Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [EXSesja 2.2] Black Works (Przeczytany 41462 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #135
Ujrzawszy boginkę, zamarł przez dłuższą chwilę w bezruchu. Uśmiech, zazwyczaj tak zwykły jak słońce na niebie, teraz był ostatnią rzeczą, jaką spodziewał się zobaczyć. Stał tak otępiały przez dłuższą chwilę, a dobrą chwilę po tym, jak dziewcze już sobie poszło, ten odruchowo zawołał jej imię. Sekundę potem, wyskoczywszy jak poparzony, rozglądnął się po okolicy.
"Kurwa mać, dym! To już tak mało czasu?" - Rzucił, spoglądając na słońce i starając się zebrać myśli. Lady Kanako i Sanae ani śladu w okolicy, więc nie mogły jeszcze wrócić. W takim stanie i tak nie mogłaby mu pomóc.
"Ten wampir i morderca kobiet nie mogli już wrócić, a ta babcia nie wyglądała na zainteresowaną... Jedynym, który mógł już sprawdzić jak się mają sprawy i skąd wzięła się ta cholerna anomalia jest Ranalcus. Teraz tu i tak nic nie ugram!" - Głośno myślał, po czym złapał głęboki oddech i zaczął biec ile sił w nogach w stronę Lasu Magii, by jak najszybciej ujrzeć, czy nie dzieje się tam nic, co ma doprowadzić do katastrofy i mieć na tyle pojęcie o sytuacji by móc określić plan. Dzięki wydobywającym się jeszcze oparom był przynajmniej pewien, że się nie zgubi.
Celowo powstrzymał się od rozglądania w którym miejscu znajduje się Lady Suwako i wypowiedział myśli na głos - być może w ten sposób żabia bogini zobaczywszy nietypowe zachowanie zainteresuje się sprawą i w swojej ciekawości podąży za nim. W sumie był nieco zadowolony, że sytuacja nie idzie tym torem co ostatnio - w końcu to może oznaczać, że jest bliżej zmiany ostatecznego wyniku. Nawet jeśli nie pobiegnie za nim, to chociaż zapewne powie o podejrzeniach Lady Kanako i ta wyruszy sprawdzić to na własne oczy. No chyba że tamci byli na tyle głupi by iść przez piec i reaktor nuklearny... Wtedy, jeśli wyjdą w jednym kawałku, to niech oni zajmą się wyjaśnianiem i odwrócą uwagę boginek od urywania sobie głów. Przynajmniej jego argument będzie bardziej wiarygodny.
  • Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2011, 02:49:54 przez critz

Official Husbando of Sanae-chan. || Z naszym miotaczem danmaku Ty też możesz bezkarnie strzelać do małych dziewczynek!

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #136
Deviol i von Suzumien

Obydwaj po wejściu wzdłuż tunelu zobaczyli krajobraz (jeśli to można tak w ogóle nazwać) składający się jedynie ze sterty głazów i płynącej nad nimi lawy. Od czasu do czasu odrywały się skały różnej wielkości: od maciupeńkich odłamków po masywnej wręcz lawinie. Te po wpadnięciu do magmy rozpryskały gorącą ciecz (plazmę?) we wszystkie strony i, albo po prostu się tonęły lub też bez problemu unosiły się na powierzchni.

W tym miejscu to wyglądało na tyle kuriozalnie, iż owe kamienne "rzeźby" znajdowały się naprzeciw siebie i wyrzucały materiał skalny na tyle gęsto, że tworzyły one most, a za "mostem" zaś było wydrążone przejście.  Niestety było ryzyko. Tuż nad Deviolem i Mercuriusem były stalaktyty, które czasem, na w skutek nieziemskiego żaru, spadały.

Chris
Choć na fotelu nikt nie siedział, okazało się, że należy do bibliotekarki. Ranalcus zajrzał pod stół. Niestety była kolejny problem. Były aż trzy dźwignie. Jeden przyczepiony był do spodu stolika, zaś dwa kolejne znajdowały się na ziemi. Wszystkie były ustawione równolegle do siebie. Patchouli kiedyś mówiła również, że:
1.Dźwignia włączająca prąd ma żółtą obudowę;
2.Są czerwona, niebieska i zółta.
3.Żółta dźwignia nie jest po środku.
4.Niebieska nie znajduje się po prawej albo lewej stronie.
5.Niebieska dźwignia znajduje się obok czerwonej, zaś żółta nie.
6.Czerwona dźwignia nie jest albo po lewej lub w środku.

critz
Chłopak jak torpeda wyszedł ze świątyni i natychmiastowo poszedł w stronę spalonego skrawku jakim był teraz las Magii. Dotarł na miejsce.

Mimo, iż płomieni już nie było, wszędobylski dym nadal drażnił drogi oddechowe i oczy, zaś wokół tego miejsca panowała dużo wyższa temperatura. Nagle Christiano zauważył w oddali coś błyszczącego. Podszedł do nieznanego obiektu, który chwilę potem okazał się być skrawkiem metalu pomalowany na czarno.

Chłopakowi zaczęło się kręcić w głowie.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 08, 2012, 13:20:23 przez Michał

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #137
Dziwne miejsce. Zwykłe zmniejszenie temperatury nie powinno tu jednak zaszkodzić.
Użył swojej magii by jak najbardziej ochłodzić rozlegające się przed nimi otoczenie.
- Uważaj na nasze głowy, kruku. - Powiedział, po czym przeleciał nisko nad mostem, by za nim znów kontynuować pieszą wędrówkę.
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #138
Po jednym z najbardziej wyczerpujących sprintów w życiu, Cristiano łapiąc oddech ujrzał coś, co z jednej strony wyglądało normalnie, z drugiej zaś było kompletnie oderwane od otoczenia, jakby nigdy nie powinno było się tu znaleźć. Pchany ciekawością pomieszaną z desperacją zbliżył się do obiektu...
-"Kawałek metalu? Jak do cholery toto się tu znalazło?..." - Wypowiedziawszy pytanie do samego siebie, nagle uderzyło go paskudne uczucie lekkości, częściowo odbierające mu kontrolę motoryczną nad ciałem i pochłaniające świadomość. Poczuł także silne mdłości. Jego ciało jakby instynktownie oddaliło się jak najdalej od obiektu, który musiał być temu winny i po chwili upadł na ziemię, ciężko dysząc.
-"Kurwa... mać... co to jest do cholery!?" - Rzucił, uspokajając oddech i starając się przezwyciężyć zawroty głowy. Z oporem podniósł się z powrotem na nogi. Nie dowierzając, podszedł drugi raz. Objawy powtórzyły się, lecz tym razem nie upadł, gdyż nie wzięły go z zaskoczenia. Wniosek był oczywisty - to nie jest zwykły kamień i to nie przypadek że tu jest. Tak błyszcząc mimo bycia czarnej barwy... to coś krzyczało "anomalia". Tym bardziej że nic innego dookoła nie wydawało mu się ani troche zdolne do działań nadprzyrodzonych, z załamaniem czasoprzestrzeni włącznie. Pozostawienie tego tutaj z pewnością będzie równać się powtórce z rozrywki... ale nie ma pojęcia co z tym zrobić, czy zniszczenie go jest możliwe, czy cokolwiek da, i czy nie zagładę. Pozostało tylko jedno - póki co zabrać to jak najdalej stąd - być może już samo to znacznie zmieni przyszłą wersję wydarzeń. Tylko łatwiej powiedzieć niż zrobić...
Po chwili panicznego zmuszenia intelektu do pracy na pełnych obrotach, udało mu się wymodzić plan... rozejrzał się za najostrzejszym kamieniem dookoła, chwycił taki, który się nadawał i z całej siły przejechał nim sobie po lewej ręce od łokcia do nadgarstka, zrywając kawałek skóry do krwi, po czym nabrał powietrza i począł się powoli zbliżać do obiektu. Gdy ponownie uderzyły go mdłości, przemógł sie i przygryzł sobie dolną wargę do krwi, licząc że ból nie pozwoli mu utracić przytomności. Chwycił kawałek metalu i zaczął jak najszybszym krokiem wracać tą samą drogą z powrotem, wmawiając sobie że jakimś cudem wytrzyma, a jeśli nie to przynajmniej pewnie go znajdą nieprzytomnego i pojdą z tym dalej. Czuje się niemal tak paskudnie, jak podczas tamtego "armageddonu", lecz z tego powodu tym bardziej nie może się poddać. Teraz ma przynajmniej jakiś dowód, no i może zasiegnąć rady co z tym zrobić.
  • Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2012, 01:01:42 przez critz

Odp: [EXSesja 2.2] Black Works
Odpowiedź #139
Zamyślił się chwile.
Podrapał się po brodzie i zaczął kombinować.
Wybrał lewą dźwignie. Potrzymał trochę rękę na niej i pomodlił się w duchu. Po czym przełączył ją.