Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 20:00:25

Tytuł: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 20:00:25
-Że Meiling co?-Zaptała Remilia siedzac na swoim tronie w pokoju przyjęć. Była zaskoczona tym, co Sakuya powiedział jej parę chwil wcześniej.
-Meiling z niewyjaśnionych przyczyn uznała, że nie zamierza więcej tutaj pracować. Wzięła swoje rzeczy i się wyprowadziła
-Dlaczego jej nie zatrzymałaś, do licha?!
-Zgodnie z obowiązującymi normami nie mam prawa powstrzymywać osób wyżej urodzonych
-Więc się jednak nie przesłyszałam, ty naprawdę bredzisz!-Tym razem była wściekła. Co prawda Meiling nigdy nie była zbytnio przydatna (Poza zatrzymywaniem pospolitych Youkai) jednak rezydencji groziła utrata autorytetu. Remilia zerwała się e swojego tronu i pognała do biblioteki
-Patchouli, gdzie twój oddział specjalny?!-Zapytała będąc już w drzwiach. Oczy Jacoba, Koakumy, bibliotekarki i jej gościa Kani'ego zostały zwrócone w stronę pani domu. Przy okazji za nią pojawiła się Sakuya wraz z Ranalcusem, który to już zdążył się wykurować z poprzedniej przygody.
-Jacob, Ranalcus... pójdziecie z Sakuyą i przyprowadzicie Meiling do rezydencji. Wiesz gdzie poszła, prawda?
-Owszem...
-Eh?-Patchouli wyglądała na zbitą z tropu-Ale co się stało?

Sytuacja została wyjaśniona. Meiling pokazła jakiś stary papier który rzekomo przedstawiał jej rodowód zaczynający się od cesarzy chińskich i poszła sobie z rezydencji. A oni mieli jej takie pomysły wybić z głowy.

(Na Smoka przyjdzie jeszcze czas)
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 02, 2011, 20:58:07
-Wywodzi się od jakichś cesarzy? Hmm... nie wygląda na taką, szczerze powiedziawszy. - wyraził swoją wątpliwość.
-To niby nie moja sprawa, ale ten papier może być podrobiony.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 21:25:50
Remilia Scarlet zawitała do biblioteki...
ZNOWU
...chce, żeby Jacob oderwał się od swojej pracy...
ZNOWU
...bo nie umie pilnować swoich pracowników.
- Zgadzam się z Kanim - nie kryl swojego niezainteresowania - Może sama wróci?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 02, 2011, 22:18:07
- Panna Meiling jest ważnym członkiem Rezydencji! - zakcentował słowo "ważnym" walnieciem otwartą dłonią w udo.
- I sprowadzimy ją, ale nie siła ale miłoscią i zrozumieniem. Jesteśmy przecież jak rodzina, czyż nie? - Z głosu Ranalcus dobiegał smutek.
- Jaśnie Fräulein Scarlet, czy wiadomo gdzie Panna Meiling się udałą? Nie wiem jak reszta ale ja jestem gotów jej szukać. Wiem że nie jestem najlepszym sługa ale może przemówię jej do rozsądku?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 02, 2011, 22:23:40
-Mógłbym też pójść. - zaproponował. Zaciekawiło go to.
-Ktoś podejmie się zadania sprawdzenia autentyczności papieru z rodowodem?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 22:34:58
-Jacobie. Patrz. Na. Mnie-Silnie akcentowane każde słowo Remilii świadczyło o ty, że nie zamierzała się z nim bawić.
-Chyba nie da Ci spokoju-Szepnęła do niego Koakuma-A może ja bym poszła zamiast niego? Mial już tyle na głowie...
-A chcesz?-Zapytała Remilia lekko zaskoczona. Po chwili odezwała się Patchouli, która skończyła pić herbatę
-Dostarczcie mi to to zrobię co w mojej mocy. Ewentualnie... w wiosce ludzi jest nauczycielka specjalizująca się w historii. Do niej też moglibyście polecieć
-No w porządku...-Wampirzyca uspokoiła się. Może tez trochę "oklapła" z powodu pory dnia. W końcu to istota nocna-Sakuya wie gdzie poszła, więc was zaprowadzi. Obudźcie mnie gdy już przyjdzie... dobrydzień..-I sobie poszła. A Sakuya czekała... prawdopodobnie na to, aby członkowie wyprawy się ogarneli.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 02, 2011, 22:50:12
-No dobra, to kto idzie? - spytał.
-Myślę, że dobrze byłoby się podzielić na grupy. Jedna pójdzie po Ch... Meiling, a druga do tej nauczycielki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 02, 2011, 22:56:03
- Ok to ja idę po Panne Meiling, ktoś jeszcze? -SPytał Ranalcus
- Jestem już gotowy wyjść nawet teraz, nie mamy czasu chyba zbyt dużo?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 02, 2011, 22:57:24
-Ja w sumie też się chyba tam wybiorę. Możliwe, że sama nie będzie chciała przyjść.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 23:01:55
Podszedł do Koakumy. Remilia mu nie odpuści.
- Nie poszczę Cię samej, choć... milo by było gdybyś ze mną poszła
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 02, 2011, 23:07:23
- Dziekuje tobie Paniczu Kani, za pomoc, chociaż jestes tylko tutaj goiściem a nie pracownikiem. - odpowiedział pośpiesznie.
- Zatem Panie Jacobie, pan z Panna Koakumą wybiera się do historyczki zapewne?

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 02, 2011, 23:09:56
- Możemy, juz raz tam byliśmy, wiec nie powinno być problemów
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 02, 2011, 23:28:05
-To w takim razie lećmy-Jacob z Koakumą przelecieli tuż nad głową Sakuyi, podczas gdy ta czekała cierpliwie na resztę
-Poszła do Góry Youkai-Tylko tyle powiedziała.I chyba musiało im to wystarczyć.

Servish

Tym razem ich podróż nie obyła się bez problemów. W locie zaczepiło ich parę wróżek, które najwyraźniej miały ochotę popsocić. Wszystkie cztery były roześmiane, a w dłoniach trzymały niewielkie woreczki
-Cukierek albo psikus!-Zawołała jedna wyciągając woreczek przed siebie. Reszta zrobiła to samo.

Reszta

Ich wyprawa w stronę Gór Youkai również nie obyła się bez incydentu. Otóż ni z tego ni z owego ktoś za nimi krzyknął głośno "BU!", zakręcił się parokrotnie wokół nich oblizując, i stanął przed nimi. Była to młoda dziewczyna w niebiesko-zielonej sukience, kamizelce w podobnym kolorze, i z dużym fioletowym parasolem z językiem podobnej wielkości. Była cała roześmiana... i... miała róznokolorowe oczęta, jedno niebieskie, drugie czerwone.
-Przestraszyłam was, prawda, prawda?-Pytała z nadzieją... a Sakuya pomimo uroczego uśmiechu wyglądała, jakby zaraz miała ją udusić. A może właśnie dlatego?

Smoku

-Wyszli. W końcu-Szepnął kitsune do swojego towarzysza. Poprzednia eskapada dwóch złodziejaszków nie zakończyła się pełnym sukcesem, ale była na tyle owocna, że rozbudziła wyobraźnie obu youkai. Wspólnie postanowili, że tym razem ich celem będzie rezydencja szkarłatnego diabła. Czekali tylko na odpowiedni moment... i proszę. Uciekła strażniczka bramy, perfekcyjna pokojówka ruszyła za nią... idealnie.
-Teraz albo nigdy, lepszej okazji nie będzie-Obydwoje spokojni podeszli do bramy, która prewencyjnie była zamknięta.
-Hmmmmmm... no i jakby tu... ten mur jest trochę wysoki...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 02, 2011, 23:35:30
- O tak wystraszyłaś nas miła panno, można wiedzieć jak się nazy... - popatrzył na Służącą.
- Uh, oh. Przepraszam ale czy nie wystraszyłas też po drodze takiej slicznej mlodej Damy? - Ranalcus opisał wyglad Hong Meiling oraz dodał kilka miłych słówek o oczach oraz sposobie straszenia dziewczyny.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 03, 2011, 00:04:25
-Taaak, to było najstraszniejsze przeżycie, jakiego dzisiaj doświadczyłem. Pomijając to, kiedy prawie wylała mi się herbata. - stwierdził ironicznie przewracając jednocześnie oczami.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 00:05:03
Zerknął na Koakume. Złapał ją za rękę. Nie mają czasu na wygłupy.
- Czas-stop
4 sekundy szybkiego lotu pozwolą im się oddalić od wróżek.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 03, 2011, 00:18:15
-Zamienię się w linę, zarzucisz mnie na jeden z tych tam ozdobnych słupeczków, wespniesz się na szczyt, wciągniesz mnie.-Toshiaki na palcach wymieniał punkty świeżo wymyślonego planu
-z zejściem jakoś sobie poradzimy, nie?- uśmiechnął się do lisa
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 13:11:29
Servish

No i tutaj sobie poradził zgrabnie. Zatrzymał czas, poleciał z Koakumą jak najdalej mógł, i kontynuował swoją podróż. Dalej już było o wiele spokojniej. Wioska była już wystarczająco rozbudzona, chociaż zapewne znowu przerwą nauczycielce lekcje. Co poradzić... doszli tam, zapukali do drzwi, otworzyła im Keine. CIągle jednak pattrzyła katem oka na salę. Uczniowie coś pisali.
-Witam... przepraszam, moglibyście poczekać z pół godziny? Teraz mamy sprawdzian... chyba, że to coś naprawdę ważnego

Smoku

-Myślałem o wytrychu, ale twój pomysł jest jeszcze lepszy-Lis kiwnął głową i przystanął na jego propozycję. Zgrabnie rzucił linką z hakiem, wspiał się, przeszedł na drugą stronę i wziął linkę-Toshiaki'ego ze sobą.
-No... z osób nam mogących zagrozić jest ta astmatyczka i wampirzyca. Chociaż jest teraz dzień, wiec pewnie śpi. W sumie to nie musimy się nawet specjalnie kryć. Słyszałeś o tej dziewczynie z lasu magii? Ona regularnie coś stąd zabiera... phew, a myślałem, że to będzie jakieś wyzwanie...-Kuroi spokojnym krokiem udał się w kierunku bramy wejściowej...

Reszta

-Naprawdę? Super!-Ironiczne uwagi podziałały na dziewczynkę pokrzepiająco. Uśmiechała się, cieszyła i w ogóle... Ranalcus musiał jeszcze raz opisywać dziewczę, bo radości nie było końca.
-A tak, przechodziła tutaj. Chyba poszła do lasu... naprawdę mam takie śliczne oczy?-Zapytała raz jeszcze podlatując blisko do kucharza.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 03, 2011, 13:24:54
-Mówisz... hmm, myślę jednak, ze na wszelki wypadek nie powinniśmy tak sobie łazić tam jak u siebie. kto wie co tam siedzi i nie narobi jakiś problemów poza astmatyczką i śpiącą wampirzycą. mają chyba jakąś służbę czy coś...- zastanowił się Toshiaki.

Zaczął rozglądać się za wejściem innym niż główne.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 13:42:47
Znów są w Wiosce. Dziwne uczucie.
- Właściwie dla nas to nic ważnego, ale jesteśmy tu na zlecenie właścicielki Szkarłatnej Rezydencji - odwrócił się na chwilę - Chodzi o jedną z pracownic, Meiling... Panienka Remilia nie przypilnowała jej, a ta uciekła...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 03, 2011, 13:58:35
- Sliczne śliczniutkie. I to nie tylko oczy, całą panienka jest taka sliczna że zjadłbym panienke. - zaśmiał sie i usmiechnął breztrosko.
- Mam nadzieje ze jeszcze sie spotkamy, proszę kiedyś zawitać do Rezydencji Szkarłatnego Diabła, będzie miała Panienka kogo straszyć. Widać że ma Panienka doświadczenie w straszeniu, tak dobrze to dla pani idzie, wszyscy się wystraszyli. Można wiedziec jak masz na imie zanim odejdziemy szukać naszej znajomej?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 03, 2011, 14:17:23
A więc pogłoski okazały się prawdziwe. Przystawia się do każdej napotkanej.
W sumie sprawa nie była aż tak nagląca, jednak...
Westchnął i zaczął powoli lecieć dalej, żeby dać chłopakowi do zrozumienia, że jak się nie pospieszy, to zostanie w tyle.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 15:31:07
Servish

-I w czym mogę wam pomóc? Przecież jestem nauczycielką, nie detektywem...
-Uciekła na podstawie... czegoś, co mogłaby pani zweryfikować jako specjalistka od historii-Wtrąciła się Koakuma. Jej słowa nieco zainteresowały Keine.
-Rozumiem, zatem BO ZARAZ ODDASZ KARTKĘ AZUSA mogę to obejrzeć?
-Jeszcze tego nie mamy, zabrała to ze sobą
-W porządku, rozumiem. Zrobię co w mojej mocy by wam pomóc, ale na razie jestem trochę zajęta. Może po lekcjach?

Smoku

-Wróżki. Czy kiedyś jakaś wróżka sprawiała nam jakieś problemy? Ot, będziemy się trzymać z dala od bi... chociaż...-Kuroi zatrzymał się. Zastanawiał się przez chwilę...
-Może znajdziemy tam coś ciekawego... od poprzedniego Grimoira sporo się nauczyłem, więc może tym razem... ale to potem, na razie idziemy!-Kuroi otworzył bramę wejściową... cisza. Nikogo nie było. Czerwony dywan, dwa rzędy schodów, trzy korytarze na parterze.
-Przydałaby sie jakaś mapa... ale mam coś byśmy się nie zgubili-Lis wyciągnął z kieszeni swojego fraka... włóczkę.
-Zawiążemy gdzieś i jak będziemy wracać to będziemy mogli uciec. Proste a skuteczne

Reszta

-Ehehe, Tatara Kogasa! Do zobaczenia później!-I poleciała zostawiając ich samych. Byli cali oblizani... świetnie... ale co poradzą. Ranalcusowi się to chyba nawet podobało... tak więc ćwierć kilometra później zorientował się, że został w tyle... żart. Jakoś się ogarnął i poleciał za nimi.
Tylko teraz taki myk... byli w lesie. Nie wiedzieli, czy Meiling jest gdzieś tutaj, czy może poszła gdzieś dalej...
-Powinniśmy kogoś znaleźć i zapytać o to czy jej nie widział-Zaproponowała Sakuya. Była umiarkowanie zainteresowana-Nigdy tutaj wcześniej nie byłam. Ma ktoś jakiś pomysł?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 03, 2011, 15:42:06
-ja niby tez nauczyłem się nowej sztuczki, z przemienianiem się...
Toshiaki przytaknął na propozycję lisa.
-Dobra. to lecimy
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 03, 2011, 15:57:00
-Hmm, mógłbym wypróbować moją nową kartę.

Sięgnął do kieszeni i wyciągnął kartę.
- Znak Wiatru: Skanujący Podmuch - Wyrecytował unosząc kartę do góry.
Spod jego stóp strzelił podmuch wiatru nastawiony na szukanie Meiling.
Jeśli jest gdzieś blisko, będzie mógł określić jej dokładne położenie. Jeśli dalej, to przynajmniej mniej więcej określony kierunek. Jeśli jej nie wyczuje, to prawdopodobnie poszła dalej. Tylko gdzie?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 03, 2011, 16:11:58
- Dobry pomysł. Jeśli się uda mamy problem z głowy. Jeśli nie to najwyżej sie rozdzielimy i poszukamy normalnie. - Powiedziawszy to przeczesał włosy dłonią.
- Tatata ta tata ta Tatara Ko ga sa~~ Ufufufu - zanucił pod nosem po czym zachichotał.
- Miła dziewczyna, mam nadzieję że jeszcze ją spotkam.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 16:12:22
Właściwie cala ta sytuacja go nie interesowała, wiec może być i za tysiąc za lat.
- W porządku, poczekamy - przyłożył sobie rękę do tułowia jak to robią kamerdynerzy i ukłonił się - Przyjdziemy za pól godziny... przepraszam, że pytam ale czy moglibyśmy w tym czasie pozwiedzać Wioskę?
Sprawa z Meiling nie miała związku z jego pracą, a Remila nie jest jego szefową. ''Wasal mojego wasala jest moim wasalem'', jaaasne... tylko że on nigdy nie uznał właścicielki rezydencji za swoją przełożoną, a teraz tym bardziej tego nie zrobi.
Jeśli nauczycielka sie zgodzi, udadzą się do jakieś jadłodajni.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 16:46:26
Servish

-Ależ oczywiście, dlaczego nie? Miłego zwiedzania-Uśmiechnęła się do nich, ukłoniła, i zamknęła drzwi. Koakuma od razu zapytała gdzie się udadzą, więc Jacob zaproponował jakąś restauracyjkę albo bar... najbliżej była budka z sushi.
-Cały czas jesteś taki nadąsany. Coś się stało?-Zapytała w oczekiwaniu na posiłek

Smoku

-Może będziesz miał okazję się wykazać... zacznijmy od tego najbardziej po lewo-Lis przywiązał nitkę do poręczy schodów i poszli przed siebie. korytarzy było coraz więcej i więcej, a oni wybierali to, co akurat im w tym momencie pasowało... i w końcu doszli do pomieszczenia które chyba było jadalną. Długi stół, szafki z zastawą, talerzami, i innymi tego typu rzeczami...
-Hmmmm... można by to opchnąć... przygotowałem coś na tą okazję-Zza pazuchy wyciągnął worek... ale dość dziwny. Jakiś taki... porządny. Był granatowy i się błyszczał.
-Taki "wór bez dna" można powiedzieć. Podpieprzyłem z domu Kirisame

Reszta (A tak właściwie to Ignuss)

Była... i to dość blisko. Inna sprawa, że coś już zaczęła robić. Domek...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 03, 2011, 16:54:46
-Jest niedaleko. I... chyba się zadomawia. Chodźcie za mną. - powiedział i ruszył w kierunku, z którego wyczuł Meiling.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 17:00:56
Westchnął i podparł głowę ręką na wysepce budki .
- Zupełnie nic... tylko... po prostu irytuje mnie, że panienka Remilia się nami wysługuje... jakbyśmy nie mieli własnych problemów...
Intruzi bez przerwy zakłócający spokój panienki Patchouli, złodzieje książek i inni tacy. Nie mówiąc już o utrzymywaniu porządku w tak wielkim pomieszczeniu.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 03, 2011, 18:41:27
Ranalcus ruszył za resztą w ciszy. Tak w ciszy co było całkowicie dziwne jak na niego, lecz nie trwało to zbyt długo gdyż zaczął nucić pod nosem.
Te kilka chwil spokoju jednak nie trwały długo, nie z Ranalcusm który był nad podziw szczęśliwy.
- Miejmy nadzieje że uda się nam wszystko wytłumaczyć dla Panny Meiling. - Radość z jego głosu promieniowała.
- Zostawcie to mnie, ona nawet mnie chyba lubi. Nie bije mnie tak mocno jak czasami uczy mnie sztuk walki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 03, 2011, 20:27:24
-Bardzo dobrze, właśnie tego nam było trzeba. - pochwalił tanuki i zaczął pakować wszystko co wyglądało na wartościowe.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 21:07:47
Smoku

Srebrna i złota zastawa, talerze, po namowach lisa nawet krzesła - wszystko to lądowało w worku.
-Bo zaraz tu wrzucimy pół rezydencji! No, to teraz... hmmmmm... gdzie by się można tutaj przejść? Myślisz, że mają jakiś skarbiec?

Servish

-Taka praca... ja w sumie się cieszę, siedzieć tak cały czas w bibliotece... panience Patchouli tez przydałoby się trochę ruchu. Popatrz na to z tej perspektywy-Faktycznie,. wyglądała jakoś tak na o wiele żwawszą niż przeważnie była.

Reszta

-Bardzo proszę-Ciężko było wyczuć, czy Sakuya powiedziała to na poważnie czy ironicznie. Kawałek sie przeszli, i im oczom ukazały się zarysy...
...
To wyglądało na o wiele większą sprawę. Drzewa w promieniu pół kilometra wykarczowane i odstawione na kupę... trzeba było przyznać, Meiling karczowała w tempie ekspresowym. Cztery uderzenia siekierą i leciało na ziemię.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 21:27:22
Wyprostował się.
- Chyba masz rację - lekko się uśmiechnął - Ale nie potrafię sobie wyobrazić panienki Patchouli w stroju sportowym
Wziął pałeczki do jedzenia z kubeczka stojącego na blacie. Rozmowa z Koą zawsze polepsza mu humor.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 03, 2011, 21:37:23
-to wielka buda, gdzieś napewno trzymają jakieś cenne rzeczy w dużej ilości... Ale nie wiem gdzie. to mówisz, ze tu rządzi wampir i śpi? i gdzie śpią takie wampiry?
Toshiaki rozejrzał sie dokładnie dookoła. szykowali się do opuszczenia rozkradzionej jadalni
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 03, 2011, 21:41:28
Przystanął na skraju wyciętej polany. Popatrzał lekko zaskoczony.
-Jej... -pomyślał -Jak jej się zachce, to potrafi nawet sprawnie pracować.

-Hej, Meiling! -zawołał- Co robisz?
Głupie pytanie, ale jakoś chciał zacząć rozmowę. A potem wypytać o ten papier z rodowodem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 03, 2011, 21:52:03
- Oh, Panno Meiling, jak dobrz Pannę widzieć. Martwiliśmy się bardzo. Prosze wróć do nas, jesteśmy przeciez jak rodzina, co nie? - podbiegł w strone byłej strażniczki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 03, 2011, 23:11:26
Smoku

-Pewnie u siebie w sypialni w trumnie... chociaż ona podobno potrafi być aktywna w dzień. Ale spoko, w razie czego jakoś się ukryjemy... kurde, najlepiej by było gdyby nas nikt tym razem nie przyuważył. Poprzednim razem przez to wpadliśmy-Obydwoje opuścili rozkradzioną jadalnie. Postanowili przejść do nastepnego pokoju. Zamknięty. Potem do następnego, również.
-Chyba jakieś pokoje dla gości... nie będziemy się bawić, szkoda czasu. Chociaż... mógłbyś jakoś podejrzeć co tam jest?

Servish

-Już Meiling chciała ją wyciągnąć na ćwiczenia ale się nie dało. Zrobiła wtedy straszną awanturę, pamiętasz?-A faktycznie, było coś takiego. Potem Patchouli nie mogła wstać z łózka z powodu zakwasów, tak się o krzesło zaparła, tak się wydzierała...
-Cóż, niektórzy natomiast mają aż za dużo aktywności... jak na przykład ta nieszczęsna Paranoia. Wczoraj panienka Patchouli ją wysłała na "łowy"... mam nadzieje, ze nie wróci

Reszta

-Ja?-Zapytała zaskoczona. Pomachała ręką do całej trójki-A buduje sobie gród, za jakiś tydzień powinien być gotowy
-Powinnaś wrócić do rezydencji, tak jest twoje miejsce
-Figa! Jestem youkai z rodowodem i nie zamierzam być dłużej podporządkowana ani Remilii, ani nikomu innemu! Pochodzę z szlacheckiego rodu!-I chyba była z tego powodu niezmiernie zadowolona.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 03, 2011, 23:16:14
-Taa, a co będziesz tu sama robiła? W rezydencji dostawałaś jedzenie i miejsce do spania. Tutaj będziesz musiała sama coś do jedzenia znaleźć i póki co nie masz gdzie spać. - zauważył.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 03, 2011, 23:28:23
Zaśmiał się.
- Ja też chciałbym żeby przepadła - popukał pałeczkami o kant blatu - Ale to chyba niemożliwe... jest strasznie wytrzymała...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 04, 2011, 00:21:19
-hmmm... no, nie bardzo. chyba że....- Toshiaki zastanowił się i....
... zamienił się w kartkę papieru, dokładnie jak z książki.
-chyba, ze wsuniesz mnie pod spód do środka i się tam rozejrzę jakoś- powiedziała kartka
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 07:56:41
- Ale, ale, ale... Niemożepannanamtegozrobic!! -wpadł w panikę na serio.
- Czyż nie jesteśmy jak rodzina? Jesteś dla mnie jak starsza siostra, nawet nie bijesz mnie tak mocno. Prosze przestań i skończ te wygłupy. W Rezydencji jest dla ciebie zawsze miejsce. Dach nad głowa i strawa. Proszę zaprzestań tego szaleństwa. - Ranalcus zaczął mówić coraz szybciej.
- Albo, albo. Albo ja też tu zostanę razem z toba!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 04, 2011, 11:23:20
-Widzę, co chcesz tu robić... - pomyślał, ale nie odezwał się, tylko oparł o drzewo i założył ręce za głowę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 15:34:27
Smoku

-O tym też myślałem-Lis wziął go do ręki i ostrożnie wsunął pod framugę... ciemno... trzeba będzie jakoś rozjaśnić...
-Ale tak jakoś dziwnie się czułem gdy do mnie gadałeś w takiej postaci

Servish

-I chyba też mądrzejsza niż na to wygląda... przecież wtedy o wszystkim wiedziała, prawda? Nawet Remilia nie miała o niczym pojęcia, a panienka Patchouli musiała sprawdzać w książkach...-Miała trochę racji... ale wreszcie dostali sushi, i to w dość sporych ilościach. Połowa na koszt firmy, nieźle.

Reszta

-A proszę uprzejmie, miejsca starczy a kucharz tez się przyda-Sakuya zareagowała natychmiastowo na tą zachęcającą propozycję. Położyła mu rękę na ramieniu i szepnęła "Nawet o tym nie myśl"
-Spokojnie, nic mi nie będzie. Już się dogadałam z paroma osobami, będę miała tutaj namiot za dwie godzinki góra. A jedzenie sama zdobędę, w końcu mam ten, no, wrodzony instynkt łowiecki!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 16:05:45
- Faktycznie... - spojrzał na swoje sushi - Zastanawia mnie skąd ona ma taką wiedzę, skoro spędzała czas w Makai tylko się ''zabawiając''
Odłamał od siebie pałeczki.
- Smacznego
Po posiłku zapłaci za siebie i Koakumę. Jeśli nie minęło jeszcze pół godziny udadzą się na bazar pooglądać jakieś ciekawe przedmioty.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 04, 2011, 16:15:47
Postanowił pozwolić im jeszcze trochę pogadać, a sam wpatrzył się w niebo i pozwolił swoim myślom na chwilę swobody.

-Hmm... mógłbym sobie założyć ogródek za domem. Miałbym przynajmniej coś do roboty, trochę ruchu. No i będzie to ładnie wyglądało. -pomyślał- Tylko skąd wezmę nasiona?

Kiedy już skończą gadać poprosi o papier. O ile któreś z nich nie wpadnie na to wcześniej.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 17:06:43
- Uh, oh. Próbuje podejśc Panno Sakuyo. - Powiedział wprost do Sakuyi.
- Jaśnie Panno Meiling, czy raczyła by panna dać nam zobaczyć jeszcze raz ten akt urodzenia? Chcialibysmy go zobaczyć bvo tylko Jasnie Fräulein Remilia i Panna Sakuya go widziały. Ja i Kani z radością byśmy go zobaczyli go na własne "plebejskie" oczy. - Zakrzyknął do Hong.
- Panno Sakuyo, panna ma jako jedyna osoba odpowiednie umiejetnosci z nas wyszystkich do tego, bierzemy i w nogi, jasne?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 04, 2011, 21:47:15
Kartka zaśmiała się na wypowiedź kitsune.
Będąc w środku Toshiaki rozejrzał się dokładnie we własnej postaci
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 22:03:15
Smoku

-Ej no, postaw się w mojej sytuacji. Dzisiaj gadam z świstkiem, a jutro będę randkował z patelnią...-Było ciemno, więc trudno było cokolwiek dostrzec. Stopami jednak wyczuł, że tuż przed nim są schody prowadzące w dół... prawdę powiedziawszy prawie się nimi stoczył na sam dół.
-No i co, jest tam coś ciekawego?

Servish

-Może nie tylko tak go spędzała... sama nie wiem...-Zjedli sobie na spokojnie, a że było tego dużo to zajęło im to nawet trochę więcej niż te pół godziny, a przynajmniej takie mieli wrażenie. Czym prędzej zatem udali się w stronę szkoły, gdzie czekała już na nich Keine.
-Bardzo przepraszamy za spóźnienie!-Zawołała Koakuma, na co Keine zrobiła poważną minę
-Za karę będziecie mieli dodatkową prace domową, a teraz do ławek!-Koakuma popatrzyła się na Jacoba zdezorientowana...
-Hej, taki żart...

Reszta

-Nie ma mowy!-Zdecydowanie zaprotestowała-Jak wam go pokażę zabierzecie mi go i zniszczycie, i nie będę miała już żadnego dowodu! Zostaję tutaj, i moja decyzja jest ostateczna! Bardzo wam dziękuję za opiekę, mimo pewnych przykrych spraw...
-...-Tą cisza w połączeniu z tym wzrokiem była dość... wyrazista. Wzrok zimny jak sztylety, ponury jak śmierć, w gotowości do zadanie wręcz niezauważalnego, jednego ciosu... ale dość już tych melomańskich porównań.
-...b-b-było r-r-r-radością s-s-s-s-służyć w rezydencji...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 04, 2011, 22:09:55
-Uhh... nie możemy wrócić z pustymi rękami... może jakbym ją sprowokował... - myślał.

-Hej, Meiling! - podszedł do nich - A tak właściwie skąd mamy wiedzieć, że masz ten papier? Jak dla mnie, to schowany dowód to żaden dowód.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 04, 2011, 22:27:53
-Jakieś schody w dół
Spróbował otworzyć drzwi z tej strony, po której się znajdował, by lis mógł wejść.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 04, 2011, 22:32:42
Miał bardzo dobry humor po wspólnym posiłku z kimś tak ważnym dla niego, wiec niezbyt się tym przejął.
- A zatem przejdźmy do rzeczy... Chcielibyśmy sprawdzić rodowód Hong Meiling, jeśli można...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 22:39:00
- Panno Sakuyo! Wystarczy! Żadnej przemocy! -  prawie to wykrzyczał.
- Proszę sięopamiętac, co by Jasnie panienka powiedział o krzywdzeniu służby! Nerwy na wodzy. - powiedizał już ciszej podenerwowany.
Coś jest nie tak, w głebi jego serca chciałby zobaczyć walke Meiling i Izayoi. Miłą perewersyjna chęć do zobaczenia ich walczących w budyniu w samych strojach kąpielowych...
- Budyń... - wymamrotał tylko.
- Ehh... Panno Meiling prosze się nie bac. Wie panna że panienke ko... kochamy? Jest panienka  częścią naszej rodziny i nieporadzimy sobie bez panienki - rozpłakał się.
- Kto będzie mi mówił że pieke wspaniałe specjały no kto? Tylko Panna Meiling była taka dobra że to mi mówiłą. - pociągnął nosem
- NIEZOSTAWIAJMNIEPROSZE!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 04, 2011, 23:20:39
Smoku

Toshiaki chwilę się siłował z drzwiami. Za cholerę nie dawały się otworzyć, ni ciągnąć, ni pchając. Za to  Kuroi pociągnął... otworzyły się.
-Co do licha? Otwierają się tylko tak?-Zapytał nie wchodząc jeszcze do środka.

Servish

Keine popatrzyła na nich zdezorientowana
-Na początek muszę wam powiedzieć jedną rzecz. Klanów chińskich było od groma, wiec nie mogę ot tak powiedzieć czy wasza zguba do nich należała czy nie. Wspominaliście jednak o jakimś dowodzie...
-Tak, na jego podstawie uznała, że może uciec
-Więc mi go najpierw przynieście. Jeżeli nie jest autentyczny na pewno to poznam, choćby i po papierze. Może będę też mogła opowiedzieć wam coś o jego historii...

Reszta

-Pokazywałam już go Sakuyi, prawda?
-Ja o niczym nie wiem, nic nie widziałam-Pokojówka popatrzyła się gdzieś w bok... rozsierdziło to mocno Meiling.
-Ej, nie ma tak to nie fair!-Czy się udało czy nie... ciężko powiedzieć. Na tyle się jednak przejęła, że kompletnie nie zwróciła uwagi na wywody Ranalcusa... albo to było dla niej ważniejsze
-Przez tyle lat byłam na jeszcze niższym szczeblu niż wrózki, jesteście zdolni do wszystkiego...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 04, 2011, 23:34:07
- Męzczyzna powinien wiedzieć... - Podszedł do Meiling.
Zbliżył się do byłej strażniczki. Zrobił szybki ruch ręką i objął ją i zgiąl w poziomie.
Po czym... pocałował namiętnie. Trwało to dłuższą chwilę.
...kiedy zamknąc usta kobiecie pocałunkiem. Kocham cię. Wróć ze mną do rezydencji i zostań matką moich dzieci!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 04, 2011, 23:38:15
-Ja pierdziele... - pomyślał, ale udało mu się powstrzymać od komentarza. Choć miał ochotę trzepnąć go w łeb. Aż tyle czasu nie ma, żeby go marnować na takie bzdety.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 04, 2011, 23:48:18
-Chcemy tam schodzic? Bo wygląda podejrzanie- zauważył tanuki przezornie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 05, 2011, 00:28:54
Westchnął.
- Ale to oznacza, ze musielibyśmy ją znaleźć, a jedna grupa została już wysłana na poszukiwania... Naprawdę nie ma jej w żadnej kronice po której można by dojść skąd pochodzi?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 05, 2011, 21:35:54
Servish

-A skąd wiecie, że... Hong Meiling, tak? Że to jest jej prawdziwe imię? Jedynym wyjściem jest sprawdzenie, czy wszystko się zgadza historycznie na tamtym druku, ewentualnie czy nie jest to ewidentny falsyfikat. Zawsze mogę spróbować wyczytać jej historię... ale w tej formie muszę z nią spędzić trochę czasu. Przepraszam, że nie mogę pomóc wam od razu...-Chyba faktycznie było jej przykro.

Smoku

-Wiesz co, chyba jednak tutaj spasuje. Mam paskudne przeczucie...-Wtem coś błysnęło z dołu. Coś czerwonego. Nim Toshiaki się zorientował co to było już był wyciągnięty z tamtego pomieszczenia.
-Matko... nie wiem co to było, ale zdecydowanie nie chce wiedzieć... idziemy dalej!-Lis zaczął się trząść. Toshiaki nie wiedział dlaczego... jednak może on nie czuł tego co on? Ewentualnie po prostu nie był taki strachliwy...

Reszta

Sakuya patrzyła się na tą scenę zdegustowana, czego nie udało jej się ukryć. Przez moment nawet Kani myślał, że maj ochotę odlecieć. Natomiast Meiling nie wiedziała kompletnie co robić. Stała jak wryta nie wiedząc co ze sobą począć... zemdlała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 05, 2011, 22:02:26
Tanuki wzruszył ramionami i wyszli na korytarz. Zamknął drzwi za sobą.
-Dobra, to teraz następne drzwi- uśmiechnął się
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 05, 2011, 22:05:54
-No nieźle. To co, bierzemy ją do rezydencji i trzymamy na łańcuchu?

Podszedł d niej i zaczął przeszukiwać mając nadzieję, że ma papier przy sobie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 05, 2011, 22:19:25
- To w takim razie już wszystko - nisko się ukłonił - Dziękujemy, ze poświeciła nam pani swój czas. Wrócimy, jesli uda nam się zdobyć ten dowód.
Gdy odeszli, Jacob wcale o dziwo nie uznał tego czasu za stracony. Sam się sobie dziwił.
- Hmm... Tylko Sakuya wiedziała gdzie poszła Meiling... szukanie jej po całym Gensokyo, to szukanie igły w stogu siana. Wracamy do biblioteki?
Tylko udawał, że sprawa uciekinierki go zainteresowała. I tak już stanowczo za dużo osób zostało zaangażowane w poszukiwania.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 05, 2011, 22:42:33
- Uh, oh. Rozumiem że macie mnie za kompletnego dupka, ale to jedyne na co moglem wpaść. - Podnósł Strażmniczke deliktnie starając siejej nie obudzić.
- Szczerzę? mam gdzieś co o mnie myślicie teraz. Jestem szczesliwy i to sie tylko liczy. Chociaż mam nadzieję że ktoś was kiedyś pokocha tak mocno jak wy tą osobe. - Słowa te skierowan były najpewniej do Sakuyi, ale to nie było już ważne.
Wypowiedział słowa któe skrywał tak długo we wnętrzu swego serca. Niósł Meiling jak panne młodą, jak.. jak księżniczkę którą chyba teraz była.
- Idziemy. Nie martwcie się teraz mam powód do ustatkowania się i zmiany charakteru. Wszystko dla miłości. - Spojrzał z miłoscią na twarz Hong.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 05, 2011, 23:00:17
-Ta jasne, gratulacje, wszystkiego najlepszego i wogóle, ale dasz mi ją najpierw przeszukać?
Nie zdążył znaleźć papieru, bo napalony kucharz zabrał Meiling.
-Słuchaj cieszę się razem z tobą twoim pierwszym względnym sukcesem, ale póki ją znokautowałeś ustami to dobrze byłoby zdobyć ten papier. Sama raczej nam nie będzie skłonna go oddać.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 05, 2011, 23:21:48
- Oj tam, oj tam. Przeciez nie pozwoliłbym lubej leżeć na ziemi nieprzytomnej. - położył w pozycji pół-leżacej Meiling.
- Ok przeszukaj ją, ale bez macania! - powiedział lekko oburzony.
Ranalcus był zajęty teraz czymś ważniejszym. Myślał o tym... w jaką piekną bielizne bedzie ubrana Meiling w noc poślubną... Zachichotął cicho.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 05, 2011, 23:23:32
-Macać? Ją nie... - pokręcił głową. Głupie myśli.
Przystąpił ponownie do przeszukiwania.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 05, 2011, 23:32:35
Reakcja Kaniego cieszyła Ranalcusa. Nawet ktoś taki "sztywny" mógłbyć zawstydzony.
- Ok, ok ja to zrobie więc.
Zaczął dokłądnie obszukiwać strażniczkę.
- Ranalcus bądz silny, bądz silny! - pomyślał
Próbował nie macac nieprzytomnej Hong.
Jej ciało było takie delikatne, chociaz pod skóra wyczuwał zwoje mięśni, siłę w tym kobiecym ciałku. Ba! Kilka razy dostał ostry łomot podczas ćwiczeń z Meiling.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 15:54:13
Smoku

Zamknięte. Nauczony doświadczeniem Kuroi zaprotestował gdy Toshiaki chciał sprawdzić co jest w środku. Następne drzwi jednak były otwarte, i to był zwykły pokój gościnny, chociaż bardzo dobrze urządzony. Oczywiście zabrali z niego co się tylko dało, włącznie z ubraniami i bielizną. Potem wpadli do kuchni (W której musiał ich ukryć Kuroi swoimi iluzjami, bo wróżki tez postanowiły coś podwędzić) i ukradli cały sprzęt i jedzenie. Sporo tego było...
-No... a teraz powinniśmy rozejrzeć się za biblioteką... potrzebuję nowych książek do zwiększenie swojej mocy

Servish

-Chyba tak będzie najlepiej... powinni sobie poradzić, my zrobiliśmy co tylko się dało. No i pani Izayoi jest z nimi... chociaż...-Koakuma rozejrzała się trochę po wiosce. Uśmiechnęła się.
-Może spędzimy tutaj jeszcze trochę czasu?

Reszta

Po dokładnym obma... obszukaniu Meiling znalazł dokładnie całe nieokrągłe nic. Nie miała żadnego papierku przy sobie. Za to miała powoli rosnącego guza na karku.
-Pokazywała mi stary kawałek papieru z czymś, co faktycznie wyglądało na drzewo genealogiczne. Może gdzieś tutaj je ukryła...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 06, 2011, 16:08:42
-No to rozejrzyjmy się tu nieco.
Mógł użyć karty, ale nie chciał przesadzać. Nie wiedział ile energii to zabiera i ile razy może tego użyć.
Zaczął rozglądać się za miejscem, gdzie mogła to schować. Jakiś szałas? Nora w ziemi?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 06, 2011, 17:10:46
Podniósł ponownie Meiling. Znaiosł ja kilkanascie krokow w poblize najbliższego nie scietego przez nią drzewa.
- Panno Sakuyo i Panie Kani, napewno uda sie wam znalezc ten dokument. - zawołał.
Delikatnie ułożył Strażniczke pod drzewem w pozycji pół-leżacej. Po czym sam usiadł i położył głowę Meiling sobie na kolanach.
Zaczął czesać jej długie cudne włosy dłonią.
Westchnął cicho.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 06, 2011, 17:46:02
-Książek..? i jak kawałek papieru podwyższa moce? ja nie rozumiem, ja się czymś takim tylko podcieram...
Ruszyli na poszukiwania biblioteki
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 18:01:20
- Hmm? Nie wiem czy to dobry pomysł... myślisz, że nie zauważą, że nas tak długo nie ma? - zapytał spoglądając na sklepy - W sumie... mam jeszcze trochę pieniędzy. To gdzie chciałabyś pójść?
Już zjedli obiad.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 06, 2011, 18:35:25
Smoku

-Nie dosłownie, chociaż... nieważne, musiałbym Ci teraz to tłumaczyć a niespecjalnie mam ochotę-Obydwoje wyruszyli w podróż w głąb rezydencji w poszukiwaniu biblioteki. Kolejne pare razy Kuroi musiał sprawić by nie było ich w miejscu w którym byli, gdyż przelatywały tamtędy wrózki. Jednak za którym zakrętem spotkali kogoś innego. Długowłosa blondynka w skąpym stroju składającym się na majtki, biustonosz, oraz wiele pasków materiałów je łączących, z zakręconymi rogami i skrzydłami. Oczywiście - wszystko to na wysokich obcasach. Była całkiem... ładna. Tylko jakoś tak przystanęła na chwilę patrząc się w ich stronę... oczywiście zaklęcie zostało przez Kuroi rzucone.

Servish

-Nie bądź taki sztywny-Koakuma nadąsała się trochę-Ty ostatnio strasznie często gdzieś wylatujesz, też bym czasami chciała... chociaż... nie wiem czy bym podołała temu wszystkiemu co ty-Jak na razie skierowała się w stronę straganików. Oczywiście wszyscy wokół patrzyli się na nich z szacunkiem... jak to na Youkai.

Reszta

-Dziękuję Ci bardzo za pomoc, Ranalcusie-Sakuya popatrzyła się na niego oraz na Meiling z dezaprobatą. A nory czy szałasu nie było, chyba miała na to zdecydowanie za mało czasu. Nawet drewno które ścięła nie było obrobione, więc... gdzie ona to mogła...
-...może moje wnioski są zbyt daleko idące, ale sądzę, że ktoś jej pomagał. Może te osoby które mają jej przynieść namiot?-Zaproponowała Sakuya
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 06, 2011, 18:51:08
- Tak, wiem, wiem. Ehhh. - westchnała głośno.
- Hong mówiłą że ktoś jej pomagał i zaraz maja przyniesc ten namiot czy co. Zaczekajmy, prosze sie nie denerwować Panno Izayoi, wszystko idzie tak jak było zaplanowane. - Ranalcus wciąż pieścił włosy Hong Meiling. Uśmiechal sie delikatnie robiąc to.
Dawno nie był tak szcześliwy, nie przejmował się tym czy strażniczka wróci do pracy, ważne aby była szczesliwa... razem z nim. Zapewni jej szczęście w życiu, zmieni sie dla niej, jest gotów na poświęcnia. Nie będzie już takim odrzucajacym zboczuchem jakim był.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 06, 2011, 18:59:25
-Tak, poczekajmy na nich. -przytaknął.
Spojrzał na Ranalcusa.
-Chłopak odleciał, na razie chyba pożytku z niego nie będzie. Ehh, wszystko jedno.
Znalazł sobie jakieś miejsce do siedzenia, wyciągnął swoją księgę i zaczął ją z nudów wertować.
Chyba znów trafił na jakiś żenujący zapisek, bo spuścił głowę i zatrzasnął księgę.
-To nie jest normalne... na pewno tego tam nie pisałem... Samo się napisało, czy co?
Ciekawiło go to już od jakiegoś czasu, że w jego księdze są notki, które choć prawdziwe, nigdy nie zostały przez niego zapisane. Planował to zbadać... za jakiś czas.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 06, 2011, 20:23:54
Tanuki popatrzył z zaciekawieniem, ale starał się nie poruszyć nawet o milimetr, gdy dziwna osoba popatrzyła w ich stronę.
Postanowił poczekać aż sobie pójdzie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 06, 2011, 20:28:47
Wzruszył ramionami. poszedł w stronę straganów. Może znajdzie się coś ciekawego. Jednak jego demoniczny zmysł przed czymś go ostrzegał. Zazwyczaj dzieje się tak jak Paranoia robi coś głupiego.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 12:23:10
Smoku

Patrzyła się jeszcze przez dłuższą chwilę, po czym podeszła do nich. Jej twarz najpierw była przez dłuższą chwilę przy Kuroi, a potem przy Toshiakim.
-Hmmmmm... który z was jest taki cwany?-Zapytała ni z gruszki ni z pietruszki

Servish

-Noooo!-Koakuma szturchnęła go w ramię, ale w końcu dała sobie spokój. Jakież to upierdliwe babsko, prawda? Na straganach było sporo świeżych artykułów spożywczych, ubrań, biżuterii i... ludzi. I w sumie oni interesowali Koakumę najbardziej, zwłaszcza dzieci.
-Przypominają mi się czasy gdy byłam w piekle...

Reszta

-Ma pan rację panie Kani... powinnam sprawdzić jak sobie radzi Jacob z Koakumą. Przepraszam za kłopot, ale przypilnuje ich pan?-Zapytała stojąc przed magiem. Natomiast Meiling chyba nie zamierzała się prędko obudzić...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 07, 2011, 13:08:52
-Pierona, panienko...- tanuki opadły ręce.
-cichaczem zwiedzamy, a panienka straszy i widzi...- westchnął
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 14:08:53
On pierwszy raz świadome w Makai był podczas incydentu z Paranoią. Wcześniej nic nie pamiętał ze swojego ''szkolenia'', które odbył tam w amoku. Mimo że bardzo pragnął zbadać źródło swojej mocy... po ostatniej wizycie, Makai go teraz przestało interesować.
- Mhm... - przejrzał zawartość straganu - Podoba Ci się coś?
Kątem oka obserwował jej reakcję.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 15:14:52
-Jasne. Ja się nigdzie nie wybieram. Przypilnuję. - odparł.
Z nudów zaczął tworzyć w rękach jakieś dziecięce zabawki. Wolał póki co nie otwierać księgi.
Co jakiś czas będzie rzucał okiem na Ranalcusa. Zabawki prawdopodobnie spakuje potem do jakiegoś worka i sprzeda, kiedy to wszystko się skończy.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 15:59:35
Wciaż bawił się włosami Hong.
- Panie Kani, zauwazyłem że lubi Pan przesiadywac z Panną Patchouli. Czujesz coś do niej? Zaiste to niezwykła kobieta. - Ranalcus był pewien że nikt normlany nie siedział by cały dzień w ksiegach. Więc zapewne Kani chodził tam porozmawiać z bibliotekarką.
- Może jestem jakoś wstanie pomóc? No wiesz... romantyczna kolacja przy winie czy cos w tym guście?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 16:11:52
Pytanie chłopaka rozproszyło go. Zabawka, którą robił pękła na pół.
-Coależeco? - powiedział szybko i niezrozumiale.
-N-nie rozumiem o-o-o co ci chodzi... - wybąkał.
-Po prostu lubię książki, i tyle. Nie rozumiem, skąd taki pomysł.

Próbował naprawić zabawkę, ale jedyne, co osiągnął, to jeszcze więcej pęknięć i skrzywień. Westchnął i rzucił zabawkę na bok.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 16:21:12
Wuiedział już że trafił w dziesiątkę.
- Nie rozumiesz? Dziwne... Ale wiesz może skoro ty nie... Hmmm... Może to ja powinienem sie um umówić z nią? Skoro do niej nic nie czujesz?
Ranalcus zostawił przynęte...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 16:23:52
-Uhh... - zawahał się.
-Ciekawe, co powiedziałaby na to twoja "żonka". - wskazał na Meiling.
Był nieco zażenowany tą rozmową.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 16:59:11
- Hahaha! Żartuje, dałeś się złapać. Pan Jacob na twoim miejscu pewnie zareagował by tak samo. - Uwielbiał oglądać reakcje innych ludzi. Większośc męzczyzn według niego była bandą sztywniakow, ale kilku nawet lubił, chociaż oni go niekoniecznie.
- Nie zrobiłbym czegoś takiego, za kogo ty mnie masz? To lubisz nasza bibliotekarke czy nie? Nikt tego nie uslyszy, to bedzie taka nasza męska tajemnica, co nie?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 17:01:58
-Nie sądzę, żeby powierzanie tajemnic komuś o tak luźnym języku było dobrym pomysłem. - stwierdził.
-T-to nie twój problem, co myślą czy czują inni, nie? Nie każdy jest takim babiarzem jak ty. - skwitował, po czym otworzył księgę i zaczął ją szybko wertować zupełnie nie zwracając uwagi na treść.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 17:45:22
- Uh, oh. Wszyscy tylko w koło ze kobieciarz i tak w koło Macieju. A ja mam uczucia, ludzie! I lubie sie tak zachowywac, mam wolną wolę i robie co chcę. - Powiedział wprost oburzony.
Poprawił szybko okulary na nosie dłonią. Odkaszlnął i się uspokoił.
- Ok, zrozum, lubię ciebie i moge być pomocny albo mogę być szkodnikiem. CO wybierasz?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 18:11:06
-Potrafisz nie być szkodnikiem? - spytał udając zaskoczenie.
-Nadal nie rozumiem, co ci nagle odstrzeliło z tym pomysłem... Nie mam pojęcia, skąd biorą ci się takie pomysły. Nie, żebym cię nie lubił, czy coś. - powiedział drapiąc się po głowie. Nagle pewne źdźbło trawy stało się niezwykle fascynujące i przykuło całą jego uwagę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 18:48:51
- Tak potrafię być użyteczny! I proszę bez ironii mi tutaj... I próbuję być miły, ale dobra odpuszczę ci. - Ranalcus nie miał najmniejszych zamiarów aby mu odpuścić, zrobi to skrycie wszystko, ktoś go wreszcie doceni.
- Dobra tematu nie było. - przeczesał szybko, nerwowo włosy dłonią.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 19:02:15
-T-tak... jasne. - powiedział.
Zerknął do księgi i skrzywił się.
-I ty, Burtusie, przeciwko mnie? - zatrzasnął księgę ze złością i przypiął do paska.
Westchnął, zdjął okulary i położył się na trawie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 20:07:31
Smoku

-Byłam ciekawa reakcji...-Kobieta stała lekko wygięta do przodu w wyrazem twarzy dobitnie sugerującej, że zastanawia się nad tą sytuacją.
-A jak tam zwiedzanie? Jeszcze chcecie coś podwędzić czy może wam już wystarczy na dzisiaj?
-Ej no, spokojnie, na pewno się jakoś dogadamy...-Kuroi usiłował podreperować sytuację... ale sukkub uśmiechnął się szeroko odsłaniając wydatne kły.
-Oh, na pewno... w końcu jesteście mężczyznami z krwi i kości, prawda? Silnymi... i stanowczymi...

Servish

-O, to na przykład!-Koakuma wskazała na pierścionek z wężem. W miejscu gdzie powinno być jego oko znajdował się zielony klejnocik... ciekawe tylko czy prawdziwy.

Reszta

Sakuya zniknęła zanim ta cała dyskusje się rozpoczęła, więc nie miała jak skomentować tej, zapewne w jej zdaniu, żałosnej wymiany zdań. Meiling natomiast powoli się zaczęła wybudzać.
-Ranalcus... ale miałam śmieszny sen. Mam nadzieje, że Sakuyi nie ma w pobliżu... uh? Czemu jestem na twoich kolanach?-Meiling podniosła się do pozycji półsiedzącej i rozejrzała się dookoła.
-Oż kurde, zapomniałam. Przecież poszłam sobie z Rezydencji i miałam robić swoją...

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 20:45:54
Ma gust. Tez chciał kiedyś kupić jakiś sygnet.
- Za ile to?
Wskazał palcem na pierścionek sprzedawcy. A następnie zaczął się rozglądać za jakimiś sygnetami. Może srebro? Na pewno odstraszałby Paranoię... ale no tak... Koa tez ma tą ''wadę''.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 07, 2011, 21:20:20
-Ano, pewnie, panienko. i w dodatku jesteśmy zwierzętami. a panienka tutaj to jest... kim, jeśli mogę zapytać?-tanuki podrapał się po głowie. Przeszkoda... nie ma lekko...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 21:45:05
- Zemdlałaś... ale to nie był sen. - Ranalcus odgarnął kosmyk włosów z pięknej twarzy Meiling. Po czym pocałował ją w czoło.
- Hong, wiec że ja ciebie kocham szczerze. Nawet taki żałosny śmieć i kobieciarz jak ja może kochać kogoś, proszę nie odrzucaj mnie. Rozkaż coś jeśli jestem wstanie to zrobić to to zrobię, nawet jeśliby to się skończyło moją śmiercią. - mówiąc te słowa cały czas patrzył głęboko w oczy strażniczki smutnym wzrokiem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 21:52:49
Reprezentował postawę całkowitego ignorowania otoczenia. Po prostu leżał, gapił się w niebo i rozmyślał.
O niczym konkretnym, po prostu pozwolil myślom krążyć swobodnie, jak to czasem robił dla relaksu. Nawet nie zauważył, że krążą one teraz głównie wokół jednego tematu.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 07, 2011, 22:42:00
Smoku

-Sukkub. Widać jak na dłoni-Odezwał się Kuroi, co lekko zaskoczyło kobietę... jej wzrok powędrował na nieco niższe rejony ich ciała. Zwłaszcza na ogony.
-Możecie zdjąć to zaklęcie?-Poprosiła z lekką dozą dezaprobaty. Kitsune popatrzył się pytająco na tanuki'ego.
-No nie wiem...

Servish

-4500 Yen-odparł sprzedawca... drogo. Aż się Koakuma lekko skrzywiła.
-Nie musisz mi tego kupować-Powiedziała i rozglądała się dalej, prawdopodobnie za czymś tańszym. Chociaż ten pierścionek był nawet ładny... wąż oplatałby się wokół palca i błyskał okiem na tych, którzy ośmieliliby się patrzeć na posiadacza krzywym wzrokiem... skąd mu się nagle takie porównanie pojawiło w głowie...

Reszta

Hong Meiling popatrzyła się na kucharza zdezorientowała... a po chwili roześmiała się i zasłoniła oczy dłonią.
-Ahahaha, no tak, ciągle śnię, powinnam była się domyślić! A skoro śnię, to w sumie wszystko mi wolno, prawda?-Zapytała Hong stając na równe nogi.

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 07, 2011, 22:59:43
Na chwilę oderwał się od rozmyślań.
-Są sposoby, żeby sprawdzić, czy śnisz. Czytałem w jednej książce. Spróbuj przeniknąć palec jednej ręki przez dłoń drugiej. Jeśli śnisz, powinnaś móc to zrobić, nie? - powiedział nawet na nią nie patrząc. I tak by jej nie widział, bo zdjął okulary.
Wolał nawet nie myśleć, co mogłaby zrobić Meiling myśląc, że "wszystko jej wolno".
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 07, 2011, 23:02:52
- Huh? - Ranalcus nie zrozumiał o co chodzi.
- Przecież mówię że nie spisz, uszczypnij się. - zaczął powoli wstawać na równe nogi.
- Nie przejmuj się we wszystkim ci pomogę. Razem wychowamy naszą gromadkę dzieci. No chyba że nie chcesz? Nie będę się spierał. - otrzepał spodnie po wstaniu oraz poprawił okulary.
- Powiedz co mogę zrobić a zrobię to z uśmiechem na ustach i radością w sercu... jak pies.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 07, 2011, 23:12:18
Jako asystent nic nie zarabiał. Ale często zostawało trochę złota po zabawach panienki Patchouli z alchemią, które Jacob musiał sprzątać. Może oprócz pieniędzy w kieszeni zapodziała się stransmutowana w złoto skała? Przeszukał kieszenie swojego płaszcza.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 07, 2011, 23:47:38
-Nie- Tanuki uśmiechnął się szeroko.
-Panienka mi powie w jakim tu celu jest to się możemy podzielić. No chyba, ze panienka robi tu jako jakaś protekcja, to niestety się kulturalnie pożegnamy- spojrzał na sukkuba z niewinnym uśmiechem. Niebardzo wiedział co to jest sukkub, ale jakoś nie zależało mu na wnikaniu w to głęboko.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 08, 2011, 09:09:30
Smoku

-Protekcja? Hahah, dama...-Tu się specjalnie nie wsłuchiwał, gdyż jego towarzysz miał mu coś do powiedzenia.
-Sukkuby są demonami seksu, i to dosłownie. Wysysają energię życiową... często również dosłownie... w czasie stosunku...
-Paranoia...
-Co?-Zapytał lis wyrwany z kontekstu
-Tak mnie tutaj nazywają. Paranoia, chociaż w przeszłości miałam jeszcze jedno imię... ale mniejsza. Jak nie zdejmiecie tego zaklęcia to sama to robię i to w mało subtelny sposób. A chciałam ten czas spędzić trochę przyjemniej... może nawet z wami?

Servish

Złota jak na złość nie było, pewnie zostawił u siebie. Ale jakieś pieniążki jeszcze mu się ostały... czasami przyzywała demonicznego bankiera który groził jej pozwem sądowym jak jej nie odeśle. Akurat magia przyzwań jakoś nigdy nie należała do mocnych stron Patchouli...

Reszta

A spróbowała zrobić tak jak Kani powiedział. Nie wyszło, co nie było jakimś wielkim zaskoczeniem. Tak samo jak parę następnych razy.
-Ahahahaha...-Zaśmiała sie zakłopotana-Wiesz, to bardzo miłe, ale... jak to powiedzieć... nie jesteś w moim typie? Tak to się mówi?-Zapytała maga który sobie leżał.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 08, 2011, 09:23:07
-Po prostu go nie bij, to będzie zadowolony. - poradził.
-Jak jest inteligentny, to zrozumie przesłanie. Bo chyba jest, co? - nadal gapił się w niebo.

-Ja bym go zatrzymał. Służba zawsze się przyda, a sam zaproponował, że zrobi, co zechcesz. - dodał po chwili. W sumie nie mówił tego do końca poważnie, ale to nie jego sprawa. Ich wybór.
Zaczął się zastanawiać, jakie roślinki zasadzić w ogródku, który zrobi. Nie znał się zbytnio na tym.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 08, 2011, 10:49:45
Zesmutniał strasznie. Spuścił głowę i westchnął ciężko.
- Dobrze rozumiem, wiem że nie jestem najlepsza partią jakiej można by się spodziewać. - podniósł okulary i otarł łezkę w kąciku oczu.
- Przyzwyczaiłem się do mniej miłych słów, więc dziękuje ci wielce. Jesteś dobrą osobą i mam nadzieje że spotkasz kogoś w kim się zakochasz szczerze. I on będzie ciebie kochał tak mocno jak ty jego, że będziecie mieli dużo dzieci, które będą nazywały mnie wujaszkiem Ranalcusem... - załkał
- Ale proszę ciebie tylko o jedno. Bądź szczęśliwa, nie obchodzi mnie to czy wrócisz do Rezydencji, czy nie. Oraz ja zostaje z tobą będę ci służył jako wierny druh może kiedyś mnie pokochasz tak mocna jak ja ciebie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 08, 2011, 10:54:53
-Remilia się wkurzy... - pomyślał.
-Zaraz zacznie się masowa emigracja z rezydencji. Heh, może nawet przyjąłbym się tam na jakąś posadę, miałbym bliżej do biblioteki. - zaczął się zastanawiać.

-Niee, to nie dla mnie, taka robota. - stwierdził szeptem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 08, 2011, 11:43:58
-Dobra, Kuroi, zdejmij zaklęcie, bo się jeszcze demonica oburzy.- tanuki ponownie się uśmiechnął.
-Dobrze, dobrze, młoda damo. Seks seksem, ale moją energię życiową to ty zostaw w spokoju, więc podziękujemy za te usługi. Napewno ma panienka jakieś inne zainteresowania. Ja lubię jeść, panienka lubi jeść? Świecidełka może tez panienka lubi? Możemy panience coś skołować. - rozgadał się.
Zaczął powoli i nonszalancko się wycofywać ciągnąc kompana ze sobą.
-to panienko pracuje tutaj, w tym pałacyku?- zapytał
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 08, 2011, 14:12:27
Westchnął i wyciągnął wszystkie pieniądze. Zapłaci za pierścionek i jeśli starczy wybierze sobie sygnet. Już jest późno, powinni wracać do biblioteki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 08, 2011, 22:39:19
Smoku

Kuroi wykonał parę ruchów ręką. Nie to by Toshiaki zauważył różnicę, ale chyba sukkub zaczął ich widzieć. Jakoś specjalnie nie był zafascynowany.
-Spokojnie, nie zamierzam was wsypać-Zaznaczyła gdy zobaczyła, że mężczyźni zaczęli się wycofywać-Wszyscy polecieli szukać takiej jednej pipy i nudzę się strasznie. Ogólnie zajmuję się zbieraniem nasienia dla Patchouli. Fascynujące jak diabli... szukacie czegoś konkretnego?
-Właśnie szukamy biblioteki, więc jakby...
-Prosto i jak ominiecie trzy skrzyżowania to w prawo i drugie drzwi od lewej. Zaprowadzić?-Chyba faktycznie była znudzona...

Servish

Kupił akurat gdy Koakuma patrzyła w innym kierunku, więc nie miała okazji mu przerwać. Gdy zapytał o sygnet dostał jeden wykonany z żelaza gratis... pierścień atlantów. Nic specjalnego.

Reszta

-Ojejku, Ranalcus, przestań... na pewno tez znajdziesz sobie kogoś wartościowego-A tu nagle Kani'ego przeszło jakieś takie dziwne przeczucie, że zbliża się coś niedobrego. Ranalcus był zbyt zajęty użalaniem się nad sobą by to zauważyć... no i poza tym nie miał talentu magicznego. Ale to, że w ich stronę jakiś kilometr od nich idzie jakaś duża zakapturzona grupa niosąca różne tobołki - tego się nie dało przeoczyć.
-Oh... chyba wracają!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 08, 2011, 23:00:03
Przeczucie. Złe przeczucie. Nic nie widział. Wymacał leżące obok niego okulary i założył je na nos, po czym wstał. Rozejrzał się.
Zobaczył sporą grupkę zakapturzonych postaci. Każdy coś niósł.
-Oh... chyba wracają! - usłyszał. Więc to prawdopodobnie ci, o których wcześniej wspominała. Miał złe przeczucia. Zerknął na Ranalcusa by sprawdzić, czy też coś wyczuł, ale nie wyglądało na to. Może tylko mu się zdaje?
Postanowił jednak nie tracić czujności. Poruszał barkami, by poprawić umiejscowienie miecza na plecach.
Plecy go bolały... czemu do cholery nie zdjął miecza, kiedy się kładł?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 08, 2011, 23:02:39
- o, fajnie. to panienka Paranoia faktycznie się nudzi... możemy zawsze dla zabawy ogołocić to miejsce razem. Panienka wie co tu cennego może być? - zapytał chytrze tanuki.
- no, i panienko, z tymi seksami... to panienka umie tak bez robienia krzywdy takie harce? Bo pani to nie wiem czy wie, ale my, tanuki, jesteśmy symbolem płodności i szczęścia. no i mamy spore jądra- zaśmiał się. Oczywiście ironizował. nie zależało mu na żadnym seksie. Prawdę mówiąc też trochę się nudził i kradł z przyzwyczajenia teraz. Polubił Kuroia i chętnie zgadzał się na jego propozycje wspólnych akcji.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 08, 2011, 23:27:27
Heh, ale fart.  Podszedł blisko Koakumy. Wziął jej dłoń i używając swojej mocy założył jej pierścionek, tak zanim się obejrzała. Uśmiechnął się lekko.
- Uznaj to za dar wdzięczności z mojej strony za wszystko co dla mnie zrobiłaś
Miał ochotę pocałować ja w usta, ale... coś go powstrzymało.
- Powinniśmy już wracać, zapewne już się niecierpliwią...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 09, 2011, 00:17:15
Otarł łzę. Mało kto był taki dla niego dobry.
- Dziękuje, dziękuje. Niech bogowie panience wynagrodzą to po stokroć.
Humor już mu się poprawił.
- Wracają? - dopiero teraz zauważył ludzi w tle.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 11:54:10
Smoku

-Jest skarbiec, ale jest chroniony potężną magia. Byłoby sporo roboty z jej złamaniem, nawet z moją pomocą...-Paranoia nie wydawała się być specjalnie zainteresowana propozycją tanuki'ego. Chyba średnio przypadł jej do gustu.
-Już miałam dzisiaj kurs, niespecjalnie mi się chce... może kiedy indziej. Ale biblioteka... czemu nie. Moge polecić parę wartych przeczytania pozycji
-Oho, oczytany sukkub. Wskaźnik niebezpieczeństwa skoczył tak jakoś z trzy razy, ale niech stracę. Jakby była panienka taka miła...

Servish

Pab bah rach - wszystko to zrobił w ciągu par sekund, nic dziwnego więc, że Koakuma nie wiedziała praktycznie co się dzieje. Raz patrzyła na pierścionek, raz na niego...
-Ah, tak... dziękuję... pewnie masz rację. Wracajmy

Reszta (Chris & Ignuss)

-Uhum! Właśnie taka jednak osoba z tej grupy powiedziała mi o wszystkim! Poczekajcie chwilę to wam ją przedstawię... tylko jak ona miała...-Meiling zastanawiała się, a ta grupa nadciągała. W końcu przed nimi stanęła blisko pięćdziesiątka zakapturzonych... chyba mężczyzn, chociaż cholera wie co to było. Wraz z nimi przybył specyficzny mdły zapach... spomiędzy nich wyszła dziewczyna.
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://desmond.imageshack.us/Himg11/scaled.php?server=11&filename=aeabcd63.jpg&res=medium)
-Ah, już pamiętam! Panowie to jest Eru, Eru, to są Kani i Ranalcus!-Meiling stanęła między nimi w roli mediatora. Dziewczyna ograniczyła się natomiast do ukłonu.

Reszta (Reszta)

-A więc to tutaj... zaiste, imponujące. Dokładnie tak jak się spodziewałem... właścicielka gdzie?
-Popołudniowa drzemka, macie cała bibliotekę dla siebie... chodźcie za mną-Paranoia poleciała na sam koniec biblioteki... niezbyt szybko, ale i tak szybciej od swoich towarzyszy.
-Rozumiem, iż po arabsku nie...
-Znam arabski-Tu Kuroi wyraźnie zaskoczył demonicę. Odłożyła księgę którą wcześniej miała w dłoniach, i podała mu coś opatrzonego w kłódkę. Dodała do tego kluczyk. Następna księga natomiast posiadała mnóstwo dziwnych znaków wykonanych jakby klinem. Również znał. Skubany, ma lepsze kwalifikacje niż Toshiakiemu się wydawało.
-Używaj ostrożnie... ah? Już wrócili?-Zapytała jakby samą siebie Paranoia...

***

-Coś czuję... jest tutaj ktoś niepowołany do tego-Rzekła Koakuma gdy tylko przekroczyli próg biblioteki. No tak, tak zwana intuicja wyhartowana przez niejaką Marisę Kirisame...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 09, 2011, 12:42:37
-No to panienka prowadzi. Najwyżej panience nawiejemy. Ja tam się nie znam na tych waszych papierkach, ale Kuroi nalega... może będzie warto, hmm?- Toshiaki wzruszył ramionami. Im szybciej mieli by z głowy te badziewy, tym lepiej.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 14:00:24
- Intruz?
Świetnie, nie można zostawić Rezydencji na chwile pustej, bo od razu przyleci ta blondwłosa kleptomanka. Jacob ją lubił, ale... kradzieże tak cennych ksiąg nie są mile widziana u takich asystentów jak on.  Stopując i blinkując udał się w głąb biblioteki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 09, 2011, 16:19:05
Dziewczyna przedstawiona jako Eru miała fioletowe włosy. Lubił ten kolor, ale niepokój go nie opuszczał. Skinął głową na powitanie i uważnie obserwował otoczenie. Gadanie pozostawił Ranalcusowi, w końcu głównie to potrafi robić.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 09, 2011, 20:25:48
- Kłaniam się do samej ziemi  panienko. jestem Ranalcus Von Braun, kucharz w Rezydencji Jaśnie Panienki Scarlet oraz przyjaciel Meiling, miło mi panienkę poznać. - ukłonił się zamaszyście.
- Proszę mi wybaczyć pytanie, ale interesuje mnie dlaczego Panna Eru, jesli moge sie tak do Panny zwracać, pomaga "naszej" Strażniczce? - Starał się nie podlizywać zbytnio dla nowo poznanej kobiety, co było wielce trudne.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 09, 2011, 22:22:16
Smoku

-Bądź cicho i potakuj-Warknęła do niego... i w sumie słusznie, bo własnie przed nimi pojawił się blondyn w długim czarnym płaszczu

Smoku & Servish

-Witaj panie... pomyślałam, że przyda nam się pomoc, dlatego sprowadziłam tutaj specjalistów od odnajdywania ukrytych rzeczy. Znajdą to czego nam potrzeba bez większych problemów
-A tak tak, Kuroi jestem, miło poznać... świetna fryzura muszę rzec, naprawdę stylowa-Kitsune był wyraźnie zakłopotany obecną sytuacją, ale jakoś sobie radził. Zaraz potem do grupki doleciała Koakuma.
-Paranoia, co ty znowu kombinujesz, co?!

Reszta

-Wołanie jej przodków było zbyt silne by je zignorować-Wyjaśniła, po czym odwróciła się do grupy stojącej za nią. Wykonała parę ruchów ręką, po czym wszyscy porozstawiali się z różnymi narzędziami i materiałami... chyba budowa posiadłości dla Meiling nabierze naprawdę dużego tempa.
-Przybysze z rezydencji będą tutaj mile widziani pod warunkiem, że nie będą chcieli zmienić jej przeznaczenia. W innym wypadku...
-Spokojnie, Eru, nie bądź taka nerwowa!-Meiling zainterweniowała, gdyż ton dziewczyny trochę się wyostrzył-Przecież nikt nie będzie tutaj mi robił nalotu, prawda? Prawda?-Swój wzrok skupiła na Ranalcusie. Jakoś za bardzo się uśmiechała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 09, 2011, 22:28:41
To brzmiało jak groźba. Na pewno. Uśmiechnął się lekko.
Reszta to chyba jakiś bełkot. Wołanie przodków? Głupota. Przeznaczenie? Sam uważał, że przeznaczenie nie istnieje jako takie, są tylko sytuacje, które tak czy inaczej się zdarzą, o ile ktoś nie przeciwstawi im się porządnie. Głupota.
Zaczął się zastanawiać, czego oni chcą. Bo na pewno mają w tym wszystkim jakiś interes.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 23:00:16
Nie wierzył jej, jak zwykle zresztą. Co ona sobie myśli?
- Nic się nam nie zgubiło i niczego nie potrzebujemy
Wskazał parce mężczyzn wyjście.
- Do widzenia państwu
Jeśli odmówią, od razu ich zaatakuje bez ostrzeżenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 09, 2011, 23:20:07
- Proszę się nie martwić zostanę tak długo aż Rezydencja zostanie ukończona, albo i dłużej jeśli będziesz chciała Księżniczko. - Zwrócił się z tym słowami do Meiling.
- Uh, oh chyba raczej nie... Teraz przypomniało mi się że dla Panienki Remili się to nie spodoba raczej. I Dla każącej ręki Sakuji też... - przełknął ślinę.
- Zostanę tak długo jak tylko będę, mógł. I jeśli znowu pojawi się Pani Sakuja, to spróbuję jej wytłumaczyć że nie jesteś niczyją własnością i masz prawo robić co chcesz. - powiedział ostatnie słowa z wielką pewnością i bijąca z nich dumą.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 09, 2011, 23:30:38
-Dzieńdobry- tanuki przylizał włosy.

...

a potem usłyszał niezbyt miłego jegomościa, jednego z drugim.

...i zaszeptał do Kuroia -Kuroi, spadamy, mamy pomysł...

-No to jak nic nie jest nie tak, to zostaliśmy wezwani niepotrzebni i sprawy biznesowe już nas wzywają
i tanuki z lisem tuszył ku wyjściu. Nie można tak akcji przeprowadzić...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 09, 2011, 23:36:26
- Słuszny wybór
Ukłonił się lekko w stronę odchodzących jegomościów, a gdy wyszli spojrzał z żądzą mordu w stronę Paranoi.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 09, 2011, 23:55:31
Gdy już wyszli, tanuki obejrzał się na kitsune
-No to teraz włazimy tam znowu z innej strony i rabujemy inne pokoje bez zbędnego balastu. na pewno ta Twoja biblioteka gdzieś się znajdzie.- wyszczerzył ząbki w tryumfie i radości.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 12:49:08
Smoku

-Można i tak...
-Mogę w czymś panom pomóc?-Zapytał ktos zza ich pleców. Szlag... powoli się obrócili i zobaczyli białowłosą pokojówkę z oczami zimnymi jak lód. Uśmiechała się do nich, co nie wrózyło nic dobrego.

Servish

Paranoia po raz pierwszy wyglądała jakby miała zaraz eksplodować. Podeszła szybkim krokiem do Jacoba i strzeliła mu w twarz. Zaraz potem zrobiła to Koakuma, tylko jej celem był sukkub. Dalej jakoś się to tak potoczyło, że obydwie tarzały się po ziemi i targały po włosach wyzywając nawzajem (Catfight!)

Reszta

-Dzięki... i powodzenia. Chociaż przecież mnie wypuściła...
-Tak jak mówiłam, służba nie ma prawa zatrzymywać kogoś wyżej od siebie. To, że o tym wiedziała dobrze o niej świadczy-Wyjaśniła Eru... chwila ciszy...
-To... jak chcecie to zostańcie tutaj. Ja chyba zajmę się wycinką...
-Spokojnie, służba się tym zajmie, proszę odpoczywać...

Kiminari

A myślała, że to będzie kolejny zwykły spokojny dzień. Przeliczyła się. Od samego rana męczyły ją jakieś hałasy. Wycinanie drzew, szuranie, kucia i inne takie rzeczy... potem wszystko ucichło. I znowu, się zaczęło... trzeba powiedzieć, że to ją dość irytowało. Ktoś się zamierzał osiedlić bezpośrednio w jej sąsiedztwie?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 10, 2011, 12:56:14
-Hej, Meiling. Nie żeby coś, aleMógłbym zrobić ładną ramkę, w której mogłabyś trzymać ten swój "dowód" - zaproponował.
-Będzie mniejsze ryzyko, że się zniszczy i będziesz mogła go sobie powiesić na ścianie... jak już będziesz miała ściany. Muszę go tylko na trochę dostać, żeby wymierzyć, dobrać materiał i tak dalej. Co ty na to?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 10, 2011, 13:19:58
-Jak panienka widzi, my właśnie wychodziliśmy- uśmiech tanuki nr 3
Pociągnął kitsune ponownie.
-zjeżdżamy, bo się robi dym- zaszeptał lisowi
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 10, 2011, 14:15:58
Wiedział co Kani chciał zrobić. Czuł się z tym podle ale nie zamierzał go powstrzymywać. Meiling musi wrócić do rezydencji.
- Wspaniały pomysł. To ja może coś zrobię tez pożytecznego i ugotuje coś dla wszystkich tutaj? Mam nadzieje ze przynieśliście tez wyposażenie potrzebne do urządzenia kuchni? - wykrzyczał w radości.
- Co by tu upichcić, coś sycącego zapewne. Po takiej ilości roboty na pewno jesteś głodna Hong, co nie? -uśmiechnął się. Prosty szczery uśmiech z głębi serca. Był obrzydliwym dupkiem że musiał zrobić coś takiego, ale Meiling kiedyś to zrozumie. Mieszkańcy Rezydencji są jak rodzina, a rodziny się nie rozdziela.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 14:53:56
CO JEST KURDE?! Nie dość, że bez pozwolenia sprasza jakiś podejrzanych typów to jeszcze śmie go policzkować. Wpienił się i to mocno. Gdy już Jacob zaczął się do niej przyzwyczajać ta jakby stała jeszcze bardziej tajemnicza... a teraz na dodatek zaczęła się rządzić! Jakby coś przed nim ukrywała... Jak zaczął o tym tak myśleć to jeszcze bardziej go zirytowało. Dopiero po chwili do niego dotarło, że patrzy na dość zaciętą walkę. Tego już za wiele...
- Czy.... ktoś.... MOŻE MI DO CHOLERY WYJAŚNIĆ CO TU SIĘ WYRABIA?!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 10, 2011, 16:51:52
No tak, nie można mieć spokoju, szczególnie jeśli wybiera się największe możliwe odludzie na siedzibę. Albo ktoś uparł się, żeby zepsuć jej dzień albo sąsiedzi zapowiadają się bez wcześniejszego powiadomienia. Bo chyba stały mieszkaniec danego terenu ma prawo wiedzieć wcześniej że ktoś zamierza rozbudować się w pobliżu. Trzeba będzie po prostu pozbyć się intruzów... Choć wcale nie miała ochoty wychodzić, ale gdy hałasy powróciły po przerwie przestała sobie robić nadzieję, że będzie mieć spokój. Opuściła więc siedzibę żeby nieco zorientować się w okolicznej sytuacji.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 10, 2011, 17:27:49
Smoku

-Oh, to na pewno... jednak w jakieś sprawie państwo tutaj przybyli? I co jest w tym worku?
-Sprzęt potrzebny do pracy. Ale jak nas tutaj nie chcą to nic, wasza strata. Nara-Pstryknął palcami... i ot tak sobie poszedł. Pokojówka chyba się czegoś spodziewała, ale się przeliczyła... tuż za rogiem jednak Kuroi użył jakiegoś zaklęcia. I słusznie, bo niż tego ni z owego ta niezbyt miła lalunia znalazła się tuż obok nich... ale sobie poszła.
-No i to tyle? Eh... spodziewałem się czegoś bardziej interesującego...

Servish

Walka na chwilę została przerwana. Obydwie panie zastygły, Koakuma z włosami sukkuba w dłoni, a Paranoia z obcasem w podbrzuszu demonicy. Wstały, otrzepały się. Paranoia tylko prychnęła i z zadartym nosem sobie poszła.
-Ty... ty to widziałeś?! Co za suka!

Reszta

Kiminari z typowym dla siebie niezainteresowaniem przedzierała się przez drzewa... których to nagle zrobiło się mniej. Do jej nosa dobiegł specyficzny mdły zapach... aż tu pojawiło się światło. Co zobaczyła? Prawdziwą bandę zakapturzonych jegomości, którzy wykonywali mnóstwo prac których celem miało być jej zirytowanie... ewentualnie postawienie jakiegoś sporego domu.
-Obawiam się, iż nie będzie to możliwe... zrobiłaś tak jak kazałam?
-A i owszem!-Meiling odsunęła się trochę od grupy. Pochyliła się,z łapała za trawę, która to wyjęła bez większych problemów. Pod nią była spora dziura, w której było...
Tak na oko przypominało to papier zatopiony w bursztynie. Poza tym jakoś tak dziwnie się to świeciło...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 10, 2011, 17:44:19
-Hmm, co to za substancja? Mogę zobaczyć? - zapytał wysuwając rękę.
Jeżeli dostanie, sprawdzi i okaże się, że to to, czego szuka, to użyje karty "Znak Wiatru: Kamaitachi" i uderzy w ziemię żeby wybić się w górę i przy okazji zrobić zasłonę dymną, a następnie poleci do biblioteki. Mógłby do wioski ludzi, ale nie wiedział jakiej osoby konkretnie tam szukać, a minęło dość sporo czasu i nie miał pewności, czy Jacob i Koakuma jeszcze tam są. Najwyżej poczeka na ich powrót w bibliotece.
Jeśli nie dostanie, lub nie będzie to ten dokument będzie musiał chyba przystopować, żeby nie wzbudzać podejrzeń.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 10, 2011, 18:54:40
- Dobrze to ujęłaś
Co to była za reakcja? Naprawdę, jeśli planuje coś niedobrego, nie będzie tolerował więcej jej towarzystwa. Odpuścił sobie niedawno szukanie sposobu na zerwanie paktu, ale jeśli Jacob ma rację to zerwie go wszelkimi środkami. A miał być już dzisiaj spokój...
- W porządku?
Podszedł do Koakumy. Gdy upewnił się, że nic jej nie jest. Uśmiechnął się i pogładził ją delikatnie po głowie.
- Dziękuję Ci za dzisiejszą pomoc, dobrze się spisałaś. Ale teraz pozwól, że ja się tym zajmę...
A co konkretnie zamierzał? Zobaczyć co kombinuje Paranoia. takie zachowanie jest nienaturalne jak na nią. Wyszedł tymi samymi drzwiami co sukub i zaczął ją śledzić. Wiedział, że i tak go wykryje, wiec niespecjalnie się krył.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 10, 2011, 19:20:18
Czy nie mogliby przynajmniej karczować okolicy ciszej? Albo przenieść się gdzieś indziej... Najlepiej parę kilometrów w dowolnym kierunku stąd.
- Dobrze proszę państwa, przerwa i dajcie mi tu tego co zarządza tymi robotami budowlanymi! I piłować trochę ciszej jeśli łaska!- krzyknęła w stronę zbiorowiska, skrzyżowała ręce na piersiach i zaczęła przytupywać nogą. Że też ktoś ma czelność pakować się w jej przestrzeń prywatną, w dodatku bez uprzedzenia.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 10, 2011, 21:39:49
Zauważył postać lisicy, przypomniał sobie pierwsze i jednocześnie ostatnie bolesne spotkanie z nią.
- TO TY! - Wykrzyknął i zrobił dwa chwiejne kroki w tył.
- Błagam, bez rażenia prądem piękna Pani. - zrobił krok do przodu i wypiął pierś.
- Aż tak się spodobałem dla Pani? Że raczyła mnie znowu znaleźć? - uśmiechnął się zawadiacko.
Lekko powstrzymał chęć zaśmiania się. Wiedział że nie jest ona tutaj dla niego. To był dobry przypadek, który nam może tylko pomóc.
- Szukasz zarządce budowy? Proszę o to panienka Eru
- wskazał na fioletowłosą.
Jak wszystko pójdzie dobrze odbiorą dokument i uciekną. Skarcił się za myśl że musi to zrobić Meiling, ale nie zrobi się jajecznicy bez rozbijania jaj.
 
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 11, 2011, 11:08:13
-To miejsce jest jakieś dziwne... Ta Twoja niewidzialność tutaj tez nie działa.... ehhh.... ciężko, ciężko.- podrapał się po głowie tanuki i z ciekawości spojrzał na ich łupy w worku.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 14:55:35
Smoku

-Nie!-Kuroi zakrył czym prędzej worek-Jeszcze Cię wciągnie do środka... wszystko co tutaj wrzucimy trafia do jednej z mojej kryjówek. A przynajmniej powinno... jak nie, to mam jeszcze jeden pomysł gdzie możemy znaleźć nasze skarby-I obydwoje skierowali się w stronę wyjścia. Nawet nie musieli rzucać niewidzialności przy strażniczce, bo ta sobie spała.
-A tak w sumie to co ty miałeś na myśli z moimi zaklęciami mówiąc "tutaj też"?

Servish

Koakuma nadal była nadąsana, poza tym tu i ówdzie miała dość głębokie zadrapania... ale na razie się tym nie przejmowała. Ubranie te z poszarpane... co by nie powiedzieć, Paranoia ma ostre pazurki. Po drodze spotkał Patchouli która była wybudzona ze snu ale za bardzo nie miał czasu z nią rozmawiać, Śledził Paranoię.
On nie zważał na to, że ona go może zauważyć, a ona nie zwracała uwagę na niego. W końcu weszła do jakiegoś pokoju, trzasnęła drzwiami, i się tam zamknęła.

Reszta

-W porządku... ale muszę ostrzec. Kamień ten ma taką właściwość, że wysysa życie z tego kto ma nieczyste intencje
-Tak? To chyba jestem bardzo czysta, prawda?-Meiling zaśmiała się, wzięła papier w krysztale i podstawiła Kani'emu niemalże pod nos... w międzyczasie Eru podeszła do Kitsune i zaprowadziła nieco na bok.
-Za parę dni wszystko się uspokoi, do tego czasu musi być pani cierpliwa. Przepraszamy za utrudnienia
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 11, 2011, 15:27:29
-Nieczyste intencje, nieczyste intencje. Że niby ja mam nieczyste intencje? - pomyślał.
-Nie kradnę tego. Nie zabieram dla zysku. Chcę tylko sprawdzić autentyczność dla jej dobra. Nie chcę, żeby ktoś oszukiwał osoby, które lubię. Potem jej oddam. Nie mam nieczystych intencji.
-Nawet jeśli może mnie to zabić to co? Wrócę do biblioteki i powiem, że nie pomogę, bo się boję? Nie, tak nie będzie. Co by sobie o mnie pomyślała...
Po przemyśleniu tego wziął przedmiot, odsunął się i wypalił z karty w ziemię by jak najszybciej wzbić się w powietrze i ruszył w kierunku Rezydencji.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 11, 2011, 15:36:30
Zapatrzył się przez chwile na lot Kaniego...
- Uh, Oh. No to mamy problem... - Był w kropce przez chwilkę. Ale wpadł na pomysł. Musi pomóc jak najlepiej tylko może i spowolnić pościg.
Podszedł do Meiling.
- Wybacz księżniczko to dla twojego dobra... - zamachnął się i podniósł Meiling jak pannę młodą. Po czym wyskoczył w powietrze i pofrunął w przeciwnym kierunku co mag.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 11, 2011, 16:13:15
Koa była podrapana, więc odchodząc od niej złość na Paranoię jeszcze bardziej wzrosła. Na szczęście to silna dziewczyna, wyliże się. Podczas śledzenia sukuba Jacob wyciągnął z kieszeni Pierścień Atlantów i założył go na palec wskazujący prawej dłoni. Ponoć chroni przed złymi mocami... akurat, głupie przesądy. To nie prawdziwa magia. Ale przynajmniej elegancko wygląda. Oparł się o ścianę przy pokoju do którego weszła i w ciszy przysłuchiwał się dźwiękom za drzwiami. Jeśli przez dwie minuty nic nie usłyszy to znaczy, że ulotniła się przez okno lub w inny sposób opuściła Rezydencję. Wtedy da sobie spokój. Przynajmniej na razie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 11, 2011, 17:00:03
- Wybacz, nie zapamiętuję każdego kto niepotrzebnie wlazł mi w drogę.- z tym optymistycznym akcentem odwróciła się od niedoszłego znajomego, poszła za prawdopodobnym zarządcą całego majdanu i wysłuchała, co ma do powiedzenia. A słowa jakie usłyszała wcale jej nie uspokoiły, bardziej zdenerwowały.
- I tyle? Nie obchodzi mnie co tu robicie, po co i ile będziecie robić. Jak dla mnie możecie sobie nawet wyciąć okolicę co do drzewka i przekopać w kilka stron. Ale z dala od mojego domu i w ciszy...- spojrzała kobiecie przez ramię-I chyba wam siła robocza ucieka- wskazała na odlatujące osoby.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 11, 2011, 21:05:45
-No,przy boginkach też nam średnio się przydało, tak tylko mówię, ze jednak sporo jest takich co to wykrywają nas chyba po czymś więcej niż tylko za pomocą oczu.- zabrał łapy od worka
-na przykład jakbyś do tego mógł ukrywać zapach, aurę jakąś, obecność... to byłoby coś. Coś bombowego!- podsumował.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 11, 2011, 22:06:37
Smoku

-Zapach to ja potrafię ukryć... ale wiesz, demony i bogowie to jednak trochę inna liga. Za cienki na to jestem... na razie... no dobra, to idziemy-Ochoczo obydwoje udali się do lasu magii... ale o wiele mniej ochoczo tam dotarli. Głównie z powodu dystansu, a i Kuroi już miał dość użerania się z wróżkami i innym badziewiem...
-Nosz w mordę, gdzie to było... za dużo tych kryjówek mam...-Mruknął rozglądając się po lesie.

Servish

Przysłuchiwał się. Było to dość nudne zajęcie, ale był wytrwały. Minuta... nic... półtorej... nic... dw... chwilkę.. coś słyszał... ale chyba się przesłyszał. Zza drzwi dobiegały dźwięki przypominające zduszony płacz. Ale to chyba uszy mu płatają figle...

Reszta

Wypalił z karty w ziemię... i stało się coś nietypowego. Kani poczuł, że coś przez ramię wchodzi mu do klatki piersiowej. Potem szarpnięcie, i upadł na ziemię. Stracił na chwilę poczucie świadomości... był obecny, ale jakby nieobecny. Otwarte oczy, rozszerzone źrenice, rozluźnienie większości mięśni... nie, niczego sobie nie zapaskudził (Czasowe wyłączenie z sesji)
Dla obserwatorów postronnych wyglądało to tak, że po przeleceniu paru metrów w górę mag upadł na ziemię i upuścił kamień.
Natomiast Ranalcus przeleciał parę metrów, ale dostał w plecy czymś dość ostrym i ciężkim... chyba siekierą. Spadli obydwoje na ziemie, ale Meiling została złapana przez jedną z zakapturzonych postaci.
-Spokojnie, wszystko jest pod kontrolą...-Beznamiętnie rzuciła dziewczyna. Przypatrzyła się kitsune-Tak się zastanawiam... może czegoś Ci potrzeba? W końcu będziemy sąsiadami... a z nimi wypadałoby mieć dobre stosunki
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 11, 2011, 23:29:13
Tanuki rozejrzał się za kryjówką lisa... a nuż gdzieś się tu kryła

Po prawdzie tez miał dosyć tego cholerstwa w postaci demonów... Ale kusiło go, by zajrzec do pałacu ponownie.
-Ej, wrócimy tam?-zapytał z ciekawości
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 12, 2011, 00:57:08
- Hm?
Jakby ciche łkanie. Dziwne. To ona? Może jest tam ktoś jeszcze? Nie zdziwiłby się. Od samego początku nie dzieliła się z Jacobem swoimi tajemnicami. A zresztą on swoimi z nią też. Ale mógł się tez przesłyszeć. I jej reakcja w bibliotece.... Studiował kilka ksiąg o psychologii, ale w praktyce jak zwykle nijak to wychodzi. Postanowił posłuchać dalej. Przybliżył się o kilka centymetrów w stronę framugi drzwi i zamknął oczy. Jeśli drzwi się otworzą, zatrzyma czas i szybko odejdzie w pierwsze niewidoczne dla wychodzącego miejsce.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 12, 2011, 13:36:07
Podniósł się z ziemi z trudem, ale wiedział że w miarę szybko z tego wyliże. Reka jego powędrowała za siebie w kierunku pleców, po chwili wahania wyrwał z siebie topór. Skrzywił się w bólu, na bogów całe szczęście że nie jest już człowiekiem.
Odwrócił się w kierunku ludzi i Meiling.
- Panno Hong! Nie ufam im, zostawi ich Panna. Oni są dziwni, to nie jest normalne zachowanie u kogokolwiek, być aż tak pomocnym, no chyba że chcą panience dobrać się do majtek... - ostatnią cześć zdania powiedział pod nosem.
Poszedł lekko skulony w stronę Kaniego.
- Błagam Hong, przemyśl jeszcze raz powrót do Rezydencji, obiecuje ze nie poniesiesz konsekwencji a może nawet sytuacja się polepszy twoja, jak to dobrze rozegramy. Jesteśmy przecież jak rodzina, a rodziny się nie rozdziela. Ja pragnę widzieć ciebie codziennie Meiling...



Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 12, 2011, 14:12:00
Przez chwilę przestała żałować, że tutaj przyszła. Pokaz fajerwerków a potem zabaw z ostrymi narzędziami wart był obejrzenia. Nie zmieniło to specjalnie jej sytuacji ale przynajmniej trochę się udobruchała. Może jeśli coś takiego będzie stałym punktem programu nie będzie żałować osiedlenia się sąsiadów?
- Tak, ciszy i spokoju, bo rozrywkę właśnie mi zapewniacie.
Wyglądało na to, że nie pozbędzie się ich tak łatwo jak większości intruzów więc przynajmniej wykona rozpoznanie terenu.
- Skąd pomysł żeby rozbudowywać się akurat tutaj? Nie macie lepszych miejsc niż takie odludzia?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 14, 2011, 17:13:19
Servish

Zamknięte na zamek... bez klucza albo solidnego kopa się nie dostanie, nawet jak zatrzyma czas. Przechodzić przez ściany jeszcze nie potrafi.

Smoku

-Eh? Dopiero co przecież stamtąd wyszliśmy... o, tu jest... eh?-Kuroi odgarnął liście odkrywając dziurę... ale niczego tam niue było.
-Czekaj... okraść to nikt nie okradł... chyba, że... no tak... to możliwe... mhm, to było do przewidzenia... trzeba będzie się przejść...

Reszta (Chris)

-Postaram się spełnić to życzenie... chwileczkę, proszę wybaczyć na chwilę...-Eru odwróciła się do zwijającego się z ziemi Ranalcusa, koło którego stała Hong. Wahała się.
-"Do majtek" powiadasz? Jakie to typowe dla takich jak ty... życiowi przegrani, zmuszeni do płaszczenia się przed innymi, do otrzymywania resztek. Meiling, jeżeli pójdziesz za nim będziesz taki jak on. Słaba, bezbronna, poniżona... a możesz wspiąć się na wyżyny i pokazać światu swoją siłę-Dziewczyna położyła strażniczkę rękę na ramieniu. Wzdrygnęła się.
-Druga taka szansa może się nie zdarzyć... pozwól sobie pomóc
-T-tak... chyba masz rację... ekhem... Ranalcusie!-Meiling starała się wyglądać poważnie, chociaż dalej była jakaś nieswoja...-Nadużyliście mojej gościnności... więc.... eeeeee... wynoście się stąd[/i
-Popracujemy nad tym... a wy zabierajcie się stąd-Dziewczyna oddaliła się od nich zabierając kamień, zakapturzone postacie wróciły do pracy...
-Droga Kitsune... proszę wybaczyć moje maniery. Jestem Eru, szamanka... to właśnie duchy przodków tej oto damy nakazały nam osiedlić się na tym terenie. Z jakiego powodu? Nie wiadomo, pewnie miały w tym jakiś cel... mogę zapytać się o imię?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 14, 2011, 17:16:10
-Co? Co się stało?- Toshiaki się zadziwił
pomyślał chwilę.
-A! Tak czułem- stwierdził.
-ta cholerna pokojówka- splunął na ziemię
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 14, 2011, 20:11:33
Boł w plecach bębnił jak cholera. Wiedział że rana jest głęboka. Głupia siekiera! Głupi zakapturzeni idioci! Duchy przodków!? Szamanka!? Brednie i kłamstwa. Spuścił głowę.
- Skoro tego pragniesz Hong zrobię to, zrobiłbym więcej wyrżnął bym tych głupców w pień, ale jestem za słaby.
Czuł się jak ostatni śmieć, wszystko stracone. Ale przyjmie winę na siebie, nie pozwoli aby gniew Remili spadł na Meiling.
Podszedł do kaniego, po czym zarzucił go sobie na bark jak worek kartofli.
- Bywaj Hong, mam nadzieje że znajdziesz szczęście w życiu.
Po czym odleciał z "ładunkiem".

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 14, 2011, 20:23:36
Spoiler (pokaż/ukryj)
Nie chodziło mi o to by otworzyć drzwi, tylko posłuchać bliżej nich, a w razie czego spierdzielić jeśli ktoś by wychodził
;X Nieważne, wiem precyzja, precyzja



Przypadkiem oparł się o klamkę. Drzwi były zamknięte. Powinien uciec. W końcu z drugiej strony drzwi po czymś takim bez problemu można dostrzec, gdy jakiś intruz próbuje się dostać do pomieszczenia. Jeśli ktoś teraz wyjdzie, to zaraz po lekkim uchyleniu się drzwi niepostrzeżenie poleci do biblioteki na zatrzymanym czasie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 15, 2011, 18:27:26
- Kiminari. A ta druga do której usilnie próbuje się dobrać ta skaza na dobrym imieniu żyjących istot to... A zresztą nieważne... Zamierzacie być też tak głośni jak skończycie? I czy całe to zbiorowisko też zamierza kręcić się po okolicy? Nie ukrywam że czyjakolwiek obecność w tej okolicy nie podoba mi się i najchętniej pogoniłabym wszystkich równo.
A co jej tam, niech wiedzą że wolała jak samotnia faktycznie była samotnią a nie placem budowy.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 15, 2011, 19:17:30
Smoku

-Może... ale ja myślałem o czymś innym. Bo to działa chyab tak, że przedmioty które sie tu wrzuci pojawiają się w innym miejscu. Myślałem, że je zmieniłem ale widzę dupa, jednorazówka... a że podpieprzyłem to takiej jednej wiedźmie, to trzeba sprawdzić u niej... ale ostrożnie, bo to silna bestia-Kitsune poprawił kapelutek i mocniej chwycił worek.
-Są dwa wyjścia. Albo wskakujemy tutaj i sprawdzamy co i jak, albo idziemy tam na piechotę

Servish

Płacz stawał się coraz cichszy, aż w końcu zniknął całkowicie... dziwne... nikt nie wyszedł. Za to coś walnęło o drzwi, aż ten odskoczył.
-Wypad sukinsynu!-Krzyknęła ze środka Paranoia

Chris & spółka

Nie powstrzymywał go nikt, chociaż rana w plecach dawała się we znaki... ale że był youkai to mógł jakoś dolecieć do rezydencji. Tam już czekała na niego Sakuya.
-Rozumiem, że wam się nie udało... jak zwykle niekompetentny... do Patchouli z nim-Jak zwykle w takich sytuacjach oschła i nieprzyjemna.

***

-Dajcie spokój... żeby tak się poturbować...-Patchouli wykonała okrąg na którego środku leżał Kani. Rozbłysło żółte światło, rozległ się dźwięk podobny do pęknięcia szyby... i powoli mag odzyskiwał przytomność. W międzyczasie Ranalcus miał plecy zszywane przez Sakuyę. Nie, żeby była z tego powodu specjalnie zadowolona...
-Więc wyjaśnij mi jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałam. Że niby kto z nią jest?-Zapytała Patchouli. Koakuma podała jej szklankę wody.

Kesim

-Oh nie, to tylko przejściowe... masz prawo do swojego zdania, w końcu byłaś tu pierwsza. Miałabym jednak do Ciebie prośbę... nie mogę się za bardzo stąd ruszyć, a muszę się z kimś skontaktować. Doniosłabyś ten list do redakcji bunbunmaru?-Zza paska dziewczyna wyciągnęła kopertę
-Chociaż... zrozumiem, jeżeli odmówisz
-...to było konieczne?-Zapytała ruda dziewczyna patrząc się ciągle na niebo. Eru kiwnęła głową.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 15, 2011, 19:35:23
Coś się stało... leciał z tym dokumentem i nagle... nie pamiętał. Nie potrafił sobie przypomnieć, ale wszystko go bolało, więc musiał nieźle przypieprzyć o ziemię.
A teraz jest tu. Tylko gdzie jest to "tu"? Nie miał siły nawet otworzyć oczu, ale atmosfera była znajoma. Zanieśli go do rezydencji?
-Cholera, nawaliłem. Cholera. - Myślał, ale nie był w stanie wydobyć z siebie dźwięku.
Słyszał głos. Chyba Patchouli. Nie był w stanie jeszcze rozróżnić, co mówi.
Był zły, zażenowany i najchętniej zapadłby się pod ziemię.
W tak zwanym międzyczasie zaczynał odzyskiwać czucie w kończynach, pokusił się więc o próbę poruszenia ręką.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 15, 2011, 20:56:42
Właśnie TEGO chciał uniknąć. Ale mówiąc mało elegancko... ''zjebał''. Już nic na to nie poradzi. W tym samym momencie zatrzymał czas i migiem wrócił do biblioteki. O co mogło jej chodzić? Niemożliwe, żeby to ona płakała... jeśli to w ogóle był płacz. Jacob miał nadzieje, że nie ukrywa w pokoju żadnego stworzenia nad którym mogłaby się znęcać lub coś w tym stylu. Ale już trudno, następnym razem będzie bardziej ostrożny. Ciekawe co teraz robi reszta. Otworzył drzwi biblioteki poszedł do głównego sektora.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 15, 2011, 21:12:09
- Wskakujemy. tak będziemy pewni. Nie martw się, najwyżej się wykręcimy, ale połóż torbę tutaj i zamknij wejście, by nas jakiś kretyn nie znalazł- powiedział Toshiaki i już zaczął dobierać się do worka
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 16, 2011, 08:41:43
Już otwierała usta żeby wybić pomysł robienia z niej kuriera ale przebiegło jej przez myśl, że w kopercie może być coś, co przyspieszy całą budowę. A dla wyższej sprawy można się poświęcić.
- Redakcji, tak? Może będę miała nawet szczęście i po drodze spotkam to wścibskie ptaszysko. Zawsze to te parę kroków mniej.
Przyjęła przesyłkę i niespiesznym krokiem wyruszyła z nadzieją że to pierwsze kroki do wyniesienia się stąd budowlańców.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 17, 2011, 19:26:39
- Maja szamankę, szamankę i masę cieciów do roboty którzy rzucają toporami jak panna Sakuja nożami... - powiedzial syczac z bólu. Sakuja sie nie bawiła w dobra pielęgniarkę.
- Dokument jest w jakiemuś rodzaju gluta co go chroni... nie rozumiem zasad ale widziałem efekty, każdy kto ma nieczyste myśli zostaje rażony jego mocą tak jak Kani.
- Całą winę ponoszę ja i tylko ja Panna Meiling jest niewinna, została ogłupiona przez tą szamankę, a ja nic nie moglem zrobić. jestem gotowy na karę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 17, 2011, 21:47:05
Kesim

-Przepraszam jeszcze raz za kłopot...-Dziewczyna ukłoniła się, a Kimimaru czym prędzej tym szybciej spokojnie poszła do redakcji. Mniej więcej wiedziała gdzie to jest, więc nie zajęło to zbyt długo, chociaż swoje przeszła. Była znana w okolicy, że nie patyczkuje się z tymi którzy staną jej na drodze, więc nic nie spotkała. I dobrze.
Znalazła sie przed niewielkim dwupiętrowym budynkiem. Weszła do środka, i zastała pracującą w recepcji krótko obciętą tengu z niebieskim krawatem w czerwone paski. Urocze.

Smoku

-No to hop-Mruknął, I Toshiaki wszedł do worka... przez chwilę było ciemno, gdzieś spadał...
I sru. Nie walnał o ziemie. Za to znalazł się parę centymetrów nad ziemią, w jakiejś siatce. Był w jakimś pomieszczeniu... chyba w pokoiku. Dożo książek, dużo doniczek z... grzybami. I jakaś blondynka w szpiczastym kapeluszu.
-No... wreszcie się pokazałeś złodziejaszku!-I sru. Kuroi spadł na niego
-Facet pomyśl trochę! Eeeee... dzień dobry panienko Kirisame! Ładną mamy dziś pogodę, prawda?

Reszta

-Jak tak bardzo chcesz to Cie ukarzę, ale to potem-Zapewniła go Sakuya. Szlag.
-Szamanka... czy mamy jakieś książki na ich temat?
-Jakieś powinny się znaleźć-Koakuma dalej była zła po spotkaniu z Paranoią... ale poleciała szukać. A w międzyczasie wrócił Jacob.
-I jak tamten sukkub? Gadzie się schował?-Zapytała czarodziejka
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 17, 2011, 22:05:06
Gdy dotarł na miejsce zauważył, że Ranalcus i Kani wrócili. Byli ranni, więc pewnie coś poszło nie tak.
- Zamknęła się w pokoju - opowiedział co go spotkało - Ostatnio zachowuje się strasznie tajemniczo... to jest... mam na myśli bardziej niż zwykle
Zauważył również, że Koa poleciała do działu o starych praktykach magicznych.
- Jak mniemam wystąpiły jakieś przeszkody, racja?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 17, 2011, 22:07:51
Powoli mu się poprawiało. Słyszał już urywki zdań. Coś o toporach i szamance... coś o karze.
I o chowającym się sukkubie. Prawdopodobnie chodzi o Paranoię.
Postanowił spróbować usiąść. Póki co nie czuł się na siłach, by wstać, pewnie w najlepszym wypadku znowu się przewrócił i tak czy inaczej musiałby siedzieć.
-Uhh... moja głowa... moje plecy... moje... wszystko...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 17, 2011, 22:10:49
-Ej, no, ale żeby az pułapka.... - mruknął tanuki, zamienił się w nożyczki.
-Łap, lisie, potnij to
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 18, 2011, 11:10:36
- Jestem gotów na kare, nawet z twoich rąk. Błagam tylko aby nie wymierzać kary dla Meiling jeśli wróci do nas. - wypowiedział wprost.
- Jak moje plecy? Wszystko w porządku? - zapytał się Sakuji.
Odwrócił się i zauważył Jacoba.
- Wam mam nadzieje że poszło lepiej niż mnie?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 18, 2011, 13:39:54
Trochę pożałowała swojej decyzji bo przeszła spory kawałek i nie napotkała nikogo, kto skróciłby jej podróż tutaj. No i trzeba będzie jeszcze wrócić. Na razie złapała oddech i podeszła do "pracującej" tengu. Zawsze podobała jej się rodzaj roboty tutaj. Siedzisz na kompletnym odludziu, nic nie robisz i jeszcze ci za to płacą.
- Liścik jest.
Położyła ww. na blacie i przesunęła w stronę tengu. Zanim odeszła wolała jednak chwilę odczekać. Wcale nie miała ochoty wrócić żeby okazało się że zapomniała czegoś stąd zabrać. A potem lecieć w obie strony ponownie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 18, 2011, 15:27:27
Smoku

-Ej, ale żeby od razu uciekać?-Zapytała Marisa. Sięgnęła po coś z szuflady. Był to niewielki nożyk.
-Ale chyba az tak bardzo nie podpadliśmy Ci, co?
-Poza zagraceniem mi pokoju jakimiś śmieciami to raczej nie. Ot, ciekawość-Dziewczyna poskrobała chwilę nożykiem nad nimi i siatka się otworzyła, a oni spadli na ziemię
-Wyszliście z rezydencji wiec was nie zauważyli... skubani. Jeszcze się okaże, że jesteście lepsi ode mnie!-Blondynka nie była zła na nich. Chyba nawet się cieszyła.

Kesim

Chwilkę odczekała. Widziała, jak tengu otwiera list nożykiem, czyta zawartość... przyłożyła do ucha coś, co przypominało słuchawkę od stetoskopu.
-Mam tu coś, co może Cię zainteresować Aya... po prostu przyleć... na razie-Wzrok dziewczyny skupił się na postaci kitsune.
-Mogłaby pani chwileczkę jeszcze zaczekać?

Reszta

-Jeszcze chwilę to potrwa zanim dojdziesz do siebie Kani. Paskudna sprawa... gdybyś był zwykłym człowiekiem twoja dusza zostałaby wydarta z ciała. Pewnie to niezbyt przyjemne...-Patchouli skomentowała zachowanie maga. Po chwili Koakuma wróciła z paroma zwojami...
-Świetnie, to chyba się nada... ale muszę to przeczytać...
-Nie wierć się tak!-Syknęła Sakuya. Ostatnie parę szwów, dezynfekcja i się od niego oddaliła. Ręce miała we krwi... nie za bardzo jej się to podobało.
-Następnym razem sam się będziesz zszywał
-Spotkali kogoś kto podaje się za szamana... mam pytanie, czy te sługi były materialne?-Przy okazji - ruchem ręki bibliotekarka odesłała swoje demony. Chyba już nie miała dla nich nic konkretnego do roboty.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 18, 2011, 16:01:33
Widząc reakcje dziewczyny, tanuki się rozluźnił.
Wyciagnął do niej rękę -Toshiaki, tanuki z przypadku, złodziejaszek z zamiłowania, miło mi, urocza panienko
-Oj tam zaraz bezużyteczne śmieci, trochę wyposażenia z jadalni, takie tam. można to opchnąc i kupic sobie coś lepszego
Rozejrzał sie dokładniej po pomieszczeniu
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Lipiec 18, 2011, 16:06:18
-Tak, rzeczywiście nieprzyjemne. Przepraszam za kłopot...
Powoli poprawiało mu się, ale jeszcze postanowił chwil posiedzieć. A potem? Sie zobaczy, co wymyślą.
Ciągle był wkurzony na siebie, ale coraz bardziej zaczynała interesować go ta sprawa.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 18, 2011, 16:42:37
- Nie przejmuj się, nie mogłeś się tego spodziewać - powiedział do Kaniego.
- Dziękuje za pomoc Sakuja. - popatrzył przez chwile na służącą i wpadł na pomysł, aby odreagować "stres".
- Sakuja~! Czy ty nie jesteś przypadkiem Tsundere~? - uśmiechnął się figlarnie w stronę Sakuji.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 18, 2011, 17:55:13
- Spróbuję.
A co, miała iść tylko po to, żeby dowiedzieć się że ma po coś wrócić? W dodatku tutaj jest cicho i żadne drzewo przez przypadek nie spadnie nikomu na głowę albo idąc nie wleci się do wykopanej dziury. Brakuje tylko wygodnego fotela i czegoś dobrego do picia. Aya to chyba to ptaszysko zawsze wtykające nos gdzie nie trzeba więc kitsune przypuszczała że dotarcie tutaj nie zajmie jej długo. Chyba że jej skrzydła służą jej najwyżej jako wachlarze. Stanęła więc sobie pod ścianą a potem zaczęła przegląd swoich ogonów, poprawiając futro i strzepując pyłki kurzu mające w ogóle odwagę pojawić się na którymkolwiek.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 18, 2011, 19:34:24
(Nie odpowiedzieliście na pytanie Patchouli)

Na początku ta sprawa go zupełnie nie interesowała. Ani trochę. Dopiero po ujrzeniu rannych przybyszów postanowił działać. Tym razem wiadomo przynajmniej kto jest za to odpowiedzialny. Stanął za plecami swojej pani i przyjrzał się bliżej zwojom, które trzymała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 28, 2011, 20:01:24
- Och, panienko Patchouli wybacz mi moją opieszałość. Musiałem to sobie wszystko ułożyć. - podrapał się po brodzie chwilkę.
- Nie jestem pewny, ale przypomniało mi się że Szamanka powiedziała jak się pytałem czy coś im ugotować do jedzenia to że nie będzie im to potrzebne. Byli zakapturzeni, więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Innych poszlak nie mam po za tym że są wprawni w rzucaniu siekierami ludziom w plecy...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Lipiec 28, 2011, 22:02:45
(Bardziej sądziłem, że ktoś nie odpisał. Mój błąd)

Smoku

-Czy ja Ci wyglądam na pasera?-Zirytowała się lekko, ale nie wpłynęło to zbytnio na to co się stało.
-Ale fakt faktem, jakby na to nie patrzeć, podprowadziliście mój worek tak, że tego nie zauważyłam. I dlatego wam nic nie zrobię o ile mi obiecacie...
-Spoko spoko, nic już od panienki nie weźmiemy! No chyba, że nasze uczciwie skradzione łupy!-Kitsune wziął się do roboty w ułagadzaniu sytuacji. Blondynka się uśmiechnęła.
-Jak to dobrze, że się rozumiemy... no, a teraz opowiadajcie, coś ciekawego w rezydencji?

Kesim

Za długo ten przegląd nie trwał, ponieważ do pomieszczenia wpadła kolejna tengu. Czerwona czapeczka na głowie, wachlarz w dłoni, kruczoczarne włosy... tak, to chyba ta Aya.
-No no, już się zapowiada ciekawie...-Stwierdziła przypatrując się kitsune-No, pokaż co tam masz-I wzięła papier od swojej koleżanki. Przeczytała co tam było i zmarszczyła brwi.
-No patrzcie, co za tupet... ty to napisałaś?-Zapytała lisicy.

Reszta

-Nie wiem o czym mówisz, ale jeżeli mnie obraziłeś to radzę Ci szybko przeprosić-Sakuya rzuciła Ranalcusowi-Panienka Patchouli wybaczy, muszę doprowadzić siebie do porządku-O wiele bardziej stonowanym głosem powiedziała do Patchouli i zniknęła.
-Zatem będziecie musieli się tego najpierw dowiedzieć... może są to duchy, może to coś zdecydowanie bardziej paskudnego... khe khe khe... za dużo was tu, odsunąć się trochę!-Patchouli machnęła parę razy ręką, lecz zamiast tego taka Koakuma jeszcze bliżej podeszła.
-Zaraz przygotuje pani wywar. Proszę chwilkę zaczekać-I poleciała...
-Jacob, zobacz co się dzieje z tym sukkubem! Jeszcze coś znowu zbroi!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Lipiec 29, 2011, 00:05:00
Popatrzył na swoją panią lekko skonfundowany. Wolał już dać sobie spokój z Paranoią, ale rozkaz to rozkaz. Wolałby iść pomóc rozwiązać ta sprawę skoro nabrała krwawych zjawisk. Wolał unikać walki, ale zainteresował go magiczny aspekt tej sprawy. No cóż, będzie musiał zostać i tyle.
- Jak sobie życzysz, panienko...
Znikł w identyczny sposób jak Sakuya. Ale nie poleciał do pokoju w którym przebywała Paranoia. Po tym ochrzanie to było głupie... i nieuprzejme, mimo wszystko. Co robić? Na herbatkę w ramach przeprosin raczej nie da się zaprosić. Wszystko widząca srebrnowłosa pokojówka bez problemu mogłaby mieć na nią oko. Zatem do pokoju Sakui. Zapyta również przy okazji w jaki sposób dostała się tu tamta dwójka. Może nawet wie kim byli?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Lipiec 29, 2011, 00:14:53
Tanuki popatrzył ze zdziwieniem na dziewczynę ale odpowiedział:
-Tam sie jakieś  rzeczy dzieją.... Pusto strasznie, ludzie i nie ludzie wybywają, łażą po pałacu...
Rozejrzał sie za ich łupami
- i demonice jakieś, sukkuby latają....
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Lipiec 29, 2011, 11:21:09
- Co? Ależ Panno Sakujo, czy ja wyglądam na kogoś kto by świadomie obraził JAKĄKOLWIEK kobietę? Nazwałem panienkę tylko trudną do zdobycia, nie to żeby panienka była w moim typie, ale kto wie, jakbyś się ładnie postarała i nie była taka "oziębła" w stosunkach do płci przeciwnej, to bym leżał u twych stóp, już tu i teraz. Może... Hm... Zechciałabyś pójść ze mną do wioski ludzi na herbatkę i coś słodkiego, oczywiście jak będziesz miała czas? - powiedział całkowicie na spontanie, bez namysłu.
Zauważył krztuszącą się Patchouli.
- Na bogów! - wrzasnął.
Podbiegł szybko do Magiczki, złapał ją i podniósł po czym pobiegł za Demoniczną Bibliotekarką.
- UUUUBŁAGAMPROSZENIEUMIERAC! - wypowiedział na jednym tchu, cały zapłakany.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Lipiec 29, 2011, 15:02:58
Sama się skarciła że nie sprawdziła po drodze co jest napisane w liście. Ale nie zamierzała się tłumaczyć co za bzdury/ciekawostki wypisała autorka treści.
- Nie, ja to tylko miałam tu dostarczyć. Jakaś nowina zwrotna czy mogę iść do domu?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 04, 2011, 09:24:37
Czuł się już na siłach, więc wstał i powoli, asekurując się ścianą ruszył za Ranalcusem, który ukradł Patchouli.
-Za bardzo panikuje. Lepiej, żeby jej nie upuścił.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 14, 2011, 12:08:22
Smoku

-A, to nic ciekawego... to jak, weźmiecie swoje graty?-Zapytała, i wskazała im kciukiem drzwi. Wyszli, przeszli się kawałek, gdzie zawędrowali na strych. A tam...
Masa glinianych naczyń. Albo czary, albo ktoś ich właśnie skroił.
-Ummm... panienko, ale to chyba nie są nasze rzeczy
-No pewnie, przecież to ukradliście! Zajmują mi miejsce, więc jakbyście mogli to zabrać to się nie obrażę...

Kesim

-Nie, niby nie, ale będę wdzięczna jeżeli zostaniesz jeszcze chwilkę-Tengu odstawiła list na biurku, wzięła w dłonie niewielki przedmiot z szuflady... i to tyle.
-Mogłabyś nam trochę przybliżyć co jest na tych "zajętych" terenach? Ile jest tam osób, jakie to są osoby, czy wyglądają silnie... takie rzeczy. Ktoś tutaj poczuł się zbyt pewnie

Servish

Pokój Sakui był zamknięty, ale znając ją niedługo powinna się tutaj zjawić... i faktycznie, pojawiła się wychodząc zza rogu. Zadał on swoje pytania, a ona spokojnie na nie odpowiedziała. Jak? Ciekawie.
-Para złodziejaszków, nic specjalnego. Zamierzali ukraść trochę zastawy kuchennej, ale odzyskałam ją. A dostali się tutaj... tak jak większość-Nawet nie musiała więcej dodawać.

Reszta

-Zostaw mnie zboczeńcu!-Krzyknęła gdy Ranalcus obłapiał ją usiłując uchronić ją od upadku na który się nie zapowiadało. Koakuma wróciła z wiaderkiem i ręcznikiem.
-Ranalcusie, uspokój się!-Prawie by upuściła to co nosiła. Ostatecznie ten się odsunął, a czarodziejka nałożyła sobie na głowę ręcznik i wdychała opary substancji z wiadra. Ale... przynajmniej Kani czuł się już trochę lepiej.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 14, 2011, 12:49:29
- Zbo... Zboczeńcu? Ale... Ja tylko chciałem... Oh... Dobrze rozumiem Panienko Knowledge. - Poważnie się załamał.
- Chyba mam tylko jedno wyjście... Nie umiem zrozumieć kobiet, ehhh... Kiedyś byłem inny jak byłem człowieczkiem. - Popatrzył po zebranych wokoło.
- Zostało mi tylko jedno. Pójdę do Pani Byakuren. Zgole włosy i zostanę Buddyjskim Mnichem. - Popłakał się jak dziecko.
- Dlaczegoooo~! Uuuuu~! Dlaczego nie mogę znaleźć kogoś kto mnie zrozumie? - Otarł łzy i gile z nosa w rękaw. Po czym pobiegł do swojego pokoju nie patrząc na innych.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 14, 2011, 13:04:07
-Hej no! - krzyknął za Ranalcusem, gdy ten zapłakany go minął i uciekł gdzieś.
-Eee, on tak zawsze? - spytał wskazując kciukiem przez ramię w kierunku, w którym chłopak pobiegł.
-Może nam być jeszcze potrzebny. Mam po niego pójść?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 14, 2011, 13:58:58
- Rozumiem
Więc to tak. To byli znajomi Paranoi? Nie zdziwiłby się. Ale czemu tak się zachowała? Zamknął na chwilę oczy i spokojnie podziękował.
- Dziękuję
Ukłonił się i zatrzymał czas tym samym znikając, tak jak ona. Pojawił się znów przy pokoju Paranoi.

Odczeka na załadowanie się kolejnego czasozatrzymania i na zatrzymanym zajrzy do pokoju, a przed końcem zamknie drzwi. Jeśli będą zamknięte na klucz, wróci do biblioteki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 14, 2011, 17:08:08
- Panienko, myśmy kradli srebrne sztućce i krzesła z PAŁACU, nie z wiejskiej chatki., zaszła tu pomyłka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 15, 2011, 08:41:32
Wywiad, tak? Tylko tego jej tutaj brakowało. Znając dziennikarskie zdolności przeinaczania każdego "i" na długie wywody może to się skończyć źle dla tamtych... Dla nich, nie kitsune. Czyli wszystko będzie w najlepszym porządku a przy pewnej dozie szczęścia szybciej się ewakuują.
- Robią jakieś wykopki i karczują las, mówią że będziemy sąsiadami więc pewnie coś budują. Nie liczyłam ilu ich tam jest, z bardziej wyróżniających się zauważyłam kochasia, który startuje do wszystkich przedstawicielek płci przeciwnej, kogoś, kogo on nazywał "panną Hong" i szamankę zwącą się Eru. Był jeszcze jeden, który chciał coś stamtąd zwinąć ale mu nie wyszło. Jakiś kamień. A czy są silni? Któż to wie, nie doprowadzili mnie do stanu, w którym musiałabym to sprawdzać. Z jednym wyjątkiem ale to było tylko pedagogiczne porażenie prądem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 20, 2011, 11:47:55
(Nosz kuźwa, wysłało mi. To jeszcze gorsze niż skasowanie posta)

Ignuss

-Nie wiem co Remilia chciała osiągnąć gdy go tutaj zabrała. Przynajmniej jest całkiem niezłym kucharzem-Patchouli się jakoś tym nie przejmowała, bo skupiała się na wdychaniu oparów.
-Jest pan tutaj przecież gościem, i tak już pan dość zrobił...-Stwierdziła Koakuma-Ale jeżeli nie sprawiało by to panu problemu... ma swój pokój niedaleko głównej kuchni

Chris

Pobiegł do pokoju. Nic się w nim nie zmieniło... nawet ładna pogoda...
...jakoś nikt się nim nie zainteresował. Miał w pełni...
...chwila, ktoś tu był. Ktoś siedział na jego łóżku. Długie nogi, blond włosy, skąpy strój... skrzydła... Paranoia.
Patrzyła się na niego i czekała na to co powie. Jakoś tak bez swojej typowej wyższości czy wzgardy.

Servish

Drzwi były otwarte wszedł tam czym prędzej, ale niczego nie zauważył. Nikogo tutaj nie było... no nic, to się przynajmniej rozejrzał po wystroju. Nie różnił się on zbytnio od innych pokoi... ale chwilkę, coś znalazł. Czarna księgę z okładką wykonaną jakby z kamienia. Emanowała z niej czarna, potencjalnie niebezpieczna energia magiczna.

Smoku

-A to mój problem?-Zapytała Marisa. Kuroi natomiast był wielce zirytowany.
-Ta zniewaga krwi wymaga!-Machnął parę razy laską-Nikt nie będzie mnie tu robić tak w konia! Idziemy!
-Ejże!-Zawołała blondynka, chwilę się zastanowiła... na jej twarz wstąpił chytry uśmieszek.
-A co mi tam, pomogę wam! Trochę solidarności chyba mi nie zaszkodzi!

Kesim

-Uhum... rozumiem...-Kliknięcie, i Aya schowała zarówno liścik jak i ten niewielki przedmiot do kieszonki w koszuli.
-Muszę się skontaktować z górą, a ty uważaj na siebie... na razie!-Tengu wyszła z redakcji i tyle ją widziano... a tamta sekretarka patrzyła się zaciekawiona na kitsune.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 20, 2011, 12:03:08
-Nie, to żaden problem. Poza tym może jeszcze się przydać w tej sprawie, choćby w roli przynęty. Widać jest dość dobry w obrywaniu siekierami. - powiedział po czym poszedł w kierunku głównej kuchni z zamiarem znalezienia jego pokoju. Może nie trafi za pierwszym razem, więc będzie wchodził do każdego po kolei aż trafi. A potem? Spróbuje jakoś z nim pogadać.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 20, 2011, 12:37:32
-Kuroi, co jest grane? Kto nas tak oszukał? Bo... widze, że panienka raczej nie- tanuki popatrzył przepraszająco na wiedźmę, o której jeszcze przed chwilą myślał jak o oszustce.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 20, 2011, 15:19:39
Ranalcus był lekko zmieszany. Czyżby pomylił pokoje?
Rozejrzał się po pomieszczeniu. Rozpoznał meble, był u siebie.
Przetarł załzawione oczy i podszedł do łózka nic nie mówiąc.
Usiadł na brzegu po czym opadł na nie.
Chwile poleżał po czym się odezwał do "nieproszonego" gościa.
- Wiesz, to jest mój pokój, ale jak chcesz to możesz zostać, nie widzę problemu.
Po chwili ciszy dodał:
- Też masz gorszy dzień? Czy czasami czujesz że nie warto robić cokolwiek, bo jesteś mało znaczącym pyłkiem? Właśnie ja teraz tak mam. Czuje się najgorszym śmieciem. Jak chcesz możesz się na mnie wyżyć, mam już wszystko gdzieś.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 20, 2011, 17:43:38
Nikogo nie było. Czarna magia wypełniała pomieszczenie. Choć  w takim miejscu jak rezydencja to dość powszechne uczucie. Podszedł powoli do księgi, ale nie dotykał jej. W końcu nie pierwszy raz ma do czynienia z takim przedmiotem. Skoro leży sobie od tak to pewnie jest w jakiś sposób zabezpieczona przed niepowoływanym dostępem. Ten grymoire to albo własność Paranoi albo jakiegoś nieszczęśnika z którym ''współpracowała''. W każdym razie trzeba wpierw zobaczyć czy nie ma żadnych pułapek. Za ciekawość często płaci się wysoką cenę, dlatego na początku z bezpiecznej odległości przyjrzał się księdze w poszukiwaniu jakiś znaków szczególnych czy napisów. Jeśli nie będzie żadnych, to wtedy delikatnie i ostrożnie dotknie księgę,
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 20, 2011, 18:14:36
Ciekawe z jaką górą... Od kiedy to toto przejmowało się innymi? Cóż, to już nie był problem kitsune, zrobiła co miała zrobić, teraz tylko było trzeba wrócić, powiedzieć że oddała wiadomość i... No właśnie, spać nie da rady, zająć się sobą też nie da w takim hałasie. Można popatrzeć jak inni się męczą albo odwiedzić ludzi w wiosce. Dojdzie się na miejsce to się pomyśli. Pokazowo machnęła ogonami wiedząc że jest obserwowana a potem wyszła i ruszyła w drogę powrotną.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 21, 2011, 11:46:40
Ignuss

Jakoś udało mu się dojść, chociaż oczywiście psotne wróżki prawie by w niego trafiły małym torcikiem. Sakuya będzie zachwycona, ale chyba akurat do tego to mogła się przyzwyczaić, z naturą się nie wygra. Pierwsze drzwi zamknięte, drugie zamknięte, trzecie zamknięte... wszystko zamknięte w okolicy. A w którymś pomieszczeniu PRAWDOPODOBNIE był Ranalcus...
...chociaż Kani czuł jakąś dziwną, demoniczną energię... i to z paru miejsc w rezydencji. Jedna dość daleko, druga bardzo blisko...

Chris

Paranoia siedziała przez dłuższy moment. Miała założoną nogę na nogę, stopą będącą w powietrzu kiwała powoli w lewo i w prawo. Było w tym coś niepokojącego.
-Kiedyś mężczyźni byli bardziej męscy. Jak coś chcieli to o to walczyli, gdy im się nie udawało to dawali z siebie wszystko by było dobrze. Gensokyo, miejsce zdominowane przez kobiety, przez żebro Adamowe... phi... popatrz na siebie. Jesteś żałosny. I sam do tego doprowadzasz-Sukkubus wstała w miejsca i gwałtownie podeszła do Ranalsuca. Wtedy pocałowała go. Chwyciła jego dłoń i położyła na swojej piersi... kucharz nie czuł bicia serca.
-Jestem cieniem samej siebie, a czuję się bardziej żywa od siebie. Weź się nad sobą zastanów i do roboty-Rzekła gdy się w końcu od niego oderwała.

Servish

Księga ta nie wykazywała zewnętrznie żadnych znaków szczególnych. Ot... wydawała się być jedynie bardzo stara Doświadczony bibliotekarz nie znalazł żadnych niebezpieczeństw, więc mógł przejść do lektury...
gdy tylko dotknął księgę coś go przeszyło, jakby impuls. Zapragnął jak najszybciej przeczytać tą księgę. Zupełnie niepodobnie do niego chwycił tom oburącz,i usiadł na łóżku. Strony przebiegały mu przed oczyma jak poruszone podmuchem wiatru...

"I stworzył Bóg człowieka na wyobrażenie swoje
na wyobrażenie Boże stworzył go
mężczyznę i białogłowę stworzył je
"

Pradawna wiedza lała mu się do głowy, moc przepełniała jego ciało. Jego serce zapragnęło buntu. Zbyt długo był wykorzystywany przez Remilię do wykonywania jej poleceń, niezwiązanych kompletnie z jego pracą... taaaak... księga się zamknęła, a on kipiał wręcz nową energią... mierzwiły go te mury...

Smoku

-Pewnie Sakuya. Zatrzymała czas i pach, wzięła rzeczy. Jak to nie wiem, ja nic nie zauważyłam, te gliniane śmiecie były tu od początku
-Dobra, mniejsza, idziemy!-Kuroi był wzburzony jak nigdy, ewentualnie sprawiał takie wrażenie. Ale temperament jakoś mu schodził wraz z pokonywaną drogą.
-Ile można tak latać, do licha...
-Ja tam nie narzekam-Rzekła Marisa powoli lecąca sobie na miotle-Szybciej szybciej, nie mamy całego dnia!-Złośliwe bydle...

Kesim

Wyruszyła powoli w drogę powrotną. Już z oddali widziała, że prace niedaleko jej domu posuwają się dość szybko. Były już fundamenty, oraz sporo drewnianych bel... wyglądało to iście imponująco. Ale ten słodki zapach było czuć na kilometr, i to dosłownie. Gdy przechodziła obok napotkała na siebie Eru. Popatrzyła się na nią leciutko zaskoczona.
-Dostarczyłaś wiadomość?-Podeszła do niej i zadała to pytanie. Jakoś tak prace na chwilę stanęły... dziwne...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 21, 2011, 12:13:36
Ranalcus zamknął oczy i się uśmiechnął. Jego samopoczucie wróciło na lepsze tory.
- Wiesz nie jesteś taka zła za jaką ciebie brałem. Ale serio Jacob woli Koakume, nie wiem jak to możliwe że jesteście takie inne.
Powoli podszedł do demonicy wyciągnął rękę i... poczochrał ja po włosach.
Po czym obrócił się i poszedł w stronę drzwi. Pociągną za klamkę i uchylił je.
- Paranoia jeszcze jedno... To był... Pierwszy raz jak pocałowała mnie kobieta, a nie ja wykradłem pocałunek. Wiesz... - Odwrócił głowę w jej kierunku i spojrzał lekko w bok aby nie patrzeć jej w oczy. Zasłonił ręką usta i się zarumienił.
- Powinnaś mnie teraz zabrać na randkę albo co. W Makai raczej nie miałaś do tego okazji? - Po czym się zaśmiał rubasznie, otworzył drzwi i wyszedł ze swojego pokoju.
Zamykając drzwi ujrzał przed sobą "myszkującego" Kaniego.
Podszedłszy do niego, objął go ramieniem i wskazał pierwszy losowy kierunek jaki mu wpadł do głowy.
- Idziemy po naszą "zgubę", i uda nam się to, jakbym nawet znowu miał dostać siekierą a nawet cała taczką ich w plecy.
Z werwą objął drugim ramieniem Maga, przytulił go, i jednocześnie podniósł kilkanaście centymetrów nad ziemie i okręcił parę razy w kółko. Po czym postawił go na ziemi.
Dziarsko ruszył skąd przybiegł w płaczu wcześniej, zostawiając za sobą przyjaciela.

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 21, 2011, 12:21:47
Zachowanie chłopaka zaskoczyło go. Pierwsze skojarzenie: wahania nastrojów jak u kobiety w ciąży.
Przyjrzał się mu, ale na kobietę nie wyglądał. Zgodnie z jego wiedzą nie mógł być w takim razie w ciąży. Upił się? Raczej za prosto chodzi.
-Co ci się stało? Jeszcze chwilę temu wyleciałeś z płaczem, aż mnie zmartwiłeś. Jesteś chory?
Tak choroba mogłaby to wyjaśnić, ale coś za energiczny na to był.
-Mówisz, że chcesz z siekiery? Wybacz, mam tylko miecz, ale może się nada. - zażartował kładąc rękę na rękojeści wystającej znad jego pleców.
Dobrze, że mu się poprawiło. Oszczędzi sobie pocieszającego gadania.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 21, 2011, 12:26:27
Usłyszał wołanie Maga za sobą, odwrócił się nie zwalniając, przez co prawie się potknął.
- Przyśpiesz kroku! Mamy mało czasu! - Nie dosłyszał wyraźnie co Kani mówił.
- Poznałem nowego przyjaciela! - Odwrzasnął - Paranoia to jednak dobra dziewczyna! A teraz chodź!
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 21, 2011, 12:40:49
-Paranoia? Dobra? Nochybanie... - pomyślał, ale się nie odezwał. Znając chłopaka mógł się domyślić, w jaki sposób sukkub mógł go "pocieszyć". Zaczerwienił się lekko i postanowił przestać o tym myśleć.
-T-taa... już idę. - odpowiedział i przyspieszył, by zrównać się z kucharzem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 21, 2011, 15:46:37
Toshiaki zdecydował nie męczyć kompana, a teraz, gdy dołączyła do nich wiedźma, ich szanse na wzbogacenie się rosły.
Ta cała Sakuya... to jakas niebezpieczna osoba, bardzo szybka.
Szedł za Kuroiem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 21, 2011, 16:35:40
Poteżna... niesamowita... moc i potęga...
- Ach...
W końcu... to uczucie... którego zawsze pragnął... .... .... A co jeśli to jakaś pułapka? Logiczne myślenie wróciło na krótką chwilę do jego głowy. Skąd Paranoia wzięła tak potężną wiedzę? Nie ma nic za darmo, a za taką siłę przyjdzie mu pewnie zapłacić wielką cenę... ale czy to teraz ważne? Prądem gorącego powietrza wysadził okno pokoju i wyleciał przez nie, zabierając księgę. Wpadł mu do głowy pewien pomysł. Postanowił zemścić się na tych, którzy zranili jego przyjaciół. Ponoć jakieś duchy, zatem wyszukał wszelkie źródła duchowej energii i udał tam się przy okazji stopując czas.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 22, 2011, 07:00:25
Dobrze było widzieć że budowanie nieźle im idzie. To oznacza że szybciej się stąd wyniosą. Tylko coś tu było nie tak...
- Tak, zrobione. Nie wiem co było w tym liście ale powiedziała że "mam tupet" więc obstawiam że normalna osoba już by mnie zaatakowała. Chyba ci się robotnicy obijają.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 22, 2011, 12:09:47
Smoku

Doszli pod mury rezydencji. Było spokojnie, cicho... aż tu nagle coś wysadziło jedno z okien i wyleciało. Ciężko było poznać co, ale zostawiało za sobą smugę czarnego dymu i poruszało się bardzo szybko
-Znowu coś bakłażanowi nie wyszło?-Zapytała sama siebie czarownica-No, ale pewnie będą przez to nieco zajęci. Nie wiem jak wy, ale ja skorzystam-Blondynka wleciała przez okno, zostawiając dwójkę youkai pod murem.
-No tak, ślicznie-Westchnął Kitsune wspinając się po murze. Wciągnął Też Toshiaki'ego i...
-Schowajmy się gdzieś. Mam wrażenie, że wybiegną stąd jak poparzeni, będą tego szukać, a my będziemy mieli dom dla siebie. Już raz tak było

Chris & Ignuss

Miegli i biegli nie wiedząc w sumie po kiego grzyba to robią, aż tu nagle usłyszeli hałas. Tłuczone szkło i szum... byli w sumie blisko, więc mogli to sprawdzić. Otworzyli drzwi i zobaczyli, że coś wyleciało i zostawiło sporo dymu. Ale co... w sumie... to był pokój Paranoi.

Kesim & Servish

-A faktycznie-I jak na zawołanie robotnicy wrócili do pracy. Nigdzie nie było widać tej całej chinki-W porządku, bardzo dziękuję i przepraszam za kłopot-I teraz... w sumie niezależnie od tego co by zrobiła Kitsune, to coś by się stało. Na horyzoncie pojawiło się coś. Coś, co emitowało sporą ilosć czarnego dymu. A tu nagle przed nimi pojawił się blondyn w czarnym płaszczu i okularach-połówkach. Demon, na 100%, i to potężny. Eru stała spokojnie niewzruszona.
-A pan tu czego chce?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 22, 2011, 12:16:56
-Co do...
W pokoju było pełno dymu, poza tym chyba coś rozwaliło okno. Czyżby sukkub trzymał w pokoju jakieś groźne zwierzę, które się wydostało?
-A niech mnie kedama... co tu się dzisiaj wyrabia? - powiedział.
-Co robimy? Możemy chyba za tym czymś polecieć, zostawiło za sobą ślad. Możemy też olać i poszukać tu śladów. Co sugerujesz, kucharzyku?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 22, 2011, 12:43:17
-Dobra myśl-Toshiaki rozejrzał sie za dogodną kryjówką.
Jesli nie znalazł takiej, przemienił się w monetę.
- Masz, schowaj mnie w kieszeni, łątwiej ukryć jednego lisa niż dwóch cwaniaczków- zachichotał.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 22, 2011, 14:02:35
- Ha! To proste!
Przeszukujemy komody, bierzemy majtki i uciekamy. Chciał już to powiedzieć na głos ale się opamiętał, bo chyba nie wypada kraść bielizny kogoś kto i tak zbyt dużo ciuchów na sobie nie nosi. No i chyba można teraz określić jako przyjaciela, a przynajmniej sojusznika. Znaczy "chyba" można.
- Dobra ty leć pierwszy a ja przeszukam pokój! - po chwili dodał.
Nie! Nie! To złe Paranoia straci i tak te pyłki zaufania jakie chyba do niego ma. Zachowuj się jak mężczyzna! Jak prawdziwy mężczyzna! Nie pierwsze lepsze majtki a majtki osoby która kochasz. Czemu jeszcze kurde nie przetrząsną pokoju Hong?
Ranalcus złapał się za głowę.
Weź się garść chłopie! Nie czas na pierdoły. Masz odbić Meiling z rąk tej szalonej szamanki. No ale nóżki to ona miała nawet, nawet.
Kucharz zdzielił się po twarzy. Co się ze mną dzieje. Hormony szaleją?! To ten cholerny pocałunek Succuba! To miesza w głowie bardziej niż alkohol!
- Nie wróć! Lecimy za tym razem, jak to załatwimy to lecimy odbić Meiling! - Powiedział podchodząc do okna i spoglądając przez wybita szybę. Remi się wścieknie za tą szybę.
- Jesteś magiem, umiałbyś wyśledzić to po mocy jaka wydziela? Bo to coś jest dosyć szybkie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 22, 2011, 14:09:15
Chłopak dziwnie się zachowywał. Znając go miał pewnie jakieś niezbyt przyzwoite plany ale, o dziwo, opamiętał się.
-Ej, następnym razem powiedz, to sam cię strzelę w twarz. Nie zabieraj całej zabawy dla siebie. - zaśmiał się.
-To lecimy, tak?- spojrzał przez dziurę po oknie -Myślę, że jak się pospieszymy, to możemy użyć tego dymu, który chyba się za nim ciągnął. Widzisz, jeszcze jest ślad. - powiedział wskazując na smugę dymu ciągnącą się w powietrzu.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 22, 2011, 14:24:28
- Dobrze szkoda czasu, lecimy póki jeszcze widać te smugi dymu.
Kucharz wyskoczył przez okno odbijając się od framugi.
Nabrał wysokości aby lepiej śledzić swój cel. Nie przyśpieszając zbytnio, aby zostawić sobie siły na możliwa walkę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 22, 2011, 14:26:48
-Jaki energiczny nagle się zrobił. - pomyślał, po czym wyskoczył przez okno robiąc fikołka i wzbił się w powietrze i podążył za chłopakiem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 22, 2011, 16:49:05
Trochę zrobił bałaganu. Nieistotne. Również był spokojny, a przynajmniej starał się tak wyglądać. Ekscytacja nową mocą była trudna do opanowania. Demoniczny uśmiech nr. 6.
- Jakiś czas temu przybyli tu pewni jegomoście... jednakże... zostali przez Was potraktowani dość... niegrzecznie...
Utrzymywał poważny ton.
- Takie zachowanie jest niedopuszczalne...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 22, 2011, 21:05:59
A co miała zrobić? Cofnęła się odrobinę i patrzyła na dość osobliwy pokaz przylotu i lądowania. I tak miała zamiar popatrzeć jak inni pracują podczas gdy ona będzie wypoczywać pod najbliższym drzewem które jeszcze stoi. Tak więc odmaszerowała do takiego, przysiadła pod nim, założyła nogę na nogę i z umiarkowanym zainteresowania przenosiła wzrok z Eru na robotników.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 24, 2011, 16:31:05
Smoku

I tak jak się spodziewali, wyleciały przez to same okno dwie osoby, tylko tym razem o wiele wolniej.
-Dobra, a teraz zmień się w linę z hakiem-Poprosił go Kuroi, co tez zapewne uczynił. Zwinny lisek wszedł przez tamto okno, wciągnął, i Toshiaki wrócił do swojej zwyczajowej formy. Trochę za dużo się dzisiaj namęczył z tymi fransformacjami. Ale tylko troszeczkę.
-No, a tamtej blondyny nie ma, trudno. Może odwróci uwagę... a teraz... trzeba pomyśleć nad tym jakby tu się odgryźć pokojówce. Co byłoby najbardziej upierdliwe dla takiej sprzątaczki? A może...-Na twarzy Kuroia wstąpił wręcz diabelsko-szatański uśmiech. Czerwony jak ugień, czarny jak piekło...
-Przewalimy wszystkie regały w tamtej bibliotece. Będą to sprzątać przez najbliższe dwa tygodnie

Reszta

-Owszem. To teren prywatny, w dodatku już mówiłam, że nie jesteście tu mile widziany. Odleci pan sam czy mamy pomóc?-Robotnicy się ruszyli. Około pięćdziesiątki rosłych istot zaczęło otaczać szerokim kręgiem demona. Ale on się czuł na siłach by stawić im czoła... a z nieba tą sytuacje widzieli już Kani i Ranalcus. Byli jednak zdecydowanie zbyt daleko, by coś z tym fantem zrobić.

(Tam, tamta szamanka jest w środku tego kręgu. Kitsune na zewnątrz.)

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 24, 2011, 17:50:43
Zbliżali się do miejsca, gdzie ostatnim razem niezbyt przyjemnie potoczyły się wypadki. Spojrzał na dół, chyba coś się działo. Jakieś zamieszanie, robotnicy kogoś otaczają. Kto to jest? Byli jeszcze dosyć daleko, więc nie widział dokładnie.
-Zanosi się na kłopoty. Obserwujemy czy robimy wejście smoka? - rzucił do towarzysza lecącego obok. Sięgnął ręką nad prawe ramię i wymacał rękojeść miecza. Sprawdził, czy łatwo się wysuwa, ale jeszcze go nie wyciągał.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 24, 2011, 21:38:33
- to pokojówka zleci to wrózkowym pokojówkom i nawet nie będzie pamietać następnego dnia... a te regały to ogromniaste jak cholera. Moze lepiej... - toshiakiemu rozbłysły oczy
-Moze lepiej znajdźmy jej pokój i ukradnijmy bieliznę! to jej pokaże!- uśmiechnął się diabelsko.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 24, 2011, 22:13:14
- Taktyka wojenna mówi że atak z zaskoczenia, przechyla wagę na korzyść atakującego. - powiedział odwróciwszy głowę w stronę maga.
- Tylko kogo? Tego za którym goniliśmy czy tłum? Dobra nie ważne już podjąłem decyzje! -  Ranalcus wypowiedział te słowa raptownie obniżając tor lotu.

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 25, 2011, 05:47:37
A więc dobrze trafił. To oni, a ta panna to pewnie zarządczyni tego zbiegowiska. Otoczyli go. Około pięćdziesięciu. Jacob unikał niepotrzebnej walki, ale przez tą całą księgę, która znajdowała się teraz w jego prawej dłoni jakaś straszna sodówka uderzyła mu do głowy. Instynktownie coś mu mówiło, że będzie żałował tego co za chwilę zrobi.
- Skoro tak...
Mruknął po cichu i zamknął oczy. Zaczynamy zabawę.
Na początku skoncentrował się na punktach gdzie ciągnęły się te tajemnicze czerwone wstęgi. Do tej pory nie odkrył z jakiego powodu się pojawiły, ani do czego mogłyby się przydać. Utrzymując nieruchomą pozę generował na nich impulsy magiczne  pochodzące z księgi. Może teraz coś sie wydarzy?
W drugiej kolejności spowolnił czas obejmując wszystkich tworzących krąg oraz tych w środku., tak, aby nie mogli robić uników.
W trzeciej fazie nastąpił atak wyglądający tak: Jacob zaczął bardzo szybko formować białą bańkę zrobionej z białej lawy o temperaturze kilku tysięcy stopni i zaczął ją rozszerzać. Ta błyskawicznie rosła, paląc na swojej drodze nawet tlen.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 25, 2011, 07:16:23
- Może nawet nie będę żałować że wyszłam z domu- powiedziała do siebie kitsune i uśmiechnęła się pod nosem. W żadnym wypadku nie zamierzała pomagać którejś stronie. Mogłoby zaboleć. Gdyby jednak została zaatakowana nie zamierzała dalej bezczynnie siedzieć. Na wszelki wypadek lekko rozpostarła z tyłu ogony tak, by by mogły swobodnie razić jakiegoś niemilca który mógłby się tu niechcący przypałętać. Na razie jednak tamci byli zbyt zajęci sobą więc poprawiła siedzenie na ziemi i oczekiwała dalszego rozwoju sytuacji.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 26, 2011, 17:19:41
Smoku

-W sumie też dobre... tylko żeby nas nie złapała bo będzie klapa. Od czasu do czasu wyzwanie się przyda!-Kitsune zrobił parę obrotów laską.
-Pytanie tylko gdzie jest jej pokój... jak słowo daje, powinni w tej rezydencji rozdawać jakieś mapy albo coś w tym rodzaju. Jak mieszkańcy mogą się tutaj odnaleźć, nie mam pojęcia... w sumie, można się nawet jakiejś wrózki podpytać. I tak pewnie zaraz zapomną

Reszta (Czerwone wstęgi Servish? WTH?)

Rozgrzana do białościo bańka energii zaczęła się rozszerzać. Dziewczyna odskoczyła długim susem do tyłu, a osoby wokół stawiły opór. Bezskutecznie, został po nich jedynie popiół i roztopiony metal. Bańka zniknęła samoistnie bo stała się za duże i puff, pękła. Wszystko dość powoli, ale potężnie.
-W takim razie... czego chcesz?-Zapytała szamanka. Przy okazji coś wyciągnęła... jakiś kijek ze śmiesznymi dzwoneczkami.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 26, 2011, 17:27:08
-Schwyćmy niepostrzeżenie wróżkę pokojówkę, przesłuchajmy w sprawie pokoju i zabijmy, zanim wróci do życia, juz będziemy daleko stad- Toshiaki rozejrzał sie za wróżkową pokojówką
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 26, 2011, 17:34:39
Robiło się poważnie. Wyciągnął miecz i przyspieszył.
-To komu pomagamy, skoro już zdecydowałeś? - spytał chłopaka. Jednocześnie przygotował już kartę zaklęć Znak Miecza: Wiwisekcja.
Miał zamiar przelecieć obok przeciwnika i zaatakować kartą. Tyle że jeszcze nie wiedział kogo.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 26, 2011, 18:09:42
- To elementarne drogi Kani. Wróg naszego wroga naszym przyjacielem i takie tam. Wspomagamy tego kogoś kogo śledziliśmy. - powiedział nie odwracając głowy od celu.
- Pora na mały pokaz możliwości. Ostatnia Północ! -  rzekł kierując swój atak w stronę szamanki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 27, 2011, 08:56:02
Był zdumiony, że się udało. Zaiste, ta tajemnica moc jest doprawdy bardzo interesująca. Kątem oka spostrzegł, że zbliżają się dwie osoby. Po ich energii wyczuł kim są.
- Nie mnie powinnaś się pytać tylko ich, panienko
Kiwnął głową w stronę kompanów. Tylko, że jego towarzysze nie mieli zamiaru rozmawiać. Ołowiane kule leciały w stronę szamanki z dużą prędkością.
- Jeśli poprzednim razem tez mieli takie wejście to nic dziwnego, ze skończyli w sektorze badawczym w bibliotece... - westchnął i znów zatrzymał czas.  Jeśli Ranalcus ją podziurawi to nie będzie się zbytnio ''nadawała'' do rozmowy. Podleciał i zawisł tuż za plecami szamanki. Utworzył biały ''parasol' ochronny, tak aby chronił jego i dziewczynę przed pociskami.
- Ci panowie nie wybaczą tej zniewagi, więc radzę się poddać
Był gotowy na ewentualny atak dziewczyny - jeśli zrobi jakiś fałszywy ruch, Jacob znów utworzy bańkę, ale tym razem powstanie ona wokół szamanki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 27, 2011, 12:12:16
Co? Atak został sparowany? Jak śmieli? Czyżby jednak byli oni razem, że się osłaniają wzajemnie? Co jest? - Pomyślał Von Braun.
- Kani. Co robimy? - Spytał się maga wprost.
Kim byłą ta postać? Uciekła z rezydencji, dokładnie z pokoju Paranoi. Jakiś jej chowaniec? Ale miał dosyć humanoidalny wygląd. - Myśli przebiegały przez głowę kucharza z prędkością rączych koni.
- Dobra nieważne. Nie jesteśmy tutaj by się zemścić, tylko by odzyskać przyjaciela. Idę po Hong, pilnuj tego co się tu dzieje, ok? - Pobiegł w stronę namiotów i budowy bez czekania na jakąkolwiek odpowiedz ze strony Kaniego.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 27, 2011, 12:26:49
Dość niespodziewany obrót spraw. Powstrzymał się od aktywacji karty i wylądował, ale nadal miał ją gotową do użycia i miecz w pogotowiu.
-Ale... A idź rób co chcesz, narwańcu, i tak mnie nie słuchasz. - dał sobie spokój z przemawianiem mu do rozsądku. Najwyraźniej nie posiadał czegoś takiego.

Zwrócił się w stronę szamanki i zawołał do znajdującego się za nią "zbiega".
-Ej! Coś mi się zdaje... znam ja cię?
Osoba wydawała mu się znajoma, ale nie był w stanie dokładnie określić.
-Co tu robisz? I co zamierzasz zrobić z rozwalonym oknem? - spytał jednocześnie mając na oku szamankę gotów zareagować, gdyby coś kombinowała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 27, 2011, 12:58:58
Smoku

-Też dobre, tylko trzeba by ją znaleźć... wychylę się trochę... leci-Kuroi schował się za drzwiami i na coś czekał. Wyciągnął w pewnym momencie rękę która chwycił małą wróżkę w stroju pokojówki. Była przestraszona.
-Proszę mi wybaczyć moje mało delikatne zachowanie, jednak poszukujemy pokoju niejakiej Sakuyi. Nakierowałabyś nas?
-Aaaaa... aaaaa... niedaleko kuchni... ale co...-O co chciała zapytać - cholera wie, gdyż Kitsune ukręcił jej główkę.
-Dzięki, więcej nie trzeba. TO trzeba zacząć niuchać... ale troszkę dalej. Jeszcze za szybko się zregeneruje-Kitsune odszedł kawałek... trzeba przyznać, akcja przebiegła sprawnie.

Reszta

Ilość dymu trochę się zmniejszyła, przez co postać stała się widoczna. Był to Jacob, jeden z pomocników Patchouli. Ale jakoś Kani nie przypominał sobie, by miał taką moc. W dłoniach trzymał jakąś podejrzaną księgę... kapłanka dalej była niewzruszona? A może jednak? Jakoś tak dziwnie się rozmyła...
Ranalcus przeszukiwał namioty w poszukiwaniu swojej lubej. Aż tu nagle coś się za nim pojawiło. Błysk metalu, trzeba było szybko zareagować. Złapać to coś nie kalecząc się zbytnio. Była to tamta szamanka, która to w dłoni trzymała jakieś ceremonialne ostrze. Była nie do końca materialna... aż zniknęła. Tamta przy Jacobie i Kanim też.
Pojawiła sie nad obozem. Wokół niej krążyły różnokolorowe kule. Nie wyglądało to najlepiej... chociaż...
-Wasza bezczelność przechodzi wszelkie granice. Tym razem będę musiała być zdecydowanie mniej delikatna...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 27, 2011, 13:22:10
Kolejne sztuczki. Jak będzie tak znikała to może być ciężko ją trafić. Może to były iluzje? Jeśli i ta nagle zniknie to użyje swojej karty skanującej żeby sprawdzić, gdzie naprawdę jest.
Rozpoznał wreszcie osobę, za którą lecieli aż tutaj. Jacob, asystent Patchy. Trzymał jakąś księgę. Sam raczej nie miał takiej mocy, więc prawdopodobne że to z niej ją wziął. Czytał kiedyś o różnych takich księgach typu Grimuar Szkodliwych Myśli, które oferują dużą moc, ale za cenę sporego namieszania w umyśle właściciela. Im dłużej miało się taki przedmiot, tym więcej mocy się dostawało i tym bardziej oddziaływał on na daną osobę. Nie miał wprawdzie pewności, czy to taki typ księgi, ale to podejrzewał.

-Ej, Jacob, skąd masz tą księgę? Nie wiesz, że nie powinno się brać do ręki niesprawdzonych podejrzanych przedmiotów? - rzucił do chłopaka.
-Może to odłożysz? Potem to przebadamy dokładniej, a to może być niebezpieczne.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 27, 2011, 13:27:24
-świetnie, no to czas poszukać tej calej kuchni- tanuki się oblizał.
-no i przy okazji moze jakieś jedzonko już tam będzie na nas czekało, hihi- poklepał sie po brzuszku.
Ruszyli spokojnie starając sie nie wzbudzać podejrzeń, nie robiąc niepotrzebnych hałasów.
-mozesz znowu sprawić byśmy stali się niewidzialni?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 27, 2011, 16:16:57
Uznała, że warto by się wtrącić w tę radosną zabawę, szczególnie że rozgrywała się niebezpiecznie blisko jej domu. A jeden zbłąkany pocisk od kogoś z pewnością mógłby zrównać budynek z ziemią. Nie chciała sobie brudzić rąk ale jeśli będzie musiała... Podeszła trochę bliżej całego zbiegowiska.
- Proszę państwa, jeśli zamierzacie robić rozróbę to nie tutaj. Mam coś do powiedzenia skoro tu mieszkam. I nie jestem takim sobie liskiem którego można ignorować...
Podniosła głos na tyle, żeby mogli ją usłyszeć, ale nie tak głośno żeby zostało to uznane za oznakę zdenerwowania.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 27, 2011, 16:27:56
Czy on już gdzieś ją widział? Może, ale niespecjalnie miał czas sobie przypominać.
-Załatwimy to najszybciej jak się da, więc proszę spokojnie poczekać. - powiedział nie spuszczając z oka szamanki - Jeśli się pani niecierpliwi to nic nie stoi na przeszkodzie, by nam pani pomogła. Jeśli nie, to proszę nie marudzić. Mam coś do powiedzenia, skoro ratuję tu przyjaciółkę. I nie jestem takim sobie magiem, któremu można w tym przeszkadzać.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 27, 2011, 17:35:59
- Powiedz gdzie jest Meiling! Zabierzemy ja ze sobą, i nic ci nie zrobimy. Masz moje słowo. Chcemy tylko odzyskać przyjaciela. - Wykrzyczał do postaci lewitującej nad nim.
Von Braun, był przepełniony złością. Gotowała się w nim jak woda na herbatę dla Jaśnie Panienki Remili. Miał tego już dosyć, czemu nie mógł mieć mężczyzny za przeciwnika? Znowu będzie musiał walczyć z kobietą. Kłóciło się to poniekąd z jego zasadami, ale musi mieć pewność ze Hong wróci do nich. Musi walczyć.
- Powtarzam, odpuść a nie ucierpisz. Nie chce skrzywdzić kobiety. Wiec proszę powstrzymaj się i pozwól nam zabrać Hong. - Próbował być spokojny ale w jego głosie nie można było już tego spokoju usłyszeć.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 27, 2011, 17:54:03
Uciekła. Nieładnie, czyli walczymy dalej. Kani chyba zauważył ksiegę.
- Nie musisz mi tego mówić - uśmiechnął się - To księga Paranoi, więc to że źle się skończy dla mnie korzystanie z niej jest nawet bardziej niż pewne
Złapał księgę oburącz i przypatrzył jej sie znowu. Podleciał i stanął cztery metry przed nią.
- Dokładnie. Nieważne jakie asy trzymasz w rękawie jest troje przeciw Tobie jednej

Był spokojny i niewzruszony jak szamanka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 28, 2011, 22:32:52
Smoku

-Pewnie, sam coś chętnie wrzucę na ruszt. Ale "ty" stawiasz!-Kuroi obśmiał się i pstryknął palcami. Chyba już byli niewidzialni. I elegancko, mogli się przejść. Tylko zamknęli drzwi za sobą by nikt przypadkiem tutaj nie wszedł i nie zrobił rabanu. Kitsune swoim nosem węszył gdzie się tylko dało... aż się zatrzymał przy trochę większych niż w pozostałych przypadkach drzwiach.
-To chyba tu. Zrób zwiady... tylko tak, by nie otworzyć drzwi. Sorry stary, ale twoje zdolności są zbyt wszechstronne

Reszta

-Jesteś w błędzie. Nie jestem sama-Na ziemi pojawiły się pęknięcia. Zaczął ulatywać z nich siwy dym...
wszyscy musieli wznieść się w niebo. Powód był bardzo prostu, każda struga dymu uformowała się w dłonie, które to usiłowały ich pochwycić. I jakoś tak strasznie szybko się wydłużały...
-Mi też niespecjalnie zależy na zniszczeniu tego terenu. A byłabym wdzięczna za pomoc, gdyby tobie tez na tym zależało-Szamanka podleciała do Kitsune... i żeby tego jeszcze było mało, coś leciało w ich stronę. Coś czerwonego. I to coś wpadło z impetem na Jacoba
-TY SKOŃCZONY DEBILU! TY PAŁO ZŁAMANA!-A któżby mógł to być inny niż Paranoia. Odbiła się ona jednak od niego i poleciała gdzieś w bok. W sumie... nie za bardzo ten poczuł jakiekolwiek uderzenie.
-Oddawaj tą księgę, natychmiast!

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 28, 2011, 23:15:02
-dobra- tanuki sie pochylił i cichym krokiem ruszył na przeszpiegi. Wystawił nos do góry by wyniuchać jedzonko i podążył w stronę drzwi.

Miał wielką nadzieję na jedzonko.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 28, 2011, 23:19:09
Ta szamanka zaczyna go irytować. Nie chciał jej zrobić krzywdy. Niech Kani i Ranal biorą to czego nie udało im się zabrać ostatnim razem i wtedy wrócą razem do rezydencji.
- To było ostatnie ostrzeżenie
Miał już zaatakować, gdy ujrzał jakiś szybko lecący obiekt. Uprzejma jak zwykle. Jakoś zaczął tęsknic za czasami, gdy zwracała się do niego per pan. Zderzyła się z nim i jednocześnie odbiła jak piłeczka pingpongowa. Zaczęło go zastanawiać dlaczego ktoś z jej doświadczeniem znosi takie księgi na teren rezydencji i zostawia je niezabezpieczone nawet prostym zaklęciem, ale oszczędził sobie komentarza. Zdał sobie z czegoś sprawę: wtedy gdy stał pod drzwiami słyszał płacz.
- Przepraszam, że Cię dzis tak potraktowałem - odwrócił się od Paranoi i spojrzał na szamankę - Oddam jak z nią skończę, a wtedy będziesz mogła zrobić mi co tylko będziesz chciała
Dopiero teraz uświadomił sobie, że zachował się w stosunku do niej wyjątkowo bezczelnie. Ciesząc się w duchu, że Koa tego nie słyszy poleciał za szamanką.
- Jeśli przeżyję... - dodał cicho
Utworzył wokół siebie warstwę ochronną z ognia i przeciął się przez dłonie. Gdy doleciał wystrzelił w nią i umieścił(na zatrzymanym czasie) tyle ognistych kul ile się da.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 28, 2011, 23:39:14
Jakieś ręce atakujące spod ziemi. Kolejna sztuczka. Szybko wzbił się w powietrze. Wyrównał wysokość do poziomu na którym wisiała szamanka, w prawej ręce trzymał miecz, w drugiej szybko wytworzył drugi miecz o ząbkowanym ostrzu, nieszczególnie dbając o walory estetyczne, więc wyglądało to nieco jak broń orków. Tak przynajmniej skojarzyła mu się z prymitywną bronią głupiej rasy, która nierzadko przewijała się w różnych opowieściach, które czytał nie tak dawno.
Zostawiając jednak rozmyślanie nad tym, jak broń wygląda ruszył w kierunku szamanki. Widząc lecącego w jej kierunku otoczonego ogniem Jacoba zwolnił nieco planując uderzyć, gdy szamanka zrobi unik.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 30, 2011, 09:22:24
- I mam zamiar pomóc... W miarę możliwości- strona Eru wydawała się teraz dla kitsune najbardziej sensowna, głównie ze względu na ochronę własnej własności. Miała świadomości że w tym całym towarzystwie jest raczej w gronie tych słabszych, w końcu zawsze unikała realnej walki. Dlatego nie zamierzała się pakować w środek batalii. Więc postawiła sobie za cel obronę szamanki wiązkami elektrycznymi w razie, gdyby ktoś zamierzał ją zaatakować i zbliżyć się zbytnio.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 30, 2011, 17:20:10
Był zły. Złość i nienawiść gotowały się w nim. Niepohamowana wściekłość.
- Coś chyba powiedziałem?! Nie denerwuj mnie kobieto! Gdzie jest Hong?! Pytam się ostatni raz! - Wywrzeszczał w powietrze.
Kucharz podleciał w stronę dziwnej szamanki.
- Wyduszę to z ciebie siłą! - Wrzasnął.
Wyjął nową kartę z kieszeni.
- Sama tego chciałaś! Szykuj się na swoją przegraną! Zwierzęcy instynkt! Wywlec na lewą stronę! - Wystawił kartę przed siebie.
Von Braun zaczął powoli zmieniać swój wygląd. I to znacznie.
Nos i szczeka zaczęły się wydłużać i przypominać kształtem pysk gada.
Pojawiły się dwa kolejne oczodoły. Gałki oczne przybrały kolor świeżej krwi.
Z pleców zaczęły wyrzynać się poszarpane skrzydła.
Ogon pojawił się jako przedłużenie kości ogonowej.
Ubranie zostało "wchłonięte" w coraz bardziej przybierające masę mięśniowa, lecz wciąż wychudłe ciało. Skóra zaczęła przybierać kolor smoły.
Zaczął też rosną w kłębie.
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://media.animevice.com/uploads/0/3695/126502-devidramon_t_large.gif)

- Shhhyyysssss! - Syknęła bezrozumna bestia, po czym rzuciła się na najbliższe mu pożywienie w postaci "mięsa".
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 30, 2011, 22:14:42
Smoku

-Myślałem bardziej o czymś innym, ale nie wypada narzekać...-Chyba bardziej do takiego sprawdzania nadawałby się Kuroi, głównie z racji swojej postury znacząco mniejszej od Toshiaki'ego, ale się udało. Nikogo nie było widać w kuchni... a Tanuki niczego nie wyczuł nosem.
-Czekaj, chyba słyszałem o czymś takim... to się "lodówka" nazywa, i utrzymuje świeżość jedzenia. To chyba to...-Lis wskazał palcem na rząd białych skrzynek z dwoma drzwiczkami każde. Otworzył pierwszą z brzegu, i ich oczom ukazały się sery. Następną - wędliny, następną, mięsa...
-Erm... czekaj, bo zapomniałem, co my mieliśmy zrobić?-Zwierzęca natura brała górę u Kuroi. U Toshiaki'ego tym bardziej.

Reszta

-Osz...-Paranoia wyglądała na zdenerwowaną i nawet trochę przestraszoną. Na szamankę z impetem poleciały dwie bestie - jedna bardziej typowa, druga nieco bardziej ludzka. Ta pierwsza nie siliła się zbytnio na jakąś strategię, za to ta druga wręcz zasypała szamankę ścianą ognia. Zaraz potem i jedna i druga osoba została potraktowana silnym wyładowaniem elektrycznym, które odrzuciło ich do tyłu. W obliczu takiego obrotu spraw Kani nawet nie podlatywał... ale co się stało z szamanką?
Zniknęła, nawet nie zoistał po niej ślad, ręce z pod ziemi również zniknęły. Za to z jednego namiotu wyszła Meiling.
-Matko, musicie tak hałasować? Eru, zrób coś z tym proszę...-Meiling przecierała oczy, natomiast obok niej.. jakże by inaczej, pojawiła się ta szamanka. Trochę bardziej przezroczysta niż wcześniej, nieco niebieskawa, ale jednak.
-Oczywiście, zaraz się tym zajmę
-Wiem, że się niezbyt lubimy, ale jak nie weźmiemy do Jacoba tej księgi to będzie źle-W międzyczasie demonica zagadnęła do maga. Sam podmiot rozmowy czuł coraz to większy przypływ mocy, która to pulsowała przez całe jego ciało. Mrowienie na skórze... i wrażenie, że zaraz coś usilnie chce się z niego wydostać.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 30, 2011, 22:26:03
Musiał zmienić plany w związku z dość "porażającą" interwencją. Szamanka znowu gdzieś zniknęła. Zaraz, Meiling wyszła... razem z szamanką. Pieprzone sztuczki.

-Już mu to mówiłem. - odparł zagadnięty przez sukkuba.
-Hej, Jacob, nie sądzisz, że już dosyć tej książki? To się może źle skończyć, a mamy już dość problemów. - zawołał do chłopaka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 30, 2011, 22:54:39
(Opierdzielają nam kuchnię. Dobrze, że jadłem na mieście)

Cholera. Odparła jego atak. To samo spotkało potworo-Ranalcusa. Obydwoje zostali walnięci silnie naładowanym piorunem lub innym cholerstwem. Przez tą całą moc z księgi nie bolało tak mocno. Właściwie wcale nie bolało. Nie leciał zbyt długo bezwładnie, bo kilka metrów dalej podniósł się w powietrzu. Był teraz już lekko poirytowany. Szamanka wcale nie wyglądała na silną, a jednak dała radę dwóm mężczyznom, którzy też nie są ostatni w te klocki. Czuł, że księga wciąż generuje moc. Coraz większą i silniejszą. Od samego początku, gdy ją dotknął wiedział, że korzystanie z tej mocy prędzej czy później odbije się na nim negatywnie. Ale... jakoś mało go to obchodziło. Dopóki szamanka nie dostanie nauczki, nie odstawi księgi.  Dopiero gdy już będzie po wszystkim zapłaci cenę za moc płynącej z księgi. Kani coś zaczął krzyczeć. Chyba do Jacoba, ale ten go nie usłyszał, bo wylądował koło szamanki. Zastanawiał się skąd ta dziewczyna ma taką moc.
- Jesteś silniejsza niż przypuszczałem, panienko
Swoją drogą to teraz sobie przypomniał, że nawet nie wie czego tak zaciekle strzeże szamanka. Ot, przez tą księgę jakoś tak zapomniał spytać o to towarzyszy

Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 30, 2011, 23:03:03
-Cholera, olał mnie. Nie jest dobrze... - pomyślał.
-Musimy mu ją zabrać. Na dużo nam się taka siła nie przyda, jak zacznie wariować. Spróbuję go jakoś zająć, a ty spróbuj mu ją zabrać. - powiedział do Paranoi.
Poleciał na dół i wylądował obok niego.
-Hej, mała cholero, słuchaj, jak się do ciebie mówi. - powiedział do niego przystawiając mu końcówkę miecza do gardła. Właściwie nie był zły, ale musiał być przekonujący, żeby ten zwrócił na niego uwagę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 30, 2011, 23:13:35
- Hę?
Kani wylądował zaraz obok i od tak przystawił demonowi swój miecz do gardła. Jacob odsunął się o krok.
- Nie rozumiem o co Ci chodzi
Czy przypadkiem nie pomylili mu się przeciwnicy? To szamanka skopała mu żyć, a nie bibliotekarz. Mimo, że był coraz bardziej wkurzony, starał się wyglądać spokojnie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Sierpień 30, 2011, 23:30:56
Zaczął końcem miesza przed jego oczami zakreślać ósemki w powietrzu, żeby go rozproszyć i dać Paranoi większe szanse.
-Mówię do ciebie. Nie dobrze jest tak ignorować innych. Więc? Czekam na odpowiedź. - właściwie nie zadał pytania, ale chłopak nie zareagował, kiedy do niego krzyknął, więc pewnie nie słuchał. A tak przynajmniej trochę zmusi go do zdekoncentrowania się.
Druga ręka z mieczem też była w gotowości, na wypadek, gdyby szamanka coś kombinowała.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 30, 2011, 23:45:56
O co mu chodzi?
- Ciężko jest ignorować kogoś kto macha Ci przed nosem mieczem.
Sparował ostrze dłonią.
- Nie wiem o czym mówisz
Kani osiągnął swój cel - przez irytację zrodziła się dekoncentracja. Ale bibliotekarz wyraźnie miał też ochotę walnąć chłopaka.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Sierpień 31, 2011, 06:57:19
Bestia się zdziwiła. Jej mały zwierzęcy móżdżek nie był wstanie pojąc co się stało.
Ale gdzieś wewnątrz zaczął się budzić się "normalny" Ranalcus.
Co jest? Ej to nie tak miało być! Rusz tyłek i zrób coś idioto! - Próbował wyswobodzić się bezskutecznie spod kontroli prymitywnej istoty. Ale został wciąż głęboko schowany w umyśle potwora.
Zwierze przypominające Gargulca zaczęło badać powietrze swoim przypominający język węża ozorem. Oraz ruszać chrapami.
Wyczuło nowy zapach.
- Wark! - Szczeknął.
Machnął wszystkimi parami skrzydeł. I błyskawicznie obniżył tor lotu. Kierując się w stronę namiotów.
Wylądował tuż przy Szamance i byłej strażniczce.
Machnął ogonem uderzając o ziemie tuż za nim.
Rozprostował wszystkie pary skrzydeł.
- Wark! - Ponownie szczeknął.
Co? O tak, tak. Dobrze jest atakuj to całą Eru czy jak jej tam! - myśli Ranalcusa się kłębiły.
Ale bestia nie chciała atakować. Zrobiła coś zupełnie innego.
Wyprostowała się najbardziej jak mogła. Próbując zyskać na rozmiarze.
Podgardle zaczęło nabiegać krwią i zmieniło kolor na krwisty.
Skrzydła wznosiły się najwyżej jak mogły w powietrze.
Nie do końca był pewien, ale chyba znalazł... samice.
He? Co no mówię atakuj! Atakuj!. E... CO? To nie sezon godowy ty tępa kupo mięcha! - Ranalcus był wściekł ze względu na całkowity brak kontroli nad zwierzęciem.



Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Sierpień 31, 2011, 10:54:19
-Mieliśmy się najeść- Toshiaki rzucił się na jedzenie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Sierpień 31, 2011, 17:25:26
Wyraźnie zaczynali walczyć coraz bardziej na poważnie. Szczególnie drobna transformacja utwierdziła lisicę w tym przekonaniu. Dlatego rzucanie się tam odpadało. Dostali raz prądem, drugi raz tak się nie dadzą. Dlatego trzeba też przejść do bardziej radykalnych metod. Zwłaszcza potworek ją niepokoił. Nie na tyle żeby się spieszyć, w życiu. Paroma krokami pokonała dystans dzielący ją od szamanki i Hong.
- Nie podoba mi się ten duży. Ale trochę bólu mu nie zaszkodzi.
Lekko się przygarbiła i stanęła w wykroku.
- Fūkegawa "Sensu"- wyszeptała spokojnym głosem.  Celem był najbardziej potworny cel w okolicy.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Sierpień 31, 2011, 21:32:18
(Dawanie spacji po każdym zdaniu by post wyglądał na większy nie jest zbyt eleganckim zagraniem, panie Chris. Poza tym... jak na całkowity brak kontroli oraz na to, iż Chris zmienia się bestię a nie znajduje się w środku niej ma całkiem sporo do powiedzenia. Jak już się na coś umawiamy to niech to będzie spełnione)

Wszyscy

Cóż, bestia nie za bardzo się słuchała. Uznała, że lepiej się zająć prokreacją niż walką... ale coś ją bodajże powstrzymało. Poczuła, jakby tysiące małych igiełek wbijało się w jej ciało i rozrywało na kawałki. Sparaliżowało ją to na chwilę.
-E... EEEEEEH?!-Meiling była wstrząśnięta, ale nie straciła zimnej krwi. Bojowa poza, zamach dłonią, i jednym tęczowym uderzeniem wysłała poczwarę w powietrze. Nie żeby to jakoś nią wstrząsnęło, bardziej traciła siły na skutek czasu... no i ten ból był strasznym utrudnieniem. Może poszło by lepiej gdyby nie to, że cała reszta była bardziej zainteresowana Jacobem. Ale przeleciał obok niuch, a owszem. Z jakieś jeszcze dobre parę metrów zanim odzyskał równowagę.
Jacob poczuł, że coś usilnie chce mu wyrwać książkę. Była to Paranoia... ale jakoś nie sprawiało mu to problemu. Poczuł jeszcze większy przypływ mocy...
... stało się coś nieprzewidzianego. Zarówno Paranoia i Kani zostali odrzuceni od Jacoba. Powodem była eksplozja... sam półdemon natomiast, nie wiedząc czemu, znalazł się w strefie zatrzymanego czasu. Czuł, jak płynie krew w jego żyłach, rozgrzana jak magma... natomiast wstęgi na jego ciele zrogowaciały przybierając formę łusek. Coś mu wyrosło z pleców, z boków głowy, z końcowej części kręgosłupa... płonął... i czuł moc, o jakiej marzył.
-Nie wygląda to najlepiej... nie mam innego wyjścia...-Szamanka coś tam zaczęła robić, ale i tak najwięcej uwagi skupił na sobie bibliotekarz. Po pierwsze, miał z tyłu obszerne błoniaste skrzydła. Po drugie, bo bokach miał zakrzywione pod kątem prostym rogi. A po trzecie, z tyłu wyrastał mu czarny demoniczny ogonek. Nie miał księgi... ale czuć było, że miał jeszcze większą moc.
-...Izolacja - Bariera Przodków-Wkrótce okazało się też co robiła szamanka. W miejscu gdzie wbiła rytualny nóz poczęła rozwijać się niebieska bariera. Nie za szybko, ale też nie za wolno... pochłonęła ona pobliskie budynki, Meiling. Kitsune... natomiast Paranoia się od niej po prostu odbiła.
Potem jakby stwardniała. Przypominała swoim kształtem lustro...

Smoku

-A, tak, racja-I kitsune rzucił się razem z nim. Jedli co tylko wpadło im w ręce i usta... nie zajęło im zbyt wiele czasu aż się najedli. Ale opróznili chyba z cztery lodówki, a nie należały one do małych...
-Ej, to nie fair, ze mają tutaj takie dobrze rzeczy! Na pewno już nie ma ryb? Ehhh...-Obydwoje leżeli na podłodze i chwytali się za brzuchy w błogiej sytości... aż w tego wszystkiego nie zauważyli, że ktoś nad nimi stał. Ktoś w białych pończochach.
-Yyyy... a, już chyba sobie przypomniałem po co przyszliśmy...-Stwierdził Kitsune poatrząc się na tamtą osobę. Bielizna i te sprawy...
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Sierpień 31, 2011, 23:21:20
(Ale atencja, no nieźle)

Po tym jak Kani zaczął go rozpraszać, Paranoia próbowała wykorzystać jego roztargnienie i zabrać mu księgę. No właśnie, próbowała bo nijak jej to wyszło. Stransmutowany Ranalcus też miał nie za ciekawą sytuację. Jacob poczuł, ze moc wzrosła jeszcze bardziej. Gdy nagle coś walnęło i odrzuciło dwójkę ''natrętów'' od demona. Czuł rozgrzana krew płynącą po jego ciele. Natomiast te tajemnicze czerwone wstęgi zamieniły się teraz w łuski. Na dodatek z różnych części wyrosły mu różne demoniczne atrybuty. Ogon i rogi to jeszcze nic, z jego pleców wyrosły gigantyczne skrzydła! I ta cudowna moc... wspaniałe uczucie....
Spostrzegł, że szamanka stworzyła magiczną barierę izolującą. Ładnie, niebieska bariera wygląda na wytrzymałą. Przez te rogi, Jacob wyglądał trochę jak Oni. Ciekaw był czy przez księgę wzmocniła się też jego siła fizyczna. Podniósł w górę swoją rękę na której znajdował się jego nowy pierścień i zaczął sprężać białą magmę wokół dłoni. Sprężał i kompresował tak aby była jak najbardziej twarda i naładowana mocą. Gdy już uznał, że bardziej się nie da, uderzył pięścią w ścianę bariery z mocą tysiąca słońc.
Księga zniknęła. A to znaczy, że efekty negatywne płynące z księgi powinny zaraz wystąpić. Jeśli ma przeżyć te ''przeładowanie'' musi jak najszybciej rozprawić się z szamanką i wrócić do biblioteki.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 01, 2011, 12:18:47
Toshiaki obrócił się z boku na drugi bok - a tak faktycznie- podniósł spasione cielsko zadowolony. beknął.
Skierował się z Kuroiem do wyjścia z kuchni.
Kompletnie nie zauważył osoby w białych pończochach.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Wrzesień 02, 2011, 08:41:11
Plan wykonany z drobną pomocą. Liczył się jednak końcowy efekt. Obecnie kitsune oglądała stworzoną przez Eru barierę. Wytrzymała, prawdopodobnie obejmująca dom  lisicy, ona też w środku. Z takimi to można pracować, wiedzą jak zadbać o swoje. Tylko co dalej zrobić z tymi co są na zewnątrz? Pewnie tak łatwo sobie nie odpuszczą a bariery mają to do siebie że prędzej czy później puszczają. A sądząc po uporze niektórych będą chcieli tu wpaść choćby za sto lat.
- Co teraz?- skierowała pytanie do szamanki, bo ta obok nie wyglądała na specjalnie rozeznaną.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Wrzesień 02, 2011, 21:38:52
Już myślał, że się uda, kiedy eksplozja odrzuciła go i Paranoię i to dosyć mocno.
Z lekkim jękiem wstał i zobaczył, że szamanka ustawiła jakąś barierę. Widział też Jacoba uderzającego w nią. Dość bardzo się zmienił... i nie miał już księgi.
-Rany, jesteś bezużyteczna, co? - rzucił do Paranoi - Ja zresztą też. Trzeba będzie coś z tym zrobić, ale póki co nie mamy chyba szans. Zajmijmy się szamanką, potem się pomyśli.
Tak powiedział, ale nie zrobił nic w tym kierunku. Po prostu chwycił znów miecz i poczekał, jak bariera zareaguje na uderzenie Jacoba.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Wrzesień 03, 2011, 10:59:41
Smoku

Kuroi jakoś się nie spieszył. Za to tuż nad uchem Toshiaki'ego przeleciało coś ze świstem i wbiło się w ścianę. Jakiś nóż... eh?
Obrócił się. Między nim a Kuroiem stała tamta pokojówka. Patrzyła się raz toi na jednego, raz na drugiego. Zero emocji.
-A teraz was zabiję. Jak pluskwy

Kesim

-Trzeba jak najszybciej skończyć budowę, wtedy nie będą mieli szans-Eru wyjaśniła, ale ta cała chinka... jakoś dziwnie się zasmuciła.
-Czy to na pewno jest tego wszystkiego warte? Ja przecież nic do nich nie mam... oni byli z Rezydencji, tak?
-Nie mogą się pogodzić ze stratą,a le jak zobaczą jak wspaniale potrafimy sobie poradzić nie będa mieli wyboru. Proszę się położyć...
-A tam... chętnie pomogę... tylko, że chyba nie mamy innych do pomocy. Gdzie się wszyscy podziali?-Meiling obejrzała się na boki, za siebie...
-Niech się chociaż panna uczeszę. Ja zaraz ich tutaj sprowadzę-Po chwili wątpliwości i obserwacji ruda się zgodziła.
-Obawiam się jednak, że bariera nie objęła twojego domu. Możesz to co prawda sprawdzić, ale nie wydaje mi się-Na barierze pojawił się świetlisty punkt. Na chwilkę tylko... chyba próbowali się dostać. Ale im się to nie udało

Reszta

Ręka była dokładnie okryta magmą. Problem w tym, że paliło go to... nie jednak tak, jak można by się tego było spodziewać Paranoia jakoś nie wsłuchiwała się specjalnie w to co mówił Kani, tylko czym prędzej poleciała do Jacoba. Uderzył... i bariera zmieniła nieco swoją fakturę. Jakby uderzył w taflę wody... ale to tyle.
-Stop, przestań bo to się źle dla Ciebie skończy... muszę Ci wszystko powiedzieć... tylko się uspokój, dobrze?
A w międzyczasie czarna bestia straciła swoją moc. Działo się to stopniowo, więc mogła wylądować i położyć się na ziemi.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Wrzesień 03, 2011, 11:52:02
Super, bariera wytrzymała. Obawiał się, że może oddawać uderzenia, ale na szczęście tak się chyba nie stało. Paranoia próbuje z nim pogadać. Dobra, niech próbuje, chociaż powinna spróbować już na początku, zanim się na niego rzuciła.
Przemieniony w potwora chłopak też już się uspokajał. Więc jest czas, żeby spokojnie pomyśleć. Bariera jest wytrzymała, więc siłą mogą nie dać rady. Czy dałoby się ją obejść, albo przełamać w inny sposób? Nie przypominał sobie jednak.
Usiadł na trawie, wyciągnął swoją księgę i zaczął wertować ją w poszukiwaniu wskazówki. W sumie póki co i tak nie może nic innego zrobić.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Wrzesień 03, 2011, 14:50:55
- Ech?
Nie udało się. Bariera jest oporna na ataki fizyczne. No cóż, przynajmniej udało mu się wyładować agresję tym uderzeniem.  No to już koniec. Pora wrócić do biblioteki. Moc szamanki zrobiła na nim wrażenie. Posmutniał - wciąż był za słaby, nawet z mocą tej księgi nie dał jej rady...
To od zawsze go irytowało. Od kiedy wstąpił do rezydencji i zaczął pracować dla Patchouli miał wiele pragnień - jednym z największych była wiedza i moc. A teraz, gdy w końcu ma to drugie... nadal jest niewystarczające. Westchnął głęboko i odwrócił się od bariery. Spostrzegł Paranoię. Chyba już się nie gniewa na bibliotekarza. To dobrze, bo i tak był przybity tą sytuacją.
- W porządku... i tak już niewiele mogę zrobić...
Powiedział cicho. Miał nadzieję, że załatwi tą sprawę raz dwa, a tu klapa po całej linii.  Jeśli Paranoia potwierdzi jego przypuszczenia co do księgi, nie przejmie się tym zbytnio. W miedzy czasie spostrzegł też, że Ranalcus się uspokaja. Kani zaś chyba był wkurzony przez zachowanie Jacoba. Ten widok jeszcze bardziej go przybijał.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 05, 2011, 09:33:59
-No, masz...
Toshiaki użył spellcard "Niewidzialność- cienie lasu" i przeskoczył nad pokojówką w celu zaatakowania jej od tyłu, wciąz niewidzialny.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Wrzesień 06, 2011, 20:40:35
- Ughhh... - Von Braun miął kłopoty ze wzrokiem.
Dopiero co skończył ponownie się przemienić. Dobrze było być znowu w butach i móc kontrolować co się robi.
Upadł na kolano. Miał trudności z oddychaniem i zachwianą równowagę. Podparł się obiema rekami. Wzrok płatał figle.
Nie był pewien czy był jeszcze w zasięgu słuchu Hong.
Wstał lekko się chwiejąc. Próbował ustać.
- Meiling! Wyzywam ciebie na pojedynek w walce wręcz! Nie pozwolę ci odejść! Wygrany może zrobić z przegranym cokolwiek zechce! - Stanął z lekko ugiętymi kolanami trzymając gardę.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Wrzesień 09, 2011, 10:24:53
- Dopóki będą się próbowali tutaj przebić nic mu nie grozi. A idzie im to dostawanie się tu dość niemrawo.
Podejrzewała jednak, że w każdej chwili mogą znaleźć jakiś sposób i wtedy trzeba będzie wymyślić nowy plan. No i ta druga zaczynała chyba mieć wątpliwości co do sposobu postępowania Eru. A wątpliwości źle wpływają na takie sytuacje. Cóż, to nie jest jednak sprawa kitsune jak się niechcący pozabijają a potem będą żałować czegoś lub kogoś. Ona chciała tylko wrócić do domu i pozbyć się okolicznego hałasu.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Wrzesień 11, 2011, 11:10:02
Kesim

-Skoro tak uważasz... to aj się zajmę swoim-Szamanka uklęknęła. Wykonała na ziemi parę symbolów, które wydawały się kitsune jakieś takie znajome... może przynajmniej w ogólnym znaczeniu. Chwila bliżej niezidentyfikowanego mamrotania i leniwe światło wydobywające się z ziemi wystarczyło, by spod niej wyszła masa nowych sług. I znowu ten przykry słodki zapach...

Smoku

Atak chyba się udał. Toshiaki rzucił się z tyłu na nieświadomą tego pokojówkę uderzając ja swoim silnym ciałem w plecy (Prosiłbym na przyszłość o doprecyzowywanie formy ataku) spowodowało to zaburzenie jej równowagi, którą musiała z gracją przywrócił przewrotką zakończoną rzutem około dziesięciu noży... chwila, dziesięciu?! Przecież tylko raz machnęła ręką!
Kuroi stanął na równe nogi. Sparował noże swoją laską którą kręcił przed sobą, tworząc coś w rodzaju ubogiej tarczy.
-Wyzywamy Cię na pojedynek danmaku! Tylko migiem, nie mam całego dnia, heheeee~!-Chłopak pokazał jej język, pociągnął swoją powiekę palcem do dołu, i wyciągnął ze swojej laski miecz.

Reszta

-No dobra, to ja go zabieram, a wy pomyślcie co by można z tym fantem zrobić. Chyba chcecie odzyskać swoją służąca, prawda?-Sukkub pociągnął Jacoba za sobą, gdzieś z dala od tego miejsca... a reszta? Ranalcus nie spotkał się z odzewem Meiling, nawet nie widział co było w środku, Kani natomiast coś znalazł!
"...większość barier tworzonych na szybko wydaje się mieć jednak jeden bądź parę słabych punktów w ich budowie, najczęściej jednak są one niewidoczne gołym okiem bądź nawet wyczuwalne tylko od wewnątrz. Mimo wszystko warto o tym wspomnieć bym przypadkiem o tym nie zapomniał"

Servish

Dwójka demonów leciała sobie nad lasem youkai. Paranoia wyraźnie rozglądała się za czymś... i to znalazła, bo gwałtownie zapikowała w dół. Mały domek, w sumie bardzo niedaleko od tamtego placu budowy. Zamknięte... to nic, wyrwała drzwi.
-Siadaj tutaj-Wystrój był tutaj dość mało istotny, chociaż miało się wrażenie, że osoba tutaj mieszkająca była samotnikiem z z zamiłowania. On natomiast usiadł na małym stołku, który nie był przystosowany do osób posiadające dość ciężkie skrzydła i rogi.
-To co zrobiłeś było bardzo nieodpowiedzialne, chociaż prawdę powiedziawszy spodziewałam się tego. Bałam się tylko, że w pewnym momencie zostaniesz skonsumowany przez tą moc która właśnie pochłonąłeś. To znacznie komplikuje sprawę... no ale nic... widzę, że nie jest źle. A teraz, jeżeli chcesz by tak to pozostało, musisz robić to, co Ci powiem, dobrze?-Paranoia uśmiechała się do niego. Trochę pobłażliwie, ale bez jakiś złośliwości. Dziwne. Coś kombinuje.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Wrzesień 11, 2011, 11:26:31
No tak, rzeczywiście warto wspomnieć. Słabe punkty, co? Tylko jak je znaleźć? Bariera była dość duża, więc nawet, jeśli takich punktów jest kilka, to nie znajdą ich tak łatwo. Mógłby atakować po kawałku, ale czy słaby atak pozwoli znaleźć słaby punkt? Jego karta skanująca mogłaby być nieużyteczna, jeśli da się te punkty wyczuć tylko od wewnątrz. Musiałby użyć jakiegoś obszarowego, silnego ataku.
Podleciał do góry. Chciał uderzyć Kamaitachi z większej odległości, przez co rozrzut ataku powinien spowodować pokrycie większego obszaru. Musiał jednak sprawdzić, czy bariera nie jest za duża. Jeśli będzie musiał oddalić się zbyt bardzo, atak będzie za słaby, żeby nawet ewentualnie uwydatnić słabsze miejsca. Jeśli bariera nie będzie za duża podleci do Ranalcusa i powie:
-Hej, przypatrz się barierze, jak walnę. Może zauważysz jakieś słabsze miejsca. - po czym znów poleci w górę i użyje karty.
Jeśli bariera będzie za duża, będzie musiał pomyśleć o innej strategii.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 11, 2011, 14:41:08
Toshiaki ustawił sie za pokojówką tak by ona znajdywała się miedzy nim a Kuroiem, wzięta w kleszcze.
- Panienka to nie umie na spokojnie, ja widzę
Czekał na jakiś ruch Kuroia i pokojówki. Jeśli pierwsza zaatakowałaby pokojówka, przygotował sie do obrony, by następnie kontratakowac rzucając się na nia całym ciałem.
Jeśli zacząłby Kuroi, Toshiaki wspomógłby kompana uderzeniami rąk, celujac w tors pokojówki, jeśli byłoby to możliwe
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Wrzesień 12, 2011, 15:40:27
Paranoia zabrała go z pola ''bitwy'' przez las do jakiegoś domku. Sposób w jaki demonica pozbyła się drzwi nie wydał się demonowi zbyt uprzejmy w stosunku do mieszkańca posiadłości. Na szczęście budynek okazał się pusty. Pewnie właściciela pozbyłaby się w podobny sposób.
- Zrobię wszystko co będzie trzeba
Eh? Żeby tak pozostało? W sensie, że Paranoia chce zostawić Jacobowi tą moc? Właściwie to spodziewał się, że od razu zacznie odseparowywać ją od demona, gdy się tu znajdą... Starał się zbytnio nie ruszać, aby nie zawadzać o nic skrzydłami oraz resztą atrybutów.
- Jeszcze raz przepraszam za kłopot
Tą dwójkę od zawsze łączyły dość zimne stosunki, ale przez te całe zamieszanie i tę księgę, moc i całą resztę w demonie zaczęły zachodzić różne zmiany. Uczucie potęgi wywołało u niego... pewien typ zrozumienia dla Paranoi.
- Zanim zaczniemy... możesz powiedzieć mi czemu miała służyć ta księga?
Jakoś wątpił, czy demonica powie prawdę od razu, ale nie zaszkodzi spytać. 
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Wrzesień 13, 2011, 06:59:46
Czemu miała wrażenie, że ci słudzy nie wróżą niczego dobrego? Eru ochroniła jej dom (po części) i nie zachowywała się wrogo ale mimo to kitsune powoli zaczynała sądzić, że ze współpracy nic nie wyjdzie, albo źle się skończy. I jednak lepiej by było, żeby ta druga tutaj też o tym wiedziała, szczególnie gdyby kitsune nie myliła się co do pochodzenia siły roboczej u Eru. Weszła do namiotu w którym ostatnim razem zniknęła Hong z nadzieją zlokalizowania jej.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Wrzesień 23, 2011, 16:57:28
Von Braun wreszcie się zorientował. Stał na zewnątrz bariery. Nie bardzo wiedział skąd ona tutaj się wzięła, ale był pewny ze to robota tej szamanki.
Odsunął się o kilka kroków. Rozejrzał się w około.
Obok był tylko Mag. Nikogo więcej nie był wstanie dostrzec.
Zawroty głowy już odeszły. Czuł się lepiej. Ale nie wiedział co ma zrobić. Przebić barierę? Czy to możliwe do zrobienia z jego mocą?
Nie był pewny a czas leciał.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Wrzesień 25, 2011, 10:24:00
Servish

-Była zapieczętowana w niej część mocy jednego z najstarszych demonów w dziejach. Bałam się, że stanie Ci ona w gardle więc chciałam Ci ją zabrać. Ale jak na półdemona to nawet nieźle sie przyjęła... tylko nie szalej, bo Ci się może trochę "ulać" i źle to się skończy- Jej ogonek powoli poruszał się w lewo i w prawo. Zastanawiała się nad czymś.
-No dobra, w takim razie nie widzę innego wyjścia. Będziemy parą

Kesim

Namiot jak to namiot - nie był jakiś specjalnie wielki, wiec nie miała problemu ze zlokalizowaniem Hong. Czesała sobie swoje rude włosy nucąc pod nosem jakąś melodyjkę. I jak to przystało na osobę dość nieobecną, nie wyglądała.
-A, to ty jesteś tą Kitsune, tak?-A to skubana. Odwróciła się do niej i na chwilę przestała czesać. Wyciągnęła w jej stronę rękę-Jestem Hong Meiling, miło mi Ciebie poznać

Smoku

-No to dlatego trzeba ją utemperować, nie?-Kuroi chwilę poszperał w swoim ubraniu i wyciągnął kartę zaklęć.
-Accountant sign - Jewish gold!-Miecz został wycelowany w Sakuyę. Wirujący walec żołtych, świecących pocisków zalał pokojówkę... ale, coś nie tak. Znalazła się tuż za Kuroiem!
-Strange Art "Misdirection"-I jak można było się spodziewać, rozrzuciła paroma ruchami rąk cała masę mniejszych i większych nożyków. Ale Kuroi nie zaprzestał swojej kanonady "złotem" w kształcie róznch figur geometrycznych, co trochę utrudniało mu robotę zwiazaną z unikaniem. A i Toshiaki nie miał łatwo

Reszta

Bariera była dość... duża, z kilometr średnicy miała, więc trochę ciężko byłoby zauważyć jakiś słaby punkt z dużego dystansu. Z drugiej strony musi to oznaczać, że takich wrażliwszych punktów trochę może być. Ale chyba jednak wypadałoby pomyśleć o czymś innym... poza tym, Ranalcus wydawał się być ciągle trochę nieobecny.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Wrzesień 25, 2011, 11:16:20
Toshiaki skupił się na unikaniu noży. Tylko czekał aż pokojówka przestanie chociaż na chwilę nimi miotac i odsłoni się na moment by móc ją zaatakapować. Niechybnie skorzysta z tej okazji.

- Ona się teleportujeeeee- krzyknął, tak jakby lis tego nie wiedział
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Wrzesień 25, 2011, 11:25:47
Bariera jest za duża... nie obejmie jej jednym atakiem, a nawet jeśli, to raczej nic nie zobaczą. Poza tym kucharzyk jest jeszcze chyba nie do końca przytomny. Mógłby w sumie spróbować uderzać po kawałku. Jeśli bariera jest tak duża, to może tych punktów trochę będzie. Z drugiej strony może się nieźle zmachać, zanim coś znajdzie, a wtedy walka będzie trudniejsza. No ale muszą coś zrobić. Przede wszystkim trzeba ocucić chłopaka.
Podleciał więc do niego i wylądował oboj.
-Dobrze się czujesz? - spytał - Kurde, to co zrobiłeś było... dziwne.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Wrzesień 26, 2011, 07:43:17
Zignorowała całkowicie wyciągniętą rękę i powitanie.Nie przyszła tutaj na herbatkę tylko w konkretnej sprawie.
- Jesteś pewna że trzymanie z Eru to dobry pomysł? Mnie to na sztuczki zwykłego szamana nie wyglądają. Zwłaszcza ci słudzy niezbyt pierwszej świeżości. Ten przystawiający się do mnie natręt mógł mieć trochę racji... Nie licząc części na temat bielizny.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Październik 02, 2011, 15:30:25
- Ughhh... Co? A tak. Już lepiej. Serio. Trochę tylko wiruje mi w głowie. - Rozejrzał się po barierze.
- Nie znam się, coś takiego może mieć słabe punkty? Jesteś magiem czytałeś trochę książek innych niż te kucharskie. - zasmiał się cicho pod nosem.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Październik 02, 2011, 15:33:35
-Tak, powinno mieć ich trochę. - odpowiedział.
-Zwłaszcza, że była ustawiona na szybko i obejmuje spory obszar..
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Październik 02, 2011, 23:33:34
Zapieczętowana część mocy jednego z najstarszych demonów w dziejach? No ładnie.
- Kim był ten demon?
Wciąż nie był pewny czy źródło księgi jest na pewno bezpieczne, mimo zapewnień Paranoi. W każdym razie Jacob nie posiada żadnej wiedzy o tym wszystkim co się teraz wydarzyło. Działał na ślepo. Ale teraz pora się w końcu ustabilizować.
- Para? Hm... w porządku... jeśli pozwoli mi to na dalszy rozwój, to nie mam nic przeciwko
Powiedział cicho. w zamyśleniu. Postanowił pomagać demonicy. A co. Może dzięki niej moc bibliotekarza jeszcze bardziej się powiększy? Przecież nie był w stanie poradzić sobie z tamtą szamanką, więc to znaczy że nie jest jeszcze wystarczająco silny.
- Zatem... jaki masz plan?
Założył na się ręce i zapytał. Wciąż nie wiedział jakie są prawdziwe zamiary tej tajemniczej demonicy.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Październik 18, 2011, 13:59:10
Servish

-Najpierw trzeba zapanować nad tą sytuacją, bo to co się tutaj dzieje jest lekko niepokojące. Pewnie tego nie wyczuliście, ale ta "szamanka" ewidentnie kombinuje ze zmarłymi, i to w mało wyrafinowany sposób. To zwiastuje kłopoty-Ogon demonicy zatrzymał się na chwilę. Wstała i wyjrzała przez okno.
-Trzeba się skonsultować z kimś kto zna się na duchach. To nie jest moc tej dziewczyny, tego jestem pewna... nie pytaj czemu, jeszcze nie zrozumiesz. Wypadałoby ją od niej odciąć

Kesim

-A, to... to podobno moi przodkowie. Czyli martwi-Chwila, to ona o tym wiedziała? Westchnęła, i o mały włos nie rozwaliła namiotu, bo chciała się na nim oprzeć.
-Aj... nie to by mi się to do końca podobało... w sumie... strasznie duże zamieszanie z tym jest. Nie myślałam, że aż tak bardzo będą mnie chcieli z powrotem... no ale skoro już to zaczęłam... no i ta Eru chyba nie chce dla mnie źle...-Kobieta zaczęła się nad tym zastanawiać... ciekawe jak jej to wyjdzie z jej roztrzepaniem.

Reszta

Tą owocną rozmowę przerwało im pewne zjawisko. Coś zaczęło lecieć w ich stronę ze strony lasu Youkai. Czy to ptak?! Czy to samolot?! Nie, to boginka Hina kręcąca się w kółko!
-Czuuuuujęęęęęęę śmieeeeeeerćććććććććć!-I z impetem wpadła na barierę. Odbiuła się od niej, poleciała po paraboli, i upadła na ziemię oszołomiona...

...ale że co?

Smoku

Na chwilę przestała. Wtedy to też Toshiaki rzucił się do ataku... i ni z gruchy ni z pietruchy przed pokojówką pojawiły się nożyki. Oraz po bokach pomieszczenia. Poza tym... chyba krzyk go zdekonspirował. Dostał sztyletem w tors. Zabolało, ale nożyk zniknął, jak to przystało nw pojedynku danmaku. Ale zasady to zasady... odrzuciło go, i karta zaklęć poszła w gwizdek.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Październik 18, 2011, 17:13:28
Stało się coś... można uznać dziwnego. Przez chwilę stał z otwartymi jeszcze ustami zastanawiając się, co to miało znaczyć. Ale stwierdził, że to mogło zaboleć, więc ruszył w jej kierunku.
-Eee... przepraszam... Nic ci nie jest? - spytał lekko szturchając ją w ramię.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Październik 19, 2011, 11:10:01
-ouch.... Kuroi, spadamy!- Toshiaki wrzasnął do lisa i wstał, kierując się do wyjścia.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Październik 22, 2011, 08:49:24
Westchnęła.
- Może nie jestem najlepszą osobą do mówienia takich rzeczy... Ale pomyślałaś przez chwilę o innych?- przez "innych" miała oczywiście na myśli siebie. Ale odrobina teatralnej samokrytyki powinna dodać nieco siły tej drobnej metodzie perswazji.  Smród rozkładających się ciał z pewnością nie nadaje uroku okolicy a miałaby koło siebie wylęgarnie tych żywych zwłok.
- Martwi powinni być tam, gdzie z definicji bywają. Lubisz jak ktoś ci drzemki przerywa?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Październik 23, 2011, 08:33:07
- Zle to robisz, patrz i się ucz od profesjonalisty. - Powiedział w stronę maga. Ruszył gibko w stronę lezącej dziewczyny.
Uklęknął na jedno kolano przy leżącej, wziął jej smukła dłoń w swoją męska dłoń.
Kucharz na początku chciał zadać bardzo znane pytanie swego starszego brata: "Czy bardzo bolało jak spadłaś", i jakaś tam potem gadka o niebie.
Ale nawet on zauważył że jednak było by to nie na miejscu. Odkaszlnął.
- Czy panienka jest cała? - spytał się z troską w głosie, bijąca jak woń ciastek świeżo wyjętych z piekarnika.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Październik 24, 2011, 21:42:30
- Nekromancja, co?
Mruknął do siebie i westchnął głęboko. Pomagierzy szamanki, ci którzy spłonili pod naporem gorąca śnieżnobiałego ognia, byli duchopodobnymi istotami. Ten dział magii nie interesował Jacoba. Nie dlatego, że bał się ingerować w świat zmarłych czy coś w ten deseń. Ktoś kto poszukuje wciąż to nowej wiedzy nie boi śmierci. Po prostu w mniemaniu bibliotekarza nekromancja jest nieopłacalna. Ogrom minusów według niego przesłania nieliczne plusy.
- Myślisz o kimś konkretnym?
W Gensokyo jest mnóstwo osób znających się na duchach. Kapłanki, magowie, czy w ostateczności właśnie nekromanci. Chociaż z punktu widzenia takiej kapłanki Hakurei dziwnie by to wyglądało gdyby para demonów przyszła do świątyni i poprosiła ją o pomoc. Poza tym skoro jeszcze się tu nie zjawiła to pewnie załatwia jakieś błahe sprawy.
- Może, któraś z tych narwanych kapłanek, albo jacyś shinigami?
Po wypowiedzeniu słowa ''kapłanek'' wzruszył ramionami w geście braku przekonania w tej kwestii, ale chwilę potem pożałował tego co zrobił, bo zahaczył o sufit niskiego domku skrzydłem, które przypadkiem mu się roztworzyło.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Październik 31, 2011, 13:42:00
b]Smoku[/b]
-Eh? Dopiero co zaczęliśmy pojedynek!-Ale cóż, Toshiaki już uciekł, co poradzić. Biegł wystraszony, biegł... aż musiał na chwilę przystanąć. I w tym momencie zorientował się, że się zgubił. Cudownie. Nawet nie wiedział, czy Kuroi pobiegł za nim, chociaż... niby był zdecydowany walczyć. Chociaż znając go... unikał prowadzenia dłuższych walk. Ciężko powiedzieć.

Servish

-Może i jakaś kapłanka... najbliżej jest świątynia Hakurei. Już widzę tą zachwyconą buzię Reimu... "Znowu ktoś coś ode mnie chce? Czy nie mogę mieć chociaż chwili spokoju?" Ha! Nic to, lecimy!-Paranoia jako pierwsza wyszła z domku. Obydwoje wznieśli się w powietrze... tym razem Jacob nie zostawiał za sobą czarnego śladu. Może to i lepiej, nie zanieczyszczał środowiska.

***

-Znowu ktoś coś ode mnie chce?-Usłyszeli momentalnie gdy Paranoia zaczęła mówić o co jej chodzi.
-To w takim razie dokończę. W lesie youkai zamieszkała yoikai która bawi się zmarłymi. Ponadto zwiodła znaną Ci Meiling...
-Kogo?
-...Chinę ("...Aaaaaaaaa!") by ta porzuciła swoją służbę i stała się panią na swoich włościach.
-I wy chcecie, bym ją sprowadziła spowrotem?-Na razie szło dość kiepsko. Jakoś chyba nie będzie się chciało jej ruszyć stąd tyłka.
-Chcemy, byś zajęła się kimś, kto zaburza równowagę Gensokyo. Chyba nie chciałabyś mieć później trupów biegających sobie swobodnie wszędzie gdzie sie tylko da, prawda?-I ten argument był chyba bardziej przekonujący. Zaczęła się zastanawiać. Trzeba to wykorzystać.

Kesim

-Im dłużej o tym myślę tym mniej mi się to wszystko podoba...-Westchnęła Meiling-Porozmawiam o ty z Eru... może się jakoś dogadamy? To chyba nie jest tego wszystkiego warte
-Owszem, jest-I tu nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, pojawiła się właśnie ta szamanka-Jakkolwiek to nie wygląda, pomoc jaką otrzymaliśmy pochodzi od przodków Hong Meiling. Owszem, mogłaby mieć inną formę, jednak to nie mnie jest o niej decydować. Zostałam jedynie wybrana jako pośredniczka pomiędzy dwoma światami.

Reszta
-Eeeeeh... eeeeeh...-Coś tam mruczała, więc żyje. Jeszcze. Chyba naprawdę mocno przywaliła w ta barierę, szkoda tylko, że nie w ten punkt co trzeba. Ale ale! Chyba już jej się polepszało.
-Ahhhh... co ja... co ja miałam zrobić? Co ja tutaj robię?-Złapała się za głowę, potarła ją trochę... i pacnęła się w czoło-A! Miałam zebrać klątwę rozciągająca się po tych ziemiach! Ale w coś uderzyłam... nie zauważyłam tego czegoś!-Jej wzrok skupił się na barierze. Wokół tej dziewczyny spowijała się bardzo niepokojąca aura.
-O, a wy skąd się tutaj wzięliście? Nie wiecie, że to niebezpieczne miejsce?-Zapytała-Ah, ale wy jesteście youkai! Jestem Kagiyama Hina, bogini nieszczęścia-Wstała, zachwiała się nieco, i się ukłoniła-A wy co tutaj robicie? Jesteście źródłem tego wszystkiego?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Październik 31, 2011, 14:36:51
Bogini nieszczęścia? To może przynieść pecha. Dyskretnie wytarł rękę, którą ją szturchnął o płaszcz.
-Cóż, może określenie nas "źródłem" nie jest zgodne z prawdą, ale nie jest też do końca fałszywe. Próbujemy pomóc przyjaciółce, której już dużo bliżej do tego "źródła". - powiedział.
-Powiedziałaś klątwa? Cóż, to też mogłoby być jakieś wyjaśnienie. Ale póki jest tu ta bariera to dużo nie zrobimy.
Chyba będzie musiał próbować uderzając w barierę po kawałku. Chyba, że ta bogini wprowadzi jakiś czynnik zmieniający sytuację, innymi słowy wymyślą z nią coś nowego.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Październik 31, 2011, 18:20:28
Toshiaki podrapał się po głowie. Kuroi napewno sobie poradzi, nic mu nie grozi.
Właśnie! tanuki puknął się w czoło. Kuroi własnie odwraca uwagę najwiekszego zagrożenia w tej budzie. czas plądrować.

I zaczął rozglądać się za rzeczami, które wydawały się cenne a które dałby radę unieść sam by móc zwinąć się z pałacu. Napewno w pobliżu było dużo pokoi a w pokojach są szafki. często w szafkach i szufladkach jest to, co cenne i świeci.

Zaczał więc szperać.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Listopad 03, 2011, 10:04:05
Bo.. bogini? Ranalcus pierwszy raz miał szanse przyjrzeć się innej bogini niż Lady Suwako i Lady Kanako, które widział podczas uroczystości świątynnych.
Nie zważał na drugi człon - "nieszczęścia", miał okazje poznać najprawdziwsza boginkę. Odwzajemnił ukłon.
- Jaśnie Pani Kagiyama, próbujemy zapobiec temu hm... wypadkowi. - Nie chciał używać słowa nieszczęście.
- Nasza przyjaciółka jest wewnątrz tej bariery, zostało omotana i otumaniona przez pewna szamankę. - powiedział wprost.
- Musimy jakoś się przebić do wewnątrz, ale nie potrafimy wykryć słabych punktów w barierze ochronnej otaczającej ten teren wokół przyszłej "rezydencji". - Wyjaśnił zwięźle.
 
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Listopad 06, 2011, 11:41:42
Mogłaby mieć inną formę? To chyba ten co ściąga daną pomoc decyduje co ściąga. Zresztą całe to nagłe zainteresowanie okolicą nie wyglądało dobrze. Kilka tysięcy lat i z powietrza okazuje się, że muszą się rozłożyć tutaj z całym majdanem. Nie wierzyła w żadne "głos z góry" mówiący to takim powołaniu
- Skoro tak mówisz- lisica rozłożyła ręce i popatrzyła w ścianę namiotu. I tak stąd nie wyjdzie, więc można wykonać jakieś niezbyt męczące kroki mogący pozbyć się intruzów- Naprawdę musisz niszczyć okolicę bo masz natchnienie?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Listopad 06, 2011, 20:46:52
Gdy Paranoia przyjęła bez wahania sugestię Jacoba, na jego twarzy zagościła iście pokerowa mina. Widocznie u demonicy niechęć do współpracy z kimś kto zajmuje się jakimiś bytami, których nie można sobie w pełni podporządkować nie była u niej tak wielka. Bibliotekarz nie przepadał za kapłankami i ich sposobami. Chociaż jakby na to spojrzeć Paranoia i Reimu nie różniły się zbytnio charakterem, więc skoro tak nagle przestała przeszkadzać mu obecność demonicy to może z kapłanką będzie podobnie. Polecieli do świątyni i zagadali do Reimu, która, o dziwo ich w ogóle wysłuchała. Może to przez ten demoniczny urok? Trzeba wykorzystać tą szansę.
- Jeśli chcesz temu zaradzić to powinniśmy się pospieszyć.
Zaczął chłodnym tonem.
- Ten ktoś najwidoczniej dysponuje podobnymi mocami co Ty. Otoczyła wokół siebie barierę, która objęła spory zasięg.
Spróbował podpuścić kapłankę na ''ktoś się bawi w Ciebie na Twoim terytorium''. Miał nadzieję, że Paranoia podchwyci jego pomysł.
- Pomożemy Ci się nią zająć, a potem zabierzemy Meiling
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ekkusu w Listopad 09, 2011, 10:32:32
Smoku

Pokoik po pokoiku Toshiaki opróżniał zawartość szafek ze wszystkiego, co chociaż trochę się świeciło i mogło być wartościowe. Kroczek po kroczku, kawałek po kawałku... aż tu nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, znalazł się w pomieszczeniu w którym ktoś był. W łóżku leżała jakaś osoba, która jednak była dokładnie przykryta kołdrą... ale z drugiej mańki w gablotkach leżały różne błyskotki. Bransoletki, naszyjniki, pierścionki, kasetki... chociaż... ten tron przy oknie był trochę niepokojący.
Ten ktoś spał. A Toshiaki patrzył się przez szczelinę pomiędzy drzwiami a framugą.

Kesim

-To pytanie należały by postawić tym, którzy nam przeszkadzają. A teraz przepraszam-Eru wyszła tym razem w sposób konwencjonalny. Meiling natomiast...
-Myślisz, że mogłybyśmy się trochę... przewietrzyć? Trochę mnie głowa boli od tego zapachu, hahaha!-Nerwowy śmiech, ręka za głowę... chyba przestaje jej się tutaj podobać.

Servish

-No dobrze, dobrze, zajmę się tym... jak trzeba to trzeba-Kapłanka Hakurei z umiarkowanym entuzjazmem popatrzyła się w stronę lasu Youkai, a przynajmniej mniej więcej w tym kierunku. Westchnęła
"No to lećmy"-Rzekła, i cała trójka poleciała. Paranoi wyraźnie wrócił humor.
-Jakie to zabawne, kapłanka w towarzystwie demonów, hahahah!

Reszta + Servish

-Oh, to ma to słaby punkt? Ale chyba w niego nie trafiłam, co za pech...-Boginka przyglądała sie barierze przez dłuższą chwilę. Latała wokół niej, oglądała...
W międzyczasie na horyzoncie pojawiły się trzy sylwetki. Wkrótce wyszło na jaw, że była to Paranoia z Jacobem, którym towarzyszyła kapłanka Hakurei.
-Oh, to znowu ty!-Zauważyła ich boginka i podleciała do kapłanki. Wymieniły grzeczności. zaczęły rozmawiać o... tym, co tam u nih słychać.
-Ekhem-Paranoia kaszlnęła, objęła Jacoba w pasie i przytuliła się do niego-Nie chce wam przerywać, ale mamy tutaj pewną rzecz do zrobienia. Może na początek pozbędziemy się tej bariery? Hakurei Reimu?
-Robota amatora, dość silna bariera ale słabo zawiązana... dajcie mi chwilę-Przy pomocy swojego (Cholera, wiem, że to ma jakąś nazwę. Nie pamiętam tylko jaką) kijka rozpoczęła rysowanie... znaków. TO najlepsze określenie.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Ignuss w Listopad 09, 2011, 15:38:27
Reimu? Zainteresowała się tą sprawą? Jakim cudem? No, widać ktoś znalazł dość przekonujące argumenty. Ale to nawet dobrze, oszczędzi im to sporo czasu. A tak właściwie... kiedy ostatnio ją odwiedził (czyt. wprosił się na herbatę)? Trzeba to będzie potem nadrobić.
Tak czy inaczej jeżeli Reimu zajmie się barierą, to powinno pójść z buta. No i tym razem jest ich więcej, więc powinno się udać. Jacob też się już chyba opamiętał. Co nie znaczy, że mogą jeszcze odpocząć. Poprawił ułożenie miecza na plecach, sprawdził, czy swobodnie może go wyciągnąć. I czekał.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Smoku w Listopad 09, 2011, 20:45:14
Ktoś śpiący oznacza problem, pomyślał Toshiaki.
Spojrzał na to ile już nosił, czy dałby radę unieść więcej bez problemów?
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Kesim w Listopad 11, 2011, 11:40:05
Perswazja idzie w dobrą stronę. Niezbyt pasowało jej, że Eru najpewniej będzie słyszeć każde słowo ale póki co przekonywanie było dość skuteczne. Teraz tylko pozbyć się niepotrzebnych elementów krajobrazu i równie niepotrzebnych gości a będzie można wracać do domu.
- Możemy- wskazała na wyjście i przepuściła ją. Żadna ujma na honorze a na niektórych takie niewielkie grzeczności działają.
- Cały czas uważam, że niepokojenie zmarłych z osobistych pobudek to kiepski pomysł- zagaiła gdy znalazły się na zewnątrz.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Chris w Listopad 12, 2011, 16:06:14
- Wspaniała robota przyszła Pani Gerand. - Pokazał znak OK dla Demonicy.
- To teraz skoro już drużyna w komplecie, to szanowna Panna Hakurei pokaże co potrafi bohater?
Był gotowy działać. Bolało go tylko że znowu będzie musiał walczyć z kobietami, co tutaj w tym akurat świecie jest codziennością.
Ale musi odbić Meiling, niestety siłą, skoro słowa nie wystarczyły.
Tytuł: Odp: [Sesja 4.3] Chinakeeper
Wysłane przez: Servish w Listopad 12, 2011, 20:49:55
Łatwo poszło. Albo kapłanka nie mogła się oprzeć urokowi demonów, albo po prostu była bardziej naiwna niż myślał. Ale w końcu to kapłanka. Ciężko spodziewać się tu przejawów jakiekolwiek mądrości. Gdy obie dziewczyny wystrzeliły w powietrze, bibliotekarz tylko wzruszył ramionami i ruszył za nimi. Przynajmniej Paranoi wrócił humor. Jacob pomimo swojego chłodnego nastawienia co do niej zaczął mieć jakieś dziwne wyrzuty sumienia. Miał nadzieję, że to tylko przez oddziaływanie tej księgi. Chociaż, jak teraz sobie myślał lecąc za nią... Paranoia nie była taka zła, mimo jej wkurzającej tajemniczości. Nie lubił tajemnic - tajemnice to tylko irytujący proceder blokowania cennej wiedzy. Trudno. Może kiedyś dowie się o co w tym wszystkim chodzi. Kiedyś, ale nie teraz.
Dolatywali do miejsca z którego wystartowali. Cała ekipa znowu razem. Kiwnął głowa w ich stronę na przywitanie. Nawet Kani już chyba przestał się gniewać. To dobrze, bo Jacob nie lubił zrażać do siebie inteligentnych osób. Och, i jakaś zielonowłosa dziewczyna w czerwonej sukni. Reimu chyba ją zna, więc pewnie to ktoś jej pokroju. Nagle poczuł, że czyjeś ręce oplatają mu się wokół tułowia. Widząc, że mag nie zwrócił na to uwagi, Jacob również postanowił nic z tym nie robić i milczał. Dopiero uwaga i ''okejka'' Ranala, który najwyraźniej coś sugerował wywołała u bibliotekarza reakcje. Odchrząknął i rzekł.
- Mamy mało czasu - zaczął - Ta szamanka coś kombinuje ze zmarłymi i możliwe, że po Lesie Magii niedługo zacznie kręcić się masa zombi
Popatrzył na kapłankę rysującą symbole. Nie poświecił zbyt wiele czasu na naukę o barierach, wiec nie znal się na nich. Cierpliwe czekał, aż Reimu skończy. Paranoia mówiła, że Jacob ma nie używać mocy dopóki sama go nie ''naprawi''.
- Co teraz? Masz jakiś dalszy plan? - szepnął demonicy, tak by inni nie usłyszeli.