Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: RUMIA) (Przeczytany 157946 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: YOUMU KONPAKU)
Odpowiedź #345
moim zdaniem aby zajmować się ogrodem trzeba mieć w sobie wrażliwość

Tu i ówdzie można to przeczytać, a imo to bullshit. Chyba że ktoś myli delikatność z wrażliwością. Zresztą, precyzyjność wystarczy, z kosmosu bierzecie te romantyczne gadki szmatki. Nie znaczy to jednak, że neguję wrażliwość u Youmu, straszny z niej boidudek (vide OSP, albo SaBND - nie pamietam ktory "sezon"), więc być może jest wrażliwa.
  • Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2012, 10:37:26 przez Ignacy Przybylski
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #346
Yamaception tiem!

24. EIKI SHIKI

Spoiler (pokaż/ukryj)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Eiki Shiki, Najwyższy Sędzia Raju i przełożona Komachi. Jako finałowy boss PoFV pojawia się przed kolejnymi bohaterkami na Wzgórzu Bezimiennych by poinformować kolejne bohaterki o niegroźności incydentu z nagłym rozkwitem, a także przy okazji natrafienia na nią podczas przerwy udziela jej kazania na temat jej dotychczasowego życia i grzechów i przypieczętowuje je walką danmaku z użyciem jej rózgi skruchy, która staje się tak ciężka jak zapisane na niej grzechy. Dzięki temu ma nadzieje, że zmienią swoje życie i trafią do nieba.

Jednak przez większość czasu urzęduje ona w piekle jako jedna z wielu sędziów dusz. Jako iż jej obszarem działania jest Gensokyo, osądza ona zmarłych dowiezionych przez Komachi za pomocą kryształowego lustra ukazującego całą przeszłość osądzanego i wszystkie jego lub jej grzechy, i za pomocą czego może sprawiedliwie skazać daną osobę na pobyt w niebie, piekle, Hakugyokurou czy reinkarnację. To właśnie dzięki jej decyzji Yuyuko została królową Hakugyokurou.

Niegdyś była tylko statuą Jizou, lecz po otrzymaniu odpowiedniej ilości wiary otrzymała ona życie, a następnie swoją pozycję. Mimo iż posiada olbrzymią moc (Yukari wolała odejść niż stawić jej czoła u boku Yuyuko i Reimu, twierdząc że nie mogą jej dorównać), korzysta z niej absolutnie odpowiedzialnie i stara się za pomocą długich kazań nawrócić spotkane osoby. Niestety, większość z nich nie pojmuje odpowiednio jej nauk, a youkai często aktywnie jej unikają. Do tego jej bezpośrednia podwładna, Komachi ma tendencje do obijania się na służbie, czasem powodując kłopoty (aczkolwiek jak pokazał 6 rozdział OSP, shinigami na pewno zależy na dobru swojej przełożonej).

Eiki jest jedną z postaci, które znajdują się blisko mojej osobistej listy ulubienic. Prawdopodobnie największym tego powodem jest jej charakter - jest jedyną do tego stopnia Praworządną Dobrą osobą w Gensokyo, a do tego próbuje wprowadzić względny porządek w krainie, która odrobine za często rządzi się starym dobrym prawem dżungli. Stanięcie przed jej osądem jest tak nieuniknione jak śmierć (a więc w znakomitej większości przypadków), a gwarancja absolutnej sprawiedliwości jest dla mnie wyjątkowo przyjemną perspektywą wobec niektórych przesadnie zarozumiałych, bezkarnych i potrzebujących odpowiedniego utarcia nosa youkai.

Tym bardziej sympatyczną postacią jest ze względu na to, że nie jest tylko sprawiedliwa, ale i ma na uwadze dobro dusz pod jej jurysdykcją. Jej kazania są zdecydowanie nieco przesadzone i ochrzan zbierają nawet generalnie niewinne osoby jak Youmu, czy już pokutujące jak Reisen obok osób pokroju Marisy, Sakuyi czy Yuuki. Jednak jest to jej sposób dmuchania na zimne (w końcu stawka jest bardzo wysoka) i pokazuje jej zaangażowanie w utrzymanie porządku (który, co jest interesujące, nie zawsze jest dobry tylko dla ludzi. Prawdopodobnie bardziej chodzi jej o naturalną równowagę). Po pojedyńczych walkach z nią daje ona także wskazówki jak postępować.

Ogólnie zatem rzecz biorąc, panna Shiki jest postacią której motywacjom kibicuje w całej rozciągłości, zwłaszcza że w całej serii jest ona postacią najbliższą Żydowsko-chrześcijańskiemu obrazowi Boga. Sprawiedliwość i oddanie swojej pracy bardzo mi imponują, a do tego jej dynamika międzypostaciowa z Komachi jest świetna. Shinigami czuje przed nią spory respekt, a także oddanie wobec niej, a Eiki jest wobec niej surowa i ciągle zagania ją do pracy. Takie relacje nie tylko są potencjalna kopalnią humoru (fani Bleacha pewnie kojarzą analogiczną parę biuściastej, rzadko poważnej obiboczki i wiecznie poważnego, nieco zrzędliwego i niższego aparycją przełożonego), ale i pozwalają przypuszczać że ich więzi są bliższe niż się wydaje na pierwszy rzut oka, biorąc pod uwagę jak groźna stała się Komachi wobec Marisy, która zostawiła inny posąg Jizou.

Z wyglądu muszę przyznać, że panna Eiki jak na kogoś będącego uosobieniem Yamy jest zaskakująco urocza. W interesujący sposób łączy urok ślicznej twarzy i zielonej fryzury Wriggle z wyszukanym i kojarzącym się z wysokimi stanowiskami strojem, wieńcząc to genialnym i dopracowanym designem jej czapki i rózgi oraz wstążkami i zaskakująco odsłoniętymi jak na jej pozycję nogami. Świetnie pasuje do połączenia uroku i respektu, nie gryząc się jednoczęśnie zanadto nawzajem.

Jej moce za to nie imponują mi właściwie wcale. Fakt, jest świetną, bardzo solidną pod względem grywalności postacią w PoFV i w kanonie zapewne znajduje się na samym szczycie pod względem powerlevelu, ale w danmaku objawia sie to wyjątkowo monotonnym ostrzałem kilku wzorów składających się z jej rózg, wirów tworzących więcej rózg z normalnych pocisków i okazjonalnie lasera na twarz z kilkoma na bok. Natomiast jej wzory w StB sprowadzają się do intensywnego i efektywnego, ale niezbyt finezyjnego i jakkolwiek oddającego jej moc czy styl ostrzału świecącymi i blyskawicznymi pociskami na cały ekran z kolejną odrobiną laserów. Spodziewałem się ZNACZNIE więcej po kimś o kanonicznej mocy tego pokroju. Chociaż pomysł ze stworzeniem lustrzanej kopii Ayi ostrzeliwującej Cię pociskami był dość oryginalny.

Muzycznie Fate of 60 Years to jedno z arcydzieł ZUNa najwyższego kalibru. Nutka grozy obrazująca szacunek i wielkość przeciwniczki, przechodząca w zunpety, które po chwili melancholii rozkręcają się w epickie crescendo o orkiestralnym rozmachu. Touhou symfonia, aprobuję z mocą tysiąca słońc.

+Prawdopodobnie jedyna tak w pełni Praworządna Dobra osoba w Gensokyo
+Dba o innych, nieważne kim są
+Sprawiedliwie sądzi
+Odpowiedzialna funkcja, którą godnie i skrupulatnie pełni
+Świetny wygląd
+Interesujące relacje z Komachi

-Nieciekawa realizacja jej mocy w praktyce.


Werdykt: 9,25 / 10

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

  • Kami
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #347
+Wygląd
+Motyw Muzyczny
+MOCE
+Charakter
-Spellcardy w PoFV
Ocena: 7/10

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #348
Zacznę od oceny. 9,5-10/10

Złego słowa o Eiki powiedzieć nie można. Świetnie wygląda, ma najfajniejszą czapkę, interesującą fryzurę i to coś co trzyma w ręku czego nazwy nie mogę spamiętać. Jeśli więc chodzi o same cechy jej wyglądu, jest na prawdę świetna.
Dalej jeśli chodzi o jej charakter to ma najfajniejszą czapkę zachowuje się bardzo odpowiednio do roli którą reprezentuje. I w sumie więcej o jej charakterze nie mam co mówić, jest po prostu bardzo dobry.
Dalej kilka słów o jej mocy... Zbyt duża i niepojęta. Tyle wystarczy.
I jej danmaku jest takie fajne kolorowe choć gdy się gra przeciwko niej to jest bardzo wkurwiające trudne.
Fanon o dziwo nie działa dla niej na zbyt dużą niekorzyść. Ale o fanonie pisać mi się nie chce.
Ogółem więc Eiki podoba mi się bardziej niż bardzo.

  • Drewko
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #349
+Moce
+Sposób mówienia
+Pairing z Komacycem
+Mała słodka loli w przykrótkiej sukience :333
+CZAPKA

-Well, może to że ZUN przegiął pałę jeżeli chodzi o jej powerlevel

+/-cała reszta

Ocena: 7.9/10
Does it hurt, Fenice? I'm sorry. But I didn't build you to be put on a shelf for display. I built you to win! The Gunpla I made... My Wing Gundam Fenice... I made you to show the world that you're the strongest! So... Just hang in there a little longer. Okay, partner?"

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #350
>Mała słodka loli
>Shikieiki
Nope.
Rucham psa jak sra

  • Hotaru
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #351
Plusy:
+Yama
+Komacyc podwładna
+Ładny outfit
+Charakter
+Spellcardy
+Lokacja w której się znajduję
Minusy:
-Krótkie (za krótkie) zielone włosy (do zielonych włosów nic nie mam ale za KRÓTKIE)

9,5/10

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #352
Minusy:
-Krótkie (za krótkie) zielone włosy (do zielonych włosów nic nie mam ale za KRÓTKIE)
Nie znasz się. Zamienić spódnicę na spodnie i byłby dobry reverse trap.

  • Fenek Alfa
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #353
to coś co trzyma w ręku czego nazwy nie mogę spamiętać

Wibrator analny XD

+ Zajebistość
+ Charakter
+ Theme
+ Danzai!
Wygląd ani na plus ani na minus
- Nudne patterny

8,5/10 wud fuq

Also, critz, za mało o Yamie w tekscie o Yamie.

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #354
to coś co trzyma w ręku czego nazwy nie mogę spamiętać

Wibrator analny XD
Siki Eiki potwierdzona jako trap.

  • Hotaru
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: EIKI SHIKI)
Odpowiedź #355
Minusy:
-Krótkie (za krótkie) zielone włosy (do zielonych włosów nic nie mam ale za KRÓTKIE)
Nie znasz się. Zamienić spódnicę na spodnie i byłby dobry reverse trap.
Właśnie dlatego że mogłaby być trapem nie lubię jej włosów.

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Odpowiedź #356
Writer's block is a bitch, zwłaszcza przy ograniczonym czasie... Macie w ramach rekompensaty ekstra duże kawałki argumentacji.

25. SAKUYA IZAYOI

Spoiler (pokaż/ukryj)

Cytat: Zasady
-Znajomość kanonu niewymagana, piszemy o osobistych odczuciach do danej postaci. Każdy z nas ma listę faworytek i antyfaworytek i wie, za co je lubi, dlatego nie narzucam ram typu charakter, wygląd, karty zaklęć czy rasa.
-Dla wzmocnienia swojej opinii można dodać ocenę numeryczną czy wypunktować listę wad i zalet, jak wam się chce.
-Nie trzeba bynajmniej owijać opinii do których mamy prawo w bawełnę ze względu na innych uczestników, choć wskazane byłoby uznać, że inna osoba może mieć odmienne zdanie. Szczerość opinii i dyskusja z polemiką bardzo mile widziana...
-...Aczkolwiek upraszałoby się o możliwe powstrzymanie od ataków ad persona, inaczej nie mogę odpowiadać za poparzenia w wyniku ewentualnej interwencji sił wyższych♥.

Sakuya Izayoi, doskonała i elegancka pokojówka Rezydencji Szkarłatnego Diabła. Jest jedynym mieszkającym tam człowiekiem i jako służąca jest na zawołanie niejakiej Remilii Scarlet, wampirzycy. Jest ona przełożoną tamtejszych wróżek-pokojówek, ale ze względu na ich niskie kompetencje Sakuya większość pracy wykonuje sama, co jest możliwe dzięki jej umiejętności - potrafi kontrolować czas, zmieniać jego prędkość czy zatrzymywać i poruszać się poza nim, a także manipulować przestrzenią. Ta niezwykła umiejętność jest tak samo przydatna przy obowiązkach takich jak porządki jak i do celów bojowych, w których wyjątkowo zręcznie wykorzystuje ją w połączeniu z ulubioną bronią - srebrnymi nożami.

Jej nieosiągalna przez sam zwykły trening moc jest tak tajemnicza jak ona sama. Twierdzi że jest nastoletnią dziewczyną, ale jej przeszłość, powody pracy dla youkai i to jak skończyła z pozycją głównej pokojówki u wampirzycy są nieznane. Wiadomo natomiast że jej aktualne imię zostało jej nadane przez Remilię i że jej kompetencje znacznie wykraczają ponad jej rzekomy wiek, stąd najpopularniejszą teorią jest ta, że jest ona pokonaną łowczynią wampirów. Dziewczyna o nienagannych manierach, ale zdystansowana, chłodna i bez przyjacielskich stosunków z ludzmi z wioski, niespecjalnie zadaje się z osobami spoza rezydencji, aczkolwiek w wyniku porażki jej i jej mistrzyni z kapłanką Hakurei w incydencie ze szkarłatną mgłą (gdy to Remilia rozniosła po krainie mgłę by móc opuszczać Rezydencję w dzień) zaczęła ona wraz ze swoją panią stopniowo poznawać innych mieszkańców Gensokyo i zaprzyjaźniać się z nimi. Wpływ na to zapewne ma także jej smykałka do rozwiązywania incydentów w Gensokyo, czy to dla dobra mieszkanek Rezydencji, u boku Remilii jako eskorta, czy też z własnej ciekawości.

Dzięki jej umiejętnościom, wiedzy i sumienności jest niezwykle przydatna przy wydarzeniach takich jak organizacja przyjęć czy przygotowywaniu delicji i wykwintnej herbaty dla Remilii. Jest też niezwykle przydatna mieszkającej tam Patchouli Knowledge, której tak jak swojej pani przynosi herbatę i pomaga w eksperymentach, nieraz w roli królika doświadczalnego. Wobec samej Remilii jest całkowicie lojalna, do tego stopnia że jest gotowa próbować spełnić nawet głupie zachcianki jak "pożyczenie" od Marisy składników do budowy rakiety kosmicznej do lotu na księżyc czy pochwycenie wróżki wiosny, nawet gdy plan nie powinien zadziałać oraz wytrzymywać jej humory. Jest nawet odrobinę jak niańka wampirzycy, gotowa improwizować dla niej magiczne sztuczki (z których jest dumna), strofować ją czy lecieć z nią na wyprawy w razie gdyby groziło jej wystawienie się na słońce.

Poza służbą jej obowiązkiem jest także obrona Rezydencji, ale jakoś niespecjalnie zabiera się do wyganiania kradnącej książki Marisy, tolerując ją i czasem nawet pomagając się ukryć lub dając herbatę, w przeciwieństwie do np. Alice, z którą nawzajem dość chętnie się atakują. Wobec strażniczki Rezydencji, Meiling zachowuje się profesjonalnie, wymagając od niej poświęcenia i ganiąc lenistwo, ale też dbając o jej dobro i zdrowie.

Sama jest osobą raczej poważną i pragmatyczną, twierdzi że nie potrzebuje pomocy bogów by osiągnąć cel. Nieraz jednak i jej zdarza się iść z głową w chmurach lub być beztroską, co widać choćby po próbie otwarcia okna w kosmosie czy zakupieniu roztrzaskanej filiżanki by zastąpić inną roztrzaskaną. Mimo że nie otrzymuje zapłaty za ogrom wykonywanej pracy (poza dachem nad głową i żywieniem), to nie wyobraża ona sobie lepszego życia niż aktualne i gotowa jest pozostać lojalną swojej pani do śmierci, aczkolwiek nie chce ona korzystać z żadnych sposobów uzyskania nieśmiertelności typu zamiana w wampira czy eliksir Hourai.



Pies Szkarłatnego Diabła jest osobą, którą uznałbym za ciekawą i wprowadzającą trochę dobrej niejednoznaczności do serii (choć daleko jej do moich upodobań). Lojalność jest cechą, którą w granicach rozsądku sobie cenię. Podobnie sprawa ma się z obowiązkowością i samokontrolą, którymi odznacza się na plus w porównaniu ze znakomitą większością kapryśnych i zarozumiałych youkai, nie wyłączając jej pani. Fakt, że jest nie tylko świetną pokojówką, o nienagannych manienach i wystarczającej wiedzy by zaskakiwać swoje przełożone kolejnymi wykwintnymi daniami i napojami, brać na siebie część prac przy organizacjach przyjęc czy wykonywać szalone pomysły Remilii świadczy o tym, że jest osobą zdyscyplinowaną i oddaną swojej pracy. Potrafi być też stanowcza gdy zachodzi potrzeba. Do tego w jej oddaniu widać także, że nie jest ono powodowane wyłącznie profesjonalizmem a raczej jakąś formą osobistej więzi, co widać choćby po przyglądaniu się pracy Patchouli z uśmiechem, naleganiu na towarzyszenie Remilii w wyprawach dla bezpieczeństwa, czy okazjonalnemu strofowaniu jej dla dobra całej Rezydencji.

Jej relacje z innymi postaciami są trudniejsze do ujednolicenia. Tak jak i jej pani, tak i ona ma dobre znajomości z bohaterkami mającymi bezpośredni wpływ na sprawy Gensokyo. W rozmowach z Reimu, Marisą czy Youmu potrafi okazyjnie rzucić szczerym komentarzem na temat grymaśności wampirzycy i jej szalonych pomysłów, czy swobodnie z nimi plotkować gdy nie ma powodu do walki. Natomiast gdy chodzi o napotkane nieznajome osoby na misjach, to charakteryzuje ją upór by osiągnąć cel, i choć nieraz potrafi zejść w stronę rozmów o niczym (jak każdy), to dla mnie sprawiała wrażenie bycia bardziej chłodnej, kasującej przeciwników na swojej drodze i o bardziej ciętym języku niż pozostałe bohaterki, przynajmniej w PCB (co SSiB zdaje się potwierdzać). Także uważam to za spory plus - odrobina ostrej bezpośredniości i pasywnej zarozumiałości pasuje do osoby mającej na co dzień ogrom obowiązków na barkach, a do tego przyjemnie się słucha gdy dla odmiany postać gracza odcina się napotkanym zadufanym w sobie youkai.

Jej stosunek do innych osób, zwłaszcza ludzi, nie jest jednak wyłącznie zaletą. Mimo że jest jedną ze stosunkowo niewielu postaci ludzkich w serii, to jest niekwestionowanym sprzymierzeńcem wampirzycy, a więc naturalnego wroga własnego gatunku. Jej przewodnim motywem w większości jej kart jest motyw seryjnego zabójcy, a ona sama jest całkowicie lojalna parce wampirów, z których jedna dostaje do jedzenia desery z ludzkiego mięsa, a druga herbatę z krwią. Jak sama stwierdziła jeszcze w PoFV, jedyną rzeczą jaką dotyka innych ludzi jest jej stal (tu do namysłu pozostawiam dlaczego do cholery ona zrozumiała "bycie milszą" jako unikanie trujących liści przy parzeniu herbaty i zostawianie incydentów Reimu).

Całość takiego podejścia powoduje że mamy do czynienia z niejednoznaczną moralnie postacią, co samo w sobie nie jest wadą, gdyż właśnie takie nie całkiem czarne czy białe, lecz szare (no pun intended) potrafią być najciekawsze. Tu jednak sytuacja rozbija się nieco o brak danych z jej przeszłości - bez wiedzy o tym jak stała się do tego stopnia lojalna wobec Scarletek nie da się postawić w jej sytuacji czy próbować zrozumieć powody takiego działania, więc przez milczenie ZUNa potencjał wielowarstwowości niejednoznacznego charakteru zostaje niejako zmarnowany na rzecz tajemniczości. Nadal jest interesująca jako postać, ale na pewno nie wzbudza we mnie żadnych osobistych sympatii czy chęci głębszego poznania jej.

Ogólnie jest to prawdopodobnie postać z którą mam najgorsze dotąd problemy z opisaniem. Z jednej strony jej umiejętności i manier nie da się przecenić, na jej relacje z innymi mieszkankami Rezydencji miło patrzeć, potrafi być rozsądna choć stanowcza, ma tony cierpliwości do swojej pani, bawienie się w iluzjonistkę, rozwiązywanie incydentów z własnej inicjatywy i okazjonalne chodzenie z głową w chmurach pokazują że ma jakąś tam ludzką stronę, jej pragmatyczność i chłodne podejście do wrogów jest interesującą odskocznią od Reimu i Marisy. Do tego da się u niej wyczuć wrażliwość na naturę, choćby przy dobieraniu herbat. Z drugiej brakuje jej jakiegoś czynnika typu bliższe, nie-minimalistyczne relacje z kimś spoza Rezydencji, które dodałby jej interesującego charakteru i nie zostawiał tak wiele niedopowiedzeń wobec jej stosunków do innych.

Natomiast jej przeszłość, lojalność wobec wampirzycy, wrogość wobec własnego gatunku i groteskowe implikacje związane z motywem seryjnego zabójcy zostawiają zbyt wiele niewiadomych o niej by można było się do niej bliżej przywiązać jakimkolwiek uczuciem poza podziwem. Wreszcie, jej profesjonalne podejście do napotkanych na drodze osób jako przeszkody do eliminacji także nie odsłania wiele jej charakteru poza odrobiną uprzejmego ale i szorstkiego zarozumialstwa, czyniąc ją nieco nijaką wobec znajdujących się w podobnych pozycjach i znacznie bardziej ludzkich przez swoje wady, bardziej wyraziste charaktery i kontakty z innymi Youmu, Reisen czy Sanae. Nieco potęguje to też przeskakiwanie miedzy skrajnościami między profesjonalną, bezbłędną pokojówką a kimś czasem nieostrożnym, zamyślonym i skłonnym do pustych gadek.

Podsumowując, chociaż nie należy ona do moich ulubienic, to jest interesującą i wyjątkową postacią, z pewnością nadającą głębszego oblicza Gensokyo.

Jej wygląd jest niestety przy dolnej granicy moich upodobań. Design, którego głównym atutem jest samo bycie tą słynną mityczną istotą - pokojówką (pomimo tego że do tego czasu przez serię przetoczyły się już trzy) wypada w swojej podstawowej wersji blado i jałowo przy fantazyjnych kreacjach dziewczyn z Gensokyo. Kolorystycznie też raczej trafia kulą w płot - pomijając granat / fiolet, w większości pokryta odcieniami między bielą a szarym, w połączeniu z dziwną, staromodną, siwą fryzurą, której nijak nie skojarzyłbym sobie z dziewczyną w jej rzekomym wieku, a bardziej ze staruszką na której nadgryzł się ząb czasu (:V). Sytuacje nieco na szczęście ratuje elegancja, której nic specjalnie nie łamie, oraz okazjonalne urozmaicające dodatki jak stoper, miotła i szal, rzymskie cyfry czy porcelana. Nie jest paskudna, ale jest ostatnią osobą, którą kojarzyłbym sobie w serii ze słowem "uroda" i odrobinę nie pasuje do reszty dziewczynek.

Jej umiejętności w ogólnym rozrachunku zaliczyłbym na plus. O ile zatrzymywanie czasu samo w sobie jest paskudnym i oklepanym motywem, który do tego wymaga idiotycznych narracyjnych sztuczek by uczynić z danej postaci nie-boga, tak ze względu na konwencję gry danmaku ZUN zdecydowanie wyszedł obronną ręką. Jej manipulacja czasem i przestrzenią otwiera jej drogę do tworzenia mnostwa interesujących technik z mnożącymi się w niezrozumiałe sposoby, odbijającymi od ścian, zamrożonymi we wzory-pułapki wokół przeciwniczek czy atakującymi znienacka nożami. Wraz z trikami typu teleportacja czy tworzenie atakującego afterimage w bijatykach oraz motywem spowalniania czy chwilowego zatrzymywania czasu na wrogach całość jest jednym z najprzyjemniejszym w oglądaniu wachlarzy technik w serii. Umiarkowanie tylko podoba mi się pragmatyczność jej stylu walki typu deptanie przeciwniczkom obcasem po palcach, nagły teleport i otaczanie wroga szczelnym kołem noży (Perfect Maid) czy też także bardziej radykalne wersje manipulacji czasem.

Dodam jako odrobinę prywaty, że interesująca jest prawidłowość iż w części przypadków jest ona jedną z najsłabszych dziewczynek (IN solo ze względu na żałosne obrażenia, w story mode bijatyk ma jedne z najprostszych do pokonania samym grejzem karty), a w części jedną z najsilniejszych (PCB wersja A prawdopodobnie najprostsza do ukończenia,  B ogólnie najmocniejsza, jako postać w bijatykach uznawana za top tier dzięki świetnym ścianom pocisków, agresywnej grze i naciskowi). W PoFV nie jestem na tyle kompetentny by się wypowiadać, ale ciekawi mnie czy to oznaka trudności dostosowania postaci mającej w kanonie możliwość pieprzonego zatrzymywania czasu pod wyrównany i interesujący gameplay, czy raczej miarkowanie siły do sytuacji, by nie przyćmić swojej pani. Kto chce, niech obala tezę.

Luna Dial do tej pory pozostaje na samym szczycie moich tematów muzycznych zaraz za Necrofantasią - nic nie dorównuje tak kipiącemu energią gitarowemu uderzenia, pomieszanego z perkusją i tymi... syntezatorowymi dzwonkami? Dzikie, szybkie, chaotyczne i układa się w dystylowaną epickość podczas rytmu drugiej połowy. The Maid and the Pocket Watch of Blood nie łapie tak za jaja intensywnością, ale ma fajny klimat tajemniczości i wyjątkowo wpada w ucho mimo tej całej mechaniczności. Właśnie tą nienormalnością i niespokojem idealnie pasuje do planszy, może jednocześnie pochłonąć jak i ocucić. Flowering Night nie jest moim ulubieńcem, ale można słuchać - elegancki klimat z odrobiną temperamentu może specjalnie się nie afiszuje swoją obecnością, ale w tle jest całkiem całkiem. Ogólnie mocno na plus, choć tu nawet samo Luna Dial by wystarczyło.

+Elegancja
+Obowiązkowość i poświęcenie dla pracy, nawet gdy jest niewykonalna
+Wielkie kompetencje
+Ciekawe relacje z mieszkankami SDM
+Nieco przyjemnej, uprzejmej zarozumiałości
+Osobiste oddanie Remilii
+Ślady bycia człowiekiem (niezdarność, narzekanie na panią, radość z pracy)
+Świetne i efektowne moce
-Brak historii pomagającej zrozumieć jej motywy
-Dość płaski charakter w kontaktach z osobami spoza SDM
-Przesadna lojalność ze względu na...
-Współpracę z wrogiem własnego gatunku i zabijanie ludzi / współudział bez podanego wiarygodnego powodu
-Słaby design i wygląd


Werdykt: 6 / 10
  • Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2012, 15:22:15 przez critz

  • Kami
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Odpowiedź #357
+ Zdolnośći
+ Motywy Muzyczne
- Nijaki Charakter
- Fandom
Ocena: 5/10

  • Drewko
  • [*]
Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Odpowiedź #358
Well, biała plama, nie potrafię nic o niej napisać xD
6/10 za sympatie jakąś tam.

Odp: Sąd Ostateczny Yamy (osądzana: SAKUYA IZAYOI)
Odpowiedź #359
Jej umiejętności są zerżnięte od Dio Brando, który przynajmniej wydaje się być znacznie ciekawszą postacią od nudziary jaką jest Sakuya. Ogólnie lubię SDM i jego zespół (głównie Meiling i Remilię), ale Sakuya zaniża im średnią, imo. Niby jest elegancka, ale postaci w stroju pokojówki można zobaczyć tu i tam tysiąc pięćset sto dziewięćset. Na plus wyszłaby tylko jej lojalność wobec własnej pani, ale wiąże się ona z brakiem lojalności wobec własnego gatunku. Nie przepadam za jej motywami muzycznymi. Generalnie uważam ją za najbardziej przecenioną postać.

- jej nazwisko jest japońskie i wyjątkowo brzydkie
- mega sztywniak
- motywy muzyczne
- nieoryginalna postać
- nudziara
- powinna się wynieść z SDM (gtfo)
- zdrajczyni

2/10