Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Ekkusu w Styczeń 03, 2013, 19:23:25

Tytuł: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 03, 2013, 19:23:25
W Gensokyo już pojawiały się dziwne rzeczy. Raz pojawiła się latająca łódź, raz rezydencja zwiastująca wieczną noc, nie wspominając już o regularnej pladze kwiatów. Jednak o tym, by ni z tego ni z owego pojawiało się jezioro mające mniej więcej kilometr średnicy - o tym to już nikt nie słyszał. Na początku podejrzewano działanie magii - w końcu nic nie pojawia się ot tak. Jednak po wysłaniu odpowiedniej grupy Youkai na miejsce zdarzenia żaden nie wrócił. Przepadli niczym nomen omen, kamień w wodę. Kolorytu dodawał fakt, iż jezioro to pojawiło się w bliskim sąsiedztwie słonecznego ogrodu, będącego miejscem zamieszkania pewnego odludnego Youkai, który jednak do tej pory nie zabrał głosu w tej kwestii... albo i zabrał, tylko nikt nie zdołał jeszcze wrócić. Redakcja Bunbunmaru, zainteresowana całą tajemniczą sprawą jak diabli póki jeszcze jest gorąca, ustanowiła nagrodę pieniężną, komu uda się rozwiązać zagadkę jeziora pożerającego wszystko co popadnie. Jaką? Do ustalenia.... tłumów to tam nie uświadczyli. Głównie dlatego, że teren odludny, nie wiadomo co tam może być, a i szansa na powrót dość mizerna. Dlatego sami zaczęli poszukiwania osób do tego odpowiednich...

Fryderyk Edward Hanover

Zapowiadał się dość spokojny dzień. Nieco nietypowy, ponieważ został wyzwany na grę w szachy przez Youkai z bambusowego lasu, którą zdołał zauważyć jak obserwowała go przez parę ostatnich dni jak grał z paroma jego stałymi bywalcami z wioski ludzi, którzy polubili tą grę. Była to młoda kocia Youkai, o czarnej sierści w szare paski, która pomimo tego iż spostrzegawcza, to w przeciągu paru dni ledwo co poznała zasady gry i musiałby dawać jej naprawdę spore fory by się tak szybko nie zniechęciła. Gdy skończyli partię na, cóż za zaskoczenie, korzyść fantoma, kocica zirytowała się mocno, ale ograniczyło się do tupnięcia nogą.
-Przepraszam, można?-Usłyszeli za sobą. Ich "gościem" była Tengu. Trzymała ona w dłoniach kopertę, którą wręczyła fantomowi.
-To od Ayi Shameimaru, redaktorki Bunbunmaru-Dodała, czekając wyczekująco i z lekkim uśmiechem na to, aż otworzy przesyłkę. Kocica patrzyła się z lekkim zastanowieniem, raz na dziewczynę, raz na list.

Milan Štenević

Natomiast nasz młody nastolatek obdarzony talentem magicznym spędzał to popołudnie z Marisą. Co prawda nie na magicznych sztukach bądź poszukiwaniach ciekawostek przyrodniczych, a na sprzątaniu magazynu, ale mogło być gorzej. Ktoś nieznajomy mógłby go namawiać do robienia jakiś dziwnych rzeczy, na które on sam nie miałby specjalnie ochoty.
-Wyniesiesz te graty przed dom?-Zapytała blondynka, wskazując kciukiem na worek z ewidentnymi śmieciami zebranymi z całego magazynku. Sama natomiast utonęła wręcz w rzeczach, starając się zrobić z nimi jakiś porządek. Cóż, co mu szkodziło, wyszedł na zewnątrz.
Tyle tylko, że ktoś na nioego już czekał. Na oko była to tengu-dziennikarka, co mógł stwierdzić po aparacie na szyi oraz ogólnej postawie.
-Nie przeszkadzam?-Zapytała najpierw, i niezależnie od odpowiedzi dała mu kopertę.
-To od Ayi Shameimaru, redaktorki Bunbunmaru-I potem... po prostu stała, i czekała. Ale na co? Nie może tego listu przeczytać później?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 03, 2013, 21:00:50
Chłopak nie wiedząc jak zareagować na nagłe spotkanie rozejrzał się dookoła, spojrzał na list, na stojącą przed nim tengu i ponownie na list.
- Do kogo to? Do mnie? - zapytał mocno zdziwiony. Odruchowo otworzył kopertę nie czekając na odpowiedź. Zastanawiał się dlaczego Aya miałaby do niego napisać. Od jego trafienia do Gensokyo minęło wystarczająco czasu by zapomniano o nim. Nie pamiętał by był zamieszany w coś co mogłoby zwrócić uwagę tengu. Musi być to list do Marisy, bo do kogo innego? Nie raz już ściągała na siebie uwagę Ayi. Może nie powinien był otwierać koperty, ale wiedział, że znajoma czarownica nie będzie miała mu tego za złe. Wręcz przeciwnie. Znając ją byłaby nawet wdzięczna gdyby jej streścić wiadomość zamiast dać pismo do przeczytania. Nie wahając się wyciągnął list by przeczytać jego zawartość zanim jeszcze nieznajoma reporterka zdążyła odpowiedzieć na jego pytanie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 04, 2013, 02:03:44
Szach i mat. - z cieniem uśmiechu zadeklarował fantom, na co kocia youkai po chwili sprawdzenia zareagowała tupnięciem.

Świetna partia. Panny ofensywa gońcami była celniejsza niż mógłbym przepuszczać. Jeśli mogę coś zasugerować, w niektórych sytuacjach zamiast poświęcać pionki, lepiej spróbować doprowadzić do ich promocji. Potrafią być znacznie groźniejsze niż wyglądają. - Rzucił łagodnym tonem próbując naprawić humor dziewczynie, po czym zaczął sortować figury. Jednak nim skończył, przerwał mu głos tengu, która znienacka wręczyła mu list.

Witam Pannę serdecznie. - skłaniając się odpowiedział po chwili zdziwienia, po czym spojrzał z ciekawością na list.
Przesyłka dla mnie? Ależ dziękuję. Któż by pomyślał że ten wędrowiec jeszcze kiedyś otrzyma od kogoś korespondencję, a tym bardziej od redakcji prasy. - Odpowiedział, przypomniawszy sobie, że ostatni list jaki otrzymał to wezwanie na koronację ojca...
Obejrzawszy dokładnie kopertę z każdej strony i z niekrytej ciekawości spróbowawszy przejrzeć jej zawartość pod słońce, błyskawicznym ruchem nawilżył kciuk i drobnymi dłońmi elegancko podważył wieko koperty, po czym natychmiast wyciągnął zawartość, przypominając sobie na szybko w myślach najtrudniejsze i najrzadziej stosowane znaki kanji, które mogłyby się tam pojawić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 04, 2013, 12:19:21
All

Cóż to za interesujące zjawisko - w dwóch odrębnych miejscach w dwóch innych okolicznościach dwie te same osoby właściwie w tym samym momencie otrzymały wiadomość. Może to osławiona szybkość i koordynacja Tengu, wyróżniająca się na tle innych grup społecznych w Gensokyo? Nah, pewnie przypadek, jak zwykle. Tak czy owak, gdy obydwoje otworzyli koperty (Na których znajdowało się imię i nazwisko odbiorcy), im oczom ukazała się następująca treść listu.
Cytuj
Witam,

Piszę w imieniu całej redakcji w sprawie niecierpiącej zwłoki. Zapewne słyszał pan o pojawieniu się w okolicy tajemniczego jeziora. Na podstawie przeprowadzonego wywiadu udało nam się stwierdzić, że wrodzone zdolności oraz predyspozycje czynią z pana osoby idealnego kandydata do podjęcia się zadania bardziej dogłębnego zbadania sprawy. Ryzyko jest, ale postaramy się je zmniejszyć do rozsądnego minimum. Jeżeli jest pan zainteresowany, to po dodatkowe informacje oraz po szczegóły dotyczących zapłaty proszę się zgłosić do siedziby redakcji Bunbunmaru Newspaper.

Z poważaniem

Shameimaru Aya
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 04, 2013, 19:08:44
W krótką chwilę przejrzał on treść wiadomości, po czym ze zbierającym się na jego ustach niedowierzaniu zrobił to ponownie. Widząc rosnące wraz z jego niewyraźną miną zaciekawienie kocicy, odczytał treść na głos...

"Wrodzone zdolności"? "Ryzyko"? "Zapłata"? To całą z pewnością pomyłka. Nie potrafię sobie wyobrazić skąd redakcja Bunbunmaru mogłaby znać przeszłość tego nic nieznaczącego europejskiego ducha-włóczęgi, a tym bardziej wywnioskować że mam kompetencje w rozwiązywaniu incydentów, zwłaszcza takich którym nie mogą dać rady. Nie wiem także cóż mogłoby stanowić dla mnie ryzyko. Poza tym nagrody materialne są dla mnie bezwartościowe... - Oznajmił beznamiętnie, po czym schował figury do szachownicy.

Wygląda na to, iż nie mam wyjścia innego niż zwrócić ten list by mogli go wysłać prawdziwemu adresatowi. A zatem, do rychłego zobaczenia Pannom. - Wykonał krótki ukłon w stronę obydwu, po czym zamyślony zaczął powoli maszerować w stronę Gory Youkai. Sama koncepcja bardzo do niego przemawiała - nic przyjemniejszego ponad urozmaicanie sobie kolejnych partii obserwacją jakiegoś incydentu, zwłaszcza w tak ważnej roli - pomyślał, po czym błyskawicznie jednak okiełznał tą myśl z odrobiną żalu - w końcu to nie mogła być korespondencja do niego.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 04, 2013, 21:40:00
Po kilkukrotnym dokładnym przeczytaniu listu wciąż nie był przekonany co do jego prawdziwości.
- Jeśli potrzebna jest czyjaś pomoc to z pewnością nie takiej anemicznej cioty jak ja. - wymamrotał pod nosem.
Złożył list, schował go do kieszeni, podniósł wzrok na tengu wciąż stojącą w bezruchu i wzruszył ramionami.
- Przemyślę to i zwrócę się do redakcji jak tylko podejmę decyzję. Muszę wracać do pracy, więc żegnam. - rzucił w stronę reporterki i skierował się z powrotem do magazynu.
W rzeczywistości pracy niewiele zostało. Zamierzał zapytać się Marisy co o tym sądzi. Odkąd trafił do Gensokyo nic ciekawego mu się nie przydarzyło. Unikał przygód. Może powinien skorzystać z okazji? Ryzyka nie lubił, ale czytanie książek i wysłuchiwanie historii o niezwykłych wydarzeniach to nie to samo co doświadczanie ich na własnej skórze. Swoją drogą, czytał kiedyś książkę o czymś takim, o gościu nikłego wzrostu, który całe dni spędzaj nad mapami i księgami dopóki znajomy czarodziej nie wyciągnął go z domu w podróż. Chyba nawet zdołał ją uchować wraz z masą innych rzeczy, które trafiły do tego świata razem z nim, przed lepkimi rękoma Marisy, Kourina i innych zafascynowanych światem zewnętrznym. Skoro Aya jest tak dociekliwa to może faktycznie ma jakieś wyjątkowe zdolności, które okazałyby się przydatne. A może to pułapka? Co prawda tengu raczej nie mają takiego podejścia do ludzi jak inne youkai, ale pewności nie ma. Tak czy inaczej, zanim jeszcze podszedł do czarownicy, postanowił, że nawet jeśli nie zdecyduje się podjąć się tego zadania to uda się na Górę Youkai dowiedzieć się czegoś więcej na temat wspomnianego jeziora.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 05, 2013, 00:15:51
Fryderyk Edward Hanover

Tengu miała już coś powiedzieć, jednak ostatecznie dała sobie spokój zdając sobie sprawę z tego, że ta osoba i tak pójdzie tam gdzie teoretycznie powinien pójść. Skinęła więc głową i poleciała w stronę góry youkai, lecąc ponad całą dwójką. Kocica natomiast nie wyglądała na zbyt zadowoloną z perspektywy pozostania tutaj w pojedynkę, dlatego też ruszyła za fantomem.
-To ja pójdę z Tobą, co mam innego do roboty!-Stwierdziła, acz tamten był wystarczająco rozmarzony by przez dłuższą chwilę jej nie zauważać. Jeżeli chodzi o ewentualne zagrożenie ze strony Youkai, to akurat o to nie musieli się martwić - widok latającej szachownicy ewidentnie wskazywał na obecność istoty niematerialnej. Akurat jeżeli chodzi o orientacje mógł się zdać na swoją nową koleżankę - była dość rozgarnięta w okolicy, więc udało im się dość szybko znaleźć drogę.
Był to średniej wielkości budynek z dość charakterystycznym czerwonym dachem. Przed drzwiami wejściowymi wisiała tabliczka "Bunbunmaru Newspaper". Całość wyglądała profesjonalnie i wiarygodnie, ba, nawet widzieli, że z tyły wylatywał właśnie tengu z notatnikiem.

Milan Štenević

Tengu jedynie co to kiwnęła głową w geście zrozumienia i bez zbędnej paplaniny poleciała w górę. No... przynajmniej nie była nachalna. Mogli wrócić do roboty... Marisa dalej tonęła w rzeczach, szukając czegoś co nadawało by się jeszcze do wywalenia.
-Co tak długo?-Zapytała z lekką pretensją-Mamy jeszcze trochę do roboty, no, pomóż mi znaleźć...
***
Minęło jakieś piętnaście minut, aż ponownie udało im się upakować wszystkie rzeczy tam, gdzie było ich względne miejsce. Ostatecznie wywalili tylko parę gratów, które nawet przy najszczerszych chęciach ie byłyby do niczego zdatne.
-No... chyba kogoś jeszcze tam słyszałam-Stwierdziła czarownica, z ulgą opierając się o ścianę-Kto to był?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 05, 2013, 12:33:39
- Nie wiem kto to był, ale dał mi to. - odpowiedział chłopak podając list. Czarownica zajęła się czytaniem.
- O co chodzi z tym bardziej dogłębnym zbadaniem sprawy niecierpiącej zwłoki i dlaczego akurat ja się do tego nadaję, nie wiem, ale nie zaszkodzi chyba osobiście odwiedzić Ayę i dowiedzieć się czegoś więcej.
Poczekał aż dziewczyna skończy czytać i nie czekając na jej odpowiedź dokończył mówić.
- Teraz chyba odpocznę chwilę i ruszam na Górę Youkai. Może rzeczywiście warto podjąć się tego "ryzyka" skoro czeka jakaś zapłata? - zapytał pewnym głosem. W przypadku kogoś tak spragnionego korzyści materialnych jak Marisa było to pytanie retoryczne. - Chyba nie ma czego się obawiać. To nie pierwsze jezioro, które trafiło do Gensokyo, prawda? Z resztą, zaraz się wszystkiego dowiem u źródła.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 06, 2013, 03:35:54
Chyba dotarliśmy. Dziękuję Pannie za pomoc w odnalezieniu redakcji, sam nigdy nie miałem sposobności by bliżej zapoznać się z Górą... - Powiedział w stronę kociej youkai ze szczerym i szerokim jak na niego uśmiechem.

Osobliwe miejsce, aczkolwiek przyjemnie żywotne. Z pewnością bardziej niż ja.
- Bez zastanowienia rzucił żartobliwie, mentalnie całkowicie zajęty podziwianiem całej tej przestrzeni, ostrych krajobrazów oraz godnej podziwu organizacji youkai. Pogrążony w rozmyślaniach o tym jak ciekawiej wydaje się tam niż we Wiosce Ludzi, nagle złapał oddech i ocknął się, przypomniawszy sobie po co tam przyszli. Powoli i cichymi krokami wszedł do Redakcji otwierając jednocześnie list w dłoni i zgodnie ze znaną sobie etykietą począł cierpliwie oczekiwać na bycie przyjętym, wyrównując z niepewności co kilka chwil garnitur i rękawy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 08, 2013, 00:28:37
Milan Štenević

Czarownica mogłaby się zająć czytaniem gdyby nie fakt, iż w dłoniach trzymała miotłę którą namiętnie sprzątała podłogę z kurzu i pomniejszych śmieci, których nie chciało jej się specjalnie wywalać czy podnosić. Szybko jednak się zorientowała, iż by się dowiedzieć kto to był musiała przeczytać wiadomość, dlatego tez ją wzięła i pokrótce się za nią zabrała.
-Jakieś talenty magiczne albo coś?-Zapytała lekko zbita z tropu-Nie wiem o co chodzi, ale skoro już posprzątaliśmy to można by się tam przelecieć-Blondynka wyszła na zewnątrz i zarzuciła nogę na miotłę. Popatrzyła się na Milana zza ramienia, i rzuciła mu klucze
-Zamknij drzwi i wskakuj, ze!

Fryderyk Edward Hanover

Gdy weszli do środka mogli uświadczyć całkiem żywe miejsce. Słychać było stukanie klawiszy, pracę prasy drukarskiej, żywe rozmowy osób oraz szuranie pióra po papierze... ale to bardziej w głębi. Przed samymi drzwiami natomiast siedziała obcięta na krótko dziennikarka z okularami-połówkami, pisząca coś zawzięcie przed jakimś pudłem. Po chwili zwróciła swój wzrok w stronę fantoma.
-Pan pewnie musi być... Friderik Edfart Hanower... tak?-Zapytała, ewidentnie starając się nie pokaleczyć jego imienia, ale nie do końca jej to wyszło-Przepraszam, europejskie nazwiska zawsze sprawiają mi trudność. Zaraz zadzwonię po Ayę, aktualnie jest w terenie. Poczekają państwo chwilkę?-Kobieta wskazała dłonią na siedzenia przy ścianie, sama natomiast chwyciła za słuchawkę.
-Aya, jeden już przyszedł. Nie, tamtego jeszcze nie ma. Nie wiem gdzie jest. Może go złapiesz po drodze? Tylko się pospiesz. Kup mi też-Odłożyła słuchawkę.
-Powinna być za pięć minut
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 08, 2013, 01:27:52
Widząc gotową do odlotu czarownicę Milan nie zastanawiając się długo zamknął drzwi, oddał klucze  i usiadł na miotle obok Marisy. Miał początkowo zamiar samemu udać się na Górę, ale nigdy tam jeszcze nie był, więc udanie się tam w czyimś towarzystwie wydaje się być całkiem rozsądne. Szanse, że coś napotkanego po drodze dokona zamachu na jego życie wydaje się być mniejsze. Przez chwilę wahał się czy objąć znajdującego się przed nim "szofera" czy też zaryzykować jazdę bez trzymanki, ale przypomniawszy sobie wszystkie upadki, których doświadczył w przeszłości będąc na miejscu pasażera uznał, że nie warto ryzykować. Zdrowie jednak jest ważniejsze od wstydu i ryzyka dostania w twarz za nieodpowiedni chwyt.
- Ruszamy? - zapytał
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 09, 2013, 02:21:53
Ahem. W rzeczy samej, Fryderyk Edward z dynastii Hanover, do usług. - Nieco zdziwiony tym, że rozpoznała go na pierwszy rzut oka odczekał aż dziennikarka skończy rozmowę, po czym potwierdził i ukłonił się.
Jestem tutaj w sprawie otrzymanej od Państwa korespondencji. Według tego listu zostałem rzekomo wybrany do zbadania tajemniczego jeziora, które pojawiło się w Gensokyo. Czuje się zaszczycony pokładaną we mnie wiarą, ale nie jestem pewien czy Państwo rzeczywiście mieli zamiar wysłać to do mnie. Jakkolwiek interesującą jest propozycja zbadania incydentu nawet bez nagrody, tak nie jestem pewien jak może być w tym użyteczny niedoświadczony poltergeist, który co najwyżej chciałby o sobie myśleć, iż jest utalentowanym szachistą. - Powiedział, kończąc nieco przygaszonym głosem, po czym dodał - choć mogę się oczywiście mylić.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 10, 2013, 19:14:11
Milan Štenević

Wiedźma nie przejęła się zbytnio tym, że ją złapał w pół przy brzuchu, ba, nawet lekko poprawiła jęgo ręce by powędrowały nieco w górę.
-No, tak lepiej. Trzyma się mocno, bo będziemy sprawdzać jakiś nowy wynalazek, da ze!-Chwila, nowy wynalazek? Wkrótce okazało się o co chodzi. Blondynka wykonała jakiś ruch stopą. Miotła zatrzęsła się i wydała z siebie pomruk. Kolejny ruch - to samo, ale silniej.
-No rusz się!-Tym razem konkretnie wbiła stopą w ziemię. Milan nie wiedział co się stało poza tym, że coś bardzo mocno ich szarpnęło do przodu i po drodze trzasnęło go w twarz, wykrzykując coś za nimi. Ale nos miał cały, więc nie było źle... a, ruszyli jak z kopyta, i musiał konkretnie powstrzymywać treść żołądkową przed wydostaniem się na zewnątrz. No i czuł, że chyba coś za jego plecami się pali. Ciężko było jednak z jakikolwiek sposób zareagować. Dobre było jedynie to, że chyba zbliżali się na miejsce, bo czarownica zaczęła obniżać lot. Pojawił się jednak inny problem... dalej lecieli zdecydowanie zbyt szybko.
-Choleraaaaaaaaa!-Tego w żadnym razie nie chciałby usłyszeć żadna osoba w jego sytuacji-Trzymaaaj sięęęęęę~!
Co zrobiła? Zeskoczyła z miotły, przez co obydwoje zaczęli lecieć niezależnie od miotły, która uderzyła nieopodal budynku i rozpadła się w wyraźnym hukiem. Poczuł szarpnięcie w tył i niewiele brakowało, a by się puścił. Dziewczyna jednak miała plan awaryjny - wyciągnęła fiolkę z jej sukienki, odkorkowała... i coś się zaczęło z niej wynurzać. Coś w rodzaju pianki, działającej na zasadzie spadochronu. Mocno zwolnili, i zaczęli spokojnie opadać.
-Cokolwiek masz zamiar zrobić - nie patrz w dół i się mnie trzymaj. Przypomnij mi tylko by później Ci naklepać-O czym ona... ojej. Chyba ręce mu sie przesunęły trochę bardziej w górę, przez co leżały w miejscu, gdzie dziewczę miała najprawdopodobniej piersi.... chwila. Chyba nawet rzeczywiście je miała.

Fryderyk Edward Hanover

Sekretarka lekko się uśmiechnęła słysząc słowa widma, chociaż najprawdopodobniej był on okraszony którymś numerem. Najprawdopodobniej "dodający otuchy".
-Dowie się pan jak przyleci osoba za to odpowiedzialna. Mogę jednak zapewnić, że to nie przypadek i ten list na pewno miał dojść do pana-I pozostawało czekać... niezbyt długo, bo po chwili usłyszeli, że coś zbliża się do nich z dużym hałasem i najpewniej sporą prędkością. Sekretarka wstała momentalnie zaniepokojona... aż tu usłyszeli potężne uderzenie i wybuch. Dziewczyna wybiegła na zewnątrz, i jeżeli Duch zrobi to samo, to zobaczy nieopodal zgliszcza niezidentyfikowanego pojazdu oraz dwójkę osób opadającą na prześcieradle z fiolki.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 10, 2013, 21:45:48
Nie liczył na to, że dzisiejszy dzień obędzie się bez przygód, ale z pewnością nie spodziewał się, że jeszcze zanim podejmie jakąkolwiek decyzję dotyczącą zlecenia znajdzie się wysoko nad ziemią a przed upadkiem będą go ratować spadochron w płynie i objęcie klatki piersiowej czarownicy, której akurat dziś zachciało się testować swoje niebezpieczne wynalazki. Bezpieczniej byłoby jednak samemu udać się na miejsce. Chwila.. Faktycznie jego dłonie znajdowały się nieco wyżej niż wcześniej.
- T-To wcale nie tak jak myślisz! - wykrzyknął próbując obronić się przed bezpodstawnym osądem - To nie moja wina, że musieliśmy zeskoczyć z tej miotły przez co moje ręce znalazły się tu a nie gdzie indziej! Mogłem przecież spaść! Nic mogę zrobić, bo spadnę, a ty jeszcze chcesz mnie karać za okrucieństwa losu! - histeryzował.
Wiele mógł znieść, ale oskarżanie go o celowe łapanie za cudze piersi to było za dużo. Tak był przejęty tym, że nie zwracał nawet uwagi na to jak wysoko nad ziemią... Właśnie zwrócił i jeszcze zanim zdołał ocenić odległość odruchowo ścisnął Marisę ze wszystkich sił. Nawet nie wiedział, że ma lęk wysokości. Oby jak najszybciej znalazł się z powrotem na stałym gruncie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 11, 2013, 04:03:06
W porządku zatem. Skoro Pani ma wobec mnie oczekiwania, to chętnie zbadam tamto miejsce, na ile to będzie możliwe. - Powiedział spokojnym, ale nieco weselszym tonem, po czym zgodnie z radą dziennikarki usiadł i zaczął czekać, prosząc o to samo kocią youkai. Starając się przesadnie nie okazywać swojego zadowolenia (które jednak w sposób oczywisty malowało się niewielkim, powracającym uśmiechem), po chwili zastanowił się... Czy ja na pewno wziąłem cały komplet?... W końcu podjął decyzję i wyruszył tak nagle. Otworzył szachownicę i zacząl liczyć figury... szesnaście białych i szesnaście czarnych. Świetnie, mogą zagrać jeszcze jedną partię oczekując...

*ŁUP*

Nim zorienował się co się wokół niego dzieje, szachownica pofrunęła, a wraz z nią figury rozleciały się po pomieszczeniu. Zaskoczenie na jego twarzy po chwili przerodziło się w grymas irytacji, a on sam wydał pomruk zdenerwowania, po czym poprawił opadłe na oczy włosy i niechętnie obszedł pomieszczenie i wszystkie kąty w nim. No cóż za maniery? Zebrawszy wszystkie figury z podłogi ledwo je zmiescił w drobne dłonie, przyciskając część rękoma.

Gdy zauważył kątem oka niezidentyfikowany obiekt wydający osobliwy zapach, nie odłożył nawet figur do szachownicy, tylko ostrożnie i z pozostająca na jego twarzy markotnością wyszedł na zewnątrz. Na widok zgliszcz czegoś przypominającego pojazd i spadającej pary już miał zapytać czy nic im nie jest, ale zauważywszy że są już w bezpiecznej sytuacji i pochłonięci rozmową, zdecydował że nie będzie się wtrącał. Irytacja na jego twarzy powoli ustępowała miejsca zdziwieniu, a on sam po prostu obserwował o co może chodzić...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 11, 2013, 23:39:13
All

Sekretarka uspokoiła się nieco gdy popatrzyła w górę, przynajmniej tak to wyglądało. Z rękami założonymi na piersiach oraz nawet lekko zainteresowanym wyrazem twarzy patrzyła, jak opadają na ziemię. A jeżeli chodzi o trochę bliższą perspektywę, to jedyną reakcją Marisy na ten ścisk było przytłumione stęknięcie, co tylko świadczyło o tym, że naprawdę porządnie się jej złapał. Minęło parę chwil, a oni wylądowali spokojnie na ziemi. Dziewczę upuściło fiolkę na ziemię która potrzaskała się. Dzianw pianka poleciała w górę, by zniknąć gdzieś daleko. A dziewczę, cóż, skrzyżowało ręce na klatce piersiowej i łapało oddech. Chyba za mocno ją złapał.
-Nosz... mówiłam, byś nie patrzył w dół, Ty...-Dziewczę zamachnęło się, jakby chciało go zdzielić miotłą, ale z oczywistych względów jej nie miała, o czym zorientowała się w czasie zamachu. Kocica westchnęła.
-Tylko mi nie mówcie, że właśnie na nich mieliśmy czekać
-W takim razie siedzę cicho!-Zawołał ktoś z daleka. Krótki rzut oka na niebo wystarczył, by zobaczyć kolejną tengu, która z gracją wylądowała na ziemi. Trzymała w dłoni jakiś pakunek, który wręczyła sekretarce.
-No, to dla Ciebie... no, wszystko ze wszystkimi w porządku? Widziałam jak się rozbiliście, cyknęłam parę fotek, powinny się znaleźć w następnym wydaniu
-Wiesz co Ci zrobię jak puścisz za dużo, prawda?-Zapytała blondynka z uśmiechem, który mógł znaczyć wiele rzeczy, w tym przypadku nic dobrego.
-Co tak nerwowo? Tak w ogóle... Shameimaru Aya, to ja was tutaj ściągnęłam. Generalnie... tylko was. Kotko, czarodziejko, dla waszego dobra, lepiej byście wróciły do domu-Lepiej, żeby ktoś zareagował zanim rozpęta się tutaj wojna, bo już było widać, że paniom niezbyt się podobało takie traktowanie.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 12, 2013, 06:56:44
Milan odsunął się na bezpieczną odległość od Marisy, spojrzał na Ayę i pokręcił głową.
- Ej! Na nic jeszcze się nie zgodziłem. Zanim ktokolwiek gdziekolwiek się uda chcę dowiedzieć się dlaczego akurat ja zostałem tu ściągnięty i w jakim celu. Chcę by to zostało powiedziane tu i teraz, bo nie chcę tracić czasu skoro i tak prawdopodobnie zrezygnuję bez względu na to czym jest to zadanie. Przyszedłem tylko dlatego, że z listu, który dostałem nic nie wynika, a jestem ciekaw co miałbym zrobić, jakie ryzyko się z tym wiąże i co dostałbym w zamian. Słucham. Co macie do powiedzenia?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 12, 2013, 16:14:38
Obserwował cierpliwie rozwój wypadków, nadal preferując zachowanie milczenia - widział dostatecznie dużo przykładów na to, że przerywanie rozzłoszczonym kobietom w Gensokyo może mieć fatalne skutki, nawet dla niego. Jednak atmosfera stawała się napięta do tego stopnia, że jeśli nie zareaguje, to i tak komuś może się oberwać.

Ech... Jakże powinienem to rozegrać, Wasza Wysokość? Nie można wiecznie kryć się na tyłach, nieprawdaż? - Zapytał trzymanej w dłoni figury czarnego króla, po czym zaczerpnął powietrza i zrobił krok do przodu...

Przepraszam najmocniej. Państwo także przybyli w sprawie dochodzenia na temat jeziora, które pojawiło się w tajemniczych okolicznościach? Jeśli można prosić, pozwólmy na wyjaśnienie tej sprawy przez panny dziennikarki nim przejdziemy do jakichkolwiek animozji
. - Po czym odwrócił się do kociej youkai. - Doceniam, że Panna towarzyszyła mi tak długo i z pewnością nie zamierzam Panny odsyłać samej ze względu na czyjeś obiekcje. Tym bardziej, że sytuacja zapowiada się bardziej interesująco niż przypuszczałem. - Oznajmił.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 13, 2013, 00:37:24
All

Aya wydawała się być lekko zbita z tropu. Popatrzyła na sekretarkę, która już w międzyczasie zaczęła sprawdzać zawartość paczuszki.
-Nie powiedziałaś im konkretów?
-To Twoja działka, nie moja, Ty chciałaś koniecznie się tym zająć. Ja wracam do recepcji-No, i tyle było ją widać. Biedna tengu została w towarzystwie czarownicy, ducha, magika oraz kociej youkai.
-No dobrze... to nie ma co zwlekać. Generalnie... jak pewnie wiecie bądź i nie, w okolicy pojawiło się dziwne jezioro. Otoczone dziwną aurą, rozmyty widok, jak przez mgłę, ale mgły nie ma... i na podstawie ostrożnie przeprowadzonego wywiadu mamy przypuszczenie, że na dnie jeziora coś jest... i śpiewa. I przez to ludzie znikają Waszym zadaniem byłoby dowiedzieć się co tam jest i poszukać jakiegoś rozwiązania. Zostaliście wybrani ze względu na parę rzeczy. Fryderyk bo jest duchem więc takie sztuczki nie powinny na niego działać, a Milan... powiedzmy, że wiem, że powinien sobie poradzić. Co do nagrody... powiem tak. Co by was interesowało?-Zapytała pokazując swoje ząbki. Co do dziewczyn... siedziały cicho. Dalej wyglądały na naburmuszone, ale czekały na odpowiedź męskiej części.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 13, 2013, 02:23:51
Chłopaka zamurowało na dźwięk ostatnich słów tengu.
- COOOOOOOOOOO?! - wykrzyknął - Jak to "powinien sobie poradzić" skoro "ludzie znikają"? Mam być przynętą? Mam się podłożyć jakimś wodnym monstrom tylko po to byście mogli napisać jakiś durny artykuł? TAK?! Ledwo co uszedłem z życiem kilka minut temu i znowu mam je ryzykować? Czy zdajecie sobie sprawę z tego co robicie? Czy cudze życie nie ma dla was żadnej wartości? A zapłata? Sugerujecie, że jakakolwiek zapłata jest warta pakowania się w sytuację, z której nie mam prawie żadnych szans na wyjście? HA?! Gdzie jest to wasze zmniejszenie ryzyka? Kto mnie uratuje w razie wypadku? Duch? A może to coś z dna jeziora nagle zmieni zdanie i ocali mnie? Żartujecie sobie? CZY CZYJAŚ ŚMIERĆ JEST NAPRAWDĘ TAKA ŚMIESZNA? MACIE WY W OGÓLE ROZUM I GODNOŚĆ CZŁO... - tu histeryczny słowotok przerwała mu utrata głosu i oddechu.
Pochylił się, wziął kilka głębokich wdechów, odkaszlnął i jeszcze zanim spowrotem podniósł głowę rzucił wrogie spojrzenie Ayi.
- Przepraszam! Bardzo przepraszam! Trochę za bardzo mnie poniosło. - powiedział powoli i spokojnie lekko zachrypniętym głosem pozbawionym już złości - Wracając do tematu. Ta nagroda, jakaś górna granica jest? Zazwyczaj działam bezinteresownie, ale skoro jako człowiek mam tyle ryzykować to liczę na coś wyjątkowego. Normalnie nie pcham się śmierci pod kosę, więc żadne symboliczne wynagrodzenie mnie nie przekona. Pieniądze... - przerwał i rozejrzał się dookoła - To nie świat zewnętrzny, zbyt wiele za nie nie kupię.  No i pieniądze niszczą ludzi. Może wy, tengu, możecie zaproponować coś czego nie znajdę nigdzie indziej w tym świecie? Zaskoczcie mnie.
Po chwili uświadomił sobie, że zaprzecza sam sobie szukając odpowiedniej nagrody jednocześnie twierdząc, że nie ma w zwyczaju o nią prosić. Zarumienił się, założył ręce i zrobił nadąsaną minę.
- Nie żeby mi zależało czy coś. Po prostu wysoko cenię swoje życie. Równie dobrze mogę wrócić do domu i zapomnieć o całym dzisiejszym dniu. - wytłumaczył się cichym głosem.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 13, 2013, 04:23:41
Nie mam zapotrzebowań materialnych... Jest wprawdzie jedno marzenie, które chciałbym spełnić, ale dotyczy spotkania z rodziną z ojczyzny, więc nie mogę o takowe prosić w Gensokyo. Będę więc rad z samego zapoznania nowego towarzystwa i doświadczeń życiowych. - Odpowiedział gdy młodzieniec obok niego zakończył litanię, po czym podszedł do niego i przyjrzał mu się uważnie z bliska.

Obawia się Pan śmierci, nieprawdaż? To zrozumiałe, aczkolwiek nie jest to tak straszliwy los jakby się mogło wydawać. Zaręczam że długoterminowe perspektywy są w rzeczy samej znacznie przyjemniejsze bez cielesnych zmartwień. - Przekonywał z niewielkim uśmiechem i w dość niepokojący sposób o zaletach zejścia z tego świata, po czym jednak poważniej dodał. - Niemniej jednak nie będę Pana namawiał do porzucenia pozostałych planów i ambicji. Na wszytko jest właściwa pora.

Proszę wybaczyć mi bezpośredniość... - ukłonił się - Fryderyk Edward, najmłodszy z dynastii Hanover, syn Jego Wysokości Jerzego I-ego, obrońcy wiary, do Państwa dyspozycji. - By uniknąć kolejnych nieporozumień przedstawił się w pełny sposób, jak zawsze wymagano tego od niego na dworze Angielskim... - ...Aktualnie jednak bardziej pasuje do mnie definicja fantoma typu poltergeist lub włóczęgi bez celu. - Zażartował, po czym kontynuował:

Jeżeli ta misja ma wystawiać na niebezpieczeństwo innych uczestników, to chętnie podejmę się jej sam. Jednakże nie jestem pewien, czy będę w stanie pomóc. O ile dobrze zrozumiałem, to będzie konieczne udanie się na dno jeziora, a to jest akurat jedna sytuacja, której wolałbym uniknąć. Jeśli w odmętach stracę te oto rekwizyty bezpowrotnie, stanę się bezsilny, a moja cielesna forma, która i tak ma ludzkie granice wytrzymałości fizycznej, przestanie istnieć na stałe. Nawet gdybym się dostał na dno w formie duchowej, prawdopodobnie nie mógłbym dokonać niczego poza obserwacją. No i nawet w ten sposób nie mogę oddalić się zbytnio od pionków. Moja dusza jest z nimi związana... - Oznajmił nieco speszony, pamiętając że zawsze trzymał się wysoko i jak najdalej od wody podczas przelotów nad zbiornikami wodnymi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 13, 2013, 12:46:10
Słowa poltergeista podobnie jak tengu poraziły Milana.
- Jak mogę nie obawiać się śmierci? Jestem człowiekiem, żyję i chcę żyć. Czy jestem tu jedynym, któremu nie spieszy się na tamten świat? - zapytał się spoglądając na stojących wokół. - Swoją drogą - ponownie zwrócił się do Ayi - skoro to jezioro to dlaczego nie poślecie kapp czy innych wodolubnych youkai do jego zbadania?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 14, 2013, 23:26:43
All

Aya albo grała dobrą minę do złej gry, albo w ogóle nie była zrażona wybuchem Milana. Wysłuchała jakoś, co miał do powiedzenia, przyglądając mu się nawet z ciekawością. Marisa natomiast wystąpiła do przodu.
-Tak jakby faktycznie coś jest nie tak - czemu właśnie on? Nie wychyla się, siedzi cicho, więc nawet nie wiem, jak wpadliście na trop-Zapytała, też głównie z ciekawości.
-Pytasz jakbyś się nie domyślała. Owszem, poprosiliśmy kappy o pomoc, ale każda próba bezpośredniego rekonesansu kończyła się urwaniem kontaktu. A wysłaliśmy list do was... bo wasze umiejętności mogą się przydać-Rzekła Aya, wyciągając notesik.
-Wedle moich danych... Milan jest zdolny do wprowadzenia siebie oraz kogoś z otoczenia w świadomy sen. Do czegoś takiego niezbędna jest ogromna siła woli, która będzie tutaj kluczowa w wykonaniu tego zadania. Z kolei Hanover pomimo swoich ograniczeń również będzie bardzo pomocny w nawiązaniu kontaktu. Koniec cytatu-Zakończyła pompatycznie wyolbrzymiony monolog zamykając zeszyt
-Generalnie zaufajcie mi, wybór nie był przypadkowy. No, może trochę... wybacz chłopczyku, ale zwyczajnie żaden inny duch nie był na tyle miły by nam pomóc. Co do nagrody... hmmm... do zaoferowania... poczekajcie chwile!-Aya energicznie weszła do środka redakcji. Od razu zaczęły się spekulacje.
-Woda... nie podoba mi się, meowth...-Kocica wzdrygnęła się na samą myśl. Marisa natomiast trochę się ożywiła.
-Śpiewa, wabi, a potem znikają... hej, czy przypadkiem nie wystarczą jakieś zatyczki albo coś? Będzie dobrze Milan, przecież chyba mamy sie tylko dowiedzieć co można z tym zrobić! Bardziej... interesuje mnie nagroda, da ze! Poczekaj, zaraz coś wymyślę, co można od niej wydębić... hehe-Więc ona dla odmiany zainteresowała się sprawą. Gorzej, gdy jej plan ograniczy sie jedynie do tych zatyczek.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 15, 2013, 00:06:55
- To, że coś umiem nie znaczy, że chcę narażać swoje życie. Nawet nie potrafię jeszcze tego kontrolować. - obraził się słysząc, że ktoś przecenia jego możliwości, choć jednocześnie pochlebiało mu to, że ktoś zwrócił na niego uwagę.
Westchnął i zwrócił się do Marisy.
- Jak tak bardzo ci zależy na nagrodzie to daję ci wolną rękę jeśli chodzi o jej wybór, bo i tak nie zagarnę jej całej dla siebie. Co do tych zatyczek, mam nadzieję, że będzie to coś bezpieczniejszego od tej dzisiejszej miotły. Jak nie, sam sobie poradzę ze znalezieniem czegoś odpowiedniego.
Po dzisiejszym wypadku nie miał ochoty być jeszcze raz królikiem doświadczalnym. Z pewnością zdoła znaleźć coś bezpieczniejszego w swoim domu.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 16, 2013, 02:47:00
"Chłopczyku"!? Och, nie sądzę że to odpowiednie określenie na kogoś w wieku ponad trzystu lat. - Grzecznie zaprotestował, niezdarnie podnosząc z ziemi figury, które jedna po drugiej zaczęły wyślizgiwać się z jego uścisku pod wpływem emocji.

W każdym razie, bardziej interesującego incydentu nie mógłbym oczekiwać. Prawdę powiedziawszy odczuwam nawet pewien niepokój - jeżeli ten śpiewający byt ma na tyle potężny wpływ, iż manipuluje nieszczęśnikami którzy znajdą się zbyt blisko, to jakże mogę mieć pewność że ta energia nie podziała i na mnie. - Nie wydawał się jednak specjalnie przerażony taką wizją. Pośpiesznie zabrał figury do pomieszczenia, zapakował w pośpiechu do szachownicy i znów wyszedł.

Więc moje zadanie to podjąć się negocjacji, nieprawdaż? Byłoby miło gdyby ta osoba... lub cokolwiek tam się znajduje zgodziło się nie prowadzić odwiedzających na pewną śmierć. Jeżeli to nie pomoże, to zgodnie z tutejszym zwyczajem chętnie rozegram z tą istotą pojedynek danmaku. - Pewnie i z nutą ekscytacji oznajmił, po czym podszedł do czarodziejki. - Skoro mowa o danmaku, to ośmielę się zapytać - Panna nie nazywa się przypadkiem Marisa Kirisame? W różnych stronach Gensokyo wiele słyszałem o Panny osiągnięciach na tym polu i udziale w rozwiązywaniu incydentów. Byłbym wdzięczny za szansę by ujrzeć kiedyś Panny strategię walki. - Dodał z uśmiechem i nutą podziwu w oczach.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 16, 2013, 23:49:12
All

-A o to ja już sama zadbam. Już nigdy nie pozwolę kappa grzebać gdziekolwiek, kiedykolwiek i czymkolwiek w mojej okolicy-Stwierdziła kładąc ręce na biodrach. Kiwnęła głową, i od razu przeszła dalej-No, to w takim razie chciałabym... wachlarza tengu, o!-Dziewczę stwierdziło, jednak Aya pokręciła głową.
-Nie umiesz tego kontrolować powiadasz... w takim razie szkoda. Przepraszam, że Cię tu ściągnęłam. A co do Ciebie, Fryderyku...
-EJ! On tylko żartował! Na pewno sądzę, że będzie w stanie coś zrobić, dopilnuje tego!-Marisa oburzyła się słysząc, że tengu chciała się ich ot tak pozbyć.
-Jeżeli nie chce to nie, jak ma się plątać pod nogami to niech lepiej zostanie w domu. Wracając...-Generalnie... Milan czuł presję. Dużą. Marisie dano polizać cukierka przez szybkę. A ona należała do tego typu osób, które ten cukierek dostaną, choćby i miały robić podkop. W tym wszystkim prawie zignorowała wypowiedź Hanovera. Są w końcu pewne priorytety!
-No parę razy mi się udało!-Wknociła się ponownie w wypowiedź tengu, ciągle świdrując wzrokiem biednego Milana.
-TAK CZY OWAK-Dziewczyna zaczęła się nieco niecierpliwić-Rozumiem, że na chociaż jednego z was można liczyć. Oczywiście, nie puszczę Cię samego. Znam kogoś kto... powinien zadbać o to, by tym razem nic się nikomu nie przytrafiło...-Mówiąc to zabrzmiała trochę... niepewnie, co kontrastowało z jej wcześniejszą pozytywną energią.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 17, 2013, 01:06:17
Milan widząc, że Marisa zaczyna stanowić poważne zagrożenie dla otoczenia a przede wszystkim dla niego samego, postanowił zmienić zdanie. Rozsądniejsze wydawało mu się zaryzykowanie spędzenia chwili z jakimś wodnym monstrum niż bycie prześladowanym przez wściekłą czarownicę do końca jego lub jej życia.
- Przepraszam. Przesadziłem trochę ze skromnością. Oczywiście, że potrafię to kontrolować na tyle by mogło okazać się przydatne. Boję się jedynie, że mogę ucierpieć na zdrowie, w końcu jestem tylko człowiekiem. - tłumaczył.
Zwrócił wzrok na Marisę. Zarówno jej wyraz twarzy jak i spojrzenie zniechęcały go do ucieczki. Nie wiedział co jest gorsze, bycie zaciągniętym przez tengu do roboty, z której możę nie wyjść cało, czy znajomość ze stojącą obok dziewczyną.
- Ale jakby się zastanowić, to nie świat zewnętrzny. Nawet jeśli coś miałoby mi się stać to teoretycznie niemal pewnym jest, że w jakimś kawałku z tego wyjdę. Może warto zaryzykować. Z pewnością takie bliższe spotkanie z tutejszą przyrodą będzie lepszym treningiem od tego, który miałem dotąd. - dodał całkowicie nie przekonany do swoich własnych słów, ale przynajmniej będzie miał z głowy gniew czarownicy. Właściwie to nie zapowiada się źle i nikt mu nie zabroni wycofać się gdy sytuacja stanie się nieciekawa.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 18, 2013, 02:39:31
Stał tak przez dłuższą chwilę czekając na odpowiedź, której się nie doczekał. Nawet nie zwróciła na niego uwagi, a przecież starał się być tylko uprzejmy. Nie mogąc doszukać się gafy ze swojej strony, uznał że czarodziejka robi to celowo albo uważa go za niegodnego odpowiedzi. Podirytowany i zawiedziony nią mruknął do siebie. Nie wiedział też czyją pomoc tengu miała na myśli, więc po kiwnięciu głową w jej stronę by dać do zrozumienia że jej słucha podszedł do Milana...

Cóż, jak już wspomniałem, na wypadek zagrożenia będę szedł przodem. Jeżeli ma Pan problem z zebraniem pewności siebie, to proponuję byśmy rozegrali niewielką walkę treningową danmaku. Z pewnością łatwiej przyjdzie nam opanowanie emocji i poleganie na sobie nawzajem gdy poznamy nasze umiejętności. - Zaproponował, zdecydowanie zaciekawiony w jaki sposób działa ten świadomy sen i jak mógłby im pomóc.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 18, 2013, 03:00:10
- Nie ma potrzeby bawić się w walki. Poza tym nie chodzi tu o pewność siebie. Po prostu cenię życie wyżej od sławy i wszelkich dóbr materialnych. Wolę skończyć tę przygodę z niczym i żyć tak jak dotąd, niż ryzykować zdobycie czegokolwiek kosztem utraty człowieczeństwa. - odpowiedział.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 18, 2013, 11:36:14
Rozumiem... - Odparł, po czym westchnął do siebie. Cóż za bezcelowa rozmowa.

W takim razie zamieniam się w słuch, Panno Shameimaru. Kim jest ta osoba która ma mi towarzyszyć i gdzie mógłbym ją znaleźć? - Spytał jej z wyraźnym zaciekawieniem na twarzy, gotów od razu tam pójść.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 19, 2013, 00:52:41
[Generalnie ta wypowiedź "Parę razy mi się udało" była do postaci critza, no ale mniejsza]

All

-Powinna gdzieś się szwędać po redakcji, zaraz ją przyprowadzę. Poczekajcie chwilę-Dziewczę weszło do środka budynku, zostawiając ich na parę chwil.
-Naprawdę chcesz się w to mieszać?-Zapytała kotka szlachcica. Nie była zbyt przekonana po tym co zobaczyła, a w sumie siedziała tylko cicho i obserwowała-Nic właściwie nie wiadomo
-Jakby było wiadomo to by was nie wysyłali, ze. Ja tam z wami idę, może uda mi się znaleźć coś ciekawego!-Zakomunikowała czarownica-No właśnie, idę...-Zerknęła na dopalające się zgliszcza swojej miotły. W międzyczasie Aya wróciła... z kimś. Z dziewczyną

Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i149.photobucket.com/albums/s68/kashudark/sword4-1.jpg)

-Więc to oni, tak?-Zapytała przyglądając się im ostro. Aya przeszła w międzyczasie do wyjaśnień.
-To jest Taka. Przeważnie zajmuje się bezpieczeństwem okolicy, ale zgodziła się pomóc w tej sprawie. Będzie też zbierać materiały, tak?-Ciągle była mocno niepewna, i w sumie okazało się dlaczego.
-Jakbym chciała pstrykać fotki to bym została reporterką. Zajmij się swoją pracą, a ja się zajmę swoją
-No... to zostawiam was. Powodzenia!-Jeszcze chwila uroku i uśmiechu od redaktorki naczelnej, i zostali sam na sam z wilczycą.
-Mam nadzieje, że chociaż was wprowadziła we wszystko. Te tengu są postrzelone-Stwierdziła z dezaprobatą. Nie wydawało się jednak, by była w jakiś sposób negatywnie do nich nastawiona.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 19, 2013, 01:17:06
- Przynajmniej jedna osoba tu sprawia pozory bycia poważnym. No i fakt, tengu raczej się nie popisały swoją "organizacją". - mruknął - Witam. To co właściwie mielibyśmy zrobić? Nadal nic nie wiem poza tym, że nagle wylądowało gdzieś jakieś jezioro i coś w nim siedzi. Mamy zejść na dno i pogadać z tym czymś lub może od razu się tego pozbyć? Fajnie by było jakbyśmy nie tracili czasu stojąc tu, bo co tengu miały do powiedzenia już chyba powiedziały, więc proponowałbym powoli ruszyć nad jezioro by zobaczyć jak to w ogóle wygląda. - zwrócił się do wilczycy.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 19, 2013, 14:42:57
Cóż, już się w to zaangażowałem. Jeżeli zadali sobie trud aby poprosić właśnie mnie o asystę, to w imię czego miałbym odmawiać? Oczywiście Panna nie musi się w to angażować, i tak otrzymałem już dość pomocy. - Wyjaśnił kotce i uśmiechnął się, po czym podszedł do wilczycy.

Fryderyk Edward Hanover. - Po raz kolejny ukłonił się. - Słyszeliśmy tylko, iż na dnie jeziora coś wydaje z siebie śpiew, i że ludzie którzy się tam zapuszczą znikają bez śladu. Nie jestem pewien co do tej pary, ale sam jestem gotów wyruszyć na zbadanie tego, bez względu na okoliczności. A więc, jestem do Panny dyspozycji! - Oznajmił wyjątkowo radośnie jak na niego. Już ułożył sobie w głowie obraz ich jako kawalerii zmierzającej na ratunek potrzebującym, i bardzo mocno podobała mu się taka wizja, zwłaszcza iż wilczyca wywarła na nim wrażenie odważnej, świetnie dowodzącej i doświadczonej w walce. Zupełnie jak brat...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 20, 2013, 00:03:12
All

Popatrzyła bystrym wzrokiem na wszystkich zgromadzonych. Marisa sprawdzała swoją rączką, czy przypadkiem nie ma czegoś na twarzy, a kocica, której imienia jeszcze nikt nie zna lizała sobie łapę.
-Czyli jak sądziłam. Te bez "zaproszenia" też mogą z nami iść. Byleby nie przeszkadzały. Idziemy, szkoda czasu, wyjaśnię po drodze co trzeba-Wilczyca poszła przed siebie. Dopiero teraz można było zauważyć, że na plecach ma strasznie długą pochwę od katany, będącą niemalże jej długości. Miała na sobie dziwne znaki, nad którymi nawet Marisa zaczęła dumać.
-Jedyne co zostało przeprowadzone w miarę dobrze to ostatni zwiad. Wcześniej te kretynki wysyłały tengu, kappy, ludzi oraz przypadkowych youkai. Jeden z nich wrócił mówiąc coś o hipnotyzujących śpiewach oraz o tym, że gdyby nie to że jest przygłuchy, najprawdopodobniej utopiłby się z całą resztą. Włazili do wody i się topili, tyle wiadomo. Moje przypuszczenia, syreny. I co powinniśmy zrobić. Jak dla mnie wyrżnąć je co do nogi. Ale mam rozkazy. Mam się dowiedzieć o co chodzi i zapanować nad sytuacją, najlepiej bezkrwawo. A niech tylko się dowiedzą o tym "nasze" syrenki. Te ze skrzydłami, co strasznie gdaczą gdy się je harpiami nazwie. To będzie wtedy wojna-I tak oto dowiedzieli się więcej w parę minut niż przez ostatnią godzinę. Aktualnie przechodzili przez las i nic nie chciało im przeszkodzić. Cóż za niefart.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 20, 2013, 01:07:51
- Skoro mamy mieć do czynienia z syrenami lub czymś w tym stylu to co właściwie my mamy tu do roboty? - zapytał wilczycę spoglądając na Marisę - Ludzie chyba mają najmniejsze szanse na uniknięcie bycie ściągniętym przez nie do wody i nieutopienie się. Masz jakiś sposób na to byśmy mogli cokolwiek zdziałać czy jesteśmy jedynie mięsem armatnim? W przypadku tej drugiej opcji to nie wiem jak Marisa, ale ja zawróciłbym do domu zanim to wodne coś zauważy mnie i wprowadzi w jakiś trans.
Po tych słowach zwrócił się do swojej towarzyszki.
- Wolałbym żebyś nie zrobiła czegoś głupiego. Nie chciałbym mieć do czynienia z tobą w wersji mniej materialnej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 21, 2013, 04:05:54
Wybór należy do Pana. Jednak jeśli w rzeczy samej te istoty posługują się zniewoleniem, to w przypadku gdyby padł Pan jego ofiarą nie pozwolę Panu wejść do wody. - Dodał nieco bardziej przyjacielsko niż ostatnim razem, po czym zwrócił się do wilczycy:

Więc te istoty to naprawdę syreny? Słyszałem jeszcze w Hanover legendy o damach z rybimi ogonami, które śpiewem wabiły marynarzy w miejsca w których tracili oni życie w morskich odmętach. Jeśli mogę być na tyle bezczelny: nawet jeśli to prawda, to byłbym stanowczo przeciw, tu cytat: "wyrżnięciu co do nogi". Nigdy nie widziałem żadnej na własne oczy i najpierw spróbowałbym zrozumieć ich motywy i znaleźć alternatywne rozwiązanie. Do tego w tym przypadku trudno mówić o nogach... - Zasugerował, po czym z kolei zwrócił się do kotki.

A jakie Panna ma zdanie na ten temat, jeśli mógłbym zapytać? A poza tym... - Tu się zawachał i zaczerwienił - moja pamięć najwyraźniej zdecydowała się przy tej okazji spłatać mi okrutny figiel. Najmocniej przepraszam, ale czy mógłbym usłyszeć Panny imię jeszcze raz?
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 21, 2013, 19:12:24
All

-Tengu chciały zrobić trochę sensacji. "Bohaterska akcja sprzymierzonych sił" czy też takie inne pierdoły. Nikt normalny nie chciał się w to mieszać, więc zaczęli szukać gdzie indziej. I trafiło na was. Bez urazy-Dodała po chwili. Westchnęła, najwidoczniej takie długie gadanie trochę ją zmęczyło bądź zirytowało.
-Przynajmniej miałam wgląd w to co niby umiecie. Przy moim boku powinniście wyjść z tego żywi, chyba, że będziecie robić jakieś kompletne durnoty. A nasz człowiek może nam nawet pomóc. Taki typ "transu" może się przydać w ten czy inny sposób. Oczywiście jak wam serio tak bardzo zależy na bezkrwawym rozwiązaniu-I wyglądało na to, że na razie skończyła. Pierwsza odezwała się Marisa.
-Już nie w takie rzeczy się pakowałam i wychodziłam cało! Najgorsze z tego wszystkiego było spotkanie z młodą Scarletką, brrrr... chyba nie ma nic gorszego!
Natomiast jeżeli chodzi o kocicę, to jakoś tak dziwnie przyklapła. Niespecjalnie garnęła sie by odpowiedzieć na pytanie fantoma.
-Ja tu idę bo nie mam nic do roboty... i... nie mam imienia...
W końcu udało im się przebić przez las youkai. Od ranka minęło już trochę czasu, a tak na oko południe trwało w najlepsze.
-Jest jeszcze jedna rzecz. To jezioro pojawiło się z okolicy domu pewnej Youkai. Yuuka Kazami, jedna z bardziej odludkowych i agresywnych youkai w Gensokyo. Może coś wiedzieć na ten temat... ale jeszcze nikt nie wrócić z tej wycieczki. I chyba wolę nie ryzykować spotkania-Ich nowa towarzyszka chyba była w tej kwestii głeboko przekonana o swojej racji. Ale... aktualnie byli na dobrej drodze do minięcia wioski ludzi.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 23, 2013, 01:50:59
- Domyślam się, że nikomu tutaj życie nie jest aż tak niemiłe by zaryzykować te odwiedziny. - powiedział po czym zwrócił głowę w kierunku Marisy - No chyba, że masz ochotę odwiedzić starą znajomą. - zaśmiał się i odsunął się na tyle by uniknąć ewentualnego ciosu wymierzonego w niego przez czarownicę.
Spojrzawszy znów przed siebie zobaczył wioskę ludzi i wpadł na pomysł, mający wątpliwą szansę powodzenia, ale jednak jakiś był.
- Może w wiosce znajdziemy jakiegoś ochotnika? Z pewnością ktoś z nas zdoła przekonać kogoś. Jeśli Yuuka faktycznie coś wie, to może nie zaszkodzi spróbować. Bez względu na to w jakim stanie wyjdzie z tego posłaniec, będziemy wiedzieć czego się spodziewać na miejscu. - zaproponował
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 23, 2013, 15:51:08
Ach. W takim razie bardzo mi przykro. Nie miałem pojęcia... - Zakończył temat, pozostając przez dalszą część drogi pogrążony w myślach - ktoś komu nie dano imienia mógł w końcu nigdy nie znać swojej rodziny, albo być przez nią niechciany, no i do tego pewnie jej przez to trudno nawiązać kontakty z innymi. Aczkolwiek nie zamierzał być tak niedyskretny by dalej wiercić temat...

Czy ta osoba, Yuuka Kazami jest rzeczywiście tak przerażająca? Z tego co zrozumiałem, ludzie nie mają możliwości samemu zbadać tę sprawę, inaczej któryś z nich wróciłby żywy z wiedzą na temat syreny. Sam mogę zapytać tą youkai czy ma jakies informacje na ten temat. To chyba lepsze rozwiązanie od posyłania kogoś z wioski do niej, tym bardziej jeśli to jak ją opisaliście to nie hiperbola. Nie mam zamiaru być odpowiedzialny za bezcelowy rozlew krwi... - Oznajmił beznamiętnie, przyglądając się Milanowi z dezaprobatą.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 23, 2013, 16:59:01
- A ja nie mam zamiaru być zmuszonym do samodzielnego rozwiązywania tej sprawy. - odburknął.
Jednak po chwili zastanowienia postanowił zmienić zdanie. Westchnął i wzruszył ramionami.
- Jeśli tak bardzo ci zależy to śmiało, idź. Duchowi raczej ciężko wyrządzić krzywdę, prawda? Może to i lepsze rozwiązanie od narażanie kogoś kto może naprawdę ucierpieć.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 23, 2013, 17:16:59
To najlepsza możliwość jaką teraz widzę. A więc pójdę tam i spytam.
Jest coś, co powinienem o niej wiedzieć poza tym iż ma skłonności do agresji i izolacji?
- Zadał pytanie bez konkretnego adresata.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Styczeń 27, 2013, 22:26:30
All

-Jest dość starą Youkai parającą się magią oraz mającą zdolność porozumiewania się z roślinami. Niegdyś posiadała własną posiadłość, ale teraz ma tylko domek na wzgórzu słoneczników... można spróbować
-Tak, pamiętam spotkanie z nią-Wtrąciła się Marisa-Akurat wyrwaliśmy ją ze snu, ale tak... trzeba uważać. Ale hej, ducha chyba nie zabije, prawda?
-Może zniszczyć przedmiot łączący go ze światem żywych-Zauważyła wilczyca-Jeżeli chcecie sprawdzić, czy to nie jest fałszywy trop, to można. Ale równie dobrze może skłamać by zapewnić sobie rozrywkę-W czasie tych rozmyślań zdążyli już dawno minąć wioskę ludzi. W oddali było widać żółtą górkę.
-Jesteśmy w sumie niedaleko Ja mam mieszane uczucia co do tego, musielibyśmy naprawdę ją czymś przycisnąć. Chyba ją znasz, panno Kirisame. Pomysły?-Blondynka lekko się speszyła, gdy usłyszała to pytanie. Podrapała się po głowie.
-A-a ja tylko z nią walczyłam, nie znam jej personalnie, zeee...
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Styczeń 29, 2013, 14:16:02
- Może po prostu będziemy czekać gdzieś w pobliżu podczas tej wizyty i w razie potrzeby wkroczymy by nasz ochotnik nie ucierpiał? Najprostsze rozwiązania są chyba najlepsze, prawda? Żadnych podstępów i czegokolwiek co mogłoby ją sprowokować do ataku, no chyba, że ktoś ma jakiś pomysł mający szansę powodzenia. - zaproponował
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Styczeń 31, 2013, 04:15:08
Mógłbym przekazać komuś odważnemu szachownicę... aczkolwiek wtedy osoba w jej posiadaniu sama musiałaby zbliżyć się na dość niewielką odległość, co w przypadku zdemaskowania wzbudziłoby podejrzenia wobec naszych intencji... Jeżeli nikt z nas nie jest biegły w kamuflażu, to jedynym rozsądnym działaniem będzie podejście do niej razem z szachownicą... Co chyba nie jest złym wyjściem. Jak żyję... ekhm... nie spotkałem się jeszcze z osobą na tyle nielogiczną by niszczyć cudzą własność bez jakiegokolwiek zagrożenia czy prowokacji. - Wyjaśniał z kamienną twarzą.

Nawet jeżeli dokonałem błędnego osądu... nie jestem zwinny niczym wiatronogi goniec, ale nie opuszczę gardy na tyle, by polec. Zwłaszcza jeśli tak wiele ode mnie zależy.
- Pochwycił figurę czarnego gońca w dłoń i zamyślony zaczął obracać nią w palcach. Na twarzy pojawił się niewielki uśmiech, a w oczach zaświeciły się iskierki determinacji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Luty 07, 2013, 23:10:22
All

Kocica popatrzyła się na portelgeista z podziwem, Marisa była bardziej zainteresowana polem słoneczników, a wilczyca... patrzyła, ale żeby była jakoś poruszona...
-No dobrze-Stwierdziła wilczyca-W takim razie będziemy czekać niedaleko podnóża góry. Umie rozmawiać z kwiatami więc lepiej, by nas nie zauważyły. W razie problemów po prostu narób zamieszania, to tam wpadniemy
-Ja z nim pójdę-Zadeklarowała kotka podejrzliwie patrząc na ich przewodniczkę. Tamta chyba nie wyłapała typowej kociej awersji do psów, gdyż jedynie wzruszyła ramionami.
W końcu udało im się zbliżyć na taką odległość, by mieć dokłady obraz góry. Słoneczniki które pokrywałyniemalże całą powierzchnię górki spokojnie sobie fotosyntezowały śledząc słońce bez wytchnienia. A do samego domku prowadziła wąśka ścieżka wydeptanej ziemi. Na razie nic niezwykłego się nie działo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Luty 08, 2013, 01:03:02
- Domyślam się, że jesteśmy już na miejscu. - rzucił i zwrócił się do poltergeista i kocicy - Domyślam się również, że na chwilę obecny nie jestem potrzebny, ale jakby coś to jestem gotów w każdej chwili pomóc. Powodzenia. Obym nie była potrzebna żadna interwencja. - powiedział uśmiechając się.
Przykucnął i zaczął grzebać w torbie w poszukiwaniu czegoś co mogłoby mu pomóc zabić czas w oczekiwaniu na powrót dwóch śmiałków.
- Zostajemy tu czy spróbujemy podejść bliżej? - zapytał wilczycę
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Luty 23, 2013, 13:40:31
(Wypadałoby zapewne przeprosić za nieaktywność. Wstrząs nowosemestralny, trochę problemów osobistych i nie byłem pewien jak kontynuować, więc wybaczta. Teraz powinno być lepiej i mam nadzieje że zacznie się coś dziać :V).


Jestem wdzięczny za pomoc, ale z całym szacunkiem, czy Panna na pewno chce iść tam ze mną? Mnie prawdopodobnie nic złego się nie stanie i gdyby rozmowa się nie powiodła to zawsze mogę ratować się ucieczką, ale jeśli ta osoba rzeczywiście jest tak agresywna, to nie mogę ręczyć za to, że nie zrobi nam krzywdy. W każdym razie będziemy musieli sprawiać wrażenie niegroźnych i pilnować manier. - Powiedział zmartwiony o kocicę, po czym idąc ścieżką rozejrzał się po okolicy - ...chociaż, nie potrafię uwierzyć że ktoś pielęgnujący taki piękny ogród może być zły. Ach, ile to już czasu upłynęło od kiedy dane było mi zobaczyć kwitnące słoneczniki. - Kontynuował chód w stronę domku przyglądając się z dość bliska słonecznikom z rosnącym uśmiechem na twarzy i coraz mniej pamiętając, że właścicielka może nie być tak łagodna.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Luty 24, 2013, 13:17:38
Wszyscy

-Zostajemy tutaj. Nie wiem jak Ty, ale ja jestem dość szybka-Zadeklarowała kobieta. Nic więcej nie miała do powiedzenia w tej sprawie. Za to jeżeli chodzi o kotkę, to spuściła nieco wzrok i kiwnęła głową. Chyba zrozumiała, ale nie była z tego powodu zbyt zadowolona. No ale doszła do reszty grupy. Więc... można było zaczynać.

Fryderyk

Przechadzka w stronę domku obyła się bez większych problemów. Gdy już wszedł na ścieżkę czuł wyraźnie inną niuż zwykle aurę magii otaczającą to miejsce. Niby jest to Gensokyo, ale to było coś innego. Jakby znalazł się w wyrwanym od rzeczywistości miejscu. Mógłby właściwie się tutaj położyć wśród tych słoneczników, i cieszyć się pogodą oraz delikatnym wiaterkiem. Ale... w końcu doszedł do drzwi. Nie zdążył nawet zapukać, a ktoś otworzył mu drzwi. Uśmiechnięta przyjaźnie kobieta w spódnicy w czerwoną kratkę i białej bluzeczce. Zielone, falowane włosy do ramion, oraz czerwone oczy.
-Dzień dobry. Czym zawdzięczam sobie Twoją wizytę, półprzezroczysty chłopczyku?-Zapytała przyjaźnie, trzymając splecione dłonie za swoimi plecami.

Milan

Na razie wszystko było w porządku. Przeszedł przez pole, Yuuka otworzyła drzwi, zaczęła z nim rozmawiać. Nic niepokojącego się nie działo.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Luty 24, 2013, 14:11:12
Wszystko zgodnie z planem. Milan usiadł na ziemi zwrócony w stronę domu. Jedyne co może teraz zrobić to obserwować i czekać.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Luty 26, 2013, 19:36:26
Lekko zaskoczony przyjacielskością i brakiem jakiejś straszliwej aparycji, którą po usłyszeniu opisu Taki sobie wyobrażał przyglądał się przez moment nieznajomej, jednak po krótkiej chwili przywołał się do porządku i nisko ukłonił.

Witam Pannę najserdeczniej. Nazywam się Fryderyk Edward Hanover. Najmocniej przepraszam za wtargnięcie do tego pięknego ogrodu. Jestem tu w sprawie tajemniczego jeziora które pojawiło się w okolicy i utonięć z nim związanych. Rzekomo za tym zjawiskiem stworzenia znane jako syreny, dlatego chciałbym rozwiązać tę zagadkę i być może uratować niewinne istoty wabione ich śpierwem. Więc, jeśli to nie problem, to chciałbym zapytać czy Panna wie lub widziała coś, co mogłoby w tym pomóc? - Spokojnym tonem oznajmił i spytał.

[Edited, herp derp]
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Luty 27, 2013, 19:42:52
[Kotka nie poszła z Edwardem, zastosowała się do jego zaleceń przecież :<]

Edward

-Ah... jezioro, syreny, zaginieni... tak, niewątpliwie coś na ten temat wiem. Niech no ja sobie tylko przypomnę...-Kobieta zaczęła wodzić wzrokiem po suficie, a palec położyła na policzku. Postukała parę razy... uśmiechnęła się do siebie.
-Powiem Ci, ale pod warunkiem... że zagramy. Chyba nie bez powodu nosisz ze sobą tą planszę i figury?-Zapytała przenosząc swoje zainteresowanie na przedmiot łączący Edwarda z tym światem.
-Przyznam, że jestem dość słaba w szachy, ale raz czy dwa grałam. Jeżeli zagrasz ze mną ten jeden raz, z przyjemnością powiem Ci coś, co na pewno Ci pomoże rozwiązać ten problem. To jak?

Milan

Wszystko w porządku, rozmawiają. Kocica usiadła na trafie, a ich przewodniczka uważnie przyglądała się sytuacji. Nie ma potrzeby interwencji.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Luty 27, 2013, 22:05:03
Milan z pozycji siedzącej przeszedł do leżącej. Nic ciekawego się nie dzieje, a nawet jeśli coś miałoby się stać to i tak pozostali dostrzegą to szybciej.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Luty 28, 2013, 20:16:51
Och, dziękuję... nie przypuszczałem iż Panna potrafi grać w szachy. Jak cudownie, oczywiście rozegram z Panną partię. Dla mnie to przyjemność! - Zaskoczony spostrzegawczością i wiedzą nieznajomej i uradowany, iż spotkał nową partnerkę do gry w najmniej spodziewanym miejscu błyskawicznie sięgnął po szachownicę aby rozłożyć metalowe pionki w miejscu, które mu wskaże.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Marzec 01, 2013, 19:29:52
Edward

Kobieta odsunęła się trochę by mógł wejść. Było dość mało miejsca, ale to ze względu na dość niewielkie rozmiary domku. Było łóżko, okrągły stolik, pod jedną ze ścian była kuchnia, i drzwi prowadzące najprawdopodobniej do piwnicy.
-Rozłóż się tutaj-Yuka wskazała mu stolik, ba, nawet podsunęła mu krzesło. Więc... mogli zacząć grę.

Milan
-Dlaczego on tam wszedł?-Zapytała kotka zaniepokojona. Owszem, z niewiadomych przyczyn wszedł do środka. Ale nie wyglądał na specjalnie zaniepokojonego, wręcz przeciwnie. Coś go jednak niepokoiło... żadne polecenia nie zostały jednak wydane.
Poczuł pociągnięcie za kostkę. Jedyne, co zdążył zrobić to podeprzeć się rekami by nie wywalić się twarzą na ziemię. Potem to coś pociągnęło go w górę, ale opadł na ziemię. Podniósł wzrok do góry i stwierdził, iż...

...ta wilczyca nie nosi bielizny. Oraz jej miecz jest bardzo długi. I czarny. I chyba uratowała mu tyłek.
-Podnoś się! Jesteśmy otoczeni!-Rzekła twardo... rozejrzał się. Z ziemi wyrastały, co prawda dość cienkie, ale jednak setki korzeni, które uformowały wokół nich krąg. Drugie spostrzeżenie... wszystkie słoneczniki ze wzgórza patrzyły się prosto na nich. Kotka dopiero po chwili doszła do siebie, dołączając do nich. Stanęła plecami do Milana, to samo zrobiła przewodniczka, ... więc... wynika z tego, że każde z nich będzie musiało osłaniać jedną stronę ich trójkącika. Hmmmm....
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Devvy w Marzec 01, 2013, 21:49:13
Milan spojrzał kolejno na korzenie, słoneczniki i znajdujących się za nim towarzyszy. Był pewien, że w takiej odległości od domu są bezpieczni.
- Och! - skromnie wyraził swoje zaskoczenie -  Uciekałbym. Najlepiej poza zasięg mocy tego czegoś.

[Gdzie zniknęła Marisa? Powinny być cztery osoby, nie trzy.
Dobre pytanie. Srysly]
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: critz w Marzec 07, 2013, 02:47:15
(Znowu, pardon za opóźnienie. Poszukuję utraconego życia.)

Ach, dziękuję. Prawdę powiedziawszy, nie spodziewałem się tutaj spotkać innej niż ja osoby, która zna zasady gry. Tutejsze okolice są w rzeczy samej niczym cudowny sen w którym można by spędzić wieczność, aczkolwiek ludzkim jest zatęsknić czasem za rodzinnym domem. - Wyznał, obracając w palcach figurę białego króla.

Ta szachownica i pionki to prezent od brata, Jerzego Augustusa. Bohater zarówno mój, mojego rodzinnego Hanoweru, jak i całej Anglii. Ale niegdyś najzwyczajniej zniknął i tyle po nim pozostało, a ja już jako ta zjawa niczym skoczek błąkałem się po okolicy by go odnaleźć. Życie uwielbia płatać figle, nieprawdaż?

Cóż, proszę mi wybaczyć tak bezceremonialne prawienie o sobie. Zaprawdę, jestem zachwycony Panny ogrodem. Od wieków nie widziałem tak pięknych słoneczników. W rzeczy samej jest Panna zarówno mądrą jak i cierpliwą osobą. - Powiedział zupełnie dla niego naturalnie. Więc który kolor Panna preferuje? Biel czy czerń? - Uśmiechnął się.
Tytuł: Odp: [Sesja 1.2] Do you believe in mermaids?
Wysłane przez: Ekkusu w Czerwiec 03, 2013, 23:28:06
Fryderyk

-Pozwolisz, że wezmę białe. W końcu damy mają pierwszeństwo-Kobieta odpowiedziała mu uśmiechem, i wykonała pierwszy ruch. Trzeci pionek od jego lewej dwa pola do przodu. Zerknął jeszcze raz na nią... i zauważył coś dziwnego. Blond czuprynę i oczy, które kojarzył wcześniej... to chyba była... Marisa. Zerkała... czyżby sprawdzała, czy aby na pewno wszystko w porządku? Na razie jednak Yuuka nie zwróciła na nią uwagi, zachęcając spojrzeniem do wykonania jego pierwszego ruchu.

Milan

-Nie zostawię tak Fryderyka!-Krzyknęła kotka, pokazując swoje pazurki. Dosłownie. Taka natomiast zasłoniła się swoim przesadnie długim mieczem.
-Umiecie latać? Albo chociaż wysoko skakać?-Zapytała. Korzenie zaczęły się zachowywać w wysoce niepokojący sposób. Zaczęły drżeć i wydzielać jakąś substancje przypominającą rzadki sok. Mila zorientował się wokół - jedyna przerwa z której mogliby skorzystać była nad nimi.