Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [1.3] Zaćmienie: After story (Przeczytany 42986 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 2 Goście przegląda ten temat.
[1.3] Zaćmienie: After story
Sesja prowadzona dla Astrophela.
Poziom trudności: easy. (Eeeh, maji? Easy Modo? Kimoi!)

Wróciłeś wyczerpany do swego mieszkania. Usiadłeś w fotelu i mogłeś podziwiać słońce przez dziurę w ścianie. Mimo, że minęło kilkanaście godzin od ostatniego "świtu", teraz jest godzina 14:20. Ciężko może być odpoczywać w środku dnia chociaż jesteś pełnoprawnym magiem więc czy aby na pewno potrzebujesz snu?

Cele do realizacji:
Główne:
- Odzyskać księgę Sol
Poboczne:
- Rozmówić się z Marisą
- Rozmówić się z Mizuhą

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #1
"...bardzo pyszna herbata, bardzo pyszna herbata. Wspaniała toaleta i te ręczniki z kourindou. Tak... bardzo pyszna herbata..."
Astrophel siedział sobie spokojnie na fotelu. Popijał sobie ze swojej filiżanki, i przyglądał się widokowi zza wielkiej dziury po drzwiach, tak kreatywnie zaprojektowanej i wykonanej przez jego jakże miłą i uprzejmą sąsiadkę. Była ona dla niego niewątpliwym dowodem, że to co działo się przed paroma godzinami było jak najbardziej prawdą.
...nie był jednak w stanie od razu po tej całej eskapadzie ruszyć w drogę by uganiać się za Marisą, Mizuhą, tą całą Nitori... a przede wszystkim, jego utraconego grimuara podręcznego, którego brak przy pasku bardzo mu psuła nastrój.
Ktoś mógłby zapytać "Hej, masz przecież drugi w domu! Obszerniejszy oraz ciekawszy!"
On by odpowiedział "Skąd Ty to wiesz i co do licha robisz w moim domu?"
W każdym razie, odpoczywał. To, że nie musiał spać nie znaczyło, że się nie męczył. Ta dziura w ścianie miała swoje plusy, bo mógł zażywać wizualnej kąpieli słonecznej w jeszcze większym stopniu niż zazwyczaj. Ładny widok... i tak bardzo mu o tym przypominał. Ktoś właśnie ma w swoich przeklętych łapskach jego pracę. JEGO. PRACĘ. I będzie zapewne chciał ordynarnie z niej skorzystać. Bez jego zgody. Zezwolenia. Świadomości. I może jeszcze obróci ten kawałeczek jego wiedzy przeciwko niemu.
"...tak... bardzo pyszna herbata. Taka zimna. Taka niedobra. Jeszcze z rana... szkoda by było, by sie zmarnowała. Ale przy moich funduszach... znaczy ich braku..."
-...dosyć tego dobrego-Wypił resztę duszkiem. Skrzywił się. Czas przejść się do Marisy. Może już wróciła. Podniósł swoje szacowne siedzenie z fotela. Chwycił swoją laskę, zabrał z wieszaka swój kapelusz, i wyruszył spacerkiem do miejsca jej zamieszkania.

Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #2
Podróż w stronę domostwa Marisy nie trwała długo. Mieszkacie w końcu w tym samym lesie.
Zwierzęta zachowywały się dziwnie, jak by nie wiedziały czy jest już dzień czy nadal noc. Wiewiórki spały, hasacze hasały.
Ścieżki co prawda wydeptanej między miejscem Marisy i twoim nie było, aczkolwiek gdy zna się las ciężko jest się zgubić.

Po krótkiej podróży zobaczyłeś mieszkanie wiedźmy wychodząc zza drzewa. Drzwi były zamknięte a okna przyciemnione.
Stałeś kilkadziesiąt metrów od drzwi. Między tobą a nimi rosła krótko ścięta trawa. Znajdował się tam również przylegający do bocznych ścian domostwa ogródek w którym rosły najprzeróżniejsze odmiany roślin. Najprawdopodobniej magicznych.

Ciężko stwierdzić czy czarodziejka jest w środku czy nie.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #3
Pojawiało się podstawowe pytanie - czy czarownica była tam w środku czy też nie. Mogła jeszcze nie wrócić, mogła dalej się, a by ją coś strzeliło, zaczytywać w jego notatkach, mogła sobie polecieć gdzieś. A równie dobrze mogła też się przed nim chować.
Cóż. Należało to sprawdzić, tak czy siak. Podszedł na spokojnie. Zerknął, czy udałoby mu się cokolwiek podejrzeć przez okna, chociaż były przyciemnione. Jeżeli nie, to podszedł już do drzwi i zapukał.
-Kirisame Marisa, jesteś tam?-Poczekał chwilę, nasłuchiwał. Jeżeli nie było odpowiedzi, zapukał raz jeszcze. Zawołał znowu. Nasłuch.
...zgodnie z zasadą "do trzech razy sztuka", ostatni raz spróbował. Jak był brak reakcji, to wyrwał pustą kartkę ze swojego Stellar, i zapisał na niej co następuje
"Skontaktuj się ze mną w sprawie naprawy szkód w moim domu. Najlepiej do jutra załatw ekipę..."
...pomyślał chwile. Może miał jakąś paranoję, ale dopisał do tego "...u Ciebie wszystko w porządku. Z pozdrowieniami, Astrophel"
Poczekał jeszcze moment. Jeżeli nic z tego nie wyjdzie, to... ech. Gdzie do licha było to obserwatorium...
...zaczynał żałować, że od pewnego momentu swojego życia zaczął się aż tak izolować. Jeżeli nic z tego jego pukania i nawoływania nie wyszło, to zamierzał się przejść do Alice Margatroid. Może ona go jakoś nakieruje. Innych osób w tym lesie nie znał.
No chyba, że coś przykuje tutaj jego uwagę. Wtedy jeszcze się zastanowi.

Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #4
Przez okno nic widać nie było, za to już po drugim zapukaniu drzwi się lekko otworzyły. Astrophel mógł ujrzeć twarz Marisy która widnieje przez lekko uchylone do wewnątrz drzwi.
- Słucham? - Powiedziała Marisa z lekkim strachem w głosie. Czy mogła się spodziewać w jakim celu przyszedłeś? Czy też może był inny powód jej cichego tonu głosu?

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #5
No proszę. Jednak tutaj siedziała. Ale dlaczego niby po ciemku i ogólnie tak, jakby jej tutaj nie było? Mogła usłyszeć, że to właśnie on przyszedł do niej w odwiedziny, więc... ukłonił się lekko, unosząc rondo kapelusza.
-Dwie sprawy, doskonale wiesz jakie-Zaczął spokojnie. Paranoja dalej się odzywała, bo węszył jakieś inne powody jej obecnego stanu-Mogę wejść czy będziemy tak rozmawiać przez szparę w drzwiach?

Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #6
- Cii, muszę się przygotować. Czekaj pięć minut~ze. - Powiedziała szeptem wiedźma po czym zaczęła zamykać drzwi.

Mogłeś jej przeszkodzić lub nie. Mogłeś zaczekać lub nie. Jak wolisz.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #7
Popatrzył się na nią podejrzliwie. Była dziwnie wystraszona. Mogła coś kombinować, by wymigać się od zapłaty. I po kiego go uciszała? Przewrócił oczyma.
-Nie oskóruję Cię przecież-Szepnął. Pozwolił jej zamknąć drzwi, i na wszelki wypadek odsunął się nieco na bok. Doświadczenie podpowiadało mu, że należało się trzymać z daleka od elementów ruchomych w jej towarzystwie. Okien, drzwi... w jej przypadku też ścian.
No i... czekał. Już raz jej nie zaufał i prawie się to dla niego skończyło źle. I tak się skończyło, no ale... mogło gorzej. Niech jej tam będzie.
...może tam miała coś, co by mogło zrobić zamieszanie jakby... obudziło się? Dziwne. Ale to wiedźma, więc...
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2015, 14:29:28 przez Ekkusu

Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #8
Mijają minuty... dwie, trzy... Pięć... Dziesięć...
Nagle jak coś nie buchło przez komin różowym dymem! Hałas był ogromny jak by zdetonował ktoś beczkę prochu.
Drzwi otworzyły się z równie dużym hukiem wypadając z jednego zawiasu.
Z kłębów dymu wybiegła Marisa lekko się dusząc po czym stanęła przed tobą. Wyprostowała się i uśmiechnęła mówiąc prosto:
- No dobra, w jakiej sprawie przyszedłeś da~ze? - Uśmiechała się bardzo szeroko jak gdyby nic się nie stało.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #9
Czekał... i czekał... i czekał... i może nie był specjalistą od wyczucia czasu, ale trwało to zdecydowanie za długo. Coś ewidentnie kombinowała, nie wiedział tylko co to też mogło być. Powinien sobie sprawić jakiś czasomierz, by mógł upominać innych dokładnie ile się spóźniają.
Aż podskoczył gdy usłyszał huk. Zasłonił uszy i twarz lewym rękawem, patrząc kątem co tam się stało. Różowy dym?! Co też ona do licha tam wyprawiała, i czemu niby kazała mu być cicho?
I wyszła jakby, no... trudno mu było stwierdzić. Odsłonił uszy. Trochę zbyt zadowolona. Zachować racjonalną ostrożność.
Wyprostował się, kaszlnął z dwa razy. Założył ręce na piersi.
-Nie wiem czy jest sens pytać co właśnie się stało i dlaczego byłaś taka wystraszona, ale swoich drzwi też widać, że nie szanujesz-Mruknął pół żartem, pół serio. Jakoś też musiał się uśmiechnąć. -To pierwsza sprawa, byś pokryła koszty naprawy zniszczeń w moim domu. Najlepiej ściągnęła ekipę, nie mam do tego głowy. Druga sprawa to... ta cała Nitori. Już poleciała sprzedać mój grimuar?-SKrzywił się na tą myśl, ale dalej trzymał uśmiechnięty wyraz twarzy.

Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #10
- Hę? Nadal nie naprawiłeś tej ściany? - Zadziwiła się Marisa - Przecież jesteś magiem. Emm... Do tego zrobiłam tę dziurę bo chciałam szybciej do ciebie dotrzeć...- Lekko się zdezorientowała twoją nieudolnością do naprawienia sobie domu, ale jednocześnie się zarumieniła gdy mówiła o tym, że śpieszyła wtedy by spotkać się z tobą. 
- No ale cóż, nie jestem dobra w magii ziemi ale mogę mimo wszystko dać tobie miksturę dzięki której wyrosną winorośle. Będą na tyle gęste i grube, że zastąpią one ścianę, poza tym będzie wyglądać bardziej stylowo niż kupa kamieni. Nie sądzisz? - Co prawda nadal nie rozwiązywało to problemu wstawienia nowych drzwi lecz ściana postanowiona byłaby natychmiast.

- Co do twojej książki to nie mam bladego pojęcia po co ona tobie, bo wiesz niby magię było od niej czuć ale... - Chwila ciszy - Bez urazy ale jej treść to jakiś bełkot~ze - Twarz Marisy wydawała się wyjątkowo niezadowolona. Widać, że próbowała czytać tę książkę lecz twoje notatki były dla jej osoby nieczytelne.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #11
-Ech... zaczynam się obawiać Twojego zainteresowania...-Podrapał się z tyłu głowy, patrząc gdzieś na bok zakłopotany. Tez jakoś głupio mu się zrobiło. Ogarnął się jednak, bo dalej nie załatwił czego chciał-Właśnie. Nie murarzem. Magiem. Specjalistą. Mógłbym... być może... sam ją stworzyć. Ale byłoby to dla mnie męczące. Mogłabyś za przyjęcie na mnie Twoich szkód w obserwatorium nie robić mi wymówek. Miałem już wystarczająco ciężki dzień. Ciekawy, za co... no... jestem wdzięczny... ale ciężki-Znowu się ostatecznie zmieszał i obruszył z lekka... Chociaż... miała racje. Może warto byłoby się tym zająć... tak bardziej na przyszłość.
-Drzwi w komplecie do tych winorośli?-Nie wiadomo, czy zażartował, czy zasugerował pewną rzecz, czy mówił absolutnie poważnie. Zdawał sobie natomiast sprawę z tego, że był marudny jak diabli. Miał pomysły, ale skoro to nie od-Jakoś muszę wchodzić do środka. Nie moja wina, że taki punkt sobie obrałaś
Natomiast jego reakcja na jej komentarz do jego pracy była trochę zaskakująca. Uśmiechnął się.
-To dobrze. Ważne, by to MI dobrze służyła, i dlatego, między innymi, chce ją odzyskać. Więc jak z tą Nitori?-Kiwnął głową. A skoro już tutaj był... zdawała się ona mieć sporo znajomości. A mógłby się o to dowiedzieć-Swoją drogą... kojarzysz może taką dziwną dziewczynkę z blond włosami i kryształowymi skrzydełkami?
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2015, 19:20:48 przez Ekkusu

Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #12
- No dobrze już dobrze... - Naburmuszyła się Marisa. - Możesz wziąć moje drzwi. - Wskazała palcem na nadal dymiące mieszkanie. Przez chmury dymu było lekko widać wiszące na górnym zawiasie przechylone drzwi. Po kilku sekundach jednak ten górny zawias również puścił. Przez dziury w tych drzwiach można by przecisnąć małą wróżkę.

- Do Nitori mogę cię zaprowadzić ale po co tobie ona? Księgę oczywiście zanieść musiała do Patchy~ze. Nie znam innego maga który by kolekcjonował książki... A tak swoją drogą, miksturę na winorośl mam w domu, pomożesz pozbyć mi się tego dymu~ze? A może wolisz po prostu wziąć butelkę i sobie pójść? - Powiedziała czarodziejka z maślanymi oczyma. Chyba bardzo nie chciało się jej tego sprzątać.

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #13
-Twoja hojność nie zna granic-Obśmiał się widząc, jak właśnie to drzwi opadły na ziemię-No nic, jakoś sobie potem z tym poradzę...-...będzie musiał jakoś zrobić zawiasy do... winorośli... może z tych jego coś zostało. Będzie potem musiał sprawdzić.
-O to właśnie pytałem, czy już poleciała, czy może jeszcze siedzi i... nie wiem, robi cokolwiek innego. jeszcze do tego obserwatorium będę musiał polecieć... gdziekolwiek to jest...-Machnął ręką już na to. I wtem... patrzyła się i... erm... co za typ no... nie dość, że musiał się nadstawiać to jeszcze teraz ona...
...był pojedynek spojrzeń. Maślaności z zażenowaniem. W końcu westchnął ciężko. Tego też nigdy nie próbował, ale...
-...ech... moment, sprawdzę coś...-Obrócił się bokiem i stworzył malutką gwiazdę przed swoim palcem. Stworzył bardzo słabą czarną dziurę. Taką, by tylko wciągać do środka powietrze z obszaru trochę przed. Nie za mocno, co by czasem jakiś rzeczy nie złapał. Co najwyżej jak coś złapie to wypluje to na zewnątrz jak wyczyści mieszkanie. Ale to jak już sprawdzi, czy to działa jak należy.
Oceni, jakiej wielkości przedmioty mógłby tak wciągnąć. O ile w ogóle. Jak wspomniał... słaba siła na dym powinna wystarczyć.
  • Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2015, 19:45:01 przez Ekkusu

Odp: [1.3] Zaćmienie: After story
Odpowiedź #14
- Obserwatorium? Hmm... - Marisa chwilę pomyślała. - Ah chodzi o planetarium w którym byliśmy. Sama nie mam czasu ale pomogę~ze.

Marisa skończyła mówić po czym patrzyła z zaciekawieniem na twoją czarną dziurę. Powietrze się zbierało i zbierało, a ostrożność popłaciła gdyż było w mieszkaniu Marisy kilka przedmiotów które mogłyby wybuchnąć.
Gdy dym już został zebrany można było ujrzeć jego źródło przez dziurę po drzwiach. Mały kociołek stojący w zagaszonym palenisku, w kominku.
- Taki tam mały wiedźmiński eksperyment. - Podrapała się po głowie Marisa - Dobrze przynajmniej, że po wybuchu zgasł ogień.

Rzeczy w jej mieszkaniu były wszystkie poprzewracane i leżały jedno na drugim. Aczkolwiek było ich kilkukrotnie więcej niż półek w których mogłyby się te rzeczy zmieścić. Wygląda na to, że już wcześniej musiał być tu taki bajzel.
- Emm... Przez ten wybuch mam taki nieporządek w mieszkaniu do tego pewnie twoje zaklęcie przewróciło coś jeszcze... - Marisa odwróciła od ciebie wzrok i pot jej lekko spłyną po czole - Ekhem, może poczułbyś się zobowiązany by pomóc mi tu posprzątać?