Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie (Przeczytany 74399 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #225
HELL, I'TS ABOUT TIME. Z tego wszystiego najbardziej interesowały mnie maski, instrumenty muzyczne (wypatrując za okedo-daiko - czy jakiekolwiek portable taiko) oraz broń. Oczywiście, że z tego wszystkiego najbardziej interesowała mnie broń. Chyba nie miałem co liczyć na bronie nie-japońskie, np. chińskie, koreańskie, albo indyjskie. Ale co tam. Nie jestem fanem katan, ale może znajdzie się ładne GLORIOUS NIPPON STEEL. Gdyby mieli na opchnięciu naginatę, albo yari, to wtedy by mi się oczy zaświeciły.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #226
Całkiem zacnie muszę przyznać. Pomyślałem na widok tych wszystkich towarów.
Oczywiście japońska broń najbardziej przykuwała uwagę, ale podchodząc do tego realistycznie, środki na moim koncie na pewno nie były dość duże by zaopatrzyć się w prawdziwy miecz.
Postanowiłem, więc skorzystać z okazji, iż broń prawdopodobnie ściągnie początkową uwagę większości zgromadzonych i zacząć od reszty stoisk.
Nie do końca wiedziałem czego szukałem. Najlepiej czegoś sprawiającego wrażenie autentycznego japońskiego antyku, a nie chińskiej masówki. Jednocześnie cena musiała być przystępna dla niepracującego aktualnie studenta. Optymalnie dwucyfrowa, ostatecznie mogłem rzucić stówką, gdyby coś naprawdę było tego warte.

There was a man who had everything
He met a youkai who knows everything
Now she has everything and he knows nothing.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #227
Cóż. Rtęć po prostu planował przejść się i przejrzeć rzeczy. Lubił pierdółki, drobiazgi, ozdoby oraz przywieszki różnego rodzaju. A może coś szczególnego wpadnie mu w oko?
Nie przyszedł tutaj z rzadnym konkretnym pomysłem. Szedł jak go nogi poniosły.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #228
Coś mnie ruszyło jednak postanowiłem spytać się, co się tej dziewczynie stało. Dziewczyna wyglądała na słabą więc zaczepiłem jej towarzysza.
Postarałem się najneutralniej jak się dało:
- Coś jej się stało? Widziałem was w Pokoju medycznym... Ach gdzie moje maniery, Red_Fedora!
Zagadałem do jej towarzysza, podając rękę i czekając na reakcję... Nie wiem czy zgrabnie się przywitałem.

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #229
Whoa, naprawdę dużo tu tych Japońców, co to za konwent... Wysokobudżetowy, bez wątpienia. Na pierwszy rzut oka towary niezbyt mnie interesowały. Niby ostre miecze to dość kuszący towar, ale wolałbym coś cięższego i europejskiego, z japońskiej broni mam już tanto, choć amerykańskiej produkcji. Cóż, rozejrzę się, może wpadnie mi w oko coś ciekawego. Oby tylko nie dosłownie, dużo tu pewnie shurikenów.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #230
RED FEDORA:
Chłopak spojrzał na Ciebie jak na ducha.
- Michał jestem - odparł z roztargnieniem. Dziewczyna mi zasłabła więc musiałem ją zaprowadzić do medycznego, bo nie wiedziałem jak się skontaktowac z medykami, zeby tu przyszli. Teraz raczej jest już dobrze, ale jest nieco słaba. Nie wiem tylko po co pobierali jej tam krew. No, ale nie jestem lekarzem...

LOSIK
Jak można było przypuszczać, sala została wręcz zalana łibusami. Pozostawało tylko liczyć na to, iż ceny bedą na tyle wysokie, żeby typowego otakuzjeba odstraszyc i rozluźnić nieco atmosferę na mainie. Snując takowe myśli, natknąłeś się na stolik na którym porozkładane były chustki z różnymi ideogramami oraz piękne wachlarze, wyglądające na autentyki. Niestety nigdzie nie było cen, wyglądało na to, że należy pytać samemu o koszt rzeczy, która Cię interesowała...

ZHEARRIMST:
Nogi same Cię poniosły w kierunku stoiska na którym widziałeś "GLORIOUS NIPPON STEEL"
Były naginaty, były jakieś noże, były katany. I nigdzie nie było cen. Nie na sprzedaż? Sprzedający - japoński staruszek z bulwiastym nosem popatrzył na Ciebie życzliwie, ale nic nie powiedział.

EKKUSU:
Wędrując po terenie targu znalazłeś stoisko z maskami. Niektóre drewniane, inne chyba porcelanowe i dużo bogatsze. Wyglądały niepokojąco... japonsko. Dobrze że kobieta która sprzedawała te maski nie nosiła żadnej z nich na twarzy. Cen też nie widziałeś.

IGNACY:
Z daleka twoją uwagę zwróciło stoisko z metalowymi narzędziami mordu. Stał tam już jeden z współroomowiczów - Butcher, i chłonał wystawiony towar z zachwytem. Przyuważyłeś tam jakieś noże w dość sporych ilościach wystawione na ławeczce...

WSZYSCY POZA RED FEDORĄ
Ktoś nagle włączył muzykę na głosnikach, mającą najpewniej uprzyjemnic zakupy. Interesujace było jednak to, ze każdy z was znał tą nutę - to było 'Walking the Streets of a Former Hell'!
Perhaps nobody will mind if I beat a terrible person like you <3

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #231
- Wiesz, może chcą sprawdzić czy nie ma zatrucia czy innej anemii. Mi się wydaje że po prostu japończycy mają inny standard opieki medycznej...   Ogółem widziałem na konwencie nienormalnie dużo Japończyków... Jednak by być szczerym, dziwne rzeczy się działy na tym konwencie, ale na razie nie będę przeszkadzać.
Pożegnałem się niezręcznie, ale nie chciałem męczyć człowieka. Udałem się w końcu pod prysznic, ale czułem dziwny opór. Wydawało mi się że ktoś może być... Ale Kurde, który prysznic był kuźde męski?

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #232
Noże, hm... To, co akurat mam. Z drugiej strony, fajnie byłoby mieć jakiś nóż do rzucania...

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #233
Noże, katany, naginaty... Trzymając się za brodę przyglądałem się towarom z każdej strony. Wychylałem się nad stoisko, na boki i przykucałem, by spojrzeć od spodu. Fajnie byłoby mieć taką zabawkę. Lecz w świetle polskiego prawa nie wyglądałoby to najlepiej. Nawet jeśli bym kupił jedno, to co bym z tym zrobił? Cosplay odpada. Leżeć dekoracyjnie i się marnować też niezbyt. Chciałbym tym powalczyć, ale nie mogę z wiadomych przyczyn. Tego typu bronie nie są wykorzystywane w rekonstrukcji historycznej, przynajmniej nie naszego średniowiecza. Ciekawi mnie jednak jak są wykonane. Ile ważą, jak są wyważone, jak leżą w ręku i jak się tym operuje... Kusiło. Dalej drapiąc się po brodzie spojrzałem na sprzedawcę. Zacząłem:
- Hmmmm... Good afternoon? Are these weapons for sale? - po krótkiej przerwie, zapytawszy po naszemu. - Dzień dobry. Czy te bronie są na sprzedaż?
Jeżeli to nie pomoże, to wyjmę banknot z portfela i trzymając go w ręku wskażę na naginatę.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #234
Hm, wbrew pozorom nie takie dziwne. Miał być targ japoński, to są japońskie rzeczy. Trochę dziwił go brak cen, no ale... może... nie miał w sumie pojęcia, powinien zapytać. Zaskoczyła go bardziej obecność znajomej nuty. Czyżby... hm. Nie był pewny. Może to juz wrodzona paranoja i nastawienie, ale w organizacji była chyba jakaś Yukari. To było jako imię czy nazwisko? I czy... coś zasłyszał może, ale... może mu się wydawało. Musiałby sobie przypomnieć.
W każdym razie, przyglądał się maskom. Zapytał
-Są na sprzedaż? Po ile?-Pochylił się lekko, wskazując na maski, a potem wyciągając portfel. Jakby połączenie polskiego z międzynarodowym nie podziałało, sypnął angielskim-Are these for sale? If... they are, how much?
Chociaż wątpił, by to podziałało gdyby pierwsza opcja spaliła na panewce. Chciał się zorientować w cenach. Zawsze jakiś odnośnik, czy no... informacja na przyszłość.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #235
Brak wystawionych cen był nieco problematyczny, w szczególności dla kogoś kto średnio wiedział czego chce.
Czy w Japonii to było normalne? Nie wydaje mi się... Chociaż z drugiej strony może na takich targach tak bywa... Zachęta do targowania się?
No cóż zastanawianie się nic mi nie da...
- Dzień dobry. - Skłoniłem się lekko w stronę sprzedawcy. - Wasz towar wygląda naprawdę imponująco. Mógłbym dowiedzieć się o nim czegoś więcej? W szczególności interesuje mnie znaczenie tych symboli oraz koszt wszystkich tych rzeczy. - Postanowiłem zobaczyć jak rozmowni są sprzedawcy i dać im szansę zachwalenia swoich towarów. Stawiałem, że ci znają polski skoro organizatorzy zachęcają nas do porozmawiania, ale w razie czego byłem gotów powtórzyć to wszystko po angielsku.
W międzyczasie usłyszałem znajomą melodię, pewnie zacząłbym ja nucić pod nosem, gdybym właśnie nie zaczynał rozmowy.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #236
EKKUSU:
Kobieta ożywiła się.
 - Oh yes, my good man, indeed they are for sale. The mask that you show is actually a perfect replica of one of the Noh masks that were created by Shoutoku Taishi. You know, there are many people who still revere him for what he did to our land. Yes, yes, young man, if you are interested, each mask would be, ummm.... around 150 zlotis, I guess. You just need to choose one. Remember that masks are powerful - they create and hide our intents and emotions. They show what others want to see. Everybody dons a mask in their life, and sometimes, under these masks, truly terrifying truths are hidden.

Przyjrzałeś sie maskom. Maska diabła/oni z rogami, wykrzywiona szyderczo, upiorna biała maska bez wyrazu, jakby zrobiona z czystej porcelany, maska kobiety z wykrzywioną złością i smutkiem twarzą, maska lisa, maska starszego człowieka... Hmmm, sporo... cena też nie za niska...

ZHEARRIMST:
Sprzedawca odchrząknął, wydłubał coś z ucha, skrzywił się i spojrzał na Butchera.
- Yes, they are for sale... at least most of them. Some of them are unfortunately part of Tendou no Hana's prtivate property, and these are used only as a part of this exhibition. As for the naginata you seem interested in... our, hmm, management decided that only one of these would be for sale. It would cost about 320 zlotis, and let me tell you, it's an occasion, you'll never see again. True Japanese steel, made by a descendant of a long line of craftsmen. The blade is so sharp you could cut a youkai standing at your back, or make a Kuchisake-onna's smile even wider. Fufufufufufu... - zachichotał staruszek.

IGNACY:
Czekałeś cierpliwie, aż butcher zakończy swoje targi o naginatę, a w międzyczasie ogarniałeś wystawione noże. Wiekszość z nich sprawiała wrażenie replik jakichś ceremonialnych narzędzi, ciężko było stwierdzić, czy znajdzie się nóż do rzucania. Najwyraźniej musiałeś zaczekać na Twoją kolej i liczyć na to, że nie zbankrutujesz (cena naginaty prawie powaliła Cię z nóg, gdy podsłuchałeś staruszka na stoisku).

LOSIK:
- I'm sorry, could you repeat in English? My Polish is not good enough. Sumimasen - odpowiedział krótko ostrzyzony młody Japończyk na stoisku.

Well, czyli jednak Ingrisz...

Z ciekawością zwróciłeś nagle uwagę na pudełeczko z wyrzeźbionymi znajomymi krzakami... na pewno kiedyś je już widziałeś...

RED FEDORA
Prysznice były zupełnie puste, więc to czy wykorzystałeś prysznic męski czy żeński, absolutnie nie sprawiło nikomu różnicy. Problem zaczął się, gdy po odbyciu zabiegów higienicznych wyszedłeś na korytarz... zdecydowanie inny niż ten, z którego do łazienki wszedłeś. Był pusty, sterylnie czysty i cichy niczym korytarz w szpitalu. Świetlówki pod sufitem migotały blado, zalewając całe otoczenie trupim światłem...

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #237
W końcu odrobina spokoju. W prawdzie nadal miałem uczucie że wszedłem do damskiego, ale dzięki bogu nikogo tam nie znalazłem. Choć nadal czułem się... Podglądany. Unikam zazwyczaj korzystania z pryszniców publicznych jak ognia, więc stąd ten dyskomfort. Po wyjściu okazało się że nagle ludzie znikneli...
To było dziwne, było bardzo cicho, ale nie tak powinien wyglądać konwent pełen mangozjebów. Wiadomo że pewnie wielu poszło na giełdę czy atrakcję ale żeby było tak pusto? Ale w każdym razie miałem wrażenie że nagle konwent opustoszał. Przecież na zasiedziałem się pod prysznicem na tyle by cały konwent się skończył. Może znajdę chłopaków na giełdzie. To by wytłumaczyło dlaczego ludzie wyparowali.
  • Ostatnia zmiana: Kwiecień 26, 2015, 12:46:19 przez Red Fedora

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #238
Około 150 złotych? Wow... Miał 250 z tego co pamiętał. Zostałoby mu może... z pięćdziesiąt złotych, i to nie na rzeczy tutaj tylko raczej na jakieś drobiazgi, nie wspominając o bilecie powrotnym. Chociaż z drugiej strony miał coś na koncie, to... mógł poszaleć. Gah, taki targ nie zdarza się codziennie, a takie coś byłoby całkiem przyjemną zdobyczą. A maski... jakość faktycznie... no i sprowadzane, więc chyba jak najbardziej warte swojej ceny. Nie było co się rzucać o to. A skoro o tym mowa
Rzuciło mu się coś w oczy. Użyła słowa "revere" i... nie to "reverie". Autentycznie chyba zaczął dostawać jakiejś paranoi.
-Hmmm... fascinating...-Odpowiedział szczerze. Miał tylko taki drobny problem-...I'm afraid I'm not familiar enough with the topic. I mean, I can tell this is Kitsune mask and Oni mask. But I think it would be truly unwise to make a choice without even knowing what symbolism and meanings are behing each of these, I shall say, appealing replicas. If words of mere layman has any worth-Zbliżył się nieco.
-If it won't be a problem, can I ask for few words about each mask? I'm really considering purchasing one, but I want to do it in respectful way. I'm especially interested in...-Wskazał na maskę Kitsune, tą "upiora", Oni, starszego człowieka, i kobiety. I nastawił się na uważne słuchanie.
...cóż, może się przeliczy i usłyszy, by jej nie zawracał głowy. Też tak może być.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #239
- Glorious.
Powiedziałem przyglądając się broni. 320zł za oryginalną naginatę? Drożej niż włócznia w Polsce, ale tańsza od miecza. W razie złamania drzewca można używać jej, jak miniaturowej katany. W razie wyszczerbienia lub złamania ostrza mam bezużyteczny kawałek żelastwa z użytecznym kawałkiem drewna. I mam nadzieję, że to "true Japanese steel" tak naprawdę nie było "true Japanese steel". Z tego co słyszałem i się orientowałem, starojapońska stal nie umywała się do tej europejskiej. Mimo to może rodzina wspomnianego rzemieślnika miała dostęp do lepszej jakości żelaza skoro użył takiego porównania.
Cena zachęcała do zakupu. Był jednak jeszcze jeden interesujący mnie rodzaj broni. Również posiadała zasięg, lecz była krótsza od naginaty, lecz dłuższa od europejskiego półtoraka. Przy tym nie miała ostrza, które mogło się wyszczerbić, a konstrukcja była tak solidna, że używać jej mogli tylko nieliczni. Podrapałem się po brodzie raz jeszcze przyglądając się stoisku.
- Youkai-slaying blade... Durable enough to cut through supernatural being skin and flesh... Hmmm... I'm thinking about buying it. Although there are hardly any youkai left here, in Poland. Not even the slavic ones.
Wzruszyłem ramionami. Miałem przy sobie pięćset złotych, żeby głupio nie szukać bankomatu. Dwie setki i pięć pięćdziesiątek. Reszta w drobnych. Już wcześniej wyjąłem pięćdziesiątkę, by zapytać czy są na sprzedaż, ale nie dobrałem odpowiedniej kwoty na zakup. Jeżeli nie będzie tego co mnie interesuje, to wystarczy mi naginata.
- Before we'll seal the deal, I have a question... Are these the only weapons that are shown on this exhibition? You wouldn't have by any chance a... kanabo for sale?
Z jednej strony kupiłbym naginatę i miał jeszcze trochę pieniążków na inne gadżety, których nie obejrzałem. Z drugiej strony, gdyby posiadał kanabo, to nie powinno by zbyt dużo kosztować. Przynajmniej drewniane kanabo z metalowymi ćwiekami. Z kolei w pełni stalowe kanabo... No nic. Na wszelki wypadek dobiorę już kwotę do naginaty.