daleko szukać. - Wskazał bruzdy na ścianach. - Te ślady są zbyt równoległe, zapewne znowu mamy do czynienia z poruszanym magią żelastwem, czymś w stylu ostrza latającego na danej wysokości wzdłuż takiego korytarza. Być może zamiast płakać nad kwestią mojej ksenofobii można by się zastanowić jak ominąć znajdujące się tutaj pułapki, bo z tym mamy najwyraźniej do czynienia. - Powiedział, po czym zwrócił się do Kazumy. - Nie, obecny tutaj satori nie wie wszystkiego. Nie miałby wtedy problemów z poprzednimi wyzwaniami, a je miał. Wie za to wszystko, co wiemy my. Pozostaje tylko pytanie ile z tego rozumie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 12, 2013, 00:20:19
All of you

Przewodnik na słowa Anrina zaczął mocniej świecić po jego reprymendzie podopiecznego, osiągając niemal oślepiający blask szperaczy okrętowych... Ale bardzo szybko przygasł do poziomu płomienia świecy i podleciał wężykiem do ramienia człowieka, na którym przycupnął. Nadal świecił głębokim pomarańczem.
Natomiast to o czym wspomniał Mercurius generalnie miało sens. Mało co ma tyle siły w łapach by uszkodzić granit i mieści się w takich korytarzach... Ale nadal takie istoty istniały, jednakże zamknięcie ich tutaj dla rozrywki było bardzo mało prawdopodobne.

Uokawa

Wpadło Ci na myśl, że przewodnicy pełnią dwie funkcje: ostrzegawczą i wskazują drogę... A teraz jej nie wskazują, bo po prostu się nie poruszacie w żadną stronę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 12, 2013, 00:26:11
Uokawa
Hm, ciekawe, dlaczego przewodnicy nie dają o sobie znać, gdy do nich mówimy? Może trzeba coś zrobić, na przykład się poruszyć?
Cofnęła się kawałek ze swoim przewodnikiem w korytarz, z którego wszyscy przyszli, i pewnym krokiem ruszyła naprzód w stronę grupy, bacznie obserwując ruch świecącej kulki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 12, 2013, 00:33:10
Kazuma

- Pułapki, które ścinają głowy nie są śmieszne... Ale lepsze to, niż następne potwory - stwierdził.
- A co to jest ta twoja ksyno...cośtam? - zaśmiał się. - Nie używaj takich dziwacznych słów. Potem cie ludzie nie lubią.
Poklepał go pocieszająco po ramieniu.

- A ty gdzie idziesz? Nie opuszczaj nas - powiedział odwracając się do Uokawy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 12, 2013, 00:38:17
Uokawa
-Spokojnie, ja tu tylko coś sprawdzam. Już do Was idę - odpowiedziała, dalej obserwując przewodnika.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 12, 2013, 00:54:55
Anrin

Reakcja przewodnika na jego słowa zaciekawiła Anrina. Wydawało mi się, że to zwykłe zaklęcia które mają nam pokazywać drogę i ewentualnie sygnalizować zagrożenie, ale ich reakcje wydają się na to nieco zbyt skomplikowane. Czyżby również były obdarzone inteligencją i charakterem?
-Wybacz iskierko, wiem że jesteś przydatny.
- Nieco rozbawiony przeprosił przewodnika, po czym poruszył bardziej istotną w tej chwili kwestię.
-Może to faktycznie jakaś pułapka. Jeśli tak to może lepiej dla nas wszystkich byśmy trzymali się razem, wybrali jedną ścieżkę i stąpali po niej ostrożnie, a nie kłócili się i rozbiegali we wszystkie strony znacznie zwiększając szansę, że ktoś jakąś aktywuję. - Podzielił się sugestią z resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 12, 2013, 01:02:14
Merc

Ten koleś jest niemożliwy. Pomyślał patrząc na Kazumę. W sumie, nawet podoba mi się jego podejście.
- Wracając do kwestii mojej awersji do youkai, owszem, chętnie widziałbym was w kawałkach, jednakże moc rogatej zawodniczki może się naprawdę przydać w korytarzach pełnych zabójczych pułapek. - Powiedział, jako że chwilę temu był świadkiem jej niezwykłych zdolności. - Kto wie, może broń należąca do strażników tego miejsca też się tu przyda. - Dodał rzucając spojrzenie na swoje trofeum. - Moja magia lodu też może być przydatna, a nuż napotkamy zbiornik wodny pełen ryb morderców. Chyba nikt nie wie, co tam będzie, prawda? - Tu spojrzał na omnibusa samozwańca.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 12, 2013, 01:04:11
Kazuma

- Razem może być weselej. Chyba że niektórzy dalej będą myśleli tylko o tym, jak pozbyć się reszty - westchnął. - Zero sportowego ducha. Nie, 'mistrzu'?
Znów zwrócił się do Mercuriusa.

- My możemy trochę poczarować z magią ziemi. To też może się przydać - dodał, mając na myśli siebie i swojego ducha opiekuna.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 12, 2013, 01:07:02
Merc

- Wątpię bym jako jedyny chciał pozbyć się reszty. Zwycięzca może być tylko jeden, tak powiedziała wampirzyca. Z drugiej strony, to nie czas na podstępy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 12, 2013, 01:26:57
Raion

Pierniczę, idę, może ktoś za mną ruszy a może nie. Tak jak planowałem idę w prawo, może ktoś mnie dogoni... Współpraca była dobrym pomysłem, ale jak widzę tylko ja kieruję się tu logicznymi wyborami. Choć Mercurius muszę przyznać iż jest kimś kto potrafi sobie radzić. Reszta jest zbyt towarzyska.

Tak czy inaczej... Idę... W lewej ręce trzymam świetlika, staram się przeczytać jego myśli. Może choć trochę będzie wiedział co mnie spotka dalej. Także służy mi on jako pochodnia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 12, 2013, 15:30:47
Uokawa

Cofnięcie się spowodowało jedynie tyle, że zaczął zmieniać kolor z ostrego pomarańczu na żółty, aż w końcu zaczął zielenieć. Gdy wracałaś do grupy, przebiegł odwrotny proces zmiany barw.

Raion
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll PER: k100+60, Total 109 / 160
Postąpiłeś kilka kroków, aż tu nagle złowrogie "klik" odezwało Ci się pod stopą... Chyba coś umknęło Twojej uwadze... I było to bardzo złe coś...
Przewodnik którego złapałeś (a jest w stanie poruszać się przy Tobie sam, bez najmniejszych problemów) zmienił kolor na krwistoczerwony i zaczął pulsować.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: K100+60, Total 142 / 160
Instynktownie skoczyłeś do przodu ale po plecach i tak dostałeś. Drutem kolczastym. Chyba... Piecze jak diabli, a cieknie też sporo, ale najgorszego udało Ci się jakimś cudem uniknąć. Jesteś do przodu o kilka podłużnych ran na plecach.

Grupa (w tym Uokawa)

No to widzieliście jak Satori zaczął od Was się oddalać bez słowa. Przeszedł kilka kroków, płytka na jaką nastąpił, leciutko opadła uaktywniając mechanizm, który uwolnił ukryte w ścianie stalowe linki, a te naturalnie chlasnęły youkai po grzbiecie. Miał o tyle szczęścia, że trafiły go same końcówki. Inaczej mogłoby to się skończyć wyrwaniem kawałków mięsa...
No i w tym momencie Wasze wszyscy przewodnicy stali się mniej pomarańczowi a bardziej czerwoni. Ale nic się nie działo... Jeszcze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 12, 2013, 16:04:03
Merc

Nie jestem zwolennikiem wycofywania się, ale najwidoczniej nasz wszystkowiedzący zawodnik uruchomił tu jakiś system pułapek, a sądząc po kolorach przewodników tam było jeszcze bezpiecznie. Być może trzeba przeczekać to, co zostało uruchomione, w bezpiecznym miejscu i kontynuować marsz uważając na wszelkie elementy aktywujące mechanizm...
- Zmieniły kolor na czerwony, chyba odpalił jakąś sekwencję, musimy stanąć w bezpieczniejszym miejscu. - Powiedział człowiek przemieszczając się w pobliskie miejsce, które według przewodnika rogatej youkai nadal nie stanowiło zagrożenia. - Trzeba znaleźć sposób na przejście tego korytarza bez uaktywniania czegokolwiek. Być może przydałoby się więcej światła.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 12, 2013, 16:12:09
Uokawa
Bacznie obserwowała kolory, jakie przybierał jej przewodnik. Cóż, jedyne, co wskazywał, to odległość od niebezpiecznego miejsca - im bliżej do czerwieni, tym gorzej dla właściciela świecidełka. Trzeba będzie tu stąpać ostrożnie, zwłaszcza że Raionowi się oberwało.
Chyba że...
-Słuchajcie, rozdzielmy się wszyscy na chwilę w obrębie tego korytarza. Tu nie ma raczej żadnych pułapek, więc można się rozstawić w miarę równomiernie. Możliwe, że przewodnicy poza odległością od niebezpieczeństwa reagują też na to, czy idziemy grupą czy nie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 12, 2013, 16:16:03
Kazuma

Na aktywację pułapki zareagował skuleniem się i wycofaniem się wgłąb korytarza, którym przyszli.
- Może jakbyś zamroził korytarz, to by przyciski się zacięły i można by było przejść? - zaproponował. - Albo możemy spróbować przelecieć, nie widzę żadnych gargulców... problemem byłyby tylko linki, które mogą być gdzieś w powietrzu zawieszone.

Kiedy już powiedział, co miał zamiar, ustawił się tak, jak poprosiła dziewczyna.
- Emm... wstaniesz sam, czy cię wyciągnąć? - spytał trójokiego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 12, 2013, 16:22:37
Merc

- Zamrozić korytarz... W sumie to mi nasuwa myśl, że oprócz linek i kafelków możemy mieć do czynienia i z innymi wyzwalaczami takimi jak magia aktywowana przez dźwięk lub ciepło. Jest wiele możliwości.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 12, 2013, 16:37:37
Anrin

Teraz nie ma wątpliwości, że tu są pułapki. Jednak zakładając, że to one zrobiły taką rzeź to gdzie są zwłoki? Przeleciało młodzieńcowi przez myśl.
Z obserwacji kolorów przewodników wywnioskował chyba to co każdy, reagują zmianą barwy na zagrożenie. Nie sądził by ich wzajemne położenie miało tu coś do rzeczy (w końcu Raion najbardziej oddalił się od wszystkich, a jego przewodnik nie zzieleniał). Niemniej ustawił się zgodnie z sugestią. Następnie podzielił się swoją opinią.
- Pułapki mogą reagować w zasadzie na wszystko co da się wykryć, a używanie mocy wykryć bardzo łatwo nawet bez gargulców. Poza tym istnieje szansa, że jesteśmy u wejścia do wielkiego labiryntu, w takim przypadku może być nam trudno używać mocy do przejścia całego. Chyba lepiej iść normalnie, ale niezwykle ostrożnie i zwracać szczególną uwagę na zmiany kolorów przewodników.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 12, 2013, 17:10:55
Kazuma

- Można i tak, ale wtedy kto pójdzie przodem? Ktoś zna się na unikaniu pułapek?
On sam niespecjalnie. W lesie raczej się na nie nie natykał. Wprawdzie sam czasem zakładał, ale to była zabawa, coś zupełnie innego niż tu. No i będzie problem, jeżeli przewodnicy będą czerwoni przez cały czas, bo uznają, że wszędzie jest niebezpiecznie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 12, 2013, 17:18:52
Uokawa
-Myślę, że można tak jak satori chwycić przewodnika w rękę i ostrożnie wodzić nim nad kafelkami. Tam, gdzie jego barwa będzie się zmieniać na czerwień, lepiej będzie nie stąpać. Ale Kazuma poruszył dobrą kwestię - kto ma zmysły na tyle wyostrzone, by móc iść przodem i ewentualnie unikać pułapek?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 12, 2013, 17:46:58
Anrin

W odpowiedzi wzruszył lekko ramionami, po czym rzekł:
-Chyba nikt z nas nie ma jakichś nadnaturalnych zdolności wykrywanie pułapek, więc zasadniczo pierwszy może iść ktokolwiek... Jeśli nikt nie ma ochoty mogę to być ja.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 12, 2013, 18:35:03
Raion

O ja pier**** Krzyknąłem w momencie otrzymania uderzenia drutem po plecach. Nie było mi lekko, ale byłem dość twardy więc jakoś to wytrzymam. To tylko kolce, jednak muszę chyba bardziej uważać. Zacząłem stać w miejscu, wypuściłem z ręki przewodnika i pozwoliłem mu latać. Starałem się przeczytać jego myśli by wiedzieć dokładnie o co mu chodzi, przypomina mi on trochę wróżkę lub świetlika więc może da się poznać jego myśli.
Tak czy inaczej wypuściłem go, i stałem w miejscu obserwując czy coś jeszcze muszę zrobić lub przed czymś się bronić. W razie czego wyjąłem pałkę do ochrony.
Reszta grupy za mną stała i chyba czekała aż rozbroję swoim ciałem wszystkie pułapki. Do czego pewnie niedługo dojdzie, ponieważ tracę cierpliwość.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 12, 2013, 19:53:26
Kazuma

Trójoki nic nie odpowiedział na jego propozycję pomocy, wiec wzruszył ramionami i olał go.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 12, 2013, 21:54:49
Anrin

Cisza po jego słowach przedłużała się, więc spytał dla upewnienia.
- To jak, ktoś ma ochotę przyjąć tę niezbyt zaszczytną funkcję i iść pierwszy? A jeśli nie ma takiej osoby, to kto jest gotów iść za mną? - Spytał oczekując reakcji wszystkich, w końcu chyba nikt nie chciał spędzić w ciasnym i ciemnym korytarzu reszty swych dni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 12, 2013, 22:31:54
Kazuma

- Jeśli chcesz iść pierwszy, to mogę iść za tobą. Ale pierwszy nie pójdę - powiedział chłopak. Nie czuł się na tyle pewnie, żeby wziąć na siebie prowadzenie grupy takim korytarzem. Znając jego szczęście aktywowałby większość przycisków.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 13, 2013, 00:27:55
Wszyscy

Otaczała Was złowieszcza cisza. Plamy krwi na ścianach i podłodze wyglądały złowieszczo w świetle rzucanym przez zwiastujących niebezpieczeństwo przewodników. Nagle, od strony w którą poszedł Raion coś zaczęło rytmicznie dudnić... Jakby przemieszczało się z dużą prędkością. I było niemałe.
Wszyscy przewodnicy jak jeden mąż zaczęli lśnić ostrą czerwienią. Niektórzy zaczęli nawet szczebiotać tymi swoimi wysokimi głosikami:
- Niebezpieczeństwo! Niebezpieczeństwo! - piszczały jakby od tego zależało ich życie.

Raion

Czytanie myśli przewodnika było dla Ciebie równie fascynujące, co przeglądanie się w lustrze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 00:42:52
Kazuma

- Kurde, cofamy się lepiej - powiedział wykonując parę skoków do tyłu. Coś tu nadchodzi... i dudni? Pierwsze co na myśl mu przyszło to kamienna kula zajmująca cały korytarz... jeśli tak to mają problem. Będą plackami. Placki może są dobre, ale ziemniaczane. Nie z ludzi... znaczy z ludzi może... dla niektórych potworków, nie dla niego.

Ale, ale. Nie ma czasu myśleć o pierdołach.
- Enael, da się zrobić jakąś kamienną barierę, żeby nas nie zmiażdżyło? - spytał w myślach.
Nie ma pewności, czy to akurat to, co myśli. Ale jeśli tak, to trzeba coś zrobić. A jeśli nie, to zawsze może barierę rozłupać, zrobić w niej przejście, albo co. Najważniejsze to nie być plackiem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 13, 2013, 01:15:04
Raion

Coś tu leci... Pomyślałem, po czym postanowiłem się wycofać do tyłu idąc tymi samymi krokami co szedłem... Przynajmniej starałem się, w razie jakbym ominął jakąś pułapkę... Jeżeli byłaby to kamienna kula to bym się nie bał, schowałbym się w rogu pokoju i kula by nie zmiażdżyła, bardziej boję się, że to może być walec. Wtedy Mogę się schować na samym końcu tego pomieszczenia w rogu, przy ścianie za nami wszystkimi...Wtedy walec nie uderzy. Na kulę też by to podziałało więc to najlepsza opcja w razie przybywania tu czegoś. A może są gdzieś tu dziury w ścianach w których można by się schować?
Jeśli coś się toczy tu to sposoby na to są, jeśli jednak to znowu coś "żywego" to mamy problem.
Hej ludzie, jakieś pomysły?!
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 01:24:09
Kazuma

- Planuję walnąć jakąś ścianę, albo coś. Może to zatrzyma - zawołał.

- Jakbyś nie mógł tego wyczytać mi z głowy. Po co się pytasz? - pomyślał i zaśmiał się.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 13, 2013, 01:51:55
Uokawa
Trzeba było myśleć i działać szybko. Uokawa wzięła się za to drugie.
-Spętanie "Uścisk węża-dusiciela" - powiedziała, uwalniając z kartki narysowane węże. -Jak będzie za blisko, to rzucę tymi wężami, by go spętały. MYŚLCIE SZYBCIEJ!
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 01:55:05
Kazuma

- Jak będę myślał szybko, to rozboli mnie głowa! - zawołał i już zaczął się zabierać za tworzenie jakiejś bariery mającej zatrzymać to coś, cokolwiek to było. A przez tworzenia mam tu na myśli popędzanie swojego opiekuna, żeby to zrobił.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 13, 2013, 02:12:36
Raion

Jasne działajcie działajcie, moje zdolności tutaj na nic się nie zdadzą. Powiedziałem kontynuując wracanie i chowanie się za plecami reszty grupy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 13, 2013, 10:20:04
Anrin

Coś tu nadciąga z dużą prędkością... Od razu przypomniał sobie sceny z filmów, gdzie rozpędzona kamienna kula goniła śmiałków przemierzających jakieś ruiny. Prawy korytarz, lewy korytarz, czerwone światło, zielone światło. To wszystko przywodziło mu na myśl chyba aż nazbyt proste rozwiązanie.
- Może powinniśmy wycofać się do wejścia, jeśli to coś co nadciąga z prawej strony leci tu siłą pędu to powinno polecieć dalej w lewy korytarz. - Stwierdził ustawiając się tak, aby móc w razie czego od razu schować się w korytarzu z którego przyszli. Na wypadek gdyby jednak jego przypuszczenia były błędne skupił dość mocy, aby w razie czego wystrzelić dość spory pojedynczy laser. Więcej chyba zrobić nie mógł.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 13, 2013, 10:32:46
Merc

Rytmiczne dudnienie? Chyba coś tutaj idzie. Mógłbym dodać jakieś ostre kolce, ale nie sądzę, by były efektywne.
- Jeśli jesteś w błędzie i to coś jest żywe, skręci tu i nie będziemy w stanie tego zabić, to koniec. Szczerze mówiąc, proponuję zacząć iść korytarzem w przeciwnym kierunku, i to natychmiast.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 13, 2013, 10:38:26
Wszyscy

Dudnienie nagle ustało. Z kierunku z jakiego wcześniej dochodził dźwięk, zobaczyliście dwa złote punkty zwieszone prawie u powały. Do tego doszedł rytmiczny oddech o subtelności i głośności przeciętnego miecha kowalskiego. Coś zaczęło węszyć. I postanowiło powoli i dość ostrożnie się do Was zbliżyć... I tyle widzieliście zanim skończyliście się barykadować.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 13, 2013, 11:05:03
Merc

Po ujrzeniu bestii zrozumiał, że nie jest to coś z czym chcieliby walczyć w tak ciasnym korytarzu. Odwrócił się w stronę drużyny przykładając palec do ust na znak milczenia i gestem wskazał lewy korytarz, po czym sam do niego wszedł i zaczął iść uważając na pułapki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 13, 2013, 11:11:31
Anrin

Widząc zaistniałą sytuację skinął tylko głową i bezzwłocznie ruszył za towarzyszem starając się stawiać stopy w dokładnie tych samych miejscach, nie dotykać żadnych ścian i bardzo uważnie obserwować otoczenie. Nie dawał prowizorycznej barierze żadnych szans, miał jednak nadzieję że to coś choć na chwilę się przed nią zatrzyma.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 13:16:50
Kazuma

Wielkie potwory ze świecącymi oczami. Tego akurat najmniej chciał.
Skinął przewodnikowi, żeby mu poświecił przy nogach i ruszył za Anrinem zastanawiając się, czy to nie on właśnie miał iść pierwszy.
- Ale z drugiej strony teraz za plecami mamy coś gorszego niż jakieś ostre linki, więc raczej większe zainteresowanie będzie przednimi miejscami - pomyślał i uśmiechnął się.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 13, 2013, 14:06:42
Uokawa
No tak, automatycznie została jej przydzielona pozycja na końcu wężyka. Serce podeszło jej do gardła z racji, iż w razie czego będzie pierwsza do odstrzału. Ułożyła węże na podłodze, rozkazując im, by w razie czego spętały to głośno sapiące coś, i ruszyła za resztą, stąpając ostrożnie. Liczyła, że stwór zainteresuje się wcześniej poszkodowanym Raionem i da im spokój.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 13, 2013, 14:52:33
Raion
Nie wiem dlaczego nie lecimy, w takim wypadku nie wydawalibyśmy żadnych dźwięków ale mniejsza z tym, ruszam za waszymi śladami...
Szedłem dalej za wszystkimi, cały czas ostatni... Zacząłem myśleć, że może ta bestia nie jest taka zła i udałoby mi się ją ujarzmić. Choć jak do tej pory nie udało mi się to ani razu w tym przeklętym miejscu więc lepiej nie próbować.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 13, 2013, 15:56:41
Wszyscy

Ruszyliście za Mercuriusem. Przez jakiś czas towarzyszyło Wam oddalające się skrobanie i drapanie o kamienną ścianę Kazumy... Idąc w prawo, potem skręciliście w lewo i już było rozwidlenie w trzy strony, nie licząc Waszej, aż tu nagle...

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll PER: K100+115, Total 150 / 215
Trzymałeś szpicę grupy, Raion zamykał pochód. Aż tu... Kuźwa mać. Pułapka. Jeszcze nie aktywowana. Poznałeś po serii dziurek w ścianach.

Wszyscy v.2

Przewodnicy zbledli do żółtego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 13, 2013, 16:09:10
Uokawa
Zaskoczył ją nagły postój, ale zdaje się, że Mercurius idący przodem chyba coś zauważył. Chwała bogom, że nie wpakowali się to jak słoń w skład porcelany. Pocieszyła ją zmiana koloru przewodników. Widocznie największe zagrożenie, z jakim mogą mieć tu styczność (nie wliczając pułapek), zostało zatrzymane za nimi.
-Dobra, poszliśmy w lewo, potem w prawo i znów w lewo... To teraz pójdźmy prosto. Nie wiem, czy jest sens się rozdzielać, chociaż mogłoby to zmylić to... coś.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 13, 2013, 16:37:24
Merc

Zatrzymał się gestem dając znać innym o niebezpieczeństwie.
Niedobrze, czy te dziurki to pułapka, czy jej wyzwalacz?
- Rozdzielenie się nie ma sensu, to labirynt. Zresztą, nie ma czasu na zwłokę. - Powiedział prawie szeptem,  po czym ostrożnie obserwując znajdującą się przed sobą przestrzeń w poszukiwaniu wyzwalacza, poruszył też nadziakiem przed sobą i w przypadku braku jakiejkolwiek reakcji ruszył naprzód uważając żeby nie wdepnąć w nic podejrzanego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 13, 2013, 16:44:10
Raion

Miał być turniej, miało być zabawnie, miała być rywalizacja... A teraz wszyscy ze wszystkimi współpracują. Jeżeli zabiję wszystkich tu obecnych to natychmiastowo wygram turniej z powodu braku zawodników czy też będę musiał iść do końca?
^Kilka myśli ciekawych przyszło mi do głowy gdy tak podążałem za wszystkimi.
Myślałem też o tym, że chciałbym także zobaczyć tę bestię która stanowiła tak wielkie zagrożenie.
Tak czy inaczej, teraz tylko i wyłącznie podążałem za wszystkimi starając się robić dokładnie to co oni, aby nie popełniać błędów. Ja sam raczej nie byłem najlepszy w zabawę w labirynt, ponieważ sam najchętniej bym po prostu pobiegł przed siebie, ale jednak wiem iż to zbyt niebezpieczne.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 13, 2013, 16:49:16
Anrin

Obserwując uważnie reakcje Mercuriusa zatrzymał się 2 kroki za nim i obserwował jak ten bada przestrzeń nadziakiem. Stał w napięciu przygotowany na ewentualny gwałtowny unik. Jeśli jednak nic się nie stanie to po chwili ruszy za nim. Rozdzielanie się teraz jest bez sensu, zwłaszcza, że kto wie ile tu takich potworów grasuje. Lepiej nie natknąć się na żadnego samemu. Pomyślał tylko szybko decydując o dalszym kierunku swej podróży.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 17:09:37
Kazuma

Zatrzymali się na chwilę, chyba ktoś wypatrzył pułapkę. Kazuma zwalczył w sobie chęć wykorzystania postoju do poplątania sznurówek w butach chłopaka przed nim. Jakby upadł mógłby coś nieprzyjemnego włączyć.
Westchnął. Jasne, idą korytarzem pełnym pułapek, jakaś bestia ich goni i w każdej chwili mogą zginąć. Ale mimo wszystko... nudził się. I ogólnie chyba za długo przebywa w zamknięciu, bo trochę mu duszno. Naprawdę wolałby, żeby te igrzyska były na zewnątrz.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 13, 2013, 21:29:20
Wszyscy

Przewodnicy nie zmienili koloru, a tylko zapiszczeli, gdy Mercurius postąpił krok do przodu:
- Ej, ej! Uważaj!
Ów krok miał konsekwencje dość znaczne. Ponieważ cały ogromny płat korytarza na jakim staliście zadziałał jako wielki przycisk, opadając o centymetr. I pułapka się uaktywniła. Kilkanaście rzędów stalowych kolców wyskoczyło ze ścian i w równych odstępach czasu zaczęło się rytmicznie, falami chować i ponownie pokazywać z dość dużą szybkością. Przejście przez to jest możliwe... Tylko jak?
Odcinek ma bagatelka, 15 metrów, a błędy skończą się tragicznie.
Łoskot za Wami dał wyraźnie znać, że istota chyba sprawdziła właśnie grubość bariery jaką ustawiliście brutalną siłą...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 21:47:08
Kazuma

- Jeden mały krok dla człowieka, masa kolców dla całej grupy - pomyślał chłopak.
- Jakieś pomysły mądrego przejścia tego, czy po prostu po kolei biegniemy tak szybko, jak się da? - spytał.
Spróbował wypatrzeć znad głów dwóch ludzi przed nim, czy pole kolców jest dość krótkie, żeby dało się przez nie przebiec, zanim stanie się niezbyt smacznym serem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 13, 2013, 22:00:03
Uokawa
-Można nadtopić albo przyciąć jakimś zaklęciem końce tych kolców na tyle, by była przerwa do przejścia. Mogłabym przywołać tu smoka, ale byłby za wielki by wepchnął się tu razem z nami. Ma ktoś jakiś pomysł?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 13, 2013, 22:21:04
Merc

Nie mogło zapiszczeć zanim weszliśmy na to cholerstwo? Nieważne, trzeba było iść w większych odstępach, wtedy nie stalibyśmy wszyscy na tym przycisku i pewnie nie byłoby tego problemu. - Pomyślał.
- Cóż, można spróbować to po prostu przebiec odpowiednim tempem. Co do tego hałasu za nami, być może kolejna bariera by nie zaszkodziła, choć stwór chyba nie będzie stał i się gapił widząc to drugi raz. - Powiedział, po czym po szybkiej obserwacji sekwencji zaczął biec z taką szybkością, by nie oberwać żadnym kolcem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 13, 2013, 22:24:41
Anrin

Zrobiło się całkiem zabawnie. Pomyślał obserwując kolce. A będzie jeszcze zabawniej jeśli na tym odcinku jest więcej pułapek. Zaczął się zastanawiać nad różnymi rozwiązaniami:
1. Możemy po prostu przebiec, ale ilu z nas się uda trudno stwierdzić.
2. Możemy spróbować zniszczyć, bądź zatrzymać część kolców.
3. Możemy też odwrócić się i stawić czoła ... nie, może lepiej nie...
W końcu uznał drugą opcje za optymalną.
-Jeśli ktoś z nas dysponuje umiejętnością zdolną w rozsądnym czasie zniszczyć albo chociaż zatrzymać dość kolców możemy podzielić ten odcinek na krótsze, łatwe do pokonania fragmenty. Jeśli nie pozostaje chyba tylko przelecieć jak najszybciej. - Rzucił sugestię.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 13, 2013, 22:53:33
Uokawa
-Chyba, że jakimś cudem uda nam się sprawić, by ta bestia wpakowała się na kolce. Padać na ziemię podczas jej skoku i takie tam.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 23:08:23
Kazuma

To coś było wielkie, prawie na cały korytarz, tak mu się zdawało. Wyobraził sobie takie wielkie coś podskakujące i uderzające głową w sklepienie korytarza. To było na tyle śmieszne, że zaczął się śmiać.
- Raczej nie skoczy. Prędzej nas podepcze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 13, 2013, 23:21:37
Anrin

W odpowiedzi wzruszył ramionami i rzekł
-Jeśli przejdziemy nie naruszając kolców to pewnie i tak się w nie wpakuje idąc za nami... To coś czy kolce, ciekawe co wyszłoby na tym gorzej. -Zastanowił się na głos po czym nabrał niejaką ochotę to sprawdzić. Postanowił, więc obserwować pierwszego biegnącego. Jeśli tamtemu się uda to on także spróbuje startując gdy tylko pierwsze kolce zaczną się cofać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 13, 2013, 23:37:28
Kazuma

Jeżeli nikt nie zrobi nic konkretnego, co miałoby zatrzymać kolce, tylko zaczną przebiegać, to poczeka. Jeśli tym dwóm przed nim się uda, także spróbuje.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 14, 2013, 03:41:16
Raion

Tak jak myślałem wcześniej, czemu by po prostu nie polecieć?
Ludzie i Kirin, nie możecie po prostu polecieć? Wznosząc się 2 cm ponad ziemię, przycisk się wyłączy, bo nikt nie będzie go naciskał... Logicznie prawda? - Cały czas myślałem o tym, że chętnie bym leciał w celu unikania pułapek, i mogłem tak zrobić już wcześniej. Ponad to, leci się dużo szybciej niż się biegnie więc łatwiej będzie lecąc przejść przez te kolce nawet jeżeli nie wyłączy się pułapka...
Mam nadzieję, że reszta grupy się mnie posłucha ponieważ chciałbym mieć już to za sobą a to rozwiązanie wydaje się być jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji.

Wzleciałem kilka centymetrów do góry, aby sprawdzić czy nic się nie dzieje gdy to robię. Czy nie nadlatują żadne gargulce ani nic takiego...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 14, 2013, 11:05:58
Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll mieszany ZR+SZYB: k100+130, Total 213 / 230
Wyczułeś moment i przebiegłeś niedraśnięty. Nawet ubrania Ci nie uszkodziło. Jedna przeszkoda z głowy, diabli wiedzą ile kolejnych.

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll mieszany ZR+SZYB: k100+115, Total 213 / 215
Podobnie jak Twój poprzednik, przemknąłeś przez pułapkę jak cholerny ninja.

Kazuma
Im się udało. Teraz Twoja kolej raz kozie śm... Ser!
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll mieszany ZR+SZYB: k100+115, Total 225 / 225
Może powinieneś pomyśleć nad karierą akrobaty? Kończysz z backflipem, czy bez?

Do trzech którzy przeszli
Spoiler (pokaż/ukryj)
I dun belive dem rollz -.-
Rozwidlenie wyglądało paskudnie. Lewy korytarz usiany takimi samymi dziurkami jak ściany poprzedniego, ale na podłodze i suficie. Środkowy kłapał na Was przynajmniej sześcioma gilotynami. Prawy zaś był najgorszy. Bo wyglądał zupełnie bezpułapkowo, normalnie i bezpiecznie.

Uokawa

Trzech dziwolągów przeszło przez pułapkę. Zostałaś tu sama z satori. Cóż czynisz?

Raion

Za to, że zacząłeś latać, zaatakował Cię wściekły kurz. Nie jesteś astmatykiem, nie odczuwasz większego dyskomfortu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 14, 2013, 11:33:51
Raion

Nic się nie dzieje, można przelecieć. Uokawa, wznieś się także. Zobaczymy, czy pułapka się wyłączy gdy nikt nie będzie jej naciskał. Nie jestem takim akrobatą jak reszta tutaj. - Powiedziałem prosto do głowy Uokawy, nie chciałem hałasować, a chciałem spróbować czy to zadziała.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 14, 2013, 12:15:54
Kazuma

Backflip to może przesada, ale na mały taniec zwycięstwa mógł sobie pozwolić. Starał się jednak zbytnio nie tupać na około, na wszelki wypadek.
- Co teraz? Znowu kolce, te wielkie spadające żyletki, czy śmierć z zaskoczenia? - spytał, po czym obejrzał się na pozostałą za nimi dwójkę i pomachał im na dodanie odwagi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 14, 2013, 12:25:33
Merc

Tylko youkai zostały z tyłu? Korci mnie, żeby postawić im na drodze lodową ściankę, ale wtedy musiałbym walczyć z pozostałą dwójką, a nie jest to najlepszy moment na to jeśli ta bestia poradzi sobie z kolcami i trzeba będzie ten konflikt przełożyć na być może jeszcze mniej dogodny moment.
Ruszył przed siebie chcąc pokonać pułapkę z gilotynami. Tym razem próbował przymrozić ostrza przed unikaniem ich.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 14, 2013, 12:39:18
Uokawa
Zgodnie z sugestią Raiona wzniosła się kawałek do góry, by sprawdzić, czy to istotnie mogłoby deaktywować pułapkę. Na kurz nie była uczulona, więc nie przeszkadzał jej on aż tak bardzo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 14, 2013, 12:53:26
Kazuma

- Pierwsza osoba na przecie wybrała żyletki. Okej, niech będą, tak dla odmiany - pomyślał.
Jeśli coś z nimi zrobią, to dobrze. Jeśli nie, to znów zostanie mu po prostu za nimi podążyć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 14, 2013, 15:19:52
Anrin

Jakieś dziurki, gilotyny i ... nic? Raczej nie...Cóż przynajmniej droga się rozwidla, jak zrobimy to szybko to może to coś nie będzie wiedziało w którą stronę poszliśmy. Poza tym może po tym jak dostanie kolcami w zad to odechce się mu iść w stronę najjawniejszych pułapek. Po raz kolejny ustąpił pierwszeństwa w pokonywaniu przeszkody. Jeśli ją uszkodzi to zadanie będzie nawet prostsze... z tym, że też zostawimy wyraźną wskazówkę gdzie idziemy... no chyba że...
-Hej Kazuma co powiesz na to żebyśmy zabawili się z tym czymś w podchody i zostawili mu mylną "strzałkę"? Jakbyś tak ustawił taką ściankę jak poprzednio w pustym tunelu może uzna, że tamtędy poszliśmy. - Zwrócił się do towarzysza z nadzieją, że spodoba mu się ten pomysł. Po czym ponownie zwrócił uwagę na Mercuriusa mierzącego się z przeszkodą którą planował pokonać, jak poprzednio, tuż po potwierdzeniu, że udało się to poprzednikowi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 14, 2013, 16:20:47
Raion
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll mieszany ZR+SZYB: k100+60(+30),  Total 126 / 190
Zacząłeś lecieć. I faktycznie pomogło. Ale niestety, nie tak bardzo jak się spodziewałeś. Na samym końcu trasy siła uderzenia kolców cisnęła Tobą o przeciwległą ścianę. Masz pewność, że lewe ramię i prawy obojczyk masz cały tylko ze względu na wrodzoną wytrzymałość. Ale masz solidnie poharatane przedramię, oraz biceps i triceps lewego ramienia, oraz zbity obojczyk. Siła uderzenia trochę Cię zamroczyła.
Jak tak dalej pójdzie, to niewiele z Ciebie wróci do Pałacu Duchów Ziemi...

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll mieszany ZR+SZYB: k100+120(+30),  Total 215 / 250
Jednak drażnienie się z Unzanem wyszło Ci teraz na dobre. Wystarczyło, że pomyślałaś o tym, że Cię goni i to wystarczyło by bezbłędnie śmignąć między tymi podłymi szpikulcami i nienaruszona stanąć po drugiej stronie.

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+100,  Total 154 / 200
Skoncentrowałeś moc, poczułeś przyjemny chłód rozpływający się od Twoich trzewi. Ubranie jakie miałeś na sobie, pokryło się lekkim szronem...
A gilotyny zostały chwilowo zablokowane lodowymi filarami. Nie domykały się, ale uderzały w blokadę rytmicznie w mniej niż trzysekundowych interwałach. Macie mało czasu. Ale tak na prawdę, wystarczy przebiec...
Temperatura w otoczeniu spadła znacznie - bo o minimum dziesięć stopni. Nie, żeby Ci to przeszkadzało.

Wszyscy

Ten wredny ludź otworzył Wam drogę. Chyba czas korzystać puki można.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 14, 2013, 16:29:33
Merc

Po przebiegnięciu pułapki kontynuował marsz wypatrując czy przed sobą nie ma więcej niespodzianek. Przystanął jeszcze na chwilę sprawdzając co robi reszta drużyny, wyjął kawałek czekolady z kieszeni płaszcza i zjadł. Sądził, że pomagało mu to pozbierać się nieco po korzystaniu z magii.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 14, 2013, 16:32:37
Anrin

Cóż nie ma czasu na finezyjne plany. Czas ruszać puki bezpiecznie. Pomyślał tylko i natychmiast zabrał się za pokonywanie pułapki w jak najszybszym tempie obserwując przy tym wytrzymałość lodowych filarów.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 14, 2013, 16:39:52
Kazuma

Już zaczął ustawiać ścianę, kiedy zorientował się, że droga jest wolna, przynajmniej na chwilę. Więc zostawił tyle, ile zrobił i pobiegł. Nie musi chyba całego korytarza zamykać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 14, 2013, 17:45:02
Raion

O ja pierniczę jak boli. - Krzyknąłem we własnych myślach nie chcąc dzielić się tym z innymi. Po czym biegłem dalej drogą którą można było już swobodnie przejść, choć ciekawość chciała abym poszedł inną ścieżką. Rany jednak mówiły mi, by nie próbować nowych rzeczy. Pobiegłem więc dalej za Mercem i resztą grupy.
Dziwię się sam sobie, że jeszcze żyję. Ale cóż, trzeba iść dalej.
Cały czas się uśmiechałem, aby nie wyglądało, że boli tak mocno jak boli na prawdę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 14, 2013, 17:48:59
Kazuma

- Dajesz radę? Mocno tobą walnęło - rzucił w biegu do trójokiego. - Jak potrzebujesz pomocy to daj znać.
- Mogę cię poturlać przed sobą - dorzucił w myślach i zaśmiał się.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 14, 2013, 18:38:10
Raion

- Daj spokój wszystko ze mną prawie w porządku - Odpowiedziałem głośno i wyraźnie w trakcie przelatywania dalej (to było szybsze od biegu dlatego nadal leciałem a nie biegłem mimo, że leciałem na wysokości biegu, a wiedziałem iż trzeba się pośpieszyć)
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 14, 2013, 19:03:54
Uokawa
Na szczęście udało jej się bezpiecznie przedostać na drugą stronę bez żadnego kłopotu. Postanowiła zaczekać z Mercuriusem na resztę, nie miała im w sumie jak pomóc.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 14, 2013, 19:18:19
Wszyscy

Bezpiecznie dotarliście do kolejnego rozwidlenia. Kolumny lodu stworzone przez Mercuriusa poddały się dopiero jakieś piętnaście sekund po tym jak ostatnia osoba minęła gilotyny. Kolejne rozwidlenie również wyglądało wielce rozrywkowo.
Droga na wprost była naszpikowana, ale dla odmiany pod sufitem i na ścianach stalowymi bronami.
Korytarz na lewo był kompletnie pusty.
Korytarz na prawo zawierał w sobie sześć kamiennych statui. Każda z nich przedstawiała sobą Gorgonę uzbrojoną w dwa miecze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 14, 2013, 19:56:59
Anrin

To co ujrzał przy kolejnym rozwidleniu bardzo mu się nie spodobało.
Z jednej strony korytarz który aż woła "wejdźcie do mnie tu nic wam się nie stanie ... ale najpierw spiszcie testamenty."
Z drugiej kolejna dawka śmiertelnych kolców tym razem z trzech stron.
Nie miał ochoty w nieskończoność testować swojej zręczności i szybkości, bo kiedyś pewnie skończy tak jak Raion ostatnim razem, z tym, że jego akurat trzeba będzie zeskrobywać ze ściany po pierwszym takim doświadczeniu.
Z trzeciej strony z kolei posągi...  To przywodziło mu na myśl spotkanie ze zbrojami które kosztowało ich zbyt wiele trudu, a przede wszystkim czasu który teraz wydawał się dużo cenniejszy. Poza tym Gorgony nie wyglądają na coś równie wspaniałomyślnego i honorowego jak rycerze, pomijając moc z której słynęły ... Choć to chyba tylko posągi, więc raczej jej nie mają ... Raczej. Każda opcja wydawała się zła, pytanie tylko, która była najmniej zła.
-Więc gdzie teraz?-Spytał nie mając żadnego pomysłu, choć korciło go coraz bardziej ryzyko wybrania "pustego" korytarza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 14, 2013, 21:28:11
Uokawa
-Jeśli zamierzacie iść w prawo, nie przyglądajcie się tym posągom, a już na pewno nie ich twarzom - powiedziała do wszystkich.
Korytarz na wprost kusił swoją zawartością, jednak pewnie chęć skorzystania ze sprzętu pewnie ukrywa w sobie kolejne pułapki. Z kolei korytarz po lewej był podejrzanie pusty...
-Z tych wszystkich dróg chyba prawy korytarz wydaje mi się najmniej podejrzany. A wam?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 14, 2013, 21:32:19
Kazuma

- Najmniej podejrzana chyba ta środkowa droga. Po prostu więcej żelaztwa, żadna filozofia - powiedział z uśmiechem.
- Z tymi statuami nigdy nie wiadomo co może wyskoczyć. Ale miła odmiana od takiego skakania. I najśmieszniej by było, gdyby te puste korytarze były właśnie tymi właściwymi, bez pułapek - zachichotał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 14, 2013, 21:38:27
Raion

W lewo nic nie ma. Stare mądre przysłowie mówi "czasami najlepsza opcja to najłatwiejsza opcja" nikt przecie nie mówił, że pułapki są wszędzie. Nie? Chodźmy w lewo! Kto pierwszy? Na pewno nie ja. Haha. - Zaśmiałem się sugerując innym łatwą drogę po czym dodałem - A tak na poważnie, ruszam do tych Gorgon.
Skończyłem mówić, po czym poszedłem do skamieniałych potworów. Szedłem z zamkniętymi oczyma nie przyglądając się posągom, jedynie moje trzecie oko przyglądało się ich umysłom, jeżeli to nie są tylko posągi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 14, 2013, 21:58:30
Merc

Ciekawe, czy znowu zrobi z siebie mięso armatnie. I tak trzeba mu przyznać, że jest całkiem twardy.
Stworzył prowizoryczne lusterko z lodu i obserwował nim postępy satori.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 14, 2013, 22:33:44
Wszyscy poza wyjątkiem...

Patrzyliście na Raiona jak wszedł odważnie pomiędzy kamienne potwory. Nie wiecie co nim kierowało w podejmowani tak radykalnych działań, ale na pewno nie był to rozsądek.

Raion

Zagłębiłeś się w Salę Gorgon. Twoje Trzecie Oko nie wykryło żadnych myśli. Maszyna. Niemniej kreatury i tak ruszyły się ze zgrzytem kamienia o kamień. Ich usta otworzyły się w niemym krzyku, a broń wzniosły wysoko pod sufit. Ale i tak, najgorszym dźwiękiem był zgrzyt mechanizmu opuszczającego stalowe płyty na obu końcach korytarza...
Cóż czynisz?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Styczeń 14, 2013, 22:38:07
Raion

Otworzyłem szeroko oczy i zacząłem biec. Najszybciej jak tylko potrafiłem. Jedyną opcją było teraz się wrócić, lub pobiec do następnej komnaty. Drzwi się zamykały, więc musiałem zdążyć zanim się zamkną. Mogłem także spróbować się wrócić, ale prawdopodobnie na to samo by mi wyszło, więc bez zastanowienia, po prostu starałem się przebiec.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 14, 2013, 23:02:57
Uokawa
-CO TY ODPIERNICZASZ?! MÓWIŁAM NIE PATRZEĆ TO NIE PATRZEĆ! - darła się w stronę Raiona Uokawa. Spartolił całą sprawę przesadną pewnością siebie - mogliby przejść tą drogą spokojnie, gdyby nie używał trzeciego oka jak zabawki, którą widzi w życiu pierwszy raz i musi wypróbować ją na wszystkim. Piekliło ją to niemiłosiernie.
-Zostawmy go, zasłużył na to sobie - skwitowała całą sytuację, otrzepując wymownie ręce. Nie chciało jej się nawet myśleć o pomocy mu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 14, 2013, 23:14:36
Merc

No proszę, w końcu.
Wyrzucił lusterko i udał się w kierunku środkowego korytarza.
Ciekawe, jak działa ta pułapka, nie mam takiego cielska by to sprawdzać na własnej skórze.
Zaczął przyglądać się korytarzowi próbując znaleźć mechanizm odpalający pułapkę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 14, 2013, 23:19:17
Anrin

Uaa ... Już po nim. Skwitował w myślach widząc opadające stalowe płyty. Dość ironiczne, że akurat ten który mógł mieć tyle mądrości co my razem wzięci robił najgłupsze błędy na drodze. Cóż jedna osoba mniej, jedna ścieżka mniej.
- Pozostały nam dwie drogi, trudna bądź ryzykowna, którą wybieramy?
-Spytał choć prawdopodobnie znał już odpowiedź...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 14, 2013, 23:35:40
Kazuma

Schylił się i zasalutował na pożegnanie poległemu (może jeszcze nie do końca, ale to kwestia czasu) towarzyszowi, zanim opadła płyta.
- Spoczywaj w pokoju - mruknął prostując się.

- No, to teraz przynajmniej mniej do wybierania drogi - zawołał. - Czyli jednak kolce. Znowu...
Sam nie ma specjalnego pomysłu. Dostosuje się jakby co do tego, co robią inni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 15, 2013, 00:02:04
Raion
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SZYB: k100+60, Total 90 / 160
Zacząłeś biec. Najszybciej jak tylko potrafiłeś. Zrobiłeś nawet wślizg. Ale zamiast wypaść za Salę Gorgon zatrzymałeś się na stalowych drzwiach, które zamknęły się ze złowieszczym trzaskiem. I w tym momencie posągi zaczęły wypuszczać gęstą, zieloną mgłę. I nie było by w niej nic strasznego, gdyby Twoje ubrania nie zaczęły się rozkładać na Twoich oczach.
Z resztą, pal diabli ciuchy. Świństwo zaczynało dobierać się do Twojego ciała. I w tym momencie zacząłeś przeklinać monstrualną wytrzymałość swojego ciała i umysłu. Kwaśny gaz żywcem rozpuszczał Twoje tkanki. Jedyne, co mogłeś zrobić, to wyć z bólu, nie tracąc przytomności, przez czas, który wydawał Ci się wiecznością.
A towarzysze, zostawili Cię na pastwę losu...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Tak, niestety Tu kończy się Twoja przygoda. Dziękuję za grę i życzę więcej szczęścia w innych sesjach. Nagroda za to gdzie doszedłeś, oraz konsekwencje porażki zostaną opisane w temacie informacyjnym.
Dalsze koleje Twoich losów zostaną poruszone w epilogu tej części aktu.

Those who survive...

Nieziemskie, potępieńcze wycie odezwało się zza stalowej bramy Sali Gorgon. Nie udało mu się. A te dźwięki na długo zostaną w pamięci... Tym bardziej, że Wasz niedawny towarzysz jęczał tam ponad minutę. Dawało to dobry obraz tego jakże przyjemne rzeczy czekały na tych, którzy zawiodą siebie samych w tym miejscu próby.
Zostały Wam dwie drogi. Pusty korytarz i monstrualna gardziel wypełniona stalowymi kłami czekającymi na ofiarę.

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll PERC: k100+115,  Total 119 / 215
Poza tym, że płytki w Gardzieli mają bardzo równe krawędzie i są mniejsze od tych w reszcie korytarzy, nie zauważasz nic ciekawego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 15, 2013, 00:21:39
Merc

Wrzaski satori bądź co bądź go rozproszyły, bardzo nieprzyjemne dźwięki.
Co te stwory mu robią? Cholera, nie mogę znaleźć wyzwalacza.
- Chciałem sprawdzić jak to przejść bez uruchomienia czegokolwiek... Szczerze mówiąc, też byście mogli spróbować. - Zwrócił się do reszty. - Pewnie chodzi o podłogę, brony na suficie mają odstraszyć od skakania. Być może wystarczy dość nisko przelecieć, choć to nadal ryzykowne.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 15, 2013, 00:31:05
Uokawa
Jęki dogorywającego Raiona były dla niej upiornym dźwiękiem. Częściowo pożałowała swojej decyzji o tym, aby mu nie pomagać, jednak rzeczywiście ona sama nie była w stanie nic zrobić. No nic, trzeba się będzie wziąć w garść i iść dalej, nie rozmyślając o nim za dużo.
Wysłuchała Mercuriusa i pierwsze, co jej przeszło przez myśl to Ta, też mamy sprawdzić, by nas zasiepało to, co jest na ścianach i suficie? Wielkie dzięki. Wyciągnęła kartkę, namalowała niedużego lisa, a po ożywieniu go kazała mu wejść w uzbrojony po... sufit korytarz. Może on się na coś natknie albo coś wdusi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 15, 2013, 00:37:22
Anrin

Niedalekie wrzaski wytrąciły go nieco z równowagi, spodziewał się raczej, że satori zbierze po prostu w łeb tymi mieczami i zakończy przygodę szybko i umiarkowanie boleśnie. Tymczasem potępieńcze wrzaski sugerowały długą i powolną śmierć. Po chwili otrząsnął się jednak. Jeśli nie chce skończyć tak samo muszę myśleć jasno i nie działać pochopnie. Skupił się wiec na rozwiązaniu problemu przed nim. Chyba nawet zaświtał mu jeden pomysł, ale wpierw chętnie obejrzy jak pułapka zareaguje na "przynętę" Uokawy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 15, 2013, 16:39:17
Kazuma

Aż zadrżał ja to wycie. Bardzo nieprzyjemne, to się robiło coraz mniej zabawne. Westchnął i pomyślał, że po tym wszystkim może będzie miał kolejną znajomą duszę.
Przyjrzał się pułapce. Może zauważy coś ciekawego, kiedy lis będzie przechodził.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 15, 2013, 16:45:53
Wszyscy

Zaiste widowisko było bardzo ciekawe. Rysunkowy lisek małej Kirin wszedł w korytarz, wdusił jeden z kafelków, nawet specjalnie mocno na niego nie następując i wtedy spadła na niego brona z sufitu, nabijając na swoje kolce i gwałtownie unosząc się do góry. Sama siła ruchu wyrwała przywołańca w powietrze, a w tym momencie z obu stron naraz uderzyły brony ścienne, kompletnie masakrując stworzenie. Całe widowisko trwało koło sekundy. Może ciut więcej.
A teraz zaczęła się zabawa. Kafelki uniosły się na różne wysokości i z zastraszającą prędkością zmieniły położenie względem siebie. Niestety, żadnego mechanizmu nie widzieliście pod nimi, ze względu na ciemną substancję wypełniającą(?) przestrzeń pod nimi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 15, 2013, 16:57:13
Kazuma

- Weeee, mielonka - zawołał z udawaną radością.
- A tak poważnie... idziemy pustym korytarzem może?

Nie podobało mu się to. Zdecydowanie nie... może można było przelecieć, ale nie miał ochoty tego sprawdzać jako pierwszy. Nie po tamtych wrzaskach sprzed chwili.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 15, 2013, 17:02:35
Anrin

Te kafelki wyglądają co najmniej podejrzanie. Jeśli za tym mechanizmem stoi jakaś zagadka to pewnie kryje się w nich. Pomyślał po czym podszedł do pułapki (oczywiście na bezpieczną odległość) i zaczął szukać czegoś podejrzanego wśród nich. Jakieś wzory, kolory, kształty cokolwiek co by mogło dać mu jakiś punkt zaczepienia.
-Jeśli nie znajdziemy żadnych wskazówek, możemy spróbować zablokować brony łącząc tę z sufitu z tymi na ścianach. - Zasugerował.
-A jeśli i to nie zadziała to również przychylam się do pustego korytarza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 15, 2013, 17:21:04
Merc

Jeśli będziemy tu tyle stać to znowu coś się do nas przypałęta... Pochopne działania też odpadają. Kur*a.
Po ujrzeniu substancji spróbował zamrozić kafelki, po czym zwrócił się do Uokawy.
- Spróbuj wysłać najpierw coś co nisko przeleci, a potem jeszcze raz lisa.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 15, 2013, 19:11:26
Uokawa
Przystała na sugestię Mercuriusa i narysowała sowę. Jeśli jej niski lot nie przyniesie żadnych ciekawych obserwacji, pośle znów lisa.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 15, 2013, 19:15:37
Wszyscy

Sowa znalazła się po drugiej stronie cała i zdrowa. A potem za sobą usłyszeliście wściekły ryk będący mieszaniną bólu i irytacji...

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Pardon, MG miejscami ślepieje >.<
Roll PER: k100+120, Total 156 / 220
Cokolwiek tu było, a miałeś ABSOLUTNĄ pewność, że był klasyczny sposób na przejście tej pułapki, umykało Twojej uwadze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 15, 2013, 19:59:11
Uokawa
-Te ryki to zapewne to wielkie bydle, z którym mieliśmy przyjemność wcześniej - powiedziała i zwróciła się do Mercuriusa. -Umiesz manipulować chłodem, prawda? Mógłbyś zrobić lodową kładkę ponad tymi kafelkami, byśmy po niej mogli spokojnie przejść lub się przeczołgać?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 15, 2013, 20:10:32
Merc

- Pułapka jest za długa, za duże ryzyko. Do tego tak jak myślałem mamy mało czasu. - Dodał wskazując kciukiem za siebie. - Przyjrzę się temu ostatni raz, te kafelki muszą działać w jakiś konkretny sposób. Jeśli niczego nie znajdę to nisko przelatujemy i tyle. - Powiedział i zabrał się do dzieła.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 15, 2013, 20:17:13
Kazuma

Niecierpliwił się nieco, ale pozwolił im jeszcze chwilę się pobawić tą pułapką, skoro tak to lubią.
Chociaż co chwila nerwowo się oglądał. Co im szkodzi po prostu przelecieć? Mimo tego sam nie będzie się pchał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 15, 2013, 20:19:47
Anrin

Oho ktoś dostał kolcem w zad. Pomyślał z odrobiną satysfakcji. Ciekawe czy wybierze odpowiednią drogę i polezie za nami? Cóż lepiej założyć, że polezie i się pospieszyć.
-Też tak sądzę, szkoda czasu na kładki skoro możemy polecieć.
-Stwierdził po czym wrócił do dokładnej obserwacji, dając sobie ostatnią szansę żeby sprawdzić czy coś mu umknęło.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 15, 2013, 21:53:02
Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll PERC: K100+115 Total 193 / 215
Gapienie się w kafelki jak w malowane wrota w końcu się na coś zdało. Zauważyłeś, że tworzą ścieżkę podobną do toru ruchu gońca na szachownicy, a była ona określona po cholernych krawędziach płytek.

Wszyscy

Wyraźnie słyszeliście jak bydlę które spotkaliście wcześniej brało rozpęd. Jego wściekły ryk wydawał się Wam jakoś dziwnie przytłumiony... Nagle coś grzmotnęło od sali Gorgon. Czyżby ten labirynt pełen pułapek był weselszy niż się wydaje?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 15, 2013, 22:11:21
Merc

- Mam, widzicie? - Powiedział wskazując gestem ścieżkę wyznaczoną przez wyszczególnione kafelki. - Musimy sprawnie przejść po tej ścieżce, najlepiej zanim ten potwór tu wlezie i zrzuci nam to na plecy.
Ruszył przed siebie dość żwawo lecz uważając by nie zboczyć z wyznaczonej ścieżki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 15, 2013, 22:14:35
Kazuma

Zaniepokojony rykami zbliżającego się stwora ruszył za Mercuriusem.
- Chyba potworek nieco pobłądził... myślicie że da radę przejść przez ścianę?
Patrzał pod nogi. Ścieżka była... Byle nagle w połowie drogi płytki nie zdecydowały się znowu zmienić położenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 15, 2013, 22:14:53
Uokawa
Bez słowa ruszyła za Mercuriusem, starając się nie nastąpić na inne kafelki niż te, które nie uruchamiają pułapki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 15, 2013, 22:25:08
Anrin

Głośne odgłosy z nieoczekiwanej strony nie wróżyły nic dobrego. Czyżbyśmy byli otaczani? A może coś po prostu zgłasza się po zwłoki nieszczęśnika. Przypomniał sobie mnóstwo krwi i brak ciał przy wejściu. Tak czy siak trzeba się spieszyć. Dokładnie obejrzał ścieżkę pokazaną przez Mercuriusa, po czym ostrożnie ruszył za resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 15, 2013, 22:41:18
Wszyscy
Spoiler (pokaż/ukryj)
Rzuty były tu zasadniczo nieistotne ale udane, więc pozwólcie, że dzielenie się wynikami sobie daruję.
Po znalezieniu bezpiecznej ścieżki, przeszliście bez większego problemu na drugą stronę Gardzieli. Wasza mniejsza o duszę drużyna stanęła przed kolejnymi trzema korytarzami, mając monstrum depczące Wam po piętach...
Korytarz na wprost był pusty, wolny od pułapek a na końcu leżały pięknie oświetlone stosy monet.
Korytarz na prawo był wypełniony oleistą ciemnością.
Korytarz na lewo zaś był pełen płaskorzeźb ściennych przedstawiających złośliwe, demoniczne pyski, ułożone w równych, równoległych rzędach od sufitu do podłogi. Chyba między poszczególnymi rzędami były jakieś wąskie otworki... Ale nie macie pewności.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 15, 2013, 22:56:43
Uokawa
Korytarz z monetami wydawał jej się kuszącą opcją, ale... Co by zrobiła z tymi pieniędzmi, nie mogąc wyjść z labiryntu, zjadłaby je z nadzieją, że potwór jej nie znajdzie? Odrzuciła opcję pójścia na wprost.
Przejście na prawo... Nie ufała mu, jednak zdecydowanie wolała wejść w nieznaną ciemność niż borykać się z kolejnymi rzeźbami, między którymi nie wiadomo, czy czegoś nie ma.
-Ja jestem za pójściem w prawo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 15, 2013, 23:08:19
Kazuma

- Tam jest ciemno... nawet nie zauważymy jak niewyżyta wróżka na nas skoczy... albo coś. W każdym razie ukrytych pułapek nie unikniemy. A po lewej przynajmniej da się kombinować. A my tak to lubimy - zaśmiał się.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 15, 2013, 23:16:55
Anrin

Widząc korytarz na wprost ledwie powstrzymał się od parsknięcia śmiechem. Rozumiem pusty korytarz ale to? Czy istnieje ktoś na tyle naiwny żeby się na to nabrać ... No chyba że dali nam te monety bo wiedzieli, że i tak tam nie pójdziemy. Cóż jeśli tak to mieli rację.
Korytarz w lewo oznaczał kolejne dzieła sztuki rzeźbiarskiej. O nie. Mam dość, jak zobaczę tu jeszcze jeden taki korytarz to nabawię się rzeźbofobii.
-Może po prostu poświecimy przewodnikami w korytarzu na prawo. Jeśli to za mało to mogę się postarać o jakieś płomienie. Szkoda że nie mamy materiału na pochodnie...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 15, 2013, 23:24:43
Kazuma

Spojrzał na swoją jedyną broń, drewniany drąg. Schował go za plecami.
- No niestety, przydało by się, ale nie mamy.
Kij z tym, że kij wystawał mu nad ramieniem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 15, 2013, 23:40:30
Merc

- Cóż, być może nasza zawodniczka mogłaby po prostu narysować materiały na pochodnie. - Sam też raczej nie miał ochoty na korytarz z rzeźbami, choć ten środkowy był już całkiem zachęcający.
A może tej ciemności po prawej wcale nie da się pozbyć? Zobaczymy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 15, 2013, 23:52:01
Uokawa
-Z chęcią. Zrobimy jedną i wrzućmy do środka na próbę, co wy na to? Nigdy nie wiadomo, czy tam nie ma czegoś reagującego na światło - spytała wszystkich, po czym zabrała się do roboty. Po jakichś dwóch minutach każdy miał w ręce zapaloną pochodnię, Uokawa trzymała dwie (jedną swoją i testową). Czekała na sygnał do rzucenia jednej z nich do korytarza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 15, 2013, 23:57:12
Anrin

-W porządku. Odrzekł Anrin zapalając swoją pochodnię i następne od niej. Magia ognia była obok laserów jego główną umiejętnością. Wytworzenie płomyka do zapalenia pochodni było dla niego dziecinnie łatwe.
-Jeśli chodzi o mnie możesz rzucać już teraz. - Nie chciał tracić więcej czasu niż jest to konieczne.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 15, 2013, 23:58:41
Uokawa
Cisnęła więc jedną z zapalonych pochodni jak najdalej w mroczny korytarz.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 16, 2013, 00:05:45
Wszyscy

I z równą efektywnością moglibyście ciskać kamieniami w smołę. Ciemność ani myślała ustępować przed nędznym płomyczkiem. A przewodnicy też nie radzili sobie z jej eliminacją. No i znowu zaczęli piszczeć "niebezpieczeństwo!" swoimi cieniutkimi głosikami... Czy oni w zasadzie mówili cokolwiek innego? A tak. Ich kolor zaczął stawać się pomarańczowy mimo braku widocznego zagrożenia.
Usłyszeliście łomot wywalanej z framugi stalowej płyty, a kilka sekund później kwik zaskoczenia monstrum, które wlazło w jakieś świństwo. Sądząc po dalszych odgłosach, panicznie próbowało przebić się dalej. Przewodnicy zaczęli czerwienieć... Powoli bo powoli, ale zaczęli.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 00:16:25
Merc

Było tak jak się spodziewał. Do tego ich wielbiciele najwyraźniej nie chcieli dać im spokoju.
- To dość spontaniczne, ale chyba dobrym pomysłem będzie wybranie środkowego korytarza i powstrzymanie się od dotykania monet. Być może to one same są pułapką.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 00:17:18
Uokawa
-Myślę, że w tej ciemności raczej możemy się ukryć przed tym bydlakiem i liczyć na to, że nas nie znajdzie, jeśli już się przebije, oraz że pójdzie w korytarz na lewo, odpalając pułapki. Gorzej, jeżeli ma wyostrzony węch.
Nie miała pomysłu, co robić dalej, ale wysłuchała propozycji Mercuriusa. Dostosuje się do decyzji grupy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 16, 2013, 00:22:15
Anrin

-Możemy spróbować na wprost.- Wzruszył ramionami odpowiadając. Chyba już zdążył się nabawić rzeźbofobii. Za nic nie chciał wybrać lewego korytarza, więc albo to albo podróż na ślepo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 00:23:06
Merc

- Sęk w tym, że raczej sporo operuje właśnie węchem. Gdy pierwszy raz się do nas zbliżył, to węszył, może nawet nas nie widział. Nie wiadomo. Ściana lodu mogłaby pomóc w tej kwestii... Ale nie mamy na to czasu. - Ruszył w stronę środkowego korytarza chcąc rozpocząć marsz gdy reszta będzie gotowa.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 16, 2013, 15:12:26
Kazuma

Nie miał nic mądrego do powiedzenia, więc stał i grzebał w uchu. A kiedy Merc ruszył dalej, poszedł za nim.
Wydłubany wosk z ucha strzepnął gdzieś w bok i niespecjalnie interesował się jego losem

- A ty ciągle gadasz to samo. Odezwij się jakoś inaczej - spróbował szturchnąć swojego przewodnika palcem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 16, 2013, 15:26:13
Wszyscy

A zatem wybraliście środkowy korytarz. Tego, że nie wszystko złoto co się świeci, to się domyśliliście, ale...
Merc
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+100, Total 192 / 200
Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+90, Total 134 / 190
Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+120, Total 197 / 220
Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+120, Total 193 / 220
Ale w końcu Wasze umysły odrzuciły iluzję. Czy to przez dziwne wibracje powietrza, czy przez to, że jakiś element (sufit z zębami?!) kompletnie nie pasował. I raczej się nie wpakowaliście do tej wielkiej, cholernej dziury, chyba, że praliście na siłę do przodu.
Wszystkie poza jednym. Uokawa wtarabaniła się w korytarz i była bardzo zaskoczona, gdy ziemia umknęła jej spod nóg. I wylądowała na pełnej małych dziurek stalowej płycie. Nad nią z kolej wisiała inna stalowa płyta, nabita takimi ślicznymi dwudziestocentymetrowymi kolcami pasującymi w te dziurki. Nie upadłaś jakoś szczególnie niefortunnie, ale boleśnie stłukłaś sobie kolano.
Zasadniczo, sama stąd nie wyleziesz, a płyta opuszcza się stanowczo za szybko. Kwestią jest ta jedna pomocna dłoń...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 16, 2013, 15:58:47
Kazuma

- Cholera! - zawołał. Zaraz kiedy iluzja prysła wiedział, że będą kłopoty. Nie pomylił się, kirinowa dziewczyna gdzieś wpadła i kolce na nią leciały.
Jak tylko zorientował się w sytuacji spróbował jakoś zablokować płytę z kolcami, może tworząc jakieś kamienne elementy ze ścian i rzucił się do przodu, żeby pomóc jej wyjść. Jeśli nie sięgnie jej ręką, użyje kija, żeby jej pomóc sie wciągnąć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 16:31:38
Merc

Sama tworzy prawie że iluzje za pomocą tych swoich rysunków, a wpakowała się w tę pułapkę... Cóż, mawiają, że szewc bez butów chodzi.
Zatrzymał się i zaczął oglądać rozgrywaną przed nim akcję ratunkową.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 16:32:06
Uokawa
Szlag by to... - zawarczała w myślach na siebie i dopiero wtedy spojrzała w górę. Natychmiast kolor twarzy zmienił jej się z normalnego do tego, które posiadają kartki papieru. Zauważyła pędzącego ku niej Ignussa i wyciągała do niego błagalnie ręce, próbując go uchwycić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 16, 2013, 17:00:31
Anrin

Widząc Uokawę w potrzebie rzucił się zaraz za Kazumą. Nie musiał się zastanawiać czy pomóc zawodniczce, która nie dość że pomagała innym bez zastanowienia, to jeszcze miała wybitnie przydatną dla wszystkich umiejętność. Zdaje się, że Kazuma sam poradzi sobie z wyciągnięciem małej Youkai, ale gdyby jego pomoc miała być potrzebna był gotów natychmiast jej udzielić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 16, 2013, 17:16:29
Dwóch herosów i dama w opałach (http://"http://www.youtube.com/watch?v=e9vrfEoc8_g")

Kazuma zatrzymał mocami swego opiekuna płytę sufitową, kupując Anrinowi dostatecznie dużo czasu, by bezpiecznie wyciągnąć małą kirin z niedoszłej stalowej trumny.
Gdy zniknął nacisk na dolnej części pułapki, skarb na końcu korytarza został zamknięty za stalową kratą i pomknął w dół wraz z dźwiękiem dzwoniących łańcuchów na jakich zapewne była zawieszona komnata.

Wszyscy

Nie mieliście czasu, by nacieszyć się tym małym zwycięstwem. Ponieważ z kawałkiem ściany wyleciały kolejne stalowe wrota za Wami.
Dwa wyjścia. Demoniczne rzeźby, albo ciemność.
Przewodnicy przybrali tak wspaniały w innych warunkach odcień ostrej czerwieni, dalej piszcząc o niebezpieczeństwie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 17:28:06
Uokawa
-Dziękuję bardzo, gdyby nie Wy, zostałaby tu ze mnie mielonka - wdzięczna za uratowanie kłaniała się Kazumie i Anrinowi ile wlazło. Szkoda tylko, że teraz kolano miała w nie najlepszym stanie, jednak rozważania nad nim musi zostawić na później, bo bestia zbliżała się w bardzo niebezpiecznym tempie.
-Dobra, nie mamy czasu zbadać korytarza z rzeźbami. Biegniemy tam czy jednak wbiegamy tam, gdzie jest totalnie ciemno? - zwróciła się do wszystkich. -I... Jeśli nie będzie Wam przeszkadzać, prosiłabym o pomoc w chodzeniu. Ewentualnie możecie mnie tu zostawić na pastwę bestii, Wy możecie uciec dalej w tym czasie, jak się będzie mną zajmować - posmutniała i położyła uszka po sobie. Nie była w najlepszej kondycji do biegania, ale inni mogą na tym skorzystać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 17:34:05
Merc

- Nie ma sensu babrać się teraz z rzeźbami. - Rzucił kierując się w stronę ciemnego korytarza. - Postawię za nami lodową ścianę, to chyba pomoże przeciwko jego węszeniu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 16, 2013, 17:46:10
Kazuma

- Hej, pomogę ci. Nie po to cię wyciągaliśmy, żeby cię teraz zostawić - powiedział i pogłaskał ja chwilę.
- Idziemy po ciemku, więc można się łatwo potknąć, trzymaj się blisko.
I podpierając ją nieco ruszył za Mercem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 16, 2013, 17:50:27
Anrin

-Drobnostka i tak byłem Ci dłużny za pomoc z tymi przeklętymi zbrojami. - Odpowiedział Uokawie z uśmiechem.
-I racja lepiej zostawić rzeźby w spokoju, sama ciemność jeszcze nikogo nie zabiła.-A przynajmniej o ile mu wiadomo, w końcu w Gensokyo był od dość niedawna. Ruszył wraz z resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 18:16:43
Uokawa
Poczuła się raźniej po usłyszeniu ciepłych słów i głaskaniu Kazumy. Uśmiechnęła się ciepło i do niego, i do Anrina. Starając się nie napierać na niego tyle, ile mogła, ruszyła razem z nim.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 18:44:32
Merc

- Niech mnie ktoś złapie za kołczan i idźmy gęsiego, tu pewnie są jakieś dziury albo coś w ten deseń.
Spróbował postawić za drużyną lodową ściankę, już w ciemności, mając nadzieję, że jej zimno utrudni potworowi wywęszenie ich. Po tym ruszył z drużyną ciemnym korytarzem sprawdzając nadziakiem podłogę i ogólnie przestrzeń przed nimi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 16, 2013, 19:11:59
Wszyscy

Ten cholerny nadziak Mercuriusa uratował Wam dupska. Jak się okazało ściany na Ścieżce Ciemności były naszpikowane długimi ostrzami. Jedyne co Wam towarzyszyło, to dźwięk i dotyk. Bycie kompletnie pozbawionym podstawowego zmysłu nijak nie było przyjemnym doświadczeniem.
Stając po drugiej stronie, zobaczyliście, że ciemność jest nieprzenikniona tylko z tamtej strony. No i te ostrza miały piłowate krawędzie, do tego upaprane jakimś ciemnym paskudztwem. Co za chory psychopata wymyślał ten dom wariatów?! A no tak...
W każdym razie, kolejne trzy korytarze do wyboru.
Po prawej korytarz zamieniał się w wielki cylinder podzielony na pierścienie z ostrzami, wirujące naprzemiennie do dość dużą szybkością. Między ostrzami było sporo miejsca, mniej - więcej pół metra w linii prostej.
Po lewej nad nieoświetloną przepaścią leniwie wirowały sobie cztery metalowe sztaby wisząc na grubych linach w dość niewielkiej odległości od siebie. I tylko one dzieliły Was od przejścia dalej. W nawach czaiły się przebudzone Gargulce - ich oczy lśniły fioletem i uważnie się na Was gapiły. Jak stado gołębi, albo sępów.
Natomiast na wprost widok był najweselszy - nisko wiszące, ostre jak brzytwa ogromne ostrza toporów bujały się jak wahadła wielkich zegarów. Między nimi znajdowały się gilotyny tak podobne do tych wcześniej zamrożonych przez Mercuriusa, ale znacznie większe. A żeby było jeszcze weselej, gdzieniegdzie były rozmieszczone małe otwory w ścianach. Tu porzucono wszelkie pozory - stalowe, owalne groty sterczały na widoku i straszyły. Ich nisze były mniej - więcej na poziomie belek i jak się przyjrzeć, jedno od drugiego nie było tak daleko.
Za Wami natomiast odezwał się kolejny wściekły ryk - bydlę wpadło w Gardziel... Ale po dźwiękach jakie temu towarzyszyły, można było być pewnym, że to pułapka ucierpiała bardziej. Teraz to coś było kompletnie wściekłe, bo tak grzmotnęło łbem w sufit, że pęknięcie dogoniło Was aż w tym miejscu. Trochę pyłu posypało się na głowę Kazumy i Uokawy.
Przewodnicy oczywiście w najlepsze kontynuowali swoje piski o niebezpieczeństwach. Cholerne asy wywiadu...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 19:16:00
Uokawa
Przyjrzała się korytarzowi na lewo. Gargulce całkowicie zanegowały zdolność używania magii w tamtym korytarzu.
-Jak dla mnie ścieżka na lewo jest najprostszą do przejścia. Trzeba będzie tylko uważać przy stawianiu nóg - rzuciła i czekała na reakcję grupy. Strzepnęła okruchy z głowy z nieukrywanym niepokojem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 16, 2013, 19:45:37
Kazuma

- Pada śnieg, pada śnieg... - mruknął strzepując z głowy to, co mu tam naleciało.
- Na pewno dasz tam radę sama? Poza tym gargulce chyba tylko nie pozwalają latać, nie? Jakbyśmy zrobili mostek może, albo coś...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 16, 2013, 19:50:22
Anrin

Jakże subtelnie. Pomyślał Anrin na widok środkowego korytarza. Swoją drogą ten labirynt w ogóle ma koniec? Ciekawe czy po prawej stronie od wejścia było drugie tyle pułapek. No przynajmniej mamy wybór.
-Też chętnie wybrałbym lewą ścieżkę. Zwłaszcza że to coś chyba będzie miało spore problemy z jej przejściem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 20:03:14
Merc

Co racja to racja, za tym korytarzem powinniśmy mieć już chyba spokój z tym cholerstwem.
- Można spróbować wskoczyć na koniec jednej sztaby asekurując się liną, poczekać na zbliżenie się do sąsiedniej i przeskoczyć w podobny sposób. Martwią mnie jednak te gargulce, być może wcale nie trzeba używać magii, by zareagowały. Gdyby tak, na przykład, zwracać czymś ich uwagę... Być może można by też wykorzystać te wnęki, w których siedzą, do łatwiejszego pokonania tej przepaści.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 16, 2013, 20:26:22
Anrin

Jak zwykle planował poczekać, aż jego poprzednik skończy bezpiecznie pierwszy ruch zanim sam się za to zabierze. Po pierwsze nie chciał w razie czego pakować się w to samo niebezpieczeństwo, a po drugie choć liny wyglądały na grube wolał nie testować czy wytrzymają naraz ciężar wielkiej sztaby i kilku osób.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 20:31:11
Uokawa
-Mogę narysować liny i wtedy powiążemy się parami. Jeśli jedna osoba spadnie, druga może spróbować wciągnąć ją z powrotem. A co do gargulców... - tu wyciągnęła kartki i narysowała szybko tyle kruków, ile potrafiła, jeszcze ich nie ożywiając. -One mogą się nimi zająć jakby co.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 16, 2013, 20:42:49
Kazuma

- To co, możesz zrobić na tyle dużą linę, żeby sięgała na drugą stronę? Mogłabyś przejść, a jakby co to bym cię wciągnął. A potem ja bym przechodził. Jestem cięższy, ale tamci mogliby ci pomóc mnie wciągnąć, jeśli przejdą. Albo zawsze możesz mnie odciąć...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 20:50:15
Uokawa
Narysowała migiem dwie jak najdłuższe liny i je ożywiła. Jedną obwiązała się porządnie wokół pasa, drugą wręczała Mercuriusowi.
-Obwiążesz się z Anrinem i przejdziecie razem tak, jak ja teraz z Kazumą, dobra? - powiedziała i dała wolny koniec swojej liny Kazumie. -Mów, kiedy mam skakać.
Rysunki kruków rozłożyła na ziemi. Ożywi je w razie czego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 16, 2013, 20:57:45
Kazuma

Obwiązał linę w dosyć mocno wokół swojej prawej ręki, po czym chwycił ją oburącz. Kij na razie odłożył.
- Gotowy. Już możesz spadać... znaczy skakać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 21:10:17
Uokawa
-Dzięki za wiarę - uśmiechnęła się ironicznie i skoczyła, wybijając się z nieuszkodzonej nogi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 21:20:41
Merc

Obwiązywanie się? Wcale mi się to nie podoba, jeszcze te gargulce...
- Też chcesz się w to bawić? - Zapytał Anrina podnosząc linę na wysokość ramion. - Szczerze mówiąc, ja niezbyt.
Tym razem to jemu przyszło obserwować innych pokonujących pułapkę przed nim.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 16, 2013, 21:27:44
Anrin

- Szczerze mówiąc to też nie jestem pewny. Ostatnim razem gargulce zaatakowały drabinę stworzoną dzięki magii. Myślę że na line mogą zareagować w ten sam sposób, a to na pewno nam życia nie ułatwi. -Wyraził swoje wątpliwości.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 16, 2013, 22:48:46
Merc&Anrin

Z Waszej perspektywy macie bardzo dobry obraz sytuacji, a ta nie należy do najciekawszych...

Uokawa&Kazuma

Skoczyłaś... I w tym samym momencie wybił się jeden z gargulców, rozkładając szeroko łapy...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Gargoyle (A): roll ZR - k100+70,  Total 119 / 170
Vs.
Uokawa (D): roll ZR - k100+140,  Total 153 / 240
Ale chybił swoją szarżą. Wylądował znacznie niżej na przeciwległej ścianie, wpijając pazury w kamień. Rozpoczął wspinaczkę wyżej. Nie mniej częściowo cel osiągnął - nie doleciałaś do belki, tylko smętnie zawisłaś na linie. A inne Gargulce patrzyły.... I nie było to miłe spojrzenie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 16, 2013, 23:00:39
Kazuma

Szarpnęło go nieco do przodu, ale zaparł się jak mógł.
- Żyjesz? - zawołał.
Wziął kilka głębszych wdechów i zaczął ją wciągać na górę. Lina była trochę długa, więc trochę to może zająć...
Ale chyba lina jest cała, skoro czuje ciężar dziewczyny. Tyle dobrze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 16, 2013, 23:17:56
Merc

Gdybym teraz pomógł im kopniakiem, to zostałby tylko ten koleś... Nie, pozbywanie się rywali w tym miejscu raczej nie będzie dobrym pomysłem. Że też nadal o tym myślę. No cóż, youkai nie youkai, jest przydatna.
Podszedł do Kazumy i spróbował im pomóc.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 16, 2013, 23:23:17
Anrin

Albo miałem rację i gargulce nie lubią magicznych lin, albo generalnie nie lubią nas. Ocenił sytuacje i podszedł do Kazumy pomóc mu z tą liną, lepiej wciągnąć ją jak najszybciej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 16, 2013, 23:30:43
Uokawa
Pomagała Kazumie, podciągając się i zaczepiając o co bardziej wystające kamienie. Chciała naprawdę szybko dotrzeć na górę. Nie podobało jej się to, nie wiedziała, co robić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 17, 2013, 00:51:53
Kaskaderzy

No cóż... Gargulce były dużo agresywniejsze, niż poprzednio. Niestety mała biedna Kirin przekonała się o tym na własnej skórze.
Wciągnęliście ją na punkt "startowy". Bez uporania się ze strażnikami, raczej nie było przejścia, a przez ciemnię gramolił się Wasz duży kolega. Sądząc po bolesnych jękach jakie wydawał, nie szło mu to za dobrze. Ale dźwięk giętego i łamanego metalu także dobitnie sugerował, że to co mogło poradzić sobie z Wami, nie do końca krzywdziło tak bardzo jak powinno to bydlę. Dodatkowo monstrum jest zapewne w jakimś szale, bo bez takowego wspomagacza, dawno by się cofało, a nie szło na wariata za Wami.
Nadal trzy ścieżki do wyboru, a czasu coraz mniej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 17, 2013, 00:59:37
Uokawa
Po wejściu na górę i doprowadzeniu się do względnego ładu i na wszelki wypadek ożywiła wcześniej narysowane kruki. Siedziały spokojnie na ziemi i czekały na polecenia.
Z samą Uokawą nie było najlepiej. Rozbite kolano i ożywianie dużej ilości nowych przedmiotów praktycznie co chwilę (dodając do tego chmarę ptaszysk) spowodowały u niej lekkie zmęczenie. Mieć nadzieję, że z ostatnim korytarzem da sobie jakoś radę mimo tego.
-Pró... Próbujemy jeszcze raz bez lin czy wybieramy inną opcję? - spytała reszty lekko zdyszana.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 17, 2013, 10:45:52
Merc

- Z linami czy bez, teraz tak czy siak są dla nas wrogie. Może jeśli poślesz swoje ptaszyska w stronę gargulców i na dół to jakoś odwrócisz ich uwagę i wtedy spróbujemy to przejść. - Powiedział, po czym spojrzał na środkowy korytarz.
W sumie, gdyby tak spróbować wykorzystać szał tej bestii...
- Nie, zostawcie to i siedźcie tu cicho. - Powiedział stanowczo i stanął przed środkowym korytarzem czekając na oszalałe monstrum.
Uniknięcie szarży tego cholerstwa w takim stanie w jakim jest nie powinno być bardzo trudne, może wbije się w tę kupę metalu.
Ponadto spróbował przygotować potworowi ślizgawkę u wejścia do korytarza za sobą nadając jej taki kształt by oszalały brutal nie zboczył z przewidywanej trasy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 17, 2013, 11:58:19
Anrin

-Życie Ci nie miłe.- Stwierdził Anrin krótko tonem spokojnym jakby odpowiadał na pytanie o godzinę, gdy tylko domyślił się co chce zrobić jego towarzysz. Niemniej posłusznie wycofał się do lewego korytarza skąd miał zamiar obserwować najbliższe wydarzenia. Cokolwiek się stanie publiczność na pewno będzie zachwycona. Pomyślał jeszcze bezskutecznie starając się wymyślić jakiś plan na wypadek gdyby za chwilę mieli już tylko w trójkę stawić czoła bestii.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 17, 2013, 13:11:15
Merc

- I tak trzeba tu sporo ryzykować. Powinno się udać, tylko się w to nie mieszajcie. - Odpowiedział Anrinowi kończąc swoje przygotowania.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 17, 2013, 14:00:02
Kazuma

Jak się wypieprzy na tym, to będzie śmiesznie. Trzymam kciuki[/i] - powiedział i także się cofnął.
Nie ma to jak wycinać takie numery czemuś dużo większemu od siebie. Ach, ten dreszczyk emocji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 17, 2013, 15:12:20
Mercurius (http://www.youtube.com/watch?v=GZUN89RaP60)
Spoiler (pokaż/ukryj)
Capribull (A) - roll k100+60, Total 86 / 160
vs.
Mercurius - roll k100+130, Total 213 / 230
Bydlę wychyliło swój obmierzły łeb i automatycznie Cię namierzyło. Momentalnie rozpędziło się do maksymalnej szybkości, a wielkie kopyta biły jak dzwony na grozę. Lód po prostu pękł pod impetem i masą potwora, a Ty ruszyłeś na niego...
Z rozpędu wybiłeś się z nóg, skacząc mu na czaszkę. Potwór zarzucił łbem...
Tym samym dał Ci wybicie, które prawdopodobnie ocaliło Twój żywot. Wykonałeś w powietrzu salto i wylądowałeś z przewrotem przez ramię. Potwór natomiast wpadł w korytarz jak jak huragan. I ciężko powiedzieć co ucierpiało bardziej - pułapki, czy to coś. Bo gnał długo. Aż w końcu się zatrzymał... A końca i tak nie było widać.
Dźwięki giętego metalu i agonalny ryk bestii dość jasno sugerowały, że droga jest czysta.

Wszyscy

Zostawiam Wam pełne pole do popisu z reakcjami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 17, 2013, 15:17:46
Merc

Jakie to cholerstwo długie... Jeśli przeżyło tę przejażdżkę, to chyba tak czy siak nie będzie miało jak zawrócić. Z drugiej strony, ten korytarz jest teraz najlepszą opcją do przejścia dalej. Trzeba go dobić.
Ruszył śladem potwora uważając na pozostałości po pułapkach lub ewentualne niespodzianki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 17, 2013, 15:37:59
Uokawa
Oniemiała na widok tego, co zrobił Mercurius. To było coś niesamowitego. Na domiar wszystkiego jeszcze chciał iść się rozprawić z tą bestią! Zaimponowało jej to. Rozkazała przywołanym przez siebie krukom (a przynajmniej ich części) pomóc Mercuriusowi w jego misji. Mieć nadzieję, że skupią się na wyłupaniu oczu i kaleczeniu tego zwierzęcia, jeśli je znajdą. Sama wolała się tam nie rzucać ze swoim kolanem.
-Hm, może ten potwór jakoś oczyścił drogę z pułapek do końca, jak myślicie? Choć w sumie... Nie chciałabym się udawać w jego stronę, chyba że w razie ostateczności.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 17, 2013, 15:51:27
Anrin

Teraz albo nigdy. Jeśli to coś przeżyło prawdopodobnie nie będziemy mieli lepszej szansy żeby się tego pozbyć. Pomyślał i ruszył za Mercuriusem chcąc sprawdzić stan ich prześladowcy i jeśli to możliwe ukrócić jego (i ich z nim) męki. Jeśli znajdzie to coś wciąż żywe, ale nie zdolne do natychmiastowego ataku (unieruchomione, oszołomione czy coś w tym stylu) spróbuje użyć swej specjalnej mocy, skoncentrować sporą część energii w jeden cienki laser i uderzyć nim bestię w miejsce gdzie jest już najbardziej poraniona.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 17, 2013, 16:19:25
Kazuma

- Wohoo! Ale jazda - zawołał zachwycony. Chciał tam iść i zobaczyć, jak stwór skończył.
- Emm... mogę cię na chwilę zostawić? - spytał dziewczyny. Może nie chciała zostawać sama.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 17, 2013, 17:01:16
Uokawa
-Nie ma sprawy, ruszaj.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 17, 2013, 17:08:55
Kazuma

- Dzięki - zawołał i już go nie było. Ciekawość jednak na bok, wciąż tu może być niebezpiecznie. Więc starał się iść w miarę normalnie, bez niepotrzebnych kroków. Wziął swój kij, jakby mógł mu pomóc przeciw czemuś takiemu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 17, 2013, 17:17:13
Wszyscy

Bydlę było na prawdę ogromne. I wytrzymałe jak rasowy polityk. Rozbroiło swoją brutalną siłą i wytrzymałością daleko przekraczającą Wasze podejrzenia wszystkie pułapki w korytarzu. No i prezentowały sobą dość żałosny widok. Połamane, powyginane, a kilka toporów miało chyba szczególnego pecha, bo zostały w nich zwyczajnie wyrwane dziury po rogach kreatury. Nie mniej, było widać, że sporo zabawek z tego korytarza zdało egzamin. W wielu miejscach z ciała istoty sterczały połamane stalowe pręty, kawałki ostrz, resztki gilotyn, brony. Ponadto nosiło na sobie ślady wżerów jakiejś paskudnej substancji. Gdy doszło tutaj, było już potężnie sfatygowane. A otrzymało jeszcze więcej ran.
Gdy w końcu dotarliście do łba, wyraźnie było widać, że Wasz prześladowca był martwy. Nawet taka kreatura nie jest w stanie przetrwać sześciu metalowych szpikulców wbitych prosto w jej mały móżdżek. Pysk miała otwarty i kapała zeń ślina.
Tak czy siak, stanęliście przed wielkimi, dwuskrzydłowymi drzwiami zdobionymi złotem i płaskorzeźbami lwów i węży... Lwów, którym z grzyw wystają węże?
Przewodnicy od momentu w którym monstrum wpadło w korytarz, byli cisi i zieloni jak kwietniowa trawka.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 17, 2013, 17:24:08
Uokawa
Gdy Ignuss poszedł, pobawiła się trochę z krukami, które jej zostały. Kątem oka rzucała od czasu do czasu na przewodnika. Gdy zmienił kolor na zielony, był to dla niej sygnał. Poradzili sobie z tym czymś? Szybko odwołała ptactwo i ruszyła za resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 17, 2013, 17:31:06
Kazuma


- No... totalnie umar. - stwierdził. - Jest martwy, martwy jak trup. Na śmierć.
Zachichotał. Tyle z tego bania się, przynajmniej na razie. Mają chwile wytchnienia.
- To co, mała imprezka, żeby to uczcić?
Tanecznym krokiem obszedł stwora dookoła.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 17, 2013, 17:53:38
Merc

- Krótki odpoczynek byłby w sumie wskazany. - Odpowiedział Kazumie.
Wężowe włosy, huh? Znowu gorgony? Lwy? Chimery? Mantykory? A cholera z całym tym tałatajstwem, nie będziemy robić głupot to będzie dobrze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 17, 2013, 18:03:53
Anrin

-Hehe taki łeb odciąć i nad kominek.-Pozbycie się bestii zdecydowanie go rozluźniło. Jeszcze jakby za tymi drzwiami labirynt się kończył byłby wprost wniebowzięty.
-Sądzicie, że te drzwi są bezpieczne i możemy je od tak otworzyć?- Spytał mając taką cichą nadzieję, w końcu przewodnicy są już całkiem zieloni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 17, 2013, 18:44:39
Merc

- Raczej tak, zresztą co innego mamy zrobić. - Odpowiedział i po krótkim odpoczynku podszedł do drzwi by spróbować je otworzyć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 17, 2013, 22:32:20
Wszyscy

Drzwi, mimo że wielkie i ciężkie ustąpiły pod pierwszym dotykiem. Ze szczękiem odskoczyły od siebie i opuściły się w podłogę. Co ukazało się Waszym oczom, w pełni odzwierciedlało zachowanie przewodników, którzy przybrali czerwony kolor i znów zaczęli piszczeć o niebezpieczeństwie.
Przed Wami rozpościerała się komnata, dwukrotnie wyższa i sześciokrotnie szersza niż korytarze jakimi do tej pory się przemieszczaliście. Na kolumnach wbudowanych w ściany wisiały duże pochodnie, a pod sufitem znajdowały się ogromne kandelabry. Ale, jak nie trudno się domyślić, to nie architektura stanowiła o niezwykłości tego miejsca.
Na końcu sali siedział dumnie lew. Wielki jak stodoła, z parą skrzydeł sterczących z grzbietu i dziewięcioma bezokimi wężami wystającymi z grzywy.
~Witajcie~ odezwał się w Waszych głowach silny, ale ciepły i przyjazny głos. Głos prawdziwego władcy. ~Oczekiwałem Waszego przybycia. Podejdźcie proszę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 17, 2013, 22:48:43
Kazuma

- Jej... pan lew... niezła fryzurka - zaśmiał się.
- Ale mi przewodnik znowu sie rumieni... chyba postoję tutaj...
Nie chciał wchodzić, przynajmniej nie pierwszy. Może drugi... albo trzeci.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 17, 2013, 23:49:16
Anrin

-Witaj.- Odpowiedział Anrin na głos po czym przestąpił próg komnaty. Jeśli to zechce nas od tak zaatakować to może to zrobić i tak i tak. Stwierdził w myślach. Czymkolwiek było to co tu zastali wydawało mu się groźniejsze nawet od leżącego za nimi martwego giganta. Nie wątpił że było w stanie bez trudu ich zabić, a przy tym wydawało się inteligentne. Ale skoro wygląda na uprzejmego (no węże psuły nieco efekt), to może udzieli im kilku odpowiedzi.
-Skoro na nas czekałeś to pewnie nie bez powodu. Czego od nas oczekujesz?-Zaczął od zadania najistotniejszego pytania. Odpowiedź powinna wyjaśnić nastawienie istoty do nich. Do tego czasu trzymał się raczej blisko wyjścia z komnaty.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 18, 2013, 10:29:38
Merc

A już się cieszyłem, że nic nie będzie grzebało nam w głowach. Czegokolwiek ten syf od nas chce, ignorowanie go i sterczenie w miejscu na nic się nie zda.
Ruszył w stronę potwora sugerując reszcie to samo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 18, 2013, 12:04:51
Kazuma

No, skoro wszyscy wchodzą, to nie będzie gorszy. Dalej raczej będzie się trzymał z boku i obserwował, bo kto wie, czy lew nie jest głodny. A on nie chciałby być przekąską. Nie jest smaczny, na pewno. ... chociaż może w odpowiednim sosie...
- Chyba nie jest tak źle, skoro dalej mam czas myśleć o pierdołach... - pomyślał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 18, 2013, 12:50:32
Uokawa
Przybiegła w końcu. W międzyczasie jej przewodnik znów zdążył zmienić barwę. Co u licha się wyprawia? Dopiero po jakimś czasie dostrzegła lwa w pomieszczeniu i po chwili na odsapnięcie weszła do pomieszczenia.
-Witaj. Przepraszam za spóźnienie, ale kolano niezbyt pozwala mi nadążyć za drużyną - zwróciła się do zwierzęcia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 18, 2013, 13:08:23
Wszyscy

Jak się teraz zorientowaliście, każdy z Was miał "wpatrzonego" w siebie jednego z bezokich węży sterczących z grzywy monstrum. Istota jak siedziała, tak siedziała nadal, nie zdradzając wrogich intencji. Stworzenie uniosło masywną łapę, parokrotnie przeciągnęło po niej jęzorem i przygładziło grzywę. Gdy wysłuchało Waszych słów i myśli, przemówiło, po raz kolejny telepatycznie:
~Jak się domyślacie, jestem strażnikiem oddzielającym Was od dalszej drogi. Przed Wami jeszcze wiele prób ciała, ale moim zadaniem, jest sprawdzić Wasze umysły. By sfinksiej tradycji stało się zadość, będą to zagadki~ potwór powoli położył się i założył przednie łapy jedna na drugą. ~Zacznijmy naszą małą grę. Zasady są proste - najlepsze z trzech, ci którzy nie odgadną... Cóż. Ich los nie jest zależny ode mnie. Pierwsza zagadka...~
I tu myśli wyraźnie się podzieliły oddzielnie dla każdej osoby.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Tak, zagadki będą trafiały na PW.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 18, 2013, 13:19:57
Merc

Wino. - Pomyślał bez chwili zastanowienia, ledwo zdążył się zatrzymać słysząc zagadkę. Nad drugą musiał się chwilę zastanowić, ale w końcu w jego głowie pojawiła się odpowiedź. - Papier.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 18, 2013, 13:31:56
Uokawa
Zagadki. Nie znosiła ich. Nigdy nie umiała znaleźć ich rozwiązania, a gdy już zostało ono powiedziane, było na tyle oczywiste, że było jej głupio.
Nasze odbicie w lustrze - to było pierwsze, co jej przyszło na myśl. Poczuła się na tyle bezsilna, że było jej bez różnicy, czy odpadnie, czy nie.

Otrzymała drugą zagadkę, poszła jej nieco gorzej, ale znała odpowiedź. Wiatr.

Ostatnie pytanie sfinksa nieco ją zaskoczyło. Spodziewała się kolejnej zagadki. Cóż, przynajmniej na to odpowie bez większego problemu i myślenia.
Dlaczego chcę przejść dalej? Przede wszystkim sprawdzam na tej drodze siebie. Jeśli pozwolisz mi iść dalej, będę mogła podjąć więcej wyzwań i dalej doskonalić się. Mam ciągłe wrażenie, że jestem słaba i tylko pałętam się innym pod nogami - chciałabym sobie udowodnić, że jestem coś wartą, przydatną i zdolną osobą. Nagrodą za przejście tej drogi co prawda są pieniądze, ale jeśli je dostanę, chciałabym je przekazać na naprawę świątyni, w której mieszkam, na wynajęcie jakiejkolwiek pomocy zarządzającej tam Byakuren Hijiri oraz na pomoc innym. Mnie samej te pieniądze nieszczególnie są potrzebne, zadowala mnie taki żywot, jaki prowadzę w świątyni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 18, 2013, 13:34:39
Kazuma

Chwila zastanowienia... Przypominając sobie pogięte ostrza pozostawione po tamtym wcześniejszym potworze odpowiedź przestawała być taka oczywista.
- Hmm... ciało?

Kolejna zagadka... jakieś pierdoły. Zmarszczył brwi, takie zgadywanie to nie była jego mocna strona.
... coś co krótko żyje... coś to zjada... o co chodzi z tym wiatrem?
Jedyne skojarzenie jakie ma, to robal. Robale żyją krótko i ptaki je żrą. No i te latające nie lubią jak jest wiatr, bo je zdmuchuje... A z tym tłustym i wąskim? Może tłusta jest larwa, a wąski ten dorosły robal? Już go rozbolała głowa.
- Eee... motyl?

Kolejna zagadka... ledwie wymyślił poprzednią odpowiedź, nawet jeszcze nie wiedział, czy dobrą.
Ślepy pies w las?
- Pewnie do pierwszego drzewa, jakie będzie na jego drodze - pomyślał i zachichotał wyobrażając sobie zaskoczenie psa, kiedy nagle walnął głową w pień.

Taa... nie poszło mu za dobrze, pewnie zaraz go wąż dziabnie albo coś.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 18, 2013, 14:25:08
Anrin

Trochę się zmieszał słysząc treść zagadki, nie tego się spodziewał. Odpowiedział więc tym co pierwsze przyszło mu na myśl.
-Jak sam stwierdziłeś chcesz nas sprawdzić, zbadać naszą wiedzę, intelekt, sposób myślenia, może nawet przeanalizować nasze osobowości obserwując nasze myśli i reakcję.

Dalej usłyszał kolejne dwie bardziej klasyczne zagadki. Co nie zmienia faktu że nie znał odpowiedzi na żadną z nich.
No nic pokombinujmy. Ludzi do szaleństwa przywodzą głównie różne żądze. Zwłaszcza bogactwo, które do tego ma realną wartość, więc nie jest za darmo. Pozostaje kwestia kształtowania... Cóż fortuna to synonim bogactwa, a jednocześnie losu który można łatwo kształtować, więc spróbujmy.
-Fortuna.
- Niezbyt pewnie udzielił drugiej odpowiedzi.

Ostatnia zagadka okazała się najtrudniejsza. Nie miał pojęcia co odpowiedzieć, więc postanowił strzelić coś co jakkolwiek może tu pasować.
Jak się mówi za dużo w złej porze to można się potem wyklinać, no i zdaje się że głos odlatuje w końcu rozchodzi się w powietrzu. Niech więc będzie...
-Głos.
- Udzielił trzeciej odpowiedzi. Żadnej właściwie nie był pewny, ale nie było już odwrotu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 18, 2013, 17:32:39
Wszyscy

Bestia wydała z siebie ryk, który przy dobrych chęciach mógłby uchodzić za śmiech. W swoim przypływie radości, uderzył Wasze umysły ciepłą falą aprobaty i zadowolenia, prawdopodobnie nie celowo. Tak czy siak, jakich ran byście się nie nabawili na pułapkach, przestały wam doskwierać. Podobnie zmęczenie odeszło jak ręką odjął
~Jesteście interesującą grupą. Macie moje błogosławieństwo, ruszajcie dalej.~ z tymi słowami sfinks powstał ze swojego miejsca, przeciągnął się, jak to koty mają w zwyczaju i przeszedł pod drzwi, jakimi przeszliście. Za miejscem jakie zwolnił znajdowała się krata. ~Ach, tak. Srebrnowłosy mieczniku, kontroluj bardziej swe myśli, w obecności takich jak ja. Jednych to nie obejdzie inni mogą zareagować bardzo agresywnie~ na ogólnym sfinks zwrócił uwagę Mercuriusowi.
Za kratą, która właśnie się opuściła, znajdowała się zbrojownia. I to przez duże "z". Jakiej broni białej byście nie wymyślili, tam właśnie się znajdowała (no dobra, było parę wyjątków, ale bez problemu znajdziecie tutaj większość rodzajów broni europejskiej, indyjskiej, chińskiej i japońskiej). Oczywiście znalazło się też kilka egzemplarzy różnych pancerzy. Ponadto, znajdowały się tu dwie ogromne skrzynie. Jakby się postarać, można by było w taką jedną zmieścić dwóch ludzi.
Co do ran i innych uszkodzeń ciała: były, po prostu nie bolały. Nie wiadomo na jak długo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 18, 2013, 19:01:47
Kazuma

- O, fajnie. Skarb. ... Wygraliśmy, czy to pułapka?
Rozejrzał się ciekawie. Bardzo przydałaby mi się nowa broń, jakaś lepsza niż ten kostur. Kto wie, może pozwoliliby mu ją zatrzymać? ... ale możliwe że to pułapka i jak tylko coś tykną to wylecą wściekłe stare teściowe z patelniami albo inne mityczne potwory.
- Zaraz... ja nie mam teściowej... w każdym razie może wylecieć co innego... - pomyślał.
Ale rozejrzeć się chyba nikt mu nie zabroni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 18, 2013, 19:08:49
Merc

Kontroluj swe myśli? Dobre sobie, łatwo mu rzucać takimi radami, jak sam ma w tym doświadczenie.
Zbrojownia wyglądała naprawdę obiecująco, lecz miał już swój miecz, do którego był zresztą bardzo przyzwyczajony. Nawet do nadziaka zdążył się już nieco przywiązać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 18, 2013, 19:21:02
Uokawa
Stała spokojnie. Nic z zawartości pomieszczenia poza skrzyniami nie interesowało jej zbytnio. Wolała nic nie ruszać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 18, 2013, 20:07:14
Anrin

Hah dla mnie "Magiczny Miecz Mordu +2". Pomyślał i zabrał się do przeszukiwania pomieszczenia. W końcu wybrał sobie jakąś klasyczną katanę. Nie żeby miał jakieś szczególne doświadczenie w używaniu takowej, ale czuł że pewnie leży mu w dłoni. Skoro w jakiś sposób zregenerowali nasze siły i dali do dyspozycji zbrojownię to pewnie wkrótce będzie trzeba z czymś walczyć, tym razem wolę być uzbrojony. Pomyślał. Co do pancerzy, ubieranie się w pełną zbroję byłoby co najmniej uciążliwe, ale po krótkim namyśle zdecydował się założyć sobie pod płaszcz koszulkę kolczą. To chyba dobry kompromis między masą, a osłoną. Stwierdził w myślach. Teraz powinien się pojawić napis: "Anrin's class changed to battle mage." Uśmiechnął się do swoich myśli.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 18, 2013, 20:17:59
Kazuma

Zobaczył, że Anrin grzebie przy różnych rzeczach. Jeśli nic go nie dziabnie, ani nie wyskoczy na niego z krzykiem, ani nic, to także weźmie sobie jakąś broń. Może miecz, albo jakąś glewię? Zobaczy, czy coś znajdzie. Może też spyta się swojego opiekuna, z czym czułby się lepiej. To duch ziemi, ale młota raczej chłopak nie wybierze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 18, 2013, 22:28:18
Anrin

Faktycznie, broń była dobrze wyważona i pięknie wykonana. Nie mniej pytanie pozostawało, czy ktoś, kto widział walkę najbardziej w filmach i grach poradzi sobie w starciu z chociażby takim przeciwnikiem, jak Pusty Rycerz... A zbrojownia raczej nie stała tu bez powodu.

Kazuma

Twój duch opiekun faktycznie skłania się ku ciężkim orężom i najchętniej widziałby Cię z młotem, albo K.W. Maczugą. Ale jeśli już aż tak bardzo nie chcesz zasiadać do takiego oręża, wystarczy dowolna broń ciężka, lub drzewcowa.

Wszyscy

Przewodnicy znów stali się zieleni i ucichli. Latali po pomieszczeniu bez większego sensu, chyba samemu będąc ciekawymi cóż to za dziwne przedmioty. A te dwie skrzynie smętnie stały i czekały, aż jakiś głupiec je otworzy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 18, 2013, 22:46:19
Kazuma

W takim razie zdecydował się na glewię. Woli broń drzewcową, bo łatwiej mu się nią operuje niż mieczem. Przywykł do używania kijów, bo takie znajdował w lesie. Na miecze się tam nie natknął. Więc poszuka jakiejś w miarę dobrej. A co do zbroi to nie chciał się zbytnio obciążać, więc wybrał sobie jakąś osłonę na ramię, która ładnie wygląda. I jeszcze podpatrując u Anrina także wziął sobie koszulkę kolczą i założył pod płaszczem i swetrem.
- No, tak jest fajnie. Kolejna warstwa ubrania, od teraz jestem Pan Cebulka.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 18, 2013, 23:25:40
Uokawa
Hm, skoro Anrin i Kazuma spokojnie przebierają w orężu, to może ja też znajdę coś dla siebie?
Miała pecha, bo mało która zbroja miała jej rozmiar, ale założyła elementy najbardziej pasującej na stopy, tors i dłonie, aby się nie obciążać za bardzo (niestety nie założyła hełmu przez kościopodobne wypustki na swojej głowie). Znalazła też w miarę mały topór - idealny dla jej dłoni zarówno do walki wręcz, jak i do rzucenia. Cokolwiek teraz spotkają, na pewno będzie bardziej gotowa niż chwilę temu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 18, 2013, 23:36:27
Kazuma

- Ma ktoś jakąś farbę, albo coś? Bo kirinowej potrzeba już tylko barw wojennych na twarzy - zaśmiał się.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 18, 2013, 23:42:59
Merc

Rozpoczął poszukiwania czegoś, w co mógłby schować nadziak, po czym podszedł do skrzyń i sprawdził ich zawartość.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 19, 2013, 15:41:12
Mercurius

Znalazłeś skórzane kółko jakie możesz przypiąć do pasa i wpuścić w nie trzonek nadziaka, topora, lub podobnej broni.
A potem otworzyłeś skrzynię i... Nic Cię nie zaatakowało. Dziwne. Jej zawartość stanowiły dość duże saszetki, wręcz plecaczki z dodatkowymi zasobnikami po bokach. Zawartość jednego była rozsypana: strzykawki, igły, substancje, opisane wyraźnie na buteleczkach, bandaże... Ktoś dał Wam apteczki.
O liścik. "Użyjcie ich dobrze. W drugiej skrzyni znajdziecie coś dobrego. S."

Anrin, Kazuma i Uokawa

Zbroicie się. Kazde z Was bez wyjątku czuje się trochę niekomfortowo w zbroi, przez brak treningu poświęconego temu kierunkowi sztuki wojowania (lub brakowi treningu w jakimkolwiek stopniu stricte bojowego). A Mercurius grzebie w skrzyni. I jeszcze nie urwało mu twarzy, więc są chyba bezpieczne.
Mniejszym lub większym przypadkiem spojrzeliście też (może nie w tym samym momencie) na wrota prowadzące dalej. Metalowa bryła, pozbawiona jakichkolwiek zdobień, mocno osadzona w ścianie. Pewnie nie otwiera ich się nawet normalnie, tylko tą śmieszną dźwignią obok.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 19, 2013, 16:07:24
Kazuma

Co tam znalazłeś w tej skrzynce?[/i] - spytał Mercuriusa.
Wykonał kilka skrętów tułowia i kilka innych ruchów, żeby przyzwyczaić się do zbroi. Chyba nie była taka sztywna, ale trochę będzie się czuł nieswojo, więc lepiej już się zacząć przyzwyczajać. Bez głowy czułby się bardziej nieswojo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 19, 2013, 16:12:36
Uokawa
Jej wątłe ciałko walczyło z nałożonymi na nie elementami zbroi. Ciężka była... Albo po prostu miała za mało treningu. Uokawa już wie, co będzie robić po powrocie do świątyni.
Mercurius otworzył skrzynię i przezornie się cofnęła, jednak gdy zauważyła, że nic go nie atakuje, podeszła zaciekawiona. Ucieszył ją widok apteczek - natychmiast porwała jedną i odkaziła oraz zabandażowała sobie uszkodzone kolano, a resztę specyfików i przyrządów zapakowała sobie do torby na zapas.
Gdy jej oczy przywykły do lekkiego mroku pomieszczenia, zauważyła na jego końcu drzwi, a obok nich dźwignię.
-Może zanim przejdziemy dalej, otworzymy też drugą skrzynię? Zawartość pierwszej nie rozszarpała nas na strzępy, więc druga raczej nie powinna tego zrobić - rzuciła.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 19, 2013, 16:15:05
Kazuma

Zauważył, że Uokawa się bandażuje, więc sam już mógł odgadnąć, co tam jest. Problem w tym, że totalnie się nie zna na zajmowaniu się ranami... pewnie tylko zmarnuje bandaże, więc zostawi je dla nich. Nawet tak bardzo już go nie boli.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 19, 2013, 17:08:19
Anrin

Zadowolony ze swego wyboru przypasał sobie sayę i schował do niej broń. Ze skrzyni z medykamentami włożył do kieszeni płaszcza rolkę bandaży i małą buteleczkę środka odkażającego rany. Niczego więcej wolał nie tykać, gdyż miał średnie pojęcie o stosowaniu medycznych specyfików. Ciekawe co takiego dobrego znajdziemy w drugiej skrzyni. Pomyślał po czym ostrożnie otworzył jej wieko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 19, 2013, 19:58:56
Merc

Cóż, pewnie nie będę tego potrzebował. Jednak warto dmuchać na zimne. - Pomyślał zabierając apteczkę, po czym również sprawdził zawartość drugiej skrzyni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 19, 2013, 23:02:16
Wszyscy

Druga skrzynia zawierała... Jedzenie. Suszone mięso, warzywa, owoce, suchary, także bardzo rozcieńczone wino. Same trudno psujące się produkty. Jakbyście mieli tu spędzić na prawdę dużo czasu. Niektórzy z Was (hi Merc) wiedzieli, że jedzenie przed walką to głupota.

Kazuma

Pancerz sprawił Ci kilka problemów. Był cholernie zimny, to raz. Druga sprawa to to, że nosiłeś go w zasadzie na gołe ciało i stalowe kółka drapały Cię, oraz właziły w stawy. Popatrzyłeś na Anrina, czy miał takie problemy... Nie. On założył to na koszulę. Może to też dobry pomysł...?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 19, 2013, 23:08:44
Kazuma

- Podkoszulek jednak za mało chyba osłania... Drapie to cholerstwo - mruknął.
Chyba trzeba by było założyć pod to jeszcze coś. W sumie dużej różnicy nie ma, a może nie będzie tak przeszkadzało. Nie jest chyba też tak ciasne, żeby miało pod sobą nie zmieścić bluzy. Więc póki jeszcze mają czas i nic ich nie zjada przebierze się szybko.

- No, nieźle mi idzie to przebieranie się... może powinienem pobierać za to opłaty... słyszałem że niektórzy tak robią. Dziwni ludzie...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 19, 2013, 23:13:51
Uokawa

JEDZENIE.
Rzuciła się na suszone mięso i suchary (wzięłaby wino do przepicia, jednakże nie miała chyba do tej pory żadnej styczności z trunkiem i wolała się nie zataczać, jeśli przyszłoby im walczyć). Zjadła jedną "kanapkę" z 2 sucharów i kawałka mięsa, żeby nie być zbyt ociężałą. Zaczęło ją zastanawiać, dlaczego właściwie to nie są produkty świeże, a spreparowane w taki sposób, by można je było spożyć przez długi czas? Spodziewano się, że zostaną tutaj na bogowie wiedzą jak długo? Co ich czeka za tymi cholernymi drzwiami?
-Panowie gotowi? Pociągamy dźwignię czy jeszcze nie?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 19, 2013, 23:20:30
Kazuma

- Chwila, chwila - poprawił jeszcze koszulkę kolczą, która nieco krzywo mu się założyła.
- Okej, moja być gotowa - powiedział i schwycił swoją nową broń.
- To żarcie bierzemy ze sobą za drzwi? Kto to poniesie?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 19, 2013, 23:41:54
Anrin

Jedzenie? I do tego taki zapas? Ile oni planują rozgrywać te Igrzyska, miesiąc? No bez przesady... Nie był jeszcze głodny po obfitym śniadaniu, zaczął się jednak zastanawiać czy warto wziąć coś z tego ze sobą.
-Cóż, możemy napchać jeden z tych plecaczków zapasami na wszelki wypadek. - Stwierdził w końcu mając jednak nadzieję, że nie spędzą na tych wyzwaniach tak długo czasu, by takie zapasy były im potrzebne.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 20, 2013, 00:11:32
Kazuma

- Może będziemy jakieś potworki karmić tym? I nas puszczą wtedy? - zastanowił się na głos.
- Zakładając, że Uokawa-chan nie zje wszystkiego do tego czasu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 20, 2013, 00:17:55
Uokawa
-POGIĘŁO CIĘ?! Nie po to zostawiają nam tu zapas jedzenia, byśmy częstowali nim potwory, które są przed nami! - oburzyła się. -No i... Nie przesadzaj tak, wcale nie jem aż tak dużo... - zawstydziła się. Miała ochotę na jeszcze, ale jedzenie wszystkiego na raz byłoby bez sensu. No i poza tym reszta też się musi wyżywić. No i kiedyś muszą wyjść z tego labiryntu, a do tego czasu musi im starczyć tego pysznego jedzonka, które najchętniej wtranżoliłaby całe sama w tym momencie. Jedzonko jest pyszne, ale musi zostać na później. Musi zostać na później, MUSIDOJASNEJCIASNEJZOSTAĆNAPÓŹNIEJ.
-Nieważne! To idziemy dalej?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 20, 2013, 00:22:36
Kazuma

- Jasne, jasne, tylko żartowałem. Ale i tak widzę, jak patrzysz na to suszone mięsko - zaśmiał się.
- Zostaw sobie na później. Powiedziałbym, że jesteś jak wychowana w buszu... ale to by było bardziej obraźliwe dla mnie... A zresztą.
Złapał dwa mniejsze kawałki mięsa i wpakował sobie do ust. Śniadanie było niedawno, ale kto wie, czy zaraz wszystkiego nie stracą, na przykład przechodząc nad kolejną przepaścią.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 20, 2013, 11:50:07
Merc

Wziął głównie suszone mięso i tylko trochę reszty na zagryzkę. Wina nie ruszał, nie lubił alkoholu, a w razie braku czegokolwiek do picia zawsze mógł sobie stworzyć trochę lodu do roztopienia. Podszedł do dźwigni i spróbował otworzyć wrota.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 21, 2013, 11:17:32
Wszyscy (http://"http://www.youtube.com/watch?v=vof1UeFSwq0")

Gdy każde z Was uzbroiło się, oraz uzupełniło niedobory energii przed walką, Mercurius pociągnął za dźwignię. A stawiała nieziemski opór. Trzeba było się na niej wręcz uwiesić, by raczyła się opuścić. W tym samym momencie stalowe sztaby szczęknęły odskakując na boki. Coś szybko przesunęło się pod wami zwalniając kolejne zabezpieczenie. W końcu ostatnia blokada została zwolniona i z łoskotem drzwi spadły w dół, odsłaniając kolejną arenę. Znajdowało się na niej osiem kolumn, a była otoczona chodnikiem na którym stały dobrze Wam znane zbroje. Ale te miały dwie pary rąk. I na każdą parę przypadał jeden bardzo duży i groźnie wyglądający łuk. Ale to było pół biedy. Najgorsze było to, co stało na arenie. I nie było tam z własnej woli.
Monstrum (http://"http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20110612181349/darksiders/images/7/7c/Godlike-power_wide.jpg") było absolutnie oszalałe. Rzucało się w łańcuchach, które już ledwie je trzymały, ryczało i nie było w tym nic żałosnego. Jedynie czysta furia i żądza krwi...

Mercurius

Znasz te bestie. Zazwyczaj spokojne, stanowią bydło do prac ciężkich w Makai. Pożyteczne i dobroduszne kreaturki. Dopóki jakaś nie wpadnie w szał. Wtedy stają się prawie o połowę szersze, od nagłego przyrostu masy mięśniowej i w sumie lepiej do nich nie podchodzić. Traumy które są młode w swym szale nie są na szczęście w stanie się kontrolować. Stare zaś... To inna bajka. Tutaj macie szczęście. Młodzik. Tyle wiesz... Nie trzymałeś się na tyle blisko nich by znać ich słabe punkty...

Wszyscy once again

Wrota jakimi tu przeszliście, szczęknęły z hukiem wskakując na swoje miejsce. Zabezpieczenia się uaktywniły po raz kolejny. Bydlę zerwało część łańcuchów, a część zwolniła się mechanicznie. Czeka was przeprawa ogniem i mieczem, kłem i pazurem...
Nie muszę wspominać, że przewodnicy zaczęli piszczeć "Niebezpieczeństwo!" zmieniając swój kolor na krwistoczerwony.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 21, 2013, 13:34:11
Merc

Rozejrzał się szybko po arenie.
- Ci chyba pilnują byśmy nie latali. - Powiedział wskazując łuczników. - Bestia do najzwinniejszych raczej nie należy, ale lepiej spróbować trzymać ją na odległość, rzucać w to czymś ciężkim.
Problem w tym, że to nie moja działka, aż tak ciężkich brył lodu pewnie nie stworzę, nie mówiąc już o rzucaniu nimi.
- Przede wszystkim trzymanie się blisko siebie na wiele się tu nie zda. - Dodał i sam zajął pozycję nieco dalej od drużyny.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 21, 2013, 14:40:07
Kazuma


Stanął nieco zaskoczony bestią... coś jeszcze gorszego od tamtego stwora wcześniej?
- Jaki słodziak - powiedział lekko trzęsącym się głosem. - Może jak damy mu mięsko to się uspokoi?
Schwycił mocniej broń. Lekko trzęsły mu się ręce... wyglądało strasznie. Ale...
- Ale czemu z pleców rosną mu korzenie? Wygląda śmiesznie. Mieszkają w nim wiewiórki? - zaśmiał się nieco nerwowo. Nie... wyśmianie dużo chłopaka nie uspokoiło. No, może troszeczkę.

- Mamy rzucać czymś ciężkim? ... może tymi kolumnami? Lepiej je wykorzystać zanim mięśniak weźmie sobie którąś jako klapkę na muchy. Pierwszy raz jestem muchą, nie wiem, czy jestem gotowy na taką odpowiedzialność- zachichotał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 21, 2013, 15:14:51
Anrin

A to bydle. Pomyślał Anrin nawet nie siląc się na wyciągnięcie katany. W końcu nie zdołałby nią ani zablokować ani zranić przeciwnika, zwłaszcza że to wymagałoby bliskiego kontaktu z bestią na który nie miał szczególnej ochoty. Do tego te cholerne zbroje, które pewnie zamienią w jeża pierwszą osobę, która zechce uciec w powietrze.
- Ktoś z nas w ogóle jest w stanie rzucić czymś na tyle ciężkim żeby wywrzeć na tym czymś jakiekolwiek wrażenie? -Spytał zdając sobie od razu sprawę, że on nie jest.
-Mogę co najwyżej rzucać zaklęciami... Mam nawet w zanadrzu jedno, które powinno przynajmniej głęboko go zranić. Z tym że przygotowanie zajmuje kilkanaście sekund w czasie których jestem zupełnie bezbronny, poza tym kosztuje mnie zbyt dużo energii by móc próbować więcej niż raz. Jeśli jednak zdołamy go na chwilę unieruchomić to mogę spróbować. Co wy na to? -Oczekując odpowiedzi zaczął również odsuwać się od innych obserwując uważnie ruchy monstra i przygotowując się do ewentualnego uniku w razie gdyby miał stać się celem szarży.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 21, 2013, 15:19:41
Kazuma

- Mógłbym spróbować zmienić mu grunt pod nogami w ruchome piaski, ale nie wiem, czy dam radę - powiedział.
- Wszystko zależy od ciebie, Enaeś. Umiemy coś takiego zrobić? Starczy nam energii? - spytał w myślach swojego opiekuna. Nie czuł się chyba specjalnie zmęczony jak dotąd, ale też nigdy nie robili takiej pułapki na taką skalę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 21, 2013, 16:57:48
Uokawa
No świetnie, kolejny stwór, z którym nie ma absolutnie żadnych szans. Po co w ogóle zgadzała się na udział w tych całych igrzyskach?
-Skoro mamy go jakoś uziemić czy coś to... Nie dałoby rady uszkodzić tych kolumn tak, by spadły na niego i choć trochę ogłuszyły? - zwróciła się do reszty, a w międzyczasie zabrała się za malowanie wielkiego byka, którego zamierzała ożywić i nasłać na to bydlę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 21, 2013, 20:14:19
Runda 1

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Trauma: roll ZR k100+40, Total 124 / 140
Vs.
Mercurius: roll ZR: k100+130,  Total 131 / 230
Odsunąłeś się od drużyny i zorientowałeś się w tym momencie, że skupiłeś uwagę monstrum na sobie. Bydlę zaszarżowało z zaskakującą prędkością jak na taki kloc... I... Cios Cię dosięgnął. Potężny lewy sierpowy spowodował, że poleciałeś kilka metrów i zatrzymałeś się w okolicach ściany. Trochę Cię ogłuszyło. Za moment (w 3 rundzie) dojdziesz do siebie.

Kazuma

Masz problem. Bestia namierzyła Cię jako drugiego. Zwróciła swój paskudny pysk wyglądający jak skrzyżowanie najgorszych cech ropuchy i dzika w Twoją stronę.
Twój opiekun potrzebuje więcej czasu...

Anrin & Uokawa

No, koledzy z drużyny chyba chcą Wam kupić więcej czasu. Nie mniej w niezbyt humanitarny dla siebie sposób... I nie do końca planowany...
A byczek wychodzi ładny... Wielki, zły, brzydki i monstrualny. Ale w porównaniu z tą kreaturą, to istny Adonis.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 21, 2013, 20:41:27
Kazuma

-Cel namierzony... tylko czemu to jestem ja? - zawołał i przygotował się do uniku. Jeśli już na prawdę nie będzie miał jak uciec, spróbuje polecieć mały kawałek. Zawsze lepiej dostać kilkoma strzałami, niż taranem. Od czegoś tą koszulkę kolczą ma, ale na tego wielkoluda nie podziała. Ale i tak wolałby nie ryzykować, więc poleci dopiero jak nie będzie miał wyjścia.
- Enael, ile jeszcze? - spytał w myślach.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 21, 2013, 22:03:45
Uokawa
Skończyła wreszcie. W rękach trzymała chyba najstraszniejszą kreaturę, jaką w życiu narysowała. Jej kompani nie mieli najlepszej sytuacji...
-Podwładny "Gigant"! - wrzasnęła w końcu i z arkusza powstał 4-5 metrowe kopytne zwierzę. Naśle je na stwora, gdy ten tylko spróbuje zaszarżować na kogokolwiek.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 21, 2013, 22:21:25
Anrin

Jeśli plan miał się powieść wolał nie ryzykować zwracania na siebie uwagi bestii. Zresztą chciał mieć całą energię dostępną na ten jeden atak. Tak więc na razie powstrzymał się od działań zaczepnych.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 22, 2013, 21:49:03
Runda 2

Kazuma

Dwadzieścia sekund. Dwadzieścia sekund i pułapka będzie gotowa, ale robi ją pod przeciwległą ścianą.
Tym czasem demon podniósł swoje dwie wielkie łapy i uderzył nimi jak młotami celując w Ciebie...
Ofensywa:
Spoiler (pokaż/ukryj)
Trauma (A): roll k100+40, Total 55 / 140
Vs.
Kazuma (D): roll k100+140, Total 200 / 240
I w sumie celowanie to najlepsze co zrobił. Bo trafił w ziemię. Gdzie jeszcze moment temu stałeś. Spojrzałeś po Pustych Łucznikach... Wszyscy mieli broń gotową do strzału. Celowali w szalejące monstrum.

Uokawa&Anrin

Ale nie Twoje szalejące monstrum.
Byk pomknął, by wbić się w Traumę swoimi rogami...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Malowany Byk (A): Roll k100+160,  Total 176 / 260
Vs.
Trauma (D): Roll k100+40,  Total 95 / 140
Defensywa:
Trauma (A): roll k100+40(+40),  Total 157 / 180
Vs.
Malowany Byk: roll k100+160(-60),  Total 150 / 200
Nie spudłował. Podręcznikowo wziął poczwarę na rogi, przenosząc kilka kroków, burząc po drodze kolumnę i wpadając z hukiem w ścianę areny. Ale na tym radość się skończyła. Trauma po dojściu do siebie, automatycznie wbił w przeciwnika wyduszającego powietrze z jego ciała szpony. Tuż pod żebrami. Uniósł nieszczęsnego kopytnego nad głowę i jak zawodowy wrestler, wyrżnął byczym łbem o podłoże. Przywołaniec opadł bezwładnie, ale się nie rozmył. Otrzymał poważne rany, ale był chyba jeszcze w stanie walczyć... Rusza się. Niemrawo, ale zawsze.
Nie mniej Trauma jakoś szybko straciła zainteresowanie tym co nie wykonywało gwałtownych ruchów... Szukał swoimi małymi, przekrwionymi ślepkami nowej zabawki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 22, 2013, 22:52:46
Uokawa
Jej byk przeżył! Myślała przez moment, że się rozpłynie, jak Trauma grzmotnęła nim o ziemię. Co prawda nie był w najlepszej kondycji, ale mógł wykonać jeszcze jedną szarżę. Chyba. Sięgnęła do torby i zaczęła malować 4 węże, by spętać bestię kolejnym zaklęciem. Jak ją unieruchomi "Uściskiem węża-dusiciela", rozkaże bykowi zaszarżować ponownie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 22, 2013, 23:13:47
Anrin

Obserwacja zachowania Traumy nasunęła mu na myśl kolejny pomysł. W grze na pewno by się sprawdził. Ciekawe czy naprawdę też zadziała. Pomyślał przysuwając się do najbliższej kolumny tak by mieć ją tuż za plecami. Jeśli stanie się obiektem szarży spróbuje zrobić unik w bok i przy odrobinie szczęścia bestia sama sobie zrobi krzywdę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 23, 2013, 17:31:50
Kazuma

Na chwile bestia dała mu spokój. Udało mu się uniknąć i nawet nikt do niego nie strzelił, to dobrze. Nie ma nic do jeży, ale sam by nie chciał jednym być.
Póki stwór nie ma go na 'celowniku' na chwilę spokoju na kontynuowanie tworzenia pułapki. Wciąż jednak obserwuje przeciwnika, na wypadek, gdyby ten znów na niego ruszył.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 23, 2013, 23:15:16
Runda 3

Uokawa

Szybko sięgnęłaś do torby, po więcej zwojów... I to był błąd. Ruch zwrócił uwagę potwora, który otworzył pysk w ryku (aż tu poczułaś jego oddech będący istną antytezą przyzwoitości, życia i apetytu) i ruszył na Ciebie.
W ostatniej chwili zmienił kierunek na...

Anrin

Widząc niefortunny rozwój wypadków, usunąłeś się tak by mieć kolumnę za plecami a zrobiłeś to na tyle dynamicznie, by zwrócić uwagę wroga...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Trauma (A) roll ZR k100+40,  Total 136 / 140
vs.
Anrin (D) roll ZR k100+110,  Total 146 / 210
Twój plan się powiódł. Mniej lub bardziej. Bydle ruszyło na Ciebie pełnym pędem, rozkładając ramiona na całą ich niemałą szerokość. Miało szczery zamiar zmiażdżyć Cię w niedźwiedzim uścisku, albo przygnieść cielskiem. Ciężko powiedzieć. Uskoczyłeś na bok, o mały włos nie zahaczając o bestię. Wylądowałeś mało efektownie, bo plackiem na ziemi. Ale monstrum wbiło się w kolumnę i wylądowało równie efektownie jak Ty. Jest troszkę zamroczone, ale za moment dojdzie do siebie

Kazuma

Dobrze jest. Odwracają uwagę. Zostało 15 sekund.

Mercurius

Nadal trochę dzwoniło Ci w głowie, ale doszedłeś jako tako do siebie. Anrin akurat zaliczył brzydkie lądowanie po dzikim szczupaku spod szarżującej Traumy, a potwór pocałował się z matką ziemią. Uokawa coś mal... JASNY GWINT! Co to za rogate... A, to tylko krowa... Malowana... Celowo jest aż tak brzydko zrobiona...? Też wstaje z ziemi z niejakim trudem. Łeb ma spuszczony i drze kopytem ziemię. Byk jest gotów do kolejnego spotkania z demonem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 23, 2013, 23:27:39
Uokawa
Serce jej na moment zamarło, gdy bestia ruszyła na nią. Na szczęście Anrin wpadł na całkiem dobry pomysł (nie to co ona...) i jakimś sposobem ogłuszył to zwierzę. Fakt, że sam nie wyglądał na razie za ciekawie, można pominąć.
Kazuma skupiał się nad czymś wyjątkowo mocno - zapewne koncentruje się przed rzuceniem zaklęcia. Należałoby mu pomóc, aby mógł je zrealizować.
Na rysowanie nie było czasu, poza tym mogła znów przykuć uwagę tego czegoś. Rozkazała bykowi zabiec poczwarę od boku, wziąć ją na rogi i solidnie przygrzmocić w coś innego niż dopiero co zastosowana przez Anrina kolumna.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 23, 2013, 23:40:29
Merc

Co to miało być, całe to gadanie aż tak mnie rozproszyło, że... Nieważne, nie ma co powtarzać tego błędu, trzeba działać.
Ruszył biegiem w kierunku monstrum po drodze wyciągając nadziak. Spróbował wbić go w plecy bestii tak by po nim wspiąć się na jego kark. W razie sukcesu spróbuje wbić we wspomnianą część ciała miecz i użyć "Zera Absolutnego".
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 24, 2013, 08:25:46
Anrin

Upadek nie należał do przyjemnych, ale poza tym chyba nic mu się nie stało. Korzystając z oszołomienia bestii szybko wstał i odbiegł kawałek żeby zwiększyć dystans. Musimy kupić sobie więcej czasu. Przyjemnie nie było, ale przynajmniej zadziałało, a że nie mam lepszego planu... Dostawił się do kolejnej kolumny i zaczął uważnie obserwować ruchy monstra.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 24, 2013, 13:19:45
Kazuma

Jeszcze trochę. Czuł, jak duch pobiera z niego cały czas energię, więc wie, że cały czas jeszcze przygotowuje. Stał bez ruchu obserwując zdarzenia, ale nie rozwodził się nad nimi. Teraz ważne jest jak najszybsze skończenie tych ruchomych piasków.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 24, 2013, 19:08:17
Runda 4 (http://www.youtube.com/watch?v=iseOSKngyUo)

Uokawa

Jak rozkazałaś, tak Twój nieszczęsny przywołaniec postąpił. Rozpędził się i wpadł w podnoszącą się Traumę...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Malowany byk: roll ZR k100+140,  Total 188 / 240
vs.
Trauma: roll ZR k100+40,  Total 128 / 140
Demon nawet nie zdążył zorientować się co ten człowieczek w jakiego celował taki twardy, a już znów dopadła go ta irytująca krowa! Byk wziął potwora na rogi tak dobrze, że bydlę aż zaczęło krwawić z boku. Wbili się w ścianę... Kupa pyłu i cisza... Pęknięcia rozesżły się na ładne kilka metrów wokół punktu uderzenia. Z balkonu nad areną ułamało się trochę gruzu... Po wszystkim...?

Mercurius

Co by nie mówić, jeśli idzie o szybkość rozmiar i ilość nóg zdają się być największym błogosławieństwem. Przywołany przez tego małego rogacza wielki rogacz chyba załatwił sprawę.

Anrin

To się nazywa efektowny koniec jak się patrzy. Ale zazwyczaj w takich sytuacjach walka, gdy nie prało się płotek, wchodziła w kolejną fazę... Ale to prawdziwe życie, tu nie ma takich rzeczy, nie?

Kazuma

Faktycznie, zmęczenie dawało Ci się we znaki. Zrobienie ruchomych piasków na poczwarę tych rozmiarów to jednak nielichy wyczyn. Zostało 15 sekund, ale czy będą jeszcze potrzebne...?

Wszyscy

Z chmury wyłoniła się jak gniewny młot bogów ogromna pięść. Spadła na grzbiet malowanego byka, łamiąc go i wyginając istotę z taką siłą, że aż uderzyła swoim łbem o własny zad. Jedna ogromna łapa złapała przywołańca za gardło, druga za okolice kręgosłupa lędźwiowego i rozerwała na dwoje. Ku zawodowi Traumy, nie bluznęła krew. Ale przynajmniej był agonalny kwik. Przywołana istota się rozmyła.

Anrin&Merc

Trauma szukała nowego celu i nawet go znalazła. W Anrinie, który chciał sprawić, by potwór wbił się w kolejną kolumnę...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Ofensywa:
Trauma Special Attack (A) roll STR k100+300(-100),  Total 280 / 300
Vs.
Anrin (D) roll ZR: k100+110(+20),  Total 183 / 230
No i mu się udało! Ledwie... Ujść z życiem. Trauma wybiła się ze swoich wszystkich czterech kończyn na monstrualną wręcz wysokość, a potem zaczęła spadać jak wielki meteoryt mięśni, kości i czystej żądzy mordu. Dałeś susa w bok gdy tylko dotarło do Ciebie co się święci.
Udało Ci się uniknąć podzielenia losu byka Uokawy, ale i tak solidnie Tobą miotnęło. Niefortunnie, bo niefortunnie wyrżnąłeś łbem o kolumnę, rozcinając sobie czoło i policzek. Oko jest całe, czaszka chyba tez.
Mercurius, który stał dalej i miał solidne oparcie w postaci matki ziemi, tylko się cofnął. Potwór był dosłownie na kilkanaście kroków od niego, ale rozłożyste bary bestii uniemożliwiały mu pełną orientację w sytuacji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 24, 2013, 19:13:21
Mercurius

Nadal próbuje zrealizować swoje zamiary.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 24, 2013, 19:48:06
Kazuma

Przez chwilę miał nadzieję, że im się udało. Dobrze jednak, ze nie przerywał tworzenia piasków, bo bestia znów pokazała, że zasługuje na miano bossa poziomu.
Chyba na razie się nim nie interesuje, to dobrze. Oparł się na swojej glewii i kontynuował tworzenie pułapki myśląc o tym, że jeśli nie dadzą mu po tym sporego kawałka suszonego mięska, to chyba się obrazi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 24, 2013, 19:49:54
Uokawa
Jej byk spisał się lepiej niż przypuszczała. Nie dość, że wgniótł potowra w ścianę, to jeszcze całkiem ładnie przekłuł jej bok. Liczyć na to, że z nadmiernej ilości ruchów się wykrwawi.
Zaraz, skąd te ręce ? Czy to aby nie lekka przesada?
Nie wiedziała, co robić. Jak najspokojniej przesuwała się w kierunku ożywionych zbroi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 24, 2013, 20:08:19
Anrin

-Cholera... - Wymamrotał wstając i nieudolnie próbując sobie wytrzeć krew z czoła. Głowa bolała go dość mocno, ale chyba nic sobie nie uszkodził. Tym razem śmierć była zbyt blisko. Stwierdził próbując szybko schować się za kolumnę mając nadzieję, że potwór choć na chwilę mu odpuści, przynajmniej na tyle by doszedł do siebie. Ten atak przetrwał, ale nie chciał niepotrzebnie kusić losu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 26, 2013, 17:27:44
Runda 5

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR k100+130, Total 153 / 230
vs.
Roll PER k100+70, Total 149 / 170
Rozpędziłeś się, wybiłeś i zahaczyłeś nadziak o dziwne narośle na grzbiecie Traumy. Zacząłeś się wspinać, ale przy tym całym rzucaniu się i próbach ubicia Twoich towarzyszy broni, było to co najmniej trudne.
Miałeś okazję przyjrzeć się potworowi wcześniej. Jest ranny, może nawet bardziej niż wygląda.
Problem zaczęło też stanowić to, że bydlę splotło dłonie w wielki młot, uniosło wysoko nad głowę, a przed spuszczeniem uderzenia na jakiegokolwiek nieszczęśnika przed sobą, wygięło się tak bardzo do tyłu, że byłeś wręcz pewien jej legnięcia na plecach...

Kazuma

10 sekund. Czułeś, że zaczyna dziać się źle i z Twoją wytrzymałością energetyczną i z potworem. Bo chyba zaczynał myśleć...

Uokawa

Powoli, spokojnie i nie zwracając na siebie uwagi zaczęłaś cofać się pod balkon na którym stał batalion łuczniczy. Sęk w tym, że był za wysoko by do niego doskoczyć, no i niebezpiecznie blisko ściany. A spod ściany ciężko się ucieka. Chyba, że jest się trzymetrowym demonem.

Anrin

Potwór zdawał się być zajęty kombinowaniem jak by dalej wyrządzić Wam krzywdę. Miałeś chwilę wytchnienia... Lub nie.

Trójka na ziemi

Nie wykonując gwałtownych ruchów nabraliście przekonania, że nie ma się czego bać. Wystarczy poczekać aż ten szaleniec dojdzie do karku i załatwi sprawę.
Nic bardziej mylnego. Trauma splotła palce obu rąk, wzniosła łapy nad głowę, odchylając się tak mocno, że aż jedna noga powędrowała potworowi do góry, a potem spuściła cios na arenę popierając go chyba każdym mięśniem jakim mogła.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Test vs. fixed DN: 200 "Termor Strike"
Kazuma roll k100+140,  Total 227 / 240
Uokawa roll k100+140,  Total 240 / 240
Anrin roll k100+110,  Total 188 / 210
Arena zatrzęsła się w posadach. Kilka kolumn się zawaliło, a Anrin wylądował na ziemi niezdolny do utrzymania równowagi. Uokawie i Kazumie udało się podskoczyć w odpowiednim momencie by uniknąć wywrócenia... Ale to na pewno przykuło uwagę potwora... Co z tego że mała kirin stała dosłownie naprzeciwko kreatury. To Kazuma zwrócił uwagę monstrum... I w jego kierunku ruszyła zrywając się do biegu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Styczeń 26, 2013, 17:35:24
Uokawa
Bestia zaczęła robić się niebezpieczna, zaczynała kombinować coraz więcej. Chciała ich wszystkich wywrócić i co prawda udało jej się to, jeśli o Anrina chodzi, ale ona z Kazumą dali radę stanąć prosto. Tylko dlaczego bestia rzuciła się na niego, nie na nią? Może wolała obrać sobie łatwiejszy do chwycenia cel?
Mniejsza o to, stała pod balkonem łuczników. Było mało czasu.
-Witajcie - przywitała się i rozpłakała zarazem. -Błagam, pomóżcie nam! Nie dajemy sobie z tym potworem rady, a nie chcę, by ktokolwiek więcej z naszej drużyny z zginął! Każdy jej członek jest dla mnie cenny i... nie chciałabym, by go zabrakło - nie mogła powstrzymać łez w tej sytuacji. Można powiedzieć, że Uokawa postarała się, by była odpowiednio opłakana. Liczyła na to, że łucznicy pomogą, inaczej naprawdę nie będzie wiedziała, co robić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 26, 2013, 17:42:48
Kazuma

Cholera... jest zmęczony. Udało mu się wprawdzie uniknąć wywrócenia, ale ten olbrzym znów się na niego uwziął. Enael wciąż pracował nad piaskami, więc nie mógł go wykorzystać do pomocy... Nie ma nawet czasu wymyślić jakiegoś sposobu na ucieczkę. Jedyne, co mu zostaje to odskoczyć w bok. Jeśli zrobi to za szybko, to bestia może skręcić i i tak go trafić. Musi chwilę poczekać... byle nie za długo, bo będzie za późno.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 26, 2013, 18:01:24
Merc

Trzymał się jak tylko mógł i po akcji bestii kontynuował swoją wspinaczkę asekurując się łańcuchem na jednym z narośli.
Przestań się tak, kur*a, rzucać... Jak oni to cholerstwo w ogóle przytargali z Makai?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 26, 2013, 19:19:21
Anrin

-Auu...- Tylko tyle miał do powiedzenia po trzecim bliskim (zbyt bliskim nawet) kontakcie z twardą rzeczywistością w ciągu ostatniej minuty. Wstał i obserwował zaistniałą sytuację. Teraz tym bardziej nie miał zamiaru uderzać bestii zaklęciami. Pomijając zwracanie na siebie uwagi i straty mocy. Ryzyko trafienia w niewłaściwy cel (np. ten wiszący na plecach monstra) było teraz zbyt wysokie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Styczeń 29, 2013, 13:55:05
Runda 6

Uokawa

Podobnie jak ostatnio Puści wykazali się absolutnym brakiem zainteresowania wobec tego co mówisz. Jak jeden mąż ciągle celowali ze swoich łuków w bestię. Ale żadnemu nawet nie drgnęła ręka.

Kazuma

Zostało 5 sekund.
Byłeś gotów do unik, ale wtedy znad karku potwora mignął Ci jakiś srebrnowłosy łeb...

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+130,  Total 139 / 230
vs.
Roll PER: k100+60,  Total 126 / 160
Trauma była zbyt zajęta swoją nową "zabawką", w tej roli Kazuma, by przejmować się jakimś knypkiem po nim łażącym. Wzniosłeś miecz. Skoncentrowałeś się na tej jednej karcie. I uderzyłeś...
Bydlę zawyło boleśnie i upadło na jedno kolano. Lodowa kolia najeżona soplami przyozdobiła szyję i barki potwora. Demon zarzucił łbem i zamiótł kark ramionami zrzucając Cię na ziemię. Zabolało, ale nie tak jak jego. Zanim się zmobilizuje do dalszej walki, minie chwila...
Jesteś pewien, że już niedługo to potrwa. Albo Wy, albo on.

Anrin

No cóż... Radzi sobie. Nie wiadomo jak długo, ale sobie radzi. Zadał bestii poważne obrażenia, to pewne. Jeśli jest moment na działanie, to właśnie teraz.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Styczeń 29, 2013, 13:59:36
Kazuma

Szansa do ataku... ale nie dla niego. Nie może skupiać się na pułapce i ataku jednocześnie. A gdyby stwór zdołał dojść do siebie zanim go wykończą, pułapka będzie potrzebna. Cofnął się nieco, żeby ewentualnym atakującym nie przeszkadzać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Styczeń 29, 2013, 14:23:49
Merc

Cholerny brak ostrożności, trzeba wykorzystać tę ranę.
Wstał tak szybko jak zdołał i w miarę możliwości znów doskoczył do potwora. Celem było zadanie jak największej ilości ciosów ciężką stroną nadziaka w zamrożoną część bestii.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Styczeń 29, 2013, 15:19:09
Anrin

Pułapka wciąż nie była gotowa, ale z drugiej strony nadarzyła się dobra okazja do ataku. Wolał nie ryzykować koncentracji większości mocy w takich warunkach, okazją jednak nie pogardzi. Zebrał więc na szybko dość mocy na pojedynczy średniej wielkości laser, którym wystrzelił w monstrum uważając przy tym by nie trafić innych atakujących.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 04, 2013, 03:26:03
Spoiler (pokaż/ukryj)
parokrotnie wspominałam Kośkowi, by kontynuował beze mnie jako, że jedyne, co na razie Uokawa robi, to płacze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 04, 2013, 11:54:26
Runda 7

Kazuma

Gotowe. Ruchome piaski zostały utworzone przez Twojego ducha opiekuńczego mniej-więcej w miejscu w którym startował potwór. Pozostało go jedynie wciągnąć w zasadzkę...

Mercurius

Przyrżnąłeś parę razy w lodową kolię jaką założyłeś Traumie, ale na tym się skończyło. bydlę w akcie desperacji Cię odepchnęło, zaczynając rzucać się jak szalone.

Anrin

W sumie miałeś farta - demon dłuższy czas się nie ruszał, więc zebrałeś całkiem konkretną wiązkę niszczącą. Otworzyłeś na torsie kreatury dość paskudnie wyglądającą ranę.

Wszyscy

Bydlę zaczęło łamać się pod waszymi atakami. Może wcześniej pożądało Waszego zniszczenia, albo po prostu było przegłodzone, ale działało jako-tako racjonalnie. Myślało i w jakimś ograniczonym stopniu kombinowało jak każde z Was rozsmarować na najbliższej powierzchni. Teraz resztki rozumu opuściły Traumę i potwór zaczął miotać się na wszystkie strony na ślepo bijąc ramionami. A że najbliżej na daną chwilę był Mercurius...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Trauma Tantrum: ST 190
vs.
Mercurius, roll ZR: k100+130,  Total 139 / 230
Ten facet ma po prostu pecha. Poleciał prosto w kolumnę. Na szczęście zawaloną, to go nie przygniotła. Przez ryki traumy, ciężko było stwierdzić, czy było słychać chrupnięcie, czy nie. Jeszcze dycha. Ale krwawi z torsu, gdzie oberwał tymi wielkimi ostrzami.
[Also, fretka: jak masz z czymś problem i jest to offtop, nie, to pisz w offtopie lub kanale. Czasami zapominam zareagować na pinga/nie zauważam go]
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 04, 2013, 14:42:01
Kazuma

No... udało się w końcu...

Chłopak pokuśtykał do Anrina (bo stwierdził, że Mercurius jest zbyt zajęty lataniem i uderzaniem w kolumnę). Wskazał na miejsce, gdzie utworzył pułapkę.
- Tam... ruchome piaski... myślisz, że damy radę go tam zagonić? - wydyszał o wiele bardziej zmęczony, niż by się mogło wydawać powinien, skoro aż tak dużo nie biegał. To było trudniejsze niż przypuszczał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 04, 2013, 15:01:14
Merc

Wypluł trochę krwi i spróbował się podnieść. Starał się nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów.
Cholera by to wzięła, może ten sfinks tak się obraził, że rzucił na mnie jakąś klątwę w ramach zemsty? Zasrane dziwadło.
Zajrzał do apteczki, potrzebował czegoś by zatamować krwawienie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 04, 2013, 15:57:12
Anrin

Pułapka nareszcie była gotowa. W samą porę sytuacja zaczynała robić się nieciekawa.
-Dobra robota. Myślę że jest jeden sposób żeby go tam zwabić. - Odpowiedział i nie czekając na dalsze wydarzenia pobiegł ile sił w nogach. Jego celem było obiec pułapkę tak by znajdywała się dokładnie między nim a Traumą. Jeśli dobiegnie bez przeszkód wystrzeli magiczny pocisk niewielkiej siły w monstrum. Nie ma szczególnych zamiarów zranienia bestii jedynie zwrócenie na siebie jej uwagi. Nie specjalnie chciał robić za przynętę, ale był chyba teraz w najlepszej kondycji ze wszystkich, nie było więc miejsca na marudzenie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 04, 2013, 17:29:34
Uokawa
Mimo swojego płaczu usłyszała głuchy odgłos miotania Mercuriusa o kolumnę. Spojrzała w jego stronę, ocierając łzy, i po stwierdzeniu, że wygląda koszmarnie, ruszyła spokojnie, by mu pomóc się opatrzyć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 05, 2013, 00:14:50
Runda 8

Wszyscy

Potwór parokrotnie uderzył łapami w ziemię, ale nie z wystarczającą siłą by spowodować lokalne trzęsienie ziemi, jak zrobił to poprzednio. Zawył żałośnie, zobaczył zabawkę, a potem, jakby tego było mało dostał od niej laserem. Trauma ruszyła ociężałym truchtem w stronę Anrina, wspierając się na łapach.

Merc&Uokawa

Mała kirin przywędrowała do srebrnowłosego i pochlipując zaczęła opatrywać jego rany. Teraz do Was dotarło, że wszelkie opatrunki są nasączone jakąś substancją o silnej, miętowej woni. Była trochę oleista, zostawiając tłuste wrażenie na palcach, ale przyłożona do ran powodowała w zasadzie natychmiastową ulgę i mrowienie w okolicy uszkodzonej tkanki.

Kazuma

Łapiesz zasłużony oddech, patrząc jak to się rozwinie...

Anrin

Znów złapałeś zainteresowanie potwora. Kreatura nabrała rozpędu i...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Trauma Charge (A): k100+100,  Total 143 / 200
vs.
Anrin (D): k100+110,  Total 151 / 210
Wpadła wprost w pułapkę, uprzednio pocałowawszy się ze ścianą, aż jeden ze sterczących z jej pyska kłów odłamał się i wylądował u stóp dzielnego gwar... Anrina. Który leżał, leżał, bo dał znów szczupaka w bok, ale tym razem jakoś wylądował, już nie czyniąc sobie krzywdy, jak poprzednio.

Walka Zakończona

Wszyscy again

To był koniec walki. Ruchome piaski wręcz żarłocznie pochłaniały szamocącego się demona. Trauma jeszcze próbowała walczyć, wygrzebać się, zniszczyć te małe pokraczne stworki, które tak ją skrzywdziły...  Wczepiła pazury w podłoże i zaczęła się wyciągać... A w tym momencie Puści Rycerze wypuścili salwę. Strzały poprzebijały skórę, mięśnie, kości istoty, zamieniając ją w coś pomiędzy ofiarą batalionu łuczniczego, a jeża zabitego przy pomocy szpadla. Strzał było tyle i uderzały z taką siłą, że były w stanie natychmiastowo spenetrować wszelkie defensywy Traumy. Po ostrzale, ścierwo wyglądało potwornie. Tam gdzie nie tkwiły strzały, znalazły się kości przebijające skórę, tworząc paskudne, szarpane rany. Głowa także była w opłakanym stanie. Mózgoczaszka pękła prezentując swoją zawartość, która nie omieszkała zwiedzać "nowego świata". Do tego doszło rozlewające się prawe oko. Nagle, kark istoty zatrzeszczał. Głowa odłamała się i odtoczyła kawałek prezentując światu przekrój anatomiczny demonicznej szyi. Jakże apetyczny koniec walki.
Ze szczękiem ustąpiły zabezpieczenia bram - tej którą przyszliście, oraz drugiej, do tej pory nie stwierdzonej, dokładnie naprzeciw...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 05, 2013, 00:28:35
Merc

Jeszcze mi tylko brakowało pomocy od youkai... Cóż, tę da się lubić w przeciwieństwie do tamtego geniusza zła. - Pomyślał, po czym w miarę możliwości wstał, otrzepał się z pyłu po upadkach i podniósł swoją broń.
- Dzięki. - Rzucił patrząc się w oczy małej youkai, po czym skierował się w stronę bramy z zamiarem otworzenia jej, jeśli jego stan mu na to pozwoli.
A więc w końcu zadziałało. - Pomyślał widząc łeb, który odpadł od zamrożonego karku bestii.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 05, 2013, 09:44:57
Anrin

I to by było na tyle. Pomyślał zadowolony po raz kolejny podnosząc się z ziemi i obserwując to co zostało z demona. Na dodatek rycerze wyręczyli nas z dobijaniem tego monstra, oszczędziło mi to sporo energii. Uśmiechnął się lekko, po czym korzystając z zawartości swojego płaszcza odkaził sobie rozcięcie na czole i przewiązał je bandażem.
-Ciekawe co jest dalej... - Rzucił na głos i ruszył w stronę nowo otwartego przejścia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 05, 2013, 16:20:14
Kazuma

- Yey, wygrałem...liśmy. Tak, liśmy. Dobra robota, ludzie! I mniej-ludzie! ... Czy jakoś tam... - chwilę jeszcze uspokajał oddech, po czym też ruszył w kierunku bramy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 05, 2013, 16:23:10
Uokawa
-Nie ma sprawy - odpowiedziała Mercowi, a od jego spojrzenia dostała lekkich ciarek. Nigdy nie spotkała kogoś z tak chłodnymi oczyma.
Wysmarkując się w losową kartkę papieru wstała i poszła za nim.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 12, 2013, 16:35:20
Wszyscy

Brama bardzo łatwo ustąpiła, podobnie zmęczenie po walce. Zupełnie tak, jakby zostało za Wami, na arenie. A przynajmniej jego nieproporcjonalna większość.
Pierwsze, co Was uderzyło po otwarciu przejścia, to ziąb. Potworny ziąb. Śniegu było po kostki, miło chrzęścił pod stopami. Wygląda na to, że udało się Wam dotrzeć do kolejnego etapu. Przejście przez dziedziniec zamku niskiego i dotarcie do zamku wysokiego. Niemniej ten dysonans pogody między zewnętrzem a wnętrzem murów był zastanawiający. Co prawda, okolicę zawsze wypełniało zimno, gdy Mercurius czarował, ale tym razem to chyba nie była jego robota...

Tymczasem na trybunach...

Wcześniejsza wesołość ustąpiła ponurej ciszy. Jak mawiają, im głębiej w las, tym więcej drzew.
Remilia obserwowała poczynania swoich zabaweczek z dumą i samozadowoleniem. Spojrzała na Yukari, która z nieodgadnionym wyrazem twarzy wpatrywała się w ekran. W końcu Raion wkroczył w korytarz Gorgon. Wampirzyca pękała z dumy, gdy jego wycie i jęki poniosły się po trybunach, a wielki iluzoryczny obraz pokazał z najdrobniejszymi szczegółami, jaką kaźń przechodził satori, żywcem trawiony w wielkim, skalnym żołądku.
Meiling zniesmaczona odwróciła wzrok, Sakuya akurat musiała iść po nową porcję herbaty (co z tego, że rezerwy było 3/4), Patche się rozkichała, a Aya z otwartymi ustami gapiła się jak sroka na malowane wrota i nawet nie robiła zdjęć.
Yakumo tym czasem wystudiowanym ruchem rozłożyła wachlarz, zasłaniając dolną połowę twarzy i... Zrzuciła nagiego, niemal bezskórego satori prosto na kolana Scarlet.
- Nie aż tak zabawne z tej odległości, nieprawdaż? - zapytała swej gospodyni Yukari, składając wachlarz i uśmiechając się jedynie ustami.
Wampirzyca nie wiedziała jak zareagować, tym bardziej, że resztki substancji, która tak zmasakrowała nieszczęsnego Raiona, zaczęły dobierać się do nowej ofiary. W tym samym czasie Yakumo-sama skinęła na Ran, która momentalnie się ulotniła z płytkim ukłonem w stronę swojej pani.
Remilia zepchnęła z siebie jakimś jeszcze cudem żywego youkai, ponosząc pełne konsekwencje dotykania go bez nawet najmniejszej ochrony. Kwas jakim go potraktowała, wżarł jej się w ręce, oraz uszkodził ubranie. Wampirzyca z nienawiścią popatrzyła na swojego gościa, który nawet nie starał się kryć dezaprobaty.
- To bardzo nieodpowiednie - w końcu odezwała się Yukari. - Tak tworzenie pułapek tego kroju, jak i wzywanie bestii z Makai... Może ciebie nie obchodzić ich los. Ale jest ktoś, kogo ten los obchodzi do przesady i nawet Yama mogłaby mieć problemy z bóstwem, które dla własnego kaprysu tworzy światy...
- To tylko kilka bezużytecznych bestii, nic wielkiego - odparła trochę łamiącym się głosem Remilia, starając się pozbyć substancji z siebie, zanim uczyni więcej szkód.
- Jeśli tak będziesz tłumaczyć się przed nią, nie wróżę Ci długiego życia - odparła Yakumo, bawiąc się wachlarzem. - Te pułapki też raczej nie służą "niewinnej rozrywce"... Powiedz Remilio, czy przypadkiem nie ściągnęłaś tu czegoś, co powinno za wszelką cenę zostać w zamku i tym półplanie?
- Skądże... - odparła Scarlet wycierając dłonie w obrus pobliskiego stolika.
W tym samym czasie powróciła Ran i wyszeptała coś do ucha Yukari. Ta skinęła jedynie głową i ciut-nie-zewłok Raiona gdzieś zniknął, pozostawiając po sobie jedynie przykre wspomnienie. Szczególnie u Remilii.
Dalsze wydarzenia nadal były dalekie od rozbawienia towarzystwa, tak jak miało to miejsce na początku. Mina Yukari stawała się coraz bardziej marsowa w miarę postępów grupy, a Remi, zamiast dłoni miała dwie, śliczne białe kukiełki z bandaży.
Gdy uczestnicy pokonali ostatnią przeszkodę na tym etapie, wszyscy odetchnęli z ulgą. Wszyscy poza Yakumo.
- Remilio Scarlet - odezwała się w końcu pradawna youkai, tonem przesadnie przyjaznym - zostaję tutaj tylko po to, by zobaczyć jak bardzo ucierpisz przez własną arogancję.
Dziwnym trafem, wampirzycy zabrakło języka w gębie.

Raion

Nie lubiłeś momentów w których wracała Ci świadomość. Bolało i piekło Cię dosłownie wszystko. Wielokrotnie budziłeś się w nieznanym sobie miejscu, a przy Tobie krzątały się nieznane Ci osoby.  Jedyna pociecha jaką miałeś to to, że za każdym razem bolało nieco mniej.
No i w pewnym momencie, skończyły się Twoje koszmary o stadzie gorgon rozrywających Cię na małe kawałeczki. Poczułeś znajomą obecność, kojącą Twojego skołatanego ducha. W końcu znów nadeszła fala bólu promieniująca z każdego milimetra ciała. Nie mogłeś nic zobaczyć, ani wyczuć przez opatrunki na oczach. Zanim znowu osunąłeś się w zbawczą nieświadomość usłyszałeś tylko "dobrze się spisałeś". Ale czy towarzyszyło temu zdaniu miauknięcie... Nie masz pewności.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 12, 2013, 17:14:20
Merc

No proszę, jaka gościnna. - Pomyślał rozglądając się po dziedzińcu, na który weszli. Rozruszał się nieco chcąc sprawdzić, czy nie odniósł jakichś poważniejszych obrażeń, wyciągnął miecz i ruszył przed siebie obserwując otoczenie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Raion w Luty 12, 2013, 17:32:54
Raion

Ile czasu minęło? Sekunda? Godzina? Miesiąc? Rok? Może sto? Nie wiem ile spałem ani co się ze mną działo. Wiem tylko tyle, że cholernie bolało i boli mnie nadal.
Nie widzę niczego, nie widzę siebie, nie widzę ani mymi oczyma w głowie ani nie wiem czy widzę coś moim sercem. Gdzie ja jestem? Gdzie byłem tyle czasu?
Gdy przypominają się te gorgony mam ochotę znaleźć jakąś żywą gorgonę i wyłupać jej oczy po czym zawiesić sobie na szyi jako trofeum. 
...
Mijają chwilę i słyszę przyjemny głos niczym światło na końcu ciemnego tunelu. Głos mówił "dobrze się spisałeś", ja jednak czułem trochę inaczej. Wszystko nadal bolało a ja nie wiedziałem co się wokół mnie dzieje. Jednak spróbowałem zacząć mówić: Los ze mnie zadrwił. Nie wiem czy dobrze się spisałem. Ile czasu minęło. Gdzie jesteśmy, i czy mogę chwilę odpocząć? Czyj jest ten kojący głos przyćmiony przez pękające me uszy? Tyle starałem się z siebie wykrztusić. Myślałem jednak jeszcze o tym, że wiele się nauczyłem.
Dowiedziałem się, że ludzie nadal nienawidzą moich zdolności. Dowiedziałem się, że youkai także tak czują. Dowiedziałem się, że słuchając myśli innych nie mogę zagubić myśli swoich. Muszę przeć naprzód słuchając się swego instynktu a nie instynktu innych. Muszę się nadal samodoskonalić, inaczej przegram. Tak jak przegrałem tym razem.
Moje gorejące serce, jest przywiązane do mej pięści. Będę więc walczyć dalej kiedy zajdzie taka potrzeba. Nie poddam się po jednej porażce.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 12, 2013, 19:24:49
Kazuma

- Brr... ktoś tu oszczędza na ogrzewaniu... - mruknął i zaraz wytarł nos, z którego zaczynało mu kapać. Pomiędzy koszulką kolczą a ciałem miał bluzę, ale jak metal stanie się jeszcze zimniejszy, może być nieciekawie. Z drugiej strony ma teraz pancerz, jest prawie rycerzem, więc niefajnie byłoby tak po prostu to wyrzucać. Otulił się mocniej płaszczem, bo tylko to zostało mu zrobić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 12, 2013, 21:46:06
Anrin

-Zimniej tu niż nad tym przeklętym jeziorem. - Stwierdził niezadowolonym głosem czując dreszcze na całym ciele. Przypomniał sobie przy okazji nieprzyjemności podróży do posiadłości. Cóż w porównaniu z labiryntem to był całkiem sielankowy spacer. Przyznał jednak w myślach. Odrzucił przy okazji pokusę by użyć magii ognia do ogrzania się. Lepiej zachować moc na sytuację zagrożenia życia ... a takie pewnie jeszcze nas czekają. Westchnął tylko niechętnie podążając wraz z resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 13, 2013, 13:03:10
Uokawa
Zaczęła w myślach kląć na zimno. Musi kiedyś sprawić sobie cieplejszą odzież. Potruchtała za resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 13, 2013, 21:15:09
Wszyscy

Do tej pory było po prostu zimno. Ale teraz jeszcze zaczął dąć wiatr. Mieliście teraz o tyle szczęścia, że osłaniały was mury obronne fortecy. Tutaj, wiał jedynie lekki wietrzyk. Ale od blank niosło się wręcz potępieńcze wycie.
Śnieg na ziemi niósł się delikatnymi falkami, układając w fantazyjne wydmy. Nie licząc wiatru, panowała tutaj cisza. Nic nie dawało znaku życia, lub nieżycia. Żadnych gargulców, Pustych Rycerzy, czy innych poczwar czających się w zrujnowanej kuźni, ruinach stajni, czy rozsypujących się barakach. Nauczeni doświadczeniem nie ruszaliście do przodu dopóki ktoś nie objął szpicy...
I nagłe z łoskotem, tuż obok Kazumy spadła wielka zaspa. Trzydzieści centymetrów w złą stronę i mógłby wyglądać jeszcze gorzej niż Trauma...
Ciężko było stwierdzić czy są w tym rejonie duże wahania temperatur, bowiem zaspa-kamikaze miała całkiem sporo dużych (ok. 30-40 cm długości) sopli sterczących jak krzywe zębiska jakiejś pokracznej bestii...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 13, 2013, 21:21:20
Kazuma

- KYA! - pisnął jak mała dziewczynka.
- Ueee... myślałem że serce mi wyskoczy... Mało brakowało, a byłbym większym bałwanem niż teraz...
Odsunął się od groźnej zaspy. Nie lubił jej. Nie podobała się mu. Niech sobie pójdzie :<
Dojście do siebie zajmie mu chyba chwilkę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 13, 2013, 22:06:22
Merc

Hm, wygląda dość dziwnie, no i to jak spadło... Zbyt banalne to na pułapkę.
Podszedł do "zaspy", wyjął nadziak i uderzył z zamiarem rozbicia jej lodowej części.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 13, 2013, 22:34:53
Anrin

Nieco zdziwił się na widok tej sporej zaspy. Jakoś nie mógł sobie wmówić, że tak całkiem przypadkiem coś takiego prawie na nich spadło. Chwilowy przystanek postanowił wykorzystać na dokładniejszą obserwację otoczenia ze szczególnym uwzględnieniem tego co mogło być jeszcze nad nimi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 16, 2013, 16:46:37
Uokawa
Lekko podskoczyła z zaskoczenia. Co to jest za gruda śniegu i lodu? Wygląda zbyt podejrzanie, by spadła tak przypadkiem - zwłaszcza ta część całkiem podobna do paszczy... Schowała się za Anrinem i obserwowała akcje Merca.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 16, 2013, 17:03:08
Wszyscy

Lód poddał się nadziakowi Mercuriusa nie stawiając oporu. Teraz wiedząc czego szukać, zorientowaliście się na co patrzeć...
Zauważyliście podobnie mile wyglądające czapy śniegu i lodu na praktycznie każdym dachu wokół was. Nie mniej, żadna z nich nie wyglądała tak, jakby miała za moment spaść. Ta potraktowana stalą przez Merca... No cóż. Więcej się z niej nie dowiecie.
Przez wycie wiatru nad Waszymi głowami, ciężko było stwierdzić, czy jesteście tu sami, czy... A może tylko wiatr i wyobraźnia płatają Wam figle?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 16, 2013, 19:10:45
Kazuma

- Wredne zaspy czają się jak jakieś nindże - stwierdził chłopak.
- Przydałaby się jakaś parasolka. Duża i mocna.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 16, 2013, 19:28:16
Merc

Parasolka, huh? Nawet jeśli umocniłbym swoją lodem, to i tak nie wytrzymałaby uderzenia takiej masy.
Zrobił krok do tyłu, odwrócił się i ruszył dalej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 17, 2013, 10:02:24
Anrin

-Wystarczy trochę uważać i obejdziemy się bez parasolki. Zresztą w takiej sytuacji wolę widzieć co mam nad głową. - Nie wiedział nawet czy Kazuma mówił to na serio, ale na wszelki wypadek wolał wyrazić swoje zdanie zanim ktoś na poważnie wziął się za konstrukcję czegoś takiego. Po tym krótkim przystanku ruszył dalej, tym razem uważnie wpatrując się w otoczenie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 17, 2013, 13:21:55
Uokawa
Parasolka? Parasolki nie stosuje się w przypadku śniegu - skarciła Kazumę w myślach. Co jak co, ale ona woli używać przedmiotów zgodnie z ich przeznaczeniem, bez zbędnego kombinowania. Ruszyła za Anrinem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 17, 2013, 21:43:32
Kazuma

Tak mu się powiedziało, nawet nie spodziewał się, że ktoś mu na to odpowie. Ale i tak nikomu się nie chce, to nie. Ale nie będzie szedł pierwszy... ani ostatni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 22, 2013, 15:32:46
Spoiler (pokaż/ukryj)
PER vs. 200
Kauzma, roll k100+100,  Total 174 / 200
Merc roll k100+115,  Total 172 / 215
Anrin roll k100+120,  Total 195 / 220
Uokawa roll k100+100,  Total 198 / 200

Kazuma, Merc & Anrin

Nie. To tylko wiatr i wyobraźnia płatają Wam figle. To co wydawało się obcą bestią, okazało się przy dłuższych oględzinach blankami, a straszny kształt za oknem to nic innego jak odblaski światła. Ciężko nie mieć paranoi po tym co już mieliście tutaj zaserwowane, ale nie można wchodzić w stan który wskazywałby solidnego świra, nie?

Uokawa

Dałabyś sobie uszy upitolić, że to widziałaś. Byt o wielkich szponach, ogonie i lodowej narośli na ramieniu. Był na murze przez sekundę. Potem rozleciał się na kryształki lodu i zniknął...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 22, 2013, 17:05:07
Uokawa
Co TO było?!
W panice chwyciła Anrina za odzież i wskazała mu miejsce na dachu.
-Tam... Tam coś siedziało. Było wielkie, miało szpony i długi ogon. A potem rozpadło się na kryształki lodu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 22, 2013, 17:23:38
Anrin

Zaczął uważnie wpatrywać się w miejsce wskazane przez Uokawę, ale jakby się nie starał nie dostrzegał nic podejrzanego. Nie miał jednak zamiaru lekceważyć ostrzeżenia.
-Jesteś pewna? Ja nic nie zauważyłem... Możemy ewentualnie podlecieć tam i sprawdzić... Co wy na to?- Spytał wszystkich o zdanie. To że niczego tam nie dojrzał nie znaczy przecież, że niczego tam nie ma. Nawet jeśli to tylko przewidzenie, to lepiej mieć pewność.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 23, 2013, 01:54:36
Kazuma

- Ja tam nic nie zauważyłem - powiedział lekko zawiedziony. Czemu jego nie złapała? :<
No i nic nie widział. I bardzo chciałby nic nie zobaczyć... Dopiero co mieli za sobą dosyć ciężką walkę, znowu mają ich zamiar męczyć? To znęcanie się nad zwierzętami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 24, 2013, 06:10:19
Merc

Rozpadło się? Walka z przeciwnikiem, który może się ot tak rozpaść kiedy mu to potrzebne nie brzmi zachęcająco. Oby się myliła.
- Skoro się rozpadło, to dużo tam nie znajdziemy. Jeśli faktycznie coś tam było, to pewnie i tak samo do nas przyjdzie. - Szedł dalej uważnie obserwując otoczenie, a nuż jakaś pokraka z lodowych klocków złoży mu się za plecami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 24, 2013, 11:04:13
Anrin

Nie specjalnie spodobała mu się perspektywa oczekiwania na atak czegoś czego nawet nie dostrzegał, ale z drugiej strony wolał mieć ten etap wędrówki jak najszybciej za sobą. Odwrócił się do Uokawy.
-Trzymaj się blisko, pomożemy ci w razie czego.- Próbował dodać małej youkai otuchy uśmiechając się lekko. Po czym odwrócił się i ruszył dalej uważnie obserwując otoczenie.
To znaczy o ile sami nie będziemy potrzebować pomocy. Dodał w myślach a uśmiech zszedł mu z twarzy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 24, 2013, 13:12:25
Uokawa
-Nie zamierzam nigdzie odchodzić - odpowiedziała Anrinowi z rozpaczą w głosie, ruszając za nim. Jego uśmiech lekko ją pocieszył, ale wiedziała, że wszyscy mogą mieć kłopoty, jak to bydlę skoczy na nich ni stąd, ni zowąd.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 24, 2013, 21:43:03
Kazuma

Ścisnął mocniej swoją broń. Potwór czy nie, jak coś na nich wyskoczy to pożałuje. Posieka na plasterki. Na kostkę. Na gwiazdki, na kółka, na trójkąty... skończyły mu się pomysły na kształty. Rozglądał się wokoło.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 27, 2013, 11:47:23
Wszyscy

Pomijając wyjące wietrzysko nad Waszymi głowami, panował tutaj względny spokój. No, nie licząc Was, szukających kłopotów. A raczej starającymi się panicznie przed nimi bronić.
Mercurius odszedł nieco dalej od trójki towarzyszy... Dobrze zrobił, bo ten kto strzelił tymi prawie metrowymi soplami miał celność niesamowicie kiepską i gdyby stał bliżej, komuś z grupy mogłoby się oberwać. Ale za to lód niezwykły. Ukruszył kamień z jakiego była zbudowana forteca.
Nieprzyjaciel w końcu zdecydował się pokazać. W powietrzu zaroiło się od lodowych kryształków, z których po sekundzie uformowali się Mroźni (http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20130220032638/devilmaycry/images/f/f2/Frost_4.jpg)... Wygląda na to, że macie pecha. 
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 27, 2013, 12:19:45
Merc

Konkurencja. Tak, cóż, lodem ich chyba traktować nie powinienem, choć może dałoby się w jakiś sposób nałożyć taką jego warstwę, by ich łapska nie były już takie ostre. Jeśli będzie okazja. Skoro tak się rozpadają, to atak bronią białą chyba nie będzie zbyt skuteczny.
Póki co skupił się na unikaniu nagłego ataku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 27, 2013, 13:27:22
Uokawa
Smuciło ją, że mara nie okazała się być tylko złudzeniem. Na dodatek te sople... Nie miała pojęcia, z czego mogły być zrobione, skoro zniszczyły nawet mury. Nie wiedząc zbytnio, co zrobić, zaczęła znów malować węże do "Uścisku węża-dusiciela", mając nadzieję, że spętanie spowoduje skruszenie bestii.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 27, 2013, 16:03:10
Anrin

Więc to są te lodowe zmory. Pomyślał Anrin. Skoro same się rozpadają i składają to pewnie bezpośrednie ataki są mało skuteczne. Ciekawe jak reagują na ciepło, w końcu chyba są z lodu. Warto zaryzykować. Podjąwszy decyzję zadeklarował:
-Klasyka Magii "Kula Ognia". - Obrał najbliższego przeciwnika za cel.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 27, 2013, 17:16:20
Kazuma

Jednak się pokazały... posiekać.
Nie, zaraz, nie będzie leciał i robił z siebie kretyna dając się ponakłuwać. Uniki... ale samymi unikami nie wygrają. Jeżeli jakiś stwór się zbliży, spróbuje go sieknąć. Może nie zdąży się rozpaść. Ale na wszelki wypadek sam nie będzie na nie ruszał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 27, 2013, 19:47:02
Runda 1

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+130,  Total 222 / 230
Vs.
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 156 / 230
Z nieludzką gracją uniknąłeś serii czterech pchnięć demona. Istota cofnęła się o krok w tył, zastawiając swoją tarczą. Czekał na Twoją kontrę.

Uokawa

Byłaś w tej komfortowej sytuacji, że nie zwróciłaś na siebie uwagi żadnej z poczwar. Istoty wolały poświęcić swoją uwagę Twoim towarzyszom.

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+120,  Total 173 / 220
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 150 / 230
Kula ognia pomknęła w stronę przeciwnika, który chyba był odrobinę zbyt zaskoczony nagłym pojawieniem się płomieni by odpowiednio uniknąć. Pocisk wbił się w lodową tarczę demona, poważnie ją uszkadzając... Potwór nie zamierzał pozostawać dłużny...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 131 / 230
vs
Roll ZR: k100+110,  Total 208 / 210
I kiepsko mu to wyszło. Pchnął tak zamaszyście, że legł plackiem na ziemi jak długi do reszty rozwalając swoją tarczę.

Kazuma

Wcześniej wydawało się, że wzięcie groźnie wyglądającej broni drzewcowej to dobry pomysł. Teraz dwa demony, jakie dość dobitnie wyrażały chęć zbadania Twoich trzewi sugerowały coś zupełnie odwrotnego...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Mroźny - roll ZR: k100+130+10,  Total 227 / 240
Mroźny - roll ZR: k100+130+10,  Total 194 / 240
vs.
Kazuma roll ZR: k100+140,  Total 151 / 240
Pierwszy uderzył na wysokość oczu, ale to była tylko finta. Cofnąłeś się, tylko po to by o mały włos nie wyłożyć się o ogon podstawiony przez drugiego. Gdy odzyskałeś równowagę, wielki lodowy blok rąbnął Cię w przeponę, a potem ten sam czart dołączył uderzenie wznoszące, które spotkało się z Twoim podbródkiem z taką siłą, że aż pociemniało Ci przed oczami. W tym samym momencie drugi przeciwnik chlasnął Cię dwa razy po grzbiecie swoimi szponami.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Kazuma roll ZR: k100+140-10,  Total 144 / 230
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130, Total 214 / 230
Mroźny - roll ZR: k100+130, Total 174 / 230
Spróbowałeś kontrować. Niestety, w Twoim obecnym stanie i tym, że przeciwnicy inteligentnie zachodzą Cię z różnych stron, udało Ci się ich jedynie odgonić od siebie. Kupiłeś sobie sekundę wytchnienia...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 27, 2013, 20:15:45
Uokawa
Widząc  i analizując całą sytuację, postanowiła, że jej węże spętają leżącego potwora. Szkoda jej było Kazumy, ale najłatwiej wygrają, pierw eliminując słabsze jednostki.
-Spętanie "Uścisk węża-dusiciela" - rzekła i liczyła na to, że gadziny zrobią swoje.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 27, 2013, 20:54:37
Merc

Cóż, przekonajmy się najpierw jaką masz tolerancję na fizyczne ataki.
Chwycił nadziak i z całej siły uderzył w potwora cięższą stroną, jeśli wszystko pójdzie dobrze przerzuci się na miecz i będzie atakował potwora nim i kopniakami nie chcąc dać mu ani chwili wytchnienia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 27, 2013, 21:18:49
Anrin

Efekt ataku był całkiem zadowalający, więc postanowił go kontynuować. Zebrał płomienie pozostałe po poprzedniej kuli ognia i cisnął nowo powstałą kulę w przeciwnika.
Im szybciej zdobędziemy przewagę liczebną tym lepiej. Pomyślał przy tym.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Luty 27, 2013, 23:53:10
Kazuma

Cholera, niedobrze. Jest dwóch na jednego. Poza tym nikt jakoś nie raczył mu pomóc...
Zacisnął mocniej palce na broni. Kiedy jest ich dwóch, raczej za nimi nie nadąży. Będzie więc musiał się przez nich przebić siłą. Nie chciał tego używać za szybko, ale nie ma co odwlekać aż będzie zbyt zmęczony.

- Jedność Ducha: Dusza Ziemi - zadeklarował kartę i przyjął do ciała swojego ducha opiekuna. Poczeka aż któryś stwór się zbliży i zaatakuje go próbując trzymać odległość. Jeśli rzucą się z obu stron, ruszy naprzeciw jednego z nich. Raczej nie uniknąłby ataków, więc zostaje mu polegać na zwiększonej wytrzymałości i sile.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Luty 28, 2013, 18:52:18
Runda 2

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll MDR: k100+200,  Total 286 / 300
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 155 / 230
Węże pomknęły w stronę celu i mocno go oplotły. W utrzymaniu ofiary pomagały sobie zębiskami. Istota zasyczała wrogo i boleśnie, ale do zostania zmiażdżoną sporo brakowało.

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+130,  Total 138 / 230
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 196 / 230
Puściłeś nadziak szerokim łukiem. Gdyby trafił, uderzyłby z ogromną siłą. Niestety, Twój przeciwnik okazał się sprytniejszy, niż na pierwszy rzut oka się zdawało. Wykonał błyskawiczny piruet mijając Twój cios i chlasnął Cię szponami po twarzy. Krew buchnęła Ci z dwóch głębokich ran na policzku i jednej tuż nad prawą brwią.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 214 / 230
vs
Roll ZR: k100+130,  Total 230 / 230
W tym momencie wypuściłeś nadziak i uniknąłeś ciosu tarczą. Błyskawicznie wyciągnąłeś miecz z pochwy, natychmiastowo przechodząc do cięcia...
Przeciwnik jest lżejszy o ramię z lodową tarczą.

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+120,  Total 189 / 220
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130-60,  Total 140 / 170
Gdy węże Uokawy oplotły swoją ofiarę, Ty miałeś proste zadanie. Ognisty pocisk wbił się w czaszkę demona, częściowo topiąc fizyczną formę czarta. Pacjent raczej wyeliminowany.

Kazuma

Wezwałeś swojego ducha opiekuna i poczułeś jak wypełnia Cię moc ziemi. Stałeś się niczym granitowa opoka wobec głupców uzbrojonych jedynie w rózgi.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+140-60,  Total 138 / 180
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 218 / 230
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 197 / 230
Uderzałeś znacznie silniej, ale też wolniej. Nie trafiłeś żadnego z przeciwników, ale ucierpiała pobliska ściana. Po ceglanym murze rozeszła się pajęczynka pęknięć. Demony niezrażone takim obrotem zdarzeń ponowiły atak.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 224 / 230
Mroźny - roll ZR: k100+130, Total 203 / 230
vs.
Roll ZR: k100+140-60,  Total 177 / 180
Potwory ponowiły ofensywę. Nie sposób było się obronić przed ich ciosami. Pojawiło się na Tobie więcej krwawiących cięć... Problem polegał na tym, że nie wchodziły zbyt głęboko pod skórę, by wyrządzić jakieś poważniejsze szkody.
W końcu jeden z Mroźnych spróbował Ci przylać tarczą. Zatrzymałeś uderzenie jedną ręką. Drugą, dzierżącą berdysz, wymierzyłeś monstrualne uderzenie tuż powyżej kolana potwora. Nogę urwało mu kilka centymetrów przed pachwiną, a ostrze z głośnym brzękiem spenetrowało kryjący się pod śniegiem bruk.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Luty 28, 2013, 19:29:36
Merc

Wymierzył cios w przeciwnika z zamiarem pozbawienia go łba, a w przypadku szybkiej kontry stwora spróbuje jej uniknąć i stworzyć w lewej ręce podobną tarczę, by znów ruszyć na wroga z dodatkową obroną.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Luty 28, 2013, 19:46:20
Anrin

Skoro pozbył się już swojego przeciwnika postanowił pomóc Kazumie, który znajdował się w dość kiepskim położeniu. Nie zwlekając posłał kolejną kulę ognia w jednego z atakujących go demonów.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Luty 28, 2013, 21:10:07
Uokawa
Rozkazała wężom pozostać na bestii tak dla bezpieczeństwa, a sama zaczęła rysować drobne pociski, którymi zaczęła miotać w pozostałe dwa stwory zajmujące się Kazumą (naturalnie uważając, by nie uderzyć któregoś ze swoich kompanów).
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Marzec 02, 2013, 00:22:57
Kazuma

Dobrze, teraz było nieco lepiej. Musi to skończyć szybko. I jak miło, ktoś sobie o nim przypomniał.
Odsunął się od przeciwnika atakowanego ogniem, na wypadek gdyby uderzenie rozprysnęło się i jego też spróbowało poparzyć. Zajmie się tym drugim.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Marzec 25, 2013, 10:10:48
Runda 3

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR 130+k100,  Total 176 / 230
vs.
Mroźny, roll ZR 130+100,  Total 174 / 230

Roll SW vs. ST 150, 100+k100,  Total 156 / 200
Wykonałeś cios powracający, mierząc w czaszkę. Niestety pokraka miała strasznie krótki czas reakcji i  zastawił się szponami. Cios po nich nieco zszedł i odciachał zamiast głowy, kawałek rogu.
Skoncentrowałeś się i uformowałeś tarczę. Była trochę mała, w porównaniu do tej czarta, ale i tak cholernie ciężka. Nie mniej miałeś jakąś pewniejszą formę obrony niż miecz.
Frost lekko zdeprymowany tym, że umiesz kopiować jego zdolność znów przeszedł do defensywy i odsunął się na krok, poszukując słabych punktów.

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll SW: k100+120,  Total 216 / 220
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total  175 / 230
Kulkę posłałeś czartowi, który był jeszcze względnie w jednym kawałku. Wybuch, nieduży i precyzyjny pozbawił do tej pory nietkniętego nieszczęśnika tarczy.

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR: k100+140,  Total 182 / 240
vs
Mroźny - roll ZR: k100+130,  Total 197 / 230
Spróbowałaś przylać odsłoniętemu przez Anrina niemilcowi. Rzuicłaś swoimi małymi ostrymi przedmiotami, ale skurkowaniec zaczął nagle mieć oczy dookoła głowy. Odskoczył w tył unikając broni miotanej.

Kazuma

Pokraki miały łeb na karku, bo widziały, kiedy walka obraca się na ich niekorzyść. Beznogi i beztarczowy, rozmyły się w lodowatą, zamrażającą wszystko na swej drodze mgłę i czmychnęły na mur. Został tylko Mercuriusowy, który chyba też rozważał wycofanie na z góry upatrzone pozycje.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Marzec 25, 2013, 10:57:09
Merc

Kontynuował natarcie, spróbował uderzyć demona tarczą po czym odciąć mu ten jego cholerny łeb.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Marzec 25, 2013, 11:21:27
Uokawa
Ta walka nie szła prawie w ogóle po ich myśli. Tylko Anrinowi udało się coś wskórać przeciwko jednemu z potworów. Na dodatek dwa z nich, które już niezbyt mogły walczyć, rozpłynęły się w powietrzu zapewne po to, by zebrać siły i uderzyć w najmniej odpowiednim momencie. Mieszkańcy labiryntu w zamku byli znacznie słabsi od pokrak z lodu - może nie pod względem siłowym, ale intelektualnym i refleksami mroźni panowie spokojnie wygrywali.
Z racji, że węże już nie miały zajęcia, posłała je szybko na lodową kreaturę, z którą walczył Merc. Chciała mu choć trochę pomóc.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Marzec 25, 2013, 12:44:28
Anrin

Najwyraźniej lodowe demony się wycofywały, zaprzestał więc ataku i znów skupił się na obserwacji otoczenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Marzec 26, 2013, 21:40:37
Kazuma
Dwoje sie wycofało. Chyba na razie się nie pojawią, ale na wszelki wypadek... Uokawa pomagała tamtemu lodowemu ludziowi, powinni sobie poradzić.
Chłopak rozglądał się, czy więcej pokrak się nie pojawi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Marzec 28, 2013, 19:42:42
Runda 4

Mercurius & Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Frost ZR Escape Roll: roll k100+130,
Vs.
Mercurius ZR: roll k100+130,  Total 227 / 230
Uokawa MDR: roll k100+200,  Total 296 / 300
Mroźny odskoczył do tyłu i próbował się wyteleportować z kłopotów... Niestety w tym momencie rzuciły się na niego węże Uokawy krępując z niebywałą skutecznością, a potem na kark spadł miecz Mercuriusa. Poczwara upadła na ziemię, rozbijając się na miriady małych kawałeczków.

Combat ended

Wszyscy

Ciężko powiedzieć, czemu te poczwary Was zaatakowały i tak szybko się wycofały. Z jednej strony mogły Was uznać za zbyt silnych, z drugiej mogą wrócić większą zgrają by się odegrać.
Śnieg zaczął padać mocniej i temperatura spadła jeszcze bardziej...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Marzec 28, 2013, 19:50:55
Kazuma
Na razie wycofał się z połączenia z duchem, żeby nie tracić energii.
- Brr... ale lodówa. Zaraz sam sie chyba w takiego lodowego zamienię...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Marzec 28, 2013, 21:33:05
Anrin

Nienaturalne zimno stało się jeszcze dotkliwsze. To na pewno nie zwiastuje niczego dobrego. Skomentował ten fakt w myślach Anrin.
-Wynośmy się stąd prędko zanim przybędzie tego więcej. - Zaproponował ruszając. Nie był aż takim optymistą by uznać, że wrogowie przestraszyli się i zostawią ich w spokoju...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Marzec 30, 2013, 09:14:40
Merc

Jakby miało być ich więcej, to pewnie już by tu byli. Tak czy siak, stać tu przecież i tak nie będziemy.
Pomyślał, po czym podniósł nadziak i ruszył naprzód omijając resztki pokonanego stwora.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Marzec 31, 2013, 21:39:37
Uokawa
Odwołała swoje węże po tym, jak pomogły Mercowi rozprawić się z lodową kreaturą. W końcu miała wrażenie, że komuś się do czegoś przydała i była pomocna. Podniosło ją to lekko na duchu, jednak zwiększający się chłód powoli ściągał jej głowe z chmur na ziemię. Owinęła sobie włosy wokół szyi na kształt szalika i ruszyła z resztą towarzyszy broni w dalszą drogę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Kwiecień 20, 2013, 14:30:03
Wszyscy
Audio (http://"http://www.youtube.com/watch?v=U46KF76lqM0")
Dotarliście do głównej bramy zamku wysokiego. Wielkie, rzeźbione wrota miały spokojnie wysokość pięciu metrów i niewiele mniej na szerokość. Płaskorzeźby stanowiące raczej ozdobę, nie strażnika bramy nie przypominały niczego, z czym kiedykolwiek się spotkaliście. W większości wypadków, ciężko było określić, gdzie poczwary miały głowy, a gdzie, ile i jakie członki.
Dalej patrząc po prawej, pod ciężarem śniegu uginała się stajnia i kuźnia. Temperatura już nie spadała, ale też nie rosła. Śnieg wali gęsty.

Anrin

W Twojej łepetynie zaświtało w zasadzie tylko jedno skojarzenie odnośnie tych poczwar. I było to bardzo złe skojarzenie...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Lovecraft.
Tylko to przychodziło Ci do głowy. Ba. Nawet coś więcej. Czytałeś kiedyś o takiej grze jak
Spoiler (pokaż/ukryj)
Zew Chthulhu.
I ryciny, bo kilka widziałeś, były równie groteskowe i komiczne, co przerażające. Pomyśleć, że tu też mogą się znaleźć takie pokraki...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Kwiecień 20, 2013, 14:49:31
Merc

Dopiero teraz przyjrzał się ohydnym rzeźbom towarzyszącym bramie.
Pff, już lew lepiej wyglądał.
Z mieczem w ręku ruszył przed siebie w kierunku kuźni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Kwiecień 20, 2013, 17:25:14
Anrin

Anrina po raz kolejny przeszedł dreszcz. Z tym, że miał on tym razem dużo mniej wspólnego z temperaturą, za to więcej z poczuciem estetyki tego kto projektował tutejsze ozdoby.
Czyżby architekt był fanem pewnej specyficznej twórczości z zewnętrznego świata? Bo przecież chyba nie zetknął się naprawdę z czymś takim ...
Teraz przypomniały mu się sceny z filmów, gdzie na ścianach tajemniczych ruin zamieszczano w takiej formie ostrzeżenia dla nierozważnych podróżników. Coś w stylu "zawróćcie albo uwolnicie coś takiego, a to was zje".
O czym ja w ogóle myślę... he he... he.
Szybko ruszył za Mercuriusem starając się wybić sobie z głowy głupie myśli.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 21, 2013, 01:04:27
Kazuma

Spojrzał na płaskorzeźby. Ich wykonanie było świetne... gorzej ze stanem psychicznym autora. Ale jemu się podobało. Ciężko było cokolwiek w tych postaciach określić, i to go właśnie interesowało. Przystanął na chwilę gapiąc się na tą przedziwną sztukę, po czym zachichotał.
- Słodziaki, chciałbym takiego jednego na zwierzątko domowe... z tym że nie mam domu. Zwierzątko bezdomne?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Kwiecień 21, 2013, 10:19:57
Uokawa
Przyglądała się płaskorzeźbom na drzwiach raczej pod względem wykonania, nie aż tak mocno zaprzątając sobie głowę tym, co one przedstawiają. Widać było, że ktoś się postarał, chcąc oddać fakt, że wyryte istoty są przerażające, ohydne i nie wiadomo, od której strony się zaczynają. Lekko rozbawił ją tekst Kazumy i jakoś ją wzięło na filozoficzne rozważania (których sponsorem są wykłady pani Byakuren).
-Dom nie jest miejscem wyrysowanym na mapie. Znajduje się w Twoim sercu. Nie musisz mieszkać w budynku, żeby zapewnić zwierzątku wszystkie emocje i ciepło, których potrzebuje - odpowiedziała mu i poszła za resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Kwiecień 21, 2013, 10:44:53
Wszyscy

Kuźnia nie była użytkowana od dawna. Na osprzęcie kowalskim zaczęła się zbierać rdza. W piecu ewidentnie zalegała wilgoć. Kilka projektów zostawionych w połowie, kilka zakończonych. Jeden ledwie napoczęty. Tak jakby ktoś, kto tu pracował, musiał opuścić miejsce w dużym pośpiechu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Kwiecień 21, 2013, 10:51:09
Merc

Jak słodko, może niech sama zostanie jego zwierzątkiem.
Sądził, że kuźnia będzie miała w sobie coś specjalnego, być może się pomylił. Na wszelki wypadek rozejrzał się jeszcze raz, po czym ruszył w kierunku bramy by ją otworzyć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 21, 2013, 12:43:07
Kazuma

- Emocje może. Ale co do ciepła... czasem ciężko ognisko rozpalić - powiedział i też podszedł do kuźni.
Przelotnie zerknął na plany, ale nie zainteresowały go zbytnio. Nie znał się na tym. Zerknął tylko, czy nie ma tu jakichś ciekawych rzeczy typu sztylety, albo może klucze? Klucze zawsze dobrze mieć.
Jeśli nie to tylko wytrze cieknący nos do jakiegoś papieru, najpewniej zawierającego jakiś skomplikowany i nieciekawy plan, po czym pójdzie do bramy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Kwiecień 21, 2013, 14:12:00
Uokawa
Postanowiła nie odpowiadać Kazumie. Weszła do kuźni za Mercem i z zaciekawieniem oglądała zaczęte i skończone projekty pracującej tu niegdyś osoby. Jedna rzecz zdawała się być świeżo napoczęta. Może w okolicy znajdują się jej plany? Zaczęła szperać w porozrzucanych papierach w celu znalezienia czegoś ciekawego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Kwiecień 21, 2013, 18:53:36
Anrin

Dom? Zastanowił się Anrin przysłuchując się pogawędce swoich towarzyszy. Niezbyt rozumiał co Uokawa miała na myśli.
Dla niego od zawsze dom był właśnie budynkiem, który nie znaczył nic poza paroma pomieszczeniami gdzie można było dość wygodnie schronić się przed naturą i trzymać w nich dobytek. Do jego głowy zaczął napływać natłok wspomnień z dawnego życia, wspomnień od których od miesięcy próbował się odciąć.
W takim stanie szwendał się za innymi. Niby wpatrywał się w to co wszyscy, ale tak naprawdę nie zwracał na to co widział żadnej uwagi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Kwiecień 22, 2013, 09:55:21
Merc, Anrin, Kazuma

Niestety, w kuźni nie było nic co można było wykorzystać. No, może poza lekko przyrdzewiałym młotem kowalskim i kiścieniem o dwóch głowicach.
Przewodnicy przybrali kolor żółty.

Merc, Kazuma

Im dłużej patrzyłeś na bramę, tym byłeś pewniejszy, że popis "artyzmu" na niej nie był dziełem osoby przy zdrowych zmysłach. Mało tego, poczwary jakie się na nich znajdowały zaczęły chyba lekko drgać.

Anrin

Na granicy Twojego pola widzenia zaczęły tańczyć cienie. Umykały, gdy starałeś się na nich skupić wzrok. Nie mogłeś się im przyjrzeć, choćbyś chciał. Jednego byłeś pewien - owe cienie miały na pewno skrzydła.

Uokawa

W ramach zapisków (w tym chusteczki Kazumy) znalazłaś notatki. Zapisane dziwnym językiem, bardziej przypominającym szlaczki, czy wręcz spazmy pisarza znaczone atramentem. Na początku czarnym, potem rdzawo-brązowym. Z drugiej strony, może być to też wina wypaczenia papieru, który za długo leżał w niesprzyjających warunkach.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Kwiecień 22, 2013, 10:46:49
Uokawa
Notatki były zapisane w języku, który widziała po raz pierwszy. Dokładnie przyglądała się wypisanym znakom, aby móc je potem opisać pani Byakuren - może ona będzie coś wiedziała na temat tego tajemniczego języka. Zaciekawił ją też ten rdzawobrązowy tusz użyty w niektórych miejscach do pisania. Kojarzył jej się dość mocno z wyschniętą krwią, jednak wolała uznawać, że to jest po prostu wypaczony przez czas tusz.
Po dokonaniu oględzin w papierach dołączyła do Anrina z racji faktu, że nie znalazła w kartach nic, co mogłaby zrozumieć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Kwiecień 22, 2013, 11:22:16
Merc

Czyżby też czytały w myślach? - Pomyślał sądząc, że widział jakieś drgania u rzeźb. Wyglądało to groźnie, niemniej jednak spróbował otworzyć wrota i przez nie przejść.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Kwiecień 22, 2013, 12:59:15
Anrin

-Coś się tu chyba czai.- Podzielił się swoimi przypuszczeniami z Uokawą. Normalnie poczekałby z takim stwierdzeniem, ale doświadczenie z lodowymi demonami dało mu trochę do myślenia.
-Lepiej szybko dołączmy do reszty.- Dodał jeszcze ruszając w stronę bramy wciąż próbując wypatrzeć źródło skrzydlatych cieni.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 22, 2013, 21:58:46
Kazuma

Te dziwaczne cosie chyba sie ruszały. Do tego przewodnicy cię przefarbowali, dlatego Kazuma postanowił nie podchodzić do bramy zbyt blisko. Na szczęście nie musiał, ten inny chłopak spróbował ją otworzyć za niego.
Więc wystarczy być czujnym i uważać, by 'odźwiernego' nic nie zeżarło. Może być trudniejsze niż brzmi. Poruszał się trochę, żeby nie zastygnąć na mrozie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Kwiecień 22, 2013, 22:40:13
Mercurius

Gdy oparłeś dłonie na wrotach, płaskorzeźby uciekły od Twoich rąk, ale wrota ustąpiły bez trudu - były doskonale wyważone. Ale za to ich zawiasy wydały z siebie potępieńczy zgrzyt. Ktokolwiek był w zamku wysokim, na pewno wiedział, że ktoś stanął na progu i planuje go przekroczyć.

Reszta

Z monstrualnym jękiem brama ustąpiła. Ze szczytu centralnej wieży uciekło stado nietoperzy.

Uokawa

Szlaczki jakie przestudiowałaś, nie chciały Ci wyjść z głowy. A raczej z oczu. Gdzie nie spojrzałaś, widziałaś je. Jakby szklane, półprzejrzyste, zakrzywiające delikatnie obraz.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Kwiecień 22, 2013, 23:01:45
Uokawa
Ej, co jest?!
Coś jej nie pasowało w drodze powrotnej do reszty ekipy. Coś BARDZO mocno jej nie pasowało. Nie odczuwała nigdy przedtem alteracji zmysłów, więc narastały w niej negatywne emocje. W strachu chwyciła Anrina za rękę.
-Coś... Coś jest nie tak... Ja oglądałam na kartach znaczki, a teraz je widzę. Widzę je wszędzie. I nie chcą zniknąć.
W oddali usłyszała zgrzyt otwieranych wrót. Chociaż jedna rzecz poszła w miarę łatwo podczas zabawy w rezydencji siostry Scarlet.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Kwiecień 22, 2013, 23:37:39
Anrin

Podchodząc do bramy wpatrywał się w nietoperze. Czy to mogły być te skrzydlate cienie? Rozważał przy tym.
Wówczas poczuł, że coś chwyta go za rękę. Dość szybko odwrócił głowę kierując wzrok z wieży na swoją dłoń. Musiał powstrzymać się od westchnięcia ulgi, gdy zobaczył, że to tylko Uokawa.
Niemniej to co mówiła brzmiało dość niepokojąco. Trochę jak jakaś klątwa... No chyba, że ów "znaczki" po prostu błysnęły jej w oczy ostrym światłem. Niezbyt orientował się w klątwach, był w końcu zaledwie początkującym magiem.
-Zamknij oczy, policz powoli od 10 do 0, a potem otwórz.- Stwierdził siląc się na ton znawcy tematu. Jeśli to zwyczajna sztuczka ze światłem powinno pomóc, jeśli nie ... Spróbuje zajrzeć jej głęboko w oczy w poszukiwaniu jakichkolwiek objawów działania magii.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 22, 2013, 23:58:10
Kazuma

- O, nietopyrze
Uśmiechnął się widząc oczyma wyobraźni siebie w roli jeźdźca na grzbiecie wielkiego nietopyrza szybującego poprzez chmury.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Kwiecień 23, 2013, 09:19:01
Merc

Wyglądało groźnie, ale najwyraźniej to wszystko. Chyba.
Co tym razem, wampiry? Pomyślał widząc nietoperze. Nie no, chyba nie wrzucałaby tu swoich. A czort ją tam wie.
Rzucił okiem na resztę i przekroczył próg stawiając swoje zaśnieżone buciory na posadzce wysokiego zamku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Kwiecień 23, 2013, 13:39:10
Uokawa

Zrobiłaś jak poradził Ci Anrin. Nie pomogło. A przynajmniej nie aż tak jak byś chciała. Teraz symbole trzymały się bezustannie na krawędzi Twojego pola widzenia. Wygląda na to, że te znaczki... Nie były przeznaczone dla oczu istot Tobie podobnych...

Wszyscy

Patrzyliście w głąb ciemnego, przestronnego korytarza. Na ścianach wisiały wielkie, niegdyś wspaniałe gobeliny przedstawiające różne scenki rodzajowe - a to jednorożce się pasły, a to rycerz smoka ubijał, a to kultysta wzywał coś na co lepiej nie patrzeć... Wszystko za bramą zdawało się być nadgryzione zębem czasu. I co gorsza... Chyba się poruszało, gdy nie patrzyliście.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Kwiecień 23, 2013, 15:42:53
Uokawa
Co prawda znaczki nie znikły całkowicie z jej pola widzenia, ale przynajmniej teraz było ich na tyle mało, że można je było do pewnego stopnia ignorować. W każdym układzie zdecydowała się nie zwracać teraz na nie uwagi, ponieważ skupiła swój wzrok na gobelinach, które zdawały się żyć własnym życiem, gdy nie patrzała. Zaczynała się niepokoić coraz bardziej, ale dzielnie szła naprzód za resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Kwiecień 23, 2013, 16:10:57
Merc

Z każdym krokiem miał coraz większą ochotę walnąć nadziakiem w którąś z tych podejrzanych ozdób, ale skoro jeszcze ich nie zaatakowały, to rzucanie się na jedną może jedynie być zbędnym ryzykiem. Starał się nie zwracać uwagi na to cholerstwo i szedł dalej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 23, 2013, 16:46:43
Kazuma

Rozglądał się, fakt, ale nie dość uważnie. Gobeliny nie ruszały się, gdy na nie patrzał, więc nawet nie zauważył, że coś się w nich może zmieniało. Bardziej skupiał się na spoglądaniu wgłąb korytarza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Kwiecień 23, 2013, 17:58:50
Anrin

Wchodząc do środka jak chyba wszyscy zaczął przyglądać się gobelinom. W porównaniu z ozdobami zewnętrznymi obrazy wydające się poruszać wyglądały dla niego całkiem przyjemnie.
Wziąłbym sobie taki jeden do domu i powiesił na ścianie. Uznał w myślach, lecz oczywiście nie wprowadził tego co najmniej kłopotliwego planu w życie. Podążał zamiast tego dalej wraz z resztą oczekując następnych niespodzianek, które na pewno gdzieś tam na nich czekają.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Kwiecień 24, 2013, 15:20:41
Wszyscy

Zagłębiliście się w mroczny korytarz... Mimo tego, co już zobaczyliście, nie można było powiedzieć, że nie ma nic niezwykłego w pokracznej istocie o smolistej skórze, długich patykowatych kończynach i rogatej głowie bez twarzy. W pobliżu leżały skórzaste skrzydła istoty. Wyrwane.
Poczwara wyglądała jakby została potraktowana wielkim i ciężkim tępym przedmiotem.
Zamek był cichy, ale niosło się po nim echo... Kroków, zgrzytów, szczęków. Może nawet okrzyków.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Kwiecień 24, 2013, 17:02:55
Merc

Cóż, nie spodziewałem się nawiedzonego domu w ramach igrzysk.
Spróbował ominąć kreaturę, chyba niezbyt była w stanie cokolwiek teraz atakować, starał się jednak uważać, kto wie do czego to coś jest zdolne.
Jeszcze się okaże, że któreś z nich będzie próbowało temu pomóc. - Pomyślał wyobrażając sobie uśmiechnięte lica Uokawy i Kazumy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Kwiecień 24, 2013, 17:49:54
Anrin

A to ci niespodzianka. Ktoś odwalił za nas robotę. Pomyślał z odrobiną satysfakcji.
Humor psuła mu tylko trochę perspektywa spotkania tego co tak urządziło stwora. Zdaje się nawet, że już słyszy to coś w oddali. Zaszczycił truchło ostatnim spojrzeniem po czym ruszył dalej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 24, 2013, 18:47:40
Kazuma

Zbliżył się do leżącego stwora z zamiarem ukłucia go końcówką broni, by sprawdzić czy jeszcze żyje... ale słysząc w oddali echo kroków wolał sobie odpuścić. Jeszcze zacznie ryczeć i ściągnie uwagę. Niespecjalnie mu się spieszyło do spotkania z podobnymi cudami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Kwiecień 24, 2013, 19:45:01
Uokawa
No świetnie, kolejne straszydło ubite przez inne, na pewno silniejsze i straszniejsze od tego już leżącego. Miała już dosyć potyczek z dużymi potworami po tym, co przeszli w labiryntach zamku. Ruszyła za resztą z nadzieją, że nie będzie aż tak źle, jak sobie wyobraża. I że tajemnicze znaczki już nie wrócą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Maj 13, 2013, 12:53:18
Wszyscy

Im bardziej zagłębialiście się w korytarz, tym bardziej były w nim widoczne ślady entropii. Materiały zgniły, a ściany pokryły się dziwaczną pleśnią, lub mchem. Za kolejnym zakrętem, czekała Was kolejna niespodzianka. Puści rycerze.
Wyglądali jak po spotkaniu z rozpędzoną lokomotywą. Zmiażdżeni, powgniatani, jeden rozerwany. Każdy z nich stracił swój klejnot zasilający, lub otrzymał wystarczające uszkodzenia, by wewnętrzny system kontroli zadecydował o odłączeniu przepływu mocy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Maj 13, 2013, 17:08:48
Merc

Kolejny stwór szarżujący przez korytarze? Może jeszcze pułapki?
Szedł dalej uważając na ewentualną powtórkę z rozrywki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Maj 13, 2013, 17:40:12
Spoiler (pokaż/ukryj)
Im bardziej zagłębialiście się w korytarz, tym bardziej były w nim widoczne ślady entropii.

Entropia jest zawsze, w tej sytuacji można dostrzec tylko jej zwiększenie.
/czcze gadanie osoby myślącej, że umie fizykę

Uokawa
Szła dalej. Nie chciała nawet myśleć o tym, co ich czeka.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Maj 13, 2013, 21:04:07
Anrin

Świetnie. Skoro zapewne i tak będziemy musieli pokonać to coś, to niech przynajmniej wyczyści nam drogę. Może się nieco zmęczy ... a przynajmniej my oszczędzimy siły przed spotkaniem.
Anrin uśmiechnął się lekko. Zdecydowanie bardziej odpowiadało mu podążanie za potworem niż uciekanie przez labirynt pułapek jak ostatnim razem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Maj 13, 2013, 23:17:09
Kazuma
Rozglądał się na lewo i prawo, nie odzywając się ani słowem. Był nieco spięty, zwłaszcza widząc zniszczenia, które 'coś' spowodowało. I na to 'coś' pewnie niedługo się natkną. Suuuper.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Maj 19, 2013, 21:46:32
Wszyscy

Zagłębiliście się już mocno w zamczysko. W końcu stanęliście przed wielkimi, zapewne jeszcze nie tak dawno temu, wspaniałymi dwuskrzydłowymi drzwiami. Okucia były zardzewiałe, zawiasy niemal dosłownie się sypały, a samo drewno było spękane, do tego stopnia, że można było spokojnie zajrzeć do sali za nimi. Coś ewidentnie poruszało się po drugiej stronie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Maj 19, 2013, 22:04:11
Merc

Dotychczasowe konwencjonalne otwieranie drzwi chyba nie będzie najlepszym rozwiązaniem. - Pomyślał widząc ruch za wrotami, po czym spróbował cisnąć w wejście w miarę wytrzymałą lodową kulą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Maj 20, 2013, 21:59:10
Anrin

Widząc co się szykuje stanął kilka kroków z tyłu i zaczął zbierać energię na wypadek, gdyby to coś po drugiej stronie miało zaatakować.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Maj 21, 2013, 21:42:38
Kazuma

Stanął nieco za Mercem szykując się na ewentualne ataki zza drzwi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Maj 22, 2013, 20:32:51
Uokawa
Idąc za przykładem innych, szykowała się do ewentualnego natarcia na przeciwnika.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Maj 22, 2013, 22:09:02
Wszyscy

Pocisk lodu wpadł w drzwi, eksplodując. Siła uderzenia wyłamała sporą dziurę w drzwiach. Same drzwi runęły jak długie w waszym kierunku kilka sekund później. Za nimi wisiała zasłona. Zapewne niegdyś materiał był wspaniały i doskonałej jakości. Teraz to były jedynie podarte w pasma szmaty.
Nawet z tego punktu widzieliście, że sala przed Wami była duża, ale mimo wielkich, niczym nie zasłoniętych okien, królowała ciemność.
Do waszych uszu dotarł powolny, miarowy zgrzyt.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Maj 22, 2013, 22:29:13
Merc

Posłał jeszcze przed siebie kilka wyjątkowo małych frostboltów, byleby ich magia choć na sekundę oświetliła nieznany obszar, do którego w tym samym momencie ruszył.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Maj 23, 2013, 01:46:54
Kazuma

Przez chwilę łudził się, że tym poruszający się czymś była właśnie ta zasłona. Ale jako że zwykle zasłony nie zgrzytają, zmuszony był założyć, że jakiś 'zgrzytek' tam siedzi. Albo kilka.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Maj 23, 2013, 09:03:13
Anrin

Ruszył tuż za nimi. Po przekroczeniu zasłony spożytkował zgromadzoną energię tworząc kulę ognia, której na razie nie ciskał (chyba że od razu zostali zaatakowani), z zamiarem rozświetlenia panującego mroku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Maj 26, 2013, 22:33:23
Uokawa
Uszykowała się do awaryjnego malowania. Nigdy nie wiadomo, co może wyskoczyć z nagle rozświetlonego mroku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Maj 27, 2013, 08:10:44
Wszyscy

Frostbolty niegroźnie ekslpodowały rzucając na całe pomieszczenie blady, ciut upiorny blask. Nie udało się Wam dostrzec zbyt wielu szczegółów. Chyba na szczycie kolumn które znajdowały się w sali ktoś zainstalował gargulce. Po wejściu do pomieszczenia, zobaczyliście, dzięki "latarni" Anrina, że to miejsce również nie umknęło batalii jaka toczy się w tym zamku. puści rycerze zalegali również utaj, choć w nie tak tragicznym stanie jak ostatnio. Ich ciała często nawet nie były poprzebijane. Po prostu nie było w nich tego charakterystycznego blasku. Wielki i ciężki kandelabr bujał się złowieszczo nad Waszymi głowami pozgrzytując wrogo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Maj 27, 2013, 12:34:10
Kazuma

- Znowu gargulce? - jęknął.
Zbytniego porządku tu nie było. Ale przynajmniej ujawnił się 'zgrzytek'. Nie był na szczęście taki straszny, ale chłopak będzie starał się iść na około, jeśli będzie przechodził przez pomieszczenie. Niespecjalnie ma ochotę przymierzać nowy, ciężki kapelusz.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Maj 27, 2013, 14:54:10
Merc

Szedł dalej, starając się w miarę możliwości nie zbliżać do nieaktywnych rycerzy, obawiając się ich pobudki w niedogodnym momencie. Gargulce trochę niepokoją, być może korzystanie z magii w tym miejscu nie jest najlepszym pomysłem?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Maj 27, 2013, 21:43:31
Anrin
Widząc gargulce westchnął tylko, po czym zgasił płomień. W tym pomieszczeniu i tak nie dostrzegł nic godnego uwagi, a ewentualność spotkania trzeciego stopnia z gargulcami niezbyt przypadła mu do gustu.
Wstrętne pokraki. Są niczym moi naturalni wrogowie. Dobrze że teraz mam choćby jakąś broń... Rozmyślał idąc za towarzyszami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Maj 27, 2013, 22:48:11
Uokawa
Znowu te pokraczne kreatury. Kirin miała tylko nadzieję, że nie powtórzy się przygoda, jaką zaserwowały jej wcześniej na podwieszonych belkach oraz na pokruszonym moście - dość się najadła strachu, niemalże spadając w bezdenną przepaść i chyba po raz pierwszy latając w karkołomny sposób na smoku. Starając się nie prowokować wyżej wymienionych, ruszyła za resztą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Maj 28, 2013, 12:41:35
Wszyscy

Gdy Anrin zgasił swoją "latarnię", niemal utonęliście w ciemnościach. Ta niewielka ilość światła, jaka wpadała do sali, dawała mgliste pojęcie o tym co tu się znajdowało. No, poza resztkami Pustych, bo o nie się przeważnie potykaliście, lub delikatnie odsuwaliście na boki. Póki co nic Was nie niepokoiło w sposób fizyczny. Jedynie ciche dźwięki naprężanych błon, skrobanie pazurów o kamień, dawało znać, że coś nad Wami jest.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Maj 28, 2013, 16:02:58
Merc

Czekają aż będziemy próbowali wyjść, czy mają nas gdzieś? Huh.
Zmierza dalej szukając wyjścia, podróż przez to pomieszczenie wydała się mu być strasznie długa.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Maj 28, 2013, 16:17:06
Kazuma

Niezbyt podobało mu sie wyłączenie światła. W takich warunkach jeśli gargulce się na nich rzucą, mogą tego nie zauważyć. Przynajmniej dopóki nie będą już wgnieceni w posadzkę.
Nie było teraz sensu się rozglądać, więc tylko uważał gdzie stąpa, badając drzewcem broni droge przed sobą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Maj 28, 2013, 16:54:41
Anrin

Nieco niepokoiły go odgłosy dochodzące z góry, na wszelki wypadek wyciągnął więc miecz. Szedł dalej starając się skupiając całą uwagę na nasłuchiwaniu wszelkich odgłosów.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Maj 28, 2013, 16:57:52
Uokawa
Dźwięki dochodzące z góry pomieszczenia nie dawały im najlepszych perspektyw względem tego, co mogło ich spotkać, gdyby nagle to coś postanowiło skoczyć na nich i przytulić bardzo mocno w ziemię. W tej chwili chyba pozostaje tylko kontynuowanie podróży w poszukiwaniu wyjścia i udawaniu, że wszystko jest tak naprawdę w porządku. Zastrzygła uszkami i dalej ostrożnie stąpała po ziemi, starając się nie rozjuszyć lokatora sufitu komnaty.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Maj 30, 2013, 00:53:03
Wszyscy

Łopot skrzydeł przynajmniej kilkunastu istot rozległ się w cichej jak do tej pory sali. Potwory zerwały się do lotu. Coraz wyraźniejszy szelest skrzydeł dobitnie informował o tym, że istoty obniżają lot, krążą, obserwują, w tych cholernych egipskich ciemnościach.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Maj 30, 2013, 12:12:20
Uokawa
Kirin stwierdziła, że lepsza byłaby wiedza o pojedynczym, dużym przeciwniku zawieszonym pod sufitem. Ruchy grupy znacznie trudniej przewidzieć. Poza tym nie wiadomo, co to są za ptaki. Miała nadzieję, że to jakiś rodzaj sępów czyhający na umarłych oraz tych używających magii niczym gargulce. Nie robiąc sobie za dużo z ptactwa, szła dalej, jednak w razie czego była w pogotowiu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Maj 30, 2013, 13:47:16
Anrin

Ciekawe w jaki sposób wyczuwają nasza obecność. Widzą nas? Słyszą? Wyczuwają życiową energię?
Anrin rozpoczął rozważania, ale po chwili dał sobie spokój. Wciąż szedł dalej zachowując gotowość do walki. Miał jednak cichą nadzieję, że stwory latające im nad głowami nie zaatakują niesprowokowane.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Maj 30, 2013, 14:27:20
Kazuma

- Kurde, siedzieć tam na górze. Jesteśmy grzeczni... - mruknął chłopak, pochylając się lekko.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Maj 30, 2013, 16:21:26
Merc

Swoją drogą, to chyba nie gargulce urządziły tę masakrę. Nie brały udziału w tych walkach? Teraz im się zachciało szamotać, co za buce.
Idzie dalej mając nadzieję, że w końcu gdzieś dojdzie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Maj 31, 2013, 08:54:07
Wszyscy

Kilkanaście niemal identycznych stuknięć dało wyraźny sygnał, że istoty wylądowały wokół Was. Mimo faktu, że Wasz wzrok przywykł do ciemności, nieprzyjaciela nie widzieliście. Mimo takiego a nie innego pobojowiska, stworzenia poruszały się niemal niesłyszalnie - nie potrącały resztek, nie potykały się o nic... Nagle, wszelki ruch ucichł. Zapewne istoty szykowały się do błyskawicznego ataku, który natychmiast da im przewagę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Maj 31, 2013, 17:47:19
Merc

Cholera. Cóż, to chyba jednak nie jest kwestia nieprowokowania ich. Skoro raczyły odwiedzić podłogę...
Spróbował przywołać grupę ostrych sopli wyskakujących z podłogi wokół niego tak by były skierowane w stronę ewentualnych rzucających się na niego przeciwników. Tak czy siak przydałoby się trochę magicznego blasku. Przygotował się do obrony trzymając miecz i niedawno utworzoną tarczę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Maj 31, 2013, 18:23:46
Anrin

Tch. Cholerne ptaszyska teraz na pewno nie zostawią nas w spokoju. Pomyślał Anrin zirytowany. Katanę trzymaną w prawej ręce skierował w stronę gdzie spodziewał się przeciwników po prawej. W lewej ręce szybko uformował laser, w celu zarówno uzyskania niewielkiego źródła światła jak i do obrony przed przeciwnikami z drugiej strony.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Maj 31, 2013, 19:31:43
Uokawa
Szlag, ta komnata miała szansę być całkiem prostą do przejścia. Kirin westchnęła z rezygnacją i wyciągnęła swoje przybory do rysowania. Nie miała pojęcia, jakiego ataku i z której strony się spodziewać. Narysuje to, co będzie w stanie stworzyć po ciemku, i pośle to w stronę ptaków, gdy będą chciały zaszarżować.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 01, 2013, 14:11:28
Kazuma

Schwycił mocniej swoją broń i stanął bliżej któregoś członka grupy - nie widział konkretnie którego, bo było ciemno, a nie chciało mu się przyglądać. Będzie chronił mu plecy i sam ma nadzieję, że przez to nic od tyłu go nie dziabnie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 01, 2013, 16:28:53
Wszyscy

Warunki do batalii mieliście skrajnie niesprzyjające - ciemność, w której przeciwnik poruszał się jak Wy w świetle, a pod nogami walały się resztki ich poprzednich ofiar. Może dałoby się zmienić pole bitwy w bardziej sprzyjające Wam?

Runda 1

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Nieznany Wróg: Roll ZR k100+160:  Total 176 / 260
vs.
Mercurius: Roll ZR k100+130:  Total 154 / 230
Unikanie polegając na wszystkich innych zmysłach poza wzrokiem było porażająco trudne i bez bezładnie porozrzucanych kawałków pancerza pod nogami. Od ciosu zacząłeś odskakiwać w momencie, w którym spenetrował Twoje ubranie - niestety - nie dość szybko. Dostałeś w lewe ramię, płytko bo płytko, ale rana tam była i krwawiła.
Twoja kontra spotkała się niestety tylko z powietrzem.

Anrin

Udało Ci się skoncentrować energię w ostatniej chwili, by zobaczyć co Cię atakuje...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Anrin roll ZR k100+110:  Total 113 / 210
vs.
Nieznany przeciwnik roll ZR k100+160:  Total 222 / 260
I w zasadzie tylko tyle - oberwałeś solidnie po twarzy pazurami, które rozorały Ci twarz od ucha, aż po nos, usta i łuk brwiowy. Mimo tego, że rany były dość płytkie, to cięcie nad okiem dało Ci się we znaki - krew zalała Ci oko. Do tego oddałeś nieco ziemi przeciwnikowi... I wyłożyłeś się o resztki Pustego Rycerza, jak długi.
Machnąłeś mieczem na odlew, ale i tak, byłeś daleki od trafienia przeciwnika, nie mniej przynajmniej nie rzucili się na Ciebie. W Twojej dłoni natomiast trwała ta odrobinka światła, która pokazała Tobie i innym z czym (http://1.bp.blogspot.com/-hbdg6YfnYSo/TzH4keS0qxI/AAAAAAAAAFQ/12av5HHfVvM/s1600/nightgaunt%2B900p.jpg) walczycie.
Twój laser nie dawał zbyt wiele światła - może tyle co kilka świec - ale lepszy wróbel w garści...

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Nocarz: roll ZR k100+160:  Total 241 / 260,
Vs.
Uokawa: roll ZR k100+140:  Total 178 / 240
Już zaczynałaś zabierać się do rysowania, ba nawet pojawiła się odrobinka światła! Aż tu nagle buch! Para chudych kończyn złapała Cię od tyłu i owinęła się wokół Ciebie z całkiem sporą siłą. A potem istota podniosła ogon...
I...
Zaczeła Cię nim łaskotać. Pal diabli, gdyby to były takie łaskotki, jak czasem Cię nimi męczyła Kyouko. O nie, te były sto razy gorsze. Wręcz boleśnie odczuwalne...

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Nocarz: roll ZR k100+160:  Total 232 / 260
Vs.
Kazuma: roll ZR k100+140:  Total 229 / 240
Miałeś w sumie najlepszy pogląd sytuacji, nie dość, że udało Ci się zbić uderzenie istoty (która do najsilniejszych nie należała), nawet udało Ci się ją zranić. Ledwie musnąłeś jej skórę co prawda, ale to zawsze coś. Miałeś okazję się także zorientować, że potworów jest w ilości 3 do jednego...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 01, 2013, 16:49:27
Merc

No k**wa Twoja czarcia mać. Trzeba się było przygotować do walki a nie myśleć o wyjściu.
Z jakiegoś powodu nie pamiętał już zbytnio wyglądu pomieszczenia, dlaczego? Skąd ten brak uwagi, zbytnia pewność siebie? Rana nie była poważna, ale jak tak dalej pójdzie, to go pokroją jak na stole doświadczalnym. Zdecydował się wykorzystać spell Znak Zimy "Styczniowa Noc" na najbliższych przeciwnikach, cholerne latadła powinny mieć z tym jakiś kłopot.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 01, 2013, 16:54:14
Uokawa
Śmiała się histerycznie z powodu łaskotek. Dotyk tego czegoś nie należał do najprzyjemniejszych w jej życiu. Miała wrażenie, że istota niedługo przewierci ją na wylot ogonem, jeśli to dalej będzie zmierzało w tym kierunku. Starała w jakiś sposób się wyszarpać z komicznego ucisku i jak najszybciej znaleźć resztę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 01, 2013, 17:40:30
Anrin

Wiec to jednak nie gargulce... Pomyślał wstając i pobieżnie przecierając sobie zakrwawione oko. W takim razie może nie stanę się obiektem powszechnego ataku.
-Klasyka Magii "Kula Ognia".
Tworząc ognistą kulę starał się by ta była jak najjaśniejsza. Celem zaklęcia będzie najbliższy stwór, miecza użyje do obrony własnej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 02, 2013, 13:41:26
Kazuma

Usłyszał śmiech Uokawy, zerknął w tamtym kierunku. Jeśli celem ognistej kuli Anrina nie będzie właśnie atakujący ją stwór, to spróbuje odrąbać mu ten ogon. Albo przegonić w jakiś inny niezbyt miły sposób, uważając żeby nie walnąć też ofiary.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 03, 2013, 12:03:08
Runda 2

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Koncentracja: roll SW k100+100 vs. ST 150:  Total 156 / 200
Bezpardonowo uaktywniłeś swój spellcard. Czułeś jak Twoja moc się rozlewa, tworząc lokalne lodowe pustkowie (bym bardziej, że to zamknięta przestrzeń). Temperatura spadła na łeb na szyję, a potem znikąd wzięły się niewielkie bryłki lodu wszelkich kształtów i rozmiarów. Ba, mało tego. Zaczęły spadać i z dużą siłą uderzać ofiary. Pi razy oko wybrałeś bezpieczną strefę dzięki przypadkowej pomocy Anrina, który odrobinkę rozświetlił otoczenie... Natomiast wokół Was szalała burza śnieżna potwornej wręcz siły. Po kilku sekundach wszystko się uspokoiło. Ci nocarze, którzy znajdowali się w zasięgu wzroku wyglądali na dość solidnie pokiereszowanych.

Uokawa
Spoiler (pokaż/ukryj)
Uokawa Roll ZR: k100+140: Total 175 / 240
vs.
Nocarz Roll ZR: k100+160:  Total 181 / 260
Mimo usilnych prób, nie udało Ci się wyrwać z uścisku swojego napastnika. Mocno utrudniał to ten cholerny ogon, którym CIę łaskotał. A we łaskotki stawały się coraz dotkliwsze...

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Koncentracja: roll SW k100+120 vs. ST 150: Total 202 / 220
Skupiłeś się. Fala ogromnego, lecz przyjemnego gorąca przelała się po całym Twoim ciele. Żyły na dłoniach i przedramionach zalśniły, jakby nie było w nich krwi, a płynny metal rozgrzany do białości. A potem uwolniłeś moc. Rzuciłeś w przeciwnika kulą ognia tak jasną, że można było by Cię podejrzewać o podkradanie mocy pewnemu piekielnemu krukowi. Nie mniej dzięki temu osiągnąłeś trzy rzeczy. Po pierwsze i w sumie najważniejsze, solidnie przylałeś wybranej ofierze. Drugą istotną sprawą, był fakt tego, że mogliście dokładnie przyjrzeć się sali: okna były zasłonięte materiałem (prawdopodobnie zasłonami) przytwierdzonym do nich na dobre jakąś substancją w pochodzenie której wolisz nie wnikać. Po trzecie, wasi przeciwnicy zaczęli się dziwnie zachowywać... Tak jakby nagły blask ich... Oślepił? Po trzecie i pół - to samo zafundowałeś drużynie.

Kazuma

Śmiech Uokawy był najmniejszym problemem. Dużo gorszym było to, że tam gdzie dłużej połaskotał ją ogon (a śmigał bardzo szybko w okolicach brzucha i boków) ubranie małej kirin zaczynało przybierać ciężką czerwoną barwę i dość mocno przylegać do ciała... A potem przez chwilę przestałeś widzieć cokolwiek, bo jakiś kretyn stwierdził, że zapali tu nowe słońce...
Nie miałeś jednakże zbyt wiele do wyboru - trzeba było ratować biedną dziewczynę, zanim skurczybyk załaskocze ją na śmierć.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Kazuma Roll ZR: k100+140 (-20):  Total 205 / 220
vs.
Nocarz Roll ZR: k100+160(-40) <oraz ukryte ST 150>:  Total 161 / 220
Nie do końca jesteś pewien jak, ale Ci się udało. I to bardzo. Machnąłeś swoim orężem trochę na odlew. Broń zatrzymała się w kolumnie. Natomiast napastnik był niższy o głowę, a maluch wolny, choć nadal uchachany do nieprzyzwoitości.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 03, 2013, 12:46:58
Kazuma

- Coś chyba uciąłem... ale dziewczynę słyszę, jak się śmieje jeszcze, czyli oberwał stwór. Dobrze - pomyślał przecierając bolące oczy.
- Ała kurde, raz ciemno jak w rzyci gargulca, a raz nam świeca po oczach... i jeszcze zimno do tego.
Emm... zapomniałem imienia... panienko z rogami? Żyjesz?
[/i]
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 03, 2013, 13:00:13
Merc

Nic nie widząc doszedł do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie szybka próba zatamowania krwawienia na oślep. Przynajmniej tuż przed oślepiającym blaskiem mieli okazję zobaczyć, że w sali znajdują się okna, dało to trochę do myślenia.
Sądziłem, że jesteśmy w głębszej części budowli. Obym się mylił.
- Niech ktoś rozwali te okna. - Rzucił drużynie, mając nadzieję, że kogoś ominęły nieprzyjemne skutki blasku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 03, 2013, 13:53:44
Uokawa
Z impetem upadła na ziemię. Jakimś cudem potworzysko samo ją puściło i już nie łaskotało - dopiero w świetle kuli ognia zwróciła uwagę, że powodem ku temu najprawdopodobniej był brak głowy tego jegomościa zaaplikowany przez Kazumę. Chłód przyjemnie działał na rany, które miała na brzuchu, szkoda tylko, że tak krótko. Stanu swojego ciała na szczęście nie była w stanie już ocenić, bo znów było ciemno
-Nie mam imienia, ale jestem Uokawa. Żyję, żyję. Chyba. Pomóż mi wstać - zwróciła się do Kazumy i wyciągnęła dłoń w jego stronę. -No i ten... Dzięki.
Po bolesnym powstaniu zaczęła rozmyślać nad wypowiedzią Merca. To są tu jakieś okna? Skoro on tak mówi, to pewnie tak jest - stwierdziła z nadzieją, że w końcu się zrobi jaśniej w tej ciemnej jak odbytnica afroamerykanina komnacie. Zaraz, afroco...? Przez stratę krwi chyba miesza jej się w głowie. Postanowiła narysować cokolwiek przypominającego węża i posłać to w stronę okien (oczywiście uważając, by samej nie wykorkować).
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 03, 2013, 15:56:50
Kazuma

Złapał jej rękę i pomógł wstać.
- Nie ma sprawy. Śmierć przez 'łaskotki' nie brzmi zbyt chwalebnie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 03, 2013, 22:02:21
Anrin

Może ciut przesadziłem. Pomyślał obserwując skutki swojego zaklęcia. Nawet jemu, choć spodziewał się ostrego światła, migotało nieco przed oczyma.
Jednak eksperyment przyniósł bardzo zadowalające efekty. Poczuł przy tym pewien rodzaj satysfakcji, który towarzyszył mu zawsze gdy stworzył lub rozwinął jakieś zaklęcie.
-Lepiej nie patrzcie w tę stronę.- Ostrzegł tym razem towarzyszy po czym spróbował skupić pozostałości mocy i zaatakować kolejną kulą ognia, również nastawioną na jasność lecz już nieco słabszą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 04, 2013, 13:11:21
Runda 3
Anrin bardzo mocno przyłożył się do swojej ostatniej kuli ognia i przez jej blask, połączony z dużą ilością śniegu, wszyscy jesteście tak trochę mocno oślepieni. -20 do testów w których wzrok pomaga.

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Kazuma roll ZR k100+140(-20):  Total 166 / 220
vs.
Nocarz roll ZR k100+160(-20):  Total 214 / 240
Pstrzyło Ci się przed oczami, pomagałeś małej, aż tu nagle cap! Coś Cię złapało w podręcznikowy bear hug. I zacząłeś poznawać terror jakiego doświadczyła Uokawa, bo Ciebie też potwór zaczął łaskotać, po mniej-więcej tym samym obszarze, co i kiriniątko.

Mercurius

Zacząłeś się składać do kupy, nie mogąc stwierdzić obecności wrogów...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Merc Roll ZR: k100+130(-20):  Total 122 / 210
vs.
Nocarz Roll ZR: k100+160(-20):  Total 151 / 240
Aż tu ni z gruchy ni z pietruchy poczułeś na grzbiecie pazury. W ten wyjątkowo nieprzyjemny sposób. Policzyły Ci ze trzy żebra (nie, nie połamały - zawadziły), ale to otrzeźwiło Cię na tyle, by uskoczyć przed tym ich przerażającym ogonem.

Uokawa

Zaczęłaś rysować. Chwilowo miałaś względny spokój od potworów, bowiem znaczna większość została przepłoszona, zmaltretowana, lub zabita, oraz Twoi towarzysze wydali im się znacznie bardziej niebezpieczni.
O dziwo, rany nie bolały prawie wcale, ale nadal gdzieś tam głęboko bulgotał śmiech.
Zaczęłaś zatem rysować... A i trzęsie Ci się łapka i pstrzy przed oczkami...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Koncentracja: roll SW k100+90 vs. ST 160:  Total 185 / 190
Ale trening nie poszedł na marne! Udało Ci się skupić na tyle by wykonać odpowiednio rysunek i tchnąć w niego moc. Wąż ożył i pomknął w stronę, jak mniemałaś, okien...
Spoiler (pokaż/ukryj)
Roll ZR k100+140(-20) vs. ST 170:  Total 151 / 220
Ale zamiast przyjemnego brzęku tłuczonego szkła, usłyszałaś tylko głuche plaśnięcie, jakby jakiś psychol rzucił kobrą w ścianę.

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Koncentracja: roll SW k100+120 vs. ST 160:  Total 169 / 220
Kolejna kula ognia, tym razem znacznie bliższa specyfikacjom wystrzeliła z ogona poprzedniczki. Lśniła dłużej, ale słabiej. Zostało jeszcze 7 przeciwników skłonnych do robienia krzywdy Wam. Znaczy. Zobaczyłeś 6. No dobra. 5,5, bo jednego podpaliłeś.
Spoiler (pokaż/ukryj)
Anrin Roll ZR: k100+110(-30): Total 161 / 180
vs.
Nocarz Roll ZR: k100+160 (-20):  Total 226 / 240
Siódmego poczułeś, gdy Cię złapał od tyłu, podobnie jak Kazumę. A potem nadeszły... Łaskotki!
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 04, 2013, 13:39:01
Merc

Czym oni rzucili w to okno, śnieżką? Pewnie nie są w lepszym stanie ode mnie.
Widocznie przeciwnicy nie byli na tyle oszołomieni, by dać mu chwilę na załatanie ran. Wyglądali jednak na coś, co nie lubi światła. Mężczyzna szybko stworzył nową tarczę i osłaniając się nią ruszył sprintem w kierunku okien, by móc je potem potraktować nadziakiem. Być może całe to "pogodowe" zamieszanie jakoś osłoni jego desperacką szarżę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 04, 2013, 14:20:55
Kazuma

- Cholera, teraz ja?
Nie miał nic przeciwko śmianiu się... ale to chyba nie najlepszy moment. Starał się wyszarpać. Poharatanie brzucha nie byłoby śmieszne.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 04, 2013, 17:29:14
Anrin

Choć sytuacja daleka była od wesołej wargi same wyginały mu się do uśmiechu. Podjął przy tym próbę wyrwania się z uścisku, jednocześnie starał się jakoś tak obrócić miecz w dłoni, by w jakikolwiek sposób zranić napastnika.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 04, 2013, 19:31:09
Uokawa
No cóż, nawet najlepszym wężom zdarzają się wpadki, ale żeby uderzyć plackiem o ścianę? Ten musiał być wyjątkowo uzdolniony albo jeden z maszkaronów pomógł mu w tym wyczynie. W każdym układzie jeśli wąż nadal się nie rozprysł, kirin każe mu dalej znajdywać okna, sama też starając się dobiec do ścian pomieszczenia w ich poszukiwaniu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 04, 2013, 21:06:19
Runda 4
Oślepienie still in effect.

Mercurius
Spoiler (pokaż/ukryj)
Merc Roll ZR: k100+130(-20):  Total 203 / 210
vs.
Nocarz Roll ZR: k100+160(-20):  Total 211 / 240
Pomysł z Tarczą, był strzałem w dziesiątkę. Jeden z potworów rzucił się na Ciebie i to  niespodziewanym impetem biorąc pod uwagę ich względnie mizerną budowę, ale wbił się w tarczę druzgocząc Ci ją. Siłę ciosu poczułeś aż w ramieniu. Nie mniej bydlę zatrzymało się na dłuższą chwilę, chyba ciut ogłuszone. Tobie zaś udało się dotrzeć do okna.
Wykonałeś zamach...
Poczułeś że broń spotkała się z czymś twardym...
A potem usłyszałeś satysfakcjonujący trzask pękającego szkła.

Wszyscy

Usłyszeliście dźwięk tłuczonego szkła. A potem nastała światłość! Nie tak niesamowita jak niecałe pół minuty temu, ale i tak było znacznie lepiej, niż wcześniej. Światło wpadające przez jedno z wybitych (dodajmy, że są całkiem spore) okien, wlało się do sali okazując Wam dokładnie co, gdzie i jak. Natomiast nocarz, który wpadł w strugę fotonów, zaczął się jakby kopcić i tracić swoją jednolitą formę. Przez brak typowych organów głosowych, nie usłyszeliście jego dezaprobaty, ale gwałtowne wycofanie się do bardziej zacienionej części pomieszczenia dobitnie ją sugerowały.

Kazuma
Spoiler (pokaż/ukryj)
Kazuma roll ZR k100+140(-20):  Total 217 / 220
vs.
Nocarz roll ZR k100+160(-40):  Total 154 / 220
Widziałeś co stało się z Uokawą po paru sekundach w uścisku nocarza, więc gdy Cię złapał i w zasadzie dotknął ogonem, nie patyczkowałeś się, tylko zarzuciłeś ostro głową w tył (zabolało, ale jego chyba bardziej), nabrałeś powietrza, a potem gwałtownie je wypuściłeś, równocześnie kucając, co pozwoliło Ci się wyśliznąć z jego uścisku. I nawet rzucić między waszą dwójkę kawałek dystansu. Nie mniej poczułeś, że koszulka na prawie całej linii miednica-obojczyk zaczyna Ci przylegać do ciała od podejrzanej, lepkawej wilgoci.

Anrin
Spoiler (pokaż/ukryj)
Anrin Roll ZR: k100+110:  Total 208 / 210
vs.
Nocarz Roll ZR: k100+160 (-40):  Total 150 / 220 
Idąc za przykładem (pomijając fakt, że akurat do sytuacji z Sakamoto byłeś plecami) Kazumy, gdy tylko nocarz Cię złapał nadepnąłeś mu piętą na grzbiet stopy, gdy zaczął łaskotać (ale puścił), po prostu na odlew ciąłeś kataną, pozbawiając go ogona, kawałka ramienia i 1/4 głowy. Wystarczyło by zniechęcić do dalszych ataków - wolał poleżeć na ziemi. Nie mniej i tak solidnie obrobił Ci prawy bok.

Uokawa

No cóż. Dzięki nieskromnej pomocy Mercuriusa znalezienie okien to kaszka z mleczkiem. Nie byłaś pewna wcześniej, ale dotykiem stwierdziłaś, że masa jaką pokryte są okna jest lita i nieprzyjemna w dotyku. Gdzieniegdzie lekko się odkształca, ale to wszystko.
Wąż wyparował.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 04, 2013, 21:35:27
Merc

Po usłyszeniu dźwięku tłuczonego szkła natychmiast odwrócił się o sto osiemdziesiąt stopni by móc się jakoś sensownie obronić przed ewentualnymi napastnikami. Dopiero odzyskiwał wzrok, ale chyba mniej więcej docierało do niego, że otoczenie się rozjaśnia, choć stan nocarzy trudno było jeszcze ocenić.
Nie słychać, by się któryś do mnie zbliżał... Chyba faktycznie nie tolerują światła dziennego.
Przetarł oczy i spróbował zniszczyć pozostałe okna.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 04, 2013, 21:45:33
Uokawa
Fuj. Miała wrażenie, jakby grzebała w ekskrementach jakiegoś stworzenia, dotykając mazi przysłaniającej okna. Musiała wymyślić jakiś sposób na pozbycie się tego czegoś, bo istoty ich napadające wyraźnie nie należały do światłolubnych. Rozpuszczenie jej ani uszkodzenie mechaniczne galarety nie wchodziły w grę. W zasadzie jakimś cudem Merc przedostał się nadziakiem przez maź... Spróbuje znaleźć w pobliżu jakąś broń (jeśli nie ma jej w odległości 3m, to ją namaluje na szybkiego) i spróbuje z całym impetem przebić się do okna.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 04, 2013, 22:27:24
Anrin

Już wcześniej ocenił, że te stworzenia nie znoszą światła, a reakcja na rozbicie okna jeszcze go w tym utwierdziła. Postanowił wykorzystać okazję i przemieścić się w najmocniej oświetloną strefę. Stamtąd planował kontynuować dystansowy atak w pozostałych przeciwników. Jeśli zgodnie z oczekiwaniem żadna z tych istot nie zechce się na niego rzucić priorytetem w doborze celu będzie osłanianie innych.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 05, 2013, 00:04:06
Kazuma

- Umieram, umieram! Rozwalił mi brzuch! Czy już nigdy nie zjem ciastek?! ... a nie... jeszcze żyję...
Postanowił się zemścić, więc też zaczął szukać gdzieś okna do rozwalenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 05, 2013, 10:57:32
Runda 5
Widzicie normalnie.

Mercurius

Gdy poszło pierwsze okno, wybicie kolejnych poszło z górki. Tym bardziej, że drużyna też dołożyła swoje trzy grosze, nie zwracając uwagi na to jak mocno krwawią.

Uokawa

Dopadłaś w swoje łapki wielki dwuręczny topór... Ale po chwili przerzuciłaś się na o połowę mniejszy buzdygan, który już byłaś w stanie podnieść i wykorzystać z dobrym skutkiem. Nawet kilkukrotnie.

Anrin

Pilnowanie pleców sojusznikom w obecnym stanie zaczynało Ci pomału sprawiać trudność. Duża ilość energii magicznej jaką zeżarła Twoja przedostatnia kula ognia, wymuszała na Tobie pewną oszczędność, nie mniej na przeganianie tych kilku nocarzy, którzy faktycznie chcieli Wam jeszcze zrobić krzywdę nie stanowiło wyzwania.

Kazuma

Długo nie szukałeś. Miałeś jedno na przeciw. Wykorzystałeś co miałeś pod reką i nastało jeszcze więcej światłości.

Walka Zakończona

Wszyscy

Nocarze, którzy jeszcze byli w stanie stać o własnych siłach (czyli przeważnie nienaruszeni), czmychnęli przed światłem pod sufit, na szczyty kolumn, gdzie wcześniej się czaili. Pomału adrenalina opadała i zaczynał docierać do Was ból ran (Merc), utrata krwi (Kazuma i Anrin), oraz bycie w stanie wskazującym na bliskość omdlenia z utraty krwi (Uokawa). Można w spokoju załatać rany i...
Po niebie przebiegła błyskawica i usłyszeliście trzask grzmotu. Nocarze spadli ze swoich "gniazd" i uderzając o podłogę rozsypali się w popiół. Niebo stało się całkowicie czerwone. Chmury, poświata nieistniejącego słońca... Czyżby kolejna niespodzianka Waszej gospodyni...?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 05, 2013, 13:20:17
Kazuma

- Ała... ma ktoś jakieś bandaże, czy muszę poświęcić spodnie? - zapytał.
Zaraz potem znowu coś zaczęło się dziać.

- ... to już nawet spytać nie wolno?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 05, 2013, 15:53:05
Anrin

Gdy walka się skończyła westchnął ciężko odczuwając naraz wszystkie doznane rany. Przeszukał na szybko kieszenie sprawdzając, czy zostało mu coś z bandaży, które wziął ze zbrojowni. Jeśli jeszcze jakieś znalazł obwiązał sobie rany i resztę rzucił Kazumie.
Po chwili na niebie zaczął odbywać się całkiem niezły pokaz efektów świetlnych, odwrócił się więc do resztek najbliższego okna i zaczął obserwować czy wydarzy się jeszcze coś ciekawego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 05, 2013, 16:13:43
Uokawa
Upadła na kolana, ciężko oddychając. Nie spodziewała się, że nocarz pokiereszuje ją ogonem na tyle, by groziło jej omdlenie z powodu wykrwawienia. Był to chyba pierwszy raz, gdy taka sytuacja miała miejsce, więc zaczęła się denerwować, wzmagając coraz szybsze bicie serca. Wyciągnęła swoje przybory do malowania.
-Ja... Ja mogę na... malować trochę opatrun...ków - odpowiedziała na pytanie i zaczęła malować bandaże trzęsącą się ręką oraz ożywiać je zaraz potem. Pokaz na niebie nie zrobił na niej wrażenia. Teraz skupiała uwagę tylko i wyłącznie na tym, by nie stracić większej ilości krwi i pomóc kompanom. Strach dało się odczuć chyba na kilometr.
-Mó... mógłby mnie ktoś o... patrzyć? Ja sama mogę... nie być w stanie - dodała.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 05, 2013, 17:00:49
Anrin

Z początku zapatrzony w niebo nie zwracał zbytniej uwagi na resztę. Gdy jednak usłyszał głos Uokawy bez wahania odwrócił wzrok od okna.
-Nie jestem w tym dobry, ale pomogę jak tylko mogę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 05, 2013, 20:52:11
Merc

Obrażenia nie wydawały się poważne, ale było nieprzyjemnie. Sięgnął do apteczki i zajął się swoimi ranami.
Co to... Lepiej zostać i się przekonać, czy właśnie nie?
Ból na plecach proponował to pierwsze, niemniej jednak człowiek skierował się ku wyjściu gdzie zamierzał poczekać na resztę grupy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 05, 2013, 21:40:39
Wszyscy

Gdy Kazuma gapił się jak urzeczony na błyskawice ostrej czerwieni przecinające, obecnie ciemniejące chmury, obecnie nabierające bordowej barwy, Anrin pomagał doprowadzić się do porządku Uokawie, a Mercurius stał w pewnym oddaleniu i obserwował cały cyrk z odległości.
Aż nagle w całym pomieszczeniu zrobiło się przeraźliwie zimno. Zmaterializowało się kilku Mroźnych. Ale zamiast przejmować się Wami, dały dyla w głąb zamku - trasą którą przyszliście. Parę sekund później pojawiła się kolejna grupa (w tym z paroma kalekami, których mieliście okazję wcześniej złomotać) i zachowali się dosłownie tak samo.
Prawie natychmiast, gdy przekroczyli próg, zamkiem targnął potężny wstrząs. Kolumny najbliżej wejścia do komnaty, którym przyszliście, złamały się i zasypały przejście. Ciężki kandelabr spadł na podłogę, łamiąc płytki. Całe pomieszczenie i zapewne okolica została wypełniona trzaskiem, oraz jazgotem giętego i pękającego metalu.
Przewodnicy, do tej pory popiskujący niemal przypadkowo, wydali z siebie dosłownie wrzask i zniknęli w małych eksplozjach światła.
Coś na górze chyba poszło nie tak...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 05, 2013, 21:55:14
Merc

Czyżby igrzyska się skończyły? - Pomyślał widząc zniknięcie przewodników i resztę zamieszania. - Cóż, tak to się kończy, gdy głupie baby zajmują się organizacją.
- Możliwe, że nie bierzemy już udziału w zawodach. - Skwitował na głos ostatni natłok wydarzeń. - Tak czy siak nie ma wyboru, musimy ruszać dalej. - Dodał, po czym spróbował otworzyć wyjście z sali.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 05, 2013, 22:24:14
Anrin

Zniknięcie przewodników w takim momencie dawało do myślenia, jednak na rozważania czas przyjdzie potem.
Jeśli szybko się stąd nie wydostaniemy, kolejny wstrząs może nam zwalić sufit na głowy. Taka perspektywa niezbyt mu odpowiadała, więc nie zamierzał się ociągać.
-Musimy już ruszać. Jesteś w stanie chodzić sama czy mam ci pomóc?- Zwrócił się do Uokawy, gotów choćby ją ponieść, byle tylko szybko opuścić niepewną konstrukcję.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 05, 2013, 23:01:21
Uokawa
Zimno. Koiło ból poszarpanej skóry. Było bardzo przyjemne. I chyba ten niebieskooki jej pomagał z brzuchem. Fakt, że ktoś się nią zajął oraz chłód zadziałały na nią kojąco. Nie czuła już aż tak bardzo bólu, choć miała trudność z powstaniem - musiała się mocniej chwycić szaty Anrina i się podciągać.
-Chyba... Chyba dam jakoś radę. Pomóż mi w razie czego, proszę - zwróciła się do niego i lekko pociągnęła go za rękaw, sugerując wymarsz.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 06, 2013, 20:06:47
Kazuma

- Koniec zawodów? Ale przecież było taaak zabaaawnie...
Podpierając się drzewcem skierował się z resztą do wyjścia.

- ... ciekawe co nas czeka dalej. Ma ktoś jeszcze trochę siły?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 06, 2013, 22:06:32
Wszyscy

W momencie gdy Mercurius sięgnął do klamek drzwi i za nie złapał, nadszedł kolejny wstrząs.  Znacznie silniejszy niż poprzedni. Jakimś cudem utrzymaliście się na nogach, w zasadzie tylko po to by zobaczyć przez wybite okna, jak spory segment dziedzińca, z murem i jedną wieżą odrywa się i zaczyna lewitować w szkarłatnej pustce, otaczającej zamek. Działała chyba jeszcze jakaś grawitacja, bo "wyspa" nie odpływała za daleko.
Oczywiście, Merc miał to szczęście w nieszczęściu, że trzymał się drzwi, które podczas wstrząsu otworzył. I spoglądał teraz na grupę dwudziestu jeden pustych rycerzy - mieszana banda tych typów, które już spotkaliście i jeden inny (http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2011/153/8/0/dark_knight_ver_2_0_by_reaper78-d3husr6.jpg)... Niby też piechur, ale bila od niego aura zarówno inteligencji, charyzmy, jak i samej, czystej potęgi.
Istota spojrzała po Was, siłą rzeczy z nieodgadnionym wyrazem... Hełmu... I przemówiła, głęboki, metalicznym głosem, w którym dało się usłyszeć nutę zafrasowania:
- A więc to Wy jesteście tymi, którzy mieli walczyć z Nią... Obawiam się, że nie mogę Was po prostu przepuścić...
Za nim i jego grupą znajdowały się wielkie wrota opatrzone lśniącymi znakami układającymi się w wyjątkowo ekstensywny krąg. Jako jedyny element otoczenia nie poddały się dziwnemu spaczeniu.
Nawet na pustych tu stacjonujących było widać ślady rdzy, zacieki i coś jakby grzyb porastające nieruchome elementy zbroi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 06, 2013, 22:48:51
Merc

- Mieliśmy czy mamy? - Odpowiedział pytaniem rycerzowi. - Strata przewodników sugeruje, że mamy teraz inne cele. Pokonanie... Jej... ma nam pomóc się stąd wydostać?
Ciekawe, czy ten skurczybyk też czyta w myślach. Trochę za dużo już takich spotkałem odkąd zaczęły się te całe "igrzyska". Tak czy siak, innej drogi nie ma. - Pomyślał przypominając sobie zawaloną drogę za nimi i przekroczył próg.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 06, 2013, 23:15:35
Anrin

Także zaciekawił go czas przeszły w wypowiedzi przywódcy rycerzy. Nie zamierzał jednak dublować pytań, postanowił za to zapytać o inną interesującą go kwestię.
-A kim właściwie jest "Ona"?- Spytał również wchodząc do następnej sali.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 07, 2013, 10:29:45
Kazuma

- Raczej nie chodzi o ładną syrenkę która zrobi nam herbatkę i da ciasteczka, co? To ta 'Ona' jest powodem tego całego zamieszania?
Niespecjalnie uśmiechało mu się podchodzenie do rycerzy, ale skoro dwoje z ich grupy już weszło, to gorszy nie będzie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 08, 2013, 22:01:09
Wszyscy

Kapitan pustych wsparł się na ostrzu (które notabene się na Was gapi... Całą czwórkę. Ma siedmioro oczu.) dając całkowicie do zrozumienia, że zupełnie nie zależy mu na walce.
- Przez stratę przewodników nie znam nawet waszych imion... - burknął tytułem wstępu i jego hełm przekręcił się w stronę Mercuriusa. - Obawiam się, że i tak będziecie musieli z nią walczyć. Zmieni się tylko cel tej walki.
Następną osobą w kolejce był Anrin i na nim też spoczęło spojrzenie podejrzanie elokwentnego pustego:
- Bytem, który nigdy nie powinien się tu pojawić.
Na końcu swoją uwagę poświęcił Kazumie:
- Może się objawić i w takiej postaci.
Mimo, że Uokawa nie umknęła uwadze ani kapitana, ani jego podwładnych, żaden z nich nie wykonał wobec niej żadnego gestu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 08, 2013, 23:21:29
Kazuma

- Znając nasze szczęście jeśli coś ma wybór, jaką formę przyjmie, to wybierze tą najmniej przyjemną - westchnął.
- Ale miły, mądry pan rycerz na pewno mógłby dać jakąś poradę, albo pięć, tak?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 09, 2013, 09:34:00
Merc

- Nazywam się Mercurius von Suzumien. - Przedstawił się z gestem szacunku. - Skoro nie możecie nas po prostu przepuścić, to jak wyglądają warunki puszczenia nas dalej? Obawiam się, że żadne z nas nie jest w obecnym stanie materiałem na uczciwy pojedynek z rycerzami, niemniej jednak planujemy jakoś wydostać się z tego zamieszania.
Skoro uważają, że nie powinno jej tu być, to mogli by nam pomóc w walce, huh? Pewnie nie mogą dla zasady.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 09, 2013, 10:11:39
Anrin

Czyżby ktoś przyzwał nie do końca to co chciał i stąd to zamieszanie? Tak czy siak ich sytuacja nie wyglądała najlepiej. Skoro mieli z tym walczyć, pewnie jest tu kolejnym "bossem". Przed ostatnią walką byli, a przynajmniej czuli się, w pełni sił mimo to walka była ciężka. Jeśli mają zmierzyć się z czymś równie a pewnie i bardziej potężnym w obecnym stanie ich szanse były raczej znikome.
-Ja jestem Anrin.-Przedstawił się po czym zapytał. -Skoro nadchodząca walka miała być częścią tej gry, czy przygotowano dla nas jakieś wsparcie, tak jak poprzednim razem?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 09, 2013, 15:11:16
Uokawa
Kirinowa bacznie obserwowała i słuchała wszystkich dialogów przeprowadzanych z dowódcą pustych. Może część ich składu spotkali na samym początku swojej przygody? To zdawało się być tak dawno temu, że już prawie tego nie pamiętała. Ale jeden fakt była w stanie przywołać bez problemu - wyznanie miłości pustej zbroi... Nie, nie to. Tego nie pamiętała. Zrobiła jeszcze jedną rzecz, bardzo ważną, dzięki której byli w stanie przejść dalej. Teraz nie zamierzała od niej uciekać.
-Nazywam się Uokawa i myślę, że to jednak my mamy być tym wsparciem, o którym mówisz. Jak mniemam, wy próbowaliście wcześniej walczyć z Nią? Czy się mylę? - z pytaniami zwróciła się do kapitana rycerzy. Starała się brzmieć wyniośle, by móc mu zaimponować albo dorównać. Swoją drogą wyglądało to całkiem śmiesznie. -Pamiętam, że na początku naszego pobytu tutaj złożyłam w naszym imieniu 'podpis' pod kodeksem rycerskim - co prawda to było tylko robienie czegokolwiek w panice, żeby móc przejść dalej, ale zadziałało -i ja zamierzam dotrzymać danego wtedy słowa pomocy tym, których spotkamy na naszej drodze.
Dłuższy monolog sprawił, że zaczęła kasłać lekko krwią i była zmuszona usiąść.
-Nie wiem, czy jestem w stanie walczyć dalej, ale mam nadzieję, że grupka, z którą do tej pory wędrowałam, pomoże Wam w pokonaniu Jej w moim imieniu. Byłoby miło z ich strony - powiedziała, uśmiechnęła się na przymus i jej wzrok wędrował między jej kompanami i kapitanem pustych. Ciekawiło ją, co będzie dalej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 09, 2013, 23:01:39
Wszyscy

Z kolejną serią pytań, Kapitan zaczął na tym, na kim skończył:
- Prowokować Jej gniew, nie dać się złapać, rozsądnie manewrować - odparł telepatycznie konstrukt.
Następny w kolejce był Mercurius:
- Bo ta walka nie byłaby uczciwa w żadnej mierze Mercuriusie - odpowiedział dość enigmatycznym tonem, nie mniej z pewną nutą... Wesołości?!
- Nie wiem nic o jakimkolwiek wsparciu. Ani też nie otrzymaliśmy nowych rozkazów Anrinie - odpowiadając Tobie, wojownik znów wrócił do swojej poprzedniego tonu.
Nie mniej, popis Uokawy, jej postawa i postura spowodowały brak natychmiastowej reakcji ze strony rycerza - trawił informację. O dziwo w jego głosie brzmiała nutka wesołości:
- Hah! Moja mała, to była niezła próba, przyznaję. Niemniej, wiem, że nie jesteście naszym wsparciem, bo przecież jesteście gwoździem programu, to po pierwsze. Po drugie, niczego nie przysięgałaś przede mną. Po trzecie, nie podniósł bym broni na bezbronne dziecko... A to, że doszłaś tu w tak dobrym stanie, jak na takie maleństwo, znaczy tylko tyle, że nie jesteś bezbronna - taaaa... Niebezpiecznie inteligentny...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 09, 2013, 23:33:56
Uokawa
Skoro jesteśmy gwoździem programu, to zapewne nam nie pomogą... - pomyślała z rozczarowaniem. Już i tak dobrze, że postanowiono ich nie atakować, tylko wynegocjować i odpowiedzieć na to, co trzeba. Ciekawił ją element prowokacji "Jej". Nikt by raczej nie chciał wzbudzić takowych emocji w o wiele silniejszym od siebie przeciwniku. Co bardziej intrygujące, kolejne dwie wymienione przez niego wskazówki miały całkowite uzasadnienie. Skoro rycerz o tym wspomniał, musiał być w tym jakiś haczyk.
-Co ma na celu prowokowanie w Niej gniewu? Nie uznałabym tego raczej za pomocne.
Poczuła się trochę dumna, gdy dowódca stwierdził, że nie jest do końca bezbronna. Tylko trochę, bo brzuch miała pokiereszowany dość mocno, gdy reszta była w prawie nienaruszonym stanie. Zaczął ją denerwować fakt, że nie dorównywała reszcie i musiała prawie cały czas na nich polegać. Nadal nie czuła się usatysfakcjonowana z tego, co dokonała w czasie tej podróży, mimo że to było dużo.
-Skoro w Twoich oczach nie jestem bezbronna, byłbyś w stanie podnieść na mnie rękę? - dodała, próbując go lekko sprowokować.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 09, 2013, 23:43:36
Merc

- Prowokowanie wroga do ataku powodowanego gniewem może być pomocne, a pacyfistką pewnie i tak nie jest. - Odpowiedział Uokawie.
W tak dobrym stanie? No tak, ma wszystkie kończyny, mhm. - Pomyślał biorąc pod uwagę stan pokiereszowanej youkai. - Tia, ciężko nazwać walkę żywej śmiertelnej istoty z magiczną puszką uczciwą. Chcą sprawdzić, czy jesteśmy gotowi, czy co? - Łypnął na kirin opowiadającą bajki i fizyczny stan drużyny. - No nie, ku**a, nie jesteśmy.
- Więc jaki jest wasz cel? - Zapytał. - Albo inaczej, jakie są wasze zamiary?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 10, 2013, 00:11:41
Anrin

Zero wsparcia, a naszą generalną taktyką ma być bieganie wokół rozeźlonego bossa i czekanie aż się zmęczy ... Perspektywa wydawałaby się całkiem zabawna, gdybym nie był jej częścią...
Jedyną kwestią, która jeszcze go zastanawiała było przeznaczenie rycerzy, ale skoro to pytanie już padło Anrin tym razem się nie odezwał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 10, 2013, 02:36:51
Kazuma

Zaczął rozmyślać nad różnymi sposobami prowokowania gniewu. Że też wcześniej nie wiedział, lepiej by się przygotował. Nie ma ani baloników z farbą, ani jajek... Chociaż może w przypadku farby Uokawa mogłaby pomóc.
No, o ile nie zrobi nic tak głupiego jak sprowokowanie tych... ano właśnie. Po co to zrobiła?
- Emm... tak cię ciekawi, czy będzie miał ochotę cię przetrzepać jak stary dywan? - szepnął do niej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 10, 2013, 22:33:40
Wszyscy

Po ostatnim pytaniu Uokawy, wszystkie siedmioro oczu na ostrzu Pustego skierowało swoje spojrzenie na nią, a paszcza o zgryzie pułapki na niedźwiedzie wykrzywiła się w parodii uśmiechu i oblizała, jakby myślała o czymś wyjątkowo smacznym.
Kapitan postanowił zignorować dziecko i przeszedł do bardziej palącego pytania:
- Upewnić się, że ktokolwiek tu przybędzie, będzie w stanie pokonać Ją.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 10, 2013, 23:25:57
Anrin

Całkiem uroczy mieczyk. Ciekawe czy ma jakieś magiczne właściwości... Gdybym tak ... Ach, nie czas teraz na to... Skarcił się w myślach po czym spytał.
-Masz na to lepszy sposób niż wysłanie nas do niej i sprawdzenie?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 10, 2013, 23:28:59
Merc

Tia, tak jak myślałem. - Skwitował w myślach spodziewając się takiej odpowiedzi.
- Cóż, w takim razie przejdźmy do sedna. - Odpowiedział rycerzowi ignorując pytanie swojego kompana.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 11, 2013, 13:59:37
Kazuma

- Znowu walka? Plecy mnie bolą - narzekał w myślach i zaczął się lekko przeciągać. Zastanawiał się, czy rycerze rzucą się kupą, czy może będą się pojedynkować z nimi jeden na jednego?
Spellcardy wolał zostawić na walkę z Nią. Zresztą jako że w tym miejscu niespecjalnie spodziewał się , by łatwo mu było znaleźć dusze jakiejś dzikiej bestii, którą dałoby się ujarzmić, to zostaje mu tylko jedna karta. Której już raz użył... nie chce z tym przesadzać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 11, 2013, 14:53:11
Uokawa
Miecz Pustego łypnął na nią niezbyt zachęcająco. Cóż, ciekawego osobnika wybrali, aby sprawdzić, czy się nadawali do walki z Nią... Wolała na razie zamknąć jadaczkę i słuchać, zwłaszcza że inni nie owijają w bawełnę i mają coś do powiedzenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 11, 2013, 20:10:08
Wszyscy

- Nie powinniście się martwić - odpowiedział Pusty. - To będzie tylko... - zawiesił głos szukając odpowiedniego słowa. - Sparring. Przez ten czas moi podwładni odblokują Wam drogę powrotną.
Kapitan poprawił naramiennik, zacisnął parokrotnie pięść lewej ręki jakby coś sprawdzając, aż w końcu odezwał się znowu:
- Zaczynamy, czy chcecie zapytać o coś jeszcze?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 11, 2013, 20:20:38
Anrin

Przynajmniej dla odmiany nie chce nas posiekać. Pomyślał czując lekką ulgę. Powolnym ruchem wyciągnął miecz z pochwy i rzekł.
-Ja jestem gotów.- Tym razem, gdy nie zagrażało mu niebezpieczeństwo, postanowił nie korzystać z tych resztek mocy magicznej, które jeszcze się w nim tliły i przyjąć wyzwanie niczym wojownik którym ... nie był.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 11, 2013, 23:20:07
Merc

Sparring sparringiem, to ostrze chyba nie ma tych samych intencji co ten, który je trzyma. To jest jeśli rzeczywiście ma takie intencje.
- Czemu dokładnie ma służyć walka z tym potworem, jeśli odblokowujecie drogę powrotną? - Zapytał rycerza wyjmując swój miecz i ruszając na niego. - Pewnie mamy się przekonać sami? - Wymierzył cios w głowę przeciwnika choć spodziewał się silnej kontry.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 12, 2013, 00:06:51
Kazuma

- Ten sparring to jeden na jednego każdy po kolei, czy mamy iść kupą? - spytał tylko i w zależności od odpowiedzi spróbuje okrążyć przeciwnika gdy ten będzie zajęty Mercuriusem, albo poczeka na swoją kolej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 12, 2013, 00:33:30
Uokawa
Skoro wszystko ma polegać na przyjacielskiej walce (przynajmniej z tego, co mówił rycerz), pozostawi ją reszcie i nie będzie się w nią wtrącać dopóki sytuacja nie będzie krytyczna. Czas postanawia poświęcić na leczenie ran.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 12, 2013, 17:13:48
Wszyscy

Mimowolnie umysł Kapitana wydalił z siebie jakąś dziwaczną falę aprobaty, gdy mówił:
- Jak chcecie. Jeśli sądzicie, że pokonacie mnie pojedyńczo, to mogę pobawić się z każdym z osobna. Ale dużo lepiej będę się bawił walcząc przeciwko wszystkim! - konstrukt lekko podrzucił ostrze, to zawirowało jak baletnica, by po sekundzie zostać złapane w idealnej postawie bojowej. - Wasz ruch, zadziwcie mnie!

Mercurius

Mercurius zaatakował jako pierwszy. Pusty zrobił wypad z niespodziewaną wręcz szybkością, zastawiając się ostrzem, które w jego rękach zdawało się ważyć tyle co nic i zbił atak do ziemi.
- Oczywiste. Postaraj się bardziej - zagrzmiał, odpychając Cię solidnym uderzeniem w przeponę.
Nie na tyle mocnym, by zrobić ci krzywdę, ale dostatecznie potężnym, byś cofnął się te kilka kroków.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 12, 2013, 23:53:19
Merc

Ogarnął oddech i znowu ruszył na przeciwnika wymierzając cios w ramię od prawej strony rycerza, tuż przed wykonaniem uderzenia rzucając konstruktowi tuż przed nogi magiczną bryłę lodu, która roztrzaskując się powinna posłać naprzód i w górę kilka sopli.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 13, 2013, 09:25:46
Anrin

Kapitan zdawał się być naprawdę wprawionym wojownikiem. O Anrinie, który de facto tego dnia trzymał miecz w dłoni po raz pierwszy, nie można było tego powiedzieć. Wniosek z tego jeden.
Nie mam żadnych szans nawet dać mu satysfakcji z pojedynku ... no chyba że jest ukrytym sadystą ... ale skoro nie ma nic przeciw walce z kilkoma naraz...
Chciał od razu ruszyć do ataku, jednak walka między tymi dwoma była dla niego nieco zbyt intensywna. Postanowił więc zajść rycerza od boku ustawiając się do ewentualnego ataku. Z ten pozycji będzie oczekiwał momentu, gdy przeciwnik się odsłoni. Jeśli uda mu się go wychwycić zaryzykuje szybki atak.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 14, 2013, 14:43:44
Kazuma

Skoro można walczyć grupowo, to postara się rycerza okrążyć, gdy ten walczy. Widział, że Anron staje z boku, więc sam znalazł się za plecami. Poczeka na odpowiednią chwilę, powinni zaatakować wszyscy jednocześnie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 16, 2013, 10:31:48
Trzej waleczni

Atak Mercuriusa zmusił Pustego do zejścia na bok, bardziej w stronę Anrina, ba nawet sople zostawiły na nim rysy... Ale konstrukt i na to miał odpowiedź - na Kazumę atakującego od tyłu zarzucił swoim płaszczem, zasłaniając mu pole widzenia, a potem najzwyczajniej w świecie podstawił nogę, w momencie w którym zdecydował przyjąć się cios von Suzumiena na bark. Ostrze miecza ledwie musnęło naramiennik, a prosto w przeponę maga mrozu wbiła się głowa szamana. A berdysz tego drugiego brzęknął gdzieś za rycerzem.
Na chwilę obecną, Kapitan był zajęty dwoma towarzyszami Anrina, co ten postanowił wykorzystać i wykonał szybki sztych na bok konstruktu. Chyba nawet spenetrował zbroję... Ale w ostatniej chwili, przed dziwnym kłapnięciem płyt metalu prawego boku wyciągnął broń z "ciała" przeciwnika...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 16, 2013, 10:47:13
Merc

Kolejny cios w przeponę, zaje*iście. Lewą ręką złapał za włosy pusty łeb, który raczył poprawić wcześniej otrzymane uderzenie, spojrzał Kazumie w oczy, po czym miotnął nim w stronę zajmującej się opatrunkami Uokawy.
- Siedź tam. - Syknął, po czym wyjął nadziak.
Tym razem spróbował szybko zamrozić konstruktowi grunt pod nogami z nadzieją, że ten jest w stanie stracić równowagę na zbyt śliskim podłożu. Po tym ruchu zaatakuje przeciwnika ostrym końcem nadziaka w łeb.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 16, 2013, 11:36:23
Anrin

Atak wyszedł mu nadspodziewanie dobrze, choć reakcja kapitana na obrażenia była ... dość nietypowa.
Niezbyt wiedział co robić dalej, a perspektywy na drugi tak dobry atak nie widział. Najwyraźniej zwykłe "rany" nie robiły na przeciwniku wrażenia, spróbował więc ciąć go w nogę z nadzieją, że utrudni mu utrzymanie równowagi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 16, 2013, 14:54:13
Kazuma

Wywalili go i to dosyć brutalnie. A dobra, jak tacy mądrzy to niech sami sobie radzą. Machnął na nich ręką i położył się na ziemi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 17, 2013, 17:12:18
Uokawa
Walka była całkiem interesująca, jednak nie spodziewała się, że Merc tak po prostu rzuci Kazumą jak szmatą. Co prawda robił chyba z nich najwięcej w bojach, jednak tak czy siak mierziło ją jego podejście do słabszych czy mniej użytecznych od niego. Upadającego powitała podniesioną otwartą dłonią.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 17, 2013, 22:33:30
Kazuma

Uśmiechnął się i usiadł przy niej. Chociaż jedna osoba, co nie traktuje go jak śmiecia.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 18, 2013, 20:19:41
Dwaj waleczni

Wasze połączone wysiłki sprowadziły Kapitana na kolana. Nadziak uderzył i spenetrował hełm. Płytko, bo płytko, ale było widać wyraźne wgniecenie.
A potem usłyszeliście śmiech, od którego przeszły Wam ciarki po plecach...
- To jest to! - zagrzmiał rycerz. - To jest cel mojego istnienia!
Mimo siły z jaką Mercurius wsadził przeciwnikowi nadziak w "czaszkę", konstrukt zaczął się podnosić... Lód pod jego stopami pękać... A z połączeń pancerza wydostawał się nadmiar magicznej energii, którą potwór zdawał się, nie tylko używać, a generować.
Wolną rękę wyciągnął w stronę Kazumy (definitywnie poza jego zasięgiem) i zawarczał cokolwiek radośnie:
- Nie pozwoliłem Ci odpoczywać! - przed ramię konstruktu odpadło mu w łokciu...
I wystrzeliło w stronę nieszczęśnika nadal połączone z resztą ciała praktycznie namacalną liną mistycznej mocy...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 18, 2013, 21:30:52
Merc

Widząc najnowszy wyczyn przeciwnika wrócił do korzystania z miecza i postanowił zaryzykować eksperyment.
- Znak Zimna: ,,Zero Absolutne"! - Używając karty zaklęć ciął rycerza w otwór w ramieniu z którego wydobywała się przypuszczalnie namacalna wiązka mocy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 18, 2013, 22:12:41
Anrin

Uaa, wczuł się. Pomyślał Anrin słysząc śmiech Kapitana. Miał nadzieję, że "sparing" nie przemieni się w walkę na śmierć i życie (czy jak kto woli w ich walkę o przetrwanie).
Czyżby był masochistą? Jeśli tak to sprawmy mu nieco przyjemności. Korzystając z faktu iż zbrojny wydawał się kierować swoją uwagę w zupełnie inną stronę spróbował przebić mu drugie ramię uważając przy tym szczególnie by nie znaleźć się w zasięgu tej podejrzanej magicznej energii, która coraz bardziej emanowała z przeciwnika.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 18, 2013, 23:56:37
Kazuma
Odepchnął kirinową dziewczynę w bok a sam odturlał się w drugi krzycząc coś o odwaleniu się od niego.
W sumie z odległości łatwiej robić uniki, a jeśliby ściągnął jego uwagę, to tamci mogliby jeszcze kilka ciosów wprowadzić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 21, 2013, 14:47:20
Uokawa
Poturlała się trochę i natychmiast zwinęła w kłębek. Brzuch bolał jak diabli. Póki co pozostaje w takiej pozycji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 21, 2013, 23:03:29
Dwaj Waleczni

Energia uderzona orężem przesyconym taką ilością mocy zwyczajnie... Eksplodowała, odrzucając Was na kilka metrów w tył. Nie mniej połączenie między ręką a resztą ramienia zostało przerwane. Niepokoiło jedynie to, że oba kawałki nadal emanowały dużą ilością energii.
- Ha! Dobrze, w końcu zaczynacie myśleć - pochwalił Pusty podnosząc jedną ręką swoje ostrze i wyznaczył nowy cel, wskazując nim Anrina. - A teraz dam Wam chwilę odpocząć - i rozpoczął serię szybkich, ale niezbyt silnych (jak na niego) ataków, zabierając się za maltretowanie biednego maga.

Kazuma

Ręka leżała podejrzanie spokojnie i nieruchliwie... Czai się na Ciebie! To pewne! Albo gorzej... Chce zrobić krzywdę małej Kirin!, tym bardziej, że wydawała się bledsza niż chwilę temu...

Uokawa

O tak. Ruch zaczynał sprawiać Ci trudność... Krew była już mocno skrzepnięta, a materiał mocno zespolony z ciałem. Czułaś każdy milimetr bandaży i ubrania. No i miałaś mocniejsze zawroty głowy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 21, 2013, 23:22:58
Uokawa
Brzuch. Boli ją brzuch. Na dodatek jest cały zesztywniały od zakrzepłej krwi, więc niezbyt może się w związku z tym ruszać. Miała wrażenie, że zaraz zemdleje ze zbyt dużej utraty krwi. Musi coś z tym zrobić, zachować przytomność, skupić na czymś uwagę... Kiedyś chyba czytała, że czekolada pomaga w odzyskaniu sił po takich doświadczeniach. Nigdy nie próbowała jeść swoich malunków, ale chyba trzeba było spróbować. Stworzyła tabliczkę słodyczy i zaczęła ostrożnie jeść, paranoicznie niemal starając się na czymkolwiek zawiesić wzrok, by wiedzieć, że jest gdzie jest. Że nigdzie sobie nie idzie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 22, 2013, 00:19:53
Anrin

Młody mag po raz nie wiadomo który tego dnia spotkał się z twardą posadzką zdecydowanie bliżej niż by sobie tego życzył. Nie było mu jednak dane skorzystać z tej sposobności do odpoczynku. Gdy tylko zobaczył ostrze skierowane w swoją stronę zerwał się na równe nogi podnosząc katanę.
-To ma być odpoczynek!?- Na głos wyraził swoje niezadowolenie desperacko próbując sparować lub uniknąć nadchodzących ciosów. Jakby na to nie spojrzeć właśnie zaczął się jego pierwszy w życiu "pojedynek" na miecze.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 22, 2013, 09:31:54
Merc

Czarodziej nie wygląda na zbyt pewnego siebie w walce na miecze, huh.
Ruszył towarzyszowi na pomoc tym razem samemu próbując uszkodzić rycerzowi nogę wbijając mu miecz w więzadło krzyżowe, a przynajmniej w jego odpowiednik.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 22, 2013, 12:49:04
Kazuma

Ostrożnie podszedł do rękawicy. Kroczek po kroczku...
Szturchnął ją drzewcem. Dwa razy. Zaatakowała? Jeżeli nie, to dziabnął ostrzem.
Chciałby ją przybić do podłogi, ale perspektywa pozbawiania się broni niezbyt mu się podobała. Jeśli rękawica nadal będzie udawała, że śpi, to ją zostawi i pójdzie sprawdzić, co z dziewczyną.

ALE CAŁY CZAS MAJĄC CHOLERNĄ ŁAPĘ NA WIDOKU! Nie ufał jej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 24, 2013, 11:19:23
Dwaj Waleczni

Władanie quasi-żywym mieczem dwuręcznym jedną ręką nawet Kapitanowi sprawiało trudność, przez co pojedynek z nim nie był aż tak przerażający... Był zwyczajnie straszny. Pusty nie kontrolował ostrza tak dobrze, jakby robił to dwiema rękami, więc co rusz uderzało z niesamowitym impetem w podłogę krusząc ją, albo konstrukt puszczał je szerokim młyńcem, by nie stracić równowagi.
I przez te młyńce ciężko było zbliżyć się Mercuriusowi, by wsadzić ostrze w kolano przeciwnika... Ale w końcu mu się udało!
Pusty nawet nie zwrócił na to uwagi, chociaż większość istot jakie znał na pewno by to poczuła i to przez dni, jeśli nie do końca życia.

Uokawa

Z równym powodzeniem mogłaś żuć sam pergamin na jakim malowałaś. Ale przynajmniej miałaś coś jeszcze, co trzymało Cię tu i teraz.

Kazuma

Rękawica szturchnięta nie wykazała żadnych zdolności ruchowych. Dalej leżała gdzie upadła i wyglądała podejrzanie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Czerwiec 24, 2013, 12:12:00
Anrin

Widząc efekt uderzenia miecza w podłogę natychmiast porzucił wszelkie nadzieje związane z blokowaniem ciosów, były dla niego zwyczajnie zbyt silne. Skupił się głównie na wycofywaniu się przed kolejnymi atakami w taki sposób, aby nie dać się przyprzeć do żadnej ze ścian. Próbował przy tym wymyślić jakikolwiek sposób na odwróceniu losów pojedynku, na razie jednak nic nie przychodziło mu do głowy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 24, 2013, 13:22:24
Kazuma

- Hej, co się dzieje? Pomóc ci jakoś? - spytał Uokawę. Nie wyglądała najlepiej.
Pozwolił sobie zerknąć na nią przez chwilę, ale zaraz potem znów odwrócił się do rękawicy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 24, 2013, 13:36:16
Merc

Żadnego efektu, huh? - Pomyślał odskakując od kolana przeciwnika. - Może druga ręka, w takim razie?
Przy okazji spojrzał na youkai próbującą wszamać rysunek z czekoladą, wyjął tabliczkę ze swoich zapasów i rzucił małej, po czym znowu rzucił się na przeciwnika tym razem skupiając się na jego ramieniu. Próbował je uszkodzić i zamrozić tak mocno jak tylko się dało.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Czerwiec 24, 2013, 14:21:57
Uokawa
Nigdy w życiu nie zjadła swoich rysunków. I postanowiła, że nie zrobi tego ani razu więcej.
-Ja... Ja się wykrwawiam, jakbyś na to nie zwrócił jeszcze uwagi - odpowiedziała z niemałym wysiłkiem Kazumie. Ucieszył ją fakt, że go usłyszała i zrozumiała.
Nagle coś koło niej upadło. Czekolada? Kto ją rzucił? Może Lakszmi uśmiechnęła się do niej w tym nieszczęściu i postanowiła jej pomóc? Wyciągnęła po słodycz rękę, chwyciła i zaczęła jeść z większym zapałem niż się spodziewała. Cóż, zawsze to lepiej niż jeść coś o nieokreślonym smaku. W duchu podziękowała za niespodziewany dar.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Kosiek w Czerwiec 30, 2013, 12:04:52
Anrin

Póki co szło Ci nieźle - przede wszystkim, ze względu na fakt, że ciosy były trochę wolniejsze. Miałeś jak i gdzie zatańczyć by nie dać się trafić.

Kazuma

Rękawica drgnęła! Chyba...

Merciurius

Pomału zaczynało Ci się kręcić w głowie. Rzadko kiedy musiałeś powoływać się na taką ilość mocy w tak krótkim czasie, a jeśli musiałeś, to walka kończyła się znacznie szybciej. Tu już zacząłeś czuć zmęczenie tak fizyczne, jak i mentalne.
Kapitan zaczynał chyba pomału wpadać w jakiś berserk. Jego ataki stawały się coraz mniej precyzyjne, a ostrze śmigało wokół niego w zasadzie przypadkowo - ciężko było stwierdzić, gdzie i jak uderzy. Mimo wszystko podjąłeś ryzyko...
I chybiłeś. Miałeś do wyboru, albo się zasłonić bronią, albo stracić głowę. Siła ciosu była dostateczna, byś stracił koncentrację nad energią, przez co haniebnie ją wypuściłeś... No, przynajmniej pusty miał ciut cięższą broń.

Uokawa

Nigdy nie jadłaś czegoś tak dobrego. NIGDY.
I nawet średnio zaczęło Ci przeszkadzać, że ta cała szalona batalia zaczęła zbliżać się do Ciebie...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Czerwiec 30, 2013, 14:03:01
Kazuma

Podszedł szybko i kopnął rękawicę gdzieś dalej w bok, zanim nabierze sił, żeby się stawiać. Tamci się zbliżają, a lepiej żeby kapitan nie odzyskał łapy.
A teraz przydałoby się gdzieś przenieść, żeby na nich nie wpadnie. Z tym że Uokawa może mieć problem.
- Pomóc ci? Lepiej się stąd ruszyć zanim nas stratują...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignacy Przybylski w Czerwiec 30, 2013, 23:34:42
Merc

Spróbował jeszcze raz tym razem skupiając się na sprawnym uniknięciu ataku by uderzyć tuż po nim.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Losik w Lipiec 01, 2013, 09:31:22
Anrin

Zostanie celem ataku żywej zbroi ogarniętej bojowym szałem zdecydowanie nie otwierało listy jego ulubionych zajęć. Wciąż też nie miał pomysłu jak przeciwstawić się napastnikowi.
Zaczął poważnie rozważać użycie mocy, jednak jego uparta natura kazała mu odwlekać to tak długo jak to możliwe. Zamiast tego między kolejnymi unikami starał się (na tyle na ile był w stanie) uważnie rozejrzeć po pomieszczeniu szukając czegoś co pomogłoby mu zatrzymać szalony pochód kapitana.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: fretka w Lipiec 05, 2013, 16:18:20
Uokawa
TA CZEKOLADA. TAKA PYSZNA. O LAKSZMI, DZIĘKUJĘ. Niemal płakała ze szczęścia, wsuwając czekoladę, aż jej się uszka trzęsły.
Po chwili zwróciła uwagę na słowa Kazumy. Istotnie cały harmider zdawał się zbliżać w ich stronę.
-Chętnie - odpowiedziała, wyciągając do niego rękę.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 05, 2013, 21:02:13
Kazuma

Złapał ją szybko za rękę i pomógł usunąć się z drogi. Daleko od rękawicy.
- To zaczyna wyglądać strasznie, co?