Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Ekkusu w Kwiecień 13, 2011, 22:08:47

Tytuł: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 13, 2011, 22:08:47
Była noc... niektórzy w Gensokyo już dawno spali w swoich mniej lub bardziej przystosowanych do pełnienia swojej roli posłaniach, inni byli w środku swojej aktywności, a jeszcze inni po prostu sobie egzystowali nie zwracając za bardzo uwagę na to, czy jest ciemno czy jasno. A tu nagle - NIESPODZIANKA! Powietrze przeszyła nagle kanonada wystrzałów, trzasków i eksplozji, a wraz z nimi pojawiły się różnokolorowe świetliste wzory na niebie. Ktoś mógłby w stanie wyższej nietrzeźwości krzyknąć "Szczęśliwego nowego roku!". Problem tylko w tym, że do następnego jeszcze trochę czasu brakuje... a tu proszę - w środku nocy ktoś najwyraźniej zorganizował karnawał w lesie magii.
Pierwszą osobą która się tym zaniepokoiła była niejaka Keine, nauczycielka w pobliskiej szkole. Całe szczęście, że gościła w tym momencie swojego znajomego z Hakugyokurou, posłańca Saito, którego (Z lekkimi oporami, gdyż w końcu był u niej gościem) poprosiła by sprawdził co się dzieje.
Najbliżej oczywiście był Kemuri, który został wręcz ogłuszony dźwiękami. Z tego wszystkiego przez chwilę zdawało mu się, że widział pomiędzy drzewami dwie rude lisie kity... nieco dalej znajdował się Kani, który został wyrwany ze snu, i właśnie wyszedł na ganek by sprawdzić co się dzieje. A co zobaczył? Blond wróżkę która leżała na ziemi przed drzewem z dużym guzem na głowie, i dość ładny acz chaotyczny pokaz sztucznych ogni.
Dalej też dało się odczuć skutki pokazu. Na tyle, że rozzłoszczona do granic możliwości Patchouli Knowledge kazała JACOBOWI (TAK BARDZO BURDEL) sprawdzić kto do ciężkiej cholery wywija takie numery i ewentualnie gdyby to były wróżki bądź inne słabe Youkai spuścił im lanie. Rozkaz to rozkaz...
...co też mógł powiedzieć tengu Rinnosuke, który z polecenia swoich przełożonych musiał sprawdzić, kto robi takie kawały o tej porze. Aktualnie znajdował się przed lasem magii i obserwował, czy może nikt z niego nie wybiega. Jedyne co zauważył to albinosa biegnącego w tym kierunku, i jako kontrast demona któremu chyba nie  za bardzo chciało się tam lecieć. Obydwoje byli dość daleko od siebie.
Można powiedzieć, że impreza zaczęła się z wielkim hukiem, skoro była doskonale słyszalna aż w Górach Youkai.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 14, 2011, 00:17:14
-Sprawdze to jak najszybciej Keine sensei- powiedział z przyzwyczajenia.
Szybkim ruchem poderwał się, wsunął Katany za Obi a strzelbę zarzucił na ramię.
-Proszę o wybaczenie za opuszczanie cię podczas naszego spotkania- Pokłonił się
Ruszył do kolejnego pomieszczenia, pokłonił się siedzącej tam osobie.
-Panienko Yuyuko, wychodzę.
Wyszedł, a następnie zaczął biec szybciej niż wiatr.
Osiągał takie prędkości dzięki temu iż nie był człowiekiem, a także przez trening z Youmu.
Szybko zbliżał sie do granicy ze światem żywych...

Spoiler (pokaż/ukryj)
poerwszy raz biorę udział w sesji forumowej, więc powytykajcie mi wszystkie błędy i ewentualnie powiedzcie jak to robić




Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: [Inactive] Kreton w Kwiecień 14, 2011, 00:34:11
Posuje nieco klimat ale, ja nie rozumiem sensu tego zdania:

Cytuj
Jedyne co zauważył to albinosa biegnącego w tym kierunku, i jako kontrast demona któremu chyba nie  za bardzo chciało się tam lecieć. Obydwoje byli dość daleko od siebie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Smoku w Kwiecień 14, 2011, 00:50:25
@up, sytuacja

Albinos i demon w pewnej odległości od siebie. poruszają się. Demon dość leniwie
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 14, 2011, 11:26:11
Sugeruję, aby sprawy organizacyjne przenieść do ''Kącik Artystyczny X'' a tu zostawić tylko wypowiedzi sesyjne. Also teraz Ignuss tak? ;p
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 14, 2011, 12:17:20
Nieco jeszcze nieprzytomny popatrzał na świetliste kule wybuchające w powietrzu.
- Czyżby ktoś tak późno bawił się w danmaku?- pomyślał.
Po chwili spostrzegł leżącą na ziemi wróżkę. Jej blond włosy całkowicie zasłaniały jej twarz, więc nawet, jeśli ją znał, to nie potrafił jej teraz rozpoznać. A może po prostu był jeszcze zbyt śpiący?
Podszedł do niej, pochylił się i powiedział:
- Hej, wszystko w porządku? Co się stało?
Kolejny wybuch niemal zagłuszył jego słowa, więc powtórzył:
- Nic ci nie jest? Powiedz coś.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 14, 2011, 14:51:39
Z impetem wyruszył w powietrze, mając na sobie swój codzienny, lekko pognieciony czarny płaszcz bez rękawów, białą bluzę i czarne spodnie. Kierował się w stronę Lasu Magii, który wydawał się być centrum całego zamieszania. Nie uważał tego incydentu za coś bardzo groźnego, zapewne to tylko popisy psotnych wróżek. Wylądował na ścieżce, poprawił swój płaszcz i bezceremonialnie wkroczył do Lasu. Jego oczy były przystosowane do widzenia nawet najciemniejszych z ciemności, ale taka umiejętność nie była potrzebna z powodu silnych rozbłysków na drzewach, jak i ziemi.
- Miejmy to już za sobą - pomyślał.
Jednak było to dla niego swoistym ''zaszczytem'', ponieważ takimi sprawami zajmowała się zazwyczaj główna pokojówka, Sakuya, którą Jacob, z powodu jej niesamowitych umiejętności, zawsze podziwiał.
Niestety, zakłócanie ciszy nocnej domownikom Szkarłatnej Rezydencji nie może być puszczone płazem...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 15, 2011, 00:21:25
Kemui siedział na przewróconym pniu przed ogniskiem i przysypiał.
Pierwszy wybuch tak go oszołomił, że aż podskoczył i tracąc równowage kiwnął się do tyłu lądując na plecach.
Opieszale podniósł się z ziemi rozmasowując sobie kark.
- ata ta ta ta ta~ co za baka robi pokaz fajerwerków w wiosne? Przecierz w najbliższym czasie nie wypadają żadne świę--
Nagle między drzewami śmigneły dwie rude, lise kity. Kemui szybko zwrócił się w tamtym kierunku i wytężył wzrok lecz niczego nie zobaczył.
- Heh? Kitsune? A ...z resztą co mi tam.
Na jego twarz znów wrócił typowy dla niego luzacki wyraz.
- Przejde się do Kourina i spytam czy jest dziś jakieś święto. On napewno będzie wiedział. Może nawet się ze mną napije?
Uśmiechnął się lekko. Podszedł do ogniska, złożył dłonie i skinął lekko, po czym zwrócił się w strone Kourindou i poszedł.
- Słowo daje, czasem za bardzo bujam w obłokach. Wszystko mi umyka jak zwyke.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: [Inactive] Kreton w Kwiecień 15, 2011, 07:55:54
 - "Niewdzięcza robota..."
Kreton po raz kolejny doświadczał ciekawego efektu "Zobacz, a nie słysz". Widział wybuchy, ale z powodu prędkości z jaką się poruszał. Doleciał do lasu robiąc po drodze zdjęcia. Ostatnie zdjęcie zrobił sobie - na tle eksplozji, które błyskały nad lasem. Rozpoczął powolny lot z prędkością, że zwykła wróżka byłaby od niego szybsza. Schował aparat do futerału zaczepionego na pasku, a zamiast tego odpiłął notes przyczepiony do paska znajdującego się na lewej ręce.
 - "Mały artykulik dla Ai... Za coś trzeba wyżyć."
Oderwał kartkę, złożył w samolot i puścił w stronę góry Youkai. Zdolność manipulowania wiatrem pomoże samolotowi trafić do adresata. Kreton zaś oglądał kolejną falę fajerwerków. Uwagę jego przykuły nie uciekające z lasu wróżki i zwierzęta, ale sporych rozmiarów demon, który leniwym lotem zbliżał się do lasu. Po trwającej kilka sekund analizie, rozpisał sobie w notesie trajektorie lotu, wyjął aparat i olbrzymią prędkością ruszył w stronę demona. Przelatując mu miedzy nogami zrobił zdjęcie. O dziwo siła aparatu tengu nie zrobiła na demonie większego wrażenia, ale wyraźnie go wkurzyła do tego stopnia, że stracił jakiekolwiek zainteresowanie lasem, a natomiast zaczął nabierać prędkości lecąc za wznoszącym się tengu.
 - Lecisz za mną ? Świetnie!
Rozejrzał się po okolicy.
 - "Nie będę się wysilał. Ściągnę go do lasu gdzie zyskam przewagę między drzewami."
Przygotował się do lotu w dół. Kolejne wybuchy pojawiły się nad lasem.
 - Wezmę cię na spacerek Azor. This is gonna be one hell of a party!
I ruszył w las, a demon podąrzył za nim.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 19, 2011, 21:05:36
Ignuss

Wróżka leżała przez dłuższy moment z mocno zaciśniętymi powiekami, czyli albo żyła, albo dogorywała. Tak czy siak, dało to mężczyźnie czas na zorientowanie się w jej wyglądzie. Miała ona blond włosy sięgające do ramion (część była dziwnie pozakręcana) obok który leżał biały berecik z czarnymi wstążkami. Podobną kolorystykę miała też jej sukienka ozdobiona czarnymi  kokardkami (Największa była ulokowana tuż pod szyją i spokojnie zasłoniłaby jej twarzy gdyby była na niej ułożona) Po chwili jednak otworzyła dość gwałtownie oczy i złapała się za czoło
-Auaaaa, boooliiiii...-Zajęczała, a wtem jej wzrok spoczął na Kanim. I bidulka się wystraszyła na tyle, że zaraz stanęła na równe nogi i ukryła się za drzewem.
-Nic nie zrobiłam! To nie ja wzięłam tamta książkę, słowo!-Zaczęła się tłumaczyć w bezpiecznej odległości za drzewem. Lecz wtedy czujne ucho mężczyzny, pomimo wszechobecnych eksplozji pochwycił niepokojące szelesty po lewej stronie lasu.

Kaito

Jak Kemui postanowił tak zrobił. Musiał co prawda uniknąć bądź ustąpić parę razy różnym zwierzętom czy co bardziej bojaźliwym wróżkom, ale tak to w sumie nic mu się nie stało. Chociaż po raz kolejny zobaczył coś dziwnego. Otóż jedna z wróżek emitowała wokół siebie dość silne pole energii magicznej. Ponadto trzymała coś w dłoniach, ale leciała wraz ze swoją koleżanką na tyle szybko, ze nie mógł się im przyjrzeć. Dziwna noc...
Ostatecznie jednak dotarł do Kouridou, gdzie Rinnosuke właśnie się zbierał do wyjścia. Nie wyglądał na zbytnio zadowolonego, chociaż gniewem tez tego nazwać nie można.
-Hm? Kto idzie?-Zapytał Kourin widząc, że coś się do niego zbliża. I tym kimś był właśnie Kemui.

Servish i Kreton

"Wielki demon" okazał się być długowłosym, elegancko ubranym blondynem który niezbyt przejął się tym, że ktoś pod nim lata i pstryka foty. Miał w końcu inne rzeczy na głowie. Jak na przykład wlot do lasu, co mogło usatysfakcjonować Tengu gdyby nie to, że chyba coś mu się przywidziało. Co Tengu zrobi, tego może nie wiedzieć nawet on sam...
Natomiast Demon po wlocie do lasu nie bardzo wiedział od czego zacząć. Las był ogarnięty w chaosie, zwierzęta i wróżki biegały i latały jak oszalała, ale jeden szczegół wpadł mu w oko - otóż tyłem do niego, za drzewami stała blondynka w niebieskiej sukni oraz z czerwoną wstążką na głowie i białą falbankową narzutką na ramionach. I właśnie uniosła dłoń zaopatrzoną w pięść pierścieni (Na palcach oczywiście) co było o tyle niepokojące, że przed nią było chyba coś innego niż roślinki.

Herubim

Jak było wcześniej wspomniane (Bardziej myślałem o tym, że to Keine zaprosiła go na herbatkę, ale mniejsza już o to, nieistotne) Saito biegł szybko w kierunku lasu. Wpadł tam niczym pocisk z armaty, nie zwracając uwagi na cały ten popłoch. Najważniejsze było znalezienie źródła tego zamieszania.
I znalazł. Było to domostwo w środku lasu, obok którego stała niewielka wieża. Z jego komina wzlatywały w powietrze przedmioty, które po bliższych oględzinach chłopak zidentyfikował jako... lalki.




Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 19, 2011, 21:36:43
-Co tu sie dzieje, czyżby panna Alice miała jakieś kłopoty?- Pomyślał Saito, gdyż znał ten dom, jak i jej właścicielkę.
Szybko podbiegł do drzwi i zaczął w nie walić.
-Panno Alice, czy wszystko w porządku?
Proszę się odezwać!
Krzyknął nadal pozostając czujnym...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 19, 2011, 22:01:57
Ogląda się przez ramię, lecz niczego nie dostrzego w gąszczu drzew. Niepokój jednak go nie opuszcza.

- Nie mam pojęcia, o jakiej książce mówisz. - zwrócił się do wróżki.
- Wiesz może, skąd ten cały bałagan i te wybuchy? - spytał niezbyt mając nadzieję, że wróżka udzieli jakiejkolwiek sensownej odpowiedzi. Starał się po prostu w jakiś sposób ją uspokoić.

Znów usłyszał szelest, ale nie odwrócił się. Starał się nie dać po sobie poznać, że się niepokoi. Wróżki, kiedy są wystraszone mają tendencję do sprawiania kłopotów, a tego nie chciał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 19, 2011, 23:15:38
Wynurzył się z ciemności lasu. Patrząc na kourina odrazu zauważył jego lekkie niezadowolenie.
- Yo, dawnośmy się już nie widzieli!
Podszedł bliżej z przyjaznym uśmiechem na twarzy, którym chciał rozluźnić atmosfere.
- Wpadłem, bo chciałem zapytać jakie jest dzisiaj święto? Heh, przez to leniuchowanie straciłem poczucie czasu ^^"
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 20, 2011, 17:55:44
Stanął przy drzewie tak, aby nie zostać zauważonym i zobaczyć co się konkretnie dzieje. Wydawało mu się, że zna dziewczynę, chyba raz czy dwa widział ją z Kirisame Marisą, znajomą jego przełożonej, która wpadała do biblioteki wypożyczać książki...jednak nie widział jeszcze, żeby kiedykolwiek zwróciła którąś z nich.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 21, 2011, 14:55:21
Herubim
Młodzieniec nie doczekał się żadnej odpowiedzi, dlatego też, jako przykładny obywatel, wyważył drzwi które w hukiem wylądowały na podłodze. Zaraz potem musiał się uchylić, gdyż przez drzwi wyleciała seria lalek, która z sykiem przeleciała tuż przed jego nosem. Eksplodowały one tuż nad drzewami... a potem wszystko ustało. żadnych eksplozji, żadnych świstów. Nic.
A co zastał w środku? Jeden wielki bałagan. Zniszczone meble, połamane krzesła, półki... na podłodze walało się mnóstwo książek. Ale gospodyni nie znalazł.

Ignuss i Servish (Odpisy w tej kolejności)

Dziewczynka trochę się uspokoiła, zwłaszcza, że z niewiadomych przyczyn cały pokaz fajerwerków ustał. Wyszła zza drzewa trzymając ręce za sobą, i popatrzyła się wystraszona na Kani'ego.
-Moge się u pana ukryć? Pro...-Nie dane jej było skończyć. Cienkie nitki owinęły się wokół kończyn zarówno chłopaka jak i wróżki, uniemożliwając im poważniejsze ruchy. Mag popatrzył zaskoczony na swoje ramię, i dokonal identyfikacji. Nitki lalkarza, śmiertelnie niebezpieczne jeżeli zostaną owinięte wokół tkanki organicznej. Wystarczy pociągnąć i pach, dany przedmiot jest w dwóch częściach. Wychodziły one z tej strony lasu, w której chłopak usłyszał wcześniej.
-MAM WAS, ZŁODZIEJE!-Kolejna identyfikacja. Głos ten należał do niejakiej Alicji Margatroid, która mieszkała niedaleko Kani'ego. Jednak nigdy wcześniej jej takiej nie widział. Zwykle cicha i ułożona, teraz patrzyła na nich jak psychopatka... zresztą, tak też mówiła.
-[glow=red,2,300]Nie radzę uciekać... oj nie... ale może jeszcze ujdziecie z życiem. Wystarczy tylko, że zaraz mi powiecie gdzie jest... mój Grimoire...[/glow]
Świadkiem tego wszystkiego był Jacob, który również przecież trochę znał Alicję. Na razie jednak siedział bezpiecznie za drzewami...

Kaito (Bardzo bym prosił, byś następnym razem nie używał emotek. Jak już, to opisuj wyraz twarzy choćby zwrotem "Wyglądał na trochę zakłopotanego/na pewnego siebie i takie pierdoły)

-Święto?-Zapytał, a na jego twarzy wstąpiła lekka konsternacja. Najwidoczniej jednak w Gensokyo nie odbywało się żadne święto. W międzyczasie pomiędzy mężczyznami przemknął jeleń.
-Te sztuczne ognie obudziły chyba pół Gensokyo... chociaż... chyba już podobne widziałem...-I wtedy całe przedstawienie się skończyło. Brak eksplozji, fajerwerków i kolorów.
-...chyba pójdę to sprawdzić. Może Marisa znowu coś wywija... idziesz ze mną?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 21, 2011, 16:10:42
Szybko obliczył w głowie swoje szanse. Na walkę w swojej obecnej sytuacji nie miał szans. Nigdy nie widział Alice w takim stanie.
Spojrzał na wróżkę. Wyglądała, jakby miała zaraz zejść na zawał. Zrobiło mu się jej żal, ale niespecjalnie miał pomysł, jak się z tego wygrzebać.

-Zaczekaj, ktoś ci zakosił tą książkę? Ja nic o tym nie wiem, cały dzień zasuszałem grzybki w piwnicy. - próbował jakoś ją uspokoić.
-Widziałaś tego, kto ją zabrał? Może moglibyśmy ci pomóc?

-Pomóc? Ja nie mogę, w co ja się pakuję? - pomyślał - Chociaż z drugiej strony... to może być nawet ciekawe. O ile nie potnie mnie na kawałki.

Starał się zachować spokój oczekując na jej odpowiedź. Myślał też, że trzeba będzie naprawdę dużo herbaty, żeby się uspokoił.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 21, 2011, 17:01:05
We więźniu dziewczyny szybko rozpoznał stałego bywalca biblioteki, Kani'ego o ile dobrze pamiętał jego imię. Dziewczyna zaś miała na imię Alice, lub też Alicja. Fioletowowłosy chłopak zaczął zagadywać dziewczynę:

-Zaczekaj, ktoś ci zakosił tą książkę? Ja nic o tym nie wiem, cały dzień zasuszałem grzybki w piwnicy. - widocznie próbował załagodzić sytuacje.
-Widziałaś tego, kto ją zabrał? Może moglibyśmy ci pomóc?

Jacob nie liczył zbytnio na to, by dziewczyna się uspokoiła, więc szybko opracował plan awaryjny:
Wyciągnął swoją Kartę Zaklęcia zwaną Woal ''Potęga zamknięta w księgach'', ustawił się tak, by mieć dziewczynę na widoku, i w razie, gdyby wykonała jakiś fałszywy ruch , odpalić atak. Może atakowanie swojego przeciwnika od tyłu i z zaskoczenia, który na dodatek jest dziewczyną nie jest zbyt honorowe, jednak nie uważał, że stanie się jej jakakolwiek krzywda. Przeczytał kiedyś w jakieś księdze, że ludzie kontrolujący przedmioty za pomocą magicznych linek, tacy jak na przykład lalkarze, nie mogą się bronić i jednocześnie używać żyłek do kontrolowania. Dalsza część planu obejmowała spowolnienie czasu i zabranie więźniów w bezpieczne miejsce.
Jednak miał cichutką nadzieję, że uda się uniknąć konfrontacji...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 21, 2011, 17:02:25
Saito szybko rozejrzał sie po budynku, a znajdując tylko chaos i bałagan wybiegł na dach wieży budynku.
Następnie skupił się i wytworzył wokół siebie 8 hitodam.
-Idźcie - rozkazał, a hitodamy ruszyły we wszystkie strony świata.
Jako iż były z nim połączone zmysłami percepcji świetnie się spisywały jako zwiadowcy.
Teraz Saito pozostało czekać na wyniki zwiadu...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 21, 2011, 17:34:04
Na jego twarzy pojawił się lekki uśmieszek.
- Marisa? To ta bląd czarownica co cie tak często nachodzi? Z chęcią pójde, może jak ją spotkamy to mnie z nią wkońcu zapoznasz?
Powiedział szturchając Rinnosuke łokciem. Po tym jego uśmiech zmienił się na bardziej chytry.
- Prowadź wodzu!
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 21, 2011, 18:45:36
Ignuss i Servish

Przez dłuższą chwilę Alice (A niech już będzie ta angielska forma) wpatrywała się raz to w oczy Kani'ego, raz wróżki. Lekko przy tym drgał jej palec wskazujący, co skutkowało minimalnym zwiększeniem naprężenia nici. To były długie chwile zwiększonego, ekhem, napięcia... których skutkiem było uwolnienie Kani'ego i pewne opamiętanie się Alice. Wszyscy (poza wróżką) odetchnęli z ulgą.
-Lepiej by się okazało, że mówisz prawdę... tą wróżkę na pewno widziałam, razem z jej koleżankami. Wkradły się do mojego domu, narobiły zamieszania, a gdy wyleciały mój Grimoire zniknął! Więc gadaj. Gdzie on jest!-Dziewczyna podeszła do wróżki, nie spuszczając jej mimo to z więzów. Wróciła jednak do swojego zwyczajowego zachowania.
Natomiast Jacob zauważył, że obok niego pojawił się niewielki biały obłoczek.

Herubim

Tak jak Saito chciał, tak z jego jednego dużego Myona powstało osiem mniejszych, które rozleciały się we wszystkie strony świata. I takie zagranie opłaciło się, gdyż po dwóch minutach wędrówki ujrzał nastepująca sytuację: Alice Margatroid więzi swoimi nićmi jakąś blondwłosą wrózkę w białej sukience z wielką czarną kokarda na piersiach, a obok niej stoi fioletowłosy mężczyzna.
-Lepiej by się okazało, że mówisz prawdę...-Zwróciła się do niego-...tą wróżkę na pewno widziałam, razem z jej koleżankami. Wkradły się do mojego domu, narobiły zamieszania, a gdy wyleciały mój Grimoire zniknął! Więc gadaj. Gdzie on jest!-Wyglądała na bardzo zdenerwowaną, podeszła szybko do wróżki i patrzyła na nią świdrującym wzrokiem. A wszystkiemu przyglądał się jakiś youkai-demon

Kaito

Rinnosuke trochę się rozluźnił, chociaż dalej był trochę przejęty. Podroż do lasu przebiegła bez komplikacji, chociaż w okolicy było całkiem sporo zwierzyny, wróżek, ale za to żadnego dzikiego Youkai, an co zwrócił uwagę Kourin
-Musimy być ostrożni, może to jakaś pułapka
Jednak nic im się nie stało. Dotarli do domu młodej czarownicy, albinos zapukał do drzwi...
-Zara, zara~!-Usłyszeli zza drzwi. W czasie, gdy były otwierane drzwi, usłyszeli jeszcze "No i?"... i to w sumie tyle. Otworzyła drzwi, ukazując im się w nocnej koszuli i pantalonach.
-Wiecie która jest godzina?-Zapytała przecierając oko dłonią
-A wiesz co tutaj się działo?
-Nie wiem, cały dzień zbierałam grzyby i jestem wykończona-A więc Rinnosuke musiał ją we wszystko wprowadzić. Fajerwerki w środku nocy mające swe źródło w lesie magii. Zamieszanie. Chaos.
-Eksplozje? Może to Alice? Nie znam nikogo innego kto mógłby coś takiego robić... ej, patrzcie!-Blondynka wyciągnęła palec którym wskazywała, jak się okazało, mały bezkształtny obłoczek przypominający ducha, który przeciskał się między drzewami. Świecił się, więc był doskonale widoczny.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 21, 2011, 18:57:22
-Leżała tutaj dłuższą chwilę, ale żadnego Grimoire'a przy niej nie widziałem. Jesteś pewna, że nie zgubił się ci wcześniej?
Starał się jakoś pomóc wróżce, ale na wszelki wypadek trzymał pewną odległość od Alice. Zdawało mu się, że słyszał w gąszczu jakieś poruszenie, ale wolał teraz nie spuszczać jej z oczu. Wydawała się spokojniejsza, ale wyraźnie jej Grimoire był dla niej dosyć ważny.
Jednocześnie zastanawiał się, czy aby napewno wróżka nie ma przy sobie rzeczonej księgi. Jeśli ma, to sytuacja z pewnością wkrótce będzie godna nazwania "przesraną".
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 21, 2011, 19:13:11
Przez krótką chwile przyglądał się obłoczkowi.
- Leśny duszek? - pomyślał - Ciekawe czy...
Wykonał lekki ruch ręką i sekundę później duszek cały zajął bezszelestnym białym ogniem.
- Nie przeszkadzaj - szepnął
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 21, 2011, 19:58:33
Widząc zaistniałą sytuację Saito odrazu rozłączył kontakt z hitodamami i ze swoją nadludzką prędkością wyruszył na pobliskie miejsce zdarzenia.
Po chwili wybiegł spomiędzy drzew, przystanął i skiną głową.
-Witaj panienko Alice, widzę iż mamy tu pewien problem, który mam nadzieję pomóc rozwiązać...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 21, 2011, 21:58:30
Kemui odwórcił się i zobaczył małą świecącą kulke przelatującą między drzewami
- Duch? A może jakiś youkai?
Odwrócił się w strone kourina.
- Pewnie będe tego żałował ale mam przeczucie, że powinniśmy iść za tym duchem czy co to tam jest.
Nie czekając na odpowiedź skierował wzrok na Marise skanując ją w góre i w dół.
- A tak, my się jeszcze nie znamy. Jestem Watarimono Kemui, miło mi poznać!
Uśmiechnął się i skłonił na powitanie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 21, 2011, 23:11:52
Kaito

W momencie gdy Kemui zaproponował śledzenie kulki tak po prostu na ich oczach rozpłynęła się w powietrzu. Przestraszyła się albo co?
-Dziwne, zee... no, było miło, ale trochę mi zimno. Dobranoc-I pach, Marisa zamknęła drzwi, zostawiając męską część niedawnej rozmowy na zewnątrz.
-Tak czy siak, nie zaszkodziłoby sprawdzić co z Alice. Może coś nam powie...-Nie bawiąc się w zbędne szczegóły, dotarli tam I zastali... na początku wyważone drzwi. Potem natomiast jeden wielki bajzel. Zniszczone meble, przewrócone regały, mnóstwo książek na podłodze.
-C-co tutaj się stało?-Wyglądało to naprawdę poważnie. Zupełnie tak, jakby ktoś ją albo porwał, albo coś jeszcze gorszego.
-Widzisz ją gdzieś? (Od razu powiem, że nie ; p)

Cała reszta

Kulka rozpłynęła się nawet przed tym zanim "zajął się ogniem", co mogło zaskoczyć. Ale nie było kulki - nie było problemu, prawda?
Do momentu, aż ktoś nie wyskoczył mu niemalże zza pleców i nie stanął przed Alice i tamtą dwójką. "Witaj panienko Alice, widzę iż mamy tu pewien problem, który mam nadzieję pomóc rozwiązać..." powiedział, na co ona dość mocno się zdziwiła. Momentalnie jednak popatrzyła karcąco na wróżkę, która widząc to od razu się ożywiła. A jeszcze chwilę temu wydawało się, że zaraz się popłacze. A wracając do samej lalkarki.. to za bardzo nie wiedziała jak się zachować.
-Eh... może tak. Nic Ci nie zrobię, jeśli mi grzecznie powiesz co zrobiłyście z moim Grimoirem. Taka książka, czarna... no...-Postanowiła jednak wziąć sprawy w swoje ręce, miast bawić się z cała resztą.
-Ale ja nic nie wiem! Nic nic nic!-Gdyby mogła, wróżka ta zapewne potrząsnęłaby głową, ale chyab za bardzo obawiała się, że coś jej się stanie.
-To poważna sprawa. Jeżeli dostanie to ktoś zły, komuś może się stać krzywda. I to z twojej winy. Chcesz tego?-Może trochę tu przesadzała... a może nie.
-...naprawdę... ja nic nie wiem... miałyśmy tylko zrobić trochę zamieszania. Tamten Kitsune powiedział, że to będzie dobry psikus...
-Jaki Kitsune?
-No taki... w brązowej marynarce... z laską... rudy taki... ja nic nie chciałam...
-Dobra już, leć...-I gdy już ku niebu wybiła się postać rozdrganej dziewczynki, Alice przysiadła przy drzewie i poczęła się zastanawiać...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 21, 2011, 23:32:20
Przyglądał się w milczeniu całemu zajściu. Zastanawiał się, czy powinien po prostu pójść spać, czy coś zrobić. Po chwili namysłu stwierdził, że w sumie:
a) ktoś siedzi w krzakach za drzewami
b) zebrało się tu kilka osób
c) "tu", czyli na jego podwórku
d) w takim razie są jego gośćmi
e) a skoro goście, to...

-To może wejdziemy do środka i omówimy całą sprawę przy herbatce?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 21, 2011, 23:47:48
Westchnął i oddalił się na bezpieczną odległość, i wzniósł się w powietrze. Postanowił rozpocząć własne śledztwo.
- Kitsune w brązowej marynarce, tak? - rozmyślał nad słowami wróżki - od czego by tu zacząć...
Lecąc uważnie rozglądał się za wszystkim co miałoby dziewięć ogonów i przypominało lisa.
- To będzie długa noc...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 22, 2011, 00:01:41
-Dziękuję za zaproszenie, lecz tę sprawę trzeba rozwiązać jak najszybciej - rzekł Saito.
-Znam pewną Kitsune tylko za bardzo nie wiem jak się do niej dostać, lecz proponuję udać się do kogoś kto miał największe szanse widzieć opisywanego osobnika, bądź do osoby, która będzie mieć największą wiedzę na jego temat...
-I trzeba to zrobić jak najszybciej, gdyż ta księga w nieodpowiednich rękach może wywołać katastrofę.-
Powiedział Saito czekając na decyzję Alice
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 23, 2011, 03:31:04
Wyraz twarzy Kemuiego nie wskazywał na zdziwienie, ale też nie cieszył się z tego co zobaczył.
- Nikogo nie ma. Chyba była tu jakaś walka. Albo ktoś tu czegoś usilnie szukał.
Kemui nie znał Alice wiec nie przychodziły mu do głowy żadne inne teorie.
- Rozejrzyjmy się. Może są tu jakieś wskazówki. Może ma gdzieś ukryty pamiętnik? Każda informacja się przyda.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 23, 2011, 10:12:45
Kaito

-Może...-Poszukiwania rozpoczęły się. Każda książka została sprawdzona pod kątem bycia dziennikiem albo pamiętnikiem. Nic takiego jednak nie zostało odnalezione. Po dziesięciu minutach poszukiwań Rinnosuke na chwilę przerwał.
-Chyba wiem czego ktoś tu mógł szukać... swego czasu dość głośno było o Alice z powodu jednego przedmiotu, jej Grimoire'u, który dawał jej dużą moc. Byłem tutaj parę razy, i faktycznie... nie czuję tego dziwnego dreszczu na plecach...-Albinos zostawił książkę na ziemi i odwrócił się do Kemui'ego
-Powinniśmy jak najszybciej znaleźć Alice. Może wtedy uda nam się to wszystko wyjaśnić-I tak oto obydwoje wyszli z domu. Jednak Rinnosuke nie miał zielonego pojęcia gdzie zacząć poszukiwania.

Reszta -Servish

...która przez moment odruchowo mogła popatrzeć na Kani'ego lekko z ukosa, oczekiwała w tym momencie na decyzje Alice.
-Kitsune... nawet nie wiem od czego zacząć... może... chodźmy do Marisy. Może ona coś zauważyła...
***
-Uaaaaaaaaaaah... znowu ktoś? Zeeeeee...-Jednak stan w jakim się znajdowała druga blondynka nie wskazywał, by mogła coś zauważyć. Koszula nocna, lekko przekrzywione pantalony, zaspany wzrok...
-Przepraszam, ze męczę Cię o tak późnej porze, ale nie zauważyłaś może niczego dziwnego?-Zapytała grzecznie. Wzrok czarownicy spoczął na dwójkę mężczyzn stojącą za Alice.
-Cały czas spałam, jestem wykończona...
-Żadnego Kitsune? Zawirowań w polu magicznym?
-A daj mi spokój, jak nic, to nic. Najpierw Kourin z jakimś Youkai, teraz wy. Idę spać...-I pach, drzwi się przed nimi zamknęły. Czyli żadnych śladów, żadnych poszlak... a Alice była coraz bardziej zaniepokojona.

Servish

A demon sobie latał i nic konkretnego nie znalazł. Zwierzęta powoli ponownie przekonywały się do tego miejsca, tak samo zresztą jak wróżki. Ostatecznie wrócił się do domu Alice, gdzie ujrzał dwie osoby stamtąd wychodzące - białowłosego mężczyznę w którym rozpoznał Rinnosuke, właściciela sklepu z dziwnymi przedmiotami, oraz równie albinistycznego faceta w czarnym kimonie którego nie znał. Sam Jacob natomiast znowu siedział spokojnie w krzakach.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 23, 2011, 12:19:21
Czując się już lekko jak dendrofil, postanowił zagadać do mężczyzn. Może mają coś wspólnego z tą sprawą. Wykonał blink czasowy i pojawił się tuż przed nimi.
- Czego tu szukacie? -zapytał poważnym tonem - Wiecie co się stało z tym skradzionym Grimoire'em?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 23, 2011, 15:11:41
Kemui coś sobie przypomniał.
- W pobliżu ogniska,  kiedy zaczeły się wystrzały widziałem dwie rude kity, zapewne lisie. Mówi ci to coś?
Nie liczył że to coś pomoże, ale nie zaszkodzi spytać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 23, 2011, 21:54:39
-Proponuje udać się do Keine, ona wie wszystko, więc može mogłaby nas naprowadzić na tego kitsune...-
*Zapropoponował Saito*
-Albo można by się udać na górę Youkai i poprosić o pomoc Momiji, nie ma nikogo lepszego w tropieniu...
-Albo jest jeszcze jedna opcja, lecz bardzo trudna...

Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 23, 2011, 23:27:33
Przez chwilę się wachał, czy nie powinien po prostu pójść do domu i położyć się do łóżka, lecz perspektywa ciekawego doświadczenia nie dawała mu spokoju.

-Jaka to opcja? -zapytał.

Niezbyt pociągały go trudne opcje, chyba, że zapowiadały ciekawy rozwój wypadków. Póki co kuszącą wydawała mu się propozycja wycieczki na górę Youkai, w końcu góry mają swój urok, ale i tak decyzja należała do Alice.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 23, 2011, 23:31:46
-Jeżeli chcemy znaleźć kitsune, do kogo należy się udać?- *Saito zawiesił na chwile głos*
-Do innej kitsune... a najpotężniejszą i jedyną mi znaną jest Yakumo Ran...-
-Tyle że zamieszkuje o tyle nietypowe miejsce iż bardzo ciężko tam trafić...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 23, 2011, 23:38:31
Kaito i Servish
-A więc jednak to Grimoire...-Sklepikarz pstryknął palcami w geście triumfu, nie mówiąc już o tym, ze zainteresował się tym, co powiedział mu dymny Youkai.
-Dwie rude kity?-Powtórzył Rinnosuke-Dziwnie kojarzy mi się to z Kitsune, ale... znam tylko jednego, i to tylko z opowieści, a wątpię by to była ona... no nic... a ty wiesz może, gdzie jest Alice? Jak połączymy siły to może...-Jednak w tym momencie przerwał. I cała dwójka mogła zrozumieć dlaczego. Coś o pewnej magicznej mocy znajdowało się w pobliżu., mniej więcej trzysta-czterysta metrów stąd.
-To jest to. Chodźmy zanim ucieknie!-I albinos ruszył do lasu z kopyta.

Reszta
-Może najpierw do Keine?-Alice z każdą chwilą robiła się coraz bardziej mniej pewna siebie. Coraz bardziej bezbronna... jednak coś zaburzyło to jej zachowanie. Stanęła w pół kroku, jakby czegoś nasłuchując...
-Czuję go... jest jakieś czterysta metrów stąd w tamtą stronę-Pokazała kierunek-Szybko, szybko!
I jak tylko jej suknia pozwalała, to pognała w tamtą stronę. Bądź co bądź, w lesie trzeba zachować nieco ostrożności by nie uderzyć w jakieś drzewo...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 23, 2011, 23:42:09
*Gdy tylko Alice pokazała kierunek, Saito ruszył ze swą nadludzką prędkością by w mgnieniu oka tam sie znaleźć*
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 23, 2011, 23:59:22
To stało się trochę zbyt szybko, żeby zdążył pomyśleć. Zanim zdał sobię sprawę, co się dzieje już biegł za Alice.

-Doprawdy, chyba jeszcze do końca się nie obudziłem... - pomyślał raz po raz dostając po twarzy jakąś gałęzią.
-Ale przynajmniej zaczyna robić się ciekawie. Oby tylko nie zrobiło się zbyt ciekawie.

Odnotowując sobie w pamięci pomysł wycieczki na Górę Youkai starał się nie zgubić z oczu pleców Alice.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 24, 2011, 02:05:47
Nie trzeba mu było tego dwa razy powtarzać. Bez słowa ruszył za sklepikarzem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 24, 2011, 02:08:45
- To nie ma prawa się dobrze skończyć.
Westchnął i pobiegł za towarzyszami.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 24, 2011, 11:38:23
Wszyscy

Saito oczywiście jako pierwszy wybił się do przodu jako najszybszy z grupy, zaraz za nim (CHociaż i tak stosunkowo daleko) Alice, a gdzieś z tyłu krzątał się Kani. Herubim odmierzył jakieś 400 metrów... i co wydział? W sumie nic ciekawego, pole w środku lasu. A na środku książka która była źródłem tej magicznej mocy. Grimoire...
Zaraz potem na miejscu znalazły się trzy inne osoby. Dwójka albinosów, z czego jeden z nich był Saito znany (Rinnosuke) a drugi nie za bardzo. Czarne kimono? Nie kojarzył... (Kemuri) a już na pewno nie znał tego demona w długim czarnym płaszczu, który to przyleciał tuż za nimi (Jacob)
Niedługo po Saito przybiegła Alice i Kani...
...coś się tłok zrobił
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 24, 2011, 12:03:04
-Niech nikt nie podchodzi do księgi, to może być pułapka! *krzyknął Saito*
-Witam Panie Rinossuke... I was nieznane mi istoty...*Skinął głową. Dzięki temu że widział w ciemności jak za dnia mógł przyjżeć się wszystkim i wszystkiemu dokładnie*
-Panno Alice, czy wyczuwa pani coś wokół księgi?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 24, 2011, 15:02:46
Zatrzymał się na polu i rozejrzał się. Było ciemno, ale dało się stwierdzić, że całkiem sporo osób się zebrało. Na środku pola coś leżało. Po krzyku Saita mógł domysleć się, że to właśnie księga.

-Tak, to zdecydowanie podpada pod interesujący rozwój akcji. - pomyślał - Nawet jeśli księga się znalazła, to wątpię, żeby Alice tak po prostu to zostawiła. Ale przynajmniej będzie więcej czasu, więc może i herbatka po drodze wypadnie.

Rozejrzał się dokładniej wokół siebie. Widział właściciela sklepiku, do którego czasem wpadał, kiedy potrzebował jakichś narzędzi, a także gostka, którego kojarzył z biblioteki w Rezydencji, ale nie kojarzył jego imienia (Jacob). Spostrzegł też białowłosego ubranego w czarne kimono, którego widywał czasem w pobliżu Kourindou, ale znał go tylko z widzenia (Kemuri).

Póki co tylko skinął głową na powitanie wszystkim, nawet nie widząc, czy ktoś mu odkiwnął. Czuł dreszczyk emocji i skrycie miał nadzieję, że to jednak będzie pułapka.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 24, 2011, 22:27:42
Na polu ponownie ujrzał Kaniego, właścicielkę zaginionej księgi oraz nieznanemu mu dobrze zbudowanego białowłosego mężczyznę, który posiadał dziwną duchowa aurę.
- Znowu oni, tak? - pomyślał
Nie miał zamiaru się wysilać, szczególnie że tylko głupiec dałby się złapać w tak oczywistą pułapkę... widocznie te istoty prawdopodobnie same rozwiążą problem z incydentem dzisiejszej nocy. Postanowił obserwować przebieg wydarzeń i wtrącić się tylko, gdy będzie to wymagane.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 25, 2011, 02:01:19
Będąc w pobliżu nieznanych mu osób nie czuł się zbyt pewnie, więc nawet się nie odzywał. Bardziej obawiał się dwumetrowego, uzbrojonego jegomościa, niż faktu, że to może być pułapka. Rozglądał się na wszystkie strony czy nie kręci się tu jeszcze ktoś poza nimi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 25, 2011, 15:45:20
Wszyscy

-A witam, witam...-Rinnosuke ukłonił się nisko-Faktycznie, trochę to podejrzane... ale przybiegliśmy tutaj z dwóch stron. Ja osobiście nie zauważyłem nic groźnego
-Wokół księgi absolutnie nic... niepokojącego-Odpowiedziała Alice wysokiemu wojownikowi. Nikt nic nie widział wokół, nikt nic nie słyszał... chyba było w porządku. Sam chłopak który wyszedł z teorią dotyczącej zasadzki również przecież nic nie zobaczył.
Przeczucie jednak nikogo nie zawiodło, chociaż nie było ono bezpośrednio związane z książką. Zza pleców grupy Alice została rzucona gęsta szaro-niebieska sieć. Rinnosuke krzyknął "Za wami!" i większości udało się uniknąć związania. Poza jedną osobą. Alice. Zaraz potem z drzew naokoło zeskoczyli Youkai, których wygląd sugerował na ich pokrewieństwo z wilkami. Charakterystyczne uszy, ogony, skórzane kurty oraz krótkie lekko zakrzywione miecze w obu dłoniach. Było ich dziesięciu
-Proszę zostać tam gdzie jesteście-Usłyszeli zza drzew, skąd spokojnym krokiem wyszła dziewczyna, która swoim ubiorem i wyglądem stanowczo różniła się od pozostałych osobników. Ale wyprzedzając ewentualne pytania - miała jeden ogon.
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://img600.imageshack.us/img600/790/wolfgirlx.jpg)
Alice natomiast zamiast rozerwać sieć choćby i swoją mocą, szarpała się i kręciła. Może to była wina tych cieniutkich niebieskich niteczek przebiegających pomiędzy oczkami pułapki?
-Nie chcemy wam zrobić krzywdy. Proszę tylko, byście nam oddali tą księgę. Jest mi bardzo potrzebna-Zapytała spokojnie... a jak wyglądała sytuacja w terenie? Wszyscy stali naokoło Alice która była jak na razie unieruchomiona, a Grimoire był najbliżej Jacoba.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 25, 2011, 16:19:25
Westchnął. Spodziewał, że coś takiego się wydarzy...
Natychmiast spostrzegł księgę, a chwile później była już w jego rękach. Po raz pierwszy zdał sobie sprawę z potęgi tej księgi. Zaczęło go kusić, aby zapoznać się jej zawartością, gdy już będzie po wszystkim...
- Hmmmm? - Mruknął
Obraz wilczych Youkai od razu sprowadził go z powrotem na ziemię.
- Miałem mnóstwo kłopotów związanych z tą księgą. Lepiej, abyście mieli dobre wytłumaczenie dla powodu przez który musiałem marnować swój czas - Nie krzyczał, ale powiedział na tyle głośno, aby go usłyszano.
- Zatem, co robimy? - Szepnął do swoich nowych towarzyszy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 25, 2011, 16:35:06
-Nie wiem kim jesteś, lecz to niehonorowe! *wybuchnął Saito*
-Nie dość, że zastawiacie pułapki godne tchórzy, to jeszcze zakłóciliście mir domowy Panienki Alice, i jesteście bezczelnymi złodziejami!
*w tym momencie Saito przykląkł w pozycji bojowej, jedną rękę położył na ziemi a drugą na rękojeści miecza*

-Wzywam was kręgu wojowników! *Krzyknął*
-Kształtowanie materii: bariera.. *Szepnął*

*Następnie błyskawicznie ruszył w kierunku Alice*
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 25, 2011, 17:10:24
- ...
Był lekko zaskoczony porywczością wojownika... Zaczął uważnie przypatrywać się dziewczynie, mając również oko na jej eskortę. Wiedział, że walka jest nieunikniona, ale wolał dowiedzieć się wpierw czegoś więcej o swojej przeciwniczce. Nie wyglądała mu zbytnio na kitsune, szczególnie że miała tylko jeden ogon. Czy to możliwe , że ci którzy widzieli kitsune pomylili lisa z wilkiem?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 25, 2011, 17:32:57
Rozejrzał się licząc przeciwników.
Zrobił krok w tył kładąc prawą dłoń na rękojeści miecza przewieszonego przez plecy. Poprawił okulary, które lekko zsunęły mu się z nosa, jego oczy delikatnie rozbłysły w ciemności.
Kilkoma szybkimi krokami zbliżył się do Jacoba i księgi.

Spojrzał na Alice. Sieć wyglądała na mocną, raczej trudną do przecięcia. Poza tym uwięziona szarpała się coraz bardziej się zaplątując.

-Jesteś  z biblioteki, nie? Przypomnisz imię? - powiedział cicho do Jacoba.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 25, 2011, 17:49:50
- Nie mylisz się, pracuje razem z Koakumą dla panienki Patchouli. Mam na imię Jacob, a Ty jesteś Kani, prawda?- odpowiedział - Ta księga wygląda na bardzo ciekawą - dodał.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 25, 2011, 18:18:27
Słysząc słowa wilczej youkai z trudem powstrzymywał śmiech.
- Odbiło wam? Stawiacie się tu uzbrojeni i z przewagą liczebną, łapiecie w sieć właścicielkę księgi i mówicie że nie chcecie nam robić krzywdy? To jak otwarte wezwanie do bójki!
Po tych słowach ze wszystkich ujść jego ubrania zaczął wydobywać się czarny dym, zasłaniając większą część jego ciała.
Słysząc za sobą rozmowe towarzyszy pytal się sam siebie czy napewno zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 25, 2011, 18:22:34
-Tak, to ja. - odpowiedział - Radziłbym jej nie ruszać, chyba żeby im odebrać. Właścicielka ... dosyć nerwowo reaguje na takie działanie.
Przywołał w pamięci niedawne wspomnienie realnej groźby bycia pociętym na kotlety.

-Patchouli cię przysłała? - spytał - Chciała czegoś konkretnego, czy po prostu była ciekawa?

Patrzał, jak chłopak w czarnym kimonie zaczął dymić.

- Planujesz atakować, czy zostaniesz ze mną, żeby pilnować księgi?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 25, 2011, 18:40:22
- Tak, jestem tu z jej rozkazu. Była wściekła za te hałasy i fajerwerki, zresztą trudno jej się dziwić. Chwile przed zaczęciem się tego wszystkiego skończyła się moja zmiana w bibliotece... - powiedział, lekko poirytowany, ponieważ przypomniał sobie, że teraz mógłby czytać tą nową książkę, którą poleciła mu Koakuma, zamiast pałętać się po lasach w nocy. Spojrzał na towarzysza z którego nagle zaczął lecieć dym.
- ...kolejny narwaniec... - powiedział na tyle cicho, że tylko Kani go usłyszał.
- Skoro uważają, ze są na tyle silni to niech sobie walczą, chętnie popatrzę - powiedział do Kaniego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 25, 2011, 18:46:45
-Myślę, że prorytetem jest ochrona księgi. Wygląda na to, że bardzo im na niej zależy.

Szybkim ruchem wyciągnął katanę z sayi i przyją lekko pochyloną postawę.

-Mogę liczyć na twoje wsparcie, w razie czego?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 25, 2011, 18:50:01
- Oczywiście - powiedział patrząc na dziewczynę, wyciągnął dłoń na której chwile później pojawił się biały płomień.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 25, 2011, 19:03:25
Słysząc za sobą entuzjazm dwóch kolejnych gotujących się do walki odpowiedział energicznie:
- Świetnie. Wy dwoje pilnujcie by nikt nie przechwycił księgi, a my spróbujemy trzymać ich na dystans.
Po tym jego wzrok skupił się na najbliższym przeciwniku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 25, 2011, 19:22:30
Wszyscy

Wnikliwym okiem fachowca Rinnosuke przyjrzał się temu co unieruchomiło Alice.
-Hmmmm... sieć rozproszenia. Pęta energię magiczną czarownika uniemożliwiając używania magii. Ciekaw jestem skąd to macie
Im więcej mówili "osaczeni" tym bardziej wilczyca wydawała się poddenerwowana, zwłaszcza po słowach Saito.
-Ja wiem jak to wszystko wygląda, ale napra...-Dalszej części nie dosłyszeli, gdyż wielki albinos ruszył do boju. Jakże wielkie było zdziwienie napastników, gdy zza nich pojawiły się świetliste repliki samuraja. trzech z nich zostało trafionych i to dość boleśnie (Na tyle, że upadli na ziemię), dwóm z nich została wytrącona broń z rąk. pozostałym jakoś udało się albo uniknąć ataku, albo go sparować, chociaż było to dość ciężkie co było widać. Zaraz potem pomiędzy przywódczynią grupy a nimi pojawiła się metalowa barykada wykonana z ostrzy. A on ruszył ku Alice z zamiarem przecięcia sieci... machnął mieczem... i nic. Siec była cała.
-Tak się tego nie zrobi. Po prostu ją...
-DOŚĆ!-Wilczyca przeskoczyła nad ostrzami i dobiegła do rannych towarzyszy. Pozostali przy pełni sprawności fizycznej dobiegli do niej. Była przerażona.
-Pozwólcie mi mówić, zaraz wszystko wyjaśnię! Naprawdę potrzebuje tej książki!-Krzyknęła do całej grupy. W międzyczasie Rinnosuke razem z Saito uwolnili Alice z więzów... była w lekkim szoku. Chyba magia do niej wracała.
Przy okazji, Jacob znalazł karteczkę przylepioną do tylniej okładki. "Sorki za zamieszanie panno Alice, to trochę za mocne jak dla mnie. Ale szacuneczek za poziom mocy!"-Pismo było dość... charakterystyczne. Ten ktoś nadawałby się na lekarza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 25, 2011, 19:37:07
-Mówisz, że jej potrzebujesz? - spojrzał na wilczycę - Od Alice zależy, czy ją dostaniesz. Raczej niedobrze się zabraliście, do przekonania jej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 25, 2011, 19:45:46
Zachowanie wilczycy potwierdziło jego przypuszczenia. Przeczytał napis na karteczce jeszcze dwa razy.
- Spójrz na to - powiedział do Kaniego - Chyba zaszło jakieś nieporozumienie... trzymaj - dał mu księgę *BLINK* i  chwilę później był tuż przy wilczej Youkai.
- Porozmawiajmy spokojnie... co się konkretnie dzieję? - powiedział do niej łagodnym tonem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 25, 2011, 19:49:20
Wziął książkę a miecz przełożył w ręce ustawiając ostrze wzdłuż ramienia.
Z trudem przeczytał napis na karteczce, podszedł do Alice i oddał jej księgę, nie spuszczając jednak miecza.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 25, 2011, 20:04:36
Kemui przestał się dymić i usiadł na ziemi lekko poirytowany, obserwując dalszy przebieg wydarzeń.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 25, 2011, 20:09:45
*Saito stanął obok Alice, najdziwniejsze było to, iż był pogodny, a miecze schowane były w swoich saiach. ręce miał schowane w rękawach kimona wzorem mnichów*
-Skoro sytuacja lekko się zmieniła, możemy spokojnie porozmawiać  *Rzekł ze szczerym uśmiechem*
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 25, 2011, 20:24:21
Sytuacja faktycznie się nieco uspokoiła. Rany nie były aż takie głębokie, chociaż na pewno trochę czasu spędzą na regeneracji sił. Alice po ogarnięciu swojej osoby stanęła obok Kemui'ego. Jej twarz wyrażała coś pomiędzy irytacją a wściekłością, i wcale nie pomogło pokazanie jej kartki z tylniej okładki jej księgi magii. Ale Saito mógł sobie przy okazji przeczytać. O wiele bardziej przejęta była niedawna napastniczka.
-Została wygnana z mojej watahy po tym jak zobaczyli, że zajmuję się magią. Większość moich krewnych jest bardzo konserwatywna... i pomyślałam, że może uda mi się wróci3ć gdy będę silniejsza... ja niczego nie ukradłam, słowo! Nie wiedziałam też, że to pani jest właścicielką tej księgi!-Zwróciła się tutaj do blondynki, która bezlitośnie przeszywała ją wzrokiem.
-I na pewno nie masz nic wspólnego z tym pokazem fajerwerków?-Zapytał Kourin, na co wilczyca stanowczo pokręciła głową. Była tak przestraszona, że to co mówi mogło być prawdą. Chociaż takie zachowanie u wilczego Youkai... albo jakaś słaba, albo młoda.
-No i co ja mam niby z wami zrobić, co?-Zapytała lalkarka ściskając mocno swój sssssssssskarb do swego boku.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 25, 2011, 20:28:19
-Proponuję najpierw wyjaśnić sprawę złodzieja książki, a następnie pomóc tej Youkai...
*po chwili namysłu rzekł Saito*
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ignuss w Kwiecień 25, 2011, 20:38:52
-Pomóc? No nie wiem. Zależy od tego, co powie.*
Opuścił już miecz, ale nadal go nie chował.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Servish w Kwiecień 25, 2011, 22:12:32
Wierzył wilczycy. Od samego początku miał wrażenie, że to tylko zwykłe nieporozumienie.
- Skoro nie ty jesteś sprawczynią tego zamieszania z fajerwerkami, musimy szukać dalej - powiedział. ''Musimy'' z trudem przeszło mu przez gardło, gdyż niezbyt widziała mu się współpraca z takimi napaleńcami, którzy pierwsi rzucają się do walki.
- Moim głównym celem jest ukaranie sprawcy rozbłysków na niebie dzisiejszej nocy - rzucił.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Kaito w Kwiecień 25, 2011, 22:21:13
Kemui dalej nic nie mówił, tylko lekko dosunął się od Alice, która chyba nie była w dobrym humorze. Nie chciał znajdować się bliżej niż na odległość jej nóg.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Ekkusu w Kwiecień 25, 2011, 23:10:06
-Nie to bym wam coś sugerowała...-Zaczęła Alice-...ale jest środek nocy, a ja zamiast być w łóżku to biegam jak oszalała po lesie szukając mojej książki. Jak ostatnio wychodziłam z domu to w środku było prawdziwe pobojowisko. System antywłamaniowy zadziałał aż za dobrze
-Czy w ramach przeprosin mogłabym zaoferować pani pomoc?-Wtrąciła się wilczyca
-Skoro musicie... tylko ogarnijcie się trochę. Zajmę się rannymi... a ty demonie możesz uznać, że to była moja wina. Bo w sumie była... chcesz mnie ukarać?-Zapytała, a należy dodać, że ciągle nie była do końca w nastroju do żartów.
-Nie wiemy kogo szukać, to podstawowy problem z tym złodziejem. Ale może kiedyś się jeszcze pokaże...-Zauważył Rinnosuke
-Może...
Chwila ciszy... i w końcu odezwała się ta, od której się to wszystko zaczęło. Czyli Alice
-Ale tak w ogóle... to dziękuję wam. Wszystkim

I tak oto zakończyła... czy też może zaczęła ta opowieść. Kto to wie. Jacob wrócił do biblioteki, gdzie na drugi dzień nawet nie został zapytany o całą sprawę. Może dlatego, że Patchouli spała do popołudnia i jeszcze trochę. Saito wrócił do Keine i opowiedział jej wszystko sugerując, że należy się zająć zarówno tymi wilkami jak i odnalezieniem złodzieja. Kani zrobił sobie upragnionej herbatki i poszedł spać, natomiast Kemuri po prostu wrócił do swojego domowego ogniska...

KONIEC SESJI 1.2

(Ocena MG: Było całkiem dobrze, chociaż sesja nie była aż taka trudna. Namacalnego wzmocnienia nie będzie, acz będę pisał o jakiś znaczących "skokach" czy możliwościach dodania następnej spellcardy. Niech jednak najpierw wszyscy zrobią te podstawowe trzy. Nazwy nastepnych sesji powinny pojawić się na dniach)
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: HERUBIM w Kwiecień 25, 2011, 23:14:29
Zamykam Sesje
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Midnight Pranks on the Rainbow Sky
Wysłane przez: Maluetar w Kwiecień 26, 2011, 22:31:22
*Wziął litra gorzały i się napierdolił*