Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 13:05:17

Tytuł: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 13:05:17
Sesja prowadzona dla Astrophela.
Poziom trudności: easy. (Eeeh, maji? Easy Modo? Kimoi!)

Wróciłeś wyczerpany do swego mieszkania. Usiadłeś w fotelu i mogłeś podziwiać słońce przez dziurę w ścianie. Mimo, że minęło kilkanaście godzin od ostatniego "świtu", teraz jest godzina 14:20. Ciężko może być odpoczywać w środku dnia chociaż jesteś pełnoprawnym magiem więc czy aby na pewno potrzebujesz snu?

Cele do realizacji:
Główne:
- Odzyskać księgę Sol
Poboczne:
- Rozmówić się z Marisą
- Rozmówić się z Mizuhą
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 13:44:05
"...bardzo pyszna herbata, bardzo pyszna herbata. Wspaniała toaleta i te ręczniki z kourindou. Tak... bardzo pyszna herbata..."
Astrophel siedział sobie spokojnie na fotelu. Popijał sobie ze swojej filiżanki, i przyglądał się widokowi zza wielkiej dziury po drzwiach, tak kreatywnie zaprojektowanej i wykonanej przez jego jakże miłą i uprzejmą sąsiadkę. Była ona dla niego niewątpliwym dowodem, że to co działo się przed paroma godzinami było jak najbardziej prawdą.
...nie był jednak w stanie od razu po tej całej eskapadzie ruszyć w drogę by uganiać się za Marisą, Mizuhą, tą całą Nitori... a przede wszystkim, jego utraconego grimuara podręcznego, którego brak przy pasku bardzo mu psuła nastrój.
Ktoś mógłby zapytać "Hej, masz przecież drugi w domu! Obszerniejszy oraz ciekawszy!"
On by odpowiedział "Skąd Ty to wiesz i co do licha robisz w moim domu?"
W każdym razie, odpoczywał. To, że nie musiał spać nie znaczyło, że się nie męczył. Ta dziura w ścianie miała swoje plusy, bo mógł zażywać wizualnej kąpieli słonecznej w jeszcze większym stopniu niż zazwyczaj. Ładny widok... i tak bardzo mu o tym przypominał. Ktoś właśnie ma w swoich przeklętych łapskach jego pracę. JEGO. PRACĘ. I będzie zapewne chciał ordynarnie z niej skorzystać. Bez jego zgody. Zezwolenia. Świadomości. I może jeszcze obróci ten kawałeczek jego wiedzy przeciwko niemu.
"...tak... bardzo pyszna herbata. Taka zimna. Taka niedobra. Jeszcze z rana... szkoda by było, by sie zmarnowała. Ale przy moich funduszach... znaczy ich braku..."
-...dosyć tego dobrego-Wypił resztę duszkiem. Skrzywił się. Czas przejść się do Marisy. Może już wróciła. Podniósł swoje szacowne siedzenie z fotela. Chwycił swoją laskę, zabrał z wieszaka swój kapelusz, i wyruszył spacerkiem do miejsca jej zamieszkania.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 13:53:28
Podróż w stronę domostwa Marisy nie trwała długo. Mieszkacie w końcu w tym samym lesie.
Zwierzęta zachowywały się dziwnie, jak by nie wiedziały czy jest już dzień czy nadal noc. Wiewiórki spały, hasacze hasały.
Ścieżki co prawda wydeptanej między miejscem Marisy i twoim nie było, aczkolwiek gdy zna się las ciężko jest się zgubić.

Po krótkiej podróży zobaczyłeś mieszkanie wiedźmy wychodząc zza drzewa. Drzwi były zamknięte a okna przyciemnione.
Stałeś kilkadziesiąt metrów od drzwi. Między tobą a nimi rosła krótko ścięta trawa. Znajdował się tam również przylegający do bocznych ścian domostwa ogródek w którym rosły najprzeróżniejsze odmiany roślin. Najprawdopodobniej magicznych.

Ciężko stwierdzić czy czarodziejka jest w środku czy nie.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 14:09:03
Pojawiało się podstawowe pytanie - czy czarownica była tam w środku czy też nie. Mogła jeszcze nie wrócić, mogła dalej się, a by ją coś strzeliło, zaczytywać w jego notatkach, mogła sobie polecieć gdzieś. A równie dobrze mogła też się przed nim chować.
Cóż. Należało to sprawdzić, tak czy siak. Podszedł na spokojnie. Zerknął, czy udałoby mu się cokolwiek podejrzeć przez okna, chociaż były przyciemnione. Jeżeli nie, to podszedł już do drzwi i zapukał.
-Kirisame Marisa, jesteś tam?-Poczekał chwilę, nasłuchiwał. Jeżeli nie było odpowiedzi, zapukał raz jeszcze. Zawołał znowu. Nasłuch.
...zgodnie z zasadą "do trzech razy sztuka", ostatni raz spróbował. Jak był brak reakcji, to wyrwał pustą kartkę ze swojego Stellar, i zapisał na niej co następuje
"Skontaktuj się ze mną w sprawie naprawy szkód w moim domu. Najlepiej do jutra załatw ekipę..."
...pomyślał chwile. Może miał jakąś paranoję, ale dopisał do tego "...u Ciebie wszystko w porządku. Z pozdrowieniami, Astrophel"
Poczekał jeszcze moment. Jeżeli nic z tego nie wyjdzie, to... ech. Gdzie do licha było to obserwatorium...
...zaczynał żałować, że od pewnego momentu swojego życia zaczął się aż tak izolować. Jeżeli nic z tego jego pukania i nawoływania nie wyszło, to zamierzał się przejść do Alice Margatroid. Może ona go jakoś nakieruje. Innych osób w tym lesie nie znał.
No chyba, że coś przykuje tutaj jego uwagę. Wtedy jeszcze się zastanowi.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 14:13:25
Przez okno nic widać nie było, za to już po drugim zapukaniu drzwi się lekko otworzyły. Astrophel mógł ujrzeć twarz Marisy która widnieje przez lekko uchylone do wewnątrz drzwi.
- Słucham? - Powiedziała Marisa z lekkim strachem w głosie. Czy mogła się spodziewać w jakim celu przyszedłeś? Czy też może był inny powód jej cichego tonu głosu?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 14:18:19
No proszę. Jednak tutaj siedziała. Ale dlaczego niby po ciemku i ogólnie tak, jakby jej tutaj nie było? Mogła usłyszeć, że to właśnie on przyszedł do niej w odwiedziny, więc... ukłonił się lekko, unosząc rondo kapelusza.
-Dwie sprawy, doskonale wiesz jakie-Zaczął spokojnie. Paranoja dalej się odzywała, bo węszył jakieś inne powody jej obecnego stanu-Mogę wejść czy będziemy tak rozmawiać przez szparę w drzwiach?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 14:20:45
- Cii, muszę się przygotować. Czekaj pięć minut~ze. - Powiedziała szeptem wiedźma po czym zaczęła zamykać drzwi.

Mogłeś jej przeszkodzić lub nie. Mogłeś zaczekać lub nie. Jak wolisz.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 14:27:21
Popatrzył się na nią podejrzliwie. Była dziwnie wystraszona. Mogła coś kombinować, by wymigać się od zapłaty. I po kiego go uciszała? Przewrócił oczyma.
-Nie oskóruję Cię przecież-Szepnął. Pozwolił jej zamknąć drzwi, i na wszelki wypadek odsunął się nieco na bok. Doświadczenie podpowiadało mu, że należało się trzymać z daleka od elementów ruchomych w jej towarzystwie. Okien, drzwi... w jej przypadku też ścian.
No i... czekał. Już raz jej nie zaufał i prawie się to dla niego skończyło źle. I tak się skończyło, no ale... mogło gorzej. Niech jej tam będzie.
...może tam miała coś, co by mogło zrobić zamieszanie jakby... obudziło się? Dziwne. Ale to wiedźma, więc...
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 14:55:43
Mijają minuty... dwie, trzy... Pięć... Dziesięć...
Nagle jak coś nie buchło przez komin różowym dymem! Hałas był ogromny jak by zdetonował ktoś beczkę prochu.
Drzwi otworzyły się z równie dużym hukiem wypadając z jednego zawiasu.
Z kłębów dymu wybiegła Marisa lekko się dusząc po czym stanęła przed tobą. Wyprostowała się i uśmiechnęła mówiąc prosto:
- No dobra, w jakiej sprawie przyszedłeś da~ze? - Uśmiechała się bardzo szeroko jak gdyby nic się nie stało.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 17:15:41
Czekał... i czekał... i czekał... i może nie był specjalistą od wyczucia czasu, ale trwało to zdecydowanie za długo. Coś ewidentnie kombinowała, nie wiedział tylko co to też mogło być. Powinien sobie sprawić jakiś czasomierz, by mógł upominać innych dokładnie ile się spóźniają.
Aż podskoczył gdy usłyszał huk. Zasłonił uszy i twarz lewym rękawem, patrząc kątem co tam się stało. Różowy dym?! Co też ona do licha tam wyprawiała, i czemu niby kazała mu być cicho?
I wyszła jakby, no... trudno mu było stwierdzić. Odsłonił uszy. Trochę zbyt zadowolona. Zachować racjonalną ostrożność.
Wyprostował się, kaszlnął z dwa razy. Założył ręce na piersi.
-Nie wiem czy jest sens pytać co właśnie się stało i dlaczego byłaś taka wystraszona, ale swoich drzwi też widać, że nie szanujesz-Mruknął pół żartem, pół serio. Jakoś też musiał się uśmiechnąć. -To pierwsza sprawa, byś pokryła koszty naprawy zniszczeń w moim domu. Najlepiej ściągnęła ekipę, nie mam do tego głowy. Druga sprawa to... ta cała Nitori. Już poleciała sprzedać mój grimuar?-SKrzywił się na tą myśl, ale dalej trzymał uśmiechnięty wyraz twarzy.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 18:46:12
- Hę? Nadal nie naprawiłeś tej ściany? - Zadziwiła się Marisa - Przecież jesteś magiem. Emm... Do tego zrobiłam tę dziurę bo chciałam szybciej do ciebie dotrzeć...- Lekko się zdezorientowała twoją nieudolnością do naprawienia sobie domu, ale jednocześnie się zarumieniła gdy mówiła o tym, że śpieszyła wtedy by spotkać się z tobą. 
- No ale cóż, nie jestem dobra w magii ziemi ale mogę mimo wszystko dać tobie miksturę dzięki której wyrosną winorośle. Będą na tyle gęste i grube, że zastąpią one ścianę, poza tym będzie wyglądać bardziej stylowo niż kupa kamieni. Nie sądzisz? - Co prawda nadal nie rozwiązywało to problemu wstawienia nowych drzwi lecz ściana postanowiona byłaby natychmiast.

- Co do twojej książki to nie mam bladego pojęcia po co ona tobie, bo wiesz niby magię było od niej czuć ale... - Chwila ciszy - Bez urazy ale jej treść to jakiś bełkot~ze - Twarz Marisy wydawała się wyjątkowo niezadowolona. Widać, że próbowała czytać tę książkę lecz twoje notatki były dla jej osoby nieczytelne.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 19:16:23
-Ech... zaczynam się obawiać Twojego zainteresowania...-Podrapał się z tyłu głowy, patrząc gdzieś na bok zakłopotany. Tez jakoś głupio mu się zrobiło. Ogarnął się jednak, bo dalej nie załatwił czego chciał-Właśnie. Nie murarzem. Magiem. Specjalistą. Mógłbym... być może... sam ją stworzyć. Ale byłoby to dla mnie męczące. Mogłabyś za przyjęcie na mnie Twoich szkód w obserwatorium nie robić mi wymówek. Miałem już wystarczająco ciężki dzień. Ciekawy, za co... no... jestem wdzięczny... ale ciężki-Znowu się ostatecznie zmieszał i obruszył z lekka... Chociaż... miała racje. Może warto byłoby się tym zająć... tak bardziej na przyszłość.
-Drzwi w komplecie do tych winorośli?-Nie wiadomo, czy zażartował, czy zasugerował pewną rzecz, czy mówił absolutnie poważnie. Zdawał sobie natomiast sprawę z tego, że był marudny jak diabli. Miał pomysły, ale skoro to nie od-Jakoś muszę wchodzić do środka. Nie moja wina, że taki punkt sobie obrałaś
Natomiast jego reakcja na jej komentarz do jego pracy była trochę zaskakująca. Uśmiechnął się.
-To dobrze. Ważne, by to MI dobrze służyła, i dlatego, między innymi, chce ją odzyskać. Więc jak z tą Nitori?-Kiwnął głową. A skoro już tutaj był... zdawała się ona mieć sporo znajomości. A mógłby się o to dowiedzieć-Swoją drogą... kojarzysz może taką dziwną dziewczynkę z blond włosami i kryształowymi skrzydełkami?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 19:27:22
- No dobrze już dobrze... - Naburmuszyła się Marisa. - Możesz wziąć moje drzwi. - Wskazała palcem na nadal dymiące mieszkanie. Przez chmury dymu było lekko widać wiszące na górnym zawiasie przechylone drzwi. Po kilku sekundach jednak ten górny zawias również puścił. Przez dziury w tych drzwiach można by przecisnąć małą wróżkę.

- Do Nitori mogę cię zaprowadzić ale po co tobie ona? Księgę oczywiście zanieść musiała do Patchy~ze. Nie znam innego maga który by kolekcjonował książki... A tak swoją drogą, miksturę na winorośl mam w domu, pomożesz pozbyć mi się tego dymu~ze? A może wolisz po prostu wziąć butelkę i sobie pójść? - Powiedziała czarodziejka z maślanymi oczyma. Chyba bardzo nie chciało się jej tego sprzątać.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 19:42:50
-Twoja hojność nie zna granic-Obśmiał się widząc, jak właśnie to drzwi opadły na ziemię-No nic, jakoś sobie potem z tym poradzę...-...będzie musiał jakoś zrobić zawiasy do... winorośli... może z tych jego coś zostało. Będzie potem musiał sprawdzić.
-O to właśnie pytałem, czy już poleciała, czy może jeszcze siedzi i... nie wiem, robi cokolwiek innego. jeszcze do tego obserwatorium będę musiał polecieć... gdziekolwiek to jest...-Machnął ręką już na to. I wtem... patrzyła się i... erm... co za typ no... nie dość, że musiał się nadstawiać to jeszcze teraz ona...
...był pojedynek spojrzeń. Maślaności z zażenowaniem. W końcu westchnął ciężko. Tego też nigdy nie próbował, ale...
-...ech... moment, sprawdzę coś...-Obrócił się bokiem i stworzył malutką gwiazdę przed swoim palcem. Stworzył bardzo słabą czarną dziurę. Taką, by tylko wciągać do środka powietrze z obszaru trochę przed. Nie za mocno, co by czasem jakiś rzeczy nie złapał. Co najwyżej jak coś złapie to wypluje to na zewnątrz jak wyczyści mieszkanie. Ale to jak już sprawdzi, czy to działa jak należy.
Oceni, jakiej wielkości przedmioty mógłby tak wciągnąć. O ile w ogóle. Jak wspomniał... słaba siła na dym powinna wystarczyć.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 20:49:30
- Obserwatorium? Hmm... - Marisa chwilę pomyślała. - Ah chodzi o planetarium w którym byliśmy. Sama nie mam czasu ale pomogę~ze.

Marisa skończyła mówić po czym patrzyła z zaciekawieniem na twoją czarną dziurę. Powietrze się zbierało i zbierało, a ostrożność popłaciła gdyż było w mieszkaniu Marisy kilka przedmiotów które mogłyby wybuchnąć.
Gdy dym już został zebrany można było ujrzeć jego źródło przez dziurę po drzwiach. Mały kociołek stojący w zagaszonym palenisku, w kominku.
- Taki tam mały wiedźmiński eksperyment. - Podrapała się po głowie Marisa - Dobrze przynajmniej, że po wybuchu zgasł ogień.

Rzeczy w jej mieszkaniu były wszystkie poprzewracane i leżały jedno na drugim. Aczkolwiek było ich kilkukrotnie więcej niż półek w których mogłyby się te rzeczy zmieścić. Wygląda na to, że już wcześniej musiał być tu taki bajzel.
- Emm... Przez ten wybuch mam taki nieporządek w mieszkaniu do tego pewnie twoje zaklęcie przewróciło coś jeszcze... - Marisa odwróciła od ciebie wzrok i pot jej lekko spłyną po czole - Ekhem, może poczułbyś się zobowiązany by pomóc mi tu posprzątać?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 21:05:44
-Wszystkie takie zajęte nagle, hymp...-Pomarudził pod nosem, ale zajął się tym. Robił za inteligentny, magiczny odkurzacz. Podchodził do tego ostrożnie, głównie dlatego iż nie chciał potem słuchać biadolenia nad głowa, że coś wciągnął cennego i teraz musi za to oddać pieniądze albo bogowie wiedzą co jeszcze. Troszkę to zajęło, ale udało mu się wszystko oczyścić. Potęga magii. Popatrzył zadowolony z siebie... trochę mniej z widoku. Ale sam ma sporo do zrobienia u siebie. Jeszcze nie sprzątnął.
-Może następnym razem przeprowadzaj je na zewnątrz. Sprawdzone, mniej potem roboty-Podzielił się tą oczywistą prawdą. Znaną jej, a jemu na pewno z autopsji. Już miał w sumie się żegnać i wychodzić, gdy ta...
...znowu? Zmrużył oczy. Skrzyżował dłonie na piersi. Zastanawiał się. Nie był zadowolony, a musiał jeszcze skoczyć do tamtego miejsca...
...a z drugiej... narobiła mu mnóstwo kłopotów. Dalej będzie musiał się z tym bujać, a odpłaciła się od niechcenia. Ale... jakoś tak... tak samo jak z tym wciąganiem mgły, cholera jasna... erm, co on właściwie...
W momencie gdy zorientował się, że jego wzrok jakoś tak samoistnie zaczął ogarniać Marisę nie tylko pod kątem twarzy ale i całości sylwetki, obrócił głowę, złapał się za brodę i westchnął ciężko.
-Niech stracę. Byle nie mój grimoire, bo Ci nie odpuszczę-Bez dalszej gadaniny, wyraźnie zażenowany swoją decyzją, zajął się zbieraniem rzeczy w jakiś względny porządek. Skupiał podobne rzeczy w jedną kupkę do jednej szafki czy coś... co tam ona tam miała. Ostrożnie, by nie wyleciał w powietrze.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 21:24:03
- Nie mogłam zrobić tego na zewnątrz~ze... Gdyby było trochę więcej wiatru, lub hałasu... To wysadziłabym pół lasu. O! Nawet się zrymowało. - Uśmiechnęła się dziewczyna wyjaśniając jednocześnie powód poprzedniej ciszy.

- Dzięki wielkie za pomoc~! - Marisa była uradowana tym, że pomimo jej humorów i tak chciałeś jej pomóc. Zbieranie szło gładko a i przy okazji miałeś w swoich rękach wiele różnych rzeczy. Mikstur, ziół, grzybów a i także technologii ze świata zewnętrznego. Pod koniec porządkowania natrafiłeś na książkę która mogłaby cię zaciekawić. Widniał na niej tytuł "grimoire of nothing". Nie był to znany tobie język chociaż słowo "grimoire" wskazywało wyraźnie na grimuar. Jednakże nie wyczuwałeś w tym absolutnie żadnej magicznej energii. Zawartość książki była także zapisana w nie znanym tobie języku.

- Skończyliśmy, mój drogi. Jestem padnięta da~ze. - Powiedziała Marisa ledwie dychając i padając na ziemię. Usiadła na trawie przed wejściem do posiadłości w której znajdowałeś się ty trzymający książkę. - Nie odpoczywałam od czasu tego całego zaćmienia. Może powinnam się przespać... - Stwierdziła. Miała lekko podkrążone oczy i faktycznie wydawała się być ospała. Jak widać wcześniej była tak żywa tylko dlatego, że jej mieszkanie wybuchło i adrenalina się załączyła.
W przeciwieństwie do ciebie, ona jest tylko człowiekiem.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 21:36:15
-A... to dlatego-Kiwnął głową. No... to miało sens. I tez powinien mieć tego świadomość. Cóż, to faktycznie mogło... tylko co do licha ona próbowała w takim razie stworzyć? Nie, wróć, nieważne, może lepiej akurat tego... chociaż... ech, im szybciej to sprzątnie tym prędzej będzie miał to z głowy.
Poszło w miare sprawnie, a w sumie nie było aż tak źle. Sporo różnych rzeczy przemknęło mu przez dłonie. Przy większości nie miał pojęcia, albo tylko mógł się domyślać zastosowania. Nawet parę klamotów ze świata zewnętrznego! Coś jednak zwłaszcza go zainteresowało... książka. O specyficznym tytule "Grimoire of nothing". Księga magiczna? Coś... wątpił. Nic nie czuł. A i treść była w nieznanym języku, jak na szybko przejrzał.
...kolekcjonerka książek, hm? Musiał się dopytać. Stanął nad nią i się pochylił. Dziwne uczucie. Czuł... taką ogólną satysfakcje. Nawet nie wiedział z czego.
-Hola! Jeszcze mi nie dałaś tej mikstury... i namiarów na to planetarium... i tak w ogóle to co to za książka?-Zapytał, podsuwając jej to pod twarz.
-Myślisz, że tej całej... Patchy by podpasowała?-Tak. Planował. Zastanawiał się. Mag magiem... ale może nie tylko takie książki kolekcjonowała. Kto wie.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 21:57:21
- Huh, dużo pytań. - Stwierdziła Marisa. - Eh, nawet nie zwróciłeś uwagi... no ale nie ważne... - Odwróciła na sekundę wzrok przymrużając oczy, po czym znów wróciła spojrzeniem w twoim kierunku. - Weź dwie mikstury które leżą obok kociołka. Zielona to winorośl, złota to namiary na planetarium. A co do książki to też nie mam bladego pojęcia co to jest. Pożyczyłam ją z biblioteki Patchy, bo była jakaś dziwna. Ale w sumie nie przydała mi się. huh - Westchnęła wiedźma ponownie i zaczęła zasypiać na siedząco.

Obok kociołka faktycznie były przygotowane dwie zakorkowane kolby.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 22:23:08
Potarł skroń. A teraz o co jej chodzi? Poczuł się tak z lekka... głupio, bo nie zwrócił na coś uwagi. Na co miał niby zwrócić uwagę, o co chodziło znowu tej kobiecie?
-Cóż... nie wiem o co chodzi, ale przepraszam-Mruknął również jakiś taki nie w humorze. Błędy - tego nie znosił. Ale pewnie to był jakiś drobiazg. Wrócił się i zabrał te dwie mikstury. Schował do kieszeni.
-To jej oddam skoro Ci się nie przyda...-Rzucił do niej. Przyjrzał się.
...w sumie, nie była aż taka zła. Jako osoba. Tak mu się wydawało. Podszedł do niej i przykucnął obok.
-To będę się zbierał... wyśpij się, moja droga. Szkoda Takich oczu-Uśmiechnął się i zadziornie nasunął jej kapelusz rondem na twarz. Zaśmiał się, rzucił na odchodne "Wpadnę kiedyś na herbatę" i skierował do swojego domostwa. Tam schował miksturę od pnączy/winorośli w szafce... i... hmmmm...
...jak się tego używa? Spróbował wylać troszkę na trawę przed domem. Może... uniesie się i go zaprowadzi? Wolał nie pić. Jak zacznie mu wskazywać drogę, to poleci za śladem.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 22:33:38
- G-głupek. - burknęła dziewczyna ledwo słyszalnie na pożegnanie po czym przestała reagować. Być może zasnęła.

Bez problemu dotarłeś do swego domostwa. Po samym otwarciu złotej butelki, wyleciało z niej coś w rodzaju błędnego ognika.
- Wolnooooooość! - Krzyknęło piszczącym głosem. Był to jednak nie zbyt głośny krzyk w brzmieniu falsetowym.
- O panie, uratowałeś mnie. - Ognik latał wokół ciebie - Tamta wiedźma trzymałaby mnie w butelce tak długo aż nie byłbym jej potrzebny... A siedziałem już tu ponad rok. - Jak widać był tobie mocno wdzięczny. - W zamian za uwolnienie mnie, zaprowadzę cię do tego całego planetarium. Nigdy tam jeszcze nie byłem ale znam drogę. 
Jak widać posiada on niezwykłą zdolność do znajdowania miejsc.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 22:49:27
...heh.

Wracając jednak do teraźniejszości. Zdziwił się nieco gdy z butelki wyleciał bliżej niezidentyfikowany ognik. Słuchał tak jego mowy, i myślał i myślał... i wykoncypował pewien plan. Zamysł właściwie.
-Drobiazg, nie ma problemu-Uśmiechnął się w stronę zjawiska. Cóż. Marisa wyglądała na osobę, która mogłaby coś takiego zrobić. Przecież jak miało być z tą kappą? W sumie mógł zerknąć, czy na butelce znajdują się jakieś amulety.
-Dzięki, również będę wdzięczny. A tak swoją drogą... czym właściwie jesteś? Will-o'-wisp?-Kojarzył ich naturę z książek, ale... cóż. Miał nadzieje, że ten jednak go skieruje na właściwą drogę. Może to właśnie dlatego zwodzą? Bo znają dobrze drogę, więc ściągają na inne? Na to wyglądało. W każdym razie, dał się poprowadzić. I jak tak pomyślał, to... hmmm. Musiałby zorientować się w strukturach paktów.
-Niezobowiązujące pytanie, jeśli pozwolisz-Zaczął luźno, zadowolony-Poszukuję... asystenta, to chyba dobre słowo. Kogoś kto by mi mógł trochę pomagać w pracy. Nic co by obejmowało więzienie w butelkach bądź innych naczyniach. Nawet nic specjalnie niebezpiecznego. Może byłbyś zainteresowany?-Zapytał luźno. Musiał przyznać, takie coś by mu się nawet bardzo przydało w tym całym bałaganie.
Chociaż głos trochę irytował. Całe szczęście, że nie był zbyt głośny.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 23:21:16
Na butelce żadnych amuletów nie było. Była to najzwyczajniejsza w świecie kolba.
- Jak to czym jestem? - Powiedział ognik - Chcesz bawić się w pytania egzystencjonalne? Jestem czym jestem i na co drążyć temat? - Może nie było to najmilsze stwierdzenie z jego strony, ale zdecydowanie oznaczało, że nie będzie się on dzielił wieloma informacjami o sobie.
- Asystenta powiadasz? - Odrzekł jednocześnie cały czas lecąc do przodu i prowadząc. - Może kiedyś się nad tym zastanowię. Przez rok byłem trzymany w piwnicy, po czymś takim idzie zwariować zwłaszcza kiedy dzięki swym zdolnościom masz świadomość całego świata wokoło! Przeklęta wiedźma. - Tak, zdecydowanie nie był to miły osobnik chociaż jego zdenerwowanie jest łatwo wytłumaczalne.

Po dość niedługiej podróży trafiliście do planetarium.
Ognik powiedział: To ja lecę, może się kiedyś jeszcze zobaczymy. - Możesz próbować go zatrzymać, nie odlatuje z dużą prędkością.

Patrząc na budynek zauważyłeś, że o dziwo w ciągu jednego dnia, kappy zdążyły odbudować ścianę. Farba jeszcze schnie.
Pod odnowioną świeżo ścianą leży śpiąca Nitori. Możesz ją obudzić lub po prostu wejść do środka.
Tylko czy jest sens budzić Nitori skoro Marisa stwierdziła, że nikomu poza Patchy ona księgi sprzedać by nie mogła?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 27, 2015, 23:42:30
-Z ciekawości. Nie było więc pytania-Wzruszył ramionami. Szedł i słuchał tego ognika. Kiwał głową. W pełni rozumiał jego frustrację. Może na trochę innym poziomie, ale rozumiał. A jego mowę to już na pewno. Teraz w każdym razie spotkał się z odmową. Zawieszoną. Nie przejął się. Nic nie stracił.
-To na razie, baw się dobrze na wolności-Pomachał mu trochę jak odlatywał. No cóż... czas się rozejrzeć.
Pierwsze co rzuciło mu się w oczy to odnowiona, świeżo pomalowana ściana. To nazywał profesjonalizmem, pomimo tych wszystkich rzeczy które z największą chęcią nawygadywałby o tej rasie po... dzisiejszym incydencie. Druga rzecz - jak na życzenie. Nitori. Marisa mówiła, że nikomu więcej nie mogła sprzedać tego grimoire, ale nie zmieniało to faktu, że przecież nie minęło dużo czasu od kiedy go stracił. Może jeszcze go miała.
A z drugiej, mogła zapytać osoby w środku. Mogła wiedzieć. Ale w sumie... może ktoś w środku był.
...a tam. Jak będzie stał wystarczająco daleko to chyba nic mu się nie stanie. Chociaż należałoby wziąć to pod uwagę. Miał sprawę to do niej bezpośrednio podbije. Byle tylko trochę dalej, co by go nie złapała i krzywdy nie zrobiła jakiejś.
-Hej, Nitori-Powiedział trochę głośniej. Jakby nie zareagowała, to powtórzy. Jak w przypadku Marisy, maksymalnie 3 razy. Jak nie zareaguje, wejdzie do środka. Jak zareaguje, to rzeknie-Już sprzedałaś mój grimuar Patchouli?
Prosto z mostu. On chciał informacji, a ona chciała spać. Nie chodziło mu tutaj dokładnie o to, czy Patchouli. Tylko czy JUŻ.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 00:26:33
Marisa, może się nie cieszyć z utraty swojego ognika na dobre. Sam też mogłeś go wykorzystać ale cóż. Odleciał.

Nitori zareagowała na krzyk. Obróciła się na drugi bok. Gdy zapytałeś ją o Patchouli ona powiedziała - wziuuuuu.
Chyba nie tylko Marisa jest zmęczona po tym całym incydencie. Kappa spała dalej.

Wszedłeś do środka planetarium. Mimo, że był dzień gwiazdy wydawały się rozświetlać niebo w środku. Nie było tam żadnego światła poza światłem gwiazd z projektora. Mimo wszystko było dość jasno, droga mleczna świeciła całkiem wyraźnie.
Gdy wszedłeś do środka, Shizukana wychodziła z za rogu słysząc otwierane drzwi. Była ubrana tym razem w biały kitel, oraz klasyczną zieloną czapkę. Zaczęła mówić:
- Bo wiesz Nitori, kiedy już przy... Oh! - Niemalże podskoczyła do tyłu kappa zaskoczona. - Myślałam, że to Nitori no ale mniejsza. Zanim weźmiemy się do pracy chciałam chwilę pogadać o wszystkim co zaszło ostatniej nocy. Nie masz nic przeciwko? Czy też wolisz pracować? - Zapytała bardzo spokojnym tonem. Widać była bardzo zrelaksowana.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 00:53:49
Nie wspominała o tym, by zwrócić jej tą butelkę bądź jej zawartość, albo by była dla niej jakoś szczególnie cenna, a osoby tak łase na swoje powinny tego pilnować. To też mógł zrobić co też mu się podobało. Jej strata. Przyjmijmy, że są teraz kwita. I co jak co... korzyści korzyściami, ale... może bez przesady, rok w butelce? Miał poza tym wrażenie, że jeszcze się spotkają.
...tak pewnie będzie się tłumaczył, gdyby do tego wróciła. Chociaż pomyślał o tym, że może faktycznie by się jej... albo jemu mógł jeszcze na coś przydać dopiero po tym jak odleciał... ech, będzie bardzo narzekała to jej złapie nowego. Albo udobrucha jakimś innym prezentem Nie zamierzał się tym przejmować.
...naprawdę! A przynajmniej się starał... w ogóle, dlaczego on się w ogóle przejmował? Jego błąd? O pnącza też będzie się upominać?
Próba nawiązania kontaktu spełzła na niczym. Nie pozostawało mu zatem nic innego, jak wejść do środka planetarium. A tam dość osobliwie. Jakby była noc. Podobało mu się. Kiwnął z uznaniem głową.
-No no. Całkiem nieźle-Pochwalił konstrukcje. Ta. Był spokojny. Przynajmniej się starał, bo cały czas pamiętał co się działo-Ależ oczywiście, możemy porozmawiać... khem, Nitori już upłynniła mój grimuar u Patchouli?-Zapytał... spokojnie. O co się tu tak denerwować. Tylko Cię wystawiła na pastwę tej bestii, co mogła gestem niszczyć planetoidy.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 01:21:27
- Nie dobrze by było gdybym powiedziała z kim moja koleżanka handluje... No wiesz sprawy biznesowe... - Jak zwykle.
- Na księżycu było niesamowicie nie sądzisz? - Zaczęła mówić. - Usiądźmy. - Dodała siadając jednocześnie przy stoliku.
Na stoliku stał zakorkowany pojemnik wyglądający jak długi wazon z namalowanymi różnymi wzorkami. Biały, w niebieskie wzory.
Obok stolika były dwa krzesła i dwa kieliszki do sake. Dziewczyna mówiła zanim jeszcze zdążyłeś usiąść.
- Pewnie potrzebujesz wyjaśnień gdzie znikłam więc zacznę od początku. Po pierwsze dziewczyna która nas zaatakowała zwana Flandre, to bardzo specyficzna osoba. Swojego czasu było o niej głośno. Ponoć nie często opuszcza posiadłość szkarłatnego diabła, bo jest stuknięta. Co sprawia spory problem, ponieważ mogłaby jednym ruchem ręki odparować słońce lub księżyc przy czym zabiłaby nas wszystkich... Chora osoba. Nawet jak byłam niewidzialna prawdopodobnie słyszała bicie mojego serca, jak to wampiry... Ukryłam się jednak nie przed nią a przed tobą, tym gargulcem i kapłanką. Dzięki temu mogłam poczynić kilka ciekawych rzeczy na przykład... - W tym momencie przerwała i położyła na stole pieniądze - Odzyskałam to co musiałeś oddać. Trzymaj, to twoje. - Uśmiechnęła się po czym dodała - Mam mówić dalej, czy chcesz o coś sam zapytać?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 01:39:34
-Rozumiem, że tak-Na tym na razie skończył temat. Będzie musiał się przelecieć tam potem. Po prostu, no za bardzo innego wyjścia nie miał. Sam nie znał za wiele osób które mogłyby być zainteresowane... właściwie, to żadnej. To może i lepiej było posłuchać Marisy. Chyba, że to ona zachomikowała. Ale wątpiła. Z ciekawości przypatrzył się pojemnikowi który leżał na stole. Potem przeniósł wzrok na kieliszki, czarki, czy co to tam było.
Słuchał i słuchał i słuchał... zadziwiające. Aż uniósł brwi ze zdziwienia, gdy wyłożyła kasę na stół i objaśniła o co chodzi.
-Z jednej strony byś mnie obdarła z dość cennych ksiąg, a z drugiej wyciągnęłaś ze świątynnej skrzynki moje zaskórniaki. Nie wiem czy nadążam...-Wyciągnął portfel i bez większej zgryzoty schował swoje pieniądze do środka-...ale nie będę narzekać. Rozumiem, że poszłaś razem ze mną na księżyc? Faktycznie, cudowne miejsce. Długo tego nie zapomnę... chociaż mam chyba niebywałe szczęście do bycia celem dla strzelców. I do spoty... moment-Aż się lekko pochylił. Może się izolował jak diabli. Ale skoro o diable mowa...
-Wampir? Chcesz mi powiedzieć, że...-Otarł czoło. Nie to, by się nagle zaczął pocić. Chociaż miał mocno mieszane uczucia co do tego-...no proszę... z tym szczęściem to chyba faktycznie coś na rzeczy... mów dalej. Co tam jeszcze poczyniłaś?
Zainteresował się. Ale odczuł niepokój. Wyjdzie raz na jakiś czas w czas afery i już takie rzeczy się dzieją.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 01:51:25
- Hoho, boisz się wampirów? - Z przekornym wyrazem twarzy powiedziała kappa. - Chociaż nie, czekaj. Ja uciekłam szybciej... No ale nie ważne. Oddaję twoje zaskórniaki, bo ta kapłanka okradła cię każąc płacić za usługi świątynne które nic tobie nie dają. Świątynie to nie jest biznes, prawdziwy biznes to... A w sumie też nie ważne. - Po tych słowach zaczęła kontynuować swoją opowieść.
- A więc na czym to ja skończyłam? A tak, wzięłam pieniądze ze skrytki po czym poszłam za świątynię gdzie znalazłam otwarte drzwi. Po przejściu przez nie znalazłam się na księżycu. Kapłanka już tam na ciebie czekała więc jakoś tam ją wyminęłam... Poszłam w stronę z której cię wypatrywała po jakimś czasie trafiając na pałac. Ci głupi lunarianie, bo tak się nazywają ludzie z księżyca, nawet nie byli w stanie wykryć jednej niewidzialnej kappy! Może i ich technologia jest na wyższym poziomie niż nasza, ale w chowaniu się jesteśmy najlepsze! - Teraz dziewczyna się chwaliła dumnie, lecz po skończeniu tej wypowiedzi opuściła na moment wzrok w dół - W sumie to chowamy się z różnych powodów... ech, no ale mniejsza z tym również... - Widać kappy też mają swoje problemy. - Tak czy inaczej skończyłam wracając z księżyca razem z tą butelką która jest przed nami. Nazwałam to księżycówką, bo pochodzi z księżyca. Możesz czynić honory i polać? - Ponownie uśmiechnęła się dziewczyna.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 02:10:37
-Cóż... myślałem bardziej o tym, że osoba która potrafi robić takie rzeczy ORAZ jest wampirem... powiedzmy, że cieszę się, że udało mi się przeżyć-Rzekł szczerze, nawet nie trudząc się z nawiązaniem do jej własnego zachowania. Perfekcyjnie się zautopunktowała. Wielce zdziwiony nie był jej mową, chociaż wolał dmuchać na zimne. Dalej jej motywy były dla niego nieco niejasne. Słuchał jednak dalej. Do momentu, aż się zaplątała z tym kryciem. Machnął wtedy ręką mrucząc coś w rodzaju "a nie przejmuj się". I słuchał. I dowiedział się, cóż to za trofeum udało jej się przytargać z księżyca. I miał teraz drobny problem.
-Generalnie to planowałem się zameldować, zapytać o parę rzeczy i załatwić jeszcze jedną sprawę... nie mam też za mocnej głowy-Zaczął się zastanawiać, ostatecznie jednak spasował. Nie byłoby to zbyt mile widziane gdyby całkiem odmówił
-No ale mogę symbolicznie spróbować, niech tam-Otworzył butelkę i nalał dziewczynie kieliszka, a sobie tak z 1/4 1/3. Sprawdził węchem, jak mocne to było.
...byle by się na tym nie przejechał. Hm.
-...a z tą sprzedażą wszystko w porządku poszło?-Zapytał. Wrodzona podejrzliwość dawała o sobie znać. Może chcą się zemścić albo coś? W każdym razie... ech. Jak wszystko ok, to jeżeli jej pasowało, to uniósł swój i wzniósł toast za "owocną współpracę".
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 02:21:56
Dziewczyna spojrzała w twoim kierunku spode łba.
- Co to jest? - Zapytała. - Ehh, nikt ciebie nigdy nie uczył pić? Powinieneś wpaść kiedyś do świątyni Hakurei...
Wstała, zabrała butelkę po czym polała do pełna tobie jak i sobie. Był to kieliszek na 50ml a alkohol po samym otwarciu butelki wydał mocny swąd.
- Ekhem, a więc... - Mizuha wyjęła z pod płaszcza słoik kiszonych ogórków który otworzyła - Jeżeli mamy razem pracować i mamy być wspólnikami przez całe dwa tygodnie, powinniśmy się lepiej poznać. Jeden kieliszek na przełamanie lodów wystarczy.- Uderzyła aż butelką o blat odkładając ją. Na szczęście ani butelka nie pękła ani blat się nie połamał. - Ze sprzedażą zawsze idzie wszystko w porządku, nie ma lepszych handlowców od nas... Tak czy inaczej... - Podniosła kieliszek w górę - Za owocną współpracę! - Wzniosła toast. Od tego czy z nią się teraz napiszesz może zależeć przyjemność przyszłej pracy i wielomówność dziewczyny... A także inne aspekty twego dzisiejszego dnia.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 02:31:15
...a mógł najpierw załatwić tą sprawę. Tak to jest jak się robi wszystko z marszu zamiast na spokojnie sobie wszystko rozplanować...
Popatrzył z przestrachem na to, jak nalała mu do pełna czegoś, czego zapach był w stanie wyczuć już od samej butelki. Zagrycha otwarta, ona też zdawała się być już mocno w tym...
...jak on będzie tego żałował już to czuje. Komentarze kappy przemilczał z pełnym rozmysłem i premedytacją. Nie podobało mu się to. Ani trochę.
-Z-za owocną współpracę!-Zawahał się, ale im szybciej będzie miał to z głowy, tym potem prędzej przejdzie do... nie no, musiał to dzisiaj załatwić bo... kto wie co potem z tym będzie się działo.
No to chlup. Zagryzie potem ogórkiem. Tak to się chyba robi, prawda?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 02:41:41
Alkohol palił w gardło jak picie płynnego ognia. Zagryzienie ogórkami na szczęście trochę pomogło. Kieliszki były głębokie więc zaraz zacznie działać... i to porządnie.
- Ja pierniczę, co to jest?! - Krzyknęła Mizuha po wypiciu po czym zakorkowała butelkę i zagryzła ogórkiem - Oddam to do świątyni, Reimu się spodoba. - Usiadła ponownie. Rozpięła dwa górne guziki swojego kitla dzięki czemu można było ujrzeć jej szyję. Zrobiła się mocno czerwona. - To było na prawdę gorące... huh. - Dodała dziewczyna.

No to teraz piliśmy więc jesteśmy przyjaciółmi. Przedstawię się ponownie, moje imię to Shizukana co oznacza "cicha woda". Nazwisko rodowe, Mizuha. Możesz mi mówić śmiało po imieniu. - Widać do tej pory traktowała cię jak obcego. - O czymś innym niż praca w planearium chciałbyś pomówić? - Widać nie ma opcji by pracować... w tym stanie.

Meanwhile
W międzyczasie na księżycu, dwa króliki rozmawiają w warsztacie:
- Hej Misti, widziałaś gdzieś mój spirytus do czyszczenia maszyn?
- Taka biało-niebieska butelka? Jakiś przybłęda ją zabrał...
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 02:56:49
Ożesztykur... jak go na początku trzepło gorącem, to aż się bał co będzie potem. Like a thousands suns, czy jakoś tak. Połknął język ognia o pojemności 50 ml. I miał dalej do wykonania robotę.
Szlag. Będzie żałował. Chociaż z drugiej mańki... może przynajmniej potem... eh. Dziwne myśli. Miał na myśli pracę, że będzie przyjemniejsza. To znaczy, nie, nie tak. Inaczej. No... jak mu się jeszcze raz przedstawiła no to chyba pokaże nieco inną stronę... nie, to też jakoś mu tak...
-Jestem pewny, że słyszałaś pewną rzecz tysiące razy... to nie będę się ośmieszał. Heh...-Sam rozpiął guzik u szyi. Zdjął kapelusz i powiesił na fotelu, bo chyba zaraz się zagotuje.
-Na mnie wszyscy mówią "Astrophel", co mniej więcej oznacza "miłośnik gwiazd". Trudno by mówili inaczej jak się tak przedstawiam... ale "Astro" też chyba starczy, jak Ci za długo-Podrapał się po policzku. Trochę wypadałoby posiedzieć, prawda... ale o czym by tu można...
-A w sumie to nie wiem, za gadatliwy nie jestem. Głównie praca, praca, praca, jeszcze trochę pracy... wiesz, dlatego mnie tak wzięło wtedy, jak żeście mi zaczęły wymyślać. I tak mnie ten grimuar boli... Jak się coś robi przez tyle lat to jak własne dziecko się traktuje, wiesz o czym mówię?-Przekrzywił głowę. Już miał wrażenie, że go brało coś. A może to psychika.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 03:08:45
- A może to nie tak może... - Zamruczała chwilę pod nosem - A mniejsza, będę mówić tobie Astro... Astro... Astrophel brzmi dobrze, skrót nie brzmi wcale dobrze. To zły pomysł by był. - Stwierdziła. - Mówisz więc, że boli cię strata... Hummm. - Spojrzała na ciebie dziewczyna przymrużając lekko oczy. - Mogłabym więc wyjawić tobie, że... Ah no nie wiem, Nitori się zdenerwuje jak powiem coś o tej twojej książce... - Nadal jakoś niechętnie dziewczyna chciała mówić na ten temat chociaż jak teraz widać... coś ukrywa. Może warto z niej wyciągnąć tę informację? Tylko jak?

- Opowiedz co takiego podobało się tobie na księżycu, ziemi nie widziałam ale te gwiazdy były niesamowite. Niebo było takie przejrzyste i piękne... Jak już mówimy o pracy, ja również jestem astro - Roześmiała się dziewczyna w tym momencie i po kilku sekundach śmiechu dodała - Astro, chciałam powiedzieć astrologiem. Hah - Miała bardzo dobry humor.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 03:29:05
-Hah!-Ooooo... noo taaak... już się słyszał. Jużzaczynało... zaczynała mu się zawężać wizja. Kopnęło go niemal z miejsca. A uszy go piekły!-Mi to obojętne, Shizu... Shizukana. Shizu też ładnie akurat. Pasuje, naprawdę, tak ładnie i wpada w... No ale narzucać się nie będę!-Wystawił otwarte dłonie. Poczrzwieniał jak burak... no, na pewno teraz to czuł na całego.
-Co na księżycu mi się podobało?! Podobało... niedopowiedzenie, lekko mówiąc! Zakochałem się od pierwszego wejrzenia! Serce moje zawrzało płomiennym uczuciem. I żalem, że mi nie dane codziennie oglądać widoku tak czystego, tak nieskalanego, tak bliskiego... o, jak tamten ognik, co go uwolniłem. Zamknięty w butelce, a świadomie... no, czujący ogrom tego świata!-Mówił z przejęciem godnym poety, chociaż język teraz lekko nie domagał. Wyciągnął prawą dłoń lekko do góry, wznosząc na moment oczy, prawiąc swoje komplementy do sztucznego nieba-Tak zazdroszczę tym królikom i innym, że mogą tak sobie patrzeć i podziwiać cały wielki wszechświat kiedy tylko chcą... tak właśnie było. Wiele w mieście nie widziałem. Też do mnie mierzyli.... za nic mają moją pracę, tylko by po kątach ją wozili, że "bełkot", że nic nie rozumieją... takich prostych rzeczy... ech...-Mruknął wyraźnie niepocieszony-...Nitori przecież śpi tam. Obydwoje jesteśmy astrologami, wiesz na pewno jak to jest pracować nad czymś przez wiele lat... a kto powiedział, że musi się dowiedzieć?-Uśmiechnął się słabo. Maślane oczy. Jeszcze trochę a ją zaraz za dłonie zacznie łapać, chociaż na szczęście złapał się tylko na tej myśli. I tego nie zrobił.
...nie miał pojęcia co on robi, ale wiedział, że coś tu się świnci...
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 03:37:12
- Nawet nie wiesz jak miło to słyszeć. - Ucieszyła się dziewczyna z rozwodzenia się na temat jej imienia.
- Prawda?! Prawda?! - Powtarzała Shizukana gdy odpowiadałeś o wspaniałości nieba. Po czym cały czas potakiwała gdy mówiłeś jakie przyjemności i nieprzyjemności cię spotykały.
Gdy wspomniałeś o śpiącej Nitori, dziewczyna chwyciła za butelkę i powiedziała: - Na odwagę! - I polała około połowy kieliszka sobie. Widać mimo wszystko zdrowy rozsądek podpowiadał jej, że cały kieliszek to było za dużo. - Tobie też? - Dodała niepewnie, ponieważ wcześniej nie chciałeś więcej wypić.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 03:52:53
-Uhhhhhm...-Zdrowy rozsądek krzyczał i błagał, by tego nie robił. Ale poprzednia piguła mocno rozlazła tą cześć jego umysłu. Jednak walczył. I...-...troszeńkę dosłownie, błagam, symbolicznie. Miło tu z Tobą, ale chce wrócić o własnych siłach
..."i będziesz tego żałował" odezwała się ta bardziej trzeźwa myśl, podczas gdy on robił dalej maślane oczy do tego dziewczęcia. Dosłownie jak tylko ledwo się wleje powie "dość". I wtórował jej swoim "na odwagę!", chociaż... całości nie wypije. Trochę zanurzy dzioba, trochę faktycznie upije, i będzie przesłaniał dłonią co by nie zauważyła.
...chwila, o czym to on chciał...
-...no... wiesz... trochę za tego, ale... to jak było na odwagę... to jak to było z tym moim... grinura... no... magiczną księgą?-Tak. Język się plątał trochu. Już od oparów rzutowało mu na głowę.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 04:08:39
Dziewczyna polała 1/4 kieliszka. Na prawdę niewiele więc pewnie zasmuciłaby się gdybyś nie dopił do końca.
Sama łyknęła co polała sobie po czym podniosła słoik i wypiła trochę soku w którym zanurzone były ogórki po czym odłożyła go na stół.
- Aaahhhh to jest życie. - Powiedziała dziewczyna jednocześnie jednym szybkim ruchem wyrywając dwa kolejne guziki kitla. Zdjęła również czapkę którą zaczęła machać w stronę swej szyi niczym wachlarzem. Mogłeś wtedy ujrzeć jej wyjątkowo równy przedziałek w idealnie prosto ściętych krótkich włosach. Widocznie bardzo dbała o swe uczesanie. W trakcie machania "wachlarzem" obsunął jej się kitel z lewego ramienia. Dzięki temu spotkał cię ciekawy widok. Lekko dziwną rzeczą było to, że pod (niegdyś) ciasno zapiętym kitlem mogłeś ujrzeć jej niebieski stanik z narysowaną żółtą gwiazdką u góry. Widać nie nosiła pod kitlem zwyczajnych ubrań. Ponad to zauważyłeś, że robiła się co raz bardziej czerwona. Była dość rozpalona a i oddech miała ciężki, co po alkoholu jest całkiem normalnym zjawiskiem. Shizukana jest dość płaska więc stanik w lekko dziecięcy wzorek z gwiazdką raczej nie jest mocno zadziwiający.
- Zanim powiem o tej... książce... Chcę przeorosić. - Zaczęła mówić. - Praszam, że miałeś przeze mnie tyle prolemów. Nie gniewasz się?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 04:22:42
Cóż, niewiele... i jak tak myśl mu wpadła ta myśl wpadła to... no... no wypił. Byłoby jej smutno, a jemu gupio. Tag. Więc wypił.
"A jego ośrodek odpowiadający za myślenie właśnie zaczął pisać wniosek o rezygnacje."
Patrzał się tak na nią i tak w sumie trochę trudno mu tak było podziać tak jakoś oczy. Kolejne guziki rozpięte... czy też wyrwane. Zdjęła czapkę... matko, jakie ona ma równe włosy.
-...a ja swoich druciakiem nie mogę ogarnąć... cudo-Tak. To był dobry punkt obserwacji. Bo jak zerknął niżej, to jak mu się gupio zrobiło i wstyd aż, to i jeszcze bardziej poczerwieniał. Ciało ciałem, ale jednak no... kobieta! To też tak jakoś, no... ustawił się tak no... nonszalanczko... co by wyglądał... ręce na boki, noga na nogę... głowa troche w bok... sztarszy...
-Taka prasa... jakosz sie to ułoszy... jak sie mogę gniewasz na tak uroczą oszóbke? Jeszcze mi drobne pszynioszłaś, mały gest... a jednak!-Uniósł palec do góry. Popatszył się na nią... barzo usilnie na włosy... alo lepiej czoło czy pomiezy oczy... i czekał.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 04:30:45
Patrzyłeś w piękne błękitne oczy dziewczyny. Mimo, że alkohol powodował mgiełki w oczach teraz bardziej przyjrzałeś się jak bardzo gładką skórę ma ta dziewczyna. Ona sama za to bardzo cieszyła się z twoich wypowiedzi, nie ukrywając tego powiedziała: - Jak się czeszę, że cię poznałam, hic! - czknęła dziewczyna swoim słodkim głosem. Po chwili się podniosła i jednym ruchem odsunęła stolik na bok. Flaszka się nawet nie przewróciła.
Zajęło tobie to tylko mrugnięcie okiem (biorąc pod uwagę twój stan było to bardzo długie mrugnięcie okiem) i już dziewczyna siedziała na twych kolanach wtulając się w twą klatkę piersiową jak w poduszkę. Niestety siedziałeś na drewnianym krześle co nie było najwygodniejsze.
- Dobrze się przy tobie czuję - Powiedziała spokojnie Shizukana.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 04:48:39
...cholera.
choleracholeracholeracholeracholeraCHOLERACHOLERACHOLERACHOLERACHOLERACHOLERACHOLERACOTERAZ.
Jak ktokolwiek go to tu to spłonie. Tyle... widział. Nawet stan upojenia nie mógł mu przesłonić faktu, że to było stanowczo za blisko i stanowczo za szybko. Nie no... muszał... musział to jakosz... a jakby Marisa czy coś... a też było fajnie i w ogóle... o nie, nawet nie chce na tym myśleć! Musi... musi działadź! Bo... co innego zacznie! Dobrze, że szata. To nie czuł tak. I ona tesz.
-Nnnnoo też sie czesze, ale... ja ten... nic ten nie mam, ale...-Poprawił jej kitel jakoś, co by aż tak to nie zboczeni nie byo... musiał się jakoś zebradź. Ale nie mógł... nie no, potem ręnce do tyłu, głowa w bok-Prosze, zejdź... no nie moge tak no, wybacz... ja spity, Ty spita...-"Centralny układ myślenia uaktywniony. Wydział myślenia paranoidalnego w akcji..."
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 04:54:19
- Humm, jeszcze tylko pięć minut. - Powiedziała dziewczyna nie wykonując żadnych ruchów. Widać było jej wygodnie. - Spokojna głowa, wypiliśmy mało, myślimy nadal więc jest wszystko w porządku. Prawda? - Obróciła swą twarz w stronę twej twarzy. Mogłeś w pełni ujrzeć głębię jej oczu. Tym bardziej, że teraz poprawiłeś jej ubranie więc już cię tak nie rozpraszało pomimo, że guziki były nadal rozprute.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 05:03:21
-Uhhhhmmm... taaak... w porządku...-Oczywiście. Wcale jego męska strona nie rzucała mu się na oczy. Gdyby nie to, że... jest wstydliwy lekko no... i no... może jeszcze parę rzeczy... no nie, to nie jest dobry moment na zastanawianie się. Obejrzał się w miarę możliwości za siebie. Czy drzwi otwarte... szumiało mu w głowie dalej, ciężko się myślało, a jakby wstał to... nie wie. Ale trochę zimnego prysznica dostał. Obrócił w stronę Shizuharu...
...ale te oczy. No szlag. I po czo on sie tak rozgadywau... popatrzył troszkę bardziej w bok. Czerwony był, ale teraz to już burak.
-...o czym my tak właściwie... czy sie nie gniewam... na odwage byo... o, o tym moim książku...-O, to był opowiedni tor... tylko jakoś musiał wytrzymać
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 05:09:22
Drzwi były zamknięte. Rozglądając się za to mogłeś ujrzeć na niebie drogę mleczną która jest widoczna znacznie lepiej niż gdy patrzy się na nią gołym okiem. Gwiazdy dodawały tylko romantyzmu całej sytuacji.
Dziewczyna chwyciła jedną ręką tył twej głowy gdy spojrzałeś jej w oczy. Użyła nieznacznej siły aby zbliżać twą twarz do jej twarzy. Sama za to powoli przymknęła oczy i otworzyła usta próbując cię pocałować. Nie wydawała się teraz jakoś mocno przejmować tym co próbujesz powiedzieć.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 05:30:00
...szlag. Szlag by to. Szlag. Szlag. Przesadził.
Coś musiał zrobić. Ale co?
Miał coraz mniej czasu.
Miał złe przeczucia.
-Stop, nie! Ostrzegam!-I... co on niby mógł zrobić? Trzymała go dosłownie w garści-Bo... bo mnie dziewczyna zabije!-Prawie, że krzyknął.
...chwila. Co on właśnie powiedział? Czy w ogóle to odniosło jakikolwiek skutek?
...zasymuluje, że jest mu niedobrze. O, to jest dobre. Zasłoni usta dłonią!
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 05:37:28
Budzisz się o nieokreślonej godzinie. Otwierasz oczy widząc gwieździste niebo nad twą bolącą głową. Jesteś ubrany (co jest dość istotne).
Leżysz na podłodze obejmując za biodra dziewczynę w białym rozpiętym do połowy kitlu. Jest to Shizukana która nadal śpi obejmując cię.
Wygląda to dość specyficznie biorąc pod uwagę, że ty wyglądasz jak 30 letni mężczyzna a ona jak około 10 letnia dziewczynka.
Krzesło na którym siedzieliście leży obok i ma pęknięte oparcie. Zaś butelka alkoholu spadła ze stołu i się rozbiła.
Ostatnie co pamiętasz to własne słowa "bo mnie dziewczyna zabije!". Być może te słowa sprawiły, że obydwoje budzicie się ubrani? Chociaż nadal w objęciach.

Nad tobą i Mizuhą stoi Nitori z szyderczym uśmiechem (http://i.imgur.com/ut1IJg0.png) na twarzy. Gdy widzi, że otworzyłeś oczy mówi: Cicha woda... Muszę dokańczać?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 05:49:55
Houston, mamy problem, kontrola lotów mamy... na litość, jego łeb... nawet nie wiedział za co się trzymać... tak właściwie, to gdzie jego...
...
Można by tak pociągnąć ten moment pustki w głowie dla dodania dramaturgii, ale po co. Tyle wystarczy.
...tak, zdecydowanie front jego głowy jest najodpowiedniejszym miejscem na złapanie się.
-Już mi lepiej nic... przynajmniej nic nie zaszło...-...podziałało? Był ubrany, Chociaż ona porozpinana.
-I tego się mamy trzymać... erm...-Popatrzył na swoją drogą rękę. Zabrał ją pospiesznie jakby nigdy miało jej tam nie być. Jęknął przeciągle, usiłując doprowadzić się chociaż do siadu. Pomimo tego dodatkowego balastu.
-Zachciało się, kuźwa przymilania...jak długo tu leżę? Która jest?-Obrócił do niej głowę. Do Nitori znaczy sie. Nie zmieniało to faktu, że skrzywił się z bólu-Ktoś tu jeszcze był?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 05:56:39
- Nie wiem nawet kiedy tu przyszedłeś... Ale jest koło czternastej. - Nitori cały czas się uśmiechała. Aczkolwiek mogłeś teraz poczuć, że prawa ręka Mizuchy powędrowała na twoje ciemne i rozczochrane włosy a lewa zaś nadal leżała na twej klatce piersiowej obok głowy dziewczyny. Chwyciła cię ona delikatnie za głowę po czym zapytała nadal nie otwierając oczu: - O której dziewczynie wczoraj mówiłeś? - Momentalnie również przypomniałeś sobie, że kappy są dużo silniejsze od ludzi. Jednym ruchem mogłaby skręcić tobie kark lub wyrwać kręgosłup.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 06:12:58
...koło czternastej... albo minęło tak mało czasu, albo to był już następny dzień. Przewspaniale. No... ale to teraz musiał tylko...
...
...chyba już wolał natychmiastowo usuwające z powierzchni ziemi pociski tej całej Flandre. Przynajmniej by nie cierpiał zbyt długo. Tutaj natomiast... miał koło siebie dwie kappy. I jedna z nich może sobie zaraz zrobić z niego skakankę. Zbladł. Myśl! Przypomnij sobie... już nawet nie kryj jak bardzo jesteś świadom, że Twoje życie wisi na włosku. Mów!
-Ja... wiesz... tak najzupełniej szczerze... i w dobrej wierze... pomyślałem, że TY byś mnie zabiła jakbyśmy się obudzili potem i... coś by ten... jak nie byliśmy w pełni tacy... to tak troszkę... jak nie przeszło rozsądkiem to musiałemspróbowaćwtensposóbproszeniezabijajciemniechciałemjaknajlepiej-Popatrzył błagalnie raz na Nitori, raz na tamtą... ciało dziesięciolatki, a mogło go rozerwać na strzępy.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 06:21:39
Shizukana się lekko zaśmiała po czym pogłaskała cię po głowie nadal leżąc - Ah a więc o to chodzi. Nie chciałeś by działo się coś nie tak po alkoholu. Głupiutki ty mój. Ja na prawdę bardzo cię lubię nawet nie będąc pijana. - Wyznała Mizuha po czym zaczęła powoli wstawać. - No ale nie wypada się przytulać przy innych. Więcej uprzejmości wymienimy później, na trzeźwo... Może w trakcie pracy. - Dodała szczęśliwa, że to z inną dziewczyną nie jest prawdą. Nie wydawało się by bolała ją głowa równie mocno jak ciebie, jak widać kappy są bardziej odporne na trucizny niż magowie.

Uśmiech Nitori lekko zmalał po czym powiedziała: - A propos pracy Marisa wczoraj mówiła, że szukasz swojego grimuaru. Za drobną opłatą mogę tobie powiedzieć komu go sprzedałam i za jaką cenę. Hehehe. - Zaśmiała się pocierając swoją jedną dłoń o drugą.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 06:37:44
...przeżył chwile grozy... ale robił dobrą minę do tej gry...
...i chyba na razie to tyle. Gorzej, że zapowiadało się w przyszłości na więcej. Nie był przekonany, czy to aby na pewno... bał się. Po prostu.
-...eheheh... to... dobrze, że się nie gniewasz... ciesze się...-Odparł jeszcze lekko wstrząśnięty, uśmiechając się. Powoli jednak wracał do siebie. Było za blisko...
No ale... przynajmniej mógł wstać. Tak... to był już sukces... mógł się podnieść i ustawić głowę w odpowiednią stronę. To znaczy tą najmniej bolącą. Mógł próbować.
-...zlituj się, mam same drobne... i ból głowy jakby ktoś mną drzwi wyważał... kto mógłby jeszcze poza Patchouli to odkupić?-Na dowód tego pierwszego, wyciągnął portfel, którym biedą piszczało aż przykro.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 06:50:11
- Tyle wystarczy jak za same informacje. - Stwierdziła wyrywając tobie portfel z ręki i wkładając go sobie do kieszeni. - Patchy obejrzała książkę i nie zapłaciła. Powiedziała cytuję: "Czy to jakaś wersja dla ubogich? Bez pełnej księgi nawet monety za to nie dam." Nie mam pojęcia co jej nie pasowało... Marisa nie umiała tego czytać, Patchy nie chciała... To jedyną znaną mi czarodziejką która mogła to kupić była Rikako. Myślałam, że bardziej interesuje się ona technologią tak samo jak my, kappy. Ale ta księga przypadła jej do gustu... Zapłaciła za to sporą ilością paliwa. Nie wiem czy przekonasz ją do oddania książki, ale możesz znaleźć jej... "labolatorium" kierując się do ruin w linii prostej na wschód stąd. To niedaleko. Jak znajdziesz coś co wygląda jak ruiny to wystarczy, że krzykniesz do Rikako i zaraz powinna się pokazać.

Po tej wyczerpującej odpowiedzi Nitori o położeniu twego grimuaru, Shizukana odezwała się: - Nie chciałbyś jeszcze może chwilę poleżeć w łóżku mój drogi i wyleczyć ból głowy? Wolałabym byś wrócił do mnie cały i zdrowy po tej wyprawie. Mogę przygotować tobie coś ciepłego do jedzenia. - Jak by porównać jej charakter do ciebie gdy byłeś dla niej nieznajomym i teraz... Zachowuje się jak dwie różne osoby.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 07:42:02
-Mo...-...Nie zdołał nawet dokończyć. Czy te kappy muszą być AŻ TAK zachłanne? Jeszcze będzie musiał portfel kupić... ale przemilczał to. Już naprawdę... na dzisiaj... i... kłopoty się go trzymają. I to od momentu, jak ta zaraza rozwaliła mu ścianę w... moment. Czy czasem Nitori nie powiedziała, że Marisa wspomniała o jego poszukiwaniach?
To by znaczyło, że się spotkały. Podczas gdy on tutaj leżał. Pozostawało tylko pytanie, czy go tu widziała. Ale nie mógł ot tak o to zapytać. Musiał trochę to wziąć po tak zwany "włos". Na razie słuchał z lekka poddenerwowany informacji, za które znowu musiał się rozstać z pieniędzmi. I to tymi samymi. Kiwał za każdym razem głową, gdy odnotowywał coś nowego. Patchouli sie zna na rzeczy. Marisa nie zna się na rzeczy. Jakaś Rikako. Dużo za to dała. Może dałaby się przekonać... paliwo? No i mieszkała niedaleko w jakiś ruinach...
...i jak słyszała tamtą, może niedługo dla niego to też będzie całkiem rozsądna opcja. To. Było. Przerażające.
-Ummmm... nie, przejdzie mi zaraz, spokojnie...-Zapewnił ją. Podszedł jeszcze do Nitori na moment, tak, by być plecami do Shizukany-A... jak tu leżeliśmy, to ktoś tutaj wchodził? widziałaś może?-Zapytał. I niemo dodał do tego "Ma-ri-sa"...
...dalej nie miał pojęcia, dlaczego się AŻ TAK tym przejmował. Co do tego co się stało, to chyba wolał nie wiedzieć. Zgarnął swoją czapkę na łeb, poszukał tego "Grimoire of nothing" i...
-To lecę to załatwić. I parę innych rzeczy. Powinienem być do wieczora...-I ruszył. Do tych ruin. Zgodnie ze wskazówkami. Północ raczej mógł wyczuć.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 13:30:37
Na twoje pytanie Nitori odpowiedziała - Nikogo tu nie było, planetarium jest zamknięte... Ale Marisa będzie miała niezłą beke jak usłyszy co się tu działo. - Szeroki uśmiech kappy znowu znalazł się na jej twarzy.

Znalazłeś wszystkie swoje rzeczy i powiedziałeś, że wrócisz wieczorem. Mizuha na to odparła: - To do zobaczenia skarbie. - Jej radość z waszej nowej "przyjaźni" wydawała się być aż nazbyt duża.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 13:56:51
Spojrzenie mężczyzny wyraźnie sugerowało, co sądził o tego typu działaniach. A jak jeszcze ona się tym zajmie to już w ogóle... no nie wiedział po prostu! Miał absolutny mętlik w głowie z tym, co tu właściwie się zadziało.
-...zlituj się nad moją duszą chociaż, jak nad ostatnim groszem nie zdołałaś-Zażenowanie sięgało zenitu. Dodał szeptem-Przynajmniej
dopóki ja z nią dzisiaj nie pogadam. Proszę

...ech... i ta gadka tamtej. Co jej odbiło do licha?! Pasowało mu to jak kotu żółwia skoru... erm, nieważne. Po prostu wyszedł pospiesznie, i już na zewnątrz złapał się za głowę i jęknął przeciągle.
...załatwi to i poleci do Marisy. Nie znał kompletnie osoby, ale... na wschód. Do ruin. Tak. Północ idzie... tak, to wschód będzie tam...
...miał wrażenie, że jego głowa puchnie z każdą minutą. Mało przyjemne.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 14:26:59
Wyruszyłeś. Szedłeś przez las. Zaczynało doskwierać tobie pragnienie. Pomimo, że jako mag nie musisz jeść, organizm szybciej wyleczyłby się gdyby dostarczyć mu jakiś płynów.
Podróż nie była długa, owe ruiny znajdowały się bardzo blisko. Nagle po prostu po środku lasu trafiłeś na coś co może kiedyś wyglądało jak duża posiadłość. Budynek był spalony, przeżarty przez korniki, wystające z niego stalowe zbrojenia były całe zardzewiałe, po czymś takim jak drzwi nie było nawet śladu. Tak, to zdecydowanie była Ruina.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 15:09:27
...kto by pomyślał, że jeszcze kiedyś będzie odczuwał pragnienie. Nic przyjemnego, zwłaszcza w tym stanie. Doskwierały skutki uboczne zatrucia, no ale... ech. Powiedział, by poczekała z tym aż sam z nią nie pogada. No ale co jej niby miał powiedzieć? Albo go wyśmieje, albo wręcz przeciwnie, pogoni. I jakoś ani jedna, ani druga opcja mu nie odpowiadała.
Pokręcił niemrawo głową. Teraz powinien się skupić na tym. Potem będzie myślał jak uporać się z nimi. Ech...
Jedna rzecz już poszła dobrze. Znalazł się przed czymś, co z całą pewnością można było nazwać ruiną.
-Rikako!-Zawołał. Za głośno, cholera jasna... poczekał, aż się pojawi-Jestem Astrophel. Przybyłem w sprawie grimuaru. A dokładniej tego, czego chcesz i co mogę zrobić, by go odzyskać
...nie brzmiało to najlepiej, ale przynajmniej od razu wiadomo o co mu chodzi.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 15:34:34
Gdy krzyknąłeś imię dziewczyny nie mogłeś jej ujrzeć. Za to mogłeś usłyszeć.
- Słucham cię? - Powiedział głos dochodzący do o koła.
- Po pierwsze, kto tobie dał mój adres. Po drugie, jakiego znowu kurde grimuaru?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 15:40:43
-Dużego wyboru nie masz, zapewniam Cię-Odpowiedział mało konkretnie. Rozejrzał się wokół od niechcenia-Grimuar. Grimoire. Księga magii. Dokładnie to księga Sol. Jestem jej autorem, a wiem, iż jesteś w jej posiadaniu. Zastanawiam się... co tez przykuło Twoją uwagę w niej, podczas gdy inni magowie albo nie byli w stanie odczytać, albo spostrzegli się, iż jest niekompletna...-Przeszedł kawałek.
...znowu miał złe przeczucia.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 17:12:52
- Przeklęte kappy. Nie dają posiedzieć w spokoju. - Powiedziała po twym stwierdzeniu o małym wyborze osób.

- Ty jesteś autorem tego cudeńka? Wchodź śmiało! - Usłyszałeś niemalże krzyk. Byłeś w stanie teraz dostrzec, że wokoło znajdowały się urządzenia które nadają dźwięk. Ponad to niczym lunety wpatrują się w ciebie. Dziwne rzeczy.
Widzisz, że w zrujnowanym domostwie otworzyła się klapa w podłodze. Niedaleko dziury w ścianie po dawnych drzwiach.

(Czy w gensokyo zaczęła panować epidemia brakujących drzwi? Może to incydent?)
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 18:22:24
Klasnął parę razy od niechcenia, potwierdzając trafność jej zgadywanki. Niespecjalnie go to akurat interesowało. Za to jej nadaktywna reakcja na wieść, iż to właśnie on we własnej osobie - zaskoczyło go. A przede wszystkim się skrzywił. Dalej bolała go głowa a ta się tak darła...
-Jak masz tam wodę, to chętnie się napiję...-Zdecydował się w końcu. Nie mógł być pewny, czy właśnie nie wchodzi w pułapkę. Z drugiej strony jednak zdawała się być zaskoczona jego obecnością. Trochę ostrożności nie zaszkodzi. Podszedł do klapy i sprawdził, czy jest tam jakaś drabina. Jak była to zszedł, jak nie to opadł powoli grawitacyjnie spowalniając swój upadek. Gdyby coś się złamało na tej drabinie, to też chyba byłby w stanie wyhamować.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 18:42:25
Była drabina a na dole paliło się światło. Po wejściu do środka ujrzałeś coś co można by nazwać labolatorium. Wielkie podziemne pomieszczenie, dużo półek z książkami, oraz kilka stołów alchemicznych. Wiele różnego rodzaju aparatury i substancji.
- Oh witaj witaj - Fioletowo-włosa dziewczyna w okularach i białym kitlu zbliżyła się do ciebie na odległość około metra. - Na imię mi Rikako Asakura, jestem naukowcem. - Zaczęła mówić bez ogródek. - Twoja księga to wspaniałe dzieło dotyczące nauki jaką jest astronomia. Dobrze wyjaśniła mi kilka rzeczy dotyczących słońca. Ciężko było rozczytać te hieroglify, zajęło mi to całą ostatnią noc. Proszę bardzo, już jej nie potrzebuję. - Stwierdziła dziewczyna wręczając tobie książkę. - Nie chciałbyś może wymienić się ze mną swoją wiedzą?
Jej biblioteczka wydała się całkiem zapchana, więc prawdopodobnie nawet nie miałaby gdzie trzymać twoje dzieło. Aczkolwiek widać było, że ona chce więcej. Możesz z nią nawiązać rozmowę lub sobie po prostu pójść.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 19:13:49
Pomijając już takie typowe rzeczy jak zejście... dlaczego wszyscy muszą mieć o wiele większe od jego własnych miejsca pracy? Ale w końcu i on się swojego dorobi. Alchemik? Możliwe... ale nie. Jednak... naukowiec. No proszę. Z tłumionym przez szum w głowie zainteresowaniem skinął głową.
-Witam. Jak już wcześniej się przedstawiałem. Astrophel, mag kosmosu, astronom-W jego przypadku, komplementy dotyczące jego pracy były prawdziwym miodem na jego serce. Nie mógł się powstrzymać przed uśmiechem i nieco pewniejsza postawą. A jak już dostał swój grimoire, ot tak, to aż zachichotał. Sprawdził, czy wszystko jest z nim jak należy, czy to aby na pewno to, i Zrobił małą rearanżacje na swoim pasku.
-Tęskniłem...-Mruknął pieszczotliwie do swego grimuara. Nareszcie czuł się kompletny!
-Pomyślałem o wszystkim, by przypadkiem ktoś niepowołany nie mógł się tak łatwo dostać do mojej wiedzy...  jeszcze raz, jakbym mógł poprosić wody... miałem wczoraj drobny wypadek i walczę teraz z efektami-Nie zamierzał mówić dalej, dopóki nie dostanie szklanki albo nawet całej butli tego jakże pożądanego przez niego płynu. Gdy się napoił, kontynuował życzliwie i z entuzjazmem
-Nawet nie wiesz, jak miło jest posłuchać kogoś, kto docenia moją ciężką pracę. Zazwyczaj nie jestem skory do swobodnego dzielenia się wiedzą którą latami wydzierałem z przeróżnych źródeł, doświadczeń i obserwacji... ale nieczęsto również jest mi dane spotkać człowieka nauki. Może i jestem magiem, ale bez odpowiedniego spojrzenia typowo naukowego, moja sztuka byłaby niekompletna-Rozłożył dłonie na boki. Zaczynał się rozkręcać, i to było widać.
-To wszystko zależy od tego, czy posiadasz coś, co mogłoby i mnie zainteresować. Jestem specjalistą, jeżeli więc masz w swoim posiadaniu literaturę dotyczącą zagadnień astronomicznych, zarówno pod kątem naukowym jak i magicznym... możemy jak najbardziej rozmawiać. Poza tymi polowymi grimoirami mam inne pozycje, niekoniecznie mojego autorstwa i może same w sobie nie aż takie bogate... ale i moja wiedza magiczna nie jest w całości zawarta w tych maleństwach-Poklepał pieszczotliwie księgi na łańcuchach.
-Obecnie nieco się spieszę. W każdym razie, jestem otwarty na współpracę w przyszłości. Jeżeli obydwoje będziemy mogli na tym skorzystać, rzecz jasna. Mieszkam w lesie magii. Jak skończę odpracowywać pewne... szkody w planetarium, na pewno tu wrócę. Czy odpowiada Ci taka umowa?-Wyciągnął dłoń w stronę kobiety.
-I przede wszystkim... bardzo dziękuję za oddanie mojego dzieła-Uśmiechnął się wdzięcznie. Jeden promyk światła dzisiejszego dnia.
Jak się zgodzi i sama nie będzie mieć propozycji, to pożegna się i wyjdzie na zewnątrz. Kierunek - domek Marisy... czas jakoś ogarnąć tą kwestię.
...jakkolwiek zamierzał to zrobić.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 19:45:12
- "wypadek" - Powiedziała dziewczyna - Śmierdzi od ciebie spirytusem jak od oni. - Uśmiechała się lecz się nie śmiała.
- Jak chcesz wody to proszę - Powiedziała dziewczyna po czym się schyliła i podniosła garść ziemi. Najpierw wieszchnia warstwa ziemi przekształciła się w jej ręku w szklankę, następnie ziemia w szklance przekształciła się w wodę. - Alchemia się czasem człowiekowi przydaje. - Stwierdziła podając właśnie wytworzoną szklankę wody.
- W porządku możemy współpracować. - Podała tobie rękę na zgodę po czym dodała - Jestem wszechstronnym naukowcem i z astronomii wiem całkiem sporo jednak chciałabym dowiedzieć się więcej. Jeżeli znajdę coś co będzie dla ciebie interesujące na pewno cię odwiedzę by się tą wiedzą wymienić chyba, że sam chcesz poznać jakąś dziedzinę magii lub nauki lepiej... No a teraz jeżeli nie potrzebujesz niczego konkretnego to wracam do pracy, bywaj.

Chociaż jedna rozmowa poszła jak po maśle i bez zbędnych komplikacji. Rikako wyglądała na mocno zapracowaną.

[...]
Wyszedłeś w stronę domu Marisy. Podróż jak zwykle była gładka. Mijała około godzina osiemnasta gdy docierałeś na miejsce.
Mogłeś ujrzeć jej domostwo. Drzwi nie zostały nadal zreperowane. Przez dziurę wejściową widziałeś wiedźmę która przygotowuje coś w swym kociołku.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 20:07:21
...dobra obserwacja. Sam jakoś tego nie czuł, ale rzeczywiście wypadałoby coś z tym zrobić. Zmieszał się lekko, ale nic nie powiedział. Za to z zainteresowaniem patrzył na to, co zrobiła. Może to właśnie ją powinien poprosić o naprawę jego domu? Nie byłoby to aż takie głupie.
-Cóż... bywaj-I poszedł. Poleciał właściwie, co by zaoszczędzić na czasie, bo jego plan uległ lekkiej zmianie. Mogło się robić nieco późno, a rzeczywiście zależało mu na czasie. Ta uwaga trochę zmieniała postać rzeczy. Skoczył jeszcze do domu by wyczyścić zęby i się obmyć na szybko. Jak miał... chociaż wątpił szczerze... jakieś pachnidło, to nawet się spryskał. Ale to raczej wątpliwe. Nie używał takich rzeczy.
Jak już się ogarnął i po wstępnym badaniu węchowym uznał, że nie było aż tak źle, ruszył. Podszedł trochę zdenerwowany do dziury w drzwi, i uniósł kant kapelusza.
-Dobry wieczór, przeszkadzam?-Zapytał grzecznie najpierw, nawet dość cicho by czasem znowu nie było zagrożenie wybuchem. Jak powitanie i przyzwolenie było za nimi, kontynuował. Wskazał na swój pasek-Jak widzisz, jeden problem mam już z głowy... a w zamian kolejny. Aż nie wiem, czy mnie wyśmiejesz czy przywalisz... nie za bardzo wiem co robić i o co chodzi i... no... masz chwilkę pogadać?-Popatrzył gdzieś w bok. Zakłopotał się i zawstydził z lekka.
...no, czas się poprzyznawać do błędów. Ta... chyba tak najlepiej będzie.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 20:16:31
Niestety jedynym pachnidłem jakie znajdowało się w okolicy twego mieszkania były kwitnące osty. Stworzenie jednak perfum z kwiatów zajęłoby zbyt dużo czasu.
Gdy już byłeś w domu mogłeś się w końcu zająć naprawą ściany ale widać zbyt mocno się tobie śpieszyło.

Gdy zapytałeś się Marisy o coś ona odwróciła głowę w twoim kierunku mówiąc: - Pracuję. - Po czym wróciła do ważenia czegoś.
Wrzuciła właśnie do kociołka jakieś jagody i kryształowy proszek. Po tej czynności zaczęła mieszać.
Kociołek oczywiście był w kominku na ogniu.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 20:54:39
Westchnął. Cóż, to znaczy, że nie miała czasu. Może to i nawet lepiej. Zerknął zza dziury po drzwiach, czy czasem ktoś nie jest w pobliżu.
-To się streszczę, jeśli pozwolisz-Wzruszył ramionami. Poczekał na reakcje, jak go wygoni to pójdzie i nie będzie jej raczył. Jak go zignoruje albo pozwoli, no to...
-Ta negocjatorka podwędziła jakiś alkohol z księżyca. Mocne coś. Chciałem wyciągnąć coś na temat grimuara, to wypiliśmy, rzuciłem parę luźnych komplementów, i się rzuciła na mnie. Opanował ją romantyzm. Mnie jej siła uderzenia jak się w ostatnim momencie wyłgałem, że mnie dziewczyna zabije jak do czegokolwiek dojdzie-Przewrócił oczyma-Oczywiście to był blef, o czym musiałem wspomnieć jak odzyskałem przytomność bo to ona by mnie zabiła. Albo osobę którą bym wskazał, nie wiem, straszna jest. Problem w tym, że ją dalej trzyma. A mnie nie interesuje w tym sensie, i jest... parszywie, co będę czarował-Ech. Nie brzmiało to najlepiej. Skierował się w stronę wyjścia.
-Nie będę dalej przeszkadzał, ale jakby przypadkiem Ci wpadł pomysł jak wybić jej z głowy te romanse bez czyjegokolwiek uszczerbku na zdrowiu, to może daj jakoś znać. To jest tak niezręczne... i raczej nie w porządku na tylu płaszczyznach, że... szkoda gadać. Wybacz zawracanie głowy-Machnął na to ręką. Rozejrzał się za drzwiami, które to może były tu zostawione dla niego. Mruknął na odchodne "Przyjemnej pracy i dobrej nocy" i jak nic go nie powstrzymało no to...

...poszedł. Do siebie. Jak miał drzwi to wyleje tego pnączowego czegoś tyle po obu stronach ścian, by akurat został otwór na drzwi które potem jakoś wmontuje, a na razie postawił tak by sie jakoś trzymały na styk.
No i poleci do pracy... brrr...
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 28, 2015, 21:36:12
Marisa lekko zmieszana obróciła się w twoim kierunku: - Uhm, ok. - Stwierdziła - Ale w jakim celu mi to wszystko opowiadasz? - Zapytała wyrażając swoje zaciekawienie. Na chwilę oderwała się od pracy. - Możesz zwyczajnie nie dotrzymać słowa i nie pójść do pracy jeżeli tak ciężko tobie powiedzieć coś komuś wprost... Byłoby to bardzo wymowne~ze. - Powiedziała najprostsze rozwiązanie.
- Do tego z tego co... usłyszałam. Nie opierałeś się jej jakoś specjalnie a dzień później pozwalałeś jej mówić do siebie per "skarbie". - Wiedźma miała dość poważny wyraz twarzy jak gdyby rzucała w ciebie jakimś wyrzutem. - Więc chyba układa się między wami całkiem nieźle, da~ze?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2015, 23:31:25
Zatrzymał się w pół kroku od wyjścia z domku. Obrócił się. Słuchał. Czuł takie dość... dziwne uczucie. Jakby coś mu na żołądku stwardniało i zaczęło ciążyć. Fakt, że najwidoczniej jednak Nitori podzieliła się tym zanim zdążył tutaj się pojawić.
Milczał przez moment. Przyglądał się jej twarzy i oczom. To było dziwne dla niego. Co to było...
-Kojarzę, że coś takiego mówiła. Pół sekundy później nie było mnie w planetarium, aż się za mną kurzyło. Musiałem dojść do siebie. Musiałem pomyśleć-Zerknął na swoją zdobycz. Znaczy, na grimuar. Trudno mu to przechodziło przez myśl, ale czy aby na pewno był on warty takiej rozmowy?
-...trudno chyba mówić o jakimkolwiek "układaniu się", gdy Twoją głowę chwyta osoba, która spokojnie mogłaby oddzielić ją od tułowia gołymi rękoma jakby tylko się jej coś nie spodobało? Opierałem się jak mogłem. Ręce z tyłu, odwracałem głowę, usiłowałem zniechęcić. Nie chciałem tego... z jednego powodu. Gdyby było inaczej, Nitori znalazła by nas w zupełnie innym stanie. Na pewno mniej ubranym-Zwrócił uwagę. Nie, dalej to nie to. Zrobił chwilę przerwy.
-Wiele można pewnie o mnie powiedzieć. Ale nie chciałbym, by mówili o mnie "niesłowny", więc to wykluczone, bym po prostu zniknął i się nie pojawił. Ja... nigdy nie byłem w takiej sytuacji...-Zaczerwienił się. Bardzo starał się utrzymać kontakt wzrokowy. Cholera... zależało mu. Z jakiegoś powodu mu zależało.
-...dlatego nie wiem, jak to powiedzieć by było to i dla niej mniej bolesne, i potem dla mnie...
...cisza. Krótka. Uśmiechnął się słabo.
-Pytasz, czemu Ci o tym wszystkim mówię?-Przełknął ślinę. Skąd nagle taka gula przy gardle?!-Bo byłaś pierwszą osobą która pomyślała, że można mi zaufać. Która w ogóle o mnie pomyślała. W każdym razie od bardzo dawna. I ja też... erm...-Zmieszał się. Już nie mógł patrzeć na nią bezpośrednio, odwrócił wzrok. Westchnął ciężko. Przełamał się, by na nią zerknąć
-...przepraszam, że Ci sprawiłem przykrość. I... dziękuję. A teraz... nie będę Ci przeszkadzał. Muszę zrobić to, co powinienem zrobić na samym początku-Uniósł kant czapki. Obrócił się ponownie do wyjścia, i jeżeli nic go nie powstrzymało, to poleciał do planetarium.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 00:18:21
- Humm... - Zadumała Marisa. - Miło. - Jakoś małomówna jest dzisiaj.
- Dobra to plan jest taki~ze. Pomogę ci ale zajdź do planetarium dopiero jutro, mam pomysł jak rozwiązać twój problem... Muszę tyl... Aj cholera! - Krzyknęła odwracając się do kociołka z którego coś zaczęło się wylewać. Wyglądało jak jakaś dziwna abominacja magii wiedźm. Ciężka do określenia różowawa galaretko-plazma która chyba miała oczy. - Wszystko jest pod kontrolą! - Krzyknęła gdy ty mogłeś już odlatywać.
Dziewczyna prawdopodobnie nie okazywała żadnych poważniejszych uczuć z powodu aktualnego zajęcia. A może po prostu nie chciała?
Kobiety...

Mogłeś więc polecieć do planetarium albo zająć się w końcu tą piekielną ścianą.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 00:40:15
Hmmmm... tyle miała do powiedzenia. Naprodukował się, nadenerwował, i... tyle. Nawet nie wiedział, co jej chodzi po głowie. Tym bardziej nie wiedział, co jej chodzi po głowie. Poza tym, że zadeklarowała pomoc. Była tylko jedna kwestia. Nie zdążył jej jednak przekazać bo zaczęły się dziać dziwne rzeczy.
-To... na razie... dzięki...-Oddalił się. Szlag. Powinien jej zaufać, ale... musiał też jakoś dać tamtej znać, że jednak będzie jutro... a nie mógł po prostu tam polecieć i...
...wróżki. Musiał znaleźć jakąś wróżkę albo wróżki, i wysłać by przekazała informacje. Powinny być jakieś w okolicy. Wystarczyło się dobrze rozejrzeć, tych choler zawsze jest wszędzie pełno...
...no, to zaczął szukać. Jak być w miarę porządku, to wypadało w stosunku do obydwu.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 00:49:36
Długo nie szukałeś. Znalazłeś wróżkę z kręconymi włosami na kształt wierteł i skrzydłami jak półkola księżyca. Siedzi na drzewie i... Czyta książkę.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 00:57:15
Jak szybko. Wspaniale. Podleciał do wróżki.
-Dobry wieczór-Ukłonił się w powietrzu-Miałbym gorącą prośbę, bo sytuacja mocno u mnie tego wymaga. Mogłabyś polecieć do planetarium i powiedzieć tam, że "Astro będzie dopiero jutro"?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 01:02:00
Twoje zdanie brzmiało:
"- Miałbym gorącą [cisza] sytuacja mocno [cisza]. Mogłabyś polecieć do [cisza] i powiedzieć tam, że [cisza]"
Wróżka się uśmiechnęła, oderwała oczy od książki i powiedziała: - Nie dosłyszałam, możesz powtórzyć?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 01:16:03
Powstrzymywał się mocno przed zmarszczeniem brwi. Dziwne. Ale miał jeszcze inny pomysł... który to odrzucił. Znając przewrotną naturę wróżek, jeszcze by tego pożałował.
-Do Planetarium. Będę jutro. Przekażesz?-Zapytał bardzo krótko i zwięźle. Jak nie podziała, to wyjmie kałamarz, umoczy pióro, wyrwie kartkę pustą ze Stellar, i zapisze to samo na papierze. Będzie trzymał ten papier mocno, co by mu go nie wyrwała.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 01:18:16
Nic nie udało się tobie powiedzieć. Patrzyliście sobie w oczy ale romantyzmu tutaj brakowało pomimo, że panowała cisza.
Udało się tobie zapisać coś na kartce i pokazać dla wróżki. Odezwała się wtedy mówiąc delikatnym głosem: Nie umiem czytać.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 01:24:09
Cóż. To było tak irytujące jak ciekawe. Siłowanie się umysłowe z wróżką. Genialne.
Na jej stwierdzenie, że nie umie czytać zerknął na książkę którą właśnie czytała. Jak było dużo tekstu (Co by się nie wymigała, że ogląda obrazki) wskazał na nią dłonią, i bardziej dobitnie pokazał na skrawek papieru.
Zmarszczył brwi. Pomachał palcem, że "nieładnie".
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 01:29:08
Ujrzałeś jej otwartą książkę. Tekst tej książki wyglądał mniej więcej tak:
(http://i.imgur.com/Nr9hyOJ.png)

Wróżka znowu się odezwała: To książka z obrazkami. - argumentowała swą niezdolność do czytania.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 01:49:16
...jakkolwiek zirytowany nie był, szczerze zaskoczyła go treść tego, co jednak było przez nią czytane. Nie miał na to czasu.
Narysował na kartce pseudomapkę. Ich aktualną pozycję (Jako krzyżyk), różę wiatrów, parę charakterystycznych punktów po drodze które akurat pamiętał, i w końcu punkt docelowy, czyli planetarium (Nawet próbował oddać kształt...). Na wszelki wypadek jakiś prosty pas co wyglądał jak pas oriona nad tym narysował, nie miał pomysłu. Poprowadził strzałkę od aktualnej pozycji do planetarium. Złożył podpis. Powydzierał puste fragmenty kartki co by nie dopisała tam czegoś od siebie. Pokazał palcem na aktualną pozycje, potem na planetarium, a następnie przeniósł palec w mniej-więcej danym kierunku, by wiedziała gdzie lecieć. Podał jej ten świstek.
-Zrozumiano?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 01:53:39
Nadal nie udało się wyksztusić tobie słowa. Aczkolwiek wróżka zrozumiała co chcesz powiedzieć.
- Lecieć do planearium i przekazać wiadomość. Zgoda! Ale chcę coś słodkiego lub świecącego. - powiedziała.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 01:59:52
Nosz kurna nareszcie. Pokazał jej na siebie, a potem na mapie punkt przy skraju lasu youkai. Nie miał pojęcia, czy miał jakieś słodycze u siebie w domu czy cokolwiek w tym rodzaju... nie no, świecące powinien akurat mieć. Rozbierze jakiś stary przyrząd w najgorszym razie, ale powinien mieć jakieś kryształki. Poszuka.
No. Jak pokazał, gdzie mieszka, to popatrzył na nią znacząco a potem na kierunek jej lotu.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 02:02:39
Wróżka wydaje się chcieć wykonać polecenie. Kiwnęła głową, schowała twoje narysowane papiery do książki i poleciała w kierunku planetarium.
Wróżki są psotne, ale bywają również pomocne gdy się jest dla nich miłym.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 02:10:33
Miał nadzieje, że nie wywinie mu jakiegoś numeru. Była na tyle charakterystyczna, że znajdzie ją i będzie powoli przypiekał na słońcu jeżeli jakiś kolejny "żart"... po prostu będzie. Jego poczucie humoru ostatnimi czasy było szczątkowe.
Poleciał do swojego domostwa. Zaczął przetrząsać kuchnię w poszukiwaniu jakiś słodyczy. Możliwe, że jakieś miał. Słodycze dla smaku są w cenie.
Jak jednak nie znalazł, to przetrząśnie szafki z częściami zamiennymi/jakimiś zepsutymi przyrządami. Może znajdzie jakiś kryształek lub cokolwiek, co też będzie się u niej zaliczało jako "świecące". Liczył jednak na jakieś cukierki najpierw.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 12:37:20
Udało się tobie znaleźć zleżałą trochę gorzką czekoladę, biały cukier i trochę przypraw takich jak jak wanilia, cynamon i dżem z róży.

Jeżeli zaś chodzi zaś o rzeczy świecące, to nie miałeś niczego co sprawiałoby wrażenie pociągającego dla wróżek. Chociaż mikstura którą otrzymałeś wcześniej od Marisy wydawała się błyszczeć na słońcu. Ale to w końcu ściana w butelce.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 12:50:31
...skąd on do licha miał ten dżem... sprawdził łyżką, czy jest dobry. Jeżeli tak, to... no. Przetrząsnął swoją kuchnię w poszukiwaniu innych produktów spożywczych. Głównie czegoś na co by mógł nałożyć ten dżem. Może znajdzie jakieś suchary albo... cokolwiek. Co on, kucharzem jest by trzymać nie wiadomo ile produktów spożywczych?
Od biedy da jej tą czekoladę. Na razie jednak szukał. Może jeszcze na coś wpadnie.

...i wpadł. Genialne. Ale czy ma aby wszystko i czy to zadziała... hmmmmm... miał może mleko albo śmietankę... może mleko do kawy ma, nadawałoby się...
Tak czy owak, zamierzał przetrząsnąć kuchnię w poszukiwaniu innych produktów spożywczych.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 13:16:31
Udało się znaleźć:
1. zsiadłe mleko - śmierdziało potwornie.
2. Cząber - dobra przyprawa.
3. Czosnek - Możesz walczyć z wampirami.
4. Kilogram ryżu - suchego ale zdatnego do gotowania.
5. Sproszkowaną paprykę - bardzo aromatyczna i łagodna.
6. Suchą miętę - w sam raz na herbatę.
7. Ser pokryty białą pleśnią - da się to jeść?
8. No i jeszcze suche grzyby - ciężko określić jakiego gatunku.

Od dawna nic nie jadłeś więc większość rzeczy które posiadasz to rzeczy długiego terminu które dawno zostawiłeś.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 13:30:53
Tak jak podejrzewał - nic z tych rzeczy. Cóż... miał pomysł, a co z tego wyjdzie to inna sprawa.
Pokroił gdzieś tak 3/4 tej czekolady na drobne kawałeczki (Resztę zostawił jako ostatnia deska ratunku). Przygotował obok cynamon i tą wanilię - jak w proszku to ok, jak laska to wziął te nasiona ze środka i tez w miarę drobno jeszcze... no, rozdrobnił. Nalał do kubka trochę wody (Jakoś niespecjalnie dużo. Tyle tylko, by się cukier rozpuścił). Wsypał łyżeczkę curku, ustawił na trójnogu i zagrzał pod spodem gwiazdą Sol. Było późno, więc powinna być słabsza, a sam jeszcze planował zrobić coś w rodzaju delikatnego wolnego ognia. Jak cukier się rozpuścił, chwycił drewnianą łyżkę (Albo metalową, ale to przez grubą warstwę materiału) wrzucił pokrojoną czekoladę i mieszał aż do rozpuszczenia tego dziadostwa. Gdy skończył, dodał trochę wanilii i cynamonu.

...strach pomyśleć, co z tego wyjdzie. Jak już to wszystko się, miał nadzieję, wymieszało, spróbował jak wyszło.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 13:58:20
Gdy kończyłeś pracę, do twego mieszkania zawitała wróżka wlatując przez dziurę w ścianie.
Musisz ją szybciej załatać, bo jak wróżki rozpoznają twój dom jako miejsce do którego można od tak wlatywać możesz mieć problem.

- Robota wykonana szefie - Powiedziała wystawiając rękę do przodu i czekając na nagrodę. Czekolada nadal była gorąca.

Słońce powoli zachodziło a księżyc wyszedł już zza horyzontu. Dźwięki gotowania jak i wszystkie inne wokoło wyciszyły się gdy tylko wróżka przyleciała. Wiele raczej nie uda się tobie powiedzieć.
Ciekawostką może być to, że od tej wróżki wyczułeś w miarę silną magię księżyca. Prawdopodobnie dlatego jej wyciszenie wszystkiego wokoło działa skuteczniej o tej godzinie.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 14:10:32
Hmmmm... dzisiaj musi się tym zająć. Bo faktycznie będzie miał potem problem. Ostatnie czego mu potrzeba to plagi wróżek. Gorsze niż robactwo, bo głośniejsze. Tak czy owak, obrócił się do niej. Przyjrzał się jej osobie.\
...interesujące. Specjalnie tak robiła, czy może nie miała w pełni kontroli nad tym co robi? Nie dopyta jej niestety o to, a szkoda. Trudno się mówi.
Kiwnał głową, sugerując dłonią, by jeszcze chwilę zaczekała, wskazując dłonią na kubek. Nabrał troszeczkę swojego tworu łyżką, podmuchał, i sprawdził jak smakuje. Niespecjalnie mu się uśmiechało, by w ramach zemsty zrobiła sobie tutaj zlot ze znajomymi.
...w najgorszym razie da jej to, co zostało z czekolady. No co może zrobić jeszcze jakby była niezadowolona... dać słoik z dżemem? I tak nie je tego cholerstwa, więc wszystko mu jedno...
...ale jeżeli wg. niego było zjadliwe, to podał jej ten kubek przez szmatkę, co by się nie poparzyła.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 14:50:41
Czekoladowe coś było całkiem smaczne. Wróżka również przyjęła twój podarek. Spróbowała pomimo gorąca i stwierdziła: Humm, nie najgorzej szefie. Masz może tego więcej? - Po czym dźwięki wokół znowu stały się słyszalne. Chyba postanowiła pozwolić ci się wypowiedzieć.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 15:35:41
Po wznowieniu aktywności dźwięków uznał, że spuściła z tonu i może spróbować coś powiedzieć... skubana... ale trzeba przyznać, że ta drobna umiejętność przycinała go bardzo skuteczne. Przeklęta wróżka. Ale przynajmniej była zadowolona i nie marudziła.
-Na próbę zrobiłem przed chwilą. Z mlekiem czy śmietanką by było lepsze, ale nie mam-Wzruszył ramionami-Cieszę się, że smakuje. A panienka czuję, że nie obca jest moc księżyca-Zagadnął opierając się ostrożnie o szafkę. Skłonił głowę, uśmiechnął się.
-Astrophel, mag kosmosu. A panienki godność?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 16:43:21
- Luna Child, wróżka księżyca - Odezwała się - Co umiesz wyczarować? - Zapytała zaciekawiona. - Coś ładnego?

Wróżki są niczym innym jak emanacją natury. Wyjątkowo słabą, lecz jak widać potrafi czerpać coś z mocy tego co reprezentuje.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 17:04:35
-Luna Child...-Powtórzył. Czy powinien być tym zdziwiony? Niekoniecznie, ale pierwszy raz widział wróżkę związaną z księżycem. Kiwnął głową.
-Moja moc pochodzi od ciał niebieskich. Gwiazd, planet, słońca... również i księżyca. Gwiazdy same w sobie są piękne, nie uważasz?-Uśmiechnął się. Nakreślił palcami, drobnymi iskierkami jakąś prostą konstelację, nie większą niż jego dłoń. Spróbował połączyć między sobą punkty.
Chciał wyczuć, czy jest już w miarę odpowiednia pora na mały pokaz. Jeżeli mu się ta sztuka udała, to skupił się. Odtworzył w głowie drobny fragment nieba, i za pstryknięciem palcami spróbował w kuchni stworzyć tyle konstelacji, ile zdołał. Za drugim pstryknięciem, połączył je liniami.
Jeżeli natomiast nie była to odpowiednia pora, to stworzył miniaturową replikę słońca. Głównie wizualnie, a i zredukował poziom emisji światła co by siebie i jej nie oślepić.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 17:40:34
- Nie są. - Odpowiedziała dziewczyna w trakcie twojego pokazu. - Rażą mnie w oczy. A myślałam, że umiesz zrobić księżyc. pff - Parsknęła wróżka po czym odwróciła się i chciała odejść razem czekoladą w rękach, aczkolwiek przewróciła się i całą czekoladę wylała tobie na podłogę. - Moje słodkości! - Krzyknęła zaczynając płakać aczkolwiek wyciszyła dźwięk swojego płaczu.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 17:52:22
Nie spodobało mu się to, ale nic nie powiedział. Drugim pstryknięciem wygasił wszystko, rzucając tylko "Ciekawy pomysł", pół żartem pół serio.
A potem się wywróciła. Stał tak chwilę nieruchomo z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Całe szczęście, że uznał dywan w kuchni za dość głupi pomysł. Patrzył się tak, i patrzył... wziął pozostałą czekoladę i poklepał Lunę po ramieniu. Następnie wcisnął ją w jej dłoń.
-Masz na pocieszenie. Muszę tu posprzątać, odsuń się kawałek-Jeżeli by się uspokoiła i zrobiła co mówił, to użyje czarnej dziury o podobnej albo i mniejszej mocy, by po prostu wciągnąć płyn z podłogi pierwszą-lepszą szmatą która mu wpadnie w dłoń (Wyłączając Lunę i jej ubrania. Jego ubrania też). I tak będzie musiał to przetrzeć, co też po chwili zaczął robić.
-Dzięki za pomoc. Zaraz Cię odprowadzę-Nie zamierzał jednak przykładać do tego większej uwagi. Ot tak, by przetrzeć na mokro. Potem ją odprowadzi i...
...tak. Dużo planów. Na razie starczy.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 18:05:29
Dałeś dziewczynie kawałek czekolady. Nie było tego dużo ale na pocieszenie wystarczyło. Dziewczyna powiedziała tylko: Dzięki szefie!

Po tym wziąłeś się za sprzątanie które poszło bardzo sprawnie. Nic poza podłogą nie było ubrudzone więc było lekko.
Po chwili jednak usłyszałeś niezadowolony głos wróżki.
- Gorzkie - Ojoj. - Oni! - Chyba się zdenerwowała. - Jeszcze mnie popamiętasz! - Krzyknęła głośniej i odleciała.

(krzyk "oni" mógł być nawiązaniem do tego, że nadal śmierdziałeś spirytusem)
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 18:19:30
I dobrze jej tak. Będzie jej tu w mieszkaniu paprać, głupia małpa.
...zastanowi się. Na razie się zastanawiał, dlaczego ten cholerny zapach jeszcze nie odpuścił. Chuchnął sobie na dłoń i powąchał. Co to do licha było?!
Nikogo nie zamierzał jednak gościć, więc... mógł się zająć naprawą dziury w ścianie. Drzwi nie miał jednak ze sobą, chyba, że o czymś nie wiedział. Ale tak czy owak... najpierw ocenił szerokość i wysokość drzwi z wnętrza domu. Potem wziął butelkę, i na próbę ulał kropelkę na ziemię w miejscu, gdzie powinna być jedna część ściany. Tak będzie kombinował z płynem, by uformować z tego ścianę z miejscem na drzwi. Tak w skrócie.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 18:43:33
Płyn okazał się nadzwyczaj skuteczny. Kropla sprawiała wzrost nienaturalnie grubej winorośli na wysokość około pół metra. Po odpowiednich zabiegach udało się stworzyć grube pnącza które nie dość, że były pewnie wytrzymalsze od twojej zwyczajnej ściany to jeszcze rosły na nich zielone winogrona i ładne liście które zakrywały pnącza. Wyglądało faktycznie stylowo, brakowało tylko drzwi. Zostało jeszcze około pół butelki mikstury.
Ciężko stwierdzić czy te winogrona będą nadawały się do jedzenia poprzez samo spojrzenie. Aczkolwiek nie czujesz głodu więc raczej jest to obojętne.

Cóż, sprawy z Marisą masz już poukładane. Księgę masz już zdobytą... Została już tylko praca.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 18:49:58
...no nie do końca, panie narratorze. Pozostała jeszcze kwestia drzwi. I posprzątania po poprzedniej ścianie. Ech... najpierw zabrał się za to drugie. Wziął miotłę i powymiatał kawałki gruzu gdzieś poza teren jego domu w trawę obok. Zerknął tylko, czy elementy zawiasów były całe. Przynajmniej te przy ścianie. To wtedy sobie te fragmenty zostawił.
Druga sprawa, to zastanawiał się, czy miał jakieś narzędzia. Śrubokręt, ręczne wiertło by dziury jakieś porobić... innymi słowy, zestaw majsterkowicza. Poszukał po domu. Jak znalazł, to świetnie, zaczął demontować któreś drzwi ze środka domu w celu późniejszego wstawienia ich jako wejściowe. I tak mieszkał tu sam. Jak drzwi do kuchni mu znikną to nie będzie płakał.
A jeżeli nie było żadnych narzędzi... i tak miał czekać do jutra. A z drugiej strony nie miał jakoś nastroju na obserwacje gwiazd i pracę... ech...
...no mało przyjemne. Może w końcu weźmie się za porządkowanie papierów na górze. I pochowa je gdzieś. Może co ważniejsze rzeczy schowa do piwniczki pod podłogą...
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 19:05:24
Dużo gruzu nie było do wynoszenia, jedynie trochę pyłu. Po drzwiach w sumie praktycznie nic nie zostało poza kilkoma drzazgami na ziemi. A i zawiasy stare było ciężko znaleźć.
Zaklęcie Marisy spowodowało taką anihilację ściany, że nie było prawie co zbierać.

Narzędzia się znalazły, nawet sporo. W końcu masz obserwatorium w domu, dziwne by było jak byś nie miał narzędzi.

Niestety twoja chata duża nie była więc i wielu drzwi nie miałeś. Do zdemontowania mogłeś wybrać drzwi od łazienki lub drzwi wprowadzające do obserwatorium.
Zdemontowanie i zamontowanie ponownie nie powinno sprawić problemu mimo twej niewielkiej siły.

Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 19:42:02
Zdemontował te od obserwatorium. W wolnej chwili załatwi sobie nowe, drzwi wejściowe były jednak ważniejsze. Wymontował je wraz z potrzebnymi zawiasami, zszedł z nimi na dół, postawił przy ścianie, i poszedł po narzędzia. Gdy (o ile) udało mu się jakimś dziwnym trafem zamontować drzwi na pnączach, zastanowił się co dalej.
...wypadałoby ogarnąć siebie teraz. Wnioskował, że ten zapach może być po części spowodowany pustym żołądkiem. Może posiłek zbije zapach.
Dlatego ugotował sobie z ćwierć kilo ryżu i posypał to tą papryką. Zje tak, bo to i tak w celach "leczniczych". Co dalej?
Poszedł umyć zęby. I się wyszorować, tak porządnie. A potem oceni która godzina.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 20:15:25
Było już około godziny dwudziestej drugiej... Nic się nie dzieje. Drzwi się trzymają. Nie śmierdzisz. Rozbolał cię brzuch, nie jest przyzwyczajony do spożywania pokarmu.

[...]
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 20:25:29
Cóż. Może jednak to nie był dobry pomysł? Ale przynajmniej pozbył się tego smrodu. Postanowił uporządkować papiery na górze. Zapisz obserwacje z paru ostatnich dni. Popracuje nad swoją ostatnią pracą dotyczącej przyzywania istot ze sfer niebieskich...
...i... to w sumie tyle... będzie się krzątał, trochę sprzątał i pracował aż do wschodu słońca. Wtedy popatrzy się jeszcze na niebo z 15-20 minut i przejdzie się do Marisy.
Może tamten różowy glut nie rozsadził jej domu. Zobaczy się, podobno "wszystko było pod kontrolą" więc czemu miałby się przejmować?
...heh.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 20:28:30
Wszystko szło jak po maśle. Nic cię nie zaatakowało. Luna Child nie wróciła by się zemścić. Jest w porządku.

W końcu docierasz do chaty Marisy. Nie dość, że dom jej jest cały to jeszcze drzwi nowe wstawiła. Widać również miała pracowity dzień.
Okna są zaciemnione tak jak ostatnim razem gdy tu byłeś jak dom był jeszcze cały.

Z komina ulatnia się dym całkowicie normalnego koloru. Coś jest chyba nie tak. A może jest wszystko w porządku? Ciężko określić.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 20:31:17
Normalny dym. To było podejrzane, mocno. A może odpuściła sobie tamten eksperyment? Albo jej wyszedł, nie była pewna. W każdym, razie przeżyła to nie wiadomo coś, to też nie miał co marudzić.
Podszedł do drzwi. Zapukał ciszej niż poprzednio. Poczekał trochę. Potem zapukał normalnie. Poczeka, aż podejdzie. Nasłucha, czy aby coś tam się dzieje i czy jest w środku.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 21:17:22
- Wchodź - Krzyknęła Marisa po czym można było usłyszeć pstryknięcie palcami. Drzwi same się otworzyły. - Nowe drzwi są lepsze od starych da~ze. - Była uśmiechnięta i w dobrym humorze.
- Właśnie kończy się gotować, chcesz trochę? - Powiedziała. Mogłeś poczuć silną woń grzybów. Wydaje się, że Marisa zrobiła zupę.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 21:29:51
Lekko się zdziwił, ale chyba miała drzwi reagujące na sygnał. Ciekawe.
Wszedł. Uniósł do góry kant kapelusza i się ukłonił lekko.
-Właśnie widzę, cześć-Też się do niej uśmiechnął-Troszkę mogę zjeść, dzięki-Usiadł przy stole. Jego geniusz dedukcji wykoncypował, że na stojąco raczej nie będą jedli.
-Dzisiaj też planujesz eksperymenty z czymś różowym, czy już uzyskałaś co chciałaś?-Zagadnął tak na początek. Poczekał chwilkę aż odpowie, i dopytał dalej. Starał się tego nie okazać, ale trochę mu się humor popsuł jak sobie o tym przypomniał-A skoro chodzi o plany... mogłabyś rozwinąć tą niespodziewaną myśl z wczoraj?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 22:24:38
- Hmm zrobiłam co zrobić miałam~ze. - Powiedziała. - Uwarzyłam truciznę która powaliłaby nawet ogra... I rozwiązałam twoją sprawę z Mizuhą. Możesz śmiało iść pracować. - Widać poprzednia rozmowa z Marisą wystarczyła by rozwikłać twój problem... chyba.

Dziewczyna polała tobie talerz zupy i usiadła obok. - Itadakimasu~ze. - Zaczęła jeść wypowiadając wcześniej zaklęcie by jedzenie lepiej smakowało.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2015, 22:48:23
Tak na moment go przytkało. Przez jakieś półtorej sekundy trzymał przyrząd do spożywania zup (...łyżka i guess?) zastanawiając się, co właściwie przed chwilą usłyszał.
...a nie, dobra. To dwie różne sprawy. Westchnął. Co on sobie właściwie przed chwilą pomyślał. To było głupie.
-To imponujące, khem... smacznego-Inna sprawa, że właściwie zrobiła to za niego podczas gdy chciał... nie wiem, sądził, że go jakoś wspomoże, a nie odwali całość za niego. Chyba poczerwieniał trochę. Zaczął jeść. -Aa... co właściwie zrobiłaś, jeżeli mogę wiedzieć?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 23:38:29
- Pobiłam ją na danmaku da~ze! - Powiedziała Marisa podnosząc kciuk do góry i łapiąc się za biceps. Był to gest oznaczający "ok! pewne zwycięstwo!"
- Teraz trochę wyluzuje i będzie spokojnie z tobą pracować. - Dodała po czym wróciła do jedzenia zupy.

- Wyszła lepiej niż się spodziewałam, a jak tobie smakuje? - Właśnie dochodziłeś do wniosku, że nie trawisz grzybów... Ewentualnie się przejadłeś. Wcześniej jadłeś ryż i twój brzuch źle zareagował, teraz już przesadziłeś. Zupa była smaczna, ale twój żołądek krzyczał. Ból był dość silny, tak samo jak nagła chęć wypróżnienia się.
Chyba nie będziesz często jadał obiadów z Marisą. Bycie magiem ma swoje wady. Nie jesz wiele więc twoje ciało nie jest przyzwyczajone.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 00:32:00
-A, tak to zrobiłaś... przepraszam za kłopot-Uspokoił się. Uśmiechnął już pewniej, gdyż taki obrót spraw był o wiele bardziej pocieszający. Chociaż mógł się jedynie domyślać, co też obydwie teraz o nim sądzą, ech...-I dzięki. To wiele dla mnie znaczy-Przyznał bezwiednie. Dopiero później się zastanowił w myślach "Czy ja to powiedziałem na głos?" i postanowił udawać, że nic takiego nie mówił. Miał trochę do przemyślenia.

-Jest bardzo dob...-Od bólu który przeszył jego ciało aż zbladł. Wolną ręką złapał się za brzuch, i zacisnął zęby. Zresztą, co tu czarować, nie tylko.
...mógł to przewidzieć. Ale to, że organizm tak szybko zareaguje...
-Zostawiłem włączone żelazko-Powiedział głosem osoby o bardzo pilnej potrzebie. Było po nim doskonale widać o co chodzi. Niekoniecznie jednak miał ochotę o tym mówić. Wstał-BARDZO Przepraszam, ale muszę iść. Wpadnę później. Na razie
...jak wyleciał, to miał nadzieje, że się za nim NIE kurzyło. Kurs swój dom. Toaleta, która w przypływie jego kaprysu gościnności miała dostosowane do tego miejsce.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 00:50:59
- Zawsze chętnie pomagam dla przyjaciół. - Powiedziała Marisa jednocześnie lekko się rumieniąc i drapiąc się policzku gdy wspomniałeś o tym, że to co zrobiła wiele dla ciebie znaczy.

Wiedźma dobrze zrozumiała o co chodzi. Gdy odchodziłeś krzyknęła: Tylko nie zapomnij wyłączyć żelazka!

Podleciałeś szybko do domu, jednakże drzwi były zablokowane. Nie chciały za nic się otworzyć... Poza tym była na drzwiach namalowana wróżka wyglądająca jak Luna Child. To chyba jej podpis.
Tobie ciężko idzie już utrzymać cokolwiek w brzuchu. Zaraz wybuchniesz.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 01:04:38
Mógłby się nad tym rozwodzić. Gdyby nie to, że pędził na złamanie karku do domu.
Spotkał się z bardzo niemiłą niespodzianką. Nie czas jednak na planowanie okrutnych tortur, musiał się dostać do środka.
...okno. Musiał otworzyć okno. Od środka. Podbił do okna. Skupił się. Czarna dziura, by pociągnąć za klamkę w górę do pozycji otwierającej. Potem druga, by otworzyć. Nawet wykonywał ruchy dłońmi, by nie musieć się koncentrować aż tak bardzo. Bo i inna dziura domagała się...
...mniejsza. Jak otworzy, to wleci do środka. Po prostu wleci. I poleci do łazienki.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 01:08:03
Udało się. Okno otwarte chociaż zbytnie skupianie się sprawiło, że uleciało z ciebie trochę gazu.
Zbliżasz się do drzwi od łazienki. Jest na niej namalowana twarz wróżki.
Zgadnij co? Zamknięte.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 01:18:19
...jak ona do cholery...
Nieważne, musiał się dostać. TERAZ. Nie zamierzał się pieścić. Spróbował odstrzelić klamkę i cały zamek gwiazdą Stellar. Jak pomimo tego nie będzie mógł jakimś cudem otworzyć drzwi, wyrwie całość dziurą.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 01:24:22
Dziura wyrwała całe drzwi. To było brutalne posunięcie ale w końcu mogłeś zasiąść na tronie.
W trakcie swojego posiedzenia mogłeś się zastanowić, dlaczego nie użyłeś magii do usunięcia niechcianej substancji ze swojego ciała?
Mogłeś pooglądać szczątki drzwi po których zauważyłeś, że były przymocowane do ściany. Czymś w rodzaju żywicy, chociaż trzymała dziwnie mocno. Jakaś specjalna recepta wróżek na klej?
A także na pewno zastanowiło cię jakim cudem ta grzybowa tak szybko przeleciała przez twoje ciało?
Ważnymi pytaniami były również na pewno: gdzie uciekła wróżka i jak późno pójdziesz do pracy.

Jednakże najważniejszym pytaniem było kiedy będziesz mógł stąd wyjść? Za jakieś pół godziny może. Przy dobrych wiatrach.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 01:43:04
Odstrzelenie nie pomogło. Musiał się pozbyć drzwi. NA LITOŚĆ ZNOWU.
...sprawdził, czy jest papier. Podcieranie się grimuarem... niby to możliwe, ale... niech by to... nie zabije. Ale będzie cierpieć.
Odpowiadając na pytania narratora: nie użył magii. Bo miał jeszcze jakąś godność, by nie robić na kuckach do obiektu o... nieważne, sama myśl go odtrącała. A celowanie w środku ciała czymś takim... efektowne samobójstwo.
Zastanawiające było to, dlaczego aż tak szybko zareagował. Nie miał na to akurat pomysłu. Marisa tak nie reagowała, więc... nie wiedział.
Zwrócił uwage na żywice, klej, czy co to do licha było. Będzie musiał znaleźć jakiś rozpuszczalnik.
Na razie nic nie mógł zrobić. Mógł jedynie... działać. I mieć nadzieje, że już niedługo mu się polepszy. Jakby nie wiadomo ile zjadł, psia mać, to było fizycznie niemożliwe!
Był pięknie uziemiony.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 02:15:23
Papieru nie było ale jakaś materiałowa szmata się znalazła. Można by jej chyba użyć.

Sprawa załatwiona, ból brzucha przeszedł. Zostało posprzątać po sobie. Niestety toaleta nie jest podłączona do kanalizacji, w końcu żyjesz w środku lasu. Właściwie twoja toaleta to raczej latryna.

W swoim mieszkaniu na pewno znajdziesz jakiś rozpuszczalnik. Jesteś co prawda magiem gwiazd, ale chyba każdy mag od czasu do czasu bawi się chemikaliami. W mniejszym lub większym stopniu.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 02:30:47
Nie spodziewał się, że kiedyś to zrobi, ale... gdy już sam się dokładnie oczyścił tą szmatą (Która to potem wylądowała na dole), oczyścił dno za pomocą niezastąpionej dziury. By mu smród się nie roznosił po domu. Przeszedł koło rozwalonych drzwi. Później się nimi zajmie. Na razie przeszedł się po całym mieszkaniu i rozejrzał się, czy coś się zmieniło.
-Jak słowo daje, królestwo za trochę spokoju... jak to wszystko, wystawiam białą flagę...-Westchnął zrezygnowany. Nie mógł oprzeć się wrażeniu, że gdzieś się kryła i miała niesamowity ubaw. Naprawdę miał potąd takich wrażeń. Zamknął okno (I przyjrzał się, czy są jakieś ślady na nim) Sprawdził wszystkie pokoje i zakamarki w nich, rozglądając się za rozpuszczalnikiem. Weźmie też jakąś szmatę. Zerknie na parę książek, czy aby czasem nie wpadła na pomysł "pomazania" mu czegokolwiek. Skoczył do pracowni, by i tam przejrzeć czy wszystko grało.
Popatrzył też do swojej piwniczki. Ta była zamknięta. Musiał otworzyć kluczem. Sprawdził, czy wszystko gra.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 02:38:21
Po dokładnym obejrzeniu mieszkania, można było domyślić się iż wróżka dostała się do niego wlatując przez górę. W obserwatorium znajdowało się otwarte okno a brak drzwi między obserwatorium a resztą domostwa pozwolił wróżce wejść.
Wróżki już raczej tutaj nie było, lecz może kiedyś ją znajdziesz.
Jak widać jedyne co zrobiła to poblokowanie tobie drzwi, oraz zabrała miksturę na porost winorośli. Musiał spodobać się jej kolor albo coś.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 02:55:37
Notka dla siebie: zawsze wszystko zamykać na wszystkie spusty przed wyjściem. ZAWSZE.
Zaczął od tego otwartego okna. Czy było w zasięgu jego dłoni czy gdzieś wyżej - miał już to opracowane.
Podsumował straty: Dwie pary drzwi w środku (czyt. wszystkie poza wejściowymi), mikstura od Marisy (Która mu się na razie i tak by nie przydała) i kolejny fragment jego dumy. Ostateczna opinia: kolejny wspaniały początek cudownego dnia. To już trzeci raz z rzędu.
Tak czy owak, rozejrzał się za rozpuszczalnikiem i jakąś szmatą. Nawet dwiema. Postara się usunąć ten klej szmatą i rozpuszczalnikiem. Jak sobie z tym poradzi, spróbuje zetrzeć rysunek szmatą i wodą. Nie podziała - rozpuszczalnik.
...po tym wszystkim odstawi te rzeczy na swoje miejsce, posprawdza i pozamyka wszelkie drogi dojścia do środka domostwa, sprawdzi czy wszystko ok z jego wyglądem i zapachem... nawet sprawdzi, czy cholerne żelazko jest na miejscu, na wszelki wypadek. I poleci do pracy.
Zamykając drzwi frontowe. Rzecz jasna. Kolejna rzecz do jego kolekcji natręctw.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 14:06:23
Wszystko wyczyszczone aż lśni i jedzie rozpuszczalnikiem. Takie zapachy odstraszają wróżki zwykle więc powinieneś mieć spokój w domu na jakiś czas.

Wyleciałeś do pracy. Przed wejściem do planetarium czekała Mizuha. Wyglądała na zniecierpliwioną, rytmicznie uderzała stopą o ziemię jak gdyby nuciła piosenkę lub czekała.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 14:13:37
No i tyle chociaż. Przynajmniej z tego był zadowolony. Nie zwlekając już poleciał.
A im bardziej się zbliżał, tym bardziej się denerwował. Niby sprawa była już załatwiona, ale...coś w środku mu podpowiadało, że będzie mieć kłopoty, problemy. Może przez te trzy dni się przyzwyczaił i nie spodziewał się wiele dobrego. Odmiana by się przydała, no ale to chyba nie tutaj.
Podlatując do planetarium zobaczył stojącą przed nim Mizuhę. Złe przeczucia. Zniecierpliwiona. Stukała stopą o ziemie. Nie podobało mu się to.
Podleciał. Wylądował. Podszedł parę kroków. Zachował jednak te parę metrów dystansu, co by mógł się jakoś wybronić gwiazdą w razie czego.
-Dzień dobry, proszę mi wybaczyć spóźnienie, nagłe i niespodziewane problemy techniczne w domu. Jestem gotowy do pracy-Odparł tak sucho jak tylko był w stanie.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 14:46:57
- Chwilę tutaj zaczekamy Astro. - Powiedziała z miejsca nawet się nie witając. - Właśnie trwa pokaz. Nie chcę przeszkadzać... Gdybyś był wcześniej zdążylibyśmy przed nim poprawić kilka informacji... - Stwierdziła z drobnym wyrzutem. - Jest co prawda tylko jeden gość, ta wróżka którą wczoraj tu przysłałeś. Strasznie nalegała by pooglądać księżyc za dnia. No i w sumie zapłaciła... Za dziesięć minut koniec pokazu. - Mówiła tak sucho jak się tylko dało. Lecz nie wyrażała w żaden sposób niechęci do twojej osoby.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 15:37:12
-[glow=grey,2,300]...ta wróżka powiadasz...[/glow]-Rzekł. Zabrzmiało groźnie. Po chwili jednak już mówił normalnie-...porozmawiam sobie z nią chwilę. Ale tak, poczekajmy na koniec pokazu... jak zapłaciła to tak. To by było niewłaściwe-Stanął sobie gdzieś z boku opierając się o laskę i patrząc na wyjście z planetarium.
Niespecjalnie się garnął do rozmowy. Czekał.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 15:51:49
- Hm? Nie rozumiem. - Stwierdziła prosto Mizuha. - Dziwnie mówisz. - Nieśmiało zachichotała. Widocznie miałeś dziwny wyraz twarzy gdy wspominałeś o wróżce.

Czekając dziewczyna nic więcej nie mówiła. Aczkolwiek nadal stukała stopą o ziemię. Chyba czekała na koniec pokazu.

Po kilku minutach drzwi się otworzyły. Wróżka wychodząc piła sok przez słomkę, zatrzymała się i na ciebie spojrzała... nadal siorbiąc sok przez słomkę.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 16:13:51
-Nieistotne-Mruknął, jak już się opamiętał. Cóż. Uspokoił się i zaczął myśleć nad tym w ten sposób, że w sumie zrobiła mu niewielkiego psikusa. Zakleiła mu drzwi. To on je wyrwał w diabły bo mu się spieszyło. Stukała stopą o ziemię. Aż sam zaczął. Machnął też w środku tego czekania ręką.
Drzwi się otworzyły. Wyszła ta wróżka, Luna Child się zwała, nawet zapamiętał.
-Podobał się pokaz?-Zapytał obojętnie. Tak się nadenerwował, a teraz... ech, co mu się w głowie poprzestawiało...-Jesteśmy kwita, jak sądzę. Miłego dnia
...chyba, że ona tak tego nie uważała. To niech lepiej uważa. Na siebie. A jakby zaczął się jej rozwodzić, to tylko by satysfakcje miała. Tamta pewnie też.
No ale był przygotowany, że to tylko durna wróżka i mogła mu wywinąć jakiś numer.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 16:33:52
O! - Wróżka wyjęła słomkę z ust. Miała dziwny wyraz twarzy, jak gdyby była w szoku. Jej usta wydawały się mieć kształt niczym kasztan. - To widzimy się w domu. Miłego dnia. - dodała i odleciała.

- Huh? - Zadziwiła się Shizukana - Nawet nie pytam. Chodźmy. - Weszła do Planetarium. Było zapalone światło i wyłączony projektor. Jakaś kappa siedziała w fotelu, prawdopodobnie to ona odpowiadała za wykonywanie pokazu.

Więc twoim zadaniem będzie pomaganie mi w ustalaniu nowych rzeczy... Przez okrągłe dwa tygodnie będziemy dyskutować na różne tematy takie jak... Czy to jest gwiazda czy kometa? - Skończyła mówić pokazując tobie mapę nieba. - Mam tu zdjęcia nieba wykonywane o różnych godzinach i widzę wyraźnie, że ten obiekt się porusza możesz mi to objaśnić? - Jak widać to co będziesz musiał robić, to objaśnianie wielu rzeczy na niebie, aby planetarium mogło lepiej funkcjonować i tłumaczyć ludziom jak, i nie-ludziom co takiego oglądają na niebie każdego dnia.

Zaletą tej pracy będzie to, że mógł będziesz poznawać lepiej niebo nie tylko w nocy ale i za dnia. Będziesz tu spędzał około 8 godzin każdego dnia przez dwa tygodnie. Będziesz pracował zarówno na projektorze jak i na wielu mapach gwiezdnych.
[możesz opisać lekko swój dzień w pracy i powrócić do domu]
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 19:05:48
-A ja bym nawet chętnie to zrobił...-Astrophel był nie mniej zdziwiony niż Shizukana. Może nawet bardziej. Wszedł za nią do środka zastanawiając się, czy jego dobry gest właśnie nie zrzuci mu na głowę większej ilości kłopotów. Znając jego szczęście pewnie tak się skończy.
Słuchał swoich obowiązków z uwagą. Dwa tygodnie dyskusji i badań? Jak dla niego to jak najbardziej w porządku układ. Gorzej tylko, że będzie robił to pod czyjeś dyktando. Ale mogło być gorzej. Przyjrzał się obiektowi pokazanego przez kappę. Potem zobaczył pozostałe zdjęcia. Głowa zaczęła mu pracować
-Widzę o czym mówisz. Wstępnie mamy następujące możliwości...

***

Oj tak, okazało się, że bardzo lubił o tym mówić. Jego dywagacje były bardzo rozwlekłe, meandrujące (głównie wtedy, gdy coś mu się przypominało) chociaż jeżeli był przywoływany do porządku i proszony o udzielenie konkretnej odpowiedzi to się streszczał i podawał konkrety. Oczywiście, nie był chodząca encyklopedią (Chociaż wiedział sporo) i jak nie był czegoś pewny to zerkał do swoich grimoirów by się upewnić. Dopytał też o ich własne źródła informacji, by mógł się z nimi zapoznać i w razie czego już z góry uzupełnić bądź zweryfikować. Jeżeli czegoś nie wiedział, obiecywał to sprawdzić po powrocie do domu, gdzie miał swoje źródła.
Przy objaśnianiu kwestii dotyczących gwiazd używał nazw zarówno używanych przez ludzi jak i youkai. Ciągle go drażnił tamten wypadek.
W przypadku wątpliwości, dyskutował. Powoływał się na znane sobie fakty. Ale i słuchał. Przedstawiał swój punkt widzenia, rozpisywał i rozrysowywał różne rzeczy. Ale dopytywał też o różnorakie urządzenia, których nie znał oraz o ich funkcje.
Ale przede wszystkim, usiłował udzielić odpowiedzi na zadawane mu pytania, tak.

***

W końcu jednak dzień pracy się skończył. W środku dnia jakoś o tym zapomniał, ale teraz... o co chodziło tej małpie? Znowu zamierzała wywinąć mu jakiś numer, pomimo jego dobrego gestu?
Poleciał do siebie sprawdzić. Tym razem jak coś zrobi, to nie będzie mieć litości.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 19:36:50
Gdy wracałeś było już ciemno. W pracy gwiazdy, poza pracą gwiazdy. Naoglądasz ich się jeszcze chociaż wątpliwe jest byś miał ich dość.

Przed wejściem do mieszkania nad drzwiami zawieszona była chorągiewka. Na chorągiewce narysowana była twarz Luny Child.

Gdy wszedłeś do środka mieszkania, wróżka siedziała na fotelu pijąc kawę. - Przez tubę na dachu ładnie widać księżyc, od dzisiaj tu mieszkam. - Stwierdziła.
Możesz ją po prostu wygonić... Chociaż z tego co wiadomo wróżki kiedy nie psocą figli mogą być bardzo pomocne. Np. dbają o rośliny doniczkowe i poprawiają ogólne samopoczucie. W posiadłości szkarłatnego diabła pracują one jako służba. Tylko, czy potrzebna tobie wróżka?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 19:53:02
Gwiazdy. Wszędzie gwiazdy. Przynajmniej one zachowywały się tak, jak powinny. Ciche. Widoczne. Skrywające mase tajemnic i możliwości. Tak. Wcześniej spędzał całe dnie i noce na zgłębianiu sztuki magicznej oraz astronomii, i w sumie to się akurat nie zmieniło.
Widząc chorągiewkę nad drzwiami zaczął się zastanawiać, na jaką durnotę teraz ona wpadła. O dziwo jednak drzwi były bez większych zmian.
...nie, chwileczkę. BYŁY OTWARTE. SKĄD ONA DO CHOLERY MIAŁA KLUCZE.
Wszedł do środka. Ujrzał wróżkę rozwalającą się na JEGO FOTELU. Oświadczającą, że BĘDZIE MIESZKAĆ W JEGO DOMU.
-Nawet nie próbuj mnie uciszać-Ostrzegł ją. Zmarszczył brwi. Taki pokaz arogancji -Raz, jak żeś tu weszła. Dwa, to jest mój dom. Trzy, po cholerę mi wróżka. Cztery, teleskopu używam w pracy. Pięć, złaź z mojego fotela
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 20:10:23
Raz. Mieszkam tu więc weszłam. Dwa, to jest nasz dom. Trzy... Etoo, co było trzecie? - Zapomniała wróżka. - Zejdę jak dopiję kawusie. - Dodała biorąc łyk gorącej kawy.

- Chcesz trochę? Mam najlepszą kawę, sama wyhodowałam. - Wróżki są na prawdę dobre w dbaniu o rośliny. - A skopu będę używać tylko w nocy, spokojnie. Ty będziesz mieć cały dzień.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 20:24:33
...jej bezczelność przekracza wszelkie granice. Zaraz sam ją wyśle na księżyc.
-Zamknąłem drzwi i okna, włamywaczko. Na dom sam wyłożyłem, sam urządziłem, i sam załatwiam naprawy, i SAM TUTAJ MIESZKAM I TO JA BĘDĘ DECYDOWAŁ KIEDY TEN STAN SIĘ ZMIENI. I dla Twojej wiadomości, złodziejko, teleskop służy mi do pracy w NOCY... zresztą, po co ja się produkuję!-Podszedł szybkim krokiem i otworzył drzwi. Wskazał jej, gdzie ma się znaleźć.
-Wynocha mi stąd, zanim to Ty mnie popamiętasz
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 20:30:40
Nie udało się tobie powiedzieć ani słowa gdy twój głos podnosił się z poziomu mówienia do poziomu krzyku. Dziewczyna wyciszyła wszystkie głośne dźwięki. - Nie krzycz gdy piję kawę - Wzięła kolejny łyczek.
Gdy otworzyłeś drzwi zauważyłeś, że jest pełnia. Oznacza to, że moc tej dziewczyny jest wyższa niż w jakikolwiek inny dzień. Dlatego też mogła kontrolować jak głośne dźwięki wyciszać.

- Więc będę przychodzić i korzystać ze skopu tylko czasami... Niech będzie. W dzień się bawię więc będę tu mieszkać co którąś noc w sumie... Na przykład dzisiaj. - Zgodziła się na to by nie używać teleskopu każdej nocy. Zawsze coś.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 20:44:04
Wyciszanie go rozsierdziło go jeszcze bardziej. Ale... osiągnął coś. Wziął wdech.
-Masz na myśli "odwiedzać"-Odetchnął. Dalej był zły, ale nie na tyle by już robić taką aferę. A przynajmniej przestał krzyczeć. Chociaż miał ochotę roznieść tą małą cholerę po całym trawniku stojącym przed domem. Jej moc była silniejsza niż w jakikolwiek inny dzień. Jego też.
Tylko trudno mu się było tak to skoncentrować
-...niech Ci będzie. Ale na moich warunkach. Nie dotykasz i nie zabierasz moich rzeczy, nie psocisz, i jak będę potrzebował teleskopu to mi go udostępnisz... zazwyczaj na moment. Ogólnie mówiąc... nie będziesz mi sprawiać problemów, to jakoś Cię zniosę raz na jakiś czas-Podszedł. Wyciągnął rękę. Zamierzał uścisnąć. Jeżeli ta się wahała albo kombinowała dalej, zezłości się znowu i rzeknie "Jak Ci nie pasuje to możemy zaraz inaczej porozmawiać".
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 21:15:12
- Ty chcesz mi stawiać warunki? Do tego czemu miałabym coś psocić we własnym domu? - Powiedziała kończąc pić kawę i stając wyprostowana. Wzrostem sięgała tobie w okolice pasa. Spojrzała w górę (w twą twarz) i stwierdziła: - Będę przychodzić kiedy będę chciała. O! - Raczej nie to chciałeś usłyszeć. - A teraz idę oglądać księżyc. Zamknij drzwi, bo się zrobi przeciąg. - Ruszyła na górę, w stronę twego teleskopu.
Potrafi ona uciszać różne osoby chyba nie bez powodu. Wyraźnie nie lubi słuchać rozkazów.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 21:47:18
Jeszcze trochę a zacznie warczeć. Pierwsze co zrobił, to wyciągnął tamtą chorągiewkę i ją wyrzucił gdzieś.
Drugą... zanim doszedł do tego, co chce potem zrobić, to ona już weszła po schodach.
Zacisnął pięść i zęby. Za jakie grzechy...
...no i w pizdu całą robotę, nie skupi się przecież. Taki kuźwa błąd popełnił. Chwila miłosierdzia i już na głowę wskakuje, baba wstrętna...
...jeżeli cokolwiek zniknie z jego pracowni albo gdziekolwiek indziej - choćby miał przewrócić świat do góry nogami, znajdzie to i wyrwie z jej gardła.
Musiał się przejść. Musiał pomyśleć. Wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 21:57:57
Wróżka została w domu.
Nie było słychać trzaskania drzwiami.
[...]
Cisza i spokój.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 22:05:07
Spokój i cisza. Tyle dobrego. Przez pełnię dalej był napompowany jak balon, ale przynajmniej nie musiał patrzeć na kolejną część odpryśniętej dumy. Ile jeszcze mu jej tak właściwie zostało?
...może albo spuścić z tonu, mieć spokój, i przełknąć pigułę tego, że właśnie wróżka stwierdziła iż zajmuje jego mieszkanie, albo mógł wziąć się w garść i to załatwić.
...wrócił do domu po krótkim spacerze. Co zamierzał? Stworzyć parę gwiazd wokół siebie. Wzlecieć w górę tak, by zasłonić widok Luna Child na księżyc.
Poczekać.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 22:52:53
Luna Child na twój widok przestała przyglądać się księżycowi. Otworzyła okno i krzyknęła do ciebie:
Co tam robisz? - Nie wydawała się jednak zirytowana. Bardziej zaciekawiona, po co tam latasz.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2015, 22:58:24
Przyglądał się. Myślał.
...będzie w stanie to załatwić teraz, czy może powinien poczekać, aż warunki będą dla niego korzystne, a dla niej mniej?
...spróbuje spokojniej. Tak. Na spokojnie. Bez alkoholu, nerwów, strachu... po prostu. Na spokojnie. Miał całą noc.
-Odsuń się-Zamierzał wlecieć do środka. Ostrożnie by niczego czasem nie zwalić na ziemię. A już brońcie go bogowie teleskopu... ale wejście oknem efektowniejsze. I szybsze.
-Dlaczego akurat chcesz tutaj siedzieć? U kapp masz o wiele lepsze teleskopy i widok-Starał się mówić spokojnie, chociaż obecność księżyca mu nie pomagała-Naprawdę chcesz tylko oglądać księżyc?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 23:35:15
- Kappy to sknery, a ty jesteś miły. - argumentowała - Normalnie każdy już by mnie zabił gdybym tyle mu rozkazywała. Serio. Zdarzało się. - Mówiła dalej. - Chcesz być moim asystentem? Będziesz mógł nawet ze mną mieszkać. - Uśmiechnęła się.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2015, 00:04:32
Głęboki wdech. Nawet nie wiedziała, jak bardzo musiał się kontrolować by tego nie zrobić. Mógł ją jednak sprzątnąć ot tak przy planetarium.
-Bardzo chcesz sprawdzić w którym momencie ja też będę miał taki zamiar, czy zwyczajnie Cię to bawi?-Ten rodzaj rozmowy powodował u niego migrenę. Próbował mówić jednak na tyle miękko i spokojnie jak mógł-Niezależnie od tego jak często będziesz to powtarzać, to jest mój dom. Nawet mi będzie przyjemnie jak mnie ktoś odwiedzi czasem...-Przyjemnie? Z tą osóbką? Próbuje nie popsuć sobie już do reszty nocy jakby się okazało, że przyrost mocy w pełni tej osóbki przerasta jego. Nie zdziwiłby się, gdyby to była prawda z tym jego szczęściem.
-Ale skoro jestem miły, to mogłabyś też być "miła"... proszę?-Prosi wróżkę o to, by ta łaskawie przestała podnosić mu ciśnienie. Do czego to dochodzi.
Może właśnie dlatego nie lubił towarzystwa.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 01, 2015, 13:01:01
- Bawi mnie to. - Odpowiedziała na pierwsze pytanie wróżka. - Kiedy ty podleciałeś do mojego drzewa nie przejmowałeś się tym, że może tam mieszkać wróżka i wleciałeś jak do siebie. Dlaczego ja miałabym się przejmować, że ty byłeś wcześniej tutaj? I tak jestem miła, bo pozwalam tu tobie ze mną mieszkać. Doceń to.- Mówiła.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 03, 2015, 11:19:23
-Byłem PRZY drzewie, pod Twoją obecność, w konkretnej sprawie po której załatwieniu odleciałem. Ty WŁAMUJESZ się DO MOJEGO domu, pod moją nieobecność, i nie reagujesz na prośby respektowania prawa mojego terytorium. Widzisz różnicę?-Mówił spokojnie. Jeszcze. Uśmiechnął się dziwnie.
-Więc mów czego chcesz, byś się grzecznie stąd wyniosła i rozstali się w zgodzie-Gwiazdy dalej wokół niego latały, ale zaświeciły się mocniej.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 12:12:02
- Jesteś uparty jak lodowa wróżka. - Powiedziała. - Chcę tylko bywać w swoim pięknym mieszkaniu z którego mam widok na księżyć kiedy mi się podoba... Zwłaszcza w pełnię.- Nie wydawała się okazywać strachu, zabicie wróżki jest ciężkie ponieważ one zawsze się odradzają. Słowa "WŁAMUJESZ" i "DO MOJEGO" nie były słyszalne.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 03, 2015, 14:47:20
-Na jakiej podstawie twierdzisz, że jest Twoje. Jest tu cokolwiek Twojego? Wszystko jest podpisane moim imieniem-Zapytał szybko-Wszystko, co stworzyłem w każdym razie. Albo jest zapisane moim pismem. Albo prze ze mnie sprowadzone.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 14:59:32
- Ja. - Stwierdziła prosto wróżka. - Mój dom jest tam gdzie ja jestem. - Chwila przerwy. - Ty! - Odwróciła się wróżka patrząc na swoją sukienkę - Czyżbyś mnie podpisał skoro też tu jestem?!
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 03, 2015, 19:07:33
-Nie stworzyłem Cię, więc nie jesteś podpisana. Ale można powiedzieć, że Cię tu sprowadziłem. Domyślasz się, co to oznacza?-Uśmiechnął się szerzej-Skoro tutaj jesteś, to znaczy, że należysz do mnie
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 19:24:20
Wróżkę sparaliżowało, zimny pot przeleciał jej po czole - Jestem twoja... Czy to znaczy, że... - Zaczęła pytanie. - Będziesz robił ze mną... te rzeczy... i tamte... - Zaczerwieniła się i złapała za policzki. - Mogłeś chociaż przynieść kwiaty...
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 03, 2015, 19:35:29
Nie mógł przewidzieć, czy żartowała, czy potraktowała to na poważnie. Postanowił to jednak ciągnąć dalej-Nie jesteś w moim typie. Ale masz się mnie słuchać. Przynajmniej dopóki tutaj jesteś. Zrozumiano?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 20:14:45
- Zrozumiano szefie! - Wróżka się uśmiechnęła i zasalutowała. - Czego sobie życzysz? - Ukłoniła się i nadal uśmiechała. Jak widać traktuje to jako kolejną zabawę.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 03, 2015, 20:15:15
...naprawdę nie wiedział, co jej takiego chodziło po głowie. I czy to nie był podstęp.
-Zrób mi kawy. I powiedz, jak się tu dostałaś, chociaż wszystko było zamknięte
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 20:15:21
Wróżka wyjęła kilka ziaren kawy z kieszonki i wsypała do filiżanki. Nalała do szklanki wody i w krótkim czasie kawa zaczęła się jakby roztapiać w wodzie. Sama woda również się zagrzała do odpowiedniej temperatury. Wróżka jak widać użyła zaklęcia do zrobienia tego szybciej. - Usiądź szefie. - Spojrzała na fotel i podała kawę. - Weszłam tu otwierając drzwi patykiem. - Umiejętność płatania filgli na poziomie arcymistrzowskim zawiera również zdolność do sporządzania wytrychów wysokiej klasy.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 03, 2015, 20:15:59
Patykiem. Jego drzwi. Widać to nie pierwszy raz, kiedy ot tak sie do kogoś wpraszała. Ale o dziwo nawet robiła to, o co ją prosił
-Imponujące-Wział ostrożnie filiżankę i podmuchał. Zamoczył usta. Średnio przepadał za kawą, wolał herbatę. Ale chciał to sprawdzić-Nie do końca wiem, po co może mi być potrzebna wróżka... patrząc po Twoim popisie z czekoladą, możesz mi narobić zniszczeń. Ale możesz mnie odwiedzać i wtedy uważać, że to też Twój dom. Ale jako, że wtedy też należeć będziesz do mnie, masz mnie słuchać. To chyba oczywiste, prawda?
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 20:16:16
Kawa była nadzwyczaj smaczna. Nawet ktoś kto nie lubi kawy by ją docenił. Niby delikatny aromat, a jednak na tyle mocna w działaniu by pobudziła maga zmęczonego wieloma różnymi przeciwnościami losu.
- Skoro to mój dom to ja nic nie musze! - Odpowiedziała - Ale jestem twoja więc będę się słuchać jeżeli nie będziesz odbierał mi skopu w pełnię... I nie będziesz mi kazał robić... tych i... tamtych rzeczy... - Ponownie się zaczerwieniła i złapała za policzki.
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 03, 2015, 20:16:42
-Od kiedy ogon macha psem?-Cały czas się uśmiechał, i nawet jakby się ożywił, pochylił lekko w jej stronę-Idąc, zaznaczę, na ten moment Twoją logiką. To jest Twój dom, bo sama tak sobie postanowiłaś. Ale Ty należysz do mnie. Czyli co Twoje to też jest i moje. Czyli to też mój dom. Sprawuję nadrzędną władzę nad tym wszystkim. I nad Tobą-Oparł się znowu na fotelu-Swoją drogą, bardzo pyszna kawa, bardzo pyszna kawa...
Tytuł: Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 20:17:38
Jeżeli pozwolisz szefie, udam się teraz na górę oglądać księżyc. - Stwierdziła.

Sesja zakończona powodzeniem! Gratuluję!

Nagroda:
+5% do mądrości (za pracę w planetarium)
+5% do dowolnej statystyki (za poziom easy) (wybrano 5% zręczność)
+10% do dowolnej statystyki (za odgrywanie postaci) (wybrano 10% energia)
+odsyskałeś swoją księgę (za misję główną)
+masz otwarty kontakt handlowy z kappami i Rikako Asakurą.
+Jako kolejna osoba w gensokyo trafiłeś do friend zone Marisy.

Nagroda dodatkowa:
Poprzez zawiązanie paktu z Luna Child, magia Lunar zyskała nowe rozwinięcie.
+ Możliwość wyciszania dźwięku wydawanego przez maksymalnie trzy źródła (np. osoby). - Gdy księżyc na horyzoncie, możliwość wyciszenia wszystkiego w zasięgu wzroku.