Przejdź do głównej treści

Aktualności

  • Atak spam-botów... i po co...
    W razie problemów w rejestracji prosimy i info na IRC.
  • Rejestracja tymczasowo włączona (prosimy także o kontakt na IRC) ...

Temat: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie (Przeczytany 74400 razy) poprzedni temat - następny temat

0 Użytkownicy i 1 Gość przegląda ten temat.
Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Pogoda była całkiem przyjemna jak na tę porę roku. Wczesna wiosna w kraju zazwyczaj składała się z krótkich okresów sypiącego śniegu przeplatanych długimi tygodniami zimnej pluchy. Tylko niekiedy nieśmiałe promienie słońca rzucały trochę światła na brudne topniejące zaspy utrzymujące się tu i ówdzie na chodnikach. Kto w ogóle wpadł na pomysł aby robić jakikolwiek konwent w tym miesiącu? Tu, w stolicy, paskudna aura tym bardziej dawała o sobie znać. Tłumy ludzi tłoczące się przed bramą szkoły, dumnie nazywanej 'Centrum Konwentowym'. Nazwa na wyrost najpewniej przykrywać miała brudne toalety, orgów przepijających część forsy, która powinna iść na organizację, oraz zimne kaloryfery. Tłumy ludzi, którzy mimo paskudnej pogody tłoczyli się pod bramą, jakby zależało od tego ich życie, mówiły jeszcze o czymś - że będzie głośno, brudno i śmierdząco. Nieco ucywilizowany Woodstock w betonowej klatce pełnej feromonów i zapachu zupek chińskich. W dodatku cały ten tłum wpadł na dokładnie taki sam pomysł co Ty - aby zająć miejsce w kolejce co najmniej dwie godziny przed czasem. Banda gówniarzy urywających się z domu, żeby zaszaleć bez opieki... chociaż... tamtych paru wygląda na tle reszty całkiem normalnie. Może warto by się doczepić do któregoś i zagadać...

Perhaps nobody will mind if I beat a terrible person like you <3

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #1
...a w "piwnicy" było tak miło. Po kiego grzyba dał się namówić na to, by "wreszcie ruszyć tyłek z domu i chociaż raz pojechać na konwent"? Brudny, topniejący śnieg, hałas jak diabli, mordy gimnazjalistów niemal fizycznie szarpały mu oczy. I tłok. Jak on nie nie znosił tłoku, to się zwyczajnie opisać nie było. Dlatego z grubsza go ignorował, nie nawiązując za bardzo kontaktu wzrokowego. Poprawił na łbie zieloną czapkę-uszankę, i wygrzebał ze swojej kurtki (Również zielonej) telefon. Sprawdził, czy wszystkie rzeczy w kieszeniach były na miejscu, i tak były wypchane tak, że by ktoś go okradł to musiałby chyba mu wszystko razem z kieszenią wypruć.
...tak rozglądając się pobieżnie wypatrzył parę osób, które z twarzy nie wyglądało na wyposzczonych piętnastolatków. Ale nie zamierzał podchodzić, jak będzie okazja to może się zagada. I tak trzeba pilnować kolejki. Pogra w poki na emulatorze. Crystal najlepszy... o, Nuzlocke może zacznie, bo akurat zrobił reset save. Wracanie po paru miesiącach do gry zawsze go wybijało z klimatu...
...tylko popatrzymy na ID... NO NIE, TYLKO NIE CHIKORITA!

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #2
Mimo że gimnazjum było jak szarańczy, w bucie zrobiła się dziura do której wdzierała się wszędobylska brudna woda a kolejka posuwała się jak pasek postępu przy instalacji windowsa XP, byłem dziwnie podekscytowany. W głowie mi od kilku godzin grało PIXELOVE od LukHash i nie chciało za ciężką cholerę opuścić mózgu. Oprócz tego, z jakiegoś powodu strasznie napaliłem się na kupno katany. Umysł nawet nie chciał dopuścić opcji, takiej możliwości że nie będzie.
Ten miecz miał się stać moją motywacją do trenowania i moją nową drogą życia, drogą bojownika o wolność. Te myśli odrywały mnie tak bardzo od rzeczywistości że przez chwilę myślałem że jestem w Japonii i walczę na śmierć i życie z tajemniczym nieznajomym. Z tej cudownej wyrwał ktoś kto mnie szturchał, i niczym w słabej komedii anime zachwiałem się i wpadłem w kałużę... Całe spodnie upierdzielone jak stół Durczoka, ale najważniejsze że Fedora jest czysta. Po odegnaniu z głowy myśli o zamordowaniu grupki śmiejących się gimbusów, zwróciłem się do tego człeka
- Wybacz, zamyśliłem się...
...

Powiem tak, jestem wielkim miłośnikiem dobrego majonezu.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #3
Podsumujmy: znajomi mnie wystawili, pociąg wlekł się jakby chciał a nie mógł, do tego wielce zachwalany konwent zapowiada się standardowym zbiegowiskiem dzieciaków dumnych, że obejrzeli Naruto.
Cudnie... No nic skoro już tu jestem to zrobię co się da, żeby nie żałować włożonego czasu i pieniędzy.
Zobaczmy ... Z przodu kolejki stoją jacyś ludzie wyglądający na bardziej rozgarniętych, może uda mi się wkręcić w jakieś znośne towarzystwo... a przynajmniej w przód kolejki...
-Sorry ... - rzuciłem tylko w stronę tłumu przede mną bezceremonialnie przepychając się do przodu...

There was a man who had everything
He met a youkai who knows everything
Now she has everything and he knows nothing.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #4
Jakby stanie w kolejce pełnej weeaboo, nastolatków i pijaków nie było dostatecznie nieprzyjemnym doświadczeniem, we znaki zaczęły mi się dawać zbyt grube buty. Pora roku się zmienia, a kasy na wymianę zepsutych lżejszych półbutów nie ma, za to na gadżety z Touhou jest i to jedyny powód, dla którego zdecydowałem się odwiedzić konwent, zwalniając się w tym celu z pracy. No cóż, skoro już tu jestem, to może znajdę kogoś znanego mi z forum.
  • Ostatnia zmiana: Luty 08, 2015, 11:43:44 przez Ignacy Przybylski
ВОРУЙ УБИВАЙ | PERFECT FREEZE

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #5
Konwentowe kolejki były nieodłączną częscią każdego konwentu i jakoś mnie to nie zdziwiło. Cierpliwie zająłem miejsce za ostatnią osobą, bądź grupką, po czym zrzuciłem z siebie wielki plecak turystyczny. Samemu nie rozumiem dlaczego biorę ze sobą tyle rzeczy, ale przynajmniej nie mam na co narzekać. Innym może zabraknać papieru toaletowego, miski do zjedzenia zupki, albo miękkiej powierzchni do położenia się spać. Ale nie mnie. Miałem nadzieję, że nie będę żałował swojej decyzji wstawania o trzeciej nad ranem, by zdążyć na pociąg do stolicy. Miałem nadzieję spotkać coś więcej niż te same twarze, tych samych sprzedawców i te same atrakcje. Może pojawi się jakiś sklepik, w którym się zaopatrzę w coś nowego. Może będzie prowadzony jakiś fajny panel. Może spotkam jakąś cichą, nieśmiałą dziewczynę, z którą spędzę resztę konwentu? Akurat to byłoby miłe znaleźć sobie taką służkę. Lecz patrząc na obecnie zgromadzonych mogłem się jedynie (kwaśno) uśmiechnąc pod nosem myśląc o tym, że nie przepłacę za wejściówkę przyjeżdżając tutaj. Już było mi szkoda co niektórych, którzy prawdopodobnie poszukiwali podobnych wrażeń. Szkoda. Wielka szkoda.
  • Ostatnia zmiana: Luty 08, 2015, 18:55:58 przez Zhearrimst

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #6
Siąpiący deszcz przybrał na sile i zaczął zacinać z wiatrem od lewej strony przynosząc smród przejeżdżającej śmieciarki na stronę kłębiącej się kolejki. Zrobiło się jeszcze bardziej nieprzyjemnie niż wcześniej...

DO EKKUSU:
O mało nie wypuściłeś z rąk swojej konsoli, w momencie gdy coś (czy raczej ktoś) zaczął bezceremonialnie przepychać się do przodu. Ta sama osoba spowodowała wpadnięcie zamyślonej osoby stojącej tuż obok Ciebie w kałużę i wszystko wskazywało na to, ze dwie jaskrawe konwentowiczki stojące przed nim, będą kolejnymi ofiarami...

DO IGNACEGO:
Przepychanka w kolejce nie zwróciłaby Twojej uwagi, gdyby nie to, że osoba, która usilnie próbowała się wcisnąć na czoło nie zwracała specjalnej uwagi na innych uczestników co spowodowało wywrócenie się jednego z nieszczęsnych weaboo stojących w deszczu. Wiatr przyciął nieco mocniej a woda z kałuży powoli wsiąkała w jakieś nie zauważone wcześniej pęknięcie w butach i zmieniała skarpety na broń biologiczną zamkniętą w cholewie.

DO FEDORY:
Podnosisz się z kałuży, niemal odruchowo rzucając "przepraszam" w kierunku pleców człowieka bezceremonialnie próbującego rozsunąć dwie dziewczyny w oczojebnych różowych perukach, które blokowały kolejkę na konplejs. Plecy nie zwróciły specjalnej uwagi na Twoje przeprosiny, ani spojrzenia dezaprobaty paru innych kolejkowiczów.

DO LOSIKA:
Przepychanie się w kolejkach zawsze miałeś opanowane w stopniu wystarczającym. Trzeba było przyznać jednak, iż tutaj to nie będzie wystarczyło. O ile typ, którego niecierpliwie odepchnąłeś nie wydawął się protestować, o tyle dwie obściskujace się, niezbyt urodziwe gimbuski w oczojebnych różowych perukach mogą być przeszkodą nie do pokonania. Wbicie z łokcia to niezbyt dobry pomysł. Deszcz przybrał na sile, a zmieniający się wiatr przyniósł jakiś obrzydliwy zapach z lewej (a może od loszek przed Tobą, nie jesteś pewny)...

DO ZHEARRIMSTA:
Skanując otoczenie w poszukiwaniu nowych, ładnych koleżanek (a kto wie, czy nie więcej niż koleżanek) Twoją uwagę zwróciły dziewczęce sylwetki, obściskujące się przed grupką randomów, w której się znajdowałeś. Jeden z tychże, najwyraźniej mając dosyć czekania, dziarsko wbijał się w tłum i najwyraźniej zamierzał wbić się klinem między dziewczyny...

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #7
Ughh. Niespodziewana różowa barykada nagle zatrzymała moje postępy. Nieprzyjemny zapach tym bardziej odbierał mi ochotę na kontakt trzeciego stopnia z tym co stało przede mną.
Ok, zanim postanowię czy dalej brnąć w to ... co znajduje się przede mną, przystanę na chwilę i rozejrzę się jakież to jeszcze "atrakcje" znajdują się na drodzę...

  • Ekkusu
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #8
Co jest kogo nasłało.
Od razu ciśnienie mu skoczyło gdy dość jednak przydatna rzecz prawie wypadła mu z dłoni. Wiele znosiła, ale kontaktu z podłożem z takiej wysokości raczej zakończyłaby jej karierę. Zorientował się w sytuacji. Ktoś aktualnie zbierał się z podłogi, przy czym miał całe spodnie uwalone. Ktoś parł do przodu jak parowóz, i dopiero barykada z jakiś dwóch dziołch w perukach go zatrzymała.
-No ja pierdolę-Mruknął pod nosem głosem pełnym dezaprobaty. Schował komórkę do kieszeni i wyciągnął lewą dłoń w stronę gościa który to dopiero co się zbierał, by pomóc mu wstać. Rzucił tylko na niego okiem czy czasem nie wydłubał mu tym gestem oczu. Co innego na razie zaprzątało jego uwagę.
-Kurwa, facet!-Zawołał do powodu całego zamieszania. Prawa dłoń jakoś sama wskazała na przestrzeń przed nim w geście "Ej, co ty odwalasz?". Tak sama jakoś, teatralnie z lekka-Weź ogarnij jak łazisz, kolejka jest!

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #9
Po chwili otrzeźwienia, przypomiałem sobie że mam w kieszeniach telefony...
Sprawdziłem najpierw swojego wiernego Alcatela,  okazało się że telefon dalej żyje, chyba wilgoć nie dostała się do elektroniki.
Jedynie narzekał na niedobór soku z baterii, i przypominał mi o zajęciach których zapomniałem wykreślić z kalendarza.
Po chwili pokazał się Androidowy ekran bootowania i telefon się wyłączył.  Ok pomęczyłem kilka gier w pociągu...
Stwierdziłem że warto by zadzwonić do matki by wiedziała że nic mi się nie stało.
Wyciągnełem swoją zapasową nokię (po siostrze na właśnie takie wypadki), jednak telefon odmawiał reakcji.
Naprawdę się wkurzyłem, ale jednak powinienem się skontaktować z matką, na szczęście pamiętałem numer do domu.
Zaczepiłem osobę za mną:
- Wybacz, mogę pożyczyć telefon?
...

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #10
No masz ci los... To chyba tyle jeśli chodzi o oszczędzanie na butach. Dobrze, że wpadłem tu tylko kupić to i owo, cały dzień w mobilnej kałuży byłby nie do zniesienia. Zgarnę co trzeba i do domku wziąć prysznic i zrobić coś z butami. W sumie, zawsze unikam kałuż jak tylko mogę, dlaczego akurat teraz musiałem w jakąś wdepnąć... Cóż, przynajmniej nie mam uwalonych spodni jak tamten przewrócony chłoptaś. Zresztą, dlaczego tamten koleś bawi się w zreworkowanego Siona? Hm? Ktoś poprosił mnie o pożyczenie mi telefonu, przydarza mi się to dość często, ale od czegoś się ma tę nieskończoną ilość darmowych minut.
- Jasne, trzymaj. - Odpowiedziałem, podając mu swoją czarną Nokię Ashę 210 z całkiem ładną Rumią na tapecie.
  • Ostatnia zmiana: Luty 08, 2015, 22:44:42 przez Ignacy Przybylski

  • Zhearrimst
  • [*]
Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #11
Ktoś się rozpychał. Ktoś za nim zawołał i wyciągnął rękę do kolesia siedzącego w kałuży. Ten poprosił o telefon, a inny poratował. Przyjrzałem się pokrótce każdemu z osobna, a na tę sytuację wzruszyłem ramionami. Mruknąłem coś w stylu: "yare yare daze", po czym wyjąłem z wewnętrznej kieszeni kurtki zimowej Nokia Lumia 1320. Sprawdziłem godzinę i zacząłęm przeglądać internet. Może wyszły nowe Touhou-obrazki na danbooru, albo doczytam coś o Warcrafcie. Może będzie konkurs, kto wie.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #12
LOSIK:
W momencie gdy podjąłeś decyzję o próbie pokonania różowowłosej zapory brutalną siłą Losikowego Barku Zagłady, usłyszałeś pełne dezaprobaty 'Kolejka jest!' wypowiedziane głośnym, choć niezbyt przekonującym tonem. Głos dobiegł gdzieś zza Twoich pleców. Loszki stojące przed Tobą obróciły swoje twarze na których pod masywną warstwą białego makijażu świeciła się przetłuszczona skóra (najpewniej od nadużywania tapety na codzień)...

FEDORA:
Telefon który otrzymałeś od pomocnego jegomościa, to Nokia z słodko wyglądająca anime blondynką z wielkimi czerwonymi oczyma. Hmm... typ nie wyglądał na pierwszy rzut oka na lolicona - czego jednak się spodziewać po osobie, która cierpliwie stoi w deszczu czekając na otwarcie conplace, niczym na Godota. To nie tak, że osoby uczęszczające na konwenty, były zwykłymi randomami. Każdy z tych randomów miał zapewne swoja historię, która mogła tłumaczyć zainteresowanie rysowanymi dziewczynkami i chłopcami. W sumie tak jak Ty...

IGNACY:
Przemoczony chłopak uważnie przyglądał się Twojej Nokii. Wyglądał na naprawdę typowego przedstawiciela fandomu - weaboo wychodzący ze swojej piwnicy tylko po to, aby spotkać się z innymi weaboo. Oby tylko nie wyskoczył z jakimś 'koniczyna desuuuu!'... Słysząc podniesiony głos obok siebie, odruchowo obejrząłeś się, żeby zobaczyć typa z konsolą Nintendo, który wolną dłonią zaczynał gestykulować w kierunku sprawcy całego zamieszania na Twoim odcinku kolejki.

EKKUSU:
Kątem oka zobaczyłeś, że ofiarą dresiarskiego zachowania osoby przed Tobą zajęli się już współkolejkowicze. Tym lepiej dla Ciebie. Dziewczyny w różowych perukach obejrzały się na chłopaka, który próbował się wbić klinem między nie, ale nie wyglądało na to, żeby zamierzały mu ustąpić...


WSZYSCY:
Z czoła kolejki znajdującego się jakieś 50 metrów przed wami dobiegły zgrzyty wysłużonych megafonów, którymi posługiwali się helperzy. Na wasz odcinek dobiegły tylko niektóre słowa:  'Wesoły Roger', 'wejściówki', 'pogoda', 'teraz'. Kolejkowy tłum niebezpiecznie zafalował i rozpoczęło się pandemonium - tłumy młodocianych szturmujące kolejkę od boku i skutecznie korkujące jakiekolwiek prób ogarnięcia sensownej kolejności wbijania na conplace...

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #13
No proszę jaki się black friday zrobił. Nie spodziewałem się tego po jakimś tam tanim konwencie, choć internet powinien był mnie już nauczyć, że dzisiejszym nastolatkom wyjątkowo brakuje cierpliwości. Niby chciałbym jak najszybciej wrócić do domu... Dobra tam, poczekam, ludzie obok mnie i tak zachowują się w miarę sensownie, no i czekam na swój telefon. Wyjąłem z torby pudełko landrynek C&H, wziąłem sobie jedną i gestem zaproponowałem chłopakowi z telefonem poczęstunek.

Odp: Sesja I - CHAPTER 1: Stardust Reverie
Odpowiedź #14
Nie wszystko wyszło zgodnie z planem, no ale przynajmniej coś się zaczęło dziać...
Z dwojga złego wolałem raczej stawić czoła narzekaniom kolesia z tyłu niż parce z przodu, więc odwróciłem się w stronę, z której dobiegł mnie głos.
- No teraz to raczej była. - Rzuciłem w jego stronę wzruszając ramionami. Skoro tłum i tak zaczął się poruszać nie widziałem sensu dalszego pchania się naprzód, mogłem poczekać kilka minut aż przy wejściu zrobi się luźniej.