Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: [2.4] Życie wieczne (Przeczytany 45479 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #30
Patrzałem, i nie wiedziałem co ja patrzę. Trzy razy wystawiłem kamień, to musiało się tak skończyć. Zawiedziony sromotną klęską, uznałem jej zwycięstwo. Patrząc na nią, chyba też miała dużo pomysłów na to co ze mną zrobić. Potem zaskoczyła mnie dwiema rzeczami: Tym ze wybrała coś tak normalnego jak spacer, i tym ze nad jej głową pojawiła się żarówka. Ona jest z kreskówki czy co? W każdym razie umowa to umowa. Mialem jej dotrzymać.

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #31
Wszystko staje się możliwe? Hej, czy to oznacza, że dzięki temu eliksirowi stanę się silniejsza od kapłanki? To się stawało coraz ciekawsze! Najpierw wyeliminowanie problemu prześladowania teru teru bozu, teraz dochodzi do tego możliwość pokonania tej wrednej zołzy ze świątyni! Ha, ale miałąm szczęście, że trafiłam na tego dziwaka! Na dźwięk słowa "Ruszamy!" wskazałam palcem wskazujący kierunek chyba zbliżony da Lasu Magii i odpowiedziałam:
- Ruszamy po eliksir!
Po czym ruszyłąm za Białym raźnym krokiem nucąc sobie pod nosem. Nie wiem, jaka miala być dzisiaj pogoda, ale wokół mnie na pewno będzie słonecznie.
Jak doszliśmy do Lasu Magii ostrzegł mnie przed... magią! Przecież jest youkai. Magia nie powinna robić na mnie większego wrażenia. No, ale niech mu będzie. Jestem w zbyt dobrym humorze, żeby kłócić się z nim o takie szczegóły. Przekroczyłąm więc pewnie granicę niezbyt dobrze znanego mi lasu w przeświadczeniu, że nic tutaj nie może specjalnie stać. I nawet mi przez myśl nie przeszło, że może mi się tutaj coś przytrwafić. Powinnam się chyba zastanowić, że skoro takowy eliksir istnieje, to i pewnie istoty będą chciały po niego sięgnąć, ale jakoś mi to do głowynie przyszło. Tak więc zrobiłam swój pierwszy krok w celu zdobycia eliksiru. Obym go tylko szybko znalazła, zanim przyjdzie czas na połudiową przekąskę.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #32
Sebastian Miles:
- Szybko znikłeś. - Powiedziała dziewczyna idąc dalej prosto przed siebie. Miała pewność, że ją słyszysz skoro z takiej odległości byłeś wstanie wykryć przeciwnika. - Jeżeli jeszcze chodzi o to czego mógłbyś sobie zażyczyć w zamian za pomoc... Nieśmiertelni mogą zdobyć wszystko chociaż zawsze zajmuje to trochę czasu, więc nie ważne czego byś chciał i tak mogę to tobie dać. Czego sobie zażyczysz to dostaniesz, nie mam nic przeciwko nawet jeżeli twym życzeniem byłoby zaznać cielesnych rozkoszy. - Mówiła głosem słodkim jak biały cukier cały czas jednak idąc do przodu.

Dziewczyna po chwili krzyknęła głośniej w kierunku bestii: Hallo skarbie! Wróciłam! - W tym momencie usłyszałeś głośny ryk. Byłeś również na tyle blisko by wiedzieć co to za potwór.
Faktycznie wyglądał jak troll. Cały owłosiony o barwie beżowej, wysoki na sześć metrów. Łapy grube jak pnie drzew. Ciężko stwierdzić, czy zwykłe pociski byłyby w stanie przebić taką skórę a jeżeli już to zrobią, to czy byle kulka chociaż zaboli takiego bydlaka?
Potwór zaczął szarżować w stronę Mi-chan.
Jesteście w lesie, słyszysz jak bestia obija się o drzewa które się rozsuwają na boki prawie wyrywane z korzeni.
Wygląda na to, że ten przeciwnik raczej nie będzie korzystał z danmaku.

Felix:
Szedłeś przez las razem z Koishi. Nie mówiła ona wiele ale wyglądała na podekscytowaną. W pewnym momencie usłyszałeś przeraźliwie głośny ryk i dźwięk łamanych drzew. Jakąś ogromna bestia znajduje się w tym lesie, jednak nie zbliża się w twoim kierunku a szarżuje w przeciwnym.
- Ciekawe co to!? - Zapytała Koishi. - Chodź zobaczymy! No dalej, obiecałeś! - Mówiła.

Kumori Shigure:
Idąc przez las widziałaś wiele roślin których nie ma w drugim lesie. Dziwne powykrzywiane owoce. Kwadratowe szyszki. Wiele dziwactw nasyconych magią. - Staraj się nie dotykać żadnych dziwnych rzeczy Kumori-chan. Większość z nich jest niejadalna albo powodują... dziwne rzeczy. Na przykład temte grzyby sprawią, że jak je zjesz to później grzyb wyrośnie na tobie... - Powiedział wskazując na różowego grzyba sromotnikowatego.

Wtem nagle rozległ się głośny ryk daleko przed wami. Słychać było bestię ryczącą tak głośno, że nawet hałasowanie poltergeistów może się schować.
- Oh, to jego szukamy. Ponoć wie skąd wziąć Elixir. Chodź Kumori-chan, zapytamy - Biały skomentował właśnie usłyszany dźwięk.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #33
Nie no, czy ja mam mam szczęście do potworów? Dobrze chociaż ze mnie nie goni, ale trzeba je jednak obserwować. Muszę zmienić kolor sierści. Tak by wtopić się w drzewa, i nie używać mocy. Po prostu będę śledzić, na razie nie mam ochoty pchać się do walki. Po drzewach, skokami jakoś przemknę.
- Nie zbliżaj się, za mocno. Wolalbym uniknąć zbędnej walki.
Rzuciłem do Koishi zanim zacząłem śledzić stwora. Trzeba wczuć się lepiej zapachem.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #34
Przyjąłem, odpowiedziałem w myślach. Miałem ważniejsze rzeczy na głowie niż zastanawianie się nad swoją nagrodą. Czego mogłem sobie zażyczyć? Krwi. Pragnąłem krwi.
Zaszedłem potwora od tyłu i zaczekałem na właściwy moment, by przestrzelić mu nogę. Najpierw jedną. Jeżeli biegłby dalej, przestrzeliłbym drugą. Po oddanych strzałach zmniejszyłbym dystans do bestii, zachodząc ją od boku. Schowałbym rewolwer, a na jego miejsce wyciągnę włócznię. Wskoczenie mu na plecy i wbicie ranseur w kark, przybicie go do ziemi. Taki był mój cel - unieruchomić.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #35
Kiedy mówił mi o grzybach, trzymałam właśnie jednego w ręce i zastanawiałam się, czy jest smaczny. Jednak wizja grzyba wyrastającego ze mnie nie była przyjemna, więc go czym prędzej odrzuciłam tak daleko, jak to było tylko możliwe:
- Hej, ale o takich rzeczach to mnie informuj wcześniej! I wcale nie chciałam go zjeść!
Wtedy rozległ się ten straszny ryk. Potem coś Biały do mnie mówił, ale jakimś dziwnym trafem znalazł się nagle jakieś sto metrów przede mną, mimo że się wcale nie poruszył? Chyba się teleportował, bo nie sądzę, żebym tak spanikowała, żeby schować za aż tak oddalonym drzewem. Nie brzmiało to wcale zabawnie. Brzmiało to wręcz bardzo niezabawnie. No... po prostu groźnie. Ale ja się nie przestraszyłam! Wcale nie! Po prostu wolałam się temu przyjrzeć z trochę większej odległość. Tak, taka wersja jest prawdziwa! A że się trochę trzęsę? Bzdura!
Krzyknęłam do swojego towarzysza:
- Nie myśl sobie, że się boję, bo znowu rzucę w ciebie kamieniem! - niech sobie nie myśli, że spanikowałam!
Wyjrzałam nieśmiało w stronę, z której dopiegał ten ryk. Weź się w garśc Shigure, pokonałaś Rumię, więc nic ci nie jest straszne! Dokładnie tak!

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #36
Dzięki swym nadludzkim zdolnościom Sebastian słyszy już wydarzenia które się dzieją w pobliżu. Czyli może już usłyszeć Kumori i jej ubranego na biało ludzkiego towarzysza. A także Felixa (lecz nie dostrzega on Koishi).

Kumori Shigre:
Spokojnie Kumori-chan! To mój kolega, nic nam nie zrobi. - Krzyknął biały z oddali po czym szedł spokojnym i powolnym krokiem w stronę bestii.

Felix:
Ja też unikam niepotrzebnych walek! - Powiedziała Koishi lekko urażona tak jak byś wziął ją za głupią. - A teraz chodź, przywitamy się. - Powiedziała po czym znikła tobie z oczu. Najprawdopodobniej ruszyła w stronę potwora.

Wszyscy:
Wielki na sześć metrów włochaty troll walczył właśnie z Sebastianem Milesem, oraz jego towarzyszką.
Strzały z pistoletu wydawały się być nieskuteczne przeciwko bestii. Jego cielsko było tak duże, że nawet nie gojące się rany były zbyt małe aby mógł to poważnie odczuć.
Potwór po otrzymaniu strzałów chwycił jedną ręką za drzewo o wysokości około ośmiu metrów i w mgnieniu oka wyrwał je z korzeniami. Pień był na tyle gruby, że ledwo mieścił mu się w ogromnej łapie.
Przez to, że zaczął nim wymachiwać podejście do bestii stało się trudne.
Jednakże towarzyszka Sebastiana krzyczała do potwora: - Halo tutaj jestem! Tutaj! - Co skończyło się tym, że oberwała i przelatując jakieś 10 metrów w tył uderzyła w kolejne drzewo - które się aż połamało.
Las jest niszczony w szybkim tempie. - Każdy kto się zbliży, może obserwować to wydarzenie.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #37
Kolega... też mi kolega! Nie boję się go, ale mu nie ufam! I wolę się do niego nie zbliżać! Dobrze, że trochę oczyścił las wokół siebie, to będę mogła przynajmniej spojrzeć na niego z góry. Lecę więc nieśmiało i ostrożnie w stronę pola walki, ale zachowując bardzo bezpieczny dystans. Tak bezpieczny, że nawet gdyby ten potwór rzucił czymś we mnie, będę miała spore szanse w miarę szybko zareagować. I żeby mnie przypadkiem nie zobaczył używam Znaku Chmury "Zabawy w Chowanego". Tak na wszelki wypadek.
Całe szczęście, że ten człowiek absorbuje jego uwagę, inaczej zdrowy rozsądek miałby szansę wygrać z ciekowością, a tak mogę dąć jej lekki upust i spojrzeć na to coś z lepszej perspektywy. Ech, jak dorwę ten eliksir, to takie trolle będą się mnie bały, a nie ja ich. Zaraz... ja się przecież go nie boję. Tak, nie boję się go, prawda Shigure?
- Hahahaha - zaśmiałam się nieśmiało.

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #38
Nabojów w komorze - pięć. Broń palna - nieskuteczna. Status sojusznika - na skraju śmierci. Jest nieśmiertelna, więc nie ryzykuje nic poza bólem. Co mnie rozgniewało...
- DO MNIE, BESTIO. ZMIERZ SIĘ Z KIMŚ NA MIARĘ SWOICH MOŻLIWOŚCI.
Czy to zadziała? Nie wiem. Wyrzuciłem przed sobą noże naznaczone runą "Isa" w formacie kwadratu. Wydając z siebie długi skowyt, oddaliłem się od stworzonej przeze mnie pułapki. Próbowałem dalej drwić z trolla, wyzywając go od najróżniejszych. Chciałem go sprowokować do wpadnięcia w moją pułapkę. W sumie... Z włócznią w jednym ręku, a rewolwerem w drugim, oddałem kolejne pięć strzałów. Jeżeli mi się uda i go unieruchomię, wskoczę trollowi na plecy i wbiję mu broń w szyję. Rozerwę twe ciało i rany posypię solą... Dosłownie. Chciałem zasolić jego rany. Nie miałem ognia, może sól zadziała.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #39
Nie wiem co na ma na myśli... Przywitać się z tym czymś? Raczej nie wygląda to na coś rozmownego. Ja nie mam zamiaru się zbliżać za bardzo.
Jakoś nie chcę by wyrwał drzewo na którym akurat siedzę. Profilaktycznie odskakiwałem gdy wyrywał drzewo, ale poczułem że troll nie jest jedyną obecną tutaj postacią. Czuję klika różnych zapachów duszy, Koishi i jej kuriozalny zapach czułem cały czas ale nie wiedziałem gdzie jest. Trzeba też sprawdzić kto jest właścicielem reszty zapachów, i jak złe one są.
Mimo wszystko, na razie wolałem trzymać się z boku. Jeszcze się okaże, że zaatakuję niewłaściwą osobę. Starałem się o to by nic na mnie nie zwracało zbytniej uwagi.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #40
Kumori Shigure latała wysoko nad wami i przyglądała się z góry. Dzięki brakom w drzewach, widziała wszystko w miarę wyraźnie.

Felix oglądał sytuację z boku, z bezpiecznej odległości.

Koishi gdzieś wcięło.
Biały mężczyzna stał kilka metrów od wydarzenia i się przyglądał.

Troll dał się sprowokować tym bardziej widząc, że na razie Mi-chan nie jest w stanie się ruszać.
Zaraz wpadł w lodową pułapkę. Ty (Sebastian) stanąłeś na jego plecach i już miałeś stylowo dobijać bestię.
W tem jednak usłyszałeś, że potwór krzyczy bardzo niskim głosem - Przeeeeestań! - Dobijasz go natychmiast czy jednak nie?

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #41
Musiałem interweniować. Czułem jedną osobę o bardzo nieczystych intencjach. Teraz czułem to wyraźnie, ale chciałem zaatakować subtelniej niż przednim razem. Starałem się odnaleźć źródło zapachu, i powstrzymać jego zamiary. Wciąż się ukrywając, zbliżyłem się. Jako że tym razem miałem odpowiedni kamuflaż było dużo prościej.
- Aj Koishi, gdzieś ty polazła. Wolałbym nie tłumaczyć się pani Satori dlaczego stała ci się krzywda.
Nagle wyobraziłem, sobie ranną Koishi, aż ciarki mnie przeszły. W tym momencie, zauważyłem że jakiś człowiek chce zabić tego trolla. Nie byłem pewien czy to akurat on, ale atakowanie bezbronnego przeciwnika... Prawie bym rzucił się na niego. Starałem się opanować i skupić się na skradaniu i oszukaniu źródła zła.
 Miałem nadzieję że Koishi nie zrobi czegoś głupiego. Jeżeli czegoś nie zrobię, może ucierpieć ktoś całḱiem niewinny.

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #42
Obserwowała całą walkę i w momencie, jak troll zaczął przegrywać zaczęłam kojarzyć fakty.
"Kolega... Nic nam nie zrobi... Wie, gdzie jest eliksir... Nic na nie zrobi... Wie gdzie jest eliksir... gdzie jest eliksir... ELIKSIR!"
Hej, jak zaraz czegoś nie zrobię, to mogę stracić szansę na zdobycie tego eliksiru! Niedobrze! BARDZO NIEDOBRZE! Heh, a miałam się nie wtrącać! Jak tylko ten łowca wskoczył temu trollowi na plecy, rzuciłam na niego Znak Deszczu "Oberwanie Chmury" i zaczęłam lecieć lotem pikowm w jego stronę w celu poprawienia mu Znakiem Ognistej Wody "Tajfunem". Pora wytestować tę kartę zaklęć w praktyce, bo jeszcze nie miałam do tego okazji. Trzeba było przecież ratować szansę na zdobycie tego wspaniałego eliksiru, nawet jeśli miałoby to oznaczać, że ten człowiek dostanie ode mnie srogi łomot!

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #43
Przesunąłem grot ranseur na ramię trolla trzymające drzewo. Pora go unieszkodliwić. Raz, a porządnie. Przemieniłem się w bestię, nabierając rozmiarów, masy oraz siły. Wbijając włócznię włożyłbym w to swój cały ciężar ciała, docisnąwszy nogą na ramię krzyża. Chciałem go dobić do ziemi, żeby móc go przy niej przytrzymać.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2015, 17:44:01 przez Zhearrimst

Odp: [2.4] Życie wieczne
Odpowiedź #44
Sebastian Miles przemienił swoje ciało w potwora przez co wyglądał trochę jak typowy likantrop.
Udało mu się przybić bestię do ziemi która zaczęła strasznie skowyczeć.

W tym samym czasie został jednak zaatakowany przez Kumori Shigure. Jej atak o nazwie "oberwanie chmury" byłby w porządku do unieruchomienia i przerwania ataku dla Sebastiana. Jednakże deszcz padający z góry nie mógł przeszkodzić w wykonaniu ataku od góry. Tym samym udało się jednak trolla przyszpilić do ziemi.
Kolejny zaś atak Kumori, tajfun. Normalnie nie zadał by obrażeń ludzkiej formie Sebastiana gdyż nie jest ona typowo "zła". Jednakże atak ten dla jego formy bestii jest dużo bardziej bolesny.
Sebastianowi zaczęło odpadać futro i pojawiać się palące blizny na całym ciele. Ból powinien być nie do zniesienia. Nawet jego magiczny pancerz tutaj nie pomoże ponieważ runy znajdujące się na nim chronią przed złem lub ogniem. Nie przed czymś co jest jak woda święcona. Woda ta również blokuje regenerację.

Sytuacja:
Troll leży na ziemi lecz przestał skowyczeć. Zabrakło mu tchu by krzyczeć. Ból sprawił mu nie tylko atak Milesa ale także i tajfun Kumori.
Sebastian zwija się z bólu wywołanego wodą raniącą złe istoty.
Kumori stoi obok niego lekko zmęczona swoją szarżą i użyciem dwóch zaklęć. Jest wystarczająco energiczna by jej to jej nie wyczerpało.
Felix nadal się przygląda, widzi on Koishi która kucnęła obok trolla i szturcha jego głowę patykiem - nikt poza Felixem nie widzi Koishi.

Biały zachowując pełen spokój idzie w stronę Mi-chan po czym mówi do niej - Halo, Żyjesz?
Ona nie odpowiada tylko leży pod drzewem z zamkniętymi oczyma.
  • Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2015, 18:01:43 przez Raion