Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 20:16:35

Tytuł: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 20:16:35
Emi ostatnio poznała sporo nowych istot. Większosć z nich był calkiem miła, lecz część z nich zwyczajnie ją przerażały albo odrzucały. Tamta gadająca szyba albo zimna pokojówka... aż ciarki ją przechodziły na samą myśl. Ale tamta Oni czy Kani byli całkiem sympatyczni. A i tamte Satori były znośne... w sumie... aktualnie przechadzała się po łące niedaleko lasu magii...
...i nagle poczuła, że jej lwa stopa nie natrafiła na miękką glebę, tylko na powietrze. Wywróciła się i spadła do metrowego rowu, w którym znajdowała się... dziewczynka. Otworzyła ona oczy, zapewne przez ten cały hałas... wyglądała albo na słabą, albo na rozespaną

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://img830.imageshack.us/img830/3139/top35blured.jpg)
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 20:35:23
Zwykły spacer. Nie spodziewała się, że ktoś może chcieć zastawić na nią zasadzkę. Tylko w tą pułapkę już ktoś wpadł. Tylko dlaczego zasnął? w mniemaniu Emi ziemia nie jest zbyt komfortowym miejscem na spoczynek. Jak na zasadzkę, dól nie był zbyt głęboki. Dziewczynka zaczęła się budzić, co wyrwało Emi z przemyśleń.
- Um... d-dzień dobry, nano
Speszona skierowała swoje trzecie oko potrafiące czytać w ludzkich pragnieniach i myślach na dziewczynkę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 20:46:32
"..."

Żadnych wspomnień, żadnych przemyśleń... jeszcze chwila, a by ją rozbolała głowa. Ale na szczęście co pomyślała...

"...jestem głodna... gdzie jestem?Kim jestem? Kim ona jest?"

Dziewczynka patrzyła się na Emi. Miała dziwne oczy... jedno czerwone, drugie niebieskie

-...chcesz mi zrobić krzywdę?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 20:55:43
Dziwne. Czyżby padła ofiarą jakieś dziwnej magii i straciła wspomnienia? Dziewczynka nie wie nawet jak się nazywa. Mimo, że Emi wiedziała o stanie dziewczynki, ta wciąż wydawała jej się strasznie tajemnicza.
- O-oczywiście, że nie, nano - zbliżyła się powoli - Możesz wstać, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 20:59:31
-Uh... chyba tak-Dziewczynka usiłowała wstać, jednak szło jej to topornie. Jako podpórki użyła łopaty która leżała tuż obok niej... ale... czy to... czy na szufli była krew?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 21:19:52
Gdy ujrzała maź, która bardzo źle jej się kojarzyła, cofnęła się o krok. Jeśli to jakaś zła magia to Emi powinna natychmiast zabrać ją do jakiegoś maga lub lekarza, który ją zbada. Tylko kto? Kani mówił, że często chodzi do bardzo potężnej youkai, która mieszka pobliżu Mglistego Jeziora. Może warto by ją tam zbadać?
- Potrzebujesz pomocy, nano?
Zapytała grzecznie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 21:27:39
-Pomocy?-Zapytała opierając się oburącz o łopatę. Jakoś tak pozieleniała na twarzy-Niedobrze mi...
Oj... chyba jj się coś zbiera... zaczęła wydawać dziwne dźwięki
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 21:50:56
Przestraszyła się. To efekt uboczny po utracie wspomnień? Emi wyskoczyła z rowu i z niepokojem obserwowała dziewczynkę. Nie zamieni się w jakiego potwora, prawda?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 22:01:55
Dziewczynka jeszcze chwilkę się "dławiła", stanęła bokiem, kucnęła, i... poleciałoooooo! Nie pobrudziła się, ale duże ilości kwasu żołądkowego powoli wsiąkały w pulchną ziemię...
-Już lepiej...-Szepnęła dziewczynka i otarła sobie usta dłonią. Popatrzyła się na nią przez chwilę, a potem na Emi dość... pytająco.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 22:43:21
Chyba trzeba ja zabrać do lekarza. Słyszała, że kiedyś na ziemie przybyła jakaś Eirin, ale nie wiedziała za dużo na ten temat. W takim razie do tej youkai. Wielki dom niedaleko Mglistego Jeziora, tylko... czy dziewczyna zechce z nią pójść...
- Um... mogę Ci pomoc, ale musisz pójść ze mną, nano
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 22:49:15
-...a na pewno nic mi nie zrobisz?-Zapytała. Miała trochę problemów z wygrzebaniem się z rowu, ale ostatecznie jej się udało
-Kim jesteś? Dziwnie wyglądasz... co to?-Zapytała wskazując na jej trzecie oko. Była faktycznie tym zaciekawiona, chociaż trochę się jej bała. Między innymi z tego właśnie powodu.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 23:08:22
Spoiler (pokaż/ukryj)
Sorry, że tak wolno odpisuje, ale KTOS bez przerwy mnie zagaduje na GG i ciężko mi odpisywać ;P

- To? - spojrzała na swoje oko lewitujące swobodnie w powietrzu - Nie martw się, nano
Uśmiechnęła się.
- To nic groźnego, a pomaga bronic się przed niebezpieczeństwami, nano - wyciągnęła rękę do dziewczyny - Jeśli ze mną pójdziesz, nic Ci się nie stanie, nano
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 23:13:33
Spoiler (pokaż/ukryj)
Spieszy się nam gdzieś?

-Skoro tak mówisz...-Była nieufna, co w jej sytuacji było dość zrozumiałe. Przez chwilę się nawet zastanawiała, czy będzie musiała użyć łopaty w obronie przed Emi... chociaż po chwili zganiła siebie za ta myśl. Według niej Satori wyglądała na miłą.
-Pójdę... chociaż się boję...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 23:31:45
Znowu się uśmiechnęła. W takim razie lecimy do znajomej Kaniego. Tylko...
- Umiesz latać, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 23:43:02
-Latać? Nano?-Zarówno w jednym jak i w drugim przypadku nie wiedział o co chodzi. Podskoczyła parę razy, poklepała po ziemi, popatrzyła pytająco na łopatę... nic...
-Nie rozumiem... nic nie rozumiem... gdzie ja jestem, kim jestem, kimtyjesteścosiędzieje...-Nagle z niewiadomych powodów jej umysł zaczął pędzić jak rozpędzony byk. Ciąg myśli był nie do wytrzymania, a ona wyraźnie wpadała w panikę. Rozglądała się na lewo i na prawo, łopatę trzymała tak,jakby miała komuś przyłożyć... i jeszcze bardziej się bała. Chyba zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo jest bezbronna.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 23:57:15
Niedobrze. Umysł dziewczyny nie wytrzymał stresu. Teraz jest nieprzewidywalna. Emi w panice wyciągnęła najsilniejszą Kartę Zaklęcia.
- Synestezja. nano....


Spoiler (pokaż/ukryj)
Gdy Emi będzie kontrolowała już umysł dziewczyny, zmniejszy jej strach i stres do minimum ukazując jej jakieś uspokajające wizje. Przeszuka też delikatnie jej umysł i serce w poszukiwaniu jakiś zewnętrznych działań magii. w miedzy czasie przeszukiwania telepatycznie wgra jej podstawowe informacje, co jest szybsze niż tłumaczenie werbalne, bo od razu każda informacja staje się zrozumiała. Jednak robiła to bardzo ostrożnie, utrzymując niski poziom stresu;

''Znajdujesz się w świecie znanym jako Gensokyo. To spokojna kraina w której istnieje coś takiego jak magia, a każda istota potrafi kontrolować przepływ swojej energii duchowej. Nie wiadomo kim jesteś, ale nie martw się, jeśli pójdziesz ze mną na pewno się dowiesz''
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 13:01:35
O dziwo musiała się trochę postarać by przejąć kontrolę nad jej umysłem. Przeważnie wychodzi jej to od razu, a tu proszę... ale był jeszcze jeden problem.  Nie sprecyzowała dokładnie JAKIE te wizje będą, co zaowocowało pojawieniem się gustownych białych ścian. Taki podstawowy błąd... a spowodował, że było jeszcze gorzej miast lepiej. Teraz nawet się nie odzywała... cofnęła się do tyłu, skuliła, a jej umysł błagał o litość...
...no to ślicznie, jeszcze bardziej ją złamała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 13:37:22
(Takie jakie ją uspokoją ;<)

Teraz to nawet Emi była na granicy załamania. Teraz już się nie dogadają. Musi koniecznie ją zabrać do tej youkai, w przeciwnym wypadku może się stać coś strasznego. Uśpiła dziewczynkę delikatnie spowalniając prace jej zmysłów, sprawiając że przyśni jej się jakieś piękne pole kwiatów,  ale tym razem uważając na każdy szczegół, aby nie pogorszyć i tak krytyczniej sytuacji. Emi użyła karty ESP ''W cztery oczy'', bo sama chyba nie da rady przelecieć całej drogi do tego domu z takim bagażem. Dwie kopie złapały śpiącą dziewczynkę, trzecia będzie asekurować aby dziewczynka nie spadła na ziemię, w razie czego. Cztery Emi udały się w stronę Mglistego Jeziora.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 14:30:13
(Precyzja panie, precyzja)

Teraz natomiast wyglądała jakby była w jakimś narkotycznym transie. Rozszerzyły jej się źrenice, i powoli opadła na kolana a potem na plecy... chyba się udało. Poleciała nad mgliste jezioro... jakoś wcześniej tutaj nie była, dlatego tez dziwiły ją pewne rzeczy takie jak puchate kulki z oczami i dość nietypowym wyrazem ustek. Mniej ją zdziwił fakt, że zostały obskoczone przez masę wróżek które były wyjątkowo zainteresowane tym co się dzieje... przeszkadzały. Dość mocno. Prawie jej klony by puściły dziewczynkę do wody.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 15:32:32
Była zbyt zdeterminowana, wiec jakieś tam wróżki jej nie powstrzymają! Taką miała przynajmniej nadzieje. Kopie trzymające dziewczynkę poleciały górą, a pozostałe kopia i prawdziwa Emi leciały tuż za nimi, odwracając uwagę wróżek iluzjami cukierków latającymi w powietrzu.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 15:36:08
Wróżki stały się strasznie... nieprzewidywalne. Latały wokół nich usiłując złapać niematerialne cukierki. A na horyzoncie majaczyła posiadłość... musiała czym prędzej lądować, bo wróżki zaczęły szaleć.

***

Znalazła się przed bramą. Koło niej stała ruda dziewczyna ubrana w chiński mundur. Wyglądała na dość silną... ale jak na razie była spokojna. Patrzyła się na nią.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 15:56:40
To chyba strażniczka. Kani mówił, że przepuszcza tylko za pozwoleniem mieszkańców, a Emi nikt chyba nie zna.  Mogłaby użyć tej samej techniki, której użyła w podziemiach, gdy ona i Kani musieli przejść niezauważeni. Ale kobieta ja już zauważyła, więc to nie ma sensu. Chyba że... uśpi ją jak dziewczynkę. Nie chciała z nią walczyć, szczególnie, że kobieta wyglądała na silną i groźną. Podeszła bliżej i zrobiła to samo co dziewczynce, tylko że tym razem użyła więcej mocy. Jeśli się uda, wejdzie i zeskanuje dom w poszukiwaniu tej youkai.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 16:20:47
-Hej, kto tam idzie?-Zapytała, i potem momentalnie upadła plackiem na ziemię. Emi nie wysiliła się specjalnie, prawdę mówiąc ledwo co zaczęła. Ale miała drogę wolną, brama była otwarta, więc...
Gdy weszła nie wiedziała gdzie dalej pójść trzy korytarze, dwa rzędy schodów... i co teraz? Chyba nie powinna aż tak długo ingerować w umysł dziewczynki. Mogłoby to się źle skończyć...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 16:31:15
Już są blisko, a poza tym to nie było AŻ TAK groźnie ingerowanie, tylko zwykle uśpienie. Kani mówił, że ta dziewczyna mieszka w bibliotece, a więc pokój z mnóstwem książek. Postanowiła wyczytać lokacje tego pomieszczenia z umysłu pierwszej spotkanej osoby. Oczywiście, skoro Emi jest ''intruzem'', użyła sztuczki z niewidzialnością.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 17:04:12
Spotkała po drodze parę wróżek, które zapewne nie zwróciłyby na nią uwagi nawet gdyby była "widzialna", tak bardzo były z głową w chmurach. Ale się przydały, bo poza wymianą informacji na temat tego, czy jakaś Sakuya ma wypchany biust czy nie dowiedziała się jak można mniej więcej dojść do miejsca tej magicznie uzdolnionej. Kawałek drogi stąd... już się męczyła.
Otworzyła masywne drzwi. Pierwsze co rzucało się w oczy była ogromna ilość książek, ale to już wczesniejw idziała w umyśle Kani'ego... tylko teraz... gdzie jest ta osoba?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 17:35:38
Zastanawiała co to znaczy '''wypchany biust'', bo nie mogła sobie tego wyobrazić. Dla niej to było fizycznie niemożliwe. Ale jej przemyślenia szybko zostały wyparte przez problem wielkiego pomieszczenia. Szła prosto, przy okazji wyszukując energii żywej osoby.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 21:34:01
Szła prosto jak w mordę strzelił, cokolwiek by to znaczyło. W końcu natknęła się na biurko przy którym siedziała osoba ze wspomnień Kani'ego. Dziewczyna o długich fioletowych włosach w zdecydowanie za dużych ubraniach. Czytała jakąś książkę.
-Eh?-Podniosła wzrok, popatrzyła na nich, i westchnęła ciężko.
-Meiling... trzeba będzie w końcu coś z nią zrobić. Dzień dobry, o co chodzi?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 21:44:05
- Dzień dobry pani... pani Patchouli... nano... - przywitała się uprzejmie - Jestem znajomą Kaniego.... mówił, że jest pani bardzo mądra...
Jej dwie kopie wysunęły się naprzód ukazując magowi śpiącą dziewczynkę.
- Ona potrzebuje pomocy... a tylko pani może jej pomóc... nano...
Pokrótce wyjaśniła gdzie znalazła dziewczynkę i jak wygląda jej stan, starając się, aby nie powiedzieć żadnego głupstwa przez które bibliotekarka mogłaby odmówić pomocy.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 23:17:59
-Mukyu?-Cokolwiek miało to znaczyć, zainteresowała się trochę. Tylko ciężko powiedzieć czym bardziej.
"Iluzja?" Zapytała się w myślach kierując swój wzrok w stronę jednego, drugiego, i trzeciego klona. Dobra jest, poznała się, co nie zmienia faktu, ze nie przyszła tutaj się chwalić swoimi umiejętnościami.
-A, chodzi Ci o tą dziewczynkę... ale tak właściwie to co jej dolega poza tym, że jest uśpiona?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 23:24:34
- Nie pamięta kim jest oraz nie ma żadnych innych wspomnień, nano...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 15:37:25
-Amnezja mówisz... postaw ją na podłodze... i wyprowadź z tego transu, nie zamierzam pracować w takich warunkach. Koakuma!-Zawołała. Zaraz przy niej pojawiła się rudowłosa demonica w eleganckim ubranku.
-Przynieś mi kredę i szklaną kulę. Szklaną, nie kryształową jak poprzednim razem
-Oczywiście-I pach, poleciała...
"Magia? Możliwe, chociaż będę musiała to sprawdzić. Ja nic nie czuje... może to coś innego?"
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 15:50:01
- T-tak... nano...
Skoncentrowała się i przyspieszyła prace zmysłów dziewczynki. To może nie być magia? Może uderzyła się w głowę, gdy wpadła do tego dołu?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 17:44:36
Dziewczynka otworzyła oczy. Dalej wyglądała na senną, jednak była spokojna - tyle dobrego.
-Gdzie... jestem? Chce jeść...-W międzyczasie wróciła służąca z wymienionymi wcześniej przedmiotami. Patchouli sięgnęła po książkę leżącą nieopodal i zaczęła kreślić na podłodze symbole. Tytuł "Analiza Magiczna"
-Gdzie ją znalazłaś?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 17:54:06
- W lesie, leżała w wykopanym przez kogoś dole, nano
Jedna kopia podeszła do bibliotekarki i pokazała jej zakrwawiony szpadel.
- Miała to przy sobie, nano...
Po tym jak pozostałe kopie puściły dziewczynkę, Emi odwołała działanie swojej karty.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 18:08:09
"Krew?" Zapytała siebie w myślach. Nie miała nawet zamiaru oglądać tego dokładniej, zresztą, miała inne zajęcia. Po namalowaniu paru symboli zaczęła recytować zaklęcia w innym języku, nieznanym wczesniej Emi. Brzmiał jednak bardzo egzotycznie... symbole na ziemi błyskały się wszelkimi możliwymi kolorami, aż w końcu kreda na podłodze spaliła się i pozostał tylko czarny tlenek.
-Ciekawe... nie wiem co jej dolega, ale na pewno skrywa w sobie bardzo duży potencjał magiczny... może to reinkarnacja jakiegoś maga?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 18:19:46
Spojrzała na dziewczynkę. Ciekawe czy Emi też była w takim stanie, gdy się narodziła... to było dawno temu, wiec nie pamięta.
-Nie może jej pani pomóc, nano?
Zapytała ze smutkiem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 18:27:06
-Musiałabym wyciągnąć cały jej potencjał na zewnątrz. Nie wytrzymałaby tego, widzę to-Emi nie wiedziała o czym ona mówiła, ale wystarczyło tylko spojrzeć na tą dziewczynkę - słaba, ledwo co trzymająca się na nogach, brak wiedzy ogólnej...
-...o czym wy mówicie?-Zapytała przestraszona
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 18:39:47
- To co powinnam zrobić, nano? - zaczęła trochę panikować z powodu własnej bezsilności - Ma pani jakiś pomysł co mogło jej się przydarzyć, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 19:01:07
-Myślę!-Czarodziejka skrzywiła się gdy ją tak popędzała. Stanie jej zbrzydło, więc usiadła na krzesle kontynuując rozmyślania.
"To byłoby najbardziej prawdopodobne, co jeszcze... uhum..."
-Jeszcze coś mogło ją opętać, ale nie jestem specjalistką w tej dziedzinie. Chociaż wydaje mi się, że to inaczej by wyglądało... jeszcze... ummmm... mogła się uderzyć w głowę tą łopatą?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 20:49:23
Może ta dziewczynka nie ma wspomnień, bo dopiero się zrodziła?
- Mówiła pani, ze posiada duży potencjał magiczny.... czy może pani określi jaki to typ youkai, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 21:01:48
-W najbliższym czasie powinno to wyjść...-Patchouli zastanawiała się chwilkę... "Będę tego żałowała..."
-Macie gdzie spać? rezydencja ma sporo pokoi, więc jeżeli Remilia się zgodzi to jeden z nich może wam posłużyć
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 21:26:47
Wolałaby tu nie zostawać. Ale nie może teraz opuścić tej dziewczynki.
- Dobrze, nano... A ile to potrwa, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 21:39:29
-Mnie się nie pytaj, każdy youkai dorasta inaczej. Może za dzień, może za dwa, może za tydzień... muszę trochę poszukać-Patchouli popatrzyła na demonicę. Ta po chwili konsternacji i wzdrygnięciu w rodzaju "Ah, no tak, przepraszam!" podała jej kartkę i pióro.
-Możecie już iść. Pewnie spotkacie Sakuyę to was przedstawi Remilii. I uważajcie na takiego jednego, jak będzie za bardzo komplementował to go po prostu zignorujcie "Irytujący pajac..."
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 21:57:21
- Dobrze, nano...
Pomogła dziewczynce ruszyć się z miejsca i razem skierowały się do wyjścia. Szukają Sakui. Ciekawe kto to?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 22:15:32
Dziewczynka wciąż była zdezorientowana tym co się wokół niej dzieje, więc dała się bez problemu prowadzić za rączkę. Gdy tylko obydwie skręciły, Emi wpadła na coś miękkiego. Odsunęła się odruchowo, i zobaczyła...
Na pierwszy rzut oka była to zwykła pokojówka. Znaczy się, to ubranie i w ogóle. Jednak gdy podniosła wzrok ujrzała chyba drugą najchłodniejszą osobę w swoim życiu. Białe włosy, chłodne oczy... nawet ten uśmiech nie pomagał, bo na kilometr było widać, że wymuszony. Chociaż palmę pierwszeństwa niewątpliwie miała tamta pokojówka z podziemi. Jakieś krewne? Ale tej mogła czytać w myślach... i chyba wolałaby jednak nie. Aktualnie zastanawiała się jak tym razem ukarać osobę pilnującej bramy.
-Witam. Panienca Scarlet nie wspominała mi o gościach. To znaczy, że jesteście tutaj bez jej wiedzy. Mogę wiedzieć co robicie niezaproszeni w środku rezydencji?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 22:24:54
- Eee... d-dzień dobry, nano - również zrobiła ''wymuszony'' uśmiech - Pani Patchouli bada moją przyjaciółkę i poprosiła, abyśmy zatrzymały się tu na jakiś czas, nano...
Starała się być bardzo grzeczna, bo wyczula złe intencje od tej pokojówki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 22:28:28
-Tak?-Zapytała uprzejmie "Coś im nie wierzę...". I wtedy popatrzyła na jej trzecie oko. "Satori... i mała satori?"
-Muszę przyznać, że nieczęsto widuje się takie jak wy tutaj, na powierzchni... chyba nawet o tobie słyszałam. Chociaż nie wiedziałam, że...-Zawahała się chwilę, ale jej myśli były wyraźne... "...to jej córka?"
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 22:40:01
- T-t-to nie tak! - speszyła się - Pomyliła mnie pani z kimś innym. Nie mieszkam w podziemiach
Elegancko się ukłoniła.
- Nazywam się Emilia Millicent, a to jest moja przyjaciółka
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 23:32:01
-A jak się nazywa twoja przyjaciółka?-Zapytała pochylając się nad nią. Też się speszyła.
-N-nie wiem... niczego nie pamiętam...
-Panna Patchouli nie ma tutaj władzy poza biblioteką. Takie rzeczy trzeba skonsultować z panienką Scarlet... proszę za mną-Pokojówka powoli udała się w swoim kierunku...
-Nie chcę tutaj zostawać. Boję się...-Szepnęła dziewczynka do Emi.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 05, 2011, 00:21:01
Tez zaczęła się trochę bać. Ten dom był bardzo straszny.
- Ja tez nie chce tu zostać, nano - odpowiedziała cicho i szczerze - Ale tylko tamta pani może nam pomoc, nano...
Zaczęła mieć wątpliwości czy przyjście tu było dobrym pomysłem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 05, 2011, 21:40:40
-...może... ktoś inny nam pomoże?-Zapytała z nadzieją dziewczynka, zamilkła jednak gdy pokojówka stanęła.
"Szkoda mi czasu na takie pierdoły. Jak trzeba będzie to zabiorę je tam siłą"
-Idą państwo?-Zapytała nawet nie obracając się w ich stronę
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 05, 2011, 22:25:29
Tylko kto? Gdy dziś rano przyszła odwiedzić Kaniego, nie było go. Rinnosuke chyba też... Nitori? Nieee...
- J-już idziemy...nano...
Szły, ale trochę się oddaliły od pokojówki, aby ich nie słyszała.
- Nie martw się, nie pozwolę Cię skrzywdzić, nano...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 05, 2011, 23:16:49
Nie usłyszała, i dobrze. W końcu dotarli do korytarza pełnym drzwi. Pokojówka zapukała do jednego z nich
-Przepraszam na moment...-Weszła do środka... i gdy przystawiły ucho do drzwi, usłyszały.
-Że kogo niesie?-Odezwał się głos należący do prawdopodobnie małej rozdrażnionej dzierwczynki
-Patchouli prosiła, by zapewnić dwóm satori miejsce do zamieszkania-Wyjaśniła niewzruszenie Sakuya
-To ja koniecznie jestem do tego potrzebna? Idę spać...-I tyle. Sakuya po tym wyszła z pokoiku. Na szczęście dziewczyny w miare szybko się odsunęły.
-Możecie tutaj zamieszkać... na razie. Tutaj macie kluczyki do pokoju dwuosobowewgo-Skąd ona je miała, i to tak szybko?. Tak czy siak, dostały dwie sztuki...
-Jakbyście czegoś potrzebowały macie tam dzwonki. Pojawię się najszybciej jak będę mogła
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 05, 2011, 23:41:18
Nie była pewna, czy skorzysta. Nawet jeśli będzie bardzo potrzebować.
- Zrozumiałam, nano...
Pokojówka nie powiedziała gdzie jest ten pokój, więc Emi wolała już nie zawracać jej głowy. Wyczytała lokalizacje z umysłu srebrnowłosej i udała się tam razem z dziewczynką.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 15:57:39
-Wasz pokój znajduje się w trzecim korytarzu od lewej jak pójdziecie za siebie. Numer 145-I nie musiała nawet jej szperać w głowie. Ukłoniła się, i... zniknęła. Ot tak.
-Boję się...-Dziewczynka uczepiła się jej uda... i nie chciała za nic w świecie puścić
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 17:53:37
Też się bala. Co robić? mogłyby uciec i poszukać kogoś innego. Tamta pani powiedziała, że to może potrwać kilka tygodni. Przytuliła dziewczynkę.
- Nie opuszczę Cię, nano... chodź, nano...
Pójdzie do pokoju i obejrzy go. Ale po tym użyje sztuczki z niewidzialnością na sobie i dziewczynce i udadzą się do wyjścia domu. Poszukają pomocy u kogoś innego.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 18:46:28
Poszły do pokoju... wyglądał na bardzo schludny, chociaż utrzymany w stylistyce całego domu. Jedno duże łóżko z czerwonym posłaniem, ciemnobrązowe szafki, jedno podłużne okno przez które wpadały promienie słoneczne... ogólnie strasznie ciemno. Ale mniejsza, czym prędzej udały się do wyjścia...

***

Udało im się uciec. Teraz tylko pytanie gdzie się udadzą. Słońce powoli zachodziło, więc wypadałoby jednak u kogoś przenocować. Pytanie tylko... do kogo będzie bliżej?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 18:51:09
Rinnosuke. Może on będzie znal kogoś mądrego. W końcu wiedział kim są Maturgowie. Przywołała swoje kopie by zabrały dziewczynkę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 19:20:56
Dziewczynka była mocno zaniepokojona gdy pojawiło się wokół niej parę Emi, które pochwyciły ją i wzniosły się z nią w powietrze. Ale nie wyglądała tez jakby miała zaraz zemdleć. W sumie Rinnosuke był najbliżej, więc dotarli tam dość szybko. Zapukała do drzwi, i jej oczom ukazał się znajomy sklepikarz.
-Witaj Emi, miałem takie przeczucie, że się dzisiaj pojawisz... a kim jest twoja mała znajoma? Proszę, wejdźcie-Odsunął się specjalnie by mogły wejść do środka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 19:40:29
- Nie wiem kim jest... ale potrzebuje pomocy, nano...
Weszła i opowiedziała o wszystkim co jej się przydarzyło, łącznie z wizytą w tym strasznym domu i diagnozą Patchouli.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 20:13:48
Wysłuchał wszystkiego z uwagą, chociaż już na wstępie zaznaczył, że w międzyczasie zrobi herbaty. I akurat wtedy kiedy skończyła opowiadać ze wszelkimi szczegółami swoją historię, dostały ją w szklaneczkach.
-Patchouli może mieć rację... chociaż ja bym poczekał na to.Ale ja bym jej do Eirin nie wysyłał... może się jej wydać zbyt interesująca. Możecie u mnie mieszkać aż się to wszystko nie wyjaśni
-Bardzo panu dziękuję...-Dziewczynka już się uspokoiła. Grzecznie piła herbatkę i siedziała na taborecie przyniesionym przez mężczyznę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 20:46:57
- Tamta pani mówiła coś o ''wielkim potencjale magicznym''... znasz kogoś kto mógłby powiedzieć skąd ona się wzięła w tym dole, nano?
Tez grzecznie wzięła łyk herbaty.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 12:04:49
-Jutro popytam, ale ktoś będzie musiał zająć się wtedy sklepem... mogę na was liczyć?-Zapytał... ciągle przy tym przyglądał się dziewczynce.
"Coś w niej jest faktycznie... niepokojącego... te oczy..."
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 13:52:54
Popatrzyła na dziewczynkę. Emi była smutna. Jak można nie mieć wspomnień. Żadnej rodziny, przyjaciół... naprawdę, było jej bardzo przykro z powodu, że nie może jej pomoc od razu. Zaaprobowała prośbę chłopaka. Prowadzenie sklepu to nic trudnego, prawda? Na pewno dadzą radę. Uśmiechnęła się.
- Robi się już ciemno, nano - wstała i złapała za rękę dziewczynkę - Chodź, pokażę Ci gdzie będziemy spać, nano!
Zaprowadziła dziewczynkę do pokoju gościnnego. Emi uznała, że dla bezpieczeństwa dziewczynka będzie spać z nią w jednym łóżku. Podbiegła i wskoczyła na nie.
- Co o tym sądzisz, nano? Jest tu lepiej niż w tamtym strasznym domu, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 17:03:32
-Miłych snów!-Rzucił jeszcze sklepikarz... a przynajmniej tyle usłyszały, bo Emi koniecznie chciała pokazać swojej nowej koleżance ich pokój. Łóżko było trochę małe, ale jak się ścisną to powinny jakoś się pomieścić.
-Lepiej...-Dziewczynka tym razem była zakłopotana. Patrzyła się z dół i stópką usiłowała zrobić dziurę w podłodze... własnie, przecież ona jest boso! Prawdę powiedziawszy... nie byłoby to dziwne, gdyby miała na sobie jedynie ten top-Przepraszam, że sprawiam tyle kłopotów...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 18:30:42
- N-nie jesteś problemem!
Wypowiedź dziewczynki wzbudziła u Emi jeszcze większe współczucie. Naprawdę chciała jej pomóc. Dziewczynka była naprawdę mila, gdy już się uspokoiła. Satori zeskoczyła z łózka i podbiegła do dziewczynki. Złapała ją znów za dłoń.
- Mówiłam Ci przecież, że ze mną nic Ci nie grozi, nano! Ale teraz musimy znaleźć Ci jakieś buty,nano!
Uśmiechnęła się i rozejrzała się po pokoju.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 18:52:00
Jedyne buty jakie można było znaleźć w pokoju to puchate papcie w niebieskim kolorze
-Buty?-Zapytała patrząc się na swoje umorusane stópki. Miała je naprawdę niewielkie, więc niemalże tonęła w tych "bucikach" przystosowanych ewidentnie do męskiej wersji tej części ciała. Poza tym... przydałaby się tej dziewczynce kąpiel.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 20:31:10
Lepiej jakiekolwiek niż wcale! Dziewczynka była troszkę mniejsza niż satori. No cóż, dobre i to. Puchate kapcie podsunęły Emi ciekawą myśl.  Dzięki kontrolowaniu swojego zmysłu dotyku, skóra satori nie brudzi się tak często i nie poci, więc w jej przypadku kąpiele mają znaczenie tylko w celach rozrywkowych(''Bańki, nano!'').
- Chcesz się ze mną wykąpać, nano?
Zapytała i nie czekając na odpowiedz porwała dziewczynkę do sklepowej łaźni.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 20:47:04
-Eh?-Dziewczyna prawie się zabiła w o wiele na nią za dużych kapciach, ale dotarły do niewielkiej łaźni. Satori musiała co prawda nalać wody i zagrać węgle, ale nie zajęło jej to aż tak dużo czasu... może dlatego, że Kourin miał ochotę się wykąpać? Ale był taki miły, że odstąpił im miejsca. CHcoiaż jakoś tak przemknął mu przez myśl obraz nagiej Emi... ciekawe co w tym takiego interesującego.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 20:59:54
Nie miała zielonego pojęcia. Często widziała w myślach innych ludzi, przeważnie mężczyzn myśli o nagich dziewczynach. Nie rozumiała tego, a co najgorsze nikt nie chciał jej wytłumaczyć! Zaczęła się rozbierać( i dziewczynkę jeśli miałaby z tym jakiś problem). Gdy skończy, wejdą razem do wody, w końcu obie mają dość małe ciała, wiec powinne się zmieścić.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 22:16:03
Zmieściły się, owszem. I faktycznie, okazało się, że ta dziewczynka nie miała na sobie bielizny. Co z tym później wypadałoby zrobić... przecież się bidulka przeziębi!
-...co teraz będzie ze mną?-Zapytała dość ponuro. W jej głowie kłębiły się różne myśli... głównie takie, że zostanie sama w wielkim świecie. Nawet to sobie wyobrażała... sama w wielkim polu, nic w zasięgu wzroku, niczego czego można było się chwycić... tylko sama ziemia... przygnębiający widok...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 23:01:10
- Nie opuszczę Cię i nigdy nie pozwolę byś kiedykolwiek była sama, nano...
Zanurzyła się po sam nos i zaczęła wypuszczać powietrze z ust, powodując bulgotanie wody. Musi znaleźć jej rodzinę lub przynajmniej jakiegoś przyjaciela, który ja zna. Jednak Emi zaczęła podejrzewać, ze dziewczynka powstała w podobny sposób co satori. To by tłumaczyło brak wspomnień. Nawet jeśli się okaże, że dziewczynka nie ma nikogo bliskiego, sama o nią zadba, choćby nie wie co!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 23:17:13
-...to miłe... ale... dlaczego tutaj jestem?-Zapytała. Jej oczy zwróciły się w stronę Emi. Patrzyła się na nią trochę jak na jakąś wyrocznię... dość dziwne pytanie jak na tak młodo wyglądającą istotę. Właśnie, istotę... przecież ona nawet nie miała imienia!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 23:31:07
To pytanie było również bardzo uniwersalne, bo Emi za nic nie potrafiła na nie odpowiedzieć. To takie typowo egzystencjalne pytanie jak ''Jaki jest sens życia?''. Mała satori nic nie odpowiedziała tylko wydała z siebie jeszcze więcej powietrza pod wodą. Dziewczynka nie ma imienia, więc dopóki czegoś nie ustalą musi dać jej jakiś przydomek. Zbadała uważnie nagą dziewczynkę w poszukiwaniu jakiś miłych skojarzeń, które pomogły w doborze imienia.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 08, 2011, 09:20:24
Dziewczynka była... ładna. Krople wody osadzały się na jej białych włosach, a jej różnokolorowe oczka nadal uważnie się jej uważnie przyglądały. Figurę miała słabo zarysowaną, i chyba najbardziej świadczącymi o tym, że jest dziewczyną elementem jej ciała były jej piersi. Jej sutki były małe, różowe, i lekko sterczące, co stanowiło pewien kontrast dla lekko bladej skóry, która to teraz akurat lekko poróżowiała z powodu panującej tutaj temperatury. Ręce i dłonie drobne, chociaż palce miała nieco dłuższe niż wskazywałaby na to anatomia jej ciała. Brzuszek miała płaski, pępek wklęsły, a jej wagina nie różniła się zbytnio od tej którą posiadała Emi. Estetyczna, nic nie wychodziło na ze środka na zewnątrz jak satori parę razy widziała w umysłach ludzkich... nogi tez miała dość ładne. Dałaby jej jakieś...trzynaście-czternaście lat...
...ale jak to może posłużyć do wymyślenia imienia?
Dziewczynka przybliżyła się trochę do Emi i prawie że położyła swoją głowę na jej klatce piersiowej. Cały czas się na nią patrzyła.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 08, 2011, 14:25:31
Wynurzyła się i wzięła głęboki oddech. Dziewczynka była taka jak ona. Popatrzyła na jej różnokolorowe oczęta. Działały na Emi jak magnez. Mała satori pogładziła dziewczynkę po włosach, cały czas badając ją wzrokiem.  Mimo, ze podczas wyprawy z Kanim spotkała po raz pierwszy w życiu inne satori niż ona to... dopiero teraz poczuła że jest z nią ktoś w zupełności jak Emi. Obejrzała dziewczynkę bardzo dokładnie, ale wciąż nie miała żadnych dobrych skojarzeń, które nadawałyby się na imię.
- Hej... dopóki czegoś się nie dowiemy... jak chciałabyś aby się do Ciebie zwracać, nano...?
Zapytała delikatnie, gładząc ją po włosach. Nie sądzi, ze dziewczynka odpowie od razu, czy nawet w ogóle. Ale dobrze by znać jej opinię na ten temat
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 08, 2011, 22:42:33
(Chyba magnes, ale może się nie znam...)

Dziewczynkę zaskoczyło to pytanie. Spuściła wzrok mimowolnie kręcąc kółka palcem po brzuchu satori... coś zaczęła mamrotać pod nosem...
-...Freya... mów mi Freya
"Freya... dlaczego akurat to?" - sama się zastanawiała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 08, 2011, 23:27:19
(Oj tam, Z jest tuż pod S)

Dziwne imię, ale bardzo spodobało się małej satori. Czyżby jakieś szczątki wspomnień? Uśmiechnęła się. Dobre i to. Emi zaczęła się zastanawiać czy ta dziewczynka, Freya w ogóle pochodzi z Gensokyo. A co jeśli nie jest stąd? Wiedziała o tym, ze oprócz świata zewnętrznego oraz Gensokyo są inne światy. Będzie problem, jeśli dostała się tu przez przypadek...
- Freya...nano...
W porządku. Jeśli tak trzeba to nie opuści Frei do końca świata, zanim Emi nie upewni się, że jest bezpieczna i szczęśliwa.

Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 11:59:43
-Nieładnie?-Zapytała zaniepokojona. Weszła na Emi jeszcze bardziej.
"Jest taka... nieobecna... coś jej się stało? Jest za gorąco?" Innymi słowy, nie potrafi zrozumieć, że Emi się relaksuje. Może dlatego, że sama jakoś nie jest odprężona?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 14:55:53
Spojrzała na Freyę z lekkim zdziwieniem.
- Oczywiście, ze ładne, nano! Sama bym na nie nie wpadła, nano
Odpowiedziała szczerze i uśmiechnęła się.
- Nic się o mnie nie martw, nano
Zabrzmiało to lekko protekcjonalnie. Gdy Emi to zauważyła ''pogroziła'' Frei palcem. Może powinna jutro poradzić się Kaniego? Nie, skoro tamta pani była od niego bardziej doświadczona...
Mają jutro prowadzić sklep, gdy Rinnosuke pójdzie czegoś poszukać, więc nie powinny za długo siedzieć. Dokończy dokładnie mycie siebie i dziewczynki, a po tym pójdą do łózka. A i poprosi sklepikarza o jakąś dodatkową bieliznę dla dziewczynki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 15:26:29
Dziewczynka akurat wymagała dokładnego mycia. Cała przepocona i ubrudzona... włosy tez nadawały się do poprawek. Z początku nie podobało jej się ("Gryzie w oczy!") ale potem przywykła. Wyszły obydwie świeże i pachnące owinięte w ręcznik (Emi musiała jej pomóc w zawiązaniu go). Rinnosuke wygrzebał jakieś dziecięce majtki dla Freyi, chociaż łatwe to nie było ("Wiesz, to jest sklep z antykami..."). A potem obydwie poszły spać... przynajmniej tak się zdawało dziewczynie dopóki nie zgasiła świeczki.
-...pani Emi...-Zaczęła Freya-...straszno...-Stała na środku pokoju i bała się ruszyć. Strasznie bojaźliwe dziecko...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 15:57:29
Spoiler (pokaż/ukryj)
Co ona robi na środku pokoju skoro miała spać z Emi? Przy okazji zemszczę się za ten magnez ;]

Spoiler (pokaż/ukryj)
Odmiana japońskich imion i nazwisk

Przykład odmiany w przypadku nazwiska:
M. (kto? co?) (jest) Suwako Moriya/0
D. (kogo? czego?) (nie ma) Suwako Mori-i
C. (komu? czemu?) (się przyglądam) Suwako Mori-i
B. (kogo? co?) (widzę) Suwako Mori-yę
N. (z kim? z czym?) (idę) (z) Suwako Mori-yą
Msc. (o kim?, o czym?) (mówię/myślę) (o) Suwako Mori-i
W. (o!) (witaj)Suwako Moriya/0

Przykład odmiany w przypadku imienia:
M. (kto? co?) (jest) Aya Shameimaru
D. (kogo? czego?) (nie ma) A-i Shameimaru
C. (komu? czemu?) (się przyglądam) A-i Shameimaru
B. (kogo? co?) (widzę) A-yę Shameimaru
N. (z kim? z czym?) (idę) (z) A-yą Shameimaru
Msc. (o kim?, o czym?) (mówię/myślę) (o) A-i Shameimaru
W. (o!) (witaj)Aya Shameimaru/0

by HC

Emi też bala się ciemności. Ale przełamała się i podeszła do dziewczynki. Zaprowadziła ją do swojego łózka i położyła się spać obok niej.
- Dobranoc, nano...
Muszą się wyspać przed jutrzejszym dniem. Może zrobią jakiś postęp? Przybliżyła się do Frei i położyła rękę na jej klatce piersiowej, żeby w razie czego gdyby znikła obudzić się.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 16:21:40
(Dobrze wiedzieć, zapiszę sobie. A Freia stała sobie na środku bo Emi się pospieszyła ze zgaszeniem świecy)

Dziewczynka uspokoiła się trochę, chociaż ewidentnie musiała mieć pewność, że żaden nocy potwór jej nie zabierze. Przytuliła się mocno do niej, a swoją twarz ukryła w jej klatce piersiowej, co nie było aż takie trudne... no i obydwie zasnęły.
Obudziły się rano. Freia była na miejscu, więc Emi była pocieszona. Chociaż... dziewczynka była jeszcze mocno rozespana. No i top jej się pogniótł trochę, wypadałoby wyprasować.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 16:43:17
- Dzień dobry, nano...
Przeciągnęła się i wstała z łóżka. Spojrzała na Freyę. Jej ubranko trochę sie pogniotło. Widziała u Rinnosuke takie dziwne metalowe urządzenie. Ale wolałaby wpierw zjeść śniadanko i miała nadzieję, że Freya również.
-Jestem głodna, nano...
Założyła swoje buty i poszła do kuchni. Jeśli spotka sklepikarza poprosi go o wyprasowanie ubrania dziewczynki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 18:15:10
-Dzień... dobry?-przywitała się, chociaż mniej pewnie niż Emilia. W kuchni znalazła chleb, ser, trochę zamarynowanej ryby, ryż, sól, trochę warzywek... a sklepikarza chyba już nie było.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 18:51:53
Niezbyt wielki wybór. Ukroiła kilka kromek chleba na każdej położyła po plastrze sera i jakieś ładne warzywka. Położyła na talerzu i poszła do pokoju gościnnego. Położyła talerz na łóżku, Wzięła jedna kanapeczkę i wręczyła ją Frei. Drugą wzięła dla siebie.
- Smacznego, nano
Satori wolała słodycze, ale niestety nie było. Ale szybko przystosowuje się do panujących warunków. Skoro sklepikarza nie ma to może poogląda z dziewczynka te dziwne przedmioty? Nigdy jej nie pozwalano, ale teraz nie ma nikogo kto mógłby jej zabronić.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 22:32:46
Zjadła ze smakiem, co było widać po tym z jaką szybkością je oraz po jej myślach. W sumie zjadła by jeszcze trochę, ale nie miała śmiałości by o to poprosić.
-Pan jest w domu?-Zapytała... i... coś było... chwilkę... coś jej wyrastało z głowy. Coś jakby biało-szary drucik... czy też... chwilkę... przypominało jej to trochę... i jej biust był jakby większy niż wcześniej.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 23:50:29
Co...? Co to było? Złudzenie? Może satori sie nie wyspała za dobrze i ma przewidzenia? Podeszła bliżej.
- Tak... w-wyszedł... nano...
Reakcja na jedzenie? Nie wie jakiej rasy jest przecież dziewczynka. Pogładziła Freyę po głowie. Bardzo dziwne... Zakrwawiony szpadel, a teraz to...  Jej trzecie oko zaczęło badać dziewczynkę z wielkim naciskiem na zmiany energii, działania zmysłów i jakiekolwiek innej zmiany w jej ciele.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 14:01:11
Energia faktycznie się zmieniła, aż dziw, że nie zauważyła tego wcześniej... jakoś też myśli trudniej się odczytywało. Pewnie to przez jej rozespanie... część sygnałów z jej głowy właśnie przechodziła do klatki piersiowej, gdzie znajdował się pewna dziwna, acz znajoma rzecz... TRZECIE OKO?!
-Coś się stało?-Zapytała dziewczynka, była lekko przestraszona. Aż tak było po Emi widać?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 15:14:52
Sa-satori?! To przecież... ale jak to... to niemożliwe.... Czyżby potrafiła absorbować moc innych osób? Może to jakiś typ youkai, który przystosowuje się do warunków w których żyje? A może to wina Emi? W końcu po raz pierwszy spotkała kogoś takiego jak Freya. Satori powstają w pewnych warunkach, ale powinna od razu nie móc czytać w jej myślach, gdy znalazła ją śpiącą w dole. Chyba, że dopiero się wykształciła... To by tłumaczyło dlaczego pani Patchouli nie mogła powiedzieć co jej dolega. Ale w takim razie skąd wziął się ten zakrwawiony szpadel? Czyżby należał do tego kto przywołał, stworzył lub w inny sposób powołał do życia Freyę? Taka szybka analiza w małej główce Emi spowodowała, że nie wiedziała co odpowiedzieć dziewczynce.
- Nie... nic... nano...
Powinny natychmiast udać się do jakiegoś maga. Może to Frei zaszkodzić, a Emi tego bardzo się bała. Jeśli okaże się, że to wina małej satori i dziewczynce stanie sie cos złego, Emi nigdy sobie tego nie wybaczy.
Chyba znowu przesadza...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 17:11:00
-Niech pani mnie tak nie straszy...-Dojadła, przetarła oczy, i dopiero wtedy stanęła na nogach. Pokiwała się trochę w przód i w tył... dotknęła się w miejscu w którym prawdopodobnie było oko. Skrzywiła się z bólu.
-Au... coś mi wyrosło! Co to jest?!-Dziewczynka zdjęła z siebie top... i prawda. Na jej piersiach znajdowało sie nie do końca rozwinięte trzecie oko. Nierozwinięte, gdyż jego wnętrze było częściowo widoczne pod światłem, a ono samo było zamknięte. Źrenica znajdowała się gdzieś w górnej części, wiec najpewniej jeszcze nie działało
-...takie jak pani...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 18:39:38
- To... dziwne, nano...
Naprawdę podejrzane. Emi zawsze pragnęła mieć za przyjaciela inną satori, ale tamte dwie które spotkała... nie odpowiadały jej. A teraz inna satori znalazła ją. W głębi duszy cieszyła ogromnie, ale czasami spotykała istoty, które potrafią częściowo przejmować moce innych. Często z tragicznym dla nich skutkiem. Bardzo bała się o Freyę. Jak tylko wróci Rinnosuke i okaże się, że coś znalazł od razu tam pójdzie razem z Freya, jeśli nie to będą musiały chyba wrócić do tej ciemnej biblioteki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 21:32:46
-To groźne?-Zapytała...po chwili jednak potrząsnęła głową, jakby chciała odgonić złe myśli. Albo sobie o czymś przypomniała
-Ten pan powiedział, żebyśmy poprowadziły sklep... jak się to robi?-Zapytała zakładając ostrożnie top, by tym razem dodatkowy narząd było na wierzchu. Chyba wolała mieć na nie, ekhem, oko.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 23:44:48
Zamyśliła się. Czasami widziała jak białowłosy chłopak obsługiwał klientów.
- Hm... jak ktoś przyjdzie, daje mu się to co chce, a potem bierze pieniążki... chyba w takiej kolejności... nano...
Chciała, aby Rinnosuke już wrócił. Zmiany u dziewczynki niezafascynowany Emi, mimo że było to podejrzane. . Ale to na bok. Trzeba zająć się sklepem. Tylko... co konkretnie miałyby robić skoro nie ma żadnych klientów?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 16:52:23
Stanęła za ladą, a dziewczynka poszła za nią... było... strasznie nudno. Przez godzinę nikt nie przychodził, więc głównie zajmowały się oglądaniem różnych przedmiotów na półkach. Treia pytała o ich nazwy, zastosowanie, a Emi nie potrafiła na to odpowiedzieć... ale oho, ktoś przyszedł! Była to blondynka w czarnym stroju, szpiczastej czapce, i z miotłą w dłoni. Miała przyjemny, zawadziacki uśmiech... satori ją kojarzyła z widzenia.
-Eh? To Kourina nie ma?-Zapytała, nie odebrało jej to jednak wigoru
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 11, 2011, 18:59:34
Pierwsza klientka. Uśmiechnęła się.
- Wyszedł, nano!
A potem zapytała najgrzeczniej jak umiała.
- Chce pani coś kupić, nano?
Nie znała się za bardzo na tych przedmiotach. Ale chyba jak dziewczyna pokaże palcem na któryś przedmiot, to satori nie musi znać jego nazwy, prawda?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 20:07:35
-A nie, tak tylko wpadłam... hej, jeszcze nie widziałam wcześniej małej satori!-Dziewczyna przykucnęła przy Frei, która się odsunęła trochę od niej.
-Jak Ci na imię? Spokojnie, mam zdrowe zęby ale nimi nie gryzę!-Bardziej niż kupowaniem rzeczy była zainteresowana zabiciem nieco czasu. "Ta duża to jej matka? Ciekawe, kto jest jej ojcem... i jak wyglądają męskie satori"
-Czy jest pani złym człowiekiem?-Zapytała nagle ni z gruszki ni z pietruszki. Zdziwiło to blondynkę.
-Eh? A skąd Ci to przyszło do głowy mała?
-A tak jakoś...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 11, 2011, 22:01:40
Czemu wszyscy myslą, że Emi jest jej mamą? Przecież to nie ona powołała ją do życia! A może jednak...? NIE! Przecież spotkałoby ją już coś takiego wcześniej, prawda? Ale teraz to nieistotne. Dlaczego Freya powiedziała tak do dziewczyny? Czyżby jej umiejętności satori działały blednie? Emi nic nie wyczula w sercu dziewczyny. Od taka, ani zbyt dobra, ale tez niezbyt zła. Po prostu typowe serce. A może to moce Emi ją zawodzą?
- To moja przyjaciółka Freya - objęła dziewczynkę ręką - A ja jestem Emilia, miło nam panią poznać, pani Mariso, nano...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 22:29:10
-Was też... no nic... nie ma go, to chyba nic tu po mnie. Jakoś tak zwykle nieswojo czuję się w takim towarzystwie. Nikt nie lubi gdy ktoś dokańcza za kimś zdania! Ale... tak właściwie to co wy tutaj robicie?
-Pan Rinnosuke wyszedł i poprosił nas byśmy poprowadziły sklep
-Aaahhh... czyli nie jesteście spokrewnione? A takie jesteście podobne do siebie... ale co masz z tym okiem? Wygląda jakby było chore...
Freia się zakłopotała... no w sumie same nie wiedziały o co z tym chodzi, wiec...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 12, 2011, 00:57:18
Dziewczyna znała się na magii. Nawet nie będąc satori można by to o niej powiedzieć, sadząc po jej stroju.. Emi popatrzyła na oko Frei.
- P-pracujemy nad tym, nano!
Może Freia jest satori, a może nie. W takiej kwestii nie powinna kłamać.
- Właściwie... to tak naprawdę nie wiemy co jej się stało... zna pani kogoś kto mógłby jej pomoc? Z wyjątkiem pani Patchouli, bo już u niej byłyśmy, nano...
Miały czekać na sklepikarza, ale nie zaszkodzi spytać.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 12, 2011, 23:14:44
-Hmmmm... świątynia Myouren jest dobrym pomysłem, a i klimat jest przystępniejszy niż w bibliotece. Jeszcze ewentualnie możecie pójść do Reimu, i tak pewnie nie ma nic do roboty![/i-Przez chwilę przez jej głowę przeszedl pomysł, by specjalnie je źle nakierowac, ale w ostatniej chwili zrezygnowała z tego pomysłu. Uznała, że satori już się o tym dowiedziała co akurat było prawdą.
-No... chyba będę już lecieć... powodzenia z tą małą!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 13, 2011, 01:06:11
Świątynia Myouren, świątynia Myouren... to chyba ten nowy budynek koło Wioski o którym było głośno jakiś czas temu. Nie interesowała się tym zbytnio. No cóż. Jeśli Rinnosuke nic nie znajdzie to będzie jedyny trop.
- Życzymy pani miłego dnia
Powiedziała grzecznie i ukłoniła się.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 14, 2011, 17:22:47
Zatem czarownica wyszła... a im pozostało nudne siedzenie za ladą. Trwało to jeszcze z godzinę, aż w końcu mężczyzna wrócił. Był niezbyt pocieszony... niczego konkretnego się nie dowiedział.
-Cześć... jak sobie radzicie?
-Była tutaj taka pani...w dziwnej czapce...-łońmi dziewczynka zrobiła szpic, ale nie było to wystarczjaąco wyraziste.
-Jest ich całkiem sporo
-Taka blondwłosa... z miotłą...
-A, Marisa... ciekawe co tym razem chciała. Ekhem... na początek proponuję... eh? Co to?-Zapytał pochylając się i przyglądając się oku na klatce piersiowej Frei-Hmmmm... nie wiedziałem, że to satori...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 14, 2011, 20:35:11
- Dopiero rano to się pojawiło, nano...
Odpowiedziała szczerze. Emi była zainteresowana nagłym objawieniem się mocy Frei, ale dopóki nie ustalą, że to nic groźnego wolała być do tego zdystansowana. W końcu rzadko spotyka się inną satori samą nią będąc.
- Pani Marisa powiedziała, żebyśmy poszły do świątyni Myouren, nano... Myślisz, że powinniśmy, nano?
Świątynie kojarzyły jej się ze spokojem i dobrocią, ale na przykład kapłanka Hakurei nie była zbyt przyjazna na początku, gdy spotkała Emi, więc satori trochę bala się tam pójść. Może tamtejsza kapłanka będzie jeszcze bardziej niemiła?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 15, 2011, 15:43:38
-A to dziwne... ale faktycznie, wygląda, jakby nie było dojrzałe... kolejna zagadka do kompletu...-Mężczyzna poprawił okulary na nosie. Usmiechnął się, gdy Emi wspomniała o świątyni.
-Właśnie to samo miałem zaproponować... ale jakby wam nie pomogła, to tutaj wróćcie. Może coś jeszcze wymyślę... a, i dziękuję wam za poprowadzenie sklepu
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 15, 2011, 16:24:20
- Nie ma za co, prowadzenie sklepu jest bardzo zabawne, nano!
Uśmiechnęła się. Nie miała pojęcia co takiego jest w tej świątyni, ale skoro wszyscy radzą, aby tam pójść po pomoc to chyba musi mieszkać tam ktoś bardzo mądry. Nie ma na co czekać. Miały wyprasować top Frei, ale nie ma na to czasu. Im wcześniej zdiagnozują te dziwne zjawiska tym lepiej.
- Idziemy, nano!
Znów się uśmiechnęła i złapała dziewczynkę za rękę. Jeśli Freia jest gotowa do drogi, Emi wyczyta dokładne położenie świątyni z umysłu białowłosego chłopaka i natychmiast opuści sklep.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 15, 2011, 19:34:32
Wyczytała, pożegnała się z Rinnosuke, i wyszła... po drodze Freia jednak zadała jedno pytanie.
-Tak właściwie... to co to jest świątynia?-Potem jednak ucichła... chyba nie chciała sie zbytnio narzucać... a może to było coś innego? Wyglądała na dość skupioną i spiętą. A gdy świątynia Myouren była w zasięgu ich wzroku, zatrzymała się.
-Mam złe przeczucia... bardzo złe. Co robić, co robić... coś tam pewnie jest! Albo i tu! Albo za mną!-Ponownie... panika. Nagły i nieuzasadniony atak paniki... Emi nic tam nie czuła.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 15, 2011, 20:56:33
Znów wyczuła coś czego nie wyczuła Emi. Są dwie możliwości: albo moce Frei są tak potężne i dokładne... choć to raczej mało prawdopodobne... albo po prostu działają blednie, bo dopiero się objawiły. Emi wolała postawić na tą drugą opcję. W końcu ta świątynia to jak na razie jedyny dobry trop. Popatrzyła przez sekundę na Freię, a potem na świątynię.
- Mówiłam Ci już to, prawda? Dopóki ze mną jesteś nic Ci nie grozi, nano...
Postanowiła, ze jeśli Freia ma racje i jest tam coś niebezpiecznego to obroni dziewczynkę przed wszystkimi, którzy będą próbowali ją skrzywdzić. Delikatnie złapała Freię za rękę i przyspieszyła kroku. Na wszelki wypadek zwiększyła jeszcze prace swojego trzeciego oka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 16, 2011, 14:07:46
Dziewczynka trochę się uspokoiła, ale dalej mimo wszystko była dość podenerwowana. Ściskała mocno dłoń Emi i razem poszły w kierunku świątyni...
Wtem coś się stało. ziemia pod nimi lekko się zatrzęsła, Freya odskoczyła od tego miejsca wyprowadzając Emi z równowagi. Prawie upadła... tak samo jak chwilę później, ale bardziej z psychicznych problemów. Otóż tuż przy jej stopie wyrosła... ręka! Biała z jakimś dziwnym ochraniaczem, z którego wyrastało coś w rodzaju szpadla łopat...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 16, 2011, 20:09:16
Były tuż przy świątyni, gdy nagle zostały zaatakowane przez moce ciemności. A przy najmniej tak sobie pomyślała białowłosa satori. Freya miała rację co do tego, że w powietrzu wisi coś niebezpiecznego... ale może to tylko przypadek. Z ziemi wyrosła biała ręka, a Emi upadła na ziemię. Co to w ogóle za ręka? Jakiś system obronny przed intruzami naruszającymi spokój tego miejsca?  Nie przyglądała jej się zbyt długo. Trzeba się ewakuować.
- Uciekamy, nano!
Poniosła się z ziemi. Wyciągnęła kartę i przywołała swoje kopie. Dwie Emi złapały Freyę i wspólnie z pozostałymi pobiegły do świątyni.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 16, 2011, 21:07:33
Pobiegły, a w międzyczasie coś zaczęło stamtąd wychodzić... nie przyglądały się jednak temu  zbyt długo. Wszystkie uciekły czym prędzej do świątyni...
Były tak zalatane, że nawet nie zwróciły uwagi na to jaki jest wystrój. Ot, wpadły do środka. Było tu dość ciemno...wnętrze oświetlały aromatyczne świece, których szczególnie dużo było przy ołtarzu... który jednak nie posiadał żadnej figury. Dziwne...
-Coś się wam stało?-Zapytał ktoś. Była to dojrzała kobieta. Miała fioletowe włosy przechodzące w blond, białą suknie, oraz nałozony na to czarną wiązaną czarną, mniejszą sukienkę...
-Jestem Byakuren Hijiri... a wy zapewne jesteście tą dwójką o której opowiadał mi Kourin...-Przerwała... ktoś się tutaj zbliżał. Bieg. Osoba tsa była strasznie ciężka... i głośna.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 17, 2011, 02:09:38
Zanim to się stało grzecznie się ukłoniła na przywitanie. Najwyraźniej ta ręka należała do jakieś istoty, bo chyba wyszła i podążała dziewczynkami. Odesłała kopie, złapała za rękę Freyę i pobiegła w stronę kobiety. Wyglądała na silną youkai, więc Emi ukryła się z Freyą za jej plecami.
- Ta istota chce nas zabić, nano!
Była przerażona. Jeśli to jakiś sposób na powitanie w tutejszych stronach to na pewno Rinnosuke powinien ją o tym wpierw uprzedzić przed przyjściem tutaj. Ale teraz nie wychylała się dopóki Byakuren nie rozprawi się z przybyszem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 17, 2011, 12:08:19
Kobieta była zaskoczona tą reakcją, ale przy tym jakoś się specjalnie nie zdenerwowała. Czekała spokojnie na to, co zmierzało w ich stronę. A było to...

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://img10.imageshack.us/img10/9278/2006091131981.jpg)

...jakoś tez niespecjalnie nie wyglądało, jakby chciało im zrobić krzywdę. Chociaż... Emi za cholerę nie mogła wyczytać jej myśli, chociaż głowa ją od tego nie bolała.
-Uhmum... to jest świątynia Myouren? Chyba się trochę zgubiłam...
-Tak, to jest świątynia Myouren. Przestraszyłaś te dwie dziewczyny...
-Ummmm... przepraszam...-To coś ukłoniło się nisko... mimo to... była cała w ziemi.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 17, 2011, 15:51:40
Powoli się wychyliła za pleców kapłanki i zbadała to ''coś''. Miało dużo dziwnych rzeczy na sobie, ale nie wyglądało jakoś wyjątkowo groźnie. Miała fioletowe włosy jak Kani i tamta pani z biblioteki. Emi nie chciala jej zdenerwować, ale w końcu zapytała grzecznie:
- K-kim pani jest, nano?
Za obszernej sukni Byakuren wystawał tylko czubek głowy satori. Kto wie, może ta istota ma jakaś awersje do satori albo coś takiego? W każdym razie, wolała być ostrożna.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 17, 2011, 22:00:32
-Uhhh... Gama... GAMA... tak mam zapisane... był huk, chaos, i wyszłam... szukałam przez dwa dni, i dopiero teraz wyszłam...-Była zakłopotana, za to pani Byakuren całkowicie się uspokoiła.
-Hmmmm... może nieco bardziej składnie jeśli można?
-W podziemiach... miałam reset... niewiele pamiętam... tylko tyle...
-Sądzę, że niewiele się od niej dowiem... ale chyba potrzebuje pomocy, tak samo jak wy. Zaczekacie chwilkę?-Kobieta odwróciła się w stronę dwóch Satori, które niemalże ukrywały się pod jej spódnicą.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 18, 2011, 15:08:27
Emi pokiwała głową zgadzając się. Ta dziewczyna przypominała jej tamtą pokojówkę w podziemiach. Może ona też jest jakąś maszyną? Ale mimo wszystko mała satori wciąż była bardzo ostrożna.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 18, 2011, 17:38:09
-Więc przepraszam na chwilkę-Kobieta uśmiechnęła się i wyszła gdzieś. Zostały same... tym razem to Emi musiała być buforem ochronnym, tym razem dla Frei.
-Ummmm... wiem, że was przestraszyłam, przepraszam... chciałam wyjść na zewnątrz... w tym miejscu...
-...miałam złe przeczucia... chcesz nas skrzywdzić...
-Ja?! Dlaczego? Nawet was nie znam!-Dziewczyna była skołowana...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 18, 2011, 19:34:01
Freya ostatnim razem miała rację... choć nie do końca. Ale jednak wyczula coś czego nie wyczuła Emi. Nieważne czy to przypadek czy nie. Tym razem wolała mieć się na baczności. Dziewczyna chyba nie miała złych intencji, ale nie wiadomo czy nie jest groźna.
- Ja nazywam sie Emilia - grzecznie się przywitała - A to jest Freya, nano
Odsłoniła Freyę na tyle ile mogła.
- Naprawdę nie chcesz nas skrzywdzić, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 18, 2011, 23:35:27
-Nie! To na pewno nie... i... nie wiem co chcę... muszę znaleźć dane dotyczące tego, co było wcześniej. Chyba uszkodziłam sobie płytę pamięci... nie wiem, czy ktoś to naprawi. Jak ktoś to zrobi źle - przestanę działać-Początkowo się zdenerwowała, jednak się uspokoiła i chyba trochę posmutniała... Freia się uspokoiła i sama wyszła zza spódnicy.
-To jak ja... ja tez niczego nie pamiętam. Ale... ty chyba wiesz kim jesteś. Te dziwne słowa
-Oczywiście. Jestem maszyną. Maszyny służą ludziom którzy je stworzyli, taka jest ich rola... ja służe to kopania tuneli, więc stworzył mnie chyba ktoś spod ziemi... było tak takie duże miasto...
-Już wróciłam!-Zawołała właścicielka tego miejsca. Za nią szła młoda dziewczyna... miała białą sukienkę z niebieskimi wykończeniami, ciemnoniebieski kaptur oraz faliste włosy w jaśniejszym odcieniu.
-Dziewczęta, to Kumoi. Zaprowadzi was do miejsca, w którym na pewno zostaną otrzymacie odpowiedzi na swoje pytania... słyszałyście może o Eientei?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 26, 2011, 01:04:20
Jednak miała rację, fioletowowłosa dziewczyna jest maszyną jak tamta dziwna pokojówka. A teraz pojawiła się kolejna.
- D-dzień dobry, nano...
Przywitała się patrząc wprost na Kumoi. Skierowała na nią swoje trzecie oko.
- Um... Eientei, nano?
Coś mówiła jej ta nazwa. Chyba chodzi o taki dziwny dom tych ludzi z poza Gensokyo. Czasem słyszała tą nazwę w myślach króliczych youkai, ale nie bardzo wiedziała co tam robią.
- Ona też z nami idzie, nano?
Spojrzała na androida. Nie żeby Emi coś do niej miała, ale dziewczyna lekko ją przerażała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 26, 2011, 11:43:25
"Ciekawe w sumie o co chodzi. Pani Byakuren nie wyjaśniła mi szczegółów... dziwne osoby" -Mimo to, dziewczyna uśmiechała się do nich. Nawet się ukłoniła...
-Z tego co widzę ma pewien problem... może też uda się go tam rozwiązać. Spokojnie, z Ichirin będziecie bezpieczne...
-Uhum...-Freia kiwnęła głową... jakoś tak humor jej się lekko poprawił.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 26, 2011, 17:05:46
- R-rozumiem, nano...
Zaczęła się rozglądać na wszystkie osoby dookoła. Miała nadzieję, że w tej świątyni wszystko się wyjaśni, ale niestety nie. Zastanawiała się czy ten budynek do którego mają pójść jest tak daleko jak myśli. Na szczęście Freia się uspokoiła, zatem i Emi. To wszystko wydawało jej strasznie dziwne. Złapała Freię za rękę.
- Widzisz? Nikt tu nie chce cię skrzywdzić, nano - szepnęła cicho do ucha dziewczynki i uśmiechnęła się - Jesteśmy gotowe do drogi, nano!
Powiedziała do reszty. Uśmiechała się cały czas trzymając delikatnie dłoń Frei
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 26, 2011, 22:02:58
-Powodzenia. Będę się modlić za wasze szczęście-Kobieta uśmiechnęła się, ukłoniła... i ruszyli w drogę. Byt jednak problem z transportem Frei. Nie umiała latać, a Emi była już zmęczona targaniem jej wszędzie za sobą... no i jeszcze ta "maszyna"
-Mam rozumieć, że nie umiecie latać?-Zapytała Ichirin patrząc na ich zakłopotane miny-W porządku, nie ma problemu... Unzan... pssst pssst...-Pomiędzy "Unzan" a szeptaniem wokół dziewczyny pojawił się rózowy obłok, który uformował się w coś na kształt głowy brodatego mężczyzny. Wysłuchał ją, kiwnął gfłową, i zamienił się w dwie duże dłonie. Freia popatrzyła sie na to z lekkim niepokojem.
-Usiądźcie na nich, tak będzie najszybciej...
-No nie wiem...-EMi nie musiała interweniować, przełamała się. Ale przy okazji przeskanowała umysł jej przewodniczki. Była oddana Byakuren... więc powinny być w porządku.

***

Po przelocie przez bambusowy las w zasięgu icvh wzroku znalazła się tradycyjna japońska posiadłość...
-To tutaj... mam was tutaj zostawić, czy może przejść się z wami?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 28, 2011, 01:34:07
Pierwszy raz leciała na latających dłoniach z różowego obłoku. Zabawny środek transportu jakkolwiek by to nazwać. Ciekawe czy Ichirin ma jeszcze więcej takich chmurek jak Unzan. Też chciałaby mieć coś takiego. Freia mogłaby go używać dopóki nie nauczy się latać sama.
- Um... nikogo tu nie znamy i nie wiemy za bardzo do kogo się zgłosić, nano...
Wolała żeby ich ''opiekunka'' została z nimi. Nie bez powodu, przynajmniej w mniemaniu satori nazywają tą część Gensokyo Lasem Zagubionych Bambusów... eee... Bambusowym Lasem Zagubionych. Zeskoczyła z chmurowych rąk i pomogła zejść Frei. Pierwszy raz była w tym miejscu, a przeczucie satori podpowiadało jej żeby zachować ostrożność. 
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2011, 22:34:28
-Tak myślałam... w sumie ja tez, ale co tam, jakoś się połapiemy-Obłok nie zniknął, chociaż zmniejszył się... no i ręce zniknęły. Tak czy owak, musiały wejść do środka. Minęłi po drodze grupkę króliczków w różowych sukienkach które wybiegły ze środka chichocząc... coś zmajstrowały, tyle udało się Emi wyłapać.
Pojawił się pierwszym problem. Jeden długi korytarz w japońskim stylu z dużą ilością drzwi. Trudno było zdecydować które wybrać. Ale... ktoś szedł. Kolejny królik, tylko tym razem jakiś inny. Miała na sobie spódniczkę, biała koszulę oraz krawat. Fioletowe włosy... i krwistoczerwone oczy.
-Dzień dobry, przyszłyśmy tutaj do pani Yagokoro, jest może wolna?
-Witam, w tej chwili ma pacjentkę, ale za chwilę pewnie się wami zajmie. To coś poważnego?-Zapytała... i klops, dalej Ichirin nie potrafiła wyjaśnić. Zostawiła to komuś innemu... w tym przypadku Emi.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 29, 2011, 00:05:22
Duży dom. Bardzo duży. Ale chyba troszkę mniejszy niż ten pałac w którym była z Kanim czy ta rezydencja z wczoraj. I te króliki. Spotykała je czasami w rożnych miejscach. Mimo, że były urocze na swój sposób, Emi wyczuła od nich złe intencje. Ale ta która przywitała przybyłe dziewczyny wydała się malej satori jakby odrobinę inna. Mniej... kłopotliwa?
Pytanie. Chwila koncentracji ze strony oglądającej się na boki Emilki. Kumo  nie została wtajemniczona w problem dwójki dziewczynek. Zresztą Emi za bardzo tez nie wiedziała jak to sprecyzować. To nie była żadna choroba ani nic w tym stylu.
- E...? Nie my tylko... tylko chcemy... - powoli zbliżyła się do Frei -... przebadać moją przyjaciółkę, nano...
Spojrzała na dziewczynę, która przedstawiła się jako Gama. Ona też potrzebuje pomocy.
- A ta pani tez chyba chce być zbadana...nano...
Satori nie znała się za bardzo na maszynach. Gama była zupełnie niepodobna do tamtej pokojówki z podziemi... no, przynajmniej z wyglądu.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 29, 2011, 23:09:11
-Zbadać... faktycznie, nie wygląda zbyt zdrowo...-Wzrok króliczki przyciągnęło niewykształcone do końca oko na piersi Frei. Ale zaraz potem zaraz odskoczyła... gałka oczna pod półprzezroczystą powieką poruszyła się z dość specyficznym chlupnięciem.
-Eh...-Trochę się obrzydziła. Wtem usłyszeli coś z zewnątrz. Dość głośny szum. Gdy ucichł, do pomieszczenia wszedł dość wysoki mężczyzna. Na plecach miał dość duży i zapewne ciężki metalowy plecak, brązowe włosy spięte w kucyk, czarną skórzaną kurtkę i lewą rękę owiniętą w jakieś szmaty. Jego wyraz twarzy był neutralny... chociaż gdy Emi przeczesała jego myśli... pełen nienawiści do ludzi. Kurier Tengu Sorahi Subafuu
-Byłem umówiony na wizytę... mam nadzieję, że się nie spóźniłem
-Nie nie, zaraz pani Yagokoro pana przyjmie...
-Nie spieszy mi się...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 30, 2011, 00:01:24
Kolejny straszny pan. Im bardziej zagłębiała się w jego serce tym bardziej robiło smutniej malej satori. Ludzie zrobili temu tengu wiele złych rzeczy.  Pokiwała na boki głową. Koniec. Nie chciała dalej tego oglądać. Zrobiło jej się naprawdę bardzo przykro.  Popatrzyła na Freię. Nie może pozwolić by jej coś takiego się przytrafiło.
Ale teraz grzecznie czekała na swoją kolej. Gdyby Sorahi spojrzał ''krzywo'' na Emi, ta grzecznie się ukłoni w geście przywitania.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2011, 12:11:11
-Mmm?-Kurier zwrócił uwagę na pozostałe osoby stojące w przejściu. "Odkłonił" się gdy Emi to zrobiła. Jego wzrok przykuła jej młoda towarzyszka
"Coś marnie wyglądają... specyficzne towarzystwo..."
Koło nich przeszła kobieta, która to widząc Reisen ukłoniła się jej i sobie poszła.  Tengu nawet nie zwrócił na nią uwagi.
-Jakoś specjalnie mi się nie spieszy. Jeśli to coś ważnego możecie pójść przede mną. Zresztą wątpię czy coś w mojej sprawie uda się zrobić
-Tak jak mówili, strasznie uparty...-Westchnęła króliczka. Popatrzyła się pytająco na nich-To kogo mam w końcu zaprowadzić?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 30, 2011, 17:45:37
Tengu okazał się na tyle miły, że przepuścił dziewczyny. Nie chciała się wpychać, ale wołała również nie odmawiać mężczyźnie.
- Dziękujemy panu - znów się ukłoniła - Jesteśmy panu wdzięczne za pana uprzejmość, nano
Złapała Freię za dłoń i podpatrzyła na króliczkę.
- My wejdziemy pierwsze... to raczej nic poważnego... ale wolimy się upewnić, nano...
Gdy króliczka powie, że mogą już wejść do kabinetu, wejdzie tam razem z dziewczynką.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2011, 18:45:38
-W porządku... zaprowadzę was, znam drogę, niech Reisen się nie kłopocze
-Eh? A faktycznie...-Przypomniała sobie. "No tak, przecież już tu wiele razy był..."
Zatem wszyscy (Poza Reisen, bo uznała, że w takim razie zrobi sobie przerwę) udali się za kurierem. Skręcił parę razy, rozejrzał się trochę, wybrał którąś z dróg, aż w końcu stanął i wskazał na drzwi.
-To tutaj-Otwrzył drzwi nie czekając zbytnio na to co powiedzą... ich oczom ukazał się biały, sterylny gabinecik. Była zasłona, było biurko, parę szafek, stół operacyjny... i kobieta. Miała długie, srebrne włosy, niebiesko-czerwony strój pielęgniarki, i bystre spojrzenie.
-Witam, nie byliście umówione, mam rację?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 30, 2011, 20:06:06
- Nie, nano....
Ta kobieta wygląda na mądrą osobę. Ale też na troszkę straszną.
- To moja przyjaciółka Freia, a ja nazywam się Emilia, nano - zaczęła i przybliżyła się do dziewczynki - Znalazłam ją wczoraj w głębokim dole. Miała przy sobie tylko jakiś zakrwawiony szpadel. Nie ma żadnych wspomnień i nie wie kim jest, nano.
Podeszła razem z dziewczynką do pielęgniarki.
- Na dodatek... dziś rano pojawiło się to, nano...
Delikatnie wskazała na nierozwinięte trzecie oko Frei.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 30, 2011, 22:09:59
Przewodnik i przewodniczka zostali na zewnątrz, to tak przy okazji. Natomiast Eirin zaczęła się zastanawiać
"Dwójka Satori? Nie sądzę... jeszcze tan robot..."
-Dzisiaj rano? Takie rzeczy nie pojawiają się z dnia na dzień... to wygląda bardziej, jakby dopiero co się wykształciło w łonie matki... a ty czego potrzebujesz?-Zapytała kobietę maszynę. Ten trochę się... speszył?
-Niczego nie pamiętam. Sądzę... że moja płyta pamięci została uszkodzona
-W porządku, nie jest to moja dziedzina, ale może się coś uda na to zaradzić... hmmm... najpierw muszę zrobić parę badań i testów. Czy mogłabym zostać sama z pacjentką?-I co poradzić, Emi oraz DETA musiały wyjść.
Zajęło to dosłownie piętnaście minut, po czym Freia wyszła z pokoju.
-Wyniki badań będą za parę dni... da mi znać... prosi ją do środka...
-Uhm... dziękuję... tak to się mówi? Chyba dam sobie już radę...-Powiedziała maszyna i weszła do środka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 31, 2011, 02:35:17
Nie chciała zostawiać dziewczynki samej. Martwiła się o nią. Gdy wyszła z gabinetu, Emi podbiegła do niej i złapała Freię za rękę. Po upewnieniu się, że wszystko ma na swoim miejscu odetchnęła z ulgą.
- Wszystko w porządku, nano?
Spytała Freię. Dla pewności ''popykała'' ją palcem to w ramie to raz w policzek. Kto wie czy tamta pielęgniarka nie zrobiła dziewczynce czegoś przez co nie urośnie jej dodatkowa ręka lub coś takiego?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2011, 13:59:49
-Uh, tak... pani doktor była bardzo miła. I taka mądra...-Była speszona zachowaniem Emi. Natomiast Kumoi uśmiechała się patrząc na to, ale... jakby sobie o czymś przypomniała
-Mmmm... panie Subafuu... jak stąd wyjść?
-Zaraz was odprowadzę... sssssss!-Złapał się za lewe, obandażowane ramię. "Cholerna ręka..."
-Nic panu nie jest?-Zapytała Freia
-Zdarza się...

***

Kumoi, Emi i Freia znalazły się na zewnątrz. I teraz... w sumie tyle mogły zrobić. Eirin wyglądała na osobę kompetentną, więc powinny dowiedzieć się co i jak.
-Poważna sprawa... życzę wam wszystkiego dobrego-Dziewczyna ukłoniła się im, to samo zrobiła chmurka która się pojawiła niz  tego ni z owego... kłaniająca się chmurka... z wąsami i brodą... haha... wyborne... heh...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 31, 2011, 18:56:09
Doprawdy. Gdy po szczegółowym ''badaniu'' mała satori postawiła diagnozę ''Wszystko dobrze'' odetchnęła ponownie z ulgą. Emi również się ukłoniła chmurce i przewodniczce.
- Dziękujemy za pomoc, nano!
No to już wszystko co można zrobić w tej sprawie ze strony dziewczynek. Teraz zostało im czekać. Ale wciąż nie wiadomo skąd Freia się wzięła w tamtym dole. Popatrzyła na dziewczynkę i uśmiechnęła się. Ale teraz... skoro już po wszystkim... to gdzie powinny pójść? Przybliżywszy swoją twarz do twarzy dziewczynki tak ze dotykały się noskami, zapytała.
- To co w chcesz pobawić, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2011, 19:20:05
-W porządku-I dziewczę poleciało na chmurce, zostawiając Emi i Freię same sobie. Mniejsza satori patrzyła na tą większą pytająco. Chyba się nie zrozumiały... chyba, bo za nic w świecie nie mogła wyczytać jej myśli!
-Pobawić? Nie rozumiem...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 31, 2011, 21:50:48
Zabawa - jakieś konstruktywne zajęcie. W końcu nie będą tu czekać przez kilka dni na wyniki. Tylko co powinny porobić przez ten czas. Zostały same. Może polecą oglądać Rzekę Sanzu lub na Górę Youkai? Chwila... właśnie! Freia przecież nie umie latać! A Emi nie może wiecznie jej wszędzie przenosić sama.
- Freia... skoro nic nie wiesz... to może na początek... chcesz się nauczyć latać, nano?
Znów promienisty, niewinny uśmiech.
- Latanie jest naprawdę mile, nano!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2011, 22:22:44
-Latać? A, to wtedy...-Freia zaczęła się zastanawiać... w końcu kiwnęła głową
-W porządku, ale... może nie tu? Czuję się tu nieswojo-Emi tez nie było znane to miejsce, więc to nie byłby taki głupi pomysł by się stąd wynieść.
-Albo... jak ty to robisz? Może uda mi się od razu... to jakieś bardzo trudne?-Freia na spróbowanie skoczyła. I jeszcze raz. I jeszcze...
I zawisła w powietrzu. Oczywiście nie przez kogoś bądź coś. Ot, sama z siebie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 31, 2011, 22:49:45
Nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła. Emi tyle naczytała się różnych myśli o skupianiu energii duszy i innych niezrozumiałych rzeczach. A Freia jakby nigdy nic...
- N-niesamowite, nano...
Kolejne zaskoczenie. Albo to szczęście nowicjusza alba naprawdę duża moc dziewczynki. To ten ''ogromny potencjał magiczny'' o którym wspominała tamta pani z biblioteki?  Ale faktycznie, lepiej znaleźć lepsze miejsce na trening. Jeśli w ogóle jest on jej potrzebny...
Podleciała w górę i złapała dziewczynkę za dłonie i podciągnęła ją delikatnie w górę.
- Świetnie Ci idzie! Poszukajmy jakiegoś miłego miejsca, nano!
Jeśli Freia da radę utrzymać się tym stanie polecą w stronę Lasu Magii i wylądują na jakimś otwartym i bezpiecznym terenie jak na przykład polana lub łąka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 31, 2011, 23:27:09
Unosić to ona się unosiła, kłopot w tym, że nie była w stanie pokierować swoim lotem. Ale przynajmniej nie musiała nadwyrężać swoich i tak już zmęczonych zmysłów. Po drodze jak zwykle, sporo wróżek, klucz kedam... Satorei musiała wyjaśniać młodszej co to u licha jest.
I znaleźli sobie przyjemną polankę niedaleko Kourindou. Sklepikarz zapewne był w środku i czekał na ewentualnych klientów... ale tak to miały czas dla siebie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Lipiec 31, 2011, 23:51:28
Wylądowały bezpiecznie na ziemi. Emi też poczuła się zmęczona.
- Odpocznijmy chwilkę, nano...
I powoli osunęła się na trawę, a potem położyła się na plecy. W porządku. Rozmyślając od czego by tu zacząć, przyglądała się kształtom chmur na niebie. 
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 01, 2011, 22:15:55
Obok niej położyła się Freia. Obydwie przyglądały się chmurom, które jak na złość nie przyjmowały żadnych fantazyjnych kształtów. Dlatego tez trudno było się dziwić dziewczynce, że dość szybko się znudziła.
-Jesteśmy do siebie dość podobne... podobne ubranie, włosy... no i mamy te oczy... i... w sumie pomyślałam... co to jest "mama"?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 01, 2011, 22:29:29
Dobre pytanie. Emi nigdy nie miała mamy, choć często widziała różne istoty które tak zwracały się do innych istot.
-  Hmm - zamyśliła się - ''Mama'' to chyba taka osoba która opiekuje się i kocha drugą bliską jej osobę... nano...
Nie wiedziała jak to sprecyzować. W końcu nikt się nią nie opiekował już przez tyle czasu... Nie miała pojęcia też jakie warunki trzeba spełnić, aby zostać czyjaś mamą.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 02, 2011, 20:52:13
-Kocha? Nie rozumiem...-Znowu zapytała. Chmury przestały ja interesować, zbliżyła się trochę bardziej do Emi. Podniosła się troche, patrzyła na jej twarz.
-Bo opiekujesz się mną... a kochasz mnie? Bo wszyscy tak myślą, że jesteśmy podobne... jak córka i matka...-Fakt, takie myśli się pojawiały...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 02, 2011, 23:02:47
Freia stawiała pytania na które Emi niezbyt umiała odpowiedzieć. Popatrzyła w jej oczy. Są takie piękne.
Pojecie miłości też nie jest łatwe do sprecyzowania. Freia jest osobą jedyną w swoim rodzaju... przynajmniej dla Emi. Jest bardzo miła, a Emi się nią opiekuje. Czyżby to była ''miłość''?
- Kocham Cię...nano...
Faktycznie, dużo osób pomyślało, że Emi to mama Frei. Coś w tym jest.
- A Ty mnie kochasz, nano?

(Yuri. yuri everywhere)
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 02, 2011, 23:34:12
(A ja będę perfidny. BARDZO perfidny...)

-Ale co to?-Znowu zapytała... chyba chodzi jej o to co to "miłość". Co poradzić, jeszcze sporo nie wiedziała. Jeszcze sporo musiała się dowiedzieć... przeżyć... to ciekawe, niewinne spojrzenie. Jeszcze tyle przed nią...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 03, 2011, 00:27:26
Pewnie gdyby Emi czytała książki o romansach i temu podobne, poczułaby się teraz smutna. Ale przecież sama nie do końca nie rozumiała czym jest ''miłość'.
- Hmmm...- zamknęła oczy - Miłość to...... gdy się kogoś kocha to chyba znaczy, że pragnie się jego szczęścia i chce się z nim zawsze być, nano...
Nie była pewna czy się przypadkiem nie myli. Nie chciała okłamać Frei przez swoją niewiedze.


Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 14, 2011, 12:17:12
Freia się zamyśliła, kręciła kółka na trawie, patrzyła się gdzieś w przestrzeń... i tak przez dłuższy moment. Miała natomiast wrażenie, że coś w międzyczasie chlupnęło jej w klatce piersiowej... ojej, to chyba powieki jej trzeciego oka się otworzyły!
-Nie chce byś była nieszczęśliwa... i nie chcę byś mnie zostawiła... więc chyba kocham...-Ostatecznie stwierdziła przenosząc wzrok na Emi.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 14, 2011, 13:59:14
Uśmiechnęła się. Tak wiele musi się nauczyć. Podniosła się się z ziemi.
- Pora zaczynać trening, nano
Zaczynać. Tylko od czego?
- Um... o czym myślałaś, gdy uniosłaś się wtedy z ziemi, nano?
Przy lataniu ważne jest nastawienie emocjonalne... przynajmniej w przypadku Emi. Wielu ludzi uczących się latać ma problem z połączeniem energii duszy z swoimi uczuciami.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 20, 2011, 11:30:09
-Ehhh... po prostu chciałam się unieść w powietrzu... tak po prostu-Ponownie, wybiła się lekko w górę, po czym samoistnie wylądowała na ziemi. Przyszło jej to niezwykle łatwo...
...zdolna bestia. Tylko teraz jak tu podszkolić jej umiejętności.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 20, 2011, 17:43:49
Nigdy nikogo nie uczuła. A na dodatek nikt nigdy nie uczył Emi. Od zawsze sama po troszku odkrywała swoje umiejętności. No cóż, widać że z nauką latania nie ma problemu. Teraz tylko to niedorozwinięte oko... martwiło to małą satori. Ma nadzieję, że w końcu się rozwinie po jakimś czasie.
- Och... Niesamowite... wielu na początku ma problemy z lataniem, nano...
Spojrzała na oko Frei. Według Emi wyglądało dość zabawnie.
- Powiedz... gdy dziś kogoś spotkałyśmy... to słyszałaś może jakieś głosy w swojej głowie, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 21, 2011, 11:52:48
-Nie-Zapytała trochę niepewnie-A to źle czy dobrze?-Najwidoczniej nie skojarzyła faktów... Emi usłyszała chlupnięcie. Popatrzyła w stronę trzeciego oka, które to w tym momencie popatrzyło się w jej stronę. Freia też na to patrzyła
-O-Nie wystraszyła się-Otworzyło się... to chyba dobrze, prawda?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 21, 2011, 17:51:32
Nie miała żadnego pojęcia, czy to dobrze czy źle. Emi nie pamięta, czy ''urodziła'' się z wykształconymi atrybutami satori, czy też kształciły się one jak u Frei.
- Myślę, że tak, nano...
Skoro z lataniem nie ma problemu, a na rozwój oka nic nie można poradzić to co powinny zrobić?
- ... Freia.... jest coś co chciałabyś bardzo wiedzieć, nano? Możesz pytać o co chcesz, nano~!
Ot tak bezpośrednie pytanie to jedyne co przyszło do głowy satori.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 21, 2011, 19:01:50
Freia popatrzyła się na nią zaskoczona. Duże, pełne ciekawości oczy... jakoś tak się ożywiła.
-Co teraz będzie? Gdzie będziemy mieszkać? Co będziemy robić?-Ot, takie pytania dotyczące ich egzystencji... ale w sumie bardzo dobrze zadane. Emi sama mogła sobie chodzić, ale teraz gdy ma towarzyszkę...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 22, 2011, 02:33:17
Emi bardziej chodziło dzień dzisiejszy, a nie przyszłość. Sprawa trochę się zaczęła komplikować.
- Um...  Co teraz będzie, nano? Chyba będziemy razem już zawsze bawić(dla Emi zabawa=życie), a gdzie będziemy mieszkać? O to się nie martw . nano~!
Uśmiechneła się i splotła za sobą ręce.
- Co będziemy robić? A co chciałabyś teraz zrobić, nano?
Rządenie innymi nie jest w stylu małej i delikatnej istotki jak Emi. W końcu Freia też powinna wyrazić swoją opinię. Na miejscu Frei, Emi pewnie zapragnęłaby teraz zobaczenia jakiegoś ciekawego miejsca.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 22, 2011, 12:11:27
-Um... może się zdrzemniemy?-Zapytała-A potem... może... nic tutaj nie widziałam... może byś mi coś pokazała?-Ośmieliła się trochę, to dobrze. Położyła się na Satori i przymknęła oczy. Objęła ją... może po to, by jej przypadkiem nie uciekła? Ale czy to znaczy, że ona chce się TUTAJ zdrzemnąć?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 22, 2011, 16:49:11
W sumie nie tylko Freia chciała by się trochę zdrzemnąć. Spanie na trawie to też w sumie nic nowego. Chociaż Emi słyszała, że można się od tego przeziębić. No cóż. Złapała Freię i delikatnie ułożyła ją na wygodnym kawałku ziemi, a następnie ułożyła się koło niej. Przytuliła się do dziewczynki.
- Tylko... pół... godzinki... nano...
Krótka drzemka nie zaszkodzi, prawda?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 24, 2011, 16:11:55
Zatem zasneły... i jak się obudziły to raczej nic się w międzyczasie nie stało.Freia leżała prawie na niej oddychając słodko ustami... i zaczynało już zachodzić słońce. No to chyba te pół godzinki się lekko przedłużyło. Co się poradzi.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 25, 2011, 05:47:45
Przetarła swe czerwone oczęta i zerknęła na dziewczynkę. Siedziała na kolanach i badała, czy nadal są w tym samym miejscu w którym zasnęły, a po chwili przypomniała sobie prośbę dziewczynki. Freia chciałaby coś obejrzeć. Tylko co? Emi widziała mnóstwo ciekawych miejsc, ale nie była pewna, które mogłyby się spodobać jej towarzyszce. Zamyśliła się troszkę i doszła do wniosku, że najlepszymi miejscami są:
a) Ten dom tych dwóch innych satori(Plusy: mogą coś wiedzieć o rozwoju nowych satori. Minusy: Droga do pałacu jest trochę straszna)
b) Wioska Ludzi (Plusy: Dużo ciekawych rzeczy do obejrzenia i jest tam całkiem przyjemnie. Minusy: Prawie zawsze, gdy Emi tam jest, ludzie z wioski dziwnie się na nią patrzą)
Tylko, ze robiło się już trochę ciemno. Chodzenie po ciemku jest odrobinkę... niekomfortowe dla małej satori. W każdym razie trzeba teraz znaleźć miejsce do przenocowania. Spanie u sklepikarza dwa razy z rzędu jest niegrzeczne. Może ta pani kapłanka pozwoli im u siebie nocować? Wydaje się mila...
I tu pojawił się kolejny problem. Freia śpi, a Emi nie ma pomysłu jak ją obudzić. Słyszała kiedy historyjkę o księżniczce uśpionej magicznym zaklęciem. Została obudzona przez pocałunek. Może to działa też przy nie-magicznym śnie? Warto spróbować. Delikatnie przyłożyła swoje usta do ust Frei i po sekundzie się cofnęła.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 27, 2011, 23:05:18
Freia obudziła się lekko zamroczona, ale to było dość normalne. Nie obruszyła się ani nic, lekko się tylko uśmiechnęła. Podniosła głowę i się rozejrzała.
-Ciemno... chodźmy do tamtego pana. Wydaje się być miły... chyba już jest za późno na chodzenie...-Dziewczynka wstała. Oko skanowało okolicę... nic. Emi też się rozejrzała, nic... na ewentualne propozycje Emi Freia stwierdziła, że... po prostu go polubiła. Wydawał się być miłym człowiekiem. No co poradzić... jakoś ciężko było z nią dyskutować.

***

Następne dni minęły szybko. Głównie obydwie satori poznawały się. Freia coraz bardziej otwierała się na innych, okazała się być bardzo miłą i pogodną dziewczynką. Jak to małe dziecko, była bardzo ciekawa wszystkiego wokół niej. Trochę niebezpieczne, ale przy takiej mat... towarzyszce jak Emi przecież nic nie mogło jej się stać. Zwiedziły wioskę ludzi, poznały ogólnie okolicę... coraz bardzie przywiązywały się do siebie. A jeżeli chodzi o jej rozwój... to w przeciągu jednej nocy jej oko w pełni się wykształciło. Miało krystalicznie czysty, biały kolor...
Emi miała plany by tym razem zabrać swoją podopieczną do podziemi, by też poznała przedstawicielki swojego gatunku... ale nie mogła jej wyciągnąć z łóżka. Podobno źle się czuła... i faktycznie, miała temperaturę. Może za bardzo wcześniej latały? Ale kolejny niepokojący symptom... lekko pomarszczone, wysuszone "nerwy" odchodzące od oka.
-Może jest po prostu zmęczona?-Powiedział Rinnosuke. Przygotowywał właśnie herbatę, gdy ktoś zapukał do drzwi. Otworzył je, i do środka wszedł kurier którego poznali w Eientei. Miał na sobie długą skórzaną płachtę, która zasłaniała większość jego ciała, oraz oczywiście gogle na czole.
-Przyniosłem wyniki badań od dr Yagokoro
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 28, 2011, 21:31:00
W ciągu tych kilku dni coraz bardziej  przywiązywała się do dziewczynki. Jej oko się szybko wykształciło, ale w przeciwieństwie do oka Emi, oko Frei było białe. Przez cały ten czas niepokój znikł całkowicie z serduszka Emi. Bawiła się i ''opiekowała'' się Freią. Była miła i grzeczna dla wszyskich wokół. Udały się wspólnie do Wioski Ludzi i Emi pokazała dziewczynce jak wygląda w skrócie w Gensokyo.
Dziś postanowiła zabrać dziewczynka do tych sióstr z podziemi. Wstała z łóżka i jak każdego dnia zastała słodko śpiącą Freię. Postanowiła, że wybiorą się tam jak najszybciej. Jak się okazało dziewczynka źle się czuła i miała gorączkę. Niedobrze. Emi nie pamięta kiedy ostatnio chorowała lub też czy w ogóle kiedyś była chora. Niepokoiło to bardzo białowłosą satori. Chłopak próbował ją uspokoić, ale naprawdę ten stan rzeczy bardzo jej się nie podobał.
Następnie przybył pan Sorahi wynikami badań z Eientei.  Podleciała, ukłoniła się, odebrała przesyłkę.
- Bardzo panu dziękuję , nano ...
Przyjrzała się wynikom w poszukiwaniu jakiś zrozumiałym wskazówek i informacji. Jeśli nic nie zrozumie poprosi sklepikarza o rozszyfrowanie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 28, 2011, 22:46:33
Emi otworzyła kopertę i zaczęła czytać list w niej zawarty. Nie był on aż taki długi, chociaż chwilkę jej to zajęło...

"Do Emilii i Frei

Niestety nie mam dobrych wiadomości. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań stwierdzam, iż Freia jest zaawansowanym technicznie Homunculusem, czyli sztucznym tworem stworzony na drodze alchemii, magii bądź inżynierii genetycznej. Większość takich stworzeń umiera w przeciągu pierwszego tygodnia życia, i jest bardzo prawdopodobne, że taki sam los ją czeka. Badania w tej kwestii zostały zakazane dawno temu, więc znalezienie tego kto ją stworzył będzie bardzo trudne, a obawiam się, że to może być jedyne wyjście jeżeli pożądane będzie przedłużenie jej życia. Ja niestety nie posiadam odpowiedniego sprzętu.

Z wyrazami żalu,

Yagokoro Eirin"
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 29, 2011, 00:25:07
(Smutłem, chociaż właśnie się spodziewałem czegoś w stylu homunkulusów czy innych summonów)

- ...to... n-nie może być prawda... nano.......
Opuściła ręce i wypuściła list z rąk tak, ze upadł pod jej stopami. Moment później sama osunęła się na podłogę. Na kartkę papieru upadły krystalicznie przeźroczyste krople.
Niemożliwe... w końcu po tylu latach samotnej wędrówki, znalazła kogoś takiego samego jak ona, a teraz... teraz znowu coś chce jej to szczęście odebrać.
- Dlaczego...
Te wszystkie przygody, spotykane osoby i istoty to nic w porównaniu ze szczęście jakie przyniosło spotkanie z Freią.   Życie podróżnika było tylko zapychaczem jej samotności. W głębi duszy zawsze brakowało jej kogoś takiego jak dziewczynka.
Strużki łez spływały po twarzyczce satori. Emi  o mało nie dostała hiperwentylacji. Siedziała na kolanach i wpatrywał się w ziemię i oczekiwała na pomoc z skądkolwiek.
Z drugiej strony zaczęła się również zaczęła natychmiast zastanawiać co z tym fantem teraz zrobić.  Alchemia - połączenie nauki magii i nauki. Pierwsze co jej przyszło do głowy to ten pan i jego urządzenia z podziemi oraz ta pani z biblioteki. Co robić? Nie miała nawet sił spojrzeć w oczy któremuś ze zgromadzonych.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 29, 2011, 11:00:58
(To dobrze. Przewiduj dalej, będzie Ci to potrzebne)

Co było dość łatwe do przewidzenia, od razu zleciały się do niej wszystkie osoby które akurat były w pomieszczeniu. Do listu pierwszy dobrał się Rinnosuke, a Sorahi czytał my przez ramię.
-To chyba jakiś kiepski żart-Oburzył się sklepikarz, co spotkało się z dezaprobatą tengu.
-Nie bądź... to niepodobne do dr Yagokoro. Tak samo jak to, że nie może czegoś zrobić. Pewnie jej się nie chce... albo... nie wiem...-Kurier odwrócił się by wyjść z domku. Puff na zewnątrz i już go nie było. Kourin musiał pomóc Emi, by ta usiadła na stołku. Zaparzył jej herbatę.
-Wszystko będzie dobrze, poradzimy sobie. Chociaż domyślasz się kto mógł... ją zrobić? Nie mamy raczej innego wyjścia
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 29, 2011, 14:34:34
- N-nie... nano...
Było kilku speców od alchemii podczas wędrówek dziewczyny. Ostatnio kogoś takiego spotkała z Kanim w podziemiach. Ale ponoć ten dół został zasypany, więc jak niby...
- Wtedy - przetarła ręką łzy - ...w podziemiach... ja i Kani daliśmy temu panu troszkę naszych włosów... nano...
Rzuciła te słowa przestrzeń głośno myśląc. Ale ten pan już ''nie żyje''. Co teraz zrobić? Została tylko Patchouli i nikt więcej... Siostry satori pewnie też nic nie będą wiedziały. Tylko tydzień życia. To okrutne...
Ma mało czasu na znalezienie tego kogoś. Jeśli straci Freię, załamie sie.

Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 29, 2011, 18:27:50
-Ah, temu... ale wtedy przejście się zawaliło, więc ... chociaż w sumie sprawdzić nie zaszkodzi-Rinnosuke poszedł do magazynu. Przyniósł z niej jakąś dobrze zadbaną książkę. Szukał czegoś w niej.
-Hmmmm... to nie tu... to też nie... teraz chyba tego nie znajdę. W każdym razie wątpię, by ktoś bardziej znany w Gensokyo zrobił coś takiego To wysoce nieodpowiedzialne bawić się życiem... więc... to w sumie jedyny trop jaki mamy-Z zewnątrz dotarł do ich uszu jakiś hałas. Do środka wpadła króliczka którą poznali w Eientei oraz za nią Sorahi. Ta pierwsza jakoś nie była specjalnie... inaczej. Była zaniepokojona.
-Dzień dobry... czy aby na pewno panna Reisen jest tutaj z własnej woli?
-Mniej więcej. Ktoś będzie potrzebny do pilnowania dziewczynki gdy my będziemy szukać sprawcy
-...chwilkę, a masz jakiś trop?
-Wiem tylko tyle, że to ktoś z podziemi
-Nie chce wam przeszkadzać... nic nie mam do zajmowania się chorymi. Nawet już przymknę oko na to porwanie, ale zostawiłam czajnik na gazie...-Zakomunikowała dziewczyna. Może to to... albo wymówka by się stąd wyrwać?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 29, 2011, 19:33:21
Rinnosuke przyniósł jakąś książkę i czego w niej szukał, gdy nagle zewnątrz dobiegł jakiś dźwięk. To znowu pan Sorahi i jedna z tych króliczek z domu doktor Yagakoro. Chyba przyprowadził ją tu siłą, bo wyglądała na niezadowoloną.  Ale... chyba właśnie zaoferował swoją pomoc w ratowaniu Frei. Zerwała się z krzesełka i podeszła bliżej. Ktoś z podziemi? Czyżby przepuszczenia dziewczyny były słuszne? Ukłoniła się grzecznie w stronę króliczki, ale zignorowała jej próbę wykręcenia się z sytuacji. jest lekarką... a przynajmniej zna się bardziej na medycynie niż ktokolwiek z tego pomieszczenia, wiec jej pomoc jest dla Frei niezbędna.
- Ktoś z podziemi, nano? - spojrzała na sklepikarza - Ale... ale ten dół jest zawalony, prawda, nano?
Jeśli odpowiedzialność za to wszystko bierze Von Frey to w jaki sposób... Jeśli się przeniósł gdzieś indziej to teraz nigdy go nie znajdą. Muszą się spieszyć, bo nie wiadomo ile czasu zostało dziewczynce.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 29, 2011, 19:55:44
-Jaki dół?-Zapytał Tengu. W międzyczasie Rinnosuke przeprosił Reisen za tą całą sprawę.
-W porządku, niech ktoś przynajmniej pójdzie do Eientei i wyjaśni całą sytuację... no i nie będe mogła tutaj siedzieć zbyt długo. Pani Eirin się zezłości
-No dobrze, to ja pójdę... ale jeszcze chwilkę, dobrze?-Sorahi grzecznie poczekał aż sklepikarz i Reisen wyjaśnią te sprawy.
-Zatem... o co chodzi z tym dołem?-Ponowił swoje pytanie.
-Jakiś czas temu Emilia spotkała kogoś, kto podawal się za Techmaturka. Niejaki Friedrich von Frey...
-Frey... Freia, tak? Jak dla mnie dość... zbieżne. Warto to sprawdzić, nawet, jak dół jest zawalony...-Tengu poszedł w kierunku wyjścia...
...w gorącej wodzie kąpany jest ten chłopak. "Cholerni ludzie... już ja to załatwię. Niech nie myślą, że można tak sobie igrać z naturą"
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 29, 2011, 20:47:49
Tengu sprawiał wrażenie bardzo zdenerwowanego tą sprawą.  Ale dlaczego? Przecież ledwo znał dziewczynki. Emi przypomniała sobie uczucia Sorahiego w stosunku do ludzi. On też był kiedyś w sytuacji podobnej do sytuacji w jakiej znajduje się satori. Wiele stracił, a teraz Emi może stracić kogoś bardzo bliskiego... Te nienawistne myśli zakryły całkowicie serce Sorahiego... a co jeśli z Emi będzie jeszcze gorzej? Gdy kurier wyszedł zdała sobie z czegoś sprawę. Przecież tengu nawet nie wie, gdzie znajduje się te zasypane laboratorium. Gdy szukała go z Kanim zajęło im to sporo czasu.  Jeśli zamierza pójść tam od razu z Eientei to jest mała szansa, że w ogóle trafi do tego dołu.  Chociaż pewnie o tej sprawie jest głośno w podziemiach. Uspokoiła się trochę.
- Freia... Frey... nano...
Mruknęła cicho. Teraz zaczęło się to układać w logiczną całość. Znalazła Freię ze zakrwawionym szpadlem w leśnym rowie.  Zatem w jaki sposób się tam znalazła? Ten pan techmaturg był zaklęty w szybie... czy też zapisany, więc kto ją tam przyniósł? A może sama uciekła?
- Trzeba sprawdzić ten dół, nano!
Powiedziała stanowczo i wybiegła na zewnątrz. Ma mało czasu, nie może dłużej zwlekać. Tak, bala się, ale nie podda się z powodu strachu. Cel: Podziemia.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 30, 2011, 15:47:27
Wybiegła na zewnątrz pierwsze co spotkała to tego tengu który właśnie szykował się do lotu. Z pleców po bokach wyrosły mu nie wiadomo skąd metalowe skrzydła. Odwrócił się do niej.
"Hmm? Nie zostaje tutaj? W sumie... ah, zresztą, to przecież Satori"
-Dobrze, że jesteś. Im szybciej tam się znajdziemy tym lepiej. Pozwolisz?-Sorahi nie czekając specjalnie na pozwolenie wziął Emi na ręce. Potem natomiast wystrzelili w powietrze... trzeba nadmienić, że tak szybko Emilia jeszcze nie leciała. Trochę za szybko... stanowczo za szybko... zamknęła oczy, bo gdy obrazy śmigały jej przed oczyma robiło jej się trochę niedobrze... ale przynajmniej było wiadomo dlaczego taks szybko się wyrobił do bambusowego lasu i z powrotem.
Gdy (Chwała losowi!) się już zatrzymali, byli już w podziemiach. Na granicy widoczności majaczyła stolica dawnego piekła, most koło którego rezydowała ich blondwłosa znajoma.
-Więc ten facet nazywa sie Friedrich von Frey, jest techmaturgiem, stworzył twoją znajomą i mieszka gdzieś pod ziemią... masz może jeszcze jakieś informacje na jego temat? Cokolwiek-Sorahi trzymał swoją zdrową rękę przy lewym oczodole o rozglądał się na boki. Był zirytowany.
"Nosz gdzie on do licha jest..."
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 30, 2011, 18:19:37
Za szybko. Ten pan ma bardzo dziewne skrzydla. Z metalu. Pewnie dogadałby sie z tą metalową pokojówką. Emilia starała sobie przypomnieć drogę do tego leju. Dwa zaznaczone doły na mapie. Była tam też razem z kapłanką Hakurei. Tak, trzeba udać się za miasto.
- Jeśli pan pozwoli to mogę pana zaprowadzić do miejsca w którym go spotkałam - powiedziała grzecznie, bo Sorahi wciąż ją trochę onieśmielał tym bardziej, że się właśnie zdenerwował - Ten zasypany dół znajduje się za miastem.... nano...
Dopiero teraz spostrzegła miejsce pobytu zielonookiej zazdrośnicy
- Ta dziewczyna z mostu też tam była razem ze mną, nano...
Powiedziała wypatrując w stronę blond włosej dziewczyny. Emi dawno tu nie była i nie jest na bieżąco z obecnymi wydarzeniami z podziemi. Wątpiła, aby w dole coś jeszcze było, ale jak na razie to jedyny trop. Nie wiedziała też co obecnie dzieje się z Freią. Bardzo się przejmowała tą sprawą.
Przypomniała sobie coś - ostatnio gdy szukali jakiś wskazówek razem z Kanim, Emi wyczuła dziwną ledwo wyczuwalną energię podobną do fal mózgowych nienarodzonych dzieci. Postarała się znów ją wyczuć.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 30, 2011, 22:27:58
Energii nie wyczuła... dziwne. Może się przeniósł? Może źródła tej energii już nie było?
-Za miastem, tak? W porządku, w sumie powinien być dobrze widoczny... wybacz, ale raczej nie poproszę jej o pomoc. Ostatnim razem trochę się razem poturbowaliśmy... nieważne, w drogę-I znowu to samo. Chwycił ją i polecieli, tym razem na szczęście o wiele krótszy dystans bo jeszcze by, krótko mówiąc, jej się ulało. Jak on może to wytrzymywać?
-Jest, widzę go-Nareszcie wylądował... niewiele się zmieniło od ostatniego razu. Dół był całkowicie zasypany przez kamienie... no i jak tu się dostać...
-Stań za mną i na wszelki wypadek zamknij oczy. Nie chciałbym by Cię tracił jakiś odłamek...-Sorahi coś wyciągnął zza płaszcza. Był to całkiem sporych rozmiarów metalowe pudło z czterema dziurami po jednej ze stron. Miało też uchwyt oraz spust...
"Teraz... chyba rakiety penetrujące będą najlepsze. Inne mogłyby jeszcze bardziej zasypać wejście..."
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 30, 2011, 23:53:32
Znowu ta szybkość nie mieszcząca się w skali satori. Pan Sorahi bardzo szybko trafił do miejsca w którym była całkiem nie dawno z chłopakiem mającym skłonność do herbatoholizmu. Wylądowali bezpiecznie na ziemi.
- Um... d-dobrze, proszę pana... nano...
I zrobiła posłusznie co kazał jej kurier. Jaki odłamek? Nie bardzo wiedziała co zamierza zrobić mężczyzna dopóki nie wyciągnął za płaszcza tego pudła z dziurami. A słowo ''rakiety'' jakoś źle jej się kojarzyły. Czy on chce wysadzić te kamienie? Emi się troszkę wystraszyła. i dla bezpieczeństwa nie tylko zamknęła oczy, ale też zasłoniła dłońmi uszy. Coś jej mówiło, że będzie bardzo głośno. Nie wyczuwała, żadnej energii z podziemi. Gdy Emilia i Kani dali tej maszynie swoje próbki włosów von Frey powiedział, że to ''niegroźne badania''. Czyżby ich okłamał?  Eksperymentowanie z życiem wydawało się małej satori nie podpadać pod niegroźnie badania. A co jeśli ta energia, której teraz nie może wyczuć... należała wtedy do Frei? W każdym razie lekko bojąc się tego co zamierza zrobić tengu, czekała na ponowne otworzenie przejścia.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 31, 2011, 21:38:04
Pomimo zasłoniętych uszu usłyszała dźwięk ocierania się metalu o kamień... oraz potem parę eksplozji. Jakieś rzeczy wylądowały tuż obok nich, ale nic poza tym się nie stało... poczuła rękę kuriera na ramieniu.
-Już, droga wolna...-Emi niepewnie się odwróciła... duża część dołu była odsypana. Wokół znajdowały się kawałki gruzu... ale cel osiągnięty - to nawet chyba tutaj się wchodziło do środka.
-Hmmmm...-Sorahi zajrzał do środka. Było dość ciemno, ale wyciągnął zza pazuchy jakiś dziwny metalowy patyk z wydobywało się światło, ale niestety tylko z jednego końca. Dał ten przedmiot Emi.
-Pamiętasz jak dostać się do tego Freya?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Sierpień 31, 2011, 23:41:54
Ale bałagan. Ten pan musiał był mądry skoro skoro skonstruował tak urządzenie mogące zniszczyć te potężne i ciężkie kamienie. Porozglądała się do okola. Później szybko przebada okiem przebadała tą metalową rzecz, która wręczył jej tengu.
- Trzeba iśc za takim paskiem biegnącym po ścianie... a i jeszcze...
Przypomniała sobie tą kreskę, gdy nagle przez jej umysł przeleciała ogromna paszcza węża.
- ...i jeszcze trzeba na wielkiego węza, który tam pilnuje labiryntu, nano
Poszerzyła ręce, aby pokazać przybliżoną długość potwora, ale nie wiedziała, czy Sorahi weźmie ją na poważnie. W końcu jak taka mała dziewczynka przetrwałaby spotkanie z czymś takim? Znów jej uwagę odwróciła ta metalowa pałka i zaczęła wymachiwać nią w różne strony. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że ta rzecz przypomniała jej trochę jakiś miecz, więc po chwili przestała w obawie, że za chwile wysunie się się z niej jakieś ostrze. Co by było, gdyby skaleczyłaby nim tego pana? Pewnie bardzo by się pogniewał. Bardziej niż teraz, więc wolała grzecznie wypełniać jego polecenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Wrzesień 03, 2011, 17:36:57
"Hmmm... to trochę podejrzane. Jakby specjalnie chciał doprowadzić tutaj przybyszy..."
-Po ścianie?-Zapytał-Poświeć więc trochę-Jednak żadnej linii na ścianie nie zauważyli. Zniknęła? No to pięknie...
-Na pewno to było na ścianie?-Tengu szurnął parę razu butem. Na chwilę przestał... i znowu poszurał.
-Świeć na podłogę-Wykonała jego polecenie, i zaiste była tam ścieżka. Sukces!
Spokojnie, a przede wszystkim ostrożnie kierowali się linią. światełko to ledwo im wystarczało do tego by na siebie nie powpadać, a i to z pewnym trudem. Powietrze było też o wiele cięższe niż wcześniej, trudno się oddychało. Aż tu nagle Emi na coś wpadła. Na coś twardego...
-Nic Ci się nie stało?!-Zapytał Sorahi łapiąc ją z tyłu za ramiona.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Wrzesień 03, 2011, 18:23:30
(Efekt pisania na szybko - zjedzone słowo '' uważać'' w drugiej wypowiedzi Emi)

Dawno tu nie była, więc nie bardzo pamiętała gdzie ta linia dokładnie się znajdowała. Zdarza się. Poświeciła kijkiem na ziemię. Znaleźli ścieżkę i udali się wzdłuż niej. Powietrze wewnątrz tego dołu nie nadawało się do oddychania. Było straszne ciężkie. Było też ciemniej niż ostatnio, a na zewnątrz byl słoneczny poranek. Wciąż martwiła się o Freię. A co jeśli nie zdążą? Przyspieszyła kroku i szła dalej.  Szli i szli...
- Au!
Na coś wpadła. Na coś bardzo twardego. Ściana? Możliwe.
- Nie... nic, nano...
Bolało troszkę, ale chyba nic jej nie jest. Poczekała aż tengu ją puści i wtedy poszła bliżej zbadać obiekt. Starała sobie przypomnieć, czy wcześniej też to spotkała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Wrzesień 03, 2011, 19:39:24
(Słoneczny poranek w podziemiach. Hmmm...)

-W porządku... coś chyba zagrodziło nam drogę...-Emi chyba nie spotkała tego wcześniej, w końcu wcześniej ostatecznie trafili tam gdzie trzeba i to dwa razy. Położyła dłoń na tej ścianie... dziwna powierzchnia, trochę śliska i jakby łuskowana... poruszyło się. Odruchowo odsunęła od tego rękę. Ściana zaczęła się przesuwać, i to dość głośno. Tengu przyciągnął Satori do siebie...
...ale przynajmniej przejście się odblokowało, chociaż dość mocno się trzęsło.
-Wiesz może co to do cholery było?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Wrzesień 03, 2011, 23:51:24
(Słoneczny na zewnątrz, w sensie na powierzchni, no)

Podeszła bliżej i zbadała przeszkodę. Jak na ścianę to w dotyku jej wcale nie przypomniała. Bardziej przymoniło jakby skórę. Na dodatek się ruszało! Przestraszyła się i odsunęła do tyłu. Pan Sorahi ją złapał. ''Ściana'' się przesunęła i odblokowało dalszą trasę. Nie miała pojęcia co to było...
- Um...
Spojrzała na swoją dłoń, którą dotknęła łuskowatej ściany. Znowu przez jej umysł przeleciał obraz tego ogromnego potwora.
- Mam nadzieję... że to nie ten wąż, nano...
Powiedziała cichutko do siebie. Jeśli ma rację to natychmiast powinni stąd wyjść. Nawet tengu ze swoimi dziwnymi rzeczami może mieć z nim problem. Przestraszyła się.
- Panie Sorahi... boję... się... nano...
Podziwiała mężczyznę za jego odwagę, ale sama nie była aż tak odważna.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Wrzesień 17, 2011, 11:17:12
-Nic Ci się ze mną nie stanie. Daje słowo. Idziemy dalej-Tyle tylko, że wstrząsy były coraz bardziej uciążliwe. Przybierały na sile... i ich źródło było chyba za nimi.
-Mam złe przeczucie...-Sorahi zdjął ze swoich pleców to dziwne urządzenie. Uklęknął, poczekał... i stało się to, czego Emi sie bała - tamten wąż za nimi podążył. Poruszał się dość szybko... coś błysnęło z jednej dziury w tamtym urządzeniu, poleciało w węża... cały korytarz został w skuteczny sposób zadymiony. Coś zatkało Emi usta i nos, dość niedelikatnie.
-Zamknij oczy!-Usłyszała głos Sorahi'ego. Właśnie zaczęły jej łzawić. Jej trzecie też.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Wrzesień 24, 2011, 01:46:10
To ten sam wąż! Wtedy, gdy była tu poprzednim razem z Kanim i resztą udało im się uniknąć zjedzenia tylko dzięki szczęściu... i poświeceniu dwóch replik małej satori. Tengu zapewnił Emi, ze jest bezpieczna, co ją uspokoiło tylko do pojawienia się potwora. znów postanowił użyć swojego dziwnego urządzenia do usuwania głazów i kamieni. Tym razem przyklęknął i błysnął tą rzeczą w węża. Huk i momentalnie zrobiło się mnóstwo dymu. Satori zaczęła mocno kaszleć i dopiero po chwili zrobiła to co kazał jej kurier. Jej wszystkie oczy zaczęły łzawić. Odsuwała się stopniowo od chmury dymu. Otworzyła na chwilkę powiekę swojego trzeciego oka, ale gdy poczuła pieczenie postanowiła więcej tego nie robić. Poczekała, aż łzawienie ustanie, a mgła pyłu opadnie. Wtedy ruszą dalej... jeśli wąż dał im spokój.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Październik 18, 2011, 14:14:20
Coś potrząsnęło, coś gruchnęło... i powoli uścisk tengu zelżał.Satori jednak została od razu poprowadzone z przeciwnym kierunku do tych wstrząsów.
-Jest jeszcze coś o czym powinienem wiedzieć i co może na nas wyskoczyć?-Zapytał, zaraz potem przez jego mózg przebiegła myśl "Raczej nie powinna tego widzieć. Jeszcze się wystraszy". Ale już byli na tyle daleko, że nie mogła się obejrzeć. Może to i lepiej. Ostatecznie doszli do tamtego korytarza, gdzie znajdowały się te różne dziwne urządzenia. Ale teraz ich nie było... za to wszędzie walały się gruzy. Ale żelazna brama była zachowana.
-To chyba tutaj... jakieś rady, ostrzeżenia, czego mogę się tam spodziewać?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Październik 24, 2011, 21:42:19
I tak nie miała zbytniej ochoty oglądać się za siebie, więc posłusznie dała się prowadzić kurierowi. Gdy doszli tam gdzie zmierzali zastali odrobinę inny widok niż, gdy była tu ostatnio. Te wszystkie urządzenia znikły. Niedobrze. A co jeśli faktycznie tu już naprawdę nikogo nie ma? Przez te zaniepokojenie strasznie się zamyśliła. Dopiero pytanie tengu wyrwało ją z transu.
- Eh? Ah....eto... - spojrzała na żelazową bramę -  Von Frey ma taką pokojówkę zrobioną z tego samego materiału, jak ta rzecz z której pan przed chwilką strzelał i to dzięki niej może przenosić przedmioty, nano...
Nie spuszczała wzroku z wrót.
- Myśli pan, że oni jeszcze tam są, nano?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Październik 26, 2011, 12:56:32
-Może, nie wiem. Nikogo tam nie widzę...-Przyłożył palce do swojego oczodołu, tak jak wcześniej... ciekawe, co on ma z tym okiem.
"Ale cholera wie... z tego samego materiału? Może to roboty?"
-Musimy być ostrożni. Nie wiadomo jak na nas zareagują... nie widzę tutaj żadnych pułapek. A przynajmniej żadnych działających-Sorahi powoli podszedł do drzwi. Otworzył je... ich oczom ukazał się pełne gruzów pomieszczenie. Było jednak tam przejście wywiercone w skale... spokojnie się tam zmieścili. Kolejne drzwi... i tym razem było już o wiele... lepiej? Przynajmniej widzieli co jest wokół nich. Dwie pary schodów prowadzących w dół... aż tu nagle, ni z tego ni z owego coś wyrosło im spod nóg. Ten ekran...
"Witam. Musze przyznać, że nie spodziewałem się spotkać Ciebie po raz drugi, mała satori. Obawiam się jednak, że tym razem nie będę mógł Ci pomóc, jakakolwiek by twoja sprawa nie była. Mój eksperyment został zakończony"
-Eksperyment?-Zapytał tengu. Był jeszcze spokojny... jeszcze.
"Owszem, jednak z przykrością stwierdzam, że nieudany. Nie ma o czym mówić"
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Listopad 06, 2011, 21:09:58
Już myślała, że nikogo tu już nie ma, gdy ta szyba znów się pokazała. Tak jak ostatnio Von Frey zaskoczył ją swoją obecnością. ale tym razem nie był tak miły jak ostatnio. Eksperyment? Zakończony? Nieudany? Chyba on nie...
- Chyba pan nie mówi o NIEJ, nano?!
Jeśli mówiąc o eksperymencie ma na myśli Freię...
- Musi jej pan pomóc! - w jej oczach pojawiły się łzy - Proszę, nano!!
Wiedziała, że jej prośba nie zadziała na tak nieczułą maszynę. Zdanie zawierające takie słowa i zniżające tak ważną osobę do poziomu zwykłego nic nieważnego przedmiotu bardzo zabolała satori. Upadla na kolana i przytkała usta dłonią. To takie okrutne. Na chwilę zapomniała gdzie się teraz znajduje i prawie zemdlała. Ale po chwili otworzyła oczy i popatrzyła raz to na ekran to na Sorahiego, a potem znów w ziemię.
- Co powinnam zrobić, nano? - szepnęła cichutko do siebie
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Ekkusu w Listopad 09, 2011, 10:50:57
-Nalegałbym jednak byś nas wtajemniczył. To ważne-Uwaga "szyby" troszkę poirytowała tengu, ale nic więcej... a może... "Co on sobie do cholery wyobraża?! Eksperyment? Jeżeli chodzi mu o to co myślę... dopadnę go" - tak mniej więcej myślał. A co na to Friedrich?

"Ah... no tak, można się było tego spodziewać. Ciekawi mnie tylko jak na to wpadliście... to zresztą nieistotne. Szkoda mi tracić cenną energię na poprawianie mojego "dzieła""

-Więc co, zamierzasz ot tak to zostawić? Typowe... von Frey, tak? Czegoż innego można by się spodziewać po człowieku. Masz nam NATYCHMIAST powiedzieć, jak jej można pomóc. Inaczej dobiorę Ci się do skóry-Sorahi zrobił krok do przodu w stronę ekranu. Wokół nich rozległo się dość szybkie klekotanie

"Przepraszam, to było takie zabawne... a teraz zastanówcie się, dlaczego miałbym wam pomagać? Jesteście na moim terenie. W moim królestwie. W każdej chwili mogę się was pozbyć mniej lub bardziej subtelnie, i wy jeszcze czegoś ode mnie żądacie? Cóż... życzę miłej zabawy"-Emi poczuła szarpnięcie z dołu. Tak właściwie... to podłoga pod jej nogami zniknęła. Spadała... ktoś ją złapał. Przez chwilę jeszcze było coś widać z powodu światła, jednak nagle zrobiło się ciemno. Jedyne źródło światła dochodziło z silnika odrzutowego tengu.
-Szlag by go... Emi, poświeć-Umysł tengu przez dłuższą chwilę wypełniały słowa powszechnie uważane za obelżywe. Potem...
"...gdzieś musi być tutaj jakaś baza danych. To był komputer... może jakbyśmy się do niego dostali..."
-Nie widziałaś żadnych dużych metalowych pudeł jak tu byłaś pierwszy raz?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.4] Mommy?
Wysłane przez: Servish w Listopad 12, 2011, 20:50:01
Po wyczytaniu tego wszystkiego wstała z ziemi i otarła łzy. Z każdą przeczytaną literą robiło jej się coraz to smutniej. Dlaczego to się w ogóle stało? Dlaczego to wciąż trwa? Coraz bardziej wierzyła w to, że to po prostu zły sen. Chciała się obudzić koło ciepłego ciała Frei. Chciała, aby była cała i zdrowa. Nawet już nie słyszała podniesionego głosu Sorahiego. Nagle wszędzie rozległa się ciemność. Zaczęła spadać. Już miała nadzieję, że zaraz sie obudzi, gdy nagle poczuła, że ktoś ja złapał. To był pan Sorahi. Jedynie światło ognia z tego dziwnego plecaka pozwoliło jej go zidentyfikować. Czuła pustkę. Normalnie taki bół jest nie do zniesienia dla zwykłej osoby. Trudno sobie wyobrazić tak potężne cierpienie jakie musi znosić teraz ktoś, kto został stworzony z najczystszych i najlepszych emocji i uczuć jakie może wykreować ludzkie serce. Nie zwracała uwagi na myśli tengu. Robiła w milczeniu to co jej mówił. Dopiero po kilku chwilach przypomniała sobie, że trzyma w dłoni tą metalową rzecz. Włączyła ją i poświeciła kurierowi trasę lotu. Metalowe pudła?
- Były porozrzucane przed wejściem - powiedziała cicho lecąc tuz obok kuriera - Ale gdzieś znikły...nano...