Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Tematy - Kosiek

1
Archiwum / [Sesja 1.5] - Northern Lights
Oboje

Otrzymaliście zaproszenie od Yukari. Jej się nie odmawia. Tak na prawdę, nawet was nie zapytała, tylko otworzyły się pod Wami portale i wypadliście przed jej obliczem. Tuż obok niej siedziała Ran. Gdy mniej - więcej doprowadziliście się do pionu, lisica postawiła przed Wami i swoją panią czarki do sake, napełniła wszystkie, a potem wróciła na swoje miejsce. Po dłuższej chwili, Youkai Granic odezwała się:
- Jest pewne zjawisko, które chciałabym, żebyście pomogli mi zbadać. Tajemnicze światła w północnej części naszej cudownej krainy, budzą powszechne przerażenie. Wśród Youkai - no, jak chciała to potrafiła mówić prosto z mostu...
2
Archiwum / [EXSesja 1.4] Limited Oni Works
Raion

Gdy już nieco wydobrzałeś po gościnności pewnej wampirzycy, wróciłeś do swoich dawnych zwyczajów, a także zyskałeś kilka nowych. I to drugie postanowiłeś wprowadzić dziś w życie. Po ludzku mówiąc udałeś się na spacer. Nikt nie przestrzegł cię niestety przed tym by pilnować swoich stóp - nie wiadomo, gdzie mogą ponieść. No i poniosły. Do centrum. Tam z kolei trafiłeś na wiadome ogłoszenie. Diva z Góry potrzebująca pomocy? To będzie interesujące. Miałeś spory kawałek do przejścia. A gdy dotarłeś na miejsce, spotkałeś...

Uokawa

Gdy mniej-więcej doszłaś do siebie, na tyle by znowu zostać rzuconą w wir pracy w świątyni (czyli stanowczo za szybko), po kilku dniach, Byakuren wezwała Cię do siebie. Jak zawsze, roztaczała wokół siebie tą spokojną, przyjazną aurę. No i dostałaś zadanie. Miałaś ruszyć do Byłego Piekła (!?), by pokazać tamtejszym bytom, że na powierzchni jest dla nich miejsce, w przeciwieństwie do tego co uważają. Metody zostawiła do wyboru Tobie. No i masz babo placek... No cóż. Wyjścia nie miałaś - trzeba było zabrać się do roboty. I tak brzmiało to przynajmniej dziesięć razy bezpieczniej niż kolejna herbatka z Remilią...
Do Byłego Piekła w zasadzie wpadłaś i to dość dosłownie. O dziwo, nikt się do Ciebie za mocno nie czepiał - to pewnie przez te rogi. Nie bardzo wiedziałaś od czego zacząć... Może biblioteka, wokół której krąży ten wielki sęp? A może zamczysko? Albo... może zaczniesz od pomocy tubylcom? Trafiłaś na słup ogłoszeniowy. Ha! Jednak miałaś nosa. Popytałaś tu i ówdzie i już wiedziałaś, jak dotrzeć na miejsce.

Tenjin

W swych wędrówkach, zaszedłeś aż do Byłego Piekła. Miałeś przy wejściu trochę problemów z pewną pajęczycą, a później z tą zielonooką damą pilnującą mostu, ale jakimś cudem udało ci się wygadać przejście dalej. Całe to miejsce cię intrygowało. Kolosalne, podziemne miasto pełne najróżniejszych Youkai, o których istnieniu słyszałeś do tej pory tylko legendy. Ogólnie, ostatnio spotkałeś wyjątkowo wiele żywych legend.
Tak czy siak, obecnie wędrowałeś po mieście i pewien słup ogłoszeniowy zdradził Ci tajemnicę, iż ktoś potrzebuje pomocy. A że nie miałeś w zwyczaju odmawiać w takich sytuacjach, ruszyłeś w stronę wskazaną przez może niezbyt grzecznych, ale na pewno wesołych oni.

Fryderyk Edward Hanover

O, miejsce było zdecydowanie ciekawe. Eksploracja kolejnych okolic Byłego Piekła, stanowiła dla Ciebie niezwykle fascynujące zajęcie. Tym bardziej, gdy już natrafiłeś na miasto. Było w nim absolutnie wszystko... Czego na pierwszy rzut oka powinieneś się wystrzegać. Libacje na ulicach, dwóch oni radośnie piorących się po pyskach, śmiechy, radosna, cokolwiek mało wyrafinowana, muzyka i nikogo kto próbował zapanować nad tym chaosem. I w tym całym bajzlu, na środku rynku stał, o dziwo cały, słup ogłoszeniowy. A tam widniało jedno, względnie świeże ogłoszenie... No cóż. Ktoś potrzebował pomocy, a sądząc po piśmie i stylu wypowiedzi, był to jakiś biedny plebejusz. Honor szlachty zobowiązuje...

Wszyscy

Gdy cała Wasza czwórka spotkała się pod bramami do posiadłości Yuugi...
3
Archiwum / [EXSesja 1.1] - Journalists gonna...
Tetsuya

Nie byłeś pewien jaki demon cię podkusił do przybycia tutaj. Nie mniej jakimś cudem trafiłeś do redakcji Bunbunmaru Newspaper. Ba, mało tego. Wylądowałeś przed Shameimaru Ayą. Lokalnym szefem wszystkich szefów. Mimo szczelnych drzwi, jej cały gabinet pachniał farbą drukarską. Nie przeszkadzało to całkowicie nieskrępowanie pogonić swojej sekretarki, by przyniosła Wam obojgu herbatę i ciastka ryżowe. Tengu usiadła na kanapie przed Tobą i zaczęła:
- Jak bardzo cenisz sobie rzetelną informację Asaoka-san?
4
Archiwum / [EXSesja 1.3.2] - Darkstalkers
Obaj

Kamishirasawa Keine postawiła przed swoimi gośćmi po kubku zielonej herbaty, po czym zajęła miejsce na przeciwko swoich pracowników i zmierzyła ich po raz nie wiadomo który wzrokiem. Ten po lewej nie budził jej zastrzeżeń, ale ten po prawej... Cóż. Kobieta ewidentnie nie chciała się gapić, nie mniej ciężko było jej nie rzucać na niego co chwila okiem. Keine wypiła łyk naparu, wzięła głębszy wdech i w końcu się odezwała:
- Tsuwabuki-san, Omacraq'ke-san, cieszę się, że znaleźliście chwilę by pomóc mi i mojej znajomej. Otóż, w Bambusowym Lesie Zagubionych pojawiła się dosyć niebezpieczna dla... Nieprzygotowanych istota. Chciałabym, żebyście zadbali o bezpieczeństwo tamtych okolic przez jedną, dzisiejszą, noc. Macie jakieś pytania panowie?
5
Archiwum / [EXSesja 1.3] Raiders of the Lost Arc
Kamishirasawa Keine jest powszechnie szanowaną i lubianą osobą w Wiosce Ludzi. Niesie między ciemnotę kaganek oświaty, a i w razie potrzeby staje w obronie osób, które nie są w stanie zadbać o siebie w obliczu typowych drapieżników rejonu znanego jako Gensokyo. Gdy okazało się, że Keine-sensei potrzebowała w czymś pomocy, sporo osób chciało się owej szacownej damie odwdzięczyć. Jednakże, jak na złość, wybrała ona jedynie dwie osoby...

Milan Štenević i Tetsuya "Phor" Asaoka

Keine-sensei postawiła przed każdym z Was czarkę zielonej herbaty, po czym zajęła miejsce po przeciwnej stronie stołu. Wsączyła niewielki łyk gorącego naparu. Minęła dłuższa chwila, nim się odezwała, a zanim to zrobiła, nie mogliście oprzeć się wrażeniu, że zaraz wyrwie któregoś do odpowiedzi, tylko po to, by wstawić mu lufę.
- Panowie, potrzebuję Waszej pomocy - zaczęła. - Pewna grupka wróżek, dość powszechnie znanych w okolicy pozbawiła mnie ważnego zwoju. Ponieważ nie mogę zostawić tego miejsca na okres dostatecznie długi, by sprawę załatwić raz a dobrze, szczególnie zimą, chciałabym, żebyście odebrali moją własność Trzem Wróżkom Światła - rzeczowo przedstawiła swoją sprawę Kamishirasawa. - Podejmiecie się zadania?
6
Archiwum / [EXSesja 1.2] Guilty of Innocence
Sorahi Subafuu

Jest wiele różnych kappa. Jedni są dziwni, inni pokręceni, jeszcze inni absolutnie pokręceni, a są też osobniki stanowiące klasę w sobie i dla siebie. Jednym z nich jest Ryuusei Date. Inżynier, konstruktor, wynalazca. Niby to samo można by powiedzieć o każdym innym kappa w swoim polu zainteresowań, ale Ryu ma jeden poważny problem. Jest wręcz chorobliwie naiwny i dobry w swej naturze. Tworzy najróżniejsze przedmioty, które według niego mają uczynić życie lepszym, prostszym i przyjemniejszym, według innych są jednymi z najgroźniejszych oręży jakie widział świat. Jako przykład może posłużyć nóż, którego ostrze wibruje z niesamowitą prędkością. Twórca chciał jedynie ułatwić życie gospodyniom domowym w całym Gensokyo... Nie wziął jedynie pod uwagę, że ostrze które penetruje z łatwością mięso i kości na stole, może zostać z porażającą skutecznością wykorzystane w walce. Tak, tego youkai trzeba chronić przed nim samym...
Nitori poprosiła Cię o pomoc w opanowaniu jego nowego szału twórczego. Czyli zadbaniu by najnowszy wytwór Ryuusei'a nie wpadł w niepowołane ręce...
7
Archiwum / [Sesja 1.4] The Midnight Carnival
Umysł Remilii Scarlet jest niezgłębioną otchłanią w głąb której nie powinno się spoglądać. Umysł ostry jak brzytwa, połączony z drapieżnością wampira i kapryśnością dziecka nigdy nie był bezpiecznym dla otoczenia połączeniem. Szczególnie jeśli na podorędziu ma się władczynię czasu i przestrzeni jako pokojówkę, oraz arcymaginię najwyższej klasy jako przyjaciółkę. Wtedy najdziksze pomysły i najbardziej szalone idee mają zaskakująco wielkie szanse realizacji...

***

Remilia, jak zawsze o tej porze siedziała na tarasie, delektując się herbatą. Parasol rzucał ledwie widoczny cień, bowiem słońce z monstrualnym wręcz trudem było w stanie przebić się przez gęste, kłębiaste chmury. Nieodzownym elementem scenerii była oczywiście Sakuya Izayoi, nie opuszczająca boku swej pani, by na bieżąco móc zatroszczyć się o potrzeby wampirzycy. Wiatr przemknął po białym marmurze unosząc niewidzialny pyłek... A był to bardzo zły podmuch. Zimny i wrogi... Taki, który dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze towarzyszył najbardziej przerażającym słowom władczyni Posiadłości Szkarłatnego Diabła:
- Sakuyo... Nudzę się... - powiedziała panna Scarlet tonem adekwatnym do przekazywanego komunikatu.
Panna Izayoi lekko drgnęła, ciężko było stwierdzić czy przez nagłe uderzenie chłodu, czy przez zwiastun rychłych kłopotów jakie zawsze niosły ze sobą te konkretne słowa jej pani.
- Tak pani...? - zapytała pokojówka, jak o sekundę za późno zreflektowała, odrobinkę drżącym głosem. Skarciła się w myślach.
- Nudzę się - Remilia w swej łaskawości postanowiła nie usłyszeć niepewnej nuty w wypowiedzi podwładnej. - Ta zima źle na mnie działa. Nie mam żadnego pomysłu jak zagospodarować sobie resztę dnia...
~Przynajmniej jedna z nas ma takie problemy...~ pomyślała Idealna Pokojówka, a jej doświadczenie w materii poruszonej przez starszą z sióstr Scarlet już podsunęło Sakuyi pomysł jak uniknąć jakiegoś dziwnej, niebezpiecznej i trudnej w realizacji fanaberii Remilii.
- Być może panna Patchouli będzie w stanie pani poradzić jakąś książkę... Ostatnio wspominała o tym jak niezwykle rozpowszechniona i fascynująca jest architektura starożytnego Rzymu.
Remilia drgnęła. Panna Izayoi przez chwilę miała szczerą nadzieję, że ruszy by zagłębić się w poleconej lekturze. Jednakże złowieszczy uśmiech Szkarłatnego Diabła szybko rozwiał wszelkie nadzieje pokojówki...
- Mam pomysł - obwieściła oczywiste wampirzyca.
- Zamieniam się w słuch - odparła Sakuya tonem dobitnie sugerującym, że wolałaby być bardzo daleko od włości swej pani...

AKT I: Momentary Life

Mercurius von Suzumien

Dni ostatnimi czasy mijały Ci leniwie i dość jednostajnie. Treningi, pojedynki z Twoją ulubioną wiedźmą, oraz inne rozrywki wypełniały grafik. Skoro już o tym ostatnim mowa, ścieżki przeznaczenia zawiodły Cię do wioski ludzi. Porozbijałeś się tu trochę, jak zawsze, aż tu nagle... O milimetry uniknąłeś staranowania przez coś względnie niewielkiego i granatowo-białego. Byłeś już gotów do walki, gdy zorientowałeś się, że coś co dopuściło się tak podstępnego ataku na Twoją osobę, było wróżką. Małą (bo niby metr dwadzieścia wzrostu to dużo?), czarnowłosą ślicznotką, ubraną w skromną i elegancką sukienkę z bufkami. Buzię miała zaczerwienioną (chyba od pędu chłodnego powietrza), jej skrzydełka ważki trzepotały zaskakująco równo trzymając ją na idealnym pułapie. Dziewczynka wzięła głębszy oddech i zapytała:
- Pan Mercurius von Suzumien? - jej głosik brzmiał dźwięcznie i przyjemnie. Jak mały dzwoneczek.
Przez ramię miała przerzuconą niewielką torbę.

Raion

Twój dzień był spokojny. Trochę za spokojny biorąc pod uwagę gdzie mieszkasz. Złowrogi spokój życia toczącego się tak w murach zamku jak i poza nimi zwyczajnie nie pasował. Nikt nie powodował kłopotów, a nawet nie hałasował w pałacu. Postanowiłeś połączyć przyjemne z przyjemniejszym i poczytać na blankach. Akurat byłeś w połowie bardzo szczegółowo opisanego pojedynku (ciut za szczegółowo, by dobrze się to czytało), gdy Twoich uszu dobiegło bzyczenie. Dość wysokie. Narastało. Rzuciłeś okiem dookoła siebie i bez większego trudu wychwyciłeś granatowo-białą kruszynkę, która mknęła w Twoją stronę z prędkością przeciętnej strzały. Gdy była bliżej zorientowałeś się, że jest to wróżka w stroju pokojówki. Wylądowała na murze. Bardzo było widać po niej zmęczenie. Spojrzała na Ciebie, biorąc kilka głębszych wdechów, w końcu zapytała, gdy przestało jej brakować tchu w płucach:
- Pan... Raion...?

Uokawa-chan

W świątyni Myouren ciężko o nudny dzień. Zawsze znajdzie się więcej pracy, niż jest rąk do działania. W tym względzie nie dało się popełnić błędu. Właśnie kończyłaś pomagać Kyouko w obowiązkach jakie miałyście wypełnić, gdy zostałaś zaatakowana! A raczej zamortyzowałaś nieudane lądowanie pewnej wróżki. Zderzenie było mało przyjemne, a spotkanie z twardą, zmarzniętą ziemią także do szczytu przyjemności nie należało, tym bardziej, że nieplanowany cios wypchnął Ci powietrze z płuc. Pierwsza doszłaś do siebie, więc miałaś okazję przyjrzeć się czarnowłosemu lotnikowi w stroju pokojówki, jakże charakterystycznym dla pewnej posiadłości w pobliżu Mglistego Jeziora. Dodatkowo mała miała przy sobie torbę z jakimiś papierzyskami. Kilka sekund po tym jak się podniosłaś z pozycji leżącej, skrzydełka ważki zaczęły trzepotać unosząc właścicielkę, która trzymała się za nosek, chyba dość mocno zbity sądząc po silnym łzawieniu.
- Prze-przepraszam... Pa-panienka Uokawa? - zagadnęła wróżka ciut wystraszonym tonem, gdy mniej-więcej doszła do siebie.
Kyouko oczywiście widziała całą sytuację, ale by jej starszosiostrowatości stało się zadość, zamiast Ci pomóc, stała z boku z uśmiechem od ucha do ucha, obserwując Waszą dwójkę. W końcu to nie ona oberwała małą torpedą...

Sakamoto Kazuma

Akurat pałętałeś się po lesie, słuchając i patrząc co ciekawego dzieje się w okolicy. Duchy roślin zazwyczaj nie są zbyt rozmowne, dopóki się ich nie zaczepi w odpowiedni sposób (a w zasadzie co duch to inna metoda), dlatego zazwyczaj lepiej jest je podsłuchiwać, niż ryzykować wdanie się w dyskusję. Często można było w ten sposób wychwycić wiele ciekawych rzeczy. Jak na przykład to, że w lesie zgubiła się wróżka w stroju pokojówki. Chyba kogoś szuka, a do tego wygląda jakby ktoś dał jej solidnie w nos... Może to przez torbę jaką przy sobie nosi?

Anrin

Dzień był chłodny i pochmurny. Idealny na wiele rzeczy, ale przebywanie na zewnątrz raczej nie należało do jednej z nich. Na szczęście dysponowałeś swoim przytulnym domkiem, spokojem, ciepłym napojem i grubym kocem. Myślałeś, że nic nie zmąci tego leniwego dnia. Nagle do drzwi rozległo się dość anemiczne pukanie... Raz, drugi, trzeci... Jeśli to gość, to wyjątkowo niecierpliwy.
8
Touhou / OTHL 2
Official Touhou.pl Hisoutensoku League
Edycja Druga

Jak widziałem, już rozgrywały się tutaj rozgrywki lokalnej ligi 12.3. Pomysł fajny, szkoda że upadł. Ergo, trzeba przywrócić sprawę do dawnej świetności.
Ze spraw organizacyjnych, zasady pozostaną bez zmian, trzymamy się zasady Best of Three:
Cytat: "Phor Cillic"
czyli (przy hierarchii mecz -> starcie -> runda) gramy do dwóch wygranych starć. Za każde wygrane starcie otrzymuje się 1 punkt. W wypadku remisów w tabeli będzie się liczyć bilans rund (rundy wygrane-rundy przegrane).
A strona przegrana potwierdza wyniki, jak miało to mieć miejsce w S3 oryginalnego OTHL. Dzięki Ignacy.
Tytułem dat, wstępnie proponuję coś takiego:
Zapisywać można się od godziny 1700 dnia 03.06.2012 do godziny 0000 dnia 30.06.2012 w tym temacie, bądź priv.
Rozgrywki ligowe natomiast zaczną się dnia 11.07.2012 i potrwają do 02.08.2012.
Wersja UNL z jakiej korzystamy to 1.10a

W gestii przypomnienia o co chodzi: http://www.touhou.pl/4um/index.php?topic=509.0

Lista graczy:
1. Kosiek
2. Raion
3. Ectopia
4. Critz
5. Tora
6. Piscilla
7. Meduz
8. Fenek Alfa
⑨. Ignacy Przybylski
10. Wercik
11. MixBeton
12. JCD
13. Koniucian
14. Hunter

Odnośnie osób, które będą migać się od walk, po zapisaniu się: wściekły chomik będzie ich nap*dalał kalafiorem. Poza tym dostaną karniaki. Po jednym za każdego gracza z jakim mignęli się od walki, jeśli nie rozegrają żadnej. Jeśli rozegrają jedną na odczepnego, dop*doli się po dwa.

Słowo na koniec: mimo słowa "oficjalna" w nazwie, jest to liga raczej lokalna i nawet z okazji kiepskich wyników nikt nie zrobi Wam z tyłka wentylatora. A punkty są dlatego, bo przeważnie jesteśmy za starzy na dostawanie gwiazdeczek i słoneczek :P
9
Touhou / Gensokyo: World Building
Nie zauważyłem (nie chciało mi się szukać po prawdzie) tematu całkowicie poświęconego tłu zmagań bohaterek różnych części. Mam naturalnie na myśli tło klimatyczne - jak prezentuje się wioska ludzi, jak wygląda Podziemne Miasto z przyległościami, jak prezentuje się infrastruktura Byłego Piekła, czy jakie przysmaki kulinarne można wydobyć z głębi Świata Demonów i inne rzeczy zazwyczaj pomijane w fabułach gier i komiksów.
Chciałbym poznać zapatrywania szerszego grona ludzi (i nie tylko) na owe sprawy.