Touhou.pl ~Human meets Danmaku~

Świat Zewnętrzny => 4um Games Center => Archiwum => Temat zaczęty przez: Raion w Czerwiec 25, 2015, 20:36:51

Tytuł: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 25, 2015, 20:36:51
Gracze:
1. Cthulhoo
2. Archi
3. Zanarhi
4. 11dam

Kolejność wypowiedzi dowolna.

Czas na odpis macie dwa dni, ale:
1. Dwa dni to maksimum, będę bardzo zadowolony jeżeli odpiszecie przynajmniej raz dziennie. Jeżeli nagminnie będziecie odpisywać raz na dwa dni to nie będę szczęśliwy.
2. Jeżeli gracz nie odpisze w ciągu dwóch dni od mojego posta, jego kolejka jest omijana a z jego postacią dzieje się to co ja napiszę.
Starając się oczywiście by ktoś robił coś jak najbardziej zgodnego z jego charakterem.

3. Jako, że rozpoczynam sesję wcześniej niż zamierzałem (gdyż znalazła się już maksymalna ilość graczy). Macie czas na odpis nieograniczony. Kiedy wszyscy odpiszą przynajmniej jeden raz to uznam, że wszyscy są gotowi.



Prolog:

Kumori Shigure:
W życiu każdego młodego youkai zdarza się w końcu taki moment w którym będzie musiał wziąć się w garść i komuś pomóc lub kogoś zjeść, a może kogoś zdenerwować.
Być może stanie się to właśnie dzisiaj?
Wybiła godzina 12:00. Kumori spędza właśnie czas w lesie youkai robiąc [wiadomo gdzie jesteś, opisz swój dzień].
Aż tu nagle coś gruchnęło i zaświeciło w odległości około 50 metrów od ciebie.
Może wypada to sprawdzić lub od tego uciec?

Forgus Akraz-surk:
Zostałeś właśnie przeniesiony do nowego świata. Nie znasz tutejszych zwyczajów. Nie wiesz jakie żyją tutaj istoty. Nie znasz ani flory ani fauny. Nie masz pojęcia jak wrócić do swojego świata. Będziesz musiał coś wymyślić.
Znajdujesz się w środku lasu youkai. Twoje pojawienie się wywołało głośny huk, oraz falę uderzeniową. Ponad to światło widoczne z dużej odległości.
Widzisz, że jest w około pełno roślin więc na pewno zwróciłeś uwagę jakiś żywych istot.

Zanarhi Anderson:
Znajdujesz się w wiosce ludzi. Jest godzina około 12:00. Opisz co robisz.
Pracujesz? Opierniczasz się? Może czegoś szukasz? Cokolwiek.

Dams:
Znajdujesz się w wiosce ludzi. Jest godzina około 12:00. Opisz co robisz. Jesteś podróżnikiem więc może skądś wracasz? Lub się gdzieś wybierasz?
Cokolwiek.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 25, 2015, 20:51:41
Jest godzina 12 a że spędziłem w wiosce 2 dni na handlu postanowiłem zapakować swoje rzeczy, skupić trochę od innych ludzi (głównie cenne kamienie i rzeczy które mogą posłużyć kappom) i wyruszyć w stronę góry youkai w celu handlu, jak zwykle podróż jest planowana przez las youkai bo jest to najkrótsza droga i przeze mnie dobrze znana, tak poza tym mam zamiar sprzedawać jakieś podstawowe rzeczy  youkaiom które spotkam na drodze



<podstawowe rzeczy : naczynia, jakieś długoterminowe jedzenie, saka (chociaż to raczej dla mnie na umilenie podróży :D)> 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 25, 2015, 21:30:27
Jako, że każdy dzień jest wprost idealny na zabawę, przmierzam las, nucąc sobie radośnie pod nosem, w celu zebrania ekipy wróżek do zabawy. Skubane ostatnio oszukiwały w chowanego wspomagajjąc się swoją magią, więc tym razem pokażę im, że w berka nie mają ze mną szans! Hu hu hu, ostatnio udało mi się nawet uciec tej wrednej kapłance, więc miałam doskonały trening, więc reszta nie będzie w stanie dorównać mi w szybkości!
No i udało mi się spotkać parę osób chętnych do zabawy. Czas upływam mi wspaniale! Nie tylko bawiłyśmy się w berka, ale także w podchody oraz w parę innych gier.
Ech, miałam się nie bawić z małymi oszustkami w chowanego, ale jak zaproponowały tę zabawę, to nie wypadało odmówić. Nie, weź się w garś, Shigure, trzeba im pokazać, że nawet ich magia im nie pomoże i tym razem znajdziesz je wszystkie! No dobra, nie wiem, ile to sto, ale chyba dość dużo i na pewno już policzyłam do tej liczby, tak więc szukam!

Ej, co to jest? *nagle coś spadło z nieba i Shigure schowałą się za najbliższym drzewem dwieście metrów dalej*

Może to jak zły youkai? A może, co gorsza, ta wredna kapłanka jednak mnie znalazła i teraz szuka zemsty po tym, jak ją wczoraj oblałam deszczem, gdy spała przed tą swoją świątynią. Mój atak był niezwykle skuteczny, bo nie potrafiła po nim składnie mówić ani zbyt prosto chodzić (tak, gracz w swoim opisie sugeruje, że Reimu wypiła po prostu troche za dużo sake). Niedobrze, może być teraz bardzo zła i szukać zemsty... *Shigure klasnęła się dwa razy po policzkach*. Weź się w garść, nawet to ona, to tym razem ponownię ją zaskoczę i napewno wygram! Trzeba ją pokarać przecież za prześladowanie moich braci i sióstr i bezduszne wieszanie ich w oknach.

Zaczęłam iść w stronę tajemniczego i świecącego obiektu dla bezpieczeństwa używając Znaku Chmury "Zabawy w chowanego" nie zastanawiając się nawet, że takie nagłe pojawienie się chmurki w słoneczny dzień, w środku lasu już samo z siebie zwraca na nią uwagę. Powoli, przeskakując od drzewa do drzewa. Im bliżej byłam celu, tym wrodzona pewność siebie coraz bardziej wygrywały z pierwotnym uczuciem lęku. W końcu znalazłam się dostatecznie blisko, żeby zaatakować tę wredotę. Ok, raz, dwa...*gdy Shigure już miałą zaatakować Reimu, właśnie zdała sobie sprawę, że właśnie wyskoczyłą na coś zgoła innego i wylądowała skonsternowana i zbita z trupo zaraz przy nieznanym jej "obiekcie".
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 26, 2015, 20:38:22
Inicjowanie wzorców imperialnych...rozruch systemu...wszystkie systemy sprawne... - Forgus drgnął i rozpoczął pobieżne lustrowanie otoczenia. Atmosfera zdatna do podtrzymania życia...nie wykryto Światła Imperatora.... Jedna z macek świsnęła i wbiła się w podłoże na którym stał Cyber Seer. Brak skażenia chaosem. Nietypowe. Skład gleby: Glinokrzemiany, kwarc, spinele, lista pierwiastków akcesorycznych przesłana do modułu pamięci 15F... - powiedział do siebie - Nie wykrywam zagrożenie ze strony pobliskiej fauny, czas odnaleźć materiały i przystąpić do budowy warsztatu. Muszę czym prędzej nawiązać kontakt z Omniprorokiem. Ale najpierw.... Mechaniczne ramiona zgrzytnęły lekko i rozpoczęły pracę. Akraz-surk zebrał piasek w formę niewielkiego, około jeden i pół metrowego prostopadłościennego obelisku, z każdej jego strony odbił swoją broszę, a następnie korzystając z Electoo Induktora, zeszklił powierzchniową warstwę piasku utrwalając pomnik. ...ten świat musi ujrzeć Blask Imperium. Po odśpiewaniu Liturgi do świętego Oleju Maszyn, Forgus uruchomił geoskaner. Skupisko rud metali na północy-zachód...czas ruszać.
 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Czerwiec 26, 2015, 20:51:02
"Jest już południe, przełożony pozwolił mi skończyć na dziś i iść trenować, ale nie chce mi się dzisiaj wyjątkowo. Może jak spędzę u niego cały dzień przy pracy, to kiedyś sobie to wspomni i da mi więcej dni wolnego? Od tygodnia nie wychodziłem poza wioskę, więc może jakaś wycieczka kilkudniowa wraz z treningiem? Za dużo planów, ale tutaj nie mam czym się zamartwiać, bo praktycznie problemów nie mam. Postanowione. Pomogę starszemu aż mnie nie zanudzi albo nie wygoni. Jak będzie chciał dorzucić mi trochę do wypłaty postaram się wymienić to na dłuższy urlop. Choć i tak zbyt dużo narzekam, o takich warunkach w świecie zewnętrznym można było pomarzyć. Niczego nie żałuję."

Zanarhi skierował oczy ku słońcu, po czym udał się do warsztatu "starszego" (tak Zanarhi nazywał swojego przełożonego, którego traktował jak wuja aniżeli pracodawcę).
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 26, 2015, 21:03:17
Dams:
(opisz jakim środkiem transportu przenosisz towary, i jak dużo ich masz)
Postanowiłeś opuścić wioskę ludzi, gdy znalazłeś się kilka metrów poza nią podleciał do ciebie mały duszek.
Biała kulka.
Nie robił absolutnie nic poza lataniem blisko ciebie i twoich towarów.
Widziałeś już prawdopodobnie w swoim życiu wiele takich duszków i powinieneś już wiedzieć, że dzielą się one na dwa typy.
- Boskie duszki i mściwe duchy.
Jedne mogą się okazać pomocne, drugie zaś szkodliwe.
Od tego czy spróbujesz przegnać tego ducha czy pozwolisz mu lecieć razem z tobą, może zależeć wiele rzeczy w trakcie twej wyprawy.

Kumori i Forgus:
Forgus zdążył już poznać miejsce z którego będzie mógł wydobywać metal, jednakże zanim zdążył wyruszyć "coś" się potknęło i upadło około pół metra od Forgusa. Była to mała dziewczynka nazywana "Kumori Shigure". To spotkanie musiało być im przeznaczone jako, że jest ona pierwszą osobą którą nieznajomy dla niej żołnierz imperium spotkał.

<Możecie rozmawiać między sobą bez mojego odpisu co każdą waszą wiadomość no chyba, że nastąpi jakiś element walki który wymagać będzie mojej oceny>

Zanarhi:
Poszedłeś do pracy. Co na ciebie czekało to kilka zleceń na podkowy dla koni, oraz metalowe narzędzia dla ludzi z wioski jak młotki, motyki, łopaty.
Kowala praca to ciężka praca, pora więc się czymś zająć. Trzeba przygotować kuźnię do pracy, rozpalić piec, otworzyć flaszkę i brać się do roboty.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 26, 2015, 21:09:50
*Uch, co za wstyd* pomyślałam sobie, po czym otrzepała się z ziemi i lepiej przyjrzałam się temu czemuś. Właściwa ocena nie zajęła mi zbyt długo, więc krzyknęłam:
 - Łaa, dziwadło!
I schowałam się za tym dziwną babką w piasku i zaczęłam przyglądać mu się nieufnie.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 26, 2015, 22:36:42
Forgus, odwrócił się celem lokalizacji źródła hałasu. Eldarowie !?! Nie...wygląda na autochtona. Brak kontaktu z Imperium sugeruje ostrożność. Pobrano próbkę głosu...analiza...translacja...Nowy Język zapisany w bazie.
Witaj istoto, oddal swą pozycję od Obelisku Imperium. Nazywam się Akraz-surk Forgus - zabrzmiał głos syntezatora - Należę do Adeptus Terra, jako Adeptus Mechanicus i Cyber Seer służę wiernie Omnimesjaszowi. A kim Ty jesteś?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 26, 2015, 22:54:09
- Arbuz-sruk? Co to za dziwne imię? I co to za dziwne nazwy? I dlaczego mam od czegoś niby odchodzić!
Bez zastanowienia wskoczyłam na tę dziwną babkę z piasku i z dumą spojrzałam na to dziwactwo z góry (ach, znowu porywcza natura zatruńfowała nad zdrowym rozsądkiem).
- Jestem Shigure, Kumori Shigure, potężna teru teru bozu! A teraz się wytłumacz, czemu popsułeś mi zabawę!
Cóż te dziwadło sobie myśli? Nie dość, że pewnie hałasem, który narobiło, przepłoszyło pewnie wszystkie moje koleżanki, to jeszcze każe mi się od czegoś odsuwać! Trzeba mu pokazać, że nie ma ze mną żartów. Tak, wczoraj pokazałą tej przebrzydłej kapłance, dzisiaj pokażę jemu! *Shigure zaczęła się irytować bezczelnością tajemniczej istoty, zepsutą zabawą z wróżkami oraz tym, że zrozumiała może 1/4 tego, co powiedział przedziwny przybysz.*
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 26, 2015, 23:28:32
Agresywna reakcja. Brak szacunku dla symboli Imerium. Osobliwości Osnowy bywają bezczelne. Brak badań. Konflikt niezalecany. - szybka analiza sytuacji pozwoliła na podjęcie planu optimum.
Wyglądasz na poirytowaną. Czy moje pojawienie się jest tego przyczyną? - dobiegł dźwięk syntezatora - Jeśli tak to przyjmij moje przeprosiny, na skutek pewnego incydentu trafiłem do tego świata. Muszę czym prędzej skontaktować się z moimi Braćmi Kapłanami.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 27, 2015, 00:13:55
Przeprosiny Arbuz-sruka rozładowały trochę atmosferę. Wprawdzie nadal czuję się podirytowana popsutą zabawą i nadmiarą trudnych słów. Jednakże ta dziwna istota nie jest może taka zła, na jaką wygląda... może źle go oceniłam...
Zeskoczyłam z tej dziwnej babki z piasku na ziemię i jeszcze trochę fochnięta zaczęłam iść wolno w wokól niego.
- Powiedzmy, że przeprosiny przyjęte... ale za karę za to, żemi popsułeś zabawę - w tym momencie mój głos się podniósł, zaś ton mieszał w sobie entuzjam z resztaki irytacji - wytłumaczysz mi, co te wszystkie trudne słowa oznaczają!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 27, 2015, 01:48:16
Omnimesjasz jest istotą idealną. Kult Mechanicus wierzy, iż Wiedza jest przejawem boskości we wszechświecie. Najwyższym przedmiotem kultu jest więc Maszyna-Bóg wszechwiedzący, wszechmocny i immanentny duch, który reguluje wszystkie technologie, maszyny i wiedzę. Maszyna Bóg jest uważana za przyjazną dla ludzkości, i jest twórcą ludzkiej wiedzy technologicznej i naukowej. Zgodnie z naukami kultu Mechanicus, wiedza jest najwyższym przejawem boskości, a wszystkie stworzenia i artefakty, które wnoszą wiedzę są święte. Maszyny, które zachowały wiedzę od czasów starożytnych są również święte, a inteligencje maszynowe nie są mniej boskie niż istoty z krwi i kości - być może nawet bardziej, jako że są one bardziej czystą formą wyrażenia tej wiedzy, bez sprzecznych emocji i niedoskonałości, które kłopoczą istoty organiczne, takie jak Człowiek. Wartość danej osoby jest tylko sumą jego wiedzy - ciało fizyczne jest po prostu maszyną organiczną zdolną do zachowania intelektu, i która, jest o wiele bardziej niedoskonała w oczach Deus Mechanicus niż ta z metalu i obwodów. Z tego powodu kapłani kultu Mechanicus często przekształcają dużą część ich ciała w cybernetyczne ulepszenia. Naszym kredo jest:

"Nie ma prawdy w tkankach, tylko zdrada."
"Nie ma siły w tkankach, jedynie słabości."
"Nie ma stałości w tkankach, tylko zepsucie."
"Nie ma pewności w tkankach, jedynie śmierć."
- Kredo Omnimesjasza"

Czy życzysz sobie wiedzieć więcej o Imperium?
- wygłosił Forgus.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 27, 2015, 08:38:20
Na początku sLuchałam z zainteresowaniem, jednak po chwili zaczęłam się gubić, a mniej więcej w środku wywodu ucięłam sobie drzemkę.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 27, 2015, 13:53:14
(mam ze sobą drewniany stragan na kółkach więc trochę rzeczy ze sobą zabieram chociaż i tak większość trzymam w magazynie w wiosce ludzi)

<patrzy się na latającego duszka>

Hej mały jak tam ? Widzę że ci cię nudzi więc w sumie możesz sobie latać ale spróbuj tylko coś psocić to będziesz zamknięty w słoiku przez wiele lat
<łagodny śmiech po czym idzie dalej pozwalając duszkowi na latanie w ogół niego>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 27, 2015, 14:04:25
Dams:
W trakcie swojej podróży dotarłeś do lasu youkai. Duszek leciał blisko ciebie lecz nie był zbyt rozmowny. W pewnym momencie gdy zbliżałeś się do rozwidlenia dróg, duszek wyrwał się przed ciebie i stanął przy drodze w prawo. Widocznie chciałby abyś skręcił w tamtym kierunku.
Nie było to dla ciebie zdecydowanie po drodze gdyż droga na górę youkai wymagała teraz skrętu w lewo.
Ponad to zaczynałeś już się męczyć ciągnąc tyle czasu stragan na kółkach.

Kumori:
Śpisz

Forgus:
Twoje urządzenie pomagające znaleźć minerały wykryło przez krótki moment bardzo silne pole elektromagnetyczne w miejscu do którego cię wcześniej prowadziło.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 27, 2015, 14:22:05
Śpię tak długo, aż gracz mnie odgrywający nie wytrzeźwieje po weselu P:
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 27, 2015, 14:35:18
(pamiętaj że znam dobrze las youkai bo podróżowałem przez niego wiele razy [w tym nie raz gubiłem więc trochę pamiętam dróg])

co mały ? coś się dzieje ? hmmmm...
<stoi chwilę>
w sumie nic tam ciekawego nie ma poza wróżkami ale chyba masz dobry powód żebym tam poszedł ?
<ten duszek musi mieć jakiś powód żeby mnie tam zaprowadzić ...tylko jaki? raczej nie chce mnie wpakować w tarapaty no bo nie ma tam nic nie bezpiecznego a raczej kogoś kto by mnie chciał zabić...może coś się wydarzyło?...>
dobra mały ale jak stracę tylko czas to się obrazimy
<poszedł w prawą stronę>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 27, 2015, 14:50:46
Najwyraźniej Mały Eldar nie był wcześniej wystawiony na działanie Świętej Wiedzy. Nawet w tak niewielkiej ilości. Dobrze, może uda się nawrócić tutejszych Małych-Wysokich Eldarów na jedyną słuszną ścieżkę - pomyślał Forgus. Przy pomocy lewej mechanicznej kończyny podniósł Kumori, razem z ziemią i roślinami na których drzemała. BZZZYT~! Wykryto Silne Zakłócenie Elektroeteru. Prawdopodobne oznaki tutejszej technologii. - Prorokowi diody przez sekundę rozbłysły intensywniejszym światłem - Może jednak ta planeta nie jest zupełnie pozbawiona maszyn. Ciągle trzymając Kumori na kupce ziemi, przesunął ramię za swoje plecy i aby nie mitrężyć ruszył w kierunku zakłócenia.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 27, 2015, 15:57:05
Dams:
Po przejściu kawałka drogi mogłeś sobie przypomnieć, że w pobliżu znajduje się opuszczona jaskinia. Jednakże kto wie czy coś tam nie zamieszkało?
Co raz więcej duszków zbierało się w okół ciebie w trakcie tej podróży, nim zdążyłeś się spostrzec było ich około trzydziestu.
Zwykle nie zbierają się w aż takie skupiska. Emanowało jednak od tych duszków przyjemne ciepło.
Wyraźnie prowadziły cię w stronę jaskini której położenie znasz, choć w jej środku jeszcze nigdy nie byłeś.

Właśnie mijasz obelisk stworzony przez Forgusa.

Forgus:
Razem z Kumori (chociaż może wbrew jej woli) podróżujecie do kopalni. Elektromagneczyne zjawisko mocno osłabło, chociaż nadal wydaje się być gdzieś w kierunku w którym zmierzasz. Wokół ciebie zaczynają zbierać się małe, białe duchy. Pierwszy raz masz z czymś takim do czynienia.
Nic nie mówią. Emanuje od nich ciepło. Wydają się nie mieć jednak żadnych tkanek a jednak poruszają się jak prymitywne istoty myślące.

Kumori:
Śpisz, niesiona przez Forgusa.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 27, 2015, 16:33:19
Fascynujące~! - szepnął do siebie Forgus -Wygląda na to że istnieją tu semi-materialne Duchy, być może nawet nieszczęsne Duchy MAszyn dla których brak jest stalowego Ciała! Muszę czym prędzej pomóc tym biednym istotom. Dobrze się stało, że trafiłem do tego świata. Chwała Omnimesjaszowi!. Ostatnie zdanie zostało odruchowo wypowiedziane w Wysokim Gotyku. Forgu niezwłocznie wyjął pistolet laserowy, chwycił go jednym z mechadendrytów i podsunął jednemu z duszków.
-To Miraż duch tej broni i mój wierny kompan - skierował swe słowa do duszka przy pistolecie - Poznajcie się.
Celem wywołania ducha broni Cyber Seer przystąpił do szeptania "Litani do Zapalnika" po czym wygłosił "Modlitwę Oleju Maszyn". Pistolet rozjarzył się szaroniebieskim blaskiem - Tak jak przypuszczałem, w tym świecie duchy są widoczne nawet dla laika. Cudownie!. Nie zwalniając kroku Forgus dalej kierował się w stronę zakłócenia elektromagnetycznego.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 27, 2015, 16:46:53
jakaś jaskinia ? nie pamiętałem żeby wcześniej tutaj była duszki chyba chcą żebym poszedł do tej jaskini
<hmm chyba serio coś te duszki sprowokowało bo raczej mało kiedy można spotkać ich w stadach...>
<powoli i uważnie zbliża się trzymając nadal stragan to wejścia jaskini>
<zostawia stragan przed jaskinią>
<wchodzi parę kroków do jaskini i krzyczy>
JEST TAM KTOŚ ?
<pada od razu na ziemię w obawie gdyby miało coś polecieć z jaskini w jego stronę>

(nie doczytałem że JA sobie przypomniałem o jaskini XD)
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 27, 2015, 17:02:59
Dams:
Wszystkie duszki które za tobą szły, w jaskini ustały za tobą. Jak widać nie chciały wchodzić do środka a chciały byś wszedł tam sam.
Jaskinia wydawała się głęboka. Niosło się w niej echo.
Jeżeli masz ochotę się w niej zagłębić wypadałoby wziąć ze sobą pochodnię, lub inne źródło światła. Ponad to idąc tyle czasu bez przerwy zaczynałeś się już dość poważnie męczyć.
Tylko teraz gdy odszedłeś od swojego wozu (z którego mógłbyś się zaopatrzyć w potrzebne rzeczy), duszki tarasują drogę powrotną. Więc nawet do własnych towarów nie masz jak podejść.

Forgus:
Duch twojej broni usłyszał to co ma do powiedzenia jeden z duchów które za tobą leciały. Komunikat ducha brzmiał: "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA[...]". Czyżby bug? Zaciął się? A może chciał coś przekazać?
Ciężko stwierdzić. Może warto sprawdzić więcej duchów niż jednego?
Czym bardziej zbliżałeś się do złóż metalu czułeś co raz silniejszą falę ciepła z tamtego kierunku.

Zanarhi:
W pewnym momencie twojej pracy [opisz wykonywaną pracę aby nadrobić czas kiedy cię nie było], przyszedł do ciebie nowy klient.
Była to niska dziewczyna ubrana na zielono i dzierżąca dwa miecze. Jej głowę zdobiły krótkie i równo ścięte włosy białe jak śnieg.
Odezwała się mówiąc głębokim lecz przyjemnym dla ucha głosem:
- Jest zadanie które omówiłam już z twoim przełożonym. Masz chwilę?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 27, 2015, 17:19:34
(powiedzmy że nie zdążyłem zareagować po padłem na ziemię chociaż wystarczył jeden uskok a bym zdążył wyjść zanim zablokowały drogę)

<krzyczy do duszków>
Dajcie mi dojść do straganu po lampę oraz mi go przypilnujcie a sprawdzę co się tam kryje
<ciekawe czy mnie rozumieją... mam nadzieje że tak...ehh mogłem zignorować tamtego duszka, z ale drugiej strony może są tu jakieś cenne kryształy>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Czerwiec 27, 2015, 17:56:54
Praca kowala to ciężka praca, ale dzisiejszy dzień był jednym z luźniejszych. Trzynaście motyk do zrobienia... Kuźnia jest prostą strukturą - trzy ściany z cegły oraz blaszany dach. Ta budowla miała na celu nie tylko utrzymanie wysokiej temperatury, ale i dostępu powietrza. Około południa Zanarhi przybył do warsztatu (inna nazwa kuźni) i dostał informacje o zleceniu. Trzony drewniane były magazynowane w schowku więc z ich zrobieniem nie było problemu. Żelazne końcówki to raptem przygotowanie mieszanki i odlanie do formy. Zanarhi wykonał wszelkie czynności po kolei, jednakże gdy należało młotem wyrównać "zacieki" postanowił spróbować swoich mocy. Próbował przez dwie godziny, ale bezskutecznie. Nakładał za pomocą magii warstwę stali i próbował naciskiem tej warstwy wyrównać zacieki lecz na nic to się zdało. Zirytowany wziął młot i ręcznie dokończył pracę po czym odłożył motyki w ceniu, aby pod wpływem słońca się nie zdeformowały.
Kilka minut po tym jak postanowił usiąść w ceniu aby odpocząć, pojawiła się dziewczyna.
"Witam. Mam chwilę, a nawet resztę dnia wolnego. Zdejmę fartuch i się przebiorę może najpierw."
Zanarhi rozwiązał fartuch, powiesił na ścianie na gwoździu po czym zakładając ręce zapytał: "O cóż chodzi Youmu?"


(Nie wiem czy to było istotne, ale nie wspominałem o znajomościach w historii. Zanarhi zna osobiście Reimu, Marise, Youmu i kilka innych Youkai, wróżki także. Plotka odnośnie incydentu z wróżkami rozeszła się w Gensokyo przez co Zanarhi nawiązał nowe znajomości. Z niektórymi trenował np. z Mystia czy Youmu gdy ładnie poprosił. Znał wielu rezydentów Gensokyo także z gazet czy książek. Nie wiem czy to jest metagaming i czy takie coś funkcjonuje i jest karalne, ale mam nadzieje że ta informacja wyjaśni wszelkie niejasności. Bo to o Youmu się rozchodzi czyż nie? )

Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 27, 2015, 22:59:17
Nietypowe. Miraż postaraj się nawiązać dialog z resztą duchów. - powiedział Forgus w Wysokim Gotyku, kierując Broń tam gdzie prosił go o to jej duch rezydent. Silne promieniowanie podczerwone, brak wykrywalnych rozpadów gamma, będziesz u Celu za... - brzmiał głos jednego z podczaszkowych obwodów. Szansa na konfrontację...64,315%, wczytuję procedury walki - kabura na plecach zasyczała, lekko pufnęła i umożliwiła dobycie karabinu. Prorok nie sięgnął jednak po niego, szedł dalej miarowym krokiem w stronę źródła dziwnego ciepła, domyślał się że duszki mogą być jego przyczyną.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 27, 2015, 23:10:16
Dams:
Duchy wysłuchały twojej prośby i zwyczajnie w świecie otworzyły tobie drogę do twych towarów. Lepiej abyś wziął stamtąd wszystko co potrzebne.

Zanarhi:
<niech będzie z tymi znajomościami, tylko nie przeginaj. Co najwyżej znasz osoby z imienia/wyglądu/zamieniłeś dwa zdania kiedyś.>
- Dobrze, pośpiesz się. - Powiedziała Youmu i zaczekała na ciebie moment. Kiedy byłeś już gotów jej wysłuchać, kontynuowała:
- A więc powiem szybko, nie mam czasu. W lesie youkai jest jaskinia z której potrzeba rudy żelaza do usprawnienia mej broni. Jako pomocnikowi kowala, twoim zadaniem będzie zdobyć surowiec, czyli kilka większych brył rudy. Nie martw się, nie dałabym takiemu nowicjuszowi jak ty swego miecza do pracy nad nim, masz tylko przynieść kamienie. Do moich mieczy potrzebna jest ruda nasycona duchową energią i wydobyta przez człowieka. Tak więc oczywiście kopalnia jest nawiedzona.
Youmu skończyła mówić i rzuciła w ciebie mapą. Po czym odwróciła się plecami i już miała odchodzić. Lecz spojrzała jeszcze na ciebie przez moment i dodała spokojniejszym tonem głosu:
- Tylko uważaj na siebie. - Po czym zmieniła się jej forma na białego duszka i odleciała.

Forgus:
Widzisz wóz otoczony ogromną ilością duchów przed wejściem do jaskini. Obok wozu jest jeszcze człowiek (Dams). Wóz jest prymitywnym urządzeniem niewielkich rozmiarów i może być on ciągnięty nawet przez słabego fizycznie człowieka.
Udało się tobie nawiązać dialog z resztą duchów, wiadomości od duchów wyglądały mniej więcej tak:
- zapaliłbym sobie...
- pora zrobić trochę pieniędzy!
- pilnuj poziomu paliwa!
- zginąłem zanim zdążyłem zjeść śniadanie
[...]
Wiadomości od duchów wydawały się być całkiem losowe. Chyba jedyne co mogłeś od nich usłyszeć to narzekania na wszystko.

Kumori:
Nadal ciągnie cię za sobą Forgus.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 27, 2015, 23:36:38
<wyjmuję lampę po czym używam spellcarda Magia przemiany - manipulacja wielkością w celu zmniejszenia wozu do wielkości która pozwala na schowanie go do kieszeni>
No to teraz jak powiedziałem idę do jaskini
<Robię parę kroków w tył po czym odwracam się i nie fortunnie przede mną pojawiła się wielka maszyna>
<Chciałem zrobić parę kroków w tył ale duszki zablokowały drogę>
<Hmmm wygląda na żywą osobę być może to jakaś zbroja ?>
Przepraszam bardzo za to że Pana lub Pani nie zauważyłem jestem Dams handlarz, a ty kim jest ? I czy masz pokojowe zamiary ?
<Ta zbroja wygląda potężnie nawet jak na Kappy, skąd one Wymyśliły i stworzyły coś takiego, może w środku znajduje się jakaś znajoma to będę miał eskortę na resztę podróży>

 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Czerwiec 28, 2015, 09:00:19
"Takiemu nowicjuszowi... Zawsze tak jest, że jeśli chodzi o tego typu rzeczy inni traktują mnie jak dziecko, bo pomimo tego że zmieniam światło w broń to jestem nowicjuszem, więc będziemy z tobą trenować ostrożnie, ostrożnie i jeszcze raz ostrożnie. Jednakże to zlecenie, ciekawe czy byłoby ich więcej? Nawiedzona kopalnia, ale jak patrzę na mapie nigdy nie bywałem w tamtym miejscu. Nawiedzona, a w arazie problemów mogę być bezbronny, choć cóż może mi się stać? Jak człowiek mówi sam do siebie to czuje się pewniej."
Zanarhi spoglądając na mapę lub na niebo wygłosił swój monolog. Było to dla niego normalne zachowanie, w sytuacji gdy nie było nikogo obok potrafił "głośno rozmyślać" nawet godzinami. Nie było czasu do stracenia, więc udał się do domu i spotykając starszego rzekł: "Wychodzę, motyki leżą w cieniu obok kowadła." po czym udał się do pokoju i zaczął się pakować. Wziął swój plecak, latarkę, mapę od Youmu oraz własną gdzie kreślił miejsca w ktorych był,  10 metrową linę i manierkę. Następnie w drodze do warsztatu wziął jabłko i ze dwie kanapki, a na miejscu mały worek, który pomieściłby z dwie łopaty węgla, i małych rozmiarów kilof. Wszystkie swoje rzeczy spakował do plecaka (miał on z 25l pojemności i był koloru czerwonego), a potem ruszył w stronę kopalni trzymając w ręku mapę od Youmu.
"Gdybym kiedyś został magiem... udowodniłbym wzystkim ludziom i youkai, że... no właśnie nie wiem nawet jak, a nawet co... chciałbym zostać nawet legendą, ale czas zrobi swoje. Tymczasem muszę dostarczyć trochę specyficznego surowca. Może wezmę się za naukę alchemii skoro zamierzam zostać magiem. Ale to gdy wrócę..."
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 28, 2015, 19:00:40
*Shigure powoli zaczęła otwierać oczy*
Chyba mi się przysnęło. Strasznie nudził ten Arbuz-sruk. Chwila, ile ja spałam? Jest już ciemno? Półświadomie wstałam, zrobiłam krok na przód i upadłam na twardą posadzkę. Auuć Co jest? Chwila... nie jestem już w lesie? Co to za jaskinia? Co tu robią te wszystkie duszki? Szybko rozejrzałam się dookoła, biegając to w jedną to z drugą stronę. Tylko, bez paniki, tylko bez paniki! Auć! Wpadłam na jakiegoś człowieka. Może on będzie wiedział, co tutaj robię. Chwila! Przecież obok tu stoi to dziwadło! Chwila, co on trzyma? Przecież... przecież obudziłam się na trawie... Wskazałam palcem w stronę wyrwanego kawałka ziemi i powiedziałam:
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!
Czyżby on mnie porwał i zabrał to tej jaskini? On wcale nie był dobry, tylko udawał! Podszedł mnie podstępem! Uśpił moją czujność! Ale nie dostanie mnie tak łatwo! Szybko, Znak Chmury: "Zabawa w CHowanego" i szybko do wyjścia, tam nie ma ze mną szans.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 28, 2015, 19:04:04
Hmm... te dusze nie wyglądają na wytrenowane, raczej jak przypadkowe odczucia. Nie wiele będzie z nich pożytku... - pomyślał prorok. Wtem spostrzegł humanoida do złudzenia przypominającego obywatela imperium - Czyżby tu żył jakiś odłam Terran, nie związany z Imperium?! Zapewne matactwo Chaosu Osnowy. Macka zwinnie zwróciła pistolet laserowy do ręki kapłana. Szybkim acz mechanicznym ruchem wycelował w nieznajomego. Analiza fal mechanicznych...rozpoznano wzór...osobnik posługuje się podobnym dialektem do Małego-Wysokiego Eldara. Jednostka prawdopodobnie nieuzbrojona, brak powierzchownych oznak spaczenia - Akraz-surk zdjął palec ze spustu i obniżył pistolet do strzału z biodra.
Handlarz? Nie wyglądasz na jednego, gdzie twoja Gwarancja Handlu wydawana przez  Adeptus Administratum? Dlaczego nie okazujesz należnej czci Insygniom Imperialnym!?! - zagrzmiał syntetyczny-głos
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 28, 2015, 19:30:12
Zanarhi:
Droga idzie bez zarzutu. Gdy doszedłeś do lasu twoim oczom ukazał się mały biały duszek. Emanowała od niego aura ciepła.
Mogłeś zauważyć, że leci w tym samym kierunku co ty.

Dams, Kumori, Forgus:
>Spellcard Damsa nie zadziałał z powodu obecności Forgusa który nie rozumiał w jaki sposób mogłoby się coś takiego stać. Zadziałała jego szlachetna ignorancja.
>Spellcard Kumori nie zadziałał z powodu obecności Forgusa. Szlachetna ignorancja znowu uderza.

Znajdujecie się wszyscy dopiero przy wejściu do jaskini aczkolwiek duchy na zewnątrz cały czas się zbierają. Jest ich już tak dużo, że można wejść już tylko do jaskini. Całkowicie zatarasowały drogę powrotną. Pakowanie się w nie i próba przebicia się może być niebezpieczna.

W odległych głębinach jaskini detektor Forgusa wykrywa ponownie silne pole elektromagnetyczne. Jest jednak tak oddalone, że wydaje się iż jaskinia ta może mieć nawet kilkaset metrów długości. Być może ciągnie się pod całą górą Youkai?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 28, 2015, 19:48:02
<Kim on jest ? Oraz o jakie imperium chodzi i kim jest adeptus administratum...hmm pewnie to jakaś osoba rządząca skoro wydaje polecenia co można a co nie? Może spróbuję go uświadomić jaka jest sytuacja że nie wiem o co mu chodzi ? To chyba on wypłoszył te duchy z jaskini>
Zaprawdę dziwne i nie zrozumiałe rzeczy mi tutaj przedstawiłeś, niestety nie słyszałem o Adeptusie Administratumsie przez co nie mam pozwolenia a i również przepraszam że nie okazałem szacunku Insygniom ale nigdy o nich nie słyszałem. Jednak nadal nie przedstawiłeś się kim jesteś oraz skąd pochodzisz oraz czemu przestraszyłeś duchy które latają koło nas.
<Jeżeli jest to ktoś kto trafił tu przez przypadek najlepiej by było gdyby jakaś miko się nim zajeła>



Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Czerwiec 28, 2015, 20:16:00
"Myślałem, że jak pojawiają się duchy to robi się chłodniej. Jak widać to tylko plotki, ale ciekawe czemu zmierza w kierunku w którym idę. W każdym bądź razie duch nie światło, w miecz się nie zmieni. Gdyby to był nawiedzony las to jeszcze ujdzie, ale kopalnia... No duszku, nie rób problemów tylko."
Uśmiechnął się w stronę ducha po czym wyjął jabłko i powoli je konsumował w dalszej drodze do kopalni. Co chwila Zanarhi spoglądał na duszka jakby widział w nim swoje zwierzątko i starał się nie stracić go z widoku, skoro podążał tą samą drogą.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 28, 2015, 20:17:05
Co jest gdzie, jest moja chmurka? Przecież powinna się tutaj pojawić i ukryć moją obecność... W dodatku duchy blokują mi wyjście z jaskini. Nie jestem w stanie uciec! No dobra trzeba użyć swojej karty atutowej.
- Uważaj! Jestem bardzo groźnym i niebezpiecznym youkai! Jeżeli mnie zaraz stąd nie wypóścisz i nie wytłumaczysz mi, czemu mnie porwałeś gorzko tego pożałujesz!
Próbowałam to jak najbardziej pewnym siebie i bojowym tonem. No, całkiem mi wyszło, tylko trochę głos mi drżał *bardzo delikatne określenie na nieudolnie ukrywaną panikę*. Hahaha, pewnie zaraz się przestraszy i mnie póści. Tak, na pewno tak będzie. Jestem tego pewne. Tylko czemu nogi mi całe drżą? Weź się w garść, Shigure, musisz pokazać mu, że to on powinien się ciebie bać, a nie ty jego. A jeżeli się nie przestraszy? Wtedy go potraktuję Znakiem Deszczu: "Oberwaniem Chmury". To na pewno zadziała!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 28, 2015, 20:21:24
Ha Ha Ha - rozbrzmiał elektroniczny śmiech - To był dowcip, innych Adeptów to śmieszy. Dobrze, czyli istotnie jest to inny rodzaj ludzi. Adeptus Mathematicus opowiadał mi kiedyś o tym, wysyłanie do późniejszej analizy. - pomyślał prorok wkładając pistolet do kabury
- Nazywam się Akraz-surk Forgus, jestem Cyber Prorokiem w służbie Omnimesjaszowi. Pochodzę z siedziby Adeptus Mechanicus na Marsie. Głównej siedziby naszego kultu. Naszym kredo jest:
"Nie ma prawdy w ciele, tylko zdrada."
"Nie ma siły w ciele, jedynie słabości."
"Nie ma stałości w ciele, tylko zepsucie."
"Nie ma pewności w ciele, jedynie śmierć."
- Kredo Omnimesjasza"

Wyrecytował Forgus.
WYKRYTO ZMIANĘ MASY LEWEJ KOŃCZYNY! - Forgus obrócił się na pięcie, stając bokiem do Damsa. Domyślając się co spowodowało alarm, przeczesał wzrokiem okolicę w poszukiwaniu "Eldara". O tutaj jest...TRANSLACJA GŁOSU...
Witaj. Widzę że odzyskałeś czynności mentalne. - powiedział Forgus a syntezator postarał się o naśladowanie głosu wróżki - Przystępuję do wyjaśnień. Utraciłaś przytomność na nieznanym terenie. Zostałaś przeniesiona na fragmencie podłoża, teraz odzyskałaś przytomność.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 28, 2015, 20:33:00
Zanarhi:
Idziesz razem z duchem w stronę kopalni, zbiera się ich co raz więcej. Możesz ich naliczyć około pięciu.
Tak więc jak widać do tej kopalni idzie jeszcze większa grupa duchów niż tylko te zamieszkałe w środku.

Dams, Kumori, Forgus:
Rozmawiacie sobie w najlepsze. Aż nagle zgłębi jaskini słyszycie głos mówiący:
Chodźcie, nie bójcie się. Zapraszam. - Przez moment można również było zobaczyć cień postaci mówiącej.
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i.imgur.com/QqIFTsQ.png)
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 28, 2015, 21:08:20
- Ja? Nieprzytomna? Nieznany teren?
I znowu mnie zbiłz tropu. O co on sobie myśli? Zanudzać mnie swoimi historyjkami, a potem zabierać mnie z lasu, który jest dla mnie domem! Odeszła mnie ochota na ucieczkę i na walkę, mam zamiar za to mu nawrzucać! Tak, powiem mu, o o tym wszystkim myślę, a następnie zafunduję mu tak piękną pogodę, że na długo odechce mu się robić mi takie numery! Już miałam zacząć wykrzyczeń mu w twarz całą moją irytację, już wycelowałam palec wskazujący w jego, stronę, gdy nagle usłyszałam tajemniczy głos.
- Co to było!
Krzyknęłam i szybko schowałam się w wózku jakiegoś człowieka, na którego wcześniej nie zwracałam większej uwagi i rozejrzałam się nieufnie po okolicy.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Czerwiec 28, 2015, 22:25:07
"Sytuacja się skomplikowała. Zadanie dotyczyło pozyskania surowca, a nie eskortowanie pielgrzymów. Skąd i dlaczego tak się gromadzą w to miejsce? Lepiej by było się zawrócić i poinformować chociażby kapłankę, ale okaże się że za późno bo należało samemu zareagować. Jeśli ruszę dalej sam okaże się że problem jest ogromny i nie do rozwiązania przeze mnie. A może to tylko moje wymysły a to zjawisko jest całkiem normalne? Zignorowanie tej grupy i skupienie się na swoim zadaniu to najlepsze wyjście w tym momencie. Przecież to Gensokyo, jakby to było coś poważnego to zostało by to załatwione przez specjalistę. Mam pozyskać surowiec i tyle, nie ma czasu na tworzenie sobie warunków do zostania bohaterem."
Nie zwracając teraz uwagi na duchy Zanarhi udał się w stronę kopalni, wciąż dogryzając niedojedzone jabłko.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 29, 2015, 05:49:44
Naprawdę wiele dziwnych dla mnie rzeczy tutaj powiedziałeś ale wierzę że jest to prawda. Jeżeli chciałbyś opuścić tę krainę to mógłbym cię nakiero...
<Słyszy krzyk wróżki>
<Obraca się w stronę jaskini i Widzi cień postaci>
Hmmmm Kim jesteś że chowasz się w cieniu ? Nie łatwiej by było gdybyś się nam pokazał tajemniczy głosie ?
<Mówi szeptem do Akraz-surk>
Jak uważasz powinniśmy zaufać temu stworzeniu czy nie ? Może byśmy uważnie się zbliżyli do niego ?
<Ogląda się dookoła siebie>
Gdzie jest ta mała wróżka ?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 29, 2015, 13:12:51
- Nie jestem wróżką! Jestem teru teru bozu!
Krzyknęłam bez zastanowienia wynurzając się ze straganu i zrzucając parę rzeczy.
- I... i wcale się nie przestraszyłam tego głosu!
Dodałam tak dla pewności, żeby wszyscy wiedzieli. No bo przecież się nie przestraszyłam. On mnie tylko zaskoczył... Tak zaskoczył! Ale nie przestraszył, co to, to nie!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 29, 2015, 14:54:14
Nie wykryto zagorzenia, realizacja planu w toku...URUCHAMIANIE INDUKTORÓW ELECTOO... - jeden z mechadendrytów uniósł się w nad głowę Forgusa, a jego koniec rozjarzył się bladym niebieskim światłem które rozświetliło mroczne wnętrze jaskini. Trzymając rękę na kaburze w razie potrzeby szybkiego użycia, Prorok bez słowa ruszył w głąb jakskini bacząc na odczyty instrumentów.   
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 29, 2015, 17:33:27
<Hmmm naprawdę jest tu coraz dziwniej>
Dobrze TERU TERU BOZU (specjalnie donośny akcent) Może ja pójdę z Akraz-surk a ty pilnuj czy ktoś nie będzie chciał nas zajść od pleców dobrze ? A tak poza tym uważaj bo te rzeczy są trochę warte.
<Może się posłucha i popilnuje wozu >
Dobrze Akraz-surk chodźmy w głąb jaskini
<Podąża za Akraz-surk>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 29, 2015, 19:05:46
Forgus i Dams:
Poszliście przodem. Kumori została za wami i mogła was albo dogonić, albo czekać aż duchy ją w końcu z tej jaskini wypuszczą.
Wokół was cała ruda jest wydobyta więc Forgus musi zapuścić się dużo głębiej by odnaleźć złoża surowca. Po dłuższej chwili skanery Forgusa zaczynają szwankować. Pole elektromagnetyczne stało się zbyt silne aby skanery mogły działać poprawnie. Zostaliście skazani na używanie swych oczu i światła.
Mimo tak silnej energii wokoło, nigdzie nie widać urządzeń elektrycznych.

Widzicie, że dwadzieścia metrów przed wami znajduje się niewyraźna niska postać. Gdy nakierowaliście na nią światło, natychmiast ono przygasło.
Spoiler (pokaż/ukryj)
http://youtu.be/rYTqryquIy0

Kumori:
Jedyne co tobie zostało to pójść za Forgusem i Damsem, lub czekać aż duchy cię wypuszczą. Co prawda nie przyszłaś tu z własnej woli.

Zanarhi:
Zbliżasz się już do jaskini. Obecność ciepłych duchów sprawia, że temperatura się dość mocno podniosła. Z powodu ciepła zacząłeś się trochę szybciej męczyć. Aczkolwiek jaskinia jest już niedaleko. Może kilometr dalej.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Czerwiec 29, 2015, 19:35:57
Kiedy pole elektromagnetyczne stało się na tyle silne by zakłócać działanie przyrządów, pod płaszczem Akraz-surk'a można zauważyć było nikłą fioletowo-niebieską poświatę -
 OBRZĄD OCHRONY --- Potentia Coil Status=Active --- Standardowa Procedura Pracy z Polem Elektromagnetycznym - Niewidzialne pole elektromagnetyczne otoczyło ściśle sylwetkę proroka, działając jak ekran ochronny. Co prawda w tych warunkach urządzenia śledzące dalej nie działają (ustawienie ich w trybie Filtrowania Spektrum było by zbyt czasochłonne, a i tak nie osiągnęły by pełnej wydajności), ale nie zostaną uszkodzone przez wpływ pola w warunkach zmiany przestrzeni. (Wyjaśnienie Pola Elektromagnetyczne mają wpływ na materię tylko jeśli ta przemieszcza się w nim lub pole oscyluje)
Uwaga! Wykryto Ciemność artefaktyczną. - powiedział Forgus, gdy spostrzegł że obiekt pochłania promieniowanie świetlne. Trzeba znaleźć granicę działania tej ciemności. - dodatkowe trzy macki wystrzeliły w górę oświetlając silnym światłem przestrzeń dookoła postaci.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 29, 2015, 20:01:29
Zrobiłam nadąsaną minę.
- Głupi człowiek! I co mam niby tego pilnować?
Kopnęłam gniewnie w wózek.
- Jego niedoczekanie! Niech mu te duchy wszystko ukradną!
Byłam zła. Bardzo zła. Nie lubię, jak mnie ludzie ignorują, a ten mężczyzna potraktował mnie jak kogoś, kogo można od tak zostawić i zbyć. Jeszcze zakosztuje mojego gniewu! Szybko ruszyłam za nim, lecz na tyle cicho i zręcznie, że nie będzie miał szans mnie dostrzec.
- Już zaraz ci pokażę, jak kończą ci, którzy zadzierają z Shigure!
Przymykając po jaskini i chowając się przed wzrokiem podróżnych szybko ich dogoniłam tak, żeby mieć ich w zasięgu wzroku i nad tym bucowatym handlarzem przywołała mała deszczową chmurkę, z której zaczęło na niego padać i w napięciu czekałam na jego reakcję.
Jednakże zobaczyłam i usłyszałam coś, czego nie oczekiwałam. W dosłownie ostatniej chwili zatkała uszy dłońmi, żeby stłumić swój krzyk. *Weź się w garś Shigure. Nie możesz znowu spanikować, zwłaszcza przy świadkach! Pamiętaj, na pewno nie ma tutaj nikogo silniejszego i groźniejszego od ciebie!  Przecież jesteś yuakai!*
Teraz już dużo wolniej i jeszcze bardziej ostrożnie zaczęłam iść w tamtym kierunku, ukrywając się przed wzrokiem tamtej dwójki i tej dziwnej, ciemnej postaci."
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Czerwiec 29, 2015, 21:34:30
"Duchy i coraz więcej duchów. Uwzględniając że to Gensokyo wykorzystanie tych ciepłych obłoków mogłoby spowodować ogromny postęp technologiczny. Ciekawe jak jest z żywotnością takiego źródła i jak z niego skorzystać, tj. jak te duchy złapać? Do tego ta temperatura, zlecenie dotyczyło surowca, a ja walczę z nawiedzoną drogą. Ale warto, choć wizja tego miejsca mnie przeraża  skoro już tutaj jest tyle duchów. Znajdę sposób, złapię duchy i wrzucę zamiast węgla, heh. Ale jest już coraz bliżej."
Temperatura nieznacznie spowolniła tempo marszu, ale kilka łyków wody i wszytko powinno być lepiej. Nawiedzona droga do kopalni, więc jaka będzie kopalnia? Kilometr to nie jest dużo, raptem kilka minut marszu. Zanarhi tylko się zastanawiał nad wykorzystaniem duchów i rozmyślenia na ten temat towarzyszyły mu wraz z duchami przez dalszą podróż do kopalni.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 30, 2015, 06:18:08
<stoję lekko za prorokiem żeby w razie czego pomóc mu w walce oraz przypomniałem sobie że mam w kieszeni przedmiot który pozwala mi rzucić 3 małe kule ognia dziennie a mianowicie magiczną pozytywkę zrobioną przez patchuli która wypuszcza pocisk gdy się ją otworzy w stronę wroga (w końcu muszę mieć coś do obrony a że handluję czasem w SDM mogłem ten przedmiot zdobyć)>
Uważaj może być niebezpieczna
<Krzyczy>
Pokaż się nie nam, w końcu witałaś nas na początku a to nie ładnie chować się przed gośćmi
<Czekaj... manipulacja ciemnością... pamiętam że o kimś takim słyszałem... a raczej o niej... tak ona jest chyba ślepa ale dosyć bojowo nastawiona na innych tylko jak miała na imię... L...Li?...tego nie pamiętam hmmm...>
<Czuję jak krople na mnie spadają>
<Ej co jest ? czemu zaczęło padać ?>
<Patrzy do góry>
<Przecież gdyby na te mną była dziura to by padało też światło co jest u licha? Dobra przesunę się trochę w bok może to jej magia powoduje że nie da się zobaczyć światła z góry>
<Przesuwam się w prawo licząc że przestanie na mnie padać ale gdy to nie działa a ja zrobiłem 10 kroków wracam na swoje miejsce koło akraza>
<Muszę jakoś wytrwać...ale to jest już naprawdę dziwne do przesady>

 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Czerwiec 30, 2015, 10:03:59
Dams, Kumori, Forgus:
Gdy Forgus stworzył dodatkowe światła, ciemność przeminęła. Forgus nie przyjął do wiadomości tego, że mógłby być inny powód przygaśnięcia lampy niż psujące się urządzenie.
Przed wami było widać teraz wyraźnie płaczącą dziewczynkę w blond włosach. Była niewysoka i wyglądała na jakieś 11 lat.
Gdy się zapaliło światło, zdezorientowana rozglądała się na boki. Widać zdarzyło się coś dla niej niespodziewanego.
Dziewczyna zaczęła biec w waszym kierunku krzycząc: - Duchy, tutaj są złe duchy. Ratujcie!

O ile widzieliście wcześniej cienisty kontur osoby was zapraszającej do wnętrza jaskini, możecie śmiało stwierdzić, że był to kontur innej osoby niż ta dziewczyna.

Zanarhi:
Razem z gromadką duchów zbliżasz się do jaskini. Widzisz już wejście przy którym to znajduje się wóz z wieloma różnorakimi towarami. Na wozie znajdują się wszystkie przedmioty pierwszej potrzeby jak na przykład: żywność, alkohol i medykamenty.
Wokół jaskini nie ma niczego podejrzanego... Poza wielką gromadą duchów lecących za tobą.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Czerwiec 30, 2015, 12:01:36
<Mówię cicho w stronę Akraz-surk'a >
Forgus ona jest ślepa więc sugerowałbym pozwolić jej uciec z jaskini, jak się przesuniemy i będziemy milczeć powinna nas ominąć  chociaż tego drugiego nie jestem pewien. Możemy też spróbować ją obezwładnić starając się wyrządzić jej jak najmniej szkód.
<Czekam na odpowiedź Forgusa żeby w razie czego wykonać jego polecenie ale póki co przygotowuję  się do uniku>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Czerwiec 30, 2015, 14:00:41
Hej, ta mała nie wygląda zbyt groźnie, a nawet zdaje się być całkiem przyjazna. Zaryzykuję podejść trochę bliżej. Z dodatku trochę nasilę intensywność opadów nad tym handlarzem, jeszcze mi się nie znudziło karanie go za jego grubiaństwo względem mnie!
Na razie nie będę zdradzać swojej obecności. I będę obserwowała, jak ten gbur moknie. Jego wina, nie okazał mi należytego szacunku, a skoro ma tyle towarów, to na pewno ma tam jakąś fajną zabawkę, którą mógłby mi podarować, a tego nie zrobił! Ponadto... jest tu trochę strasznie. Oczywiście nie boję się! Ale będąc z tyłu będę miała więcej czasu na reakcję. Poza tym, ktoś coś wspominał o ubezpieczaniu tyłów, co właśnie robię. Jak to dobrze, że, jeżeli jest tam coś złego, to przede mną, a nie za mną.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Czerwiec 30, 2015, 16:49:17
Ciężko uwierzyć, że ktoś, zapewne handlarz, udaje się do kopalni bez wody czy medykamentów, choć może miał ich ogrom, a to co zostało nie dał rady wziąć. Zanarhi uświadomił sobie że sam opatrunków nie wziął, ale potem przeszła go myśl że coś porwało handlarza, jest ranny a on może być jego wybawicielem. Mimo że w Gensokyo był kilka lat, to wciąź uwaźał siebie za istotę wyjątkową. Wziął część medykamentów która wejdzie mu do plecaka, schował mapę, założył swoje skórzane rękawice, latarkę przełożył z plecaka do kieszeni w spodniach, a na koniec stworzył sobie miecz i wszedł do kopalni. Nie używał latarki póki nie było takiej potrzeby.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 01, 2015, 00:28:26
Witalne źródło informacji...przystąpić do fazy przejęcia... - widząc reakcję oświetlonej postaci Forgus zdał sobie sprawę z możliwej przydatności jej informacji. Uklęknął na jedno kolano i rozłożył mechaniczne ręce w gest zapraszający do uścisku.
-Niewielki białkowcu, nie obawiaj się, siła imperium ochroni Cię i przepędzi złe duchy! - powiedział najświatlejszym głosem jaki znajdował się w jego, samego Głównego Fabrykatora. Jego uśmiech przypominał bardziej wyglądem rząd świecących diod, które zapaliły się na wzór przypominający rozpikselizowany banan.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 01, 2015, 00:53:04
Forgus, Zanarhi, Dams:
Dziewczyna ciągle płacząc wbiegła na osobę stojącą najbliżej i najpewniejszą siebie czyli na Akraz-surk'a. Skoczyła w jego objęcia niczym córka w ręce ojca. Przytuliła się dość mocno jak na dziecko, po czym odchyliła się do tyłu. Wyprostowała ręce tak, jak by poczuła obrzydzenie. Powiedziała ze łzami w oczach: Pachniesz kappą.

Nie było wiele niepokojącego w tej dziewczynie. Ciężko jest w tym momencie utrzymywać aby dziewczyna mogła być niebezpieczna.

Zanarhi:
Zabrałeś medykamenty, to co znalazłeś to: Zioła z notką zapisane jako leki przeciwbólowe, oraz opatrunki.

Wszyscy:
Gdy Zanarhi wszedł do jaskini, duchom coś odbiło. Wszystkie zatrzymały się przy wejściu i przeszła przez nie fala energetyczna wyglądająca jak piorun. Błyskawica była na tyle silna, że zawaliła wejście. (widział to tylko Zanarhi)
Wszyscy jesteście teraz uwięzieni jeszcze bardziej niż wcześniej. Zanarhi znajduje się w odległości około 150 metrów od was.
Wszyscy poczuliście silne trzęsienie które wyprowadziło was na moment z równowagi, co spowodowało, że Akraz-surk musiał wypuścić dziewczynę. Zdążył jednak on sprawdzić mniej więcej budowę jej ciała. Forgus nie ma bladego pojęcia jak coś takiego jak ta istota może w ogóle istnieć. Nigdy nie posiadał takich danych.
Nadal jest jasno, dziewczyna zaczęła biec przestraszona i zapłakana w celu przytulenia Kumori.

<Przypominam, że Kumori i Dams znaleźli się tutaj przez przypadek. Waszym głównym zadaniem jest opuścić jaskinię. Forgus zaś z Zanarhim szukają metalu>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 01, 2015, 11:10:33
<Trzęsienie ziemi połączone z kałużą z chmurki Kumori spowodowało że się przewróciłem ale na szczęście tylko na kolana i po tym jak trzęsienie ustało wstałem bez problemu>
<przecież w gensokyo nie ma trzęsień ziemi bez powodu albo to był jakiś wybuch nie daleko hmmmm... nie to by nie spowodowało czegoś takiego a może komuś znowu się nudzi i chce coś zmienić na swoje... a może to nie było trzęsienie ziemi a zawalenie jakieś części kopalni hmmmm... mam nadzieje że mojemu wózkowi nic nie jest o tyle dobrze że jedyne cenne rzeczy które zabrałem to metale i trochę mechanicznych części dla Kapp, dobra póki co pochodzę trochę z Akrazem może po drodze będą jakieś minerały to chociaż nie będę na siebie zły że poszedłem za tym duszkiem no i czemu PADA NA MNIE CIĄGLE DESZCZ ?. Może powiem mojemu towarzyszowi że nie ma tu trzęsień ziemi bez powodu i musimy uważać bo to pewnie jakaś część jaskini się zawaliła>
Forgus uważajmy w krainie gdzie się znajdujemy nie ma trzęsień ziemi więc albo jakaś część kopalni się zawaliła albo możemy spotkać kogoś kto te trzęsienia może powodować
<Dostrzegam Kumori>
<O ta mała szła za nami? Ehh... teraz jak na spokojnie mogę popatrzeć to to wróżką nie jest ale charakter to ich ma i tak jak raczej nikt nie chodzi tędy...może...chciałbym...tak dobra spokojnie może wróżki mnię nie okradły zobaczy się jak wyjdę stąd o tyle dobrze że nie było na nas zasadzki eh... uparte to jest >
Akraz-surku naprawdę jesteś dobrą istotą
<Jak będziemy iść muszę się go zapytać kim on jest bo jeżeli kredo jego kraju jest dosłowne to by oznacza...nie nie może  być chociaż...po tym co widziałem tutaj to nie byłoby takie dziwne>
<Krzyczy>
Ej Teru przygotuj się na uścisk małej dziewczynki
<Serdeczny śmiech>

Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 01, 2015, 12:39:18
Co to był za hałas? Odwróciłam się w stronę wyjścia, żeby polecieć i to sprawdzić. W tym momencie ta blond dziewczynka wpadła mi na plecy. Z trudem utrzymałam równowagę.
- Hej! Co ty robisz?
Próbowałam się ruszyć, ale nie było to łatwe z tą małą uwieszoną z tyłu.
- Uspokój się i puść mnie! Ja chcę stąd wyjść i to jak najszybciej!
To miejsce coraz mniej mi się podobało. A zwłaszcza po tym wstrząsie. Nie wiem, co on oznaczał, ale na pewno nic dobrego. Brzmiał jakby coś runęło. A jak nie był on jednorazowy? Co jeśli się on powtórzy i tym razem coś runie na mnie? Ta wizja była zbyt przerażająca, nawet jak mnie. Więc lepiej będzie opóścić te miejsce. Nie wiem, kto tu siedzi, ale ktoś, kto robi takie numery nie może być miLy!
Postanowiłam więc spróbować wyrwać się z uścisku i kontynuować mój pośpieszny taktyczny odwrót.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 01, 2015, 13:55:27
Przyjęto dane...brak aktywności tektonicznej tego obszaru od... - blady niebieski laser przebiegł po postaci Damsa, z lewej na prawą - około 20 lat - Do oszacowania wieku posłużono się standardowym modelem mieszkańca imperium.. Forgus niespecjalnie przejął się zwalającym z nóg wstrząsem, na planetach-kuźniach jest to całkiem normalne, a i podczas walk z Orkami nie jeden granat wybuchł nieopodal.
-Zamierzam zbadać rudy metali znajdujących się w tej kopalni - oznajmił - Wydaje mi się, że nie opuścimy tego miejsca bez zaznajomienia się z enigmatyczną postacią widzianą na początku. - zdjął z pleców przygotowany do strzału karabin laserowy. Broń zabzyczała, dało się usłyszeć dźwięk serwomotorów kalibrujących optykę karabinu, na jego boku zajarzył się czerwony napis w Wysokim Gotyku podający stan urządzenia. Akraz-surk ruszył dalej w głąb jaskini bacznie wypatrując niebezpieczeństwa, a jako drugorzędny priorytet przyglądał się skalnym ścianom.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 01, 2015, 15:41:17
Zanarhi spodziewał się czegoś takiego, więc nie było czasu na rozmyślanie jak z stąd wyjść. Włączył latarkę i wyczuł obecność czegoś co się przemieszcza. Chwilę przystanął i poczuł jak coś oddala się od niego, lecz nie był to na pewno wagonik, ale coś większego jakby bryła metalowa.
"Halo! Jest tam ktoś?" krzyknął Zanarhi, nie do końca pewien czy to dobry pomysł, ale domniemany handlarz musiał być w środku. Zanarhi ruszył w głąb kopalni rozglądając się co jakiś czas po ścianach w poszukiwaniu surowca.
"Zanarhi opanuj się, nie ma wyjścia a ty możesz być jedynym ratunkiem dla tego kto jest w środku. Duchami zajmę się później, gdyż potencjał mają ogromny." pomyślał Zanarhi zmierzając w głąb oświetlając drogę latarką.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 01, 2015, 15:50:44
Forgus, Zanarhi, Dams:
Dziewczyna przytuliła Kumori. Potrzymała ją przez chwilę po czym przestała płakać i wypuściła mówiąc:
- Pachniesz jak wróżka. - Chwilę się zastanowiła - Ten duży pachnie jak kappa, ty jak wróżka. Więc cała wasza grupa nie jest ludźmi huh? A ja miałam ochotę na obiad. - Skończyła mówić i chyba stało się oczywiste, że nie jest ona człowiekiem. Dziewczynka dygnęła i powiedziała - Jestem Rumia, Youkai cienia. Jeżeli chcecie mogę wam towarzyszyć w...
W tym momencie rozległo się wołanie "Halo! Jest tam ktoś?".
Rumia to usłyszała, oczy jej się zaświeciły i zaczęła biec w tamtym kierunku.

Zanarhi:
Słyszysz jak w twoją stronę biegnie ktoś niski/lekki.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 01, 2015, 16:12:59
"W nawiedzonej kopalni bez odzewu coś zbliża się dość szybko. Handlarzu to ty? Czy może  jakiś youkai kopalni?! Odpowiadać albo zacznie się rzeź!" Zanarhi krzyknął w międzyczasie zdejmując plecak i skierowawszy latarkę w kierunku tunelu, czekał w pozycji gotowości do pchnięcia mieczem.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 01, 2015, 16:42:33
<Idę za Forgusem ale przy okazji zbieram minerały które nie są  przymocowane do ścian jaskini>
Hmmm czyli zapewne jakaś część kopalni się zawaliła, naprawdę twoja technologia przewyższa wszystko co widziałem. Może nie będę tej małej wyprowadzać z błędu, nie chciałbym żeby skończyłoby się tym że gryzłaby by mi rękę.
Chciałem się spytać otóż kredo twojego państwa mówi że ciało jest słabością ale to oznacza że staracie się negować jego słabości przez mechaniczne zbroje tak ? Czy macie na to inny sposoby ?
<Słyszę jakiś krzyk ale nie zrozumiałem słów>
Ej ktoś idzie za nami ? Może powinniśmy pomóc bo jeżeli Rumia przez to pobiegła a on będzie człowiekiem to może się to źle skończyć dla tego kogoś albo dla niej ? Myślę że ciebie Akraz-surku powinna się posłuchać a jak by się okazało że nasz tropiciel jest kimś kto chciałby nas pozbawić życia to w trójkę a może i nawet Rumia by pomogła to w czwórkę spokojnie byśmy tego kogoś pokonali i dalej byśmy szli bez obawy o ogon
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 01, 2015, 16:47:37
Hej, zaraz, czy te słowa znaczyły, że... ONA CHCIAŁA MNIE ZJEŚĆ? Nie no, bez przesady! MKoże ta cała sytuacja mnie przeraża, ale obok czegoś takiego nie mogę poi prostu przejść obojętnie!
Zdenerwowana poleciałam za tą małą w celu wypłacenia jej podwójnego kopniaka w jej głupi łeb. Nie dość, że planowała mnie zjeść na obiad, to jeszcze wzięła mnie za człowieka. Jak tylko (o ile) udaje mi się zrealizować swój zamiar, krzyczę na całe gardło:
- JA CI ZARAZ DAM OBIAD!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 01, 2015, 18:52:12
To nie jest zbroja - powiedział Prorok, odsuwając rękaw. To co zobaczył Dams powinno wyprowadzić normalnego człowieka z równowagi lub chociaż porządnie wystraszyć. Ręka pokryta była plątaninom szram, blizn oraz wijących się pod skórą przewodów, mechanizmów które dziwnie pulsowały, bezpośrednio wtopionego w skórę połyskującego metali, wystajace gdzieniegdzie przewody i przynitowane do skóry węże. Kiedy usłyszał o jedzeniu ludzi jego reakcja była natychmiastowa - Spożywanie LUDZI?!? Toż to Element Chaosu Nurgla! - odwrócił się na pięcie i pobiegł w stronę wyjścia. Jeśli zauważy Rumię, zatrzymuje się, przymierza do strzału, stosując modlitwy przeciw Chaosowi stara się wyeliminować pomiot.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 01, 2015, 19:27:22
Wszyscy:
Rumia zaczęła dobiegać do Zanarhiego. W normalnym wypadku zgasiła by jego źródło światła, nie zrobiła tego jednak tego z powodu szlachetnej ignorancji Forgusa. Tak więc światło Zanarhiego nadal było aktywne.
Gdy blond dziewczyna pojawiła się w zasięgu widzenia Zanarhiego, biegła ona zapłakana w jego kierunku krzycząc: Potwory, gonią mnie potwory.

Forgus postanowił do niej strzelać, dostała w plecy. Upadła na ziemię i przestała się ruszać.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 01, 2015, 19:58:52
<Krzyczę>
Forgus przed chwilą ją przytulałeś a teraz w nią po prostu strzeliłeś ? Mieliśmy ją powstrzymać ale bardziej pokojowymi zamiarami
<Naprawdę Nie no...widziałem że jest pół maszyną ale z jego zachowania nie wynikało że nie ma rozumu człowieka...ale czy ma uczucia ? czy to byłoby możliwe...każdy je ma>
<Podbiegam do Rumi ale jestem gotowy do uniku w razie gdyby chciała się na mnie rzucić>
Ej Halo ? Żyjesz ?
<Zauważyłem krew>
Co jest ? Przecież żaden atak nie powinien ranić śmiertelnie w gensokyo
<Mówię do Kumori>
Teru wyglądasz na szybką więc idź szybko to mojego wózka  powinny być tam opatrunki jeżeli nadal on tam stoi. Chyba wierz że nie chcemy sprowokować Kapłankę albo co gorsza całego Gensokyo bo jak dotąd nie słyszałem o przypadku że youkai został zabity na śmierć w walce...Jeżeli tak można nazwać strzelanie z magi w kierunku małej dziewczynki.
<Zauważam Zanarhiego>
Nie wiem kim jesteś ale sądząc po tym że chciałeś walczyć mieczem myślę że też jesteś człowiekiem więc pewnie słyszałeś też o mocach kapłanki, a że jesteśmy tu razem a nikt w maszynę-morderce nam nie uwierzy musimy jej jakoś pomóc
<Mruczę pod nosem>
Mogłem zignorować tamtego ducha same problemy teraz przez to mam...jak by wyszła plotka że ja zabiłem na amen to byłbym skończony
 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 01, 2015, 20:07:52
"To nie mój problem! Co to do cholery ma znaczyć?! Co to za strzały?! Dość tego!" Zanarhi krzyknął, ale wciąż zachował swoją postawę, gdyż za tą dziewczynką jest pogoń. Obawiał się kogoś kto równie szybko mógłby go załatwić jak tą dziewczynę. Wyjście zablokowane, a jedynym wyjściem z tej sytuacji jest zaczekać i spróbować chociaż słowo wymienić. Nawet użycie swojej mocy nie wchodziło w grę, gdyż jedyne co mógł zrobić to rozświetlić swój miecz, ale to wymagało dużej ilości energii używając karty zaklęcia. Niestety nie było tu dostępu światła słonecznego, więc był ograniczony w działaniach. Jedyne co mógł zrobić to zachować pewność siebie i liczyć na szczęście.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 01, 2015, 21:39:09
Podleciała do leżącej Rumii. I krzyknęłam.
- HEJ, TO MÓJ PRZECIWNIK!
Zaczęłam szturchać ją palcem. Heh, chyba nie była warta, żeby ją pokarać za to, że pomyliła mnie z człowiekiem, chciała zjeść, a następnie zakwalifikowała mnie do wróżek, mimo że jestem youkai. W dodatku najpotężniejszą teru teru bozu w całym Gensokyo. Jak tylko podbiegł ten bucowaty kupiec i zaczął panikować.
- O co tyle szumu? Przecież dostała tylko jednym danmaku. Od tego żaden youkai nie padnie, nawet tak słaby jak ona. A poza tym mam na imię Shigurę, a nie jakaś tam Teru!
Robię obrażoną i nadąsaną minę.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 02, 2015, 09:01:01
<Chwila... No tak trochę spanikowałem...Tu nie ma krwi... Jaka ulga... Ehhh dlatego nigdy więcej nie chcę iść na takie wyprawy>
Dzięki Shigura w sumie tak trochę zacząłem panikować bo przyzwyczaiłem się że po pojedynku oponent zamiast leżeć nie przytomny to raczej idzie koślawym ruchem w swoją stronę. A jak miałem na ciebie wołać jak się nie przedstawiłaś ?
<śmieję się na tyle ile taka sytuacja mi pozwala wykrztusić ten śmiech z siebie>
 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 02, 2015, 13:45:04
<Okolica jest cały czas rozświetlona moimi lampami>
Analizowanie sytuacji...nowe schematy konwersacji z SHE...
Odsuń się od tego pomiotu! Planowała pożreć tam stojącego człowieka jak i Ciebie, a jeden pocisk nie powstrzyma na długo Sił Chaosu. - powiedział w stronę Damsa.
Dziękuję za współpracę, Shigure, potężna Teru Teru Bozu - odrzekł w jej stronę - Zakończono kalibrację modułu blefu, nowe opcje dialogowe dostępne...
Nie ma czasu na wyjaśnienia - odrzekł mechanicznie trzeszczącym głosem w stronę nowej osoby - Jestem Forgus, Kapłan Maszyn w randze Cyber Proroka. Widzę, że znajdujesz się w posiadaniu prostej broni siecznej, implikuje to umiejętności bojowe. Chodź ze mną, jak tylko zbiorę rudę do badań, wyprowadzę nas stąd. Poprowadzi nas Światło Imperium!
Następnie Forgus zwrócił się do reszty - Potrzebny jest mi elastyczny obiekt nadający się do unieruchomienia tamtego Chaosu do czasu naszego powrotu. Nałożę na nie błogosławieństwa stali aby trzymały chaos w ryzach. Opcja druga: Staramy się odesłać jej energię na powrót do Osnowy.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 02, 2015, 14:40:02
Wszyscy:
Rumia nadal leży i nic nie robi. Udaje martwą? A może pocisk wzmocniony modlitwą na prawdę zadziałał?
Nigdzie nie ma krwi, ale to przecież jest youkai. One nie muszą krwawić.

Możecie sobie spokojnie porozmawiać albo coś... chociaż jak długo?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 02, 2015, 16:51:25
<Hmmm na jak długo może ona być nie przytomna... w sumie przed opuszczeniem ich poszedłbym do wózka po linę i bym im dał w podzięce za uratowanie przed zostaniem obiadem tej małej a i tak chociaż nie jestem stratny bo znalazłem parę kryształków za które może coś dostanę w wiosce...ej przecież jest tu ten człowiek więc może się przedstawię...chociaż przez tę panikę mogłem zrobić złe pierwsze wrażenie>
Witaj nazywam się Dams jestem handlarzem a ty kim jesteś i czy masz jakiś cel w tej jaskini czy tak jak mnie zaprowadziły cię tutaj te małe duszki. Jak już zauważyłeś jest ze mną też Forgus który już się przedstawił i jeżeli się nie mylę do trafił do gensokyo nie dawno oraz Shigura które na pewno będzie się chciała za chwilę wypowiedzieć. A i mam jeszcze jedno pytanie czy na wejściu do jaskini nadal jest dużo duchów ? Bo nie wiem czy będą chciały mnie przepuścić do mojego wózka  a powinienem mieć tam jakąś linę którą moglibyśmy związać tą małą.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 02, 2015, 17:00:59
Zanarhi był zszokowany taką dawką informacji. Nie wiedział komu zaufać, ale skoro pozostali nie są wrogo nastawieni to czego się można obawiać. Ten konflikt nie był jego problemem, ale skoro chodząca zbrojownia wie jak z stąd wyjść oraz szuka najpewniej tego samego surowca - więc trzymanie się Forgusa będzie najlepszym wyjściem. Ciekawe jednak kto jest tym handlarzem, może ten dziwny osobnik śmiejący się nad ranną dziewczynką?
"Jestem Zanarhi. Podróżnik, górnik, kowal, ratownik, kurier i kartograf. Dla waszej informacji wystarczy niezwykły człowiek." po tych słowach Zanarhi wyłączył latarkę i schował ją do plecaka,mpo czym wyjął linę. Podszedł do Forgusa i dał mu linę mówiąc - "Szukam specyficznego metalu, którego złoża są w tej kopalni, zapewne szukamy tej samej rudy. Nie szukam problemów, pomogę tobie w poszukiwaniach i służę pomocą. A mówiąc o elastycznym obiekcie czyżby chodziło ci o tą linę? I kim jest ta dziewczyna, zapewne youkai?"
"Tak po za tym, do kogo należy ten wóz przy wejściu?" powiedział Zanarhi spoglądając się na pozostałych.
Zbyt wiele niespodzianek sprawiło że zamiast strachu Zanarhiego opanował spokój. Przecież to Gensokyo, mógł się czegoś takiego spodziewać.

//edit - pisałem przed postem damsa, tai urok internetu nad morzem
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 02, 2015, 17:22:06
Wskakuję na jakiś stalaktyt, żeby patrzeć na handlarza z góry.
- Shigure, durniu, a nie jakaś tam Shigura!
Ten człowiek zaczyna mnie coraz bardziej irytować. Nie to, żeby nie robił tego od samego początku, ale im dłużej z nim przebywam, tym robi to coraz bardziej. Nie dość, że traktuje mnie bez szacunku, myli mnie z wróżką, to jeszcze nawet nie jest w stanie poprawnie wymówić mojego imienia. A niech ma małą chmurkę burzową za karę! W ten do mnie dotarły słowa Arbuza-sruka "potężna Teru Teru Bozu". Może to dziwak, który mnie porwał i zaciągnął do tej jaskini, ale... potrafi właściwie ocenić mój potencjał! Na moich ustach pojawił się zaraz dumny uśmiech a dłonie oparłam na biodrach wypinając przy tym pierś do przodu. Takich słów mogłabym słuchać codziennie!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 02, 2015, 19:21:40
<TO WIĘC SPRAWA TEJ MAŁEJ A TO... ehhh... dobra postaram się przekazać że nie starałem się jej urazić celowo może da mi spokój>
Przepraszam Shigure, no pomyliłem cię z wróżką ale to było przez te ciemności, tak poza tym też nie wiem czemu myślałem że tak się odmienia twoje imię więc znowu to była moja głupota
<Proszę niech da mi spokój ledwo co się ucieszyłem że ten poprzedni deszcz mnie opuścił ja serio nie chciałem jej urazić chociaż serio ma charakter wróżek>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 03, 2015, 12:23:24
Jejku, ten czLowiek jest nudniejszy niż się spodziewałam. Nawet karcenie go nie jest specjalnie zabawne. No dobra, dam mu spokój, zwłaszcza że trzeba jak najszybciej opóścić to miejsce. Zeskoczyłam więc ze stalaktytu i oznajmiłam:
- Niech ci będzie, człowieku. Przeprosiny przyjęte. A teraz wybacz, czas już na mnie.
Po czym poleciałam w stronę wyjścia. Jak tylko zdałam sobie sprawę, że zostało zawalone, zawròciłam pośpiesznie z rozpaczliwym krzykiem.
- UWAAAAAAAH! CZEMU NIKT MI NIE POWOEDZIAŁ, ŻE WYJŚCIE JEST ZAWALONE! JAK JA TERAZ WYDOSTANĘSIĘ NA ZEWNĄTRZ? JESTEM UWIĘZIONA!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 03, 2015, 13:36:28
Ej chwila co ? Wyjście jest zawalone...!?
<Wygląda na to że mój pobyt tutaj może się przedłużyć hmmm mam nadzieję że mój wózek nie jest pod gruzami>
Dobra teraz to ty nie panikuj na pewno znajdzie się jakieś inne wyjście
<Ej chwila a gdybym spróbował zmniejszyć za pomocą spellcarda te głazy...nie to może spowodować że zawali się fragment obok czyli bym został zmiażdżony...Hmmm Póki co pomogę zanarhiemu i forgusowi być może oni mają jakieś moce które pozwoliłyby nam się wydostać>
Shigure, Forgus pamiętacie tą tajemniczą postać która nas na początku witała ? Ma ona pewnie związek z tym co tutaj się dzieje. Zanarhi widziałeś coś przed zawaleniem wejścia coś dziwnego jakiś pocisk, inkantacje zaklęcia, może jakaś postać cię śledziła ? Nie wydaje mi się żeby te wszystkie wydarzenia działy się przypadkowo. Być może ktoś jeszcze szuka tego co wy więc radziłbym się pospieszyć, kwestia tylko co zrobimy z  Rumią.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 03, 2015, 16:10:52
Jeden z mechadendrytów wziął linę.
-Odpowiedź złożona. Tak. Moduł odkształcalności postaciowej w granicach używalności. Obiekt "dziewczynka" prawdopodobny pomiot Chaosu. Brak definicji słowa "Youkai" niemożność udzielenia odpowiedzi. Przystępuję do modlitwy Younga. - prorok ułożył linę na ziemi na kształt okręgu, skropił ją świętym olejem maszyn a w centrum utworzonego kręgu wpisał symbole mocy.
Wyglądały one tak:
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i.imgur.com/BR4k8Bd.png)
Po kilkuminutowej modlitwie prorok, przy pomocy pozostałych siedmiu kończyn, wprawnie związał Pomiot i umieścił go pod ścianą. Następnie zwrócił się ponownie do Znarhi'ego
-Jesteś; "Podróżnik, górnik, kowal, ratownik, kurier i kartograf" - w miejscu cudzysłowu nastąpiło odtworzenie, nagranej wypowiedzi - Czy jako górnik, posiadasz wiedzę o geologii tego terenu? Co wiesz na temat rudy? - tutaj Prorok odwrócił się - A co najistotniejsze opowiedz mi o tym w trakcie marszu. - po czym zaczął powoli iść w głąb jaskini.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 03, 2015, 16:42:15
Spokojnie ze sobą rozmawialiście... Następnie Rumia została związana.
Gdy tylko oddaliliście się kilka kroków od dziewczyny, wszędzie nastała ciemność. Mogliście wtedy usłyszczeć jej głos mówiący:
- W końcu cokolwiek mi się udało

Następnym wydarzeniem było to, że coś mocno szturchnęło ciało Damsa. Wytrąciło go z równowagi lecz nie przewróciło.
Znowu usłyszeliście głos:
- Jednak człowiek. Dwoje ludzi, dwa potwory.

Światło na powrót się zapaliło. Zerwane liny leżały na ziemi. Po Rumii nie było nawet śladu.

Dwie rzeczy są pewne:
1. Mogliście lepiej poprowadzić z nią rozmowę. Mogłaby wam nawet pomóc.
2. Wszyscy jesteście teraz dla niej wrogami.

Z głębokiego wnętrza jaskini dobiega hałas. Jak by mocne i nieregularne uderzenia metalem o skały.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 03, 2015, 17:19:38
Zanarhi pomyślał że ten robot to zapewne wynalazek kappy, albo może jakiś fenomen ze świata zewnętrznego. Był załamany gdyż to coś brało wszystkie jego słowa dosłownie i na poważnie. "To z tymi zawodami to żart sytuacyjny, znam okolice dobrze, oprócz tej kopalni. Jak już wspominałem szukamy tego samego surowca. Póki nie ma tu światła mogę oferować co najwyżej parę rąk do walki, gdyż spotkać nas może tutaj wiele ciekawych istot. Tak sądzę..." rzekł Zanarhi do Forgusa po czym ruszył za nim. W tej chwili nastała ciemność.
Gdy dziewczynka zniknęła już wiedział kim ona była. Zastanawiało go dlaczego musiał trafić na youkai ciemności akurat w tej kopalni. Nie wiele wiadomo na jej temat oprócz tego, że tworzy ciemność i zjada ludzi. Jeżeli więcej by się na jej temat dowiedział... od teraz drugim celem jest konfrontacja z Rumią.
"Trafiło się nam, to youkai ciemności. Więc jak spotka nas niespodziewana ciemność to ona. A teraz mamy problem z głowy więc zbierajcie się i idziemy." rzekł Zanarhi.
Lepiej jest nie ingerować zbytnio, tylko ignorować to co Zanarhieego bezpośrednio nie dotyczy. Stał i czekał na ruch pozostałych, oni tu byli przedtem więc pewnie mają jakieś konkretne zadanie. Chyba sami z siebie powiedzą o co chodzi, więc wystarczy poczekać. W każdym bądź razie wejście do kopalni samo się nie odblokuje, więc siła wyższa aby iść dalej.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 03, 2015, 17:29:21
<Ej co mnie szturchnęło ? Pewnie to była Rumia która uciekała ma trochę siły jak na takiego małego youkaia>
Dobra uciekła więc znowu będziemy musieli ją unieszkodliwić ale myślę że tym razem nie będzie tak łatwo jak poprzednio że jednym pociskiem ją położymy. Myślę że dobrym pomysłem byłoby iść blisko siebie i kto może ten niech świeci światłem a w chwili kiedy światła zgasną Forgus ty byś uruchomił swoje urządzenia gdyż światło z nich widocznie jest silniejsze od magi mroku Rumi. Tak poza tym zamiast mniej pytań mam coraz więcej naprawdę jesteś kimś kto różni się bardzo od tutejszych osób ale z moimi pytaniami poczekam aż będziemy bezpieczni, więc ja bym miał taki pomysł działania a wy ? Hmmm a tak poza tym Zanarhi nie wiem czy mamy problem z głowy skoro będziemy podróżować po mrocznej jaskini.
<Wyjmuję z kieszeni pozytywkę żeby w przypadku ataku móc odpowiedzieć szybko czymś więcej niż podstawowym wyuczonym magicznym danmaku>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 03, 2015, 17:32:53
- WYPRASZAM SOBIE, JA WCALĘ NIE PANIKUJĘ!
I znowu mnie irytuje, do tego stopnia, że nad moją głową pojawiła się mała i czarna chmurka, którą co jakiś czas rozjaśniały wyładowania atmosferyczne. Nie zwracałam większej uwagi, na to, co robi ten drugi człowiek i Arbuz-sruk. Dotarło to do mnie dopiero wtedy, gdy Rumia się uwolniła. Spojrzałam w kierunku lin.
- No cóż, chyba jednak nie była taka słaba, jak mi się z początku wydawało.
Minę miałam trochę zakłopotaną. Nie dlatego, że jakoś bałąm się jej zemsty. Co to, to nie. Problemem było to, że zastałąm zamknięta w jaskini z dziwnym nieznajomym, dwoma ludźmi, a ktoś tam jeszcze był. Przy takiej ilości problemów zrobienie sobie wroga nawet tak słabego, jak ona, może być problematyczne. Chociaż... tak, przecież to Arbuz-sruk ją trafił danmaku i związał, a w dodatku youkai raczej nie będzie chciał zjeść innego youkai, więc jej celem będzie pozostała trójka. Niech oni się  z nią męczą.
Tak sobie analizowałam sytuację, gdy nagle doszedł mnie ten hałas. Aż dreszcz mi przeszedł po plecach. O nie, ja się tam nie wybieram!
- No, jak chcecie, to poszukajcie innego wyjścia. Ja jakoś nie jestem zainteresowana dalszym przebywaniem w tej jaskini. Może zbyt pochopnie oceniła stan przejścia i uda mi się jakoś przecisnąć. Powodzenia w dalszej wyprawie i na razie!
Próbowałam to powiedzieć w taki sposób, żeby przypadkiem nie wyciągnęli błędnych wniosków i pomyśleli, że najzwyczajniej w świecie stchórzyłam. Odwróciłam się na pięcie i ruszał ponownie w stronę wyjścia. Może faktycznie na spokojnie znajdę tam jakąś szparę. Jestem przecież całkiem nieduża, więc jak takowa się znajdzie, to się przez nią wydostanę i zakończę tę całą przygodę w jaskini.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 03, 2015, 17:47:29
<Ej Chwila ta wróżka dała mi pomysł mogę się zmniejszyć to rozmiarów mrówki i przejść sobie koło głazów...tylko pytanie co jeżeli na zewnątrz nadal latają te duchy ? Cóż może jakoś się z nią pożegnam zanim oddali się za bardzo?>
Shigure tylko uważaj na duchy gdyż jak wchodziłem do jaskini to sformowały blokadę żeby nie pozwolić mi zawrócić, tak poza tym powodzenia a w przypadku gdyby okazało się że jest nie możliwe przejście to myślę że na spokojnie nas dogonisz.
<Mówię do Zanarhiego>
Cóż nadal nie wiemy tak naprawdę kim jesteś ale jak nie chcesz to nie mów ale może jednak pamiętasz coś nie zwykłego jak byłeś przy wejściu ?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 03, 2015, 21:43:33
--- Zapisano Dane: Youkai Rumia - spaczenie chaosu kontrolujące światło ---
- Rekalibracja prioryterów. Siła przeciwnika, nieoczekiwane. - stwierdził do Zanarhi'ego - Pobranie próbek rudy, należy przyspieszyć przemarsz. Przygotuj się na ewentualne potyczki. Dalej podąża w głąb kopalni, oświetlając drogę z karabinem gotowym do strzału.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 03, 2015, 22:15:25
Szliście przed siebie w końcu trafiliście na coś w rodzaju podziemnej hali.
Pomieszczenie było na tyle duże, że wasze źródła światła nie były na tyle silne by sięgnąć od was do ściany po drugiej stronie.

Na środku hali znajdował się gruby stalagnat. Przy nim stało dwoje lekko niewyraźnych ludzi. Były to dziewczyny wyglądem przypominające nastolatki, ubrane jak typowi górnicy w białych koszulach ubrudzonych od pyłu, oraz brązowych luźnych spodniach. Uderzały one kilofami o skałę na środku hali powodując bardzo głośny hałas. Obydwie miały długie do ramion włosy czerwonego koloru.

Podśpiewywały krzycząc co raz głośniej:
- Hej ho hej ho
- Metalu nie ma wkoło
- Hej ho hej ho
- Kopiemy tutaj wkoło
- Hej ho hej ho
- Radzę iść na około.


Po skończeniu tej zwrotki zamilkły i ich głowy odwróciły się w waszym kierunku. Same głowy, tak jak by dziewczyny nie miały kręgosłupów.
Reszta ich ciała nadal kopała.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 03, 2015, 22:31:12
Zatenczas sprawdzam, czy jestem w stanie się jakoś przepchnąć mimo zawalonego wejścia i czających się tam duchów.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 03, 2015, 22:43:12
^Wybacz, przeoczyłem jakoś, że się rozdzieliliście. Już dodaję:

Kumori Shigure:
Między kamieniami nie ma szczelin. Zostałaś sama w absolutnej ciemności. Słyszysz znajomy głos za plecami: - Nie pomożesz reszcie grupy? Dalej czeka ich tylko śmierć. - Powiedziała Rumia.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 03, 2015, 23:50:44
Myślałam, że Rumia będzie chciała iść za tą trójką. Przecież miała zamiar polować na tych ludzi. W dodatku ciężko mi stwierdzij, jakie są jej zamiary. W normalnych okolicznościach, czyli na otwartej przestrzeni, wcale bym się tym nie przejęła. Jednakże byłam w ciemnej jaskini, a przedstawiła się jako youkai ciemności. Czyli, jeśli będzie chciała mnie zaatakować, to przyjdzie mi walczyć w jej domenie, ale... ciekawe jak sobie poradzi w środku chmury... Znak Chmury "Zabawa w chowanego".
- Niebywała troska jak na kogoś, kto chwilę wcześniej chciał sobie upolować jednego z tych ludzi na obiad.
Odwróciłam się w stronę, z której dochodził głos, skrzyżowałam ręce na piersi i uśmiechnęłam się zadziornie.
- Jeżeli jednak przyszłaś tutaj tylko dlatego, że uważasz mnie za łatwy cel, to muszę cię rozczarować. Jestem silna i nie unikam walki!
Postarałam się, żeby to zdanie zabrzmiało odpowiednio groźnie i bojowo. Po chwili zastanowiła się nad tym, co ona powiedziała.
- A poza tym... w przeciwieństwie do nich nie znalazłam się tutaj z własnej woli. Dlaczego więc miałabym im pomagać. Zwłaszcza... zwłaszcza, że... - chiałam w tym momencie powiedzieć, że ludziom nie można ufać. Nie to, że ich nie lubię, czy coś w tym stylu, ale... nie mogę im wybaczyć, że tak po prostu wieszają moich braci i siostry na oknach tylko po to, żeby zapewnić sobie dobrą pogodę. Fakt, czasem spotykało mnie coś dobrego z ich strony. Czasem jakaś starsza pani poczęstowała mnie słodyczami, czy dała jakąś zabawkę, ale... - Aaaaaaaaaa! Nie ważne!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 04, 2015, 00:47:58
Kumori Shigure:
- Zdradzę tobie pewien sekret... Również nie widzę w ciemności. Hehe. - Zaśmiała się Rumia.
- Nie jestem tu by z tobą walczyć, jesteś przecież youkai. Skoro nie trzymasz z nimi... Może przyłączysz się do mnie? Nie wiem czy ktoś cię już tego nauczył, ale youkai staje się dużo silniejszy kiedy zje człowieka. Co ty na to, byśmy podzielili się nimi po połowie? Ludzie są na prawdę smaczni, gdy tylko spróbujesz jednego z nich to przekonasz się, że są oni najlepszym pożywieniem dla youkai o jakim możesz marzyć... Może nawet nie zjesz całego, a... tylko poliżesz krwi jednego z nich? Wtedy się przekonasz czy może jednak zechcesz mi pomóc czy nie.
Jeżeli po spróbowaniu ich krwi mi odmówisz to zostawię ich w spokoju, oraz użyję mojej nadprzyrodzonej siły aby cię uwolnić z tej jaskini. Masz moje słowo.


Rumia skończyła swoją wyczerpującą wypowiedź. Mówiła bardzo spokojnie i wyraźnie.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 04, 2015, 01:21:16
Zrobiłam bardzo zmieszaną minę.
- W takim wypadku twoja moc jest chyba niezbyt praktyczna...
Natomiast druga część wypowiedzi trochę mnie przeraziła. Ja... jeść ludzi? Jakoś nie mogłam sobie tego wyobrazić. Fakt, czasem trzeba było ich ukarać za lekceważenie mnie, lub, co gorsza, wieszanie teru teru bozu na oknach, ale... żeby ich od razu zjadać? Nie, nie podoba mi się to. Co jej odpowiedzieć, co jej odpowiedzieć...
- Eeee... nooo... uuu... jakoś nie czuję się głodna... No i... no i... jestem silna i bez tego! A kiedyś będę tak silna, że w końcu pokonam tę głupią kapłankę.
Mimowolnie mocno gestykulowałam przy wypowiadaniu tego zdania.
- No i... jak byłabyś w stanie mnie stąd wyciągnąć, skoro wcześniej padłaś od jednego danmaku tego dziwaka?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 04, 2015, 01:42:40
(wybaczcie reszto graczy, że odpisuję w tym momencie tylko dla Kumori, ale uznaję, że to co się tutaj z nią dzieje, dzieje się w tym samym czasie w którym wy dochodzicie do hali opisanej kilka postów wcześniej)

Kumori Shigure:
Dla Rumii wystarczyła twoja wypowiedź aby dojść do tego gdzie dokładnie stoisz. Ma ona doświadczenie w walce w cieniu nawet gdy nic nie widzi.
Gdy zmieszana starałaś się odpowiedzieć na pytanie ona wykorzystała ten moment, odbiła się od ziemi i z dużą prędkością podleciała do ciebie i uderzyła. Staliście na tyle blisko siebie byś nie miała szansy na unik.
Uderzenie było na tyle silne, że przeleciałaś kilka metrów do tyłu i wbiłaś się w ścianę tak głęboko, że aż utknęłaś. Jeszcze nigdy nie czułaś by ktoś tak mocno cię uderzył.
- Widzisz jak słaba jesteś, a ja nawet się specjalnie nie wysiliłam. phi. - To cię zapewniło, że jednak ta dziewczyna posiada niezwykłą siłę której nie pokazywała wcześniej. Jak widać poprzednie spotkanie z nią było tylko jej rozeznaniem w sytuacji i jest ona na tyle silna by uwolnić cię z jaskini. - Poza tym, nawet ja mimo tej siły nie jestem w stanie wygrać z kapłanką. I ty chcesz z nią próbować walczyć będąc taką mizerą? Youkai który nie żywi się ludźmi, nie ma prawa nazywać siebie pełnoprawnym youkai. - Rumia przestała na moment mówić, dała tobie odetchnąć i dodała: - Jeżeli mi zaufasz i zrobisz o co proszę, zostaniemy przyjaciółkami i więcej nie podniosę na ciebie ręki. Nigdy. Jedyne o co cię proszę, to byś skosztowała smaku ludzkiej krwi. Jeżeli tego nie zrobisz, również nie podniosę już nigdy na ciebie ręki, ale także sama będziesz musiała szukać wyjścia z jaskini... - Tym razem chwilę odsapnęła Rumia od mówienia i znowu powiedziała: Poza tym wybacz to uderzenie, musiałam tobie pokazać jak silny może być prawdziwy youkai.

Mimo to, że Rumia nie nazywa ciebie pełnoprawnym youkai. To nadal fizyczny atak nie zranił cię mocno. Jednak był bolesny.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 04, 2015, 09:30:10
Jasny gwint, wzięła mnie z zaskocenia! I to BOLAŁO! W dodatku kłamała, KŁAMAŁA! Niby nie widzi w ciemności, a jakoś mnie trafiła! Ale jakim cudem, skoro moja karta zaklęć powinna utrudnić jej orientację W dodatku wcale nie ma pokojowych zamiarów! Co robić, co robić? Myśl, nie panikuj! Tylko jak trafić kogoś, kogo nie widzę? Najchętniej bym jej uciekła, ale... jak znajdę drogę po ciemku? I wtedy ucierpi moja duma. Ochłoń, ochłoń... Potrzebuję jak źródło światła... ale skąd, przecież oni poszli? Nie, nie mogę się teraz poddać! Myśl, Shigure, myśl... mam! Staram się między mną, a jej głosem stworzyć jak największą chmurę burzową z jak najintensywniejszymi wyłądowaniami, żeby trochę rozświetliły to miejsce.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 04, 2015, 10:40:42
<Too...Straszne dobra spokojnie spotykałeś już o wiele dziwniejsze rzeczy być może one do nas śpiewały tę piosenkę żeby tak na luźno mimo że jest to ciemna jaskinia pokazać nam że nie jesteśmy wrogami ?... w sumie chyba raczej nie bo przestały kiedy się do nas odwróciły...>
<Mówię po cichu do Zanarhiego i Forgusa>
Może nie mówmy im że też szukacie tego metalu nie wiadomo czy nie będą chciały nas zabić gdy się o tym dowiedzą, a tak to być może po prostu je wyminiemy.
<już normalnym głosem>
Witajcie jestem Dams Handlarz, jak widzę to są tutaj wykonywane prace górnicze. <Teraz trochę będzie takie blefowanie ale za pomocą mówienia prawdy tylko że ominę parę kwestii> Posiadam bardzo dobrze wykonane narzędzia zrobione przez Kappy. Są one Bardzo trwałe, porządne, kilofy bardzo dobrze łupią kamień więc pomogło by to wam  bardzo w pracy a że jesteście górnikami na pewno macie jakieś kryształy albo metale które moglibyście dać na wymianę. Niestety nie mam tych kilofów przy sobie ale jeżeli powiedzie gdzie mogę was znaleźć to kiedyś was odwiedzę i ubijemy targu. 

 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 04, 2015, 11:04:01
Sytuacja ciekawie się rozwija, teraz do kompletu dwie dziewczyny, zapewne zjawy, choć kto wie. Ludźmi na pewno nie są patrząc na te ruchy głową. Zapewne wykonują jakąś pracę, może pośmiertnie? Metalu nie ma wkoło... zapewne wiedzą czego możemy tutaj szukać i sądzę, że to raczej przestroga niż zwyczajny blef. Mogą być bardzo pewne siebie jak i silne, a nie wiem czy sobie poradzimy. W każdym bądź razie najlepiej będzie opuścić to miejsce i udać się dalej niezwłocznie.
W trakcie swoich rozmyślań Zanarhi usłyszał co mówił Dams, nie uważał to za rozsądne wyjście. Podszedł do niego i rzekł po cichu: "Lepiej siedź cicho. Zdarzało ci się handlować z duchami? Nie wyskakuj od razu z takimi ofertami i daj innym pomyśleć. Metalu nie ma wkoło pamiętaj, a na rozmowy na mój temat przyjdzie jeszcze czas, teraz mamy inne zmartwienia."
Zanarhi zwrócił się do dziewczyn:
"Witam jestem Zanarhi, podróżnik oraz kowal z tutejszej wioski. Jeżeli nie ma tutaj metalu to czy jest gdzieś dalej w jaskini? I przejść wokoło to znaczy, że iść przed siebie dalej w głąb kopalni? I jeszcze jedno pytanie - kim jesteście?"
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 04, 2015, 15:52:07
Co...do...Serwitory? Nie... kolejne spaczenie...podejrzanie niski współczynnik agresjii. - Forgus poczuł się skonfundowany. Sprawdzanie prawdomówności zjaw - prawe mecha ramię pufnęło i wysunęło się z niego sporej wielkości głowica wiertnicza. Mechadendryt wraz z kawałkiem blaszki podsunął się pod głowicę. Pomimo głośnej pracy duchów dało się słyszeć świst rozkręcanej głowicy a następnie borowanie w litej skale, po starciu 3 milimetrów warstwy skalnej, głowica zatrzymała się i oddaliła od ściany. Automatyczne szczoteczki oczyściły ją z kurzu, po czym schowała się ona na powrót w prawej kończynie. Mechamacka podsunęła niewielką kupkę pyłu na 30 cm przed twarz Forgusa. Z modułu respiratora wystrzelił niskiej mocy promień lasera odparowując część pyłu, optyka Forgusa pozwoliła na analizę spektrum fluorescencji, a moduł respiratora pozwolił na określenie spektra mas. Forgus sprawdził tym samym czy rzeczywiście metalu nie ma wokoło, choćby w ilościach śladowych. Przy okazji rozgląda się przyświecając sobie macką, czy istnieje inna droga na około.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 04, 2015, 16:14:23
Kumori Shigure:
Ehh milczysz. No nic, jak się namyślisz to chodź w głąb jaskini. Przemyśl co tobie powiedziałam. Jeden łyk krwi, i cię stąd wypuszczę. - Powiedziała Rumia po czym słyszałaś jej kroki jak odchodziła w stronę grupy którą wcześniej zostawiłaś. - Auć! - Zapiszczała dziewczyna która po kilku krokach uderzyła głową w ścianę. - Udaj, ze tego nie słyszałaś. - Zaczęła iść dalej.
Światło twojej chmury nie było w stanie przebić się przez jej ciemność. Lecz gdy tylko oddaliła się o jakieś 20 kroków, mogłaś zobaczyć obok siebie zapaloną pochodnię. Jak widać zdolność Rumii ją ukrywała - Prezent. - Powiedziała dziewczyna odchodząc co raz to dalej.
Hałas z głębokiego wnętrza jaskini zaczynał się nasilać.

Dams, Zanarhi, Forgus:
<szlachetna ignorancja Forgusa przestaje działać>
Forgusowi udało się ustalić, że stalagnat w który uderzają dwie dziewczyny jest prawdopodobnie w całości wykonany z rudy srebra domieszką żelaza. Uderzanie w to powoduje powstawanie metalowego pyłu. Lecz cała reszta komnaty wydaje się być zwyczajnymi skałami bez bardziej wartościowych substancji.
Gdy próbowaliście odezwać się do dziewczyn, ich kilowy zmieniły kształt na młoty. Zaczęły one hałasować jeszcze głośniej. Echo niosło się po całym pomieszczeniu. Waszych wzajemnych głosów nie było już słychać.
Biorąc pod uwagę ten hałas, Dams wraz z Zanarhim powinni rozpoznać te postacie jako parę poltergeistów.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 04, 2015, 16:27:14
Forgus odwrócił się plecami do dwóch zjaw. Wykorzystując sprzyjające silne drgania mechaniczne (hałas) uruchomił on induktory electoo w trybie pochłaniania. Tym samym niwelując częściowo hałas w okolicy siebie, Dams'a oraz Zanarhiego oraz doładowując cewkę potencjału. Kiedy dostosował poziom pochłaniania pozwalający na rozmowę powiedział.

-Bardzo źle. Zjawy mówią prawdę. Dookoła brak śladów bytności rudy, nigdy jej tu nie było. Metal jest. Formacja skalna w którą uderzają. Skład Argentum wraz z Sulphur, Arsenicum, Stibium i Chlorum. Akcesoryczna domieszka Ferrum oraz zanieczyszczenia Cuprum, Niccolum, Plumbum, Zincum. Nie wykryłem innej drogi. Eksploracja w toku. - kiedy skończył mówić, przysłuchał się odpwiedzi reszty po czym dalej rozglądał się w poszukiwaniu innej drogi.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 04, 2015, 17:03:05
No dobra, chwilowo mogę za nią pójść. Wprawdzie nie planuję spełnić jej prośby, lecz sama się stąd nie wydostanę, a walka z nią w tej ciemności byłaby zbyt upierdliwa. Ale, moja droga, jatak łatwo nie zapominam. A ty chciałaś mnie zjeść, powiedziałaś, że śmierdzę jak wròżka i uderzyłaś mnie. Poczekaj tylko, jak znajdę barddpowiednią sposobność, żeby ci dokopać. Uśmiechnęłam się pod nosem, wzięłam pochodnię i ruszyłam za nią.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 04, 2015, 17:19:46
Cholerny świat, jednak to są poltergeisty. Ale co one tutaj robią? Najlepszym wyjściem byłoby jak najszybciej opuścić to miejsce, choć ten robot jest zdolny do wielu rzeczy jak teraz pochłonięcie dźwięku. Na razie to tylko hałas, ale może być lada moment niebezpiecznie, tym bardziej że z tym ciężko walczyć fizycznie. Nie są w stanie jak widać odpowiedzieć na moje pytania, ale jednak miały rację, a ich słowa były ostrzeżeniem. Nie są wrogo nastawione, ale nie są świadome co mogą chociażby ludziom takim jak ja zrobić. Ciekawe co ten robot jeszcze potrafi jak widzę to urządzenie wielofunkcyjne, ale do walki to się zapewne nie nadaje.
Zanarhi był zdziwiony lekko rozwojem sytuacji.
"Musimy natychmiast iść naprzód i zaprzestać jakichkolwiek tu działań. Zignorujcie te istoty i idziemy do przodu, skoro mówią prawdę to dla naszego dobra lepiej będzie stąd odejść. W prawo przy ścianie do najbliższego wyjścia z tego pomieszczenia!" rzekł do pozostałych nerwowo jakby oczekiwał natychmiastowej reakcji od nich. Zanarhi ruszył na prawo, poruszając się jak najbliżej ściany. Po wykonaniu kilku kroków zatrzymał się aby upewnić czy pozostali podążają za nim. Oczekiwał aby to Forgus prowadził, ale w kierunku który on wybrał. Iść wokoło stalagnatu szukając przejścia dalej...
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 05, 2015, 20:14:51
<Ahhhhhhh Nie mogę moje uszy... dobra spokojnie wydaje mi się że będą to poltergeisty więc poza spowodowaniem że ogłuchniemy nie mogą nam nic zrobić
<Krzyczy>
Co Mówiłeś ? Chodźmy naprzód nie powinny nam nic zrobić
<Staram się jakoś przebiec w stronę Zanarhiego w nadziej że nie będziemy się musieli cofać gdyby to była ślepa odnoga >
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 05, 2015, 20:38:59
Forgus, Dams, Zanarhi:
Forgus po dokładnym obadaniu terenu zauważył, że na drugim końcu komnaty jest przejście dalej.
Ponad to wszyscy pod wpływem światła mogli ujrzeć stalaktyty wiszące na suficie. Nie były specjalnie gęste, lecz bardzo duże.

Dziewczyny uderzały w stalagnat co raz mocniej i mocniej. Odwróciły się nawet w jego stronę i się na nim skupiły.
Tylko dzięki Forgusowi nadal możecie słyszeć się wzajemnie. Lecz jeżeli siła ich uderzeń będzie cały czas rosnąć, nawet jego technika przeciw dźwiękowi może być za słaba. Po prostu ogłuchniecie.

Kumori:
Pozbierałaś się i poszłaś za Rumią. Gdy ona zwróciła na to uwagę, że jednak nie zostałaś i czekałaś, zaczęła mówić: Oh a więc jednak pójdziesz ze mną, dobrze. Jednak dokonałaś lepszego wyboru, w końcu moja pomoc może okazać się nieoceniona. A wymaga ona od ciebie tylko jednego łyczka. - Rumia cały czas przypominała swoją ofertę. Widać nie chciała byś o niej zapomniała. Po chwili wyłączyła swoją aurę cienia i zwolniła krok by iść bliżej ciebie: - Spokojnie, więcej już cię nie uderzę. Chcę się trzymać razem z tobą.
Starała się pokazać swoją jaśniejsza stronę.
Hałas z wnętrza jaskini się nasilał z każdym krokiem bliżej - Spokojnie, zaraz dźwięk do tego tunelu nie będzie docierał. Jak zwykle. - Powiedziała Rumia.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 05, 2015, 22:05:10
Opóściła gardę i mogłabym ją w tym momencie zaatakować. Jednakże zdąrzyłam trochę ochłonąć i zdrowy rozsądek doszedł fo głosu. Nawet jakby udało mi się ją pokonać, zanim rzuci ciemność, to i tak sama stąd nie wyjdę. Dlatego też wszystkie swoje akcje muszę wstrzymać do momentu, aż znajdę tamtą grupę. Bo albo oni albo Rumia dadzą mi możliwość wydostania się z tej jaskini. A nie jest powiedziane, że na własną rękę uda mi się ich odnaleźć. Jaskinia jest ciemna i mogą być w nie całe labirynty korytarzy. Dlatego rozsądniej będzie na razie trzymać się blisko niej.
- Cóż, ciągle nie jestem przekonana do jedzenia ludzi, ale łyczek krwi to chyba nie jest zbyt wiele...
Tak po prawdzie nie byłam przekonana nawet do tego łyczka, ale lepiej na razie ugryść się w język i udawać, że przytsałam na jej warunki. Bo nawet jeśli mnie nie zaatakuje, to zawsze może ukryć się w ciemności i mi uciec, a wtedy mogę nie znaleźć ani jej, ani ich i będę zdana tylko na siebie, czego wolałabym uniknąć. W sumie... jak pomyślę, to mogłam po prostu iść z nimi, chociaż... jeżeli na ludzi czeka tam jakieś zagrożenie, to był mogła się na nie narazić. Więc chyba to nie jest najgorsza możliwa opcja, jaka mnie mogła spotkać.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 06, 2015, 11:09:19
<Dalej biegnę w stronę Zanarhiego (czyli w stronę przejścia) na szczęście jestem już blisko przejścia więc biegnąc dalej już w nim zatrzymuję się w miejscu gdzie mniej więcej hałas jest znośny>
<Krzyczę>
Forgus chodź szybko 
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 06, 2015, 20:05:56
Widząc niebezpiecznie dygoczące stalaktyty, mechaniczne ramiona Forgusa wraz z kilkoma nieużywanymi mackami wykonały coś na kształt daszku nad Prorokiem. Zderzenie z spadającym stalaktytem nie należało do przyjemnych, a w obecnych warunkach mogło by być śmiertelne w skutkach. To też większość obwodów w wszczepach cerebralnych skupiona była na przewidywaniu i korygowaniu trasy biegu pod kątem spadających stalaktytów.
-Opieszałość nie zalecana. Biegiem! - rzucił w stronę pozostałych
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 07, 2015, 08:05:34
Uwzględniając narastający hałas poltergeistów oraz stalaktyty mogło nie być ciekawie. Wyjście było jedno - biec z pozostałymi. Choć ciekawiło Zanarhiego co może być dalej - najpierw youkai ciemności, teraz poltergeisty, a potem co, wampiry?! Jednak zamiast przygotowywać sobie dalszy plan podróży, należało skupić się na biegu i poruszać się razem z Damsem i Forgusem.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 07, 2015, 16:05:33
Kumori:
Dochodziliście do komnaty w której znajdował się Dams, Zanarhi i Forgus. Widzieliście ich światło z daleka lecz jeszcze się w tej komnacie nie znaleźliście. Rumia zatrzymała się i rozłożyła obydwie ręce na boki aby zatrzymać również ciebie.

Dams, Forgus, Zanarhi:
Rumia ustała w wejściu za wami (odwracając się powinniście ją widzieć dzięki pochodni trzymanej przez Kumori stojącą obok Rumii) i powiedziała: Nieokiełznany głód: pożarte słońce - Zaczęła ogarniać was ciemność wokoło, najpierw znikała Rumia i ciemność szybko leciała w waszym kierunku.
Jeden z duchów przeraźliwie krzyknął uderzając w stalagnat: Symbol porażki: Droga bez powrotu - W tym momencie wejście jak i wyście do komnaty się zawaliły.
Drugi duch niemalże w tym samym momencie również uderzył w stalagnat krzycząc: Znak ziemi: Upadek sopli - Wszystkie stalaktyty zaczęły spadać na dół. Zaraz będą mogły was poprzebijać.
Niektóre są na tyle duże, że ciężko stwierdzić czy metalowe części forgusa je wytrzymają.

Sytuacja:
Znajdujecie się w ciemności przez którą nie przebije się żadne światło, dzięki Forgusowi możecie słyszeć się nawzajem. Wejście i wyjście są zablokowane. Spada na was deszcz kamieni których nie widzicie (aczkolwiek zdajecie sobie sprawę z tego, że właśnie zaczęły spadać).

Kumori:
Wejście do komnaty się zawaliło. Ledwie słychać zza niego hałas. Rumia się odezwała - Teraz tu czekamy. Duchy się zajmą ludźmi a potem my spokojnie wejdziemy do środka. Mogli mnie nie atakować to przynajmniej teraz mieliby światło.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 07, 2015, 16:50:10
Ała... jak to dobrze, że nie poszłam z nimi, bo także zostałąbym zasypana. No dobrze, trochę się nimi przejełam, ale... to ludzie, wieszanie teru teru bozu i tak dalej. Chociaż te dziwadło wydawało się całkiem miłe, ale... na razie nic mi nie grozi, to chyba najważniejsze. No dobra, źle im nie życzyłam, jednakże nic nie mogłam poradzić, prawda? Jednakże lekki żal i lekko przebijające się wyrzuty sumienia przegrywały batalię z ulgą z powodu tego, że stoję sobie na zewnątrz i nie muszę obawiać się spadających stalaktytów na głowę. No i nie jest przecież powiedziane, że oni zginęli, chociaż... uśmiechnęłam się krzywo... wtedy, o ile mnie zauważyli, trzeba będzie się im jakoś wytłumaczyć, bo mogą mi narobić problemów...
- A czy te duchy nic nam nie zrobią, jak tam już wejdziemy? - musiałam się upewnić. Jeżeli coś zrzuca sufit na człowieka, może również na youkai. Nie mialam jeszcze do czynienia z takimi istotami, więc nie do końca im ufałam, zwłaszcza że przed chwilą zaatakowały tamtą trójkę.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 07, 2015, 20:20:14
<Dobra nie ma czasu na zastanowienie>
<Krzyczę>
Magia przemiany - manipulacja wielkością
<Jako cel wybieram spadające nade mną i na moich towarzyszy kamienie i zmieniam ich rozmiar na miarę ziarenek piasku>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 07, 2015, 21:03:24
-CEWKA POTENCJAŁU...Słowo Imperatora! - rozbrzmiał donośny głos w niezrozumiałym dla reszty języku. Dźwięk dobiegał z okolic domniemanych nerek Forgusa. Gdyby obserwacja była możliwa wszyscy dostrzegli by fioletowy blask bijący od postaci. Silny impuls pola magnetycznego powinno wypchnąć z obszaru działania każdy przedmiot paramagnetyczny, Taki jak na przykład spadający stalaktyt. Dodatkowo Akraz-surk przywarł do ściany, wiedział bowiem iż duże stalaktyty nie mogą tworzyć się przy ścianach jaskini. Macki które już przestały dawać światło dołączyły do tarczy fizycznej tworzonej przez resztę ramion. Na Boga Maszyn, co tu się dzieje, gdzie się podziało światło ?!? Oj tamten jedzący ludzi chaos zapłaci po tysiąckroć za obrazę świata. Będzie ginąć po wielokroć, aż nie wróci do osnowy.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 08, 2015, 14:11:18
Sytuacja była tragiczna, do tego nieprzyjazne warunki do walki dla Zanarhiego. W takim środowisku użycie karty zaklęcia będzie mniej efektywne, kule będą jedno-ładunkowe, a ostrza będzie mógł wystrzeliwać maksymalnie dwa na raz. Choć nie tyle to było istotne co rozświetlenie miecza, które w tej sytuacji dałoby mu większe szanse na przeżycie. Zanarhi rozstawił nogi w rozkroku, miecz chwycił oburącz i krzyknął: "Sword Sign - Swords and Sun!". W tej chwili wokół Zanarhiego pojawiają się lewitujące świecące kule, a jego miecz zaczyna emitować światło słoneczne...
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 08, 2015, 22:36:19
Kumori:
- Spokojnie koleżanko, duchy są z nami. Tak jakby. Ugadałam się z nimi, ja je lekko wspomagam i nie pozwalam nikomu żywemu przejść dalej. Za to mam spokój, kawałek ciemnej kopalni dla siebie i jedzenie. - Odpowiedziała Rumia na twe wątpliwości - Zaraz zaraz, coś tam zaczyna cichnąć. - Przyłożyła ucho do zawalonej ściany. Zaczęła słuchać.

Dams, Forgus, Zanarhi:
Forgus uchronił siebie od jakichkolwiek obrażeń.
Zanarhiemu udało się oświetlić obszar wokoło. Ciemność Rumii przeminęła. A może po prostu wyłączyła ona swe zaklęcie zaraz gdy stalaktyty przestały spadać?
Zaklęcie Damsa uratowało was wszystkich. Kamienie były dużo mniejsze niż powinny być więc jedyne obrażenia jakie zostały wam zadane to lekkie nacięcia i siniaki. W końcu spadające kamienie to spadające kamienie.
Aczkolwiek sprawienie by pomniejszyła się taka ilość skał było wyjątkowo wyczerpujące. W razie jakiś ataków ciężko stwierdzić czy wystarczy Damsowi jeszcze sił na uniki.
Właściwie to Zanarhi również był dość zmęczony. Zarówno rzemieślnik jak i kupiec byli zmęczeni już podróżą. Do tej pory w ogóle nie odpoczywali.

Poltergeisty zaczęły rozmawiać wzajemnie (przestały hałasować). Przy okazji poznaliście ich imiona.
- Mio, to koniec?
- Rio, ale oni chyba żyją.
- Mio, ale czy ktoś kiedyś to przeżył?
- W sumie nie Rio. Czyli są już duchami?
- Myślę, że tak Mio. Czyli mogą iść dalej.
- No to teraz zbieramy kamienie Rio.
- Tak jest Mio.
Dziewczyny przekształciły swoje bronie na coś w rodzaju łopat. Obydwie wbiły je w stalagnat, w jednym momencie wszystkie stalaktyty zaczęły się podnosić do sufitu. Przejścia jednak nadal były zablokowane.
- Gdzie chcecie iść, na bal? Czy po prostu dalej przed siebie? - zapytały dziewczyny.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 09, 2015, 12:25:02
- No cóż...  bardzo wygodny układ...
Chociaż... wysługiwanie się jakimiś duchami... ten youkai faktycznie jest słąby, a ze mną wykorzystał tylko element zaskoczenia! No dobra, ale przynajmniej wiem, że tym bardziej nie należy jej karać w tej kopalni, bo o duchach bardzo mało wiem i... nie, nie boję się ich, tylko nie wiem, czego się po nich spodziewać! Również zaczęłam nasłuchiwać, co tam się w środku dzieje. Im szybciej będę miałą to z głowy, to tym szybciej stąd wyjdę. Chociaż... to dziwadło wydawało się być silne, zwłaszcza że wcześniej pokonało Rumię jednym pociskiem.
- A co jeśli... no wiesz, ten dziwny z tymi metalowymi ramionami jakoś przeżyje?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 09, 2015, 21:53:11
<Ehhh  myślą że umarliśmy ? Bal ? chętnie ale na pewno wyszłoby tam że jednak nie umarliśmy...Ehhh Już mi się odechciewa tej wyprawy jeszcze bardziej niż myślałem...wprawdzie parę ładnych kamyczków tutaj już znalazłem...ale te przed chwilą nie były tak fajne...>
<Pytam się Zanarhiego i Forgusa>
Cóż pewnie chcecie iść dalej co nie ? Jak coś to mogę spróbować jakoś utrzymać w przekonaniu tamte duchy że umarliśmy oraz poprosić przy tym żeby nam otworzyły przejście, w sumie po prostu udawałbym szok że się przekonuję że nie żyję że nie wierzę w to i chce się wydostać stąd i tak dalej.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 10, 2015, 19:23:32
Kiedy łoskot spadających skał ustał, a hałas ucichł, Forgus przestał doładowywać baterię. Mecharamiona powróciły do swoich spoczynkowych pozycji. Forgus popatrzył na Damsa i podniósł kciuk do góry.
-Aktywacja modułu blefu... -
-Ach...no to nas macie. Winszuję wygranej. - powiedział do Poltergeistów - Niestety nie mamy zaproszenia na bal - stwierdził trzeźwo - Więc ruszymy dalej.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 11, 2015, 13:10:09
Zanarhi był wyczerpany, uznał że lepiej będzie zaufać pozostałym. Ledwo uniknął zagrożenia dzięki pomocy innych, więc wolał zaczekać na rozwój sytuacji. Nie było sensu robić cokolwiek, inne są realia niż się spodziewał. Czuł się zawiedzony, nie odzywał się i spoglądając na towarzyszy oczekiwał co będzie potem.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 11, 2015, 13:42:40
Kumori:
- Ten duży przeżyje na pewno, w końcu nie jest człowiekiem - Powiedziała Rumia - Ale trzyma razem z ludźmi więc wszystko będzie w porządku. - Chwilę jeszcze nasłuchiwała po czym dodała - Przeżyli... Wejdziemy do środka jak sobie pójdą. - Nie chciała ryzykować, chyba będzie miała ochotę porozmawiać z duchami.

Forgus, Zanarhi i Dams:
Duchy usłyszały waszą rozmowę. Nawet jeżeli nie były specjalnie inteligentne, to stwierdzanie na głos, że będziecie blefować nie było dobrym pomysłem.
- Mio, chyba jednak się myliłam.
- Faktycznie Rio.
- Co teraz więc Mio zrobimy?
- A co pani kazała robić jak ktoś przeżyje?
- Nie wiem Mio.
- Ja też nie Rio.
- Po co tu weszli jak nie mieli zaproszenia?
- Nikt ich nie przyprowadził to jak znaleźli tu miejsce?
- Nie wiem.
- Ja też nie Rio.
- Więc otwórzmy im wyjście Mio.
- Które wyjście Rio?
- Te przy którym stoją, to nasze wyjście.
- A co z tunelem Rumii?
- Ona sama zadba o swój tunel.
- Więc otwieramy Mio?
- Owszem Rio.
Odpoczynek, zbieranie gruzu - Powiedziały dziewczyny po czym przymknęły oczy jak gdyby zasnęły opierając się o swoje łopaty. W tym momencie wejście przy którym staliście otworzyło się. Mogliście iść dalej.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 11, 2015, 14:19:33
<cóż nie wyszło tak źle w sumie mają czuły słuch jak mówiłem szeptem i to usłyszały>
Dzięki Rio i Mio chociaż mogłyście sobie darować próbę zabicia nas
<Idę przejściem szybkim krokiem żeby w razie gdyby zmieniły zdanie to nie mogły mnie zamknąć znowu w tej komnacie>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 12, 2015, 23:46:59
No cóż... na wszelki wypadek będę trzymała się bardzie z boku, jakby ten dziwak jednak tam ciągle był i znowu otworzył ogień do Rumii. Nie chciałam przecież dostać rytoszetem, chociaż na pewno nie złożyłabym się od jednego pocisku, tak jak moja towarzyska.

Niestety, ale wszystko wskazuje na to, że, jeśli niczego nie zrobię, to zostanę tu jeszcze dłużej, co mi się wcale nie uśmiechało. Jak spotkam tego SArbuza-sruka, to mu nawrzucam, że przez niego musiałam spędzić tyle czasu w tym ciemnym i nieprzyjemnym miejscu. Chociaż... po prostu wolałabym stąd wyjść, a nie spotykać go w tej kopalnii. No dobra, ale sytuacja wygląda następująco: jestem z Rumią, zaraz będę z Rumią i duchami. Tamci są gdzieś tam z przodu. I w sumie to nie wiem, czy bardziej mogę polegać na tej tutaj, czy na tamtych.... Ech, coraz bardziej mnie irytuje ta sytuacja. Jak tylko stąd wyjdę, naprawdę się komuś oberwie!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 13, 2015, 16:54:48
Eh, niektórzy to mają problem że za głośno myślą. Szukanie atencji wśród niebezpiecznych stworzeń nie jest dobrym pomysłem. Aktualnie to źle nie jest, poltergeisty chyba sobie odpuściły, ale wciąż można spodziewać się ataku tej ciemnej dziewczynki. Lina rozerwana, prócz tego większych strat nie ma. Trzeba pomyśleć o odpoczynku, nie wiem jak oni ale ja jestem nieznacznie zmęczony, więc jak dojdzie do starcia może być ciężko. Na ten moment należy opuścić to miejsce czym szybciej.
Zanarhi zastanawiał się także nad zachowaniem poltergeistów. Dziwiło go dlaczego odpuściły, być może to była jakaś umowa, a nie polecenie? Może zwyczajny kaprys poltergeistów? Ciężko było określić, istotne było to że wyjście zostało odblokowane.
"Idziemy." - rzekł Zanarhi do pozostałych i ruszył w kierunku wyjścia.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 13, 2015, 17:06:41
Bez słowa ruszam do wyjścia. Jedna macek ponownie rozjarza się światłem. Wznowiono poszukiwanie rudy
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 13, 2015, 17:39:59
Forgus, Zanarhi, Dams:
Ruszyliście dalej. Oświetlenie Forgusa było aż zanadto wystarczające.
Błądząc po jaskiniach przed wami ukazała się półprzeźroczysta postać. Mimo oświetlenia wyglądała jak cień.
Sądząc po konturach była to ta sama osoba która na wejściu zapraszała was do środka:
- Daleko zaszliście... I nadal żyjecie. Tak nie powinno być. To miejsce należy do nas. Duchów wszelakiej maści. - Zaczęła mówić - Zwabiam tutaj wielu, po to aby mogli stać się mymi kochanymi towarzyszami w wieczności na tym świecie. Czy zechcielibyście mi towarzyszyć? Czy też może jest inny cel dla którego tu przebywacie?
-> Usłyszeliście nagle głośny hałas z kierunku z którego przybyliście wcześniej. Jak gdyby znowu przewracane kamienie. Aczkolwiek nie wydaje się mieć to związku z duchem z którym teraz rozmawiacie.

Kumori:
Grupa ludzi ruszyła dalej. Chwilę poczekaliście, i gdy nadszedł moment który Rumia uznała za odpowiedni, powiedziała:
- No dobra, już ich tam nie ma. Możemy wchodzić. - Gdy to powiedziała uderzyła mocno w stertę kamieni przed wami. Wejście natychmiast się "otworzyło".
Jedno uderzenie z pięści dziewczyny wystarczyło aby sterta głazów zawalonej kopalni się oczyściła.
- Oh to Rumia. - Rzekł jeden z duchów.
- Przybyłam posprzątać to co ludzkie. - Odparła Rumia.
- Mio, coś takiego tu zostało?
- Chyba nie Rio... Chociaż... Spójrz tam.
Duch wskazał palcem na jedno miejsce gdzie leżało kilka małych kamyków. Rumia zbliżyła się do tego miejsca i wystawiła dwie ręce do przodu.
Z ziemi zaczęła krew oddzielać się od piasku. Nie było jej wiele, jak widać ludzie odnieśli obrażenia tak nieznaczne, że co najwyżej kilka kropelek udało się uzyskać.
Rumia zbliżyła się do ciebie i pokazała nad swoją dłonią latającą kulkę z krwi. Wystarczyłoby jej tyle aby wziąć maksymalnie pięć pełnych łyków.
- Spróbuj - Powiedziała blond włosa dziewczyna - Jeden łyk, i będziesz wolna. Uzyskasz mą pomoc we wszystkim czego potrzebujesz.
Czerwona kulka podleciała bliżej twej twarzy, wystarczyło polizać aby zasmakować esencji ludzkiego życia.
Posmakuje tobie ten przysmak youkai? A może jednak nie? Czy też może w ogóle nie spróbujesz? Wybór należy do ciebie.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 13, 2015, 18:49:54
Nadal mam opory do napicia się ludzkiej krwi, ale... No dobra, i tak straciłam tu zbyt dużo czasu. No i skoro youkai jedzą ludzi i im to nie szkodzi. A ja przecież jestem youkai. No i przecież Rumia powiedziała, źe pomoźe mi wyjść. No i to tylko jeden łyk... Aaaa, nadal mi się to nie podoba. Ale, niech jej będzie. Przynajmniej będę mogła wrócić do zabawy i zapomnieć o tej kopalni. Nieśmiało podsunęLam język do tej kólki i liznęłam ją. Smakuje dziwnie. Nie powiem, że źle, ale niczego podobnego wcześniej nie próbowałam.
- No dobra, spróbowałam! A teraz mnie wypóść, tak jak obiecałaś.
Mówiąc to wyciągnęłam palec wskazujący w jej stronę.
- Taka była umowa! Więc się teraz z niej wywiąż, bo nie chcęc tu siedzieć ani chwili dłużej!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 13, 2015, 18:58:03
<Cóż raczej nie chcę tutaj spędzić wieczności więc chciałbym wyjść... cóż może lepiej tym razem nie będę nic mówić bo niczego stąd nie chce chyba że jakieś rzadk... nie nie nie nic nie chce  od tego ducha... chyba że to tylko halucynacja ze zmęczenia... poczekam co powiedzą inni>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 17, 2015, 15:11:06
-Witaj. Próbki skał, rud oraz metali. Niezbędne. Brak innego celu. - odpowiedział Forgus, spoglądając w stronę zjawy - Jeśli jesteś właścicielem tej kopali, przekaż mi jej historię. - powiedział mechanicznym głosem.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 17, 2015, 16:14:07
Kumori:
- tsss - Parskęła Rumia po czym wypiła resztę krwi która została - Skoro nie pomożesz to nie jesteś już mi potrzebna, bywaj.
Rumia zniknęła w ciemności. Światło twej pochodni trochę osłabło lecz mogłaś oświetlać niewielki teren wokół siebie.

Cóż, Rumia się jak widać nie spodziewała, że możesz zwalczyć swoje instynkty youkai do zabijania ludzi. Jej plan nie wypalił więc sobie odpuściła.

Zostałaś więc sama z dwoma duchami. Jedna z dziewczyn się odezwała:
- Reszta poszła w tamtym kierunku. - wskazała dziewczyna. Cóż, może towarzysze z którymi tu przybyłaś znajdą wyjście?

Dams, Forgus, Zanarhi:
Dams i Zanarhi stali nic nie mówiąc. Widać byli ostrożni.
Cień odpowiedział Forgusowi:
- Skał, rud i metali? - Kpiącym tonem powiedział duch - Przecież właśnie minęliście słup ze srebra i żelaza. Hahaha, jesteście ślepi czy jak?
Zostaliście zwyczajnie wyśmiani. Duch się wam pokazał w swoim całokształcie.
Gdy tylko kobieta się pokazała, urządzenia Forgusa odczuły, że to ona jest źródłem pola energii znajdującego się w tej kopalni i przeszkadzającej jego urządzeniom.
Była to dziewczyna ubrana w zielone ubranie. Nie posiadała nóg. Nosiła na głowie śmiesznie wyglądającą szpiczastą niebieską czapkę.
- Historię kopalni mówisz? Jest krótka i chętnie opowiem... Ale najpierw się przedstawię.
Zleciała dziewczyna na dół i wystawiła do przodu rękę na powitanie: Na imię mi Tojiko. Soga Tojiko.
Spoiler (pokaż/ukryj)
(https://i.imgur.com/gOneaAh.png)
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 17, 2015, 18:10:15
-Dziwi mnie twa wypowiedź. Nikt o zdrowych zmysłach nie wnioskuje o przydatności kopalni na podstawie jednego złoża. - rozbrzmiał syntetyczny głos Forgusa. Oczekując na historię kopalni, jego macki mimochodem zaczęły przeczesywać okolicę i wijąc się na kształt węży wypełzły na kilka centymetrów spod szaty.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 18, 2015, 00:03:34
- Hej, hej, przecież miałaś mnie stąd wyciągnąć!
Rzuciłam za wśiekłością pochodnię na ziemię. Byłam bardzo zła. Ta mała gnida myśli sobie, że może sobie o tak nie dotrzymać warunków umowy ze mną! Ja jej zaraz dam! Tylko gdzie ona znowu poleciała? W tej jaskini mogę jej sobie szukać a szukać. Myśl, Shigure, myśl. Gdzie też mam teraz się udać? Na szczęście jeden duch podsunął mi genialną myśl!
- Zaraz, skoro ona poluje na tych ludzi, to przecież musiała polecieć za nimi!
Już mnie nie obchodziło, że nie chcę tu być, że trochę tu strasznie i że na zewnątrz mogłabym się pobawić. Miałam potężną ochotę komuś wkopać. A ten ktoś był niski, miał bląd włosy i lubił otaczać się ciemnością. W normalnych okolicznościach uznałabym to za problematyczną umiejętność, ale w tej chwili nie miało to większego znaczenia. Plan był bardzo prosty: znaleźć i sprawić, żeby pożałowała, że zadarła ze mną!
Tak wię otoczyłam się chmurą burzową, z której lało jak z cebra, robiła sporo hałasu i rozświetlała mrok jaskini błyskawicami. Może na spokojnie uznałabym taką taktykę za mało rozsodną, ale nie w obecnej sytuacji.
Ruszyłam w pościg ścieżką, którą wskazał mi duch. A jak tylko zobaczę przed sobą ciemność, to poślę w nią tyle danmaku, ile fabryka dała. Jeżeli nie kłamała i nie widzi w ciemności, będzie miałą nieprzyjemną niespodziankę.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 18, 2015, 09:14:49
<chwila czy to nie jest jeden z tak zwanych złych duchów ? podobno ze spotkań z nimi nigdy nie wychodzi nic dobrego i jestem wręcz pewny że zaraz będzie chciała nas zaatakować albo wysłać kogoś na nas>
Hmmm chciałbym się spytać otóż gdzie jest stąd wyjście ?
<Marne szanse na to że mi odpowie zgodnie z prawdą, może lepiej będę uważać >
<Co jakiś czas rozglądam się czy nic nie zbliża się do nas oraz jestem gotowy do zrobienia uniku w razie gdyby nasz rozmówca chciał nas zaatakować>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 18, 2015, 23:13:32
Zanarhi, Dams, Forgus:
Gdy duch wystawił rękę, Zanarhi podszedł do niego i mając chęć na dogadanie się z nim podał dłoń mówiąc:
- Witaj, nazywam się Za. - W tym momencie chwycił Tojiko za rękę. Poskutkowało to tym, że uderzył go silny piorun.
Błyskawica po tym lekkim dotknięciu była na tyle silna, że Zanarhi momentalnie padł na ziemię i zemdlał.
Przez dłuższy okres czasu będzie prawdopodobnie leżał na ziemi nieprzytomny.

- Oj przepraszam. - powiedziała Tojiko. - Zawsze zapominam, że tak działa mój dotyk na ludzi. - miała zaniepokojoną twarz.
- Miałam opowiedzieć o historii tej jaskini, jest krótka... Wykopano z niej prawie wszystko, poza jednym dużym złożem które znajduje się pod stalagmitem którego minęliście. Dlatego was wcześniej wyśmiałam, tam jest wszystko. Hah. - Roześmiała się dziewczyna latając nad nieprzytomnym Zanarhim - Wprowadziłam się tu całkiem niedawno, ponieważ jako duch nie mam prostego wstępu do senkai gdzie... ah nie ważne. Tak czy inaczej, zbieram teraz w tej jaskini zagubione duchy z całego gensokyo by dotrzymywały mi towarzystwa, to teraz nasz dom.
Duch przestał mówić. Daje wam teraz ona czas na odpowiedź. Powinniście się dobrze zastanowić o co ją zapytacie lub poprosicie.

Wszyscy zaczynacie również słyszeć grzmoty zbliżające się w waszym kierunku. Jak by burza właśnie do was szła.

Kumori:
Biegnąc przez jaskinię właśnie dobiegasz do reszty grupy. Widzisz nieprzytomnego na ziemi Zanarhiego, oraz Forgusa stojącego razem z Damsem kilka metrów od ducha. Twoją burzę słyszeli wszyscy.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 18, 2015, 23:56:57
Szlag czyli jednak nie poszła w tę stronę! Na wszelki wypadek spytam się reszty:
- Hej, nie widzieliście przypadkiem tej małej blondynki? Bo mam wielką ochotę skopać jej tyłek!
Jestem zbyt zła, żeby zwracać uwagę na takie szczegóły, jak nieprzytomny człowiek, czy jakiś duch latający w powietrzu, ale na tyle dobrze analizuję sytuację, żeby mieć oczy dookoła głowy i wypatrywać nadchodzącej ciemności.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 19, 2015, 20:04:36
<Shigure ? co ona tutaj robi ? Nie udało jej się wyjść ? Nie proszę Niech ta burza nie będzie na mnie... nie dawno dopiero wyschłem, zanim się z nią znowu przywitam może spytam się naszego rozmówcy o wyjście>
Witaj Tojiko, jestem Dams...handlarz, chciałem się spytać czy znasz jakieś wyjście z tej kopalni
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 22, 2015, 21:00:37
ZAGROŻENIE! - rozbrzmiało w głowie Forgusa, na kilka sekund przed tym jak błyskawica uderzyła w Zanarhiego. Prorok uskoczył automatycznie kilka kroków do tyłu, a mechadendyty błyskawicznie schowały się pod szatą. Kiedy Akraz-surk zorientował się że nie był to atak, dwie macki wysunęły się by ułożyć kowala w pozycji bocznej ustalonej. Na podstawie pobieżnych oględzin stwierdził, że jego życie nie jest zagrożone. Macki wróciły na powrót pod szatę.

-Dobrze. Dziękuję za informację - Cyber Seer zasalutował przed Tojiko oddając cześć Imperatorowi - Jednostka Akraz-surk Forgus. Dowódca ósmego regimentu ekspedycyjnego, Asceta, Cyber Prorok, gromadzenie Wiedzy Imperium, odkrywanie i pozyskiwanie nowej Wiedzy dla Imperatora, Kapłan Maszyn i Duchów Maszyn. - powiedział do Tojiko.
-Jeśli nie masz nic przeciwko, wydobędę pozostały metal
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 25, 2015, 20:15:45
- Asceta? Prorok? Kapłan? - Zadziwiła się Tojiko słysząc Forgusa. Oczy dziewczyny zabłyszczały jak u sroki widzącej brylantowy naszyjnik. Po chwili jednak odkaszlnęła i zaczęła mówić - Ekhem... A więc jako ktoś tak wszechstronnie uzdolniony na pewno możesz zapłacić wystarczająco dużo w zamian za złoża metali prawda? Jako kapłan powinieneś potrafić wysyłać duchy do innych światów, zaś jako asceta powinieneś wiedzieć jak trafić to senkai. Twoje ciało to prawie w całości metal, nie jesteś istotą żywą zupełnie jak shikaiseni... Oddam więc tobie całą tę kopalnię i pozbędę się stąd wszystkich złych duchów, jeżeli tylko uda się tobie wysłać mnie na tamten świat. Zgoda? - Dziewczyna skończyła mówić. Wyglądała na bardzo szczęśliwą, lub może nawet napaloną na samą myśl, że mogła by przenieś się w swoje wymarzone zaświaty.

Rumii ani widu ani słychu. Tojiko całkowicie zignorowała Damsa. Jak widać był mało przekonywujący.

Zanarhi powoli odzyskuje przytomność... Chyba... A może nie? Jak się bardzo będzie chciał obudzić to się obudzi.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 27, 2015, 00:39:49
-Wykryłem błąd w twoim zrozumieniu mojej wypowiedzi. Jestem Prorokiem Boga Maszyny, Kapłanem Maszyn i ich duchów rezydentów - To mówiąc wyciągnął pistolet i położył go na otwartej dłoni, szepcząc do siebie modlitwę wywołania Ducha Maszyny, jego esencja zawisła kilka centymetrów nad pistoletem - Nie pochodzę z tego świata, tutaj jak odnotowałem duchy mogą przybierać widoczną nawet dla postronnych formę, a istoty które spotykam opisywane były jedynie w Imperialnych Księgach Zakazanych, jako Specjalista w Wiedzy o Osnowie jestem w stanie rozpoznać pewną liczbę bytów. Pozwól więc, że przekażę Ci podstawy świata który znam celem lepszego, obopólnego zrozumienia.

Forgus wyciągnął przed siebie lewą rękę, obok przywołanego ducha maszyny, pojawił się newielki hologram w odcieniach zieleni, obraz rwał i falował ze względu na pole emitowane przez Tojiko, niemniej dało się zaobserwować wyświetlane tam obrazy. Na razie widoczny był symbol imperatora.

Kult Mechanicus wierzy, że sama wiedza jest przejawem boskości we wszechświecie. Najwyższym przedmiotem kultu jest więc Bóg Maszyn wszechwiedzący, wszechmocny i immanentny duch, który reguluje wszystkie technologie, maszyny i wiedzę w Całej Kreacji.

 - tutaj hologram zmienił się w pieczęć Kultu Mechanicus -

Maszyna Bóg jest uważana za przyjazną dla ludzkości, jest twórcą ludzkiej wiedzy technologicznej i naukowej. Wiedza jest najwyższym przejawem boskości, a wszystkie stworzenia i artefakty, które wnoszą wiedzę są święte, ponieważ pochodzą od Boga Maszyny. Maszyny, które zachowały wiedzy od czasów starożytnych są również święte, a inteligencje maszynowe nie są mniej boskie niż te z krwi i kości-

-Tutaj hologram zaczął przedstawiać obrazy z rodzinnej Planety Kuźni Forgusa, łącznie z obrazami Serwitorów-

-być może nawet bardziej, jako że są one czystym wyrażeniem tej wiedzy bez sprzecznych uczuć i niedoskonałości, które przeszkadzają istotom organicznym, takim jak Człowiek. Wartości danej osoby jest tylko sumą jego wiedzy - ciało fizyczne jest po prostu maszyną organiczną zdolną do zachowania intelektu, i jest też o wiele bardziej niedoskonałe w oczach Boga-Maszyny niż to ciało z metalu i obwodów.

Forgus opuścił lewą rękę, w wyciągniętej prawej z początku rozmyta pomarańczowa mgiełka, zbiła się w niewielką 9-10 centymetrową postać od której bił pomarańczowy blask. Wyglądała ona jak wróżka, jednak miast sukienki wykonanej z materiałów pochodzenia naturalnego, strój jej składał się z stalowych trzewików, niedługiej sukienki wyglądającej jak włókno węglowe, z włosami przepasanymi kokardą wykonaną z ogniw słonecznych. Dziewczynka wyglądała na zadowoloną

-Jak już wspominałem, jestem Kapłanem Maszyn. Duchy maszynowe to niewielkie, animistyczne fragmenty Boga, który zamieszkuje wszystkie maszyny lub kawałki technologii w istnieniu. To fragmenty bóstwa więc oczywiście należy im oddawać wielki szacunek, są one bezpośrednio odpowiedzialne za prawidłową pracę urządzeń. Cześć oddajemy im pielęgnując technologie przez nie zamieszkane. Co za tym idzie haniebnym czynem było by przemieszczanie własną wolą tych duchów, nie posiadam wiedzy dotyczącej odpędzania duchów, za to jestem ekspertem jeśli chodzi o opiekę nad nimi.

Dziewczynka w tym czasie usiadła na lufie swojego "domku" i zaczęła machać nóżkami przyglądając się Tojiko.

Jako, że obcy z innych systemów gwiezdnych nie uznają duchów swoich maszyn, takie urządzenia są zniewolone i maltretowane przez swych twórców. Nie toleruję znęcania się nad maszynami.

Po tych słowach, mała tech-loli zasalutowała ku chwale imperatora i wróciła do oglądania Tojiko.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 27, 2015, 00:47:20
<hmmm coraz więcej wiem chociaż o Forgusie... mimo wszystko widać że jest oddany... stara się prezentować swoje ideały jak najlepiej... hmm... może Kapłanka hakurei albo moryi mogłaby pomóc tylko trzeba by było je tu jakoś sprowadzić. Może jak dowiem się więcej o niej to znajdziemy sposób żeby jej pomóc>
Tojiko może wyda ci się te pytania są głupie, ale czy próbowałaś wyjść z jaskini, czy może jesteś tutaj uwięziona ? Co robiłaś przed zostaniem duchem oraz jak nim zostałaś ? Może jest coś w kopalni z czym masz jakiś związek albo jakaś osoba ?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 27, 2015, 15:21:34
- HEEEEEEEEEEJ! JA TU JSTEM! MOŻE ZACHCIELIBYŚCIE TO ZAUWAŻYĆ.
Co za tupet! Całkowicie mnie zignorowali! Zaczęłam więc nerwowo machać rękami, aby zwrócić na nich swoją uwagę.
- NO I ZADAŁAM WAM PYTANIE!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 27, 2015, 17:57:58
Zanarhi obudził się i zauważył znowu "piorunującą" dziewczynę, a Forgus - wydawało mu się jakby mechaniczny prorok rozkładał się na jakieś części.
Człowiek potrafi się wyłączyć, niestety ostatnio często mi się to zdarza. Czy zbyt dużo zagrożeń dookoła mogło spowodować taki rozwój sytuacji?! Muszę się skupić, pora przejąć inicjatywę ale wpierw jakieś drobne rozeznanie. Cóż to do cholery było co mnie powaliło, oraz co robić dalej.
"Witam nazywam się Zanarhi, bo poprzednio nie miałem okazji dokończyć." Zanarhi wstał i otrzepał z siebie pył i okruchy skalne.
"Mógłby mi ktoś tylko powiedzieć na jakim etapie jesteśmy i czy możemy ruszać dalej na poszukiwania? Może się okazać, że ten cholerny youkai ciemności może za nami podążać. Długo byłem nieprzytomny? Wiemy coś nowego?"
- Zanarhi mówiąc raz odwracał się do Tojika a raz do Forgusa. Lecz gdy wypowiedział ostatnie pytanie jego wzrok utkwił na małej robo-dziewczynce. Po chwili spojrzał na Damsa w sposób, jakby od niego oczekiwał odpowiedzi na wszystkie swoje pytania.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 27, 2015, 18:24:45
Tojiko wysłuchała. Każdego z kolejna.
Najpierw jednak się zarumieniła i odwróciła lekko wzrok mówiąc do Forgusa - T-t-t-to nie tak, że źle cię zrozumiałam wcześniej czy coś. Ja to dobrze wiedziałam! - po czym odkaszlnęła i odwróciła się w stronę Kumori - Ekhem... Tak czy inaczej... Nie przejmuj się Rumią, ona tu nie przyjdzie. Tereny wcześniejsze należą do niej, nie otrzymała pozwolenia na przyjście tutaj. - Było to jak pozwolenie dla Kumori do przyłączenia się do rozmowy, jak i próba uspokojenia młodej youkai.
Następnie Tojiko odwróciła się do Damsa mówiąc - Twoje pytania są trochę trywialne i proste dlatego szybko na nie odpowiem. - Przymrużyła oczy i pokiwała głową na znak zrozumienia. - Nie jestem tutaj uwięziona. To jest moja jaskinia. Jestem tutaj z własnej woli tak jak każdy inny duch. Są tutaj, bo to ich nowy dom... - Zrobiła chwilę przerwy na oddech... Chociaż czy duchy potrzebują oddechu by mówić? - Jeżeli chodzi o moją osobę to zostałam duchem ponieważ no cóż... umarłam. Tak jakoś wyszło, że gdy reszta moich znajomych mnie opuściła na pierniczone 1500 lat, ja musiałam siedzieć i czekać. Wyobrażasz sobie jakie to było piekielnie męczące?! Kopnęłabym nogą w ziemię ze zdenerwowania ale... no cóż... - Dziewczyna spojrzała na swe nogi których nie ma po czym opuściła głowę i westchnęła.
- Dalej Zanarhi, tak? - Odwróciła się Tojiko w stronę kowala - Dziwię się, że twoi koledzy się na mnie nie rzucili gdy uderzyłam cię piorunem, ale to nie było intencjonalne. Byłeś nieprzytomny tylko kilka minut. To dziwne, bo zwykle mój dotyk zabija... Może to przez te skały wokoło? - Teraz chwilę się dziewczyna zastanowiła czy aby jaskinia nie przeszkadza jej trochę w używaniu mocy.

- No i Forgus... Zostawiłam sobie wypowiedź w twoim kierunku na koniec ponieważ mam dla ciebie pewną propozycję. - Uśmiechnęła się Tojiko - A więc stwierdziłeś, że cytuję "ciało fizyczne jest [...] o wiele bardziej niedoskonałe w oczach Boga-Maszyny niż to ciało z metalu i obwodów". Ponad to sądzisz, że wiedza jest wyjątkowo ważna... A więc moja propozycja jest taka, że mogę zmienić twe ciało w dużo doskonalsze niż aktualne. Będziesz mógł przechodzić przez ściany, będziesz mógł przez całą wieczność zbierać wiedzę, oraz będziesz całkowicie uwolniony od ludzkich słabych tkanek. Chciałbyś? Posiadałbyś takie ciało jak moje, co o tym sądzisz? Czy nie jest ono jeszcze lepsze niż metal? - Skończyła mówić dziewczyna po czym wyciągnęła rękę w twoim kierunku: - Chwyć mnie mocno za rękę a poczujesz jak silna jest energia mego ciała.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 27, 2015, 23:34:53
Loli podskoczyła, wykonała piruecik i wniknęła w pistolet, który Forgus schował w kaburze.

Tylko byt w pełni mechaniczny może być doskonały. Duch jest niczym wzorzec, nie ma możliwości zmiany. Trwa wieczny. Mechanizm doskonalszy, może ewoluować, rozwijać się i zmieniać. Nigdy nie przestaje gonić doskonałości w postaci Omnimesjasza. Tylko duch w maszynie może być kompletny. Przemiana w ducha wolnego od świętej mechaniki spowoduje podatność na siły chaosu i spaczenie, a ja nigdy nie pozwolę sobie na zostanie sługą Bogów Chaosu. Co więcej z doświadczenia wiem, że droga na skróty to zwykle zła droga. Dlatego jakkolwiek Twoja propozycja uczyniła by ostateczny cel Kultu Mechanicus bliższym, muszę odmówić. Gdyż nie tędy droga.

Prorok dumnie wypiął złotą broszę z wizerunkiem herbu kultu maszyny.

Jedyne czego teraz mi potrzeba to metalu, nie zależy mi konkretnie na tym. Jeśli odmówisz po prostu odejdę i nie będę więcej Cię nękał, jednakże miłym było by dla mnie gdybyś przedstawiła podstawę tego świata
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 28, 2015, 13:28:17
<Shigure ? a no tak przecież już wcześniej ją słyszałem>
Witaj z powrotem Shigure. Tojiko nie jestem pewny ale może to przez twoje zdenerwowanie i samotność nie trafiłaś po śmierci tam gdzie powinnaś... chociaż w sumie czemu tak miałoby być. Słyszałem że duchy zwykle istnieją w naszym świecie gdy mają coś czego nie załatwiły do końca. A w twoim wypadku wygląda jak byś nie miała nic co miałoby cię trzymać tutaj.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 28, 2015, 22:20:09
Brak Rumii i fakt, że jej tu nie zastanę, trochę mnie rozczarowały. Chęć rewanżu na niej ciągle była we mnie silna. Jednak trochę już ochłonęłam i anulowałam burzę, chociaż wyraz mojej twrzy zdradzał, że każda zaczepka może rozpętać ją na nowo. Teraz też zwróciłam uwagę na tę dziewczynę, jak je tam było... chyba Tojiko do niej mówili. Oczywiście nie chciało mi się słuchać jej wywodów, a tym bardziej nudziarstw Arbuz-sruka, który mnie nimi uśpił i zaciągnął w to miejsce. Jednak usłyszałam, że nazwała tę jaskinię swoją. Wyciągnęłam więc palec wskazujący w jej stronę i powiedziałam zadziornym tonem.
- No dobra, Tojiko, coś tam zrozumiałam, że ta jaskinia jest twoja. Powiedz mi zatem, jak mogę stąd wyjść!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 28, 2015, 23:40:20
Zanarhi zwrócił się do ducha:
"Tojiko a nie myślałaś aby poszukać towarzystwa na zewnątrz? Jest wiele osób, które są zaprzyjaźnione z duchami, jeden nawet ma własną rezydencję. Czy czujesz się szczęśliwa będąc w tej jaskinii? Na zewnątrz każdy nawet youkai będzie szczęśliwy gdy wykaże trochę inicjatywy i nie będzie miał zamiaru porazić człowieka na śmierć." W tej chwili Zanarhi zmarszczył się jakby miał pretensję, po czym westchnął i kontynuował: "Czy każdy duch który jest tutaj, także posiada takie zdolności? Nie wydaje ci się, że się zbytnio ograniczasz? Dla mnie jesteś wyjątkowym duchem, charakterystyczny wygląd do tego rażenie przeciwników błyskawicami. Na zewnątrz bez problemu znajdziesz towarzystwo. Począwszy od youkai skończywszy na pseudo-eksterminatorce youkai, chyba każdy w wiosce wie, że jej świątynia jest odwiedzana przez youkai. Z tego co słyszę nie ma potrzeby dłużej czekać, nawet mógłbym ciebie skontaktować z kimś, kto z duchami ma do czynienia i poradzi twoim problemom jeśli takowe jeszcze inne masz. Jak widać jesteś wyjątkowym duchem, więc czemu nie spróbować na zewnątrz opuszczając tą jaskinię?"
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 29, 2015, 00:42:16
- Dams... - Powiedziała Tojiko. - Czy ty aby w ogóle mnie słuchasz? Powiedziałam wyraźnie, że jestem tutaj Z WŁASNEJ WOLI. - Wyraziła się dosadnie. Prądy zaczęły wyraźnie przechodzić po jej ciele, prawdopodobnie ze zdenerwowania.
- Forgus... Przybyłeś tutaj, zachciałeś moich zasobów, odrzuciłeś mą ofertę i teraz jeszcze zadajesz pytania... Ani razu nie proponując dać coś w zamian. Zaczyna mnie to irytować ty chodząca kupo hipokryzji. - Co raz więcej błyskawic przemieszczało się po ciele dziewczyny.
- Zanarhi... Czy nie słyszałeś, że jestem martwa już pierniczone 1500 lat? Czy ty sądzisz, że nie wiem jak jest poza jaskinią? - Emocje sięgały zenitu, wyładowania elektryczne zaczynały dotykać skał pod Tojiko.
- ... tędy droga! - Niemalże krzyknęła zdenerwowana Tojiko w odpowiedzi dla Kumori. Wystrzeliła jednocześnie obok was wszystkich piorun który przeleciał przez całą jaskinię. Mogliście usłyszeć uderzenie w skały które prawdopodobnie odblokowało wyjście. Huk przy uderzeniu był głośny niczym najgorsza burza.
- Dobra mam was dość! Wszyscy którzy nie chcą niczego zabrać stąd, won! Reszta niech powie co może dać w zamian. - Lepiej targować się szybko chociaż wykonywanie gwałtownych ruchów również może ją zdenerwować. A może zdarzy się cud i któreś z was ją uspokoi?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Lipiec 29, 2015, 01:28:32
-Niedorzeczne!

 - obruszył się Forgus -

-Przedstawiłem Ci historię mojego świata, postanowiłem zapytać miast przystąpić do natychmiastowego wydobycia, ukazałem Ci ducha maszyny, nie wymagałem potwierdzenia własności a uznałem przejęcie przez zasiedzenie. Jedyne co zostało wykonane przez Ciebie to propozycja z której wynikał absolutny brak zrozumienia zamysłu Boga Maszyn, a wcześniej ogłuszenie jednostki która mi pomogła.

-Wyartykułował spokojnie Akraz-surk, po czym zwrócił się ponownie w kierunku Tojiko i aby wyglądać poważnej zdjął kaptur-

-Dziękuję za Twą złość. Myślę, że już wiem jak mogę Ci pomóc. Jak mówiłem nie chcę wypędzać duchów. Ale duch bez Stalowego ciała jest niczym maszyna zniewolona przez Eldarów. Z niejasnego dla mnie powodu jesteś pełna emocji, jeśli poprzez rozmowę i medytację odzyskasz wewnętrzny spokój, usuniesz nękający Cię wewnętrzny chaos, będziesz w stanie przenieść się na dowolny plan. Jako, że chaos jest przyczyną wszystkich problemów. Czy chcesz mej pomocy? I tak, hipoteza ta bazowana jest jedynie na mojej wiedzy jako, że odrzuciłaś prośbę o podzielenie się informacjami o podstawach tej Anomalii Osnowy.

-Po zakończeniu wypowiedzi, jedna z macek dyskretnie i delikatnie zagłębiła się w grunt -Na szczęście cała moja postać od ziemi do czubka głowy pokryta jest metalem - pomyślał Forgus - W razie ataku piorunem jestem absolutnie bezpieczny dzięki Litanii Ojca Faradayusa. Dodatkowo, ewentualne prądy kołowe będę w stanie zaadsorbować i natychmiast wystrzelić w zmienionej formie. Plazma nada się idealnie. O święta wiedzo!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 29, 2015, 09:20:03
<Skoro nie chce się nigdzie wybierać to czemu poprosiła na początku o wysłanie do krainy śmierci przez forgusa ? Dobra to nie jest ważne należałoby jakoś ją uspokoić>
Tojiko... przepraszam, Cały czas rozmyślałem jak pomóc nawet nie pytając czy tego chcesz, to nie było zbyt mądre ale naprawdę nie chciałem cię zdenerwować. Forgus ufam że wiesz co robisz ale proszę nie potrzebujemy tutaj konfliktów a jakby nie patrzeć nawet nie spytaliśmy co by Tojiko chciała od nas.
<Mam nadzieje że Shigure jej nie zdenerwuje jeszcze bardziej jak to ma w zwyczaju... Forgus naprawdę jest oddany ideałom ale jest przez to też nie każdy kto chce to zrozumieć odbierze to dobrze. Myślę że Zanarhi też ją przeprosi i będzie starać się ją uspokoić... w przypadku gdyby nas zaatakowała mamy nikłe szanse na unik od błyskawicy, szczególnie przy takim dystansie...>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Lipiec 29, 2015, 23:56:47
O rany, trochę się zdenerwowała... Przez moment nawet spanikowałam. Jednak udało mi się szybko pokojarzyć fakty. Hej, skoro kazała nam się wynosić, a piorun poleciał w tamtą stronę, to znaczy... ZNISZCZYŁA KAMIENIE, KTÓRE TARASOWAŁY WYJŚCIE! Na mojej twarzy najpierw zawitało przerażenie, potem lekka zaduma, a na końcu się uśmiechnęłam.
- Hej, czy to znaczy... ŻE MOGĘ W KOŃCU SIĘ STĄD WYDOSTAĆ? - resztki burzowego nastroju rowziały się.
- Dzięki za pomoc! - uśmiechnęłam się w stronę Tojiko jakoś nie przywiązując wagi, że dokonała tego w akcie gniewu.
- Na razie wam - machnęłam wszystkim niedbale ręką ma pożegnanie.
Nie traciłam czasu, szybko się odwróciłam i zaczęłam lecieć w stronę wyjścia. Było to bardziej męczące niż chodzenie, ale przynajmniej szybiej wyjdę do światła. Dopiero po chwili przypomniałam sobie o Rumii. Chociaż wydała mi się teraz nieistotnym problemem. Jak zobaczę ciemność, to wystrzelę w nią danmaku, a jak się w niej nie ukryje, to dowalę jej kartą zaklęć Znak Deszczu "Oberwanie Chmury" w podzięce za niedotrzymanie słowa.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Lipiec 30, 2015, 18:58:15
Jednak ten duch pomimo swej wyjątkowości ma słaby gust i ciężki charakter. Już wiem czemu obrała sobie jaskinię gdzie gnieżdżą się inne duchy, które nie są w stanie okazać emocji. Istna głupota, nie wiem gdzie ona była skoro skończyła tutaj, jest tyle dobrych miejsc, nawet w piekle byłoby jej lepiej niż tutaj. Nie wiem czy zostać po rudę czy lepiej opuścić to miejsce i zawiadomić o wszystkim chociażby kapłankę czy Youmu. Choć ten robot nie odpuści tak łatwo przez co stanowi skutecznego sojusznika w razie problemów, a lepszej okazji nie będzie. Problemem jest ta lewitująca hipokryzja. Robot chyba może pozwolić sobie na sprzeczki bo bez problemu znajdzie obejście aby nie zostać porażonym, niestety ja nic nie zrobię. Cóż można jej zaoferować? Zdenerwowanie i brak opanowania emocji, trzeba to sprawdzić.
Zanarhi usiadł krzyżując nogi, po czym wyjął latarkę z kieszeni i trzymając ją w ręku pstryknął ją kilka razy, następnie ją wyłączył i rzekł do Tojiko.
"Cóż może człowiek panujący nad światłem i metalem dać duchowi, który posiada to czego człowiek pragnie - nieśmiertelności. Cóż taki duch władający elektrycznością może pomóc komuś kto tą elektryczność posiada i opanował. W dawnych czasach zwało to się magią, w świecie zewnętrznym postępem technologicznym, a w Gensokyo alternatywnym źródłem energii. Gdyby pewne osoby dowiedziały się co tutaj się wyprawia wszystkie obecne te duchy zostałyby wykorzystane w pomocy dla mieszkańców Wioski Ludzi. Tym bardziej że orszak jest liczny i jak widać teraz się powiększa. Dlaczego po tylu latach dopiero zaczęły się zbiory? Czyżby to był regularny cykl, że duchy zaczęły się gromadzić w tej kopalni? Możesz otrzymać pomoc od Forgusa, albo od innych mieszkańców Gensokyo, oczywiście którzy nawet do tej jaskini nie zaglądają. Choć aktualnie dla ciebie jedyną nadzieją jest pomoc Forgusa w tym momencie. Odrzucenie jego oferty może przekreślić twoje zamiary. Jak wspomniał oferował ci aż nadto, a ty próbujesz złością rozwiązać problemy. Wnioskuję, że pragniesz przenieść się na dowolny plan, niektórzy określają to chyba nirvaną. Ale do tego potrzebny jest wewnętrzny spokój, a jak widać duchy potrafią być wewnętrznie niespokojne. Czy jako duch potrzebujesz rzeczy materialnych?"
Zanarhi wstał i schował latarkę do kieszeni:
"Oferta jest taka - jeżeli nie skorzystasz z pomocy Forgusa, mogę zaprowadzić cię do kogoś kto na sto procent ci pomoże. Ale będzie to wymagało opuszczenia jaskini, po drodze pewnie będą do spotkania youkai chętne walki i tak dalej. Sugeruję ofertę Forgusa, lecz możesz skorzystać i z mojej. Oczywiście w obu przypadkach potrzebny będzie surowiec, gdyż obaj jesteśmy nim zainteresowani. Jeżeli nie skorzystasz, a nawet nas zabijesz nie wiem czy osiągniesz czego pragniesz. Twoja decyzja, jeżeli nie chcesz to mogę po prostu opuścić jaskinię."
Zanarhi odszedł kilka kroków w kierunku wyjścia, ale zatrzymał się i spoglądał na Tojiko i Forgusa oczekując odpowiedzi.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Lipiec 30, 2015, 20:03:26
Kumori:
Tojiko cię zostawiła.
Biegłaś przez ciemność. Żadne światło nie mogło w owej ciemności powstać. Kilka razy uderzyłaś głową w ścianę w końcu jednak po dłuższym biegu poczułaś wiatr wiejący z lewej strony twego ciała.
Co było nadzwyczaj dziwne, zwykle wiatr nie wieje w jaskiniach.

Dams, Forgus, Zanarhi:
- Miała bym osiągnąć spokój? Miałabym rozmawiać i medytować? Osiągnąć Nirvanę? Mówicie jak buddyści... A to przez nich tu teraz siedzę! - Wasz zestaw słów nie specjalnie ją uspokoił. Gasiliście pożar przy pomocy pistoletu z wodą. Za mało konkretnie. Dużo słów, niewiele pomysłów.
- Zadaniem moich mściwych duchów jest przyprowadzać tu więcej duchów. Dla towarzystwa... - Zaczęła mówić nadal zdenerwowana. - Jednakże żaden z was duchem nie jest. Ponad to, żaden z was nie wyraził jakiejkolwiek wiedzy na temat senkai. Jesteście więc faktycznie mi nie potrzebni... Żywi. - W tym momencie Tojiko wpatrzyła się w ruchy Forgusa.
- Piorunochron co?! - Spojrzała na Forgusa po czym wleciała w niego. Znalazła się w jego wnętrzu cały czas produkując błyskawice - Stworzenie ochrony jest oczywistym okazaniem niechęci do kogoś. Skoro sądzisz, że jesteś w stanie się przede mną chronić to zobaczymy kto wytrzyma dłużej. Jestem duchem od 1500 lat, jak sądzisz kto się szybciej zmęczy? - Zaatakowała otwarcie. Nikt już nie widział "ciała" Tojiko gdyż znajdowało się wewnątrz Forgusa i cały czas emitowało błyskawice - odprowadzane przez jego ciało do ziemi.

- Wy dwaj. - Powiedziała do Damsa i Zanarhiego. - Duchy przyprowadziły mi tu was by któreś zostało ze mną. Youkai uciekła od razu. Zostaliście więc tylko wy i ta kupa żelaza w której siedzę. Wybierzecie między sobą kto tu ze mną zostanie?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Lipiec 31, 2015, 00:04:21
<Ahhh i po co rozkładałeś tą ochronę ?, trzeba jakoś pomóc tylko jak ? Skoro ona ma moc błyskawic to gdyby polać ją wodą to każda próba użycia mocy zapewne skończy się dla niej przypaleniem... ale nie, przecież w tej chwili jest w forgusie więc to go by bardziej zabolało... co robić...>
<Mówię szeptem na tyle cicho żeby forgus (a w raz z nim tojiko ) nie mogli usłyszeć a dodatkowo usta zakrywam ręką oraz udaję zamyślonego>
Zanarhi, masz jakiś pomysł ? Miałem przez chwilę plan żeby wylać na nich wodę ale po namyśle bardziej to zaboli forgusa oraz nie mamy skąd wsiąść wody... chyba że blefujemy że jeden z nas zostanie tutaj ale wtedy może się ona rzucić na niego więc trzeba się przygotować na walkę
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Sierpień 01, 2015, 11:58:17
Ała! Podróżowanie po ciemku nie było jednak najlepszym pomysłem. I skąd się nagle wziął ten wiatr? Czyżbym była już tak blisko wyjścia? Ale wtedy powinnam widzieć światło. Może jest już noc, albo to sprawka tej zołzy? Ok, oświetlę sobie drogę mała chmurką burzową. To mi pozwoli lepiej rozeznać się w sytuacji.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 03, 2015, 11:52:54
Plan 13B okazał się prawidłowy. - Twarz Forgusa wykrzywiła się w nieprzyjemnym grymasie. Nie ze względu na ból, do niego był przyzwyczajony. Jego uczucia stanowiły mieszankę trzech emocji, zdziwienia, podniecenia i zadowolenia. Jeśli plan się powiedzie uzyska niezwykle potężne źródło energii.

Wymagasz konkretów tak? - rzekł do Ducha - Myślisz, że nigdy nie doświadczyłem próby walki od wewnątrz? Chaos jest bardziej przebiegły niż Ci się wydaje. A teraz poznasz co potrafi prawdziwy spokój

Tymczasowo korzystają z ochrony zapewnianej przez piorunochron, Akraz-surk wyprostował mechaniczne ramię. Wycelował nim w w miarę odległy punkt na posadzce jaskini. Korzystając z połączonej mocy wszczepów Eleotoo oraz Cewki Potencjału, przekierowywał on energię wyładowań. Jej główna część skierowana była przeciw Tojiko, niewidzialna bańka utworzona z pola elektromagnetycznego zaciskała się powoli dookoła miejsca gdzie domniemanie znajdowało się źródło wyładowań - niczym pętla na szyi heretyka. Dzięki obecności tak potężnego źródła, wszystkie układy były doskonale chłodzone Ogniwami Wielkiego Mistrza Zakonu - Peltiera, a własna tarcza elektromagnetyczna została wzmocniona jak nigdy. Nadmiarowa energia pobierana z Tojiko dzięki układom Electoo była usuwana z układu przy pomocy fal laserowych wystrzeliwywanych w posadzkę. Rozpoczęło się oczekiwanie.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 20:50:47
Zanarhi, Dams, Forgus:
Zanarhi przez te całe błyskawice latające wokoło doznał chwilowego szoku. Nie wie co się dzieje i nie reaguje ale zaraz powinien dojść do siebie.

Problem z techniką Forgusa był taki, że nie był w stanie schwytać Tojiko w żaden sposób. Duch jest dla niego całkowicie nietykalny, nawet gdy znajduje się w jego ciele.
- Nadal się opierasz? Chcesz walczyć? Cóż... Chyba w takim razie zdecydowałam się kto tutaj zostanie. - Dziewczyna jasno stwierdziła, że skupia się teraz na Forgusie a resztę zostawia. Energia tworzona przez "ciało" mściwego ducha jest nieskończona tak samo jak nieskończone jest cierpienie dusz w piekle. Forgus może używać jej energii cały czas by się ładować i może także ją z siebie wyrzucać. Aczkolwiek jeżeli chociaż przez krótki moment jego ciało nie będzie skupione na uwalnianiu nadwyżki energii, jego resztka organicznych części dozna natychmiastowego szoku i umrze.
Jest więc to sytuacja patowa. Tojiko może przez wieczność atakować Forgusa, Forgus przez wieczność może się ładować i uwalniać energię... Walka z duchem była od samego początku dla waszej grupy niemożliwa, musieliście załatwiać to na spokojnie.
Tu przygoda Forgusa najprawdopodobniej się kończy. Mechaniczny człowiek sczeźnie na wieczność w nawiedzonej jaskini.

Dams przyglądał się całej sytuacji lecz niewiele mógł zrobić.

Kumori:
Próba rozświetlenia ciemności nieudana. Aczkolwiek mogłaś usłyszeć znajomy głos dziewczyny która stała kilka metrów przed tobą:
- Witaj ponownie moja droga. Możesz mi opowiedzieć co się stało z ludźmi którzy tam weszli? - Zapytała Rumia spokojnym głosem.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 03, 2015, 21:22:43
Zanarhi przebudził się z szoku i nie zostało mu wiele do zrobienia jak tylko sprowokować ducha do podjęcia innej akcji:
"Jednak nie jesteś wyjątkowa, jesteś jak każdy mściwy duch. Nigdy nie dostaniesz się do Senkai! Dopóki będziesz siedzieć w tej cholernej jaskini nie robiąc nic, poza atakowaniem innych to powodzenia! Możesz tak tkwić wieczność, ale nigdy do upragnionego miejsca się nie dostaniesz! Tym bardziej będąc mściwym, niezrównoważonym emocjonalnie duchem! Skoro buddyści są problemem to czemu nie udasz się do kogoś innego?! Choć z takim podejściem to i taoiści by cię sprowadzili do podziemia. Jak chcesz to tkwij tu wieczność! Możesz udać się z nami i dowiedzieć się gdzie jest Senkai albo dalej zostać w jaskini. To twoja decyzja, ale skoro ci na czymś zależy to nie warto tego osiągnąć?!" - Zanarhi z oburzeniem skierował te słowa do Tojiko, ale po chwili stanął ze skrzyżowanymi rękoma i bez jakichkolwiek emocji wpatrywał się w ciało Forgusa.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 03, 2015, 22:10:31
Uzupełnienie o post Zanarhiego:
Błyskawice nagle stanęły. Tojiko wyleciała z ciała Forgusa.
- A jednak coś wiesz! - Powiedziała patrząc na Zanarhiego - Było trzeba tak od razu! - Jej wzrok nadal był gniewny. Nie była całkiem spokojna, jednakże postanowiła słuchać. Gdyby nie prowokacja Zanarhiego, Forgus byłby spisany na straty.
- Mówisz więc, że idąc z wami się czegoś dowiem. Gdzie więc pójdziemy? Tylko nie próbuj mnie oszukać! - Zapytała i zagroziła.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 03, 2015, 22:38:48
"Nie zaprowadzę cię do Senkai, gdyż nie wiem gdzie to jest. Ale zaprowadzę cię do osoby, która wskaże nam drogę. Udamy się do świątyni shintoistycznej niedaleko Wioski Ludzi. U tamtejszej kapłanki otrzymasz informacje jak trafić do Senkai. Oczywiście będę przy tobie obecny aż osiągniesz końcowy cel gdyż idziemy na układ. Jednak wpierw zanim opuścimy tą jaskinię muszę wraz z Forgusem wziąć tutaj znajdującą się rudę specyficznego metalu. Trochę drogi jest do tej jaskini, a zawracać się nie mielibyśmy ochoty i sił zapewne, wliczając w to czającą się tutaj youkai ciemności. Nie wiem jak pozostali, ale ja gwarantuję ci pomoc. Co do tego, że nie wspomniałem o tym wcześniej - nie usłyszałem jak wspominałaś o Senkai wcześniej, więc dopiero przed chwilą się dowiedziałem. Czasami potrzebne są kłótnie i nerwy aby się czegoś dowiedzieć, więc przepraszam. I co sądzisz o mojej propozycji? Wydobędziemy trochę tutejszych zasobów rudy, po czym opuścimy jaskinię i udamy się prosto do świątyni. Musielibyśmy po drodze uważać na tą ciemną youkai. Możesz mieć pewność że cię nie oszukam, choć jak masz sposób aby się upewnić to użyj go. Ja nie mam nic do stracenia, ale zależy mi aby to wszystko doszło do skutku. Abyś dostała się do Senkai, Forgus zdobył metal, a duchy przestały się tak gromadzić."
Zanarhi rozłożył ręce i po wypowiedzianych słowach, skierował się w stronę Damsa, jakby oczekiwał aby dołączył się do jego deklaracji.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 04, 2015, 00:02:04
Przez krótka chwilę po tym jak Forgus został uwolniony z pod wpływu Tojiko, pomyślał że mógłby tak tkwić wieczność...Nie...to było by idiotyczne - uśmiechnął się w duchu - Absolutnie idiotyczne, uwalnianie nieskończonej energii musiało by zostać wykryte wcześniej czy później...inna kwestia, że nawet jeśli reszta Organików by mnie porzuciła, to przypadkowy człowiek nauczony obchodzenia się z duchami mógłby zostać wezwany. Jak mawiają na każdego cwaniaka, znajdzie się większy cwaniak. A w tym wypadku sytuacja była daleka do patowej, oj daleka. Na szczęście przewidywane zdarzenie nastąpiło wcześniej - tu rozejrzał się po pomieszczeniu - I jedna jednostka skorzystała z sytuacji. Zanotować...WSKAZÓWKA MODUŁU BLEFU: Udawać zmęczonego. Maksymalizacja szans. Pełne naładowanie. Filtracja gniewu. Ukończono. [poziom progowy]

Postura ciała przygarbiła się, ciężki oddech wyraźnie sugerował zmęczenie. Forgus czekał na rozwój sytuacji. Wyraźnie zaczynał ufać Zanarhi'emu.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Sierpień 04, 2015, 23:09:06
To znowu ta zaołza! I znowu dałam się jej podejśc! Szlag, nie jestem w stanie teraz jej zaskoczyc, w dodatku znowu nie wiem, gdzie ona jest! Shigure, nie działaj bez zastanowienia, nie działaj bez zastanowienia. No dobra, postaram się zachowac nerwyna wodzy, chociaż nie wiem, czy uda mi się wytrzymac przy dłuższej konwersacji...
- A, to znowu ty. O ile pamiętam, to miałaś mie uwolnic, a nie zniknąc. Nieważne, wejście jest już odblokowane, więc wyjdę bez twojej pomocy.
Minę miałam jak u obrażonego dziecka, a ton głosu również nie był zbyt przyjemny.
- A ci ludzie ucinają sobie pogawędkę z jakąś Tojiko. A teraz zechcesz wyłączyc tę ciemnośc i mnie przepuścic, bo chcę w końcu wyjśc z tej przeklętej jaskini.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 07, 2015, 14:51:53
Kumori:
- So~nanoka? - Powiedziała Rumia po czym ciemność wokół ciebie znikła. Dziewczyna siedziała na drzewie a ty byłaś już na zewnątrz jaskini.
- Dam tobie ostatnią szansę by się zrehabilitować jako youkai. Pomożesz zastawić mi pułapkę? - Powiedziała dziewczyna.

Dams, Forgus, Zanarhi:
Dams poszedł z prądem i przystał bez problemu na propozycję Zanarhiego. Postanowił podążać za resztą zespołu pomimo, że jedyne na czym powinno mu zależeć to wyjście żywo z tej jaskini.
- Pozwolę wam wziąć trochę rudy za pomoc... - Stwierdziła Tojiko - Ale najwyżej kilka bryłek rozbitych ze stalagnatu. Skoro twierdzisz, że uzyskam pomoc w mej podróży, nie mam ochoty użerać się z resztą duchów. Mówić dlaczego odchodzę i zabieram im metal... Jeżeli chcecie otworzyć tutaj ponowne wydobycie rudy, mogę wam powiedzieć, że wymagać to będzie przepłoszenia kilkuset zjaw wszelakiej maści... Właśnie urządzają sobie przyjęcie jeżeli chcecie tam wpaść  to możecie, ale wolałabym nie... - Stwierdziła dziewczyna. Jeżeli Forgus nadal chce zdobyć duże ilości metalu z tej kopalni, musiałby się wybrać własnie do tych duchów.
Dziewczyna uspokoiła się już bardziej, ponieważ obiecane jej zostało, że dostanie czego chce.
- Idziemy więc? - Zapytała.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Sierpień 07, 2015, 22:32:01
<W sumie poszedłbym sobie już ale nie wiem w którą stronę ? ehhh Tojiko i niech tak zostanie, od razu można było polecić miko chociaż obawiam się że może ją zaatakować zamiast jej pomóc...ale to już nie moja sprawa, jak zbiorą rudę to będą chcieli wyjść to będę pewny że nie spotkam tej małej w jaskini...nie sam>
<Idę z resztą>
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 07, 2015, 23:00:03
Ech nie ma co robić sobie zachodu. To tylko zwykłe srebro, jedna czy dwie bryłki to w sam raz do pokrywania styków czy domieszkowania elementów serwitorów. Tutaj musi znajdować się jakaś wioska, tam zapewne dowiem się skąd mieszkańcy pobierają tutejszą rudę żelaza. Forgus dalej przygarbiony naciągnął ponownie kaptur. Ten chaos spotka się, prędzej lub później. Choć w aktualnej sytuacji raczej później. Z sprawiedliwą ręką Imperatora - dopóki Zanarhi nie rozporządzi wymarszu Forgus korzystając z chwili odpoczywa i dokonuje automatycznej rekalibracji systemów, jak to miewa w zwyczaju. Da się słyszeć ciche pojękiwania serwomechanizmów i elektroniczne *bip*'nięcia.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Sierpień 08, 2015, 23:40:53
Co?! Ja mam się zrehabilitować? Nie, tego już było za dużo. Byłam wściekła i to bardzo. Nie dość, że wcześniej mnie uderzyła i wykiwała, to jeszcze miała do mnie jakieś ale. Nie mogłam tego od tak zostawić. Ponadto anulowała tę głupią ciemność, więc straciła swoją przewagę. Do tego była na otwartej przestrzeni, a nie w tej głupiej jaskini. Nadeszła więc pora na wyrównanie rachunków! Spojrzałam na nią groźnym wzrokiem.
- Zrehabilitować? To chyba ty powinnaś się zrehabilitować, za uderzenie mnie i nie dotrzymania warunków umowy!
Miałam zamiar ją unieruchomić Znakiem Deszczu "Oberwaniem Chmury", a później wystrzelić w nią serię pocisków. W końcu powinna ponieść karę za to, jak mnie potraktowała!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 09, 2015, 00:02:14
"Ruszajmy więc. Myślę, że sprawę z duchami trzeba będzie rozwiązać przy wsparciu osób z zewnątrz. Teraz nic nie zdziałamy raczej, skoro jest ich multum. Forgus pozbieraj jak możesz fragmenty o których wspomniała Tojiko, jako mechaniczna istota bez problemu będziesz w stanie ją wziąć i zachować, a zaraz potem ruszamy. Tylko żwawo, wolałbym szybko wyjść z tej jaskini. Mam wrażenie że zapomniałem o czymś ważnym, a nawet kimś, więc nie chciałbym z tą osobą bezpośredniego kontaktu, nie w jaskini. Aby walczyć z ciemnością potrzebuję o wiele więcej światła."
Zanarhi wyciągnął przed siebie prawą dłoń i w jednej chwili z cienkiej strugi światła pojawił się miecz. Opuścił prawą rękę i skierował się ponownie do pozostałych:
"Jak wyjdziemy z tej jaskini w całości, to nie powinniśmy potem spotkać na drodze jakichkolwiek problemów."
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 09, 2015, 00:56:12
Kumori:
Rumia dała się złapać przez deszcz. Chmurka lata nad jej głową i sypie taką ulewą, że dziewczyna ledwo trzymała się na nogach. Twoje pociski wytrąciły ją z równowagi i przewróciły na ziemię. Rumia jest teraz cała przemoczona i poobijana.
Deszcz nadal ją unieruchamia. Dziewczyna próbuje wstać robiąc jakby pompkę:
- So... Nanoka... - Udało się tobie usłyszeć. - Niech no cię tylko...

Dams, Forgus, Zanarhi:
- Za mną. - Powiedziała Tojiko i zaczęła prowadzić. Gdy doszliście do poprzedniej wielkiej komnaty, zwróciła się ona do dwóch duchów które odpoczywały opierając się o swoje łopaty: - Załadujcie wór rudy nieroby~! - Duchy natychmiast się rozbudziły. Jednej z nich spadł z głowy żółty kask z wrażenia (Po co duchowi kask?) - Tak jest szefowo! - Krzyknęły w jednym momencie łapiąc za kilowy. Kilka bardzo głośnych uderzeń i po chwili worek był pełen. Jakieś 30 kilogramów brudnego srebra. - Tyle wystarczy? - Powiedziała jedna z sióstr pokazując woreczek.
- Jasne, ze starczy... Gruby, ty to poniesiesz! - Zwróciła się do Forgusa. Chyba nie przepada za nim specjalnie, w końcu on jej niczego nie obiecał.
- Mam rozumieć, że idziemy do świątyni Hakurei? Spotkałam tamtejszą kapłankę już wcześniej ale nigdy z nią nie rozmawiałam. Na pewno pomoże? - Zapytała Zanarhiego.
Zanim wyjdziecie z jaskini, macie jeszcze krótką chwilę by porozmawiać z Tojiko.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Sierpień 09, 2015, 10:57:25
Może kapłanka nie jest zbyt charyzmatyczną osobą ale po wyjaśnieniu sytuacji na pewno pomoże wiedząc że nie masz złych intencji, tak poza tym Zanarhi widziałem cię już gdzieś wcześniej ale pamiętałbym jak byś był kowalem w wiosce ludzi... dobra nie ważne zgadzam się z tobą ruszajmy z tej jaskini.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Sierpień 09, 2015, 23:23:53
Wnoszę się w górę i zaczynam lecieć bardzo szybko w jej stronę w celu wysadzenia jej podwójnego kopniaka w tył jej tępego łba. Może to ją nauczy, że się ze mną nie zadziera. W sumie to chyba powinnam zastanowić się nad tym, czy zdąrzę wyprowadzić atak, zanim moja karta zaklęć przestanie działać, ale w tym momencie byłam zbyt nakręcona, żeby zastanawiać się nad takimi szczegółami i chciałam jak najszybciej zakończyć tę walkę, żeby zdała sobie sprawę, kto tu naprawdę jest podrzędnym youkaiem!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 10, 2015, 13:05:44
Ignorując docinki ze stronych Tojiko, Forgus bez większego problemu złapał mechanicznym ramieniem worek i niósł go obok siebie. Chyba terrańskie powiedzenie "Złośliwość rzeczy martwych" nabrała właśnie nowego znaczenia" - pomyślał.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 10, 2015, 21:43:45
"Idziemy do kapłanki, gdyż ona jako stróż prawa (Zanarhi podkreślił tą frazę zmieniając barwę głosu) w Gensokyo potrafi rozwiązać wszelkie problemy. Jednak spotkałaś już wcześniej kapłankę Hakurei - jakie były okoliczności, skoro nie miałaś możliwości z nią porozmawiać? Może opowiesz o tym w trakcie naszej podróży, a skoro nasz gruby prorok (delikatny uśmiech) załadował surowiec możemy bez problemu ruszać. Ruszajmy."
Zanarhi ruszył w kierunku wyjścia, jednak oczekując na to aż Tojiko dołączy do niego i odpowie na jego pytanie.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 11, 2015, 20:16:08
Dams, Zanarhi, Forgus:
- Kapłanka ostatnim razem próbowała przeszkodzić w ożywieniu Taishi-sama. - Zaczęła mówić Tojiko - Próbowałam jej przeszkodzić i w sumie to się udało... Ale od tamtej pory nie widziałam się z Taishi-sama. - Tojiko trochę posmutniała. - Ale cóż, jeżeli trafię do senkai będę mogła widzieć się z... "Panią", każdego dnia. - Dziwnie podkreśliła słowo "pani" jednocześnie pokazując cudzysłów gestem dłoni.

Własnie opuszczaliście jaskinię.

Kumori Shigure:
Udało się tobie uderzyć Rumię. W momencie gdy ją uderzałaś, deszcz z twego spellcardu przestał padać. Dzięki temu Rumia odleciała do tyłu na kilka metrów. Nie była zbyt ciężka więc uderzenie mogło ją odepchnąć.

Wszyscy:
Kumori stoi razem z Rumią przed jaskinią z której właśnie wychodzi reszta grupy razem z Tojiko.
Ciemności Rumii nie widać, a dziewczyny stoją od siebie w odległości około 5 metrów.
Rumia właśnie podniosła się z ziemi i powiedziała: Zapamiętam to sobie... - I zaczęła odlatywać.
Jeżeli macie taką ochotę, możecie ją gonić.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Cthulhoo w Sierpień 11, 2015, 23:43:56
Byłąm z siebie bardzo zadowolona, a groźby Rumii nie zrobiły na mnie najmniejszego wrażenia. Złapała się pod boki, stanęłam w dumnej pozie i zaśmiałąm się zawiadacko.
- A pamiętaj sobie! A jak jeszcze raz zadrzesz ze mną, to znowu oberwiesz!
No dobra, jestem na zewnątrz, dokopałam Rumii, więc wszystkie ważne sprawy załątwione. Można ponownie wrócić do zabawy. Nie sądzę, żebym tu spotkała jakieś wróżki. No dobra, może udam się nad jezioro, tam zawsze kogoś spotkam. Dopiero po chwili zauważyłam, że reszta też wyszła. No cóż, nie zwróciłam na nich większej uwagi. No bo po co? Jakiś dwóch ludzi, z których jeden jest kompletnym nudziarzem i ten dziiwny Arbuz-sruk, co plecie w kółko jakieś bzdury. Nic tu po mnie. Chociaż może coś im rzucę na pożegnanie:
- Hahaha, przecież wam mówiłam, że jestem potężną teru teru bozu - ech, miałą coś im rzucić na pożegnanie, a nie chwalić się. No, ale niech wiedzą, że ze mną nie ma żartów!
- A teraz wybaczcie, lecę się pobawić - poleciałam w stronę jeziora radośnie sobie nucąc. Ten dzień ciągle może być jeszcze udany.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: 11dam w Sierpień 12, 2015, 10:13:37
(pytanie do GMa czy w okolicy są drzewa ? jak tak to być może nawet nie musielibyśmy gonić rumi żeby ją złapać )

<hmm shigure sobie poradziła ? cóż w sumie na zewnątrz moc ciemności rumi raczej nie miała prawa bytu>
No to do zobaczenia shigure ale jak już to w mniej groźnym miejscu. Cóż jak znajdę wózek z moimi towarami to będę wyruszać do góry youkai, więc żegnajcie i powodzenia w dodarciu do świątyni Hakurei , w sumie Forgus jak chcesz to możesz iść ze mną mieszka tam rasa Kapp, są one obyte z najnowszą technologią w tym świecie więc być może byś się od nich dowiedział na jakim etapie technologicznym tutaj jesteśmy. Są one bardzo skąpe ale myślę że ci pomogą przez wzgląd że zaciekawisz je swoją osobą.
<rozglądam się za moim wózkiem >
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 12, 2015, 14:44:48
Kappa? - Forgus odwrócił się w kierunku Damsa - Zgodnie z achiwami ziemskimi,  "To istoty bardzo złośliwe, nawet o skłonnościach morderczych (wabią dzieci do rzek, żeby je tam utopić, często wysysając organy wewnętrzne, lub - według innych wersji - krew, wątrobę lub siłę życiową przez odbyt). Obwinia się je także o porywanie dzieci i gwałcenie kobiet. Jednocześnie lubią robić zwykłe żarty w pobliskich wsiach, strasząc kobiety, kradnąc żywność i hałasując. Mimo swojej siły i złośliwości są naiwne i łatwo je przechytrzyć. Nie lubią ognia i wiele wsi urządza festiwale z pokazami ogni sztucznych, żeby odstraszyć kappy. (...)" Jak istota bojąca się ognia mogła rozwinąć technikę? Bardzo ciekawe... . Choć o wiele bardziej interesuje mnie tutejsza Kapłanka. Jeśli występują istoty z prehistorii, to być może i kapłanka będzie Szamanem. To było by wyjątkowo ekscytujące.. Po zakończonej wypowiedzi gotowy do wymarszu czekał na Zanarhiego.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 13, 2015, 17:57:39
"Tojiko właśnie o to chodzi. Jeżeli kapłanka chciała przeszkodzić w ożywieniu twojej pani, to musiała z nią potem walczyć skoro wróciła do życia. A że to kapłanka Hakurei, zapewne zwyciężyła i wie gdzie obecnie znajduje się ta osoba której szukasz. Więc Dams nas opuszcza, zostaliśmy we trójkę. Nawet jak youkai ciemności wróci nie ma jakichkolwiek szans z moimi słonecznymi promieniami. Zatem do świątyni Hakurei, a następnie do Senkai. Tojiko mogłabyś więcej opowiedzieć o osobie którą nazywasz Taishi-sama?"
Zanarhi rozejrzał się dookoła, zaczerpnął świeżego powietrza i ruszył w kierunku świątyni.
"Idziemy!"

Handlarz który posiada dziwne zdolności nie do zidentyfikowania przeze mnie oraz imitacja wróżki. Dorzućmy do tego dziecko ciemności i mamy przepis na przygodę. Choć teraz została prosta do świątyni, więc najgorsze z głowy. Dodatkowo opuściliśmy jaskinię, więc będę w stanie pokazać w pełni swoje zdolności. Youmu będzie musiała się jakoś odwdzięczyć, heh.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 13, 2015, 19:34:23
Zanarhi i Forgus:
Sami rozpoczęliście wymarsz. Kumori i Dams postanowili się już rozdzielić.
- Taishi-sama za życia nazywała się księciem Shoutoku. Po niedługim czasie stała się legendarna więc jeżeli znasz historię sprzed powstania bariery wokół gensokyo, to powinieneś wiedzieć jaką była osobą. Teraz za to gdzieś znikła. Po tym jak zmartwychwstała chwilę z nią spędziłam, lecz teraz ona gdzieś ubyła. - Skończyła odpowiedź Tojiko i ruszyliście.

Po krótkiej podróży doszliście do świątyni Hakurei. Kapłanka właśnie zamiatała chodnik.
Gdy was spostrzegła zaprzestała pracy i krzyknęła. - Czego tu? Macie jakiś problem?! - Wyglądała na nie zbyt miłą dla waszej grupy.

Kumori:
Jako, że już nie byłaś dłużej wplątana w pobyt w jaskini. Mogłaś spokojnie pójść się bawić.

- Misja zakończona sukcesem!
Nagroda:
+ 10% do rozłożenia na statystki, w zamian za poziom trudności. (wybrano 10% siły woli)
+ 15% do rozłożenia na statystyki, za dobre odgrywanie postaci. (wybrano 15% siły)
+ Nowa zdolność!: "Woda ognista - Shigure bez problemu przeciwstawiała się mocom ciemności. Dzięki temu produkowany przez nią deszcz zaczął powodować poparzenia dla wszelakich istot które są z natury złe. Jak np. agresywne youkai."
+ Możliwość opracowania spellcardu związanego z nowo nabytą zdolnością.
(żadna nagroda nie obowiązuje nowej postaci jeżeli takową założysz)

Dams:
Dams znalazł swój wózek i ruszył do wioski Kapp całkiem sam.
Na miejscu hanel mu poszedł na tyle dobrze, że wszystko się sprzedało. Zakończył misję tracąc wszystko co miał, ale zyskując portfel wypchany pieniędzmi. 50.000yen jest twoje i w trakcie następnej przygody będziesz mógł szastać pieniędzmi, za to jednak straciłeś nawet wózek.

Misja zakończona sukcesem!
Nagroda:
+ 10% do rozłożenia na statystki, w zamian za poziom trudności.
+ 5% do dowolnej statystki, za odgrywanie postaci.
+ 50.000yen za które możesz składać datki na świątynie lub przekupywać NPC.

* - O tym jak rozdać statystyki. Należy zakomunikować mi w prywatnej wiadomości.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 13, 2015, 23:56:18
Analizuję... trwa przeszukiwanie baz Historii ziemi sprzed 38 000 lat... Znaleziono... "Miko (jap. 巫女; dosłownie "szamanka") - w shintō święte dziewice, w dawnych czasach pełniące rolę prorokiń i mediów, ujawniających w transie wolę bogów i osób zmarłych." - gdyby nie swoje opanowanie Forgus aż podskoczyłby z wrażenia - Fragment duszy Imperatora! Czyli...bogowie chaosu nie unicestwili wszystkich dusz Szamanów! Rewelacja, pora kontynuować pracę!.

Kiedy Akraz-surk zdał sobie sprawę z kim ma do czynienia uklęknął na prawe kolano, prawa dłoń spoczęła na Broszy - Symbolu kultu Mechanicus. Cyber Seer pochylił czoła, a mechaniczne kończyny wyciągnęły kilka bryłek srebra i przysunęły je kapłance na otwartym chwytaku/"dłoni".

Wybacz najście o Wielka Duszo Starożytnych, ludzki Szamanie. Proszę przyjmij kilka brył srebra, jako ofiarę na twą cześć - niefortunnie jest to najcenniejszy kruszec jaki aktualnie posiadam. Jestem jednym z Twych tworów i będę służyć twym słowom. - po czym dodał w wysokim gotyku:

Propter gloriam Dei Machina!
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 14, 2015, 21:37:56
Zanarhi przyłożył prawą dłoń do twarzy jako oznakę pożałowania wobec zachowania Forgusa, następnie zwrócił się do kapłanki wskazując na robota:
"Znaczy się przynosi datek na świątynie i prosi o pomoc. Jest istotą ze świata zewnętrznego, lecz jego pochodzenie nie jest znane ludziom z zewnątrz. I spokojnie on nie jest twoim tworem jak mówi, jego język jest często niezrozumiały, ale zadziwia umiejętnościami. Ale wracając w jakim celu tu jesteśmy - szukamy księżnej Shoutoku. Najlepiej gdzie ma swoją siedzibę bo potrzebujemy udać się do Senkai. Tak właściwie to odprowadzić tam Tojiko, już ją spotkałaś podczas pewnego incydentu, a my tej wskrzeszonej szukamy."

Cholerny świat. Mogłem zapytać jak się ona nazywa naprawdę, bo jakoś nie kojarzę tej historii. Wiem co nieco o Gensokyo, ale najpewniej zapomniałem o tym księciu. Po za tym nie znam za bardzo historii sprzed powstania bariery, więc czego oczekiwać. Reimu powinna wiedzieć o kogo chodzi, a jak będzie chciała nas wygnać to może zapomnieć o srebrze. Ale raczej nie odrzuci takiej okazji.

"Jak już mówiłem, mamy datek na świątynie, a chcielibyśmy otrzymać potrzebne nam informacje."
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 15, 2015, 04:44:15
Dla Reimu jeszcze trochę zepsuła się mina. - Oczywiście, że trafił tutaj z zewnątrz. Tak jak każdy pierniczony Youkai. Spójrz na to cholerstwo, przypomina to tobie człowieka? - Wskazała na Forgusa od góry do dołu - Nie chcę piekielnych kamieni, nie kupię za nie jedzenia. A handlarzem też nie jestem... - Była zdecydowanie zdenerwowana gdy odpowiadała Forgusowi na jego datek. Prawdopodobnie była zła na wszystko. - Nie wiem czego chce to dziwadło ale niech trzyma się z dala od wioski ludzi. - Mówiła do Zanarhiego o Forgusie - Będzie straszyć dzieci swoim wyglądem. Pewnie jak tylko tam wejdzie to już poślą do mnie po egzorcyzm... - To nawet mogła być prawda.

- Tojiko, tak? Do Senkai tędy. - Powiedziała Kapłanka po czym uderzyła nogą w betonowy kafelek przy niej. Ten podniósł się do góry i zobaczyliście w środku oślepiające białe światło. Kilka sekund później nie było śladu po Tojiko a Reimu ową betonową płytę zamknęła. - To tyle z jej problemu. - Stwierdziła - A wy... czegoś jeszcze chcecie?
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 15, 2015, 19:21:12
Zanarhi zwraca się do Forgusa:
"To nie jest szaman o którym sądzisz. Jest to kapłanka shinto, pewnie najdrobniejszy i najmniejszy twór w twojej hierarchii. Więc odpuść sobie rozmowę z nią, gdyż nic nie zyskasz. Ona sama nie zna twojego pochodzenia i twojej historii, więc na nic z tego. Lepiej poszukamy gdzie indziej, jak kapłanka nic nam nie pomoże ruszymy do Wioski, a potem do jaskini. Chcę twojego dobra, więc lepiej odpuść sobie kontynuowanie rozmowy z tą kapłanką."

W jaki sposób ten kamień... czyżby po prostu pozbyła się Tojiko? Nie to niemożliwe, choć może jednak. Jeśli to nieprawda jakim miejscem musi być Senkai? Choć mam inny plan.
Zanarhi skierował się w stronę Reimu po czym mówił:
"Cóż mam pytanie - czy gromadzenie się duchów zapewne z większego obszaru Gensokyo w jednej jaskini jest normalnym zjawiskiem? Przede wszystkim mściwe duchy i tym podobne. Tojiko wspominała, że są one niebezpieczne i zbierają się w jednym miejscu. Razem emanują energią zdolną kruszyć skały, lecz one podążają do jaskini. Gdy się tam udawałem spotkałem dużą grupę, która mogła mnie zabić, gdyż zawaliła dosłownie za mną wejście do jaskini. Jeżeli kapłanko niedoceniająca wartości srebra uważasz to za nic niezwykłego, to może znasz kogoś kto ten problem mógłby rozwiązać? W tej jaskini jest minerał który pozwoli zaspokoić potrzeby Forgusa. Inaczej nie będzie miał gdzie się podziać, a skoro do Wioski Ludzi nie mogę się z nim udać... a w warsztacie mógłby służyć cenną radą."
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 17, 2015, 03:32:24
Po reakcji Reimu Forgus schował srebro na powrót do worka. Mechaniczna kończyna wróciła na swoje normalne miejsce. A sam kapłan wstał.
-Nie...jasne-odparł na słowa kapłanki. Z powodu nagłego ruchu kaptur zsunął się z głowy Forgusa.
 Mecha-Loli pojawiła się na ramieniu proroka klepiąc go w policzek i uśmiechając się przyjaźnie. Forgus postanowił posłuchać Zanarhiego, i tymczasem nie wyjaśniać oczywistych pomyłek które nastąpiły.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 17, 2015, 14:10:30
Duchy latają w różnych miejscach... - Reimu zaczęła mówić - Mściwe duchy można też często nazwać zbłąkanymi. Szukają zemsty na świecie lub czymkolwiek innym. Skoro są agresywne to będę musiała je pewnie uspokoić... Ehh upierdliwa robota. - Westchnęła - Ale to nie znaczy, że wypłosze je z jaskini by jakiś inny youkai mógł sobie zamieszkać tam lub wydobywać kamienie... Jeżeli Forgus potrzebuje swojego miejsca w jakiejś jaskini to polecam skręcić do gorących źródeł i zejść w tamte jaskinie... - Było to jak stwierdzenie typu "go to hell". - Zaprowadzić? - O ile większość wypowiedzi była kierowana do Zanarhiego. Ostatnie pytanie padło tylko do Forgusa.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Archi w Sierpień 17, 2015, 23:30:14
Yōkai (jap. 妖怪?) - ogólna nazwa mitycznych stworzeń-potworów występujących w japońskiej mitologii i tradycjach ludowych. Wytwór przepływu osnowy. Nierzadko wypaczone chaosem. - poinformował Forgusa neurochip.

Dziękuję, za wskazanie miejsca możliwego pobytu. - powiedział do kapłanki - Ze względu na to, iż jednak nie jestem Youkai. Jestem człowiekiem. Nie posiadam stosownej zdolności by manipulować osnową osnową, czy jak to było nazywane trzydzieści osiem tysięcy lat temu "Magiją". Wybuduję sobie schronienie i będę korzystał ze źródeł wody jaki i innych zasobów naturalnych. Nie obiecam też, że nie udam się do siedliska Ludzi, muszę, co wydaje się oczywiste zarobić pieniądze dla Tej świątyni. Jeśli te zachowania nie wchodzą w konflikt z twoimi celami, udam się niezwłocznie we wskazane miejsce.

Mecha-loli wskoczyła w poły płaszcza proroka, z którego wypadł kawałek pergaminu i wylądował na ziemi. Wyglądał on tak:
Spoiler (pokaż/ukryj)
(http://i.imgur.com/ksBlStS.jpg)
A przedstawiał on wyraźnie młodszego i jeszcze nie tak zmechanizowanego Akraz-surka, na tle krajobrazu jego rodzinnej Planety-Kuźni, czego oczywiście ani Zanarhi ani Reimu nie mogli wiedzieć.
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Zanarhi w Sierpień 18, 2015, 09:09:40
Niesamowite, to takie miejsce istnieje naprawdę? W świecie zewnętrznym uważano to tylko za fikcję, ale jak widać to prawda. A może Gensokyo jest połączeniem pomiędzy wieloma światami? W pełni zmechanizowany świat, jak oni mogą funkcjonować? Jednak są oni ludźmi...

Zanarhi zaskoczony chwilowo pergaminem odwrócił się w stronę Forgusa:
"Nic tu chyba po mnie. Chciałem także zobaczyć Senkai, ale raczej nie dla mnie to miejsce. Chciałem zapewnić ci mieszkanie w jaskini, ale duchów nie można całkowicie wypędzić. Pozostało mi dokończyć swoje zadanie i oddać surowiec Youmu. Forgus zatem oddaj mi część rudy srebra, dużo mi nie potrzeba, raptem kilka kilogramów."
Zanarhi stał chwilę i się zastanawiał po czym skierował słowa do Reimu:
"A czy przypadkiem gorące źródła i tamtejsze jaskinie to bezpieczne miejsce? Nie jest ono odpowiednie, a nawet niebezpieczne z tego co wiem."
Tytuł: Odp: [1.2] Nawiedzona Kopalnia
Wysłane przez: Raion w Sierpień 18, 2015, 13:26:31
- Jeszcze raz, spróbujcie mi nazwać tego jegomościa człowiekiem. A wam obydwu łeb ukręcę. - Stwierdziła Reimu - Wilkołaki to również youkai a są tylko w połowie nie-ludźmi. A w jakiej części to tutaj jest człowiekiem co? Magowie również są youkai a zachowują się i wyglądają jak ludzie, jedyne czego nie musza to jeść i starzeć się... - Zadumała się na chwilę dziewczyna. - Tak, zdecydowanie jesteś youkai. - wskzała palcem na Forgusa - Chodź, zaprowadzę cię. Nie możesz mieszkać w wiosce ludzi.

Zanarhi mógł wziąć trochę metalu i ruszyć do wioski. Na miejscu Youmu na niego nie czekała, ale szef kowal już tak. Wziął się do pracy, jednocześnie zostało również sporo srebra dla Zanarhiego. Dzięki temu może on sam dla siebie wykuć broń pokrytą warstwą duchowego srebra. Broń ta będzie skuteczna przeciwko istotom duchowym. Jak zjawy i wróżki.

Forgus razem z Reimu poszedł w stronę gorących źródeł. Po drodze Reimu skomentowała pergamin który mu wypadł: - Ładny, obrazek. Mogę wziąć powiesić sobie na ścianie? - Niedługo potem doszliście na miejsce. W gorących źródłach znajdowała się sporo duszków które emitowały ciepło. Gejzery były dość wysokie i często strzelały wodą. Był tam również jeden bardzo głęboki tunel. - To tak... - zaczęła wyjaśniać Reimu - Po pierwsze co jakiś czas przychodzą tu się kąpać różne osoby, więc niczego nie zepsuj i nie odstraszaj wszystkich wokoło... Po drugie, jak zejdziesz nisko tym tunelem trafisz to sterego miasta. To odpowiednie miejsce byś mógł tam zamieszkać, jestem tam wiele osób podobnych do ciebie... - Czyli wyrzutków? Nie istotne.
Istotne jest to, że znalazłeś już swoje miejsce.
Srebro które posiadasz możesz przetworzyć na ekwipunek. Masz go wystarczająco dużo by stworzyć broń. Owa broń będzie skuteczna przeciwko istotom duchowym. W twoim wypadku masz wybór. Może być to albo broń krótkiego zasięgu (jak np. miecz) lub mogą być to pociski (lecz będziesz mieć ich ograniczoną ilość - 50).

Sesja zakończona!

Zanarhi:
10% - punktów do rozdania za odgrywanie postaci
10% - punktów do rozdania za poziom trudności
+ broń przeciwko istotom duchowym

Forgus:
15% - punktów do rozdania za odgrywanie postaci
10% - punktów do rozdania za poziom trudności
+ broń przeciwko istotom duchowym

<jak rozdać statystyki i jaką chcecie broń możecie napisać na pw. Lub napisać posta w tym temacie, jak wykuwacie owy ekwipunek. Jak wolicie>